Kluczem do zrozumienia jest wiedza => Filozofia => Wątek zaczęty przez: MichaÂł-AnioÂł Styczeń 24, 2010, 19:51:51



Tytuł: Koncepcja zÂła
Wiadomość wysłana przez: MichaÂł-AnioÂł Styczeń 24, 2010, 19:51:51
Uwagi o kantowskiej koncepcji zÂła radykalnego
Autor tekstu: Ewelina Grambor

"zÂło nie bierze siĂŞ z braku
ani z nicoÂści
zÂło bierze siĂŞ z czÂłowieka
i tylko z czÂłowieka"
Tadeusz Ró¿ewicz

Niezaprzeczalna realnoœÌ zÂła stanowi zagadkĂŞ od wielu tysiĂŞcy lat. ZÂło wymusza na ludziach odpowiedÂź, na co najmniej dwa pytania: egzystencjalne — SkÂąd pochodzi zÂło? Oraz drugie etyczne — Jak wygraĂŚ ze zÂłem? Interesuje to zarĂłwno kaÂżdego pospolitego czÂłowieka jak i, a wÂłaÂściwie w szczegĂłlnoÂści, filozofĂłw, ktĂłrzy d¹¿yli i wci¹¿ d¹¿¹ do zg³êbienia natury ludzkiej. Jest to istotne z uwagi na fakt, Âże zÂło moralne [ 1 ] pochodzi tylko i wy³¹cznie od czÂłowieka, nie ma zÂła moralnego poza nim — zarĂłwno je czyni, jak i go doÂświadcza ze strony innych.

Immanuel Kant — krĂłlewiecki filozof najbardziej znany z tzw. przewrotu kopernikaĂąskiego, dotyczÂącego problemu teorii poznania, miejsca czÂłowieka w Âświecie przedmiotĂłw i moÂżliwoÂści ich poznawania, rĂłwnieÂż podejmuje siĂŞ rozwaÂżaĂą dotyczÂących zÂła. Rozum nie jest tylko teoretyczny, ale takÂże roÂści sobie prawo do wiedzy na temat, tego jak naleÂży postĂŞpowaĂŚ. "KrytykĂŞ praktycznego rozumu" oraz "Uzasadnienie metafizyki moralnoÂści" filozof poÂświeciÂł zagadnieniu dobrej woli, obowiÂązkom i imperatywowi kategorycznemu, zaÂś "ReligiĂŞ w obrĂŞbie samego rozumu" - obecnoÂści dobrego i zÂłego pierwiastka w ludzkiej naturze. Zdaniem filozofa do czasĂłw mu wspó³czesnych, nie udaÂło siĂŞ odpowiedzieĂŚ w sposĂłb satysfakcjonujÂący, co jest ÂźrĂłdÂłem zÂła, dlaczego czÂłowiek czyni zÂło i jak raz na zawsze uwolniĂŚ siĂŞ od niego. Kant traktujÂąc religiĂŞ w sposĂłb racjonalny powierza jej zadanie wyposaÂżenia czÂłowieka w narzĂŞdzie, ktĂłrego uÂżycie umoÂżliwi przezwyciĂŞÂżenie go (zÂła). W konsekwencji moralnoœÌ staje siĂŞ synonimem rozumnoÂści. Aby to byÂło wykonalne najpierw naleÂży jednak zracjonalizowaĂŚ samo zÂło, czyli ustaliĂŚ, na czym ono polega.

Kant analizĂŞ zÂła, rozpoczyna — na pierwszy rzut oka paradoksalnie — od wyró¿nienia trzech dyspozycji do czynienia dobra:

" 1. Do zwierzĂŞcoÂści czÂłowieka jako Âżywej istoty,
2. Do czÂłowieczeĂąstwa czÂłowieka jako Âżywej i rĂłwnoczeÂśnie rozumniej istoty,
3. Do jego osobowoÂści jako rozumnej i zarazem poczytalnej istoty."

Pierwsza z nich jest wyrazem tzw. miÂłoÂści wÂłasnej, mĂłwiÂąc inaczej — egoizmu. WyraÂża ona prawdĂŞ o tym, Âże czÂłowiek naleÂży do Âświata zwierzÂąt i zgodnie z tym, co jest istotÂą zwierzĂŞcia, d¹¿y do samozachowania, czyli dba o swoje zdrowie i Âżycie, o przedÂłuÂżenie gatunku, choĂŚ oczywiÂście posiadanie dzieci przez ludzi ma takÂże g³êbszy sens, niÂż tylko wydanie na Âświat nastĂŞpnego przedstawicieli rasy ludzkiej, i wreszcie do Âżycia we wspĂłlnocie, ktĂłra zapewni bezpieczeĂąstwo, ale teÂż sprawia, Âże nie czujemy siĂŞ samotni. Ta predyspozycja takÂże niesie za sobÂą "rozmaite przywary"  tj. obÂżarstwo, poddanie siĂŞ ¿¹dzom cielesnym. Predyspozycja druga z uwagi na swojÂą nazwĂŞ moÂże byĂŚ mylnie interpretowana, uÂżycie sÂłowa „czÂłowieczeĂąstwo" wydaje siĂŞ byĂŚ niezwykle pozytywnie odbierane. Ale nic bardziej mylnego. Wskazuje ona na ciÂągÂłe porĂłwnywanie siĂŞ jednostki ludzkiej do innych ludzi. KaÂżdy chce byĂŚ szczĂŞÂśliwszy, bogatszy od innych, swoje szczĂŞÂście uzaleÂżnia od stopnia nieszczĂŞÂścia drugiego czÂłowieka. Sprawia to, Âże Âżyje on ciÂągle w niepokoju i obawie. Ale z drugiej strony zmusza go do wytĂŞÂżonej pracy, wysiÂłku fizycznego i umysÂłowego, po czĂŞÂści staje siĂŞ dziĂŞki temu lepszy, choĂŚ moÂże to teÂż prowadziĂŚ do moralnego zepsucia. Ta predyspozycja takÂże niesie za sobÂą przywary: takie uczucia jak zazdroœÌ, zawiœÌ, niewdziĂŞcznoœÌ. Wreszcie trzecia jest tÂą najgodniejszÂą posiadania. "Jest [ona, E.G.] zdolnoÂściÂą do szacunku dla prawa moralnego jako wystarczajÂącej dla siebie pobudki woli." . Fakt, Âże czÂłowiek jest osobÂą, sprawia, Âże rozum przedstawiajÂąc mu prawo, nie skÂładnia go do jego przestrzegania nĂŞcÂąc nagrodÂą czy ostrzegajÂąc karÂą — czÂłowiek przestrzega prawa bezinteresownie, tylko z samego szacunku dla prawa. Jest to kwintesencja bycia czÂłowiekiem.

Jest jednak sprawÂą bezdyskusyjnÂą, Âże ludzie dopuszczajÂą siĂŞ zÂła. Co wydaje siĂŞ byĂŚ sprzeczne z posiadaniem przez nich rozumu, ktĂłry jest „nosicielem" prawa tym samym powinien nas chroniĂŚ przed zÂłym postĂŞpowaniem. Obserwacja rzeczywistoÂści, kaÂżdy nowy dzieĂą, pamiĂŞĂŚ o historii jednoznacznie wskazuje, Âże zÂło towarzyszy czÂłowiekowi od poczÂątku jego istnienia. Tym samym Kant wskazuje trzy sytuacje, w ktĂłrych wola sprzeniewierza siĂŞ prawu moralnemu. Dochodzi do zÂłamania wÂłaÂściwego stosunku woli do prawa, odwrĂłcenia prawidÂłowego porzÂądku. Owe sytuacje sÂą zhierarchizowane — ostatnia z nich moÂże zostaĂŚ okreÂślona jako jednoznacznie zÂła. SÂą nimi: uÂłomnoœÌ ludzkiej natury, nieuczciwoœÌ intencji i zÂłoÂśliwoœÌ. Przez pierwszÂą, filozof rozumie sÂłaboœÌ, ktĂłra jest przyczynÂą ulegania pobudkom innym niÂż moralne, pomimo posiadania wiedzy jak siĂŞ winno postÂąpiĂŚ. Dobro pozostaje w sferze wiedzy, ale nie zostaje urzeczywistnione. Przez drugÂą — mieszanie motywĂłw moralnych z niemoralnymi. Czyny czÂłowieka, co prawda sÂą zgodne z obowiÂązkiem, ale nie sÂą wykonywane z obowiÂązku, lecz dla korzyÂści majÂątkowej, osobistego szczĂŞÂścia etc. I wreszcie, zÂłoÂśliwoœÌ jest nacechowana wyjÂątkowo pejoratywnie, gdyÂż ona daje prymat tylko i wy³¹cznie pobudkom innym niÂż te moralne. JeÂśli ktoÂś siĂŞ zachowuje w ten sposĂłb, to zdaniem Kanta, musi mieĂŚ wypaczony sposĂłb myÂślenia, co stanowi racjĂŞ dla nazwania go zÂłym. Co jednak jest warte podkreÂślenia, na gruncie etyki kantowskiej, ktĂłra jest etykÂą transcendentalnÂą, taki czÂłowiek - jednostka szataĂąska, diaboliczna nie jest moÂżliwy. Rozumie siĂŞ przez niÂą kogoÂś, kto odrzuca prawo moralne w imiĂŞ tylko i wy³¹cznie samego odrzucenia, sprzeciwu. Tym samym oznacza to, Âże rozum praktyczny wystĂŞpuje sam przeciw sobie, zniĂłsÂłby sam siebie, co prowadzi do sprzecznoÂści.

Przedstawienie i analiza skÂłonnoÂści do zÂła w Âżaden sposĂłb jeszcze nie daje odpowiedzi skÂąd zÂło pochodzi. JednakÂże pozwala wyciÂągn¹Ì wniosek o sÂłaboÂści ludzkiej, o ÂłatwoÂści ulegania pobudkom niemoralnym i wreszcie o inklinacjach do szybkiego usprawiedliwiania siĂŞ czÂłowieka przed samym sobÂą. To, jakie czÂłowiek posiada skÂłonnoÂści zostaÂło juÂż ustalone, ale wci¹¿ pozostaje podstawowe pytanie: Jaka jest geneza owych skÂłonnoÂści?! JednÂą z odpowiedzi od razu narzucajÂącÂą siĂŞ jest: wrodzonoœÌ. Ale jak rĂłwnie szybko siĂŞ nasuwa na myÂśl tak szybko naleÂży jÂą odrzuciĂŚ, gdyÂż wrodzonoœÌ oznacza brak odpowiedzialnoÂści za zÂłe postĂŞpowanie. Co wiĂŞcej dyskusyjna staje siĂŞ takÂże wolnoœÌ czÂłowieka, posiadanie wolnej woli. Kant rĂłwnieÂż nie przyjmuje poglÂądu jakoby ÂźrĂłdÂłem czynienia zÂła byÂł grzech pierworodny. "Czymkolwiek jednak ÂźrĂłdÂło moralnego zÂła w czÂłowieku by byÂło, to spoÂśrĂłd wszystkich sposĂłb jego przedstawiania, wÂśrĂłd tego, co jest szerzone i propagowane przez wszystkich przedstawicieli naszego gatunku i we wszystkim tym, co spÂłodzili, czymÂś najbardziej niestosownym jest wyobraziĂŚ sobie, Âże zÂło moralne zostaÂło nam przekazane przez pierwszych rodzicĂłw." AbsurdalnoœÌ w/w pojmowania ÂźrĂłdÂła zÂła polega na jego ujĂŞciu czasowym. ÂŹrĂłdÂło czasowe to poprzedzajÂący w czasie stan, ktĂłry jest przyczynÂą, dla stanu obecnego. DziaÂłanie moralne nie moÂże byĂŚ wywiedzione ze stanu wczeÂśniejszego, gdyÂż wtedy postĂŞpek niemoralny dokonany dziÂś przez czÂłowieka byÂłby skutkiem naturalnym, a nie wynikiem swobodnego dziaÂłania. Pozostaje, zatem jako ÂźrĂłdÂło zÂła wybraĂŚ rozum bÂądÂź zmysÂły — to one dziaÂłajÂą na wolĂŞ. Cele rozumnoÂści i zmysÂłowoÂści wykluczajÂą siĂŞ wzajemnie — zmysÂły skÂłaniajÂą do d¹¿enia do wÂłasnego szczĂŞÂścia, zaÂś rozum do przestrzegania zasad moralnych. DoœÌ powszechnym poglÂądem jest uznawanie, Âże warunkiem postĂŞpowania niezgodnego z moralnoÂściÂą jest zwyciĂŞstwo zmysÂłowoÂści nad rozumem w walce o wpÂływ na wolĂŞ. JednakÂże Kanta takie rozwiÂązanie nie zadawala, a to, dlatego, Âże gdyby zmysÂły determinowaÂły wolĂŞ, to czÂłowiek byÂłby jak dzikie zwierzĂŞ, ktĂłre d¹¿y tylko do zaspokojenia gÂłodu, walki o terytorium o ochronĂŞ mÂłodych. Co wiĂŞcej nie odpowiada on za posiadanie zmys³ów. Rozum tym bardziej, nie moÂże byĂŚ bezpoÂśrednim ÂźrĂłdÂłem zÂła, gdyÂż oznaczaÂłoby to, Âże ulegÂł zepsuciu i sam nie szanuje i nie przestrzega praw, ktĂłrych jest zarzewiem — byÂłby wtedy czymÂś szataĂąskim w czÂłowieku. "ZmysÂłowoœÌ zawiera, zatem w sobie zbyt maÂło, aby stanowiĂŚ w czÂłowieku podstawĂŞ moralnego — zÂła, [...] rozum zawiera zbyt wiele."  Gdyby podstawa zÂła znajdowaÂła siĂŞ w zmysÂłach, to wtedy wola przez nie naciskana nie byÂłaby zÂła, a animalna, zaÂś bĂŞdÂąc kierowanÂą przez rozum, byÂłaby diabelska. Wobec tak ogromnej trudnoÂści, Kant szukana genezy zÂła w motywach i ich relacjach, ktĂłre wpÂływajÂą na czynnoÂści woli. Stwierdza tym samym, Âże "[...] ró¿nica miĂŞdzy dobrym i zÂłym czÂłowiekiem musi leÂżeĂŚ nie w ró¿nicy pobudek, ktĂłre przyjmuje on do swojej maksymy, lecz w podporzÂądkowaniu, ktĂłrÂą z nich czyni on warunkiem drugiej."  UjmujÂąc to innymi sÂłowy, zÂło nie tkwi w samej predyspozycji, ale w jej stosunku do woli, rĂłwnieÂż nie w pobudce, ale jej odniesieniu do wolnej woli. Gdy pobudki niemoralne wpÂływajÂą na wolĂŞ stajÂąc siĂŞ jej maksymami, wtedy naturÂą ludzka zostaje opanowana przez zÂło. Wszystko jest zÂłem, co nie jest „produktem" nakazu prawa moralnego. JeÂśli czÂłowiek czyni swoim priorytetem, celem nadrzĂŞdnym wÂłasne szczĂŞÂście, a moralnoœÌ jest tylko do tego Âśrodkiem, mimo, Âże jej wartoœÌ jest bezwarunkowa, wtedy postĂŞpuje Âźle.

"JeÂżeli w celu zdeterminowania woli do czynĂłw odpowiadajÂących prawu potrzebne sÂą inne pobudki niÂż samo prawo (np. ¿¹dza zaszczytĂłw, miÂłoœÌ wÂłasna w ogĂłle, a nawet dobroduszny instynkt, taki jak wspó³czucie), to zgodnoœÌ czynĂłw z prawem jest czysto przypadkowa, bo te same pobudki mogÂłyby rĂłwnie dobrze pobudziĂŚ do wystĂŞpku. Zatem maksyma, wedÂług ktĂłrej musi zostaĂŚ oceniona jakoœÌ wszelkiej moralnej wartoÂści osoby, jest sprzeczna z prawem, a czÂłowiek mimo samych dobrych uczynkĂłw jest zÂły."  Kantowska etyka autonomiczna musi zawieraĂŚ takie rygorystyczne zastrzeÂżenie. Jest to posuniĂŞcie jak najbardziej rozsÂądne, przecieÂż ileÂż to razy moÂżemy siĂŞ napotkaĂŚ na ludzi, ktĂłrzy pomagajÂąc innym, nie robiÂą tego z obowiÂązku, ale np. dla splendoru.

Okazuje siĂŞ, Âże rozwiÂązaniem zagadki pochodzenia zÂła jest ludzka wolna wola, ktĂłrej nie moÂżemy oczywiÂście nazwaĂŚ czymÂś dziedziczonym, ale na pewno moÂże jÂą okreÂśliĂŚ jako wrodzonÂą, naturalnÂą dla czÂłowieka. SkÂłonnoœÌ do zÂła w Âżadnej mierze nie pochodzi od czegoÂś zewnĂŞtrznego wzglĂŞdem ludzkiej natury, tkwi ono w naszym gatunku, w naszym „zÂłym chceniu". StÂąd teÂż nazwa zÂła — radykalne, czyli zakorzenione. UÂżycie takiego, a nie innego okreÂślenia zÂła pociÂąga za sobÂą konsekwencje. Przede wszystkim kryje za sobÂą koniecznoœÌ odwoÂłania siĂŞ do maksymy wolnej woli, ktĂłra jest kamieniem wĂŞgielnym wszystkich zÂłych maksym. "Aby czÂłowieka nazwaĂŚ zÂłym, koniecznym jest, aby ze zÂłego postĂŞpowania, a nawet z jednego Âświadomie zÂłego czynu, mĂłc a priori wywnioskowaĂŚ le¿¹cÂą u jego podstaw maksymĂŞ, a z niej z kolei, le¿¹cÂą powszechnie w podmiocie podstawĂŞ wszystkich poszczegĂłlnych moralnie-zÂłych maksym, podstawĂŞ, ktĂłra sama jest znowu maksymÂą"  ZÂło radykalne okazuje siĂŞ transcendentalnym warunkiem moÂżliwoÂści zÂłych maksym, w Âżaden sposĂłb nie zostaje ta podstawa wywiedziona z doÂświadczenia. "Kiedy zatem mĂłwimy: czÂłowiek jest z natury dobry, albo z natury zÂły, oznacza to tylko tyle: czÂłowiek, ogĂłlnie jako czÂłowiek, posiada w sobie jak¹œ pierwotnÂą podstawĂŞ umoÂżliwiajÂącÂą przyjmowanie dobrych albo zÂłych maksym, przez to wyraÂża siĂŞ rĂłwnoczeÂśnie wÂłaÂściwoœÌ jego gatunku".  Jeszcze raz powtĂłrzĂŞ, zÂło staje siĂŞ zrozumiaÂłe jako zakorzeniona w wolnej woli skÂłonnoœÌ. „JeÂżeli tylko taka skÂłonnoœÌ leÂży w ludzkiej naturze, to istnieje w czÂłowieku naturalna skÂłonnoœÌ do zÂła. Jest ona moralnie zÂła, poniewaÂż ostatecznie musimy jej szukaĂŚ w wolnej woli, a wiĂŞc moÂżemy za niÂą odpowiadaĂŚ. Jest to zÂło radykalne, bo niszczy podstawĂŞ wszystkich maksym. RĂłwnoczeÂśnie, jako naturalna skÂłonnoœÌ jest nie do wyplenienia ludzkimi siÂłami, poniewaÂż sprawiĂŚ by to mogÂły tylko dobre maksymy. To jednak, zakÂładajÂąc, Âże najwyÂższa subiektywna podstawa wszystkich maksym ulegÂła zniszczeniu, nie moÂże mieĂŚ miejsca."  Ta podstawa sprawia, Âże zÂło czynione przez ludzi staje siĂŞ zrozumiaÂłe, ale ona sama jest niepoznawalna, niezg³êbiona. "Jednak rozumowe ÂźrĂłdÂło tego rozstrojenia naszej woli, ktĂłre sprawia, iÂż w maksymie pobudki podrzĂŞdne przyjmujemy jako naczelne, tj. ÂźrĂłdÂło skÂłonnoÂści do zÂła pozostaje dla nas niezbadane. Albowiem to ÂźrĂłdÂło musi zostaĂŚ przypisane nam samym, a wiĂŞc naczelna podstawa wszystkich maksym wymagaÂłaby znowu przyjĂŞcia jakiejÂś zÂłej maksymy. [...] Nie mamy, wiĂŞc tutaj Âżadnej dajÂącej siĂŞ poj¹Ì podstawy, od ktĂłrej moralne zÂło mogÂłoby przyjœÌ do nas po raz pierwszy". Immanuel Kant postawione przed sobÂą zadanie zrealizowaÂł poÂłowicznie — dobro zracjonalizowaÂł. OkreÂśliÂł je jako odstĂŞpstwo od zasad moralnych dyktowanych przez rozum praktyczny. JednakÂże nie przedarÂł siĂŞ do prawdziwych korzeni zÂła. Owe korzenie sÂą niepoznawalne, choĂŚ o ich istnieniu wÂątpiĂŚ nie moÂżna — creatio ex nihilo do zÂła nie przystaje, ma ono swojÂą przyczynĂŞ, ale jeszcze dla nas niewidzialnÂą. Stanowi ona pewnego rodzaju granicĂŞ w naszym poznawaniu samego siebie. Z rozwaÂżaĂą Kanta — w moim mniemaniu — pÂłynÂą dwa wnioski, jeden pozytywny, drugi negatywny. ZacznĂŞ od negatywnego. Mianowicie, to, Âże czynimy zÂło, Âże kierujemy siĂŞ ku pobudkom niemoralnym, „zawdziĂŞczamy" posiadanej przez nas wolnoÂści, autonomii woli. WolnoœÌ, ktĂłra zawsze byÂła i sÂądzĂŞ, Âże wci¹¿ jest postrzegana jako ogromna zaleta, jako to, co nas — ludzi -wyró¿nia spoÂśrĂłd innych zwierzÂąt, okazuje siĂŞ byĂŚ powodem czynienia zÂła. Albo inaczej — nasza ludzka sÂłaboœÌ nie pozwala nam z wolnoÂści korzystaĂŚ w sposĂłb wÂłaÂściwy, godny jej posiadania. ZaÂś pozytywnÂą konsekwencjÂą tkwienia skÂłonnoÂści do zÂła w czÂłowieku jest takÂże istnienie w nim skÂłonnoÂści do dobra. Historia poczynaĂą ludzkoÂści pokazuje mnĂłstwo przelanej krwi, ale takÂże ogromnÂą liczbĂŞ wartoÂściowych czynĂłw.

Dla wielu ludzi "zÂło nie zawiera w sobie nic patetycznego, Âżadnej grozy ani wzniosÂłoÂści, jest rzeczowe i oschÂłe, wskazuje dokÂładnie na rzecz, o ktĂłrÂą chodzi, zwyczajnie, tak samo, jak sÂłowo „kamieĂą i sÂłowo "chmura".[...]ZÂło jest rzeczÂą, zwyczajnie, jak rzecz" . ZÂło jest jakby korelatem czÂłowieka, znajduje siĂŞ w czÂłowieku z racji, Âże jest on wolny, kusi go, nĂŞci, nie poddaje siĂŞ, aby wygraĂŚ z dobrem. PrzywykliÂśmy wszyscy do jego istnienia. KtoÂś by powiedziaÂł, Âże dlatego nie warto jeszcze o nim prowadziĂŚ dyskusji, pisaĂŚ ksi¹¿ek i esejĂłw, rozmyÂślaĂŚ. Ja twierdzĂŞ, Âże wrĂŞcz przeciwnie, wÂłaÂśnie, dlatego i tylko, dlatego NALEÂŻY o mim pisaĂŚ, czytaĂŚ, myÂśleĂŚ, aby moÂże wreszcie dotrzeĂŚ do owej podstawy, na ktĂłrej Kant siĂŞ zatrzymaÂł, do muru, ktĂłry uda siĂŞ kiedyÂś przebiĂŚ i tym samym usun¹Ì przyczynĂŞ zÂła i uczyniĂŚ Âświat lepszym. A na razie"przyznajĂŞ z ca³¹ pokorÂą, Âże nie rozumiem, dlaczego Âświat jest tak, a nie inaczej urzÂądzony. CzÂłowiek niby sam sobie jest winien: dano mu raj na ziemi, a on zapragn¹³ wolnoÂści i wykradÂł ogieĂą z niebios, wiedzÂąc z gĂłry, Âże ÂściÂąga na siebie nieszczĂŞÂście  .
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,7097


Tytuł: Odp: Koncepcja zÂła
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Styczeń 24, 2010, 22:41:34

Niezaprzeczalna realnoœÌ z³a stanowi zagadkê od wielu tysiêcy lat.
Autor tekstu: Ewelina Grambor


Koncepcja zÂła, jak gÂłosi jego nazwa jest tylko koncepcjÂą....
Co gorsza jest to koncepcja  w gruncie faÂłszywa.....
Takie filozoficzne poglÂądy tworzÂą ludzie, ktĂłrzy ÂżyjÂą w tzw. nagatywnie zorientowanym Âświecie. W zwiÂązku z tym dzielÂą oni ten Âświat
 na dobro i zÂło.
Gdy byÂłem uczniem BiaÂłostockiej SzkoÂły Psychologii Psychotronicznej usÂłyszaÂłem takie sÂłowa :

''ZÂło'' jest tylo widzeniem rzeczy wypaczonych. W istocie jest to wynik  braku zaufania do samego siebie, do swego nieocenionego  bytu.''
 
Jak udowdodniono, jest to wzorzec myÂślowy w znacznej mierze odziedziczny, a reszta nabyta w spoÂłecznej ÂświadomoÂści.

Jesteœmy wci¹¿ i bez koùca bombardowani negatywnymi informacjami z zewn¹trz, które wci¹¿ sugeruj¹ nam istnienie jakieœ ''z³a'', które NIE- istnieje w obiektywnej rzeczywistoœci.

WiĂŞc nic nie dzieje siĂŞ ''Âźle'' tylko niewÂłaÂściwe jest podejÂście !

ÂŚwiat nie jest dobry, ani nie jest zÂły. ÂŚwiat jest prawdziwy !
Dzielenie Âświata na dobro i zÂło, bierze siĂŞ z lĂŞku i porĂłwnywania rzeczy ze sobÂą !
 A taki sposĂłb postĂŞpowania prowadzi do tego, Âże Âżycie walczy z Âżyciem, a doÂświadzczenie z doÂświadaczeniem !  :(

Dlatego o wiele  waÂżniejszym jest NIE- definiowanie i tworzenie koncepcji ( jak robi to niejaka Ewelina Grambor), lecz  przyglÂądniĂŞcie siĂŞ zakorzenionym wzorcom myÂślowym, ktĂłre karzÂą nam w taki sposĂłb myÂśleĂŚ.

A to w jaki sposĂłb myÂślimy, tak robimy i takimi siĂŞ stajemy.
 
Nauczmy siĂŞ wiĂŞc pozytywnie myÂśleĂŚ, poniewaÂż...... nasze pole energetyczne, ktĂłre jest polem ÂświadomoÂści zaprojektowane jest na pozytywne (budujÂące) przekonania o Âświecie i nas samych.
Brak pozytywnych przekonaĂą prowadzi do zawĂŞÂżenia ÂświadomoÂści do kilku zaledwie myÂślowych schematĂłw. Stajemy siĂŞ wĂłwczas ''ofiarami'' swoich wÂłasnych iluzji i projekcji.
Czy tego wÂłaÂśnie chcemy ?

WszechÂświat jest doskonaÂły , a My razem z nim.

Jeste¶my jedno¶ci± z POTÊG¡, która Nas stworzy³a.

WiĂŞc gdzie tu ''zÂło'' ?


Wszelkie koncepcje z³a nie maj¹ najmniejszego sensu w œwiecie, który jest doskona³y, je¿eli ludzkoœÌ chce uczyniÌ wielki krok naprzód...... !

WybĂłr naleÂży do Nas co zrobimy ze swoim Âżyciem....

Czy dotrzemy do swojej prawdy, swojej toÂżsamoÂści, swojego Âświadectwa, czy dalej bĂŞdziemy odgrywaĂŚ rolĂŞ dzieci KrĂłla, ktĂłre ÂżebrzÂą po ulicach nie chcÂąc wrĂłciĂŚ do wÂłasnego ''Domu''.
''Domu'', ktĂłry jest pierwotnÂą doskona³¹ ÂświadomoÂściÂą, a nie iluzjÂą i faÂłszem wynikajÂącego ze spoÂłecznego zaprogramowania.
SpoÂłecznego zaprogramowania, ktĂłre wrzuciÂła ''zÂłoto'' ( czÂłowieka) do bÂłota !

Nie ma wiêc z³a, ani dobra. Wszystko jest prawdziwe, a wiêc doskona³e. Przyk³adem tej doskona³oœci s¹ zasady ''œwiêtej geometrii', które wci¹¿ nios¹ t¹ sam¹ wieœÌ i przes³anie.
Jest ni¹ doskona³oœÌ i prawda tego wszechœwiata i zarazem Nas, którego jesteœmy cz¹stk¹ i ..... fal¹.

Dlatego ''wzorce zÂła'' naleÂży przetransformowaĂŚ, poniewaÂż sÂą to energetyczne wzorce, ktĂłre zalegajÂą w naszym polu ÂświadomoÂści, ktĂłre jak wspomniaÂłem ''obcinajÂą'' nasze pole energii ÂświadomoÂści, do kilku zaledwie myÂślowych schematĂłw.
Stajemy siĂŞ wiĂŞc nieÂświadomi z tytuÂłu negatywnie zorientowanego pola naszej ÂświadomoÂści, ktĂłre stoi w sprzecznoÂści z harmoniÂą wszechÂświata.

Dalego wiĂŞc transformacja negatywnych wzorcĂłw emocjii, jest absolutnÂą podstawÂą w rozwoju czÂłowieka i od tego wÂłaÂściwie naleÂży ten  rozwĂłj zacz¹Ì.
Do tego celu sÂłu¿¹ odpowiednie techniki, ktĂłre pozwalajÂą nam uwolniĂŚ siĂŞ od tych niesamowicie  ograniczajÂącyh nas energetecznych wzorcĂłw, ktĂłre skutecznie sabotujÂą nasze Âżycie, powodujÂąc, Âże zycie wymyka siĂŞ nam spod kontroli.

Proponujê zagl¹dn¹Ì na forum ''Cudowny portal''

http://www.cudownyportal.pl/forum/index.php

 poniewaÂż tam opisane sÂą ró¿ne techniki i metody pozwalajÂące na uwolnienie siĂŞ od ''negatywnych pĂłl energii , miĂŞdzy innymi  wzorcĂłw '' zÂła''
 dziĂŞki czemu uzyskamy zdrowie, szczĂŞÂście,  wiĂŞkszÂą samoÂświa­domoœÌ,  wolnoœÌ w chwili obecnej i doÂświadczamy samorealizacji (odkrywamy, kim naprawdĂŞ jesteÂśmy).

pozdrawiam











Tytuł: Odp: Koncepcja zÂła
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 25, 2010, 10:57:22
MEM HEI SHIN  napisaÂł
Cytuj
Nie ma wiêc z³a, ani dobra. Wszystko jest prawdziwe, a wiêc doskona³e. Przyk³adem tej doskona³oœci s¹ zasady ''œwiêtej geometrii', które wci¹¿ nios¹ t¹ sam¹ wieœÌ i przes³anie.
Jest ni¹ doskona³oœÌ i prawda tego wszechœwiata i zarazem Nas, którego jesteœmy cz¹stk¹ i ..... fal¹.

RĂłwnieÂż tak uwaÂżam.
Co wiêcej. Zamiast skupiaÌ uwagê na uwalnianiu siê od "z³a" , czy w ogóle od czegoœ, proponujê raczej skupiÌ uwagê na poznawaniu doskona³oœci i tego, w jaki sposób ta doskona³oœÌ organizuje nam œwiat . W jaki sposób my sami mo¿emy skorzystaÌ z tej doskona³oœci. Jak "wsi¹œÌ" na t¹ falê . W ten sposób brak zasilania starych wzorców spowoduje ich wygaœniêcie, a jednoczeœnie w to miejsce "zagnieŸdzi siê " ( ¿eby u¿yÌ terminologi DW ) nowe, œwiadome , holistyczne postrzeganie rzeczywistoœci . Jeœli bêdzie ono oparte na niedestruktywnej koherencji , na z³otym czynniku , to wówczas ca³y nasz œwiat taki bêdzie. Niedestruktywny, a wiêc pozbawiony z³a.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

yourlifetoday rekogrupastettin cybersteam cinemak julandia