A mnie zastanawia coraz więcej
Bo nie mam zwyczaju odrzucać nauki jaka istnieje od tak. Jestem za czymś takim jak Nassim, czyli skoro poprawił Einstaina to powiedział czemu. Czyli chodziło o układ stały bez momentu pędu, a wszystko wiruje...bez wgłębiania w szczegóły teraz.
I teraz tak nauka ta co jest, mówi nam, że człowiek powstał w Afryce jakieś 250 tys. lat temu. Nie jestem w tym specem więc nie odtworzę wszystkim kroków. Ale mam ogólny zarys o co w tym chodzi.
A chodzi o to, że później z niej wybył i rozszedł się na resztę świata. I to tam dokonał ewolucji. Można wręcz powiedzieć, że ci w Afryce zostali daleko w tyle. Tam samo jak dotarł do Ameryki ale jak się okazało ,później Kolumb przypłynął to była przepaść technologiczna.
I tak myślę, gdzie tu wstawić to "wygnanie" zakładając, że jest to nawet symbol.
Jeśli jednak został wygnany do 3D life to czemu Ziemia sama prowadziła równolegle ewolucję ? Czyli załóżmy teorię z wygnaniem za prawdziwą, jest sobie Ziemia ze zwierzętami i co ważniejsze kilkoma gatunkami Homo, które sobie ewoluują. I nagle do tej rzeczywistości zostaje skądś wygnany człowiek. Czemu on się nie różni jakoś tak po chamsku od tamtych ? Którzy i tak dążyli do tego samego, czyli idealnego wyprostowania ,sprawności na dwóch nogach.i posługiwania narzędziami.
Rzecz w tym, że nie da się wyrzucić znajdowanych wykopalisk kości tamtych innych Homo i zostawić tylko teorie same. To teoria ma obowiązek pasować do tego co jest namacalne.
Jeśli pojawił się 5 - 50 tys. lat temu człowiek wysłany za karę to natrafił na innych ludzi żyjących tam normalnie a nie za karę. Ale nie ma to wtedy zbytnio sensu z Adamem i Ewą, którzy są przedstawiani jako prekursorzy gatunku. Co najwyżej by trafili do czegoś co już istniało.
Teraz tak, wedle teorii jaszczurek, to zmiksowały DNA. I znowu to samo, gdzie je umiejscowić ? Czy przyleciały na Ziemię, która i tak była w trakcie ewolucji ? W takim razie po co coś miksować skoro już niewolnicy byli tutaj. Co więcej posługiwali się już narzędziami w tym okresie. Wystarczyło wykorzystać ludzi, którzy już tu byli tak czy siak.
Kolejne doskonałe pytanie, bo właśnie doszedłem do wniosku, że cała walka jaka dzisiaj toczy się o naszą wolność, jest w istocie walką przeciw kolejnej degradacji!
Tylko z kim ? Obecna walka wydaje się trwa tylko z władzą, NWO i te sprawy. Czyli ludźmi. Tymczasem degradacje miał spowodować kto inny. A my walczymy z takimi samymi ludźmi jak my z krwi i kości. Nawet jeśli mówimy o ludobójstwie to spowoduje je człowiek drugiemu człowiekowi.
Mnie też się nie podoba i w istocie jej istnienie jest warunkowane pozostawieniem nas w stanie niewiedzy, bo Wiedza zwyczajnie wyzwala... Idzie o oto aby nas oddzielić od całości na stałe umieścić w 3D (też o tym wspomina DW wyjaśniając na czym polega doskonała śmierć); wiesz jak ktoś zna zasady tej gry i umie się inkarnować na szczycie, to dla tego ktosia 3D to niezły fun, tyle że naszym kosztem...my jako całość: też fajnie opisuje to Moen, jako dysk składający się z wielu warstw, a te warstwy to my...
Ale ja twierdzę, że to robi jeden człowiek drugiemu. Nie wiem jak 200 tys. lat temu było. Ale wiem jak jest dzisiaj. To konkretni ludzie, konkretne firmy i nazwiska prowadzą wojny, tworzą ubóstwo i nędzę. Martwi mnie, że ludzie wolą czekać na cuda 2012 i się przygotować. A w między czasie mogą się zdarzyć gorsze rzeczy.
Ja się niestety obawiam, że pewne teorie bardzo przewrotne są wprowadzane do obiegu celowo by nas otumanić. Postawię taką tezę wartą przemyślenia, która może obrazować jak to wszystko wygląda:
NWO: Wy nic nie róbcie, czekajcie do 2012 wyzwolą was jaszczury i inna magia a my w tym czasie was wytępimy bronią biologiczną i wojnami. Nadchodzi 21 12 2012, Kowalski szuka cudów, cudów nie ma.
22.12.2012 NWO: Ty Kowalski ruszaj się do roboty, zostało was tylko 500 tys. więc się nie ociągaj tylko zapierd...bo podzielisz los tych co wyginęli.
Koło zatacza okrąg i Majowie mieli rację, nastąpił koniec. Koniec wolności jednostki. Kolejna szansa na jej odzyskanie za...
Kto to wie.