Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
461  Różne koncepcje świata i człowieka / Różne koncepcje człowieka i świata / Odp: POLE ŻYCIA : Styczeń 13, 2010, 00:01:19
Próby budowy iopisu takiego generatora zdarzeń losowych przez naszych rodzimych elektroników
Chris_W
"W ogóle z psychotroniką jest ten kłopot że działanie siłami mentalnymi zdaje się być inteligentne a nie powinno. Np. chcemy spowolnić zegarek siłą umysłu ale bez wiedzy o działaniu tego zegarka nie będziemy w stanie go zatrzymać. Jeśli wiemy gdzie trzeba wywrzeć nacisk to 'ok', ale w większości przypadków różnych doświadczeń w tym również obecne - zakłada że siły umysłu same są inteligentne i same znajdą rozwiązanie nie posiadając wiedzy o mechanizmie działania. Więc siła umysłu jest inteligencją która wykonuje nasze polecenia - ale skąd ona może wiedzieć co trzeba zrobić, aby było dobrze skoro autor też tego nie wie? Ma kolejny zmysł widzenia wszystkiego?"


http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1281399.html
462  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Odp: Zostań Wojownikiem Światła Opowiadania o królach i mędrcach : Styczeń 12, 2010, 01:35:02
Opowiadania o królach i mędrcach


Królestwo tego świata

    Stary pustelnik był pewnego razu zaproszony do odwiedzenia
        dworu najpotężniejszego króla w tamtych czasach.

           - Zazdroszczę tak świętemu człowiekowi, którego zadowala tak niewiele
        - powiedział władca.

            - Ja zazdroszczę tobie Wasza Wysokość, gdyż zadowala ciebie jeszcze mniej
        niż mnie - odpowiedział eremita.

           - Jak śmiesz mówić takie rzeczy, przecież cały ten kraj do mnie należy
        - krzyknął obrażony król.

          - Dokładnie z teko powodu. Ja mam muzykę sfer niebieskich, mam rzeki i
        góry całego świata, mam księżyc i słońce - ponieważ mam Boga w duszy.
        Wasza Wysokość, ty masz tylko to królestwo.

     

Kości przodka

     

    W Hiszpanii panował kiedyś król, który był bardzo
        dumny ze swoich przodków. Słynął on też z tego, że był okrutny dla słabszych.

            Pewnego dnia, spacerował ze swoim doradcą, wzdłuż
        pola w Aragon, gdzie - wiele lat wcześniej - stracił w bitwie swojego
        ojca. Spotkał tam świętego człowieka, grzebiącego w stosie kości.

            - Co ty robisz? - spytał król.

            - Moje pokłony, Wasza Wysokość - odpowiedział człowiek.
        - Kiedy usłyszałem, że ty - król Hiszpanii masz zamiar tędy przechodzić,
        postanowiłem odnaleźć kości twego ojca i ofiarować je tobie. Jednak mimo,
        iż szukam bardzo dokładnie, nie potrafię ich znaleźć. Najwyraźniej są
        dokładnie takie same jak kości wiejskich chłopów, biedaków, żebraków i
        niewolników.

     

 Inny lekarz


          Pewien możny władca wezwał świętego męża - wszyscy
        mówili o nim, że potrafi uzdrawiać - aby pomógł mu w pozbyciu się bólu
        pleców.

            - Bóg nam pomoże - powiedział świątobliwy. - Lecz
        najpierw postarajmy się zrozumieć powód, przez który ból powstaje. Proponuję
        Waszej Wysokości spowiedź, gdyż pozwala ona spojrzeć na swoje problemy
        i uwolnić się od poczucia winy.

            Trapiony przez wiele problemów władca powiedział:

            -Nie chcę rozmawiać o tych sprawach. Potrzebuję kogoś,
        kto uzdrawia, bez zadawania pytań.

            Kapłan odszedł, po czym wrócił pół godziny później
        z innym człowiekiem.
    - Wierzę, że słowa mogą ukoić ból i pomóc mi w odkryciu prawdziwej ścieżki
        do uleczenia - powiedział. Lecz ty nie chcesz rozmawiać, więc nie mogę
        ci pomóc. Przyprowadziłem człowieka, którego potrzebujesz. Oto mój przyjaciel
        - weterynarz - zwykle nie rozmawia ze swoimi pacjentami.
http://www.wojownikswiatla.com/opowiadania-o-krolach-i-medrcach/

Refleksje Wojownika Światła

   
     

    Wojownik Światła czasami zachowuje się jak woda,
        opływając wiele przeszkód, które napotyka.


            Czasami, opór oznacza zniszczenie. Wtedy, wojownik
        przystosowuje się do okoliczności. Akceptuje, bez narzekań, że kamienie
        wzdłuż drogi wykuwają jego ścieżkę w dół góry.

             Taka jest moc wody: nigdy nie może być przygnieciona
        młotem, ani zraniona nożem. Najbardziej ostry miecz na świecie nie jest
        zdolny pozostawić blizny na jej powierzchni.

             Woda w rzece przystosowuje się do możliwej ścieżki,
        nie zapominając o swoim celu, którym jest morze. Słaba u źródła, stopniowo
        nabiera siły innych napotkanych rzek.

             Po chwili jej moc jest absolutna.

 Buzia na kłódkę
463  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Jung i cztery maski : Styczeń 12, 2010, 01:26:37
Jung i cztery maski



    Carl Gustaw Jung jeden z twórców współczesnej psychoanalizy mawiał, że wszyscy pijemy z tego samego źródła. By wyjaśnić swoją koncepcję rozwinął teorię odnoszącą się do dzieła starożytnych alchemików, którzy nazwali to źródło „duszą świata” (anima mundi).
    Według teorii Junga każdy z nas dąży do niezależności, ale pewien obszar naszej pamięci pozostaje taki sam. Niezależnie od tego, z jaką kulturą jesteśmy związani i jaką wyznajemy wiarę, wszyscy szukamy idealnego piękna, kochamy taniec, boskość i muzykę.
    Społeczeństwo ustala, w jaki sposób te ideały mają się manifestować na poziomie rzeczywistości. Na przykład w epoce współczesnej ideałem piękna jest szczupła kobieta, podczas gdy parę tysięcy temu bogów przedstawiano jako grube istoty. To samo dotyczy szczęścia. Istnieje zbiór zasad, których człowiek powinien przestrzegać. Jeśli nie będzie tego robił, jego świadomość nie pozwoli mu na bycie szczęśliwym. Nie są to reguły absolutne, mogą zmieniać się z jednego pokolenia na drugie.
    Jung dzielił rozwój indywidualny na cztery etapy. Pierwszym jest Persona -maska, którą nosimy na co dzień, udając, że tacy właśnie jesteśmy. Wierzymy, że świat nie mógłby bez nas istnieć, że jesteśmy wspaniałymi rodzicami i nasze dzieci nas rozumieją, że nasi szefowie są w porządku, że wszyscy ludzie marzą o tym, by nie pracować i spędzić życie, podróżując. Niektórzy ludzie próbują zrozumieć, co jest nie w porządku i w końcu znajdują Cień.
Cień jest naszą ciemną stroną, dyktuje nam, jak powinniśmy się zachowywać i co czynić. Kiedy próbujemy uwolnić się od persony, zapalamy światło, które jest w naszym wnętrzu. Widzimy wtedy pajęczyny, tchórzostwo i małostkowość. Cień jest tam, by hamować nasz rozwój i zwykle mu się to udaje – wracamy tam, gdzie byliśmy, zanim zaczęliśmy wątpić. Niektórzy ludzie wychodzą cało z walki z pajęczynami, mówiąc: „Tak, mam mnóstwo wad, ale zasługuję na to, by iść dalej”.
W tym momencie Cień znika i wchodzimy w kontakt z Duszą.
Jung nie definiował duszy w kontekście religijnym, mówił o powrocie do Duszy Świata, o źródle wiedzy. Nasze instynkty są coraz silniejsze, emocje coraz gwałtowniejsze, oznaki życia nabierają większego znaczenia niż logika, nasza percepcja rzeczywistości staje się mniej sztywna. Zaczynamy poznawać rzeczy, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni i reagujemy w sposób, który jest zaskoczeniem dla nas samych.
    Potem odkrywamy, że, jeśli uda się nam zgromadzić całą tą energię, będziemy mogli ją umieścić w trwałym miejscu. Jung nazywa to miejsce Mądrym Starcem (dla mężczyzn) i Wielką Matką (dla kobiet).
    To niebezpieczne odkrycie. Uogólniając, ktokolwiek osiąga ten etap, zaczyna uważać się za świętego, za znawcę dusz i proroka.
    Nie tylko pojedyncze jednostki, ale także całe plemiona używają tych czterech masek. Zachodnia cywilizacja ma Personę – zbiór idei, które nas prowadzą i wydają się być prawdami absolutnymi.
    Ale świat się zmienia. Próbując przystosować się do zmian, obserwujemy masowe demonstracje, w których zbiorowa energia może być wykorzystana w dobry lub zły sposób (Cień). Nagle z jakiegoś powodu Persona i Cień przestają nam wystarczać. Nadszedł czas, by zrobić następny krok i odkryć nowe wartości (skok w duszę).
    Pod koniec tego procesu, kiedy zostają przyjęte nowe wartości, cała rasa ludzka zaczyna się znowu kontaktować z językiem znaków (Stary Mędrzec).
    Doświadczamy tego w dzisiejszej epoce. Być może ten proces potrwa jeszcze sto albo dwieście lat, ale świat się zmienia – na lepsze.
http://www.wojownikswiatla.com/jung-i-cztery-maski/
464  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Rozmowa z diabłem : Styczeń 12, 2010, 01:18:21
Rozmowa z diabłem


   

Pewien mężczyzna i jego żona podziwiają zachód słońca na pięknej plaży, ciesząc się w pełni zasłużonymi wakacjami. Wydaje się, że wszystko jest na swoim miejscu, ale nagle mężczyzna słyszy miły głos, dobiegający z wnętrza jego duszy. Ktoś zadaje mu trudne pytanie:
- Czy jesteś szczęśliwy?
- Tak, jestem – odpowiada mężczyzna.
- Więc rozejrzyj się uważnie dokoła.
- Kim jesteś?
- Jestem diabłem. Nie możesz być szczęśliwy, ponieważ wiesz, że prędzej, czy później może dojść do tragedii, która zniszczy twój świat. Jeśli rozejrzysz się uważnie dokoła, zrozumiesz, że cnota to jedna z wielu masek strachu.
Diabeł pokazał mężczyźnie, co działo się na plaży. Oddany swojej rodzinie mężczyzna pakował właśnie rzeczy i pomagał dzieciom się ubrać, marząc jednocześnie o romansie z sekretarką. Jednak na myśl o tym, jak zareagowałaby żona, ogarniało go przerażenie.
Jego żona chciała mieć pracę i niezależność, ale na samą myśl o tym, jak zareagowałby mąż, ogarniało ją przerażenie.
Dzieci zachowywały się grzecznie, przerażone myślą o karze.
Samotna dziewczyna, która czytała książkę pod plażowym parasolem, udawała, że czuje się swobodnie, podczas gdy jej duszę paraliżował strach. Bała się, że nigdy nie znajdzie miłości swego życia.
Młody mężczyzna z rakietą uprawiał sport, myśląc z przerażeniem o tym, że nie spełni oczekiwań rodziców.
Staruszek, który już nie palił i nie pił, twierdząc, że czuje się o wiele lepiej, bał się śmierci, która szeptała mu do ucha jak wiatr.
Na plaży pojawiła się młoda para. Mężczyzna i kobieta biegli po piasku, rozpryskując wodę morską. Uśmiechali się, ale tak naprawdę myśleli z przerażeniem o tym, że kiedyś się zestarzeją, przestaną być atrakcyjni i zostaną kalekami.
Bogaty mężczyzna, który zatrzymał swoją motorówkę, tak, że wszyscy go widzieli, uśmiechał się i był opalony, ale wypełniało go przerażenie, ponieważ w każdej chwili mógł stracić wszystkie swoje pieniądze.
Właściciel hotelu, który o zachodzie słońca wyszedł powitać swoich gości i robił wszystko, by czuli się zadowoleni, oczekiwał, że jego księgowi uczynią cuda. Jego duszę wypełniało przerażenie, ponieważ wiedział, że, niezależnie od tego, jak był uczciwy, ludzie z rządu znajdą niedociągnięcia w jego księgach rachunkowych.
Przerażenie wypełniające dusze każdej z osób na pięknej plaży o zachodzie słońca było tak wielkie, że zapierało dech w piersiach. Strach przed samotnością, strach przed ciemnością, który sprawia, że w wyobraźni rodzą się diabły, strach przed popełnieniem czynu który nie mieścił się w kodeksie dobrych obyczajów, strach przed osądem Boga, strach przed komentarzami innych ludzi, strach przed sprawiedliwością, która karała każde przewinienie, strach przed niesprawiedliwością, która sprawiała, że winowajcy pozostawali wolni i mogli czynić zło. Strach przed ryzykiem i utratą, strach przed zwycięstwem i zazdrością innych ludzi, strach przed zakochaniem się i byciem odtrąconym, strach przed poproszeniem o podwyżkę, przed przyjęciem zaproszenia, przed pójściem w nieznane miejsca, przed nieumiejętnością porozumiewania się w obcym języku i nieumiejętnością zrobienia wrażenia na innych. Strach przed starzeniem się i śmiercią, strach przed tym, że inni zauważą nasze wady albo nie docenią naszych zalet, strach przed tym, że w ogóle nas nie dostrzegą.
Mam nadzieję, że to cię uspokoiło – zakończył diabeł. - Nie jesteś jedyną osobą, która ma lęki.
Proszę nie odchodź, zanim mnie nie wysłuchasz – powiedział mężczyzna. - Jesteśmy biegli w wykrywaniu cudzego bólu, wyrzutów sumienia i cierpienia – czyli strachu, jak ty to nazywasz. Ale mój ojciec opowiedział mi kiedyś historię o jabłoni, która była tak obsypana owocami, że jej gałęzie nie mogły śpiewać na wietrze. Przechodzący obok człowiek spytał, dlaczego jabłoń nie próbowała przyciągnąć uwagi jak wszystkie inne drzewa. „Moje owoce są najlepszą reklamą” – odparła jabłoń. Jestem taki jak inni, mam wiele lęków. Ale o tym, jaki jestem naprawdę świadczą owoce mego życia i, jeśli pewnego dnia dojdzie do tragedii, będę miał świadomość, że nie bałem się ryzykować.
Diabeł znikł, rozczarowany. Zostawił mężczyznę i próbował straszyć słabszych ludzi.

http://www.wojownikswiatla.com/rozmowa-z-diab-em/

          
               

               
               
               
           
465  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Wojownik Światła : Styczeń 12, 2010, 01:15:03
Opowieść bożonarodzeniowa



   

Według znanej, dawnej legendy tydzień przed Bożym Narodzeniem Archanioł Michał poprosił swoich aniołów, by odwiedzili ziemię. Chciał wiedzieć, czy wszystko jest gotowe na obchody urodzin Jezusa Chrystusa. Wysłał anioły parami. Starszy anioł towarzyszył młodszemu, dzięki temu można było uzyskać pełen obraz tego, co się działo wśród Chrześcijan.

Jedną z par wysłano do Brazylii. Aniołowie przylecieli tam późno, pewnej nocy. Ponieważ nie mieli gdzie spać, schronili się w jednej ze wspaniałych rezydencji, które można zobaczyć w niektórych dzielnicach Rio de Janeiro.

Właściciel, bogacz na skraju bankructwa (w tym mieście jest wielu takich ludzi) był gorliwym katolikiem i rozpoznał złote aureole otaczające anielskie głowy. Ale, ponieważ pochłaniały go przygotowywania związane ze Świętami, poprosił gości z nieba, by przenocowali w piwnicy.
czytaj dalej
 

Chociaż na wszystkich pocztówkach ze świątecznymi życzeniami widać śnieg, w Brazylii Święta przypadają na środek lata. Świeciło silne słońce, przesycone wilgocią powietrze było nieznośnie duszne. Aniołowie usadowili się na twardej podłodze. Mieli właśnie rozpocząć modlitwę, kiedy starszy zauważył pęknięcie w ścianie. Wstał, usunął pęknięcie, używając swojej anielskiej mocy i wrócił do modlitwy. Było tak gorąco, że aniołowie czuli się jak w piekle.

Tej nocy aniołowie spali bardzo źle, ale musieli wypełnić misję, którą dał im Bóg. Następnego dnia krążyli po wielkim mieście, w którym, oprócz dwunastu milionów mieszkańców, były plaże, góry, kontrasty, piękne krajobrazy i straszne miejsca. Aniołowie skończyli swój raport i ruszyli na wieś, kiedy zapadła noc. Zapomnieli jednak o upływie czasu i znów nie mieli, gdzie spędzić nocy.

Kiedy zapukali do drzwi skromnego domu, otworzyli im kobieta i mężczyzna. Ludzie ci nie znali średniowiecznych rycin przedstawiających bożych posłańców i nie rozpoznali dwóch pielgrzymów. Powiedzieli aniołom, że, jeśli potrzebują schronienia, dom jest ich. Przygotowali kolację, pokazali gościom swoje nowo narodzone dziecko i oddali aniołom jego pokój. Przeprosili gości, że nie mają klimatyzacji. Nie było ich na nią stać, chociaż w ciągu dnia panował nieznośny upał.

Kiedy aniołowie obudzili się następnego dnia, mężczyzna i kobieta płakali. Ich jedyna własność - krowa, która dawała mleko na ser i była źródłem utrzymania całej rodziny, zdechła na polu. Mężczyźnie i kobiecie było wstyd, że nie mogą przygotować śniadania, więc szybko pożegnali się z pielgrzymami.

Kiedy aniołowie szli błotnistą drogą, młodszy dał wyraz swemu gniewowi.

- Nie rozumiem, dlaczego tak się stało! Pierwszy mężczyzna ma wszystko, ale pomogłeś mu, naprawiając ścianę w jego domu. Nie zrobiłeś jednak nic, by zmniejszyć cierpienie tych biednych ludzi, którzy tak dobrze nas przyjęli.

- Prawda wygląda inaczej niż myślisz - powiedział starszy anioł. - Kiedy byliśmy w tej okropnej piwnicy, zauważyłem złoto, które ukrył w ścianie poprzedni właściciel posiadłości. Dzięki szparze widać było skarb. Postanowiłem go ukryć, ponieważ obecny właściciel nie pomógł tym, którzy byli w potrzebie. Wczoraj, kiedy spaliśmy w łóżkach, które oddali nam ci biedni ludzie, zauważyłem, że przybył trzeci gość - anioł śmierci. Przysłano go, by zabrał dziecko, ale, ponieważ znam go od wielu lat, przekonałem go, żeby uśmiercił krowę zamiast niemowlęcia.

Pamiętajmy, co się wydarzyło w tym ważnym dniu. Ludzie nie przywiązywali wagi do wyglądu, dlatego nikt nie chciał przyjąć Matki Boskiej. Ale pasterze powitali ją i pierwsi ujrzeli uśmiech Zbawiciela.



Drogi Czytelniku,

W ramach podziękowania za wsparcie otrzymane w 2009 roku i podtrzymując tradycję ubiegłych lat, wysyłam opowiadanie bożonarodzeniowe, które napisałem dla kilku czasopism na całym świecie, gdzie mam swoją rubrykę. Niechaj Bóg nas oświeca w 2010!

Paulo Coelho
http://www.wojownikswiatla.com/
466  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Nassim Haramein - Przekroczyć Horyzont Zdarzeń / Grawitacja czasoprzestrzeni : Styczeń 12, 2010, 00:37:04
Planowałem poruszyć temat nieco szerzej lecz muszę  zostawić tak jak jest

„Człowiek zajmujący się nauką nigdy nie
zrozumie, dlaczego miałby wierzyć w pewne
opinie tylko dlatego, że znajdują się one w
jakiejś książce. (...) Nigdy również nie uzna
swych własnych wyników za prawdę
ostateczną”.
A.Einstein
Powszechnie uważa się  iż linia prosta jest  najkrótsza drogą między
dwoma punktami. Twierdzenie  to wydaje się prawdziwe ,ale czy tak jest w
rzeczywistości? Jeśli rozpatrywali byśmy to zagadnienie z perspektywy istot
dwu wymiarowych niewątpliwie tak ,ale my  żyjemy przynajmniej w trzech
wymiarach plus czwarty jakim jest czas, ale ten potrafimy przemierzać tylko w
jednym kierunku.

W różny sposób możemy sobie wyobrażać zakrzywioną przestrzeń i tak np:
nie ma linii równoległych suma kątów w trójkącie nie równa się180 stopni.
Ciała w przestrzeni trójwymiarowej poruszają się po najkrótszych drogach łączących dwa punkty, linie tą nazywamy Linią Geodezyjną lub po prostu geodezyjną
Dla przestrzeni euklidesowej geodezyjne są zwykłymi prostymi lecz
dla przestrzeni nieeuklidesowej już takie nie są .Lecz   dostrzec to jest niezwykle ciężko  przez proces RENORMALIZACJI(rodzaju uproszczenia zjawisk)  który przeszliśmy w szkole jak twierdzi Nassim Haramein:”dzisiejsza teoria pola kwantowego została usunięta  przez RENORMALIZACJA to coś,co próbowali zrobić mi w szkole" opisując nam świat w dwóch wymiarach przestrzeni euklidesowej, kartki papieru. Dlatego wydaje mi się
że w próbie postrzegania czasoprzestrzeni jako takiej ma zastosowanie
święta geometria,  i na to  spróbuje odpowiedzieć na końcu tego wywodu.

<a href="http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

Już Gauss zauważył , że możliwe jest budowanie logicznie spójnej i
prawidłowej z matematycznego punktu widzenia geometrii odrzucając piąty
aksjomat Euklidesa dotyczących prostych równoległych tzw. geometrii
nieeuklidesowej. Takiej obserwacji możemy dokonać sami jeśli spróbowali byśmy narysować na powierzchni ziemi trójkąt lub dwie proste odpowiedniej wielkości, to trójkąt nie miałby   180 stopni a dwie proste nie byłyby równoległe tylko wypukłe ( różnica uzależniona jest od skali rysunku) możemy się o tym przekonać  znacznie łatwiej próbując  narysować  to na globusie, jeśli odwrócimy tą sytuacje i spróbujemy narysować  to na wewnętrznej stronie kuli okaże się  iż suma wszystkich kątów jest mniejsza niż 180 stopni a dwie proste są wklęsłe .Ale jaki wynik uzyskalibyśmy rysując te figury na E8 ?  Z tego prostego doświadczenia wynika że lina prosta niekoniecznie  jest prosta i tylko oglądając  ją w dwóch wymiarach jest prostą między dwoma punktami ale de facto jest nią Linia Geodezyjna oglądana z góry.
Cóż to może mieć wspólnego z grawitacją otóż ma, jeśli przypomnimy
sobie że grawitacja w/g teorii względności jest równoważna  z przyspieszeniem a to co odczuwamy jako grawitację  to  bezwładność jak w zmieniającym kierunek pojeździe.

Promień świetlny lasera odpowiada linii prostej, ale wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuacje. Znajdujemy się na statku kosmicznym który przyspiesza do 99% prędkości światła na jednej ze ścian mocujemy laser który skierowany jest na przeciwną ścianę, co mogli byśmy zaobserwować w trakcie przyspieszania? Otóż razem z wzrostem prędkości statku promień światła zaczął by się zakrzywiać do dołu i bylibyśmy światkami zakrzywienia przestrzeni wraz z przyrostem prędkości(Prędkość światła w próżni jest taka sama dla wszystkich obserwatorów, taka sama we wszystkich kierunkach i nie zależy od prędkości źródła światła), podobne zjawisko  można zaobserwować  na obracającej się płaszczyźnie kiedy spróbujemy przetoczyć po niej piłkę,zaobserwujemy wtedy że porusza się ona po łuku(choć zależy to od punktu naszej obserwacji gdyż patrząc z obracającego się talerzy to toczy się prosto)  , to zjawisko opisuje nam tak zwana siła lub efekt Coriolisa a tak naprawę jest to bezwładność w nieinercyjnym układzie odniesienia.


lub na animacji

http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Corioliskraftanimation.gif&filetimestamp=20060801110615

Innym przykładem jest lot orbitalny i stan tzw. nieważkości pojazd porusza się po bez wątpienia kolistej orbicie lecz człowiek nie odczuwa ciążenia czy wręcz siły odśrodkowej lecz brak grawitacji (który występuje tylko w czasie swobodnego spadku). Można to tłumaczyć  powstawaniem siły dośrodkowej Dana Wintera i jej interakcji z siła odśrodkową która to interakcja jest fraktalną przyczyną takiego wektora grawitacji.opartego na złotej proporcji.Powstaje lej grawitacyjny .Dlatego satelity latają w kółko po orbicie około planetarnej czy słonecznej spadając po niekończącej sie  studni grawitacyjnej
<a href="http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>


W samolocie lecącym niżej i wolniej takiego zjawiska nie dostrzegamy chyba że zacznie pikować w dół i wcale nie trzeba lecieć pionowo w dół Mrugnięcie czyli astronauci doświadczają swoistego zakrzywienia czasoprzestrzeni i anomalii grawitacyjnej gdyż ze swojej perspektywy horyzontu zdarzeń spadają pionowo w dół nie odczuwając grawitacji.  I taka ciekawostka  na wysokości 300 kilometrów siła ziemskiej grawitacji jest tylko o 10% niższa niż na ziemi.
Poza tym żeby sprawę jeszcze bardziej skomplikować nasze odczucie ruchu jest pojęciem względnym , nie można jednoznacznie stwierdzić, czy jesteśmy w ruchu czy w spoczynku, czy poruszamy  się po linii prostej czy krzywej, czy poruszamy się wolno czy szybko, to wszystko zależy od punktu lub punktów odniesienia

W podobny sposób można przedstawić czasoprzestrzeń jako przestrzeń wypełnioną energią Jednolitego Pola  które składa się ładunków z dośrodkową lub odśrodkową siła  którą to nazywamy grawitacją lub anty grawitacją  ich wzajemnym nakładanie, czy mnożeniem  falami elektromagnetycznymi lub w końcu oddziaływaniem pola kwantowego. Sił których oddziaływań nie jesteśmy do końca świadomi.Jest to geometria dwudziestościanu jak wynika z wykładu Dana Wintera o  grawitacji i jak to wyjaśnia w  geometrii, którą nazwa Gwiezdną Matką .Kiedy ją powielimy stanie się  strukturą E8 a ta z kolei obrazuje budowę oraz rozkład pola wszechświata i wzbudzających  go fal wibracji .
Wibracje kosmosu nagrane przez sondę Voyager i nie tylko
<a href="http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

 O ile przykład  ten dość precyzyjnie opisuje nam przestrzeń to mamy deficyt opisu dotyczącego czasu  i tak na  przykładzie naszych astronautów krążących po orbicie  tam gdzie spotyka się siła dośrodkowa   z siła odśrodkową, powstaje tam ślad grawitacyjny(Grawitacja jest konsekwencją niezerowego tensora energii-pędu) rodzaj leja grawitacyjnego opasającego ziemię . Jeśli moglibyśmy ten ślad zaobserwować i potraktować  czas jako coś stałego i niezmiennego, wieczne  "TERAZ"  moglibyśmy zobaczyć ruch całej materii w czasoprzestrzeni.I niewiele miałby wspólnego z wyobrażeniem tego ruchu wyniesionym ze szkoły .Ponieważ obraz jest lepszy niż tysiące słów pozwólmy niech wypowie się  Nassim Haramein gdzie zobaczymy jaki ślad na mapie czasu zostawia przemieszczająca się ziemia i układ słoneczny.