Model Wielkiego Wybuchu obecnie obowiązujący zbudowano na podstawie zaobserwowanego zjawiska wzajemnego oddalania się Galaktyk
Korzystając z ogólnej teorii grawitacji. zbudowano model rozszerzającej się sfery kulistej zwanej potocznie i obrazowo Wielkim Wybuchem. W modelu Wielkiego Wybuchu który jest poprawny w obecnym stanie życia Wszechświata i aktualnej wiedzy o nim, znajduje się punkt zerowy od którego rozpoczął się prapoczątek. O ile przyszłość Wszechświata jest w przybliżeniu przewidywalna matematycznie, to jego początek znajdujący się w punkcie zerowym sfery kulistej sprawia poważne trudności matematyczne i interpretacyjne. Astrofizycy i kosmolodzy twierdzą, że w tym punkcie załamuje się fizyka, tak jak jest ona obecnie rozumiana bowiem jest oparta o teorię klasyczną jaką jest teoria grawitacji. Wobec tego szukają rozwiązania w kwantowej teorii grawitacji której podstawy w postaci grawitonu jeszcze nie są znane. Nie dopuszczają i nie próbują możliwości zastosowania innych rozwiązań. Jest oczywiste że nie można, wywodzić Wszechświata z pojęcia wybuchającej sfery kulistej, bowiem zawsze pojawią się, trudności matematyczne i interpretacyjne, szczególnie gdy zredukujemy jej rozmiary do zera geometrycznego. Model Wielkiego Wybuchu został zbudowany tak ażeby spełniał podstawowe prawa grawitacji, a te jak wiemy narzucają nam właśnie taką interpretację fizyczną i geometryczną a nie inną. Nie wchodząc w szczegóły zarówno początku jak i spodziewanego końca ewolucji Wszechświata, w tym właśnie modelu jego fizyka stanęła wobec trudności nie do pokonania.
Poniżej przedstawię inny model Wszechświata, w którym Wielki Wybuch będzie jego fragmentem a nie założeniem podstawowym, oparty na prawach elektrodynamiki wynikającej z teorii kwarków, co może dziwić zagorzałych zwolenników obecnie obowiązującej teorii Wielkiego Wybuchu. Oddziaływania grawitacyjne zostały zastąpione oddziaływaniami elektromagnetycznymi wypadkowych ładunków elektrycznych mas w rozbieżnym polu magnetycznym. Tyle wstępu, szczegóły znajdujemy poniżej.
KWANTY ENERGII STAŁEJ PLANCKA W STRUKTURZE WSZECHŚWIATA.
Hipoteza, której podstawy fizyczne pokazuję poniżej opiera się na wynikach uzyskanych w rozwiązaniach wewnętrznej budowy kwarków. Znalazło się tam sformułowanie że być może Wszechświat jest wypełniony morzem kwantów energii Plancka, które w procesie niemowlęcym Wielkiego Wybuchu doprowadziło do wykreowania aż trzech rodzaji energii, w tym dwie oddziaływujące grawitacyjnie. Poniżej rozwinę tą sugestię.
Jeżeli w jakiejś dostatecznie dużej przestrzeni sferycznej wypełnionej równomiernie kwantami energii Plancka, pojawi się lokalne zaburzenie jej stanu statycznego, wtedy w wyniku reakcji łańcuchowej zaburzenie to rozprzestrzeni się na całą jej objętość przekształcając ją w stan dynamiczny. W wyniku powstałych oddziaływań w morzu tym nastąpią przekształcenia prowadzące do wyodrębnienia się następujących postaci energii:
- energii pola strumienia magnetycznego
- energii cząstek obojętnych słabo aktywnych grawitacyjnie
- energii cząstek aktywnych grawitacyjnie w postaci cząstek elementarnych
Taka separacją cząstek może doprowadzić do postania struktury Wszechświata w którym obok oddziaływań grawitacyjnych równocześnie oddziaływać będą siły natury elektromagnetycznej.
Na rysunku zaznaczono morze kwantów Plancka, w którym tylko ich część uległa przekształceniu do kwarków, pozostała część pozostała w stanie podstawowym nie przekształconym, i w modelu grawitacyjnym może być źródłem brakującej masy, aczkolwiek w modelu elektrodynamicznym nie jest to konieczne, bowiem jest on zbudowany na innych zasadach, w pewnym sensie bez użycia teorii grawitacji. Oczywiście model grawitacyjny jest poprawny za wyjątkiem Jego punktów osobliwych.
ODDZIAŁYWANIA ELEKTRODYNAMICZNE
Ponieważ Galaktyki mogą posiadać nie zerowy ładunek elektryczny, wobec tego w rozbieżnym a następnie zbieżnym polu magnetycznym będą się one poruszać w przestrzeni Wszechświata ruchem solenoidalnym znanym z elektrodynamiki klasycznej, co pokazano na rysunku głównym. Z uwagi na brak bliższych danych nie pokazuję odpowiednich wzorów i wyników obliczeń. Oznacza to, że dynamika i kinematyka Wielkiego Wybuchu jest bardziej złożona aniżeli tylko czyste oddziaływania grawitacyjne. W obszarze naszej Galaktyki, gdzie w przybliżeniu można wyznaczyć wypadkowe ładunki elektryczne planet taką kinematykę a dokładniej dynamikę w postaci oddziaływań między nimi, postaram się pokazać. Wiemy skądinąd, że Ziemia jak i inne ciała niebieskie posiadają nie zerowy ładunek elektryczny. Umieszczony np: w rozbieżnym polu magnetycznym o indukcji Bo, będzie poruszał się w nim po torze spiralnym o zmiennym promieniu. W obszarze tym sfera opisana na tym ładunku będzie powiększała swą objętość do chwili, gdy pole rozbieżne zacznie wykazywać cechy pola zbieżnego.
Taka chwila nastąpi w punkcie krytycznym Dc, pokazanym na rysunku. Osiągnie swą najmniejsza wartość wchodząc do tunelu, w którym pole magnetyczne jest polem jednorodnym.
PODSTAWY BUDOWY I MECHANIKI MODELU
Proponowany model odchodzi od modelu rozszerzającego się wszechświata z punktu osobliwego i ogólnej teorii grawitacji, na rzecz modelu elektromagnetycznego w którym naładowane elektrycznie Galaktyki "G1", "G2" pokazane na rysunku, są umieszczone w rozbieżnym strumieniu pola magnetycznego. Galaktyki takie będą poruszały się po torach spiralnych powiększając w sposób ciągły promień swojej orbity. Dwie Galaktyki umieszczone na takich torach będą się widziały tak jak gdyby się od siebie oddalały. Oddziaływania elektromagnetyczne w rozbieżnym strumieniu pola magnetycznego są wystarczające do utrzymania ich na torach spiralnych Wiemy z magnetodynamiki, że każde pole magnetyczne jest polem wirowym, co oznacza, że w polu takim nie mogą pojawiać się punkty osobliwe bowiem takowe nie istnieją. Rozbieżność strumienia pola magnetycznego w polu wirowym uzyskamy, gdy nadamy mu kształt toroidu o zmiennym przekroju. W takim strumieniu naładowane elektrycznie masy będą się od siebie oddalały tym szybciej im większy będzie promień ich orbit. W obrazie sferycznym (czterowymiarowym) będziemy mieli wrażenie zjawiska, które nazwiemy Wielkim Wybuchem.
W tym mechaniźmie oddziaływania grawitacyjne mas planet lub Galaktyk zastąpiono z tym samym skutkiem ilościowym, przez oddziaływania elektromagnetyczne ich ładunków elektrycznych w polu magnetycznym Wszechświata proponowanego modelu.
Tak zbudowany toroid podzielić możemy na trzy odcinki, rozbieżny, zbieżny i jednorodny. Pierwszy z nich nazwiemy odcinkiem symulującym Wielki Wybuch, drugi zaś Wielkim Kolapsem. Trzeci natomiast o jednorodnej strukturze strumienia nazwę Tunelem, co oczywiście jest zgrubnym i umownym przybliżeniem tego odcinka sfery Wszechświata, i nie należy go rozumieć dosłownie.
Jeżeli w przedstawionym modelu, rozbieżnego strumienia pola magnetycznego, wytniemy obszar kulisty "B" zawierający jakąś liczbę galaktyk "G", obszar ten będzie się powiększał i taką sferę możemy nazwać Wielkim Wybuchem ze względu na jego geometrię, ale i również na to, że zawarte w nim galaktyki będą się od siebie oddalały. Galaktyki w takiej sferze pozornie oddalają się od punktu zerowego tej sfery, w rzeczywistości przemieszczają się swobodnie wzdłuż linii sił rozbieżnego pola magnetycznego zawartego w toroidzie o zmiennym przekroju, przy czym wycięta sfera będzie się powiększać co może być interpretowane jako wybuch, jeżeli innego modelu nie znamy.
Należy przy tym zauważyć, że żadna z tych sfer nie posiada ostrych krawędzi, to znaczy, iż jej ściana zewnętrzna jest rozmyta ciągła oraz, że mogą się one przenikać, czego nie przewiduje obecnie obowiązująca interpretacja naszego Wszechświata. Sfera kulista Wielkiego Wybuchu jest niestety tworem teoretycznym - sztucznym wymaganym przez fakt, że obiekty materialne w postaci galaktyk lub ich gromad rzeczywiście oddalają się od siebie, porównaj "RG01-G02" z "RG1-G2" , co sprawia wrażenie rozprężania się jakiejś sfery od zerowego punktu geometrycznego. Fakt oddalania się obiektów materialnych nie wynika z rozprężania się sfery, lecz z praw elektrodynamiki nie zerowych ładunków elektrycznych tych obiektów umieszczonych w rozbieżnym polu magnetycznym zawartym w toroidzie. Umieszczenie galaktyk (materii) w punkcie zerowym sfery kulistej, a następnie zainicjowanie ich wybuchu wydawało się dotychczas najprostszym rozwiązaniem tłumaczącym obserwowane fakty.
Uwolniwszy się od geometrycznego gorsetu Wielkiego Wybuchu pragnę napisać kilka zdań z zakresu fizyki owego punktu osobliwego. Nie wiem jak wyobrażają sobie astrofizycy stan materii w punkcie osobliwym. Ponieważ dotychczas cząstki elementarne przedstawiane są w postaci quasi punktowych twardych obiektów kulistych, przy czym ich kwarki nie uzyskały żadnej interpretacji geometrycznej i fizycznej mimo nadania im takich parametrów jak masa, spin i ładunek elektryczny, nie można było stworzyć w miarę sensowną teorię energii w punktach osobliwych. Skądinąd wiemy, że między cząstkami elementarnymi pierwiastków materii panują duże odległości, można powiedzieć duże puste przestrzenie, można je wobec tego zagęszczać, ale tylko do określonych objętości. Nie będą to jednak objętości zbliżone do zerowych, i tutaj pojawiają się znane trudności, zarówno matematyczne, fizyczne jak i pojęciowe.
Jak przedstawiać się będzie fizyka punktu osobliwego w interpretacji struktury kwarka kolorowego?
Kwarki są w tym przypadku oscylatorami energii elektromagnetycznej generowanymi przez oscylujące pole magnetyczne "Bo". Prawa elektrodynamiki pozwalają takim obiektom przenikać się wzajemnie bądź interferować. Trzy kwarki protonu, bowiem jest on największą strukturą przestrzenną każdego pierwiastka, możemy zatem ścisnąć tak ażeby ich oscylatory przeniknęły się wzajemnie. Otrzymamy w ten sposób jeden obiekt o określonych rozmiarach geometrycznych złożony z trzech interferujących ze sobą oscylatorów elektromagnetycznych. W obiekcie takim zauważymy trzy składowe harmoniczne, które w każdej dogodnej chwili mogą się rozdzielić tworząc trzy niezależne fizycznie i geometryczne kwarki kolorowe. Co będzie działo się dalej z takim obiektem, gdy zechcemy go dalej ścisnąć? Otóż każdy kwark, tutaj trzy interferujące oscylatory mogą zmieniać swe parametry fizyczne oddając swą energię spoczynkową (masę), do pola magnetycznego ich momentów magnetycznych, które mogą być dalej zagęszczane w postaci wzrostu ich indukcji magnetycznej.
Jak głęboko można sprężać pole magnetyczne tego nie wiemy, ale na pewno głębiej aniżeli twarde masywne obiekty kuliste? Ponieważ model Wszechświata bez osobliwości zaproponowany w tej hipotezie w ogóle nie posiada żadnego punktu zerowego w sensie geometrycznym problem fizyki energii w punkcie osobliwym został wyeliminowany.
Kreacja materii w postaci cząstek elementarnych a następnie pierwiastków i galaktyk wynika z fuzji gorących neutrin u wylotu z tunelu, nie istnieje potrzeba sprężania istniejącej w naszym Wszechświecie materii do stanu punktu osobliwego, co oznacza, że problem Wielkiego Wybuchu w wersji obecnie obowiązującej nie istnieje.
Obecnie trwają próby ratowania teorii Wielkiego Wybuchu przez wprowadzanie ciemnej materii i energii. O ile jest to konieczne do wyhamowania ekspansji Wielkiego Wybuchu do nieskończonych rozmiarów, przedstawiony model elektromagnetyczny takiej energii i masy nie potrzebuje. Naturalną konsekwencją tego modelu jest przejście Wszechświata przez punk Dc a następnie zanurzenie się w obszar zbieżnego pola magnetycznego. Po przejściu przez tunel Wszechświat wynurzy się i ponownie będzie ulegał ekspansji zwanej Wielkim Wybuchem. Takie przejścia powtarzają się cyklicznie, z tym, że każdorazowo pojawiający się Wszechświat będzie inny od tego który wniknął do tunelu. W tunelu istnieje możliwość mieszania się składników materialnych kilku lub kilkunastu różnych Wszechświatów, bowiem do niego równocześnie lub prawie równocześnie wnika większa liczba innych równoległych Wszechświatów
W przypadku modelu Wszechświata pokazanego w tej pracy, wykorzystałem toroid jako konstrukcję fizyczną a nie matematyczny (geometryczny) torus. W tym przypadku toroid jest w sensie geometrycznym torusem o zmiennym przekroju, wewnątrz którego przepływa strumień pola magnetycznego o indukcji Bo. Zbiorowi takich toroidów w ich najmniejszym przekroju (przewężeniu) nadałem nazwę tunelu, o którym piszę poniżej..
W modelu tym każda naładowana cząstka (w skali kosmologicznej Galaktyki są materialnymi punktami naładowanymi elektrycznie) punkt w przestrzeni poruszać się będzie w rozbieżnym polu magnetycznym po torze spiralnym o zmiennej średnicy pętli toru (zwoju). W stosunku do innego punktu (Galaktyki) będzie się od niego oddalał, tak jak sugerują nam to pomiary astronomiczne.
TUNEL
Pojęcie tunelu wynikające z przedstawionego powyżej rysunku jest mylące, jeżeli będzie odczytywane tak jak potocznie jest rozumiane i używane, na przykład w postaci rury lub przepustu pod drogą lub tym podobnym konstrukcjom. Autor ma na myśli pewien obszar przestrzenny bez wyraźnych granic w którym strumień pola magnetycznego do niego wnikający jest polem równoległym uporządkowanym o stałej indukcji Bo. Ponieważ interpretacja taka wydaje się zbyt uboga, wobec tego "pogdybam" jak może być inaczej.
W tunelu indukcja pola magnetycznego jest wielokrotnie wyższa od indukcji Bo generującej Protokwarki dlatego że masy spoczynkowe kwarków materii wpływających do tunelu zostały zredukowane do fizycznie możliwego minimum, i przekazane do pola magnetycznego
GENEZA I FIZYKA PRAWSZECHŚWIATA s-f
W mózgu każdego człowieka zainstalowany jest system operacyjny zwany potocznie "psychiką", który każe zawsze pytać: dlaczego, skąd, jak? Jednym z narzędzi, którym posługuje się nasz mózg, jest "negacja" prowadząca do tych pytań. Wiemy w przybliżeniu jak zbudowany jest Wszechświat w którym żyjemy, ale nie wiemy dlaczego jest taki a nie inny, oraz skąd lub z czego powstał. Jest to ciąg pytań, które się nie kończą, nawet wtedy, gdy odpowiemy na jakieś pytanie. Natychmiast do głosu dochodzi negacja i nowa seria pytań. I to jest poprawne, bowiem negacja prowadzi do postępu cywilizacyjnego ludzkości. Nie możemy się rozwijać bez negacji. Dla przykładu, negując stan wiedzy o elektronie musimy dojść do wewnętrznej struktury kwarków, bowiem bez tej wiedzy nie można zbudować Jego (elektronu - leptonów) budowy kwarkowej. Przy okazji przedstawionego powyżej modelu Wszechświata, muszą pojawić się kolejne negacje i szereg pytań, na które pragnę odpowiedzieć. Odpowiedź jest na granicy fantazji, i dlatego proszę o wyrozumiałość.
Jaka jest geneza i fizyka takiego PRAWSZECHŚWIATA?
Kwantowy elektrodynamiczny model Wszechświata w postaci wirujących osiowo toroidów o zmiennym przekroju określony na rysunku jako Megaświat został opisany powyżej. Jest to stan fizyczny , który rozwinął się ze stanu wcześniejszego, który roboczo nazywam "PRA WSZECHŚWIATEM". Jaka jest geneza i fizyka takiego PRAWSZECHŚWIATA?. Jak już wcześniej wspomniałem, - w hipotetycznej przestrzeni wypełnionej równomiernie kwantami Plancka, jej stan fizyczny był w jednorodnej równowadze statycznej ( 0 ). Kwanty energii Plancka nieposiadające dominującego ładunku elektrycznego i masy nie reagowały między sobą. Dwie identyczne porcje energii nie reagują na siebie ani grawitacyjnie ani elektrodynamicznie, mimo, że zawierają w sobie te wielkości. Wyobraźmy sobie, że w pewnej chwili lokalne zakłócenie równowagi ( 1 )spowoduje przekształcenie się pojedynczego lub grupy kwantów do postaci PROTOKWARKÓW. W konsekwencji nastąpi spontaniczne wytrącenie pewnego obszaru ze stany równowagi statycznej do stanu nierównowagi dynamicznej.
W początkowym okresie zaburzenie będzie miało kształt wirującej sfery, która z upływem czasu zacznie przekształcać się topologicznie do wirującego toroidu ( 2 ). Toroid taki w którym pojawi się wirujący ładunek elektryczny zacznie wytwarzać spiralnie wirujący strumień pola magnetycznego. Pod wpływem tego pola , toroid zacznie przekształcać się do obrotowej powłoki o zmiennym przekroju wypełnioną kwantami Plancka przekształconymi w międzyczasie do mieszaniny masywnych PROTOKWARKÓW i kwarków kolorowych, ażeby następnie wygenerować cząstki elementarne, z których powstaną gwiazdy i Galaktyki. Po wyczerpaniu paliwa następuje uspokojenie w postaci ukształtowanego już MEGAŚWIATA ( 3 ), który pokazałem wcześniej na rysunku.
Przedstawiony powyżej mechanizm powstania Wszechświata, przed Jego narodzinami jest czystą fantazją autora, która być może jednak zrealizowała się w praktyce, bowiem kiedyś musi paść pytanie, - jak i kiedy oraz w jakich warunkach powstał nasz Wszechświat i Megaświat, jeżeli takowy istnieje?. Oczywiście pozostanie jeszcze pytanie kiedy i skąd powstał stan statyczny morza kwantów Plancka. Nie wiem i upłynie wiele czasu do zbliżenia się do jakiejkolwiek wiedzy na ten temat, nawet tak fantastycznej, jak ta którą przedstawiłem wcześniej.
Mimo to jestem przekonany, że postęp w nauce, bez szczypty fantazji, dociekliwości i rzetelnej wiedzy nabytej , ale też i szczęścia bądź przypadku nie jest możliwy.
całość tutaj:
http://broks2006.republika.pl/Wszechswiat.htm