No właśnie próbuje myśleć samodzielnie. I co mi wychodzi? że..
Gama ma 6 (słownie SZEŚĆ) całych tonów.
między c-d, d-e, f-g, g-a, a-h są całe tony
między e-f, h-c jest PÓŁ tonu.
Cała oktawa to 12 pótonów.
Nie 7, nie 9 ale 6!
To tak a propos naciągania wszystkiego jak tylko się da aby udowodnić z góry założne teorie.
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=272.msg36401#msg36366Dzięki Jeremiasz!
Twój post zmusił mnie do bliższego przyjrzenia się i za to Ci dziękuję. Ja lubię konstruktywna krytykę, bo dzięki niej człowiek się po prostu uczy. Tylko to twoje założenie o naciąganiu do teorii trochę mi tu zgrzyta. Nie wiem tylko czemu zakładasz. Ja bym to nazwał poszukiwaniem i uczeniem się... W końcu dlatego piszę o tym na forum i cieszę się, że ktoś się merytorycznie ustosunkował.
Pójdźmy więc dalej.
Otóż przyjrzałem się i sprawa faktycznie jest bardziej złożona. Dotarłem do pojęć skali naturalnej i temperowanej, ale...
zacznijmy może jednak od tego, co zostało już powiedziane. Może uda się jakoś dojść do "świętej harmonii wszechświata"...
Moja intencją jest dotarcie do tej harmonii, a jak widać istnieją dwa konkurencyjne (?) koła muzyczne - Horowitza oparte na 9 i to drugie oparte n 7.
W tym co napisaliśmy... prawda leży po środku...
Ja pomyliłem się pisząc, że gama ma siedem całych tonów, a Ty pomyliłeś się pisząc, że gama ma 6 całych tonów
Otóż gama rozumiana jako OKTAWA (w odróżnieniu od gamy chromatycznej, składającej się z dwunastu półtonów) składa się z pięciu całych tonów i dwóch półtonów, czyli 5 + 2. Jest tak niezależnie od tego, od którego dźwięku zaczniemy grać gamę - od C, D, E, F etc...
5 całych tonów + 2 półtony Jeśli założymy, że porządek wyłonił się z chaosu i tworzy on "symfonię stworzenia", to pewnie da się ja jakoś opisać.
Nie przesądzam z góry - jak sugerujesz - co z tego wyjdzie. Może okazać się, że w rezultacie wszystko od czego wychodzę trzeba będzie wyrzucić do kosza... Horowitz twierdzi, że wszystko jest poodwracane. Pytanie brzmi czy jego propozycja nie jest kolejnym odwróceniem (uwagi od) prawdy... Nie wiem. Na tym jednak polega poszukiwanie...
Myślę, że dobrze jest wyjść od gamy (lub skali) chromatycznej, czyli gamy, w której wszystkie dźwięki oddalone są od siebie o półton (dwanaście dźwięków w jednej oktawie). Trzynasty dźwięk rozpoczyna gamę od nowa. Jeśli zaczęliśmy od C, to będzie to 13 dźwiękiem będzie C1. Na bazie tych dwunastu półtonów stworzono tzw. skale modalne.
"System modalny stworzył siedem skal, z których każda jest zbudowana na kolejnych stopniach skali durowej (która w tym systemie jest nazywana skalą jońską). Dzięki temu powstają skale z różną kolejnością występowania
interwałów tonowych i półtonowych, co objawia się całkowicie innym charakterem brzmieniowym poszczególnych skal. System modalny jest konstrukcją bardzo starą i sprawdzoną - był szeroko stosowany w Średniowieczu."
http://gitara.pl/skale.htmlInterwał (łac.
intervallum oznaczające odległość) to odległość miedzy dwoma dźwiękami.
Nie chodzi o to, aby analizować każda z nich, ale o fakt, że każda z nich ma 5 (pięć) całych tonów i 2 (dwa) półtony.
Tak czy inaczej mamy piątkę w siódemce... i z tego punktu widzenia nadal obowiązuje mój podział na 7 i 5. Gama ma więc nadal siedem dźwięków w oktawie tyle, że składa się 5 całych tonów i dwóch półtonów.
Horowitz twierdzi, że "święte Solfeggio" składa się z 6 dźwięków. Czy jeden ton rozbito na dwa półtony?
Nie wiem. To są pytania, które sobie zadaję.
Dla zobrazowania podaję te skale modalne. Oto one:
To na razie tyle.
P.S
Jeremiasz, niezależnie od wysokości dźwięku w danej skali odległości między nimi są takie same, ale W JAKI SPOSÓB Horowitz ustalił, że dźwiękiem podstawowym jest 528 albo jak twierdzi ten drugi gość 527?
Innymi słowy nie wiem jak przetransponować odległości kątowe zawarte w muzycznych kołach obu panów na Hertze
Wiesz coś na ten temat?