Powitania, Kawiarenka i Hyde Park => Hyde Park - inne => Wątek zaczęty przez: bou Kwiecień 24, 2010, 19:44:39



Tytuł: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 24, 2010, 19:44:39
z racjonalista.pl
Ludzie na portalu pod tym adresem nazywają siebie racjonalistami, ale najwyraźniej zbezcześcili pojęcie racjonalizmu. Ludzie ci poddają w wątpliwość religie, twierdzą że boga nie ma, ale prawda jest taka że mylą się jeszcze bardziej niż wierzący, bo ich bóg istnieje i nawet jest namacalny materialnie, ich boga dotykamy co dzień, ich bóg kradnie naszą pracę wyrażoną w podatkach, ich bóg zniewala Wasze rodziny. Pewnie już się domyślacie?

Tak ich bogiem jest państwo. Racjonaliści za wszelką cenę chcą udowodnić, że cały świat powinien się wyzbyć wszelkich religii, ale dają warunek, ma je zastąpić demokracja, a ściślej kapitalizm, ich wielkie "natchnienie". Racjonaliści otwarcie propagują idee, tzw. NWO-wskie popierają wielkie korporacje, sprzeciwiają się kiedy bogatym bankierom chce się odbierać pensje za ich złodziejskie działania. Popierają wprowadzanie demokracji siłą. Przykładowo wojnę w Iraku, w której oczywiście na dłuższą metę chodzi o władzę. Podniecają się oni genetyką, traktując ją jako wyzwolenie z niedoskonałości, nie potrafią zrozumieć, że nie oszukają natury, natura zawsze znajdzie swoją drogę, pragną rozwoju do stopnia tak zdegenerowanego jak było to pokazane w genialnym filmie "Gattaca". Nie rozumieją, że są manipulowani przez kolejną władzę po religiach.... żal mi ich.

Jest jedno słowo, które powtarza się ciągle w tym poście: władza. 99.9999% ludzi na świecie nie zdaje sobie sprawy, że to skurwysyństwo jest przyczynkiem niemal wszystkich ludzkich nieszczęść wyrządzonych ludziom przez ludzi. To skurwysyństwo przeszywa ludzkość od zarania dziejów i końca nie widać. Jest to bardzo ciężko zrozumieć, tego nie da się dowiedzieć to trzeba po prostu poczuć, władza jest cholerą ludzkości. Ludzie muszą zrozumieć, że jeden człowiek nie może stać wyżej od drugiego. Po prostu nie może. Nigdy nie byłem dobrym pisarzem, wolę raczej matematykę i pewnie dlatego nie potrafię tego odpowiednio przekazać pisemnie. Niektórzy z Was na pewno to rozumieją, czują. Wszystko czego pragnę to "spokój, dom, las, ognisko" nie chcę państwa, podatków, religii, policji, korporacji. Chcę ogródka czystej rzeki, ciepła drugiej osoby, spokoju. Nie dostanę tego. Dlatego na samym początku pisałem o kurewskim życiu. Jednak to moje życie i muszę czerpać przyjemność z tego małego jeziorka w lesie.

Ubolewam, ubolewam bo ja 21 latek to rozumiem, a nie rozumieją tego wielcy profesorowie, nauczyciele ojcowie rodzin, dorośli ludzie dużo starsi ode mnie i wydawać by się mogło z dużo większym bagażem doświadczeń, a jednak. Teraz tak sobie myślę, że gdybym wrócił do szkoły i wygarnął wszystkim nauczycielom co myślę o tym całym systemie nie edukacji lecz indoktrynacji, w którym mamy dwóch współpracujących bogów, jednego na krzyżu, drogiego na PIT'ach to by mnie wywalili na zbity pysk.

A niech się pier...ą.

Niech się pier...i cała cholerna władza tego zepsutego świata. Dziękuję i pozdrawiam.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 24, 2010, 20:22:53
A konkluzja
Bo na razie to tylko młodzi gniewni ;)
(Nie żebym się nie zgadzał)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 24, 2010, 20:26:54
Brawo.
To zabrzmiało jak apel anarchisty :)
Dziwi mnie jedyne że wciąż wierzysz w sprawiedliwośc na świecie... Żadne umowy nie ochronią słabszych przed silniejszymi, takie jest prawo natury, że silniejszy zjada słabszego.

Jeśli jednak uważasz że dominacja jednych nad drugimi jest nienaturalna, to się mylisz. Spójrz na zwierzęta posiadające instynkt społeczny. Wszystkie te gatunki organizują się w grupy o ściśle określonej hierarchii, bo to zapewnia porządek i zabezpiecza przed wzajemnym powybijaniem się członków grupy.

Co do ludzi to Cię popieram.... Skurwysyństwo jest w ludziach bardzo głęboko zakorzenione, choc dodał bym do tego "grzechu" jeszcze głupotę, bo jest jak dla mnie równie straszna.
.....................
Konkluzja, konkluzja.... A chęc wyrażenia swojej opinii?
 


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 24, 2010, 20:38:05
konkluzja sprowadza sie do tego zdania "Wszystko czego pragnę to "spokój, dom, las, ognisko" nie chcę państwa, podatków, religii, policji, korporacji. Chcę ogródka czystej rzeki, ciepła drugiej osoby,spokoju" 
mysle ze kazdy czlowiek podwiadomie tego pragnie, i mam nadzieje ze zmiany ktore nadchodza podaza wlasnie w tym kierunku


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 24, 2010, 20:55:27
To niestety nie ma zbytnich szans na taki porządek... Brak hierarchizacji prowadzi do chaosu.
ale jak chcesz to mogę ci udostępnic kawałek lasu<trochę bagnisty>, jest tam rzeka z bobrami. Zbudujesz sobie chatkę i będziesz mógł życ pozą tą straszną cywilizacją...
Chcesz życ w innym świecie, ale niestety nie ma innego świata niż ten tutaj.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 24, 2010, 21:23:41
dlaczego brak zamordyzmu od razu musi prowadzic do chaosu? dlatego ze sobie czegos innego nie wyobrazasz? masz tak zaprogramowane ze podobnie jak wieki temu indianie  nie widzisz duzych orketow? podobno ma byc transformacja, ten system ma upasc co to za zmiana jezeli nowy ma byc kopia starego?:)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Kwiecień 24, 2010, 21:25:48
konkluzja sprowadza sie do tego zdania "Wszystko czego pragnę to "spokój, dom, las, ognisko" nie chcę państwa, podatków, religii, policji, korporacji. Chcę ogródka czystej rzeki, ciepła drugiej osoby,spokoju" 
mysle ze kazdy czlowiek podwiadomie tego pragnie, i mam nadzieje ze zmiany ktore nadchodza podaza wlasnie w tym kierunku

  Marzenia masz dobre bou, ale pozatem mam wrażenie, że przebywasz w dwóch rzeczywistościach. Jedna to twoje wyobrażenia na temat siebie i świata ( bardzo sztywne), natomiast to co czytam, mój odbór Ciebie mija się z tym co próbujesz sobą zaprezentować. Jeśli szukasz radości i piękna... ( a myślę, że tego szukasz  ) wyjdż po prostu na spacer, nie siedz przed kompem, tylko się rozejrzyj......

Jest taka wspaniała książka - ''Jeżeli życie jest grą oto jej reguły''.
Wysłać Ci ją ?  :)

Wnoszenie pretensji wobec świata  nic nie da.
Mnożysz jedynie jakieś swoje problemy mam wrażenie i  właśnie zjadasz własny ogon.

powodzenia


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 24, 2010, 22:10:53
dlaczego brak zamordyzmu od razu musi prowadzic do chaosu?

Z powodu paradoksalnego zachowania człowieka. Wszędzie tam gdzie tylko chciano wprowadzic wolnośc moralną nieograniczoną odgórnie, powodowało wykwit anarchii i totalny chaos prowadzący do upadku danego systemu. Na zasadzie znanej z komuny, jeśli coś jest wspólne, to wszyscy korzystają, i skoro jest wszystkich to nikt o to nie dba.

dlatego ze sobie czegos innego nie wyobrazasz?

Nie.
Uważam tak dlatego że w historii nie raz już próbowano wprowadzic system utopijny, ale nigdzie i nigdy to się nie udało na większą skalę. I nie widzę powodów czemu tym razem miało by byc inaczej.

masz tak zaprogramowane ze podobnie jak wieki temu indianie  nie widzisz duzych orketow?

Nie bardzo rozumiem pytanie... Wątpię żeby Indianie nie widzieli okrętów.

 
podobno ma byc transformacja, ten system ma upasc co to za zmiana jezeli nowy ma byc kopia starego?:)

Z tą transformacją to trochę podejrzana sprawa, więc żeby nie urazic czyichś przekonań powiem że najlepiej poczekac to się okaże, choc moja opinia na ten temat jest nieco inna od teraz zaprezentowanej.
Jeśli jednak ma nadejśc to "nowe" nie będzie ani lepsze ani gorsze, tylko inne. Zjawisk naturalnych nie wartościuje się moralnie, jako że jest to ludzki wynalazek.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 24, 2010, 22:11:47
MEM HEI SHIN, czytaj, czytaj, i jeszcze raz czytaj zanim skomentujesz
wyraznie zanim post wkleilam napisalam ze jest to post z racjonalista.pl. uznalam ze jest ciekawy i tyle.
poniewaz juz cie kiedys prosilam abys mi dal spokoj i sie mnie nie czepial kategorycznie ponawiam prosbe. z laski swojej nie odpowiadaj na moje posty, a wycieczki osobiste radze robic przed lustrem. bez odbioru



Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 24, 2010, 22:18:32

Nie bardzo rozumiem pytanie... Wątpię żeby Indianie nie widzieli okrętów.


masz prawo watpic, ale ze nie bardzo rozumiesz pytanie to troche sie dziwie...


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 24, 2010, 22:30:45
No wybacz ale wyjechałeś z metaforą której by się Brzechwa nie powstydził.
Za dużo mam koncepcji na rozwinięcie tej metafory.
Gdybyś tylko mógł ją nieco sprecyzowac wyłorzyc pytanie w formie mniej metaforycznej, a bardziej zrozumiałej to by mi ułatwiło odpowiedź.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 25, 2010, 01:00:15
To może w końcu jakaś konkluzja?
Czytałem kiedyś fajną powieść a raczej opowiadanie  SF gdzie opisywany jest taki system , wybierany jest prezydent w wyborach pełna demokracja.Ale(zawsze jest jakieś ale) po przekroczenie 50% niezadowolonych w rankingach  weryfikowanych na bieżąco, powodowały jakieś bardzo nieprzyjemne konsekwencję dla reprezentanta narodu,co zaowocowało utopijną wręcz cywilizacją , no może poza momentem rozliczania władcy.

Tak dla rozwinięcia dyskusji  ;D

PS Więcej miłości a mniej wrogości
 (http://www.eioba.org/files/user5966/milosc.jpg)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 25, 2010, 02:47:33
Niegdyś również czytałem świetne opowiadanie S-F  w którym na odległą planetę  ... tak odległą, że nie wyruszył na nią nikt żywy, ale to maszyny miały po latach kosmicznej żeglugi już u celu , za zadanie dokonać zapłodnień in-vitro, w sztucznych macicach i wychować ludzi ........ dociera w końcu ta ekspedycja.
Maszyny lądują na niezamieszkanej planecie  i dokonują jej zabudowy dla nowych mieszkańców. Młodzi , świeżo wychodowani ludzie nie mają żadnych uwarunkowań ideologicznych, ani żadnych potrzeb. Po prostu zasiedlają samowystarczalne osiedla. Nie znają ani pieniędzy, ani polityki, ani zła , są utopijnie czyści.
Po latach jednak do planety docierają statki ludzi, którzy w toku rozwoju skonstruowali lepsze statki podróżujące poprzez nadprzestrzeń . Ci już przywieźli ze sobą wszystkie znane nam uwarunkowania. Pierwsi docierają Rosjanie .. potem statek Chin, potem USA..
Bardzo ciekawa s-f która konfrontuje istniejącą utopię z tym co znamy. Kończy się tak , że Systemy , które znamy nie wytrzymały konfrontacji. Upadły.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer Kwiecień 25, 2010, 04:12:54
Hunza

(http://bialczynski.files.wordpress.com/2010/03/hunza-vally.jpg?w=600&h=397)

Hunzowie – słowiańsko-skołocki (scytyjski) lud w Krainie Lodu (Ladakh) – Karakorum (Góry Kare – Karopanów) Himalaje
Jest to malutka monarchia zajmująca w niedostępnych górach dolinę 160 km długości i 1600m szerokości.
Dostać się tam jest szalenie trudno. Generalnie nie ma wstępu dla odwiedzających.
Potrzebne jest specjalne zezwolenie władz pakistańskich oraz imienne zaproszenie króla Hunzów.
Sama wyprawa jest niezwykle karkołomna, ponieważ w dolinie nie lądują samoloty a przeprawa przez góry jest wręcz niebezpieczna.
Hunzowie dożywają w doskonałym stanie zdrowia fizycznego i umysłowego ponad stu lat.
Pracują aktywnie do końca swych dni, nie ma tam pojęcia emerytury a mężczyźni dziewięćdziesięcioletni zostają ojcami.
Choroby zdarzają się tam niesłychanie rzadko. Rak, choroby serca, zawały, wrzody żołądka czy choroby dziecięce: odra, świnka, ospa wietrzna są tam właściwie nieznane.
Dolina, w której żyją, jest całkowicie odcięta od świata. Nie ma tam przemysłu, samochodów, sklepów, a pieniędzy się prawie nie używa.
Większość ludzi zajmuje się rolnictwem.
Ziemia daje obfite plony, chociaż nie stosuje się nawozów sztucznych ani oprysków roślin. Powietrze jest kryształowo czyste a gleba daje wodę zasobną w związki mineralne.
Hunzowie nie są wegetarianami, ale mięsa jedzą bardzo mało. Zwierząt jest niewiele, bo nie ma pastwisk do ich wypasania. Występuje natomiast obfitość zbóż, warzyw i dorodnych owoców.
Z ziarna wypieka się prosty chleb, a warzywa i owoce są zjadane na surowo pod postacią sałatek zakrapianych olejem z pestek moreli. Drzewa morelowe rosną wszędzie, a owoce są tak słodkie, że cukru nie używa się w ogóle.
Mieszkańcy doliny nie są też abstynentami. Piją wino otrzymywane z miejscowych winogron i zwyczajowo wychyla się szklaneczkę dziennie.
Według Hunzów człowiek jest podobny do rośliny. Musi mieć silne poczucie przynależności. W przeciwnym razie więdnie i umiera jak roślina wyrwana ze swojej gleby, a bezczynność jest znacznie większym wrogiem życia niż praca.
Najlepszym umysłowym lekarstwem jest pogoda ducha, a nienawiść i narzekanie powodują napięcie i nerwowość.
Hunzowie są przekonani, że człowiek jest lustrzanym odbiciem swoich myśli.
Wypracowali też sobie techniki relaksacyjne, które pozwalają odprężyć się i odpocząć, nawet w ciągu kilku minut. Dzięki temu mogą cieszyć się żywotnością i wykonywać ciężką nawet pracę bez oznak zmęczenia. Ludzie nie potrafiący odprężać się tracą ogromne ilości energii. Gdy ciało i umysł są w stanie ciągłego napięcia niszczą się bardzo szybko.
http://bialczynski.wordpress.com/2010/03/10/hunzowie-slowiansko-skolocki-scytyjski-lud-w-krainie-lodu-ladakh-karakorum-gory-kare-karopanow-himalaje/







Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: tijavar Kwiecień 25, 2010, 11:32:40
Swojego czasu natrafiłam na książkę Dzika Energia ("Dyka Enerhija") Mariny i Siergieja Diaczenko, rewelacja. Też opowiada o "systemie", z którego obecnie wyrastamy, jak ze starego ubrania. Lecz w niezwykły sposób mówi również o odkrywaniu potencjału i siły własnej energii życiowej.

O samej książce:
Cytuj
Świat, w którym energię życiową dla jego mieszkańców władze Miasta rozprowadzają przewodami. Codziennie o północy podczas "godziny energii" obywatel - jeżeli zapracował - otrzymuje dawkę na następny dzień. Bohaterka powieści pracuje jako taki piksel w ogromnych "widowiskach energii". Wśród mieszkańców Miasta krąży legenda o Zakładzie, w którym każdy pławi się w energii i wszystkim żyje się jak w raju. Dziewczyna-piksel postanawia odszukać Zakład. Niestety, prawda okazuje się nieco inna...

I przesłanie Łani  :)

"OD ŁANI

Przyzwyczailiśmy się do myślenia, że energetyczny kryzys nastąpi wtedy, gdy zabraknie ropy naftowej i gazu, gdy w kopalniach wyczerpie się węgiel i kiedy skończą się surowcowe zasoby planety. Mówimy „kryzys energetyczny", kiedy jest ciemno i zimno.

Ale jeżeli człowiekowi zabraknie chęci do życia, jeżeli straci kompletnie siłę ducha, a zostanie mu tylko nuda i niechęć do jakichkolwiek działań, jeżeli je tylko syntetyczną żywność i słucha tylko syntetycznej muzyki, jeżeli żywione przez niego uczucia też zalatują syntetyką – to kim się stał i jaką ma przyszłość?

Jeżeli człowiek jest tak słaby, że mu zimno i ciemno nawet w słoneczny dzień, jeżeli nie kocha nikogo, oprócz siebie samego, a i ta miłość jest nietrwała jak marcowy śnieg – czy nie jest to najgorszy, najbardziej straszny ze wszystkich energetycznych kryzysów?
I może nastanie kiedyś dzień, w którym obezwładnieni chandrą i pozbawieni celu w życiu ludzie będą dostawać energię przewodami – jak przesyłki pocztowe?

I może ostaną się ci, którzy zachowają i będą sobie przekazywać wolę i chęć życia – Dziką Energię? Energię wiatru, słońca, gór – i prawdziwej miłości. Tak, na pewno przeżyją. I będą nazywani Dzikimi.

Dzika energia – to energia tworzenia i kreatywności. Nie znosi sztucznych stymulatorów, narkotyków, czy rozmaitych „szałów mody". Nie jest dla słabych. Ale jeżeli w twojej duszy jest choćby odrobina Dzikiej Energii – możesz zostać Dzikim.

Im więcej oddasz swojej siły innym, tym silniejszym się staniesz, bo generatorem Dzikiej Energii jest twoje serce. A ono nigdy się nie zatrzyma.

Nastanie dzień wielkiej bitwy o ten generator. Już nastał.

Staję do walki.
Stań i ty.

Twoja Łania."

Bardzo polecam  :)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 25, 2010, 12:01:01
No wybacz ale wyjechałeś z metaforą której by się Brzechwa nie powstydził.
Za dużo mam koncepcji na rozwinięcie tej metafory.
Gdybyś tylko mógł ją nieco sprecyzowac wyłorzyc pytanie w formie mniej metaforycznej, a bardziej zrozumiałej to by mi ułatwiło odpowiedź.


po prostu jestes tak zaprogramowany jak sila rzeczy jest prawie kazdy z nas ze nie dostrzegasz ze moze byc inaczej.
polecam filmik wojciecha cejrowskiego o iquitos

Iquitos – miasto dla zuchwałych, czyli miasto gdzie nie ma żadnego państwa, jest tylko pieniądz a w zasadzie samorząd pieniądza. Iquitos to jedno z największych miast dla zuchwałych – gdzie nikt nie rządzi. Mimo, iż miasto funkcjonuje wg. logiki rynku należy na nie spojrzeć przez inny pryzmat: braku jakiejkolwiek władzy politycznej oraz administracyjnej. Co interesujące, w praktyce życie bez owych władz jest możliwe i co najważniejsze – bardziej ludzkie.
http://www.tomasso.pl/iquitos-miasto-dla-zuchwalych/



Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 25, 2010, 12:24:53
Ale to tylko jedno miasto.
A i pozostaje poziom jaki ono reprezentuje. Wygląda nieco jak Haiti po trzęsieniu.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 25, 2010, 12:57:02
szewc, wydaje ci sie.
ja mam zaprawe w podrozowaniu do podobnych miejsc, moze jak ci sie kiedys uda tam dotrzec, pobyc, pozyc, chwile - nie mowie o 3 dniach z wycieczka z biurem podrozy, ale co najmniej miesiac gwarantuje ci ze zmienisz zdanie, a twoja plazma na scianie czy pobliski hipermarket wydadza sie smieszna plastikowa namiastka prawdziwego zycia, bez ktorych nie tylko mozesz sie obyc, malo tego, stanowia niepotrzebny balast.

wkleje ci moj art. jaki na pisalam dla jednego z portali turystycznych

Jest godzina 6 rano - Thalpitija - mała cejlońska wioska rybacka obmywana ciepłymi falami oceanu Indyjskiego budzi się ze snu. Wstaje słońce jak przez cały rok dokładnie o tej samej porze. Zewsząd słychać niesamowity gwar ptactwa, rechot żab, pohukiwanie gekonów, pianie kogutów, owadów brzęczących w zaroślach i wszystkich możliwych dźwięków natury z tej części świata.

Mocna bryza oceanu i świt budzą śpiących na plaży obok swoich katamaranów rybaków, tych którzy nie mają domów, albo też tych którzy wolą spędzić noc w powiewie wiatru niż dusznych, byle jak skleconych chatkach po tragedii tsunami.

Postanawiam pochodzić po plaży, póki nie jest aż tak bardzo gorąco. Obserwuję budzące się życie. Rybacy, którzy są już na plaży niespiesznie zaczynają oceniać siłę wiatru, wysokość fali i możliwości dzisiejszego połowu. Uśmiechając się, gestykulując dyskutują czy wypłyną dziś na połów. W końcu jedna z grup pomimo wysokiej fali i niebezpieczeństwa decyduje się na prace. Zaczynają się gardłowe nawoływania członków grupy, którzy dzisiejszej nocy spali w swoich chatkach. Słyszałam już kilkakrotnie te dźwięki ale zawsze kojarzyłam je z jakimś zwierzęciem. Okazało się że mężczyźni wypracowali jakiś specjalny system porozumiewania-nawoływania, który pozwala głosowi przebić się przez głośny szum wiatru i oceanu. Zwykły okrzyk jest niesłyszalny w nawet odległości 5 metrów.

Wreszcie dwa katamarany pomiędzy, którymi rozciągnięta jest sieć wypływają na wody. Ci, którzy nie decydują się na połów kibicują konkurencji w ich zmaganiach z wysoką falą, zanosząc prośby do Buddy o ich szczęśliwy powrót i dobre łowy.

Będą siedzieć na plaży czekając na ich powrót, żując betel leżąc sennie pod palmami.

Godzina 9 rano, katamarany szczęśliwie wracają i zaczyna się ciężka praca ręcznego wyciągania grubymi linami sieci. Wygląda to tak ze dwie grupy mężczyzn w szeregu, każda z nich w odległości kilkudziesięciu metrów, wspólnie ciągną liny śpiewając przy tym pieśń, która bądź to pozwala im skuteczniej ciągnąć sieci, zaklinać złowione ryby, lub jeszcze coś innego. Domyślam się, że jest to ważne bo przy każdej z dwóch grup chodzi „solista”, którego jedynym zadaniem jest intonowanie pieśni, a któremu odpowiada cała grupa. Przypomina to trochę śpiewanie modlitwy w kościele, kiedy to ksiądz intonuje a wierni chórem odpowiadają.

Po dwóch godzinach, kiedy słońce już bardzo mocno przygrzewa i ciężko wytrzymać poza cieniem, sieć wraz z zawartością przy wielkich okrzykach łowiących zostaje wyrzucona na piasek.

Od razu dookoła robi się zbiegowisko mężczyzn i na wpół nagich dzieci. Wszyscy się przekrzykują komentując wyniki połowów. Na moje oko zawartość sieci to ok. 50kg. Ale nie ma powodów do wielkiego zadowolenia bo większość to mikroskopijne rybki przedstawiające niewielką wartość finansową. Natychmiast zaczyna się selekcja, większe ryby, za które dostaną dobrą zapłatę do kosza, odpadki do oceanu a małe rybki zostaną rozłożone na sieci na plaży aby wyschły w promieniach słońca. Później można je sprzedaż za grosze na miejscowym targu.

Rozmawiam z jednym z rybaków pytając o połowy – udaje mi się zrozumieć z jego pokrętnego angielskiego - „madam od czasu tsunami jest wielki problem z rybami, jest ich kilkakrotnie mniej, jest też problem z pogodą, opadami i falą oceanu – nic nie można przewidzieć, kto kiedyś słyszał o deszczu w styczniu czy lutym? A teraz czasami w nocy popada.” Deszcz w nocy oznacza niespokojny ocean i brak ryb.

Reszta dnia upływa sennie, po plaży snują się kobiety zbierające jakieś szczątki palm czy innych roślin na podpałkę do ugotowania kolacji, mężczyźni leżą leniwie pod palmami żują betel, dzieci wesoło harcują w falach, dookoła kręcą się wychudzone psy. Niektórzy będą się wspinać na palmy aby zerwać owoc kokosu, na którym cała ichniejsza kuchnia się zaczyna i kończy, albo też wylać sfermentowane mleko do wiaderka i wypić za zdrowie. Drzewo kokosowe podobnie jak małe banany jest symbolem dobrobytu. Z niego jest mleko, pokarm stały dodawany do każdej niemalże potrawy, arak, z niego można zrobić naczynia, czy wreszcie utkać sieci, jest doskonałą podpałką do kuchni czy grilla.

Podchodzi do mnie jeden z „ szeryfów” grupy, która dziś nie wypłynęła.

Sentencjonalnie oznajmia z szerokim uśmiechem z pod wielkiego kapelusza „no fishing, no eating”. Przypadkowo obok mnie stoi Fernando – miejscowy „biznesmen” właściciel tuk-tuka. Fernando daje mężczyźnie 50 rupii na śniadanie. Uśmiech rybaka natychmiast się powiększa. Jest totalnie szczęśliwy.

Tak samo jak ci wszyscy biedni ludzie. Są bardzo ubodzy i bardzo życzliwi, żyją dniem dzisiejszym i chwilą, która trwa, nie myślą o jutrze przecież jakoś to będzie, nie myślą o przeszłości – przeszłość nic nie zmieni w ich obecnym życiu. O dawnych tragediach opowiadają z uśmiechem – przecież udało im się przeżyć. Więc przeżyją i teraz – zamiast się zamartwiać można wspólnie pośpiewać, porozmawiać czy popatrzeć jak codziennie słońce zachodzi. Poleżeć pod palmą i pomedytować.

Wracam do hoteliku. Wysoko na niebie świeci księżyc w pełni, jasny, zimny czarując swoim blaskiem. Po drodze słyszę gdzieś śpiewy muzeumańskie, pieśni buddyjskie, wieczorne krzątanie kobiet. Po pysznej wegetariańskiej kolacji udaję się do prostego pokoju, gdzie poza łóżkiem, szafą, małym stolikiem i moskitierą nie ma nic. Żadnego telewizora, Internetu, radia, prasy. Zmęczona kładę się do łóżka.. Za oknem szumi ocean i myślę jak niewiele potrzeba aby poczuć się kompletnie spokojnym i szczęśliwym. Może zamiast pomnażać dobra – wystarczy je zredukować? To chyba ostatnia myśl jaka towarzyszy mi przed zaśnięciem..


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 25, 2010, 13:17:04
Twoja wypowiedź przynosi mi na myśl anegdotę o tym jak Biznesmen na wakacjach spotkał rybaka.
Widzi jak rybka rusza na połów i po paru 4 godzinach wraca z rybami, idzie sprzedac je i resztę dnia spędza z rodziną. Więc biznesmen idzie z nim porozmawiec,  i się pyta:
> Czemu nie popływasz podczas połowu dłużej? zarobił byś więcej pieniędzy.
Rybak pyta się po co mu te pieniądze skoro te które ma mu wystarczają.
> Jak byś więcej zarobił to mógł byś kupic drugą łudź i zatrudnic załogę do niej..
Rybak się pyta co by mu to dało...
> jak byś już rozwinął swoją firmę to mógł byś ją sprzedac i spędzac dużo czasu ze swoją  rodziną.

Niestety mój problem polega na tym że ja nie żyję w trzecim świecie. żyję w Polsce i niestety takie idee z trzeciego świata są dla mnie nieprzydatną abstrakcją. Może i sprawdzą się tam, ale tutaj są bezużyteczne.
Nie biorę pod uwagę rozwiązań których nie mogę zastosowac.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 25, 2010, 13:39:30
jeszcze sporo osob mysli jak ty uwazajac ze panstwo i wladza stanowi baze bez ktorej nie da sie zyc. na szczescie coraz wiecej ludzi odkrywa tak naprawde swoja prawdziwa nature i zrozumienie ze to panstwo i wladza jest zrodlem wszelkiego zla. m.in dlatego coraz wiecej powstaje portali i forow podobnych do tego zeby po prostu odkryc i zrozumiec cos co tak naprawde nosimy w sobie.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 25, 2010, 14:23:21
Na szczęście fora nie mają wpływu na świat realny, same słowa nie poparte czynami są tylko pustym gadaniem bez wartości.
Skoro chcesz wracac do szałasu to droga wolna, ale wiedz że postęp występuje tylko tam gdzie jest porządek.
Porządek i zorganizowane działanie dużej grupy gwarantuje hierarchia.
W innych przypadkach jest chaos, lub struktury, co najwyżej plemienne.

Ja osobiście cieszę się że nie jesteśmy już plemionami tylko zorganizowanym narodem. Jeśli jednak tobie nie odpowiada taki porządek rzeczy to w Etiopii mają jeszcze wolne szałasy.
Powodzenia.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 25, 2010, 14:30:58
fajnie ze jestes zorganizowanym narodem i sie cieszysz z tego:)
ale wiedz, ze jeszcze jakby cie ten zroganizowany narod nauczyl troche kultury byloby jeszcze lepiej,
powodzenia


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 25, 2010, 15:59:23
east tak jedna z lepszych powieści drukowanych w starej ale jakże dobrej Fantastyce
Szewc
Cytuj
Na szczęście fora nie mają wpływu na świat realny, same słowa nie poparte czynami są tylko pustym gadaniem bez wartości

A na nieszczęście , ma wpływ na fora,czego przykładem jest wasza jałowa kłótnia,prowadzi donikąd ,każdy ma prawo mieć swoje poglądy, nie rozwija was i pobudza wasze ego które niczego nie zbudowało np. w tym temacie . Jedynie zwiększa waszą wzajemną agresje.
A gdzie konkluzja do tematu dyskusji.

Wszystko zaczyna sie od idei która wymaga przedyskutowania czyli ubrania w słowa aby móc wprowadzić ją w życie a nie na odwrót.Taka jest kolej rzeczy.I trudno wręcz oszacować jej wartość.A pustym gadaniem jest kłótnia  gdzie żadna ze stron nie słucha argumentów swoich adwersarzy .
Tylko nie pisz że się wymądrzam taka prośba  ;)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Raistlin Kwiecień 25, 2010, 16:20:01
jeszcze sporo osob mysli jak ty uwazajac ze panstwo i wladza stanowi baze bez ktorej nie da sie zyc. na szczescie coraz wiecej ludzi odkrywa tak naprawde swoja prawdziwa nature i zrozumienie ze to panstwo i wladza jest zrodlem wszelkiego zla. m.in dlatego coraz wiecej powstaje portali i forow podobnych do tego zeby po prostu odkryc i zrozumiec cos co tak naprawde nosimy w sobie.

wiesz bou, tylko są ludzie którzy tylko dzięki państwu mogą jako tako żyć.
Kiedy miałem 7 lat zmarł mi ojciec a jako że mama w tym czasie nie pracowała zostaliśmy bez środków do życia. Jedynym źródłem utrzymania za nim mamie udało się znaleźć pracę był zasiłek wysokości 500 zł od państwa i pieniądze z sezonowych prac. Więc sorry nie mów mi jakie to państwo jest złe bo dzięki niemu w ogóle dziś tu mogę pisać. Państwo jest takie jacy są ludzie w nim samo w sobie nie jest niczym złym a tak
jak w moim przypadku może pomóc w złym czasie. państwo zapewnia porządek dzięki nie mu masz w domu gaz może jeździć po drogach zdatnych do jazdy masz zapewnioną opiekę zdrowotną itd jeśli ludzie tworzący państwo są źli to nie znaczy że samo państwo jest złe

A tak po prawdzie to nie rozumiem co anegdota przytoczona przez ciebie ma spólnego z państwem To że ludzie są życzliwie tylko teraz i są życzliwi to kwestia nastawienia tych ludzi a nie ustroju jaki tam panuje. W Polsce też idziesz do pracy na 8h po czym możesz przebywać z rodziną pójść do parku lub za miasto żeby posłuchać ptaków żab itp. a ustrój w Polsce całkiem inny.

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 26, 2010, 01:11:14
szewc , ale w tej opowieści o rybaku i biznesmanie jest ciąg dalszy, który celowo, czy nie, ale pominąłeś.
Pozwól, więc że dokończę za Ciebie  ..
> Czemu nie popływasz podczas połowu dłużej? zarobił byś więcej pieniędzy.
Rybak pyta się po co mu te pieniądze skoro te które ma mu wystarczają.
> Jak byś więcej zarobił to mógł byś kupic drugą łudź i zatrudnic załogę do niej..
Rybak się pyta co by mu to dało...
> jak byś już rozwinął swoją firmę to mógł byś ją sprzedac i spędzac dużo czasu ze swoją  rodziną. ,pieniądze miałbyś na koncie,  a na ryby to mógłbyś pływać może 4 godziny dla przyjemności ..
Rybak mu na to : no właśnie, a co ja niby teraz robię ?


I dopiero ta opowieść jest odpowiedzią dla każdego białego człowieka ( a w dodatku wyjaśnia to, o czym pisała bou ), który na życie patrzy bardzo  "życiowo" przez większą jego część gromadząc dobra, których i tak potem nie jest już w stanie skonsumować zamiast żyć po prostu szczęśliwie , a pracę swoją wykonywać dla przyjemności ..


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 26, 2010, 20:02:42
dokladnie przypowiesc De Mello brzmi
"Bogaty przemysłowiec z Północy poczuł niesmak, widząc pewnego rybaka z Południa, spokojnie opartego o swoją łódź i palącego fajkę.

-        Dlaczego nie wypłynąłeś łowić? – zapytał przemysłowiec.

-        Bo już złowiłem dość na dzisiaj – odpowiedział rybak.

-        Dlaczego nie łowisz więcej niż to konieczne? – nalegał przemysłowiec.

-        A cóż bym z tym zrobił? – zapytał z kolei rybak.

-        Zarobiłbyś więcej pieniędzy – padło w odpowiedzi. – Mógłbyś wtedy założyć motor do twojej łodzi, wypływać na głębsze wody i łowić więcej ryb.

Wtedy też zarobiłbyś dość pieniędzy, by kupić sobie nylonową sieć, dzięki czemu miałbyś jeszcze więcej ryb i więcej pieniędzy. Szybko zarobiłbyś i na drugą łódź... i, być może, na całą flotę. Byłbyś wtedy bogaty tak jak ja.

-        I co bym wtedy robił? – zapytał rybak.

-        Mógłbyś wtedy usiąść i cieszyć się z życia – odpowiedział przemysłowiec.

-        A jak myślisz, co ja właśnie w tej chwili robię? – zapytał zadowolony rybak..."

prosta prawda , ze to nie przedmioty daja nam szczescie...

ale nie o to mi chodzilo, oaza wolnosci - film ktory zalinkowalam pokazuje ze spoleczenstwo bez bata nad soba w nakazow, zakazow, ustaw, przepisow, podatkow i calego aparatu wladzy moze funkcjonowac normalnie, ba nawet lepiej niz my. umie sie zorganizowac co znaczy ze nie jest prawda ze tylko rezim i tylko wladza moze organizuje spolecznosc. spolecznosc oddolnie sama sie potrafi sie swietnie zorganizowac. a to czy sie zorganizuje bogato czy biednie tylko od tej spolecznosci zalezy. tamtym wystarcza to co maja, a zauwazcie ze usmiech im nie schodzi z twarzy a w oczach widac szczescie (tak tak Szewc, bez plazmy i najnowszego modelu komorki), tak samo jest w krajach azjatyckich - w przeciwienstwie do naszej krainy szczesliwosci.
Ja za kazdym razem jak wracam z Azji juz na lotniskach europiejskich nie moge sie pozbierac - wracam z miejsca gdzie sie czuje ducha, zadowolenie, zyczliwosc, szczescie  - do wspanialego bogactwa, techniki, ludzi w garniturach z makowym zegarkiem na rece i markowym laptopem przed oczami, oczami ktore nie widza nic poza migajacymi cyferkami na monitorze, zalatwianiem zaleglych maili, nerwowych telefonow i jeszcze szybszego biegu w wyscigu do....mety...? i patrzacych na zegarek, wciaz malo czasu....


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 27, 2010, 08:20:48
Celowo pominąłem zakończenie tej swojej opowieści, żeby pozwolic wyciągnąc wnioski z niej, zamiast podawac je na tacy.


 tamtym wystarcza to co maja, a zauwazcie ze usmiech im nie schodzi z twarzy a w oczach widac szczescie (tak tak Szewc, bez plazmy i najnowszego modelu komorki), tak samo jest w krajach azjatyckich - w przeciwienstwie do naszej krainy szczesliwosci.


Szczególnie jeśli chodzi o Japonię i Koreę południową :)

Cały ten spór wygląda jak porównywanie mrówek i ptaków. Jedne zapierniczają jak szalone w swoich przyziemnych sprawach inne prowadzą spokojny żywot w koronach drzew. To są dwa zupełnie inne podejścia do życia, jak dobrze wiesz.
Porównywanie tych sposobów egzystencji prawie nie ma sensu, zyskuje dopiero jak nastąpi jakiś kryzys<np.zima>
W zimie ptaki po prostu uciekają o cieplejszych krajów, lub przymierają głodem. Mrówki zaś są w stanie, dzięki swojemu zorganizowaniu przetrwac zimę, korzystając z tego co wspólnie wypracowały.

Osobiście wolę system w którym obecnie żyję, gdyż gwarantuje mi on pomoc w przypadku gdybym sam nie mógł już się utrzywac.

Czy widziałeś podczas swoich podróży do "krain szczęśliwych" jak żyją ludzie schorowani tam? tacy którym nie pomaga rodzina, lub którzy jej nie mają?


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 27, 2010, 10:24:23
My po prostu zapomnieliśmy jak żyć bez państwowej nadbudówki. Przykładem społeczeństw wyniszczonych przez takie zapomnienie jest to, co dzieje się w Afryce. Wieczne wojny , głód, niesprawiedliwość, a przecież zanim przybył tam biały człowiek Afryka doskonale sama sobie radziła. Społeczeństwo miało swoich uzdrowicieli, swoje zwyczaje i wierzenia, które uważali za normalne im się podporządkowywali. Żyli zgodnie z rytmem swojej przyrody , swojego środowiska, umierali bez żalu, w zgodzie z rytmem natury.

Jeszcze wyraźniej można to zauważyć w przypadku australijskich Aborygenów. Cywilizacja białego człowieka przyniosła im śmierć i zagrożenie wyginięciem. Wcześniej nie znali nawet wojen.

Dziś o dawnej Afryce, czy o Aborygenach możemy w zasadzie mówić jak o minionej  historii, lecz są  jeszcze na Ziemi takie miejsca w których cywilizacja nie dokonała spustoszeń. Po prostu życie w zgodzie z naturą jest tam koniecznością, a tzw cywilizacja sobie zupełnie nie radzi.
Przykładem jest społeczeństwo Hunzów w Himalajach
Jest to malutka monarchia zajmująca w niedostępnych górach dolinę 160 km długości i 1600m szerokości.
Dostać się tam jest szalenie trudno. Generalnie nie ma wstępu dla odwiedzających.
Potrzebne jest specjalne zezwolenie władz pakistańskich oraz imienne zaproszenie króla Hunzów.
Sama wyprawa jest niezwykle karkołomna, ponieważ w dolinie nie lądują samoloty a przeprawa przez góry jest wręcz niebezpieczna.
Dlatego też historie opowiadane przez lekarzy i naukowców, którzy mieli szczęście odwiedzić Hunzę, malują obraz prawdziwego raju na Ziemi.Hunzowie dożywają w doskonałym stanie zdrowia fizycznego i umysłowego ponad stu lat.
Pracują aktywnie do końca swych dni, nie ma tam pojęcia emerytury a mężczyźni dziewięćdziesięcioletni zostają ojcami.
Choroby zdarzają się tam niesłychanie rzadko. Rak, choroby serca, zawały, wrzody żołądka czy choroby dziecięce: odra, świnka, ospa wietrzna są tam właściwie nieznane. Dolina, w której żyją, jest całkowicie odcięta od świata. Nie ma tam przemysłu, samochodów, sklepów, a pieniędzy się prawie nie używa.

Większość ludzi zajmuje się rolnictwem.
Ziemia daje obfite plony, chociaż nie stosuje się nawozów sztucznych ani oprysków roślin. Powietrze jest kryształowo czyste a gleba daje wodę zasobną w związki mineralne.

http://bialczynski.wordpress.com/category/mitologia-slowianska/page/2/

Ziemia mogłaby stać się cała takim rajem, gdyby ludzie zaczęli żyć fraktalnie, zgodnie z rytmem natury. Co nie oznacza powrotu do szałasów ( chociaż earthshipy są coraz bardziej popularne ;)  ) .
Kiedy myślimy o społeczeństwie ludzkim to odbywa się zwykle wg szkolnych , wpojonych nam reguł. Tymczasem Natura pełna jest przykładów Społeczeństw , jak choćby społeczeństwo mrówek, o którym szewc wspomniałeś , które radzą sobie bez pomocy socjalnej, ale też jest to całkiem inne społeczeństwo oparte na świadomości zbiorowej w której pojedyncza mrówka nie ma znaczenia, nie ma samo-świadomości. To my - ludzie nadajemy znaczenie pojedynczej mrówce. Z kolei moglibyśmy nauczyć się od mrówek tej  świadomości, a raczej odkryć jej istnienie w nas samych. Już tylko samo zrozumienie połączenia wszystkiego na planie duchowym wnosi do życia inną hierarchię niż to nasze, umysłowo pojęte  rozdzielenie jednostek.
W naszym życiu to INSTYTUCJE , korporacje, państwa, pełnią rolę łącznika między ludźmi, ale należy pamiętać , że są to systemy narzucone, nie istniejące w naturze. Tak samo umysł  wydaje się wytworem nie istniejącym nigdzie indziej w przyrodzie. Jest tym, co nas odróżnia od świata zwierząt i roślin, czym zwykliśmy się chełpić.
"Dzięki" logicznemu Umysłowi pozbyliśmy się naturalnych wrogów, ale również ten sam umysł powoduje, że szukamy wciąż nowych wrogów ( innych ludzi ) i wciąż na nowo wznosimy "mury" , które mają nas chronić ... w zasadzie przed sobą samym ?. Przed naszą najgłębszą świadomością połączenia ze wszystkim innym.

Bycie świadomym tej najgłębszej natury nas samych jako połączonych w jedną Świadomość ze wszystkim, co nas otacza daje nam do ręki niebywałą moc . Możemy uwolnić się spod władzy umysłu i zacząć go używać jak wszystkich innych narzędzi, które stworzyliśmy, zamiast mu służyć. W tej chwili wygląda to tak, że łopata rządzi kopaczem. Wystarczy sobie to wyobrazić, aby uśmiać się setnie :) Śmiech to zdrowy, bo przywraca naturalną perspektywę .

pozdrawiam


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 27, 2010, 10:53:30
East masz racje, system nam zostal narzucony, jestesmy praktycznie od niemowlectwa poprzez rodzicow, kosciol, media, szkoly programowani na ten sztuczny twor ludzi,ktorzy maja duzo wieksza wiedze i wladze nad nami, wiec nie dziwie sie ze wiekszosc spoleczesntwa (przykladem jest Szewc) nie wyobraza sobie (co sie nie miesci w glowie tego nie ma) ze moze byc inaczej - uwazaja ze moga byc rozne ustroje kapitalizm czy socjalizm itp ale musi byc panstwo  i wladza_nad_nimi , nie widza jak rak coraz bardziej toczy chora tkanka i to sie nie sprawdzilo. Caly czas niewielu ludzi rozumie, ze nadchodzi czas zmian. Karma kazdego czlowieka, spoleczenstwa, cywilizacji to rownowaga i dazenie do rownowagi. Im bardziej szala wagi przechyla sie w jedna strone, tym bardziej przechyli sie w druga strone, az nastapi wyrownanie.
A jezeli nastapia zmiany to nie wyobrazam sobie ze wszystko zostanie po staremu. wtedy zmiany nie mialy by zadnego sensu.
Jezeli nastapia zmiany takze w ludziach, na wszystkich poziomach w sercu i umysle kazdego czlowieka, kiedy nikt nie bedzie sie bal byc swietym ..czyli normalnym, kiedy norma stanie sie dobroc, pomoc, zyczliwosc, wspolczucie, bezinteresownosc to po co nam bedzie stary system? po co bedzie armia jak czlowiek drugiego czlowieka nie bedzie strzelal? kiedy nie bedzie wykolejencow opetanych na punkcie wladzy, pieniedzy, dobr materialnych?

ale aby to nastapilo czlowiek musi zrozumiec i poczuc w sercu i swiadomosci ze materia jest niczym bez ducha, jest wrecz czyms zbednym, bezuzytecznym i bezwartosciowym. wystarczy spojrzec na nasze ciala po smierci.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 27, 2010, 12:33:32
Może nie aż tak, że materia stanie się zbędna. Ona jest nam niezbędna na tym planie fizycznym. Ale możemy i powinniśmy dokonać jej transformacji, a w tym również zweryfikowania Systemów , a w gruncie rzeczy roli samego umysłu, który wg mnie jest tworem sztucznym, zaledwie narzędziem.
Umysł może nam służyć, ale musi mieć potężnego władcę - Świadomość.
Czy to nie dlatego właśnie Mistrzowie i Nauczyciele duchowi inkarnowali i cały czas inkarnują się w tej rzeczywistości ?. Budda powrócił z Nirvany , aby nauczać i pociągnąć za sobą innych. To jest bardzo długi proces, który wciąż przyspiesza, a my właśnie żyjemy w dramatycznej końcówce transformującego przyspieszenia. To dokona się tak, czy inaczej , gdyż sama tylko namacalna świadomość połączenia wszystkich istot żywych już jest uwalniająca.  Jeśli dzielisz się sobą, swoją pracą,. swoim zaangażowaniem, swoimi marzeniami i wspierasz innych w ich marzeniach, pracy i planach, to odwieczne prawa wszechświata stojące ponad sztucznymi ludzkimi tworami sprawiają, że otrzymujesz zwrotnie biofeedback i to z nawiązką. Cokolwiek zasilasz - otrzymujesz w zamian rezultaty. Jakie one są w ujęciu zbiorowym - widać gołym okiem. Świadomość jedności,dowody naukowe na jej istnienie nadają logiczny sens kierunkowi naszego indywidualnego i zbiorowego rozwoju.
W moim życiu to działa dosłownie na planie fizycznym. Niczego nie posiadam, nikogo nie wiążę , niczego nie odrzucam ale nie jestem też sam, biedny, odrzucony , pozostawiony samemu sobie, gdyż nie buduję sobie tożsamości ofiary.
Właściwie, to w chwili obecnej znajduję się w "punkcie zero", bez żadnej ściśle określonej tożsamości i zastanawiam się  nad sensem tworzenia jakiejkolwiek tożsamości, co nie oznacza bylejakości i w ogóle braku "ja". Jestem świadom otwierających się wielu dróg i możliwości, którymi mogę podążyć , ale zaczynam bardzo mocno doceniać to miejsce wszechrównowagi w którym jestem jako to, które umożliwia przemianę i dalszy rozwój, poprzez które prowadzą wszystkie drogi. Miejsce mocy ;)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 27, 2010, 13:23:46
East, to jest twoja droga, kazdy wybiera wlasna. Jestesmy przywiazani do materializmu, ale kto nam to wszczepil? Co jest wazne? tego nie wiemy a przynajmniej wiekszosc z nas. Ale kazdy ma wyobraznie i potrafi sobie wyobrazic np. grupe prawdziwych przyjaciol przy ognisku w szczerym polu, gdzie pieka kartofle, rozmawiaja, czasem sie spieraja ale wspieraja sie i sa sobie oddani. lacza sie w jednosc. a na przeciwleglym biegunie postawic panow w garniturach, sterowanych  ludzi kroporacji w gabinetach, w krawatach gdzie omawiaja wazne dla nich kwestie, a kazdy w kazdym widzi wroga do ktorego musi sie usmiechac, kazdy z nich cos robi ale nie wie komu sluzy i czemu to sluzy. Jakas gra ustawiona na szachownicy nie przez nas pionkow. A pozniej (pisze to z doswiadczenia) po powrocie do domu, ciezkie, koszmarne noce w mokrej poscieli, gdzie tysiace mysli zamiast odpoczynku przewija sie w swiadomosci. I gdzies tam resztki instynku ktore kolacza sie w udreczonej glowie, czy dobra jest ta rywalizacja ktora narzucili nam inni. Czy latwo jest zwolnic kogos z pracy, bo sie nie nadawal wg zasad korporacji? czy latwo jest robic cos przeciw sobie?
Z mojego punktu widzenia to jest calkowitym zaprzeczeniem nas samych, to cos narzuconego przez innych (tu sobie kazdy moze odpowiedziec przez kogo i dlaczego) zasad gry. A przeciez nie musimy od razu przystepowac do tej gry. Jezeli sie obudzimy zobaczymy absurd tego wszystkiego, i powiedzenie nie czyn drugiemu co tobie nie mile nabierze nowego znaczenia. bo tak naprawde wyrzadzamy wieksza krzywde sobie.
Mam jakies przeblyski, wizje dotyczace nowej ery. Moze to wyglada infantylnie ale sa podobne do publikacji swiadkow jehowy - jednosc, dobroc, wspolpraca bez wyzysku czy to materialnego czy emocjonalnego. pozyjemy i zobaczymy. jezeli ma byc lepiej to ten swiat musi w tym kierunku pojsc, nie ma innego wyjscia. jezeli nie to  w swietle tego co sie dzieje nie ma juz zadnego sensu po to aby zyc.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 27, 2010, 15:17:53
I jeszcze cos waznego dla kazdeg z nas
niech kazdy poczuje w swoim sercu
czy chce zabijac innych ludzi czy inne zyjace istoty, czy chce widziec w ich oczach strach, czy chce z nimi walczyc, rywalizowac, oszukiwac, oklamywac, niszczyc?
Kazdy kto ma serce we wlaciwym miejscu powie NIE, dlaczego wiec to robimy? Kto nam to podpowiada? szatan? Nie sadze podpowiada nam to nauka ktora "wysysamy z mlekiem matki" a czy ta matka miala wplyw na to jak sie uksztaltowala i jak nas ksztaltuje?
Badzmy uczciwi wobec siebie , przynajmniej ja sie staram. To nie jest latwe ale czasami sa przeblyski i mozna to dostrzec w calkiem innym swietle. Zycze sobie kazdemu aby tego swiatla bylo coraz wiecej.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 27, 2010, 16:20:28
Tak patrząc na naszą historię to mam takie nie odparte wrażenie że już taki moment  oświecenia  miał miejsce około 2500 lat temu.
Narodziły się  wtedy praktycznie wszystkie znane nam kultury i cywilizacje i tak  posiłkując sie wikipedią

Buddyzm
Założycielem i twórcą jego podstawowych założeń był żyjący od około 560  do 480 roku p.n.e. Siddhārtha Gautama

Konfucjanizm
system filozoficzno-religijny  zapoczątkowany w Chinach przez Konfucjusza  (Kong Fuzi, Kongzi) w V wieku p.n.e

Judaizm świątynny
Po powrocie z niewoli babilońskiej oprócz odnowionego systemu wierzeń opracowano skomplikowaną liturgię, która była sprawowana wyłącznie przez kapłanów w Świątyni Jerozolimskiej wybudowanej w 536-515 p.n.e. na miejscu starej świątyni króla Salomona. W świątyni tej nie było już jednak zaginionej Arki Przymierza.
( z tej religi wywodzi się katolicyzm jak i mahometanizm)
 
Grecja
Okres klasyczny
Perykles największy ateński polityk, doskonały mówca (ta umiejętność była konieczna do osiągnięcia sukcesu politycznego) i twórca ateńskiej demokracji.
W centrum zainteresowania filozofów presokratyjskich była głównie przyroda, a ich odpowiedzi na to, co jest jej istotą, sprowadzały się do stwierdzeń typu "woda" (Tales, zm. 543 p.n.e.), "powietrze" (Anaksymenes), bezkres/duch (Anaksymander) "ogień" (Heraklit) czy cztery żywioły (Empedokles).


Republika rzymska
– państwo powstałe w starożytnym Rzymie, istniejące w latach 509 p.n.e.–27 p.n.e., które rozwinęło się z niewielkiego, monarchicznego państwa-miasta w środkowej części Półwyspu Apenińskiego do największej potęgi świata antycznego kontrolującej cały basen Morza Śródziemnego, po czym przekształciło się w cesarstwo rzymskie.

Starożytna Afryka
Mieszkańcy z kultury Nok żyli w glinianych chatach na nizinach i wzgórzach współczesnej Nigerii. Kwitła ona przez przynajmniej 700 lat od ok. 500 p.n.e.

a jest jeszcze Ameryka południowa z jej cywilizacjami

Ps Cudów niema są tylko tylko sprzyjające warunki jeśli liczycie że zmiana w naszej świadomości dokona się sam , bez żadnego wkładu z naszej strony to porostu oddacie możliwość kreacji przyszłości innym.



Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 27, 2010, 17:16:31
Dzięki bou za Twój mądry wpis. Sam kiedyś uczestniczyłem w podobnym wyścigu szczurów , byłem trybikiem korporacyjnej maszyny więc znam te uczucia. Też było mi z tym niedobrze i obudziłem się z tego snu, już tego nie zasilam, ale wcale nie dlatego, że podjąłem jakieś działania. One się po prostu wydarzyły w odpowiedzi na moje wewnętrzne przeżywanie. Wydaje mi się, że to ja sam wywołałem przemiany - i nadeszły. Łagodnie przeprowadziły mnie przez zmianę i nic wielkiego mi się nie stało. Teraz patrzę "z drugiej strony", spoza biurokratycznej maszynerii i współczuję ludziom dobrym, którzy pod takim obciążeniem korporacyjnym muszą żyć. Wszystko to jest wymuszone przez pieniądze, chęć zysku i władzy. Z drugiej strony cała masa przepisów i obowiązków, które się dobrowolnie przyjmuje wymusza takie, a nie inne postępowanie - nawet wbrew sobie. To jest całkiem dobrze przemyślany system w którym wszyscy mamy udział. Raz w roku każdy egzemplarz o numerze seryjnym PESEL musi się spowiadać z całorocznej działalności - oczywiście w imię dobrobytu ogółu. Wydaje im się, że wiedzą o nas wszystko, że trzymają nas pod butem i zarządzają jak bydłem. Nic bardziej mylnego. Ta rzeczywistość to iluzja, którą można zmienić jak każdą inną.
To forum jest dróżką do wiedzy na temat prawdziwej rzeczywistości i mechanizmów, za pomocą których możemy modyfikować tą rzeczywistość. Wszystkie sznurki trzymamy w sobie, choć wydaje się, że to System potrząsa nami za pomocą materialnych sznurków, lecz to my jesteśmy Inżynierami Próżni, a wszystko inne to zaledwie horyzont zdarzeń - włącznie z naszymi materialnymi ciałami.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 27, 2010, 18:36:41
Michale-Aniele,
bardzo dobre te przykłady, a na dodatek większośc z nich to dowody na to że bez zgrania i uporządkowania społeczeństwa nic się nie osiągnie.
Grecja, Rzym, Żydzi są doskonałymi dowodami na to, że machina państwowa przynosi spore korzyści dla swoich "trybików".

Tylko trochę mnie zadziwia hipokryzja niektórych z filozofów<Grecja, Rzym> którzy poświęcali wiele uwagi na temat demokracji i równości obywateli< nie mylic z ludzi> a nawet nie zauważali czegoś takiego jak niewolnictwo... Ehhh kiedyś to były czasy :)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Raistlin Kwiecień 27, 2010, 18:44:48
Wydaje mi się, że większość z was zapomniała czym jest państwo i jakie  idei przyświecały jego powstaniu dlatego dla przypomnienia konstytucja  naszego kraju

    KONSTYTUCJA
    RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
    z dnia 2 kwietnia 1997 r.
    PREAMBUŁA

    W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny,
    odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie,
   my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,
    zarówno wierzący w Boga
    będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,
    jak i nie podzielający tej wiary,
    a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,
    równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,
    wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach,
    nawiązując do najlepszych tradycji Pierwszej i Drugiej Rzeczypospolitej,
    zobowiązani, by przekazać przyszłym pokoleniom wszystko, co cenne z ponad tysiącletniego dorobku,
    złączeni więzami wspólnoty z naszymi rodakami rozsianymi po świecie,

   świadomi potrzeby współpracy ze wszystkimi krajami dla dobra Rodziny Ludzkiej,
    pomni gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej Ojczyźnie łamane,

   pragnąc na zawsze zagwarantować prawa obywatelskie, a działaniu instytucji publicznych zapewnić rzetelność i sprawność,
    w poczuciu odpowiedzialności przed Bogiem lub przed własnym sumieniem,
    ustanawiamy Konstytucję Rzeczypospolitej Polskiej
    jako prawa podstawowe dla państwa
    oparte na poszanowaniu wolności i sprawiedliwości, współdziałaniu władz, dialogu społecznym oraz na zasadzie pomocniczości umacniającej uprawnienia obywateli i ich wspólnot.
    Wszystkich, którzy dla dobra Trzeciej Rzeczypospolitej tę Konstytucję będą stosowali,
    wzywamy, aby czynili to, dbając o zachowanie przyrodzonej godności człowieka,
    jego prawa do wolności i obowiązku solidarności z innymi,
    a poszanowanie tych zasad mieli za niewzruszoną podstawę Rzeczypospolitej Polskiej.


    Rozdział I
    RZECZPOSPOLITA

    Art. 1.
    Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.

    Art. 2.
    Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.

    Art. 3.
    Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym.
    Art. 4.
       1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
       2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.
    Art. 5.
    Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.

    Art. 6.
       1. Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju.
       2. Rzeczpospolita Polska udziela pomocy Polakom zamieszkałym za granicą w zachowaniu ich związków z narodowym dziedzictwem kulturalnym.


Państwo jest tworem które sami tworzymy Państwo jest taki jacy są ludzie Obwinianie państwo o całe zło to jak obwiniać nóż o to że ktoś komuś wydłubał nim oko.
Jest takie o ile dobrze pamiętam prawo rzymskie " gdzie nie ma dobrych obyczajów tam wprowadza się prawo". Tych obyczajów nie było i dopóki ich nie będzie dopóki państwo będzie potrzebne. Jeżeli ktoś chcę likwidować coś takiego jak państwo bez wcześniejszej zmiany świadomości ludzi i bez gotowego planu jak to ma wyglądać w praktyce... sorry ale w taki przypadku to wyobrażam sobie tylko chaos.




Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 27, 2010, 23:57:14
Szewc  ja to odbieram to inaczej ,pojawiła się myśl że można inaczej, uwarunkowania  w tamtych czasach były takie a nie inne, by można  zajmować się np. filozofią trzeba mieć na to czas i środki w tamtej epoce najlepszym robotem był człowiek niewolnik.Dziś gdy nasza cywilizacja daje możliwość zastąpienia człowieka robotem rozwija się przed nami możliwość powrotu do szczytnych idei bez niewolenia innych ludzi, lecz by pójść tą drogą musi nastąpić jakościowa zmiana w umysłach ludzkich , mniej egoizmu więcej jedności i empatii między ludzkiej i nie tylko.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 28, 2010, 10:46:32
Raistlin , piękne słowa , okrągłe zdania i to zapisane w najwyższym akcie prawnym jakim jest Konstytucja tylko ... co z tego  ?
Koń jaki jest każdy widzi.

Państwo narzuca  szereg ograniczeń swoim Obywatelom na temat tego czego im nie wolno, a co ewentualnie wolno ( legalize it ! ) Słyszałeś coś o niegodnych emeryturach ? o GMO ?, o cenzurze Internetu ? o (nie)uczciwych politykach - w końcu reprezentantach Narodu ? o koncernach z uśmiechem na ustach żerujących na ludzkim zdrowiu ( weź pigulkę i po sprawie ).

Masz rację, że niedobrze dzieje się z powodu ludzkiej mentalności .
Zatem to, co trzeba zmienić, jest w nas.
Jak śpiewał Bob Marley w Redemption Song

Emancipate yourselves from mental slavery;
None but ourselves can free our minds.
Have no fear for atomic energy,
'Cause none of them can stop the time.

Na szczęście nikt nie może zatrzymać czasu przemian więc nie musimy się bać.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 28, 2010, 11:04:26
dokladnie.
 wszyscy jestesmy dziecmi a matka nasza jest ziemia. czy z tego powodu ze sie urodzilismy tu musimy placic haracz aby zyc? musimy miec przewodnikow ktorzy pokaza nam kto wrog a kto przyjaciel? i stworza nam tysiace ustaw, zakazow i nakazow? czy bez tych "tzw" przwodnikow ludzie by wiedzieli instynktownie jak zyc, jak zyc we wspolnoscie? oczywiscie ze tak, ale to co zostaje wpojone przez lata tak sie utrwala ze ludzie nie potrafia sie od tego oderwac. Wielu nie potrafi do tej chwili, ale na szczescie wielu z nas juz zrzucilo woalke klamstwa i potrafi samodzielnie myslec. I na cale szczescie jest nas coraz wiecej. I tym myslacym wg tego co im wpojono zyczmy aby sie jak najwczesniej obudzili, aby nie zostali z tylu ze swoimi konstytucjami i osrodkami pomocy spolecznej ktore dla nich sa ratunkiem w ciezkich czasach. jezeli licza na pomoc panstwa i osrodki pomocy spolecznej to znaczy ze nie maja oddanej rodziny i przyjaciol na ktorych moga liczyc. widocznie im sie "przysluzyli" odpowiednio


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 28, 2010, 12:20:45
Chciałbym w tym momencie wprowadzić tu kilka wypowiedzi Nassima z wywiadu po CASYS 09, abyśmy wiedzieli, że to, o czym mówimy ma swoje stricte fizyczne uzasadnienie.
Nassim :
Cytuj
..Przestrzeń pomiędzy tobą i mną, przestrzeń wnętrza atomu nie jest pusta. Jest wypełniona wszystkimi informacjami które w nią wypromieniowały, a potem powróciły do nas, jako nasze doświadczenie rzeczywistości. Zatem im bardziej stajemy się skoncentrowani na intencjach, na nasycaniu próżni informacją płynącą z naszej intencji, w jak najbardziej skoncentrowany i przejrzysty sposób, tym łatwiej jest próżni odesłać nam doświadczenie, które coraz bardziej i bardziej pasuje do tego, czego potrzebujemy.  Odbieram to jako podnoszący się poziom synchroniczności. To jest dostrzegalne, bo coraz łatwiej przychodzi próżni odpowiedzieć wszechświatowi aby odpowiedział temu,czego my pragniemy. ...
I zawsze istnieje równowaga pomiędzy twoją wewnętrzną interpretacją a tym co wszechświat ci odsyła. To jest zawsze trochę inne, ponieważ ilekroć dostarczasz informacji próżni, kiedykolwiek wysyłasz informację do wszechświata, to jest ona modyfikowana przez resztę ludzi, którzy wysyłają informację do wszechświata. To jest skoordynowane, abyśmy wszyscy żyli w tej samej, zgodnej Rzeczywistości.  Ludzie mówią: „Ty tworzysz swoją rzeczywistość”. Cóż, a gdyby wszyscy tworzyli swoją własną rzeczywistość? Nikt by się nie spotkał! Było by bardzo samotnie! Wszyscy żyliby w swojej własnej rzeczywistości - sami. Jest w tym konsensus, zależność. Możesz skupić się na tym czego chcesz, a wszechświat i próżnia dostarczą ci coś zbliżonego do tego czego chcesz, ale to jest skoordynowane z intencjami wszystkich innych. ...... zaczynasz sobie uświadamiać, że atomy z  których jesteśmy zbudowani, a są to miliardy, miliardy atomów... Składamy się z 100 trylionów komórek,a każda komórka ma miliardy atomów... Więc możesz sobie wyobrazić jak wszystkie te mini czarne dziury... Właśnie o tym mówi ta praca, że w każdej z tych rzeczy są mini czarne dziury, malusieńkie czarne dziury, które wirują bardzo blisko prędkości światła. I nadaje to też znaczenie koncepcji, że MY JESTEŚMY ŚWIATŁEM.  I że droga do próżni i zdolność wpływania coraz głębiej i coraz dokładniej na strukturę próżni, to w zasadzie droga do wewnątrz ku tej osobliwości, do wewnątrz - do punktu absolutnego „bezruchu”, gdzie wszystkie obroty znoszą się w centrum osobliwości...

Instytucje takie jak Państwo czy Konstytucja zostały ustanowione  po to, abyśmy cały czas pamiętali po co tu jesteśmy , ale one same w sobie nie zmieniają niczego. Tylko Ty i ja możemy zmienić ten świat, bo jest on dynamiczną , sprzężoną zwrotnie strukturą próżni w której wszystko, co istnieje materialnie to zaledwie  0,000001% tego co istnieje w ogóle. My sami tak na prawdę jesteśmy ŚWIADOMOŚCIĄ, należymy do tej reszty 99,999999% wszechświata i to jest do udowodnienia za pomocą 14 tu wzorów na 8 stronach. My to nie Państwo, ani Konstytucja. Jesteśmy nawet czymś znacznie potężniejszym niż Planeta na której żyjemy, czy nawet cały Układ Słoneczny ( jeśli by nadać mu postać żyjącej istoty ).

Jak to możliwe , że ten 0,000001% w którym zawiera się prawo, materia i  umysł - decyduje o wszystkim ? Ano właśnie dlatego, że nie zdajemy sobie sprawy z naszej własnej potęgi. Nasza uwaga została odwrócona od punktu dostępu do samych siebie .


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 28, 2010, 12:39:03
East, to my tworzymy ten swiat i bedzie taki jaki stworzymy. Mamy szanse na godne normalne zycie, ale dopoki wieciej bedzie osobnikow typu Szewc ktorzy podtrzymuja ten chory system nic sie nie zmieni. beda wojny, klamstwa i upodlenie. Jedynie co mozemy zrobic to starac sie myslec pozytywnie i miec nadzieje ze coraz wiecej ludzi sie obudzi i bedzie nas wspierac. Te zmiany juz sie dzieja na naszych oczach.A ja  nie tylko wierze, ze zmiany beda mialy dalszy ciag ale to wiem. Mam ta wiedze od szamanki syberyskiej, ktorej ufam i moge kazdego zapewnic ze za kilkadziesiat miesiecy nie bedzie swiata ktory znamy. Niektorzy z nas sie przekonaja naocznie, innym niestety nie bedzie to dane.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 28, 2010, 14:03:15
bou , nie sądzę , że ktokolwiek z żyjących może zatrzymać wiedzę, która wlewa się w nasze serca.
Ja sam dostrzegam obserwując jak na mnie to działa. Targają mną sprzeczne żywioły. Z jednej strony to, co postrzegam i czego doświadczam na zewnątrz mnie , cały ten świat, który swoją aktywnością przekonuje iż nie ma innej rzeczywistości poza tą, której możesz dotknąć, że moje istnienie zależy od pieniędzy, oraz mojej zgodności z prawem. Z drugiej strony wiedza prawdziwa, ukryta, której poświęcam swoją uwagę objawia się bardzo namacalnie w rzeczywistości. Aby mogło się spełnić to, co ma przyjść nowego muszą zostać rozmontowane stare struktury w których tkwię, a  nie zawsze jest to przyjemny i bezbolesny proces. Jednak rozumiem jego niezbędność. To jest może nie dokładnie to, o co prosiłem, ale trzeba zrozumieć, iż Wszechświat oddaje nam zwrotnie to, co weń emitujemy, choć "odbite" i zniekształcone poprzez globalną świadomość. Zrozumienie i akceptacja - tylko i aż tyle muszę wykazać, aby ból nie stał się pożywką dla destrukcyjnej siły umysłu. Nie jest łatwo poruszać się w takim dwu-wymiarze, gdy na każdym kroku doświadcza się bardzo silnej iluzji fizyczności materialnej i mentalnej . Aby sobie w tym pomóc odrzuciłem postawę walki na rzecz akceptacji bez wyrażania swoich ocen.
Spróbuj na to spojrzeć oczyma turysty, który zwiedza skansen. Możesz w nim dotknąć wszystkich sprzętów, możesz się nawet zachwycić ich funkcjonalnością, ale wiesz, że w świecie poza skansenem panuje inna rzeczywistość.
Możesz nadać Lotto obserwując swoje pożądanie wygranej i potem rozczarowanie, gdy znowu okazuje się, że to nie Twoja nagroda. I żal, że podobno ktoś w Pcimiu Dolnym wygrał. Skansen.
To wszystko jest  naszym codziennym , ludzkim horyzontem zdarzeń, który możemy obserwować z wnętrza punktu bezruchu. Obserwacja tego jest  konieczna, abyśmy wiedzieli co mamy przestać zasilać, od czego się uwolnić , co przetransformować. Przestać się z tym utożsamiać, a więc zerwać więzi z jeszcze dzisiaj naturalnymi, ale jutro już starymi artefaktami.

"Osobnik typu szewc" to także część Twojej i mojej świadomości. To nasz ukochany brat. Inny ja.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Raistlin Kwiecień 28, 2010, 18:59:22
east Cytując konstytucje miało uzmysłowić czym jest państwo.
Napiszę to prościej. Państwo nie zbiór praw które mają obywatele przestrzegać lecz właśnie ludzie zamieszkujący dany obszar których celem jest dbanie dobro wspólne narodu zrównoważony rozwój.

Analogicznie naszym niewielkim państwem możemy nazwać to forum LESZEK w tej analogi jest naszym prezydentom a prawo jakie musimy przestrzegać to ogólne prawo dobrego wychowania. Oczywiście w tym przypadku zasady te nie zostały spisane a tylko dlatego że LESZEK wychodzi założenia że je znamy. A jeśli ktoś te zasady łamie LESZEK jako jedno osobowy organ sądowniczy, wykonawczy oraz prawodawczy wyciąga od niego konsekwencje  ;)

Idąc dalej w tą analogie  Państwem możemy nazwać też także społeczeństwo mrówek  z całym ich terytorium jakie posiadają . Mrówki moją to do siebie że wykazują silną hierarchizacje. Jedyną istotą która zarządza społecznością  jest królowa. to ona poprzez wydzielane hormony zapachowe przydziela obowiązki całej reszcie. Pojedyncza jednostka w tym systemie nie ma prawa zdania. jeśli wyjdzie poza społeczność ginie. Nasze państwo pod tym względem jest lepsze bo możemy wybrać własna "królową" i wrazie potrzeby ją zmienić
Raistlin , piękne słowa , okrągłe zdania i to zapisane w najwyższym akcie prawnym jakim jest Konstytucja tylko ... co z tego  ?
Koń jaki jest każdy widzi.

Państwo narzuca  szereg ograniczeń swoim Obywatelom na temat tego czego im nie wolno, a co ewentualnie wolno ( legalize it ! ) Słyszałeś coś o niegodnych emeryturach ? o GMO ?, o cenzurze Internetu ? o (nie)uczciwych politykach - w końcu reprezentantach Narodu ? o koncernach z uśmiechem na ustach żerujących na ludzkim zdrowiu ( weź pigulkę i po sprawie ).

tu mała po prawka to nie państwo narzuca szereg ograniczeń swoim Obywatelom tylko ludzie w nim których sami wybraliśmy, Państwo jest tylko nożem który my sami włożyliśmy w ręce ludziom którzy nie są godni tego. Wszystko co dalej piszesz jest tylko konsekwencją naszego wyboru.
Teraz zwróć uwagę na jedna rzecz ta sama konstytucja która dotyczy nas dotyczy również ich. Te same przywileje którzy oni mają mamy również my. My też możemy trzymać nuż i to również my możemy im ten nuż odebrać. I najważniejsze to my możemy ich zastąpić. Dlatego też ci (nie) uczciwi politycy próbują pozostawić nas w nieświadomości i jak w największym stopniu nas uzależnić. Wszystko to robią tylko z jednego powodu. strachu przed nami.
i jedyny problem jaki istnieje to ciągły brak świadomości ludzi.

"Osobnik typu szewc" to także część Twojej i mojej świadomości. To nasz ukochany brat. Inny ja.
Taka mała dygresja to również ci (nie) uczciwi politycy są "naszymi ukochanymi braćmi, Innym ja" ;D

Pozdrawiam :)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 28, 2010, 19:05:37
A propos konstytucji krótka historia podatku dochodowego.Konkluzja jest tak  Państwo zawsze będzie głodne naszych  pieniędzy bo to że podatek płacą biedni to chyba dla wszystkich jest jasne.Najwyższy czas zrozumieć że
Państwo nie chroni biednych tylko i łupi nawet jeśli w nielicznych wypadkach wydaje sie inaczej. ::)

Robert Gwiazdowski
Podatek dochodowy był wyśmienitym źródłem dochodów państwa w okresie zwiększenia jego potrzeb za sprawą różnych wydatków wojennych. Jednak kształtował się on początkowo na poziomie kilku procent dochodów i obejmował jedynie kilka procent najbogatszego społeczeństwa. Nie jest więc tak, że podatek ten jest rzeczą oczywistą, zwłaszcza w postaci obecnie obowiązującej. Natomiast samo istnienie tego podatku, jako dość łatwo dostępnego źródła dochodów państwa, zachęcało od początku do zwiększania wydatków publicznych i przyczyniało się do rozrostu rządu. Podkreślić należy jednak, że przez cały wiek XIX wysokość podatku dochodowego zmieniała się, w zależności od sytuacji, w obu kierunkach: raz malała, raz rosła. W XX wieku sytuacja ta uległa całkowitej zmianie. I wojna światowa pociągnęła za sobą ogromne koszty, które stały się uzasadnieniem znacznego podwyższenia podatków, także dochodowego. Jednak po wojnie nie zmniejszono stawek podatkowych do poziomu przedwojennego, a w okresie II wojny światowej najwyższą stawkę podatkową w wielu państwach wywindowano do 50% i nie obniżono jej w czasie pokoju. Kolejne grupy polityków przekonywały swoich wyborców, że progresywne opodatkowanie najbogatszych jest powodem, aby na nie właśnie ci biedniejsi oddawali swój głos.

W Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy wprowadzono podatek od dochodów osobistych w roku 1861 z uwagi na wojnę domową, która pociągnęła za sobą zwiększenie wydatków publicznych, dla których pilnie należało znaleźć źródło finansowania. Dochód do 600 USD był zwolniony od podatku. Dochody powyżej tej kwoty, lecz mniejsze niż 10 000 USD opodatkowane były stawką 3%, a powyżej 10 000 USD stawką 5%. W roku 1864 stawki podatkowe zwiększono odpowiednio do 5 i 10%. Jednak w roku 1872 podatek dochodowy został zlikwidowany. Liczne próby jego wprowadzenia spotykały się z poważnym oporem. Gdy w roku 1894 uchwalono nową ustawę wprowadzającą podatek od dochodów powyżej 4 000 USD w wysokości 2%, Sąd Najwyższy uznał ją za sprzeczną z Konstytucją. Aby "przechytrzyć" - jak to nazwali Hall i Rabushka (5  - Sąd Najwyższy, 12 lipca 1909 roku Kongres uchwalił XVI Poprawkę do Konstytucji, która została ratyfikowana 29 lutego 1913 roku. Jej zwolennicy postrzegali podatek dochodowy jako obciążenie dla bogatych, twierdząc, że to rodziny Carnegie czy Rockefeller powinny płacić, oszczędzając w ten sposób klasę średnią. W istocie mniej niż 2% rodzin amerykańskich obowiązane były składać deklaracje podatkowe. Podatek dotyczył dochodów przewyższających 3 000 USD dla osób samotnych i 4 000 USD dla małżeństw. Stawki podatkowe wynosiły zaś od 1% (!!!) za pierwsze 20 000 USD dochodu podlegającego opodatkowaniu do 7% od dochodu powyżej 500 000 USD, czyli, według dzisiejszej wartości pieniądza - równowartości 7,7 miliona USD. Jak przypominają Hall i Rabushka podczas debaty nad XVI Poprawką zwolennicy podatku dochodowego zapewniali, że taki podatek w wysokości do 10% nie może być rozwiązaniem złym. Ale już pięć lat później i tylko rok po ratyfikacji XVI Poprawki, w roku 1914, zmniejszono kwoty wolne od podatku, najniższą stawkę dla najniższych dochodów podniesiono z 1% na 6%, a najwyższą z 7% na 77% (sic!) (6. Wraz z II wojną światową najwyższa stawka wzrosła do 94% i pozostawała na tym niewiarygodnie wysokim poziomie w latach 50. Co szczególnie istotne, do II wojny światowej średnia stawka podatkowa (to jest całkowicie zapłacony podatek podzielony przez dochód) na rodzinę, z dochodem w wysokości 50 000 USD (mierzonym według wartości pieniądza z 1991 roku), nigdy nie wzrosła powyżej 4%. (Bogaci nie płacą podatku bo ich pieniądze są inwestowane np. w korporacje różnego typu) Od II wojny światowej nigdy nie spadła poniżej 14%. Marginalne stawki dla klasy średniej wzrosły w sposób jeszcze bardziej dramatyczny. Marginalna stawka podatkowa dla średniej klasy przed II wojną światową nigdy nie wzrosła powyżej 8%. Od tego czasu nigdy nie spadła poniżej 22%, wzrastając w latach 70. do 33% podczas okresów wielkiej inflacji.

cały text tutaj
http://www.kapitalizm.republika.pl/historia.html


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Raistlin Kwiecień 28, 2010, 20:04:17
Michał Anioł co do konkluzji nie państwo jest głodne naszych pieniędzy tylko ludzie w nim. Jak już pisałem konstytucja jest tylko narzędziem. Cała sprawa by się nie wydarzyła gdyby ludzie byli świadomi i aktywniej uczestniczyli w życiu politycznym.

Moim ideałem władzy jest polska po wprowadzeniu liberum veto ale jeszcze przed okresem serii wojen jakie nawiedziły kraj. Szlachta w tych czas uczestniczyła miarę świadomie dbała o dobro wspólnie i jeśli uważali że podwyższenie podatku jest słuszny to go nie vet owali jeśli nie był to korzystali z prawa veta. Ten okres jest przykładem że odpowiedniej świadomości ludzie państwo działa dla pożytku ludzi

Pierwsze co zrobiłem po zapoznaniu się z tym wątkiem to zadanie sobie pytań.
1Czym jest Państwo?
2Czy na pewno jest takie złe?
3Co by się stało gdyby TERAZ tego państwa nagle przestało istnieć?  W tym przypadku mówię o warunkach polskich. Czyli warunkach gdzie ludzie nie żyli od początku na terenie pozbawionym państwa.
Słowo państwo w tym pytaniu rozumiem zgodnie z waszymi poglądami czyli zbiór suchych praw i nakazów

Ad 1 O tym pisałem wyżej.
Ad 2 Ja uważam że nie choćby ze względu na pomoc socjalną (pomoc z środków wszystkich ludzi osobom potrzepującym za pośrednictwem organów państwowych czyli osób do tego wyznaczonych przez Naród) oraz działania polepszające naszą gospodarkę.
Ad 3 Na chwilę obecną (TERAZ) uważam że społeczeństwo nie było by w stanie funkcjonować w ładzie i porządku. moje wątpliwości są uzasadnione tym ,że:
1 w 2009 r kiedy dużą ilość domostw została zniszczona z powodu wiatru W tylko jednej wiosce znaleźli się ludzie którzy faktycznie pomogli poszkodowanym. Nieśli im ubraniu robili zbiórki itp. Cala reszta społeczności zamieszkujący teren katastrofy
2 wiąże się z pierwszym Przykład ten świadczy o tym że na chwilę obecną ludzie są  skupieni na sobie i nie chętnie przekazać cześć swojego majątku na użytek wspólny. Co za tym idzie obawiam się braku środków na utrzymanie dróg, środków na inwestycje, służbę zdrowia, policję.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 28, 2010, 21:02:57
No nie twierdze że dziś likwidujemy  państwowość bo tak będzie lepiej lecz ani komunizm ani kapitalizm się nie sprawdził ,alternatywy brak a do systemów utopijnych droga przed nami daleka, dywagacje na temat gwałtownej przemiany mentalnej można między bajki włożyć gdyż nic nie wydarza się w ten sposób,zmiany pewne można zaobserwować,na skutki trzeba będzie poczekać pewnie kilka pokoleń choć chciałbym by było inaczej. 
Co do twojej wypowiedzi to niestety masz racje i jej nie masz Państwo tworzą ludzie i na dziś państwo grabi biednych a dotuje bogatych i jeśli myślisz inaczej to znaczy tylko że nie przejrzałeś liczb.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 29, 2010, 09:19:23
Raistlin
Czy ty wiesz dokładnie czym była zasada "Liberum Veto"? Doprowadziła do upadku Korony.
Po wprowadzeniu jej zerwano ponad 70% zwołanych sejmów, i nie ustalono/podwyższono ani jednego podatku na rzecz królestwa. Danie tej "złotej wolności" szlachcie, było bezpośrednim powodem początku upadku jednej z największych potęg ówczesnej europy.
Liberum jest przykładem negatywnych efektów jakie daje taka swoboda zrywania obrad. Co z tego że nie dała szlachta nałożyc sobie żadnego nowego podatku, skoro pogrzebali tym własne królestwo. Zapomnieli że jak statek tonie to wszyscy powinni go ratowac, a nie ratowac to co maja na jego pokładzie.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 29, 2010, 11:49:00
(..)
tu mała po prawka to nie państwo narzuca szereg ograniczeń swoim Obywatelom tylko ludzie w nim których sami wybraliśmy, Państwo jest tylko nożem który my sami włożyliśmy w ręce ludziom którzy nie są godni tego. Wszystko co dalej piszesz jest tylko konsekwencją naszego wyboru.
Teraz zwróć uwagę na jedna rzecz ta sama konstytucja która dotyczy nas dotyczy również ich. Te same przywileje którzy oni mają mamy również my. My też możemy trzymać nuż i to również my możemy im ten nuż odebrać. I najważniejsze to my możemy ich zastąpić. Dlatego też ci (nie) uczciwi politycy próbują pozostawić nas w nieświadomości i jak w największym stopniu nas uzależnić. Wszystko to robią tylko z jednego powodu. strachu przed nami.
i jedyny problem jaki istnieje to ciągły brak świadomości ludzi.

No właśnie. Państwo jest takim nożem. Ludzie je stworzyli. Jednak stwierdzasz również, że można żyć bez tego noża przywołując przykład naszego forum i Leszka jako prezydenta.
W naszym przypadku nie mamy ciągot do władania forum świadomi, że jest to raczej duży wysiłek leżący po stronie Prezydenta Leszka ;) i że sprawowanie tej władzy nie przynosi zysków.
Przy tej okazji napiszę, że podoba mi się model brytyjskiego parlamentu, w którym zasiadający ludzie "szlachetnie urodzeni" nie robią tego z pobudek finansowych, czy też władczych . Oni mają swoje małe "królestwa" w swoich zamkach i stabilną od wieków sytuację ekonomiczną , którą zapewniają im ich włościa. Dlatego nie boją się mówić i działać wprost. Są niezależnymi ludźmi, wolnymi od wpływów koncernów. Inna sprawa , że ich dobrobyt osobisty mógł pochodzić z nie tak wcale czystych źródeł w odległych czasach, kiedy korona brytyjska miała swoje niewolnicze kolonie rozsiane po świecie, ale tym bardziej teraz służba narodowi powinna obligować do  "odpracowania" grzechów z przeszłości.  Generalizując zapewne wyidealizowałem tu Brytyjczyków, ale chciałem przez to pokazać przykładowo jak inaczej można traktować zaszczyt pracy w najwyższej służbie państwowej.
Musi zaistnieć zmiana powszechnej świadomości, gdyż już nawet tak niewielka przemiana jak ta, o której poniżej w cytacie może zmienić bardzo wiele.
Cytuj
"Osobnik typu szewc" to także część Twojej i mojej świadomości. To nasz ukochany brat. Inny ja.
Taka mała dygresja to również ci (nie) uczciwi politycy są "naszymi ukochanymi braćmi, Innym ja" ;D
Jeśli sytuacja na świecie zmieni się w ten sposób, że podniesie się poziom świadomości ludzkiej, to w zależności od ilościowych i jakościowych przemian wydarzyć  się mogą dwa główne warianty :
- Państwa będą istnieć nadal i będą zarządzane dokładnie tak, jak do tej pory to się dzieje , a nawet z większą jeszcze dysharmonią. Każde , nawet losowe wydarzenie na Świecie będzie podejrzane o to, że maczały w niej palce jakieś bliżej nieokreślone struktury NWO.
Przykładem tragedia w Smoleńsku. Ileż to już powstało fantastycznych teorii na ten temat z zamachem włącznie. Nikt inny tylko ludzie dorabiają te teorie niby w poszukiwaniu prawdy zupełnie nie zawracając sobie głowę konsekwencjami tego , co robią. Ich umysły tak postrzegają rzeczywistość - jako jeden wielki spisek. Gdyby się ziścił choć jeden spiskowy scenariusz, to światowy konflikt jest murowany , wojna , śmierć i zniszczenie , a w pierwszej linii polegliby spiskowcy. Nikt nie wygrywa. To przykład na sposób w jaki postrzega się Państwo
- drugi wariant , całkiem odmienny wypływa z wiedzy o sobie samym i sposobie w jaki funkcjonuje rzeczywistość - wariant harmoniczny. Ze świadomości i wiedzy o połączeniu  wszystkiego wynika całkiem inne postrzeganie świata. Nie jako wrogiego miejsca , lecz ściśle zsynchronizowanego systemu połączeń w którym jakość tego , co oferujesz wszechświatowi wraca do Ciebie z nawiązką - i to w czasie rzeczywistym. Nic nie dzieje się przypadkowo, zaś to , co jest wynika z sumy świadomości cząstkowych. Ten sposób postrzegania można by  przekuć w demokrację bezpośrednią bez zmiany Konstytucji, czy struktury Państwa. Ten wariant realizuje się jako proces oddolny. Przykładem jest akcja sprzeciwu Internautów wobec prób wprowadzenia cenzury w Internecie, w którym to ludzie organizują się w grupę nacisku w ściśle określonym celu, lecz nie jako stowarzyszenie.

Oba warianty już istnieją obok siebie. Ta swoista polaryzacja będzie się pogłębiać . W pierwszym wariancie dysharmonia będzie wiecznie zakłócać porządek , w drugim wariancie poczucie jedności stwarza platformy gdzie ważna jest inicjatywa , na przykład miliona obywateli w określonej sprawie, aby wymusić na rządach określone rozwiązania. W tym drugim wariancie podstawą jest harmoniczna współdzielność, świadomość współistnienia.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Raistlin Kwiecień 29, 2010, 15:50:50
Raistlin
Czy ty wiesz dokładnie czym była zasada "Liberum Veto"? Doprowadziła do upadku Korony.
Po wprowadzeniu jej zerwano ponad 70% zwołanych sejmów, i nie ustalono/podwyższono ani jednego podatku na rzecz królestwa. Danie tej "złotej wolności" szlachcie, było bezpośrednim powodem początku upadku jednej z największych potęg ówczesnej europy.
Liberum jest przykładem negatywnych efektów jakie daje taka swoboda zrywania obrad. Co z tego że nie dała szlachta nałożyc sobie żadnego nowego podatku, skoro pogrzebali tym własne królestwo. Zapomnieli że jak statek tonie to wszyscy powinni go ratowac, a nie ratowac to co maja na jego pokładzie.

masz racje że liberum veto ostatecznie doprowadziło do upadku korony. Z wróć jednak uwagę że w początkowym okresie tej zasady szlachta nie wykorzystywała swoich praw w nadmiarze. Państwo w tym czasie funkcjonowało dobrze. Problemy zaczęły się dopiero później  gdy polska została na skutek wojen znacznie zniszczona i szlachta zaczęła dbać o swe interesy i być podatna na fundusze od obcych mocarstw. Pisząc o liberum veto miałem na myśli pierwszy okres który dowodził że jeśli ludzie są świadomi do państwo może być czymś pozytywnym.

kiedy mówi się o liberum veto często ma się na myśli tylko koniec a zapomina o początku. A te okresy znacząco się od siebie różniły.

No nie twierdze że dziś likwidujemy  państwowość bo tak będzie lepiej lecz ani komunizm ani kapitalizm się nie sprawdził ,alternatywy brak a do systemów utopijnych droga przed nami daleka, dywagacje na temat gwałtownej przemiany mentalnej można między bajki włożyć gdyż nic nie wydarza się w ten sposób,zmiany pewne można zaobserwować,na skutki trzeba będzie poczekać pewnie kilka pokoleń choć chciałbym by było inaczej. 
Co do twojej wypowiedzi to niestety masz racje i jej nie masz Państwo tworzą ludzie i na dziś państwo grabi biednych a dotuje bogatych i jeśli myślisz inaczej to znaczy tylko że nie przejrzałeś liczb.


No i właśnie tu do chodzimy do sedna
Te dwa stwierdzenia- Państwo to ludzie oraz państwo grabi biednych i dotuje bogatych sprowadzają się do jednego Jedni ludzie grabią drugich ludzi.Co do gwałtownej przemiany świadomości niestety zgadzam się z tobą. Zdaję sobie sprawę jak jest że do systemu utopijnego nam jeszcze daleko. Państwo jest ciągle niedoskonałe wymaga wieeelu zmian. Wszystko co wyżej pisałem sprowadza się do stwierdzenia jest tylko narzędziem. My również możemy go używać Jedynie co trzeba zrobić to zorganizować się i zacząć aktywnie zacząć brać udział w życiu politycznym. Przestać biernie podawać się ludziom którzy nas okradają i zacząć działać  na rzecz polepszenia dobra wspólnego jakim jest państwo.

pierwszy post sugerował jakie to państwo zło i wyrażał chęć likwidacji tego tworu.
wszystko co pisałem do reakcja na tą ideę która dla mnie jest szaleństwem.
Skoro ludzie okradają ludzi to jak można myśleć o tym aby wszyscy ludzie tworzyli coś harmonijnego.
Likwidacja państwa nie spowodowała by tego że jedni przestali okradać ludzi. Dalej by to się działo tylko w inny sposób być może bardziej brutalny. Wyżej wymieniony GMO przestało by mieć jakiekolwiek blokady przed wprowadzeniem, po prostu zostało by wprowadzone nie pytając nikogo o pozwolenie.


I ostatnie porównując państwo do noża i przytaczając przykład forum nie mówił że my nie używamy tego noża tylko że można go używać nie tylko do kaleczenia ludzi ale do np krojenia chleba

pozdrawiam :D



Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 29, 2010, 19:15:09
Brak Państwa rodzi w ludziach strach, gdyż zakładamy z góry, że jedni grabią drugich. Oczywiście my mamy lepszych kandydatów do sprawowania władzy, ale tak się dziwnie dzieje, że kiedy owi "lepsi" dochodzą do władzy to znowu uważamy , że nas grabią wykorzystując Państwo. . I tak już od wielu lat. Po 89 roku Polska miała być rajem ludzi sprawiedliwych. Okazało się, że jak z pudełka diabeł wyskoczyły czarne teczki i agenci typu bolek. Rozpoczęła się nagonka "równiejszych" na "równych". Dzieje się tak, bo istnieje władza, a władza korumpuje. Najczystszy człowiek może się mimowolnie ubabrać.
Moim zdaniem, przy dzisiejszych możliwościach technologicznych na świecie możliwe byłoby sprawowanie demokracji bezpośredniej. Nie powinniśmy oddawać władzy w ręce wybrańców, lecz stworzyć taki system, w którym każdy zalogowany byłby "posłem" i sam mógł oddać głos w interesującej go sprawie, zgłosić veto, czy też wystąpić z inicjatywą. Poza tym więcej władzy i środków powinno zostać skierowanych do samorządów terytorialnych w dół, do ludzi oraz ich codziennych  problemów - remontu drogi, doprowadzenia wody, prądu, czy wybudowania ścieżki rowerowej, albo na nowe miejsca pracy.
To tak na teraz, co widzę, że w ramach obecnego systemu  można by osiągnąć.

Z drugiej strony . Nie doceniacie Panowie przemiany świadomości. Może dlatego, że ona nie robi wokół siebie medialnego szumu, co nie znaczy, że nie zachodzi. Przykładem jest niedawna akcja ze szczepieniami. Ludzie nie pozwalają już wkręcać sobie kitu. Coraz więcej obywateli zaczyna bardziej ufać swojej wewnętrznej intuicji niźli temu, co mają im do przekazania gadające głowy w tv.
Dzięki YT można oglądać wykłady ludzi nowej ery, których żadna komercyjna stacja nie pokaże w obawie przed utratą wpływów z reklam. Świadomość wzrastała już od dawna, ale jeśli chodzi o mnie to nie dostrzegałem w niej wcześniej elementu świętej geometrii, czy fraktalności . Przykładem jest nie gasnąca popularność muzyki roots reggae. Ta muzyka jest wibracją dostarczającą mi z zewnątrz harmonicznego doładowania ( nie każda muzyka jest harmoniczna ). Jest w niej  serca bicie i przesłanie tekstowe i wielki pozytywny przekaz. Jest wszystko, co mi niezbędne dla utrzymania psychicznej równowagi.
Pomyślcie, że tak niewiele wiemy o wibracjach, ani o świetle. Jeśli wzrost świadomości wewnątrz każdego człowieka odbywa się niezależnie od tego , co on sam uznaje za rzeczywistość, to pomyślcie co może to zmienić w skali globalnej. Harmoniczność będzie wymuszać określone przemiany zwłaszcza, jeśli doświadczysz fizycznie, że Twoje  harmoniczne myśli kształtują rzeczywistość tu i teraz. Zaspokojenie najbardziej podstawowych potrzeb takich jak bezpieczeństwo, dostęp do energii, brak głodu, poczucie szczęścia i miłości nie są utopią - stają się osiągalne tylko dlatego, że Ty - Inżynier Próżni - wiesz , ze chcesz  to osiągnąć. Utopia jest na wyciągnięcie ręki, jeśli pozwolisz sobie na jej zaistnienie w Twoim horyzoncie zdarzeń. Wiedza o tym JAK przyjdzie z tego samego źródła , co wszystko inne.
Pomyślcie jak taka zmiana wewnętrzna może wpłynąć na struktury w które jesteśmy wpięci poprzez System.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 29, 2010, 20:58:49
east napisał:
"Moim zdaniem, przy dzisiejszych możliwościach technologicznych na świecie możliwe byłoby sprawowanie demokracji bezpośredniej. Nie powinniśmy oddawać władzy w ręce wybrańców, lecz stworzyć taki system, w którym każdy zalogowany byłby "posłem" i sam mógł oddać głos w interesującej go sprawie, zgłosić veto, czy też wystąpić z inicjatywą." Poza tym więcej władzy i środków powinno zostać skierowanych do samorządów terytorialnych w dół, do ludzi oraz ich codziennych  problemów - remontu drogi, doprowadzenia wody, prądu, czy wybudowania ścieżki rowerowej, albo na nowe miejsca pracy.
To tak na teraz, co widzę, że w ramach obecnego systemu  można by osiągnąć."

podpisuje sie pod ty ręcami i nogami ;)

"Z drugiej strony . Nie doceniacie Panowie przemiany świadomości. Może dlatego, że ona nie robi wokół siebie medialnego szumu, co nie znaczy, że nie zachodzi. Przykładem jest niedawna akcja ze szczepieniami. Ludzie nie pozwalają już wkręcać sobie kitu. Coraz więcej obywateli zaczyna bardziej ufać swojej wewnętrznej intuicji niźli temu, co mają im do przekazania gadające głowy w tv.
Dzięki YT można oglądać wykłady ludzi nowej ery, których żadna komercyjna stacja nie pokaże w obawie przed utratą wpływów z reklam."

East zapomniałeś że cenzura internetu coraz bliżej ,YT ma być płatne, czy chcesz czy nie  stary system nie odda władzy bez walki.Świadomość wzrastała już od dawna i jeszcze długo będzie wzrastać jeśli chcemy przyspieszyć ten proces to trzeba zacząć działać ja już zaczynam, w maju mam pierwszy wykład  będę chciał go nagrać,jak będzie warty pokazania to wrzucę na forum.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 29, 2010, 22:00:24
Super Michale , świetnie że działasz. Popieram w całej rozciągłości :)
Ja wiem, że system się nie podda. Co więcej  - będzie uważał się za zwycięzcę i takąż kampanię w mediach prowadził plus kampanie strachu. Jednakże  my to już znamy . Cała sztuka , moim zdaniem polega na tym, aby swoją uwagą zasilać to , co harmoniczne jest.
Ja mam na skrzynkę co tydzień powiadomienia od Lynn Mc Taggart o nowych inicjatywach , dzisiaj otrzymałem też od Break-Through Technologies z taką zachętą
"Sacred Geometry and
Full Bio-Spectrum Design

Learn how to create Life Enhancing Homes
Designed with Conscious Intention "

To akurat zaproszenie na praktyczne warsztaty Michaela Rice`a w Irlandii ;)

Coraz więcej ludzi dostrzega  jest POTĘGA , która działa i że można tym kierować.
Do nas przyjeżdża we Wrześniu Dan Winter, a by się chciało też Nassima zaprosić. Do nas też dotrze ta fala.

I niech ta fala zapie...ala hehehe że się tak z boiska wyrażę ;)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 29, 2010, 22:47:37
Już się panowie podniecacie....
Ja tu tylko widzę że <znowu> kilku ludzi znalazło łatwy zarobek...
Wystarczy tylko obwołac się fachowcem od budowania fraktalnych domów, i zoganizowac płatne seminarium na ten temat.
Przy dobrym marketingu będzie niezłe zainteresowanie, a jak publika dopisze to koszty organizacyjne zwrócą się ze sporą nawiązką.
A wystarczy mówic ludziom żeby stosowali kamień do budowy domów, opierac się o proporcje, wykorzystywac naturalne materialy i unkac kilku "złych" materiałów i tyle. Podeprzec się czyimś autorytetem i jego "badaniami"....
Recepta ma sukces :)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 29, 2010, 23:59:58
No to działaj szewc ! Sukces Cię nie ominie, na co czekasz ...
Z pewnością ludziom tylko o kasę i sukces chodzi , jak w Twoim mniemaniu. Sprawdź to, może będziesz szybszy i zarobisz więcej ;)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 09:07:07
Po prostu widzę pewien schemat w działaniu...
Poczytaj o magnetyzerach do paliwa, to jest mniej więcej taka sama sytuacja.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 30, 2010, 09:19:23
a co ma piernik do wiatraka?


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 12:10:05
Ten sam schemat.
Produkt o cudownych właściwościach sprzedawany ludziom, poparte to było naukowym wywodem i badaniami.
A gdy produkt przebadali na SiMR, w politechnice warszawskiej to się okazało że NIC nie daje. Producenci magnetyzerów podawali cudowne osiągi tego urządzenia, lecz hamownia nie wykazała żadnych zmian w osiągach. Jedynie efekt placebo na odczucia kierowców zadziałał.
Podobnie przewiduję w tym przypadku. Ludzie zapłacą za coś co niekoniecznie istnieje, ale będą szczęśliwi przez placebo.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 30, 2010, 12:20:52
aha, ten sam schemat, i wszystko jasne:)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 30, 2010, 12:45:18
Nie znam się na magnetyzerach. Na architekturze też nie za bardzo, ale wiem, że w gotyku używano świętej geometrii jako zasad projektowania i wznoszenia budynków ( architekt Barabara Wojtkowska Fundacja Królewski Szlak , wykład na Westivalu Szczecin 09 ). Używano jej w konkretnym celu. Sztuka sakralna miała bowiem wyraźnie praktyczne zastosowanie, które oddziaływać miało na modlące się osoby.
Z tego, co wiem również Dan Winter ma kilka swoich wynalazków opartych na świętej geometrii również związanych z przemysłem naftowym.
Zasady świętej geometrii są powszechne w naturze dlatego, iż są po prostu użyteczne. Każda roślina to , wedle Twojej terminologii szewc - " produkt o cudownych właściwościach" i żadna hamownia tego nie zmieni ;)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 13:20:55
bou,
Nie ma to jak inteligentny komentarz....

east,
W czasach gotyku, to architekci się zasłaniali boską pomocą i natchnieniem, aby uniknąc podejrzeń że to diabeł im pomaga w budowaniu takich wielkich budowli....
Samo wspominanie o metodach nie związanych z bogiem groziło procesem o herezje.
Oddziaływac na ich wyobraźnię a nie magicznie na organizmy. Taki a nie inny styl architektury miał uświadamiac ciemnej masie że to bóg jest szefem i dla niego się to buduje, a kościoły są drogą do nieba<daltego takie strzeliste były>.
A co do tych rośli to wszystko ściema, cudów nie ma.
Albo coś istnieje i da się udowodnic naukowo, albo działa placebo, i autosugestia.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: bou Kwiecień 30, 2010, 13:38:37
Szewc, bo co mozna skomentowac ;-(
A tak swoja droga to dziwie sie tylko co ty tu robisz na tym forum, bo jakos ...hm ..kompletnie odstajesz...


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 13:58:55
bou,
Ale moja tu obecnośc ma dobre strony :) Udział w dyskusji osób o różnych poglądach wzbogaca daną debatę, oczywiści tylko jeśli obie strony potrafią rzeczowo się "kłucic" zachowując kulturę. a nie pyskowac i pluc.

Gdyby wszyscy na forum mieli jednakowe poglądy to jaki by był sens prowadzenia dysputy? Podjarali byście się wszyscy swoimi wypowiedziami i mieli zakrzywiony obraz świata w danej kwestii. A urozmaicenie jest zdrowe :)

Nie moja wina że mam nieco inne spojrzenie na świat... Z natury jestem sceptycznie nastawiony do tego co widzę i słyszę.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 30, 2010, 14:12:45
Czyli phylotaxis to wg Ciebie ściema szewc ? A rośliny to też pewnie tylko placebo. Ich właściwości lecznicze i oczyszczające to autosugestia ? Albo mało wiesz, albo się baaardzo bronisz przed tą wiedzą rozpaczliwie czepiając się tego, co Ci w szkole wpojono.
Świadczy o tym to, że powołujesz się na szkolną wiedzę na temat gotyku bez żadnej analizy tego, czym ona jest. W świętej geometrii nie ma żadnej magii. Ktoś może ją o to posądzać jeśli tkwi w naukowym ciemnogrodzie według którego to, czego nie da się klasycznie, zgodnie z oficjalną wiedzą, wyjaśnić - to nie istnieje. W ten sposób postęp w nauce nigdy by się nie dokonał, nawet byśmy z jaskiń nie wyszli.

Chyba się zaciąłeś szewc tą brzytwą Okhama ;)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: brahman Kwiecień 30, 2010, 14:32:26
Witam!

Albo coś istnieje i da się udowodnic naukowo, albo działa placebo, i autosugestia.

A to ciekawe. Z tego wynika, że w nauce wiemy już wszystko o wszystkim i mamy opanowane wszystkie metody pomiarów.Gdy z czymś sobie nie poradzimy to będzie placebo.

Pozdrawiam


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 30, 2010, 14:40:12
"Udział w dyskusji osób o różnych poglądach wzbogaca daną debatę, oczywiści tylko jeśli obie strony potrafią rzeczowo się "kłócić" zachowując kulturę."
Ja dodam tylko że wartość merytoryczna wnosi coś do dyskusji a Ty tylko kontestujesz  nie wnosząc praktycznie nic.
Ps Nie wiem czy te aluzje były skierowane do mnie ale uważaj z z tymi stereotypami, nie znasz ludzi więc nie wypowiadaj się na temat motywów ich działania. Jest tęż takie powiedzenie każdy ocenia innych według siebie .
Pozdrawiam i więcej wiary w człowieka, wszyscy jesteśmy indywidualnością która jest tylko  mniejszą częścią większej  całości ;) Wszak czy człowiek może żyć bez tej reszty która jest w okół nas ?

"Nie moja wina że mam nieco inne spojrzenie na świat... Z natury jestem sceptycznie nastawiony do tego co widzę i słyszę."
Chyba jednak nie masz, to standard,  z twoich wypowiedzi wynika że nawet nie przejrzałeś tego forum i "badasz żabę po kawałku" że zacytuje  jedną z naszych forumowych :) wypowiedzi. 


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 17:29:11
east,
Nie bronię się przed wiedzą, i wiem że lecznicze właściwości to nie magia tylko czysta nauka. Biolodzy i chemicy nie od wczoraj przecież badają rośliny i ich właściwości.
Co do gotyku to ktoś niedawno stwierdził że się nie zna na architekturze, ale chyba nie powiedział prawdy skoro teraz podaje, wytyka mi że znam książkowo-historyczne przesłanie gotyku. Chętnie dowiem się czegoś nowego jeśli tylko zechcesz się podzielic swoją wiedzą zdobytą podczas dogłębnej analizy tej epoki w architekturze.
Nie twierdzę że śg opiera się na jakiejś magii, nic takiego nie powiedziałem. Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kształt jakiegoś przedmiotu mógł powodowac czy ten jest przyjazny czy nie...
A co do ciemnogrodu to gdyby nie podejście na zasadzie szkiełka i oka, to nadal uważałbyś że pioruny i zacmienia są powodowane gniewem bogów.
Brzytwa jest jednym z kryteriów którym muszą sprostac wszelkie teorie... Dzięki niej nie ma aż tylu szarlatanów.

Michał-Anioł,
Czyli jak  nauczycielka podczas rozmowy zadaje pytanie to też jej wypowiedź jest bez sensu? Jak chcę coś widziec to zadaję pytane, jeśli czegoś nie jestem pewien to porównuję wersje dostępne i wybieram tę bardziej prawdopodobną, którą da się udowodnic.
Wybacz także ale motywy czyjegoś działania mnie nie interesują, ważniejsze są skutki tego postępowania.

Nie bierz do siebie wszystkiego co czytasz, to nie były aluzje tylko jedna z zasad które obowiązują podczas debaty.
A nie jest to mądrością aby unikac dyskusji z kimś kto nie potrafi nad sobą i językiem zapanowac?

Cytat z żabą jest świetny... Muszę kroic i oglądac całą żabę jeśli interesuje mnie tylko wątroba, albo inny konkretny organ?



Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 30, 2010, 17:50:48
"Wątrobę" też tu znajdziesz,Nikt nikogo do niczego nie chce przekonywać , sam na tym forum umieściłem dość informacji by wyrobić sobie pogląd na niejedną teorie(a co dopiero inni) .my tu nie udzielamy odpowiedzi lecz ich szukamy, w każdym bądź razie ja na pewno. :)
No chyba że założymy dział np."pytania  bez odpowiedzi" i kto zechce będzie  się pytał i kto zechce będzie odpowiadał na podstawowe informacje jakie z łatwością można znaleźć na forum.
Żęby nie trollować na innych wątkach


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 18:05:17
Taki dział mógł by się szybko zagotowac od różnych koncepcji na to samo,
ale na pewno był by ciekawym zjawiskiem.

Swoją drogą to ciekawi mnie czym wywołałem falę krytyki skierowaną pod moim adresem w poprzednich wypowiedziach?


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer Kwiecień 30, 2010, 18:09:24
Cytat: Szewc
Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kształt jakiegoś przedmiotu mógł powodowac czy ten jest przyjazny czy nie...

(http://img338.imageshack.us/img338/8279/rozadla.jpg)

A) "Przyjazny kształt"
(http://img338.imageshack.us/img338/8622/rozao.jpg)

B) "Nie przyjazny kształt"
(http://img338.imageshack.us/img338/2081/kolec.jpg)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 18:15:03
To było mocarne...
Mea culpa, chodziło mi o oparcie tego kształtu o bryły platońskie. A nie czy to jest pluszowe czy kolczaste.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 30, 2010, 18:19:14
east,
Nie bronię się przed wiedzą, i wiem że lecznicze właściwości to nie magia tylko czysta nauka. Biolodzy i chemicy nie od wczoraj przecież badają rośliny i ich właściwości.
Sęk w tym, że biolodzy i chemicy badają SKUTKI , a nie przyczyny. Potrafią podać wzór określonej substancji, cząsteczki, ale to nie jest PRZYCZYNA. Przypomina to leczenie organów określonym specyfikiem, gdy tak na prawdę truje się cały organizm. Potrzebna jest wiedza dogłębna , aż do przyczyn tego w jaki sposób świat ożywiony funkcjonuje, a tego nauka nie wyjaśnia.

Podam Ci przykład  z biologii : gąsienica buduje kokon i przepoczwarza się w motyla.

Tyle ma na ten temat do powiedzenia biologia. Chemicy może jeszcze wnikną na jakie to substancje rozkłada się gąsienica wewnątrz kokonu , ale NIE PODADZĄ MECHANIZMU  w jaki sposób z najprostszych aminokwasów z powrotem powstaje złożona istota tak różna od tej, która się w kokon zawinęła .Z niczego -coś .  Wiesz dlaczego tego nie wiedzą ? Ponieważ w wyjaśnienie tego mechanizmu należałoby wprząc logistykę. Coś się po kolei według czegoś i w OKREŚLONYM CZASIE uruchamia .Musi zatem istnieć INTELIGENCJA, która włącza odpowiednie mechanizmy w odpowiednim czasie. Według CZEGO, jakiego wzoru ? Geny ? Bzdura ( brzytwa Ockhama ) , gdyż geny to tylko instrukcje wykonawcze, a nie inteligentny programista.
W krótkim czasie z organizmu A powstaje kompletnie inny organizm B. Naukowcy nie wiedzą w jaki sposób to jest możliwe. I nie będą wiedzieli dopóki nie otworzą się na nową wiedzę, moim zdaniem.

Cytuj
Co do gotyku to ktoś niedawno stwierdził że się nie zna na architekturze, ale chyba nie powiedział prawdy skoro teraz podaje, wytyka mi że znam książkowo-historyczne przesłanie gotyku. Chętnie dowiem się czegoś nowego jeśli tylko zechcesz się podzielic swoją wiedzą zdobytą podczas dogłębnej analizy tej epoki w architekturze.
Zgadza się, nie jestem historykiem gotyku, ale podałem źródło z którego czerpię swoją wiedzę - Barbara Wojtkowska. Jest tutaj na forum pod nickiem Baska , więc możesz ją zapytać. Ja miałem przyjemność oglądać jej prezentacje i posłuchać wykładu dlatego o tym napomknąłem - czegoś się od niej nauczyłem. Poza tym mamy tu wątek o architekturze, więc nie chcę się powtarzać.

Cytuj
Nie twierdzę że śg opiera się na jakiejś magii, nic takiego nie powiedziałem
Nie o magii , ale wspomniałeś, że w cuda nie wierzysz. To nie są cuda, lecz działająca TECHNOLOGIA.

Cytuj
. Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kształt jakiegoś przedmiotu mógł powodowac czy ten jest przyjazny czy nie...
Chcesz czy nie , ale u podstaw całej materii leży geometria kształtu. To również nowatorskie spojrzenie dostępne do przestudiowania w dziale pt "W TEORII "

Cytuj
A co do ciemnogrodu to gdyby nie podejście na zasadzie szkiełka i oka, to nadal uważałbyś że pioruny i zacmienia są powodowane gniewem bogów.
Ta sama nauka wyjaśniając coś jednocześnie zamyka się na wszelkie inne koncepcje nawet nie próbując z nimi dyskutować. Chociaż na szczęście , jak zauważył Nassim Haramein w wywiadzie po CASYS 09, coś się już w tej kwestii zmienia na lepsze , cytuję
NASSIM  "– Myślę że świat fizyki i świat w ogóle, zmienia się i następuje pewnego rodzaju otwarcie. Szczególnie w fizyce poziom arogancji powoli opada. Nie tak dawno, gdy zacząłem prezentować swoje prace w społeczności fizyków, jakieś 15–20 lat temu była tendencja do myślenia w stylu: „Znamy wszechświat całkiem dobrze, wszystko się układa, jeszcze tylko kilka małych kwestii do rozpracowania, i mamy to.
(..)  było wiele... arogancji w sposobie podchodzenia fizyków do nowych pomysłów, itd. Wyjątkowo trudno było sprawić,by ktoś cię wysłuchał. Ale od tego czasu wyszło na jaw wiele niedociągnięć w naszych teoriach. Wiele eksperymentów w laboratoriach, dane z kosmologicznych instrumentów... pokazały nam, że istnieją anomalie, których nie potrafimy wyjaśnić za pomocą standardowego modelu, bo wypływają różnego rodzaju kwestie... W pewnym stopniu mamy porażkę Teorii Strun itd. Myślę, że to zmieniło świat fizyki. Fizycy i naukowcy w ogóle powracają do takiego... poziomu zatrwożenia ...


Cytuj
Brzytwa jest jednym z kryteriów którym muszą sprostac wszelkie teorie... Dzięki niej nie ma aż tylu szarlatanów.

Ja bym podsumował, że właśnie DZIĘKI NIEJ wielu "szarlatanów" się pojawia i obala uznane mity naukowe.

pozdr


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 30, 2010, 18:20:21
Szewc napisał
Cytuj
Co do gotyku to ktoś niedawno stwierdził że się nie zna na architekturze, ale chyba nie powiedział prawdy skoro teraz podaje, wytyka mi że znam książkowo-historyczne przesłanie gotyku. Chętnie dowiem się czegoś nowego jeśli tylko zechcesz się podzielic swoją wiedzą zdobytą podczas dogłębnej analizy tej epoki w architekturze.
Nie twierdzę że śg opiera się na jakiejś magii, nic takiego nie powiedziałem. Po po prostu nie trafia do mnie fakt jakoby kształt jakiegoś przedmiotu mógł powodowac czy ten jest przyjazny czy nie...


No więc co do gotyku
(Nie mogę wyskalować rysunku)
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/4f/Moodswingerscale.jpg
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Moodswingerscale.jpg
http://pl.wikipedia.org/wiki/Plik:Monochord.jpg

Monochord

w starożytnej Grecji instrument muzyczny i jednocześnie przyrząd mierniczy służący do określania stosunków długości struny do wysokości dźwięku. Jego wynalezienie przypisuje się Pitagorasowi  ok. połowy VI w. p.n.e.(jak to wszystko się ładnie łączy)
Jako przyrządu (występował również pod nazwą kanon) używano go w ten sposób, że przy pomocy podstawka dzielono strunę na odcinki o różnej długości i następnie w sposób geometryczny mierzono, a potem oznaczano wysokość odpowiednich dźwięków. Badania takie przeprowadzał m.in. w IV w. p.n.e. Euklides, który ich wyniki zawarł w traktacie Katatomé kanonos (Podział monochordu).
http://pl.wikipedia.org/wiki/Monochord
Pewnie zadajecie sobie pytanie co to ma wspólnego z  Gotykiem otóż ma,  zastosowano Monochord przy projektowaniu na przykład katedry Notre-Dame w Paryżu by pogłębiał dźwięk organów jak  i chórów kościelnych.Kto słuchał koncertów w budynkach kościelnych z dobrą akustyką ten wie o czym piszę


 Grecka nauka o akustyce [edytuj]

Jej początek związany jest z odkryciem przypisywanym Pitagorasowi: odkrył on istnienie arytmetycznego stosunku pomiędzy długością drgającej struny a wysokością dźwięku. Odkrył, że jeżeli skrócimy strunę w połowie otrzymamy dźwięk o oktawę wyższy, jest więc to stosunek 2:1. Jeżeli skrócimy strunę w jednej trzeciej długości otrzymamy dźwięk o kwintę wyższy, a więc stosunek 3:2. Kiedy skrócimy strunę w jednej czwartej długości, otrzymamy dźwięk o kwartę wyższy - stosunek 4:3.

Obliczeń tych dokonywano na monochordzie.

Interwały oktawy, kwinty i kwarty były dla Greków najbardziej doskonałymi.

Antyczni akustycy nie odkryli do końca zależności pomiędzy napięciem struny a wysokością dźwięku, wiedzieli tylko, że grubsza struna o tej samej długości co cienka da niższy dźwięk. Traktaty, z których czerpiemy wiedzę o greckiej nauce o akustyce:

    * Traktat Archytasta z IV w p.n.e., gdzie mowa jest o tym, iż dźwięk powstaje na skutek zderzenia. Archytas pisze również o tym, że niektóre dźwięki mogą być zbyt głośne by mogły być słyszalne.
    * Euklides „podział monochordu”- Autor potwierdza tezę, iż dźwięk zależy od uderzeń, a ponadto pisze,że im wyższa częstotliwość tym wyższy jest dźwięk.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Muzyka_staro%C5%BCytnej_Grecji

Teoria

Zacząć wypada od krótkiego wstępu akustycznego (programowych laików uprzedzam, że szczególnie niebezpieczne wyrazy zamknąłem w klatkach nawiasów). Fizycznie rzecz ujmując, dźwięk to fala rozchodząca się w powietrzu, wodzie itp. (ośrodkach sprężystych), mająca określoną częstotliwość (ilość cykli na sekundę, mierzona w hercach) i amplitudę (wychylenie od punktu 0). Ale bardzo rzadko jest to fala prosta (sinusoida), najczęściej jest to złożenie wielu fal prostych, co owocuje jej skomplikowanym przebiegiem. Każdy dźwięk możemy na fale proste rozłożyć – i ten zbiór składowych (alikwot) nazywa się widmem (spektrum) dźwięku; podobnie zbudowane są wszystkie inne fale, np. światło (rozbijane na spektrum przez pryzmat albo w zjawisku tęczy). I tak wysokość dźwięku, odbierana przez nas, zależy od pierwszej składowej, tzw. tonu podstawowego; pozostałe składowe – ich rozkład i amplituda – decydują o barwie dźwięku. Z kolei głośność (mierzona w decybelach) zależy od amplitudy, ale nie liniowo, tylko w sposób bardziej skomplikowany, zależny też od częstotliwości dźwięku (stąd skala fonów, bardziej odpowiadająca ludzkiej percepcji). Zdarza się jednak, że pierwsza alikwota bynajmniej nie jest najgłośniejsza ani nawet w ogóle słyszalna – nawet wtedy ucho ludzkie samo potrafi wydedukować ją i określić wysokość dźwięku, dzięki kombinowaniu dalszych składowych (nazywa się to wirtualnym tonem podstawowym). Widma dzielą się na harmoniczne, których kolejne alikwoty mają częstotliwość będącą kolejną wielokrotnością tonu podstawowego (większość tradycyjnych instrumentów, głos ludzki) i nieharmoniczne, gdzie stosunek ten nie daje się opisać prostym wzorem (dzwon, większość instrumentów perkusyjnych). I jeszcze najważniejsze: dźwięki są dynamiczne – inaczej brzmią na początku, podczas ataku, kiedy często są wzbogacane ubocznymi dodatkami (nacisk smyczka na strunę), inaczej podczas samego trwania w pełni i inaczej podczas wybrzmiewania; każdy instrument, nawet każdy wykonawca, potrafi dźwięk inaczej kształtować. I tyle. ...............

To uczucie nieskończonej wieloznaczności, zatarcie kształtów, płynnych przejść, iluzji i złudzenia (jak odbicia w wodzie czy obraz w gorącym powietrzu) składają się razem na zniewalający urok spektralnej muzyki. I jeszcze coś, dzięki czemu ta muzyka brzmi tak niesamowicie: jeżeli każemy różnym instrumentom grać różne alikwoty jednego widma, to przecież każdy z tych instrumentów będzie produkował także własne widmo i powstaną dwa poziomy: spektrum ogólne (makrospektrum) i spektra jednostkowe (mikrospektra)… Oczywiście nie wychwycimy tego uchem, ale nie o to chodzi: ważne jest wrażenie, że słyszymy więcej, niż słyszymy, że jest coś głębiej, coś poza.
Historia

Odwiecznym upodobaniem autorów, którym wydaje się, że lansowany przez nich nurt (pogląd) jest najbardziej godny zainteresowania (najsłuszniejszy), jest takie pisanie historii, by nurt ten (pogląd) był ukoronowaniem myśli ludzkiej, szczytem rozwoju, logicznym i ostatecznym wynikiem odwiecznego procesu (cały Hegel!). A zatem zacznijmy pisać historię od początku: oczywiście najpierw był (jak zawsze) Pitagoras, który przechadzał się koło kuźni i stwierdził, że pomiędzy uderzeniami różnych młotów zachodzą pewne stałe stosunki. Wziął więc strunę monochordu i zaczął ją dzielić na pół, na trzy części, na cztery – i słuchał. Interwały to liczby – im prostszy ich stosunek, tym zgodniej brzmią dwa dźwięki i tym doskonalszy interwał. Taką myśl przekazał Pitagoras światu starożytnemu i średniowiecznemu. Przez cały ten okres matematyczna strona muzyki była najważniejsza, przynajmniej w teorii i nauce kompozycji, bo oczywiście nie w tańcach i innych świeckich rozrywkach. Dopiero Camerata Florencka, grupa „szlachetnych dyletantów” muzycznych i poetyckich z końca XVI wieku postawiła sobie za cel rozdział tych dziedzin i proklamowała muzykę jako sztukę: prostą (a nie spekulatywną), będącą wyrazem uczuć (a nie boskiego porządku świata), humanistyczną (a nie matematyczną), przyjmującą postać jednogłosowych pieśni z akompaniamentem (a nie polifonii a capella). Postulaty te poparł genialną twórczością Monteverdi. Ów barokowy przełom zaważył na całej późniejszej myśli estetycznej i praktyce kompozytorskiej, wyzwalając indywidualność i wyraz kosztem formy (apogeum tego procesu przypadło na romantyzm).
Z innej strony: do tej pory w centrum uwagi kompozytorów i teoretyków była pozioma (melodyka) i pionowa (harmonia) organizacja dźwięków; dopiero od późnego baroku, wraz ze wzrostem znaczenia wirtuozów i zespołów muzycznych oraz osiągnięciami w budowie instrumentów, zaczęto doceniać barwę poszczególnych źródeł dźwięku i dążyć do włączenia jej do utworu jako z czasem coraz bardziej pełnoprawnego elementu (co kulminuje w romantycznych traktatach o dobrej orkiestracji, nowatorskich rozwiązaniach Beethovena, Berlioza, Mahlera).
Estetyka

Czas na pytanie zasadnicze: jak brzmi muzyka spektralna? I moją zupełną bezradność, jak wrażenia z Les Espaces Acoustiques Griseya, L’esprit des dunes Muraila czy Seuils Dalbavie oddać słowami. Bowiem można by pisać o formie, o płynnych przejściach, ale przecież najważniejsza jest tu barwa, harmonia, coś nieuchwytnego… jak widmo… jak zapach: „Próbował przypomnieć sobie coś, co dałoby się z nim porównać, ale zaraz odrzucił wszelkie porównania.

Cały text tutaj:
http://witryna.czasopism.pl/pl/gazeta/1012/1042/1063/


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Szewc Kwiecień 30, 2010, 18:39:14
Byłem na takim koncercie i teraz już to rozumiem, nie wiedziałem.

east.
Proszę nie czepiaj się tej brzytwy bo to nie Ockham ją wymyślił. On tylko skrystalizował myśl Arystotelesa.
Ja tylko staram się kierowac zasadami przez niego stworzonymi... A coś w nich musi byc skoro cały świat naukowy się o nie opiera, każde badanie.

Z tymi cudami i technologią właśnie rozbijamy się o metodę Arystotelesa.
Nie przeczę występowaniu jakiegoś zjawiska, tylko spodziewam się przy okazji jego omawiania usłyszec także czemu to się dzieje tak a nie inaczej... Aby dowiedziono że przedstawiony efekt jest działaniem danego czynnika a nie innego.
Na przykładzie eksperymentu z cebulą opisanego na forum, w którym badano przyjaznośc fraktalną kilku materiałów wobec tej cebuli.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 30, 2010, 19:43:54
Ja się właśnie nie czepiam tej brzytwy Ockhama , tylko uważam, że jak każde narzędzie, to i brzytwę należy rozważnie stosować. Nie tylko w wtedy , gdy jest wygodna. To jest "broń" obosieczna, rzekłbym ;)
W pewnym sensie właśnie Nassim jej użył i "uciął" wielkie działy fizyki redukując siły w niej występujące do dwóch , nomen omen , klasycznych . Jak mówi sam Nassim w w/w wywiadzie  "W zasadzie artykuł, który właśnie opublikowałem eliminuje dwie siły ze świata kwantowego. Zostajemy tylko z dwoma siłami we wszechświecie, dwoma klasycznymi siłami: grawitacją i elektromagnetyzmem.Jedna jest w zasadzie energią próżni poruszającą się do środka w stronę centrum - grawitacyjnego bieguna; druga jest polem elektromagnetycznym albo strukturą próżni oddalającą się od środka. Masz więc impulsy promieniowania oraz impulsy grawitacyjne, które wzajemnie oddziałują na siebie."

Ale nie poprzestaje na tym. Dodaje zaraz, że "w taki właśnie sposób wszechświat uczy się o sobie. Jest tak z powodu fundamentalnego sprzężenia zwrotnego w strukturze przestrzeni. I świadomość jest właśnie tym. Jest samoświadomością, jest sprzężeniem zwrotnym "
To proste stwierdzenie poparte jest wyliczeniami i osadza się w świętej geometrii, co wynika z innych prac Nassima ( polecam jego wykłady również tutaj dostępne w dziale http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=416.0

Oto fragment wykładu Nassima. Dobrze , że napisy zostały wklejone przez Leszka, bo można to na spokojnie po kilka razy przeczytać z uwagą :

0:51:47:Więc zdecydowaliśmy się napisać |prawo skalowania i oto co nam wyszło.
0:51:53:Ten artykuł nie jest jeszcze opublikowany|W tej chwili publikuję inne artykuły| w czasopismach naukowych,
0:52:01:które są fundamentem zmiany jaką|wprowadziłem w równaniu pola|Einsteina. To będzie następne.
0:52:10:Zaprezentowaliśmy to Stowarzyszeniu|Fizyków Amerykańskich w Albuquerque
0:52:17:i zaprezentowałem to również niektórym| dyrektorom teleskopu tutaj na Big Island|i wielu innym astrofizykom i fizykom.
0:52:28:I zwykle mam dość dobre reakcje|i jest to naprawdę pocieszające.
0:52:34:To co zrobiliśmy, to wzięliśmy|promień obiektów, ok?
0:52:40:Więc tu na osi X jest promień
0:52:45:a tu jest częstotliwość tych obiektów,|podstawowa częstotliwość tych obiektów|w hercach.
0:52:53:Poziom energii obiektów jest całkiem nieźle|opisany przez ich częstotliwość, więc|możesz zakładać, że jest to również| poziom ich energii.
0:53:04:Jeśli weźmiesz rozmiar wszechświata,|to znaczy jeśli popatrzysz na sposób|w jaki wszechświat się rozszerza, to|możesz ekstrapolować jego rozmiar
0:53:17:i jeśli spojrzysz na całą materię,|która jest we wszechświecie...
0:53:24:kiedy umieścisz tą ilość gęstości,|kiedy umieścisz całą tą materię| w równaniu pola Einsteina
0:53:32:rezultat jest taki, że Wszechświat jest|zbyt gęsty, by światło mogło z niego uciec
0:53:40:To znaczy, że żyjemy w czarnej dziurze.

0:53:46:I wiecie, spodziewałem się tego. Myślałem o|tym wcześniej i zdałem sobie z tego sprawę|również z moich wcześniejszych obliczeń|i pomyślałem, że to miałoby sens;
0:54:03:bo pamiętajcie, że myślałem, |iż dla każdej ekspansji istnieje |równoważna i przeciwna kontrakcja
0:54:10:i wówczas wszystko można dzielić w|nieskończoność i wtedy wszystko miałoby|nieskończoną gęstość w swoim centrum;
0:54:19:wszystko miałoby w swoim centrum to| co nazywamy osobliwością.
0:54:26:Więc pomyślałem, że wszystko jest |tylko różnych rozmiarów czarną dziurą...
0:54:33:Nie byłem tym zaskoczony...|więc umieściliśmy punkt danych dla...
0:54:40:Przepraszam 10 do -17 to uniwersalna|częstotliwość oparta na moich obliczeniach|i promień wynosi 10 do potęgi 28.
0:54:52:Następnie umieściliśmy kolejny następny |punkt danych - dla kwazarów, biorąc |średni rozmiar i częstotliwość kwazarów
0:55:04:To jest bardzo wielka skala więc jest to| do przyjęcia i umieściliśmy punkt danych
0:55:10:i... zaskoczył nas. To była całkiem dobra|linearna progresja od uniwersalnego rozmiaru
0:55:17:Następnie umieliśmy punkt danych dla|centrów galaktyk, więc zmniejszamy tu skalę
0:55:24:i znowu średnia oscylacja i promień|galaktycznego centrum... Umieszczamy|punkt danych i znowu linearna progresja
0:55:35:Potem umieściliśmy punkt danych dla|solarnych dynamik, gwiezdnych dynamik|i znów otrzymaliśmy linearną progresję...
0:55:49:To było zdumiewające. Nie ma nic|w standardowych poglądach, |co mogłoby to przewidzieć.
0:55:57:i nawet w moim poglądzie, że próżnia|dzieli się na bardzo charakterystyczne| struktury graniczne.
0:56:07:Potem przeszliśmy całą drogę do poziomu|atomów, z promieniem i podstawową| aproksymacją częstotliwości dla emisji| promieniowania X
0:56:21:i otrzymaliśmy punkt danych, który |znów był idealną linearną progresją...
0:56:27:ale tym razem przekraczył granicę|teorii kwantowej na poziomie atomowym.
0:56:35:Przeszliśmy od obiektów kosmologicznych|do poziomu teorii kwantowej.
0:56:41:Jest jedna z fundamentalnych |struktur w naszej aktualnej fizyce.
0:56:45:Fizyka kwantowa i fizyka relatywistyczna|nie zgadzają się ze sobą,| nie pracują dla siebie.
0:56:54:Było to bardzo ekscytujące. Potem|przeszliśmy całą drogę w dół|do długości Plancka
0:56:59:i umieściliśmy punkt długości Plancka,|punkt danych (10 do potęgi -33) i z całą|pewnością progresja była idealna...
0:57:14:To wprawiło nas w wielką ekscytację|i zdecydowanie potwierdziło to, co|starałem się wyjaśnić Elisabeth| w naszej dyskusji.
0:57:22:Zaczęliśmy naprawdę współpracować|i było to bardzo ekscytujące widzieć|co się dzieje...
0:57:29:Myśleliśmy, aby to opublikować, ale chciałem|opublikować najpierw bardzo pewne podstawy|by być w stanie to wyjaśnić, a nie |pokazać tylko samo zjawisko.
0:57:41:Kolejna rzecz jaką zauważyliśmy to,|że jeśli weźmiesz odległości między|punktami danych - co jest całkiem |przyjemne, jest słodkie - i je podzielisz
0:57:51:to zawsze otrzymasz wyniki |bardzo zbliżone do proporcji Phi.
0:57:56:Proporcja Phi wynosi 1.618 |i zmierza do nieskończoności.
0:58:01:Jest charakterystyczna |i znajdziesz ją wszędzie naturze.
0:58:06:Znajdziesz ją w kwiatach, w muszlach,|w szyszkach; znajdziesz ją w sposobie|w jaki dzieli się drzewo, znajdziesz ją|w swoim ciele...
0:58:16:Proporcja Phi jest między końcem twojego|palca i drugą częścią twojego palca;
0:58:20:proporcja Phi jest między drugą częścią|i trzecią częścią i twoją dłonią |względem twoich palców;
0:58:28:a potem palce i dłoń względem|twojego przedramienia...
0:58:31:Całe twoje ciało jest tak zbudowane|i znajdziesz to wszędzie w naturze...
0:58:37:więc znalezienie tego w skali,|która jest tak ogromna...
0:58:42:było bardzo ekscytujące, ponieważ|potwierdzało to, że jest to coś |co natura pierwotnie robi
0:58:49:że przestrzeń, że próżnia naturalnie|dzieli się używając tej szczególnej|fundamentalnej matematyki...
0:58:58:bo możemy obserwować to| wszędzie w naturze...
0:59:03:więc potwierdziło to nam wiele rzeczy.
0:59:06:To była moja prezentacja w Albuquerque|i zamierzam dodać tutaj mały punkt danych|dla pewnej korzyści
0:59:13:Nie zrobiłem tego tam, bo mógłbyś|zbzikować jakbyś był fizykiem...
0:59:19:Więc jeśli na widowni są fizycy,|to proszę nie zbzikujcie...
0:59:24:ale faktycznie jeśli dodacie punkt danych|dla biologicznej „rozdzielczości”
0:59:31:to co nazywam biologiczną „rozdzielczością”|to rozmiar sfery naszych komórek |i poziom ich częstotliwości
0:59:41:Jeśli to przebadasz okaże się, że jest tam|określone dopasowanie rezonansowe| na poziomie ok. 10 do potęgi 11-tej Hz dla|częstotliwości białka błon komórkowych.
0:59:54:Oznacza to, że błona komórkowa,|powierzchnia komórek na poziomie|biologicznym oscyluje na poziomie 10|do 11-tej Hz i jest to solidna oscylacja...
1:00:08:I to jest zabawne, ponieważ, gdy myślimy|o biologii, to zawsze myślimy o jakiejś|kleistej, galaretowatej rzeczy, która|porusza się bardzo wolno, prawda?
1:00:18:a tak naprawdę, kiedy spojrzysz na|powierzchnię, kiedy spojrzysz na oscylację|powierzchni komórki, to jest ona bardzo|intensywna. Mnóstwo energii...
1:00:27:I jeśli weźmiesz te 10 do 11-tej Hz |i weźmiesz promień komórki i|zaaplikujesz tą ilość energii w ten promień;
1:00:39:jeśli połączysz to z fizyką relatywistyczną,|to komórka spełnia warunki Swarzschilda,|co oznacza, że komórka spełnia warunki|bycia czarną dziurą...

1:00:50:Dobra. Wiecie... nie panikujcie. |Wszystko w porządku...
1:00:55:ale chcę powiedzieć, że nadal mamy do|czynienia z tą sama fundamentalną dynamiką|nawet na poziomie biologicznym.
1:01:06:Pewnie, że nie ma żadnej biologii,|we wzorze pola Einsteina i nie ma| biologii w teorii kwantowej
1:01:14:i to połączenie z biologią było poszukiwane|przez bardzo, bardzo długi czas.

Właśnie dlatego jego wykłady są tak urzekające, bo wyłania się z nich spójność, harmonia i jest PHI.

 Nie ma tego, co robi dzisiejsza nauka i na czym opiera się dzisiejszy świat, czyli wojny wszystkiego ze wszystkimi o wszystko - totalnego , chaotycznego rozdzielenia, które jest przyczyną cierpienia.
W pewnym sensie Nassim obala pogląd, że "cierpienie uszlachetnia".
To jest bardzo praktyczna nauka , którą można by również próbować zastosować do wspomnianego przeze mnie przekształcenia się gąsienicy w motyla. To jest , wg mnie, szkielet wg którego odbywa się logistyka wszechświata.Wcale bym się nie zdziwił, gdyby Ziemia znalazła się w jakimś "węźle", lub w jakiejś "osobliwości,  określonej  proporcją PHI.

I jeśli to rozumowanie pociągnąć dalej - to można by wyjaśnić w jaki sposób powstało na ziemi Życie - z punktu osobliwości.


pozdrawiam
East


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Kwiecień 30, 2010, 20:26:46
Dzięki east  jeszcze dodam że kod komputerowy opiera się na dwóch znakach I i 0 tak samo  zasada złotego podziału składa się z dwu części i zauważcie że zarówno kod binarny jest fraktalny jak i  liczby wynikające ze złotego podziału, i żeby jeszcze podgrzać atmosferę obie stanowią niedestruktywną formę kompresji .


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer Kwiecień 30, 2010, 20:44:23
Cytat: east
I jeśli to rozumowanie pociągnąć dalej - to można by wyjaśnić w jaki sposób powstało na ziemi Życie - z punktu osobliwości.

Osiem pierwszych komórek zwanych macierzystymi - kształt embrionalny żywego organizmu.
(http://images23.fotosik.pl/112/70d2d1cf0fc22180.jpg)
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg101#msg101

Równowaga wektorowa
(http://img689.imageshack.us/img689/6135/vectorp.jpg)(http://img689.imageshack.us/img689/4310/equiliv.jpg)
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=452.msg2065#msg2065


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 30, 2010, 21:24:50
(..) kod komputerowy opiera się na dwóch znakach I i 0 tak samo  zasada złotego podziału składa się z dwu części i zauważcie że zarówno kod binarny jest fraktalny jak i  liczby wynikające ze złotego podziału, i żeby jeszcze podgrzać atmosferę obie stanowią niedestruktywną formę kompresji .

A tego nie wiedziałem, że  "0" i "1"  tworzą układ fraktalny. Możesz to rozwinąć ?


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer Kwiecień 30, 2010, 22:56:06
Cytat: east
A tego nie wiedziałem, że  "0" i "1"  tworzą układ fraktalny. Możesz to rozwinąć ?

http://www.youtube.com/v/Ih1ZWE3pe9o&hl=en&fs=1&


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Maj 01, 2010, 00:41:54
Dzięki Lucyfer. Kolejne wykłady M.Shneidera pojawiające się na YT są coraz bardziej emocjonujące . :)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Maj 01, 2010, 00:53:19

i zauważcie że zarówno kod binarny jest fraktalny jak i  liczby wynikające ze złotego podziału, i żeby jeszcze podgrzać atmosferę obie stanowią niedestruktywną formę kompresji .


 A gdzie to prawda, że kod binarny jest fraktalny ?
Nie piszcie takich rzeczy bo tworzycie jakąś nową biblię o tzw.fraktalach.
Żaden kod i żadne liczby nie są fraktalami.
Liczby np. (ciąg Fibonaciego ) 1.1.2.3.5.8.13.21 ......itd.. TYLKO wyrażają  złoty podział energii - informacji.
Jeśli chodzi ścisłość to ten podział dotyczy tylko tej energii, która posiada masę, bo tylko to co posiada masę może przenosić energię - informację.



Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: east Maj 01, 2010, 01:01:36
Tak dla porządku MHS ,to nie ja wyjechałem z tym twierdzeniem o fraktalności kodu binarnego  - zacytowałeś Michała-Anioła, a nie mnie.
Też mnie to dziwiło. Niemniej jednak kod binarny w prezentacji Pana Shneidera bardzo mi się podoba - nie musi być fraktalny, jak dla mnie ;)


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Maj 01, 2010, 01:12:17
Tak dla porządku MHS ,to nie ja wyjechałem z tym twierdzeniem o fraktalności kodu binarnego  - zacytowałeś Michała-Anioła, a nie mnie.
Też mnie to dziwiło. Niemniej jednak kod binarny w prezentacji Pana Shneidera bardzo mi się podoba - nie musi być fraktalny, jak dla mnie ;)



Tudzież nie twierdzę, że Ty to napisałeś. A w sumie nie ważne kto to napisał.
Chodzi mi tylko o sprostowanie,  aby dostrzec różnicę pomiędzy  tym co jest -  wyrażeniem liczbowym (  definicją złotego podziału), a rzeczywistym podziałem energii.


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Lucyfer Maj 01, 2010, 08:49:50
I-Ching

(http://img413.imageshack.us/img413/6338/iching2.jpg)(http://img413.imageshack.us/img413/4194/starmu.gif)

(http://img697.imageshack.us/img697/5349/ichingtable.gif)(http://img253.imageshack.us/img253/7501/icingsg4.jpg)



Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Leszek Maj 01, 2010, 12:25:03
Czyli phylotaxis to wg Ciebie ściema szewc ?
O Phyllotaxis (filotaksji): http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=831.msg5333#msg5333




Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Maj 01, 2010, 12:32:13
00110000 00101100 00110110 00110001 00111000      -0,618
00110001                                                                         -1
00110001 00101110 00110110 00110001 00111000     -1.618
(http://majorityrights.com/images/uploads/golden.ratio.gif)

Sory MHS ale nie rozumie twoich wątpliwości i zastrzeżeń np.
Cytuj
Chodzi mi tylko o sprostowanie,  aby dostrzec różnicę pomiędzy  tym co jest -  wyrażeniem liczbowym (  definicją złotego podziału), a rzeczywistym podziałem energii.
Czy kod maszynowy 0-1 i nie jest w pewnym sensie jednym i drugim?
za jego pomocą można tworzyć zarówno wyrażenia liczbowe jak i określać stany energetyczne czy rzeczywisty podział energii.Można też użyć samego kodu do stworzenia fraktali graficznie a nieskończona liczba kombinacji też nie powinna stanowić przeszkody , tak to widzę.


(http://www.constructingtheuniverse.com/amen1.jpg)


Tytuł: Monohord - geometria dźwięku
Wiadomość wysłana przez: Leszek Maj 01, 2010, 12:32:57
Monochord
w starożytnej Grecji instrument muzyczny i jednocześnie przyrząd mierniczy służący do określania stosunków długości struny do wysokości dźwięku. Jego wynalezienie przypisuje się Pitagorasowi  ok. połowy VI w. p.n.e.(jak to wszystko się ładnie łączy)

Zobacz też:
Muzyka sfer - geometria dźwięku
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.msg58#msg58


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Maj 01, 2010, 16:09:39

Sory MHS ale nie rozumie twoich wątpliwości i zastrzeżeń .


Michał- Anioł.
Moje sprostowanie dotyczyło nieprecyzyjnego wręcz błędnego pojęcia, że jakiś kod lub zbiór liczb jest fraktalny.
Dałem przykład zbioru liczb Fibonaciego - 1.1.2.3.5.8 .13...
Liczby i kody są tylko symbolami, określającymi zasadę, ale same w sobie nie są żadnymi fraktalami.

I to tyle, bo nad czym tu się głowić.

pozdr


Tytuł: Odp: madrzy dwudziestoletni
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Maj 01, 2010, 16:39:59
Napisałem "kod binarny jest fraktalny" a nie że jest fraktalem czyli że za jego pomocą możemy tworzyć fraktale, w każdym bądź razie o to między innymi mi chodziło

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=992.0



Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

oceana brazylia2014 wkp mlodziez grafikaztelenowel