PACO: Chciałbym dodać jeszcze jeden powód, dla którego rok 2012 może być tak szczególny. Wiąże się to z owym przejściem cyklu z ery Ryb do ery Wodnika.
Otóż wszyscy wiedzą, że istnieje coś takiego jak częstotliwość. Każdy uczył się tego na lekcjach fizyki
Częstotliwość charakteryzuje wiele fizycznych zjawisk okresowych, które dzieją się w określonych jednostkach czasu. Dotyczy to zarówno całkiem przyziemnych rzeczy typu drgania fal, napięć, jak i ruchów planet względem własnej osi czy innych ciał niebieskich, gwiazd, itp. Np. obrót naszej Ziemi trwa 24h, słońce obiega w ciągu 12 miesięcy (zanim się KK tym nie wtrącił było ich 13, zresztą mniejsza z tym, generalnie poczucie czasu jest względne). Wszystko proste, prawda?
Dalej, częstotliwości podlegają również nasze ciała. Chciałbym pokusić się tu o teorię fotonową Einstaina (niestety nie uznaną w świecie nauki jak dotąd) ale zaraz będzie, że szerzę herezję
Otóż nasze organizmy również posiadają pewną częstotliwość (a także rośliny, skały itd. ), która wpływa na ich rozwój. To dlatego muzyka ma takie działanie. Działa leczniczo nie tylko na psychikę. Potrafi pobudzić ciało jak i umysł. Na częstotliwość tą (najmniejszych komórek z których jesteśmy zbudowani, najdrobniejszych atomów) wpływa częstotliwość kosmosu i każde jej zmiany powodują zmiany w nas samych, w otaczającym nas świecie. A więc... co by było, gdyby coś uległo zmianie? Czy to w ogóle możliwe? TAK... I to się właśnie powoli dzieje.
Zmiany w układach planetarnych dokonujące się w określonych odstępach czasowych (wykazujących się pewną częstotliwością), mówimy tu nie o latach, ale ich tysiącach, dziesiątki tysięcy (w naszym poczuciu czasu) powodują, że życie na Ziemi radykalnie się zmienia. Tak naprawdę nikt nie potrafi powiedzieć jaki to wpływ może wywrzeć na nas (możemy tylko debatować). Duchowe przemiany, wystawienie na klęski naturalne, odkrycie nowych praw fizyki? Wszystko jest możliwe. Możemy tylko przyjąć to, co zostanie nam dane i przejść nad tym do porządku dziennego.
Może wyda się Wam TO nierealne ale... coś mi się zdaje, że żyjemy w czasach przełomowych.
Zresztą... Czas pokaże.
PS. Należę do tych osób, które nie potrafią przedstawić wiedzy z którą się zapoznali. Dlatego też Ci, którzy poszukują wiedzy (prawdy) powinni zrobić to na własną rękę w oparciu o ten temat.