Czym jest dla Ciebie "teoria spiskowa"?
Leszek:
Ostatni numer "Obywatela" ma ciekawy tytuł
Obywatel nr 1/2010 (48)
Praktyka spiskowa
Nazwać kogoś wyznawcą spiskowej teorii dziejów to mniej więcej tak, jak przyłapać sportowca na zażywaniu środków dopingujących. Był człowiek – nie ma człowieka.
„Wyznawca spiskowej teorii dziejów” – to wyrok śmierci, nie fizycznej, lecz cywilnej, publicznej. Poniekąd słusznie. Do czasu, gdy z rozmaitymi spiskowymi rojeniami stykałem się sporadycznie, problem wydawał mi się błahy. Dziś, gdy za sprawą Internetu wszystkiego jest jakby więcej, spiskowi teoretycy przyprawiają mnie nieraz o ból głowy i – excusez le mot – odruch wymiotny. Prawica epatuje wizjami spisków Żydów i gejów, lewica pieczołowicie tropi spiski faszystów, mainstream demaskuje spiski terrorystów i pedofilów, przeciwnicy mainstreamu przekonują, że chce on nas wykończyć szczepionkami przeciwko grypie, tajemniczym promieniowaniem i mega-hiper-utajnionymi operacjami finansowymi. A „Obywatela” finansuje Kreml lub amerykańscy neokonserwatyści. Czy na sali jest lekarz?
Ktoś kiedyś trafnie zauważył, że miłośnicy teorii spiskowych są najlepszymi sojusznikami faktycznych spiskowców. Z tego prostego powodu, że produkowany przez tych pierwszych paranoiczny bełkot pozwala tym drugim bardzo łatwo wyśmiać wszelkie próby analizy działań zakulisowych, niejawnych, unikających społecznej kontroli. Czyżbyś wierzył w knowania masonów, kosmitów i tajnej sekty czcicieli św. Graala? – z pogardliwym uśmieszkiem pytają, gdy tylko ktoś wspomni, że coś tu nie gra, że w demokratycznym kraju niepokojące rzeczy dzieją się w sposób niedostępny wzrokowi „gawiedzi”.
Tylko wariaci wierzą we wszechobecny spisek. I tylko dzieci wierzą, że wszystko dzieje się jawnie, że wszyscy mają czyste ręce, że różne grupy interesy nie próbują w półmroku załatwić tego, czego w świetle kamer i fleszy nie udałoby się przeforsować. Dlatego w niniejszym numerze „Obywatela” postanowiliśmy przyjrzeć się zakulisowym wymiarom życia społecznego. Zapytaliśmy profesora Andrzeja Zybertowicza o jedną z dziedzin jego zainteresowań naukowych – mianowicie o to, co dzieje się, gdy jawność życia publicznego zawodzi z jakichś przyczyn. Natomiast jego wychowankowie z toruńskiego uniwersytetu przygotowali dla nas kilka tekstów ukazujących, czym są, jak przebiegają i do czego prowadzą niejawne działania w różnych sferach życia – w mediach, w nauce, w przemyśle, a żeby całość bardziej osadzić w polskich realiach, jeden z autorów przedstawia nam swoisty leksykon dwudziestu afer gospodarczych na dwudziestolecie III RP. Tylko głupcy wierzą w spiski? Oceńcie sami po lekturze. (...)
http://www.obywatel.org.pl/index.php?module=pagemaster&func=viewpub&tid=3&pid=1372
Leszek:
Prosimy Was o pisanie nowych postów w tym temacie w nowej lokalizacji.
Tutaj: http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,478.msg2496.html#msg2496
Wątki przekopiowane do nowej lokalizacji będą tutaj zamykane i z podaniem linka do nowej lokalizacji - jak wyżej.
(Jest to zawsze link do OSTATNIEGO posta, który widzisz w wątku na starym forum)
Przepraszamy za mały kłopot, bo trzeba się zarejestrować ponownie w nowej lokalizacji. Mogę (jako admin) zrobić to za każdego, który sobie tego zażyczy i przesłać mu na e-maila nowe hasło (z nowego forum), które sam łatwo sobie zmieni w zakładce PROFIL/Ustawienia dotyczące konta. Wyślę wszystkim instrukcję jak to zrobić.
Wszystkich poinformuję w środę/czwartek o powodach przenoszenia forum.
Wyślę wówczas wszystkim forumowiczom wiadomość na PW.
Przepraszamy za tą niedogodność. Liczymy na wyrozumiałość.
Pozdrawiamy! :)
Zespół Forum
Nawigacja