za moim ulubionym Don Juanem powiem Ci:
folgujesz sobie, oj folgujesz!
to wojownikowi nie przystoi

Silver wyluzuj!
nie dajmy się zwariować....
przecież wystarczy zrozumieć jedno proste przesłanie Wintera : czysta w sercu miłość da nam "zbawienie"
im więcej słów tym gorzej,
może gesty honorowe zostawmy na sytuacje, w którcych rzeczywiście są one niezbędne, tutaj między sobą w takich dyskusjach spalamy się zupełnie niepotrzebnie....

Ayshien
mam nadzieję, że jesteś jeszcze na forum....

a co do dzieci: oczywiście, że są źródłem niesamowitej wiedzy itd., ale potrafią się tak zapiekle kłócić o "byle co", że wiesz czasem mam ochotę usunąć się w piaty wymiar; i trochę ta Wasza dyskusja mi przypomniała "dyskusje" moich córek;
myślę, że cały paradoks naszych nieporozumień polega na trudności w zaakceptowaniu stanu, że wszyscy jednocześnie możemy mieć rację....bo co to znaczy racja?

No to może namów Ayshien niech do nas wróci...?
może niech potraktuje to jak kolejne doświadczenie; przecież to my nadajemy znaczenie naszym doświadczeniom - w sumie dla nas wszystkich ta wymiana poglądów może mieć pozytywne znaczenie, jeśli tylko tak do tego podejdziemy;
jak mawiał Don Juan: nie jesteśmy tacy ważni
przyjmijmy założenie, że wolno nam myśleć bez żadnych ograniczeń, wystarczy że nie będziemy siebie nawzajem oceniać na forum  i na forum przypisywać sobie nawzajem intencji - to na prawdę wystarczy...po prostu niech każdy mówi tylko za siebie

słuchajcie,

proponuję Wam wyjaśnianie sobie wzajemnych nieporozumień za pośrednictwem prywatnych wiadomości;
to forum zawiera tyle wartościowych informacji i wymaga od administratora Leszka benedyktyńskiej pracy, że nie róbmy z niego strażnika zasad dobrego wychowani itp., bo Leszek chyba ma co robić....

poza tym mam dwie córki 12 i 9 lat i na prawdę wyczerpały one mój limit wytrzymałości co do oceny która ma rację albo co jedna na temat drugiej powiedziała lub chciała powiedzieć... wyszedłem z założenia, że na tej witrynie zagłębiam się w poważne zagadnienia, a tu co chwilę znowu to samo, jakaś karma czy co....

czy powinniśmy się obawiać ruchu antyszczepionkowego?
co za pytanie, ten spruchniały system jest megagroteskowy....
prof. Zieliński zaliczył nas do niedouczonej inteligencji i bardzo fajnie....
a ta przejęta Pani profesor, która krytykuje Beina, ciekawe czy ona bierze odpowiedzialność za komplikacje poszczepieniowe?
szkoda czasu na bzdury.....
lepiej pomedytować albo pozbierać jakieś ziółka w pobliskim ( jakieś 50 km ) lesie;
ludzie: wyluzujmy się i tak ostatecznie wszystko będzie OK!

Wszędzie jest fajnie gdzie Ty jesteś
i
wszędzie jest fajnie gdzie My jesteśmy!

Świat to Ty i My jak pisze Silver, a przed sobą - czyli światem nie uciekniesz

Chyba tak,
skoro jest tam mowa o terapii Gersona, to może rzeczywiście lepiej tam będzie umieścić i ten podobny przecież wątek.

no tak, czyli tak jak wynika z przekazów Plejadan,
po prostu należy spędzać jak najwięcej czasu na słońcu...

nie ma toksyczności?
tego wątku nie rozumiem  (około 4.30 min) :
"wszystko o czym myśleliśmy, że wynika z toksyczności było rezultatem innych rzeczy, które się zmieniły jak Parathormon jaki inne, które zwiększają absorpcję wapnia gdy bierzesz ich za dużo"
czy to oznacza, że jak bierzesz za dużo vit D to masz efekty uboczne?
czy to oznacza, ze efekty uboczne dotyczą brania"innych rzeczy"? jeśli tak to jakich?
ktoś z Was może to rozszyfrować?