Witam serdecznie

To forum jest wspaniałe i dostawcza wielu informacji i mądrości, które pozwalają pełniej zrozumieć siebie i mądrzej żyć:)
Szczerze gratuluję Leszkowi i innym:)

pozdrawiam
Krzysztof - Artman

Witaj Artman,

dziękuję za mile słowa w imieniu własnym oraz tych innych :) :)

Pozdrawiam serdecznie
Leszek

Tu się podepnę, żeby nie tworzyć nowego wątku. Tytuł tego mi bardzo odpowiada.

Mój przyjaciel mówi: Dobry człowiek to mądry człowiek a głupi człowiek to zły człowiek.
I coś w tym jest.
Chyba wszyscy chcemy być dobrymi ludźmi, czyż nie?! Kto jest zatem dobry a kto nie?
Każdy ma pewnie swoje kryteria. Ponieważ w duszy jestem anarchistką to zależy mi
aby wszyscy w okół mnie, bliżej i dalej byli dobrymi ludźmi bo tylko wtedy ten system zadziała.
No i dlatego myślę, że trzeba wspólnie nad tym pracować i przemieniać złych w dobrych
gdzie tylko się da i jak się da.
W moim pojęciu na pierwszy ogień tej przemiany powinni pójść Ci, którzy używają swojego
autorytetu i z premedytacją wpuszczają nas w ślepe zaułki wiedzy. Dla kasy głownie czasami dla sławy,
rożnie z tym bywa. Pewnie jakieś motywy mają- przypuszczam - gdyż inaczej by tego nie robili.
Karygodne postępowanie, bardzo nie społeczne, egoistyczne i wymagające napiętnowania
w każdym najmniejszym przejawie. To nas bardzo hamuje, to nam zabiera energię na
weryfikowanie. Błądzimy i tracimy czas niepotrzebnie, nie posuwamy się do przodu,
wędrujemy ślepą uliczką. Zamiast spacerować do tej ściany na końcu alejki ten czas na
daremny spacerek mielibyśmy wykorzystać być może dla czegoś co ma sens.

O ileż dalej bylibyśmy gdyby jeden z drugim bardzo poważnie traktował to co mówi czy pisze,
szczególnie w istotnych, fundamentalnych zagadnieniach.
Czy jestem w błędzie? Chyba nie.
Wiem, pewnie powiecie a co z tymi, którzy kierując się intuicją wyznaczają nowe szlaki
ale nie bardzo sami wiedzą jak to działa  nie umieją tego wyjaśnić tylko tak czują.
Proste. Trzeba jasno zaznaczyć, że to tylko teoria, nie lansować niesprawdzonych mitów
jako prawdy objawionej. Wejdziemy w to przecież . Bo inaczej jest oddać się badaniom
opierając się na być może fałszywej teorii a inaczej kiedy założymy, że to najprawdziwsza prawda :-)
Tak sobie pomyślałam.

P.S.
Proszę nie odnosić tego co wyżej do siebie osobiście, nie było to moim celem, chciałam wyjaśnić
szanownej grupie swoją indywidualną postawę w nadziei, że lepiej się teraz i być może w przyszłości zrozumiemy.
miszka