Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 »
1371  Dan Winter i jego Święty Graal / WYKŁAD Purpose of DNA [PL] / Odp: O filmie "Purpose of DNA" : Maj 10, 2009, 11:41:07
RADOSŁAW:

Hej!
Wyrazy uznania i serdeczne podziękowania dla Redmuluca, jego brata i Leszka (i pewnie jeszcze kilku osób). DZIĘKI, ODWALILIŚCIE KAWAŁ DOBREJ ROBOTY!!!
Film napewno do lekkich nie należy, tak samo jak święta geometria.
Porusza fundamentalne prawdy o świecie wokół nas i naszym wnętrzu. Pokrótce streszczę jak ja to widzę.
Człowiek ma serce. Czy się to komuś podoba czy nie ten organ generuje największe pole elektro-magnetyczne w naszym organiźmie. I gra muzykę, którą "słyszy" nasze DNA. Gra muzykę którą my podyktujemy, bo gra muzykę naszych emocji.
Mierząc EKG serca Dan stwierdził że gdy serce bije w określonym rytmie nasze DNA "dostaje zajoba" - powstają w nim mikro-czarne dziury (przypomnę tylko że w kosmosie w pobliżu czarnych dziur rodzą się gwiazdy).
I to są te "strzykacze", które po pierwsze dają nam możliwość "podłączenia się" do dzikiego fraktalnego wszechświata i możliwość ZMIENIANIA GO za pomocą uwagi zamiennie nazywanej intencją (zwłaszcza przez szamanów starożytnego Meksyku).
Jaki to rytm serca robi takie magiczne sztuczki pozwalające nam być wolnymi, niezależnymi i SAMOŚWIADOMYMI istotami?

Rytm miłości.
Proste, co?
Odczuwaj miłość, graj piosenkę swojemu DNA, a będziesz "fraktalny" - czyli będziesz miał dostęp do wszystkich informacji wszechświata i będziesz mógł tworzyć SWOJE gwiazdy.

Właściwie tutaj mógłbym skończyć moją wypowiedź, ale żyjemy w szczególnych czasach, więc...

Wiedza omawiana w tym filmie jest rozpowszechniana za darmo na całym świecie, choć jest też najgłębiej skrywanym sekretem przez ostatnie tysiące lat. Nie dzieje się to bez powodu - jest ona potrzebna naszemu gatunkowi ludzkiemu żeby przeżyć nadchodzące wydarzenia i rozwijać się w tą lepszą dla nas stronę.
Nie przylecą Pleyadanie, Flash Gordon czy Annunaki. Nie ma sensu kopać schronów czy szlajać się po Egipcie z grupą fanatyków. Nie pomoże mamusia, mistrz Reiki czy jakiś wyimaginowany lub spotkany na żywo Bóg, Anioł czy inny gad.
Szanowni Państwo - to my jesteśmy bogami wybudzającymi się z amnezji, a przedstawiony materiał nam to tylko przypomina. TYLKO my możemy zmieniać ten świat.
Szeregi osób które od dawna żyją miłością i intuicyjnie stosują tą wiedzę w praktyce nie są małe.

Jest wiele kłód na drodze wędrowców, czy też wojowników w podroży. Naszą zdolność do scalania się ze wszechświatem i współkreacji mogą zakłócić:
- stres
- emocje które grają sercu "brzydkie" piosenki (strach, nienawiść, bla bla bla)
- otoczenie - materiały jakimi się otaczamy, nasze ubrania, kształty budynków i technologie w jakich są wykonane, elektrosmog, fale sieci komórkowych, HAARP, chemtrails
- jedzenie - żywność GMO zabija nasze zdolności szybciej niż kula

To wystarczy żeby wiedzieć o co chodzi w grze która się toczy na naszych oczach - ludzkość ma dwie drogi wyboru - albo pójdzie drogą indywidualnego rozwoju wykorzystując swój naturalny potencjał, albo upadnie uzależniając się od technologii i pogrążając się w świadomości zbiorowej. Tak jak upadli niektórzy Annunaki zamieniajac miłość na biały proszek złota...

Pozdrawiam wszystkich fraktalnie, jak zawsze

Przeniesiony z:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=55.new#new
1372  Dan Winter i jego Święty Graal / WYKŁAD Purpose of DNA [PL] / Odp: O filmie "Purpose of DNA" : Maj 10, 2009, 11:34:32
EAST:

T. Lobsang Rampa "Jaskinia Starożytnych

(..) Cały świat jest stworzony z wibracji, całe Życie, wszystko, co nieożywione, składa się z wibracji. (..)
Każda cząsteczka, każdy mały układ "słońca i planety" je otoczony przez ładunek elektryczny nie tego rodzaju elektryczności, którą Człowiek wytwarza maszynami, lecz bardziej szlachetnej natury. (..)
Mózg  jest jak radioodbiornik, jak i urządzenie, którego Marconi używał do przesyłania wiadomości przez ocean. (..)(..)
Są w nas moce, pod kontrolą naszej Wyższej Jaźni, niezmiernie większe od wszystkiego, czym dysponuje człowiek w materialnym, fizycznym świecie. (..) tu, w Tybecie, nasi wyćwiczeni Lamowie przesyłają telepatyczne informacje bez żadnych urządzeń. Wchodzimy w astral i podróżujemy przez przestrzeń i czas, odwiedzamy inne części świata i inne
światy. Możemy lewitować - podnosić ogromne ładunki stosując nie znane powszechnie siły.

Niezwykłe są te wyznania Tybetańskiego Lamy. Jego wiedza odpowiada temu co już wiemy o naszej rzeczywistości, o jej wibracyjnym, elektrycznym charakterze. Poprzez porównanie mózgu do radioodbiornika Lama nawet potwierdza holograficzną  naturę ludzkiego postrzegania. Co więcej, uchyla rąbka tajemnicy dotyczące umiejętności drzemiących w człowieku . Moim zdaniem i tak niebezpiecznie dużo uchyla .
 Czy nie należy on czasami do odłamu Sugden ? Potępionego przez Dalajlamę XIV go ?
Dalajlama jako przywódca duchowy Tybetu z pewnością znałby te wszystkie fakty dotyczące umiejętności Tybetańczyków. Wiedziałby o miejscu zwanym Shangri La , mitycznym , ukrytym w Himalajach królestwie dobrobytu , idyllicznej harmonii ze światem przepełnionym dobrem . Jednak Dalajlama nie potwierdza tych rewelacji, a nawet zdaje się im zaprzeczać. I ostro zwalcza wspomniany groźny odłam tybetańskiego buddyzmu - Sudgen. Dlaczego ?
Może właśnie z powodu wykorzystywania przez nich niezwykłych technicznych umiejętności, które oferuje ludzki umysł w celu, które oni sami do końca nie rozumieją ?
Dalajlama zdaje się jednoczyć z każdym Człowiekiem na każdym poziomie jego rozwoju rozumiejąc, że to ludzie mają sami uporać się ze sobą , z własnmi obciążeniami bez uzależniania się od jakiejkolwiek obcej cywilizacji ( co umożliwia telepatyczny kontakt na skalę kosmiczną ).
Jednocześnie walka wewnątrz samego Buddyzmu ujawnia nam ,że istnieją moce ukrywane przed człowiekiem w trosce o jego własne dobro.
 Fakt ,że Tybetańczycy  dzisiaj obecni są na ustach całego Świata może też przyciągać wszelkich hochsztaplerów żerujących na starożytnych Legendach i Tybetańskich mitach do światła ... jupiterów. Chcąc zaistnieć bydują oni niestworzone teorie .
Załóżmy jednak przez chwilę, że cytowany przekaz od Lamy jest autentykiem , jest prawdą.
W takim razie nie wiem, czy mam się z tego powodu cieszyć, czy martwić. Dla mnie to , czym dysponuje Tybet byłoby dowodem na istnienie niemal odrębnego gatunku ludzkiego na Ziemi.
Gatunku unikającego dominacji i przejęcia władzy , a tylko raczej asystującemu narodzinom nowej ludzkości niczym akuszerka ..... przynajmniej takie wrażenie można odnieść z opowieści cytowanego Lamy .
Dla mnie umiejętności Tybetańskich  mnichów są dowodami na nieskończone możliwości  ludzkiego DNA .
I wierzę , że klucz do DNA trzymamy wszyscy w naszych własnych sercach . A dotrzeć tam ... to jest dopiero wyzwanie ! . Na pewno pomocna nam będzie wiedza Świętej Geometrii w takim samym stopniu , w jakim wykorzystujemy narzędzia ( klucze, wkrętaki  ,śruby , nakrętki ) do złożenia skomplikowanych urządzeń mechanicznych.
I (...)  Święta Geometria jest potrzebna po to, aby energia woli lub sama wibracja nie rozproszyły się w środowisku , tylko by stały się konstrukcją silnika w którm krąży moc . DNA jest takim samym narzędziem jak Święta Geometria . Wiedza o nich jest moim zdaniem niezbędna po to, by ludzka moc nie utknęła gdzieś w ślepym zaułku przez który cała moc  ledwo się sączyć może, by   przebrnąć .Przez braki w wiedzy właśnie w takim "wąskim gardle "teraz tkwimy , jako ludzkość- uważam. Czas odszukać autostradę zamiast przepychać się przez wąską kładkę donikąd .

Przeniesiony z:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1046.msg11409#new
1373  Dan Winter i jego Święty Graal / WYKŁAD Purpose of DNA [PL] / Odp: O filmie "Purpose of DNA" : Maj 09, 2009, 11:33:26
LUCYFER:


Cytuj
Dan Winter: W tych chwilach, kiedy harmoniki, jak to mówię - "zrastają się",
mamy początek małych "tunelowych zdolności", które pojawiają się i umożliwiają ci dosłownie "podróż do gwiazd".

Cytuj
Dan Winter: Egipcjanie twierdzili, że w celu wydostania się stąd ,musisz być w stanie popłynąć łodzią  przez serce słońca.
Odpowiedzieli - to nie jest prawdziwa fizyka! Zaczynam jednak wierzyć że natura elektrycznych fal serca,
w chwilach, kiedy "wywraca się ono w sobie" efektywnie, tworzy coś,co wygląda jak szyszka, a jest to dosłownie działanie skręcające,
które bierze falę, która jest w tobie i|pozwala jej "osadzić się" lub "rozłożyć" w gnieździe fali, która była na zewnątrz ciebie.

T. Lobsang Rampa "Jaskinia Starożytnych

http://rapidshare.com/files/119490202/LobRampa_-_JaskinStaro__380_ytn.rar

 Gwiazdy są "tak duże", że nie możemy określić, co w rzeczywistości tworzą.

Pomyśl  że się kurczysz, kurczysz, stając tak małym jak ziarnko piasku. Jak wyglądałbym dla ciebie wtedy? Przypuśćmy, że stałbyś się jeszcze mniejszy, że ziarnko piasku stałoby się dla ciebie wielkie jak świat. Jak wtedy byś mnie postrzegał?

Widziałbyś, Lobsang - powiedział Lama - zbiór szeroko rozproszonych światów płynących w ciemności. Z powodu twoich małych rozmiarów mógłbyś widzieć molekuły mojego ciała jako osobne światy i rozległą przestrzeń pomiędzy nimi. Mógłbyś widzieć światy krążące wokół światów, mógłbyś widzieć "słońca", które są molekułami pewnych psychicznych centrów, mógłbyś widzieć kosmos!

Cały świat jest stworzony z wibracji, całe Życie, wszystko, co nieożywione, składa się z wibracji. Nawet potężne Himalaje - mówił Lama - są w istocie masą rozproszonych cząstek, z których żadna nie może dotknąć innej. Świat, Wszechświat, składają się z maleńkich cząstek materii, wokół których krążą inne. Tak jak nasze Słońce ma światy krążące wokół niego, zawsze zachowujące odległość, nigdy go nie dotykające, tak wszystko, co istnieje, składa się z wirujących światów.

Każda cząsteczka, każdy mały układ "słońca i planety" je otoczony przez ładunek elektryczny nie tego rodzaju elektryczności, którą Człowiek wytwarza maszynami, lecz bardziej szlachetnej natury. Czasami widzimy taką elektryczność migoczącą na nocnym niebie. Tak jak Ziemia ma zorzę polarną migoczącą przy biegunach, tak samo najmniejsza cząstka materii ma swoją "zorzę polarną". "Duch" przechodzący zbyt blisko nas, powoduje łagodny wstrząs naszej aury, a my odczuwamy to jako ciarki.

wyobraź sobie naprawdę wielką muzyczną klawiaturę rozciągającą się stąd do nieskończoności. Wibracja, jaką my odbieramy jako ciało stałe, będzie reprezentowana przez jedną nutę na tej klawiaturze. Następna może reprezentować dźwięk, a kolejna będzie reprezentować wzrok. Inne nuty będą wskazywać uczucia, zmysły, cele, których nie rozumiemy podczas pobytu na tej Ziemi. Pies może słyszeć wyższe dźwięki niż człowiek, a człowiek może słyszeć niższe dźwięki niż pies. Można by wypowiedzieć słowa do psa w wysokich tonach, które pies mógłby słyszeć, a człowiek nie usłyszałby ich.

Wyobraź sobie, że zwykły człowiek na ulicy wibruje w pewnej oktawie, natomiast duch przyrody i duch będą wibrować w wyższej oktawie. Ponieważ przeciętny człowiek żyje, myśli i wierzy tylko w jednej oktawie, ludzie z innych oktaw są dla niego niewidzialni! Tak więc ludzie tak zwanego Duchowego Świata komunikują się z tymi jeszcze na Ziemi, którzy mają specjalny dar jasnosłyszenia.

Mózg  jest jak radioodbiornik, jak i urządzenie, którego Marconi używał do przesyłania wiadomości przez ocean. Zbiór cząstek i ładunków elektrycznych, które tworzą istotę ludzką, posiada elektryczny, albo radiowy, mechanizm w mózgu który mówi, co należy zrobić. Kiedy człowiek myśli, lub porusza ręką albo nogą, prądy elektryczne pędzą przez odpowiednie nerwy pobudzając mięśnie do odpowiedniego działania. W ten sposób, gdy ktoś myśli, fale radiowe lub elektryczne – faktycznie pochodzą one z wyższej części widma radiowego - są wypromieniowywane przez mózg. Pewne instrumenty potrafią wykryć to promieniowanie i mogą nawet sporządzić jego wykres w sposób określany przez zachodnich doktorów jako linie "alfa, beta, delta i gamma".
 
Teraz - również wrażliwe osoby mogą wykryć to promieniowanie i mogą  je rozumieć.  Ja czytam twoje myśli, a gdy ty spróbujesz, będziesz mógł czytać moje. Im bardziej dwie osoby sympatyzują ze sobą, są we wzajemnej harmonii, tym łatwiej jest im czytać to promieniowanie mózgu, jakim są myśli. Tak dochodzimy do telepatii. Bliźnięta mogą często kontaktować się telepatycznie. Identyczne bliźnięta, u których mózg jednego jest duplikatem mózgu drugiego, są tak silnie związane telepatycznie, że często trudno jest określić, od którego z nich pochodzi myśl.

Są w nas moce, pod kontrolą naszej Wyższej Jaźni, niezmiernie większe od wszystkiego, czym dysponuje człowiek w materialnym, fizycznym świecie. Zwłaszcza człowiek Zachodu mógłby nadużyć takich Mocy, jakimi my dysponujemy, ponieważ człowiek Zachodu troszczy się jedynie o pieniądze. Zachodni człowiek ma tylko dwa pytania: Czy możesz to udowodnić? i Co ja z tego będę miał?
Roześmiał się zupełnie jak chłopiec.
Zawsze mnie bardzo bawi, kiedy myślę o całym szeregu mechanizmów i aparatów, których Człowiek używa do przesyłania ''bezprzewodowo'' informacji przez ocean - powiedział. - "Bezprzewodowo" powinno być ostatnim używanym przez nich terminem,
ponieważ aparat składa się z wielu mil przewodów. Lecz tu, w Tybecie, nasi wyćwiczeni Lamowie przesyłają telepatyczne informacje bez żadnych urządzeń. Wchodzimy w astral i podróżujemy przez przestrzeń i czas, odwiedzamy inne części świata i inne
światy. Możemy lewitować - podnosić ogromne ładunki stosując nie znane powszechnie siły. Nie wszyscy ludzie są czyści, Lobsang, i szata mnicha nie zawsze okrywa świętego człowieka. Może być zły człowiek w klasztorze, tak jak może być święty w więzieniu.

Przeniesiony z:
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=1046.msg11209#new
1374  Dan Winter i jego Święty Graal / WYKŁAD Purpose of DNA [PL] / Odp: O filmie "Purpose of DNA" : Maj 09, 2009, 11:27:06
Dlaczego PROGRAM szkolny z zakresu geometrii ( na każdym poziomie od podstawówki po geometrię wykreślną , którą miałem na studiach )  nie zgłębia  w  ogóle zagadnień spiral czy  wirów ?
Nie wiem jak wyglądają dziś podręczniki szkolne. Trzeba by spytać nauczycieli. Słyszałem, że Rosjanie wydają we własnym języku książki o świętej geometrii, a niektórzy postulują, aby wprowadzić tę geometrię przynajmniej jako "ciekawostkę" do programów szkolnych.
Dan Winter pędzi przez każdy z tematów jak Orient Express. Może dla niego sprawy są oczywiste, ale ja bym wolał więcej przykładów, animacji komputerowych przedstawiających zagadnienia jeszcze bardziej zrozumiale .
W 100% się z Tobą zgadzam. Film streszcza jego wieloletnią pracę i chyba dlatego Dan tak "goni". De facto każdy z wątków wymaga niemal osobnego wykładu.

I jego koncepcje wydają mi się logiczne, aczkolwiek problematyczne jest to, że DW wydaje się samotnym Don Kichotem walczącym z wiatrakami.
Mimo zabiegów amerykańskiej Meru Foundation, która chciała zniechęcić ludzi do Dana, ma on wokół siebie grupę pasjonatów, którzy nazwali się  "Implosion Group" i działają. Dan bierze udział w różnych szkoleniach i międzynarodowych konferencjach, no, ale do US wrócić nie może...

Dan sugeruje ,że ta spirala jest kluczem do wszystkiego . Ona bierze na siebie cały ciężar zharmonizowania naszego otoczenia według określonych praw.  A co  działa na nasza spiralę ? Tak jak ja to rozumiem , jest to coś jeszcze bardziej dla nas prostego i zrozumiałego. Ludzkie uczucia. Miłości, empatii, współczucia. Określone uczucia , które rezonują z częstotliwością złotej spirali dając jej moc i legitymację do działania.
Według Dana "muzyka serca", gdy czujemy miłość i/lub współczucie tworzy harmoniczną kaskadę fal, gdzie przestrzenie (odległości) między harmonicznymi (składowymi dźwiękami serca) oscylującą wokół liczby Phi,

 co daje się także przedstawić graficznie w postaci Złotej Spirali.

<a href="http://www.youtube.com/v/HYpiea1UL0Y&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/HYpiea1UL0Y&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>

Jeśli TAKA SAMA Złota Spirala jest podstawą powstawania porządku we wszechświecie, to można wyciągnąć wniosek, że wszechświat samoorganizuje się przez to, co nazywamy miłością i/lub współczuciem...
Jeśli więc:
1) wszechświat jest fraktalny i w swej istocie oparty na liczbie Phi

2) to Złota spirala w skali makro (w skali wielowymiarowego wszechświata) jest POTENCJALNIE podobna do Złotej Spirali w skali mikro (do "warkoczyka", splatanego przez nasze emocje/uczucia <lub biały proszek> z DNA). Nasza "mała" spirala jest potencjalnie podobna do "dużej" spirali, bo to od nas zależy jaki kształt przyjmie nasza "energia" - może ona stać się idealnie fraktalna lub nie. Zależy od naszej "higieny życiowej".

3) Jeśli jest tak, jak w pkt 1 i 2, to dzięki rozpaleniu ognia w sobie, nasza energia może stać się "złotym ciałem" (wymaga to czasu) - energią idealnie fraktalną, dzięki czemu możemy stać się Solarianami (wg. Wintera Templariusze tak nazywali istoty, potrafiące zamieszkać Słońce) i pokonując grawitację Układu Słonecznego możemy "zamieszkać" gwiazdozbiory, stając się częścią ich magnetycznego ciała. Tak też  rozumiem mit o Ozyrysie, który ponoć stał się gwiazdą w konstelacji Oriona. Winter twierdzi, że każdy z nas może stać się gwiazdą, tzn. nasze ciało energetyczne może zamieszkać gwiazdę, gdy stanie się ono "złotym ciałem" (złotym, bo budowa atomu złota jest fraktalna).

Z takim złotym, fraktalnym, opartym na Phi ciałem energetycznym możemy pokonywać różne wymiary wszechświata, bo konstrukcja wszechświata także opiera się na Phi. Wniosek jest prosty: stań się "złotym chłopakiem" lub "złotą dziewczyną", a będziesz mógł przemierzać różne wymiary wszechświata. Po iluś tam wcieleniach oczywiście  Duży uśmiech

W tym kontekście można inaczej spojrzeć choćby na film "GWIEZDNY PYŁ":
“Gwiezdny pył” /Stardust/, urzekająca, zaczarowana opowieść o spadającej gwieździe, która trafia do magicznego królestwa. Tam okazuje się, że nie jest to zwykły meteoryt ale piękna, posiadająca niezwykłą moc kobieta.
http://www.stopklatka.pl/film/film.asp?fi=24210&sekcja=1

P.S
Swoją drogą jak ktoś był na kursie uruchamiania Merkaby (osobistego, świetlistego pojazdu do podróży między-wymiarowych Mrugnięcie ) , to wie, że na takich kursach mówi się ludziom, aby w pewnym momencie uruchomili oba czworościany Merkaby w proporcji 34:21, czyli gdy jeden wykonuje 34 obroty, drugi ma wykonywać w tym czasie 21 obrotów. Czemu tyle? Myślę, że dlatego iż 34:21 = 1,619047 czyli proporcja bliska do Phi = 1, 6180339. (Ponoć taka tolerancja obrotów jest dozwolona). Skoro ruch czworościanów Merkaby oscyluje wokół wartości Phi i wszechświat oscyluje wokół Phi, to ruchem po Złotej Spirali można przechodzić między różnymi wymiarami. Merkaba wirująca w proporcji Phi staje kompatybilna z budową energetyczną wszechświata. Da się to przedstawić graficznie. Lucyfer wrzucił już nawet jeden obrazek, który jest pomocny... Mrugnięcie
Na wspomnianych kursach mówią też, że Merkaby nie da się oczywiście uruchomić jeśli nie wypełnimy się miłością. Po prostu trudno, aby energia Merkaby była REALNIE fraktalna, gdy nie ma w nas miłości i/lub współczucia...
O Merkabie: http://www.merkaba.x12.pl/

Wydaje się więc ,że swoimi pozytywnymi , harmonicznymi emocjami odziaływujemy  na własne serce, a poprzez nie - na własne DNA. I dlatego OPŁACA SIĘ  dbać o dobre samopoczucie , o własne nerwy , o własne serce. Całą harówkę logistyczną wykonuje za nas kochana złota spirala , tak wszechobecna w przyrodzie (najlepiej wiedzą o tym rośliny ).
Chyba jednak tę "harówkę" musimy wykonać my sami, bo spirala to tylko symbol idealnej fraktalnej rzeczywistości. Aby się pod nią podpiąć, musimy jednak trochę popracować..Mrugnięcie
Niemniej, nawet jeśli są to bajki dla grzecznych Ziemian, to i tak pozytywne emocje i uczucia czynią życie milszym Uśmiech

1375  Dan Winter i jego Święty Graal / WYKŁAD Purpose of DNA [PL] / Odp: O filmie "Purpose of DNA" : Maj 09, 2009, 11:25:53
EAST:

W ogóle temat jest  ... niezwykły . Dan Winter proponuje zupełnie odmienne, świeże spojrzenie na ..  siłę ludzkich emocji. Na razie przebrnąłem przez  5 części filmu na YouTube. To są te "bardziej