Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: WSPOLCZESNA HISTORIA ZIEMI TWORZONA SW.GEOMETRIA...  (Przeczytany 16174 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Aksza
Gość
« : Czerwiec 22, 2009, 11:32:45 »

Czego mozna sie spodziewac po osobach znajacych zasady sw. geometrii? Do czego jest ona tak naprawde uzywana?
Uzywana? Czy naduzywana?

Kto tworzy wspolczesna  historie Swiata i Zaswiatow ,co i jak wykorzystuje? W ktorym miejscu jest obecnie polaczona Ziemia promieniem energetycznym z kosmosem, i co z tego wynika dla nas zwyklych ludzi?

Czy majaki dawnej przeszlosci ( typu labirynt w Egipcie oraz inne budowle megalityczne na Ziemi) nadal sa wazne?
Dlaczego konkuruja miedzy soba badacze chcacy zapisac dzieje przyszle ziemi za pomoca wzorow sw. geometrii?

Mysle iz na te pytania chociaz czesciowo odpowie Wam ten artykul ( na razie po angielsku) dzisaj lub jutro postaram sie wkleic tlumaczenie polskie.
Za ktore serdecznie dziekuje naszej bylej forumowiczce Lucynie D.

http://www.philipcoppens.com/axemajeur.html

Warto sie nad tym zastanowic , biorac pod rozwage rowniez stworzenie Uni Europejskiej.....
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 22, 2009, 11:57:36 wysłane przez Kiara » Zapisane
Aksza
Gość
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 22, 2009, 23:41:02 »

Tłumaczenie
Wielkie - nieznane - Dzieło Mitteranda
Szklana piramida w Luwrze, La Défense, a nawet ten niezwykły „Pomnik Praw Człowieka" - to obiekty, o których wiadomo, że leżą w sferze zagadkowych, obsesyjnych zainteresowań prezydenta Francji, Françoisa Mitteranda. Ale Axe Majeur w Cergy-Pontoise to zarówno największe, jak i nigdy nie cytowane dzieło powstałe za prezydentury Mitteranda. Dlaczego nic o nim nie wiadomo?

Gdy Cheops budował Wielką Piramidę, zapewne nie przypuszczał, że tysiąclecia później jego piramida będzie uznawana za największą budowlę wzniesioną kiedykolwiek przez głowę państwa. W końcu logiczną rzeczą jest, że nawet w jego czasach piramidę postrzegano jako ważne osiągnięcie.
W nowoczesnej Francji prezydent François Mitterrand, przezywany Sfinksem może - czy też powinien - przejść do historii jako człowiek, który próbował mieć równie duże osiągnięcia. Zmiany, jakie wprowadził w Paryżu, szczególnie te dotyczące piramidy w Luwrze oraz rozbudowy głównej osi Paryża - La Défense - były odwzorowaniem wyobrażeń wielu, m.in. Dana Browna i Roberta Bauvala, z których ten ostatni zobaczył owe „wielkie dzieło” jako szereg subtelnych modyfikacji o ukrytym znaczeniu ezoterycznym, zgodnych ze świętą urbanistyką egipską i gwiezdnymi konstelacjami.
Niektórzy autorzy zwrócili również uwagę na Pomnik Praw Człowieka i Obywatela - niewielki obiekt ukryty w cieniu Wieży Eiffla, wzorowany na egipskiej świątyni pogrzebowej. Dostosowany jest względem przesilenia letniego, kiedy to słońce w południe oświetla miejsce pomiędzy dwiema kolumnami monumentu. Mówi się, że Mitterand przychodził tu czasem w nocy, zapewne, by rozmyślać nad czymś czy medytować.
Niewielu jednak zauważyło jedno z najbardziej okazałych, zagadkowych i imponujących dzieł, jakie pozostawiła po sobie prezydentura Mitteranda: Axe Majeur w Cergy-Pontoise. Jak sama nazwa wskazuje, jest to istotnie „główna oś” dzielnicy La Pontoise, gdzie urodził się jeden z najbardziej osławionych alchemików wszechczasów - Nicolas Flamel.
A jeśli chodzi o Cergy - w przeciwieństwie do innych, nowszych dzielnic, których nazwy pochodzą od nazw wsi bądź od innych nazw topograficznych, żadne Cergy wcześniej nie istniało. Historia jest taka, że ktoś zaobserwował, iż drogi w górnej części Axe Majeur, która była już zintegrowana z ogólnym planem zagospodarowania tej przestrzeni, układają się w literę Y. Stąd zaproponowano nazwę nowej dzielnicy - Cergy, jako odwrócenie francuskiego odpowiednika greckiej litery „igrek”. Litera Y należała do ulubionych symboli pitagorejczyków, gdyż wskazywała, że ścieżki naszego życia dzielą się na dwie dalsze - cnoty i występku.
Oś ta jest charakterystyczną cechą Cergy-Pontoise, podmiejskiej dzielnicy Paryża - znajduje się mniej więcej między centrum miasta a portem lotniczym im. Charlesa de Gaulle'a. Jest dziełem artysty Daniego Karavana, a także „duszą” dzielnicy. Rozciąga się na długości trzech kilometrów, i, jeśli kiedykolwiek w przyszłości archeologowie natkną się na jej pozostałości, dojdą do wniosku, że stanowiła linię łączącą dwa „miejsca mocy”. Chociaż wątpliwe jest, by taka „linia” miała jakąkolwiek ziemską moc, to Axe Majeur rzeczywiście ją ma. Przede wszystkim jednak oś ta miała być źródłem energii twórczej dla lokalnej społeczności, miała im oferować miejsce na spacery, relaks i obchody różnych świąt.

Karavan to artysta urodzony w 1930 r. w Tel Awiwie. Od 1963 r. poświęcał swoje życie sztuce pomnikowej. Zaczął od pomnika na Pustyni Negew, który postawiono w pobliżu Beer Szewy. Podobne dzieła stworzył w Hiszpanii, we Włoszech, w Korei i Niemczech; w Norymbergii stworzył rzeźbę w hołdzie prawom człowieka.
Idea jakiejś charakterystycznej cechy dzielnicy Cergy-Pontoise pojawiła się już w 1975 r. i stała się czymś więcej jak tylko ideą. W 1987 roku prace Karavana zostały zauważone we Florencji przez tych, którzy byli odpowiedzialni za projekt Cergy. Rozpoczęła się długo trwająca wymiana korespondencji i w 1980 r. Karavan zwiedził dzielnicę i zaaprobował projekt, tworząc w ciągu kolejnego miesiąca drewniany model swojego planu, który przedłożył do zatwierdzenia.
Pomysł zbudowania osi Axe Majeur jest więc starszy od prezydentury Mitteranda, która rozpoczęła się w maju 1981 r. To wyjaśnia, dlaczego nie wymienia się jej wśród Wielkich Dzieł. Jednakże, jak to często bywało w przypadku prezydenta Francji, nie było z tym tak prosto. Ponadto, jeśli nawet projekt Karavana chronologicznie wyprzedza Wielkie Dzieła Mitteranda, to został, mimo tego… ukończony jako ostatni. Jest więc jakby alfą i omegą zamykającą w sobie wszystko inne.
Wielkie Działa Mitteranda są nie tylko precyzyjnie rozmieszczone w przestrzeni, ale także w ramach czasowych. Największe pod względem rozmiarów dzieło Mitteranda to La Défense, czyli „Grand Arche de la Défense". Zostało zlecone do wykonania w 1982 r., a ukończone w 1989. Gigantyczna, odwrócona litera U miała wyrażać symbolikę masonów i pitagorejczyków. Projekt wykonał Johan-Otto von Spreckelsen, określając go mianem „porte cosmique” - bramą do kosmosu, czy też gwiezdnymi wrotami. Znajdują się one na jednym końcu owej głównej osi dzielnicy, biegnącej od Luwru przez Pola Elizejskie. Bauval zauważył, że w pewnych dniach roku promienie słoneczne padają wzdłuż osi, na płytę obramowaną przez łuk (Arche).

Z przodu łuku znajduje się centrum handlowe „Cztery Czasy”, którego nazwa nawiązuje do tradycji ezoterycznych, epoki złota, srebra, brązu i żelaza. Tutaj zatem czas i przestrzeń splątały się ze sobą.
Ale z pewnością nie było przypadkiem, że sam łuk odsłonięto 14 lipca 1989 r., w 200. rocznicę Rewolucji Francuskiej, kiedy to w Paryżu odbywał się szczyt G7. Jules Boucher zaobserwował: Było oczywiście siedmiu mistrzów, którzy uczestniczyli w poszukiwaniach. Siódemka to w istocie jedna z najświętszych liczb. A litera G to oczywiście ważny symbol masoński, odnoszący się do Boga. Masoni zwykle wpisują literę G w środek Gwiazdy Płomienistej. Wszystkie te „zbiegi okoliczności” nie pozostawiają wątpliwości, że Mitterrand pracował według z góry ustalonego planu, posługując się subtelnymi kluczami o dużym znaczeniu.
Zanim skupimy się na „Głównej Osi”, musimy sobie uzmysłowić, że z nazwy tej wynika, iż jest jeszcze jakaś pomniejsza oś. Ta „Mniejsza Oś" biegnie od lokalnej stacji kolejowej z „place de l’Horloge” - olbrzymim zegarem, który widać z jednego końca Głównej Osi. Stąd wynika, że osie Mniejsza i Główna są ze sobą połączone, ale… to w szczególności czas, z tym wielkim zegarem jest głównym elementem tegoż to Wielkiego Dzieła!
Ponadto niektórzy twierdzili, że, tak jak te osie Mniejsza i Główna są ze sobą powiązane, tak też Pola Elizejskie zintegrowane są z Axe Majeur. Gdy się spojrzy na mapę, zauważy się, że te dwie osie krzyżują się - czy też łączą się - na wysepce na rzece Seine, w miejscowości Carrières-sur-Seine. Przypadek to czy rzecz zaplanowana?
Jak wspomniano, Axe Majeur miała - i ma - kilka etapów. Wciąż jest dziełem nieukończonym. Jako całość, oś ta ma dwanaście stacji, niektóre z nich są bardziej rozpoznawalne niż inne. Te dwanaście stacji to: wieża obserwacyjna, „place des colonnes Hubert Renaud”, Park Impresjonistów, Esplanade de Paris, szeregowiec, ogród Praw Człowieka Pierre Mendes France, amfiteatr, scena, most, wyspa astronomiczna, piramida i „Carrefour du ham”.

Oś ta jest zatem całościowym przedsięwzięciem artystycznym, obejmującym kilka elementów. Jej początek to wieża zwana „Tour Belvédère” - wyjątkowy obiekt, wznoszący się na 36 metrów. Początkowo obecna, kwadratowa wieża - o bokach mierzących 3,6 metrów - miała być okrągła. Znajduje się w środku półkola budynków oraz przy środku pierścienia składającego się z 360 płyt chodnikowych, z których każda jest wielkości 36 centymetrów. Oś ma swój początek u podnóża tej wieży, przechodząc przez otwór pomiędzy dwoma półkolistymi budynkami - przejście jest szerokie na 3,6 metra. Liczba 36 jest oczywiście kluczowa dla całego projektu.
Wieża jest więc jakby solarnym krasnalem - jej cień pada na otaczający ją chodnik, podczas gdy oś biegnie pomiędzy budynkami, które są dziełem Ricarda Bofilla, a które oryginalnie nie były częścią projektu. Dwa budynki Ricarda Bofilla są dokładnie ukierunkowane na osi Wschód-Zachód. Jeden z nich jest półkolisty, symbolizuje niebo, zorientowany jest na Zachód, a drugi, o kształcie prostokąta, symbolizuje ziemię, a zorientowany jest na Wschód, co jest odwrotnością tradycyjnego ukierunkowywania budynków. Bofill zastosował tę samą orientację w przypadku dwóch innych budynków, znajdujących się na najwyższych wzgórzach okalających Paryż.
Z jednej strony budynku znajdują się dobrze utrzymane ogrody z jabłoniami. Mówi się, że jest to hołd złożony impresjonistom, którzy kochali malować krajobrazy, a szczególnie drzewa owocowe, które wiosną pokrywają się kwieciem. Jabłko to oczywiście bardzo symboliczny owoc. A co wynika z faktu, że Mitterand opatrzył jeden z drapaczy chmur wokół La Défense mianem „Eve”? Niestety, pierwsze zasadzone jabłonie nie wydały żadnych owoców. W 2007 r. posadzono nowe drzewka, które, miejmy nadzieję, zaowocują.
Wiele zrobiono w związku ze szklaną piramidą w Luwrze, choćby z powodu jej znaczącej roli w książce „Kod da Vinci” Dana Browna. Brown przyjął, że liczba szklanych paneli to 666 - chciał w ten obiekt włożyć jeszcze więcej symboliki. Ale to, czego często nie dostrzegano, to to, że aby zbudować ten obiekt, część starych - i pięknych - płyt chodnikowych wzięto z „Court Napoleon”. Trafiły na dach piramidy.

Płyty te ostrożnie wyciągnięto z pierwotnej lokalizacji i przetransportowano do Cergy-Pontoise, gdzie obecnie ułożone są w półkolu i stanowią formalną część Axe Majeur. Przypadek? A może taki był plan?
Nie jest to jedyne powiązanie z Luwrem. Być może kluczową cechą osi jest dwanaście kolumn, które mają takie same wymiary, jak kolumny łuku w Luwrze. Te dwanaście kolumn, jak również dwanaście elementów tworzących oś podkreślają, że, oprócz liczby 36, liczba 12 jest równie ważna. A 12 i 36 nie są oczywiście sobie obce. Dwunastka ma podstawowe znaczenie w zodiaku oraz w podziale czasu, gdzie 36 i 360 to kluczowe cechy kalendarza egipskiego - czas i miejsce, które tak zachwycały Mitteranda. W istocie, niektórzy utrzymują, że Mitterand wierzył, iż jest wcieleniem egipskiego faraona! Czy te dwanaście kolumn również odnosi się do dwunastu kolumn w Nowej Jerozolimie? Niektórzy twierdzą jeszcze, że Arche de la Défense również jest zbudowany na dwunastu kolumnach. Zewnętrzny kształt tego łuku to sześcian, tak jak Nowa Jerozolima, ale pusty w środku (w pewnym sensie, podobnie jak w przypadku Axe Majeur, gdzie dwanaście kolumn niczego nie wspiera); Nowa Jerozolima natomiast, mimo że nie ma świątyni, wypełniona jest Boską Chwałą.
Powiązanie w tym miejscu z linią łączącą miejsca mocy ukonkretnia się pomiędzy płytami, które były uprzednio w Luwrze, a dwunastoma kolumnami: Fontanna wodna, która została zaprojektowana tak, by wydobywała geotermiczne walory tego miejsca, jako że pod nim znajdują się ciepłe źródła. Można się nawet zastanawiać, czy ta cecha - nie robiąca aż takiego wrażenia jak większość pozostałych na tej linii - może była mimo wszystko jednym z głównych powodów, dla których tę oś wyznaczono dokładnie w tej lokalizacji. Para wodna wydobywa się z warstwy wodonośnej znajdującej się na głębokości 1000-1500 metrów pod regionem Île-de-France. Jej temperatura waha się między 56 a 85 st. C, a wykorzystuje się ją do ogrzewania 35 lokalizacji, w tym Cergy. Byli tacy, którzy w wydobywającej się z ziemi parze wodnej widzieli symbol Zaświatów.
Od tych dwunastu kolumn odchodzą schody w dół do rzeki Oise. Jest tam ogród, w powstanie którego zaangażowany był François Mitterrand, co można udowodnić: 18 października 1990 r. posadził drzewko oliwne… które zostało specjalnie w tym celu sprowadzone z włoskiego miasta Vinci. Można się zastanawiać, czy to przypadek, czy symbol, czy jeszcze coś innego, jeśli nie prawdziwy kod da Vinci, czyli kod Vinci.
Jak wspomniano, projekt ten był pomyślany jako całość, jednak pewne odcinki powstawały w pewnym czasie. Chociaż często można tu podawać logiczne wytłumaczenia (takie jak fundusze, specjalna okazja itp.), to czasami z takiej podzielonej na odcinki realizacji wynikały wyższe koszty. Stąd niektórzy sugerowali, że projekt ten miał określony harmonogram, który niekoniecznie musiał być znany wszystkim. Dlatego też, mimo że ów projekt często nie jest uważany za Wielkie Dzieło Mitteranda, w dużej mierze z powodu rozłożenia jego realizacji w czasie wykraczającym poza jego prezydenturę, takie czysto trójwymiarowe względy mogą się okazać zupełnie niesłuszne w przypadku realizacji Wielkiego Dzieła - i tego Dzieła.
Mimo że projekt zaplanowano w latach 1970, dopiero w 1986 - w środku prezydentury Mitteranda - ukończono pierwsze trzy odcinki: były to: Place de la Tour, sam Tour Belvèdere oraz Vergers des Impressionistes - ogród z jabłoniami.
Następnie, 26 sierpnia 1989 roku Francja obchodziła swoje dwóchsetlecie, a w sześć tygodni po szczycie G7 w Paryżu, w obecności 10 tysięcy ludzi odsłonięto dwanaście kolumn. W następnym roku, pomiędzy tym Tour a  Carrefour du Ham zaczęło działać światło laserowe, przez co oś, o której mowa, zmaterializowała się w postaci świetlnej. Jak wspomniano, w kolejnym roku Mitterand osobiście przybył do tego miejsca… by posadzić drzewo. Każde Wielkie Dzieło to idea, realizacja i odsłonięcie. A w realizację Mitterand z pewnością był zaangażowany.

Trzeci i najniższy poziom Osi to obiekty nad brzegiem rzeki i sztucznego jeziora. Nie ma wątpliwości, że najbardziej pomysłowa z tych konstrukcji jest piramidka, która wydaje się wyłaniać z jeziora znajdującego się tuż przy samej osi. Piramidkę ukończono w 1992 r. Miała symbolizować harmonię między człowiekiem a naturą. Zaprojektowano ją tak, żeby wiatr - jeden z Czterech Elementów, igrał z jej poziomami, tak by dzięki temu na tej wysepce, do której można dotrzeć tylko łodzią, tworzyła się swego rodzaju muzyka. Ci, którzy dostaną się do piramidki, zobaczą, że jest pusta i otwarta z jednej strony, ukazując swoje lazurowe wnętrze. Czy to przez przypadek, czy też tak było zaplanowane - piramidka stała się „stacją postojową” dla ptaków wędrownych. Czy mają one oznaczać egipskiego ptaka Benu - Feniksa - czy też są one niejako w zastępstwie tych ptaków, które przenosiły dusze zmarłych? A może to tylko zbieg okoliczności?
W kolejnych latach niewiele się działo, jeśli w ogóle coś. W 2002 r. dodano do kompleksu czerwony most, który łączy dwa brzegi rzeki. W 2007 r. rozpoczęto prace nad dokończeniem „ścieżki”. miała ona umożliwiać człowiekowi przebycie pieszo odcinka od końca Osi do okrągłej wyspy w pobliżu na wpół zanurzonej piramidki - do „Wyspy Astronomicznej". Wysepka ta to wielce intrygująca rzecz, zarówno wizualnie, jak i ze względu na swoją nazwę, która przydaje projektowi konotacji gwiezdnych. Jako pozostałość po piaskowni, wyspa jest niedokończona, jako że ma być na niej instalacja zegara słonecznego, południk gwiezdny, podest obserwacyjny i różne inne instrumenty, dzięki którym nazwa wyspy będzie uzasadniona. Co by ta oś Pól Elizejskich miała oznaczać, jedno jest jasne - Axe Majeur ma swoje przeznaczenie, a pewnego dnia będzie mieć też znaczenie.
Jak wspomniano, w 2007 r. rozbudowano most na rzece Oise, tak by ostatecznie dosięgnął wysepki. Dlaczego ktoś miałby budować most w 2002 r. i czekać potem pięć lat, by dobudować stosunkowo małą jego cześć, tak, by projekt był ukończony? Niewielu zadało sobie takie pytanie, a wyjaśnieniem nie może być brak funduszy czy inne tego typu usprawiedliwienie. I tutaj staje się jasne, że wszystko zaplanowano, oraz że cały ten projekt realizowany był zgodnie z określonym harmonogramem. Jak w przypadku każdego świętego obiektu, tworzenie świętej przestrzeni wymaga wiedzy o świętym czasie. I tak Największe Dzieła można realizować jedynie odpowiednio mieszając te składniki.
Artykuł ten ukazał się w nr. 9 Les Carnets Secrets (2007).
Kiara

Tłumaczenie z http://www.philipcoppens.com/axemajeur.html


ps. Twórcą dużej części tego projektu jest Dani Karavan

http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://en.wikipedia.org/wiki/Dani_Karavan&ei=D_k_SsW6AcmLjAe8guT6Dw&sa=X&oi=translate&resnum=2&ct=result&prev=/search%3Fq%3Ddani%2Bkaravan%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DX
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2009, 16:36:39 wysłane przez Leszek » Zapisane
Aksza
Gość
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 23, 2009, 11:34:31 »

Najciekawsze w calym dziele jest to iz bylo tworzone krok , po kroku z rozmyslem , przeogromna wiedza i idealna precyzja zwiazana ze swietym czasem. Tak wiec w okreslonym czasie powiazanym z decyzjami polityczno ekonomicznymi na swiecie dobudowywano i laczono poszeczegolne elemety tego dziela.W ten sposob powstawal nowy graficzny wzorzec czlowieka Nowej Epoki.Stworzono wszystko, zabraklo tylko jednego DNA , ktore moglo by ozywic tego Goluma produkowanego w labolatoriach. Gdyby do tego doszlo , proces ozywienia zakonczyl by sie pozytywnie, my jalo wspolczesna rasa ludzka nie mieli bysmy zadnych szans przezycia, Caly projekt wgrywanych w nasza swiadomosc kataklizmow zaistnial by w 100%.
Wszystko bylo praktycznie gotowe , zabraklo energii na ozywienie serca monstrualnego jego wielkosc byla okolo 70/ 50 cm ) bardzo prosze nie pytac mnie skad to wiem, kto chce niech uznaje to za moja paranoje , kto chce niech wierzy).
Energia i to nie byle jaka musiala poplynac od ludzi by ozywic to monstrualne serce, potrzebna byla czysta energia milosci.
Tak wiec straszono ludzi kataklizmami i zarazem mowiono iz przekazem energii milosci gdzies..... tam..... uratuja swiat. Oczywiscie uwierzyli czystoscia swoich serc  ( i o to chodzilo) o energie milosci z czystych serc dla ozywienia tego monstrualnego serca.
Plan byl perfekcyjny i bardzo dlugoletni,istnial jeden szkopul, CZAS , sw. CZAS obowiazywal i obowiazuje wszystkich. Gdy mijal czas a serce nie otrzymalo wystarczajaco duzo energii by zyc , plany jeden po drugim zaczely lec w gruzach.
Czy Samuel -Enki Pan Ziemi o tym nie wiedzial? Alez oczywiscie ze tak , wiedzial i to doskonale, to bylo jego dzielo , jego plan zawladniecia pononie ziemia ludzkoscia i kosmosem.
Odwracal bardzo skutecznie uwage ludzi , kierujac ich do miejsc dawnych ( wyczerpanych energetycznie) , by nikt nie odkryl tego okrutnego zamierzenia.
A jest przeolbrzymie doskonale widoczne na setkach hektarow ziemi, jednak istniejace sobie cichutko , po ma;lutku realizujace swoj okrutny zamysl.
Nie bede sie zbytnio rozpisywala o sczegolach , bo rozwiaze worek " moich wielbicieli" ktorzy beda zadali dowodow... Byc moze kiedys je otrzymaja.

Jednak podiele sie z Wami wiedza iz byly dwa kluczowe i decydujace momety w tym monstrualnym dziele ( oczywiscie zwiazane ze sw. czasem).

1. To odwrocenie strumienia energii plynacego do zasilania tego serca, ono przestalo bic i zaden akcelerator nie mogl mu juz dostarczyc tej energii pomimo wielu prob. Energia niezbedna to energia zycia, zywa plazma plynaca z z nas istot fizyczno duchowych a nie z zadnej maszyny. To byla totalna klapa zamierzenia.

2. To poranek 21 czerwca  godz 7. 45 byl to momet energetycznego polaczenia ziemi ze strumieniem energi stworczej ( wiedza nowa , potecjalem nowego wzorca) z malenka  okragla wysepka na sztucznie stworzonym jeziorze w Cergy.
Wysepka jest materialnym odzierciedleniem ziarna zycia. Mialo nastapic zaplodnienie fizycznosci energia. Wlasnie tam powstal wzorzec dla nowego Czlowieka, dla nas Wszystkich Ludzi.
Stalo sie , juz nikt nigdy nie bedzie nami wladal, wiedza powroci do kazdego z nas , nasze indywidualne  pola swiadomosci zaczely sie otwierac.

A co to znaczy dla Samuela -Enki i jego grupy wspanialych naukowcow , ktorzy zadali sobie trud , zeszli na ziemie i urodzili sie ludzmi?

Znaczy to koniec dziela, absolutna eksmijsa z ziemi od wczoraj. znaczy to albo chec zmian i zycie wedlog wzorca Boskiego , albo powrot w dalekie przestrzenie kosmosu i zycie w swojej przestrzeni po swojemu , bez mozliwosci ingerecji podstepem i sila w inne.

Sw. czas obowiazuje wszystkie Istoty i te wcielone na ziemi , oraz innych planetach i te niewcielone w przestrzeni.
Oczywiscie nic nie stanie sie natychmiast to proces, jednak postepujacy bardzo szybko. Teraz beda padaly wszystkie struktory , ktorych fundametem bylo klamstwo i wykorzystywanie innych. Prawi i uczciwi nie maja powodu do obaw, ile trwa taki proces? Okolo 3 miesiecy do pol roku.

A co z Samuelem -Enki? W ciagu 3 najblizszych miesiecy odejdzie definitywnie z ziemi.I nie jest to okrucienstwo wobec niego, jest to jedyna mozliwosc by mogl byc i zyc z nami po roku 2012. By pozniej pieknial miloscia, bo i dla Niego bedzie to olbrzymia transformacja przez bol totalnej porazki.
Ja calym sercem zycze Mu przepieknej metamorfozy , bo jest takim samym pieknem Stworcy jak kazdy z nas.

Kiara  Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Aksza
Gość
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 24, 2009, 09:46:19 »

Wszystkie tajne projekty jawia mi sie ciutke smiesznie wobec tego " tajnie odkrytego", ktor jest sobie caly czas obok nas , korzysta z calej wiedzy sw. geometri , sw. czasu  oraz z energi ludzi , ktorzy swoja niewiedza i naiwnoscia w  przekazy przesylania energii milosci  zasilaja  go.
A sw, czas i sw. geometria pomalutku pracuja przeciw Ludzkosci.

Pytanie, kto to zrobil, kto zaprojektowal i zrealizowal to niepotyczne przedsiewziecie? Kto sfinansowal? Bo to nie koniec , nie tylko  ta  bv udowla, powstalo w tym miejscu nowe miast, i nowe centrum uniwersyteckie, powstaly w tym miejscu najnowsze instytuty przodujace w badaniach genetycznych i telefonni komorkowej. Byc moze duzo wiecej o czym ja nie wiem.

Nasowa sie pytanie, czy Dan Winter nie wiedzial o tym miejscu , o tej budowli naziemnej pobierajacej energie od ludzi?
Bywa we Francji , zna energetyczne punkty Francji , Europy i Swiata. Wie jak plynie energia w ktora strone, jak jest pobierana.
To ja wiem ( od jego dobrego znajomego) iz byl calkowicie swiadom tworzenia tego nowego czlowieka , ktory mial sie stac wzorcem nowej rasy po 2012.

Zatem dlaczego na ten tak wazny dla nas temat milczal? Dlaczego mowi o wszystkim a nie o tym  co bylo najwazniejsze.
Tak szukal mozliwosci technicznej  otworzenia prawej komory serca , ktorego serca? Moze tego monstrualnego? Bo ludzkie serca otworza sie same w sposob naturalny przez przezywanie milosci. Tamto nie moglo , nie bylo w stanie jej przezywac.

Zatem prosba do Leszka , zadaj pytanie Danowi co ma do powiedzenia  na temat energetycznego wzorca nowego czlowieka zbudowanego  na tysiacach hektarow w  Cergy?

Jak daleko moze siegnac nauka w manipulowaniu posiadanom wiedza?
Na szczescie , prostota planu Stworcy jest genialna , jedno jedyne pozostaje caly czas nie osiagalne dla nauki. Jest tym MILOSC , Hymn o Milosci nadal aktualy .mozesz miec wszystko, jednak gdy Milosci nie masz jestes pusty jak dzwon w swoim wnetrzu. Serce Twoje Czlowieku nie zaspiewa piesni zycia.... A tymbardziej nie zaspiewa jej idea naukowca.....

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2009, 10:14:33 wysłane przez Kiara » Zapisane
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 24, 2009, 10:35:32 »

Cytat: Kiara
Zatem dlaczego na ten tak wazny dla nas temat milczal? Dlaczego mowi o wszystkim a nie o tym  co bylo najwazniejsze.
Tak szukal mozliwosci otworzenia prawej komory serca , ktorego serca? Moze tego monstrualnego? Bo ludzkie serca otworza sie same w sposob naturalny przez przezywanie milosci. Tamto nie moglo , nie bylo w stanie jej przezywac.


Cytat: Leszko
wg. Dana Wintera alfabet hebrajski, jako język światła jest swoistym oprogramowaniem (jak oprogramowanie komputera) służącym m.in. do.... programowania DNA za pomocą światła.
Zdaniem Wintera przy pomocy tego języka światła dokonała się ingerencja w DNA człowieka i stworzono Adama i Ewę. [Zobacz Sitchin i Watykan: http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?board=9.0 ] Ich DNA zostało zaprogramowane przy pomocy hebrajskiego... I tu pojawia się kwestia, z powodu której co niektórzy nie lubią pana Wintera. Otóż twierdzi on, że zaprogramowanie ludzkiego DNA (którego budowa opiera się na dwunastościanie) jedynie w oparciu o symetrie zawarte w "hebrajskim alfabecie światła" tworzy z człowieka BEZDUSZNEGO GOLEMA...
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=257.0

Cytat: Kiara
Milosc bezwarunkowa to moc energetyczna o najwyszym potecjale ( dla ludzkiego zrozumienia uzywamy takiego okreslenia), jednak do czego  zostanie uzyta ta energia , to juz intecja tych , ktorzy beda nia dysponowac. Czy mozna ja wykorzystac przeciw Czlowiekowi? Z tego co ja wiem to nie.
Inna sprawa czy wspolczesny Czlowiek jest w stanie , moze i potrafi wygenerowac energie o  potecjale milosci bezwarunkowej?
Jeszcze nie, w tym wymiarze nie
Zapisane
Aksza
Gość
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 24, 2009, 11:37:42 »

CZLOWIEK nie jest bezdusznym Golemem.

Swiatlo czy milosc jest najwazniejsze w rozwoju?  Milosc spowoduje stan oswiecenia , swiatlo nie nie wywola milosci , nie tu , nie w tym wymiarze nie w materi.

Ktokolwiek szuka sposobow technicznych otwierania komory serca ( dla mnie) nie ma czystych zamiarow. Jest to chec posiadania wiedzy ponad wszystko.
Wiedza techniczna , a raczej wykorzystywanie jej  na przestrzeni tych setek tysiecy lat doprowadzila nas do punktu w ktorym jestesmy obecnie.
Nie mamy powodu do radosci, godnosc Czlowieka i jego prawa zostaly sprzeniewierzone. I nadal pojawiaja sie ludzie , ktorzy na drodze nauki chca programowac ludzkie uczucia, ktorymi zapisza przyszlosc ziemi.

Dla mnie jest to wyscig dwoch grup naukowcow do wiedzy zawartej w  komorze  serca. Kto pierwszy ten osiagnie wladze nad stworzeniem. Stanie sie rowny Stworcy, obejdzie naturalny cykl rozwojowy. Nic z tego, zabezpieczenie jest bardzo proste ,to MILOSC BEZWARUNKOWA. W zadnej naukowej drodze jej nie ma, zadna nauka nie otworzy wiec komory serca, zadna w taki sposob nie dotrze do energii i wiedzy stworzenia. One juz to  wiedza, bo w dazeniach naukowcow jest zawsze egoizm priorytetu i slawy , niezaleznie od materialnego statusu.
A tylko czyste serce dochodzi do wiedzy milosci.To naprawde dluga droga pozbawiona wszystkiego co ma zwiazek z zyskiem w ludzkim zrozumieniu.


Dan Winter posiada ogromna wiedze teoretyczna na temat sw. geometrii , wie jak jej uzywac , buduje rozne konstrukcje wykorzystujac ja. A jednak nie otworzyl nawet wlasnego serca, nie dotarl do energii i wiedzy stworzenia. Dlaczego? Z prostego powodu , nie tedy droga..
Zabraklo na niej czystej bezwarunkowej milosci ( energii o wlasciwym potecjale)  niczego wiecej.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2009, 11:42:07 wysłane przez Kiara » Zapisane
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 24, 2009, 12:46:57 »

1)
Cytat: Kiara
CZLOWIEK nie jest bezdusznym Golemem.
2) 
Cytat: Kiara
czy wspolczesny Czlowiek jest w stanie , moze i potrafi wygenerowac energie o  potecjale milosci bezwarunkowej?
Jeszcze nie, w tym wymiarze nie
3)
Cytat: Kiara
gdy MILOSCI nie masz jestes pusty jak dzwon w swoim wnetrzu.
Serce Twoje Czlowieku nie zaspiewa piesni zycia... nie zaspiewa jej na rzadanie  nauki...


http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/2,ID287333855,index.html
Rozmowa z Bogiem o tym, kto dokładnie stworzył ludzie ciało i do czego.
 
- Wybacz, że znowu Cię angażuję, lecz pytań skierowanych do Boga pojawia się cała masa. Tym razem jest to pytanie dotyczące naszego pochodzenia. Pochodzenia ludzkiej rasy.

- Wszystko w ostatecznym rozrachunku pochodzi ode mnie.

- Ale czy bezpośrednio? Czy stworzyłeś nas, nasze fizyczne ciała w bezpośrednim akcie tworzenia?

- Chcesz wiedzieć, czy ulepiłem was z gliny, tak jak to podaje wasza Biblia/

- Tak. Dokładnie o to mi chodzi.

- W takim razie odpowiem Ci, że wasz obecny kształt jest pochodną manipulacji genetycznych dokonanych na osobnikach człekokształtnych zamieszkujących waszą planetę. Dokonały tego dwie wysoko rozwinięte cywilizacje, chcące realizować swoje cele.

- Aż dwie? Myślałem, że może jedna?

- Dwie, lecz nie pracowały nad tym razem. Robiły to niezależnie od siebie. Pierwsza z nich stworzyła wasz gatunek po to, aby mieć ładne i funkcjonalne ciała, w których mogłaby doświadczać nowych doznań, na ziemskim globie.

- Kiedy to było? Jak dawno temu?

- Licząc miarą waszej ziemskiej iluzji czasu, to około 300 tysięcy lat temu. Humanoid podobny z wyglądu i pochodzący z gatunku małp człekokształtnych, został inżynierią genetyczną doprowadzony do waszego dzisiejszego wyglądu. Taka była wola i zamiary waszych pierwszych twórców, a może lepiej będzie powiedzieć, korektorów mojego dzieła, którym wcześniej byliście.

- Czy mam przez to rozumieć, że to Twoje dzieło było niedoskonałe?

- Wszystkie moje dzieła są doskonałe. Ta cywilizacja chciała je jedynie zmienić. Nadać mu cech, które wydawały się jej dobre dla swoich celów. Po prostu spodobała im się Ziemia, otoczenie kosmiczne, a ciał, w których mogliby inkarnować, a raczej takich, w jakich chcieliby inkarnować, nie było. Więc stworzyli człowieka.

- Jaka to była cywilizacja? Skąd pochodziła?

- Z gromady gwiezdnej Plejad. Na pewno wielu z was słyszało o tej cywilizacji.

- Ja natomiast słyszałem, że naszymi twórcami, byli tzw. Orionidzi. Tajemnicza cywilizacja pochodząca z rejonu konstelacji gwiezdnej Oriona.

- To była druga cywilizacja, druga korekta waszych organizmów.

- Druga? Czyżby pierwsza była niedoskonała?

- To nie tak. Pierwsza była dziełem dobrym. Ciało ludzkie zaprojektowano na długowieczność. Człowiek żył wtedy według waszej miary czasu prawie tysiąc a czasem i więcej lat. Druga cywilizacja to cywilizacja istot gadzich. Posiadała wysoką wiedzę, ale też i inne potrzeby. O ile pierwsza cywilizacja Plejadian, nie chciała wykorzystywać do niczego innego ludzkiego ciała, jak tylko do inkarnacji, to ta druga cywilizacja miała już określone zamiary w stosunku do człowieka. Przede wszystkim chciała go wykorzystać jako darmowego niewolnika do wykonywania prac kopalnianych, przy wydobywaniu Złota, którego w zasobach naturalnych Ziemi było dość sporo, a którego potrzebowała ona do zasilania swojej technologii. Do tego celu potrzebny jej był zastraszony i posłuszny niewolnik, który by się nie buntował za życia, które musiało stać się krótkie po to, aby strach przed bliską i nieuniknioną śmiercią uczynił go posłusznym nowym władcom, obiecującym długowieczność, w zamian za ciężką pracę. Dlatego też przebudowano, genetykę człowieka tak, że stał się istotą żyjącą krótko, około kilkadziesiąt ziemskich lat. To się stało około 30 000 lat temu.

- Kiedy ta cywilizacja uwolniła człowieka? Bo jak wiem dzisiaj nikt nikogo nie zmusza do wydobywania złota?

- Wtedy, kiedy wydobywanie Złota przestało być opłacalne. Ta cywilizacja znalazła sobie inne, bogatsze jego źródło poza Ziemią. W dodatku pewna ilość członków tej cywilizacji, zbuntowała się przeciwko swoim ziomkom i zaczęła nauczać ludzi wiedzy, która była zabroniona przez władców tej cywilizacji w rozpowszechnianiu wśród ludzi,. Człowiek od tego czasu już nie był tak ślepo im posłuszny. Jednak oni was nie opuścili. Są z wami cały czas, bo odkryli, że człowiek dręczony, będący w złym stanie psychicznym, obciążony zmartwieniami, emanuje specyficznym polem psychicznym, będącym doskonałym źródłem negatywnej energii psychicznej, która w sam raz nadawała się jako źródło ich pożywienia. Dlatego są z wami cały czas, kryjąc się w czwartym, nieznanym wam wymiarze przestrzeni, aby was negatywnie stymulować i wykorzystywać.

- To już wiem. Rozmawialiśmy kiedyś na ten temat. Czy nikt nie może powstrzymać tych istot, aby nam nie szkodziły?

- Tylko wy sami. Nikt z zewnątrz tego nie zrobi, bo te istoty, które kierują się dobrem, nie ingerują w niczyją wolną wolę. Zresztą... Czym jest dobro? Jest to pojęcie względne. Często czyniąc na siłę dobro dla kogoś, czyni się jednocześnie zło komuś innemu. Dobro, to pojęcie względne. Powinieneś już to wiedzieć po lekturze „Rozmów z Bogiem”.

- Tak. O tym to wiem... jestem jednak trochę zaskoczony treścią dzisiejszych wiadomości jakie mi przekazałeś.

- Chyba nie aż tak bardzo zaskoczony. To nie są aż takie nieznane rewelacje. Ty sam dobrze o tym wiedziałeś. Przecież, część z tych „wiadomości” istnieje już w waszej ziemskiej kulturze, w postaci mitów zaginionej cywilizacji Sumerów.

- Czytałem te mity. Czyżbym miał sądzić, że te mity to jednak prawda?

- Jest tam wiele prawdy. Sumerowie to był lud żyjący w trakcie prowadzenia prac genetycznych przez Orionidów. Byli oni bezpośrednim ogniwem łączącym człowieka stworzonego przez Plejadian z człowiekiem zmodyfikowanym przez gady. To oni stykali się bezpośrednio z ich manifestacją w trzeciej gęstości istnienia. To oni byli nauczani przez zbuntowane przeciwko swojej zwierzchności Gady. Można powiedzieć, że mieli kontakt z „bogami”, za których uważali Orionidów.

Nie cała ich mitologia jest do końca prawdziwa. Mylili się na przykład, co do planety, Nibiru, której nie było, a której istnienie zostało im wpojone przez Gady, jednak to nie ich wina, bowiem sumeryjska nauka nie była aż tak bardzo rozbudowana jak się to powszechnie uważa. Wiedzieli tylko tyle, ile dowiedzieli się od Annunaki, jaką to nazwą określali Orionidów.

- To zdumiewające, że nie jesteś naszym bezpośrednim stwórcą.

- Czy to mi ujmuje w jakiś sposób boskości? Możesz sobie pomyśleć, że to był mój pomysł na wasze stworzenie.

- A był?

- Wszystko, co się dzieje na tym Wszechświecie pochodzi przecież ode mnie. Ciągle zapominasz, że Ja jestem wszystkim, co było jest i będzie, a tak naprawdę wszystkiego, co jest, bo czas...

- Wiem nie istnieje...

- Dobrze, że już o tym pamiętasz.

- Dobrze pamiętam zawartość Twoich książek i przekazanych tam nauk.

- Cieszę się. Tam ma być. Chciałbym, aby każdy czytelnik Moich książek, które napisał Neale, zapamiętał sobie ich treść i prawdy tam zawarte.

 
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2009, 13:56:29 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
Aksza
Gość
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 24, 2009, 13:58:33 »

Dla mnie te rozmowy nie sa wiarygodne w 100% jest w nich czastka prawdy, jednak nie wszystko.
 W dalszym ciagu ludzie idetyfikuja sie ze swoim cialem materialnym, a sa i beda na zawsze Energiami, ktore dla poznania siebie w kontakcie z materia staja sie Ludzmi na chwilke , zwana zyciem ludzkim.
Co to jest rasa Ludzka? Cialo materialne o okreslonych ksztaltach i mozliwosciach ? przeciez ono chocby nie wiem jak doskonale skonstruowane technicznie nie bedzie zylo bez Energii wcielajacej sie w nie.
Pora wkoncu zrozumiec w jakim celu stworzono owe cialo ( aparat poznawczy dla Energii) i nie idetyfikowac siebie z nim w 100%.
Zbytnie przywiazanie do materii ( w kazdej formie) doprowadzilo do tego co jest obecnie.

Bog prawdziwy gdy naprawde rozmawia z czlowiekiem nie podbudowywuje swojej osoby nazywaniem siebie Bogiem, to wiem w 100%. Uzywanie takiego okreslenia w stosunku do malosci czlowieka w obliczu Boga jest graniem osobistym autorytetem. A to juz nie sa cechy boskie.
Bog prawdziwy nie wartosciuje jednych jako lepszych innych jako gorszych , nie taka jest forma przekazu wiedzy. To tez wiem w 100%. W tym tekscie sa zagrywki czesciowo prawdziwa informacja manipulowana w okreslona strone.

Dla mnie nie jest to autentyczny przekaz od Energii , ktora jest naszym Stworca. A ze nazywa sie Bogiem? widac nazwa nie jest zastrzezona. Mrugnięcie

Przepraszam ale nie mam czasu rozwinac ta dyskusje, uzupelnie ja wieczorem.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2009, 14:05:32 wysłane przez Kiara » Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 24, 2009, 15:36:03 »

Przepraszam, ale mam swój harmonogram zajęć i nie mam czasu czytać tego co tu jest, ale widzę, że coś o wiedzy. Więc powiem krótko.
Wiedza jest wiedzą a użytek jaki ktoś robi z posiadanej wiedzy to coś innego...
Czy będzie to święta geometria czy fizyka, czy chemia czy biologia to jest to zawsze wiedza. To, co człowiek lub ktokolwiek z nią robi to już inna sprawa.

P.S
Kiaro jak masz swoje pytania do Dana, to poproś Lucynę, aby mu wysłała. Przetłumaczyła długi tekst to może przetłumaczyć pytania. To są twoje pytania a Dan NAPRAWDĘ jest bardzo zajęty. Nie ma nawet czasu odpowiedzieć na pytania dotyczące niejasności w tłumaczeniach jego własnych filmów na polski.
Każdy ma swoją wizję świata i dzięki temu możemy się wzbogacać.
Dziękuję za głos w dyskusji!

Pozdrawiam i życzę powodzenia!

« Ostatnia zmiana: Sierpień 25, 2010, 12:51:31 wysłane przez Leszek » Zapisane

miłość radość piękno
Aksza
Gość
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 24, 2009, 15:41:27 »

No coz skoro Dan Winter jest  az tak zajety iz nie ma czasu na tlumaczenie niejasnosci swoich , to nie ma sensu zabierac mu tego cennego czasu  na rzeczy nie zwiazane z jego filmami.

Czas rozwiaze wszystkie problemy i odsloni wszystkie niejasnosci. Swiety czas zrobi wszystko w wyznaczonych  datach.
Niewiele sie to jednak  rozni od Samuelowych "igraszek" z ludzmi, pozory wzniosle na wierzchu , otulone naukowymi inspiracjami .... A pod spodem wsplna droga do jednego wladcy ....
W sumie smutne, droga do wladzy przez wiedze.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 24, 2009, 17:01:54 wysłane przez Kiara » Zapisane
Strony: 1 2 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

psiakowaswora pjure world-anime smallskill zmiennivice