Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 »
61  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 19, 2010, 11:56:13
@East

Dla mnie zupełnie wystarczającym otwarciem się na sprawę katyńską, były przeprosiny ze strony Jelcyna i udostępnienie na tamten czas części materiałów. Wcześniej jeszcze Gorbaczov bardzo odważnie otwierał zakazane strony historii ówczesnej Rosji. Co było uznawane za przedwczesne wychodzenie przed orkiestrę...

Pomysł na otwartą Rosję się nie udał. Po objęciu władzy przez Putina wróciła niejako monarchia, gospodarka ruszyła z kopyta i ludziom tam żyjącym to odpowiada. To dumny naród, nauczony o swojej wielkości. Maja zbyt wiele na sumieniu, aby wszystkich dookoła przepraszać i być pokornymi (nie wchodze w tematykę, że Rosja jako taka odcięła się od polityki ZSRR a tym Bardziej NKWD dawno temu - to inny kraj). Taka natura, ja się na to nie obrażam. Całym naszym politycznym kunsztem powinno być umiejętne podejście do tego partnera gospodarczego. Historycy w swoim gronie mogliby robić różne naciski, ale politycznie nie powinno mieć to tak dużego wpływu na nasze stosunki. Rosja powinna być naszym największym odbiorcą towarów, a nie zaszczuwana przeszłością historyczną która o zgrozo tak znacząco wpływa na nasz handel z nimi. Jeżeli ktoś nie wie o czym mówię to proszę obejrzeć się w drugą stronę i popatrzeć na politykę zachodu wobec nas. Oni to rozgrywają po mistrzowsku, przez ciągłe poklepywanie nas po plecach...  to tylko gra.

Pozdrawiam
62  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 19, 2010, 11:28:30
Coś tam jest! Naukowcy odbierają sygnały z kosmosu!

Brytyjscy naukowcy potwierdzili, że od maja ubiegłego roku odbierają z kosmosu przedziwne sygnały. Z ich ekspertyz wynika, że w sąsiedniej galaktyce znanej jako M82 znajduje się kosmiczny obiekt, który emituje fale radiowe w nieznany dotychczas sposób. Odkrycie zostało zaprezentowane podczas odbywającej się niedawno konferencji astronomów w Glasgow.

W czasie spotkania ujawniono, że w trakcie zeszłorocznej obserwacji gwiezdnej eksplozji w galaktyce M82 specjaliści natrafili też na ślad emitowanych z układu fal radiowych. Sieć znajdujących się w Wielkiej Brytanii radioteleskopów MERLIN wychwyciła czysty sygnał, który wyłonił się w ciągu zaledwie kilku dni. Jego widmo od tamtego czasu pozostaje niezmienne.

"Nie mamy pojęcia, co to jest." - powiedział bez ogródek Tom Muxlow z Jodrell Bank Centre for Astrophysics, jeden ze współautorów odkrycia. "Obiekt uaktywnił się bardzo gwałtownie w ciągu kilku dni i nie wykazuje żadnych oznak zanikania od pierwszych miesięcy istnienia."

Odbierane fale radiowe nie pasują do znanych dotychczas wzorców. Nie są podobne ani do fal wysyłanych przez czarne dziury ani przez supernowe. - poinformował serwis "New Scientist". Jeden z pozostałych wariantów, który przez niektórych jest jeszcze rozpatrywany zakłada, że sygnał emituje jakiś mikrokwazar, ale i tu jest jedno "ale". Jeszcze nigdy nie zarejestrowano fali radiowej emitowanej przez tego typu obiekt, która byłaby tak żywotna i intensywna. Poza tym mikrokwazary emitują też promieniowanie rentgenowskie, a w tym wypadku go nie stwierdzono. Nic więc dziwnego, że część naukowców całkowicie odrzuciła już wersję z mikrokwazarami.

Brak jasnej odpowiedzi na pytanie, z czym tak naprawdę mamy do czynienia powoduje, że na forach pojawia się coraz więcej mniej lub bardziej prawdopodobnych teorii. Wśród nich nie brakuje również tych zakładających, że fale radiowe nadawane są przez zaawansowaną technologicznie cywilizację, a teraz przez przypadek zostały wykryte przez naukowców.

Galaktyka M82 oddalona jest o 10 milionów lat świetlnych.
63  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 18, 2010, 23:13:21
Na kanale Kultura TV był przetłumaczony program z rosyjskiej telewizji gdzie przed emisją filmu "Katyń" rozmawiała sobie grupa polityków, czy intelektualistów. Mowa była o pojednaniu w kontekście prawdy katyńskiej. Żaden z 6 rozmówców nie powiedział wprost że to czarna plama w kartach ZSRR, czy ogólnie spuścizny NKWDowskiej (Stalin, Beria to Gruzini). Miałem wrażenie że każdy z przykrością przyznawał, że nie można już żyć dłużej w kłamstwie o tej zbrodni. ...ale trzeba pamiętać, że to Związek Radziecki przywrócił wolność Polsce (II WŚ) gdzie zginęło na naszym terenie 700 000 żołnierzy radzieckich. I wszystko w takim kontekście. Ani razu nie padło stwierdzenie, że to NKWD mordowało polskich oficerów. Wszystko jakby strasznie nie na rękę tym zebranym i natychmiastowe kontry gdzie ZSRR pomagał i jaki to nie był dobry dla nas. Powiem tak... szczęka opada, jeżeli o takim pojednaniu u nas się mówi to ja przepraszam. Może sam fakt emisji tego filmu to jakiś przełom, ale dyskusja tych ludzi uświadamia gdzie oni są w tej prawdzie i jak ją przyjmują. Jeszcze nie ten czas, duma narodnaja jest silniejsza - niestety. Nie łudźmy się.

.....

Jarosław Kaczyński udzielił Adamowi Lipińskiemu pełnomocnictwo do kierowania Prawem i Sprawiedliwością.
-  Spotkał nas olbrzymi cios. Nie możemy się jednak poddać. Będziemy dalej pracować, jesteśmy to winni tym, którzy odeszli. Musimy kontynuować ich dzieło.

Dla mnie to przesłanie jest jasne. Wykrakałem to pare stron temu. Jarosław startuje w wyborach prezydenckich. Ma olbrzymią przewagę, bo jak mówi Poncyliusz, nikt nie będzie mógł krytykować polityki poprzednika ze względów oczywistych, czyli nomen omen jego brata...

Pozdrawljaju was druzja...
64  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 18, 2010, 15:33:30
Niestety większość osób piastujących wysokie władze musi lawirować politycznie. Przez co nie jest łatwo znaleźć taką, która czarno na białym będzie miała nieskazitelną biografię. Są pewne szarości wynikające z różnych układów, sił politycznych, różnych ich interesów. Traktat lizboński jest jednym z tych przykładów, który kładzie sie cieniem na prezydencie Kaczyńskim. Ja mogę zrozumieć to olbrzymią presją wynikającą z członkostwa w UE. Tłumaczenie podpisu przystąpieniem Irlandii i uzależnieniem tym samym naszego przystąpionia to gafa polityczna. Polityka to gra w konsekwencji której mamy lepsze lub gorsze kontakty gospodarcze. Poprawność historyczna to zupełnie coś innego. Próba łączenia tych dwóch rzeczy na arenie światowej to olbrzymia pomyłka i cięgi gospodarcze dla całego narodu (proszę sprawdzić jak wygląda nasz eksport do Rosji, a jak wyglądał 10 lat temu - przede szystkim spożywka). Paradoksalnie przez tą katastrofę ludzie na całym świecie dowiedzą się o prawdzie katyńskiej, tej sprzed 70 laty. To niewątpliwie pośmiertny sukces Lecha Kaczyńskiego. Jakie będą korzyści polityczne ? Zjednoczenie rosjan i polaków wobec tragedii jest zauważalne, ile będzie ono trwało i jak odbije się na gospodarce? Zobaczymy, ja nie jestem zbytnim optymista w tej kwestii.

PS. Jeśli chodzi o panteon do którego dostali się Państwo Kaczyńscy na Wawelu, to akurat postać Piłsudskiego nie jest najlepszą do odpierania ataków. Piłsudski miał w swoim życiorysie pełno "szarych" momentów, ale zgadzam się, że te przełomowe dla naszej historii były przy jego konkretnym udziale i osobistym zaangażowaniu. Typowy wódz który bierze pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Myślę, że nawet przy tej dziwnej konfrontacji nie mamy czego porównywać. Decyzji, działań... to wynika też z ograniczonej władzy Prezydenta oczywiście dzisiaj. Olbrzymie fo pa polityczno-kościelne i trudny temat dla historyków... ktorzy wiedzą o co chodzi.

Pozdrawiam
65  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 18, 2010, 13:22:44
Udało się kilku delegacjom dotrzeć na obchody pogrzebowe. Rosja, Ukraina, Azerbejdżan, Niemcy, Maroko i Białoruś (o której mówiono wczesniej że jako jedyna nie przyśle przedstawicieli, a jednak).
Szewc, wydaje mi się że nie było bezpośredniej przyczyny w odwołaniach swoich wizyt jako niechęci do Polaków i ich stosunku do nas. Gruba nadinterpretacja. Tego typu uroczystość nie jest rozpatrywana z perspektywy poprawności politycznej (patrz np. Białoruś). A jeżeli juz o poprawności politycznej mówię, to wydaje mi się że każdy kto tu miałby się zjawić dodał by tylko punktów do swoich notowań...

.....

Bardzo trafnie moim zdaniem ocenia całą sytuację filozof religii  Zbigniew Mikołejko:
"My Polacy potrzebujemy męczeństwa jak powietrza".

"Polacy zawsze definiowali się poprzez pełną cierpień historię, począwszy od podziału Rzeczpospolitej szlacheckiej w XVIII w., poprzez obce panowanie rosyjskich carów, Prus i monarchii austriacko-węgierskiej, aż po agresję nazistowską. Wydaje się, że tragedia ze Smoleńska wspiera ten obraz historii" - pisze "Spiegel".

Jak mówi tygodnikowi prof. Mikołejko, "tożsamość Polaków polega na postrzeganiu siebie jako wiecznej ofiary" i to bardzo dobrze się Polsce udaje.

Ten "mit ofiar" trwa, choć Polska w 1989 r. bez rozlewu krwi zrzuciła komunistyczne jarzmo, a gospodarka kraju się rozwija. "Nie ma w tym sprzeczności" - uważa Mikołejko.

"Modernizacja kraju ma bowiem - w oczach wielu ludzi - wiele braków. Polska wciąż ma zrujnowaną infrastrukturę, a boom gospodarczy omija małe miasta i wsie. Korupcja jest codziennością, tak jak korki na przepełnionych ulicach, setki tysięcy Polaków opuściły kraj w zeszłym roku" - pisze tygodnik.

Mikołejko tłumaczy: "To tęsknota za wspólnotą ciągnie ludzi na ulice". W zwykłych okolicznościach większość Polaków gardziła politykami. Jednak gdy ktoś ginie tak tragicznie, jak Kaczyński, naród jednoczy się w zbiorowym żalu - dodaje.

...i moje wcześniejsze przemyślenia widze znowu się urzeczywistniają:

"Spiegel" spekuluje też, że Jarosław Kaczyński mógłby wystartować w wyborach prezydenckich. "Jest teraz bratem męczennika, który spoczywa na Wawelu - pisze tygodnik. - Ale czy wytrzyma ciężki osobisty kryzys?"

Tygodnik cytuje posła Pawła Poncyljusza (PiS), którego zdaniem Jarosław Kaczyński "to człowiek ze stali". Zdaniem Poncyljusza wyborcy PiS i członkowie partii oczekują, że szef PiS rozpocznie walkę o najwyższy urząd w państwie. "Zwycięstwo byłoby niemal pewne, do celu niosłaby go fala współczucia" - pisze "Spiegel".

Dodaje, że kandydat PO marszałek Sejmu Bronisław Komorowski byłby w trudnej sytuacji. "Nie można raczej atakować w kampanii wyborczej kogoś, kto stracił właśnie najbliższego krewnego" - ocenia niemiecki tygodnik.

Święte słowa... wszystko się zgadza.
Pozdrawiam
66  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 17, 2010, 22:58:20
Większość oficieli odwołało swoją jutrzejszą wizytę (m.in. Barak Obama). Powodem jest ta utrzymująca się nad europą chmura wulkaniczna. Samolot z ciałami pary prezydenckiej leci tak czy inaczej do Krakowa. Mam nadzieję, że jakąś CESNĄ na niskim pułapie... kiedy my zaczniemy wyciągać wnioski z wypadków ?
Tak a propos, w tym całym patosie i obecnej poprawności moralnej panującej jakimś cudem wśród dziennikarzy i polityków, dowiaduje się o samych niesamowitych osiągnięciach prezydenta, bohaterskiej śmierci i że wraz z żona stanowili najcieplejszy związek w kraju. Dla mnie granice przyzwoitości i dobrego smaku zostały przekroczone.
Czemu o tym nie mówili przez ostatnie 5 lat ? Czy nagle coś się zmieniło z przeszłością prezydenckiej pary ?

Wawel podzielił już społeczeństwo. Wajda i Bartoszewski zostali obdarci z patriotyzmu. Reszta polityków wie, że teraz się nie wolno odzywać. Nie wiadomo kto podjął decyzję o pochówku na Wawelu (na pewno nie rodzina, i na pewno nie Dziwisz). Ja już się pogodziłem, nie będę walczył z ludzką głupotą.
67  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 16, 2010, 21:48:35
Dzięki Leszku za tłumaczenie tego artykułu. Faktycznie błędne założenie "obiekt" miało tu kluczowe znaczenie na zboczenie z tematu... Jest tam więcej znaków zapytania i artykuł jakby wyrwany z kontekstu, lub niepełny.

Szkoda, że nikt nie odpowiedział na moje proste pytanie, o aparaturę pomiarową. Strzygław Twój link nie działa.
SasQ dzięki za akademickie poprawki i całą tą naukową merytorykę. Wydaje mi się, że bardziej niż chęć wytłumaczenia czegoś zależało Ci na przelaniu swej wiedzy na strony tego forum. Dla mnie bomba, bardzo zwięźle i czytelnie. Poprawność naukowa w tym przypadku była bardzo na miejscu. Przypominają mi się odległe lata ze szkolnej ławy...

W ramach sprostowania swojego zdania, które rozebrałeś na czynniki pierwsze i odnosiłeś się do każdego jego członu, już się prostuję. Mianowicie:
"Przy każdej zamianie masy w energię (lub odwrotnie) nie jesteśmy w stanie nawet wyobraźić sobie większej prędkości (rozchodzenia się fali). To wynika z teorii względności Einsteina (E=mc2)".
1. Prawo zachowania masy:
 W świetle prawa równoważności masy i energii (E = mc2) prawo zachowania masy nie jest ściśle spełnione. Jednakże podczas reakcji chemicznych wymieniane ilości energii są na tyle małe, że zmiana masy układu nie jest wykrywalna standardowymi metodami, stąd przyjmuje się stałość masy układu reakcyjnego:

Przemiana 1 g masy na energię to równoważność energii. Trudny do zmierzenia deficyt masy rzędu 0,000001 (10-6) jednostki masy atomowej odpowiada ok. 90 MJ/mol czyli 90000 kJ/mol, a więc około 100 do 1000 razy więcej niż energia typowej reakcji chemicznej.
Prawo zachowania masy w tej postaci sformułowali niezależnie od siebie Rosjanin Michaił Łomonosow i Francuz Antoine Lavoisier.
więcej:
http://pl.shvoong.com/exact-sciences/physics/1942455-ca%C5%82kowita-zamiana-masy-energi%C4%99/

2. Co do "wyobraźni". Tu chodzi o wyobrażenie sobie "obiektu" poruszającego się z prędkością światła. Nie teleportacje z filmu S-F, jako szybką akceptację interpratacji autora... nie taka wyobraźnia.

3.Teorię względności Einsteina przytoczyłem właśnie dlatego, żeby podkreślić w linku który był zaraz pod spodem, że to jeden z postulatów. W pierwszym zdaniu w tym linku masz:
"Z doświadczenia Michelsona Morleya wypływa także kolejny ważny wniosek (jeden z postulatów teorii względności Einsteina):
Prędkość światła jest największą możliwą prędkością względną między dwoma obiektami.
Lub inaczej:
Nie ma na świecie obiektu, który by się mógł oddalać od obserwatora szybciej niż światło."

Miałem pod ręką wzór Lorentza na składanie prędkości, wyjaśnienie znajdujduje się tutaj w dziale Składanie prędkości i Przykład.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szczeg%C3%B3lna_teoria_wzgl%C4%99dno%C5%9Bci
to wyjaśnia wzorami przykład przeze mnie zaprezentowany wcześniej. Nie dodawałem go, bo nie chciałem forumowiczów zanudzać tym.

Wszystko to bardzo ładnie wypunktowałeś i praktycznie o tym samym napisałeś językiem akademickim + dodatki (bardzo ciekawe). O prędkości fazowej dałem cytat z wikipedii, piszesz że coś tam dzwoni ale nie wiadomo w którym kościele. Sprawdź może się faktycznie tam pomylili, ja dałem jako przykład na pewne możliwości uzyskiwania jeszcze większych prędkości.

Twoje posty są świetne i podobają mi się, proszę o więcej. Może bez tego profesorskiego przekąsu byłyby idealne, chociaż mam do siebie dystans i nie przeszkadza mi jak mnie prostujesz Uśmiech

Pozdrawiam
68  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 15, 2010, 20:21:39
Zastanawiam się jeszcze nad taką informacją:

- Piloci prezydenckiego samolotu wiedzieli, że się rozbiją - potwierdził prokurator generalny Andrzej Seremet. (po wysłuchaniu czarnej skrzynki)

Z dotychczasowych domniemań wynika, że samolot schodząc poniżej dolnej warstwy chmur/mgły zaczepił o drzewa co było początkiem wypadku, ponieważ pilot nie mógł juz wyprowadzić maszyny. Niska wysokość, otwarte klapy, mała prędkość, uszkodzenia skrzydła etc. to wszystko doprowadziło do rozbicia maszyny.
Jak wynika z trasy ścinanych drzew, czyli od pierwszego ściętego wierzchołka do miejsca dezintegracji samolotu, wszystko mogło trwać od 3 do 5 sekund (to też było podawane publicznie w mediach). Jak w takim czasie i w takich dramatycznych okolicznościach piloci mogli mieć czas na to żeby mówić że "wiedzą że się rozbiją"... chyba, że "awaria" została wykryta dużo wcześniej i rozbicie samolotu było tylko jej oczywistą konsekwencją. Ale to zmienia całkowicie, dzisiaj budowany szkic przebiegu wypadków.
69  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 15, 2010, 15:13:01
Warunki atmosferyczne na lotnisku w Smoleńsku, gdy lądował tam polski samolot prezydencki Tu-154M, były nie trudne, lecz ekstremalne - informuje dziennik "Kommiersant", powołując się na źródło w komisji badającej przyczyny katastrofy.

- Prawdopodobieństwo katastrofy przy takim lądowaniu było bardzo wysokie. Pilot prezydenckiej maszyny dobrze o tym wiedział. Niemniej poszedł na nieuzasadnione z punktu widzenia wszystkich instrukcji latania i elementarnego zdrowego rozsądku ryzyko - cytuje rosyjska gazeta swojego anonimowego eksperta.

"Kommiersant" podaje, że w momencie lądowania polskiego samolotu nad lotniskiem wisiała gęsta mgła, której dolna granica przebiegała zaledwie 30 metrów nad powierzchnią ziemi; bezpośrednia widzialność we mgle wynosiła tylko 200-400 metrów.

- Taką odległość schodzący do lądowania samolot pokonuje w ciągu sekund, dlatego - jak twierdzą specjaliści - prezydenccy piloci zniżali się w dosłownym tego znaczeniu na ślepo - pisze dziennik.

Według "Kommiersanta", zainstalowany w polskim Tu-154M system nawigacyjny, potrafiący określać trajektorię schodzenia, w danym wypadku nie mógł być pomocny, ponieważ lotnisko w Smoleńsku nie jest wyposażone w odpowiedni system lądowania (Instrument Landing System, ILS).

Lotnisko wojskowe w Smoleńsku dysponuje tylko prymitywnym systemem OSP, sygnalizującym pilotowi jedynie mijanie poszczególnych punktów orientacyjnych. Dla lądowania z OSP bezpośrednia widzialność musi wynosić 1800 metrów, a dolny pułap zachmurzenia nie może być wyższy niż 120 metrów nad ziemią.

Rosyjska gazeta podaje, że w czasie podejścia do Smoleńska tamtejsi kontrolerzy poinformowali załogę, że lądowanie jest niemożliwe i zaproponowali odejście na lotnisko zapasowe w Mińsku lub Moskwie, jednak dowódca nalegał na zejściu do punktu podejmowania decyzji, które w wypadku Tu-154M wynosi 100 metrów nad lotniskiem.
70  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 15, 2010, 14:25:47
Nie chce zbaczć z tematu i robić offtopa.
Chodzi mi tylko o możliwość lub aparaturę, którą wykorzystano, nic więcej.

Na postawie kolorów i jasności światła (tak w wielkim skrócie) możemy stwierdzić jak odległe są gwiazdy na naszym niebie i obliczyć w latach świetlnych ich odległość od nas. Nie możemy stweirdzić czy one jeszcze tam są, bo światło dochodzące do nas zostało wysłane przez te gwiazdy jakiś czas temu.

Na tej podstawie zastanawiam się (bo ciężko to sobie nawet wyobrazić) jak jest badane i wyliczane że obiekt porusza się 4 krotnie szybciej od światła. Moje pytanie to ciekawostka, z tych co to człowiek się całe życie uczy... Uśmiech

Pozdrawiam
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

presta coffee world-anime zmiennivice psiakowaswora