Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: 1
1  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 16, 2010, 13:17:17
Cytat: MEM HEI SHIN
Wzór Einsteina (raczej poglądowy) (E=mc2) jest teoretycznym założeniem, że jeżeli rozpędzimy masę do prędkości C2, to masa ta zmieni stan energii. Mówiąc potocznie będzie inną energią.
No nie do końca tak.
Po pierwsze, we wzorze E = mc2 literka m oznacza masę relatywistyczną. Czyli tym większą, im szybciej porusza się ona względem obserwatora.
Po drugie, ten wzór nie służy wcale do jakiegoś przekształcania masy w energię i odwrotnie. Raczej wskazuje na ich równoważność. Że są tym samym. Stała c2 jest związana z doborem naszych jednostek pomiarowych. Jeśli umówimy się, że długości/odległości mierzymy w sekundach świetlnych, a czas w sekundach, to ta stała będzie równa 1, i wtedy wzór upraszcza się do takiego:
E = m
i wtedy wyraźnie widać, że masa i energia są po prostu dwoma różnymi sposobami mierzenia i opisywania tej samej rzeczy, w dwóch różnych systemach miar. Tak więc każdej masie odpowiada jakaś energia, zawsze, nie musisz robić jakiejś specjalnej rzeczy by "przekształcić" jedno w drugie.
Należy przy tym rozróżniać masę od materii. Nawet "fotony" mają pewną masę [relatywistyczną, nie spoczynkową], odpowiadającą ich energii, choć fotonów zazwyczaj nie zalicza się do "cząstek materii".

Żeby dowiedzieć się, czym jest ta masa/energia, trzeba połączyć równanie E = mc2 z jeszcze jednym, opracowanym przez Maxa Plancka: E = hf. Razem wygląda to tak:
E = mc2 = hf
Wzór Plancka mówi z kolei, że energia jest innym sposobem na wyrażenie częstotliwości fali. Obie różnią się tylko o stały czynnik h, zwany stałą Plancka. Tutaj również można tak dobrać jednostki, by stała Plancka wynosiła 1 i ujawni się równoważność masy, energii i częstotliwości:
E = m = f
Tak więc to, co obserwujemy jako energię, czy masę, to po prostu częstotliwość fali.

Cytat: MEM HEI SHIN
I tu mamy pewien kłopot ponieważ,  ten wzór (E=mc2) mówi, że zmiana energii nie zależy od częstotliwości, ale od pędu energii
Druga skucha Mrugnięcie
Po pierwsze: co to jest "pęd energii"?
Po drugie: zmiana energii właśnie zależy od częstotliwości: E = hf.
Po trzecie, jeśli miałeś na myśli pęd, to na pewno nie wynika to z wzoru, który podałeś, lecz z wzoru de Broglie:
lambda = h / p
Czyli długość fali jest proporcjonalna do odwrotności pędu. Można przekształcić ten wzór i otrzymać:
p = h / lambda
z czego wynika, że pęd jest po prostu odwrotnością długości fali. Odwrotność długości fali to tzw. "liczba falowa", którą można rozumieć jako "częstotliwość w przestrzeni" [jak często szyt fali powtarza się na pewnym odcinku jednostkowym]. Wtedy ten wzór można zapisać jako:
p = hk
Stąd już niedaleczko, bo częstotliwość przestrzenna i czasowa są ze sobą powiązane poprzez prędkość światła:
c = lambda / T = lambda f = f / k
Tak więc, jeśli zmienisz częstotliwość czasową f, to automatycznie zmieni się częstotliwość przestrzenna k [i jej odwrotność: długość fali lambda]. A częstotliwość przestrzenna to pęd, więc także on się zmienia. Pęd jest związany z energią kinetyczną, a także energia [i masa] jest związana z częstotliwością czasową, więc te wielkości także się zmienią. Co w sumie nie powinno dziwić, bo wszystkie one są różnymi sposobami opisu tego samego zjawiska falowego Mrugnięcie

Cytat: MEM HEI SHIN
gdzie po przekroczeniu C2 przyjmuje ona inną formę energii.
Trzecia skucha Mrugnięcie
Masa nie musi przekraczać szybkości światła [albo co dziwniejsze: jej kwadratu Mrugnięcie], by "przyjąć formę energii". Energia jest z nią związana zawsze. Nawet gdy masa jest względem Ciebie w spoczynku, posiada masę spoczynkową m0 i skojarzoną z nią energię E = m0c2.

Cytat: MEM HEI SHIN
Kolejnym poważnym błędem  jest utożsamianie (E=mc2) z teorią względności.
Z tym się zgodzę Mrugnięcie Równoważność masy i energii była proponowana już dużo wcześniej. Także ten wzór był już znany wcześniej [np. przez Maxa Plancka], choć w nieco innej postaci.

Cytat: MEM HEI SHIN
Po pierwsze to teorię względności Einsteina nie da się opisać jako funkcjonowanie ''czasoprzestrzeni'' i przebywającej w niej naszej świadomości, o czym dzisiaj chce mówić awangardowa fizyka.. Ostatecznie należało by przyjąć, że wszystko jest polem energii świadomości, a ta względność zależy tylko od częstotliwości.
Ostatecznie im większą czestotliwość  energii tym większa energia (pole energii), tym większa świadomość.
Sorry, ale z powyższego nic nie rozumiem :/

Cytat: MEM HEI SHIN
Czyli względność, to różnica pomiędzy świadomością.
Względność bierze się przede wszystkim z ruchu względnego. Teoria Względności tak naprawdę jest banalnie prosty i oczywistym rezultatem dla kogoś zaznajomionego ze zjawiskami falowymi [w szczególności z efektem Dopplera - właściwie to gdyby Doppler trochę dłużej posiedział nad swoimi wzorami, pewnie sam wpdałby na Teorię Względności, tylko bylaby ona bardziej zrozumiała i bez tych wszystkich "dziwactw" Einsteina Mrugnięcie].
Zresztą jakiż inny wniosek mógłby płynąć z teorii, jeśli już same założenia mówią o względności ruchu i jego obserwacji? Przecież wzory na wektorach i czterowektorach z założenia miały być niezależne od wyboru układu współrzędnych! Jeśli z góry formułujemy prawa fizyki tak, by były niezależne od układu współrzędnych, to czemu się później dziwimy, że takie są? Mrugnięcie
2  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 16, 2010, 11:05:56
Cytat: strzygław
Fale elektromagnetyczne biegną do nas z prędkością światła, ale efekty grawitacyjne powinny na Ziemi być odczuwalne natychmiastowo. Jak gdzieś na niebie się świeci, a naprawdę już go nie ma, to powinniśmy to zobaczyć od razu na wadze w każdym sklepie. Taka przynajmniej jest teoria...
Możesz zarzucić jakimś linkiem, gdzie mogę poczytać o tej teorii? Bo znam też inną wersję: że pomiary prędkości grawitacji wykazały jej równość z prędkością światła. Chciałbym zweryfikować, która z nich ma rację.

Cytat: strzygław
Ja tam w prędkość światła nie wierzę, bo to, że jakiś Żyd powiedział, że nie można szybciej niż on sobie wymyślił, to wiadomo, że spisek.
-,-
A jakieś konkrety, poza własnymi "wierzeniami" i osobistymi antypatiami?

Cytat: strzygław
Ale mogę pogdybać
Tylko do czego doprowadzi takie gdybanie "o myszach na Marsie"? Nie prościej zajrzeć do źródeł?
3  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 15, 2010, 22:52:15
Cytat: Echnaton
Przy każdej zamianie masy w energię (lub odwrotnie)
Co konkretnie masz na myśli mówiąc o zamianie masy w energię?

Cytat: Echnaton
nie jesteśmy w stanie nawet wyobraźić sobie większej prędkości (rozchodzenia się fali).
No to widać niektórzy mają lepszą wyobraźnię Mrugnięcie

Cytat: Echnaton
To wynika z teorii względności Einsteina (E=mc2)
Niestety, prędkość graniczna nie wynika z tego wzoru. Nie wynika też z teorii względności, lecz jest jej postulatem. Założeniem. Einstein założył, że taka prędkość graniczna istnieje i patrzył, co mu z tego założenia wyjdzie. Choć twierdził, że nie słyszał o doświadczeniu Michelsona i Morleya, jest to dość wątpliwe Mrugnięcie zwłaszcza, że o "inspirowaniu się" teorią Lorentza i Poincarego też nie raczył wspomnieć Mrugnięcie

Żeby jeszcze trochę namieszać, dodam, że prędkość graniczna "c" w Teorii Względności nie musi być wcale prędkością światła. W oryginalnej teorii nie była. Lorentz opracował swoje równania w celu zniwelowania efektu Dopplera dla fal elektromagnetycznych, ale wcześniej Voigt wyprowadził bardziej ogólne wzory, gdy poszukiwał transformacji, które zapewniają niezmienniczość równania falowego. Istnieją wyprowadzenia przekształceń Lorentza i prędkości granicznej "c" z samych tych założeń o niezmienniczości równania falowego w danym ośrodku, bez wskazywania, czego jest to prędkość. To, że jest to akurat prędkość światła w próżni to taki "zbieg okoliczności" Mrugnięcie Einstein zresztą zrezygnował później z tego postulatu o prędkości światła w swojej Ogólnej Teorii Względności, w której ta prędkość nie jest już stała, lecz zależy od lokalnych właściwości ośrodka [przestrzeni].

Cytat: Echnaton
Tutaj jest bardzo proste doświadczenie Morleya dowodzące że nie ma na świecie obiektu, który by się mógł oddalać od obserwatora szybciej niż światło. (bez zbędnych wzorów Lorenza, które mam przed nosem)
OK, więc bez zbędnych wzorów Lorentza odpowiedz mi na pytanie: jaki jest wynik eksperymentów Michelsona i Morleya?
Bo z tego co JA wiem, to wynik jest: brak przesunięcia prążków interferencyjnych, niezależnie od orientacji interferometru względem orbity Ziemi. Twierdzenie na tej podstawie o nieprzekraczalności prędkości światła to już jest (nad)interpretacja.

Dlaczego?

Wyobraź sobie, że jesteś nietoperz. Możesz się orientować w świecie tylko "na słuch". Wszelkie odległości mierzysz za pomocą długości fali dźwięku [pośrednio z częstotliwości]. To samo dotyczy pomiaru czasu. Wsadzili Cię do wagonu z głośnikami w narożnikach. Dzięki temu możesz się w miarę orientować w rozmiarach wagonu. Jednak nagle wagon rusza. Zaczyna się przemieszczać w ośrodku [i względem Ciebie]. Zgodnie z efektem Dopplera fale docierające z głośników dolatują do Ciebie szybciej. Co usłyszysz? Że wagon się skrócił Język Czyż nie tak samo skracają się długości w Teorii Względności? [skrócenie Lorentza]
Być może o tym nie słyszałeś, ale wzory Lorentza działają dokładnie tak samo dla przypadku z dźwiękiem dla kogoś, kto potrafi się orientować tylko dźwiękowo i używa dźwięku do wszystkich swoich pomiarów, nie znając żadnej innej [szybszej] metody. Jednak iluzja wywołana zmyślnymi efektami Dopplera nie jest prawdziwą rzeczywistością!
Teoria Względności to efekt oszukiwania nas przez nasze przyrządy pomiarowe. Zauważ, że WSZYSTKIE one, bez wyjątków, działają w oparciu o zjawiska elektromagnetyczne! Także fale kwantowe, z których zbudowana jest materia [według Milo Wolffa, a wcześniej Schroedingera, Clifforda itd.], one również podlegają temu efektowi. Jeśli fala światła skraca się w interferometrze Michelsona, to o tyle samo skraca się sam interferometr [a raczej wszystkie fale materii, z których jest on zbudowany], dając w efekcie zerowe przesunięcie prążków. Wszelkie nasze pomiary dokonywane tą metodą będą tylko potwierdzać tą iluzję.
Jednak to nie oznacza, że nic nie może poruszać się szybciej od światła ;P

Polecam odwiedzić stronę Gabriela la Freniere ( http://glafreniere.com/ ). Gość zjadł zęby na udowadnianu przekształceń Lorentza z użyciem teorii Eteru, dostarcza też qpę dowodów w postaci obliczeń i symulacji.

Cytat: Echnaton
Gdzie możemy uzyskać większą prędkość od światła? Prędkość fazowa światła (fali elektromagnetycznej) w próżni jest równa prędkości światła w próżni
nie do końca, zważywszy OTW Mrugnięcie ale dla uproszczenia możemy założyć, że tak jest.

Cytat: Echnaton
w ośrodkach jest inna i często większa od prędkości światła w próżni. Większa wartość prędkości fazowej od prędkości światła nie stoi w sprzeczności ze szczególną teorią względności gdyż faza fali nie jest szybkością rozprzestrzeniania się fali a tym samym i przenoszenia sygnałów.
Wiesz, że dzwonią, ale nie do końca wiesz w którym kościele Mrugnięcie Pomyliłeś prędkość fazową i prędkość grupową w tym zdaniu. Prędkość fazowa to właśnie jest ta prędkość, z jaką fala rozchodzi się w danym ośrodku. Prędkość grupowa [gdy nałożysz wiele fal] może być od niej inna. I szczerze wątpię w to, że nie może ona nieść żadnej informacji. Dlaczego? Choćby dlatego, że możemy zaobserwować taki grupowy impuls. A skoro tak, to otrzymujemy informację [pojawienie się impulsu]. Drugi przykład jest mniej znany i nadal mało akceptowany przez świat nauki: są nim same fale materii.

Żeby zasiać trochę więcej trwogi dodam, że fale podłużne mogą rozchodzić się w tym samym ośrodku z większą prędkością, niż fale poprzeczne ;>  Warto się nad tym zastanowić...

Cytat: Echnaton
Słyszałem gdzieś, że komuś udało się uzyskać prędkość 1,4c. Jakim doświadczeniem ? nie wiem.
To może warto się dowiedzieć? ;>
Tylko staraj się "czytać między wierszami", bo ostatnio jest jakaś dziwna przypadłość, że sami naukowcy, którzy publikują wynik jakiegoś eksperymentu, nie rozumieją co się w nim dzieje. Np. czytałem raz raport naukowców, którzy twierdzili, że przesłali mikrofale z prędkością nadświetlną. Zrobili coś w stylu tego doświadczenia z tunelowaniem kwantowym na stole kuchennym, przepuszczając wiązkę mikrofal przez dwa pryzmaty. Gdy zaczęli rozdzielać pryzmaty, przy pewnej wielkości szczeliny fale znów zaczęły ją pokonywać [jak w typowym tunelowaniu]. Na dodatek faza fal po przeskoczeniu szczeliny wskazywała na to, że na długości szczeliny faza się nie zmieniała, więc wywnioskowali, że fale "przeniosły się w czasie" w przyszłość ;> Papier został opublikowany w poważnym czasopiśmie naukowym i wszyscy byli zadowoleni i zaszokowani ;>
Czytałem ten artykuł ze zdumieniem, że ci naukowcy nie zauważyli, że to nie żadne "skoki w nadprzestrzeni", tylko tzw. "evanescent waves". Zjawisko znane dobrze każdemu, kto studiował zjawiska falowe. Polega na tym, że wewnątrz bariery potencjału fale przechodzą w "tryb wykładniczy": zamiast oscylować, po prostu wygasają wykładniczo. Jednak gdy bariera potencjału się kończy, wracają do swoich normalnych drgań od miejsca, w którym przerwały Mrugnięcie Ten sam efekt dotyczy zwykłego tunelowania kwantowego.

Cytat: Echnaton
Jeżeli to nie "oszustwo"
No tak... Jeśli coś przeczy Teorii Względności, to znaczy, że to oszustwo? Język Jeśli rzeczywistość nie przystaje do teorii, to tym gorzej dla... rzeczywistości? Język  Powinno być raczej: tym gorzej dla teorii ;P  Heh...
Jakiś czas temu przedstawiałem na pl.sci.fizyka w jaki sposób można uzyskać zerowe przesunięcie prążków w interferometrze Michelsona zakładając istnienie Eteru. A więc inaczej, niż się zwykle robi. A skoro mi się udało, to znaczy, że istnieje więcej przyczyn takiego wyniku doświadczenia i zanim przyjmiemy jedną z nich, powinniśmy wykluczyć pozostałe ;P Przedstawiłem konkretne obliczenia. Rozpisane na tyle szczegółowo, by nawet licealista był w stanie przejść te obliczenia.
Efekt?
Większość szacownych "naukowców" stwierdziła, że nawet im się nie chce tego czytać, ale skoro wyszło mi coś niezgodnego z oficjalną teorią, to muszę tam mieć błąd Z politowaniem Niestety nie udało mi się zachęcić nikogo by choć spróbował mi ów błąd znaleźć i go wskazać.

EDIT:
Dodam jeszcze, że nie tylko interferometrem Michelsona świat stoi ;P  Taki na przykład interferometr Sagnac'a, czy żyroskopy laserowe, wykazują przesunięcie prążków interferencyjnych. Jest też parę innych sposobów. Ale o tym się już nie mówi ;P
4  Multimedia / Multimedia / Odp: Milo Wolff i jego Falowa Struktura Materii (Wave Structure of Matter) : Kwiecień 13, 2010, 07:16:45
Cytat: radoslaw
Myślę że wrzuciłeś własnie kilka pokaźnych cegieł mogących wydatnie pomóc zrozumieć naturę rzeczywistości - szczególnie osobom zamiłowanym w równaniach i fizycznych wzorach.

Cytat: radoslaw
Spieranie się o to czy fale definiują św. geometrię czy jest na odwrót to trochę jak jako i kura Duży uśmiech
Choć przyznam że mając 1 wzór kontra 5 figur sam wybrałbym to pierwsze - to powiem Ci że jako człek mający awersję do wzorów i równań, gdybym miał wybierać drogę poznania jeszcze raz wybrałbym figury platońskie.
Nie ma sprawy, co kto lubi Mrugnięcie
Jednak może ucieszy Cię fakt, że ten 1 wzór falowy również ma swoją geometrię, która pozwala go zrozumieć, i jest to geometria znacznie prostsza, niż figury platońskie Mrugnięcie Opiera się ona na prostych, koncentrycznych falach [przypominających warstwy cebuli, lub "dźwięk w Eterze" jak nazywał je Tesla]. Figury platońskie wynikają z nakładania się takich fal. Zajrzyj na stronę Gabriela la Freniere. Znajdziesz tam wiele animacji z tymi falami.

Kiedy pierwszy raz poznałem równanie falowe, nie potrafiłem go zrozumieć. Pytałem na różnych forach, grupach dyskusyjnych, jednak siedzący tam ludzie nie potrafili mi pomóc. Najciężej było na grupie pl.sci.fizyka, bo żaden z szacownych fizyków nie potrafił mi wyjaśnić, skąd bierze się równanie falowe, z czego wynika każdy ze składników tego równania, jak to "działa". Owszem, potrafili go bez trudu rozwiązać [choć po dalszych poszukiwaniach zorientowałem się, że wcale nie musieli - po prostu podali jeden ze znanych sposobów rozwiązania]. Jednak gdy pytałem o szczegóły, odsyłali mnie do bliżej nieokreślonych podręczników [czyt.: na drzewo ;P], albo zaciemniali sprawę używając skomplikowanych pojęć fachowych, w stylu "dyfeomorfizm", "rozmaitość różniczkowa jednospójna" itp.
Długo szukałem, studiowałem równania różniczkowe i fizykę fal, aż znalazłem proste rozwiązania i odpowiedzi na moje pytania. Odpowiedzi dużo prostsze, niż oni mi udzielali Mrugnięcie Równanie falowe wyraża po prostu symetrię między czasem a przestrzenią. W najprostszej postaci wygląda tak:
    [ ]2 Y = 0
Y to funkcja falowa, Y(x,y,z,t), opisująca kształt fali w przestrzeni, w każdym jej miejscu i w każdym momencie czasu. Ten kwadracik do kwadratu to symbol operatora różniczkowego d'Alemberta. Brzmi może skomplikowanie, ale robi on po prostu coś w rodzaju "średniej arytmetycznej" po przestrzeni i po czasie i sprawdza, jak bardzo funkcja falowa Y odbiega od tej średniej. Całość jest przyrównana do zera, bo Wszechświat powstał z niczego Mrugnięcie więc do zera musi się wszystko na powrót sumować. Jeśli gdzieś pojawia się szczyt fali, to gdzieś indziej musi go równoważyć dolina, by razem, średnio, było nadal 0. Jeśli np. w jakimś miejscu przestrzeni poziom energii maleje z czasem, to musi to być zrównoważone wzrostem energii w okolicy. Cała energia w sąsiedztwie, gdy ją uśrednisz, musi się zgadzać z tym, co ubyło. Równanie falowe opisuje więc przepływ energii w przestrzeni i zapewnia, by nic nie zginęło ani nie pojawiło się znikąd. Energia rozpływa się w postaci fal, bo tylko w ten sposób może się przemieszczać bez zabierania ze sobą materiału przestrzeni.
Jeśli się rozpisze ten "kwadracik" dla jednego wymiaru [np. struny], to równanie falowe wygląda tak:
    Ytt  -  c2 Yxx  =  0
[Ytt oznacza tutaj drugą pochodną cząstkową po czasie, Yxx oznacza drugą pochodną po przestrzeni. Niestety nie da się tu pisać ładnych formuł matematycznych.]
Po przeniesieniu części przestrzennej na drugą stronę ujawnia się symetria czasu i przestrzeni:
    Ytt  =  c2 Yxx
Obie strony różnią się tylko o pewną stałą, kwadrat szybkości światła [choć nie jest ona związana jedynie ze światłem, jest to szybkość rozchodzenia się wszystkich fal w przestrzeni]. To jednak nie problem, bo ta stała bierze się tylko z naszego "ludzkiego" systemu jednostek miar. Można jednak tak dobrać jednostki, by się tej stałej pozbyć [np. mierząc przestrzeń w sekundach świetlnych, a czas w sekundach], i wtedy zostaje:
    Ytt  =  Yxx
Druga pochodna cząstkowa to taka operacja, która mierzy "krzywiznę", czyli odstępstwo od średniego poziomu. Tam, gdzie fala się wybrzusza, daje wartość dodatnią. Tam, gdzie fala jest wklęsła, daje wartość ujemną. Wzór mówi więc po prostu, że ta krzywizna musi być jednakowa w czasie, jak w przestrzeni. Einstein był bardzo blisko tego rozwiązania, gdy w swojej Ogólnej Teorii Względności mówił o krzywiźnie czasoprzestrzeni wywołanej obecnością materii i energii. Nie wiedział jedynie, że ta krzywizna jest wywołana po prostu zagęszczeniem fal.
Wiedział, że masa i energia to praktycznie to samo, że różnią się tylko o stały czynnik c2 biorący się z naszych jednostek pomiaru. Stąd jego słynne E = mc2. Gdy się to połączy ze wzorem Plancka na energię fali świetlnej o częstotliwości f, dostajemy związek:
    E = m c2 = h f
Czyli energia, masa, oraz częstotliwość fali światła lub materii, to jest dokładnie to samo. Różnice biorą się tylko ze sposobów pomiaru i używanych tam jednostek. Przy odpowiednim dobraniu jednostek stałe mogą zniknąć i zostaje:
    E = m = f
Wolff zauważa tą zależność już na początku swojej książki. Tak więc to, co widzimy jako energię czy materię, a Einstein widział jako "krzywiznę czasoprzestrzeni", to po prostu zagęszczenie fal w przestrzeni. Jeśli tak spojrzeć na sprawę, okazuje się, że można totalnie uprościć równania pola Einsteina. Tak, te same, na których opiera się Nassim Haramein! Próbowałem się z nim skontaktować, by mu o tym powiedzieć, bo jestem przekonany, że znacznie uprościłoby mu to robotę Mrugnięcie Niestety nie udało mi się przebić przez jego sekretarkowe "firewalle" ;P  Więc jakby ktoś z Was tutaj miał do niego jakiś bezpośredni kontakt, to dajcie głos Mrugnięcie

Jestem świadomy, że powyższy opis może być trochę niezrozumiały dla kogoś, kto nie "siedzi" w fizyce czy matematyce, nie zna się na różniczkowaniu itp., jednak zapewniam, że "graficznie" wygląda to banalnie prosto i gdybym tylko mógł pokazać Wam to na jakichś symulacjach, na pewno każdy z Was by to bez problemu zrozumiał Mrugnięcie [może wkrótce zrobię takie symulacje].
Jakbyście mieli jakieś pytania, lub coś było niezrozumiałe, to pytajcie. Wszelkie pytania i uwagi będą dla mnie pomocne przy pisaniu książki na ten temat.

W ogóle to Wolff jest mistrzem upraszczania i redukowania Mrugnięcie W swojej książce omawia wszystko tak łatwo, że 12-latek by zrozumiał Mrugnięcie  To z jego książki tak na dobrą sprawę zrozumiałem trygonometrię i podstawy różniczkowania. Np. trygonometrię wyjaśnia w taki sposób, że pokazuje jeden genialny rysunek [geometria znów śpieszy na ratunek! Duży uśmiech], na którym wszystko widać jak na dłoni. Cała trygonometria na jednym prostym rysunku! Jeśli raz na niego spojrzysz, to już na zawsze będziesz umiał trygonometrię Uśmiech Nie będziesz musiał nawet pamiętać wzorów, ani uczyć się tych tabelek z wartościami funkcji sinus/cosinus w różnych ćwiartkach itp.! Wystarczy, że przypomnisz sobie ten rysunek i w każdej chwili będziesz w stanie sobie te wzory wyprowadzić. To samo robi z fizyką: szuka powiązań między różnymi tematami, by pokazać Ci, jak one się łączą na większym obrazie. Szuka elementów i wzorów najbardziej podstawowych, z których wszystkie inne wynikają. Dzięki temu jeśli znasz te kilka najbardziej podstawowych praw, w każdej chwili możesz sobie z nich wyprowadzić całą resztę. Jest świetny w tym co robi i ma podobne podejście do mojego Mrugnięcie

Cytat: radoslaw
Może jedna mała rzecz - Dan Winter oprócz swych ciągotek inżynieryjno-elektrycznych pozwala sobie na wplatanie w swe wykłady wątków historycznych (które nazwałeś religijnymi). Zdaję sobie sprawę że dla świata nauki jest to natychmiastowa dyskredytacja
Nie nie, źle mnie zrozumiałeś. Nigdzie nie dyskredytowałem Wintera. Zresztą uważam, że dla prawdziwego naukowca z otwartym umysłem nie ma rzeczy niegodnych zbadania. Newton na przykład poświęcał badaniu magii, alchemii, czy tekstów biblijnych nawet więcej czasu, niż studiowaniu ruchu i grawitacji Mrugnięcie [choć to się zwykle pomija]. Ja również nie mam oporów słuchać o różnych dziwnych rzeczach, nawet w szaleństwach Jana Pająka dopatruję się ostatnio trochę logiki Mrugnięcie
Wracając jednak do Wintera: nie chodzi mi o wątki historyczne. Chodzi mi o odwoływanie się do boga [wyraźną skłonność w stronę boga Hebrajczyków Mrugnięcie ] i próby wyjaśniania nim zjawisk fizycznych. Rozumiem, że to może być jedynie kwestia nazewnictwa. Np. gdyby wziąć tekst Einsteina, w którym przedstawia Teorię Względności, i pozamieniać wszędzie "energia" na "Bóg", "materia" na "grammatura", "pole elektryczne" na "elektrofluidy" itp., by brzmiało bardziej "alchemicznie", to będzie to niezła sieczka, a mimo to nadal będzie mówić o tym samym Mrugnięcie Jednak gdyby Einstein tak pisał, żaden naukowiec by tego nie zrozumiał i każdy by odrzucił jego pracę. Obawiam się, że Winterowi również nie wychodzi to na dobre, choć pewnie znajduje dla równowagi wielu "duchowych" zwolenników Mrugnięcie

Cytat: radoslaw
i pewnie dlatego jeździ po świecie z wykładami od 30 lat i nie za wielu go słucha.
A no właśnie. W psychologii NLP jest taka sugestia, że jeśli chcesz, by Cię słuchali, mów w języku zrozumiałym dla rozmówcy [dawniej znana jako "Jeśli trafisz między wrony, musisz krakać tak jak one" Mrugnięcie]. Jeśli chcesz trafić ze swoją wiedzą do fizyków, używaj słów używanych przez nich. Nazywając pola elektryczne "bogiem" itp., raczej nie przekona się żadnego naukowca.

Cytat: radoslaw
Myślę że jest to rezultat jego współpracy z rdzennymi szamanami (Hopi, Cherokee, Aborygeni) i Dan czuje się w obowiązku podzielić się z nami tym czego sie dowiedział.
Rdzenne plemiona mają nieco inną mentalność i obraz świata, niż ludzie "ucywilizowani". Jedni drugich nie zrozumieją, jeśli nie znajdą wspólnego języka. Ale brawa dla Wintera, że próbuje Mrugnięcie

Cytat: radoslaw
zwłaszcza że wiele z tych wątków rozjaśnia np kwestię pochodzenia naszego DNA
Jooo, to jest chyba najfajniejszy motyw w pracy Wintera Mrugnięcie Szczególnie, że bardzo pasuje do matematyki wirowej Rodina i teorii falowej Uśmiech  Znałem teorię falową wcześniej, niż poznałem prace Wintera o DNA, i byłem pod wrażeniem, gdy o tym opowiadał, bo nawiązywał do fal, które ja studiowałem już wtedy od jakiegoś czasu Mrugnięcie  Ucieszył mnie też fakt, że Winter podjął ten trop i zwęszył już fizykę falową [widziałem animacje ze strony Gabriela la Freniere w jego filmie zamieszczonym powyżej], bo połączenie tych dwóch tematów oznacza, że szykuje się nie lada przełom Uśmiech

Cytat: radoslaw
Więcej o podejściu Dana do wątków religijnych:
http://www.bibliotecapleyades.net/ciencia/ciencia_danwinter17.htm
Dzięki, zapoznam się.
5  Multimedia / Multimedia / Odp: Milo Wolff i jego Falowa Struktura Materii (Wave Structure of Matter) : Kwiecień 11, 2010, 02:07:49
Cytat: Leszek
Nie mam  jednak czasu czytać teorii, ale zanotowałem sobie takie zdania z tych filmików:
1) Fale elektronu tworzą wzorce. Takie wzorce tworzą się też między cząstkami.
Tak. Fale stojące tworzą określone wzorce.
W jednym wymiarze sprawa jest prosta: struna gitary może drgać tylko w całości, albo podzielić się na pół, albo na trzy jednakowe części... albo na dowolną całkowitą wielokrotność.
W dwóch wymiarach możliwości drgań fali jest więcej. Membrana bębna może drgać promieniście lub obwodowo, lub dowolną kombinacją tych dwóch składowych, oraz dowolnymi ich całkowitymi wielokrotnościami. Tworzy to dwuwymiarowe kształty, zwane Figurami Chladniego [na cześć tego, kto je odkrył]:
http://paws.kettering.edu/~drussell/Demos/MembraneCircle/Circle.html
http://hyperphysics.phy-astr.gsu.edu/Hbase/music/cirmem.html
W filmikach o Cymatyce można zobaczyć te wzorce.
Widać je też w "rozkładach prawdopodobieństwa" orbitali elektronowych w atomie:
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Hydrogen_Density_Plots.png
Niestety rysunek jest błędnie oznaczony - niebieski zakres oznaczyli minusem, choć nie może istnieć "ujemne prawdopodobieństwo" ;P  Ten jest bardziej poprawny:
http://www.physicsdaily.com/physics/upload/7/70/HAtomOrbitals2.png
Natomiast w trzech wymiarach możliwości jest jeszcze więcej i fale stojące tworzą już dość skomplikowane kształty, zwane "harmonikami sferycznymi":
http://panaworks.com/lana/fun/sphere21.gif
http://en.citizendium.org/images/thumb/e/ec/Spherical_harmonics.png/700px-Spherical_harmonics.png
A tak wyglądają "rozkłady prawdopodobieństwa" orbitali elektronowych w 3D:
http://www.orbitals.com/orb/orbtable.htm
Wygląda znajomo? ;>

Cytat: Leszek
Każdy biolog i chemik zna te wzorce jako Tablice Pierwiastków.
Tak. Bo tablica pierwiastków opiera się na strukturze orbitali elektronowych. One z kolei są opisywane równaniem fali kwantowej Schroedingera. Jednak tu kończy się fizyka oficjalna. Głębiej jest teoria falowa, z której równanie Schroedingera wynika, jako efekt interferencji [nakładania się] fal elektronu i protonu w atomie, co tworzy pokazane powyżej fale stojące w przestrzeni. Używając fizyki falowej można nie tylko wyjaśnić całą tablicę pierwiastków, ale też rozwiązać wiele kwantowych "paradoksów", takich jak dualizm falowo-cząstkowy, eksperyment z podwójną szczeliną [nawet ten przeprowadzony przez Tonomurę w laboratoriach Hitachi], eksperyment Aharonova-Bohma, czy paradoks Einsteina-Podolsky'ego-Rosena [EPR] i tzw. "nierówność kwantową Bella".

Cytat: Leszek
3) Zachodzą przemiany w strukturach falowych w taki sposób, że jedna struktura (wzorzec) przechodzi w inny wzorzec.
To jest to, od czego cała fizyka kwantowa się zaczęła: twierdzenie, że energia jest przesyłana w "porcjach" [kwantach], zwanych fotonami. Fizycy, którzy wymyślili "foton", nie wiedzieli zbyt wiele o falowej budowie materii. Posługiwali się pojęciem punktowych cząstek [zresztą robią to do dziś, tylko dodatkowo uznali, że one czasami mogą zachowywać się jak fale, które jednak są tylko falami prawdopodobieństwa i nie są rzeczywiste, heh... ;P]. Kwantyzacja energii miała być potwierdzeniem tej tezy.
Rzecz w tym, że owa kwantyzacja wynika z faktu, że fale stojące mogą być jedynie całkowitymi wielokrotnościami długości fali. Tylko wtedy tworzą stany stabilne, mogące się same utrzymywać dowolnie długo. Aby elektronowa fala stojąca zmieniła swój kształt, musimy dostarczyć mu dokładnie takiej ilości energii [częstotliwości], by docelowy stan znów był falą stojącą. Inaczej rezonans w ogóle nie zachodzi i atom nie "pochłania fotonu".

Cytat: Leszek
Hmm... widzę, że Dan Winter też już zwąchał sprawę Mrugnięcie  Pokazuje animacje ze strony Gabriela la Freniere. Oddaję jednak sprawiedliwość Gabrielowi, bo prezentował to na wiele lat wcześniej, niż Winter Mrugnięcie  Podobnie Wolff: pierwszą książkę na ten temat napisał już w 1990 roku. Natomiast co do Wintera mam wątpliwości, bo spotkałem się z informacjami, że naruszał prawa autorskie kilku osób, publikując ich odkrycia jako swoje. Nie chciałbym tu wnikać, bo nie jestem historykiem nauki Mrugnięcie ale szanuję Wintera za to, co robi w dziedzinie Świętej Geometrii i DNA. Jest dobrym popularyzatorem i świetnie prezentuje tą wiedzę. Tylko chyba trochę za bardzo próbuje wszystko podciągać pod religię. Nie wiem, czy to dobry pomysł, zważywszy, że ciężko będzie znaleźć poparcie na takie "duchowe" tezy Mrugnięcie

Cytat: Leszek
czy to teoria o której piszesz jest jest kluczem do zrozumienia struktur świętej geometrii? Myślę, że jest odwrotnie. To święta geometria pozwala rozumieć przestrzeń, jako coś organizującego owe przebiegi falowe we wzorce, o których mowa w filmikach.
Tylko że jeśli założymy, że to Święta Geometria jest podstawowa, nie mówi nam to, dlaczego akurat takie kształty są podstawowe. Dodatkowo mamy kilka kształtów, kilka "elementów" Natury. Jak dla mnie nie jest to ostateczna unifikacja, której szukam.
Natomiast odwrotne założenie [że to fizyka falowa jest podstawą Świętej Geometrii] ma większy sens, ponieważ równanie falowe opisujące WSZYSTKIE kształty, jakie fale mogą przyjmować, jest dokładnie JEDNO. To jedno równanie wystarcza, by opisać wszystkie zjawiska fizyczne, a także wyjaśnić, dlaczego tylko pewne określone kształty geometryczne są preferowane. Figury platońskie to nic innego, jak węzły fal stojących w przestrzeni. Jeśli masz sferyczny balon i wprowadzisz go w drgania, powstaną na nim fale. Pewne części będą drgać [szczyty, doliny fal], inne nie [węzły fal]. Jeśli poprowadzisz linie wzdłuż węzłów fal stojących, otrzymasz figury platońskie zrzutowane na powierzchnię sfery. Wierzchołki wypadną dokładnie w tych miejscach, które nie drgają. Podobnie krawędzie.

Cytat: Leszek
Co co bowiem powoduje, że fale organizują się w określone wzorce?
Interferencja fal i proste reguły nią rządzące [reguła superpozycji, czyli proste nakładanie/sumowanie się fal].

Cytat: Leszek
Moim zdaniem geometria przestrzeni.
Przestrzeń sama w sobie nie ma geometrii. Przynajmniej dopóki nie drga. To drgania, czyli fale, wyznaczają geometrię. Długości fal wyznaczają odległości punktów. Sposób, w jaki fale się rozchodzą, wyznacza np. Twierdzenie Pitagorasa:
http://stud.wsi.edu.pl/~sistudem/Stuff/FalePitagoras.png
natomiast z prostej interferencji dwóch fal wynika Złota Proporcja [gdy drugi okres jednej fali dociera do drugiej fali i odwrotnie]:
http://goldennumber.net/images/phi-hofstetter.gif
Warto zauważyć, że również jeden z podstawowych kształtów w Świętej Geometrii, Vesica Pisces, wychodzi elegancko z interferencji tych samych fal w pierwszym okresie Mrugnięcie wyznaczając długości pierwiastka z trzech i z pięciu Mrugnięcie [ten drugi jest jak wiadomo podstawą liczby Fi]. Wszystkie te właściwości geometryczne wynikają z właściwości jednego prostego równania falowego.

Cytat: Leszek
Inny problem to istota "materiału" brył geometrycznych, które tworzą przestrzeń. Platon mawiał, że nie mają one charakteru materialnego.* Stąd można wysnuć wniosek, że są one nadrzędne względem energii-materii - gdyż organizują przestrzeń, a ona wyznacza porządek w jaki organizują się fale, a te z kolei  (jeśli biegną po okręgu)  tworzą materię (masę) uporządkowaną w sposób, który znamy z tablicy pierwiastkowej.
Hmm... w pewnym sensie tak właśnie jest. Fale kwantowe Wolffa same w sobie nie są zbyt "materialne". W sensie, że efekt "materialności" pojawia się dopiero wtedy, gdy odczuwamy siły oddziaływań między centrami falowymi. W szczególności siłę bezwładności [inercję] i siłę ciężkości [grawitację] [które w istocie są tym samym zjawiskiem na poziomie fal kwantowych! Einstein był bardzo bliski odkrycia tego, gdy zaproponował swoją "zasadę równoważności"]. Tak więc to, co nazywamy materią, światłem, polami elektrycznymi, magnetycznymi, wszelkie zjawiska fizyczne, są tylko "pozorami", "mydlinami" [jak nazywał je Schroedinger], wynikającymi z oddziaływań falowych. Siły oddziaływań pojawiają się wtedy, gdy fale kwantowe zmieniają swoje zagęszczenie [częstotliwość, energię] na jakimś odcinku [gradient częstotliwości]. Fizycy zapisują to jako F = dE/dx [siła to zmiana energii przy zmianie położenia]. Inna postać tego wzoru, bardziej znana: F = dp/dt [siła to zmiana pędu przy zmianie czasu. pęd to odwrotnośc długości fali, czyli jej "przestrzenna częstotliwość", "liczba falowa". patrz wzór de Broglie: lambda = h / p = h / mv].
6  Multimedia / Multimedia / Milo Wolff i jego Falowa Struktura Materii (Wave Structure of Matter) : Kwiecień 10, 2010, 07:31:32
Siema.

Widzę, że ten temat nie był tutaj jeszcze poruszany, więc chyba warto żebym powiedział o tym conieco Mrugnięcie zważywszy, że ta teoria jest kluczem do zrozumienia struktur Świętej Geometrii! Uśmiech

Jakiś czas temu pewien naukowiec, Milo Wolff, kierowany czystą ciekawością i chęcią zrozumienia paradoksów Mechaniki Kwantowej, dokonał odkrycia, które powinno być już dawno głównym polem zainteresowania fizyków. Dlaczego? Gdyż w genialnie prosty sposób wyjaśnia wszelkie zagadki fizyki kwantowej, a także Teorii Względności Einsteina, łącząc te dwie wielkie teorie w jedną, spójną całość! :> Warto też dodać, że wszelkie kształty znane ze Świętej Geometrii wprost bezpośrednio wynikają z jego teorii Uśmiech

Poniżej zamieszczam wywiad z Wolffem przeprowadzony przez Geoffa Haselhursta, z polskimi napisami mojej produkcji:
http://www.youtube.com/view_play_list?p=819887A51E69B0B4
Jakby komuś się te napisy nie włączały samoistnie, można je wybrać z listy w prawym dolnym rogu okienka playera.

Dla głodnych wiedzy podaję też link do mojego tłumaczenia artykułu ze strony Haselhursta, na której opisuje on pokrótce, na czym polega teoria Milo Wolffa:
http://sasq.programuj.com/Stuff/WSM/Wolff-Wave-Structure-Matter.html

Choć teoria jest naprawdę przełomowa, niestety chyba jest "zbyt przełomowa" dla większości "naukowców", gdyż jak dotąd nie została oficjalnie zaakceptowana przez standardową fizykę [wiecie, jak jest: "Pioniera poznaje się po strzałach w plecach" ;P ].
Jednak coraz więcej ludzi się z nią zapoznaje i zaczyna rozumieć, że pojęcie punktowej cząstki, kwantowego prawdopodobieństwa, a także odrzucenie teorii Eteru, to były największe pomyłki Nauki. Ta garstka ludzi z otwartymi umysłami rozwija teorię Wolffa dalej i kontynuuje badania. Między innymi Gabriel laFreniere ( http://glafreniere.com/ , po angielsku ), który skupił się głównie na Relatywistyce Mrugnięcie , no i ja, który skupiam się na... wszystkim Chichot [Głównie na znalezieniu konkretnych powiązań z istniejącymi teoriami, konkretnymi obliczeniami matematycznymi itp.]
Niestety nie mam jeszcze własnej strony na ten temat po polsku, ale w międzyczasie przetłumaczyłem całą książkę Milo Wolffa na język polski i właśnie kombinuję, jak by ją tu wydać w Polsce ;J [jakby ktoś był chętny mi w tym pomóc, to będę wdzięczny Mrugnięcie], oraz piszę swoją własną, traktujacą temat jeszcze szerzej i mam nadzieję napisać ją w taki sposób, by każdy mógł to zrozumieć i dogonić pierwszy szereg Nauki [a właściwie to przegonić ten oficjalny Mrugnięcie].

Życzę miłej lektury i wspaniałych olśnień podczas czytania Mrugnięcie  Zachęcam do dzielenia się uwagami i własnymi przemyśleniami Mrugnięcie
7  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Nassim Haramein - Przekroczyć Horyzont Zdarzeń / Co teraz robi Nassim? : Marzec 21, 2010, 08:42:43
Nassim na żywo, AlienEvent

Dostałem właśnie cynk:
"Nassim Haramein will be appearing via Live Video Streaming at the AlienEvent conference on Sunday, March 21 from 10AM to 12:30 PM. You may watch this lecture via Video Streaming with a $39 donation to AlienEvent. Go to :: http://www.alienevent.com Click on the Paypal donation button to donate and obtain the login password."
Tłumaczenie:
"Nassim Haramein pojawi się poprzez strumień video na żywo na konferencji AlienEvent w niedzielę 21 marca między 10:00 a 12:30 [nie wiem tylko według jakiego czasu Język]. Możesz oglądać ten wykład poprzez strumień video wpłacając 39$ dotacji dla AlienEvent. Przejdź pod adres http://www.alienevent.com Kliknij na przycisk 'Paypal donation' (dotacja poprzez Paypal) by wpłacić dotację i uzyskać login i hasło."

Jeśli by ktoś przypadkiem to nagrywał i wrzucił tutaj byłoby fajnie Mrugnięcie
Strony: 1
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

th js2001 akademiajazdykonnej averea zamburgia