Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
641  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / ROZMOWY DUCHOWE : Grudzień 05, 2009, 15:33:35
Naucz się kochać Mnie, tak jak Ja kocham ciebie, jak kocham wszystkich. Jeśli uczynisz to, staniesz się ze Mną jedno. Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Bóg. Ta myśl nawet na chwilę nie powinna was opuszczać.

Radość winna zamieszkać w twej duszy, niech nic i nigdy jej nie zmąci. Niech zawsze ta radość duszy, promieniuje światłem z twoich oczu.

Nie wolno cl się chmurzyć. To stanowcze wskazanie, prawie nakaz.
Różne podejścia to różne szkoły rozwoju. Powinniście znaleźć swoje miejsce w ewolucji na Ziemi i w ewolucji wszechświata.Rozwój następuje przez aktywne opanowanie nowych nawyków, a nie Jedynie przez wyrzeczenie się wad. Zobaczcie, czy tak rozumieją to ci, którzy idą z wami? Zanalizujcie to, a dostrzeżecie wiele interesującego.Należy zagłębiać się w świat każdej osoby — wówczas indywidualne cele będą zrozumiałe. Aby ludzie pracowali razem, powinni mieć realny dla każdego, wspólny cel.Najlepszy sposób zrujnowania miłości to żądać miłości dla siebie. Kochać, to znaczy oddawać, a nie brać, oddawać bez wymagania zwrotu, bez nadziei na zwrot.
Zaczynaj wszerz opanowywać Pustkę wszechświata. Nigdy z rozpędu nie pchaj się do piekła. Najpierw rozejrzyj się — potem działaj.

Nigdy nie strzelaj ani do ludzi, ani do zwierząt.

Nigdy nie jedz mięsa [żywego] lub zabitych stworzeń.

Nigdy nie wkładaj głowy w paszczę lwa lub tygrysa.

Nigdy podczas ruchu nie łam swej laski, która jeszcze się przyda.

W bitwie chroń swą duszę i nie oddawaj siebie całego walce.

Nigdy nie atakuj pierwszy.



Więcej znajdziesz tu:
http://www.swami-center.org/pl/text/Rozmowy_Duchowe.html
642  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / SZTUKA BYCIA SZCZĘŚLIWYM : Grudzień 05, 2009, 15:29:12
“Człowiek człowiekowi przyjacielem, współwędrowcem i bratem”.

Cóż może być ponad tę zasadę?

Jednakże społeczeństwo, mimo deklaracji nawet najszczytniejszych ideałów, samo przez się nie stanie się idealne. Wymaga to odpowiedniej nauki i pracy.

Harmonijne stosunki w społeczeństwie zależą od umiejętności każdego jego członka “gaszenia” w sobie emocji negatywnych, ustępowania w tych sytuacjach konfliktowych, gdy “zagrożone” są jego prywatne interesy, jak również zdolności stałego podtrzymywania w sobie i szczodrego darowania innym harmonii i radości Życia i Miłości.
Miłość matki do dziecka, miłość dziecka do matki, miłość małżonków, miłość do krewnych i przyjaciół, miłość do współtowarzyszy wspólnej sprawy, miłość do ojczyzny, miłość do wszystkich ludzi na Ziemi, miłość do pracy, którą służysz ludziom, miłość do zwierząt i roślin, miłość do wszystkiego co żywe i nieożywione, miłość do całej planety, na której żyjemy, miłość do całego Wszechświata, miłość jako czułość, jako oddanie, jako poświęcenie, wyrzeczenie się własnych interesów dla dobra innych aż do ofiarowania własnego życia ... — to jeszcze nie wszystkie aspekty tego wielkiego pojęcia, które zwie się Miłość.

Dla wszystkich wymienionych aspektów Miłości istnieje jedno prawo: w Miłości nie ma egoizmu.

Lecz jak się tego nauczyć? Jak odnaleźć harmonię ze wszystkimi ludźmi i z każdym człowiekiem? Przecież z tym się człowiek nie rodzi.

Stąd też, aby nauczyć się naprawdę kochać, trzeba głębiej poznać zarówno siebie, jak i obiekt swojej miłości.

Wiecej znajdziesz tu
http://www.swami-center.org/pl/text/Happy.html
643  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / DOTYK ŻYCIA : Grudzień 05, 2009, 15:27:05
Prezentowana praca zawiera podsumowanie doświadczeń Władimira Antonowa, wynikających z własnej praktyki uzdrawiania, która doprowadziła go na drogę religijnych poszukiwań.

Wzajemne stosunki miedzy rodzicami a dziećmi, nauczycielami a uczniami, kierownikami a podwładnymi, małżonkami, nasze sympatie i antypatie w każdym towarzystwie — wszystko to w znacznym stopniu jest uwarunkowane przez charakterystyki bioenergetyczne uczestników tych sytuacji: przez to, jakie są właściwości wyemitowywanych przez każdy organizm strumieni energetycznych i jak te emanacje są odbierane przez inne organizmy.

Ludzi bioenergetycznie można rozróżniać na podstawie wielu cech, z których najistotniejszymi są:

a) nadmiar albo niedobór bioenergii w organizmie,

b) bioenergetyczna niesubtelność lub przeciwnie — subtelność,

c) stopień czystości bioenergii albo ich zanieczyszczenie wskutek różnych schorzeń, nieprawidłowego trybu życia bądź zewnętrznych niekorzystnych wpływów,

d) stopień rozwoju tych lub innych ośrodków bioenergetycznych organizmu (czakr) oraz ich dominowanie w danej chwili.

Nadmiar bioenergii w organizmie niekoniecznie świadczy (jak czasami się sądzi) o zdrowiu danego człowieka. Przykładowo, ostre stadia wielu schorzeń charakteryzują się intensywnymi emanacjami energii, które dla innych osób są chorobotwórcze. Szkodliwe energie również mogą towarzyszyć emocjom agresywnym. Sposobem rozróżniania bioenergii — właśnie wykorzystując wskaźnik jakościowy — jest ich ocena przez tzw. ekstrasensów, którzy rozwinęli zdolność postrzegania szerokiego zakresu takich emanacji, np. niektórzy z nich mogą ocenić stan zdrowia innego człowieka (w tym dokładnie rozpoznać schorzenia, określić stan czakr i meridianów itp.) nawet na podstawie ubrania lub jakiegokolwiek przedmiotu, którego używał i na którym pozostały jego bioenergie.
Najważniejszym sposobem wprawiania bioenergii w ruch są właśnie emocje; dlatego korekcja etyczna i opanowanie — za pomocą metod samoregulacji psychicznej, umiejętności kontrolowania swoich emocji oraz sterowania nimi — pozwalają nabyć zdolność nieszkodzenia innym ludziom przez swoje nieharmonijne bioenergetyczne “przekazy” albo ściąganie energii do siebie3.
Właściwie uzdrawianie składa się z bioenergodiagnostyki i bioenergoterapii. Najprostszą formą bioenergodiagnostyki, od której zazwyczaj ekstrasensowie rozpoczynają doskonalenie się w swojej sztuce, jest diagnostyka za pomocą dłoni, wykorzystująca zjawisko otoczenia polem energetycznym (zwanym "kokonem"5) ciała każdej żywej istoty, w tym również i człowieka. Energopole to powstaje dzięki aktywności życiowej wszystkich komórek ciała, przy czym konfiguracja granicy “kokonu” i gęstość energii wewnątrz niego odzwierciedlają stan zdrowia danego organizmu. Granica “kokonu” człowieka przeważnie znajduje się około 50 cm od powierzchni ciała, choć u pacjenta osłabionego mieści się bliżej ciała i jest z trudem rozpoznawalna, a u człowieka z wysoką aktywnością bioenergetyczną może być oddalona od ciała na 2 m i więcej.
Myślenie materialistyczne, które w wielu krajach dominowało przez ostatnie dziesięciolecia, doprowadziło do faktycznego utożsamienia w potocznym i naukowym rozumieniu dwóch zupełnie różnych pojęć: “umysł” i "świadomość"9, co zahamowało rozwój psychologii i nauk z nią związanych. Obecnie pominę opis metod rozwoju świadomości i jasnowidzenia, zaznaczając tylko, iż konieczne jest usubtelnienie sfery emocjonalnej, praca z czakrami i najważniejszymi meridianami

Więcej znajdziesz tu:

http://www.swami-center.org/pl/text/Dotyk.html

644  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / 5 stopni rozwoju świadomości na Drodze duchowej : Grudzień 05, 2009, 15:22:29
Rozwinięty do odpowiedniego intelektualnego i
etycznego poziomu człowiek jest zdolny do
przyswojenia następujących 5 głównych stopni
rozwoju na Drodze duchowej:

1. Jest to stopień przygotowawczy: należy
przyswoić prawdziwą wiedzę o Bogu, sensie naszego
życia, o metodologii rozwoju duchowego, a zatem
zmienić swoje życie w odpowiedni sposób.

2. Następnie taki człowiek umacnia się w lokalizacji
siebie w czakrze anahacie, z niej postrzega otaczający
świat i z niej reaguje na zachodzące zdarzenia.

3. Potem staje się on sercem duchowym, które
znacznie przekracza wymiary swojego ciała
materialnego. Może On przyjmować również
gigantyczne kształty podobne do oblicza ludzkiego
ciała. Będąc teraz wolny od więzów materii, posiada on
zdolność do przemieszczania się świadomością w
przestrzeni wszechświata, przemieszczać się również
za pomocą ramion świadomości, wychodzących z
serca duchowego i współistotnych z nim.

4. Wysubtelniwszy się do stanu Ducha Świętego i
poznawszy Stwórcę w Jego Domu, mieszka On teraz w
towarzystwie innych Duchów Świętych, odczuwając
Ich, obejmując Ich, łącząc się z Nimi i pomaga wraz z
Nimi istotom ucieleśnionym w ich postępie duchowym.

5. Zanurzywszy się w Oceanie Pierwotnej
Świadomości (Stwórcy) i ostatecznie stapiając się z
Nim, znajduje się On w dwóch Jego głównych stanach:
Spokoju lub w stanie aktywnym, zwanym Boskim
Ogniem. Jest On stopiony z pełnią Absolutu, lecz także
wychodzi do wcielonych istot w charakterze
Przedstawiciela Stwórcy — Ducha Świętego.

Władimir Antonow
Przekład: Irina Lewandowska
645  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / EWANGELIA FILIPA : Grudzień 05, 2009, 15:20:22
Ewangelia apokryficzna, napisana przez ucznia Jezusa Chrystusa apostoła Filipa, została odnaleziona przez archeologów w Egipcie dopiero w 1945 roku. Zawiera ona bardzo ważne informacje przekazane Filipowi, a przede wszystkim część tajemną nauk Jezusa Chrystusa, wiedzę o wstępowaniu duchowego aspiranta do Domu Bożego, czyli „Komnaty Małżeńskiej” i Zjednoczeniu tam w objęciach miłości z Ojcem.


 

1. Hebrajczyk rodzi Hebrajczyka i ten drugi może zostać prozelitą. Prozelita zaś nie rodzi prozelity.

Ci zaś, Którzy przyszli z Prawdy, takimi są od samego początku. Rodzą Oni innych Ludzi Prawdy, ci ostatni muszą jedynie się narodzić (w Niej).

 

„Prozelita” to człowiek, który przyjął inną wiarę.

„Którzy przyszli z Prawdy” to Ci, Którzy przyszli z Domu Boga-Ojca. Potrafią oni przeprowadzić do niego Swoich uczniów, dać im się „narodzić” w nim.

 

2. Niewolnik ma tylko tego rodzaju nadzieję, iż stanie się wolny. Nie może on liczyć na otrzymanie dziedzictwa swojego pana.

Natomiast Syn jest nie tylko Synem, ale też Współwłaścicielem mienia Ojca.

 

Syn Boga-Ojca, współistotny Mu, jest Współwłaścicielem Jego mienia.

 

3. Są tacy, którzy dziedziczą to, co znikome i przemijające. Przynależą oni do tego, co znikome, dlatego też dziedziczą to, co przemijające.

Ci zaś, Którzy dziedziczą Nieprzemijające, Sami są nieprzemijający. Zostają właścicielami tak Nieprzemijającego, jak i przemijającego.

Ludzie, należący do tego, co znikome (w rzeczywistości) nie dziedziczą niczego, bowiem co może odziedziczyć osoba przemijająca?

Jeśli zaś ten, który pozostawił ciało, odziedziczył Życie Prawdziwe, oznacza to, że nie umarł, lecz będzie żył.

 

Kto dotarł do Ojca dzięki wysiłkom nad samodoskonaleniem, ten uzyskuje Życie Prawdziwe po śmierci swojego ciała. On staje się Współwłaścicielem z Ojcem tak w Niebie, jak i na Ziemi.

 

4. Poganin nie umiera wcale, bowiem nigdy (prawdziwie) nie żył. Dlatego nie ma sensu mówić o jego śmierci.

Ten zaś, kto przyjął Prawdę, zaczął żyć. Przy tym grozi mu niebezpieczeństwo śmierci, ponieważ żyje.

 

Śmierć w danym kontekście oznacza zboczenie z drogi do Ojca. To śmierć duchowa, która jedynie ma znaczenie.

 

5. Od momentu wcielenia Chrystusa, nadszedł dobrobyt, ożyły miasta, odsunęła się śmierć.

 

6. Kiedy byliśmy Hebrajczykami, każdy z nas miał jedynie matkę. Gdy zaś staliśmy się chrześcijanami, mamy Ojca i matkę.

 

W tradycji judaistycznej Boga nazywano Ojcem. Jezus też zaproponował Swoim naśladowcom nazywać Ojcem tylko Boga-Ojca, a nie ziemskiego rodzica.

Filip mówi, że prawdziwi naśladowcy Chrystusa znaleźli teraz Ojca prawdziwego.

 

7. Ci, którzy sieją zimą, zbierają plony latem.

Zima oznacza wszystko, co ziemskie. Natomiast lato to inny eon. Będziemy więc siać zimą na Ziemi, aby latem był urodzaj!

Dlatego nie powinniśmy błagać Boga o zimę, wszak po zimie jest lato.

Jeśli zaś ktoś próbuje otrzymać plony zimą, nie zbierze urodzaju, a tylko powyrywa pędy.

 

W południowych szerokościach geograficznych sieją zimą, a nie wiosną.

Greckim słowem „eony” oznaczane są przestrzenne wymiary, do których należą m. in. te, które nazywane są piekłem, rajem, domami Ducha Świętego i Boga-Ojca.

„Zimą”, tzn. dopóki jesteśmy na Ziemi, powinniśmy pracować, aby „latem” przebywać w dobrobycie i błogości wyższych eonów.

 

8. Kto nie będzie w ten sposób postępował, ten nie zbierze plonów. Mało tego, że nie zbierze plonów, ale też w sobotę jego siła będzie niewystarczająca.

 

Kto nie będzie gorliwie pracować nad samodoskonaleniem w ciągu całego wcielenia, nie uzyska dla siebie dobrych owoców po jego zakończeniu.

Filip przedstawia okres wyznaczony dla tej pracy przy pomocy obrazów „zimy” lub „tygodnia roboczego”; potem następuje czas odpoczynku: „lato”, „sobota” (sobota u judaistów jest dniem wolnym).

 

9. Chrystus przyszedł „odkupić” niektórych, tj. wyzwolić, zbawić. On „odkupił” tych, którzy byli cudzymi, czyniąc ich Swoimi.

On oddzielił potem Swoich — tych, których wykupił zgodnie ze Swoją wolą.

On przeznaczył Siebie (na drogę ofiarnej służby), kiedy Sam tego zapragnął — jednak nie wówczas, gdy objawił się ludziom, ale już od dnia Stworzenia Świata przeznaczył Siebie.

On został wcielony, a następnie, kiedy zechciał, wycofał Siebie. On przebywał wśród rozbójników i został zagarnięty jako niewolnik. On wyzwolił Siebie, a także uratował tych, którzy uchodzili na tym świecie za dobrych i złych.

 

10. Światło i ciemność, życie i śmierć, prawe i lewe są sobie braćmi; są nierozdzielne od siebie (w ludziach świeckich). Toteż wśród nich dobrzy nie są dobrymi ani źli złymi, a życie ich nie jest życiem, a śmierć nie jest śmiercią.

Każdy zatem musi zacząć od rozdzielania w sobie tych aspektów.

Ci, zaś, którzy oderwali się od tego, co świeckie — stają się jednolici, wieczni.

 

Człowiek, wstępujący na Drogę duchową, powinien oddzielić w sobie to, co prawdziwe, wieczne, przedstawiające wartość dla życia w eonach wyższych od tego, co fałszywe, należące jedynie do tego świata. Następnie musi rozwijać w sobie wartości pierwsze i uwalniać się od drugich.

Ci, Którzy zrealizowali to w pełni, stają się wieczni w Boskich eonach.

 

11. Znaczenie, jakie się przywiązuje do rzeczy ziemskich, jest wielkim błędem. Odwracają bowiem one myśli od Tego, Kto jest niewzruszony ku temu, co jest przemijające. Wtedy nawet ten, kto słyszy o Bogu, nie postrzega (za tym słowem) tego, co jest Niewzruszone, lecz myśli o tym, co przemijające. Podobnie też w słowach „Ojciec”, „Syn”, „Duch Święty”, „Życie”, „Światłość”, „Zmartwychwstanie”, „Kościół” ludzie nie postrzegają tego, co jest Niewzruszone, lecz myślą o tym, co przemijające, chyba że (poprzez własne doświadczenie duchowe) już poznali to, co jest Niewzruszone. Ludzi świeckich słowa te tylko w błąd wprowadzają.

Jeśliby ci ludzie odwiedzili eony (Boskie), To nie wymawialiby tych słów wśród świeckich trosk i rzeczy. Bowiem pojęcia te mają związek z eonami (Boskimi).

 

Podobnie też w Rosji obecnie wielu ludzi używa okrzyku „Boże!” w analogicznym znaczeniu i sytuacjach, gdy inni ludzie, tacy sami jak oni, stosują przekleństwa.

Boga-Ojca, Który jest Kosmicznym Oceanem Pierwotnej Świadomości, zaczęli malować na prawosławnych ikonach w postaci staruszka na obłoczku.

Pod słowem „życie” prawosławni, podobnie jak ateiści pojmują tylko życie w ciele, płacząc za tymi, którzy pozostawili ciało, użalając się nad nimi...

 

12. Jednego tylko imienia nie wypowiada się wśród życia świeckiego, tego, którym Ojciec wynagradza Syna. Ono jest ponad wszystko. To Ojciec. Syn nie otrzymałby tego imienia, jeżeliby nie został Ojcem.

Ci, Którzy noszą to imię, wiedzą o tym, lecz o tym nie mówią, zaś ci, którzy nie posiadają tego imienia, nawet tego się nie domyślają.

Nazwy w świecie są stworzone z tego powodu, gdyż bez nich nie można poznać Prawdy.

Prawda jest jedną, lecz jest wyrażona tu mnogością. To ze względu na nas, aby doprowadzić do poznania Jedynego poprzez miłość do mnogości.

 

Ludzie, którzy nie poznali osobiście Ojca, nie są zdolni do ujrzenia, rozpoznania również Syna. Jeśli Syn spróbuje powiedzieć im o Swojej współistotności z Ojcem, tym samym wzbudzi wobec Siebie jedynie nieprzyjaźń.

 

13. Ziemscy zarządcy chcieli okłamać ludzi; wiedzieli, że ludzie są jednego pochodzenia z rzeczywiście godnym. Wzięli określenia szlachetne i nazwali nimi rzeczy złe, aby w ten sposób okłamać ludzi i przywiązać do złego. Następnie ci ziemscy zarządcy, jakby z łaski, proponują ludziom oddalanie się od „złego” i przywieranie do „dobrego”, tym, z którymi się kontaktują. Ci rządcy ziemscy usiłują uczynić uprzednio wolnych ludzi niewolnikami na wieki.

 więcej ZNAJDZIESZ tu
http://www.swami-center.org/pl/text/Ewangelia_Filipa.html
646  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: NA ŚCIEŻCE WOJOWNIKA Nauki Juana Matusa : Grudzień 05, 2009, 15:01:44
"Bitwa wojownika odbywa się właśnie tu — w sercu. Potrzebujemy całego naszego czasu i całej naszej energii, by przezwyciężyć własną głupotę.

Moc zależy od tego. jakiego rodzaju wiedzę się posiada. Po cóż poznawać rzeczy bezużyteczne?

Ścieżka pozbawiona serca [tj. bez akcentowania w rozwoju miłości jako podstawy doskonalenia duchowego]  kusi ludzi, obdarzając ich poczuciem mocy. odczuciem, iż mogą dokonać tego, czego zwykli ludzie nie potrafią. Na tym właśnie polega pułapka ... Ścieżka pozbawiona serca obróci się przeciwko kroczącemu nią człowiekowi i unicestwi go.

Należy prowadzić mocne, spokojne życie.

Osobista siła wojownika zależy od jego nieskazitelności."

NIESKAZITELNOŚĆ polega między innymi na dążeniu do zmiany siebie.

Jestem na tyle młody, na ile tego pragnę: to też zależy od osobistej siły. Jeżeli zgromadzisz moc w swoim ciele, to będzie mogło spełniać niewiarygodne zadania. Jeśli natomiast ją roztrwaniasz. to w stosunkowo krótkim czasie staniesz się grubym. stanem człowiekiem.

Wyjątkowość istot ludzkich polega na tym. iż pragną, aby mówiono im o tym, co mają robić, ale jeszcze bardziej lubią sprzeciwiać się i nie robić tego, co im zalecono. W końcu zaś zaczynają nie na widzieć doradcy.

Dla wojownika najtrudniejszą rzeczą na świecie jest pozostawienie innych samym sobie [tzn. zaniechanie prób przymuszania ich. by byli do niego podobni].

Niczego nie wolno osiągać stosując przemoc ... Musisz być krystalicznie czysty...

Nieszczęśliwymi czynią nas nieistotne pragnienia.

Żyję dalej ponieważ przechodząc przez życic, tak wyćwiczyłem swoją wolę. że stalą się wyostrzoną i spójną: więc teraz nie gra żadnej roli dla mnie to. co jest nieistotne."


Zachęcam do przeczytania całości Uśmiech
Cały tekst tutaj
http://www.swami-center.org/pl/text/Juan_Matus.html
647  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Fizyka / Liczby kwantowe : Grudzień 05, 2009, 11:30:24
Pojęcie liczby kwantowej pojawiło się w fizyce wraz z odkryciem mechaniki kwantowej. Okazało się, że właściwie wszystkie wielkości fizyczne mierzone w mikroświecie atomów i cząsteczek podlegają zjawisku kwantowania, tzn. mogą przyjmować tylko pewne ściśle określone wartości. Na przykład elektrony w atomie znajdują się na ściśle określonych orbitach i mogą znajdować się tylko tam, z dokładnością określoną przez zasadę nieoznaczoności. Z drugiej strony każdej orbicie odpowiada pewna energia. Bliższe badania pokazały, że w podobny sposób zachowują się także inne wielkości np. pęd, moment pędu czy moment magnetyczny (kwantowaniu podlega tu nie tylko wartość, ale i położenie wektora w przestrzeni albo jego rzutu na wybraną oś). Wobec takiego stanu rzeczy naturalnym pomysłem było po prostu ponumerowanie wszystkich możliwych wartości np. energii czy momentu pędu. Te numery to właśnie liczby kwantowe.
Główna liczba kwantowa (symbol – n) jest związana z energią. Charakteryzuje ona powłokę (zbiór stanów kwantowych posiadających tę samą główną liczbę kwantową; znane powłoki to K,L,M,N,O,P,Q). Główna liczba kwantowa informuje nas o wielkości orbitalu (orbital to przestrzeń w której istnieje największe prawdopodobieństwo znalezienia elektronu). Liczba ta może przyjmować tylko wartości całkowite dodatnie (n Є N \ {0}).

Zakaz Pauliego   W mechanice kwantowej obrazem elektronu jest fala*. W kawałku metalu (weźmy dla uproszczenia prostopadłościan) stany elektronu, do których odnosi się zakaz Pauliego, można wybrać w postaci fal stojących. Liczby kwantowe,  będą numerować te fale, licząc ich węzły w każdym z trzech kierunków, podobnie, jak można numerować możliwe drgania struny gitary. Im krótsza fala, tym większa jej częstość f, a więc i energia E  elektronu**. Wszystkie możliwe energie elektronów przewodzenia w metalu są gęsto rozmieszczone w przedziale zwanym pasmem przewodnictwa. Aby spełnić zakaz Pauliego, elektrony w metalu zajmują stany od najniższych energii aż do wartości zwanej poziomem Fermiego.

Więcej znajdziesz tu:
http://www.fizyka.umk.pl/~bezet/pdf/en_ferm.pdf
http://library.thinkquest.org/28383/nowe_teksty/html/2_18.html
http://pl.wikibooks.org/wiki/Chemia_dla_liceum/Chemia_kwantowa/Liczby_kwantowe
http://ifd.fuw.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=242&Itemid=368

648  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Fizyka / Fizyka kwantowa : Grudzień 05, 2009, 11:19:22
To, co człowiek widzi, zależy zarówno od tego, na co patrzy, jak i od tego, co nauczył się dostrzegać w swym dotychczasowym doświadczeniu wizualnym i pojęciowym.
-- T. S. Kuhn, "Struktura rewolucji naukowych", r.3

Od wczesnego dzieciństwa przyzwyczajamy się do otaczającego nas świata - takiego, jaki spostrzegamy naszymi zmysłami. W tym okresie wytwarzamy w sobie podstawowe pojęcia przestrzeni, czasu i ruchu. Umysł nasz przywyka do tych pojęć, tak, iż zbudowana na nich koncepcja świata wydaje się nam jedyną możliwą, zaś to, co do tej koncepcji nie przystaje, umieszczamy w kategoriach paradoksów.
Tymczasem wiek XX przyniósł mnóstwo przełomowych zmian w dziedzinie postrzegania świata. Dzięki pracom takich fizyków jak na przykład Planck, Einstein czy Bohr, oraz dzięki licznym doświadczeniom, klasyczny porządek świata zatrząsł się w posadach.  Okazało się bowiem, że to, co spostrzegamy naszymi zmysłami jest jedynie wąskim wycinkiem dostępnej (a właściwie niedostępnej) rzeczywistości.

Zasady mechaniki kwantowej są obecnie paradygmatem fizyki i chemii. Wraz ze Szczególną teorią względności mechanika kwantowa jest podstawą opisu wszelkich zjawisk fizycznych.

Nierelatywistyczna mechanika kwantowa pozostaje słuszna, dopóki stosuje się ją w odniesieniu do ciał poruszających się z prędkościami dużo mniejszymi od prędkości światła. Jej uogólnieniem próbowała być relatywistyczna mechanika kwantowa, ale ostatecznie okazało się, że takie uogólnienie musi mieć postać kwantowej teorii pola.

Mechanika kwantowa została stworzona niezależnie przez Wernera Heisenberga i Erwina Schrödingera w 1925 r. Została szybko rozwinięta dzięki pracom Maxa Borna i Paula Diraca. Jeszcze przed powstaniem ostatecznej wersji mechaniki kwantowej prekursorskie prace teoretyczne stworzyli Albert Einstein i Niels Bohr. Jej wersję obejmująca teorię pól kwantowych doprowadzili do ostatecznej formy Richard Feynman i inni.

Odkrycia Plancka czy Bohra, oraz niezwykle śmiałe teorie Einsteina czy de Broglie'a stworzyły nową fizyczną rzeczywistość. Oto bowiem klasyczne pojęcia przestrzeni, ruchu i czasu uległy nadzwyczajnej rewizji, przyroda zaczęła okazywać swoje prawdziwe, długo skrywane oblicze, które wprawiało w zdumienie nawet samych uczonych. Heisenberg na krótko przed podaniem swojej zasady nieoznaczoności miał postawić pytanie: "czyżby przyroda mogła być tak absurdalna, jak ukazywała się nam w eksperymentach atomowych?".

Ta niezwykłość praw rządzących przyrodą zawsze była, jest i będzie przyczyną powstawania wielu wątpliwości, paradoksów i pozornych nieścisłości. Jednak możliwości ludzkiego umysłu sięgają na tyle daleko, że z pozornie bezładnej układanki doświadczeń i wniosków, z pozornie niezgodnych teorii i paradoksalnych propozycji, ludzie potrafią stworzyć ścisły i zwięzły opis zjawisk przyrodniczych. Upór, determinacja i konsekwencja są bowiem wpisane w ludzką naturę równie silnie, jak wszystkie odwieczne (te odkryte i te jeszcze nieodkryte) prawa przyrody są wpisane w naturę wszechświata...

Rok 1927 można uznać za rok przełomowy. Heisenberg podał wówczas swoją zasadę nieoznaczoności, Davisson i Germer doświadczalnie potwierdzili falową naturę cząstek (elektronów), a Born dokonał interpretacji funkcji falowej Schrodingera, dokładając tym samym ostatni element do układanki zwanej "teorią kwantów".  Zasady i prawa, jakie rządzą nową - kwantową mechaniką, można ująć w sposób spójny w postaci kilku postulatów.
Postulat pierwszy

Dowolnej, dobrze określonej obserwabli w fizyce (A), odpowiada operator (A*) taki, że w wyniku pomiaru tej obserwabli (A) otrzymujemy wartości pomiarowe (a), które są zarazem wartościami własnymi operatora (A*).

Cóż to oznacza? Na początek wyjaśnijmy nieco pojęć. Obserwabla (brzmi niezwykle poważnie) to nic innego jak wielkość fizyczna, którą możemy zaobserwować (zmierzyć). Pojęcie operatora ma tutaj znaczenie matematyczne, więc na gruncie fizycznym można przyjąć, że jest to pewna abstrakcyjna "wielkość", która działa na przyporządkowaną sobie obserwablę, czyniąc ją inną niż pierwotnie.
W tym ujęciu pierwszy postulat mechaniki kwantowej mówi nam, że w rzeczywistości niemożliwe jest dokonanie dokładnego pomiaru jakiejkolwiek wielkości fizycznej. Pomiar każdej bowiem wielkości obarczony będzie błędem wprowadzonym przez nasz abstrakcyjny "operator". Fizycznie odpowiada za to dobrze znany kwant światła (foton), który jak wiemy odbijając się od dowolnego przedmiotu, zmienia jego położenie w przestrzeni i to w sposób zupełnie nieprzewidywalny (przypadkowy). Tym samym "to co zobaczymy" (to co zmierzymy), nie będzie już rzeczywistym obrazem dowolnego przedmiotu, a raczej jego "mirażem" - złudzeniem... O tym właśnie nam mówi postulat pierwszy.

 Postulat drugi

Pomiar obserwabli (A) dający w wyniku wartość (a) pozostawia układ w stanie (f), gdzie (f) jest funkcją własna operatora (A*)

Tym razem sprawa wydaje się prosta. Każdy pomiar dowolnej wielkości fizycznej wywiera trwały wpływ na cały mierzony układ fizyczny. Jeśli na przykład zechcemy zmierzyć wartość pędu (który jest obserwablą) dla przelatującego samolotu, musimy być świadomi, że nie tylko tym samym wpłyniemy na wynik pomiaru (wypaczając go oczywiście) lecz również zakłócimy dalszy ruch samolotu, który już nie poleci po pierwotnym torze. Ile będzie wynosić odchylenie samolotu spowodowane naszą obserwacją? Uwaga!! W sporym uproszczeniu możemy przyjąć, że trajektoria samolotu zmieni się o ok... 0,000000000000000000000000000000000005 m.

Zatem możemy śmiało dokonywać pomiarów na samolotach, bez obawy, że spowodujemy jakąś katastrofę lotniczą. Zawdzięczamy to obowiązującej w naszym wszechświecie bardzo małej wartości stałej Plancka (zwanej również stałą kwantową). Gdyby jednak masa samolotu była porównywalna z masą elektronu, lub gdyby stała Plancka była kilka rzędów wielkości większa, to za swoje eksperymenty trafilibyśmy pewnie do więzienia...
Postulat trzeci

 Stan układu w dowolnej chwili może reprezentować funkcja stanu (inaczej funkcja falowa), w której zawarte są wszystkie informacje dotyczące stanu układu.

 Jak zapewne pamiętamy, pojęcie funkcji falowej zostało wprowadzone przez Schredingera i rzucało pomost pomiędzy właściwości "materialne" cząstek i ich falowe odpowiedniki. Zapewne pamiętamy też, jaką interpretację tej funkcji zaproponował Born, który do mechaniki kwantowej wprowadził pojęcie gęstości prawdopodobieństwa. Postulat trzeci mechaniki kwantowej w zasadzie odnosi się do odkryć tych dwóch uczonych.

Rozpatrzmy następujący przykład: załóżmy, że w pewnym eksperymencie mierzymy dowolną obserwablę (A). Załóżmy również, że przygotowaliśmy dużą liczbę takich eksperymentów (tak, aby eksperyment wykonać n razy), i tak, aby w każdym eksperymencie uzyskać idealnie takie same warunki początkowe pomiaru. W ustalonej chwili t mierzymy obserwablę (A) we wszystkich eksperymentach jednocześnie. Otrzymamy oczywiście zbiór n podobnych, ale nie identycznych wyników. Postulat trzeci mówi nam, że średnia wartość dowolnej obserwabli (wielkości) fizycznej związanej z układem w chwili t powinna być równa średniej arytmetycznej wszystkich takich hipotetycznych pomiarów. Średnia taka nosi nazwę wartości oczekiwanej obserwabli. Jest to dość pokrętne tłumaczenie, ale bez wprowadzania pojęć matematycznych prawdopodobnie nie da się tego prościej przedstawić.

Możemy tutaj (za Bornem) mówić również o prawdopodobieństwie znalezienia w pomiarze wielkości (A) konkretnej oczekiwanej wartości. Załóżmy, że znamy funkcję stanu danej cząstki (układu) w określonej chwili i że potrafimy wyznaczyć wartość oczekiwaną dowolnej obserwabli tej cząstki (układu). Możemy sobie teraz postawić pytanie: jaką mamy pewność, że w pomiarze naszej obserwabli otrzymamy wartość równą wartości oczekiwanej? Płynąca z postulatu trzeciego idea nakazywałaby dokonanie możliwie dużej liczby identycznych pomiarów, aby zredukować niepewność otrzymanego wyniku.
Postulat czwarty

 Funkcja stanu (funkcja falowa) układu (np. pojedynczej cząstki) zależy od czasu.

Postulat ten jest w zasadzie rozszerzeniem postulatu trzeciego. Wiemy z niego że dowolny układ fizyczny możemy opisać w dowolnej chwili za pomocą funkcji stanu (funkcji falowej). Jednak jeśli dobrze pamiętamy, Schredinger "dopieszczając" swoje równanie wprowadził doń jeszcze jedną zmienną - energię potencjalną - i uzależnił ją od czasu. To ostateczne równanie opisuje wprawdzie ruch (stan) dowolnej cząstki (układu) poruszającej się z prędkością mniejszą od prędkości światła, ale narzuca też nam, jako obserwatorom pewną trudność. Wynika zeń bowiem, że stan każdego układu zmienia się z każdą mijającą chwilą (wypadałoby tu powiedzieć "kwantem czasu").

Tak więc seria jakichkolwiek pomiarów (tak jak np. w powyższych przykładach) musi się zmieścić w owym "kwancie czasu", w przeciwnym wypadku ulegnie zmianie stan układu. W teorii brzmi to być może obco, ale "ograniczenia pomiarowe" wynikające szczególnie z ostatnich dwóch postulatów z pewnością nastręczają wysiłku naukowcom planującym eksperymenty atomowe.

I w bardziej A