Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 »
21  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Luty 14, 2010, 12:00:43

W obronie witamin   

Budowany przez 100 lat wspaniały gmach wiedzy o witaminach wydawał się monolitem. Zajmował poczesne miejsce zarówno w medycynie oficjalnej, jak i naturalnej. Tymczasem od kilku lat rozgłasza się coraz częściej i śmielej wiadomości o niekorzystnych działaniach witamin, a ostatnio kwestionuje się nawet ich przydatność w lecznictwie.

Odkrycie Funka
Witaminy są związkami działającymi głównie jako koenzymy. Katalizują one lub aktywują reakcje chemiczne zachodzące w całym organizmie, a bez ich udziału życie nie jest możliwe. Niektóre witaminy mają również właściwości podtrzymywania wielu procesów biochemicznych, ochrony przed rodnikami tlenowymi i toksynami, przywracania homeostazy wewnątrzustrojowej (w tym równowagi kwasowo-zasadowej) i odporności.

Początek ery witamin nastąpił u progu XX w., gdy polski biochemik Kazimierz Funk wyizolował w roku 1912 związek zaliczany później do grupy witamin B, który nazwał witaminą.

Drugim ważnym wydarzeniem było odkrycie w 1928 r. przez węgierskiego biochemika Alberta Szent-Gyorgyi (1893-1986) obecności w materiale roślinnym kwasu organicznego nazwanego kwasem askorbinowym i uznanego za witaminę C. Za pracę tę autor otrzymał w 1937 r. nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny. Nastąpiła fala badań i świetnych odkryć nowych związków, głównie roślinnych, o charakterze witamin, których niedobór lub brak w organizmie powoduje wiele ciężkich objawów, czyli awitaminozę
Na przykład niedobór witaminy A (retinol) powoduje zaburzenia widzenia, m.in. ślepotę zmierzchową, przyspieszone rogowacenie nabłonków. Niedobór witaminy B1 (tiamina) powoduje chorobę beri-beri i zespół zapalenia wielonerwowego; witaminy B2 (ryboflawiny) - zapalenie skóry i wrastanie naczyń w rogówkę; witaminy B3 (PP, niacyna) - pelagrę (rumień ostrozapalny); witaminy B5 (kwas pantotenowy) - osłabienie zdrowotności skóry i jej odporności; witaminy B6 (pirydoksyna) - obniżenie czynności układu krwiotwórczego i skóry; witaminy B12 (kobalamina) - niedokrwistość megaloblastyczną i zaburzenia neurologiczne; witaminy C (kwas askorbinowy ) - szkorbut; witaminy D (kalciferol) - krzywicę i rozmiękczenie kości; witaminy E (tokoferol) - zaburzenia procesów rozrodczych i oxydoredukcyjnych; witaminy H (biotyna) - łuszczenie skóry, łojotok; wiaminy K (filochinon) - obniżone krzepnięcie krwi; witaminy H (kwas foliowy) - niedokrwistość.

Wiedza o zdrowotnym znaczeniu witamin szybko się rozszerzała, dzięki aktywności i zdobyczom naukowców rożnych specjalności, pracujących w ośrodkach badawczych na całym świecie. Rezultaty ich pracy zawarte są w około 200.000 publikacji [!] zamieszczonych w poważnych czasopismach, a także w wielu książkach. Prócz tego w czasopismach popularnonaukowych i w gazetach zamieszczano krótkie artykuły, notatki i wzmianki o postępie badań i znaczeniu witamin dla ludzi i zwierząt. Również radio i telewizja włączyły się do rozpowszechniania informacji o witaminach. Liczne firmy farmaceutyczne podjęły produkcję leków zawierających witaminy w różnej postaci - pojedynczo i w zestawach multiwitaminowych - inicjując we własnych laboratoriach opracowanie nowych technologii oraz metod analitycznych. Uczelnie i instytuty weterynaryjne uwzględniły w swych programach badawczych stosowanie witamin dla ochrony zdrowia zwierząt domowych i hodowlanych, ich racjonalnego żywienia i poprawy produkcji. Również wytwórnie kosmetyków wprowadziły do swoich wyrobów witaminy, szczególnie antyoksydacyjne.

Przetwórczy przemysł spożywczy, rozwijający się żywiołowo w krajach "zachodniego dobrobytu", zastosował technologie, które dawały atrakcyjne produkty (olej rafinowany, biała mąka, cukier krystaliczny), lecz były one pozbawione całkowicie lub częściowo niezbędnych dla organizmu składników, szczególnie witamin. Dopiero po wielu latach stwierdzono, że rosnąca ilość przypadków chorób degeneracyjnych, zwanych cywilizacyjnymi, ma ścisły związek z odżywianiem się produktami niepełnowartościowymi. Obecnie następuje zwrot ku produktom wzbogaconym, tzw. nutraceutykom.

Antyutleniacze
Odkrycie istnienia w organizmie wolnych rodników tlenowych i szkodliwości ich nadmiaru (tzw. patologia wolnorodnikowa) przyczyniło się do wydzielenia grupy witamin i soli mineralnych neutralizujących i "wymiatających" te rodniki. Witaminy - poza zapobieganiem groźnej awitaminozie - okazały się niezwykle cenne w regulowaniu wielu procesów biochemicznych, zachodzących we wszystkich narządach organizmu, umożliwiających zachowanie homeostazy ogólnoustrojowej, czyli zapewnienie pełnej zdrowotności. Czytelnikom bardziej zainteresowanym tą tematyką polecam nadal aktualną książkę "Witaminy i mikroelementy" (wyd. Prószyński i sp., Warszawa 1997).

Szkodliwe?!
Budowany przez 100 lat wspaniały gmach wiedzy o witaminach i ich praktycznym zastosowaniu wydawał się trwałym monolitem; zwłaszcza, że zajmował poczesne miejsce zarówno w medycynie oficjalnej, jak i naturalnej.
Tymczasem od kilku lat rozgłasza się coraz częściej i śmielej wiadomości o niekorzystnych działaniach witamin w większych dawkach, o ich interakcjach z lekami syntetycznymi, o "wątpliwych korzyściach" w zapobieganiu niektórym chorobom, a ostatnio kwestionuje się nawet ich przydatność w lecznictwie. W Polsce krytykę witamin podjął tygodnik "Wprost", ogłaszając kilka artykułów na ten temat.
W artykule "Witaminoholicy" (nr 46/1997, ss. 78-79) czytamy, że specjaliści z Health Action International twierdzą, iż "suplementacja witaminowo - mineralna uspokaja tylko nasze sumienia. Pieniądze, przeznaczone na te drogie leki, wydaj lepiej na owoce i warzywa, mleko i jego przetwory oraz na produkty zbożowe". "Nadmierna ilość poszczególnych witamin może działać na organizm jak trucizna, zwłaszcza że nie wiemy, jak po dłuższym czasie zaadaptuje się on do syntetycznego jedzenia" - uważa prof. Ziemiański z Instytutu Żywności i Żywienia, uznany ekspert od spraw żywieniowych. "Specjaliści ostrzegają przede wszystkim przed suplementacją witaminami rozpuszczalnymi w tłuszczach A, D, E i K. Związki te mają tendencję do kumulowania się w organizmie i mogą być szkodliwe" - ostrzega dr Ewa Marcinkiewicz z Krakowa.
W artykule "Mit witamin" (nr 42/1998, ss. 66-67) omówiono francuski program badawczy wzbogacania żywności w antyoksydacyjne witaminy dla zabezpieczenia przed nowotworami, chorobami układu krążenia i dla określenia zależności między odżywianiem a zdrowiem. Badania mają trwać osiem lat, ale już po czterech latach ogłoszono, że "cel programu raczej nie został osiągnięty, gdyż w przeciwnym razie głośno by się mówiło o rezultatach". Autorka artykułu sugeruje: "Może organizm nie umie wykorzystać nadmiaru witamin i soli mineralnych? Potrzebuje tylko pewnej, określonej ich ilości. Gdy dostaje ich za mało, zaczyna chorować, a nadmiar po prostu wydala".
W artykule "Ofiary witamin" (nr 16/1999, ss. 79-80) cytuje się czasopismo "Nature". Opisano tam badania wykonane na uniwersytecie w Leicester. Wykazały one - czytamy - że podawanie 0,5 g witaminy C dziennie może mieć skutki odwrotne od zamierzonych. Zbyt duża dawka tej substancji wpływa na powstawanie wolnych rodników, a nie na ich neutralizację. "Rola antyutleniaczy w zapobieganiu nowotworom jest jedną z większych legend XX wieku. Jedynie na podstawie teoretycznych rozważań wyciągnięto wnioski, że związanie wolnych rodników w substancje nieaktywne wystarczy, aby ochronić człowieka przed tymi chorobami" - dowodził dr Józef Meszaros z Zakładu Farmakologii Akademii Medycznej w Warszawie. Cytowane czasopismo "New Scientist" ostrzega: "Coraz więcej badań dowodzi, że megadawki witamin mogą poważnie szkodzić zdrowiu. Nikt tylko nie wie, gdzie należy postawić granice bezpieczeństwa".
Artykuł "Nabici w witaminy" (nr 33/2002, ss. 77-78, podtytuł "Witaminy złudzeń") informuje, że ponad 650 mln zł płacimy w aptekach za "iluzję zdrowia". "Gwarancja zdrowia w pigułce to fikcja i strata pieniędzy". W części zatytułowanej "Podstępny zabójca, czyli megwitamina C" czytamy: 'Moda na witaminy w pigułkach pojawiła się przed kilkunastu laty, gdy wysunięto hipotezę, że witaminy antyoksydacyjne (C, E, beta-karoten) chronią przed tzw. wolnymi rodnikami. Wzorem do naśladowania był prof. Linus Pauling, laureat Nagrody Nobla, nazwany "papieżem witamin". Uczony zalecał je na raka. Niestety, dotychczas nie w pełni potwierdzono tę tezę". Dr Lucjan Szponar, dyrektor Insttutu Żywności i Żywienia, informuje: "Radykalnie zmieniły się poglądy w kwestii zapobiegania chorobom układu krążenia. Ogromny entuzjazm, jaki towarzyszył zażywaniu witamin, przekształcił się w skrajny pesymizm".

Nie podejmuję polemiki z konglomeratem błędnych, niepełnych, nie sprawdzonych i pokrętnych twierdzeń spreparowanych przez kilku dziennikarzy, którzy dla uwiarygodnienia swoich słów posłużyli się wybranymi fragmentami wypowiedzi kilku profesorów.

Dziennikarze ci postawili się w pozycji oceniających i zaprzeczających osiągnięciom tysięcy znakomitych badaczy, z laureatami Nagrody Nobla na czele, którzy stworzyli aktualne, naukowe podstawy wiedzy o witaminach. Najbardziej atakowane są witaminy antyoksydacyjne, masowo kupowane i stosowane (ich dobroczynne skutki odczuły miliony ludzi). Dołączam tu moje skromne osobiste doświadczenie - leczenie początków zaćmy (vide Piśmiennictwo, poz. 9).
Gdzie tkwią korzenie tych ataków? Kto i dlaczego jest inicjatorem i sponsorem akcji deprecjonowania leczniczych walorów witamin?

Witaminy to biznes

W 1962 r. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO - World Health Organization) utworzyła Komisję Kodeksu Żywieniowego Narodów Zjednoczonych (United Nations Codex Alimentarius Commision), której zadaniem było m.in. ustalenie norm w zakresie maksymalnych dawek witamin i biopierwiastków.

W marcu 2002 r. ustawodawcza grupa 626 przedstawicieli z 15 krajów Unii Europejskiej zakończyła pracę nad „Dyrektywą o Suplementach Żywieniowych”. Zmienia ona klasyfikację witamin ze składników pożywienia na preparaty lecznicze.

Witaminy mają być wytwarzane przez dominujące wytwórnie farmaceutyczne i sprzedawane tylko na receptę lekarza. Wprowadzenie tych zmian ma nastąpić po wprowadzeniu trzyletniego okresu przejściowego, czyli poczynając od 2005 r. Komisja uzasadnia swoją dyrektywę następująco: "W celu osiągnięcia wysokiego stopnia ochrony nabywców i ułatwienia im wyboru, produkty wprowadzane do sprzedaży muszą być bezpieczne i muszą mieć odpowiednie etykiety".

Przyczyną ataków na witaminy (i na wszystko co jest naturalne) nie jest troska o bezpieczeństwo nabywców, lecz narastający niepokój o własne dochody wielkich międzynarodowych koncernów farmaceutycznych, wytwarzających drogie leki syntetyczne, podlegające patentowaniu na 20 lat i zapewniające ogromne zyski.

Witaminy i mikroelementy, także zioła i ich przetwory, są pochodzenia naturalnego, dlatego nie mogą być patentowane, Wytwarzają je masowo w różnych postaciach farmaceutycznych małe i średnie laboratoria po relatywnie niskich cenach. Na przykład witamina C jest produkowana przez ponad 75 wytwórni i ma około 60 nazw producenckich.

Rozwój medycyny naturalnej sprawił, że w krajach zachodnich znaczna część ludności korzysta z porad lekarzy naturalistów i nabywa leki naturalne, zwłaszcza witaminy i biopierwiastki, z przekonaniem o ich skuteczności, wysokim bezpieczeństwie i możliwości stosowania przez długi okres czasu jako profilaktyczne.

O wiarygodności tych informacji świadczą roczne dane statystyczne ogłoszone przez American Assotiation of Poison Control Center. Podają one, że niepożądane, uboczne działania witamin antyoksydacyjnych A, C i E nie spowodowały ani jednego przypadku śmiertelnego, natomiast preparaty syntetyczne były przyczyną 106.000 zgonów, zaś błędy lekarzy w szpitalach spowodowały 7.000 zgonów. Dane te odnoszą się tylko do USA (niespełna 300 mln ludności). Gdy uwzględni się ilość zgonów w pozostałych krajach Zachodu, to liczbę tę należy co najmniej podwoić. Oto wprost przerażające żniwo śmierci tam, gdzie inicjuje się ataki na lecznictwo i preparaty naturalne! Pozostaje tylko powiedzieć: Medice, cura te ipsum!
http://www.panacea.pl/print.php?what=article&id=85
22  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Luty 12, 2010, 08:43:32

Witaminy naturalne, a syntetyczne

Syntetyczne witaminy "To strata pieniędzy" - twierdzi prof. Rory Collins z Uniwersytetu Oksfordzkiego, szef zespołu, który przez pięć lat badał 20 tys. osób w wieku od 40 do 80 roku życia, faszerujących się preparatami witaminowymi.

Sztuczne witaminy to zwykle krystaliczna nieorganiczna substancja obca dla organizmu. Wchłania się ona do organizmu z trudnością, lub też nie jest w ogóle przyswajana, a szczególnie jeśli mają miejsce zaburzenia jelitowe. Łatwo się o tym przekonać obserwując mocz po spożyciu witamin. Zmienia on kolor i wręcz przyjmuje zapach spożytych witamin. Nierzadko po spożyciu sztucznych witamin mają miejsce różne formy nietolerancji organizmu, a w szczególności mdłości, osłabienie, swędzenie . Przeciążane są nerki i wątroba, oraz naruszana równowaga i proporcje składników mineralnych w organizmie. Nie przeszkadza to wielu firmom sprzedawać takie suplementy ...

Jest stosunkowo dużo dowodów na to, że syntetyczne witaminy nie działają tak jak można by od nich oczekiwać, aczkolwiek fakty na ten temat nie są powszechnie znane, a wręcz utajniane. Ponieważ jest to wbrew interesom ogromnemu lobby farmaceutycznemu, dokładają oni wiele starań, aby nie dokonywano wiarygodnych badań i nie udostępniano wyników już przeprowadzonych badań. Jeżeli by znaczna część społeczeństwa poznała te informacje, oznaczałoby to w ewidentny sposób dochody tych firm.

Tymczasem, takowe badania istnieją i każdy kto o nich wie i chce się z nimi zapoznać ma takową możliwość. Kilka przykładów:

Amerykański Instytut Badań nad Rakiem przeprowadził badanie znane w świecie medycznym jako ATBK. Grupie mężczyzn w wieku powyżej 49 lat podawano syntetyczny betakaroten, innej grupie sztuczną witaminę E, grupie kontrolnej nie podawano żadnych witamin. W pierwszej grupie - palaczy, gdzie spodziewano się zmniejszenia ilości chorób, a w szczególności chorób nowotworowych efekt doświadczenia był zaskakujący. Zachorowalność na raka płuc wzrosła o 18 %. W grupie, w której podano sztuczną witaminę E (alfatokofertol) nieco rzadziej zdarzały się nowotwory prostaty, jelita grubego i zawały serca, jednakże stwierdzono ewidentnie więcej przypadków raka pęcherza moczowego i kilku innych nowotworów. W grupie, której podawano syntetyczny beta-karoten śmiertelność wzrosła o 8 %.

Inne badanie, przeprowadzone 2 lata później, upowszechniane w piśmiennictwie medycznym jako Caret, dokonane na grupie ponad 18.000 osób palących papierosy, które paliły, lub pracowały przy azbeście, polegało na podzieleniu na dwie grupy. Jednej podawano syntetyczny beta-karoten, oraz sztuczną witaminę E, druga grupa otrzymywała placebo. Założono okres trwania badań na 8 lat, lecz zaistniała konieczność ich przerwania znacznie wcześniej , ponieważ u przyjmujących syntetyczny betakaroten ilość przypadków zachorowania na raka płuc wzrosła o 28%, a śmiertelność ogólna zwiększyła się o 17%. Podano również, że tenże betakaroten spowodował wzrost zawałów serca o 26%.

Opublikowane w 2000 r. wyniki badań na grupie 573 ochotników, którym podawano 500 mg. sztucznej witaminy C przez okres 12-18 miesięcy. Zaobserwowano zwiększoną szybkość postępowania zmian miażdżycowych, a szczególnie większą szybkość zawężania się tętnic szyjnych. Dodatkowo, u palaczy tytoniu proces ten postępował nawet 5 razy szybciej.

Sztuczna witamina C, może prowadzić do powstawania substancji uszkadzających DNA - wynika z badań opublikowanych w znanym naukowym miesięczniku "Science". Tenże kwas askorbinowy, był przedmiotem badań biologów molekularnych badających wpływ antyutleniaczy na DNA. Nasz materiał genetyczny jest niezwykle wrażliwy na działanie tzw. wolnych rodników, które przyczyniają się do powstawania uszkodzeń w DNA i w konsekwencji do mutacji. Następstwem mutacji może być zapoczątkowanie różnych procesów chorobowych, takich jak np. nowotwory. Takie wnioski wynikają z opublikowanych tamże naukowców amerykańskich z Center for Cancer Pharmacology – Uniwersytetu z Filadelfii, kierowanych przez Iana Blaira wykazały, witamina C może przyczyniać się do powstawania niezwykle szkodliwych dla DNA substancji - tzw. genotoksyn. Niekoniecznie więc witaminy musi oznaczać zdrowie .

Po drugiej stronie naszej planety inny wybitny znawca ludzkiego organizmu, G.P Małachow w sposób bardzo prosty i jednoznaczny stwierdza:

„Aktywność witamin zależy w wielkiej mierze od składnika białkowego. Bez tej drugiej połowy nie są one efektywne i w ogóle w procesie wyprodukowania ich w sposób sztuczny z formy organicznej przechodzą w krystaliczną, która w swojej istocie jest formą nieorganiczną i w takiej postaci nie jest przyswajana. Takie "leczenie" obciąża wątrobę i nerki, naruszając niezbędny bilans w organizmie, wprowadzając chaos zamiast struktur uporządkowanych. Gdy zażywamy witaminy naturalne w większej ilości niż jest to nam potrzebne, drobnoustroje rozkładają i wyprowadzają zbędne z nich z organizmu. Praktycznie nie jest możliwe przedawkowanie witamin naturalnych, inaczej się dzieje z witaminami sztucznymi. Znam osobiście przypadek, gdy dziecko zjadło paczkę takich "witamin” i umarło. Jako przykład szkodliwego oddziaływania dużych dawek witamin sztucznych. proponuję fragment artykułu: "witamina C ma reputację preparatu nieszkodliwego. Jednak ostatnio lekarze coraz częściej zaczęli wykrywać u ludzi skutki uboczne zażywania zbyt dużych dawek witaminy C. Wszystkie wirusowe choroby układu oddechowego, grypa i niektóre inne schorzenia, przebiegają i powstają częściej u ludzi, którzy biorą 4-6 a nawet 10 g na dobę witaminy C przy normie 100 mg." Uczeni wielu krajów są solidarni w swojej opinii, że zażywanie witaminy C nie zwiększa odporności organizmu"na przeziębienia, a zbyt wielkie dawki tej witaminy zdecydowanie utrudniają leczenie niektórych schorzeń zakaźno-alergicznych, np. reumatyzmu. Najbardziej niebezpiecznym skutkiem przedawkowania witaminy C jest zwiększona krzepliwość krwi, na skutek, czego powstają skrzepliny. Zbyt duże ilości witaminy C podrażniają błonę śluzową układu żołądkowo-jelitowego, z czym wiążą się mdłości, wymioty, zgaga, biegunki. Olbrzymia salaterka surówki z kapusty, marchwi, pietruszki, zawierająca furę naturalnej witaminy C, nie spowoduje niczego podobnego. Oto, dlaczego amatorzy "sztucznych witaminek" miewają często zapalenie żołądka, wrzody żołądka i dwunastnica, Witamina C może sprzyjać tworzeniu się kamieni w nerkach, pęcherzu z soli kwasów szczawiowego i moczowego. Chorzy na cukrzycę powinni wiedzieć, iż duże ilości witaminy C hamują produkowanie insuliny przez trzustkę i podnoszą poziom cukru w moczu i krwi. Najświeższe badania wykazały, że duże dawki witaminy C zwalniają przekazywanie impulsów nerwowo-mięśniowych, wskutek czego powstaje zmęczenie w mięśniach, narusza się koordynacja odruchów wzrokowych i nerwowych. Wniosek jest jednoznaczny: zażywajcie tylko naturalne witaminy”

Przeskoczmy znowu na drugą półkulę i spójrzmy co mówi gr. Joel Wolles, nominowany do nagrody Nobla w dziedzinie medycyny:
Wykładając na uniwersytecie w stanie Michigan, poznałem człowieka, który jest właścicielem przenośnej ubikacji. Opowiedział, co w nich znajduje wśród nie strawionych przez ludzki żołądek resztek. Zawartość pojemnika przenośnej toalety, zanim zostanie wpuszczona do kanału przechodzi przez filtry, na których zatrzymują się rzucane przez dzieci do muszli kamienie oraz wszelkie nie rozpuszczone sokami żołądkowymi substancje. Mój rozmówca zaprowadził mnie do swojego warsztatu i pokazał stertę czegoś, co nazwał witaminami i minerałami. Zapytałem go skąd on to wie, że to witaminy. Odpowiedział, że na tym jest przecież napisane np. multiwitamina. Wiele firm produkuje witaminy, które źle rozpuszczają się zarówno w wodzie, jak i w soku żołądkowym
Obserwacje mieszkańców Los Angeles wykazały, że u osób, które zażywały megadawki syntetycznej witaminy C, złogi w tętnicach szyjnych powstawały 2,5 razy szybciej niż u ludzi nie stosujących żadnych witamin. Jeszcze gorzej na przyjmowaniu preparatów witaminowych wyszli palacze papierosów - miażdżyca rozwijała się u nich aż pięciokrotnie szybciej niż u innych. "Takiej zależności nie zaobserwowaliśmy jedynie u tych, którzy dbali o dietę bogatą w warzywa i owoce" - twierdzi dr James H. Dwyer z Uniwersytetu Karoliny Południowej.

Syntetyczna witamina C zakwasza organizm, a nasze organizmy zwykle i tak są zbyt mocno zakwaszone.

Z jakiego powodu medycyna akademicka, a w szczególności firmy farmaceutyczne bardzo nie chcą, aby znane były fakty dotyczące witaminy C i towarzyszących jej bioflawonoidów (naturalnych suplementów)? Z bardzo prostego powodu: informacje są dość skutecznie skrywane przed opinią publiczną, ponieważ każdy myślący człowiek szybko dochodziłby do wniosku, że skoro naturalna witamina C w otoczeniu bioflawonoidów może leczyć nawet zachorowania spowodowane wirusem Ebola, polio, ptasią grypę, gorączkę zachodniego Nilu, hemofilię, szkorbut, gościec stawowy, zapalenie nerek, to co może zdziałać w przypadku innych, nieco mniej niebezpiecznych patologii w rodzaju przeziębienia ...

Jedno z najważniejszych czasopism w dziedzinie farmakologii "Trends in Pharmacological Science" doniosło, że "Naturalne flawonoidy wykazują silne działanie antyalergiczne, przeciwzakaźne, i przeciwwirusowe. Zazwyczaj substancje te występują w codziennym pożywieniu, co sugeruje, że pełnią one ważną rolę w modyfikowaniu reakcji organizmu na naturalne, biologiczne substancje."

Zwolennik medycyny naturalne, lekarz, który tysiące pacjentów yleczył metodami nieinwazyjnymi, a poprzez swe książki pomógł kolejnym tysiącom, o witamonach syntetycznym mówi tak:

Syntetyczne witaminy jest to krystaliczna, nieorganiczna substancja obca dla organizmu. Jest z trudnością przyswajana przez organizm, albo wręcz nie jest w ogóle przyswajana (szczególnie w zaburzeniach metabolizmu).

A więc jedyny sensowny wybór

Preparaty naturalne

Więcej  na ten temat można poczytać w publikacji "Witaminy Minerały Suplementy". Poradnik Polskiego Konsumenta.
http://www.eioba.pl/a73842/witaminy_naturalne_a_syntetyczne
23  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Luty 12, 2010, 01:03:48

„Leczenie homeopatyczne we współczesnej medycynie”

Ponad dwustu lekarzy z całej Polski wzięło udział w Międzynarodowej Konferencji Naukowej „Leczenie homeopatyczne we współczesnej medycynie”. Przez dwa dni uczestnicy Konferencji poznawali możliwości zastosowania leków homeopatycznych oraz współpracy lekarzy w ramach medycyny głównego nurtu i medycyny komplementarnej. Eksperci z Polski, Europy i Stanów Zjednoczonych przedstawili najnowsze hipotezy i badania naukowe dotyczące specyfiki działania wysokich rozcieńczeń leków homeopatycznych oraz wyzwania stojące w tej dziedzinie przed współczesną nauką. Organizatorem konferencji był Polskie Towarzystwo Homeopatii Klinicznej.

Konferencja „Leczenie homeopatyczne we współczesnej medycynie” odbyła się w Warszawie, 27-28 listopada 2009 r. Jej celem było przedstawienie stanu aktualnej wiedzy dotyczącej terapii homeopatycznej, w tym badań doświadczalnych, klinicznych oraz ich implikacji praktycznych. W trakcie spotkania zaprezentowane zostały również aspekty prawne praktyki w Polsce oraz formy kształcenia lekarzy w zakresie stosowania homeopatii w Unii Europejskiej i Stanach Zjednoczonych.

„To bardzo ważne, aby każdy lekarz miał możliwość przekonania się, że homeopatia to integralna część medycyny opierająca się na nowoczesnej nauce, chociaż przez nią niewyjaśniona.” mówiła Ewa Wojciechowska, Prezes Polskiego Towarzystwa Homeopatii Klinicznej, organizator Konferencji. „Spotkania takie jak dzisiejsze, dostarczają wiedzę, dzięki której lekarze mogą w pełni korzystać z możliwości wszystkich gałęzi medycyny, nie tylko z jej głównego nurtu” dodaje Wojciechowska.

Konferencja umożliwiła uczestnikom pogłębienie umiejętności nie tylko poprzez wysłuchanie wykładów lecz również aktywny udział w dyskusji w gronie naukowców, teoretyków i praktyków, specjalistów w zakresie leczenia homeopatycznego.

Gościem specjalnym Konferencji był Louis Rey, profesor Uniwersytetu California w Los Angeles, autor i współautor 16 książek i ponad 130 artykułów naukowych, specjalizujący się w badaniach nad właściwościami wysokorozcieńczonych roztworów. Prowadzone przez niego badania stanowią niezwykle cenny wkład naukowy dla współczesnej medycyny. Wykorzystanie w badaniach zjawiska emisji świetlnej (termoluminescencji) dostarczyło środowisku naukowemu informacji o strukturze molekularnej wysokorozcieńczonych roztworów i przybliżyło naukowców do poznania mechanizmu działania leków homeopatycznych. „Wiele spójnych fizycznych pomiarów wykazało, że substancje o wysokim stopniu rozcieńczenia są selektywnymi, złożonymi płynami, które przenoszą o wiele więcej informacji niż można by oczekiwać.” mówi prof. Rey i dodaje „Takie odkrycie zapewnia solidną, pozytywną naukową podstawę dla homeopatii.”

Wyniki badań prof. Rey’a podważają radykalne założenie przyjęte przez tradycyjnych akademików, mówiące iż przy bardzo wysokich rozcieńczeniach każdy roztwór jest taki sam i nie jest niczym więcej, jak tylko rozpuszczalnikiem. Tak postawiona teza może być również obalona przez ponad dwustuletnie obserwacje oraz wyniki badań klinicznych prowadzonych przez lekarzy na całym świecie.

Badania kliniczne leków homeopatycznych są prowadzone od kilkudziesięciu lat. Do końca listopada 2008 r. opublikowano 138 randomizowanych i kontrolowanych badań klinicznych oceny skuteczności leków homeopatycznych w różnych wskazaniach. Zostały one zrealizowane zgodnie z zasadami obowiązującymi we współczesnej medycynie. Dr Peter Fisher, Dyrektor medyczny Królewskiego Szpitala Homeopatycznego w Londynie, osobisty lekarz Królowej Elżbiety II, ekspert, członek zespołu roboczego przygotowującego raport o homeopatii dla Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), przedstawił uczestnikom Konferencji wyniki najnowszych badań, a także podsumował wyniki dotychczasowych badań naukowych nad homeopatią. „Chcąc w pełni ocenić zasadność stosowania leczenia homeopatycznego musimy brać pod uwagę wyniki wszystkich badań” mówi dr Fisher i dodaje „Jeżeli przyjrzymy się wynikom badań klinicznych leków homeopatycznych opublikowanym w międzynarodowych czasopismach medycznych, to zauważymy, że spośród 138 randomizowanych i kontrolowanych badań klinicznych aż 44% badań było dla homeopatii pozytywnych, podczas gdy tylko 7% z nich oceniało skuteczność leków homeopatycznych negatywnie. W 49% analiz badacze nie sformułowali jednoznacznego wniosku co do ich wyniku.”

Wyniki badań klinicznych i naukowych znajdują swoje odzwierciedlenie w coraz większej popularności leków homeopatycznych. W krajach Unii Europejskiej leki te są stosowane nie tylko w leczeniu ambulatoryjnym, ale również komplementarnie w leczeniu szpitalnym. W wielu krajach homeopatia jest wykładana na uczelniach medycznych.

W 8 z 27 krajów członkowskich Unii Europejskiej (Belgia, Dania, Bułgaria, Niemcy, Węgry, Irlandia, Portugalia, Wielka Brytania) obowiązują narodowe programy medycyny komplementarnej
i alternatywnej, w tym homeopatii (Complementary and Alternative Medicine – CAM). W Rumunii i na Litwie obowiązują regulacje prawne dotyczące stosowania homeopatii, natomiast w Niemczech, Austrii, Szwajcarii i na Łotwie homeopatia jest oficjalnie uznaną umiejętnością medyczną.

Również w Stanach Zjednoczonych homeopatia ma bardzo długą tradycję. Już w 1844 roku powstał Amerykański Instytut Homeopatii (American Institute of Homeopathy). Obecnie jest to najstarsze działające stowarzyszenie medyczne w tym kraju. Kolejnym krokiem było prawne uregulowanie w 1938 roku zasad produkcji leków homeopatycznych, dające gwarancję wysokiego standardu ich wytwarzania. Stosowanie leków homeopatycznych przez lekarzy jest dozwolone w każdym ze stanów na zasadach ustalanych lokalnie. „W ciągu ostatnich czterdziestu lat leczenie homeopatyczne bardzo zyskało w USA na znaczeniu i powoli doczekuje się akceptacji w środowiskach lekarzy medycyny akademickiej.” mówił R. Charles Dumont, profesor Katedry i Kliniki Pediatrii w Loyola University Medical Center w Chicago i dodawał „Biorąc pod uwagę, że co roku przybywa nowych lekarzy przeszkolonych w homeopatii, można się spodziewać, że tendencja ta będzie się utrzymywać.” Podobne wnioski można wysnuć z wyników badań opinii publicznej, zgodnie z którymi szacuje się, że obecnie 66 proc. Amerykanów korzysta z medycyny komplementarnej, w tym także z homeopatii, a większość pacjentów wolałaby, aby ich lekarz rodzinny nadzorował leczenie oparte na CAM, oraz życzyłaby sobie, aby praktyki medycyny komplementarnej i alternatywnej stały się dostępne
w szpitalach.

W Polsce, pomimo niechęci samorządu lekarskiego, leki homeopatyczne cieszą się coraz większym zainteresowaniem środowiska medycznego i społeczeństwa. 56 proc. Polaków uważa, że homeopatia jest skuteczną metodą leczenia, a 30 proc. ją stosuje. 77 proc. uważa lekarzy przepisujących te leki za godnych zaufania. Zgodnie z polskim prawem leki homeopatyczne mogą być stosowane przez lekarzy w praktyce tak, jak każdy produkt leczniczy dopuszczony do obrotu.
http://www.poradnikmedyczny.pl/mod/archiwum/8269_leczenie_homeopatyczne_wsp%C3%B3%C5%82czesnej.html
24  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: Dziennikarka pozywa ONZ i WHO o bioterroryzm i zamiar ludobójstwa - A/H1N1 : Luty 10, 2010, 13:43:35
Artykuł z 2005r., ale.........pasuje do każdej grypy!!!   Mrugnięcie

Ludzka i ptasia grypa - nie dajmy się zwariować!
04-11-2005

Media nieustannie informują o zagrożeniu związanym z pandemią ptasiej grypy. Można odnieść wrażenie, że ten szum medialny jest powodem zbiorowej psychozy. Czy zagrożenie,o którym donoszą media jest realne? Kto w rzeczywistości korzysta na lęku przed zakażeniem ptasią grypą. Bez wątpienia korzystają firmy farmaceutyczne, które nie mogą nadążyć z produkcją szczepionek. Tymczasem nie jest wcale pewne czy produkowane szczeniaki są w stanie uchronić nas przed pandemią.
W Rzeczpospolitej 29 października ukazał się bardzo interesujący wywiad z docentem Włodzimierzem Gutem, który jest mikrobiologiem z Zakładu Wirusologii Państwowego Zakładu Higieny. Specjalizuje się w arbowirusach, czyli wirusach przenoszonych przez stawonogi (kleszcze, komary). Jest współautorem wielu książek z zakresu chorób zakaźnych i nauki o szczepieniach. Rozmowa docentem W. Gutem rzuca więcej światła na problem pandemii ptasiej grypy.

Ptasia grypa

"Rozbudzanie w ludziach nadziei na to, że jest lub będzie szczepionka, która zabezpieczy ich przed ptasią grypą, to mydlenie im oczu"
– twierdzi docent Włodzimierz Gut.


Ptaki są naturalnymi gospodarzami wirusów grypy. Dlatego ptasią grypę mieliśmy wśród nas zawsze. Te wirusy zawierają w sobie dwa powierzchniowe białka, jedno z nich oznaczamy literą H, drugie - literą N. A każde z tych białek dzieli się na kilkanaście typów. Każdy z kilkunastu typów H może próbować się połączyć z każdym z kilkunastu typów N. Według docenta Guta może to dać astronomiczną liczbę odmian.

Wywiad opublikowany Rzeczpospolitej rzuca dużo światła na temat możliwości zakażenia wirusem ptasiej grypy. Człowiek może zarazić się ptasią grypą tylko w razie kontaktu z naprawdę olbrzymim stężeniem wirusa – twierdzi docent Gut. W wywiadzie czytamy, iż człowiek "musiałby na przykład iść na zakażoną fermę i porządnie nawdychać się pyłu. Statystycznie i tak jest bardziej prawdopodobne, że prędzej dostałby od tego pyłu zapalenia spojówek niż grypy, ale załóżmy, że miał pecha. Zwierzęcy wirus namnoży się w człowieku, ale i tak nie będzie mógł "przeskoczyć" na inną osobę. Bo on po prostu tego nie potrafi. Podobnie jak wielu innych rzeczy, o które się go posądza. Gdy się czyta pełne emocji teksty o wirusach, ciarki chodzą po krzyżu. Oto wirus "straszy", "zabija", sprytnie przeskakuje z ptaka na ptaka, byle tylko zakazić jak największe rzesze ludzi, jest "podstępny", bywa "niszczycielski". Istne skrzyżowanie wszechmocnego Supermana z wcielonym diabłem. Niewidzialny twór, który czyha na człowieka i podejmuje z nim inteligentną walkę."

Ludzka grypa

"Dostępna szczepionka chroni przed wirusem grypy, który krążył po świecie przed rokiem.
A szczepionka przeciwko temu, który krąży dzisiaj, będzie gotowa dopiero za rok"


Włodzimierz Gut, pytany przez Szymona Hołownie o szczepionki przeciw ludzkiej grypie, sceptycznie odnosi się do dostępnych na naszym rynku szczepionek. W związku z tym nie ma zamiaru się szczepić.

"Jeśli dotychczas nie zachorowałem, to znaczy, że mój organizm świetnie sobie z tegorocznym wirusem radzi. A jeśli zachoruję - to szczepienie i tak mi nie pomoże. Mój stosunek do masowych szczepień przeciw grypie streszcza ludowa historia o rodzinie, która mieszkała w domu z dziurawym dachem. Na pytanie gości, dlaczego nie można załatać dachu, ojciec rodziny odpowiadał z żelazną logiką: - Jak pada, to nie można, a jak nie pada - to po co?"

Mutacja wirusa ptasiej grypy

Mutacja wirusa ptasiej grupy z ludzką nie jest prosta ale historia epidemiologii dobitnie pokazuje, że człowieka sam jest sobie winny.

Mutacja wirusa ptasiej grupy z ludzką nie jest prosta. Docent W. Gut ukazuje to na przykładzie historii epidemii. Prawdopodobieństwo mutacji wirusa w ciągu kilku miesięcy jest bardzo niskie. Wirusa księgosuszu, który od zarania dziejów żył w populacji przeżuwaczy np. krów potrzebował dwa tysiące lat na mutacje, która pozwoliła mu przenieś się na człowieka. Docent zwraca uwagę, że krowę udomowiono 7 tysięcy lat przed naszą erą. A dopiero po dwóch tysiącach lat kontaktów człowieka z bydłem z księgosuszu powstał wirus odry.

Historia epidemiologii dobitnie pokazuje, że człowieka sam jest sobie winny. "Kilkanaście lat temu w Boliwii wybuchła epidemia groźnej gorączki krwotocznej. Wywołał ją wirus, który zanim przeskoczył na ludzi, przez długie lata pasożytował na gryzoniach, które uwielbiały kukurydzę. Wirus nie dręczył ich zbyt mocno, gryzonie i bez niego przymierały bowiem głodem, a wirus doskonale wiedział, że martwy gospodarz to gospodarz kiepski.W Boliwii sytuacja była stabilna, dopóki na horyzoncie nie pojawił się człowiek, który założył plantacje kukurydzy. Gryzonie zaczęły się mnożyć jak mrówki. Ludzie coraz częściej się z nimi stykali. I tak to się zaczęło." Według docenta analogiczna sytuacja jest z ptasią grypą, która od zawsze była wśród ptactwa. Problemy zaczęły się wraz z pojawieniem się przemysłowych hodowli, gdzie trzyma się razem tysiące kur, kaczek i gęsi. Taka sytuacja powoduje szybsze roznoszenie się ognisk choroby. Wzrasta również możliwość tworzenia się interesujących z punktu widzenia wirusologa różnych kombinacji.

W wywiadzie zamieszczonym w Rzeczpospolitej wymienione SA również inne błędy człowieka, które sprzyjają rozwojowi różnego rodzaju epidemii.

W obliczu faktu bezbronności człowieka wobec wirusa, konkluzja docenta Włodzimierza Guta brzmi:
 
"jest tylko jedna broń, jaką możemy z nim walczyć - nasz rozum."

http://www.biomedical.pl/zdrowie/ludzka-i-ptasia-grypa-nie-dajmy-sie-zwariowac-31.html
25  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Luty 07, 2010, 09:27:06

Thalassoterapia

Ta tajemniczo brzmiąca nazwa pochodzi od greckiego słowa thalassa (morze) i therapea (pielęgnować, dbać) i określa lecznicze wykorzystanie wody morskiej, jak również wykorzystanie innych morskich dóbr.

Pierwsze spisane badania wody morskiej podjął francuski badacz i lekarz, Rene Quinton, dopiero w końcu wieku XIX i początkach XX. Quinton przebadał skład surowicy krwi człowieka i porównał go z mineralnym składem wody morskiej. Odkrył, że substancje te są niemal identyczne: wprawdzie woda morska ma większe zasolenie, ale pierwiastki i proporcje, w jakich występują - są bliźniaczo podobne. Rodzinne podobieństwo łączy też wodę morską i płyny owodniowe, czyli środowisko, w którym rozwija się płód w łonie matki.

Dlatego też klasyczne zabiegi thalassoterapii zapoczątkowano we Francji, ok. 1900 roku. Jest to rodzaj zabiegów wykorzystujących m.in. sól, lecznicze błoto, wodę morską z nieskażonych rejonów oraz wyciągi z alg. Ich zbawienne dla samopoczucia właściwości można odczuć wyjeżdżając nad morze, odwiedzając salon odnowy biologicznej lub stosując w domu.

Magiczne składniki

Spośród stosowanych w thalassoterapii substancji pochodzenia morskiego szczególnie interesujące są produkty z Morza Martwego. To położone na pograniczu Izraela i Jordanii jezioro jest najniżej położonym zbiornikiem wodnym na Ziemi – około 400 m ppm. Gorący klimat, największe na świecie zasolenie wody i niepowtarzalne warunki geologiczne przyczyniają się do systematycznego kurczenia się Morza Martwego. Na wyschniętym obszarze rozwinął się przemysł wydobywczy, który pozyskuje sole krystaliczne i czarne błoto.

Black Mud

Black Mud, czyli lecznicze czarne błoto z Morza Martwego, z dodatkiem ekstraktów roślinnych jest jednym z najcenniejszych produktów naturalnych wykorzystywanym w lecznictwie i kosmetyce. Dzięki wysokiej zawartości minerałów zasługuje na miano eliksiru młodości, ponieważ w zdumiewającym tempie powoduje szybką regenerację komórek skóry, przeciwdziałając jej starzeniu. Preparat ten reguluje wilgotność skóry do oczekiwanego poziomu. Dzięki mikroskopijnym ziarenkom piasku i wysokiej chłonności muł działa jako peeling, głęboko oczyszcza i ściąga pory skóry oraz reguluje łojotok. Tłusta, z rozszerzonymi porami cera, mająca skłonność do zanieczyszczeń i wągrów, dzięki błotnej maseczce zostaje wygładzona i oczyszczona.

Maseczka błotna do twarzy z powodzeniem wspomaga również leczenie trądziku młodzieńczego, najczęstszej choroby skóry, na którą choruje ok. 95% chłopców i ponad 80% dziewcząt w wieku dojrzewania.

Black Mud może być aplikowany na ciało w formie zabiegu body wrap (owijanie ciała pokrytego błotem w specjalną folię) lub w formie maseczek na ciało, twarz i włosy. Czarne błoto z Morza Martwego stosuje się z powodzeniem w leczeniu pęknięć skóry stóp (pięty), pęknięć skóry rąk (dłonie), w kuracjach antycellulitowych oraz jako środek wspomagający terapię odchudzającą.

Doskonałe efekty uzyskuje się stosując maseczki błotne na skórę głowy (maseczki na włosy). Stosowanie maseczek błotnych na włosy i skórę głowy przynosi nadzwyczajne wręcz efekty w walce z łupieżem, którego przyczyną jest często nadmierne wydzielanie się łoju (łojotok) i łuszczenie się naskórka. Często sytuacjom takim towarzyszą stany zapalne skóry głowy. Wydzielany przez skórę głowy łój zasadniczo chroni włosy, jednakże nadmierna jego ilość może powodować zapalenia skóry głowy, a w efekcie tzw. łupież tłusty (łuszczenie się naskórka). Należy podkreślić fakt, że łupież tłusty może być główną przyczyną łysienia.

Zastosowanie maseczki błotnej z morza Martwego na włosy i jednocześnie skórę głowy powoduje (podobnie jak w przypadku maseczki na twarz przy cerze tłustej i mieszanej) zwężenie porów skóry, zmniejszenie wydzielania łoju oraz przesuszenie skóry głowy.

Sól z Morza Martwego

Drugim nie mniej cennym źródłem zdrowia i urody z głębi mórz jest lecznicza sól z Morza Martwego. W soli, podobnie jak w błocie, występuje wysoka koncentracja związków mineralnych. Oprócz chloru i sodu zawiera ona jeszcze 80 innych cennych pierwiastków (siarkę, miedź, fluor, tytan, stront, mangan itp.), z czego aż 21 (min. magnez, potas, wapń, cynk, żelazo, krzem, fosfor, jod) mają istotne znaczenie dla procesów życiowych organizmu, wzmacniając i regenerując skórę.

Skład soli morskiej jest tak skomplikowany, że nie sposób jest go odtworzyć w warunkach laboratoryjnych, dlatego najlepiej kupować ją w sklepach ze zdrową żywnością zamiast sztucznie otrzymywanej soli warzonej.

Składniki chemiczne zawarte w soli z Morza Martwego - opis działania:

* brom: silny aseptyk niszczący drobnoustroje chorobotwórcze na skórze, reguluje rogowacenie skóry, co sprzyja jej odnowie;
* jod: aseptyk, pomaga w procesie gojenia się ran, tarczyca potrzebuje jodu do prawidłowej produkcji hormonów (duży niedobór jodu występuje w górach, ale należy pamiętać, że nawet nad morzem duże nasycenie tego pierwiastka występuje tylko w pasie 500 metrów od linii wody). W wyniku niedoboru jodu skóra staje się wysuszona i zaczyna się łuszczyć;
* potas: reguluje gospodarkę wodną organizmu, pobudza przemianę materii w komórkach, przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania serca;
* magnez: ważny składnik komórek skóry, przyczynia się do opóźnienia procesów starzenia skóry i reguluje proces jej łuszczenia, działa antystresowo;
* sód i chlor: regulują gospodarkę wodną organizmu, dbają o magazynowanie wody w komórkach, pobudzają krążenie krwi w skórze;
* fosfor: odgrywa ważna rolę w tworzeniu tkanek kości i zębów, jest istotnym składnikiem błony komórkowej;
* siarka: niezbędna do tworzenia białek endogenicznych, obecna w witaminie B, która bierze udział w tworzeniu warstwy rogowej chroniącej skórę, siarka jest antyseptykiem, reguluje wilgotność skóry.

Algi

Algi oczywiście nie żyją w Morzu Martwym. Są pozyskiwane ze specjalistycznej hodowli, gdzie dorastają w optymalnych warunkach w krystalicznie czystej wodzie bogatej w składniki odżywcze. Związki białkowe obecne w algach, tak zwane są źródłem energii dla komórek skóry i nie dopuszczają do jej wysuszenia. Licznie występujące w algach witaminy i beta-karoten zapewniają ochronę przed szkodliwym wpływem środowiska, dzięki czemu zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry. Kwas gamma-linolenowy regeneruje skórę, hamując utratę wody przez skórę oraz wzmacnia ochronę przed promieniowaniem UV oraz pobudza ukrwienie skóry. Algi zawierają ponadto śluz, który pomaga w utrzymaniu wilgotności skóry. Natomiast jod zawarty w algach stymuluje przemianę materii, pobudza spalanie tłuszczów w tkance, rozpuszcza zatory tworzone przez limfę i poprawia ukrwienie.

Wskazania do thalassoterapii

Zabiegi thalassoterapii są bardzo skuteczne, a jej efekty w postaci odnowionej skóry i oczyszczenia ciała z wszelkich toksyn zadowolą najbardziej wymagających. Pomagają zremineralizować organizm, wzmacniają układ odpornościowy, pobudzają do naturalnej odnowy i relaksują. Thalassoterapia polecana jest szczególnie osobom przemęczonym, przepracowanym, żyjącym w ciągłym stresie.

Istotnym elementem thalassoterapii jest też dobroczynne działanie samego morza. Nad każdym morzem znajdzie się zaciszna plaża, na której można zaszyć się na kilka chwil i zapomnieć o wszystkim co nam doskwiera. Łagodne kołysanie fal i szum wody ukoją nerwy i pozwolą każdemu uwolnić się od codziennych trosk. Dla wielu osób to prawdziwa psychoterapia. Już po kilku minutach takiego relaksu maleje napięcie mięśni, zwalnia i pogłębia się oddech.

Fale uderzając o brzeg nasycają powietrze kropelkami wysokozmineralizowanej wody, która nawilża śluzówkę nosa i ułatwia jej regenerację. Spacer na świeżym powietrzu ma więc zbawienny wpływ na drogi oddechowe. Szczególnie poprawi się komfort oddychania u osób przebywających w pomieszczeniach klimatyzowanych, przesuszonych, u mieszkańców terenów o zanieczyszczonym powietrzu. Osoby te mają zazwyczaj wyniszczoną, cienką śluzówkę a nasycone mikroelementami wilgotne powietrze ułatwia jej odbudowę. Ulgę odczują także cierpiący na niedoczynność tarczycy, reumatyzm, łuszczycę i inne choroby skóry.

Ponieważ wiatr często wieje od strony morza nie ma w nim tak dużo pyłków roślin. Z tej przyczyny nad morzem alergicy czują się dużo lepiej. Jeśli w czasie spaceru stopy będa bose zafundujemy im relaksujący masaż i naturalny peeling. Spacery takie są zalecane jako profilaktyka płaskostopia. Pływanie w morzu to doskonały masaż całego ciała. Przy okazji rozciąga i trenuje wszystkie mięśnie, pobudza krążenie i przyspiesza przemianę materii, ułatwiając oczyszczanie organizmu z toksyn. Osoby cierpiące na otyłość w wodzie łatwiej wykonają wiele ćwiczeń, które pozwolą kształtować sylwetkę i pozbyć się nadmiaru kilogramów. Dodatkowo kąpiel w słonej wodzie ma właściwości antybakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Z thalassoterapii możemy korzystać także w domu i salonach piękności. Wiele firm kosmetycznych posiada kremy, szampony, maseczki i odżywki na bazie produktów pochodzących z mórz a salony kosmetyczne oferują zabiegi wykorzystujące dobroczynne działanie soli, błota i alg.

Woda morska znajduje tu wszechstronne zastosowanie – zarówno w różnych formach kąpieli jak i natrysków. Podgrzewana jest do 34-38°C tak, aby jej temperatura była identyczna z temperaturą ciała, a skóra lepiej wchłonęła cenne związki aktywne. Doprowadzana jest z ujęć głębinowych, co zapewnia jej nieskazitelną czystość.

Główne zabiegi:

* kąpiele – kąpiele w morskiej wodzie wzbogaconej algami lub olejkami eterycznymi. Wanna z hydromasażem sprawia, że woda masuje całe ciało ujędrniając uda, brzuch, pośladki, rozluźniając nasze napięte mięśnie. Wprawianie wody w ruch ma też inny ważny dla organizmu skutek - mikroelementy i sole wchłaniane są przez skórę w sposób przyśpieszony,
* prysznic strumieniowy – (tzw. bicze szkockie) – masażysta kieruje silnie masujący strumień wody na wybrane partie ciała. Zabieg ma charakter relaksujący, a zarazem jest jednym z bardziej intensywnych zabiegów wyszczuplających.
* „opakowanie” w algi – sproszkowane algi wymieszane z wodą morską tworzą papkę, którą nakłada się na całe ciało, po czym owija się je folią termiczną w tzw. kopertę. Zabieg o działaniu ujędrniającym, silnie wyszczuplającym, antycelulitowym.
* zraszanie ciała strumieniami wody morskiej spływającymi z kilku pryszniców - delikatny „deszcz” z wody morskiej często towarzyszy masażowi,
* gimnastyka wodna – ćwiczenia w basenie z morską wodą , wykonywane pod okiem fizykoterapeuty.
http://www.doz.pl/czytelnia/a1277-Thalassoterapia
26  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Luty 04, 2010, 19:12:10

PLASTRY OCZYSZCZAJĄCE ORGANIZM

Kinotakara jest najnowszym, japońskim, całkowicie naturalnym produktem zdrowotnym, opartym o trwające 26 lat badania naukowe nad siłą życia drzew i ich zdolnością przetrwania w najtrudniejszych warunkach, oraz testy laboratoryjne. Jego nazwa oznacza "skarb lasu".

Kinokatara składa się z wyciągu z octu drzewnego oraz innych aktywnych składników i posiada naturalną zdolność pochłaniania toksyn z organizmu oraz przyczynia się do jego oczyszczania.
Naturalne składniki umieszczone w małych okładach, przyklejonych specjalnym plastrem pod stopy. Podczas krążenia krwi, Kinotakara pochłania toksyny i w ten sposób polepsza stan zdrowia. Zarówno wschodnia, jak i zachodnia medycyna uznają, że podeszwy stóp są obrazem stanu naszych organów wewnętrznych i często traktuje je się jako nasze drugie serce.
Umieszczenie plastra Kinotakary na podeszwie stopy powoduje stymulacje znajdujących się tam punktów refleksologicznych. Może to łagodzić zdenerwowanie, pobudzić krążenie krwi, zmniejszyć ból i opuchliznę oraz poprawić stan zdrowia.
Kinotakara przeznaczona jest do użytku zewnętrznego - przyklejania na bolące miejsca, lecz na nieuszkodzoną skórę. w takim przypadku plaster musi być umieszczony na bolącym miejscu przez 24 godziny.
Jedno opakowanie Kinotakary składa się z 10 okładów pielęgnacyjnych i 10 plastrów. Okłady należy umieszczać pod stopami za pomocą plastra, przez 5 nocy i potem zrobić przerwę na okres 2 nocy przed rozpoczęciem stosowania w następnym tygodniu.
Stosowanie alternatywne:
1-sze opakowanie - codziennie dwa plastry na noc.
2-gie opakowanie - co drugi dzień dwa plastry na noc.
3-cie opakowanie - co trzeci dzień dwa plastry na noc.
Jeżeli okłady są czyste, to stosujemy dwa plastry co 7-14 dni, jeżeli są brudne to kolejne opakowania stosujemy jak opakowanie 3-cie.

Skład Kinotakary

1. Turmalin
Naturalny minerał odkryty w Brazylii charakteryzujący się dużą zawartością jonów i
emitujący promieniowanie podczerwone. Wpływa na poprawę krążenia.
2. Chitosan
Otrzymywany jest z muszli kraba znalezionego u wybrzeży Hokkaido. Zawiera
mikrocząsteczki które w sposób charakterystyczny wpływają na utrzymanie ciepła i
odmładzanie organizmu.
3. Ocet drzewny
Otrzymywany z żywicznej substancji drzewa Buk, Wiśnia japońska i Dąb. Doskonały
jako środek leczniczy na schorzenia i do odżywiania organizmu.
4. Proszek Perłowy
W formie wulkanicznego szkła. Wpływa na utrzymanie równowagi energetycznej
organizmu i poprawia zdolność energetyczną organizmu.
5. Czysta Krzemionka
Wysokiej jakości krzemionka pozyskiwana z gąbki siliceus, ma dobry i istotny wpływ na
usuwanie wolnych rodników z układu krążenia.
6. Dekstryna
Rozpuszczalny węglowodan, który przyśpiesza wymianę wody w organizmie i
przyśpiesza wchłanianie innych składników.

Korzyści z Kinotakary
1. Detoksykacja
2. Reumatyzm
3. Podagra
4. Artretyzm
5. Łagodzi bóle stawów i mięśni
6. Zmniejsza obrzęki i reguluje wode
7. Poprawia krążenie krwi
8. Wzmacnia system odpornościowy
9. Poprawia jakość snu
10. Pobudza ważne organy
11. Łagodzi obrzęki u osób z problemami nerek
12. Zapobiega krwawieniu dziąseł
13. Gwarantuje właściwe nawilżenie organizmu etc, etc, etc

Kinotakara jest najbardziej skutecznym i zaawansowanym naturalnym sposobem odtrucia organizmu, poprzez stosowanie plastrów zawierających esencjonalny wyciąg żywicy drzewnej.
Jak interpretować różne kolory zanieczyszczenia plastrów stosowanych w procesach detoksykacji organizmu:
Zielony - wątroba , woreczek żółciowy i pęcherz
Czerwony - serce, jelito cienkie i przewód pokarmowy
Żółty - śledziona,, system immunologiczny ,żołądek oraz układ trawienny
Biały - płuca, jelito grube,
Czarny - nerka, pęcherz moczowy
Nie ma żadnych przeciwskazań ani ubocznych efektów biorąc jednocześnie leki.
Jednakże czasami może się zdarzyć gorsze samopoczucie podczas procesu odtruwania, które może trwać około 14 dni. Z pewnością po tym okresie samopoczucie będzie wspaniałe.
Proces oczyszczania organizmu przebiega od 3 tygodni do 3 miesięcy w zależności od ilości toksyn znajdujących się w organizmie, stopnia zawansowanej choroby. Np. przy przewlekłych schorzeniach reumatycznych może się pojawić wzmożony ból należy więc przerwać terapie na 3 dni. Jeżeli jest to tylko chwilowa kontuzja czasami wystarczy 3 dni.
Wskazane jest spożycie 1,5 litra wody nie gazowanej, przyspieszającej procesy filtracji i oczyszczenia organizmu.
Podczas stosowania detoksykacji organizmu istotny jest styl życia. W przypadku jedzenia niezdrowej żywności ,zanieczyszenia środowiska , intensywnego stylu życia, stresów, palenia papierosów, używania alkoholu itd. procesy detoksykacji będą przebiegały wolniej.
Japońscy badacze odkryli dobroczynną moc substancji żywicznych pochodzących z drzew. Dzięki zaawansowanej technologii, przetworzona żywica oraz inne składniki naturalnego pochodzenia umieszczone zostały w specjalnych saszetkach. W ten sposób to rewolucyjne odkrycie jest dziś dostępne dla każdego. Dla wielu ludzi jedna noc wystarcza, aby poczuli cudowne działanie tego produktu.
Kinotakara to nowy przełom w dziedzinie wellness. Produkt jest tak opracowany aby, przebudzić Twoje ciało, umysł i ducha do zdrowszego, szczęśliwszego i bardziej energicznego życia.
Kinotakara jest produktem całkowicie naturalnym.
Wykorzystanie Kinotakary jako produktu prozdrowotnego jest potwierdzone wieloletnimi badaniami naukowymi oraz testami laboratoryjnymi.
Oczyszczanie - usuwanie szkodliwych toksyn w celu uzyskania czystego i harmonijnego ciała.
Równoważenie - regulacja i odnowa właściwych funkcji trawiennych, zapewnienie zrównoważonego i wystarczającego odżywienia organizmu.
Aktywizowanie - zapewnia właściwe przyswajanie składników odżywczych w celu aktywowania i wzmocnienia funkcji ciała.
Ochrona - proces oczyszczania, równoważenia i aktywizacji jest powtarzany przez 3-6 miesięcy aby umożliwić naszemu organizmowi ustanowić silną ochronę przeciw chorobom.

W biotopie lasu znane sa nam drzewa długo zyjace, potrafiace nad wyraz skutecznie ekstrahować skladniki odzywcze z ich otoczenia. Ta pełna tajemnic energia i sila zyciowa drzew zainspirowala dr. Kawase Itsuko do zbadania owych tajemnic
Po 26 latach ustawicznych badan naukowych dr Takao Matsuhita i dr Kawase dokonują pionierskiego odkrycia: ocet drzewny występujący w niektórych drzewach pomaga człowiekowi pozbyć sie nie strawionych części materii i innych szkodliwych substancji i w ten sposób wzmocnić witalność organów. Dalsze badania doprowadziły do stworzenia "Kinokatary" - plastra odnowy i pielęgnacji (wellness) - który szybko i trwale potrafi oczyścić organizm.
Wszystko zaczęło sie od "ponownego odkrycia" pozytywnego oddziaływania lasu.
Las jest największym źródłem tlenu. Dlatego drzewa i rośliny dostarczają wiele różnych substancji, które można pozytywnie wykorzystać dla ludzi. W potędze drzew ukryte sa inteligencja i tajemnica obdarzone archaiczna siła.
Dr. Kawase Itsuko, która wynalazła KINOTAKARA Plastry-Wellness wysunęła następująca hipotezę: jeśli drzewa osiągają mityczny wiek bez niczyjej pomocy, to niech będzie to możliwe także dla człowieka, jeśli wykorzysta on tajemnice potęgi i wieku drzew.
Dr. Kawase obserwowała juz od dzieciństwa drzewa i ich otoczenie, w którym rosły. Szczególną jej uwagę przykuły drzewa z gęstych lasów, które rosły do ogromnych rozmiarów bez żadnej obcej pomocy. Trudne warunki i zmiana por roku nie miały żadnego wpływu na ich dobre samopoczucie.
Dr. Kawase Itsuko odkryła, ze substancje żywiczne zawarte w occie drzewnym niektórych drzew oraz siłą absorpcji tego octu drzewnego może mieć pozytywny wplyw na wiele procesów, jakie maja miejsce w organizmie.
KINOTAKARA najlepiej umieścić na podeszwie stopy; a wiec tam, gdzie znajduje sie ponad 60 z 360 punktów refleksowych całego ciała. Wschodni i zachodni naukowcy sa jednego zdania: dobre samopoczucie może być znacznie poprawione właśnie poprzez punkty refleksowe na stopach.
To wyjaśnia, dlaczego masaże stop są tak lubiane; w czasie masażu pobudza sie nerwy i krążenie krwi, co również przyczynia sie do poprawy samopoczucia. Problemem, a raczej warunkiem takiego masażu jest profesjonalizm osoby go wykonującej oraz dostateczna ilość czasu do dyspozycji.
Tych ograniczeń nie ma przy stosowaniu KINOTAKARY. Jeśli Kinotakara zostanie umieszczona na podeszwie stopy, to z jednej strony mamy masaż a z drugiej kuracje dla ciała.
KINOTAKARA może być stosowana według potrzeby. Pierwsze stosowanie zaleca sie przez 20 do 40 dni, w zależności od obciążeń nabytych w życiu. Po tej kuracji wystarcza odświeżanie co 7 lub 14 dni, aby uzyskać trwale doskonale samopoczucie.
Naturalnie można umieszczać KINOTAKARE bezpośrednio na dotkniętych obszarach ciała, n.p.: łokieć, kolano, nerki i tak dalej.
KINOTAKARA może pomoc w poprawie samopoczucia, ma działanie uspokajające i witalizujące - a to wszystko bez większych zabiegów, ponieważ odbywa się podczas snu.
http://www.uroda-zdrowie.pl/product_info.php/products_id/144

http://www.vitalmarket.pl/product_info.php/products_id/371
http://www.noni.zdrowe.com.pl/plastry-oczyszczajace.html
http://gadzetomania.pl/2009/09/30/plastry-oczyszczajace-z-toksyn/
http://www.kinotakara-mlm.pl/index_produkty.php
http://www.faceci.com.pl/detoksykacja.html
http://www.faceci.com.pl/receptory_mapa.html
http://www.detoxpatch.pl/?strona=dzialanie
http://www.ibg.pl/opis.php?id=1060
http://www.eko-styl.com/tanoki-plastry-oczyszczajace-p-722.html
http://www.nokaut.pl/szukaj/plastry-oczyszczajace.html
http://www.allegro.pl/5396_preparaty.html?gclid=CJGapbaDq58CFQe7ZwodET3x1g
27  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Styczeń 29, 2010, 17:20:16

Zbigniew Ogrodnik  -  "Zdrowie w przyprawach. 88 przypraw znanych i mniej znanych"

Przyprawy ziołowe oprócz niekwestionowanych walorów smakowych i zapachowych mają olbrzymią moc leczniczą, którą warto poznać i świadomie wykorzystać.
Odpowiednio preparując przyprawy możemy uczynić z nich znakomite lekarstwo, które z powodzeniem będzie chroniło przed atakiem choroby, wzmocni organizm i poprawi samopoczucie.
Dodając szczyptę aromatycznej przyprawy, dodajemy pełną garść zdrowia do naszych posiłków.


http://www.lideria.pl/Zdrowie-w-przyprawach-88-przypraw-znanych-i-mniej-znanych-Zbigniew-Ogrodnik/sklep/opis?nr=11898


Renate Volk, Fridhelm Volk -  "Zioła w kuchni"   

Bazylia, mięta, szałwia! Zioła są smaczne, zdrowe i... piękne!
Jak przyprawiać potrawy ziołami:
- duży wybór przypisów na znakomite przystawki, zupy i sałatki,
- dania główne z mięsem i bezmięsne,
- sosy, oliwy, octy i masła ziołowe.
Czy znasz zioła?
- portrety ponad 50 najważniejszych i najpopularniejszych w kuchni ziół,
-możliwości wykorzystania w kuchni i właściwości lecznicze,
- składy mieszanek ziołowych.
Dobre rady, jak uprawiać zioła i jak je przechowywać:
- terminy zbioru, sposoby uprawy,
- wskazówki na temat zbioru,
- zastosowania i konserwowania.
http://www.lideria.pl/Ziola-w-kuchni-Renate-Volk-Fridhelm-Volk/sklep/opis?nr=125870


Gabriele Lehari -  "Zioła w kuchni"

Książka adresowana jest do miłośników kuchni i roślin.
W jasny i przejrzysty sposób opisuje wszystkie zioła stosowane w kuchni, ich właściwości smakowe i lecznicze.
W książce przedstawiono wiele praktycznych wskazówek i porad dotyczących uprawy ziół na balkonie, parapecie i w ogrodzie. Świeże, bogate w witaminy i zdrowe zioła dodane do potraw gwarantują sukces kulinarny.
http://www.lideria.pl/Ziola-w-kuchni-Gabriele-Lehari/sklep/opis?nr=82053


Barbara Schroter, Hans Joachim Kruse  - "Zioła i sałaty w ogrodzie i na balkonie"

40 najważniejszych ziół z całego świata na Twoim parapecie lub za oknem! Teraz bez trudu wyhodujesz okazały tymianek, rozmaryn, szałwię lub rukolę. Naprawdę warto – zwłaszcza jeśli masz ochotę na zupę z rzeżuchy, sznycle z sosem szczawiowym lub zapiekaną cykorię.
Znajdziesz tu prezentacje roślin, złożone ze zdjęcia, informacji o zasadach uprawy, zbioru i konserwowania, zastosowaniu w domowym leczeniu i w kuchni.
Sprawdź, które zioła pasują do ziemniaków i ryb lub dobrze smakują w likierze! Dowiedz się, jak poradzić sobie z przeziębieniem, zaburzeniami trawienia i niedoskonałościami skóry. A może zechcesz sprawdzić, czy słynny lubczyk rzeczywiście podnosi temperaturę uczuć?
http://www.kdc.pl/ziola-i-salaty-w-ogrodzie-i-na-balkonie_p3267499.html


Praca zbiorowa  - "Zioła w kuchni"

? leksykon ziół, poradnik zielarski i książka kucharska ? wybór, uprawa, przechowywanie, przeznaczenie ? przepisy na dania z dodatkiem ziół
Wszystko o ziołach w kuchni. Od charakterystyki najpopularniejszych ziół (smak, aromat, zastosowanie), przez sposoby ich przygotowywania, po przepisy na zupy, drugie dania i sałatki, które nie mogą się obejść bez odpowiednich przypraw.
http://www.lideria.pl/Ziola-w-kuchni-Praca-zbiorowa/sklep/opis?nr=181676


Irena J. Amsel - "Przyprawy korzenne"

Podręczny leksykon przypraw i ziół dostępnych na polskim rynku, pełniący jednocześnie rolę poradnika dla miłośników dobrej kuchni.
Autorka omawia w nim walory smakowe i lecznicze poszczególnych przypraw, podaje informacje o ich miejscu występowania i sposobach uprawy w warunkach domowych.
Prezentuje też najważniejsze zastosowania danego surowca, przytaczając receptury ciekawych dań
http://www.lideria.pl/Przyprawy-korzenne-Irena-J-Amsel/sklep/opis?nr=150105


Katherine Khodorowsky, Gilles Choukroun - "Świat przypraw"

Anyż, imbir, gałka muszkatołowa, wanilia, cynamon, kardamon, kurkuma, papryka, pieprz - wystarczy przywołać kilka takich nazw, by otworzył się przed nami świat pełen barw i zapachów. Na kartach tej książki Katherine Khodorowsky zabiera nas w podróż śladem odkrywców i zdobywców odległych ziem, opowiada o nieznanych zaletach przypraw oraz magicznych właściwościach przypisywanych im na całym świecie.Tę fascynującą opowieść dopełnia 60 przepisów autorstwa młodego kuchmistrza Gilles'a Choukrouna.
http://www.lideria.pl/Swiat-przypraw-Katherine-Khodorowsky-Gilles-Choukroun/sklep/opis?nr=71415


Philippe Delacourcelle -  "Kuchnia z bukietem przypraw"
   
Prawdziwa sztuka kulinarna jest jak poezja i muzyka, a przyprawy w niej to coś więcej niż ornament. Przeistaczają one potrawy uwypuklając smaki, wysubtelniając aromaty. Philippe Delacourcelle, poeta połączeń aromatycznych przedstawia oryginalną, jedyną w swoim rodzaju subtelną sztukę kulinarną, będącą dziełem umiaru i wrażliwości. Zastosowanie przypraw, indywidualnie lub w zestawach, nosi znamię jego głębokiej wiedzy i umiejętności. Propozycje autora są przemyślane, zainspirowane nowymi pomysłami. Jego kuchnia jest pomysłowa, subtelna, lekka i nastrojowa. Rozmiłowany w swoim zawodzie szef kuchni, uzbrojony w kulinarną filozofię zebraną w licznych podróżach na Daleki Wschód, w swojej książce interpretuje od nowa klasyczne dania bogatej francuskiej tradycji gastronomicznej w prostych, ale godnych największych smakoszy przepisach. I tak aromat świeżej trawy cytrynowej miesza się przepysznie z zapachem gotowanej ryby, woń gałki muszkatołowej osadza delikatnie na risotcie z kasztanami i podgrzybkami, anyż gwiazdkowaty przekazuje swoją zmysłowość potrawce z jagnięcia, a czekoladowe akcenty knedelków harmonijnie komponują się z kwiatowymi tonami jaśminowej herbaty.
http://www.lideria.pl/Kuchnia-z-bukietem-przypraw-Philippe-Delacourcelle/sklep/opis?nr=73297


Kotter Engelbert - "Zioła w kuchni"

Trudno wyobrazić sobie nowoczesną kuchnię bez ziół. To właśnie one nadają charakter potrawom i wspomagają trawienie.
Poradnik zawiera informacje o uprawie, pielęgnacji i zastosowaniu różnych ziół.
http://www.lideria.pl/Ziola-w-kuchni-Kotter-Engelbert/sklep/opis?nr=38803


Przyprawy i diety z boskiej apteki
Agencja wydawnicza MZ

Poradnik zdrowego żywienia. Przepisy i diety podzielone na poszczególne grupy krwi.
Licznik kalorii oraz opis, zastosowanie i właściwości przypraw najczęściej używanych w naszej kuchni.
http://www.lideria.pl/Przyprawy-i-diety-z-boskiej-apteki/sklep/opis?nr=139326


Wanda Jackowska - "Nie ma potrawy bez przyprawy"

Książka zawiera przepisy z kuchni dalekich krajów, które można z powodzeniem wypróbować w polskim domu. Jeden warunek: trzeba mieć pod ręką pieprz i odrobinę fantazji. Zebrane tu receptury potraw mniej lub bardziej pikantnych i wykorzystują egzotyczne przyprawy świeże, suszone, zmielone, a także warzywa, sosy, grzyby, kiełki... Dodając fantazję, połączymy nasze dotychczasowe doświadczenia kulinarne ze smakami popularnymi w innych stronach świata.
http://www.lideria.pl/Nie-ma-potrawy-bez-przyprawy-Wanda-Jackowska/sklep/opis?nr=81497


Oda Tietz  - "Dekorowanie potraw"

Je się także oczami! Chcesz opanować sztukę oryginalnego dekorowania potraw, które będą zachwycać już samym swym wyglądem?
Dekoracje z warzyw, kwiatów i owoców nie są zbyt trudne do wykonania, a oczarują niejednego smakosza i zachęcą każdego niejadka! Naukę rozpoczniesz od poznania narzędzi kuchennych potrzebnych przy pracy. Następnie zaznajomisz się z tajnikami dekorowania marchwią i rzodkiewką, ziemniakami, kalarepką i selerem, pomidorami, papryką i awokado, cukinią, ogórkiem i dynią, grzybami i warzywami cebulowymi, ziołami, kwiatami oraz owocami. Odkryjesz też, jak garnirować masłem, jajami i ciastem. Poznasz wiele sprawdzonych przepisów!
Efekt Twojej pracy będzie urzekający - któż jest w stanie oprzeć się myszce z rzodkiewek, muchomorkom z jajek i pomidora oraz roladzie maślanej z ogórecznikiem?
http://www.kdc.pl/dekorowanie-potraw_p3319514.html
28  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Styczeń 25, 2010, 13:53:17

Beth MacEoin - "Koniec z infekcjami!"

Naturalne metody wzmacniania odporności

Autorka tłumaczy, w jaki sposób możesz poprawić ogólny stan swojego zdrowia, zapobiegać chorobom i zachować ogólną sprawność. Szczególny nacisk położono tu na budowaniu naturalnej odporności.
Poznasz produkty spożywcze, których spożywanie usprawniania działanie układu immunologicznego.
Dowiesz się, które witaminy, sole mineralne i przeciwutleniacze wspomagają organizm, oraz jak pomóc sobie za pomocą ćwiczeń oddechowych, refleksologii, aromaterapii, homeopatii, masażu i medytacji.
 

Jeśli Twoje przeziębienia nie ustępują po lekach, daj szansę herbatce z bazylii i wyciągowi z czarnego bzu!
Autorka jest dyplomowanym członkiem Towarzystwa Homeopatii, prowadzi również własną praktykę.
Napisała 12 książek na temat alternatywnych i komplementarnych metod zachowania zdrowia.
http://www.kdc.pl/koniec-z-infekcjami_p1895838.html

Dieta na zimę

Szara aura za oknem nie musi przekładać się na szary krajobraz na stole, a zawartość naszego talerza wcale nie powinna powiększać się równocześnie z warstwami ubrania. Pomimo, że mamy dosyć ograniczony wybór świeżych warzyw i owoców, zimą można jeść zdrowo i kolorowo, jeśli tylko świadomie podejdziemy do układania naszej codziennej diety.
Powszechnie uważa się, że zimą potrzebujemy większej ilości kalorii. Gdy nadchodzi wiosna zazwyczaj okazuje się jednak, że aż takiej ilości kalorii wcale nie potrzebowaliśmy, za to natychmiast potrzebujemy diety odchudzającej, aby zmieścić się w spodnie z poprzedniego sezonu. Co jeść, aby zapewnić organizmowi niezbędne składniki odżywcze, a jednocześnie nie przesadzić z dogadzaniem sobie?
Zasada jest dosyć prosta – należy zwrócić uwagę na to, by dostarczać organizmowi kalorie w produktach bogatych w różnorodne wartości odżywcze. Na bok trzeba odłożyć „puste kalorie” - słodkie, kolorowe napoje i alkohol, zwłaszcza wódkę i piwo, które poza energią, nie dostarczają naszemu organizmowi żadnych wartości odżywczych. Najlepiej zastąpić je tak zwanymi „dobrymi kaloriami”, bowiem, wbrew powszechnemu mniemaniu, kalorie mogą być dobre. Na polskim rynku od niedawna funkcjonuje nawet marka o nazwie „Dobra Kaloria”, którą tworzą naturalne wyroby – ciastka, produkty śniadaniowe oraz przekąski. Tego typu wyroby udowadniają, że kalorie mogą być źródłem cennych wartości odżywczych.

Zupa zdrowia doda
Zima to czas, gdy przypominamy sobie o zupach. Dzięki dużej zawartości warzyw dostarczają one cennego błonnika. Sposobem na zgrabną figurę i dobrą formę jest jedzenie zdrowych, czyli niezasmażanych, niezagęszczanych śmietaną i inną niż razową mąką zup. Gotową zupę warto wzbogacić koperkiem lub natką pietruszki, która zawiera witaminę C. Tradycyjne zupy, zwyczajowo spożywane z makaronem, ryżem bądź ziemniakami, można dodatkowo urozmaicić o nowoczesne mieszanki kasz. Zawierają one bezcenne dla naszego organizmu ziarna takie, jak np.:
* amarantus,
* orkisz,
* proso,
* gryka,
* pełnoziarnisty kuskus,
* otręby owsiane.
Dzięki temu charakteryzuje je nadzwyczajne bogactwo mikro - i makroelementów, witamin z grupy B, błonnika i innych cennych dla organizmu wartości odżywczych.
Przy gotowaniu zupy warto także pamiętać, o ograniczeniu dodatku soli, której i tak przeciętny Polak zjada trzy razy za dużo. Danie lepiej doprawić ziołami.

Zimowy alfabet
Zimą szczególnie przydatna bywa witamina A. Jest ona ważna w aspekcie podnoszenia odporności organizmu, ponieważ wzmacnia śluzówkę. Dzięki niej, wirusom dużo trudniej zadomowić się w nosie i gardle. Jej źródłem jest:
* pełne mleko,
* śmietana,
* masło,
* jaja,
* niektóre tłuste ryby.

Zimą potrzebujemy też więcej witamin z grupy B, istotnych ze względu na odporność i działanie przeciwdepresyjne. Witaminy te obecne są na przykład w:
* nabiale,
* drobiu,
* rybach,
* wołowinie,
* fasoli,
* ziarnach,
* kiełkach,
* orzechach,
* pestkach,
* zarodkach pszennych,
* pełnoziarnistym pieczywie,
* nasionach amarantusa,
* kaszy jaglanej.

Najważniejsza w tym okresie jest jednak, najbardziej popularna witamina C, która wspomaga naszą odporność i poprawia wchłanianie innych wartości odżywczych. Witaminę C znajdziemy w:
* papryce,
* brukselce,
* natce pietruszki,
* czarnej porzeczce,
* kiszonej kapuście,
* cytrusach.
Adios pomidory!
Zamiast z utęsknieniem wspominać pachnące, dojrzałe na słońcu pomidory, warto skorzystać z obfitości warzyw mrożonych. Mrożenie powoduje najmniejsze straty w przechowywanych owocach i warzywach. Dzięki temu sposobowi przechowywania tracą one nie więcej jak 5-10 proc. wartości odżywczej. A jeśli płody rolne były zbierane w pełni lata - mogą być nawet lepsze od świeżych, ale zimowych brokułów czy kalafiorów.
[/b]
Ziarna są świetnym pomysłem
Zimą warto też odkryć bogactwo ziaren, szczególnie oleistych:
* słonecznika,
* dyni,
* sezamu,
* soi.
- Ziarna te są bogatym źródłem niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, żelaza, magnezu, błonnika pokarmowego oraz witamin B1. B6, PP i E, zwanej witaminą młodości - mówi Marek Kubara, właściciel firmy Ekoprodukt wytwarzającej ekologiczną i dietetyczną żywność. - Przygotowywane bez tłuszczu, prażone w gorącym powietrzu ziarna stanowią doskonałą przekąskę w trakcie zimowych spotkań, czy relaksu na ulubionej kanapie. Są także wspaniałym dodatkiem urozmaicającym smak sałatek, dań z makaronu, czy zup typu krem.

Błonnik cię wspomoże
Zima sprzyja stagnacji. Rzadko uprawiamy sporty, a codzienne spacery zastępujemy odpoczynkiem w fotelu. Jemy też mniej owoców i warzyw. Te zmiany mogą powodować zaparcia wynikające z braku ruchu oraz uboższej w błonnik diety. Niedobór błonnika w codziennej diecie należy rekompensować pełnoziarnistym pieczywem, kaszą lub suszonymi owocami. Można także wesprzeć się naturalnymi suplementami diety. Nowoczesne środki poza błonnikiem zawierają także odtłuszczone siemię lniane, działające osłonowo na ściany jelit oraz bakterie fermentacji mlekowej i inulinę regulujące pracę przewodu pokarmowego.

Zastosowanie zrównoważonej i rozsądnej diety pozwoli nam nie głodować i jednocześnie nie gromadzić zimowych zapasów tłuszczu. Warto także zadbać o dostarczenie organizmowi odpowiednich wartości odżywczych i witamin, ponieważ odpowiednio dobrana dieta może mieć wpływ na podnoszenie odporności naszego organizmu.
http://www.poradynazdrowie.pl/dieta-na-zime.html


Na przeziębienie > domowy sposób na przeziębienie

Zdrowa zupka rozgrzeje cię zimą
Rosół to domowy lek na przeziębienie

Czujesz się coraz gorzej i szukasz domowego sposobu na przeziębienie? Wypróbuj naturalny specyfik, który zniszczy objawy zbliżającej się choroby. Zjedz pyszny, domowy rosół, a nie będziesz musiała faszerować się lekami. To działa!
Jednym z najlepszych domowych sposobów na przeziębienie jest rosół domowej roboty. Jego lecznicze działanie potwierdzili nawet naukowcy, choć nie od dziś wiadomo, że rosół to znakomite i odpowiednie dla wszystkich panaceum na przeziębienie czy grypę.
Zupa ta wspaniale rozgrzewa, wzmacnia oraz pobudza twój system odpornościowy.
Rosół pomaga leczyć również katar; jego para działa podobnie jak inhalacja. Dlatego, pomóż sobie, wdychając leczniczą parę rosołu, która szybko przynosi ulgę, udrażniając przy tym zatkany nos. Taka "inhalacja" pomoże ci, gdy masz problemy z zatokami, gdyż łagodnie je oczyszcza.
Ta niezwykła zupa łagodzi także gardłowe infekcje.
Dobrze, jeśli rosół jest dość mocno  przyprawiony. Dlatego przyrządzając go, dodaj więcej niż zwykle przypraw, zwłaszcza pieprzu. Kiedyś będąc u znajomych zjadłam bardzo ostry rosół, gdyż w swoim składzie zawierał papryczkę chilli...
Niech więc na twoim stole często bywa rosół (no, może bez tej ostrej papryczki) szczególnie teraz gdy pogoda nas nie rozpieszcza i nietrudno o przeziębienie.
http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Zdrowie/528983,1,Na-przeziebienie--domowy-sposob-na-przeziebienie.html

Jolanta Muras - "Czarujący świat surówek"
Kolorowa bomba witaminowa!
Barwne surówki cieszą nie tylko oko! Są doskonałymi sprzymierzeńcami w walce z zimowym przeziębieniem, dostarczają wielu witamin i soli mineralnych.

A do tego – jeśli nauczymy się je odpowiednio komponować i przyprawiać – mogą okazać się naprawdę pyszne!
Ich przyrządzanie nie wymaga wielkich umiejętności kulinarnych. Wystarczą dobre chęci i kilka podpowiedzi. Wśród 80 propozycji w poradniku pojawiają się surówki z jednego warzywa z pasującym do niego sosem, a także zestawy kilku warzyw. Na bazie prezentowanych tu połączeń składników łatwo samodzielnie stworzyć kolejne.
http://www.kdc.pl/czarujacy-swiat-surowek_p1030451.html


Grypa a przeziębienie
Autor:lek. med. Michał Posmykiewicz
Żródło: DOZ.pl
Zarówno grypa, jak i popularne przeziębienie, to choroby wirusowe. Charakteryzują się one podobnymi objawami, dlatego ważne jest, aby potrafić odróżnić błahą infekcję od grypy, która czasami może być groźna dla organizmu.
Ważne jest, aby nie traktować każdego kataru czy bólu gardła jak grypy, gdyż naprawdę „prawdziwa” grypa zdarza się rzadziej, niż nam wszystkim się wydaje.

Zatem jak odróżnić przeziębienie od grypy? Należy skupić się na kilku podstawowych objawach.

Gorączka
W przypadku grypy jest to podstawowy objaw. Tak naprawdę można stwierdzić, że „nie ma grypy bez gorączki”. Temperatura ciała jest bardzo wysoka i waha się w granicach 38-41 stopni Celsjusza (zazwyczaj oscyluje w okolicy 39 stopni Celsjusza).  Towarzyszą jej zwykle silne dreszcze oraz obfite pocenie się. Szczyt gorączki występuje najczęściej w 24 godzinie po pierwszych objawach i utrzymuje się około 2-4 dni. W przypadku przeziębienia gorączka nie zawsze musi wystąpić. Jeśli się pojawi, to jest to przeważnie tzw. stan podgorączkowy- temperatura ciała wynosi około 37-37,7 stopni Celsjusza.

Bóle mięśni i stawów, osłabienie
Dla grypy typowe są  bardzo silne bóle mięśniowo-stawowe. Towarzyszy im tzw. astenia, czyli osłabienie mięśni. Często pacjenci zgłaszają „ból całego ciała”, który uniemożliwia im nawet położenie się do łóżka. Ponadto takiemu stanowi towarzyszy silne osłabienie, które także uniemożliwia codzienne funkcjonowanie. Objawy takie występują zwykle przez cały okres choroby. W trakcie infekcji przeziębieniowej także może występować osłabienie oraz bóle mięśniowo-stawowe, aczkolwiek maja one niewielkie nasilenie, nie obejmują całego ciała,  nie powodują braku codziennej aktywności, ustępują po kilku dniach i nie można stwierdzić ich obecności przez cały czas trwania infekcji.

Bóle głowy
W przebiegu grypy zazwyczaj występują silne, rozlane, obejmujące całą głowę bóle. Są one ciężkie do wyeliminowania za pomocą leków przeciwbólowych. Może im towarzyszyć ból gałek ocznych, światłowstręt. Z czasem ból może doprowadzić do obniżenia sprawności psychoruchowej oraz nadmiernej senności. Dla przeziębienia typowe są bóle słabsze, głównie zlokalizowane w jednym miejscu, które znikają po podaniu leku przeciwbólowego.

Katar
Mniej charakterystyczny dla grypy, natomiast jest bardzo typowy dla przeziębienia- na początku zwykle wodnisty, bardzo uporczywy, z czasem przechodzi w śluzowy dający uczucie niedrożności nosa.

Kaszel
Typowy dla grypy kaszel jest silny, suchy, męczący, napadowy. W późniejszej fazie choroby może przekształcić się w wilgotny z odkrztuszaniem śluzowej wydzieliny. W przebiegu przeziębienia występuje raczej pokasływanie, któremu towarzyszy uczucie bólu lub drapania w gardle.

Zapalenie spojówek
Typowe dla grypy, mało charakterystyczne dla przeziębienia. Charakteryzuje się łzawieniem swędzeniem czy bólem gałek ocznych, czasem także światłowstrętem.

Krwawienie z nosa
W przypadku grypy występuje stosunkowo często, w przebiegu innych infekcji dróg oddechowych występuje znacznie rzadziej.

Czas trwania choroby
Grypa trwa znacznie dłużej niż przeziębienie. Jej objawy mogą utrzymywać  się nawet przez kilka tygodni (zazwyczaj około 2 tygodni, jednak mogą być obecne znacznie dłużej). Natomiast objawy przeziębienia zwykle mijają po kilku dniach, najczęściej nie utrzymują się dłużej niż tydzień.

Powikłania
Nierozpoznana lub niewyleczona grypa może doprowadzić do powstania groźnych powikłań. Są  to głównie: zapalenia płuc, zapalenia oskrzeli, zapalenia zatok, zapalenie mięśnia sercowego, napady drgawek.
Należy pamiętać,  że tak naprawdę to właśnie POWIKŁANIA SĄ GROŹNE DLA ZDROWIA, nie zaś sama infekcja grypowa. Dlatego też niesłychanie istotną sprawą jest właściwe leczenie infekcji grypowej, co zapobiega występowaniu poważnych następstw.

Są to najważniejsze objawy, które pomagają odróżnić przeziębienie od grypy.
A jak wyglądają objawy świńskiej grypy, o której mówi obecnie cały świat?
Dokładnie tak samo jak tej „zwykłej”, znanej wszystkim od lat. Dlatego też po samych tylko objawach nie ma możliwości stwierdzenia czy pacjent uległ zakażeniu wirusem grypy świńskiej czy „zwykłej”- jest to możliwe dopiero po określeniu rodzaju wirusa, który wywołał zakażenie.

Należy zatem pamiętać,  że naprawdę nie każde przysłowiowe „łamanie w kościach”  to grypa.
 
Większość infekcji jesteśmy w stanie wyleczyć sami w domu. Oczywiście, jeśli nie jesteśmy pewni czy jednak grypa i nas nie dopadła, musimy zgłosić się do lekarza, który pomoże rozwiązać problem.
Musimy też pamiętać o tym, że tak naprawdę w przebiegu grypy najważniejsze jest niedopuszczenie, zwłaszcza u starszych ludzi, do wystąpienia powikłań, gdyż to one są najgroźniejsze.

Właściwe postępowanie uchroni nas przed powikłaniami grypy i doprowadzi do pełnego wyleczenia.
 
Nie bójmy się też panicznie świńskiej grypy – trzeba zachować ostrożność i czujność, ale należy również pamiętać, że leczy się ją tak samo jak zwykłą grypę.

http://www.doz.pl/czytelnia/a1417-Grypa_a_przeziebienie

Jak chronić rodzinę przed świńską grypą?

Jest kilka prostych czynności, które można wykonać, aby ograniczyć ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa. Zapewnienie i utrzymanie higieny w domu jest jedną z nich, zwłaszcza gdy ktoś z rodziny jest chory.

Sposoby rozprzestrzeniania się świńskiej grypy
* Zapewnij, aby powierzchnie, które są potencjalnym źródłem zarażenia i są dotykane przez wiele osób, były dezynfekowane produktem na bazie chloru, takim jak Domestos 24H zagęszczony płyn czyszcząco-dezynfekujący.
Miejsca występowania zarazków
* Możesz przejąć wirusa na ręce, dotykając powierzchni, które były dotykane przez osoby zarażone: klamki do drzwi, przyciski w windzie, przyciski telefonu. W miarę możliwości dezynfekuj powierzchnie produktem na bazie chloru, takim jak Domestos zagęszczony płyn czyszcząco-dezynfekujący.
* Poza domem staraj się częściej myć ręce
* Unikaj bliskiego kontaktu z osobami, które mogą być chore
      (mają kaszel lub gorączkę)
* Unikaj podawania dłoni np. podczas powitania
* Unikaj dotykania rękoma oczu, nosa, ust (ręce mogą być zanieczyszczone)
* Jeżeli sprzątasz po kimś chusteczkę higieniczną pozostawioną na jakiejś powierzchni, na twoich rękach może znajdować się wirus grypy – należy myć je najczęściej jak to tylko możliwe
* Myj ręce po dotknięciu jakiegokolwiek przedmiotu podejrzanego o przebywanie w kontakcie z osobą chorą
* Powinieneś kultywować dobre nawyki zdrowotne, takie jak wystarczająca ilość snu, zdrowe odżywianie oraz utrzymywanie aktywności fizyczne
j
http://www.domestos.pl/ah1n1/jak-chronic-siebie-i-rodzine.html
29  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Styczeń 24, 2010, 01:14:00

Wacław Wojak - "Lecznicze kąpiele ziołowe. 111 kąpieli leczniczych"

Każdy powinien inwestować w swoje zdrowie, gdy jest jeszcze sprawny i nic mu nie dolega. Jest to szczególnie ważne, gdy przekroczyło się wiek dojrzały. Jednym z najbardziej cennych środków leczniczych są kąpiele ziołowe. Już samo zanurzenie się w ciepłej wodzie łagodzi napięcie i przynosi odprężenie, a jeśli dodamy do niej wywary z ziół, kąpiele mogą stać się prawdziwą przyjemnością, a ich walory relaksacyjne wzmogą działanie lecznicze. Książka jest praktycznym poradnikiem zawierającym przepisy na rozmaite kąpiele ziołowe, leczące lub przynajmniej łagodzące niemal wszystkie przypadłości. Podane w niej recepty kąpieli są dorobkiem przeszło czterdziestoletniej praktyki lekarskiej autora.
http://www.poczytaj.pl/7831

Kąpiele ziołowe

Kąpiel spełnia ważną rolę w pielęgnacji całego ciała, Poprawia krążenie krwi, przyspiesza regeneracji organizmu, działa odprężająco, przez co przyczynia się do szybszego zlikwidowania uczucia zmęczenia. Nie jest jednak obojętne jak ją stosujemy. Nie wszyscy też jednakowo reagują na kąpiel, Zależy to w dużej mierze od ciepłoty wody i czasu trwania kąpieli, użytych do niej dodatkowo, stanu zdrowia oraz wrażliwości osobniczej. Ze względu na to, że działanie kąpieli jest dość złożone, należy je odpowiednio stosować. Ważna jest temperatura kąpieli i czas jej trwania. Kąpiel ciepła (34'C - 37'C) ma działanie kojące na układ nerwowy, przeciwbólowe, rozluźniające napięcie mięśniowe i ścian naczyń krwionośnych. Czas trwania kąpieli powinien wynosić 10-30 minut w zależności od indywidualnej wrażliwości.
Przy przewlekłym gośćcu stawowym czy mięśniowym można zastosować kąpiel gorącą (37'C - 42 C). Zaczynać trzeba od 37'C dolewając stopniowo (najczęściej, co 2 minuty) gorącej wody, tak żeby po każdorazowym dolaniu temperatura podnosiła się o 1 C. Po uzyskaniu 42'C można pozostać w wannie około 5 minut. Zanurzenie ciała nie powinno dochodzić do poziomu serca. Stosowanie kąpieli gorących powinno być uzgodnione z lekarzem.
Aby uzyskać lepszy efekt działania kąpieli, można stosować specjalne preparaty. Preparaty kąpielowe dodane do wody powodują lekkie rozmiękczenie warstwy rogowej naskórka, co ułatwia usunięcie brudu i wpływa na lepsze wchłanianie ciał biologicznie czynnych. Wchłanianie związków biologicznie czynnych przez skórę zachodzi dość trudno i odbywa się kilkoma drogami: przez warstwy komórek lub między komórkami przez mieszki włosowe i gruczoły łojowe oraz przez gruczoły potowe. Związki nierozpuszczalne w wodzie rozpuszczają się w łoju skóry i przechodzą głównie przez komórki naskórka i przestrzenie międzykomórkowe. Natomiast związki rozpuszczalne w wodzie przenikają przez mieszki włosowe i przewody gruczołów potowych i stąd docierają do krwiobiegu. Dlatego wyciągi ziołowe, które są rozpuszczalne w wodzie, stosunkowo łatwo docierają do krwiobiegu. W zależności od rodzaju ciał biologicznie czynnych zawartych w ziołach, kąpiel może mieć działanie ściągające lub rozszerzające pory skóry, powlekające (wygładzające), przeciwzapalne, bakteriobójcze, przeciwgrzybiczne. Poza tym: pobudzające, kojące, rozszerzające i zwężające naczynia krwionośne. Łącząc zioła o rożnych właściwościach można uzyskać korzystniejszy efekt. Do gotowych preparatów kąpielowych najczęściej dodaje się olejki: sosnowy, lawendowy, rozmarynowy, eukaliptusowy. Olejki te ulatniają się razem z parą wodną, dają miły zapach, a równocześnie wchłaniane są przez płuca. Dostają się do krwiobiegu przez skórę, pobudzają krążenie krwi, powodują lepsze ukrwienie tkanek i w efekcie poprawiają samopoczucie. Niektóre preparaty kąpielowe, zawierające oprócz olejków wyciągi z roślin, dobrane w odpowiedniej kompozycji, są bardzo dobrym środkiem do kąpieli ziołowych. Ciepła, aromatyczna kąpiel wpływa kojąco i orzeźwiająco na system nerwowy, rozluźnia mięśnie i zmniejsza ich ucisk na korzonki nerwowe, niweluje, więc uczucie znużenia, zmęczenia i wyczerpania nerwowego oraz psychicznego, poza tym daje uczucie odprężenia i przyjemnego ciepła, ułatwia zasypianie (u osób cierpiących na bezsenność).

Przykłady kąpieli ziołowych:
- Kąpiel uspokajająco-kojąca: lawenda, melisa, arcydzięgiel, kozłek lekarski, krwawnik pospolity (przy skórze suchej można dodać kwiatostan lipy, przy tłustej - pączki sosny). Można je stosować przy nerwicach, nerwobólach, bólach reumatycznych, jak również przy świądzie skóry, egzemach. Przy bólach gośćcowych można dodać arnikę.
- Kąpiel pobudzająca i pojędrniająca skórę: macierzanka, rozmaryn, rumianek, szałwia (przy skórze suchej można dodać kwiat lipy), mięta pieprzowa, tatarak zwyczajny.
- Kąpiel przy otyłości: kasztanowiec zwyczajny (ekstrakt z owoców), perz, fiołek trójbarwny, skrzyp (przy skórze suchej można dodać siemienia lnianego), pączki sosny lub szyszki kąpielowe Herbapolu.
- Kąpiel przy stanach zapalnych skóry i wypryskach alergicznych: rumianek, krwawnik, fiołek trójbarwny, siemię lniane, żywokost.
- Kąpiel przy trądziku i infekcjach ropnych skóry: skrzyp, fiołek trójbarwny, orzech włoski, szałwia, mięta, pączki sosny, kora dębu, nostrzyk.
- Kąpiel przy trądziku: jałowiec, pączki sosny, tymianek, nostrzyk, szałwia.
- Kąpiel przy żylakach: żywokost, nagietek, rumianek, kasztanowiec, skrzyp.

Łagodzące działanie na skórę ma kąpiel z dodatkiem wywaru z otrąb pszennych: 300 gr. otrąb zalewa się zimną wodą, gotuje i cedzi, gotowy odwar wlewa się do wanny.
Przepis 1
Jak przygotować zioła do kąpieli? Na jedną kąpiel wystarczy 200 - 300 gramów ziół (w zależności od wielkości wanny). Odpowiednią porcję ziół wsypać do płóciennego worka i założyć go na kran przy wannie. Brzeg worka szczelnie owiązać wokół kranu. Następnie puścić małym strumieniem gorącą wodę, napełniając w ten sposób 1/3 wanny, po czym należy worek zdjąć, szczelnie zawiązać i włożyć do wanny, zostawiając go w wodzie jeszcze 10 minut. Potem worek wyjąć i wycisnąć. Na końcu uzupełnić wannę potrzebną ilością wody do kąpieli.
Przepis 2
Zioła można również przygotować w emaliowanym garnku i następnie przecedzić je i wlać do wanny. W zależności od potrzeby przygotowuje się napar, odwar lub odwaro-napar. Odwar przygotowuje się w następujący sposób: rozdrobnione zioła zalewa się zimną wodą i gotuje na wolnym ogniu około 15 - 20 minut, uzupełniając przygotowaną wodą. Po ostudzeniu przecedza się. Odwary przyrządza się z surowców twardych, takich jak: kora, drewno, korzenie, kłącza. Napar uzyskuje się przez zalanie ziół wrzącą wodą, ogrzewanie pod przykryciem 5 - 10 minut i odcedzenie płynu po oziębieniu. Aby uzyskać odwaro-napar, najpierw przygotowuje się odwar z ziół wymagających gotowania i następnie odwarem tym zalewa pozostałe zioła, przygotowując z nich napar.
Przepis 3
Odświeżająco, pobudzająco na krążenie krwi i pojędrniająco na skórę działa również natarcie jej po kąpieli szorstką rękawicą, umoczoną w zimnej wodzie z dodatkiem jednej płaskiej łyżki soli, jednej łyżki octu winnego czy soku z cytryny. Przy skórze suchej można przygotować następujący płyn: do naparu z liści prawoślazu przygotowanego z 1 litra wody dodać1 łyżkę wódki, 1 łyżkę soku z cytryny i 1 łyżkę gliceryny.
http://www.ziola-leki.pl/doc/kapiele.html

Kąpiele Oraz Mydła Ziołowe

Kąpiele ziołowe to bardzo prosty sposób na zrelaksowanie duszy i ciała. Wystarczy namoczyć suszonych ziół w wodzie przeznaczonej do kąpieli. Zioła spowodują nie tylko przyjemny zapach wody do kąpieli, ale również spowoduja, że poczujesz się lepiej, nabierzesz sił oraz wszelkie bóle zostaną uśmierzone. Faktycznie każda kombinacja suszonych liści ziół lub pojedynczego zioła może być użyta do ziołowej kąpieli. Należy jednak pamiętać, aby zioła umieszczone były w torebce szczelnie zawiązanej. To uniemożliwi wydostawanie się ziół na zewnątrz, co powoduje przyklejanie się ich do twojego ciała, jak również osiadanie ziół na brzegach wanny. Trzymanie ziół w szczelnie zawiązanej torebce nie dopuści również do zapchania ścieku.
Innym sposobem użycia ziół podczas kąpieli jest sporządzenie z nich ziołowych mydeł. Zwykle, produkcja mydła jest czasochłonna, wymagająca ostrożności w używaniu kaustycznych, żrących produktów. Każde ziołowe mydło o przyjemnym zapachu możemy zrobić przez zwykłe roztopienie zwykłego mydła bez dodatków zapachowych, dodając ziołowy składnik, a następnie nadając mu kształt. Olejki esencyjne są najłatwiejsze do dodania, ale równie dobrze można dodawać tradycyjne składniki, jak płatki owsiane, migdały, lanolinę, zimny krem lub miód w celu zmienienia struktury mydła.
Niektóre składniki zwykle używane do kąpieli ziołowych są podane poniżej. Wybierz pełną szklankę jakichkolwiek wymienionych ziół w postaci suszonej, mieszając i dobierając z różnych kategorii według swojego uznania. Możesz wybrać kombinację, która podkreśli kwiatowe oraz słodko pachnące składniki, lub możesz wybrać te, które posiadają właściwości bardziej myjące czy zapach ich jest bardziej wzmacniający i orzeźwiający. Mieszanie składnikow z różnych kategorii jest wskazane w celu otrzymania ciekawszych kompozyzji aromatycznych. Kiedy znajdziesz miksturę, którą lubisz, i która najbardziej ci pasuje, przygotuj jej większą ilość i trzymaj gotową do użycia w dużym, ozdobnym słoju.

    * Kategoria ziół słodko-pachnących: rumianek, bez czarny, lipa, lawenda, kwiaty róży, arcydzięgiel litwor, różowe geranium oraz liście rozmarynu.
    * Kategoria ziół pobudzających oraz czysto-pachnących: bazylia, eukaliptus, mięta pieprzowa oraz liście tymianku.
    * Kategoria ziół o aromatyczno-cytrusowym zapachu: melisa lekarska, werbena, oraz liście bylicy bożego drzewka. Kawałki świeżej skórki z cytryny lub pomarańczy również mogą być dodane.

Wymieszać wszystkie składniki razem, miażdżąc je delikatnie w celu uwolnienia ich zapachu. Umieścić miksturę ziół na środku czystego muślinu o wymiarach 22.5cm x 22.5cm. Rogi muślinu związać razem używając sznurka lub gumki. Następnie utworzony w ten sposób woreczek umieścić na kranie wanny, i pozwolić aby woda leciała na zioła. Woda powinna być gorętsza niż do kąpieli. Następnie zdjąć woreczek z ziołami z kranu i wrzucić go do pełnej wanny, zostawiając go tam przez około 5 minut w celu namoczenia się ziół. Kiedy woda ostygnie, kąpiel jest gotowa. Zioła w woreczku mogą być również pozostawione na czas kąpieli.
Ziołowy olejek do kąpieli
* 4 części olejku z szafranu, oliwki, kukurydzy lub olejku migdałowego
* 1 część olejku z bergamoty, tymianku, goździków, lawendy lub eukaliptusa
* 1 część wódki
Umieścić wszystkie składniki w butelce, którą następnie można dobrze zamknąć. Wstrząsnąć silnie przed użyciem. Dodać 1 łyżeczkę do kąpieli. Olejek powoduje, że wanna staje się śliska. Dlatego też należy położyć na spód wanny gumowy dywanik. Wchodzić i wychodzić z wanny z ostrożnością. Olejek migdałowy jest najbardziej przyjemnym składnikiem, ale jednocześnie najbardziej kosztownym w porównaniu z innymi.
Mydło "Francuski bukiet"
Mydło ‘Francuski bukiet’ (fran. Savon au bouquet) lub perfumowane mydło może się różnic przez zmienianie zapachowych składników. Obok olejków i wód sugerowanych poniżej, olejki z bergamoty lub z cynamonu są również atrakcyjnymi dodatkami. Jeśli nie masz specjalnych pojemników do formowania mydła, mogą być użyte foremki na babeczki lub inne, podobne naczynia.
    Jeśli chcesz uzyskać kolorowe mydło, wymieszaj kilka kropli lub zetrzyj na tarce kawałek kolorowej świecy w czasie roztapiania mikstury.
* 400 – 450g bezzapachowego twardego, białego mydła
* 1/4 - 1/2 szklanki wody
* po 1/2 łyżeczki olejku goździkowego i tymiankowego
Natłuścić foremki na mydło wazeliną. Zetrzeć twarde mydło i umieścić je na emaliowanej patelni. Rozpuszczać je na wolnym ogniu, dodając wystarczająco tyle wody, aby nie przyklejało się do ścian patelni. Kiedy mydło jest gładkie i ma konsystencję podobną do ubitej śmietany, zdjąć z ognia. Pozwolić na ostygnięcie, mieszając w celu zachowania gładkiej konsystencji. Następnie dodać olejki aromatyczne. Wlać mydło do foremek i zakryć je ciężką szmatką lub kawałkiem tektury. Po 24 godzinach wyjąć mydła z foremek. Umieścić je na kratkach w suchym, dobrze przewiewnym miejscu. Zostawić je na 3 do 4 tygodni do dobrego wyschnięcia i stwardnienia. Im twardsze staje się mydło, tym dłużej będzie nam służyć.

    Mydło z kwiatów pomarańczowych lub z róży. Ominąć wodę oraz olejki esencyjne. Wmieszać 1/3 szklanki kwiatów pomarańczowych lub wody różanej w mydło podczas jego roztapiania się.

    Mydło z płatków owsianych. Dokładnie wmieszać 2/3 szklanki nieugotowanych, regularnych płatków owsianych w roztopione mydło razem z zapachowymi składnikami. Płatki owsiane są korzystne dla cery oraz powodują, że mydło staje się łagodnie ścierające. Płatki migdałowe oraz otręby są dwoma innymi środkami ścierającymi, które możesz dodać do produkcji mydła.

Inne wariacje. Dla delikatniejszej i gładszej konsystencji, dodać kilka łyżeczek zimnego kremu, wosku pszczelego, gliceryny, lanoliny lub żelu aloesowego. Przed dodaniem wosku pszczelego lub lanoliny, należy je najpierw roztopić w kotle parowym. Parę łyżeczek miodu spowoduje, że mydło stanie się mniej zasadowe i mniej ostre. Natomiast łyżeczka soku z cytryny dodana do mydła powoduje, że mydło zyska więcej właściwości ściągających.
http://zielnik.herbs2000.com/ziola/1_dla_urody_wanna.htm
http://zielnik.herbs2000.com/ziola/1_przygotowywanie.htm
http://zielnik.herbs2000.com/ziola/1_ziola.htm

Kąpiel - przyjemność dla ciała i ducha

Zimą nasza skóra potrzebuje szczególnej ochrony. Prezentujemy cykl artykułów, które pomogą wam uporać się z nieprzyjemnymi skutkami ciągłego chłodu, a także wskażą sposoby pielęgnacji poszczególnych części ciała w tym trudnym dla zdrowia i urody okresie.
Dzięki kilku prostym zabiegom możesz podarować swojemu ciału trochę przyjemności, a zarazem poprawić swoje samopoczucie.
Podstawową zasadą jest temperatura wody. Każda kąpiel wymaga innej. Jeśli chcemy orzeźwienia, to nie liczmy na długie godziny w łazience. Wtedy stosujemy kąpiel krótką i chłodną (do 27 ºC). Najlepiej zadziała z dodatkiem kosmetyków o świeżych nutach zapachowych: morskich, albo owocowych. Kąpiel ciepła (od 36 do 38 ºC) jest relaksująca. Pół godziny w aromatycznej wodzie przyniesie ukojenie twojemu ciału i zmysłom. Gorąca kąpiel (39-41 ºC), podobnie jak chłodna, powinna trwać krótko. Poprawi krążenie i wzmocni twoje ciało. Oto kilka dodatków, które warto wykorzystać w zaciszu łazienki.

Babcine sposoby
Zanim pojawiły się różne kosmetyki, nasze babcie miały własne sposoby  pielęgnacji skóry. Wystarczy dodać parę drobiazgów do wody, by kąpiel miała działanie wręcz lecznicze. Na różne dolegliwości stosowały kąpiele ziołowe. W tym wypadku wszystkie substancje, w przeciwieństwie do kąpieli z olejkami, wchłaniają się przez skórę. Dzięki temu efekt jest widoczny już po dwóch kąpielach. Przygotowanie jej jest proste. Na początku kup odpowiednie zioła w aptece. Na jedną kąpiel wystarcza około 250 gram ziół. Następnie zaopatrz się w bawełniany woreczek, do którego potem włożysz zioła do kąpieli. O działaniu konkretnych ziół dowiesz się w aptece lub sklepie zielarskim. Są tam broszurki, w których opisano je wszystkie. Jeśli zależy ci na danym efekcie np. na uspokojenie, poproś o radę aptekarkę, ona powie ci, które są najlepsze.
Jak się do tego zabrać?
Wcześniej przygotowane zioła w woreczku zawieszamy pod kranem tak, aby płynąca woda przesączała się przez niego. Na końcu wyciskamy zawartość woreczka do wody. Jest też druga metoda. Wrzucamy do gotującej się wody zioła i czekamy, aż się zaparzą (ok.10 minut). Odcedzamy i dolewamy je do wody. Tak się moczymy przez 10 minut, a potem wyskakujemy z wody i smarujemy ciało np. oliwką dla dzieci.
Cytrusowe Orzeźwienie
W kosmetyce owoce mają wiele zastosowań. Jak się okazuje przydają się nie tylko do maseczek, ale można je dodawać do kąpieli. Oczywiście nie w całości. Przygotowanie jej nie zajmie ci 5 minut, a otrzymasz natychmiastowy efekt!
„Przepis” na pomarańczowe odświeżenie...
Kup 5 pomarańczy i wyciśnij z nich sok. Dodaj go do wody i pomocz się w niej około 15 minut. Nie stosuj soku z kartonu jako zamiennika, bo nie daje on żadnego efektu. Koniecznie musi być świeżo wyciśnięty!
...oraz cytrynowe ukojenie:
Tym razem nie wyciskamy soku. Bierzemy 6 cytryn i kroimy je na plasterki. Wrzucamy do miski z zimną wodą i zostawiamy na parę godzin. Lekko ponaciskaj krążki, by wycisnąć sok. Najlepiej zrobić to rano, wtedy zaraz po powrocie do domu możemy wskakiwać do wanny. Przed kąpielą przelej to przez sitko i uzyskaną "miksturę" dolej do wody. Kąp się co najmniej 10 min., ale nie dłużej niż 15. Taka kąpiel poprawi krążenie skóry i twój nastrój.
Sól i piana
Każdy wie, ile radości sprawia kąpiel z pianą. W tej chwili na rynku kosmetycznym dostępne są płyny do kąpieli o niesamowitej liczbie zapachów: od owocowych, poprzez kwiatowe, aż do morskiego. Kiedy ich używasz, możesz dodać do wody także różne sole. Odpowiednią dostaniesz w mydlarni lub drogerii. Jeśli chcesz dodawać do kąpieli sól z płynem, to pamiętaj, by kupić sól bezzapachową. Pomieszanie zapachów może zmienić przyjemność w katorgę. Dobra sól powinna też lekko nawilżać skórę, choć nie zastąpi ona balsamu. Stosując ją nie odczujesz tak efektu kąpieli w twardej wodzie. Działanie takiej soli bardzo łatwo rozpoznać, woda staje się „śliska". Istnieją też sole, które mają działanie lecznicze. Dostaniesz je w aptece - są dość drogie, ale nie używa się ich stale; przeciwdziałają np. zakwasom, bólom mięśniowym.
Jakie są proporcje?
To już zależy od firmy. Najczęściej na opakowaniu znajduje się opis. W większości przypadków wystarczy dodać jedną albo dwie garści soli na jedną kąpiel. Może lekko barwić wodę lub odrobinę się pienić. Najlepiej, żeby kąpiel była gorąca, wtedy lepiej się rozpuści. Sól dodajemy na końcu, aby ocenić jej ilość względem wody.
Jeśli do kąpieli dodajesz płyn, dolej go na początku. Od razu powstanie piana. Proporcje oceń sama. Wszystko zależy od tego, czy płyn jest koncentratem. Jeżeli tak, to nie trzeba go wiele dodawać, wystarczy nakrętka na kąpiel. Jeśli nim nie jest, to analogicznie dodajemy go więcej.
Dostępne są też zarówno płyny, jak i sole, w wydzielonych ilościach np. w żelowych kuleczkach. Jedna kapsułka starczy na jedną kąpiel. Jeśli chcesz, by była bardziej aromatyczna, to wrzuć dwie kuleczki. Jest to oczywiście droższe niż kupienie butelki płynu, czy soli. Jednak, jeśli chcesz najpierw sprawdzić, czy dany zapach ci odpowiada, lub nie masz ulubionego, to takie rozwiązanie jest w sam raz dla ciebie.
http://studente.pl/artykuly/4936/Kapiel-przyjemnosc-dla-ciala-i-ducha-cz-1/

Preparaty ziołowe stosowane w kosmetyce.

Żyjemy w czasach, gdzie niewłaściwie i w pośpiechu odżywiamy się, jesteśmy obciążeni stresem, palimy papierosy, a przecież każdy z nas (nie tylko kobiety, ale coraz więcej mężczyzn) chciałby poszczycić się zadbanym i pięknym wyglądem. Aby uzyskać naturalny i zdrowy wygląd, powinniśmy korzystać z darów natury, takich jak np. zioła, a także brać przykład ze starożytnych narodów. Już starożytni Egipcjanie wykorzystywali wyciągi z ziół do podkreślenia swoich oczu, czerwienienia ust i policzków, jak również namaszczali i perfumowali swoje ciała. Wiele ludzi wciąż woli przygotować swoje własne produkty, oszczędzając zarówno pieniądze, jak i mając pewność, że składniki użyte do ich produkcji są czyste i naturalne.
W dzisiejszych czasach człowiek coraz częściej korzysta z dobrodziejstw natury, którymi są zioła. Ziołami leczy się m.in. bóle głowy, trądzik, przeziębienia, a w wielu przypadkach pomagają również chorym na raka. Podczas przygotowywania ziół, bardzo ważne jest, aby były one w świeżym stanie, kiedy to w roślinie znajduje się najwyższa zawartość olejków eterycznych, witamin i wszystkich pozostałych substancji. Nie zawsze jednak można mieć uprawę rośliny „pod ręką”, aby z niej skorzystać. Jednym ze sposobów jest wysuszenie (lub zerwanie dziko rosnącej) rośliny. Odpowiednie warunki suszenia ziół zapewniamy, kładąc zebraną roślinę na działającym kaloryferze, wiążąc ją w luźne pęczki i zawiesić, kierując jej wierzchołki ku dołowi. Wysuszone części rośliny powinny być jak najszybciej zapakowane w szczelne i ciemne pojemniki, ale nie dłużej niż na 12 miesięcy. Do celów leczniczych, wykorzystuje się części roślin posiadających największą ilość pożądanych składników takich jak korzenie, kłącza, kora, liście, pączki oraz nasiona, zaś do celów kosmetycznych używa się zarówno całych roślin wraz z owocami jak i pojedynczych wyizolowanych z nich substancji.
Dzięki odpowiednim substancjom roślinnym możemy:
- walczyć z pękającymi naczynkami,
- leczyć trądzik,
- rozjaśnić lub przyciemnić cerę,
- likwidować stany zapalne oczu, skóry głowy oraz łupież,
- likwidować szorstkość skóry, nadmierną potliwość i grzybicę,
- nawilżać odwodnioną skórę,
- wzmacniać paznokcie,
- działać przeciwzmarszczkowo.
Istnieje wiele sposobów na zastosowanie ziół. Najłatwiejszym sposobem jest oczywiście ich spożywanie, co większość z nas robi codziennie (pietruszkę używamy do sałatek, koperek podajemy z ziemniakami, majeranek z pizzą oraz oczywiście czosnek, z którym można zjeść prawie wszystko). Wartościowe substancje pochodzące z ziół krążą dookoła naszego organizmu.
Oprócz użycia w kuchni, zioła przygotowuje się jako:
- wyciągi – przetwory otrzymywane przez wytrawienie surowca roślinnego odpowiednim rozpuszczalnikiem i częściowe lub całkowite usunięcie rozpuszczalnika. Rozróżnia się wyciągi suche oraz płynne.
- napary – jedyna z najczęściej stosowanych form wyciągów z ziół. Odpowiednią ilość suszonych ziół zalewamy wrzątkiem i odstawiamy w naczyniu pod przykryciem na kilkanaście minut. Można je podgrzewać, ale nie powinny się gotować. Są nietrwałą postacią leków i powinny być spożyte w dniu przygotowania.
- wywary – są podobne do naparów. Twarde części ziół rozbić, połamać lub jeśli są świeże pokroić. Następnie umieścić w głębokiej patelni z wodą, zagotować, przykryć, gotować przez 10 minut i odcedzić. W czasie gotowania część wody odparowywuje, dlatego też należy ją uzupełniać.
- odwary – odpowiednią ilość ziół zalać wodą i podgrzać, aż do wrzenia, a następnie gotować jeszcze 3 – 5 minut. W przypadku roślin zawierających trudno rozpuszczalne substancje czas gotowania należy wydłużyć do 10 i więcej minut. Odstawić odwar na kilkanaście minut i po przecedzeniu można je spożywać.
- maceraty – są to wodne wyciągi na zimno. Zioła zalać zimną wodą i odstawić na kilka godzin w temperaturze pokojowej.
- nalewki – są to skoncentrowane wyciągi z ziół. Zioła umieścić w dużym słoju, zalać miksturą alkoholu z wodą, pozostawić do maceracji na okres 2 tygodni, potrząsając codziennie. Następnie odcedzić płyn i wyrzucić zioła. Płyn można przechowywać około 2 lat w podpisanym, ciemnym szklanym słoju, z dala od ciepła i światła.
Zioła od dawna były związane z pielęgnacją włosów, jako składniki w produkcji szamponów, odżywek oraz płukanek. Ich użycie na pewno nie zaszkodzi, ale też niestety nie przyczyni się do zahamowania wypadaniu włosów. Wygląd włosów jest dobrym wskaźnikiem ogólnego stanu zdrowia oraz tego, czym dana osoba się odżywia, a nie zawsze wiemy, co jest dla nich dobre, a co im szkodzi. Często też, z braku czasu czy innych powodów, nie traktujemy ich tak, jak na to zasługują.
Do pielęgnacji włosów za pomocą ziół można zastosować:
- naturalny szampon z mydlnicy lekarskiej,
- ziołowy szampon na bazie białego mydła,
- ziołowo – jajeczną odżywkę,
- płukankę ziołową do blond włosów,
- płukankę ziołową do ciemnych włosów,
- płukankę ziołowo – octową,
- płyn z siemienia lnianego do układania włosów.
Nadmierne wypadanie włosów (w ostateczności łysina), może być skutkiem długotrwałego silnego stresu, chemioterapii, a nawet choroby gorączkowej. Problem z łysieniem najczęściej mają mężczyźni, a i oni chcieliby mieć piękne i zdrowe włosy. Wielu mężczyzn uważa, że bujna czupryna to symbol męskości. Niestety nie ma żadnego cudownego leku na przywrócenie włosów, a najlepsze produkty mogą jedynie opóźnić proces wypadania. Zioła nie przywrócą włosów, które już wypadły, ale mogą pomóc. Skóra głowy jest bardzo żywotna i dobrze reaguje na wszelkie ziołowe terapie.
Istnieje także kolejne zastosowanie ziół, mianowicie do pielęgnacji cer różnego rodzaju. Ziołówką, której podstawą są zioła o działaniu śluzorodnym (siemię lniane, len, lipa, otręby pszenne, płatki owsiane, korzeń prawoślazu), zawierającym gumy i klajstry roślinne, ze względu na długość utrzymania ciepła, wilgoci i konsystencji jest kataplazma (okład). Rozdrobnione zioła zalewa się taką ilością wody, aż powstanie gęsta papka. Następnie doprowadza się do wrzenia, zawija w gazę i przykłada na chore miejsce, dodatkowo przykrywając folią. W zależności od rodzaju dodanych ziół, może mieć działanie bakteriobójcze, przeciwzapalne, przeciwłojotokowe, pobudzające oraz ściągające.
Nasza skóra z łatwością absorbuje ziołowe składniki, dlatego m.in. kąpiele ziołowe to bardzo prosty sposób na zrelaksowanie ciała. Wystarczy namoczyć suszone zioła w wodzie przeznaczonej do kąpieli, Należy jednak pamiętać, aby zioła umieszczone były w szczelnie związanej torebce, gdyż to uniemożliwi wydostawanie się ziół i zapchanie ścieku. Innym sposobem użycia ziół podczas kąpieli jest sporządzenie z nich ziołowych mydeł przez roztopienie zwykłego mydła dodając ziołowy składnik. Nasze ręce i stopy to bardzo wrażliwe części ciała, z dużą ilością zakończeń nerwowych, dlatego kąpiele ziołowe są również przepisem na leczenie np. przeziębień, czy też słabego krążenia.
Zioła wpływają na metabolizm człowieka. Niestety niewiele osób wie, za co które rośliny są odpowiedzialne, w czym mogą pomóc. Dlatego też należy pamiętać, że większość roślin leczniczych jest również roślinami trującymi. Ich stosowanie wymaga konsultacji z lekarzem. Zioła nie tylko leczą, ale także pielęgnują skórę, odmładzają, zmniejszają łojotok. Są składnikami wielu kremów kosmetycznych, balsamów, toników, szamponów. Dzięki ziołom, możemy sami pomóc urodzie i pielęgnować ciało.
http://www.sciaga.pl/tekst/70739-71-preparaty_ziolowe_stosowane_w_kosmetyce

Uroda  - Ciało

Kąpiel może stać się przyjemnym rytuałem o działaniu zdrowotnym i relaksującym. Wystarczy dobrać odpowiednie do naszego stanu skóry i samopoczucia zioła. Do przygotowania ziołowej kąpieli potrzebny jest wyciąg z wybranego ziela, który przygotowujemy z 3 garści ziół zalanych 1 litrem wrzątku. Powstały napar wlewamy do wody w wannie. Kąpiel powinna trwać nie dłużej niż 15-20 minut.Kąpiel może stać się przyjemnym rytuałem o działaniu zdrowotnym i relaksującym. Wystarczy dobrać odpowiednie do naszego stanu skóry i samopoczucia zioła. Do przygotowania ziołowej kąpieli potrzebny jest wyciąg z wybranego ziela, który przygotowujemy z 3 garści ziół zalanych 1 litrem wrzątku. Powstały napar wlewamy do wody w wannie. Kąpiel powinna trwać nie dłużej niż 15-20 minut.
Inny, prostszy sposób przygotowania kąpieli ziołowej to napełnienie woreczka z gazy ziołami. Ziołowy pakuneczek umieszczamy pod strumieniem gorącej wody lejącej się do wanny. 

Kąpiel rozmarynowa
Rozmaryn zawiera olejki eteryczne, kwas rozmarynowy i flawonoidy. Tonizuje, pobudza krążenie, działa przeciwzapalnie, ściągająco, ujędrniająco i bakteriobójczo.Sporządzamy napar z rozmarynu, który następnie wlewamy do wody w wannie. Dodatkowo możemy wzmocnić działanie terapeutyczne ziół kilkoma kroplami olejku eterycznego rozmarynowego. Kąpiel działa niezwykle orzeźwiająco i wzmacnia ukrwienie.
Rozmaryn zawiera olejki eteryczne,  kwas rozmarynowy i  flawonoidy. Tonizuje, pobudza krążenie, działa przeciwzapalnie, ściągająco, ujędrniająco i bakteriobójczo.
Uwaga: Kąpiel rozmarynowa nie jest polecana osobom cierpiącym na nadciśnienie i mającym problemy z zasypianiem.

Kąpiel oczyszczająca
Sporządzamy napar z dwóch garści szałwii i jednej garści rumianku, które zalewamy 1 litrem wrzątku.  Ziołowy wyciąg wlewamy do wanny z wodą. Ze względu na swe oczyszczające działanie kąpiel polecana jest szczególnie przy cerze trądzikowej.
Szałwia zawierające garbniki, które działają ściągająco na pory skórne i niweluje tym samym efekt rozszerzonych porów ,który często towarzyszy cerze tłustej i trądzikowej.

Kąpiel łagodząca stany zapalne skóry
Jeśli skóra jest podrażniona i przesuszona, pomocne mogą okazać się napary z oczaru wirginijskiego, kozieradki pospolitej, prawoślazu lekarskiego i podbiału.
Oczar wirginijski ma działanie ściągające i przeciwzapalne. Kozieradka pospolita dzięki właściwościom nawilżającym i osłaniającym znajduje zastosowanie w pielęgnacji skóry suchej i przy stanach zapalnych. Podbiał pospolity i prawoślaz lekarski działają przeciwzapalnie i osłaniająco.

Kąpiel z korą dębu
Przygotowujemy wywar z 4 garści rozdrobnionej kory dębu, który następnie dodajemy do wody w wannie. Kąpiel z korą dębu działa oczyszczająco, ściągająco i łagodząco na podrażnienia. Polecana jest do skóry wrażliwej, skłonnej do podrażnień a także tłustej i trądzikowej.

Kąpiel nasenna
Przy kłopotach z zasypianiem pomocna może okazać się relaksująca kąpiel z dodatkiem rumianku i lipy, która pomoże odprężyć się po ciężkim dniu pełnym stresów. Garść suszonych koszyczków rumianku i dwie garści ziela lipy zalewamy wrzątkiem i gotujemy przez 20 minut na bardzo małym ogniu. Wywar odcedzamy i dodajemy do kąpieli w wannie.
Kąpiel polecana jest szczególnie osobom przepracowanym, osłabionym i zestresowanym.

Chłodząca kąpiel oczyszczająca
Mięta działa przeciwtrądzikowo, odkażająco i łagodząco na tłustą skórę skłonną do wyprysków i podrażnień. Natomiast sok z cytryny ma właściwości dezynfekujące i wybielające.Przyjemna, chłodząca kąpiel z dodatkiem mięty i rozmarynu pozwoli zrelaksować się w upalne dni. Przygotowujemy napar z 3 garści suszonych liści mięty i dwóch garści suszonego rozmarynu, który wlewamy do wanny z wodą. Całość uzupełniamy sokiem z 4 cytryn. Kąpiel odświeża, przywraca kwaśny odczyn skóry, działa oczyszczająco i chłodząco.
Mięta działa przeciwtrądzikowo, odkażająco i łagodząco na tłustą skórę skłonną do wyprysków i podrażnień. Natomiast sok z cytryny ma właściwości dezynfekujące i wybielające.

Kąpiel o działaniu antycellulitowym z dodatkiem skrzypu polnego
Napar sporządzony z 3 garści ziół i 1 litra wody dolewamy do wody w wannie. Kąpiel powinna trwać ok. 10 minut.
Cellulit (tzw. pomarańczowa skórka) dotyka ponad 90 % kobiet. Najczęściej pojawia się na udach, pośladkach i brzuchu. Kąpiele z dodatkiem wyciągu ze skrzypu polnego zapobiegają zaburzeniom układu krwionośnego poprzez wzmocnienie naczyń krwionośnych. Zaburzenia cyrkulacji krwi sprzyjają obrzękom i nasileniu objawów cellulitu. Wyciąg ze skrzypu polnego usprawnia krążenie i tym samym niweluje objawy pomarańczowej skórki. Przy problemach skórnych takich jak cellulit i rozszerzone naczynka nie są zalecane gorące kąpiele. Temperatura wody nie powinna przekraczać 39 stopni. 

Kąpiel rumiankowa
Rumianek stosowany zewnętrznie łagodzi również dolegliwości związane z żylakami odbytu (hemoroidami). Kąpiele rumiankowe znajdują także zastosowanie w pielęgnacji skóry, szczególnie przy cerze trądzikowej i stanach zapalnych.Do wanny z wodą dodajemy napar sporządzony z dwóch garści suszonych koszyczków rumianku.
Kąpiel rumiankowa działa przeciwzapalnie i łagodząco na skórę. Przyspiesza gojenie ran i zadrapań. Znajduje zastosowanie np. w łagodzeniu dolegliwości związanych z pieluszkowym zapaleniem skóry u małych dzieci. Rumianek stosowany zewnętrznie łagodzi również dolegliwości związane z żylakami odbytu (hemoroidami). Kąpiele rumiankowe znajdują także zastosowanie w pielęgnacji skóry, szczególnie przy cerze trądzikowej i stanach zapalnych.
http://www.kobieta.info.pl/pielgnacja-ciaa/374-kpiele-zioowe

http://www.rodzaje-kapieli.leasing4you.pl/8-kpiel-przeciwprzeziebieniowa.html
http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Uroda/525791,1,Kapiel---domowe-spa.html
http://www.w-spodnicy.pl/Tekst/Uroda-domowe-sposoby/527775,1,Kapiele-relaksujace--kapiele-odprezajace--kapiele.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/medycyna-niekonwencjonalna/lecznicza-sia-kapieli_35595.html
30  Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Medycyna komórkowa, Codex Alimentarius, GMO / Odp: ZDROWIE - odzyskiwanie i umacnianie : Styczeń 20, 2010, 19:22:13

SREBRO KOLOIDALNE

Ag 100, zwane naturalnym antybiotykiem, zawiera srebro najwyższej czystości (99,999%).
Zabija 650 szczepów bakterii.
W przeciwieństwie do antybiotyków, nie niszczy dobroczynnej flory bakteryjnej.
Jak dotąd, nie stwierdzono aby chorobotwórcze mikroorganizmy uodporniły się na jego działanie.
Wspomaga leczenie przeziębień, kataru, kaszlu, grypy, anginy, zapalenia gardła, zatok, oskrzeli, płuc i innych infekcji bakteryjnych.


Jedyny w Polsce preparat na bazie koloidu srebra, dopuszczony do obrotu.
- działa jak antybiotyk
- w ciągu 6 minut niszczy 650 chorobotwórczych mikroorganizmów
- zarazki nie potrafią rozwinąć odporności na działanie srebra koloidalnego

Czym jest srebro koloidalne?
Srebro koloidalne to mikroskopijne cząsteczki - jony srebra, zawieszone w dejonizowanej wodzie. Struktura koloidu jest taka sama jak wewnętrznych płynów ustrojowych, dlatego jego przyswajalność wynosi od 90 do 100%. Srebro koloidalne jest preparatem nietoksycznym i nie powoduje negatywnych skutków ubocznych. Zachowuje przy życiu dobre, ochraniające organizm bakterie. Nie akumuluje się w organizmie. Zostaje z niego w ciągu kilku dni wydalone. Nie osłabia wątroby oraz nie podrażnia układu pokarmowego.

Jak działa srebro koloidalne?
Zaobserwowano, że samo wyszukuje zarazki w organizmie, przyciąga je swym dodatnim ładunkiem i niszczy niezbędne im do życia enzymy. Beztlenowe bakterie i wirusy po prostu utlenia, czyli spala. Z tego powodu nazywane jest srebrnym pociskiem. Nie atakuje w sposób schematyczny, ale inteligentny. Dzięki temu podczas blisko stuletnich badań nad Srebrem Koloidalnym, nie zaobserwowano istnienia odpornych na nie organizmów chorobotwórczych. Srebro koloidalne ochrania również układ odpornościowy i pomaga mu się zregenerować. Jednocześnie samo tworzy w naszym ciele układ obronny, skuteczny przeciwko chorobotwórczym organizmom. Dodatkowo Srebro koloidalne oczyszcza organizm z martwych ciał mikrobów i wydalanych przez nie toksyn. Pomaga uregulować trawienie, łagodzi infekcje skóry i goi zakażone rany. Działając w ten sposób srebro koloidalne okazuje się być bardziej skuteczne, niż zwykłe antybiotyki.
Lekarze coraz częściej nie są w stanie poradzić sobie z nowymi odmianami wirusów i bakterii. Przy pomocy antybiotyków bezskutecznie walczą z grzybami, drożdżami i innymi pasożytami atakującymi nasz organizm. Stajemy się coraz słabsi, a nasz system immunologiczny coraz częściej działa nieskutecznie.
Dlatego też pojawiła się nowa teza, która głosi: "Lepszą taktyką byłoby całkowite zarzucenie antybiotyków na rzecz leków innego rodzaju". W tym kontekście warto pomyśleć o Ag100 - srebrze koloidalnym.

Stosowanie:
Ag100. Srebro Koloidalne można przyjmować wewnętrznie, stosować zewnętrznie na skórę, używać do płukania gardła, jamy ustnej, zatok, irygacji pochwy oraz jako składnik lewatywy.
Wewnętrznie
– profilaktycznie: do 1 łyżeczki dziennie (ok. 5 ml); – przy przeziębieniach, infekcjach i grypie: cztery razy dziennie 1 łyżeczka (4x5 ml); – przy schorzeniach przewlekłych: dwa razy dziennie 1 łyżeczka (2x5 ml); – dla podniesienia witalności: do 6 łyżeczek dziennie (do 30 ml).
Ag100. Srebro Koloidalne można stosować wewnętrznie przez 2 miesiące. Po upływie tego czasu zaleca się zrobić kilkutygodniową przerwę.
Zewnętrznie
Ag100. Srebro Koloidalne stosuje się przez nanoszenie preparatu bezpośrednio na skórę przy pomocy okładów (wyjałowiona gaza nasączona Ag100. Srebrem Koloidalnym), rozpylacza (sprayu) lub po prostu polewając zmienione miejsce na skórze kilka razy dziennie. UWAGA! Nie wystawiać miejsc przemywanych Ag100. Srebrem Koloidalnym na bezpośrednie działanie promieni słonecznych.
http://www.sklep.vilcacora.info.pl/sklep,214,,,03,,pl-pln,247678,0.html
http://www.suplementydiety.pl/index.php?id=3
http://www.publikacje.skarbnicazdrowia.pl/?p=16
http://www.pecherz.pl/forum/viewtopic.php?id=13
http://www.nokaut.pl/szukaj/srebro-koloidalne.html
http://www.kosmetyki.istore.pl/sklep,937,,,03,,pl-pln,229207,0.html
http://www.srebrokoloidalne.eu/index2.html
http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_srebro_koloidalne.html
http://www.allegro.pl/5396_preparaty.html?gclid=CPPM79vLqZ8CFQWIzAodRUC10A
Strony: « 1 2 3 4 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

xbustyx endriuadventurezg zmiennivice etforum milosnicywalki