Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Czas i przestrzeń - wykraczając poza teorię Einsteina  (Przeczytany 36492 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #20 : Kwiecień 20, 2010, 22:56:22 »


 Równoważność energii i masy - najpopularniejszy wzór fizyki, określający tożsamość pomiędzy masą i energią.

E = mc2

W Wielkim Wybuchu powstały tylko wodór  i hel czyli dwa najprostsze pierwiastki.


"Na początku istnienia Wszechświata (w czasie tzw. epoki inflacyjnej) rozszerzał się on z prędkością większą od szybkości światła (Wszechświat podwajał swoją wielkość 50 do 100 razy, przy czym takie podwojenia trwały około 10-33 sekundy). Po 50 podwojeniach swojej wielkości Wszechświat powiększył się tysiąc bilionów razy (1015), po stu - aż o ponad milion bilionów bilionów razy (10300). Ktoś mógłby powiedzieć: jak to, przecież nic nie może się poruszając z prędkością większą od światła, przecież to coś miałoby nieskończenie wielką masę. Odpowiadam: poruszać się w przestrzeni nic nie może się z prędkością większą od światła, gdyż zgodnie ze wzorem E = mc2  masa przedmiotów rośnie z jego prędkością
obiekt, który miałby prędkość większą od światła miałby nieskończenie wielką masę, a energia potrzebna do jego poruszenia wynosiłaby... ∞, ale w przypadku epoki Inflacyjnej nie zwiększała się odległość między materią, ale "rozciągała" się przestrzeń! - nic nie może się poruszać z prędkością większą od światła względem przestrzeni, jednak rozszerzanie się przestrzeni "unosi" ze sobą materię. (Można też dojść do jeszcze głębszego wniosku: Wszechświat nie narodził się w jakimś miejscu w przestrzeni, przestrzeń znajdowała się tylko w młodym Wszechświecie."
http://www.astrofizyka.info/eseje/wszechswiat.htm
Wniosek

Wszechświat  powstał w wyniku gwałtownego rozprzestrzeniania się  energii a nie materii
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Kwiecień 24, 2010, 17:45:29 »



<a href="http://www.youtube.com/v/jmane3Z9ABw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/jmane3Z9ABw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/jmane3Z9ABw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/jmane3Z9ABw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #22 : Maj 03, 2010, 18:40:44 »

O wzorze E=mc2

Ten najsłynniejszy chyba wzór fizyczny świata jest dla wielu niemal symbolem nowoczesnej fizyki, albo prawie obiektem religijnego zafascynowania.
Masa.. Energia?... Jedno równe drugiemu. I jeszcze ta prędkość światła – c – jedna najbardziej tajemniczych stałych fizycznych. W tym krótkim rozdzialiku Autor portalu daktik postara się rzucić nieco światło na problem, „co tu jest czym”, a przy okazji trochę pofilozofować.
Pierwsze spojrzenie na wzór

Teoretycznie E = mc2 oznacza, że masa jest „równa” energii (z dokładnością do współczynnika). Jednak w istocie nie do końca wiemy, ani co to jest masa, ani co to jest energia. Dlatego bardziej naukowa, czyli praktyczna interpretacja tego wzoru byłaby nieco inna:

   1. po pierwsze: część fenomenu objawiania się materii związana ze zjawiskiem bezwładności (czyli masa), może w pewnych warunkach zamienić się na postać kwantów promieniowania (np. podczas reakcji rozszczepienia jąder atomowych). Inaczej mówiąc, w postaci widzianej jako masa „ukryte” jest promieniowanie.
   2. od drugiej strony patrząc oznacza to również, że energia posiada bezwładność
      - Inaczej mówiąc, gdybyśmy mieli jakiś zbiornik, w którym umieszczono dużą ilość kuleczek, mogących się poruszać i odbijać od ścianek i gdybyśmy chcieli ten zbiornik z kuleczkami rozpędzić (przyspieszyć), to trudność tego przyspieszania zależałaby istotnie od tego, czy kuleczki są w ruchu, czy nie. Kuleczki w szybkim ruchu dawałyby dodatkowy efekt związany z trudnością przyspieszenia naszego zbiornika - miałby on większą "masę" (patrz przykład poniżej).
      Podobnie rozgrzany kawałek kuli (z szybciej poruszającymi się cząsteczkami) będzie trudniejszy do rozpędzenia (cięższy) niż ten sam kawałek kuli - chłodny.
      Tak więc energia kinetyczna owych kulek/cząsteczek daje swój wkład do masy objawiającej się jako bezwładność.

 
Trochę filozofowania

Chciałbym tu zaznaczyć, że w obiegowych przypadkach ogólna interpretacja w rodzaju "masa jest równa energii" (oczywiście wciąż z dokładnością do współczynnika) niewiele wnosi, bo jest to w większości przypadków dość puste stwierdzenie. Bez dobrej wiedzy o tym, co jest masą, a co energią w jakiejś sytuacji, ten wzór nie znaczy nic. Dla fizyków wartość wzoru Einsteina opiera się na możliwości zastosowania go w konkretnych sytuacjach.

Słowa „masa”, „energia” są jakby bramami, do pewnego sposobu widzenia rzeczy – mają zastosowanie do konkretnych wzorów, sytuacji w fizyce. I nie są wcale pojęciami łatwymi.
Czym jest masa tak „w istocie”, wciąż do końca nie wiadomo. Podobnie jest z energią – znamy wiele jej postaci – np. energie: cieplną, chemiczną, jądrową, świetlną. Mamy energię pola, energię kwantów, a nawet „ciemną energię” odpowiadającą za tajemnicze fenomeny kosmologiczne. Dopóki nie poznamy dobrych zasad umożliwiających nam przetłumaczenie jak ową masę „zamieniać” w którąś z postaci energii, dopóty owa równoważność masy i energii, dla wielu sytuacji, pozostanie postulatem w rodzaju: „dobrze by było, żeby się poprawiło ludziom...” – czyli ogólnie niby prawda, tylko że nic z tego konkretnego nie wynika.

W fizyce do dziś toczą się spory na temat, czy masa nie jest po prostu jakąś formą "uwięzionej" energii. Np. w słynnych wykładach fizyki Feynmana, ów wielki fizyk zastanawia się, czy czasem nie dałoby się masy elektronu wyliczyć własności samego pola elektromagnetycznego związanego z samooddziaływaniem tej cząstki. Czyli pole elektromagnetyczne i nic więcej - z niego miałyby wynikać pozostałe własności tej cząstki.
Podobnie można zastanawiać się nad każdą inną masą – czy np. taki proton, albo kwark, to nie jest „zwitek” pól różnego rodzaju, a „prawdziwej” masy nie ma w nim za grosz?...
Ale czy jest coś takiego jak prawdziwa masa?
- A może po prostu masa i energia są różnymi stronami tego samego fenomenu – natury rzeczy? Tylko nie bardzo potrafimy je jeszcze połączyć w jedną dobrze zrozumiałą całość.

http://www.daktik.rubikon.pl/index.htm
« Ostatnia zmiana: Maj 03, 2010, 18:56:57 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #23 : Maj 05, 2010, 23:02:59 »

Kosmologia jest najstarszą dziedziną ludzkich zainteresowań. Można wręcz powiedzieć, że zaczęła się wraz z ludzkością. Wszystkie przekonania religijne były kosmologiami, jak w nich zawierał się pogląd na przyczynę i pochodzenie wszystkiego. Kosmologię uprawia każdy, kto zamyśla się nad związkiem części z całością w sensie kosmicznym.

Mimo prób wchłonięcia kosmologii przez fizykę i astronomię, dziedzina ta się ostała, jak nie sposób zgodzić się na rezygnację z pytania, jaki musi być wszechświat, aby mogło być tak jak jest. W XX wieku uczeni zaczęli rozważać o jakości Wszechświata niezbędnej dla powstania człowieka. W XXI wieku zaś prawdziwie kosmologicznym zagadnieniem staje się pytanie jeszcze radykalniejsze: Co powinien wiedzieć człowiek, aby nie wypadł z kosmologicznej zasady Wszechświata?(!) Kosmologia jest więc nie tylko wiedzą naukową: jest także religijną funkcją nauki, ponieważ z zasady powstania wynika zasada działania jako odwzorowanie sposobu istnienia (powstania) wszystkiego, sposobu zachowań poszczególnych składników. To kosmologiczne wyczuwanie Wszechświata przekłada się na etykę: czyli stosowność zachowań względem otoczenia. Nauka, jeżeli ma być pożyteczną dla człowieka, musi określać stosowność używania wiedzy. Dziedzina, która eksperyment ludobójczych możliwości zjawiska fizycznego przetestowała na "materiale ludzkim", musi zostać głęboko zrewidowana, aby nie dokonała eksperymentu na obiekcie będącym żywą planetą.

O ile mechanika kwantowa z fizyki klasycznej przejęła zagadnienie istoty obiektu fizycznego i nadal pyta, co to znaczy być obiektem fizycznym, o tyle teoria względności nie traktuje o składnikach fizycznej struktury przyrody. Mało tego: teoria względności nawet nie traktuje o ruchu i przestrzeni, a co nie mieści się w świadomości nie tylko oszołomionej mitem Einsteina populacji uprzeciętnionych, ale i tym, którzy mają się za znawców zagadnień czasoprzestrzeni. Teoria względności w sensie merytorycznym jest po prostu teorią informacji.
Zagadnienie informacji jest w ogóle głównym dylematem fizyki od momentu odkrycia radioaktywności.[2] Jest prawdą także i to, że kwantyści już nie poszukują owej jedynej funkcjonalnie cząstki elementarnej, lecz grupy obiektów elementarnych zdolnych wytworzyć elementarną konfigurację korpuskularno-polową, w obrębie której wykształca się komplet zróżnicowań własności wszystkich przyrody. Szuka się więc sposobu na zrozumienie różnych wartości mas i oddziaływań, aby uzasadnić czym jest zawartość przyrody i czym jest proces w przyrodzie.

Mimo wielu koncepcji modelowych sposobów rozwiązania powyższego zagadnienia, za najbardziej podstawową uznaje się koncepcję zakładającą dwie grupy cząstek elementarnych: 1. grupę cząstek o zdecydowanych, wysoce trwałych przejawach masy i ładunku i 2. grupę cząstek powodujących zmiany własności tych pierwszych. O ile grupa pierwsza "obsługuje" własności obiektów makrokosmicznych, a więc pierwiastków i substancji złożonych, o tyle grupa druga odpowiada swoiście za procesy, które prowadzą do wykształcenia się tych pierwszych, jak i za procesy na pograniczu masy i energii. W mechanice kwantowej najbardziej nienaukowym momentem jest to, że pewnej części cząstek elementarnych przypisano znaczenie tylko liczbowe bez jakiegokolwiek ich fizycznego potwierdzenia. Są to tak zwane "cząstki wirtualne", które mogą powodować przemiany cząstek w inne w tym momencie, kiedy własności cząstki danej nie uzasadniają pewnych własności, jakie ta cząstka nie posiada, a jakie mieć powinna. Wirtualność polega tu na tym, iż potrzebną cechę jak np. ilość i działanie, które stają się niezbędne, po prostu postuluje się pod postacią propozycji nowej cząstki elementarnej. W sytuacji, w której zauważa się, że dana cząstka powinna mieć jeszcze inną własność niż znany zbiór jej zachowań, tę inną się określa i nazywa cząstką elementarną, zaś w istocie rzeczy jest to taka lub inna cecha (cząstka, człon) równania matematycznego, niezbędna do złamania symetrii lub zmiany znaku itp. i coś takiego nazywa się "cząstką wirtualną", której nadaje się nazwę i teoretyczny byt fizyczny. Klasycznym przykładem takiej cząstki są tak zwane cząstki Higgsa.
Z uwagi na zapotrzebowanie jasności obiektu elementarnego, mechanika kwantowa ma ogromne skłonności do tych elementów wyobrażeniowych, które swoiście znajdują się w obrębie teorii względności: ruch, czas, przestrzeń (tło), grawitacja i Wszechświat, ale i światło, sygnał, informacja i obserwator. Rzecz w tym, iż obraz teorii względności nie dostarcza mechanice kwantowej ani kosmologii kwantowej, ani kosmologii ogólnej-wspólnej.
W mechanice kwantowej prace dotyczyły nie tylko zagadnienia realizmu obserwacyjnego, ale także realizmu procesu fizycznego, a więc i stotowości obiektu. Trzeba umieć być świadomym tego, że Bohr i Heisenberg nie zrezygnowali z przekonania o istnieniu cząstek elementarnych, decydując się zakwestionować możliwość ich punktowej obserwacji. Zgoła odwrotnie: powołanie teorii nieoznaczoności służyło programowo "ochronie jest" cząstek elementarnych i tłumaczeniu niemożności śledzenia ich indywidualnych losów.

(kwestia horyzontu zdarzeń, z naszej perspektywy obserwatora[ za duża szybkość następujących po sobie zdarzeń] A-M)

Zatem kopenhańczycy nigdy nie zrezygnowali z dociekań tego, jak, czyli w jaki sposób obiekty fizyczne są masą, a w jaki substancją. Stąd w ramach mechaniki kwantowej nigdy nie lekceważono substancjalnego związku między energią a masą, gdyż domaga się tego rozumienie grawitacji.(!) Podatność masy i energii na uleganie przyciąganiu grawitacyjnemu, to już problem związku energii z przestrzenią. Masa i energia jako w równym stopniu nieprzezroczyste dla siły grawitacyjnej, są więc w rozdzielnym związku z przestrzenią tą, którą siły grawitacji pokonują, aby oddziaływać na odległość. Prościej mówiąc, ośrodek dozwalający na propagację grawitacji nie może być ani masą, ani energią, gdyż nie byłaby możliwa sama grawitacja.(!)
Głęboko badając teorię względności na tle mechaniki kwantowej, ale także mechanikę kwantową na tle teorii względności (z uwzględnieniem także ogromu zagadnień filozoficzno-teoriopoznawczych i stanowisk uczonych nie uczestniczących w nurtach tych dwu teorii), dochodzi się do odkrycia, że obie szkoły sposobu podejścia do fizyki przyrody nie umiały sobie uświadomić, iż obiekt i obserwację w przyrodzie łączy informacja. Einstein nie miał świadomości wystarczającej do spostrzeżenia, że obserwacja wymaga udziału substancji obiektów w substancji ośrodka, czyli tego, że obiekty i ośrodek wymagają tego, aby były związane wspólną substancją.(!) W teorii względności tak naprawdę nie chodziło o naturę przestrzeni, lecz o przesył informacji, a co dopiero właściwie podjęte zostało w ramach inicjatywy A. Rosenbluetha. Koślawość w samym spięciu masy i energii (E = mc2) tkwi bowiem w tym, iż dla zaistnienia informacji niezbędną jest nierówność (≠) czyli układ dynamiczny, który musi być w swoistym napięciu, by mógł generować informację.



A-M

Teorii względności i mechanice kwantowej zabrakło więc zapytania o to, jaki musi być sposób istnienia substancji, aby mogła generować informacje. Rzecz w tym, iż to i takie pytanie ma sens w zapytaniu o substancjalność Wszechświata, a właściwie rozwiązanie wymusza zauważyć, iż z wyłanianiem się informacji związane jest także wyłanianie się struktury fizycznej i logicznej przyrody rozumianej jako Wszechświat obiektów, pól i ośrodka: ciał, galaktyk i przestworzy. Informatycy i cybernetycy budując pierwsze generatory informatyczne, kiedy uchwycili sens bitu, mogli w zwykłym ogniwie elektrycznym, zdolnym do emisji bitu odkryć najgłębszy sens Wszechświata. Nie stało się tak jednak, ponieważ na przeszkodzie stanęły właśnie mechanika kwantowa i teoria względności funkcjonujące jako fakty nie podlegające kwestionowaniu: prace nad maszyną inteligentną były już pod presją paradygmatu, który nie dozwalał poprawiać fizyki i matematyki, a tylko wprowadzać je do sztucznych pamięci planowanych komputerów.

Wnioski matematyczne:

   1. Wszechświatowi nie przynależy "1", mogące być składową zbioru. Wszechświat jest całością nie mogącą być nigdy częścią.
   2. Zdejmując stronę ilościową z sygnału należy zauważyć, że sygnał nie ma zdolności do samodzielności ilościowej. Stąd sygnał nie ma stanu "1", ze względu na siebie. Sygnał jest pojedynczo niestwierdzalny.
   3. Znaczenia jako "1" nie posiada także brak sygnału.
   4. Zatem sam sygnał i sam brak sygnału nie mają długości w czasie ze względu na siebie. 1x5, 5x1 w obrębie sygnału i braku sygnału są niedorzecznościami.
   5. Niedorzecznym jest więc każdy układ liczbowy szeregujący, zakładany jako abstrakcyjny, ponieważ brak jasności interwału między np. 1-2-3-4 w sprzężeniu zwrotnym oznacza niejasność samej liczby, czyli ilości i braku ilości.
   6. Wszechświat jest "obiektem" niematematycznym, ponieważ nie przynależy do żadnej mnogości ani sumy. Generując rytm swych przejawów, generuje matematyczność jako rytm odmienności.

http://www.sheller.pl/pl/wyklady_szczegolowe/wyklad-szczegolowy2.html


Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Maj 07, 2010, 13:25:05 »



<a href="http://www.youtube.com/v/m6wJg25nlzw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/m6wJg25nlzw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/m6wJg25nlzw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/m6wJg25nlzw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/Vo3w3fEJ8ls&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Vo3w3fEJ8ls&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Vo3w3fEJ8ls&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Vo3w3fEJ8ls&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
<a href="http://www.youtube.com/v/ameZwVco45Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/ameZwVco45Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/ameZwVco45Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/ameZwVco45Q&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;480&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : Maj 08, 2010, 00:55:28 »



Czas ma bardzo dużo czasu. Nikt nie, wie czym jest?  A nawet  czy jest?  A jeśli jest, to ma charakter linearny? Czy może raczej spiralny? Tju...  No i , czy biegnie, płynie, czy ucieka?  Czy jest obiektywny, czy subiektywny? Ile mózgów, tyle odpowiedzi. A jak do tego dołożyc, w którą stronę płynie? O ile płynie. No i jeszcze, czy może się zatrzymac, zawrócic, zapętlic, ścisnąc...? Czysta kałabania. Nikt nie wie czy jest i czym jest-powtórzę- ale fizyki to bez czasu nie ma. Bo się wielu wzorów ułożyc nie da.

A przestrzeń? Czym ona jest? Najprościej, jest wszystkim co nas otacza. Wszystkim?

Uczono mnie w szkole, że ma trzy wymiary. Teraz jednak okazuje się, że nieprawda. Naczytałem się, że ma tych wymiarów znacznie więcej. Ile? Nikt nie wie. Czym jest? Nikt nie wie. A nawet, czy jest? Nie wiadomo. A może tylko nam się wydaje...

Najgorsze, że czas i przestrzeń mają się ku sobie. Mają się tak bardzo, że nauka mówi o czasoprzestrzeni. A najgorsze, po poprzednim najgorszym, jest to, że się ten czas i ta przestrzeń kotłują, wyginają, kłębią, ścieśniają.

Jak do tego dołożyc na przykład taki punkt co to jest, ale tak naprawdę to go nie ma i falę, która jest czymś zbudowanym z fali(?).  Ale ta fala jest zbudowana z cząsteczek( chwilami) i dlatego ma charakter korpuskularno-falowy. A czym jest sama fala nikt nie wie. No oprócz tego, że jest zaburzeniem przestrzeni.

Kiedyś, dawno, dawno temu rozmawiałem o czasie i przestrzeni z moim kolegą, lekarzem ginekologiem, a prywatnie buddystą. Przecudowny człowiek. Taki z tych co „do rany przyłóż”. Rozmowa była wspierana bimbrem z rodzynkami, który to napój kolega w podzięce od szczęśliwych rodziców otrzymał.  I kiedy już myślałem, że zaczynam kumac... Światło zgasło.

Może i dobrze, że zgasło.

Waldek, bo tak ma na imię, już nigdy więcej do rozmowy nie nawiązał. Widac stwierdził, że wyjątkowo tępy jestem. Choc wprost tego nie powiedział.

To samo stwierdził inny mój kolega, informatyk.( On stwierdził to głosno. Jak najbardziej. I to wielokrotnie). Np. kiedy o pętli Mobiusa żeśmy gaworzyli. No bo jak coś przestrzennego może miec jedną płaszczyznę?  A jednak może. Bo ma. Skaranie boskie...

A tak w ogóle to on jest tępy, cybernetyczny, ściśnięty móżdżek. Dla niego zdanie: „Uczeń podszedł do tablicy”. Jest tożsame ze zdaniem: „ Do tablicy podszedł uczeń”. No nie tuman jeden!? Burak! Choc druh mój serdeczny. Bronisław ma na imię.

A mój profesor, u którego egzamin przez trzy godziny zdawałem, i który w tym czasie nauczył mnie więcej niż inni w ciągu całego mojego życia. A rozmowa, ( bo to była rozmowa) metafizyki dotyczyła. Bytów , toposów, zanikań, przenikań i takich tam...  Na imię ma Jacek.

I ksiądz, o nieznośnie archaicznym imieniu, Bonawentura. Ksiądz, zakonnik, katolik, który w trakcie jednej rozmowy nauczył mnie Boga.

I Krystyna, moja wieloletnia przyjaciółka,(Krysiu! Ile to już lat? Dwadzieścia dwa, trzy...?) malarka, z którą o sztuce przegadaliśmy dziesiątki nocy, i która nauczyła mnie jak powstają oleje i akwarele. Pejzaże i portrety...

I moja babcia. Kochany, mądry człowiek, pełen radości życia. Która w jednym roku straciła dwóch synów, moich wujków. Nigdy ich nie poznałem. Babcia, która nauczyła mnie odwagi, i która swoim życiem pokazała, co to znaczy byc dzielnym, a przy tym dobrym, życzliwym ludziom człowiekiem.

I setki, setki innych, z którymi się zetknąłem, a których twarzy już nie pamiętam.

Nie musimy wiedziec czym jest, a czym nie jest rzeczywistośc. Nie musimy znac natury wszechświata. Owszem staramy się je poznac od tysiącleci i będziemy poznawac zawsze. To dobrze. Bardzo dobrze. Ale nie dowiemy sie tego nigdy. Każde odkrycie rodzi nowe zagadki, nowe tajemnice. Nowe lądy.

Odczuwamy wszyscy jak czas prześpiesza. Im więcej mamy urządzeń ułatwiających codzienne życie, tym mniej mamy czasu. Paradoks? Czy coś więcej?

No ale Kim ty  jesteś? CZASIE.

Jesteśmy, w wymiarze osobistym i zbiorowym, sumą wiedzy i doświadczenia. I doświadczenia! Na nie składa się nasza przeszłośc, a więc i Ci, których na naszej drodze spotkaliśmy. Wszyscy.

Każy ma swoją Dolinę Zapomnienia. Warto od czasu do czasu przejśc górę i zejśc w tę Dolinę. Tam można znaleźc sytuacje, osoby, słowa, zdarzenia, zapachy, kolory, nastroje, tęskonoty, marzenia, o których tak często zapominamy. A to jest tak, jakbyśmy zapominali o jakiejś cząstce siebie.

Warto jeszcze raz ich poszukac. Przypomniec sobie  twarze,  imiona, chwile. Odkryc na nowo. Wówczas o wiele pełniej i lepiej będziemy rozumiec siebie.

A to jest także droga do rozumienia świata. Byc może jedyna droga. Czy nie jest przypadkiem tak, że odpowiedź na pytanie: "Czym jest wszechświat"? Kryje się w odpowiedzi na pytanie: "Kim jest człowiek"?

Nie wiem. Byc może...

Podobno w Dolinie Zapomnienia niektórzy mieli szczęście znaleźc rozum. Własny rozum, który zginął po drodze, i którego braku nie zauważyli.

Nie mieli czasu.

Wiecej: http://www.eioba.pl/a126198/dolina_zapomnienia#ixzz0nHrPNcTh
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669