MEM HEI SHIN napisał
Ludziom bardzo ciężko jest wytłumaczyć to, że do doświadczenia miłości prowadzi bardzo prosta droga - odreagować lęk.
Każdy ma swoją drogę i swoje doświadczenia . Szanuję każdą drogę nawet, jeśli prowadzi ona doliną pełną bólu i nieświadomego ranienia Braci i Sióstr.
Ja sam nie jestem od tego wolny . Bywa, ze ranię . Moje ego bywa bezwzględne. Przykro mi, Zdarza się to . Umiem to zauważyć na czas i przejmuję kontrolę. Dzięki temu wiem, że kiedy inni ludzie robią to samo wobec mnie to łatwiej mi wytłumaczyć, wybaczyć, zrozumieć. Jestem częścią tego świata.
East.
Dla mnie miłość to stan świadomości.
Dla mnie również i nie twierdzę , że mam monopol na rozumienie miłości. Jak wiesz,robimy to samo na różne sposoby i tak jest dobrze. To również jest logiczne, gdyż prowadzi do zrozumienia, że świat jest różnorodny i o to chodzi. Można to poczuć. Nawet lęk jest w tym pomocny , bo jak sam piszesz
"Jak mówi stare, ale mądre przysłowie - aby, poznać ''wroga'' i go pokonać, nie należy z nim walczyć, lecz należy się z nim zaprzyjaźnić.Więc trzeba się zaprzyjaźnić ze swoim lękiem, lub inaczej mówiąc- przyglądnąć mu się, obserwować go u siebie, zrozumieć jakie jest jego podłoże i pozwolić mu odejść........"Każdemu z nas co innego pomaga w tym procesie .
Mnie pomaga muzyka ( reggae ) i poszerzanie świadomości .... wtedy myślę o Tobie jak o Bracie. Wszystko zyskuje zupełnie nową perspektywę, gdy o swoim ojcu myślę jak o Bracie. Jestem tu i jestem częścią tej cudownej całości.