Choose fontsize:
small
normal
big
large
Forum
Home
Custom
TP
Witamy,
Gość
.
Zaloguj się
lub
zarejestruj
.
1 Godzina
1 Dzień
1 Tydzień
1 Miesiąc
Zawsze
Strona główna
Pomoc
Search
Zaloguj się
Rejestracja
>
Dan Winter i jego Święty Graal
>
WYKŁAD Purpose of DNA [PL]
>
DAN WINTER - "Purpose of DNA" [PL] FILM
Strony:
1
2
»
Do dołu
« poprzedni
następny »
Drukuj
Autor
Wątek: DAN WINTER - "Purpose of DNA" [PL] FILM (Przeczytany 20650 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Administrator
Ekspert
Wiadomości: 1391
DAN WINTER - "Purpose of DNA" [PL] FILM
«
:
Maj 09, 2009, 11:22:38 »
Dan Winter - "Purpose of DNA" (Przeznaczenie DNA)
.
UWAGA
Nowa, poprawiona wersja napisów z dnia 23 września 2009r
Poprawiono stylistykę i zauważone błędy merytoryczne.
Przypomnę, że wykład porusza wiele kwestii, z których kilka można ująć w formie następujących pytań:
W jaki sposób błogość, miłość i współczucie wpływa na nasze DNA?
Czy Złoty Podział jest kluczem łączącym nasze DNA z energią życiową?
Czy zestrojenie się z energią życia oznacza odnalezienie świętego Graala?
Czy nasze DNA zostało "zmodyfikowane" w zamierzchłej przeszłości?
Czy naszym przeznaczeniem jest "zamieszkiwać" gwiazdy?
Film z roku 2000, trwa 2 godziny i składa się z dwóch części. Pierwsza prezentuje pionierską koncepcję Dana Wintera dotyczącą związku DNA z emocjami; druga część(na You Tube jest to 7 część) jest bardziej ezoteryczna i rozważa kwestie pochodzenia DNA jego potencjalnych możliwości oraz jego ostatecznego przeznaczenia. W każdej z części zasygnalizowano wiele problemów, które mogłyby stać się przedmiotem oddzielnej refleksji i dyskusji.
Zapraszam do życzliwej i krytycznej dyskusji.
"The Purpose of DNA" (Przeznaczenie DNA)
http://www.youtube.com/p/66A7FB0FBAE96E5C&hl=pl&fs=1
Lista odtwarzania na You Tube:
http://www.youtube.com/view_play_list?p=66A7FB0FBAE96E5C
Linki do filmu (DVD Rip):
http://rapidshare.com/files/155619068/Dan_Winter_-_The_Purpose_of_DNA.part1.rar
http://rapidshare.com/files/155635706/Dan_Winter_-_The_Purpose_of_DNA.part2.rar
http://rapidshare.com/files/155651041/Dan_Winter_-_The_Purpose_of_DNA.part3.rar
http://rapidshare.com/files/156386648/Dan_Winter_-_The_Purpose_of_DNA.part4.rar
http://rapidshare.com/files/156406736/Dan_Winter_-_The_Purpose_of_DNA.part5.rar
Link do nowych napisów w języku polskim
http://rapidshare.com/files/283933763/Dan_Winter_-_The_Purpose_of_DNA__New_PL_.rar
Te same napisy znajdziesz też tutaj:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=333.msg983#msg983
OKŁADKA
Strona domowa Dana Wintera:
http://www.goldenmean.info/
«
Ostatnia zmiana: Listopad 05, 2009, 00:56:30 wysłane przez Leszek
»
Zapisane
miłość
radość
piękno
Leszek
Administrator
Ekspert
Wiadomości: 1391
Odp: O filmie "Purpose of DNA"
«
Odpowiedz #1 :
Maj 09, 2009, 11:25:53 »
EAST:
W ogóle temat jest ... niezwykły . Dan Winter proponuje zupełnie odmienne, świeże spojrzenie na .. siłę ludzkich emocji. Na razie przebrnąłem przez 5 części filmu na YouTube. To są te "bardziej naukowe" części . Coś tam zaczyna mi się łączyć spiralnie w głowie hehe . Przy tej okazji mała refleksja /pytanie retoryczne : Dlaczego PROGRAM szkolny z zakresu geometrii ( na każdym poziomie od podstawówki po geometrię wykreślną , którą miałem na studiach ) nie zgłębia w ogóle zagadnień spiral czy wirów ? A przecież każdy się z tym na codzień spotyka , choćby ten, kto choć raz przyglądał się jak znika woda z wanny w odpływie po usunięciu z niego korka ( założę się ,że wir ten jest idealnym kształtem złotej spirali ) .Tymczasem geometrię ukazuje się jako WYNIK , a nigdy przyczynę czegokolwiek. Moim zdaniem odpowiedź jest taka, że "programiści" nie chcą by mózg ludzki zaczął myśleć "spiralnie". W tym właśnie miejscu napotykam największe problemy w zrozumieniu Golden Ratio. Muszę się przestawić na myślenie przestrzenne w kategoriach nielinearnych . Z trudem się to udaje, bo po kilka razy musze oglądać każdy z odcinków wspomnianego filmu na YouTube,by coś skumać . Odnoszę przy tym wrażenie, że Dan Winter pędzi przez każdy z tematów jak Orient Express. Może dla niego sprawy są oczywiste, ale ja bym wolał więcej przykładów, animacji komputerowych przedstawiających zagadnienia jeszcze bardziej zrozumiale .
Najlepszym przykładem w którym Dan odniósł się tłumacząc czym jest ciąg fibonacciego ( odwołujący sie do złotego podziału 0.618 ) jest ukazanie tego w naturze, jak rozkłada się umiejscowienie i rozrost liści na łodydze. Było to niezwykle obrazowe i przekonujące. W ogóle jak dla mnie to jakakolwiek teoria, aby miała sens , musi mieć odzwierciedlenie w otaczającej mnie rzeczywistości. Wierzę w mądrość przyrody , bo jej logicznego, harmonicznego działania doświadczam codziennie przez samą obserwację. Dlatego przemawia do mnie koncepcja działania ludzkiego serca , przemawia do mnie logiczność konstrukcji DNA - bo to jest sprawdzone i działa od wieków. DW zadaje dziecinne pytania w rodzaju " działa, ockey , ale DLACZEGO właśnie tak , a nie inaczej ?" I jego koncepcje wydają mi się logiczne , aczkolwiek problematyczne jest to, że DW wydaje się samotnym Don Kichotem walczącym z wiatrakami. Z tym ,że jego trud nie idzie na darmo. Działania, które podejmuje z żelazną konsekwencją udostępniając swoje materiały w sieci za darmo każdemu , kto zechce słuchać i czytać, przypomina sianie ziarna . Ono już zaczyna kiełkowac w umysłach i sercach odbiorców tej wiedzy. Kto wie dokąd nas to zaprowadzi.
Dokąd zaprowadzi mnie ?
Od jakiegoś czasu rozumuję sobie w ten sposób, że musi być jakiś prosty dostęp do całej wiedzy, która JEST , niż tylko poprzez żmudny system szkoleń, które urabiają mózgi swoich adeptów. Każda wiedza jest do przyswojenia, jeśli CZUJE się ,że to jest właśnie to , co chciałoby się poznać. To kwestia motywacji, albo raczej rezonansu ?. Wybieram wiedzę , którą czuję ,że potrafiłbym zaakceptować. U DW podoba mi się to ,że sprowadza on wiele skomplikowanych na pierwszy rzut oka zagadnień do prostej , harmonicznej złotej spirali, powszechnej , jak się wydaje wszędzie i we wszystkim co nas otacza, nawet wewnątrz ludzkiego serca . Dan sugeruje ,że ta spirala jest kluczem do wszystkiego . Ona bierze na siebie cały ciężar zharmonizowania naszego otoczenia według określonych praw. A co działa na nasza spiralę ? Tak jak ja to rozumiem , jest to coś jeszcze bardziej dla nas prostego i zrozumiałego. Ludzkie uczucia. Miłości , empatii, współczucia. Określone uczucia , które rezonują z częstotliwością złotej spirali dając jej moc i legitymację do działania . Jeśli tak jest jak sobie to wymyśliłem, to wcale nie musimy znać zasad działania fal we falach okrytych falami wewnątrz większych fal ( obrazowe wyjaśnienie tej kwestii za pomocą konstrukcji liny okrętowej jest mi na szczęście dość bliskie i zrozumiałe ). Wydaje się więc ,że swoimi pozytywnymi , harmonicznymi emocjami odziaływujemy na własne serce, a poprzez nie - na własne DNA. I dlatego OPŁACA SIĘ dbać o dobre samopoczucie , o własne nerwy , o własne serce . Całą harówkę logistyczną wykonuje za nas kochana złota spirala , tak wszechobecna w przyrodzie (najlepiej wiedzą o tym rośliny ).
Filmy takie jak ten są moim zdaniem potrzebne ,po to choćby ,żebyśmy niczego nie musieli brać "na wiarę". Na wierze niechaj bazują sobie religie i w imię wiary wszystko sobie układają . Jeśli Bóg na mnie oddziaływuje , to robi to w sposób logiczny , sensowny a nade wszystko - logistycznie możliwy. Aczkolwiek DW często używa słowa "wierzymy , że" - tak , jakby dopiero pracował nad dowodami swoich hipotetycznych twierdzeń . Uzywając słowa "wierzymy" sam podkreśla, że ogólny kształt , tzw szerszy kontekst jest już gotowy , "zagnieżdźony" ,ale brakuje mu jeszcze wielu wypełnień , wyjaśnień, dowodów, eksperymentów. Jeśli tak to jego teoria jest niekompletna, chociaż warta rozwijania.
Ja w każdym razie odnoszę się do jego teorii z ogromną życzliwością .Całym sobą czuję, że TO JEST TO, bo dzięki niej podejmuję chociaż trud oderwania się od narzuconego mi kiedyś myślenia w kategoriach prostych figur na kartce papieru. Co z tego ostatecznie wyniknie ? Któż to wie.
Przeniesiony z:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1046.msg10796#new
«
Ostatnia zmiana: Maj 10, 2009, 11:53:20 wysłane przez Leszek
»
Zapisane
miłość
radość
piękno
Leszek
Administrator
Ekspert
Wiadomości: 1391
Odp: O filmie "Purpose of DNA"
«
Odpowiedz #2 :
Maj 09, 2009, 11:27:06 »
Cytat: east Grudzień 29, 2008, 00:10:20
Dlaczego PROGRAM szkolny z zakresu geometrii ( na każdym poziomie od podstawówki po geometrię wykreślną , którą miałem na studiach ) nie zgłębia w ogóle zagadnień spiral czy wirów ?
Nie wiem jak wyglądają dziś podręczniki szkolne. Trzeba by spytać nauczycieli. Słyszałem, że Rosjanie wydają we własnym języku książki o świętej geometrii, a niektórzy postulują, aby wprowadzić tę geometrię przynajmniej jako "ciekawostkę" do programów szkolnych.
Cytat: east Grudzień 29, 2008, 00:10:20
Dan Winter pędzi przez każdy z tematów jak Orient Express. Może dla niego sprawy są oczywiste, ale ja bym wolał więcej przykładów, animacji komputerowych przedstawiających zagadnienia jeszcze bardziej zrozumiale .
W 100% się z Tobą zgadzam. Film streszcza jego wieloletnią pracę i chyba dlatego Dan tak "goni". De facto każdy z wątków wymaga niemal osobnego wykładu.
Cytat: east Grudzień 29, 2008, 00:10:20
I jego koncepcje wydają mi się logiczne, aczkolwiek problematyczne jest to, że DW wydaje się samotnym Don Kichotem walczącym z wiatrakami.
Mimo zabiegów amerykańskiej Meru Foundation, która chciała zniechęcić ludzi do Dana, ma on wokół siebie grupę pasjonatów, którzy nazwali się "Implosion Group" i działają. Dan bierze udział w różnych szkoleniach i międzynarodowych konferencjach, no, ale do US wrócić nie może...
Cytat: east Grudzień 29, 2008, 00:10:20
Dan sugeruje ,że ta spirala jest kluczem do wszystkiego . Ona bierze na siebie cały ciężar zharmonizowania naszego otoczenia według określonych praw. A co działa na nasza spiralę ? Tak jak ja to rozumiem , jest to coś jeszcze bardziej dla nas prostego i zrozumiałego. Ludzkie uczucia. Miłości, empatii, współczucia. Określone uczucia , które rezonują z częstotliwością złotej spirali dając jej moc i legitymację do działania.
Według Dana "muzyka serca", gdy czujemy
miłość i/lub współczucie
tworzy harmoniczną kaskadę fal, gdzie przestrzenie (odległości) między harmonicznymi (składowymi dźwiękami serca) oscylującą wokół liczby Phi,
co daje się także przedstawić graficznie w postaci Złotej Spirali.
http://www.youtube.com/v/HYpiea1UL0Y&hl=pl&fs=1
Jeśli TAKA SAMA Złota Spirala jest podstawą powstawania porządku we wszechświecie, to można wyciągnąć wniosek, że wszechświat samoorganizuje się przez to, co nazywamy
miłością i/lub współczuciem...
Jeśli więc:
1) wszechświat jest fraktalny i w swej istocie oparty na liczbie Phi
2) to Złota spirala w skali makro (w skali wielowymiarowego wszechświata) jest POTENCJALNIE podobna do Złotej Spirali w skali mikro (do "warkoczyka", splatanego przez nasze emocje/uczucia <lub biały proszek> z DNA). Nasza "mała" spirala jest
potencjalnie
podobna do "dużej" spirali, bo to od nas zależy jaki kształt przyjmie nasza "energia" - może ona stać się idealnie fraktalna lub nie. Zależy od naszej "higieny życiowej".
3) Jeśli jest tak, jak w pkt 1 i 2, to dzięki rozpaleniu ognia w sobie, nasza energia może stać się "złotym ciałem" (wymaga to czasu) - energią idealnie fraktalną, dzięki czemu możemy stać się Solarianami (wg. Wintera Templariusze tak nazywali istoty, potrafiące zamieszkać Słońce) i pokonując grawitację Układu Słonecznego możemy "zamieszkać" gwiazdozbiory, stając się częścią ich magnetycznego ciała. Tak też rozumiem mit o Ozyrysie, który ponoć stał się gwiazdą w konstelacji Oriona. Winter twierdzi, że każdy z nas może stać się gwiazdą, tzn. nasze ciało energetyczne może zamieszkać gwiazdę, gdy stanie się ono "złotym ciałem" (złotym, bo budowa atomu złota jest fraktalna).
Z takim złotym, fraktalnym, opartym na Phi ciałem energetycznym możemy pokonywać różne wymiary wszechświata, bo konstrukcja wszechświata także opiera się na Phi. Wniosek jest prosty: stań się "złotym chłopakiem" lub "złotą dziewczyną", a będziesz mógł przemierzać różne wymiary wszechświata. Po iluś tam wcieleniach oczywiście
W tym kontekście można inaczej spojrzeć choćby na film "GWIEZDNY PYŁ":
“Gwiezdny pył” /Stardust/, urzekająca, zaczarowana opowieść o spadającej gwieździe, która trafia do magicznego królestwa. Tam okazuje się, że nie jest to zwykły meteoryt ale piękna, posiadająca niezwykłą moc kobieta.
http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=24210&sekcja=1
P.S
Swoją drogą jak ktoś był na kursie uruchamiania Merkaby (osobistego, świetlistego pojazdu do podróży między-wymiarowych
) , to wie, że na takich kursach mówi się ludziom, aby w pewnym momencie uruchomili oba czworościany Merkaby w proporcji 34:21, czyli gdy jeden wykonuje 34 obroty, drugi ma wykonywać w tym czasie 21 obrotów. Czemu tyle? Myślę, że dlatego iż 34:21 = 1,619047 czyli proporcja bliska do Phi = 1, 6180339. (Ponoć taka tolerancja obrotów jest dozwolona). Skoro ruch czworościanów Merkaby oscyluje wokół wartości Phi i wszechświat oscyluje wokół Phi, to ruchem po Złotej Spirali można przechodzić między różnymi wymiarami. Merkaba wirująca w proporcji Phi staje kompatybilna z budową energetyczną wszechświata. Da się to przedstawić graficznie. Lucyfer wrzucił już nawet jeden obrazek, który jest pomocny...
Na wspomnianych kursach mówią też, że Merkaby nie da się oczywiście uruchomić jeśli nie wypełnimy się miłością. Po prostu trudno, aby energia Merkaby była REALNIE fraktalna, gdy nie ma w nas miłości i/lub współczucia...
O Merkabie:
http://www.merkaba.x12.pl/
Cytat: east Grudzień 29, 2008, 00:10:20
Wydaje się więc ,że swoimi pozytywnymi , harmonicznymi emocjami odziaływujemy na własne serce, a poprzez nie - na własne DNA. I dlatego OPŁACA SIĘ dbać o dobre samopoczucie , o własne nerwy , o własne serce. Całą harówkę logistyczną wykonuje za nas kochana złota spirala , tak wszechobecna w przyrodzie (najlepiej wiedzą o tym rośliny ).
Chyba jednak tę "harówkę" musimy wykonać my sami, bo spirala to tylko symbol idealnej fraktalnej rzeczywistości. Aby się pod nią podpiąć, musimy jednak trochę popracować..
Niemniej, nawet jeśli są to bajki dla grzecznych Ziemian, to i tak pozytywne emocje i uczucia czynią życie milszym
«
Ostatnia zmiana: Maj 23, 2009, 12:21:18 wysłane przez Leszek
»
Zapisane
miłość
radość
piękno
Leszek
Administrator
Ekspert
Wiadomości: 1391
Odp: O filmie "Purpose of DNA"
«
Odpowiedz #3 :
Maj 09, 2009, 11:33:26 »
LUCYFER:
Cytuj
Dan Winter:
W tych chwilach, kiedy harmoniki, jak to mówię - "zrastają się",
mamy początek małych "tunelowych zdolności", które pojawiają się i umożliwiają ci dosłownie "podróż do gwiazd".
Cytuj
Dan Winter:
Egipcjanie twierdzili, że w celu wydostania się stąd ,musisz być w stanie popłynąć łodzią przez serce słońca.
Odpowiedzieli - to nie jest prawdziwa fizyka! Zaczynam jednak wierzyć że natura elektrycznych fal serca,
w chwilach, kiedy "wywraca się ono w sobie" efektywnie, tworzy coś,co wygląda jak szyszka, a jest to dosłownie działanie skręcające,
które bierze falę, która jest w tobie i|pozwala jej "osadzić się" lub "rozłożyć" w gnieździe fali, która była na zewnątrz ciebie.
T. Lobsang Rampa "Jaskinia Starożytnych
http://rapidshare.com/files/119490202/LobRampa_-_JaskinStaro__380_ytn.rar
Gwiazdy są "tak duże", że nie możemy określić, co w rzeczywistości tworzą.
Pomyśl że się kurczysz, kurczysz, stając tak małym jak ziarnko piasku. Jak wyglądałbym dla ciebie wtedy? Przypuśćmy, że stałbyś się jeszcze mniejszy, że ziarnko piasku stałoby się dla ciebie wielkie jak świat. Jak wtedy byś mnie postrzegał?
Widziałbyś, Lobsang - powiedział Lama - zbiór szeroko rozproszonych światów płynących w ciemności. Z powodu twoich małych rozmiarów mógłbyś widzieć molekuły mojego ciała jako osobne światy i rozległą przestrzeń pomiędzy nimi. Mógłbyś widzieć światy krążące wokół światów, mógłbyś widzieć "słońca", które są molekułami pewnych psychicznych centrów, mógłbyś widzieć kosmos!
Cały świat jest stworzony z wibracji, całe Życie, wszystko, co nieożywione, składa się z wibracji. Nawet potężne Himalaje - mówił Lama - są w istocie masą rozproszonych cząstek, z których żadna nie może dotknąć innej. Świat, Wszechświat, składają się z maleńkich cząstek materii, wokół których krążą inne. Tak jak nasze Słońce ma światy krążące wokół niego, zawsze zachowujące odległość, nigdy go nie dotykające, tak wszystko, co istnieje, składa się z wirujących światów.
Każda cząsteczka, każdy mały układ "słońca i planety" je otoczony przez ładunek elektryczny nie tego rodzaju elektryczności, którą Człowiek wytwarza maszynami, lecz bardziej szlachetnej natury. Czasami widzimy taką elektryczność migoczącą na nocnym niebie. Tak jak Ziemia ma zorzę polarną migoczącą przy biegunach, tak samo najmniejsza cząstka materii ma swoją "zorzę polarną". "Duch" przechodzący zbyt blisko nas, powoduje łagodny wstrząs naszej aury, a my odczuwamy to jako ciarki.
wyobraź sobie naprawdę wielką muzyczną klawiaturę rozciągającą się stąd do nieskończoności. Wibracja, jaką my odbieramy jako ciało stałe, będzie reprezentowana przez jedną nutę na tej klawiaturze. Następna może reprezentować dźwięk, a kolejna będzie reprezentować wzrok. Inne nuty będą wskazywać uczucia, zmysły, cele, których nie rozumiemy podczas pobytu na tej Ziemi. Pies może słyszeć wyższe dźwięki niż człowiek, a człowiek może słyszeć niższe dźwięki niż pies. Można by wypowiedzieć słowa do psa w wysokich tonach, które pies mógłby słyszeć, a człowiek nie usłyszałby ich.
Wyobraź sobie, że zwykły człowiek na ulicy wibruje w pewnej oktawie, natomiast duch przyrody i duch będą wibrować w wyższej oktawie. Ponieważ przeciętny człowiek żyje, myśli i wierzy tylko w jednej oktawie, ludzie z innych oktaw są dla niego niewidzialni! Tak więc ludzie tak zwanego Duchowego Świata komunikują się z tymi jeszcze na Ziemi, którzy mają specjalny dar jasnosłyszenia.
Mózg jest jak radioodbiornik, jak i urządzenie, którego Marconi używał do przesyłania wiadomości przez ocean. Zbiór cząstek i ładunków elektrycznych, które tworzą istotę ludzką, posiada elektryczny, albo radiowy, mechanizm w mózgu który mówi, co należy zrobić. Kiedy człowiek myśli, lub porusza ręką albo nogą, prądy elektryczne pędzą przez odpowiednie nerwy pobudzając mięśnie do odpowiedniego działania. W ten sposób, gdy ktoś myśli, fale radiowe lub elektryczne – faktycznie pochodzą one z wyższej części widma radiowego - są wypromieniowywane przez mózg. Pewne instrumenty potrafią wykryć to promieniowanie i mogą nawet sporządzić jego wykres w sposób określany przez zachodnich doktorów jako linie "alfa, beta, delta i gamma".
Teraz - również wrażliwe osoby mogą wykryć to promieniowanie i mogą je rozumieć. Ja czytam twoje myśli, a gdy ty spróbujesz, będziesz mógł czytać moje. Im bardziej dwie osoby sympatyzują ze sobą, są we wzajemnej harmonii, tym łatwiej jest im czytać to promieniowanie mózgu, jakim są myśli. Tak dochodzimy do telepatii. Bliźnięta mogą często kontaktować się telepatycznie. Identyczne bliźnięta, u których mózg jednego jest duplikatem mózgu drugiego, są tak silnie związane telepatycznie, że często trudno jest określić, od którego z nich pochodzi myśl.
Są w nas moce, pod kontrolą naszej Wyższej Jaźni, niezmiernie większe od wszystkiego, czym dysponuje człowiek w materialnym, fizycznym świecie. Zwłaszcza człowiek Zachodu mógłby nadużyć takich Mocy, jakimi my dysponujemy, ponieważ człowiek Zachodu troszczy się jedynie o pieniądze. Zachodni człowiek ma tylko dwa pytania: Czy możesz to udowodnić? i Co ja z tego będę miał?
Roześmiał się zupełnie jak chłopiec.
Zawsze mnie bardzo bawi, kiedy myślę o całym szeregu mechanizmów i aparatów, których Człowiek używa do przesyłania ''bezprzewodowo'' informacji przez ocean - powiedział. - "Bezprzewodowo" powinno być ostatnim używanym przez nich terminem,
ponieważ aparat składa się z wielu mil przewodów. Lecz tu, w Tybecie, nasi wyćwiczeni Lamowie przesyłają telepatyczne informacje bez żadnych urządzeń. Wchodzimy w astral i podróżujemy przez przestrzeń i czas, odwiedzamy inne części świata i inne
światy. Możemy lewitować - podnosić ogromne ładunki stosując nie znane powszechnie siły. Nie wszyscy ludzie są czyści, Lobsang, i szata mnicha nie zawsze okrywa świętego człowieka. Może być zły człowiek w klasztorze, tak jak może być święty w więzieniu.
Przeniesiony z:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1046.msg11209#new
«
Ostatnia zmiana: Maj 10, 2009, 11:50:56 wysłane przez Leszek
»
Zapisane
miłość
radość
piękno
Igmana (ptak)
Użytkownik
Płeć:
Wiadomości: 66
Odp: O filmie "Purpose of DNA"
«
Odpowiedz #4 :
Maj 09, 2009, 13:00:03 »
Obejrzałam wczoraj wszystkie 12 części "Purpose of DNA" i moja lewa półkula mózgu nieźle się zakręciła, prawa zaś poczuła prawie błogość, bo ponad naukowymi wywodami „pojęła” sens tego, co w zasadzie od zawsze wiedziałam.
Że poprzez miłość, współczucie, empatię prowadzi droga do wyzwolenia, do podniesienia się z upadku. Jeśli dobrze zrozumiałam, to wg Dana Wintera upadłymi są istoty, które pozbawiły się uczuć i dobra. I których DNA utraciło zdolność samosterowania wraz z utratą błogości, przez co istoty te uzależniły się od zewnętrznych źródeł tworzenia implozji w DNA, skazując się na zażywanie białego proszku złota (manna, przyprawa).
Pozbawienie się zaś implozji w DNA w efekcie prowadzi do utraty duszy. [?] Do wpadnięcia w świadomość zbiorową. To tak w dużym uproszczeniu, bo nie pamiętam dokładnie naukowych wyjaśnień związanych z grawitacją, powielaniem i podróżami czasoprzestrzennymi. Choć pojmuję intuicyjnie, o co chodzi. I czuję sercem, że Dan Winter ma rację. Że tędy droga.
Abstrahując nieco od filmu, to żal mi tych wszystkich upadłych istot, ich rozpaczliwych wysiłków związanych z utrzymaniem się na powierzchni. Ale, przecież wszystko dzieje się wskutek osobistych wyborów, zawsze jest wybór w każdej chwili. Myślą sprowadzamy określone emocje i uczucia, przynajmniej my, ludzie. Dlatego, albo idziemy w harmonię i błogość lub w chaos i cierpienie. W wyzwolenie lub w upadek.
Czy wobec tego istota, która wciąż wybiera źle, musi w końcu zakończyć swoje istnienie? Bo przecież nie da się obejść PRAW. Czyli dusza wcale nie musi być nieśmiertelna.
Wiedza taka powinna dać impuls świadomym istotom do dokonywania właściwych wyborów, do wyboru ŻYCIA, do zachowania indywidualności.
Dlatego tak ważne jest udostępnienie tej WIEDZY, dlatego też Winterowi rzucane są kłody pod nogi. Tylko, dlaczego Ci rzucający, nie chcą ratować siebie? Brak zrozumienia? Czy za daleko już zabrnęli w niewłaściwych wyborach, tak, że stracili już moc samostanowienia o sobie? Przekroczyli punkt krytyczny?
Ale, czyż chaos nie ma mocy samo organizowania się?
Film jest niezwykły, jest w nim wiele ważnych wątków, jest WIEDZA.
W punkcie tym, nauka spotyka się z duchowością.
Chciałam podziękować Leszkowi i Redmulucowi oraz jego bratu za wielki trud włożony w tłumaczenie no i przede wszystkim Danowi Winterowi za tak wspaniałe dzieło.
Dziękuję
Tekst przeniesiony z:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1046.msg10872#new
«
Ostatnia zmiana: Maj 10, 2009, 11:54:15 wysłane przez Leszek
»
Zapisane
PRAWDA - WOLNOŚĆ - MIŁOŚĆ
Leszek
Administrator
Ekspert
Wiadomości: 1391
Odp: O filmie "Purpose of DNA"
«
Odpowiedz #5 :
Maj 10, 2009, 11:34:32 »
EAST:
Cytat: Lucyfer Styczeń 02, 2009, 00:04:34
T. Lobsang Rampa "Jaskinia Starożytnych
(..) Cały świat jest stworzony z wibracji, całe Życie, wszystko, co nieożywione, składa się z wibracji. (..)
Każda cząsteczka, każdy mały układ "słońca i planety" je otoczony przez ładunek elektryczny nie tego rodzaju elektryczności, którą Człowiek wytwarza maszynami, lecz bardziej szlachetnej natury. (..)
Mózg jest jak radioodbiornik, jak i urządzenie, którego Marconi używał do przesyłania wiadomości przez ocean. (..)(..)
Są w nas moce, pod kontrolą naszej Wyższej Jaźni, niezmiernie większe od wszystkiego, czym dysponuje człowiek w materialnym, fizycznym świecie. (..) tu, w Tybe