Tytu³: Ksiêga Henocha (z "Apokryfy Starego Testamentu") Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Grudzieñ 04, 2009, 15:13:28 KSIÊGA HENOCHA (z: "Apokryfy Starego Testamentu")
prze³. ks. Ryszard Rubinkiewicz SDB ¬ród³o: http://www.czarymary.pl/henoch/index.htm Z OCRowa³ i zHTMLowa³ CIEN(ik), poprawi³ troszkê Frater Kluska Gdyby sprawy potoczy³y siê zgodnie z wol± ojców ko¶cio³a,to wówczas nikt nigdy nie dowiedzia³by siê o istnieniu ksiêgi Henocha.Ju¿ przez kap³anów ¿ydowskich uwa¿ana by³a ona za ''heretyczn±''.Ksiêga upad³ych anio³ów znajduje siê w kanonie Pisma ¦wiêtego Koptów.Opisuje kontakt proroka Henocha z istotami z innego ¶wiata,które uzna³ On za anio³y lub jakie¶ inne wy¿sze byty oraz jego podró¿ z nimi po wszech¶wiecie i czasie.Wbrew zakazowi swego boga zbuntowani anio³owie kojarzyli siê z ziemskimi córami i mieli z nimi dzieci. W pierwszych piêciu rozdzia³ach ksiêgi zawarta jest zapowied¼ nadej¶cia s±du ostatecznego.G³osi siê,¿e Bóg opu¶ci swoj± niebiañsk± siedzibê i na czele anielskich zastêpów pojawi siê na Ziemi.Henoch wykszta³cony przez obcych w ró¿nych dziedzinach wiedzy mia³ wstawiæ siê za nimi u najwy¿szego ale jego pro¶by nie zosta³y spe³nione i Bóg postanowi³ zniszczyæ odstêpców wraz z ich rodzinami ogólno¶wiatowym potopem.Prorok pozostawi³ swemu synowi ksiêgi zawieraj±ce wiedzê jak± uzyska³ od anio³ów i uda³ siê do nieba na ognistym rydwanie. Do dzisiaj trwaj± poszukiwania tajemniczych pism ,w których opisana jest historia Ziemi i Kosmosu. http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=978.msg14307#msg14307 I KSIÊGA HENOCHA Wstêp 1. l B³ogos³awieñstwo Henocha, którym pob³ogos³awi³ wybranych i sprawiedliwych obecnych w dniu ucisku, podczas którego wszyscy ¼li i niegodziwi zostan± usuniêci. 2 Henoch, cz³owiek b³ogos³awiony i sprawiedliwy, któremu Pan otworzy³ oczy i obdarzy³ ¶wiêtym widzeniem w niebiosach, zabra³ g³os i powiedzia³: [To, co] pokalali mi anio³owie! Us³ysza³em od nich wszystko i zrozumia³em to, co zobaczy³em, choæ prze-znaczone to jest nie temu pokoleniu, lecz pokoleniom dalekim, które dopiero nadejd±. 3 Przemówi³em na temat wybranych i o nich u³o¿y³em przypowie¶æ: ¦wiêty i Wielki wyjdzie ze swego mieszkania 4 i Wieczny Bóg zst±pi na Górê Synaj i uka¿e siê ze swoim zastêpem i objawi siê w mocy swej niebiañskiej potêgi. 5 Wszyscy ulegn± przera¿eniu, a Czuwaj±cy zadr¿± i strach oraz wielkie dr¿enie zapanuje a¿ po krañce ziemi. 6 Wysokie góry zostan± poruszone, a wynios³e wzgórza zmalej± i topnieæ bêd± jak wosk przed ogniem. 7 Ziemia pogr±¿y siê, a wszystko, co siê na niej znajduje, ulegnie zniszczeniu. Na wszystko zostanie wydany wyrok, równie¿ na wszystkich sprawiedliwych. 8 Sprawiedliwych [Bóg] obdarzy pokojem, swoich wybranych zachowa i zmi³uje siê nad nimi. Wszyscy bêd± nale¿eli do Boga, bêdzie im siê powodziæ i bêd± b³ogos³awieni, a ¶wiat³o Bo¿e nad nimi bêdzie ¶wieciæ. 9 Oto przychodzi On z dziesiêcioma tysi±cami ¶wiêtych, aby dokonaæ s±du nad nimi i aby zniszczyæ grzeszników, i aby z³ajaæ ka¿dego, za to wszystko, co przeciwko Niemu uczynili grzesznicy i niegodziwcy. 2. l Popatrzcie na to wszystko, co dzieje siê na niebie, jak ¶wiat³a nie zmieniaj± swego biegu, jak ka¿de wschodzi i zachodzi zgodnie z porz±dkiem, ka¿de w swoim czasie, nie zmieniaj±c swych regu³. 2 Popatrzcie na ziemiê i zrozumcie na podstawie dokonanych od pocz±tku do koñca na niej dzie³, ¿e jak to wyra¼nie widaæ, ¿adne z dzie³ Boga siê nie zmienia. "Popatrzcie na lato i zimê, jak ca³a ziemia pe³na jest wody, a chmury, rosa i deszcz pozostaj± na niej. 3. Przyjrzyjcie siê i zobaczcie, jak wszystkie drzewa usychaj± i jak wszystkie ich li¶cie opadaj± z wyj±tkiem czternastu drzew, których [ li¶cie] nie opadaj±, które pozo-staj± ze starym [listowiem], a¿ po dwóch lub trzech latach przychodzi nowe [listowie]. 4. 1 Przypatrzcie siê jeszcze letniej porze, gdy na pocz±tku [lata] s³oñce jest ponad [ ziemi±] . 2 Z powodu ¿aru s³oñca szukacie cienia, a ziemia pra¿y skwarem i nie mo¿ecie st±paæ po ziemi lub po skale z powodu owego ¿aru. 5. 1 Przypatrzcie siê, jak drzewa pokryte s± zielonymi li¶æmi i rodz± owoc. Zrozumcie to wszystko i pojmijcie, jak Ten, którzy ¿yje na wieki, dokona³ wszystkich tych spraw 2 i jak Jego dzie³a trwaj± przed Nim w ka¿dym nastêpnym roku, jak wszystkie Jego dzie³a s³u¿± Mu i nie zmieniaj± siê. Tak jak Bóg kaza³, tak wszystko siê dokonuje. 3 Zwa¿cie, jak morza i rzeki wype³niaj± swe zadania. 4 Jednak wy nie wytrwali¶cie ani nie zachowywali¶cie Prawa Pana, ale przekroczyli¶cie [je] i swoimi nieczystymi usta-mi wypowiadali¶cie s³owa pe³ne pychy i zatwardzia³o¶ci przeciwko Jego majestatowi. O wy twardego serca! Nie zaznacie pokoju! 5 Dlatego bêdziecie przeklinaæ dni wasze i zostaniecie pozbawieni lat waszego ¿ycia. Wieczne przekleñstwo siê wzmo¿e, a wy nie doznacie zmi³owania. 6 W owych dniach przeka¿ecie wasze imiona sprawiedliwym na wieczne przekleñstwo, sprawiedliwi, o przeklêci, bêd± wam grzesznikom i niegodziwcom z³orzeczyæ na wieki. 7 Wybrani otrzymaj± ¶wiat³o, rado¶æ, pokój i odziedzicz± ziemiê. A wy niegodziwcy otrzymacie przekleñstwo. 8 Nastêpnie sprawiedliwi posi±d± m±dro¶æ. Bêd± oni wszyscy ¿yæ i ju¿ wiêcej nie bêd± grzeszyæ, czy to przez zapomnienie, czy z powodu pychy. Lecz ci, którzy posiadaj± m±dro¶æ, bêd± pokorni. 9 Nie bêd± ju¿ pope³niaæ z³a, s±d ich nie dosiêgnie przez wszystkie dni ich ¿ycia i nie umr± z powodu [Boskiego] gniewu i oburzenia, lecz dope³ni± liczby dni swego ¿ycia i ich ¿ycie up³ynie w pokoju, a lata swej rado¶ci spêdz± w zadowoleniu i wiecznym pokoju po wszystkie dni swego ¿ycia. Ksiêga Czuwaj±cych Historia upadku anio³ów [6-36] Grzech anio³ów 6. 1 Kiedy ludzie rozmno¿yli siê, urodzi³y im siê w owych dniach ³adne i piêkne córki. 2 Ujrzeli je synowie nieba, anio³owie, i zapragnêli ich. Jeden drugiemu powiedzia³: "Chod¼my, wybierzmy sobie ¿ony z córek ludzkich i sp³od¼my sobie dzieci". 3 Szemihaza, który by³ ich dowódc±, powiedzia³ do nich: "Obawiam siê, ¿e mo¿e nie zechcecie tego zrobiæ i ¿e tylko ja sam poniosê karê za ten wielki grzech". 4 Wszyscy odpowiadaj±c mu rzekli: "Przysiêgnijmy wszyscy i zwi±¿my siê przekleñstwami, ¿e nie zmienimy tego planu, ale doprowadzimy zamiar do skutku". 5 Nastêpnie wszyscy razem przysiêgli i zwi±zali siê wzajemnie przekleñstwami. 6 By³ o ich wszystkich dwustu. Zst±pili na Ardis, szczyt góry Hermon. Nazwali j± gór± Hermon, albowiem na niej przysiêgali i zwi±zali siê wzajemnie przekleñstwami. 7 Te s± imiona ich przywódców: Szemihaza, ich dowódca, Urakiba, Ramiel, Kokabiel, Tamiel, Ramiel, Daniel, Ezekiel, Barakiel, Asael, Armaros, Batriel, Ananiel, Zakiel, Samsiel, Sartael(...), Turiel, Jomiel, Araziel. 8 S± to dowódcy dwustu anio³ów i wszystkich innych z nimi. 7. l Wziêli sobie ¿ony, ka¿dy po jednej. Zaczêli do nich chodziæ i przestawaæ z nimi. Nauczyli je czarów i zaklêæ i pokazali im, jak wycinaæ korzenie i drzewa. 2 Zasz³y one w ci±¿ê i zrodzi³y wielkich gigantów. Ich wysoko¶æ wynosi³a trzy tysi±ce ³okci. 3 Po¿erali oni wszelki znój ludzki, a ludzie nie potrafili ich utrzymaæ. 4 Giganci obrócili siê przeciwko ludziom, aby ich po¿reæ. 5 I grzeszyli przeciw ptakom, zwierzêtom, gadom i rybom. Po¿erali miêso jedni drugich i pili zeñ krew. 6 Wtedy ziemia poskar¿y³a siê na nieprawych. 8. 1 Azazel nauczy³ ludzi wyrabiaæ miecze, sztylety, tarcze i napier¶niki. Pokaza³ im metale i sposób ich obróbki: bransolety i ozdoby, sztukê malowania oczu i upiêkszania powiek, bardzo cenne i wyszukane kamienie i wszelki [rodzaj] kolorowych barwników. I ¶wiat uleg³ zmianie. 2 Nasta³a wielka niegodziwo¶æ i wielki nierz±d. Pob³±dzili, a wszystkie ich drogi sta³y siê zepsute. 3 Amezarak wyuczy³ zaklinaczy i nacinaczy korzeni, Armaros [nauczy³] odklinania, Barakiel [ wychowa³] astrologów, Kokabiel z³owieszczów, Tamiel wyuczy³ astrologów, Asradel nauczy³ dróg ksiê¿yca. 4 Ludzie gin±c wo³ali, a g³os ich doszed³ do nieba. Wstawiennictwo archanio³ów na rzecz ludzi 9. 1 Wówczas Micha³, Gabriel, Suriel i Uriel spojrzeli z nieba i ujrzeli wielk± ilo¶æ rozlanej krwi na ziemi i wszelk± niegodziwo¶æ, jakiej dokonano na ziemi. 2 Powiedzieli je-den do drugiego: "Niech zniszczona ziemia zawo³a g³osem ich krzyków a¿ do bramy niebios. 3 A teraz, wam to, O ¦wiêci niebios, skar¿± siê dusze ludzi mówi±c: "Zanie¶cie nasz± skargê przed Najwy¿szego". 4 Rzekli do Pana, Króla: "Panie panów, Bo¿e bogów, Królu królów! Twój chwalebny tron [ trwa] po wszystkie pokolenia ¶wiata, a twoje imiê jest ¶wiête i wychwalane przez wszystkie pokolenia ¶wiata, b³ogos³awione i chwalebne! Ty¶ wszystko uczyni³ i w³adza nad wszystkim jest Twoja. Wszystko jest jawne i otwarte przed Tob± i widzisz wszystko i nie ma niczego, co mog³oby byæ przed Tob± ukryte. 6 Zobacz wiêc, co uczyni³ Azazel, jak nauczy³ wszelkiej niegodziwo¶ci na ziemi i ods³oni³ odwieczne tajemnice przechowywane w niebie. 7 Semiaza nauczy³ zaklêæ, ten, któremu da³e¶ w³adzê, aby panowa³ nad tymi, którzy s± z nim. 8 Pospo³u poszli do córek ludzkich i spali z tymi kobietami i stali siê nieczy¶ci i objawili im te grzechy. 9 Kobiety zrodzi³y gigantów i przez to ca³a ziemia nape³ni³a siê krwi± i niegodziwo¶ci±. 10 Teraz za¶ dusze zmar³ych wo³aj± i skar¿± siê. A¿ do bram niebios skarga ich dotar³a, bo nie mog± przemóc niegodziwo¶ci pope³nionej na ziemi. 11 Ty wiesz wszystko, zanim co¶ siê stanie i znasz ich sprawê. Jednak nic nam nie mówisz. Co mamy z nimi pocz±æ?" 10. 1 Wówczas Najwy¿szy, Wielki i ¦wiêty odezwa³ siê. Pos³a³ Arsialaiura do syna Lamecha mówi±c mu: 2 "Powiedz mu w moim imieniu: 'Ukryj siê!' Wyjaw mu nadchodz±cy koniec, albowiem ca³a ziemia zostanie zniszczona. Na ca³ej ziemi nastanie potop i to, co na niej siê znajduje, ulegnie zniszczeniu. 3 A teraz naucz go, jak ma uciec i jak jego potomstwo ma prze¿yæ na ziemi". 4 Nastêpnie Pan powiedzia³ do Rafa³a: "Zwi±¿ Azazela za rêce i nogi i wrzuæ go do ciemno¶ci. Otwórz pustyniê, która jest w Dudael, i wrzuæ go tam. 5 I rzuæ na niego chropowate i ostre kamienie i przykryj go ciemno¶ci±. Niech tam przebywa na zawsze! Przykryj jego oblicze, ¿eby nie móg³ widzieæ ¶wiat³a 6 I ¿eby w wielki dzieñ s±du móg³ byæ wrzucony do ognia. 7 O¿yw ziemiê, któr± zniszczyli anio³owie, i zapowiedz uzdrowienie ziemi, albowiem ja o¿ywiê ziemiê tak, ¿e nie wszyscy synowie ludzcy wygin± z powodu wszelkiej tajemnicy, któr± [anio³owie] dali poznaæ i nauczyli swych synów. 8 Ca³a ziemia zosta³a zrujnowana nauk± dzie³ Azazela i jemu przypisz ca³y grzech!". 9 Pan powiedzia³ do Gabriela: "Wyst±p przeciwko bêkartom i rozpustnikom i przeciwko synom nierz±du i zg³ad¼ synów nierz±du i synów Czuwaj±cych z po¶rodku ludzi. Ode¶lij ich, po¶lij ich jednego przeciwko drugiemu, niech siê wygubi± w bitwie, bo d³ugo¶æ dni nie bêdzie im dana. 10 Bêd± ciê oni wszyscy prosiæ, bo spodziewaj± siê ¿ycia wiecznego i ¿e ka¿dy z nich bêdzie ¿y³ piêæset lat". 11 A do Micha³a Pan powiedzia³: "Id¼, powiadom Semiazê i innych, którzy s± z nim, którzy po³±czyli siê z kobietami i ulegli z nimi zepsuciu z wszelk± ich nieczysto¶ci±. 12 Kiedy wszyscy ich synowie wzajemnie siê pozabijaj± i kiedy ujrz± zniszczenie swych umi³owanych, zwi±¿ ich na siedemdziesi±t pokoleñ pod wzgórzami ziemi a¿ do dni s±du i ich spe³nienia, a¿ dope³ni siê s±d przeznaczony na ca³± wieczno¶æ. 13 W owych dniach zaprowadz± ich do otch³ani ognia na mêki i zostan± zamkniêci w wiêzieniu na ca³± wieczno¶æ. 14 Wówczas [Szemihaza] zostanie spalony i unicestwiony wraz z nimi. Zostan± razem zwi±zani a¿ do koñca wszystkich pokoleñ. 15 Zniszcz wszystkie dusze lubie¿ne i synów czuwaj±cych, bo zepsuli oni ludzi. 16 Zniszcz wszelkie z³o z powierzchni ziemi, a wszelkie z³e dzie³o ustanie. Niech pojawi siê ro¶lina sprawiedliwo¶ci i prawdy, a czyny stan± siê b³ogos³awieñstwem. Sprawiedliwo¶æ i prawdê bêd± sadziæ w rado¶ci na zawsze. 17 A teraz wszyscy sprawiedliwi ocalej± i ¿yæ bêd± [tak d³ugo a¿] zrodz± tysi±ce. Wszystkie dni ich m³odo¶ci i ich staro¶ci dope³ni± siê w pokoju. 18 W owych dniach ca³a ziemia nape³niona zostanie sprawiedliwo¶ci± i ca³a zostanie zasadzona drzewami i nape³ni siê b³ogos³awieñstwem. 19 Zasadz± na niej wszelkie przyjemne drzewa, zasadz± na niej winoro¶le, a winoro¶l, która zostanie na niej zasadzona, wyda obfity owoc. Wszelkie nasienie, które na niej bêdzie posiane, ka¿da miara wyda tysi±c, a ka¿da miara oliwek wyda dziesiêæ bat oliwy. 20 Wy natomiast oczy¶æcie ziemiê z wszelkiego z³a i z wszelkiej nieprawo¶ci, i z wszelkiej nieczysto¶ci, któr± przyniesiono na ziemiê. Usuñcie je z ziemi. 21 Wszyscy synowie ludzcy bêd± sprawiedliwi i wszystkie narody b³ogos³awiæ i s³u¿yæ mi bêd±. 22 Ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zepsucia, z wszelkiego grzechu, z wszelkiego gniewu i z wszelkiej udrêki. Nie ze¶lê wiêcej na ni± potopu po wszystkie pokolenia na wieki. 11. 1 w owych dniach otworzê spichlerze b³ogos³awieñstwa, które s± w niebie, abym móg³ je zes³aæ na ziemiê, na dzie³a i na znój synów ludzkich. 2 Pokój i prawda zjednocz± siê po wszystkie dni wieczno¶ci i po wszystkie pokolenia wieczno¶ci. Zapowied¼ ukarania zbuntowanych anio³ów 12. 1 Henoch zosta³ ukryty przed wszystkimi i nikt z synów ludzkich nie wiedzia³, gdzie zosta³ ukryty, gdzie przebywa i co siê z nim sta³o. 2 Wszystkie jego czyny by³y ze ¦wiêtymi i z Czuwaj±cymi w jego dniach. 3 Ja Henoch b³ogos³awi³em Wielkiego Pana i Króla Wieczno¶ci i oto Czuwaj±cy przemówili do mnie, Henocha pisarza, i powiedzieli mi: 4 "Henochu, pisarzu sprawiedliwo¶ci! Id¼, powiedz Czuwaj±cym nieba, którzy opu¶cili wy¿yny niebieskie i odwieczne ¶wiête miejsce i skalali siê kobietami i post±pili tak, jak czyni± synowie ludzcy, wziêli sobie ¿ony i zupe³nie siê zepsuli na ziemi. 5 Nie bêd± oni mieli na ziemi ani pokoju, ani przebaczenia grzechu, 6 albowiem nie naciesz± siê swymi synami. Zobacz±, jak gin±æ bêd± ich umi³owani, i op³akiwaæ bêd± zniszczenie swoich synów i bêd± za nich siê wstawiaæ przez wieki. Ale nie Zaznaj± ani mi³osierdzia, ani pokoju". 13. 1 Henoch poszed³ i powiedzia³ Azazelowi: "Nie zaznasz pokoju. Wydano na ciebie surowy wyrok, aby ciê zwi±zaæ. 2 Nie zaznasz ani spoczynku, ani zmi³owania, ani [wys³uchania jakiejkolwiek] pro¶by, z powodu z³a, którego naucza³e¶, i z powodu wszystkich blu¼nierstw, z³a i grzechów, które pokaza³e¶ synom ludzkim". 3 Wówczas poszed³em i im wszystkim powiedzia³em to. Bardzo siê zmartwili. Ogarn±³ ich strach i dr¿enie. 4 Poprosili mnie, abym wystosowa³ za nich pisemn± pro¶bê, aby mogli otrzymaæ przebaczenie i ¿ebym zabra³ ich pisemn± pro¶bê do Pana w niebie. 5 Albowiem odt±d oni sami nie byli zdolni mówiæ i nie podnosili swoich oczu do nieba z powodu wstydu za grzechy, za które zostali skazani. 6 I wówczas napisa³em ich pisemn± pro¶bê i ich b³agania odno¶nie ich duchów i czynów ka¿dego z nich, i odno¶nie tego, o co prosili, [mianowicie] ¿eby otrzymali odpuszczenie i przebaczenie. 7 I poszed³em i usiad³em nad wodami Dana w Dan, które znajduj± siê na po³udniowy zachód od Hermonu. Zanim zasn±³em, odczyta³em ich pisemn± pro¶bê. 8 I oto ogarn±³ mnie sen i dozna³em widzeñ. Ujrza³em wizjê gniewu, [mianowicie] ¿e mam mówiæ do synów nieba i mam ich zganiæ. 9 I obudzi³em siê i poszed³em do nich, a oni wszyscy siedzieli z zakrytymi twarzami pogr±¿eni w smutku, zgromadzeni razem w Ubelsejael, które jest pomiêdzy Libanem a Senir. 10 Opowiedzia³em im wszystkie wizje, których dozna³em w moim ¶nie, i zacz±³em mówiæ te s³owa sprawiedliwo¶ci i ganiæ Czuwaj±cych nieba. 14. 1 Ksiêga sprawiedliwo¶ci i nagany dla odwiecznych Czuwaj±cych (spisana) zgodnie z nakazem ¦wiêtego i Wielkiego (wypowiedzianym) w wizji, któr± widzia³em. 2 Ujrza³em w moim ¶nie to, co teraz powiem jêzykiem cia³a i moim tchnieniem, które Wielki da³ ludziom w usta, ¿eby mogli nimi mówiæ i rozumieæ sercem. 3 Tak jak [Bóg] stworzy³ i wyznaczy³ ludzi do rozumienia s³owa nauki, tak stworzy³ i wyznaczy³ mnie do tego, abym gani³ Czuwaj±cych, synów nieba. 4 Spisa³em wasz± pro¶bê, ale w mojej wizji oznajmiono mi, ¿e wasza pro¶ba nie zostanie [spe³niona] po wszystkie dni wieczno¶ci. Pe³ny s±d [zadekretowano] przeciw wam i nie zaznacie pokoju. 5 Odt±d nie wst±picie do nieba przez ca³± wieczno¶æ. Postanowiono, ¿e macie byæ zwi±zani na ziemi po wszystkie dni wieczno¶ci. 6 Przedtem ujrzycie zniszczenie waszych umi³owanych synów i nie bêdziecie mogli nacieszyæ siê nimi, ale padn± oni przed wami od miecza. 7 Wasza pro¶ba nie zostanie [spe³niona] ani w odniesieniu do nich, ani w odniesieniu do was. I gdy p³aczecie i b³agacie, nie wypowiadacie ani jednego s³owa z pro¶by, któr± wystosowa³em. Wizja pa³acu Bo¿ego 8 Ujrza³em nastêpuj±c± wizjê: Oto o bloki zawo³a³y do mnie w widzeniu i mg³a do mnie zawo³a³a, i droga gwiazd, i b³yski b³yskawic ponagli³y mnie i popchnê³y mnie, i w widzeniu wiatry unios³y mnie i porwa³y mnie, i unios³y mnie do nieba. 9 Wszed³em, a¿ zbli¿y³em siê do muru, który zbudowany by³ z kamieni gradowych i jêzyk ognia otacza³ go. Zacz±³em czuæ lêk. 10 Wszed³em do jêzyka ognia i zbli¿y³em siê do wielkiego domu, który wybudowany by³ z kamieni gradowych i ¶ciana tego domu by³a jak mozaika zrobiona z kamieni gradowych, a jego pod³oga ze ¶niegu. 11 Jego dach by³ jak droga gwiazd i b³yski b³yskawic, a w¶ród nich by³y ogniste Cherubiny i ich niebo by³o jak woda. 12 Ogieñ p³on±³ wokó³ jego muru, a drzwi jego op³ywa³y ogniem. 13 Wszed³em do tego domu. By³ gor±cy jak ogieñ i zimny jak ¶nieg. Nie by³o w nim rado¶ci ani ¿ycia. Ogarn±³ mnie strach i przejê³o mnie dr¿enie. 14 I gdy tak dr¿a³em i trz±s³em siê, pad³em na moje oblicze. I ujrza³em w widzeniu, 15 ¿e oto inny dom, wiêkszy od poprzedniego, którego wszystkie drzwi by³y otwarte przede mn±, zbudowany by³ z jêzyka ognia. 16 We wszystkich tak górowa³ chwa³±, splendorem i rozmiarem, ¿e nie potrafiê wam opisaæ jego chwa³y i rozmiaru. 17 Jego pod³oga by³a z ognia, a ponad nim b³yskawice. Droga gwiazd i jego dach równie¿ by³ z p³on±cego ognia. 18 Spojrza³em i zobaczy³em w nim wysoki tron. Wygl±da³ jak kryszta³, otoczenie jego by³o jak ja¶niej±ce s³oñce i (s³ychaæ by³o) g³os Cherubów. 19 Spod wysokiego tronu wyp³ywa³y rzeki p³on±cego ognia, tak ¿e by³o rzecz± niemo¿liw± nañ patrzeæ. 20 A Ten, który jest wielki, w chwale siedzia³ na nim, a jego promieniowanie by³o ja¶niejsze od s³oñca i bielsze od ¶niegu. 21 ¯aden anio³ nie móg³ wej¶æ, gdy ukazywa³o siê oblicze Tego, który jest czczony i uwielbiany, ¿adne cielesne [stworzenie] nie mog³o [nañ] spogl±daæ. 22 Morze ognia pali³o siê wokó³ Niego i wielki ogieñ sta³ przed Nim i nikt z Jego otoczenia nie zbli¿a³ siê do Niego. Dziesiêæ tysiêcy razy dziesiêæ tysiêcy sta³o przed Nim, ale On nie potrzebowa³ ¿adnej ¶wiêtej rady. 23 I ¦wiêci, którzy byli blisko Niego, nie opuszczali ani noc±, ani dniem i nie odchodzili od Niego. Boski wyrok na zbuntowanych anio³ów 24 I a¿ dot±d zakrywa³em moj± twarz i dr¿a³em. Pan zawo³a³ mnie swoimi w³asnymi ustami i powiedzia³ do mnie: "Podejd¼ tutaj, Henochu, do mego ¶wiêtego s³owa". 25 Podniós³ mnie i przybli¿y³ do drzwi. I spojrza³em moim obliczem skierowanym ku do³owi. 15. 1 Odpowiadaj±c mi rzek³ do mnie swoim g³osem: "S³uchaj! Nie lêkaj siê, Henochu, sprawiedliwy mê¿u i pisarzu sprawiedliwo¶ci. Podejd¼ tutaj i pos³uchaj mego g³osu. 2 Id¼! Powiedz Czuwaj±cym nieba, którzy przys³ali ciê tutaj, aby¶ wstawi³ siê za nimi: 'To wy powinni¶cie wstawiaæ siê za lud¼mi, nie ludzie za wami. 3 Dlaczego opu-¶cili¶cie wysokie, ¶wiête i wieczne niebo i z³±czyli¶cie siê z kobietami i stali¶cie siê nieczy¶ci z córkami ludzkimi, wziêli¶cie sobie ¿ony i post±pili¶cie tak, jak synowie ziemscy i zrodzili¶cie synów gigantów? 4 Byli¶cie duchowymi, ¶wiêtymi, ¿yj±cymi ¯yciem wiecznym, a stali¶cie siê nieczy¶ci z powodu kobiet. Zrodzili¶cie [dzieci] po-przez krew cia³a. Zapa³ali¶cie ludzkim po¿±daniem i stworzyli¶cie cia³o i krew tak, jak czyni± to ludzie, którzy umieraj± i ulegaj± zniszczeniu. 5 Dlatego da³em im ¿ony, ¿eby siali w nich nasienie i ¿eby dziêki nim mog³y siê rodziæ dzieci, tak, aby niczego nie brakowa³o na ziemi. 6 Ale wy pierwotnie byli¶cie duchowymi, ¿yj±cymi wiecznym, nie¶miertelnym ¿yciem po wszystkie pokolenia ¶wiata. 7 Z tej racji nie przewidzia³em dla was ¿on, albowiem mieszkanie [bytów] duchowych jest w niebie. 8 A te-raz giganci, którzy zrodzili siê Z duchów i cia³a, otrzymaj± na ziemi nazwê z³ych duchów i ich mieszkanie bêdzie na ziemi. 9 Z³e duchy wysz³y z ich cia³a, albowiem zostali oni stworzeni z tego, co jest na górze. Ich pochodzenie i pierwszy fundament wywodzi siê od ¶wiêtych Czuwaj±cych. Bêd± oni na ziemi z³ymi duchami i nazywaæ siê bêd± "duchy z³e". 10 Mieszkaniem duchów niebieskich jest niebo, ale mieszkaniem duchów ziemskich, którzy urodzili siê na ziemi, jest ziemia. 11 Duchy gigantów, którzy czyni± z³o i s± zepsuci, atakuj±, walcz± i niszcz± [ wszystko] na ziemi oraz powoduj± smutek. Nie spo¿ywaj± ¿adnego pokarmu, nie pij±, s± niewidoczni. 12 Te duchy powstan± przeciwko synom ludzkim i przeciwko kobietom, albowiem z nich one wysz³y. 16. 1 Kiedy giganci zostan± zabici, zniszczeni i umr±, kiedy duchy wyjd± z ich cia³, ich cia³o zostanie zniszczone na mocy s±du. Tak zostan± zniszczeni, a¿ dzieñ wielkiego dokonania spe³ni siê nad wielkim wiekiem, nad Czuwaj±cymi i nieprawymi. 2 A teraz Czuwaj±cym, którzy przys³ali ciê, aby¶ wstawi³ siê za nimi, którzy pierwotnie byli w niebie 3 powiesz tak: 'Byli¶cie w niebie, ale jego sekrety nie zosta³y wam jeszcze objawione. Poznali¶cie [jedynie] bezwarto¶ciowe tajemnice. W zatwardzia³o¶ci waszych serc przekazali¶cie je kobietom. Z powodu tej tajemnicy kobiety i mê¿czy¼ni spowodowali, ¿e z³o spotêgowa³o siê na ziemi'. Powiedz im: 'Nie zaznacie pokoju!'. Pierwsza podró¿ Henocha 17. 1 Zabrali mnie i zanie¶li na miejsce, gdzie istoty wygl±da³y jak p³on±cy ogieñ, ale gdy zechcia³y, przybiera³y wygl±d ludzi. 2 Zaprowadzono mnie na miejsce burzy i na górê, której najwy¿szy szczyt dotyka³ nieba. 3 I w najbardziej odleg³ych krañcach ujrza³em miejsca ¶wiate³ i gromów, na ich g³êboko¶ciach ³uki ognia i strza³y, ich ko³czany, ognisty miecz i wszystkie odblaski b³yskawic. 4 Zaprowadzono mnie do wody zwanej wod± ¿ycia i do ognia zachodniego, który otrzymuje ka¿dy zachód s³oñca. 5 I przyszed³em do rzeki ognia, której ogieñ p³ynie jak woda i wpada do wielkiego morza bêd±cego po stronie zachodniej. 6 Zobaczy³em wszystkie wielkie rzeki i doszed³em do ogromnej ciemno¶ci i znalaz³em siê tam, dok±d ka¿dy zmierza. 7 Ujrza³em góry ciemno¶ci zimy i miejsce, gdzie wylewa siê woda ca³ej otch³ani. 8 Ujrza³em usta wszystkich rzek ziemi i usta otch³ani. 18. 1 Ujrza³em spichlerze wszystkich wiatrów. Zobaczy³em, jak nimi ozdobione jest ca³e stworzenie oraz [zobaczy³em] fundamenty ziemi. 2 Ujrza³em kamieñ wêgielny ziemi i zobaczy³em cztery wiatry, które podtrzymuj± ziemiê i firmament nieba. 3 Zobaczy³em, jak wiatry nadymaj± wysoko¶æ nieba i jak ustawiaj± siê pomiêdzy niebem a ziemi±. S± one kolumnami nieba. 4 Zobaczy³em wiatry, które obracaj± niebem i powoduj±, ¿e okr±g s³oñca i wszelkie gwiazdy zachodz±. 5 Zobaczy³em wiatry na ziemi, które podtrzymuj± ob³oki, i ujrza³em drogi anio³ów. Na krañcu ziemi ujrza³em u góry firmament nieba. 6 Uda³em siê w kierunku po³udniowym - a by³ pal±cy dzieñ i noc - gdzie by³o siedem gór z drogocennych kamieni, trzy po stronie wschodniej i trzy po stronie po³udniowej. 7 Te po stronie wschodniej by³y z kolorowego kamienia, te ze strony po³udniowej z kamienia czerwonego. 8 ¦rodkowa [góra] siêga³a, tak jak tron Pana, nieba. By³a ona z antymonu, a szczyt tronu by³ z szafiru. 9 Ujrza³em p³on±cy ogieñ i to, co by³o we wszystkich górach. 10 Ujrza³em miejsce poza wielk± ziemi±, tam gdzie wody ³±cz± siê ze sob± razem. 11 Ujrza³em g³êbok± rozpadlinê ziemi z kolumnami niebiañskiego ognia i ujrza³em w¶ród nich ogniste kolumny nieba, które zstêpowa³y [na dó³] i których wysoko¶ci i g³êboko¶ci nie mo¿na by³o zmierzyæ. 12 Poza t± rozpadlin± ujrza³em miejsce, które nie mia³o nad sob± ani firmamentu nieba, ani pod sob± fundamentu ziemi. Nie by³o tam ani wody, ani ptaków. By³a to pustynia. 13 Ujrza³em tam straszn± rzecz - siedem gwiazd podobnych do wielkich p³on±cych gór. Kiedy o nie zapyta³em, 14 anio³ powiedzia³ mi: "To jest miejsce krañca nieba i ziemi. To jest wiêzienie gwiazd nieba i zastêpów niebieskich. 17 Gwiazdy, które cwa³uj± na ogniu to te, które przekroczy³y przykazanie Pana od pocz±tku ich powstania, albowiem nie wysz³y w swoich czasach. 16 [Pan] rozgniewa³ siê na nie, zwi±za³ je a¿ do czasu dope³nienia siê ich grzechu w okre¶lonym czasie". 19. l Uriel powiedzia³ do mnie: "Tutaj bêd± przebywaæ anio³owie, którzy po³±czyli siê z kobietami, podczas gdy ich duchy przyjmuj±c ró¿norakie kszta³ty zepsu³y ludzi, uwiod³y ich doprowadzaj±c ich do sk³adania ofiar demonom jako bogom. Pozostan± tutaj a¿ do dnia wielkiego s±du, w którym zostan± skazani na ca³kowite unicestwienie. 2 Ich ¿ony, uwiód³szy anio³ów nieba, stan± siê Syrenami". 3 Ja, Henoch, sam zobaczy³em to widzenie, kres wszystkiego. ¯aden cz³owiek nie widzia³ tego, co ja widzia³em. 20. 1 Te s± imiona ¶wiêtych czuwaj±cych anio³ów. 2 Uriel, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, mianowicie [anio³] gromu i dr¿enia. 3 Rafa³, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, [anio³] duchów ludzkich. 4 Raguel, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, który dokonuje zemsty nad ¶wiatem ¶wiate³. 5 Micha³, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, mianowicie ten, który jest nad najlepsz± cz±stk± ludzko¶ci, nad narodem [izraelskim]. 6 Sarakael, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, któremu podlegaj± duchy ludzi nak³aniaj±cych do grzechu. 7 Gabriel, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, któremu podlega raj, wê¿e i Cherubini. 8 Remiel, jeden ze ¦wiêtych anio³ów, którego Bóg ustanowi³ nad tymi, którzy powstajê (z martwych). Druga podró¿ Henocha 21. 1 Nastêpnie uda³em siê na miejsce, w którym nie by³o nic. 2 Ujrza³em tam rzecz straszn±- nie by³o tam ani wysokiego nieba, ani utwierdzonej ziemi, ale przygotowane pustynne i straszne miejsce. 3 Ujrza³em tam siedem gwiazd nieba zwi±zanych razem jak wielkie góry, które p³onê³y jak ogieñ. 4 Nastêpnie powiedzia³em: "Za jaki grzech zwi±zano je i dlaczego je tam wrzucono?" 5 Uriel, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, który by³ ze mn± i mnie prowadzi³ i który by³ w¶ród nich przywódc±, zwracaj±c siê do mnie rzek³: "Henochu! O kogo pytasz? O kogo tak troskliwie rozpytujesz? 6 S± to gwiazdy, które przekroczy³y przykazanie Pana Najwy¿szego. Zosta³y zwi±zane [ do czasu] , a¿ spe³ni siê dziesiêæ tysiêcy wieków liczby, [ czyli liczba] dni ich grzechu". 7 Stamt±d poszed³em na inne, okropniejsze miejsce. Ujrza³em rzecz straszn±: wielki ogieñ, który siê pali³ i wydawa³ p³omienie, a miejsce to mia³o szczelinê siêgaj±c± otch³ani, pe³n± wielkich kolumn ognia, które tam wpada³y. Nie mog³em dojrzeæ ani ich wymiarów, ani rozmiarów, ani te¿ nie mog³em dojrzeæ ich ¼ród³a. 8 Wtedy powiedzia³em: "Jak straszne jest to miejsce i jak bolesny to widok!" 9 Nastêpnie Uriel, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, który by³ ze mn±, odpowiadaj±c rzek³ do mnie: "Henochu! Dlaczego tak siê boisz i lêkasz z powodu tego strasznego miejsca, z powodu tego cierpienia?" 10 powiedzia³ do mnie: "Miejsce to jest wiêzieniem anio³ów. Bêd± tu trzymani na wieki". 22. 1 Stamt±d uda³em siê na inne miejsce. [Anio³] pokaza³ mi po stronie zachodniej wielk± i wysok± górê z ostrymi ska³ami. 2 By³y tam cztery g³êbokie i przestronne groty, których wnêtrze by³o bardzo ¶liskie. Trzy z nich by³y ciemne, a jedna jasna. Po¶rodku niej znajdowa³o siê ¼ród³o wody. Powiedzia³em wtedy: "Jak¿e ¶liskie s± te groty, jak¿e g³êbokie i ciemne, gdy siê na nie patrzy!" 3 Wówczas Rafa³, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, który by³ ze mn±, odpowiadaj±c mi rzek³: "Te piêkne miejsca [przeznaczone s± na to], ¿eby duchy, dusze zmar³ych mog³y siê w nich zgromadziæ. Zosta³y stworzone po to, ¿eby mog³y siê zgromadziæ tutaj wszystkie dusze synów ludzkich. 4 Groty te zosta³y stworzone na miejsce pobytu [dusz ludzkich] a¿ do dnia s±du, a¿ do wyznaczonego czasu, kiedy nastanie dzieñ wielkiego s±du nad nimi". 5 I ujrza³em ducha zmar³ego cz³owieka. G³os jego do-szed³ do nieba i poskar¿y³ siê. 6 Wówczas zapyta³em Rafa³a, anio³a, który by³ ze mn±, mówi±c mu: " Czyj jest ten duch i czyj jest g³os, który siêga nieba i skar¿y siê?" 7 Odpowiadaj±c rzek³ do mnie mówi±c: "To jest duch, który wyszed³ z Abla, którego zabi³ Kain, jego brat. Bêdzie on siê skar¿y³ na niego tak d³ugo, a¿ jego pokolenie zostanie starte z powierzchni ziemi i spo¶ród potomstwa ludzi jego potomstwo zaginie". 8 Nastêpnie zapyta³em go o groty mówi±c: "Dlaczego s± one od siebie oddzielone?" 9 Odpowiadaj±c mi rzek³: "Te trzy [miejsca] zosta³y zrobione po to, ¿eby mog³y oddzielaæ duchy zmar³ych. W ten sposób dusze sprawiedliwych zosta³y oddzielone. To jest ¼ród³o prze¼roczystej wody. 10 podobnie zosta³o stworzone [miejsce] dla grzeszników umieraj±cych i pochowanych na ziemi, których nie dosiêgn±³ wyrok za ich ¿ycia. 11 Tutaj ich dusze s± oddzielone na straszn± ka¼ñ a¿ do dnia wielkiego s±du, kary i mêki [przeznaczonych] dla przeklêtych na wieki. Jest to odp³ata przeznaczona ich duszom. Zostan± tu zwi±zani na wieczno¶æ. 12 Jest tu równie¿ oddzielne miejsce dla tych dusz, które oskar¿aj± i informuj± o swej ¶mierci, kiedy to zostali zamordowani w dniach grzeszników. 13 Tak wiêc to [miejsce] zosta³o stworzone dla dusz ludzi, którzy nie s± sprawiedliwi, ale grzeszni, wypróbowani w czynieniu z³a. Ze z³oczyñcami bêdzie ich los. Jednak ich dusze nie zostan± zabite w dniu s±du ani st±d nie powstan±". 14 Wówczas b³ogos³awi³em Pana Chwa³y i powiedzia³em: "Niech bêdzie b³ogos³awiony mój Pan, Pan Chwa³y i Sprawiedliwo¶ci, który rz±dzi wszystkim na wieki". 23. 1 Stamt±d uda³em siê na inne miejsce po stronie zachodniej a¿ do krañców ziemi. 2 Zobaczy³em p³on±cy ogieñ, który bieg³ nieprzerwanie tu i tam nie ustaj±c ani w dzieñ, ani w nocy, ale dok³adnie ci±gle robi³ to samo. 3 Zapyta³em mówi±c: "Có¿ to jest, co nigdy nie ustaje?" 4 Wówczas Raguel, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, który by³ ze mn±, odpowiadaj±c mi rzek³: "Ten p³on±cy po stronie zachodniej ogieñ, którego bieg ujrza³e¶, jest [ogniem] wszystkich ¶wiate³ nieba". 24. 1 Stamt±d poszed³em na inne miejsce ziemi. Pokaza³ mi górê ognia p³on±c± dzieñ i noc. 2 Podszed³em do niej i ujrza³em siedem wspania³ych gór, które ró¿ni³y siê od siebie. [Widzia³em te¿] drogocenne i piêkne kamienie. Ka¿dy z nich wygl±da³ wspaniale i drogocenne. Mia³y te¿ kszta³tny wygl±d. Trzy góry sta³y po stronie wschodniej, jedna mocno osadzona na drugiej i trzy po stronie po³udniowej, jedna na drugiej oraz g³êbokie i urwiste doliny, a ¿adna z nich nie by³a blisko drugiej. 3 Siódma góra sta³a po¶rodku nich i co¶ na kszta³t tronu górowa³o nad innymi. Pokrywa³y j± woko³o pachn±ce drzewa. 4 By³o miêdzy nimi drzewo, jakiego nigdy nie w±cha³em i ¿adne z nich ani ¿adne inne nie by³o doñ podobne. Pachnia³o wonniej ni¿ jakakolwiek woñ, a jego li¶cie, kwiaty i drewno nigdy nie usychaj±. Owoce jego podobne s± do ki¶ci daktyli palmy. 5 Nastêpnie powiedzia³em: "Oto piêkne drzewo! Piêkne ku wejrzeniu i przyjemne s± jego li¶cie, a owoc jego bardzo rozkoszny z wygl±du". 25. 1 Nastêpnie Micha³, jeden ze ¶wiêtych i czcigodnych anio³ów, który by³ ze mn± i który sta³ na ich czele, odpowiadaj±c mi rzek³: "Henochu! Dlaczego pytasz mnie o woñ tego drzewa i dlaczego chcesz to wiedzieæ?" 2 Wówczas ja, Henoch, odpowiadaj±c mu rzek³em: "Chcia³bym dowiedzieæ siê wszystkiego, ale szczególnie interesuje mnie to drzewo". 3 Odpowiedzia³ mi mówi±c: "Ta wysoka góra, któr± ujrza³e¶, której szczyt podobny jest do tronu Pana, to tron, gdzie ¦wiêty i Wielki, Pan Chwa³y, Wieczny Król zasi±dzie, gdy nawiedzi w dobroci swej ziemiê. 4 A to piêkne wonne drzewo - ¿adne [stworzenie] cielesne nie ma prawa go dotykaæ a¿ do wielkiego s±du, kiedy odbierze pomstê na wszystkich i doprowadzi [ wszystko] do koñca na wieki - zostanie dane sprawiedliwym i pokornym. 5 Z jego owocu wybrani otrzymaj± ¿ycie. Zostanie zasadzone na pó³nocy, w ¶wiêtym miejscu, w domu Pana, Wiecznego Króla. 6 Wówczas rozraduj± siê niewymownie i bêd± zadowoleni w ¶wiêtym [miejscu]. Mi³y zapach tego drzewa [przeniknie] ich ko¶ci i bêd± ¿yæ d³ugim ¿yciem na ziemi, tak jak ¿yli twoi ojcowie. Za ich dni smutek, ból, znój i kara ich nie dotkn±". 7 Wówczas b³ogos³awi³em Pana Chwa³y, Wiecznego Króla, za to, ¿e przygotowa³ takie wspania³o¶ci ludziom sprawiedliwym stwarzaj±c je i obiecuj±c im, ¿e je dostan±. 26. 1 Stamt±d uda³em siê do centrum ziemi, gdzie zobaczy³em b³ogos³awione, nawodnione miejsce z ro¶linami, których ga³±zki ¿y³y i wyrasta³y z naciêtego drzewa. 2 Ujrza³em tam ¶wiêt± górê, a pod gór±, po jej wschodniej stronie by³a woda p³yn±ca ku po³udniowi. 3 Ujrza³em po stronie wschodniej inn± górê, która by³a tej samej wysoko¶ci, a pomiêdzy nimi by³a g³êboka i w±ska dolina, w której obok góry p³yn±³ potok. 4 Po jej stronie zachodniej by³a inna góra, która by³a ni¿sza od tamtej i niewysoka. Pod ni± by³a dolina i na krañcu trzech [gór] by³y inne g³êbokie i suche doliny. 5 Wszystkie doliny by³y g³êbokie i w±skie, z twardej ska³y. Ros³y na nich drzewa. 6 Podziwia³em ska³ê i podziwia³em dolinê. Bardzo siê dziwi³em. 27. 1 Wtedy zapyta³em: "Do czego s³u¿y ta b³ogos³awiona ziemia, pe³na drzew? Na co s³u¿y ta przeklêta dolina?" 2 Wówczas Rafa³, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, który by³ ze mn±, odpowiadaj±c mi rzek³: "Ta przeklêta dolina przeznaczona jest dla przeklêtych na wieki. Tutaj zostan± zgromadzeni wszyscy, którzy swymi ustami wypowiadali przeciwko Panu nieodpowiednie s³owa i surowo mówili o Jego chwale. Tu zostan± zgromadzeni i tu bêdzie miejsce ich s±du. 3 W dniach ostatecznych pojawi siê przed sprawiedliwymi obraz sprawiedliwego s±du nad nimi na wieki wieków. Tutaj sprawiedliwi bêd± b³ogos³awiæ Pana Chwa³y, Wiecznego Króla. 4 W dniu s±du nad nimi bêd± b³ogos³awiæ Go ze wzglêdu na Jego lito¶æ, zgodnie z wyznaczonym im przez Niego losem. 5 Wówczas ja sam b³ogos³awi³em Pana Chwa³y i zwróci³em siê do Niego i zaintonowa³em odpowiedni hymn pochwalny. Trzecia podró¿ Henocha 28. 1 Stamt±d uda³em siê na wschód po¶rodku górzystej pustyni. Zobaczy³em, ¿e by³a to samotnia. By³o tam tylko miejsce 2 zalesione drzewami. Z góry sp³ywa³a woda. 3 Wygl±da³o to jak obfity potok wody, który doprowadza³ do tego miejsca wodê i rosê czy to z po³udnia, czy z pó³nocy. 29. 1 Poszed³em na inne miejsce na pustyni kieruj±c siê ku wschodniej stronie góry. 2 Zobaczy³em pachn±ce drzewa, które wydawa³y aromat kadzid³a i mirry. Drzewa podobne by³y do migda³owców. 30. 1 Za tymi górami uda³em siê ku wschodowi i ujrza³em inn± wielk± ro¶linê i rów wody. 2 Nad nim znajdowa³a siê ro¶lina maj±ca wygl±d pachn±cej ro¶liny podobnej do drzewa mastyksu. 3 Po bokach tych dolin ujrza³em pachn±cy cynamon. St±d uda³em siê w kierunku wschodnim. 31. 1 Ujrza³em inn± górê poro¶niêt± drzewami. Wyp³ywa³a stamt±d woda i wyp³ywa³ z niej jakby nektar o nazwie sarara i galbanum. 2 Poza t± gór± ujrza³em inn± górê, a na niej drzewa aloesowe. Drzewa te by³y pe³ne [owocu] twardego jak migda³. 3 Kiedy roz³upie siê ten owoc, jego zapach przewy¿sza wszystkie inne wonno¶ci. 32. 1 Za tymi górami, kiedy wzrok zwróci³em ku górom na pó³nocy, zobaczy³em siedem gór pe³nych mi³ego nardu, ¿ywicy, cynamonu i pieprzu. 2 Stamt±d uda³em siê szczytami tych gór daleko na wschód, poszed³em poza Morze Czerwone, oddali³em siê od niego i dotar³em a¿ do krainy ciemno¶ci. 3 Przyszed³em do Ogrodu Sprawiedliwo¶ci i ujrza³em poza tymi drzewami wiele rosn±cych tam wielkich drzew, pachn±cych s³odko, wielkich, bardzo piêknych i wspania³ych oraz drzewo m±dro¶ci, z którego ¶wiêci jedz± i poznaj± wielk± m±dro¶æ. 4 Podobne jest ono do drzewa janowca. Owoc jego jest jak ki¶æ winogron na winnym krzewie, bardzo piêkny, a zapach tego drzewa rozchodzi siê i siêga daleko. 5 I powiedzia³em: "To drzewo jest piêkne! Jak piêkny i przyjemny jest jego widok!" 6 ¦wiêty anio³ Rafa³, który by³ ze mn±, odpowiadaj±c mi rzek³: "To jest drzewo m±dro¶ci, z którego twój praojciec i twoja pramatka ¿yj±cy przed tob± zjedli i nauczyli siê m±dro¶ci. Ich oczy zosta³y otwarte, poznali, ¿e byli nadzy i zostali wypêdzeni z ogrodu". 33. 1 Stamt±d poszed³em na krañce ziemi i ujrza³em olbrzymie ró¿ni±ce siê od siebie zwierzêta, jak równie¿ ptaki, które ró¿ni³y siê kszta³tem, wygl±dem i g³osem. Ka¿dy z nich ró¿ni³ siê jeden od drugiego. 2 Na wschód od tych zwierz±t ujrza³em krañce ziemi, na których spoczywa niebo oraz otwarte bramy nieba. 3 Zobaczy³em wychodz±ce gwiazdy nieba i policzy³em bramy, z których one wychodz±. Spisa³em wszystkie ich wschody, ka¿dej z osobna stosownie do ich liczby i ich imion, stosownie do ich konstelacji, ich pozycji, ich czasów i ich miesiêcy, tak jak anio³ Uriel, który by³ ze mn±, mi pokaza³. 4 Pokaza³ mi wszystko, a ja to spisa³em. Spisa³em równie¿ ich imiona, jak równie¿ ich prawa i mieszkania. 34. 1 Stamt±d uda³em siê na pó³noc, na krañce ziemi. Zobaczy³em tam wielk±, wspania³± i cudown± rzecz na krañcach ca³ej ziemi. 2 Ujrza³em w niebie trzy otwarte bramy nieba. Ka¿d± z nich wychodzi³y wiatry pó³nocne. Kiedy one wiej±, jest zimno, grad, szron, ¶nieg, rosa i deszcz. 3 Z jednej bramy wiej± w celach dobroczynnych, ale kiedy wiej± one przez inne dwie bramy, [ wiej±] z ca³ej si³y i przynosz± burze na ziemiê oraz huragany. 35. Stamt±d poszed³em na zachód na krañce ziemi i ujrza³em tam, jak to widzia³em na wschodzie, trzy otwarte bramy - tyle samo bram ile wyj¶æ. 36. 1 Stamt±d uda³em siê na po³udnie na krañce ziemi i tam ujrza³em trzy otwarte bramy niebios. Wychodzi³y stamt±d po³udniowy wiatr, rosa, deszcz i wiatr. 2 Stamt±d uda³em siê na wschód na krañce nieba i tam ujrza³em trzy otwarte wschodnie bramy nieba, a ponad nimi by³y mniejsze bramy. 3 Przez ka¿d± z tych mniejszych bram przechodzi³y gwiazdy nieba i sz³y ku zachodowi wskazan± im drog±. 4 Gdy to zobaczy³em, b³ogos³awi³em i zawsze bêdê wielbi³ Pana Chwa³y, który uczyni³ wielkie i chwalebne wspania³o¶ci, aby pokazaæ wielko¶æ swego dzie³a anio³om i duszom ludzkim i aby one chwali³y Jego dzie³o i ¿eby wszystkie Jego stworzenia zobaczy³y dzie³o Jego mocy i chwali³y wielkie dzie³o Jego r±k i b³ogos³awi³y Go na wieki. Tytu³: Ksiêga Druga - Ksiêga przypowie¶ci Henocha [37-71] Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Grudzieñ 04, 2009, 15:15:50 Ksiêga Druga
Ksiêga przypowie¶ci Henocha [37-71] 37 1 Druga wizja m±dro¶ci, któr± zobaczy³ Henoch, syn Jareda, syn Malalela, syn Kainana, syn Enosza, syn Seta, syn Adama. 2 To jest pocz±tek s³ów m±dro¶ci, które podniós³szy g³os skierowa³em do mieszkañców ziemi. Pos³uchajcie, staro¿ytni, i przypatrzcie siê, potomni, s³owom ¦wiêtego, które wypowiem wobec Pana Duchów. 3 Lepiej powiedzieæ o tym wcze¶niej. Tak¿e potomnym chcemy umo¿liwiæ [poznanie] m±dro¶ci. 4 Pan Duchów jeszcze nikomu dot±d nie udzieli³ takiej m±dro¶ci, jak± mój rozum otrzyma³ zgodnie z wol± Pana Duchów, który udzieli³ mi uczestnictwa w ¿yciu wiecznym. 5 Przekazano mi trzy przypowie¶ci, które wyg³osi³em mieszkañcom ziemi. Przypowie¶æ pierwsza 38. 1 Pierwszy poemat. Kiedy uka¿e siê spo³eczno¶æ sprawiedliwych i grzesznicy z powodu swoich grzechów zostan± os±dzeni i wypêdzeni z powierzchni ziemi, 2 kiedy Sprawiedliwy objawi siê sprawiedliwym i wybranym, których uczynki zaniesiono przed Pana Duchów, i kiedy ¶wiat³o o¶wieci sprawiedliwych i wybranych ¿yj±cych na ziemi, to gdzie bêdzie mieszkanie dla grzeszników i odpocznienie dla tych, którzy zaparli siê Pana Duchów? By³oby dla nich lepiej, gdyby siê byli nie narodzili. 3 Kiedy zostan± objawione tajemnie sprawiedliwych, zostan± os±dzeni grzesznicy i niegodziwi odpêdzeni od sprawiedliwych i wybranych, 4 wówczas ci, którzy posiadaj± ziemiê, strac± sw± potêgê i wielko¶æ i nie bêd± mogli patrzeæ na twarz ¶wiêtych, poniewa¿ ¶wiat³o Pana Duchów uka¿e siê na obliczu ¶wiêtych, sprawiedliwych i wybranych. 5 Wówczas potê¿ni królowie zostan± rozproszeni i wydani w rêce sprawiedliwych i ¶wiêtych. 6 Odt±d nie bêdzie nikogo, kto móg³by wstawiæ siê za nimi do Pana Duchów, albowiem ¿ycie ich skoñczy siê. 39. 1 W owych dniach synowie wybranych i ¶wiêtych zst±pi± z wysokiego nieba i ich potomstwo po³±czy siê z synami ludzi. 2 W tym czasie Renoch otrzyma³ ksiêgi oburzenia i gniewu, ksiêgi zgie³ku i zamieszania. "Dla nich nie bêdzie mi³osierdzia" -mówi Pan Duchów. 3 Wówczas ob³ok i wichura zabra³y mnie z ziemi i postawi³y na skraju nieba. 4 Tam zobaczy³em inne widzenie: Siedzibê sprawiedliwych i miejsce odpoczynku ¶wiêtych. 5 Tam oczy moje zobaczy³y ich siedziby razem z anio³ami i ich miejsce odpoczynku ze ¶wiêtymi. Modlili siê, b³agali i wstawiali siê za synów ludzkich. Sprawiedliwo¶æ p³ynê³a przed nimi jak woda, a mi³osierdzie jak rosa na glebê. Tak jest miêdzy nimi na wieki wieków. 6 W owych dniach moje oczy ujrza³y miejsce wybranych sprawiedliwych i wiernych. Za ich dni by³a sprawiedliwo¶æ! Niezliczona rzesza sprawiedliwych i wybranych [ trwaæ] bêdzie przed Nim na wieki wieków. 7 Pod skrzyd³ami Pana Duchów ujrza³em ich mieszkanie. Wszyscy sprawiedliwi i wybrani ja¶nieli przed Nim jak ¶wiat³o ognia. Ich usta by³y pe³ne b³ogos³awienia, a wargi ich wielbi³y imiê Pana Duchów. Sprawiedliwo¶æ przed Nim nie wyczerpywa³a siê ani prawda nie ustawa³a przed Nim. 8 Zapragn±³em tam zamieszkaæ, moja dusza zatêskni³a za takim mieszkaniem, gdzie uprzednio wyznaczono mi cz±stkê, bo tak zadecydowano o mnie przed Panem Duchów. 9 W owych dniach chwali³em i wys³awia³em imiê Pana Duchów b³ogos³awieñstwem i uwielbieniem, albowiem umocni³ mnie b³ogos³awieñstwem i chwa³± zgodnie z wol± Pana Duchów. 10 Moje oczy d³ugo przygl±da³y siê temu miejscu i b³ogos³awi³em Go i wielbi³em mówi±c: "B³ogos³awiony! B±d¼ b³ogos³awiony od pocz±tku i na wieki". 1l Przed Nim nie ma koñca. Zanim ¶wiat zosta³ stworzony, wiedzia³, czym bêdzie [¶wiat] i czym bêd± przysz³e pokolenia. 12 B³ogos³awi± Ciê ci, którzy nie ¶pi± i stoj± przed Tw± chwa³± i b³ogos³awi± Ciê, wielbi± Ciê i s³awi± mówi±c: ¦wiêty, ¦wiêty, ¦wiêty! Pan Duchów nape³nia ziemiê duchów. 13 Tam oczy moje ujrza³y tych wszystkich, którzy nie ¶pi± i stoj± przed Nim i b³ogos³awi± Go mówi±c: "B³ogos³awiony! B³ogos³awione imiê Pana na wieki". 14 Twarz moja zosta³a przemieniona do tego stopnia, ¿e nie mog³em ju¿ nañ patrzeæ! 40. 1 I potem ujrza³em tysi±ce tysiêcy i dziesi±tki tysiêcy nieprzeliczonych [bytów] stoj±cych przed Chwa³± Pana Duchów. 2 Spojrza³em i ujrza³em po czterech stronach Pana Duchów cztery postacie ró¿ni±ce siê od tych stoj±cych [obok]. Pozna³em ich imiona, albowiem anio³, który przyszed³ ze mn±, da³ mi poznaæ ich imiona i wyjawi³ mi wszystkie tajemnice. 3 Pos³ysza³em g³osy tych czterech, którzy ¶piewem uwielbiali Pana Chwa³y. 4 Pierwszy g³os wielbi³ Pana Duchów na wieki. 5 Drugi g³os wielbi³ wybranego i wybranych, którzy byli z³±czeni z Panem Duchów. 6 Trzeci g³os, który us³ysza³em, [ nale¿a³ do tych] , którzy b³agali i modlili siê za mieszkañców ziemi i wstawiaj± siê [za nimi] w imiê Pana Duchów. 7 Czwarty g³os, który us³ysza³em, [nale¿a³ do tych] , którzy wypêdzali szatanów i nie pozwalali im stawiæ siê przed Panem Duchów, aby oskar¿aæ mieszkañców ziemi. 8 Potem zapyta³em anio³a pokoju, który przyszed³ ze mn± i pokaza³ mi to wszystko, co ukryte: "Kim s± te cztery postacie, które widzia³em i których s³owa us³ysza³em i zapisa³em?" 9 Odpowiedzia³ mi: "Ten pierwszy to Micha³, mi³osierny i ³agodny. Ten drugi to Rafa³, który zajmuje siê wszystkimi chorobami i ranami synów ludzkich. Trzeci to Gabriel, który przewodniczy wszelkim mocom. Czwarty to Fanuel, który zajmuje siê pokut± i jest nadziej± tych, którzy dziedzicz± ¿ycie wieczne. 10 To s± czterej anio³owie Najwy¿szego Pana". W owych dniach us³ysza³em cztery g³osy. 41. 1 Nastêpnie ujrza³em wszystkie sekrety nieba: jak podzielone jest królestwo i jak na wadze mierzy siê ludzkie czyny. 2 Ujrza³em tam siedzibê wybranych i mieszkanie ¶wiêtych. 4 Oczy moje ujrza³y wszystkich wypêdzanych stamt±d grzeszników, którzy wyparli siê imienia Pana Duchów. Usuwano ich, bo nie mogli pozostaæ tam z powodu kary, któr± wymierzy³ [im] Pan Duchów. 3 Oczy moje ujrza³y tam tajemnice b³yskawic, gromów, tajemnice rozprowadzania wiatrów, które wiej± na ziemi, oraz tajemnice ob³oków i rosy. Zobaczy³em, sk±d wychodzi [rosa] i sk±d [ wiatry ] ¿ywi± siê py³em ziemi. 4 Ujrza³em tam zamkniête spichlerze, z których rozdzielane s± wiatry, spichlerz gradu, spichlerz mg³y i spichlerz chmur, a jego ob³oki zwisaj± nad ziemi± od samego pocz±tku ¶wiata. 5 Zobaczy³em komnaty s³oñca i ksiê¿yca, sk±d wychodz± i dok±d wracaj± - ich zachody s± wspania³e - i dlatego jeden bardziej doznaje czci od drugiego. I jak wspania³y jest ich bieg, jak nie zbaczaj± ze [swej] drogi, ani nie wyd³u¿aj±, ani nie skracaj± swej w³asnej orbity. [Widzia³em], jak jedno i drugie dochowuj± wierno¶ci danej [przez nich] przysiêdze. 6 S³oñce wychodzi³o jako pierwsze i sz³o swoj± drog± z rozkazu Pana Duchów, którego imiê trwa na wieki. 7 A potem [ma miejsce] ukryty i widoczny bieg ksiê¿yca. Kroczy on w³asn± orbit± w tym miejscu dniem i noc±. Jeden naprzeciw drugiego stoi przed Panem Duchów i s³awi± i wychwalaj± i nie ustaj± [uwielbiaæ], poniewa¿ dla nich odpoczynkiem jest oddawanie chwa³y. 8 Albowiem ja¶niej±ce s³oñce dokonuje licznych obrotów na b³ogos³awieñstwo lub na przekleñstwo, a bieg ksiê¿yca jest ¶wiat³em dla sprawiedliwych, a ciemno¶ci± dla niegodziwców, w imiê Pana, który oddzieli³ ¶wiat³o¶æ od ciemno¶ci, rozdzieli³ duchy i umocni³ duchy sprawiedliwych w imiê swej sprawiedliwo¶ci. 9 ¯aden bowiem [Mu w tym] nie mo¿e przeszkodziæ ani ¿adna potêga nie mo¿e [Mu tego] utrudniæ, gdy¿ On jako Sêdzia widzi wszystkich i s±dzi wszystkich przed swoim obliczem. 42. 1 M±dro¶æ nie znalaz³a miejsca na swe zamieszkanie i jej siedzib± by³o niebo. 2 Przysz³a, aby zamieszkaæ w¶ród synów ludzkich, ale nie znalaz³a miejsca. Wróci³a na swoje miejsce i zasiad³a w po¶rodku anio³ów. 3 Niesprawiedliwo¶æ wysz³a ze swoich komnat, znalaz³a tych, których nie szuka³a, zamieszka³a w¶ród nich jak deszcz na pustyni i jak rosa na wyschniêtej ziemi. 43. 1 Ujrza³em inne b³yskawice i gwiazdy nieba i ujrza³em, jak On wo³a je po imieniu i jak one Go s³uchaj±. 2 Zobaczy³em, jak wa¿ono je na wadze sprawiedliwo¶ci stosownie do ich ¶wiat³a, rozpiêto¶ci ich powierzchni i dnia pojawiania siê ich i orbity [po której chodz±] . Grom rodzi³ grom. Ich obieg by³ wed³ug liczby anio³ów, a oni dochowywali sobie wierno¶ci. 3 Zapyta³em anio³a, który chodzi³ ze mn± i pokazywa³ mi rzeczy tajemne: "Kim oni s±?" 4 Odpowiedzia³ mi: "To ich wygl±d, który Pan Duchów ci pokaza³. To s± imiona sprawiedliwych, którzy mieszkaj± na ziemi i wierz± w imiê Pana Duchów na wieki". 44. 1 I ujrza³em inne tajemnice dotycz±ce gromu: jak wywodz± siê one z gwiazd, jak staj± siê b³yskawicami i jak nie mog± razem z nimi przebywaæ. Przypowie¶æ druga 45. l Jest to druga przypowie¶æ o tych, którzy odrzucaj± imiê mieszkania ¶wiêtych i Pa-na Duchów. 2 Nie wejd± oni do nieba ani nie zst±pi± na ziemiê: taki bêdzie los grzeszników, którzy odrzucaj± imiê Pana Duchów i zachowani s± na dzieñ ucisku i niedoli. 3 W owym dniu mój Wybrany zasi±dzie na tronie chwa³y i dokona wyboru ich czynów i niezliczonych ich mieszkañ. Duch ich stwardnieje wewn±trz, kiedy ujrz± moich Wybranych i tych, którzy wzywaj± mojego imienia ¶wiêtego i chwalebnego. 7 Sprawiê w owym dniu, ¿e mój Wybrany zamieszka po¶rodku nich, i przemieniê niebo i uczyniê je wiecznym b³ogos³awieñstwem i ¶wiat³em. 5 I przemieniê suchy l±d i uczyniê go b³ogos³awieñstwem. Sprawiê, ¿e moi wybrani zamieszkaj± na nim. Lecz ci, którzy pope³niaj± grzech i z³o, nie bêd± po nim chodziæ. 6 Albowiem spojrza³em na moich sprawiedliwych i nasyci³em ich zbawieniem i postawi³em ich przede mn±. Gdy chodzi jednak o grzeszników, to mam gotowy wyrok, aby ich zg³adziæ z powierzchni ziemi. 46. 1 I tam ujrza³em kogo¶, kto mia³ "G³owê Dni" i jego g³owa [by³a] bia³a jak we³na i z nim [by³] inny, którego twarz mia³a wygl±d cz³owieka, i jego twarz [by³a] pe³na ³aski, jak jednego ze ¶wiêtych anio³ów. 2 Zapyta³em jednego ze ¶wiêtych anio³ów, którzy przyszli ze mn±, i pokaza³ mi wszystkie tajemnice o tym Synu Cz³owieczym, kto on jest, sk±d on jest i dlaczego chodzi z "G³ow± Dni"? 3 Odpowiadaj±c mi rzek³ do mnie: "To jest Syn Cz³owieczy, do którego nale¿y sprawiedliwo¶æ i z którym mieszka sprawiedliwo¶æ. On to objawi ca³y skarbiec tajemnic. Jego to wybra³ Pan Duchów; ma on zwyciê¿aæ przed Panem Duchów, w sprawiedliwo¶ci na wieki. 4 I ten Syn Cz³owieczy, którego widzia³e¶, wyp³oszy królów i mo¿nych z ich miejsc odpocznienia i mocarzy z ich tronów i rozwi±¿e nerki mocarzy i po³amie zêby grzeszników. 5 I wypêdzi królów z ich tronów i z ich królestw, bo go nie wywy¿szyli i nie oddali mu czci, i pokornie nie uznali, sk±d zosta³o im dane królestwo. 6 Wypêdzi oblicza mocarzy i nape³ni ich wstyd, i ciemno¶æ bêdzie ich mieszkaniem, i robaki bêd± ich miejscem odpocznienia. Nie bêd± mieæ nadziei powstania z ich miejsc odpocznienia, bo nie s³awili imienia Pana Duchów. 7 To s± ci, którzy s±dz± gwiazdy nieba i podnosz± swe rêce przeciw Najwy¿szemu i depcz± suchy l±d i mieszkaj± na nim. I wszystkie ich czyny pokazuj± niegodziwo¶æ... i ich moc [pozostaje] na ich bogatych i ich wiara jest w bogów, których uczynili swoimi rêkami i zapieraj± siê imienia Pana Duchów. 8 Zostan± wypêdzeni z domów Jego zgromadzenia i wiernych, którzy zawi¶li na imieniu Pana Duchów. 47. 1 W owych dniach modlitwa sprawiedliwych i krew sprawiedliwych wyst±pi z ziemi przed Pana Duchów. 2 W tych dniach ¶wiêci, którzy mieszkaj± wysoko w niebie, zjednocz± siê w jeden g³os i bêd± b³agaæ, prosiæ, chwaliæ i sk³adaæ dziêkczynienie i b³ogos³awiæ w imiê Pana Duchów, z powodu krwi sprawiedliwych, która zosta³a wylana i [z powodu] modlitwy sprawiedliwych, aby nie usta³a przed Panem Duchów, aby oddano im sprawiedliwo¶æ i aby ich cierpliwo¶æ nie trwa³a wiecznie. 3 I w owych dniach ujrza³em G³owê Dni siedz±cego na tronie swej chwa³y i ksiêgi ¿yj±cych zosta³y przed nim otwarte i wszystkie jego zastêpy, które [mieszkaj±] wysoko w niebie, i jego rada sta³y przed nim. 4 I serca ¶wiêtych pe³ne by³y rado¶ci, ¿e liczba sprawiedliwo¶ci zosta³a osi±gniêta i ¿e za¿±dano krwi sprawiedliwych przed Panem Duchów. 48. 1 I na tym miejscu ujrza³em niewyczerpalne ¼ród³o sprawiedliwo¶ci i wiele ¼róde³ m±dro¶ci otacza³o je i wszyscy spragnieni pili z nich i nape³nieni byli m±dro¶ci± i ich mieszkanie [by³o] ze sprawiedliwymi i ¶wiêtymi i wybranymi. 2 I w owej godzinie ów Syn Cz³owieczy zosta³ nazwany w obecno¶ci Pana Duchów i jego imiê [zosta³o wspomniane] przed G³ow± Dni. 3 Zanim s³oñce i konstelacje zosta³y stworzone, zanim gwiazdy nieba zosta³y utworzone, jego imiê zosta³o nazwane przed Panem Duchów. 4 Bêdzie on ³ask± dla sprawiedliwych i ¶wiêtych, aby mogli siê oni na nim wesprzeæ i nie upa¶æ i [bêdzie on] ¶wiat³em narodów i nadziej± tych, którzy smuc± siê w sercach swoich. 5 Ci wszyscy, którzy mieszkaj± na suchym l±dzie, padn± i oddadz± mu pok³on i bêd± b³ogos³awiæ, chwaliæ i s³awiæ psalmami imiê Pana Duchów. 6 I z tego powodu zosta³ on wybrany i ukryty przed nim, zanim ¶wiat zosta³ stworzony i na wieki. 7 Lecz m±dro¶æ Pana Duchów objawi³a go ¶wiêtym i sprawiedliwym, bo ustrzeg³ los sprawiedliwych, bo oni znienawidzili i odrzucili ten ¶wiat niegodziwo¶ci i znienawidzili wszystkie jego czyny i drogi w imiê Pana Duchów, poniewa¿ w jego imieniu s± zbawieni i on jest tym, który za¿±da ich ¿ycia. 8 I w owych dniach królowie ziemi i mocarze, którzy posiadaj± suchy l±d, bêd± mieæ przy-gnêbione twarze z powodu czynów swoich r±k, gdy¿ w dzieñ ich ucisku i niepokoju nie zbawi± siê. 9 I dam ich w rêce moich wybranych. Jak s³oma w ogniu i jak o³ów w wodzie tak bêd± siê paliæ przed sprawiedliwymi i topiæ przed ¶wiêtymi i nie znajdzie siê ¿aden po nich ¶lad. 10 I w dzieñ ich zmartwienia nastanie odpoczynek na ziemi i upadn± przed nim i nie powstan±. I nikt siê nie znajdzie, kto ich we¼mie swoimi rêkami i podniesie ich, bo zaparli siê Pana Duchów i Jego Mesjasza. Niech imiê Pana Duchów bêdzie b³ogos³awione! 49. 1 Bo m±dro¶æ zosta³a wylana jak woda i chwa³a nie upadnie przed nim na wieki wieków. 2 Bo on jest mocny we wszystkich tajemnicach sprawiedliwo¶ci i niegodziwo¶æ przeminie jak cieñ i nie bêdzie mia³a istnienia. Bo Wybrany stoi przed Panem Duchów i jego chwa³a jest na wieki wieków i jego moc po wszystkie pokolenia. 3 I w nim mieszka duch m±dro¶ci i duch, który daje zrozumienie i duch wiedzy i mocy i duch tych, którzy ¶pi± w sprawiedliwo¶ci. 4 I os±dzi on rzeczy, które s± tajemne, i nikt nie bêdzie móg³ powiedzieæ ja³owego s³owa przed nim, bo zosta³ on wybrany przed Panem Duchów zgodnie z jego wol±. 50. 1 W owych dniach nast±pi zmiana dla ¶wiêtych i wybranych. ¦wiat³o dni spocznie nad nimi, chwa³a i cze¶æ powróc± do ¶wiêtych. 2 W dniu nagromadz± siê nieszczê¶cia nad grzesznikami, ale sprawiedliwi zwyci꿱 w imiê Pana Duchów. Uka¿e to innym, aby zaczêli pokutowaæ i porzucili dzie³a r±k swoich. 3 Pan Duchów nie uczci ich, jednak¿e w jego imieniu mog± byæ zbawieni. Pan Duchów zmi³uje siê nad nimi, bo wielkie jest Jego mi³osierdzie. 4 Jego wyrok jest sprawiedliwy, przed jego chwa³± i s±dem nie ma miejsca na niesprawiedliwo¶æ. Kto jednak nie bêdzie czyni³ pokuty przed Nim, zginie. 5 "I odt±d nie bêdê mia³ mi³osierdzia dla nich" - mówi Pan Duchów. 51. 1 W owych dniach ziemia odda to, co jej powierzono, Szeol zwróci to, co otrzyma³, i Zag³ada odda to, co posiada. 2 Wybierze spo¶ród nich sprawiedliwych i ¶wiêtych, bo nadszed³ dla nich dzieñ zbawienia. 3 W owych dniach Wybrany zasi±dzie na swym tronie i usta jego wyjawi± wszystkie tajemnice m±dro¶ci, bo Pan Duchów wyjawi³ mu je i go uwielbi³. 4 W owych dniach góry bêd± skakaæ jak barany, a pagórki brykaæ jak jagniêta nasycone mlekiem i wszyscy stan± siê anio³ami w niebie. 5 Oblicza ich ja¶nieæ bêd± rado¶ci±, bo w owych dniach powstanie Wybrany i ziemia ucieszy siê i sprawiedliwi bêd± na niej mieszkaæ, a wybrani po niej bêd± chodziæ i przechadzaæ siê. 52. 1 Po tym czasie na tym samym miejscu, gdzie mia³em te wszystkie widzenia tajemnic - bo zosta³em porwany przez gwa³towny wiatr i zaniesiono mnie na zachód - 2 moje oczy ujrza³y tajemnice nieba i to wszystko, co dzieje siê na ziemi: górê ¿elazn± i górê miedzian±, górê srebrn± i górê z³ot±, górê z miêkkiego metalu i górê z o³owiu. 3 "Zapyta³em anio³a, który szed³ ze mn±, mówi±c: "Co to s± za rzeczy, które widzia³em w tajemnicy?" 4 Odpowiedzia³ mi: "To wszystko, co widzia³e¶, s³u¿y w³adzy jego Mesjasza, aby by³ mocny i dzielny na ziemi". 5 Anio³ pokoju odpowiadaj±c mi rzek³: "Poczekaj chwilê, a zobaczysz to wszystko, co jest tajemnic±, zostanie ci objawione to, co Pan Duchów ustanowi³. 6 Góry, które widzia³e¶: góra ¿elazna, góra miedziana, góra srebrna, góra z³ota, góra z miêkkiego metalu i góra z o³owiu, te wszystkie góry wobec Wybranego bêd± jak wosk przed ogniem i jak woda, spadaj±ca na nie z góry. Os³abn± one pod jego stop±. 7 W owych dniach stanie siê to, ¿e ludzie nie znajd± ratunku ani dziêki z³otu, ani dziêki srebru. Nie zdo³aj± siê uratowaæ lub uciec. 8 Nie bêdzie ani ¿elaza na wojnê, ani materia³u na pancerz. Br±z bêdzie nieu¿yteczny i cyna bêdzie bezu¿yteczna i na nic siê zda, a o³ów nie bêdzie potrzebny. 9 Gdy Wybrany pojawi siê przed Panem Duchów, wszystko to zostanie starte i zniszczone z powierzchni ziemi". 53. 1 Moje oczy ujrza³y tam g³êbok± dolinê, a usta jej by³y otwarte. Ci wszyscy, którzy mieszkaj± na suchym l±dzie i morzu i wyspach, znosili do niej dary, prezenty i ofiary, ale ta g³êboka dolina nie nape³nia³a siê. 2 Rêce ich pope³nia³y z³o i to wszystko, co sprawiedliwi wypracowali, grzesznicy z³o¶liwie zjadali. Tak zatem grzesznicy zostan± unicestwieni przed obliczem Pana Duchów i wypêdzeni na wieki wieków z powierzchni ziemi. 3 Ujrza³em bowiem anio³ów kary id±cych, którzy przygotowywali wszelkiego rodzaju narzêdzia tortur dla Szatana. 4 Zapyta³em anio³a pokoju, który przyszed³ ze mn±, mówi±c doñ: "Dla kogo przygotowane s± te narzêdzia?" 5 Odpowiedzia³ mi: "Przygotowuj± je oni dla królów i mo¿nych tej ziemi, ¿eby za ich pomoc± ich zniszczyæ. 6 Nastêpnie Sprawiedliwy i Wybrany uka¿e dom swego zgromadzenia. Odt±d w imiê Pana Duchów nie zaznaj± k³opotów. 7 Natomiast te góry stoj±ce przed nimi nie bêd± [sta³e] jak ziemia, pagórki stan± siê ¼ród³em wody, a sprawiedliwi odpoczn± od z³ego traktowania ich przez grzeszników. 54. 1 Spojrza³em w kierunku innej czê¶ci ziemi. Zobaczy³em tam g³êbok± dolinê z p³on±cym ogniem. 2 Wziêto królów i mo¿nych i rzucono do tej doliny. 3 Tam moje oczy ujrza³y, ¿e to dla nich zrobiono te narzêdzia: niezwykle ciê¿kie ¿elazne okowy. 4 Zapyta³em anio³a pokoju, który przyszed³ ze mn±, mówi±c: "Dla kogo s± przygotowane te okowy?" 5 Odpowiedzia³ mi: "S± one przygotowane dla zastêpów Azazela, aby je wzi±æ i wrzuciæ do g³êbin piek³a. Zgodnie z poleceniem Pana Duchów czelu¶æ ich zostanie przykryta chropowatymi kamieniami. 6 W owym wielkim dniu Micha³, Gabriel, Rafa³ i Panuel pochwyc± ich i wrzuc± do p³on±cego pieca, aby Pan Duchów móg³ wzi±æ pomstê na nich za ich niegodziwo¶æ, za to, ¿e ulegli Szatanowi i sprowadzili na manowce mieszkañców ziemi. 7 W owych dniach nastanie kara Pana Duchów. Wszystkie spichlerze wody, które s± nad niebem i pod ziemi±, zostan± otwarte 8 i wszystkie wody po³±cz± siê z wodami znajduj±cymi siê nad niebem. Woda, która jest nad niebem, jest rodzaju mêskiego, a woda, która jest pod ziemi±, jest rodzaju ¿eñskiego. 9 To wszystko, co mieszka na suchym l±dzie, i to, co mieszka pod krañcami niebios, ulegnie zag³adzie. 10 W ten sposób uznaj± swoj± niegodziwo¶æ ci, którzy j± pope³nili na ziemi, i poprzez ni± zostan± zniszczeni. 55. 1 Nastêpnie Przedwieczny po¿a³owa³ i powiedzia³: "Bezcelowo zniszczy³em wszystkich mieszkañców ziemi". 2 I poprzysi±g³ na swe wielkie imiê: "Odt±d nie zrobiê tego wszystkim mieszkañcom ziemi. Postawiê znak na niebie. Bêdzie on pomiêdzy mn± a nimi rêkojmi± wierno¶ci, tak d³ugo, jak d³ugo niebo bêdzie nad ziemi±. Stanie siê to z mojego rozkazu. 3 Podczas gdy kiedy¶ stara³em siê ich chroniæ rêk± anio³ów w dniu utrapienia i ucisku, [to teraz] ustanowi³em nad nimi moj± karê i mój gniew -mówi Pan Duchów. - O potê¿ni królowie, którzy mieszkacie na ziemi, bêdziecie musie-li patrzeæ na mego Wybranego siedz±cego na tronie mojej chwa³y i s±dz±cego w imieniu Pana Duchów Azazela, wszystkie jego zastêpy i wszystkie jego duchy". 56. 1 Zobaczy³em tam zastêpy anio³ów kary, którzy chodzili i trzymali ¿elazne i br±zowe okowy. 2 Zapyta³em anio³a pokoju, który przyszed³ ze mn±, mówi±c: "Do kogo udaj± siê ci, co trzymaj± ³añcuchy?" 3 Odpowiedzia³ mi: "Ka¿dy z nich idzie do swoich wybranych i umi³owanych, aby wrzuciæ ich do g³êbokiej czelu¶ci doliny. 4 Wówczas dolina ta zostanie nape³niona ich wybranymi. Dope³ni± siê dni ich ¿ycia i odt±d nie bêd± siê ju¿ liczy³y dni ich kuszenia. 5 W owych dniach zgromadz± siê anio³owie i po¶l± w kierunku wschodnim do Partów i Medów swoich dowódców, aby tam pobudziæ królów, tak ¿e ogarnie ich duch rozruchów. Powstan± ze swoich tronów, jak i wy wyjd± ze swoich legowisk i jak zg³odnia³e wilki ze swych nor. 6 Pójd±, by zdeptaæ ziemiê Jego wybranych i ziemia Jego wybranych zostanie otwarta, by mogli przez ni± przej¶æ. 7 Lecz miasto moich sprawiedliwych stanie siê przeszkod± dla ich koni. Zaczn± siê wzajemnie zabijaæ, a ich [w³asna] prawica skieruje siê przeciw nim samym. Nie rozpozna brat swego brata, ani syn swego ojca lub swej matki. Takie bêdzie mnóstwo trupów. Oby ich kara nie by³a daremna. 8 W owych dniach Szeol otworzy swe usta, zostan± w nim pogr±¿eni i ustan± ich morderstwa. Szeol poch³onie grzeszników na oczach wybranych". 57. 1 Ujrza³em nastêpnie inny zastêp wozów. Ludzie, którzy na nich jechali, przybywali ze wschodnim i zachodnim wiatrem a¿ do pory po³udniowej. 2 S³ychaæ by³o rumor ich wozów i kiedy zacz±³ siê ten ha³as, ¦wiêci w niebie poznali to, co nadchodzi³o. Kolumna ziemi zachwia³a siê na swej podstawie i przez ca³y dzieñ s³ychaæ by³o straszny huk od jednego do drugiego krañca ziemi. 3 Wszyscy padli na twarz i oddali cze¶æ Panu Duchów. Jest to koniec drugiej przypowie¶ci. Przypowie¶æ trzecia 58. 1 Rozpocz±³em opowiadaæ trzeci± przypowie¶æ o sprawiedliwych i wybranych. 2 B³ogos³awieni jeste¶cie, sprawiedliwi i wybrani, bo los wasz jest chwalebny! 3 Sprawiedliwi bêd± w ¶wietle s³oñca i wybrani w ¶wietle ¿ycia wiecznego. Nie bêdzie koñca dniom ich ¿ycia i niezliczone bêd± dni ¶wiêtych. 4 Bêd± szukaæ ¶wiat³a i znajd± sprawiedliwo¶æ u Pana Duchów. Sprawiedliwi posi±d± pokój w imiê wiecznego Pana. 5 Nastêpnie powiedz± ¶wiêtym, ¿eby szukali w niebie tajemnic sprawiedliwo¶ci, losu wiary, która sta³a siê jasna jak s³oñce na ziemi, ciemno¶æ za¶ ust±pi³a. 6 Nieustannie ¶wieciæ bêdzie ¶wiat³o, a dni bêdzie bez liku, bo unicestwiona zostanie ciemno¶æ i ¶wiat³o trwaæ bêdzie przed Panem Duchów, ¶wiat³o¶æ prawo¶ci trwaæ bêdzie przed Panem Duchów na wieki. 59. 1 W owych dniach moje oczy zobaczy³y tajemnice b³yskawic i ¶wiate³ oraz rz±dz±ce nimi prawa. Bêd± b³yskaæ na b³ogos³awieñstwo lub na przekleñstwo tak, jak zechce Pan Duchów. 2 Ujrza³em tam tajemnice grzmotu, jak grzmi on na niebiosach w górze i jak rozchodzi siê jego g³os. Pokazano mi mieszkanie ziemi i g³os grzmotu ku pokojowi i b³ogos³awieñstwu lub ku przekleñstwu stosownie do s³owa Pana Duchów. Potem pokazano mi wszystkie tajemnice ¶wiate³ i b³yskawic. B³yskaj± one, aby przynie¶æ b³ogos³awieñstwo i obfito¶æ plonów. 60. 1 W roku 500, w miesi±cu siódmym, w czternastym [dniu] miesi±ca w ¿yciu [Henocha]. W tej przypowie¶ci ujrza³em, jak niebiosa niebios uleg³y gwa³townemu wstrz±sowi i nast±pi³o niezwyk³e poruszenie w¶ród zastêpów Najwy¿szego i tysi±ca tysiêcy i dziesiêæ tysiêcy razy dziesiêæ tysiêcy anio³ów. 2 Wówczas ujrza³em Przedwiecznego siedz±cego na tronie swej chwa³y. Anio³owie i sprawiedliwi stali wokó³ Niego. 3 Ogarnê³o mnie wielkie dr¿enie i strach mnie przej±³, zadr¿a³y moje lêd¼wie, runê³y i rozwi±za³y siê, ca³e moje jestestwo stopnia³o i pad³em na twarz. 4 ¦wiêty Micha³ pos³a³ innego ¦wiêtego anio³a, jednego ze ¶wiêtych anio³ów, który mnie podniós³. Gdy mnie podniós³, mój duch powróci³. Albowiem nie mog³em wytrzymaæ widoku tego zastêpu i wstrz±sów, i trzêsienia nieba. 5 ¦wiêty Micha³ powiedzia³ do mnie: "Tak ciê przerazi³ ten widok? Dzieñ Jego mi³osierdzia trwa³ a¿ do dzisiaj. Jest On mi³osierny i cierpliwy dla mieszkañców ziemi. 6 Kiedy nastanie dzieñ i potêga i kara i s±d, który Pan Duchów przygotowa³ dla tych, którzy nie oddaj± czci sprawiedliwemu Sêdziemu, i dla tych, którzy gardz± sprawiedliwym Sêdzi± i bior± Jego Imiê nadaremnie, wówczas dzieñ ten stanie siê dla wybranych dniem przymierza, a dla grzeszników dniem nawiedzenia. 7 W owym dniu zostan± roz³±czone od siebie dwa potwory: ¿eñski potwór, któremu na imiê Lewiatan, zamieszka g³êboko¶ci morza nad ¼ród³ami wód, 8 natomiast [potwór] mêski o imieniu Behemot zajmie swoj± piersi± ogromn± pustyniê zwan± Dendain, [le¿±c±] na wschód od ogrodu, gdzie mieszkaj± wybrani i sprawiedliwi, gdzie mój pradziad zosta³ przyjêty, bêd±cy siódmy od Adama, pierwszego cz³owieka, którego stworzy³ Pan Duchów". 9 Poprosi³em drugiego anio³a, aby mi pokaza³, jak pewnego dnia oba te potwory zosta³y oddzielone i wrzucone jeden do g³êbin morza, a drugi na pustynn± ziemiê. 10 Odpowiedzia³ mi: "Synu cz³owieczy, pragniesz poznaæ to, co jest tajemnic±". 11 Wówczas przemówi³ do mnie inny anio³, który mi towarzyszy³, i pokaza³ to, co jest tajemne, to, co [jest] pierwsze i ostatnie w niebie, na wysoko¶ciach i pod ziemi±, w g³êbinach i na krañcach niebios i u podstaw niebios i w spichlerzach wiatrów, 12 jak rozprowadzane s± duchy, jak siê wa¿y ¼ród³a i mierzy wiatry wed³ug si³y podmuchu oraz natê¿enie ¶wiat³a ksiê¿yca (...) rozprowadzanie gwiazd wed³ug ich imion i [jak] dokonywane s± wszelkie rozprowadzenia. 13[Pokaza³ mi] uderzenia piorunów i miejsca, na które one padaj±, i wszystkie zachodz±ce podzia³y w gromach, aby mog³y b³yskaæ, oraz pos³uszne im zastêpy. 14 Albowiem grom ma miejsca odpoczynku. Wolno mu zwlekaæ, aby mo¿na by³o us³yszeæ jego g³os. Jednak¿e grom i b³yskawica s± nierozdzielne. Poruszani przez ducha posuwaj± siê razem i nie oddzielaj± siê, 15 bo gdy b³yskawica b³yska, grom wydaje swój g³os; jednak¿e podczas grzmienia duch powoduje przerwê i odpowiedni odstêp miêdzy nimi. Zasoby ich uderzeñ s± tak liczne, jak piasek. Ka¿dy z nich, gdy uderza, powstrzymywany jest odpowiednio cuglami i zmieniaj± kierunek moc± ducha. Popychani s± do przodu zgodnie z liczb± terytoriów ziemi. 16 Duch morza jest rodzaju mêskiego. Jest mocny i odpowiednio do jego mocy powstrzymywany jest cuglami, a jednocze¶nie popêdzany do przodu i rozpraszany w¶ród gór ziemi. 17 Duch szronu jest jego anio³em. Duch gradu jest anio³em dobrym. 18 Duch ¶niegu u¶mierzany jest moc± [Bo¿±] . Nad nim jest specjalny anio³. To, co z niego wychodzi, jest jak dym, i nazywa siê szronem. 19 Duch mg³y nie mieszka razem z nimi w spichlerzach, ale ma swój w³asny spichlerz, albowiem pojawienie siê jej jest pe³ne majestatu zarówno w ¶wietle jak i w ciemno¶ci. Zim± i latem w jej spichlerzu mieszka anio³. 20 Duch rosy ma swe mieszkanie na krañcach nieba i jest z³±czony ze spichlerzami deszczu. [Rosa] pojawia siê zim± i latem. Jej ob³oki ³±cz± siê z chmurami tak, ¿e jedno splata siê z drugim. 21 Kiedy duch deszczu wyrusza ze swego spichlerza, przychodz± anio³owie, otwieraj± spichlerz i wyprowadzaj± go. Kiedy spada na ziemiê, ³±czy siê z wodami znajduj±cymi siê na ziemi i ilekroæ ³±czy siê z wod±, która jest na ziemi (...). 22 W rzeczy samej wody przeznaczone s± dla mieszkañców ziemi, poniewa¿ po¿ywienie na ziemi pochodzi od Najwy¿szego, który jest w niebie. Dlatego jest ustalona miara dla deszczu, a anio³owie ni± dysponuj±. 23 Oto, co widzia³em a¿ do Ogrodu Sprawiedliwych. 24 Anio³ pokoju, który by³ ze mn±, powiedzia³ mi: "Te dwa potwory zosta³y przygotowane na wielki dzieñ Bo¿y i bêd± ¿ywiæ (...). 25 Kiedy kara Pana Duchów spadnie na nich, to spadnie tak, aby kara Pana Duchów nie by³a daremna. Zabije dzieci razem z ich matkami, synów razem z ich ojcami. Nastêpnie nastanie s±d zgodnie z mi³osierdziem i cierpliwo¶ci± [Pana]. 61. 1 W owych dniach ujrza³em, jak dano dwom anio³om d³ugie powrozy. Przypiêli sobie skrzyd³a i polecieli na pó³noc. 2 Zapyta³em anio³a mówi±c: "Dlaczego wziêli oni d³ugie powrozy i poszli?" Powiedzia³ do mnie: "Udali siê dokonaæ pomiarów". 3 Anio³, który mi towarzyszy³, powiedzia³: "Ci nios± dla sprawiedliwych miary sprawiedliwe, aby mogli polegaæ na imieniu Pana Duchów na wieki wieków. 4 Wybrani zaczn± mieszkaæ z wybranymi, a te miary dane s± ku wierze i umocnieniu sprawiedliwo¶ci. 5 Miary te wyjawi± wszystkie tajemnice g³êboko¶ci ziemi, aby ci, którzy umarli na pustyni lub zostali poch³oniêci przez ryby morza lub zwierzêta, mogli powróciæ i stawiæ siê w dzieñ Wybranego. Albowiem nikt nie zginie w obecno¶ci Pana Duchów i nikt nie zdo³a umrzeæ". 6 Wszystkie potêgi niebios otrzyma³y rozkaz oraz g³os i ¶wiat³o podobne do ognia. 7 Jednog³o¶nie wielbili owego Mesjasza, m±drze Go b³ogos³awili i wys³awiali. Okazali siê m±drymi w mowie i sposobie ¿ycia. 8 Pan Duchów posadzi³ Wybranego na tronie swej chwa³y. Os±dzi On wszystkie dzie³a ¶wiêtych w niebie i zwa¿y na wadze ich czyny. 9 I kiedy podniesie sw± twarz, by s±dziæ ich tajemne drogi wed³ug s³owa imienia Pana Duchów oraz ich ¶cie¿ki wed³ug drogi sprawiedliwego s±du Pana Najwy¿szego, przemówi± jednog³o¶nie i jednog³o¶nie bêd± b³ogos³awiæ, wielbiæ, s³awiæ i wychwalaæ imiê Pana Duchów. 10 I w ów dzieñ zwo³a wszystkie zastêpy niebios i wszystkich ¶wiêtych w górze i zastêp Pana, Cherubinów, Serafinów i Ofanim oraz wszystkich anio³ów mocy i wszystkich anio³ów ksiêstw i Wybranego i inny zastêp, który jest na ziemi i nad wod±. 11 Jednog³o¶nie bêd± b³ogos³awiæ, chwaliæ, wielbiæ i wys³awiaæ [ Go] w duchu wiary i w duchu m±dro¶ci i cierpliwo¶ci i w duchu mi³osierdzia i w duchu sprawiedliwo¶ci i pokoju i w duchu dobroci. I wszyscy jednog³o¶nie zawo³aj±: "B³ogos³awiony! B³ogos³awione niech bêdzie imiê Pana Duchów na wieki wieków". 12 Ci wszyscy, którzy nie ¶pi±, w niebie bêd± Go b³ogos³awiæ. Wszyscy Jego ¶wiêci, którzy s± w niebie, bêd± Go b³ogos³awiæ i wszyscy wybrani, którzy mieszkaj± w Ogrodzie ¯ycia, i wszelki duch, który zdolny jest b³ogos³awiæ, chwaliæ, wys³awiaæ, ¶wiêciæ Jego ¶wiête imiê i wszelkie cia³o bêdzie 'niezmiernie chwaliæ i b³ogos³awiæ wasze imiê Króla Duchów na wieki wieków. 13 Albowiem wielkie jest mi³osierdzie Pana Duchów oraz Jego cierpliwo¶æ. To s± wszystkie Jego dzie³a i wszystkie moce, które uczyni³ i objawi³ sprawiedliwym i wybranym w imiê Pana Duchów. 62. 1 Pan poleci³ królom, wielmo¿om i mieszkañcom ziemi mówi±c: "Otwórzcie swe oczy i podnie¶cie swe rogi. Czy potraficie uznaæ Wybranego!" 2 Pan Duchów posadzi³ go na tronie swej chwa³y. Wylano nañ ducha sprawiedliwo¶ci. S³owo jego ust zabija³o wszystkich grzeszników i wszyscy niegodziwcy zostali unicestwieni przed nim. 3 W owym dniu wszyscy królowie i mo¿now³adcy i wielmo¿e i ci, którzy posiadaj± ziemiê, powstan±, ¿eby zobaczyæ, jak on zasiada na tronie swej chwa³y i jak sprawiedliwie os±dza siê wobec niego sprawiedliwych i nikt nie wypowiada wobec niego ¿adnego k³amstwa. 4 Spadnie na nich ból, jak [na] kobietê w czasie trudnego porodu, kiedy jej dziecko wychodzi na ¶wiat i do¶wiadcza bólu rodzenia. 5 Jedni spojrz± na drugich i przera¿± siê. Pospuszczaj± oblicza i przejmie ich ból, gdy ujrz± Syna Cz³owieczego siedz±cego na tronie swej chwa³y. 6 Potê¿ni królowie i wszyscy panowie ziemscy bêd± wielbiæ, b³ogos³awiæ i wys³awiaæ tego, który posiada wszystkie tajemnice. 7 Albowiem od pocz±tku Syn Cz³owieczy by³ ukryty i Najwy¿szy zachowa³ go przed sw± moc± mocy i objawi³ go [ tylko] wybranym. 8 Spo³eczno¶æ ¶wiêtych i wybranych rozro¶nie siê i wszyscy wybrani stan± przed nim w owym dniu. 9 Wszyscy potê¿ni królowie, wielmo¿e i panowie ziemscy padn± przed nim na twarz, pok³oni± siê i z³o¿± nadziejê w tym Synu Cz³owieczym. Bêd± go b³agaæ i prosiæ o ³askê. 10 Ale sam Pan Duchów porazi ich lêkiem, tak ¿e spiesznie od Niego uciekn±, oblicza ich zap³on± wstydem, a ciemno¶æ pokryje ich twarze. 11 Pochwyc± ich anio³owie kary i odp³ac± za z³o, które wyrz±dzili Jego dzieciom i Jego wybranym. 12 Stan± siê widowiskiem dla Jego sprawiedliwych i wybranych. Ucie-sz± siê, bo spadnie na nich gniew Pana Duchów i Jego miecz nasyci siê ich krwi±. 13 Sprawiedliwi i wybrani zostan± w ów dzieñ zbawieni i odt±d nigdy nie zobacz± oblicza grzeszników i nieprawych. 14 Pan Duchów pozostanie nad nimi i bêd± ucztowaæ z Synem Cz³owieczym, oddadz± mu pok³on i bêd± go wielbiæ na wieki. 15 Sprawiedliwi i wybrani powstan± z ziemi, nie bêd± spuszczaæ oczu, ale na³o¿± szatê chwa³y. 16 To bêdzie wasza szata ¿ycia od Pana Duchów. Szaty wasze nie zestarzej± siê, a chwa³a wasza nie ustanie przed Panem Duchów. 63. 1 W owych dniach potê¿ni królowie, panowie ziemscy bêd± b³agaæ anio³ów kary, którym zostali wydani, o chwilê zw³oki, aby mogli upa¶æ i oddaæ cze¶æ Panu Duchów oraz wyznaæ przed Nim swoje grzechy. 2 Bêd± b³ogos³awiæ i chwaliæ Pana Duchów i powiedz±: "B³ogos³awiony niech bêdzie Pan Duchów i Pan królów, Pan potêgi i Pan bogactwa, Pan chwa³y i Pan m±dro¶ci! Wszystko, co tajemne, jest przed Tob± jasne, a moc i Twoja po wszystkie pokolenia, Twoja chwa³a na wieki wieków. G³êbokie i nieprzeliczone s± wszystkie Twoje tajemnice, a Twoja sprawiedliwo¶æ niezmierzona. 4 Teraz wiemy, ¿e powinni¶my chwaliæ i b³ogos³awiæ Pana królów i Tego, który jest Królem nad wszystkimi królami". 5 Powiedz±: "Kto nam da chwilê zw³oki, aby¶my mogli chwaliæ, dziêkowaæ i b³ogos³awiæ Go i wyznaæ nasze grzechy przed Jego chwa³±? 6 Teraz oczekujemy trochê zw³oki, ale nie znajdujemy. Jeste¶my wypêdzani i nie otrzymujemy [jej]. Odesz³o od nas ¶wiat³o i ciemno¶æ bêdzie naszym mieszkaniem na wieki wieków. 7 Bo nie wyznali¶my naszej wiary wobec Niego i nie chwalili¶my imienia Pana królów i nie uwielbili¶my Pana za wszystkie Jego dzie³a. Ca³± nasz± nadziejê z³o¿yli¶my w berle naszego królestwa i w naszej chwale. 8 Nie zbawi On nas w dniu naszego ucisku i klêski i nie znajdziemy chwili zw³oki, by wyznaæ, ¿e nasz Pan jest wierny we wszystkich swych poczynaniach, we wszystkich swych s±dach i sprawiedliwo¶ci i ¿e Jego s±dy nie maj± wzglêdu na osoby. 9 Odeszli¶my od niego z powodu naszych czynów, a wszystkie nasze grzechy dok³adnie policzono". 10 Nastêpnie dodadz±: "Nasze dusze nasyci³y siê dobrami nabytymi niegodziwie, lecz to nie przeszkoda, aby¶my poszli w p³omienie mêki Szeolu". 11 Potem oblicza ich nape³ni± siê ciemno¶ci± i wstydem przed owym Synem Cz³owieczym i zostan± od niego odpêdzeni. Pomiêdzy nim a nimi stanie miecz. 12 Tak mówi Pan Duchów: "To jest prawo i s±d przeciw mo¿nym, królom, w³adcom i posiadaczom ziemi wydane przez Pana Duchów". 64. 1 Ujrza³em inne postacie ukryte w tym miejscu. 2 Us³ysza³em g³os anio³a mówi±cy: "To s± anio³owie, którzy zst±pili z nieba na ziemiê i objawili to, co stanowi tajemnicê dla ludzi. Skusili oni ludzi doprowadzaj±c ich do grzechu". 65. 1 W owych dniach zobaczy³ Noe, ¿e pochyli³a siê ziemia i przybli¿y³o jej zniszczenie. 2 Wyruszy³ stamt±d, uda³ siê na krañce ziemi i zawo³a³ do swego pradziada Henocha. Zbola³ym g³osem Noe trzykrotnie zawo³a³: "Pos³uchaj mnie, pos³uchaj mnie, pos³uchaj mnie!" 3 powiedzia³ do niego: "Powiedz mi, co siê sta³o na ziemi, ¿e tak siê mêczy i chwieje. Czy i ja mam razem z ni± zgin±æ?" 4 Natychmiast mia³ miejsce wielki wstrz±s ziemi i da³ siê s³yszeæ g³os z nieba. Pad³em na twarz. 5 Przyszed³ mój pradziad Henoch, stan±³ przy mnie i powiedzia³ mi: "Dlaczego wo³a³e¶ do mnie tak gorzkim g³osem i p³aczem? 6 Wyszed³ rozkaz sprzed Pana przeciw mieszkañcom ziemi, ¿e musi nastaæ ich koniec, bo poznali wszystkie tajemnice anio³ów i gwa³t i moce szatanów, tajemnicê tajemnic, ca³± tajemnicê gu¶larzy, moc czarów i moc tych, którzy wytapiaj± metal na ca³ej ziemi. 7 Nauczyli siê wyrabiaæ srebro z py³u ziemi i jak wytapiaæ metal na ziemi. 8 Bo o³ów i cyna nie rodz± siê z ziemi jako pierwsze. Istnieje ¼ród³o, które je wydaje. Zarz±dza nim anio³ i ten anio³ je wydziela". 9 Potem mój pradziad Henoch chwyci³ mnie swoj± rêk±, podniós³ mnie i rzek³ do mnie: "Id¼! Zapyta³em bowiem Pana Duchów na temat tego zamêtu na ziemi. 10 Powiedzia³ mi: 'Z powodu ich niegodziwo¶ci postanowiono ten ostateczny wyrok na grzeszników. Nie bêd± siê oni ju¿ liczyæ przede Mn±. Z powodu czarów, których szukali i wyuczyli siê ich, ziemia i jej mieszkañcy zostan± zniszczeni'. 11 Co za¶ tyczy siê tych tutaj, nigdy nie zaznaj± schronienia, gdy¿ wyjawili oni ludziom tajemnice. To s± potêpieñcy. Natomiast gdy chodzi o ciebie, mój synu, Pan Duchów wie, ¿e ty jeste¶ czysty i wolny od ohydy pochodz±cej z tajemnic. 12 Zachowa³ twe imiê w¶ród ¶wiêtych, zbawi ciê w¶ród mieszkañców ziemi. Postanowi³, ¿e twoje potomstwo trwaæ bêdzie w sprawiedliwo¶ci przeznaczaj±c je do wielkiej chwa³y. Z jego nasienia powstanie ¼ród³o niezliczonych sprawiedliwych i ¶wiêtych na wieki". 66. 1 Potem pokaza³ mi anio³ów kary, którzy s± gotowi przyj¶æ i wypu¶ciæ moce wody znajduj±cej siê pod ziemi±, aby dokonaæ s±du i zniszczenia na wszystkich mieszkañcach ziemi. 2 Pan Duchów nakaza³ anio³om, którzy wychodzili, by nie podnosili r±k, lecz byli w pogotowiu. Anio³owie ci przewodzili mocom wód. 3 I odszed³em od Henocha. 67. 1 W owych dniach s³owo Pana przysz³o do mnie i powiedzia³o mi: "Noe! Oto twoje postêpowanie stanê³o przede mn±, postêpowanie bez zarzutu, postêpowanie mi³o¶ci i sprawiedliwo¶ci. 2 Teraz anio³owie przygotowuj± drewnian± [arkê] i kiedy wykonaj± to zadanie, po³o¿ê moj± rêkê na niej i zabezpieczê. Wyjdzie z niej nasienie ¿ycia, ziemia siê odmieni i nie pozostanie bez ludzi. 3 Utrwalê twe pokolenie na wieki i rozsiejê tych, którzy mieszkaj± z tob± na powierzchni ziemi. Ju¿ nie spuszczê nieszczê¶cia na powierzchniê ziemi, lecz [pokolenie twoje] bêdzie b³ogos³awione i bêdzie siê mno¿yæ na ziemi w imiê Pana". 4 Tych anio³ów, którzy pokazali niegodziwo¶æ, zamknie w owej p³on±cej dolinie, któr± mój pradziad Henoch uprzednio mi pokaza³ po zachodniej stronie, w pobli¿u gór z³otych, srebrnych, ¿elaznych, z miêkkiego metalu i cyny. 5 Ujrza³em tê dolinê, w której by³o wielkie poruszenie i bulgotanie wód. Wydobywa³ siê w tym miejscu zapach siarki i ³±czy³ z tymi wodami. Owa dolina anio³ów, którzy zwiedli [ludzi] , p³onie pod ziemi±. 7 Dolinami tej samej [okolicy] p³yn± rzeki ognia, gdzie ci anio³owie, którzy zwiedli mieszkañców ziemi, ponios± karê. 8 W owych dniach S³u¿y³y one królom, mo¿nym, wielmo¿om i mieszkañcom ziemi za lekarstwo dla duszy i cia³a. Pos³u¿± im równie¿ za karê duchow±. Duch ich nape³ni³ siê ¿±dz±. Dlatego zostan± ukarani w ciele, poniewa¿ zaparli siê Pana Duchów. Codziennie widzieli swoj± karê, a mimo to nie uwierzyli w Jego imiê. 9 Tak samo, jak p³on± ich cia³a, tak samo dokonuje siê w nich zmiana ducha na wieki wieków, bo nikt nie mo¿e wypowiadaæ czczych s³ów przed Panem Duchów. 10 Dosiêgnie ich s±d, bo uwierzyli ¿±dzy swoich cia³, a zaparli siê ducha Pana. 11 Te same wody w owych dniach ulegn± zmianie, albowiem kiedy anio³owie zostan± ukarani w tych wodach, zmieni siê temperatura tego ¼ród³a i woda stanie siê zimna. 12 Us³ysza³em ¶wiêtego Micha³a, który siê obmywa³ i mówi³: "Ten s±d, którym anio³owie s± s±dzeni, jest ¶wiadectwem dla królów i mo¿nych posiadaczy ziemi. 13 Albowiem te wody s±du [S³u¿±] do uleczenia cia³ królów i dla przyjemno¶ci ich cia³a. Ale oni nie chc± uznaæ i uwierzyæ, ¿e wody zmieni± siê i stan± siê ogniem p³on±cym na wieki". 68. 1 potem mój pradziad Henoch obja¶ni³ mi wszystkie tajemnice zawarte w ksiêdze oraz w przekazanych mu przypowie¶ciach. Zebra³ je razem dla mnie w Ksiêdze Przypowie¶ci. 2 W owym dniu ¶wiêty Micha³ odpowiedzia³ Rafa³owi mówi±c: "Ogarnia mnie moc ducha i gniew mnie nape³nia wobec surowo¶ci kary na³o¿onej za [rozpo-wszechnienie] tajemnic. Któ¿ mo¿e znie¶æ surowo¶æ dokonanego i zatwierdzonego wyroku, by nie zostaæ przezeñ zniszczony? 3 ¦wiêty Micha³ ponownie zwróci³ siê do Rafa³a i rzek³: "Czyje¿ serce nie zmiêknie na ten widok i czyje nerki nie porusz± siê z powodu wypowiedzianego nad nimi wyroku?" 4 Kiedy oni tak stali przed Panem Duchów, Micha³ odezwa³ siê do Rafa³a tymi s³owy: "Nie chcia³bym byæ na ich miejscu przed obliczem Pana. Pan Duchów rozgniewa³ siê na nich, poniewa¿ dzia³ali tak, jakby sami byli Panami. 5 Dlatego to wszystko, co zosta³o postanowione w tajemnicy, spadnie na nich na wieki wieków. Albowiem ¿adnego anio³a ani ¿adnego cz³owieka nie spotka ten los. Tylko oni otrzymaj± tê karê na wieki wieków". 69. 1 Jednak¿e po tym wyroku nadal bêd± przera¿aæ i prowokowaæ mieszkañców ziemi za to, ¿e im to pokazali. 2 Oto imiona tych anio³ów: pierwszym z nich jest Szernijaza, drugim Artakifa, trzecim Armen, czwartym Kokabiel, pi±tym Turiel, szóstym Ramiel, siódmym Daniel, ósmym Nukael, dziewi±tym Barakiel, dziesi±tym Azazel, jedenastym Armaros, dwunastym Batriel, trzynastym Basasael, czternastym Ananel, piêtnastym Turiel, szesnastym Samsiel, siedemnastym Jedtarel, osiemnastym Tumiel, dziewiêtnastym Turiel, dwudziestym Rumiel, dwudziestym pierwszym Azazel. 3 To s± wodzowie anio³ów oraz imiona setników, piêædziesi±tników i dziesiêtników. 4 Imiê pierwszego jest Jekon. To jest ten, który zwiód³ wszystkie byty anielskie. Sprowadzi³ ich na ziemiê i uwiód³ ich przy pomocy córek ludzkich. 5 Imiê drugiego jest Asbeel. Ten podsun±³ z³y plan ¶wiêtym bytom anielskim i zwiód³ je tak, ¿e zanieczy¶cili swe cia³a z córkami ludzkimi. 6 Imiê trzeciego jest Gadrael. Ten pokaza³ wszelkie ¶miertelne ciosy synom ludzkim. On zwiód³ Ewê i pokaza³ ludziom orê¿ ¶mierci: tarcze, pancerze i miecz do zabijania i wszelki ¶miertelny orê¿ ludzi. 7 To z jego poduszczenia to wszystko przysz³o na mieszkañców ziemi od owego czasu a¿ na wieki wieków. 8 Imiê czwartego jest Penemue. Ten pokaza³ ludziom gorycz i s³odycz oraz wyjawi³ im wszystkie tajemnice wiedzy. 9 Nauczy³ ludzi sztuki pisania atramentem i [wyrobu] papieru. Przez to wielu posz³o na manowce od dawien dawna a¿ po dzi¶ dzieñ. 10 Ludzie bowiem nie zostali stworzeni po to, aby wzmacniali swoj± wiarê piórem i atramentem. 11 Ludzie bowiem zostali stworzeni po to, aby stali siê jak anio³owie, czyli sprawiedliwi i czy¶ci, i aby ich nie dotknê³a wszystko niszcz±ca ¶mieræ. Jednak¿e z powodu owej nauki id± ku zag³adzie i z powodu owej mocy niszczy ich ¶mieræ. 12 Pi±ty ma na imiê Kasdeja. Ten pokaza³ ludziom wszystkie z³e ciosy duchów i demonów oraz ciosy atakuj±ce embrion w ³onie [matki] tak, ¿e nastêpuje poronienie. [Pokaza³ te¿ ciosy atakuj±ce] duszê. [Pokaza³ im] uk±szenia wê¿a i pora¿enia w po³udnie, dziecko bestii zwanej "samiec" [...] 13 To jest zadanie Kesbeela, przyczyny przysiêgi, który pokaza³ [przysiêgê] ¶wiêtym. Kiedy miesz-ka³ na wysoko¶ci w chwale nazywa³ siê Beka. 14 On to powiedzia³ ¶wiêtemu Micha³owi, ¿e ma wyjawiæ mu tajemne imiê, ¿eby mogli wspomnieæ je w przysiêdze, tak ¿eby ci, którzy wyjawili ludziom wszystko, co jest tajemne, zadr¿eli przed tym imieniem i przysiêg±. 15 Jest to moc tej przysiêgi, bo ona jest potê¿na i mocna. Bóg przekaza³ tê przysiêgê Akaego w rêce ¶wiêtego Micha³a. 16 Oto tajemnice tej przysiêgi: dziêki Jego przymierzu [...] jest trwa³e. Niebo zosta³o zawieszone przed stworzeniem ¶wiata i pozostaje tam na wieki. 17 Dziêki temu przymierzu zosta³o stworzone morze. Umie¶ci³ w nim piasek jako fundament z uwagi na czas gniewu i od pocz±tku stworzenia nie przekracza ono swoich granic. 19 Dziêki temu przymierzu zosta³y ustanowione czelu¶cie, które s± sta³e i nie ruszaj± siê ze swojego miejsca od samego pocz±tku a¿ na wieki wieków. 20 Dziêki temu przymierzu s³oñce i ksiê¿yc dope³niaj± swego biegu i nie przekraczaj± danego im polecenia od [stworzenia] ¶wiata na wieki. 21 Dziêki temu przymierzu gwiazdy dope³niaj± swego biegu. Wo³a je po imieniu, a one odpowiadaj± mu od [stworzenia] ¶wiata na wieki. 22 Podobnie czyni± duchy wody, wiatrów i wszystkich powiewów oraz drogi wszystkich grup duchów. 23 Przechowywane tam s± spichlerze d¼wiêku gromu i ¶wiat³a b³yskawicy. Przechowywane tam s± spichlerze gradu, szronu, spichlerze mg³y oraz spichlerze deszczu i rosy. 24 Wszyscy oni wyznaj± i sk³adaj± dziêki przed Panem Duchów i ¶piewaj± chwa³ê ca³± swoj± moc±. Ich pokarmem jest dziêkczynienie. Sk³adaj± dziêki, wielbi± i wys³awiaj± imiê Pana Duchów na wieki wieków. 25 Przymierze to mocne jest nad nimi i dziêki niemu czuj± siê bezpieczni, ich ¶cie¿ki s± bezpieczne, a postêpowanie ich nie doznaje niepokoju. 26 Wielce siê radowali, b³ogos³awili, chwalili i uwielbiali, bo zosta³o im objawione imiê Syna Cz³owieczego. 27 Zasiad³ on na tronie swej chwa³y i ca³y s±d zosta³ dany Synowi Cz³owieczemu. Sprawi on, ¿e grzesznicy przemin± i zostan± zg³adzeni z powierzchni ziemi. 28 Ci za¶, którzy zwiedli ¶wiat, zostan± zwi±zani ³añcuchami, zamkniêci w miejscu ich zag³ady, a wszystkie ich dzie³a znikn± z powierzchni ziemi. 29 Odt±d nie bêdzie niczego zniszczalnego, bo na to Syn cz³owieczy pojawi³ siê i zasiad³ na tronie swej chwa³y, aby przeminê³o i odesz³o wszelkie z³o. S³owo Syna Cz³owieczego bêdzie mocne przed Panem Duchów. To jest trzecia przypowie¶æ Henocha. 70. 1 Nastêpnie imiê Syna Cz³owieczego zosta³o wyniesione ¿ywe do Pana Duchów i zabrane spo¶ród mieszkañców ziemi. 2 Wóz wiatrów uniós³ go i zabrane zosta³o jego imiê od nich. 3 Odt±d ju¿ nie zalicza³em siê do nich. Postawiono mnie pomiêdzy dwoma kluczowymi punktami, pomiêdzy pó³noc± i zachodem, tam, gdzie anio³owie przynie¶li sznury, aby mi wymierzyæ dzia³ przeznaczony dla wybranych i sprawiedliwych. 4 Ujrza³em tam praojców i sprawiedliwych mieszkaj±cych tam od pocz±tku ¶wiata. 71. 1 Nastêpnie mój duch zosta³ porwany i wyniesiony do niebios. Ujrza³em ¦wiête istoty anielskie chodz±ce po p³omieniach ognia. Ubrani byli w bia³e szaty, a oblicza ich ja¶nia³y jak ¶nieg. 2 Ujrza³em dwie rzeki ognia, którego blask ja¶nia³ jak hiacynt. Upad³em na twarz przed Panem Duchów. 3 Micha³, jeden ze ¶wiêtych anio³ów, chwyci³ mnie za praw± rêkê, podniós³ mnie i wprowadzi³ do wszystkich tajemnic. Pokaza³ mi tajemnice mi³osierdzia i tajemnice sprawiedliwo¶ci. 4 Pokaza³ mi wszystkie tajemnice krañców nieba, wszystkie spichlerze gwiazd i wszystkich ¶wiate³, miejsca, sk±d wychodz± w obecno¶ci ¦wiêtych. 5 I wyniós³ mojego ducha, ducha Henocha, do najwy¿szego nieba i ujrza³em tam budowlê zbudowan± z kryszta³owych bloków, po¶rodku tych bloków jêzyki ¿ywego ognia. 6 Duch mój ujrza³ to, co otacza³o ów gmach z ognia. Dom ten otoczony by³ z czterech stron rzekami pe³nymi ¿ywego. 7 Naoko³o stali Serafini, Cherubin i i Ofanim. S± to ci, którzy nie ¶pi±, ale czuwaj± nad tronem jego chwa³y. 8 Ujrza³em niezliczone mnóstwo anio³ów, tysi±c tysiêcy i dziesiêæ tysiêcy razy dziesiêæ tysiêcy [anio³ów] otacza³o tron. Micha³, Rafa³, Gabriel, Fanuel i ¶wiêci anio³owie, którzy s± w niebie, wchodzili i wychodzili z tego domu. 9 Micha³, Rafa³, Gabriel, Fanuel i niezliczona liczba ¶wiêtych anio³ów wychodzi³a z tego domu. 10 Przedwieczny by³ razem z nimi. Jego g³owa by³a bia³a i czysta jak we³na, a Jego odzienie nie do opisania. 11 Pad³em na twarz, a ca³e moje cia³o struchla³o i duch mój siê zmieni³. Zawo³a³em wielkim g³osem. Potê¿nym tchnieniem b³ogos³awi³em, chwali³em i wys³awia³em. 12 Te b³ogos³awieñstwa, które wychodzi³y z moich ust, mi³e by³y Przedwiecznemu. 13 Przedwieczny przyszed³ z Micha³em i Gabrielem, Rafa³em i Fanuelem oraz niezliczon± liczb± tysiêcy i dziesi±tków tysiêcy anio³ów. 14 Podszed³ do mnie anio³ i g³o¶no pozdrawiaj±c mnie rzek³: "Ty jeste¶ Synem Cz³owieczym, który narodzi³ siê do sprawiedliwo¶ci. Sprawiedliwo¶æ zamieszka w tobie i nie opu¶ci ciê sprawiedliwo¶æ Przedwiecznego". 15 Nadto rzek³ do mnie: "Sprowadzi dla ciebie pokój w imiê swoje dla przysz³ego ¶wiata. St±d bowiem od za³o¿enia ¶wiata wychodzi pokój i spocznie na tobie po wieki wieków. 16 Ka¿dy bêdzie kroczy³ twoj± drog±, a sprawiedliwo¶æ nigdy ciê nie opu¶ci. Z tob± zamieszkaj± i los twój dzieliæ bêd±. Nie bêd± od ciebie oddzieleni na wieki wieków. 17 W taki to sposób d³ugowieczno¶æ towarzyszyæ bêdzie Synowi Cz³owieczemu, a pokój [nale¿eæ bêdzie] do sprawiedliwych, którzy kroczyæ bêd± t± sam± drog± w imiê Pana Duchów na wieki wieków". Tytu³: Ksiêga Trzecia - Ksiêga Astronomiczna [72-82 ] Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Grudzieñ 04, 2009, 15:21:30 Ksiêga Trzecia
Ksiêga Astronomiczna [72-82 ] [72] 1 Ksiêga obrotów ¶wiate³ niebieskich, stosownie do ich w³a¶ciwo¶ci i klas, zgodnie z ich regulaminem i okresami, ich imionami i miejscem pochodzenia oraz miesi±cami. [To wszystko] pokaza³ mi mój przewodnik ¶wiêty anio³ Uriel. Oznajmi³ mi wszystkie ich regulacje dok³adnie takie, jakie przypadaj± na ka¿dy rok ¶wiata i na wieki, a¿ nastanie nowe stworzenie, które trwaæ bêdzie na wieki. 2 Pierwsze prawo ¶wiate³ jest takie. 3 ¦wiat³o s³oñce wschodzi we wschodnich bramach nieba, a chowa siê w zachodnich bramach niebios. 3 Widzia³em sze¶æ bram, z których s³oñce Wychodzi, i sze¶æ bram, w których siê chowa. W tych¿e bramach wschodzi i zachodzi ksiê¿yc. [Tak samo] dowódcy gwiazd razem z prowadzonymi przez nich [zastêpami]. Jest [ich] sze¶æ na wschodzie i sze¶æ na zachodzie, ka¿da dok³adnie na swoim miejscu, jedna ko³o drugiej. W bramach tych s± okna po stronie po³udniowej i pó³nocnej. 4 Najpierw wstaje ¶wiat³o wiêksze zwane s³oñcem. Jego kolisto¶æ podobna jest do kolisto¶ci niebios. Ca³e Wype³nione jest ogniem daj±cym ¶wiat³o i ciep³o. 5 Wiatr popycha powóz, na który [ ono] wstêpuje. S³oñce zstêpuje z nieba i pó³nocn± drog± powraca na wschód. Jest tak prowadzone, ¿eby trafi³o do w³a¶ciwej bramy i [znowu] za¶wieci³o na niebie. 6 I tak w pierwszym miesi±cu wstaje ono w du¿ej bramie, mianowicie w czwartej z sze¶ciu [ Wymienionych] bram, znajduj±cych siê na wschodzie. 7 W tej czwartej bramie, z której s³oñce wstaje w pierwszym miesi±cu, znajduje siê dwana¶cie okien, z których, gdy s± otwarte, Wydobywaj± siê p³omienie. 8 Kiedy s³oñce wschodzi na niebo, to przez trzydzie¶ci dni Wychodzi t± czwart± bram± i dok³adnie chowa siê do czwartej bramy po zachodniej stronie nieba. 9 W tych dniach dzieñ staje siê codziennie d³u¿szy, a noc staje siê coraz krótsza, a¿ do trzydziestego poranka. 10 W tym okresie dzieñ jest d³u¿szy od nocy o 2/9 dnia i wtedy dzieñ ma dok³adnie dziesiêæ czê¶ci, a noc osiem czê¶ci. 11 S³oñce wschodzi z czwartej bramy i zachodzi do czwartej bramy. Potem na trzydzie¶ci poranków powraca do pi±tej bramy po stronie wschodniej. Wschodzi z niej, a [potem] zachodzi do pi±tej bramy. 12 Wtedy dzieñ staje siê d³u¿szy o dwie czê¶ci i dzieñ ma jedena¶cie czê¶ci. Noc staje siê krótsza i dochodzi do siedmiu czê¶ci. 13[Nastêpnie] s³oñce powraca na wschód i wchodzi do bramy szóstej. Ze wzglêdu na swój znak przez trzydzie¶ci jeden poranków wstaje [z szóstej, wschodniej bramy] i Zachodzi do szóstej bramy. 14 W tym okresie dzieñ staje siê d³u¿szy od nocy i dzieñ jest podwojeniem nocy. Dzieñ osi±ga dwana¶cie czê¶ci, a noc staje siê krótsza i osi±ga sze¶æ czê¶ci. 15 S³oñce wstaje tak, ¿e dzieñ staje siê krótszy, a noc d³u¿sza. S³oñce powraca na wschód i wchodzi do szóstej bramy i powstaje z niej i zachodzi przez trzydzie¶ci poranków. 16 Po skoñczeniu trzydziestu poranków dzieñ skraca siê dok³adnie o jedn± czê¶æ. Dzieñ ma wtedy jedena¶cie czê¶ci, a noc siedem czê¶ci. 17 S³oñce Wychodzi z zachodu poprzez tê szóst± bramê i udaje siê na wschód. Nastêpnie przez trzydzie¶ci dni powstaje w pi±tej bramie. Potem zachodzi ponownie po stronie zachodniej, w pi±tej zachodniej bramie. 18 W tym okresie dzieñ maleje o dwie czê¶ci i dochodzi do dziesiêciu czê¶ci, a noc do o¶miu czê¶ci. 19 S³oñce wschodzi przez tê pi±t± bramê i zachodzi do bramy pi±tej na zachodzie. Wschodzi w czwartej bramie przez trzydzie¶ci jeden poranków zgodnie ze swoim znakiem i chowa siê na zachodzie. 20 W tym czasie dzieñ równy jest nocy. Noc ma dziewiêæ czê¶ci i dzieñ dziewiêæ czê¶ci. 21 S³oñce wschodzi przez tê bramê i chowa siê na zachodzie. Powraca na wschód i wschodzi w trzeciej bramie przez trzydzie¶ci poranków i chowa siê na zachodzie w trzeciej bramie. 22 W tym czasie noc wyd³u¿a siê, jest d³u¿sza od [poprzedniej] nocy, a dzieñ codziennie jest krótszy od [ dnia poprzedniego] a¿ do trzydziestego poranka. Noc osi±ga dok³adnie dziesiêæ czê¶ci, a dzieñ osiem czê¶ci. 23 S³oñce wschodzi przez trzeci± bramê, a zachodzi w trzeciej zachodniej bramie i wraca na wschód. S³oñce wstaje przez drug± bramê wschodni± przez trzydzie¶ci poranków i zachodzi w drugiej bramie po stronie zachodniej nieba. 24 W tym dniu noc osi±ga jedena¶cie czê¶ci, a dzieñ siedem czê¶ci. 25 S³oñce wschodzi w tym czasie drug± bram± i chowa siê do drugiej zachodniej bramy. Powraca na wschód do pierwszej bramy przez trzydzie¶ci jeden poranków i zachodzi po zachodniej stronie do pierwszej bramy. 26 W tym dniu noc wyd³u¿a siê i jest dwukrotnie d³u¿sza ni¿ dzieñ. Noc osi±ga dok³adnie dwana¶cie czê¶ci, a dzieñ sze¶æ czê¶ci. 27 Tak wiêc s³oñce skoñczy³o stacje swej wêdrówki i powróci³o ponownie do stacji swej wêdrówki. Przechodzi przez [pierwsz±] bramê przez trzydzie¶ci poranków i zachodzi po stronie zachodniej naprzeciwko niej. 28 W tym czasie noc staje siê krótsza o jedn± czê¶æ (...) osi±ga jedena¶cie czê¶ci, a dzieñ siedem czê¶ci. 29 S³oñce wraca, wchodzi do drugiej wschodniej bramy i powraca wzd³u¿ tych sekcji swej wêdrówki przez trzydzie¶ci poranków, powstaj±c i zachodz±c. 30 W tym czasie dzieñ staje siê krótszy, noc osi±ga dziesiêæ czê¶ci, a dzieñ do o¶miu czê¶ci. 31 W tym czasie s³oñce wychodzi drug± bram±, chowa siê na zachodzie, powraca na wschód, powstaje w trzeciej bramie przez trzydzie¶ci jeden poranków i chowa siê po zachodniej stronie nieba. 32 W tym czasie noc staje siê krótsza i osi±ga dziewiêæ czê¶ci. Dzieñ [ równie¿] osi±ga dziewiêæ czê¶ci, [ tak ¿e] noc staje siê równa dniowi. Rok liczy dok³adnie trzysta sze¶ædziesi±t dni. 33 D³ugo¶æ dnia i nocy oraz krótko¶æ dnia i nocy ró¿ne s± w zale¿no¶ci od biegu s³oñca. 34 Dlatego jego wêdrówka w dzieñ staje siê d³u¿sza, a w nocy krótsza. 35 To jest prawo i bieg s³oñca oraz jego powrót, ilekroæ powraca. Sze¶ædziesi±t razy powraca i pozostaje. Jest to wielkie wieczne ¶wiat³o, które na wieki wieków nazwane jest s³oñcem. 36 To, które powstaje, jest wielkim ¶wiat³em, a nazwane tak jest z nakazu Pana ze wzglêdu na swój wygl±d. 37 Powstaje ono i zachodzi. Nie zmniejsza siê ani nie odpoczywa. Dzieñ i noc wêdruje tak na swym wozie. Jego ¶wiat³o siedmiokroæ jest ja¶niejsze od ¶wiat³a ksiê¿yca, ale w rozmiarach oba s± równe. 73. 1 [Poznawszy ] to prawo, ujrza³em inne prawo dotycz±ce mniejszego ¶wiat³a zwanego ksiê¿ycem. 2 Okr±g jego jest taki, jak okr±g s³oñca. Wiatr popycha swoim podmuchem wóz, na którym on jedzie. Otrzyma³ ¶wiat³o w odmierzonej mierze. 3 Ka¿dego miesi±ca zmieniaj± siê jego wschody i zachody. Dni jego s± jak dni s³oñca. Kiedy za¶ jego ¶wiat³o jest jednostajnie [pe³ne, wówczas] wynosi ono siódm± czê¶æ ¶wiat³a s³oñca. 4 Kiedy wschodzi, jego pierwsza faza jest z kierunku wschodniego. Wschodzi trzydziestego poranka, pojawia siê tego dnia i staje siê dla ciebie pierwsz± faz± ksiê¿yca, trzydziestego poranka, razem ze s³oñcem, w tej bramie, poprzez któr± wschodzi s³oñce. 5 I po³owa (...) z siódmej czê¶ci. Ca³y jego kr±g jest pusty, bez ¶wiat³a, z wyj±tkiem siódmej czê¶ci. [Jest to] czternasta czê¶æ jego [ ca³kowitego] ¶wiat³a. 6 W dniu, w którym otrzymuje siedem i pó³ [miary] swego ¶wiat³a, ¶wiat³o jego wzrasta o siedem i pó³ [miary]. 6 W dniu, w którym otrzymuje siedem i pó³ czê¶ci swego ¶wiat³a, jego ¶wiat³o wzrasta do siedmiu siódmych i po³owy. 7 Zachodzi [razem] ze s³oñcem, a kiedy s³oñce wschodzi, ksiê¿yc wschodzi razem z nim i otrzymuje po³owê jednej czê¶ci ¶wiat³a. Tej nocy na pocz±tku jej poranka, z pocz±tkiem dnia ksiê¿ycowego, ksiê¿yc zachodzi razem ze s³oñcem i jest przyæmiony tej nocy w siedmiu i pó³ czê¶ciach. 8 Powstaje tego dnia dok³adnie w siódmej czê¶ci i wychodzi i chowa siê tam, gdzie wschodzi s³oñce, i w pozosta³e swe dni ja¶nieje w siedmiu siódmych. 74. 1 Ujrza³em te¿ inny cykl i [inne] prawo, które nim rz±dzi. Dziêki temu prawu spe³nia on cykl miesi±ca. 2 ¦wiêty anio³ Uriel, który jest przewodnikiem wszystkich, pokaza³ mi to wszystko, tak ¿e spisa³em wszystkie ich pozycje, tak jak mi je pokaza³. Pozna³em [ wiêc] ich miesi±ce takie, jakie s±, i wygl±d ich ¶wiat³a a¿ do wype³nienia siê piêtnastu dni. 3 W siedmiu etapach przechodzi z pe³ni do ciemno¶ci i w siedmiu eta-pach przechodzi do pe³ni na wschodzie i na zachodzie. 4 W pewnych miesi±cach zmienia [swe] zachody, a w pewnych miesi±cach kieruje siê swym w³asnym biegiem. 5 W dwóch miesi±cach zachodzi razem ze s³oñcem w owych dwóch bramach, które s± po¶rodku, w trzeciej i czwartej bramie. 6 Wychodzi przez siedem dni i powraca na nowo do bramy, z której wychodzi s³oñce. I w tej [bramie] nastêpuje pe³nia i odchodzi od s³oñca i idzie w ósmym dniu do szóstej bramy, z której wychodzi s³oñce. 7 I kiedy s³oñce wstaje z czwartej bramy, [ksiê¿yc] wychodzi na siedem dni a¿ do momentu, gdy wschód z i z pi±tej [bramy] . Znowu powraca na siedem dni do czwartej bramy, nastêpuje pe³nia i odchodzi do pierwszej bramy na osiem dni. 8 Znowu powraca na siedem dni do czwartej bramy, z której wychodzi s³oñce. 9 W ten sposób zobaczy³em ich pozycje, jak ksiê¿yce wstaj±, a s³oñce zachodzi w te dni. 10 I gdy zliczy siê razem piêæ lat, wówczas s³oñce ma nadmiar trzydziestu dni. Jednak¿e wszystkie dni, które dochodzi³y do niego na jeden rok tych piêciu lat, kiedy one zosta³y ukoñczone, wzros³y do trzystu sze¶ædzieciêciu czterech dni. 11 Ró¿nica [czasu] s³oñca i gwiazd dochodzi do sze¶ciu dni. W ci±gu piêciu lat - sze¶æ [dni] ka¿dego [roku], ró¿nica wynosi trzydzie¶ci dni i ksiê¿yc zachodzi w stosunku do s³oñca i do gwiazd przez trzydzie¶ci dni. 12 Ksiê¿yc prowadzi dok³adnie wszystkie lata zgodnie z ich odwiecznymi pozycjami. Nie wyprzedzaj± ani nie spó¼niaj± siê nawet o jeden dzieñ, lecz zmieniaj± rok dok³adnie po trzystu sze¶ædziesiêciu dniach. 13 W trzech latach jest tysi±c dziewiêædziesi±t dwa dni, a w piêciu latach tysi±c dwadzie¶cia dni, tak ¿e w o¶miu latach jest dwa tysi±ce dziewiêæset dwana¶cie dni. 14 W stosunku do samego ksiê¿yca [liczba] dni w ci±gu trzech lat dochodzi do tysi±ca sze¶ædziesiêciu dwóch, a w [ci±gu] piêciu lat pomniejsza siê o piêædziesi±t dni(...) 15 W piêciu latach mie¶ci siê tysi±c siedemset sze¶ædziesi±t dni, tak ¿e dla ksiê¿yca osiem lat zawiera dwa tysi±ce osiemset trzydzie¶ci dwa dni. 16 Poniewa¿ dla o¶miu lat ró¿nica wynosi osiemdziesi±t dni to wszystkich dni, które nale¿y odj±æ od o¶miu lat jest osiemdziesi±t. 17 Rok koñczy siê dok³adnie zgodnie z pozycj± s³oñca i pozycj± tych, którzy wschodz± z bram, przez które przez trzydzie¶ci dni wstaje i zachodzi [s³oñce] . 75. 1 Przywódcy tysi±czników stoj±cy na czele ca³ego stworzenia i na czele wszystkich gwiazd kieruj± równie¿ czterema dodatkowymi dniami, które nie s± odjête od ca³kowitej liczby dni roku. Te [ostatnie] s³u¿± dla czterech dni, które nie zosta³y w³±czone do liczby dni roku. 2 Z ich powodu ludzie postêpuj± w ich czasie ¼le, bo te ¶wiat³a faktycznie stoj± na pozycjach ¶wiata, jedno w pierwszej bramie i jedno w trzeciej bramie, jedno w czwartej bramie i jedno w szóstej bramie. Doskona³a harmonia ¶wiata spe³nia siê w oddzielnych trzystu sze¶ædziesiêciu stacjach ¶wiata. 3 Anio³ Uriel, którego Pan wiecznej chwa³y uczyni³ odpowiedzialnym za wszystkie ¶wiat³a nieba na niebie i na ¶wiecie, pokaza³ mi znaki, czasy, lata i dni, aby mog³y panowaæ na obliczu nieba i ukazywaæ siê nad ziemi± i byæ dowódcami dnia i nocy, a [mianowicie] s³oñce i ksiê¿yc i gwiazdy i wszystkie s³u¿±ce stworzenia, które poruszaj± siê na wszystkich wozach nieba. 4 Uriel pokaza³ mi równie¿ dwana¶cie otwieraj±cych siê bram na orbicie wozu s³oñca na niebie, z którego wychodz± promienie s³oñca. Z nich pochodzi upa³ na ziemi, gdy s± one otwarte w oznaczonym dla nich czasie. 5 Tak te¿ jest w sprawie wiatrów i ducha rosy, gdy ich bramy s± otwarte w [ oznaczonym] czasie na krañcach nieba. 6 Ujrza³em dwana¶cie bram w niebie na krañcach ziemi, z których wychodz± ze wschodu na zachód s³oñce, ksiê¿yc, gwiazdy i wszystkie dzie³a niebios. 7 Jest wiele otworów okiennych po stronie lewej i prawej i ka¿de okno w [oznaczonym] czasie wysy³a ciep³o odpowiednio do tych bram, z których wychodz± gwiazdy zgodnie z wydanym im przez niego rozkazem i do których zachodz± stosownie do ich liczby. 8 Ujrza³em wozy na niebie jad±ce przez ¶wiat ponad i poni¿ej tych bram, w których kr±¿y³y nigdy nie zachodz±ce gwiazdy. 9 Jeden z tych [ wozów] by³ wiêkszy od wszystkich [innych] i obiega³ ca³y ¶wiat. 76. 1 Na krañcach ziemi ujrza³em dwana¶cie bram otwartych dla wszystkich wiatrów. Z nich wychodz± wiatry i wiej± na ca³± ziemiê. 2 Trzy z nich otwarte s± w przedniej stronie nieba, trzy po stronie zachodniej, trzy po stronie prawej i trzy po lewej. 3 Pierwsze trzy to te, które dm± w kierunku wschodnim, trzy dm± w kierunku pó³nocnym, trzy po stronie lewej dm± w kierunku po³udniowym, a trzy w kierunku zachodnim. 4 Przez cztery z nich ci±gn± wiatry b³ogos³awieñstwa i pokoju, a przez osiem dm± wiatry kary. Kiedy zostaj± pos³ane, przynosz± zniszczenie na ca³ej ziemi, w wodach i temu, co siê w nich znajduje, temu wszystkiemu, co ro¶nie, kwitnie i krzewi siê w wodzie i na ziemi. 5 Pierwszy wiatr, zwany [ wiatrem] wschodnim, wychodzi pierwsz± bram±, która jest po stronie wschodniej, [tej] która sk³ania siê ku po³udniowi. Z niej wychodzi zniszczenie, susza, upa³ i zag³ada. 6 Przez drug± bramê w ¶rodku wychodzi to, co dobre. Z niej wychodzi deszcz, obfite plony, bogactwo i rosa. Trzeci± pó³nocn± bram± wychodzi zimno i susza. 7 Nastêpnie po tych wiatrach poprzez trzy bramy wychodz± wiatry z po³udnia. Z pierwszej z nich, [tej] bli¿ej w kierunku wschodnim, dmie wiatr gor±cy. 8 ¦rodkow± bram±, która jest od strony zachodniej, przychodzi rosa, deszcz, szarañcza i zniszczenie. 10 Po nich wiatry pó³nocne(...) Z siódmej bramy, która jest po stronie wschodniej(...) wychodzi rosa i deszcz, szarañcza i zniszczenie. 11 ¦rodkow± bram± wychodzi deszcz, rosa, ¿ycie, bogactwo. Trzeci± bram±, która jest po stronie zachodniej(...) przychodzi grad, ¶nieg, deszcz, rosa i szarañcza. 12 Po nich(...) wiatry z zachodu. Pierwsz± bram±, bli¿sz± pó³nocy, wychodzi rosa, deszcz, grad, mróz, ¶nieg, zimno. 13 ¦rodkow± bram± wychodzi rosa i deszcz, pomy¶lno¶æ i b³ogos³awieñstwo. Ostatni± bram±, która jest z kierunku po³udniowego, wychodzi susza i zniszczenie, upa³ i ruina. 14 Tak przedstawia siê sprawa dwunastu bram czterech wiatrów nieba. Pokaza³em ci, synu mój Matuzalemie, wszystkie ich prawa, kary i dobrodziejstwa. 77. 1 Pierwszy punkt kardynalny nosi nazwê "wschód ", poniewa¿ jest pierwszym. Drugi nosi nazwê "po³udnie", poniewa¿ tam w³a¶nie mieszka Najwy¿szy i szczególnie tam zstêpuje B³ogos³awiony, który jest na wieki. 2 Inny punkt kardynalny nosi nazwê "zachód", poniewa¿ tam zd±¿aj± wszystkie ¶wiat³a nieba, bledn± i zachodz±. 3 Czwarty punkt kardynalny nosi nazwê "pó³noc". Dzieli siê on na trzy czê¶ci. Pierwsza z nich jest mieszkaniem dla ludzi, druga zawiera morza, wodê, g³êbiny, lasy, rzeki, ciemno¶æ i mg³ê. W trzeciej czê¶ci mie¶ci siê ogród sprawiedliwo¶ci. 4 Ujrza³em siedem wysokich gór, które by³y wy¿sze od wszystkich gór ziemskich. Na nich le¿y ¶nieg. Od nich wywodzi siê mróz. Dni i czasy oraz lata mijaj± i przechodz±. 5 Ujrza³em siedem rzek na ziemi, szerszych od wszystkich [innych] rzek. Jedna z nich wychodzi ze wschodu i wlewa swe wody do Wielkiego Morza. 6 Dwie z nich p³yn± z pó³nocy a¿ do morza i wylewaj± swoje wody do Morza Erytrejskiego na wschodzie. 7 Pozosta³e cztery wyp³ywaj± ze strony pó³nocnej do swego morza, [dwie] do Morza Erytrejskiego i dwie do Wielkiego Morza, i koñcz± swój bieg, choæ niektórzy mówi±, ¿e to ma miejsce na pustyni. 8 Ujrza³em siedem wielkich wysp na morzu i na l±dzie. Dwie na l±dzie i piêæ na Wielkim Morzu. 78. 1 Imiona s³oñca s± nastêpuj±ce: pierwsze Oriares, drugie Tomazes. 2 Ksiê¿yc ma cztery imiona: pierwsze imiê [to] Asonia, drugie Ebla, trzecie Benase, a czwarte Era'e. 3 S± to dwa wielkie ¶wiat³a. Ich okr±g jest jak okr±g niebios, a w rozmiarach oba s± równe. 4 W krêgu s³oñca jest siedem czê¶ci ¶wiat³a dodane mu w wiêkszej mierze ni¿ ksiê¿ycowi i w odpowiedniej mierze jest ono przenoszone [na ksiê¿yc] dopóty, dopóki nie wyczerpie siê siódma czê¶æ [¶wiat³a] s³oñca. 5 Zachodz± one i wchodz± do zachodnich bram, prowadz± bieg okrê¿ny stron± pó³nocn± i wschodz± przez wschodnie bramy na firmamencie nieba. 6 Kiedy wschodzi ksiê¿yc, ukazuje siê na niebie i ma po³owê siódmej czê¶ci ¶wiat³a. Czternastego dnia nape³nia siê ca³ym swym ¶wiat³em. 7 Przenosi siê nañ piêtna¶cie czê¶ci ¶wiat³a [tak d³ugo] , a¿ piêtnastego dnia jego ¶wiat³o jest pe³ne, zgodnie ze znakiem roku i sumami piêtnastu czê¶ci. I wtedy ksiê¿yc zaczyna istnieæ po³ówkami siódmej czê¶ci. 8 Gdy zaczyna siê zmniejszaæ, pierwszego dnia traci do czternastu czê¶ci swego ¶wiat³a, drugiego trzyna¶cie, trzeciego dwana¶cie, czwartego jedena¶cie, pi±tego dziesiêæ, szóstego dziewiêæ, siódmego osiem, ósmego siedem, dziewi±tego sze¶æ, dziesi±tego piêæ, jedenastego cztery, dwunastego trzy, trzynastego dwie czê¶ci, czternastego po³owê siódmej czê¶ci, a ca³e ¶wiat³o, które pozostaje z ca³o¶ci, znika piêtnastego dnia. 9 W pewne miesi±ce ksiê¿yc ma dwadzie¶cia dziewiêæ dni w ka¿dym [miesi±cu] i raz dwadzie¶cia osiem. 10 Uriel pokaza³ mi inne prawo, kiedy to ¶wiat³o przeniesione bywa na ksiê¿yc i jak ono jest ze s³oñca. 11 Przez ca³y czas, przez który wzrasta ¶wiat³o ksiê¿yca, przenosi [¶wiat³o na siebie] z naprzeciwka s³oñca, a¿ w ci±gu czternastu dni jego ¶wiat³o jest pe³ne na niebie. Kiedy ca³y ¶wieci, jego ¶wiat³o jest pe³ne na niebie. 12 Pierwszego dnia nazywany jest nowiem, poniewa¿ tego dnia powstaje na nim ¶wiat³o. 13 [Jego ¶wiat³o] staje siê pe³ne dok³adnie w dniu, kiedy s³oñce zachodzi na zachód i powstaje ze wschodu w nocy. Ksiê¿yc ¶wieci przez ca³± noc, a¿ s³oñce wstaje naprzeciw niego i ksiê¿yc widziany jest naprzeciw s³oñca. 14 Po stronie, po której ukazuje siê ¶wiat³o ksiê¿yca, znowu ubywa [ksiê¿yca] a¿ do zupe³nego zaniku jego ¶wiat³a i dni ksiê¿yca dochodz± do koñca, jego kr±g pozostaje pusty, bez ¶wiat³a. 15 Przez trzy miesi±ce, we w³a¶ciwym jego czasie, osi±ga trzydzie¶ci dni i przez trzy miesi±ce osi±ga w ka¿dym [ miesi±cu] dwadzie¶cia dziewiêæ dni, w którym to czasie dope³nia swych zmniejszeñ, w pierwszym [ okresie] czasu i w pierwszej bramie, w sto siedemdziesi±t siedem dni. 16 W czasie jego wschodzenia przez trzy miesi±ce ukazuje siê on w ka¿dym [miesi±cu] przez trzydzie¶ci dni. Przez trzy miesi±ce ukazuje siê w ka¿dym [miesi±cu] przez dwadzie¶cia dziewiêæ dni. 17 Noc± ka¿dorazowo przez dwadzie¶cia [dni] wygl±da jak cz³owiek, a przez dzieñ jak niebo, bo nic w nim nie ma poza jego ¶wiat³em. 79. 1 A teraz, synu mój Matuzalemie, pokaza³em ci wszystko. Takie prawa rz±dz± gwiazdami niebios. 2 Pokazano mi ca³e ich prawo, normy na ka¿dy dzieñ i na ka¿dy czas i na ka¿dy [ okres] i na ka¿dy rok i na ka¿de jego zakoñczenie stosownie do nakazu na ka¿dy miesi±c i ka¿dy tydzieñ. 3 Zmniejszanie siê ksiê¿yca, które zachodzi w szóstej bramie, bo w tej szóstej bramie jego ¶wiat³o staje siê pe³ne i potem jest pocz±tek miesi±ca. 4 Zmniejszanie siê, które wystêpuje w pierwszej bramie, w odpowiednim czasie, a¿ dope³ni siê sto siedemdziesi±t siedem dni [licz±c wed³ug tygodni: dwadzie¶cia piêæ tygodni i dwa dni] . 5 Jak on zachodzi za s³oñcem, zgodnie z prawem gwiazd, dok³adnie w piêæ dni w jednym [okresie] czasu i gdy to miejsce, które widzia³e¶, zosta³o przeniesione. 6 Taki jest wygl±d i podobieñstwo ka¿dego ¶wiat³a, które Uriel, wielki anio³, który jest ich dowódc±, pokaza³ mi. 80. 1 W tych dniach Uriel odpowiadaj±c mi rzek³: "Oto pokaza³em ci wszystko, Henochu, i wszystko ci objawi³em, ¿eby¶ móg³ zobaczyæ to s³oñce i ten ksiê¿yc i dowódców gwiazd nieba i wszystkich tych, którzy je zawracaj±, ich zadania, czasy i powstania. 2 Jednak¿e w dni grzeszników lata stan± siê krótsze, ich nasienie opó¼ni siê na ziemi i na polach, wszystko na ziemi zmieni siê i nie pojawi siê w swoim czasie. Ustanie deszcz, bo niebo [go] zatrzyma. 3 W tych czasach owoce ziemi opó¼ni± siê i nie bêd± rosn±æ w odpowiednim czasie. Tak samo owoce drzew nie pojawi± siê w swoim czasie. 4 Ksiê¿yc zmieni swe zwyczaje i nie pojawi siê w swoim czasie. 5 Jednak¿e w tych dniach uka¿e siê na niebie i przyjdzie(...) na czubku wielkiego wozu po stronie zachodniej za¶wieci ja¶niej ni¿ zwykle. 6 I wielu dowódców gwiazd bêd±cych na s³u¿bie pob³±dzi. Gwiazdy zmieni± swój tor i kierunek i nie pojawi± siê w wyznaczonych im okresach. 7 Ca³e prawo gwiazd zostanie ukryte przed grzesznikami. My¶l mieszkañców ziemi ulegnie b³êdom. Pob³±dz± i uznaj± gwiazdy za bogów. 8 Ogarnie ich mnóstwo nieszczê¶æ i spadnie na nich kara, aby ich wszystkich zg³adziæ". 81. 1 Powiedzia³ mi jeszcze: "Henochu! Zajrzyj do ksiêgi tablic niebieskich i przeczytaj, co w nich jest napisane, i poznaj ka¿dy szczegó³!" 2 Przyjrza³em siê wszystkiemu na tablicach niebieskich i przeczyta³em to wszystko, co by³o napisane, i wszystko poj±³em. I przeczyta³em ksiêgê i wszystko, co by³o w niej napisane, wszystkie czyny ludzi i wszystkich, którzy narodzili siê z cia³a na ziemi a¿ do ostatniego pokolenia. 3 Nastêpnie natychmiast b³ogos³awi³em Pana, wiecznego Króla chwa³y za to, ¿e uczyni³ wszystkie dzie³a ¶wiata, i wychwala³em Pana ze wzglêdu na Jego cierpliwo¶æ i b³ogos³awi³em [Go] ze wzglêdu na synów Adama. 4 I w owym czasie powiedzia³em: "B³ogos³awiony cz³owiek, który umiera sprawiedliwy i dobry, co do którego nie odnotowano ¿adnej niegodziwo¶ci w ksiêdze i w którym nie znaleziono ¿adnej winy". 5 Trzej ¶wiêci wziêli mnie i postawili na ziemi przed drzwiami mojego domu i powiedzieli mi: "Powiedz wszystko twemu synowi Matuzalemowi i obja¶nij wszystkim twoim dzieciom, ¿e przed Panem, który ich stworzy³, nikt nie jest sprawiedliwy. 6 Pozostawimy ciê na jeden rok z twoimi dzieæmi, a¿ odzyskasz moc, aby¶ móg³ pouczyæ twoje dzieci i dla nich spisaæ [ te rzeczy ] i daæ o nich ¶wiadectwo wobec wszystkich twoich dzieci. Drugiego roku zabior± ciê od nich. 7 Niech serce twoje bêdzie mocne, bo prawi g³osiæ bêd± prawym sprawiedliwo¶æ. Sprawiedliwy cieszyæ siê bêdzie ze sprawiedliwym i bêd± sobie ¿yczliwi. 8 Lecz grzesznik umrze z grzesznikiem, a odszczepieniec utonie z odszczepieñcem. 9 Jednak¿e sprawcy sprawiedliwo¶ci umr±, bo s± lud¼mi, i zostan± zjednoczeni [w ¦mierci] z powodu wystêpków niegodziwców". law tym momencie [¦wiêci] skoñczyli do mnie mówiæ. Uda³em siê do mojej rodziny i b³ogos³awi³em Pana wieków. 82. 1 A teraz, synu mój Matuzalemie, opowiedzia³em ci to wszystko i spisa³em dla ciebie. Wszystko ci objawi³em i da³em ci ksiêgi, które to wszystko zawieraj±. Zachowuj, synu mój Matuzalemie, ksiêgi, jakie [otrzyma³e¶] z rêki twego ojca, aby¶ móg³ przekazaæ [je] ostatniemu pokoleniu. 2 Da³em tobie i twoim dzieciom oraz tym, którzy bêd± twoimi dzieæmi, m±dro¶æ, aby mogli przekazaæ [j±] swoim dzieciom po wszystkie pokolenia na wieki - tê m±dro¶æ, [która kryje siê] za tymi my¶lami. 3 Ci, którzy j± rozumiej±, nie zasn±, ale bêd± przyk³adaæ uszu, aby mogli nauczyæ siê tej m±dro¶ci. Dla tych, którzy [j±] jedz±, bêdzie ona [lepsza] od dobrego pokarmu. 4 B³ogos³awieni s± wszyscy sprawiedliwi, b³ogos³awieni, którzy chodz± drog± sprawiedliwo¶ci i nie grzesz± jak grzesznicy w liczbie wszystkich swoich dni! Zgodnie z [ t± liczb±] s³oñce podró¿uje po niebie, wchodz±c i wychodz±c przez bramy przez trzydzie¶ci dni z tysiêcznikami [wyznaczonymi do] tego porz±dku gwiazd z czterema dodatkowymi [ dowódcami] , którzy dziel± rok na cztery czê¶ci, przewodnicz± im i pojawiaj± siê z nimi w czterech dniach. 5 Z ich powodu ludzie postêpuj± b³êdnie nie wliczaj±c ich do rocznego kalendarza. Myl± siê z ich powodu, bo nie znaj± ich dok³adnie. 6 Faktycznie nale¿± one do liczby dni roku i wpisane s± weñ na zawsze, jeden w pierwszej bramie, drugi w trzeciej, trzeci w czwartej, a czwarty w szóstej. Rok koñczy siê w trzysta sze¶ædziesi±tym czwartym dniu. 7 Liczba jego jest prawdziwa i odnotowane liczenie jest dok³adne, bo Uriel pokaza³ mi ¦wiat³a, ksiê¿yce, ¶wiêta, lata i dni. Natchn±³ mnie ten, któremu Pan ca³ego stworzenia da³ polecenia co do duchów niebios. 8 Ma on w³adzê na niebie nad noc± i dniem, aby Zapalaæ ¶wiat³o ja¶niej±ce dla ludzi: s³oñce i ksiê¿yc i gwiazdy i wszystkie moce niebios, które poruszaj± siê po swoich orbitach. 9 To jest prawo gwiazd, które dokonuje siê na ich miejscach w odpowiednim czasie, ¶wiêcie i miesi±cu. 10 Te s± imiona tych, którzy nimi dowodz±, którzy czuwaj±, ¿eby ukazywa³y siê w swoim czasie i w swoim porz±dku i w odpowiednim czasie, w swoich miesi±cach i w swojej regulacji prawnej i na swoich pozycjach. 11 Najpierw ukazuj± siê ich czterej dowódcy, którzy dziel± rok na cztery czê¶ci. 12 Co siê za¶ tyczy tysi±czników to jeden z nich stawiany jest pomiêdzy dowódcê dodatkowego [ dnia] , a ich dowódcy okre¶laj± rozdzia³. 13 Te s± imiona dowódców, którzy dziel± cztery wyznaczone czê¶ci roku: Melkiel, Helemmelek, Melejal i NareI. 14 A imiona tych, którzy ich prowadz±, to Adnarel, Ijasusael i Ijlumiel. Ci trzej postêpuj± za dowódcami porz±dków i ka¿dy postêpuje za trzema dowódcami porz±dków, którzy postêpuj± za tymi dowódcami pozycji oddzielaj±cych cztery czê¶ci roku. 15 Na pocz±tku roku Melkiel powstaje pierwszy i rz±dzi tym, który jest nazwany po³udniowym s³oñcem; i wszystkie dni jego okresu panowania, podczas którego on panuje wynosz± 91 [ dni] . 16 Te [s±] znaki dni, które maj± byæ widoczne na ziemi w dniach jego okresu panowania: pot, upa³, spokój. I wszystkie drzewa przynosz± owoc i li¶cie ukazu-j± siê na wszystkich drzewach i s± ¿niwa pszenicy, kwiat ró¿y i wszystkie kwiaty kwitn± na polach, ale drzewa zimowe obumieraj±. 17 Te s± imiona podlegaj±cych im dowódców: Berkeel, Zelebsael i jeszcze dodatkowy tysi±cznik zwany Helojasef. Tak dope³niaj± siê dni panowania Melkiela. 18 Drugim po nim dowódc± jest Helemmelek, którego nazywaj± ja¶niej±cym s³oñcem. Wszystkich dni jego ¶wiat³a jest 91. 19 Te s± znaki dni na ziemi: upa³ i susza. Owoce drzew dojrzewaj±, dorodniej± i schn±. Owce parz± siê i koc±, a ludzie zbieraj± wszystkie owoce ziemi i wszystko, co jest na polach i co idzie do prasy wina. To pojawia siê w dniach okresu jego panowania. 20 Oto porz±dek imion dowódców tysi±czników: Gedaejal, Keel i Heel. A imiê dodatkowego tysi±cznika: Asfael. Tak dope³niaj± siê panowania Helemmeleka. Tytu³: Ksiêga Czwarta - Ksiêga Snów [83-90] Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Grudzieñ 04, 2009, 15:23:12 Ksiêga Czwarta
Ksiêga Snów [83-90] 83. 1 Teraz, synu mój Matuzalemie, poka¿ê ci wszystkie wizje, które widzia³em opowiadaj±c [je] przed tob±. 2 Zanim poj±³em ¿onê, mia³em dwa widzenia, ale ¿adne nie by³o podobne do drugiego. Bo pierwszy raz kiedy nauczy³em siê sztuki pisania i za drugim razem, zanim poj±³em tw± matkê, mia³em straszne widzenie. I ze wzglêdu na nie b³aga³em Pana. "Spa³em w domu mojego dziadka Malalela, [kiedy] ujrza³em w widzeniu , jak niebo zosta³o zrzucone, usuniête i jak pad³o na ziemiê. 4 Kiedy pad³o na ziemiê, ujrza³em, ¿e ziemia zosta³a wch³oniêta przez wielk± czelu¶æ. Góry zawis³y na górach i pagórki zag³êbi³y siê w pagórkach. Wielkie drzewa zosta³y wyrwane z korzeniami i rzucone zapad³y siê w przepa¶æ. 5 Wówczas mowa nape³ni³a moje usta i podnios³em [mój g³os], by krzyczeæ i powiedzieæ: "Ziemia zosta³a zniszczona!" 6 Mój dziadek Malalel, gdy le¿a³em obok niego, zbudzi³ mnie i powiedzia³ mi: "Synu mój! Widzia³e¶ co¶ strasznego. Twoje widzenie senne dotyczy tajemnic wszystkich grzechów ziemi. Nied³ugo ziemia zostanie wch³oniêta przez czelu¶æ i doszczêtnie zniszczona. 8 A teraz, mój synu, powstañ i pro¶ Pana Chwa³y - bo ty jeste¶ wierny - ¿eby pozostawiona zosta³a reszta na ziemi i ¿eby nie zniszczy³ ca³ej ziemi. 9 Synu mój, z nieba to wszystko przyjdzie na ziemiê i na ziemi bêdzie wielkie zniszczenie". 10 Wówczas powsta³em, modli³em siê i b³aga³em i spisa³em moj± modlitwê dla ostatniego pokolenia. Poka¿ê ci to teraz wszystko, synu mój Matuzalemie. 11 Gdy zszed³em ni¿ej, zobaczy³em niebiosa i s³oñce powstaj±ce na wschodzie i ksiê¿yc zachodz±cy na zachodzie i gwiazdy i ca³± ziemiê i wszystko, jak mi to pokazano na pocz±tku. Wtedy b³ogos³awi³em Pana S±du i wychwala³em Go. On to bowiem sprawia, ¿e s³oñce wschodzi z okien wschodnich, tak ¿e wstaje i chodzi po niebie i kroczy wyznaczon± mu drog±. 84. 1 Wznios³em odpowiednio moje rêce i b³ogos³awi³em ¦wiêtego i Wielkiego. Przemówi³em tchnieniem ust moich i jêzykiem cielesnym, który Bóg da³ ludziom zrodzonym z cia³a, aby mogli siê nim pos³ugiwaæ. Da³ im tchnienie, jêzyk i usta, aby mogli siê porozumiewaæ. 2 "0 Panie, Królu, Panie ca³ego stworzenia i nieba, Królu królów i Bo¿e ca³ego ¶wiata! B³ogos³awiony jeste¶, wielki i potê¿ny w swym majestacie. Twoja królewska w³adza i panowanie i Twój majestat trwaæ bêdzie na wieki i na wieki wieków, a Twoja moc po wszystkie pokolenia. I wszystkie niebiosa s± Twoim tronem na wieki i ca³a ziemia Twoim podnó¿kiem na wieki wieków. 3 Bo Ty uczyni³e¶ wszystko i Ty kierujesz wszystkim. Nic nie jest za trudne dla Ciebie. M±dro¶æ Ciê nie opuszcza, nie odchodzi od Twego tronu ani od Twojej obecno¶ci. Ty znasz, widzisz i s³yszysz wszystko i nic nie ma zakrytego przed Tob±, bo Ty wszystko widzisz. 4 Oto anio³owie niebiescy pope³niaj± z³o i cia³o ludzkie dotknie Twój gniew a¿ do dnia wielkiego s±du. 5 Teraz, o Bo¿e, Panie i Wielki Królu, b³agam i proszê, ¿eby¶ wys³ucha³ mojej modlitwy, aby¶ pozostawi³ mi potomstwo na ziemi i nie zniszczy³ wszystkich ludzi i spustoszy³ ziemiê na wieki. 6 Teraz, mój Panie, zetrzyj z ziemi cia³o, które sprowokowa³o Twój gniew, ale z cia³a sprawiedliwo¶ci i prawdy ustanów ro¶linê daj±c± nasienie na wieki. Nie skrywaj swego oblicza przed modlitw± Twego s³ugi, Panie". 85. 1 Potem mia³em inny sen. Opowiem ci to wszystko, co mi siê ¶ni³o, mój synu. 2 Henoch zabra³ g³os i powiedzia³ do swego syna Matuzalema: Do ciebie mówiê, mój synu. Pos³uchaj moich s³ów i nak³oñ swego ucha na senne widzenia twojego ojca. 3 Zanim po¶lubi³em twoj± matkê Ednê, ujrza³em widzenie na moim ³o¿u. Oto wyszed³ z ziemi byk i by³ ten byk ca³y bia³y. Potem wysz³a ja³ówka, a z tej ja³ówki wysz³y dwa cielaki, wo³y, jeden z nich by³ czarny, a drugi czerwony. 4 Czarny cielak zaatakowa³ czerwonego i ¶ciga³ go na ziemi i odt±d nie mog³em zobaczyæ czerwonego cielaka. 5 Lecz czarny cielak urós³ i posz³a z nim ja³ówka. Zobaczy³em, ¿e wysz³o z niej wiele cielaków. By³y one takie same jak ona i posz³y za ni±. 6 Pierwsza krowa opu¶ci³a pierwszego byka w poszukiwaniu czerwonego cielaka, ale go nie znalaz³a. Gorzko z tego powodu p³aka³a i ci±gle go szuka³a. 7 Zobaczy³em, jak ten pierwszy byk podszed³ do niej i uspokoi³ j±, tak ¿e odt±d ju¿ nie p³aka³a. 8 Potem urodzi³a innego bia³ego cielaka i jeszcze potem urodzi³a wiele czarnych cielaków i krów. 9 W moim ¶nie ujrza³em, jak bia³y cielec rós³ i stawa³ siê du¿ym bia³ym bykiem. Pochodzi³o od niego wiele bia³ych cielaków, które by³y takie jak on. 10 One zaczê³y rodziæ wiele bia³ych cielaków, które by³y podobne jeden do drugiego. 86. 1 Znowu ¶pi±c skierowa³em moje oczy i ujrza³em niebo. I oto spad³a z nieba gwiazda. Uros³a, jad³a i pas³a siê w¶ród cielaków. 2 Potem zobaczy³em du¿e, czarne byki. Ka¿dy z nich zmieni³ swe stajnie, swoje pastwiska i swoje ja³ówki i zacz±³ u¿alaæ siê jeden nad drugim. 3 Spojrza³em jeszcze raz na widzenie i spojrza³em na niebo. Zobaczy³em wiele spadaj±cych i zrzucanych z nieba gwiazd na tê pierwsz± gwiazdê, pomiêdzy ja³ówki i byki. Sta³y one po¶rodku nich pas±c siê razem z nimi. 4 Przyjrza³em siê im i zobaczy³em, ¿e wszystkie [byki] wysunê³y swe wstydliwe cz³onki, tak jak to robi± konie, i zaczê³y spó³kowaæ z ja³owicami. Te za¶ zacieli³y siê i wszystkie sta³y siê cielne. Zrodzi³y s³onie, wielb³±dy i os³y. 5 Wszystkie byki przestraszy³y siê ich i bali siê ich, a te zaczê³y gry¼æ i k±saæ swoimi zêbami i bó¶æ swymi rogami. 6 W ten sposób zaczê³y po¿eraæ te byki, a wszyscy mieszkañcy ziemi zaczêli dr¿eæ, dygotaæ i przed nimi uciekaæ. 87. 1 Ponownie zobaczy³em, jak jeden drugiego bód³ i k±sa³, a ziemia zaczê³a krzyczeæ. 2 Znowu podnios³em moje oczy ku niebu i ujrza³em wizjê. Oto przyby³y z nieba istoty podobne do bia³ych ludzi. Czterech wysz³o z tego miejsca oraz trzej [inni] z nimi. 3 Ci trzej, którzy wyszli jako ostatni, pochwycili mnie za rêkê, podnie¶li mnie z pokolenia ziemskiego i zanie¶li na wysokie miejsce. Pokazali mi wie¿ê wysok± nad ziemi±, wobec której wszystkie pagórki by³y ma³e. 4 Powiedziano mi: "Pozostañ tutaj, a¿ zobaczysz wszystko, co ma siê staæ ze s³oniami, wielb³±dami, os³ami, gwiazdami i wszystkimi bytami". 88. 1 Ujrza³em jednego z tych czterech, którzy wyszli pierwsi, jak wzi±³ pierwsz± gwiazdê, która spad³a z nieba, i zwi±za³ j± za rêce i nogi i wrzuci³ do przepa¶ci, a przepa¶æ ta by³a w±ska, g³êboka, straszna i ciemna. 2 Jeden z nich wyj±³ swój miecz i da³ [go ] s³oniom, wielb³±dom i os³om. Zaczêli ze sob± walczyæ, a ca³a ziemia z ich powodu zadr¿a³a. 3 I gdy tak siê przygl±da³em memu widzeniu, oto jeden z tych czterech, którzy zst±pili z nieba, rzuci³ kamienie z wysoko¶ci nieba, zebra³ i pochwyci³ wszystkie wielkie gwiazdy, których wstydliwe cz³onki [by³y] jak wstydliwe cz³onki koni, zwi±za³ ich wszystkich za rêce i nogi i wrzuci³ do czelu¶ci ziemi. 89. 1 I jeden z tych czterech podszed³ do bia³ych byków i [jednemu z nich] wyjawi³ tajemnicê: urodzi³ siê bykiem, ale sta³ siê cz³owiekiem. Wybudowa³ dla siebie wielki statek i zamieszka³ w nim. Razem z nim zamieszka³y w tej ³odzi trzy krowy. £ód¼ ta zosta³a za nimi zamkniêta. 2 Znowu podnios³em moje oczy ku niebu i ujrza³em wysoki dach, a na nim siedem upustów, z których wylewa³a siê obficie woda do zagrody. 3 Spojrza³em ponownie i oto w pod³odze tej wielkiej zagrody otworzy³y siê ¼ród³a i woda zaczê³a kipieæ i podnosiæ siê ponad pod³ogê. Patrzy³em na zagrodê, a¿ ca³a jej pod³oga pokry³a siê wod±. 4 Zapanowa³y na niej woda, ciemno¶æ i mg³a. Popatrzy³em na poziom wody. Woda podnios³a siê ponad zagrodê i zaczê³a siê wylewaæ poza tê zagrodê i pozosta³a na ziemi. 5 Wszystkie byki tego ogrodzenia zgromadzono razem i ujrza³em, jak zanurzy³y siê, zosta³y wch³oniête i potopione w tej wodzie. 6 Statek natomiast p³ywa³ powodzie, lecz wszystkie byki, s³onie, wielb³±dy i os³y razem ze wszystkimi zwierzêtami posz³y na samo dno, tak ¿e ich ju¿ nie widzia³em. Nie potrafili siê wydobyæ, lecz pogr±¿yli siê i utonêli w g³êbinie. 7 Znów mia³em widzenie, w którym zobaczy³em, ¿e usuniêto z wysokiego dachu upusty, czelu¶ci ziemi wyrówna³y siê i otwar³y siê g³êbie. 8 Woda zaczê³a do nich sp³ywaæ, a¿ ukaza³a siê ziemia i statek osiad³ na ziemi. Ciemno¶æ odesz³a i pokaza³o siê ¶wiat³o. 9 Wtedy bia³y byk, który sta³ siê cz³owiekiem, wyszed³ ze statku, a razem z nim trzy byki. Jeden z trzech byków by³ bia³y tak, jak ten byk, drugi z nich [by³] czerwony jak krew, a trzeci [by³] czarny. Bia³y byk odszed³ od nich. 10 Zaczêli p³odziæ dzikie zwierzêta i ptaki, tak ¿e wyros³y z nich ró¿nego rodzaju lwy, tygrysy, wilki, psy, hieny, dziki, lisy, borsuki, ¶winie, soko³y, sêpy, kanie, or³y i kruki. Lecz w¶ród nich narodzi³ siê bia³y byk. 11 Zaczêli siê wzajemnie k±saæ. Lecz ten bia³y byk, który urodzi³ siê w¶ród nich, zrodzi³ dzikiego os³a oraz razem z nim bia³ego byka i dzikie os³y rozmno¿y³y siê. 12 Lecz ten byk, który urodzi³ siê z niego, zrodzi³ czarnego dzika i bia³ego baranka. Czarny dzik zrodzi³ wiele dzików, a baranek zrodzi³ dwana¶cie baranków. 13 I kiedy tych dwana¶cie baranków doros³o, przekaza³y jednego ze swej liczby os³om, a te os³y z kolei przekaza³y tego barana wilkom. Baran ten wychowa³ siê w¶ród wilków. 14 I Pan wzi±³ jedena¶cie baranów, aby z nim zamieszka³y i pas³y siê z nim w¶ród wilków i rozmno¿y³y siê i sta³y siê licznym stadem owiec. 15 Wtedy wilki zaczê³y im dokuczaæ i uciskaæ je, a¿ zaczê³y odbieraæ im m³ode i wrzucaæ do rzeki z du¿± wod±. Lecz te owce z powodu swoich m³odych zaczê³y wo³aæ i skar¿yæ siê do swego Pana. 16 Baran, który zosta³ uratowany od wilków, uciek³ i schroni³ siê w¶ród dzikich os³ów. Widzia³em, jak owce skar¿y³y siê, p³aka³y i b³aga³y swego Pana ze wszystkich swoich si³, a¿ Pan owiec zst±pi³ na wo³anie owiec z wysokiej komnaty, przyszed³ do nich i na nie wejrza³. 17 Przywo³a³ barana, który uciek³ od wilków, i powiedzia³ mu o wilkach. [Kaza³ mu] je napomnieæ, aby nie niepokoi³y owiec. 18 Baran zgodnie z poleceniem Pana poszed³ do wilków, a razem z nim poszed³ równie¿ drugi baran. Obaj weszli na zgromadzenie wilków, przemówili do nich i upomnieli, by odt±d nie niepokoi³y owiec. 19 I potem zobaczy³em, ¿e wilki jeszcze gwa³towniej sro¿y³y siê na owce, a one wo³a³y. 20 Wówczas Pan przyszed³ do owiec i zacz±³ karaæ wilki. Wilki zaczê³y siê skar¿yæ, ale owce milcza³y i ju¿ nie krzycza³y. 21 Patrzy³em, a¿ owce uciek³y od wilków. Wtedy, gdy wilki zaczê³y ¶cigaæ owce z ca³± swoj± moc±, oczy wilków o¶lep³y. 22 Pan owiec wyszed³ z nimi jako przewodnik, a wszystkie owce posz³y za nim. Oblicze jego [by³o ] chwalebne, a wygl±d jego straszny i wspania³y. 23 Lecz wilki zaczê³y ¶cigaæ owce, a¿ te napotka³y obszar wody. 24 Ale obszar wody rozst±pi³ siê i wody utworzy³y po jednej i po drugiej stronie [ mur] . Ich Pan, który ich prowadzi³, stan±³ pomiêdzy nimi i wilkami. 25 Wilki nie widz±c jeszcze owiec wesz³y do ¶rodka obszaru wody. Wilki goni³y owce i wbieg³y za nimi do tego obszaru wody. 26 Kiedy zobaczy³y Pana owiec, zaczê³y uciekaæ przed nim. Ale wtedy obszar wody zla³ siê znowu razem i nagle przyj±³ swój naturalny kszta³t. Woda nadp³ynê³a i podnios³a siê, a¿ przykry³a wszystkie wilki. 27 Widzia³em, ¿e wszystkie wilki, które ¶ciga³y owce, potopi³y siê i zginê³y. 28 Owce jednak uratowa³y siê z tej wody i uda³y siê na pustyniê, gdzie nie by³o ani wody, ani trawy. Wówczas zaczê³y otwieraæ swoje oczy i patrzeæ. Zobaczy³em Pana owiec, który je pas³, poi³ wod± i karmi³ traw±, oraz tego barana, który szed³ i prowadzi³ je. 29 Baran ten uda³ siê na szczyt wysokiej góry i Pan owiec ponownie pos³a³ go do nich. 30 Potem zobaczy³em Pana owiec stoj±cego przed nimi. Jego widok [by³] straszny i majestatyczny i wszystkie te owce, gdy to ujrza³y, przelêk³y siê go. 31 Ka¿da z nich ba³a siê i dr¿a³a przed nim. I wo³a³y do tego barana, który by³ z nimi i sta³ po¶rodku nich: "Nie mo¿emy staæ przed naszym Panem i na niego patrzeæ". 32 Baran, który je prowadzi³ znowu uda³ siê na szczyt góry. Owce natomiast zaczê³y ¶lepn±æ i od-chodziæ od drogi, któr± im pokaza³, ale ów baran tego nie wiedzia³. 33 Pan owiec strasznie siê na nie rozgniewa³. Dowiedzia³ siê o tym baran i zst±pi³ ze szczytu góry, przyszed³ do owiec i zobaczy³, ¿e wiêkszo¶æ z nich o¶lep³a i odesz³a od jego drogi. 34 Gdy go zobaczy³y, przerazi³y siê, zadr¿a³y przed nim i chcia³y wróciæ do swej zagrody. 35 Lecz ten baran wzi±³ ze sob± parê owiec i poszed³ do tych owiec, które odesz³y. Nastêpnie zacz±³ je zabijaæ. Owce zlêk³y siê go. Baran ten przyprowadzi³ z powrotem owce, które siê oddali³y i powróci³y wróci³y do swoich zagród. 36 Zobaczy³em w tym widzeniu, ¿e ów baran sta³ siê cz³owiekiem i zbudowa³ dom dla Pana owiec i wprowadzi³ do tego domu wszystkie owce. 37 Zobaczy³em, ¿e ów baran, który spotka³ siê z baranem prowadz±cym inne owce, zasn±³. Zobaczy³em, ¿e wszystkie doros³e owce poumiera³y, a na ich miejsce powstawa³y ( owce) m³ode. Dotar³y one do pastwiska i zbli¿y³y siê do brzegu rzeki. 38 Baran, który je prowadzi³ i który sta³ siê cz³owiekiem, odszed³ od nich i zasn±³. Wszystkie owce szuka³y go i bardzo gorzko za nim p³aka³y. 39 Zobaczy³em, ¿e przesta³y p³akaæ za tym baranem i przekroczy³y wody tej rzeki. W miejsce tych, którzy je prowadzili, a teraz zasnêli, powsta³y dwa (nowe) barany, jako przewodnicy. 40 Ujrza³em, ¿e owce dotar³y do miejsca z ¿yzn± i przyjazn± ziemi± na zachód od Jordanu i zobaczy³em, ¿e owce te by³y syte, ów dom sta³ pomiêdzy nimi w tej rozkosznej ziemi. 41 Raz ich oczy by³y otwarte, raz za¶lepione, a¿ inny baran powsta³ i pokierowa³ nimi i sprowadzi³ wszystkie na powrót, a oczy ich zosta³y otwarte. 42 Psy, lisy i dziki zaczê³y po¿eraæ owce, a¿ Pan owiec wzbudzi³ po¶ród nich barana, który je poprowadzi³. 43 Baran ten zacz±³ bó¶æ te psy, lisy i dziki, a¿ je wszystkie pozabija³. 44 Wówczas oczy tego barana zosta³y otwarte i zacz±³ on bó¶æ owce, nie zwa¿a³ na swoj± cze¶æ, depta³ je i zachowywa³ siê niestosownie. 45 Pan owiec pos³a³ pewnego barana do innego barana i ustanowi³ go przewodnikiem stada owiec w miejsce tamtego barana, który wyrzek³ siê swej chwa³y. 46 Przyszed³ do niego, porozmawia³ z nim i podniós³ go do [rangi] przewodnika stada, ustanowi³ go ksiêciem i wodzem owiec. Przez ca³y ten czas psy uciska³y owce. 47 Pierwszy baran prze¶ladowa³ tego drugiego barana, a ten drugi baran powsta³ i uciek³ przed nim. Zobaczy³em, ¿e psy doprowadzi³y do upadku pierw-szego barana. 48 Wówczas ów drugi baran podniós³ siê i poprowadzi³ owce, a baran ten zrodzi³ wiele owiec i zasn±³. Ma³y baranek sta³ siê baranem w jego miejsce i sta³ siê ksiê-ciem i wodzem tych owiec. 49 Owce te wzrasta³y i powiêksza³y siê. Ale wszystkie psy, lisy i dziki ba³y siê i uciek³y przed nim, a ten baran bód³ i pozabija³ wszystkie zwierzêta i zwie-rzêta te ju¿ nie mia³y przewagi nad owcami i ju¿ ich nie porywa³y. 50 Dom ten sta³ siê wielki i przestronny dla tych owiec, a owce wybudowa³y wysok± i wielk± wie¿ê na tym miejscu dla Pana owiec. Dom by³ niski, ale wie¿a wynios³a i wysoka. Pan owiec stan±³ na tej wie¿y a one zastawi³y mu pe³ny stó³. 51 Ponownie zobaczy³em, jak owce odchodzi³y, wêdrowa³y ró¿nymi drogami i porzuci³y swój dom. Pan owiec powo³a³ niektóre z owiec i pos³a³ je do owiec, ale owce zaczê³y je zabijaæ. 52 Ale jedna z nich zosta³a zachowana i nie zosta³a zabita. Wyrwa³a siê i zaczê³a krzyczeæ na owce. Te chcia³y j± zabiæ. Lecz Pan owiec uratowa³ j± z r±k tych owiec, wyniós³ j± do góry i postawi³ tam, gdzie siê znajdowa³em. 53 Pos³a³ do stada wiele innych owiec do tych owiec, ¿eby je napomnia³y i ¿eby siê nad sob± u¿ali³y. 54 Potem zobaczy³em, ¿e porzuci³y dom Pana owiec, odst±pi³y od jego wie¿y, a oczy ich o¶lep³y. Zobaczy³em, ¿e Pan owiec dopu¶ci³ do wielkiego przelewu krwi w¶ród owiec na ich pastwiskach do tego stopnia, ¿e same te owce doprowadzi³y do masakry i opu¶ci³y to miejsce. 55 Wyda³ je w rêce lwów, tygrysów, wilków, hien, w rêce lisów i wszyst-kich zwierz±t. Te dzikie zwierzêta zaczê³y rozszarpywaæ owce na kawa³ki. 56 Zobaczy³em, ¿e opu¶ci³ sw± wie¿ê i dom, a je wszystkie odda³ w rêce lwów i w rêce wszystkich zwierz±t, aby je rozrywa³y na kawa³ki i po¿era³y. 57 Zacz±³em z ca³ych si³ wo³aæ i wzywaæ Pana owiec. Przed³o¿y³em mu sytuacjê owiec po¿eranych przez dzikie zwierzêta. 58 Lecz on milcza³, patrzy³ i cieszy³ siê, ¿e je po¿erano, ¶cierano i usuwano. Wydaje je wszystkim zwierzêtom na pokarm. 59 Powo³a³ siedemdziesiêciu pasterzy i powierzy³ im owce, aby je pa¶li. Powiedzia³ do pasterzy i do ich towarzyszy: "Ka¿dy z was odt±d ma pa¶æ owce i czyniæ wszystko, cokolwiek wam polecê. 60 Przeka¿ê [je] wam dok³adnie policzone i któr± wska¿ê, ¿e ma byæ zabita, zabijecie j±". I przekaza³ im te owce. 61 Zawo³a³ drugiego i powiedzia³ doñ: "Stój i patrz uwa¿nie na to wszystko, co pasterze robi± z owcami, gdy¿ oni zniszcz± spo¶ród nich wiêcej, ni¿ nakaza³em. 62 Zapisz wszelkie nadu¿ycie i zabójstwo spowodowane przez pasterzy, ile ich zabij± z mojego rozkazu, a ile zabij± z w³asnej woli. Zapisz, który z pasterzy któr± zabi³. 63 Przeczytaj mi, ile dok³adnie oni zabili z ich w³asnej woli, a ile z mojego rozkazu, aby to by³o ¶wiadectwem dla mnie przeciwko nim, abym móg³ poznaæ wszystkie czyny pasterzy i kiedy bêdê ich ocenia³, abym móg³ zobaczyæ, co zrobili i czy byli wierni mojemu rozkazowi, czy nie. 64 Nie muszê jednak o tym wiedzieæ i nie musisz ich o tym informowaæ ani ich karciæ, tylko spisz dok³adnie, co ka¿dy z nich z osobna dokona³, kogo pasterze zabili, i przedstaw mi to wszystko". 65 Patrzy³em tak d³ugo, a¿ ci pasterze kolejno trudnili siê wypasaniem (owiec). Zaczêli oni zabijaæ i niszczyæ wiêcej, ni¿ im nakazano i wydali oni te owce na ³up lwów. 66 Lwy i tygrysy rozszarpa³y i po¿era³y wiêkszo¶æ tych owiec, a dziki dope³ni³y z nimi reszty. Podpalili wie¿ê i zniszczyli dom. 67 Bardzo siê zasmuci³em z powodu wie¿y i zniszczenia domu owiec. Potem nie mog³em ju¿ dojrzeæ, czy te owce powróci³y do owego domu. 68 Pasterze i ich towarzysze wydali te owce na po¿arcie wszystkim dzikim zwierzêtom. Ka¿dy z nich w odpowiednim czasie otrzyma³ ich okre¶lon± liczbê i przy ka¿dym z nich z osobna zapisano w ksiêdze, ile ich zabi³(...) 69 Ka¿dy z nich zabi³ i zniszczy³ wiêcej, ni¿ mu nakazano. Zacz±³em wiêc p³akaæ i bardzo rozpaczaæ i lamentowaæ z powodu tych owiec. 70 Tak samo widzia³em w widzeniu, jak ten, który trzyma³ ksiêgê, zapisywa³ ka¿dego dnia owcê, która ginê³a z r±k tych pasterzy, i zaniós³ ca³± ksiêgê Panu owiec, przedstawi³ mu j± i pokaza³, co ka¿dy z nich uczyni³, ile ka¿dy z nich zabi³ (owiec ) i ile ka¿dy z nich przeznaczy³ na zabicie. 71 Przeczytano ksiêgê w obecno¶ci Pana owiec, a on wzi±³ ksiêgê do swoich r±k, przeczyta³ j±, zapieczêtowa³ i od³o¿y³. 72 Nastêpnie zobaczy³em, jak stali na pastwisku przez dwana¶cie godzin i oto trzy z tych owiec powróci³y, przyby³y, wesz³y i zaczê³y odbudowywaæ wszystko, co siê z tego domu rozpad³o. Lecz dziki przeszkadza³y im, tak ¿e nie by³y w stanie odbudowaæ cokolwiek. 73 Nastêpnie zaczê³y znowu budowaæ jak przedtem i wznios³y tê wie¿ê i nadano jej nazwê wysokiej wie¿y. I ponownie zastawi³y stó³ przed wie¿±, lecz wszystek chleb po³o¿ony na nim by³ splamiony i nieczysty. 74 W owym czasie oczy tych owiec by³y ¶lepe, tak ¿e nie mog³y widzieæ, podobnie jak i ich pasterze. Nie widzia³y. Zosta³y one przeznaczone pasterzom na zag³adê. Ci zaczêli deptaæ owce swoimi stopami i je po¿eraæ. 75 Jednak Pan owiec milcza³, a¿ wszystkie owce rozproszy³y siê poza granice i po³±czy³y siê z dzik± zwierzyn±, a (pasterze) nie wyrwali ich ze szponów dzikich zwierz±t. 76 Ten za¶, który zapisywa³ (to wszystko) w ksiêdze podniós³ j±, pokaza³ i odczyta³ w obecno¶ci Pana owiec. Wstawia³ siê za nimi i modli³ siê za nich pokazuj±c to wszystko, co uczynili pasterze, i ¶wiadcz±c przed nim przeciwko wszystkim pasterzom. 77 Wzi±³ ksiêgê, postawi³ j± przed nim i odszed³. 90. 1 I przygl±da³em siê temu a¿ do momentu, kiedy trzydziestu piêciu pasterzy pasterzowa³o w ten sposób i wszyscy na podobieñstwo swoich poprzedników dokoñczyli swego czasu pasterzowania. Inni przejêli ich w³adzê, by pasterzowaæ w oznaczonym czasie, ka¿dy pasterz wed³ug swojej kolejno¶ci. 2 Nastêpnie zobaczy³em w widzeniu wszystkie nadlatuj±ce ptaki nieba: or³y, sêpy, kanie, kruki. Or³y przewodzi³y wszystkim ptakom, a one zaczê³y po¿eraæ owce, wydziobywaæ im oczy i po¿eraæ ich cia³o. 3 Owce krzycza³y i narzeka³y w moim ¶nie z powodu tego pasterza, który pas³ owce. 4 Zobaczy³em, ¿e owce zosta³y po¿arte przez psy, or³y, kanie nie pozostawiaj±ce na nich ni miêsa, ni skóry, ni ¶ciêgna, tylko same ko¶ci. Ko¶ci ich pad³y na ziemiê, a liczba owiec zmala³a. 5 Patrzy³em a¿ do momentu, kiedy dwudziestu trzech pasterzy pas³o [owce] . Wype³nili oni, ka¿dy w swojej kolejno¶ci, piêædziesi±t osiem okresów. 6 Z bia³ych owiec urodzi³y siê jagniêta, zaczê³y otwieraæ swe oczy, widzieæ i wo³aæ do baranów. 7 Lecz (te ) je prze¶ladowa³y. Nie s³ucha³y ich g³osu. Przeciwnie. Ich g³uchota i ¶lepota jeszcze bar-dziej siê wzmog³y. 8 Zobaczy³em, w widzeniu, jak kruki zaatakowa³y jagniêta. Wziê³y jedno z jagni±t, a barany rozszarpa³y i po¿ar³y. 9 Zobaczy³em, ¿e jagniêtom wyros³y rogi, ale kruki zrzuci³y z nich te rogi. Zobaczy³em jak na jednym z tych baranów urós³ wielki róg i jak otworzy³y siê im oczy. 10 Wejrza³ na nich i otworzy³y im siê oczy. Przywo³a³ barany. Ujrza³y go barany i wszystkie zbieg³y siê do niego. Pomimo to wszystkie or³y, sêpy, kruki i kanie nadal rozrywa³y owce na kawa³ki, zlatywa³y na nie i po¿era³y. Owce milcza³y, ale barany narzeka³y i krzycza³y. 12 Kruki walczy³y i toczy³y bój z baranem. Chcia³y zerwaæ mu róg, ale nie da³y mu rady. 13 Widzia³em, jak przyszli pasterze, or³y, sêpy i kanie i nawo³ywa³y kruków, aby zmia¿d¿y³y róg barana. I toczy³y z nim bój i walczy³y i on walczy³ z nimi i wo³a³, ¿eby jego pomoc mog³a przyj¶æ do niego. 14 Zobaczy³em, jak przyszed³ ten, który spisa³ imiona pasterzy i przyniós³ [je] przed Pana owiec i wspomóg³ tego barana, wybawi³ go i pokaza³ mu wszystko. 15 Zobaczy³em, jak rozgniewany Pan owiec przyszed³ do nich i wszyscy, którzy go ujrzeli, zbiegli. 16 Wszystkie or³y, sêpy, kruki i kanie zgromadzi³y siê zabieraj±c ze sob± wszystkie dzikie owce. Zebrali siê razem, aby wspólnymi si³ami zmia¿d¿yæ róg barana. 17 Spojrza³em na tego cz³owieka, który trzyma³ ksiêgê i z rozkazu Pana otworzy³ ksiêgê zabójstw pope³nionych przez ostatnich dwunastu pasterzy i pokaza³ Panu owiec, ¿e zabili oni wiêcej owiec, ni¿ ich poprzednicy. 18 Zobaczy³em, jak Pan owiec podszed³ do nich, wzi±³ do rêki laskê gniewu i uderzy³ ni± o ziemiê. Ziemia siê rozst±pi³a i wszystkie zwierzêta oraz ptaki nieba odst±pi³y od owiec, pogr±¿y³y siê w ziemi, ta nad nimi zamknê³a siê. 19 Zobaczy³em, jak dano owcom wielki miecz i owce wyruszy³y przeciwko wszystkim dzikim zwierzêtom, ¿eby je pozabijaæ, a wszystkie zwierzêta i ptaki nieba uciek³y przed nimi. 20 Widzia³em, jak ustawiono na mi³ej ziemi tron i zasiad³ na nim Pan owiec. Wziêto wszystkie zapieczêtowane ksiêgi i otworzono przed Panem owiec. 21 Pan przywo³a³ tych pierwszych bia³ych ludzi i rozkaza³ [im] postawiæ przed nim pierwsz± gwiazdê, tê, która poprzedza³a gwiazdy maj±ce cz³onki podobne do (cz³onków) koni. I postawili je przed nim. 22 (Pan) powiedzia³ do cz³owieka, który w jego obecno¶ci pisa³ i który by³ jednym z siedmiu bia³ych (ludzi) mówi±c: "We¼ tych siedemdziesiêciu pasterzy, którym powierzy³em owce i którzy samowolnie wziêli i zabili wiêcej (owiec), ni¿ im nakaza³em". 23 I zobaczy³em ich wszystkich zwi±zanych i postawionych przed nim. 24 Najpierw odby³ siê s±d nad gwiazdami. Zosta³y one os±dzone i uznane za winne. (Anio³owie) zaprowadzili je na miejsce ka¼ni i wrzucili do otch³ani pe³nej p³on±cego ognia i ognistych kolumn. 25 Os±dzono te¿ siedemdziesiêciu pasterzy i uznano winnymi. Oni równie¿ zostali wrzuceni do otch³ani ognia. 26 Jednocze¶nie zobaczy³em, jak otwarto po¶rodku ziemi podobn± (do tamtej), otch³añ równie¿ pe³n± ognia. Doprowadzono tam ¶lepe owce. Wszystkie zosta³y os±dzone, uznane za winne i równie¿ wrzucone na spalenie do otch³ani ognia. Ta otch³añ by³a od po³udniowej strony domu. 27 Widzia³em pal±ce siê barany, nawet ich ko¶ci siê pali³y. 28 Powsta³em, ¿eby popatrzeæ, a¿ ogieñ ogarn±³ stary dom. Wyniesiono wszystkie kolumny. Wszystkie belki i ozdoby tego domu zosta³y ogarniête przez (ogieñ). Odbudowano go i postawiono na miejscu na po³udniowej (stronie) ziemi. 29 Zobaczy³em, jak Pan owiec wzi±³ nowy dom, wiêkszy i wy¿szy ni¿ ten pierwszy, i postawi³ go na miejscu pierwszego, który zosta³ spalony. Wszystkie jego kolumny by³y nowe, ozdoby jego by³y nowe i wiêksze ni¿ w tym pierwszym, starym, który zosta³ usuniêty. I Pan owiec by³ w po¶rodku niego. 30 Zobaczy³em wszystkie zachowane chowane owce, a wszystkie zwierzêta ziemi i wszystkie ptaki niebios pada³y i sk³ada³y ho³d owcom i b³aga³y je i s³ucha³y ka¿dego ich rozkazu. 31 Nastêpnie ci trzej ubrani na bia³o - ci, którzy przedtem unie¶li mnie - ujêli mnie za rêkê i podczas gdy rêka tego anio³a mnie trzyma³a, unie¶li mnie i zanim rozpocz±³ siê s±d, postawili po¶rodku tych owiec. 32 Owce te by³y ca³e bia³e, ich we³na gêsta i czysta. 33 Ci wszyscy, którzy zginêli i rozproszyli siê, wszystkie dzikie zwierzêta i wszystkie ptaki niebieskie zebra³y siê razem w tym domu i Pan owiec radowa³ siê bardzo, poniewa¿ wszyscy byli dobrzy i powrócili do jego domu. 34 Zobaczy³em, ¿e z³o¿ono miecz dany baranom. Zaniesiono go do domu i opieczêtowano w obecno¶ci Pana. Zwo³ano do tego domu wszystkie owce, tak ¿e dom ten nie móg³ ich pomie¶ciæ. 35 Wszystkim otwar³y siê oczy, tak ¿e widzieli dobrze i nie by³o w¶ród nich ¶lepych. 36 Widzia³em, ¿e dom ten by³ wielki, szeroki i wype³niony po brzegi. 37 Widzia³em, jak narodzi³ siê bia³y byk. J ego rogi by³y wielkie i wszystkie dzikie zwierzêta, wszystkie ptaki niebieskie ba³y siê go i nieustannie zanosi³y do niego pro¶by. 38 Zobaczy³em, ¿e wszystkie ich rodzaje odmieni³y siê i sta³y siê bia³ymi bykami. Pierwszy z nich by³ S³owem i to S³owo sta³o siê wielkim zwierzêciem o wielkich, czarnych rogach. Pan owiec ucieszy³ siê z jego powodu i z powodu wszystkich byków. 39 Zasn±³em po¶rodku nich, obudzi³em siê i zobaczy³em wszystko. 40 I to jest widzenie, które widzia³em wtedy, gdy spa³em. Obudzi³em siê i b³ogos³awi³em Pana sprawiedliwo¶ci i Jemu odda³em chwa³ê. 41 Jednak¿e potem gorzko p³aka³em i nie ustawa³y Izy moje, bo nie mog³em tego znie¶æ. Gdy na to patrzy³em, (moje ³zy) spada³y na to wszystko, co widzia³em, albowiem to wszystko nastanie i spe³ni siê. Ukazano mi wszystkie czyny ludzi z ka¿dej epoki. 42 Tej nocy przypomnia³em sobie mój pierwszy sen i z tego powodu p³aka³em i by³em zaniepokojony, poniewa¿ mia³em to widzenie. Tytu³: Ksiêga Pi±ta - Mowy Henocha do Matuzalema i jego rodziny [91-108] Wiadomo¶æ wys³ana przez: Leszek Grudzieñ 04, 2009, 15:24:27 Ksiêga Pi±ta
Mowy Henocha do Matuzalema i jego rodziny [91-108] 91. 1 A teraz, synu mój Matuzalemie, zawo³aj do mnie wszystkich twoich braci i zgromad¼ do mnie wszystkie dzieci twojej matki, bo wo³a mnie g³os i spocz±³ na mnie juch, abym móg³ ci pokazaæ wszystko, co siê stanie do koñca czasów. 2 Wówczas Matuzalem poszed³ i przywo³a³ wszystkich swoich braci do (Henocha) i zebra³ swoich krewnych. 3 Henoch przemówi³ do wszystkich swoich sprawiedliwych dzieci i powiedzia³: Pos³uchajcie, moje dzieci, wszystkich s³ów waszego ojca i dok³adnie ws³uchujcie siê w g³os moich ust, bo zaklinaj±c was mówiê do was: Umi³owani moi! Mi³ujcie sprawiedliwo¶æ i chod¼cie w niej. 4 Nie podchodzicie do sprawiedliwo¶ci z podwójnym sercem i nie ³±czcie siê z [lud¼mi] o podwójnym sercu, ale chodzicie w sprawiedliwo¶ci, moje dzieci, a poprowadzi was ona dobrymi ¶cie¿kami i sprawiedliwo¶æ bêdzie waszym towarzyszem. 5 Albowiem ja wiem, ¿e niegodziwo¶æ nadal bêdzie trwaæ na ziemi i na ziemiê spadnie wielka kara. Nastanie koniec wszelkiej nieprawo¶ci, zostanie odciêta od swoich korzeni, a ca³a jej konstrukcja przeminie. 6 Niesprawiedliwo¶æ po raz drugi wzmo¿e siê na ziemi, wszelkie czyny niesprawiedliwo¶ci i ucisku podwoj± siê. 7 Ale kiedy nieprawo¶æ, grzech, blu¼nierstwo, z³o i wszelki rodzaj [z³ych] czynów wzro¶nie i [kiedy] odstêpstwo, niegodziwo¶æ i nieczysto¶æ wzrosn±, z nieba spadnie na nich wszystkich wielka kara. ¦wiêty Pan przyjdzie w zapalczywo¶ci swej i gniewie i dokona na ziemi s±du. 8 W owych dniach ucisk zostanie odciêty od korzeni, a korzenie niegodziwo¶ci razem z oszustwem zostan± pod niebem zniszczone. 9 Wszystkie idole narodów razem z ich ¶wi±tyniami zostan± wydane pal±cemu ogniu. Ich wie¿e zostan± spalone ogniem i usun± je z ca³ej ziemi. Zgin± w wyniku surowego wyroku wydanego na wieki. 10 Sprawiedliwo¶æ przebudzi siê, a m±dro¶æ powstanie i zostanie im dana(...) 18 Teraz wiêc, dzieci moje, o¶wiadczam wam, ¿e uka¿ê wam ¶cie¿ki sprawiedliwo¶ci i ¶cie¿ki niegodziwo¶ci. Poka¿ê wam to jeszcze raz, aby¶cie wiedzieli, co ma nast±piæ. 19 Teraz wiêc, dzieci moje, pos³uchajcie i kroczcie ¦cie¿kami sprawiedliwo¶ci, a unikajcie ¶cie¿ek niegodziwo¶ci. Albowiem ci wszyscy, którzy krocz± ¶cie¿k± niegodziwo¶ci, zgin± na wieki. List Henocha 92. 1 List, który Henoch napisa³ i da³ Matuzalemowi, synowi swemu. To w³a¶nie Henoch spisa³ ca³± naukê m±dro¶ci, s³awiony przez wszystkich ludzi, sêdzia i ksi±¿ê ca³ej ziemi do wszystkich moich dzieci mieszkaj±cych na ziemi i dla przysz³ych pokoleñ, które potem bêd± pe³niæ sprawiedliwo¶æ i pokój. 2 Niech duch wasz siê nie smuci z powodu czasów, poniewa¿ Wielki ¦wiêty wyznaczy³ dni na wszystkie sprawy. 3 Sprawiedliwy powstanie ze snu, powstanie i chodziæ bêdzie ¶cie¿k± sprawiedliwo¶ci, a wszystkie jego ¶cie¿ki i postêpowanie bêd± zawsze dobre i sprawiedliwe. 4 (Bóg) zmi³uje siê nad sprawiedliwym i udzieli mu sprawiedliwo¶ci wiecznej. Obdarzy go w³adz±, a on bêdzie s±dzi³ sprawiedliwie i z dobroci±. Bêdzie postêpowa³ w wieczystym ¶wietle. 5 Grzech zniknie w ciemno¶ci na zawsze i od owego dnia nikt go nie bêdzie ogl±da³. 93. 1 Nastêpnie Henoch zacz±³ czytaæ z ksiêgi. 2 Henoch powiedzia³: "Dzieci moje! Ja Henoch powiem wam i dam poznaæ to, co odnosi siê do synów sprawiedliwo¶ci, do wybranych ¶wiata i do ro¶liny sprawiedliwo¶ci i prawdy zgodnie z tym, jak mi to pokazano w widzeniu niebieskim, jak dowiedzia³em siê tego od ¶wiêtych anio³ów i jak zrozumia³em z niebieskich tablic". Apokalipsa Tygodni 3 Henoch rozpocz±³ czytaæ z ksiêgi i powiedzia³: Urodzi³em siê jako siódmy pierwszego tygodnia, gdy sprawiedliwo¶æ i prawo¶æ jeszcze trwa³y. 4 Po mnie w drugim tygodniu powstanie gwa³t i zakwitnie k³amstwo. Kiedy to siê skoñczy, wzro¶nie nieprawo¶æ, ale (Bóg) ustanowi prawo dla grzeszników. 5 Potem w trzecim tygodniu, pod jego koniec, zostanie wybrany cz³owiek, aby by³ ro¶lin± sprawiedliwego s±du. J ego potomstwo stanie siê ro¶lin± sprawiedliwo¶ci na wieki. 6 Potem w czwartym tygodniu, pod jego koniec, bêd± mia³y miejsce wizje ¶wiêtych i sprawiedliwych, otrzymaj± prawo dla wszystkich pokoleñ oraz zostanie im ustanowiona zagroda. 7 Potem w pi±tym tygodniu, pod jego koniec, zostanie wybudowany na wieki dom chwa³y i panowania. 8 Nastêpnie w szóstym tygodniu ci wszyscy, którzy w nim bêd± mieszkaæ, o¶lepn± i serca wszystkich, pozbawione m±dro¶ci pogr±¿± siê w niegodziwo¶ci. Wtedy pewien cz³owiek wst±pi do nieba. Pod koniec [ tego tygodnia] dom panowania zostanie spalony ogniem, a ca³e nasienie wybranego korzenia rozproszy siê. 9 Potem w siódmym tygodniu powstanie pokolenie odszczepieñców. Wiele dokonaj±, ale bêd± to dzie³a przewrotne. 10 Pod koniec tego (tygodnia) sprawiedliwi z odwiecznej ro¶liny sprawiedliwo¶ci zostan± wy-brani i im zostanie dana siedmioraka nauka dotycz±ca ca³ego stworzenia. 91. 11 Dziêki nim korzenie niegodziwo¶ci zostan± odciête, jak równie¿ dzie³o k³amstwa w czasie spe³nienia siê (S±du). Blu¼niercy zostan± wyciêci na ka¿dym miejscu, a ci, którzy planuj± z³e czyny, i ci, którzy pope³niaj± blu¼nierstwo, zgin± od miecza. 12 potem bêdzie inny tydzieñ, ósmy, który jest [tygodniem] sprawiedliwo¶ci i miecz zostanie mu dany, aby sprawiedliwy s±d móg³ byæ wykonany nad tymi, którzy czyni± z³o. Grzesznicy zostan± wydani w rêce sprawiedliwych. 13 Pod koniec (tego tygodnia) nabêd± legalne dobra i zostanie wybudowany dom dla wielkiego Króla w chwale na wieki. 14 Nastêpnie w dziewi±tym tygodniu zostanie objawiony ca³emu ¶wiatu sprawiedliwy s±d i wszystkie czyny niegodziwo¶ci znikn± z ca³ej ziemi. ¦wiat zostanie wydany na zniszczenie i wszyscy ludzie bêd± wypatrywaæ ¶cie¿ki prawo¶ci. 15 I potem w dziesi±tym tygodniu, w siódmej (jego) czê¶ci odbêdzie siê s±d nad ¶wiatem, nastanie czas Wielkiego S±du, który zostanie dokonany nad anio³ami. 16 Pierwsze nieba przemin±, a uka¿e siê niebo nowe. Wszystkie moce niebios zaja¶niej± na zawsze siedmiokrotnym [¶wiat³em] . 17 I potem bêdzie wiele nieprzeliczonych tygodni na wieki w dobroci i sprawiedliwo¶ci i odt±d ju¿ nigdy nie bêdzie siê wspominaæ grzechu. Wielko¶æ Boga 93. 11 Bo czy jest cz³owiek, który mo¿e s³uchaæ g³osu ¦wiêtego i nie zadr¿eæ? Kto mo¿e wy¶ledziæ jego my¶li? I któ¿ tu jest, kto mo¿e patrzeæ na wszystkie dzie³a nieba? 12 [lub okazaæ] chwa³ê, któr± [siê che³pi±]. Lub kto mo¿e widzieæ jego tchnienie lub ducha i zdolny jest wróciæ i o nim powiedzieæ? Lub kto mo¿e wst±piæ i zst±piæ na wszystkie krañce [niebios] i poj±æ je lub stworzyæ co¶ do nich podobnego? 13 Czy jest jaki¶ cz³owiek, który mo¿e poznaæ, jaka jest szeroko¶æ i d³ugo¶æ ziemi? Któremu wszystkie miary zosta³y pokazane? 14 Lub czy jest jaki¶ cz³owiek, który mo¿e poznaæ d³ugo¶æ nieba oraz jaka jest jego wysoko¶æ i na czym jest ono ustawione i jak wielka jest liczba gwiazd i gdzie wszystkie ¶wiat³a odpoczywaj±? Napomnienia dla sprawiedliwych i biada dla grzeszników 94. 1 A teraz mówiê wam, moi synowie: mi³ujcie sprawiedliwo¶æ i chod¼cie w niej. Albowiem ¶cie¿ki sprawiedliwo¶ci godne s± przyjêcia, ale ¶cie¿ki niegodziwo¶ci prêdko zostan± zniszczone i zgin±. 2 Niektórym ludziom z [przysz³ego] pokolenia objawione zostan± ¶cie¿ki ucisku i ¶mierci. Bêd± siê oni trzymaæ od nich z daleka i nie pójd± nimi. 3 A teraz mówiê wam, sprawiedliwi: nie chod¼cie drog± nieprawo¶ci, drog± ¶mierci. Nie zbli¿ajcie siê do nich, bo zginiecie. 4 Ale szukajcie i wybierajcie dla siebie sprawiedliwo¶æ i ¿ycie w dobroci i kroczcie ¶cie¿kami pokoju, aby¶cie mogli ¿yæ i dobrze wam siê powodzi³o. 5 Trzymajcie siê mocno moich s³ów w zamys³ach serc waszych, nie pozwólcie [ich] usun±æ z waszego serca. Ja wiem, ¿e grzesznicy bêd± wodziæ ludzi na pokuszenie, aby zamienili m±dro¶æ na z³o. Wiem, ¿e nie bêdzie dla niej miejsca, a pokusa wcale nie bêdzie mniejsza. 6 Biada tym, którzy buduj± niegodziwo¶æ i ucisk oraz wzmacniaj± oszustwo, bo prêdko zostan± odrzuceni i nie zaznaj± pokoju. 7 Biada tym, którzy buduj± swoje domy na grzechu, albowiem bêd± zrzucone z fundamentu, a oni padn± od miecza. Ci, którzy gromadz± z³oto i srebro, zgin± surowo ukarani. 8 Biada wam, bogacze, bo zaufali¶cie waszym bogactwom, ale od waszych bogactw zostaniecie odsuniêci, albowiem gdy byli¶cie bogaci, nie pamiêtali¶cie o Najwy¿szym. 9 Pope³nili¶cie blu¼nierstwo i niegodziwo¶æ i zas³u¿yli¶cie na dzieñ przelania krwi, na dzieñ ciemno¶ci i na dzieñ wielkiego s±du. 10 Oto, co do was mówiê i co wam zapowiadam: Ten, który was stworzy³, odrzuci was i nikt siê nie zlituje nad waszym upadkiem. Wasz Stwórca cieszyæ siê bêdzie z waszej zag³ady. 11 A wasi sprawiedliwi w owych dniach stan± siê [przedmiotem] pogardy ze strony grzeszników i niegodziwców. 95. 1 Kto zamieni oczy moje w chmurê deszczow±, bym was op³akiwa³ i wylewa³ nad wami ³zy podobne do deszczowej chmury i odpocz±³ od smutku mojego serca? 2 Kto wam pozwoli³ oddawaæ siê nienawi¶ci i z³o¶ci? Dosiêgnie was s±d, grzesznicy! 3 A wy sprawiedliwi nie lêkajcie siê grzeszników, bo Pan z powrotem wyda ich w wasze rêce, aby¶cie - tak jak tego pragnêli¶cie - dokonali nad nimi s±du. 4 Biada wam, którzy rzucacie nieodwo³alne kl±twy. Daleko wam do uzdrowienia z powodu waszego grzechu. 5 Biada wam, którzy odp³acacie waszemu bli¼niemu z³em, bo odp³ac± wam zgodnie z waszymi czynami. 6 Biada wam, k³amliwym ¶wiadkom, i wam, obmy¶laj±cym nieprawo¶æ, albowiem wkrótce zginiecie. 7 Biada wam, grzesznicy prze¶laduj±cy sprawiedliwych. To w³a¶nie wy zostaniecie wydani i prze¶ladowani przez niesprawiedliwo¶æ, a jarzmo jej wam zaci±¿y. 96. 1 Ufajcie, sprawiedliwi, albowiem wkrótce grzesznicy zgin± przed wami. Otrzymacie nad nimi w³adzê do woli. 2 W dniu, w którym przyjdzie ucisk na grzeszników, wasza m³odzie¿ powstanie i uniesie siê jak or³y, a wasze gniazda bêd± wy¿ej od [gniazd ] sêpów. Wst±picie i wejdziecie jak borsuki do jaskiñ ziemi i szczelin skalnych na zawsze z dala od niegodziwców, a oni bêd± ryczeæ i p³akaæ z waszego powodu jak pustynne sowy. 3 I nie lêkajcie siê wy, którzy cierpieli¶cie, bo otrzymacie uzdrowienie i jasne ¶wiat³o wam za¶wieci i z nieba us³yszycie g³os odpocznienia. 4 Biada wam, grzesznicy, albowiem wasze bogactwa sprawiaj± wra¿enie, ¿e jeste¶cie sprawiedliwi, ale wasze serca przekonuj± was, ¿e jeste¶cie grzesznikami. S³owo to bêdzie ¦wiadectwem przeciwko wam jako przypomnienie [waszych] z³ych czynów. 5 Biada wam, którzy zjadacie najprzedniejsz± pszenicê i pijecie najlepsz± wodê, a depczecie dziêki swej w³adzy ubogiego. 6 Biada wam, którzy pijecie wodê ca³y czas, bo szybko otrzymacie odp³atê i poczujecie wyczerpanie i sucho¶æ, bo porzucili¶cie ¼ród³o wody. 7 Biada wam, którzy pope³niacie niegodziwo¶æ, oszustwo i blu¼nierstwo. Bêdzie to przypomnieniem przeciw wam za z³o. 8 Biada wam, mocni, którzy wasz± w³adz± ciemiê¿ycie sprawiedliwych, albowiem dzieñ waszego zniszczenia przyjdzie. W owych dniach wiele dobrych dni nastanie dla sprawiedliwych. Bêdzie to dzieñ s±du nad wami. 97. 1 Ufajcie sprawiedliwi! Grzesznicy bowiem zostan± wydani na hañbê i zgin± w dniu nieprawo¶ci. 2 Niech wam to bêdzie wiadomo [grzesznicy], ¿e Najwy¿szy przypomni sobie, aby was zniszczyæ i ¿e anio³owie uciesz± siê z waszego zniszczenia. 3 Co zrobicie, grzesznicy, i gdzie uciekniecie w dzieñ s±du, kiedy pos³yszycie d¼wiêk modlitwy sprawiedliwych? 4 Ale wy nie bêdziecie tak jak oni, wy, przeciwko którym to s³owo bêdzie ¶wiadectwem: "Zostali¶cie policzeni miêdzy grzeszników". 5 I w owych dniach modlitwa ¶wiêtego przyjdzie przed Pana i nastan± dla was dni waszego s±du. 6 Wszystkie s³owa waszej niegodziwo¶ci zostan± odczytane przed Wielkim i ¦wiêtym, wasze twarze zarumieni± siê wstydem i wszelki czyn zwi±zany z niegodziwo¶ci± zostanie odrzucony. 7 Biada wam, grzesznicy, którzy mieszkacie czy to na morzu, czy na l±dzie. Wspomnienie o nich zaboli was. 8 Biada wam, którzy nabywacie niesprawiedliwie srebro i z³oto i mówicie: "Stali¶my siê bardzo bogaci, mamy posiad³o¶ci, kupili¶my wszystko, czego¶my zapragnêli. 9 Róbmy teraz, co dusza zapragnie, bo nagromadzili¶my w naszych skarbach srebra, a w domach naszych mamy tyle bogactwa, ¿e a¿ przelewa siê ono jako woda ". 10 Tymczasem k³amstwo wasze odp³ynie jak woda, wasze bogactwa nie przetrwaj±, ale zostan± wam szybko odebrane, gdy¿ wszystko nabyli¶cie niegodziwie. Wy sami zostaniecie wydani na wielkie przekleñstwo. 98. 1 A teraz poprzysiêgam wam m±drym, a nie g³upim! Wiele ujrzycie zbrodni na ziemi. 2 Mê¿czy¼ni na³o¿± na siebie wiêcej ozdób ni¿ kobiety i wiêcej (wdziej±) kolorowych [ ubrañ] ni¿ dziewczyny w królewskiej godno¶ci, majestacie i mocy. Srebro, z³oto, purpura, s³awa i pokarm p³yn±æ bêd± jak woda. 3 Z tego powodu nie bêdzie u nich wiedzy ani m±dro¶ci i dlatego zgin± razem ze swoimi posiad³o¶ciami, ca³± ich chwa³± i s³aw±. Za hañbê zniszczenia, za zabójstwa duchy wasze zostan± wrzucone do p³on±cego pieca. 4 Przysiêgam wam, grzesznicy, ¿e tak jak góra nigdy nie sta³a siê i nie stanie niewolnikiem ani wzgórze s³u¿±c± kobiety, tak grzech nie zosta³ pos³any (z nieba) na ziemiê, ale stworzy³ go sam cz³owiek i ci, którzy go pope³niaj±, podlegaæ bêd± wielkiemu przekleñstwu. 5 Kobiecie nie zosta³a dana niep³odno¶æ, ale z powodu czynów jej r±k umiera ona bezdzietna. 6 Przysiêgam wam, grzesznicy, na ¦wiêtego i Wielkiego, ¿e wszystkie wasze z³e czyny s± jawne w niebie i ¿e wasze z³e czyny nie s± zakryte lub ukryte. 7 Nie s±d¼cie w waszym duchu ani nie mówcie w waszym sercu, ¿e nie wiecie i nie widzicie, i¿ ka¿dy grzech zapisywany jest codziennie w niebie przed Najwy¿szym. 8 Odt±d wiecie, ¿e wszystkie wasze z³e czyny, które pope³niacie, s± zapisywane codziennie a¿ do dnia waszego s±du. 9 Biada wam, g³upcy, bo zostaniecie zniszczeni przez wasz± g³upotê. Nie s³uchacie m±drego, wiêc i dobro nie stanie siê waszym udzia³em. 10 A teraz wiedzcie, ¿e jeste¶cie przygotowani na dzieñ zniszczenia. Grzesznicy! Nie miejcie z³udzeñ, ¿e prze¿yjecie. Przeminiecie i pomrzecie, bo zostali¶cie przygotowani na dzieñ wielkiego s±du, na dzieñ ucisku i wielkiej hañby dla waszych duchów. 11 Biada wam opornego serca, którzy pope³niacie z³o i pijecie krew. Od kiedy to tak dobrze jecie i pijecie i jeste¶cie nasyceni? Albowiem [sycicie siê] dobrami, które nasz Pan, Najwy¿szy, da³ w obfito¶ci na ziemi. [Dlatego] nie zaznacie spokoju. 12 Biada wam, którzy lubicie pope³niaæ nieprawo¶æ. Jakim prawem robicie sobie wielkie nadzieje dla siebie? Wiedzcie, ¿e zostaniecie wydani w rêce sprawiedliwych, a oni poder¿n± wam gard³a, zabij± was i nie bêd± mieæ dla was lito¶ci. 13 Biada wam, którzy cieszycie siê uciskiem sprawiedliwego, albowiem nie wykuj± wam grobu. 14 Biada wam, którzy nie liczycie siê ze s³owem sprawiedliwego, albowiem nie bêdziecie mieæ nadziei na ¿ycie. 15 Biada wam, którzy rozpowszechniacie k³amstwo i niegodziwo¶æ! S± tacy, którzy pisz± i zwodz± wielu swoimi k³amstwami. Nie ma dla was ocalenia, ale szybko zginiecie. 99. 1 Biada wam, którzy pope³niacie niegodziwo¶æ, chwalicie i czcicie k³amliwe dzie³a. Zostaniecie zniszczeni i nie zaznacie dobrego ¿ycia. 2 Biada wam, którzy zmieniacie s³owa prawdy, zniekszta³cacie odwieczne prawo i uwa¿acie siê za bezgrzesznych. Zostaniecie poch³oniêci przez ziemiê. 3 Sprawiedliwi! B±d¼cie gotowi w owych dniach, aby wznie¶æ swe modlitwy w charakterze przypomnienia i postawiæ je jako ¦wiadectwo przed anio³ami, aby ci z kolei ukazali przed Najwy¿szym grzech grzeszników jako przypomnienie. 4 Wówczas w dniu, kiedy zostanie zniszczona niesprawiedliwo¶æ, nastanie zamieszanie i powstan± ludy. s W owych dniach matki wezm± i porzuc± swoje niemowlêta, kobiety ciê¿arne poroni±, karmi±ce opuszcz± swe dzieci, nie powróc± do swoich niemowl±t i nie bêd± mia³y dla nich lito¶ci. 6 Ponownie poprzysiêgam wam, grzesznicy: Na dzieñ, kiedy krew nie bêdzie ustawaæ (p³yn±æ), zosta³a przygotowana (okazja do) grzechu. 7 Ci, którzy czcz± kamieñ, którzy rze¼bi± obrazy ze z³ota, srebra drewna i gliny i którzy, bezwiednie, czcz± nieczyste duchy, demony i wszelki [rodzaj b³êdu, nie otrzymaj± od nich ¿adnej pomocy. 8 Pob³±dz± w g³upocie swoich serc, a senne widzenia sprowadz± ich na manowce. 9 Wy za¶ sami i wasze dzie³a, które¶cie zrobi³ i wyrze¼bili w kamieniu, razem zginiecie. 10 I w owych dniach b³ogos³awieni s± wszyscy ci, którzy przyjmuj± s³owa m±dro¶ci i rozumiej± je i postêpuj± ¶cie¿kami Najwy¿szego i krocz± ¶cie¿k± sprawiedliwo¶ci i nie dzia³aj± niegodziwie razem z niegodziwca mi, albowiem zostan± zbawieni. 11 Biada wam, którzy przenosicie z³o na waszych bli¼nich, albowiem zostaniecie zabici w Szeolu. 12 Biada wam, którzy zak³adacie fundamenty grzechu i oszustwa, i tym, którzy powoduj± gorycz na ziemi, albowiem z tego powodu nastanie dla nich koniec. 13 Biada wam, którzy budujecie wasze domy narzêdziami innych. Wszelki ich materia³ budowlany to ceg³y i kamienie grzechu. Mówiê wam: "Nie zaznacie pokoju!" 14 Biada tym, którzy odrzucaj± miarê i odwieczne dziedzictwo swoich ojców i powoduj±, ¿e ich dusze id± za b³êdem, albowiem nie zaznaj± spoczynku. 15 Biada tym, którzy pope³niaj± niegodziwo¶æ i pomagaj± z³emu i zabijaj± swoich bli¼nich a¿ do dnia wielkiego s±du, 16 albowiem zrzuci on wasz± chwa³ê i da z³o do waszych serc i obudzi ducha swego gniewu, aby zniszczy³ was wszystkich mieczem. A wszyscy sprawiedliwi i ¶wiêci zapamiêtaj± wasz grzech. 100. 1 W owych dniach na jednym miejscu dojdzie do walki pomiêdzy ojcami a synami, podobnie i bracia (walczyæ bêd± ze sob±) tak, ¿e krew pop³ynie jak rzeka. 2 Albowiem nikt lituj±c siê nie zawaha siê cofn±æ swej rêki od swych synów, ani od synów swoich synów, ¿eby ich nie zabiæ, a grzesznik nie cofnie siê przed zamordowaniem szanowanego cz³owieka lub swego brata. Od brzasku a¿ do zachodu s³oñca bêd± siê wzajemnie zabijaæ. 3 Koñ bêdzie brodzi³ a¿ po piersi we krwi grzeszników, a wóz topiæ siê w [niej] bêdzie. 4 W owych dniach zst±pi± anio³owie do ukrytych miejsc i zgromadz± na jednym miejscu tych wszystkich, którzy pomagali grzeszyæ, i Najwy¿szy powstanie w owym dniu, aby dokonaæ wielkiego s±du nad wszystkimi grzesznikami. 5 Wszystkim sprawiedliwym i wszystkim ¶wiêtym ustanowi stra¿ ze ¶wiêtych anio³ów i bêd± ich strzegli jak ¼renicy oka, a¿ dokona siê koniec wszelkiego z³a i wszelkiego grzechu. Odk±d sprawiedliwi ¶pi± g³êbokim snem, nie maj± siê czego baæ. 6 Mêdrcy przejrz±, a synowie ziemi zrozumiej± wszystkie s³owa tej ksiêgi i poznaj±, ¿e bogactwa nie przynios± im zbawienia, kiedy padnie nieprawo¶æ. 7 Biada wam, grzesznicy, wy, którzy uciskacie sprawiedliwych w dniu strasznego ucisku i palicie ich ogniem. Dostaniecie odp³atê zgodnie z waszymi czynami. 8 Biada wam przewrotnego serca, którzy nieustannie knujecie z³o. Spadnie na was strach i nikogo nie bêdzie, kto wam pomo¿e. 9 Biada wam, grzesznicy, bo z powodu s³ów ust waszych i z powodu czynów r±k waszych, które niegodziwie pope³nili¶cie, zostaniecie spaleni w p³on±cych p³omieniach ognia. 10 A teraz wiedzcie, ¿e zapyta On anio³ów w niebie o wasze czyny, a s³oñce i ksiê¿yc i gwiazdy o wasze grzechy, albowiem na ziemi dokonujecie s±du nad sprawiedliwymi. 11 Wszystkie ob³oki, mg³a i rosa i deszcz ¶wiadczyæ bêd± przeciw wam. Bêd± one trzymane od was z dala i nie spadn± na was, z powodu waszych grzechów. 12 A teraz z³ó¿cie dary deszczowi, ¿eby nie przesta³ padaæ na was, i rosie, ¿eby mog³a padaæ. Mo¿e przyjm± od was z³oto i srebro. 13 Kiedy w owych dniach szron i ¶nieg ze swoim zimnem i wszystkimi ¶nie¿nymi wiatrami i z wszystkimi udrêkami spadn± na was, nie ostoicie siê. 101. 1 Popatrzcie na niebo, wszyscy synowie nieba, i na wszystkie dzie³a Najwy¿szego i lêkajcie siê Go i nie czyñcie z³a przed Nim. 2 Je¶li zamknie On okna niebios i cofnie nie deszcz i rosê, tak ¿e nie spadn± na ziemiê z waszego powodu, to co zrobicie? 3 I je¶li ze¶le swój gniew na was i na wszystkie wasze czyny, to czy nie bêdziecie Go b³agaæ? Albowiem wypowiadacie [s³owa] pyszne i twarde przeciwko Jego sprawiedliwo¶ci i nie bêdziecie mieæ pokoju. 4 I czy nie widzicie królów owiec, jak ich owce targane s± falami i rozbijane wiatrami i s± w ucisku? 5 I z tego powodu lêkaj± siê, bo wszystkie ich dobra ton± w morzu razem z nimi i nic dobrego nie my¶l± w swoich sercach, [mianowicie] ¿e morze ich poch³onie, a oni zostan± w nim zgubieni. 6 Czy¿ ca³e morze, wszystkie jego wody, wszelki ich ruch nie s± dzie³em Najwy¿szego? Czy¿ to nie On ustanowi³ dla nich granice, zawar³ je i otoczy³ piaskiem? 7 Gdy On zagrzmi, dr¿± i wysychaj±, a ryby i wszystko, co znajduje siê (w morzu), wymiera. Tymczasem, wy, grzesznicy zamieszkuj±cy ziemiê nie lêkacie siê Go. 8 Czy¿ nie uczyni³ On nieba i ziemi i wszystkiego, co w nich siê znajduje? A kto da³ wiedzê i m±dro¶æ wszystkim tym rzeczom, które poruszaj± siê na l±dzie i morzu? 9 Czy¿ owi sternicy okrêtów nie boj± siê morza? Tymczasem grzesznicy nie lêkaj± siê Najwy¿szego. 102. 1 W owym dniu, kiedy rozpêta nad wami huragan ognia, który bêdzie was pali³, dok±d uciekniecie, ¿eby siê schowaæ? A kiedy wypowie siê przeciw wam, to czy nie zlêkniecie siê i nie bêdziecie siê baæ? 2 Wszystkie ¶wiat³a zadr¿± z powodu wielkiego strachu, a ca³a ziemia przerazi siê, lêkaæ siê bêdzie i dr¿eæ. 3 Wszyscy anio³owie wype³niaj±cy swe zadania, niebo i ¶wiat³a i wszystkie dzieci ziemi porusz± siê i zadr¿±. Wy za¶ grzesznicy bêdziecie przeklêci na wieki i nie zaznacie pokoju. 4 Dusze sprawiedliwych! Nie lêkajcie siê! Ufajcie wy, którzy umarli¶cie w sprawiedliwo¶ci! 5 Nie smuæcie siê z tego powodu, ¿e dusze wasze zesz³y w smutku do Szeolu i ¿e wasze cia³a nie otrzyma³y za waszego ¿ycia [nagrody] stosownie do waszej dobroci. Dnie, w których ¿yli¶cie, by³y dniami grzeszników, ludzi przeklêtych na ziemi. 6 Gdy umierali¶cie, grzesznicy mówili o was: "Sprawiedliwi umarli tak, jak my umieramy i po co im by³y ich czyny? 7 Oto tak jak my, umarli oni w smutku i ciemno¶ci i czym nas oni przewy¿szyli? Odt±d jeste¶my równi. 8 Có¿ otrzymaj± i co bêd± ogl±daæ na wieki? Bo oto oni równie¿ umarli i odt±d ju¿ nigdy nie bêd± ogl±daæ ¶wiat³a". 9 Mówiê wam, grzesznicy: "Zadowalacie siê tym, ¿e jecie i pijecie, odzieracie nagich ludzi, kradniecie i grzeszycie, nabywacie dobra i ogl±dacie pomy¶lne dni. 10 Widzieli¶cie sprawiedliwych, ich spokojny koniec, albowiem nic z³ego nie znaleziono w nich a¿ do dnia ich ¶mierci. 11 Lecz zostali unicestwieni i stali siê tak, jakby ich nie by³o, a ich dusze zesz³y do Szeolu w ucisku ". 103. 1 A teraz przysiêgam wam, sprawiedliwi, na] ego wielk± chwa³ê i Jego cze¶æ, na Jego królewsk± godno¶æ i Jego majestat. Przysiêgam wam, 2 ¿e rozumiem tê tajemnicê. Przeczyta³em tabliczki niebios i widzia³em pismo ¶wiêtych i znalaz³em napisane i wyryte w nim to, co ich dotyczy, 3 ¿e wszelkie dobro, rado¶æ i cze¶æ zosta³y przygotowane i spisane dla duchów tych, którzy umarli w sprawiedliwo¶ci, i ¿e wiele dobra zostanie dane wam w nagrodê za wasz znój i ¿e wasz los bêdzie wspanialszy od losu ¿yj±cych. 4 Duchy tych, którzy pomarli w sprawiedliwo¶ci, ¿yæ bêd±, a ich dusze radowaæ siê bêd± i cieszyæ, a pamiêæ o nich [pozostanie] przed Wielkim po wszystkie pokolenia wieczno¶ci. Dlatego nie lêkajcie siê ich obelg. 5 Biada wam, grzesznicy, kiedy umieracie w waszym grzechu i tym, którzy tacy jak wy mówi± o was: "B³ogos³awieni byli grzesznicy. Ujrzeli wszystkie swoje dni. 6 A teraz umarli w dobrobycie i bogactwie. Nie zaznali ucisku i rzezi za swego ¿ycia, ale umarli w chwale i nie wykonano nad nimi wyroku za ich ¿ycia". 7 Wiedzcie, ¿e ich dusze pójd± do Szeolu i zaznaj± nêdzy i ucisk ich bêdzie wielki. 8 W ciemno¶ci i okowach i pal±cych p³omieniach dusze wasze przyjd± na wielki s±d i wielki s±d trwaæ bêdzie po wszystkie pokolenia na wieki. Biada wam, bo nie zaznacie pokoju. 9 Nie mówcie o sprawiedliwych i dobrych, którzy ¿yli: "W dniach naszego ucisku mozolnie trudzili¶my siê i zaznali¶my wszelkiego ucisku i napotkali¶my wiele z³a. Wyczerpali¶my siê i stali¶my siê nieliczni, a duch nasz os³ab³. 10 Niszczono nas i nie by³o nikogo, kto by nam pomóg³ s³owami lub czynami. Byli¶my niemocni i uznani za nic. Byli¶my torturowani i niszczeni i nie spodziewali¶my siê ogl±daæ ¿ycia od jednego dnia do nastêpnego. 11 Spodziewali¶my siê byæ g³ow±, a stali¶my siê ogonem. 12 Ci, którzy nas nienawidzili, i ci, którzy nas bili, byli naszymi panami, a wobec tych, którzy nas nienawidzili, schylali¶my nasze karki, ale oni nie mieli dla nas lito¶ci. 13 Chcieli¶my od nich uciec, aby¶my mogli schroniæ siê i zaznaæ spokoju, ale nie znale¼li¶my ¿adnego miejsca, dok±d mogliby¶my uciec i byæ od nich bezpieczni. 14 W naszym ucisku zanosili¶my do w³adców na nich skargê, skar¿yli¶my siê na tych, którzy nas po¿erali, ale oni nie zauwa¿yli naszego p³aczu i nie chcieli s³uchaæ naszego g³osu. 15 pomagali tym, którzy nas grabili i po¿erali, oraz tym, którzy nas dziesi±tkowali. Skrywali ich niecne czyny i nie zdjêli z nas jarzma tych, którzy nas po¿erali, rozpraszali i zabijali. Ukrywali, ¿e nas mordowali, i nie pamiêtali, ¿e podnie¶li swoje rêce przeciwko nam". 104. 1 Przysiêgam wam, sprawiedliwi, ¿e anio³owie w niebie wspomn± was ³aska-wie przed chwa³± Wielkiego i ¿e wasze imiona zapisane s± przed chwa³± Najwy¿szego. 2 Ufajcie! Albowiem poprzednio z³o i ucisk szydzi³y z was, teraz za¶ wy zaja¶niejecie jak ¶wiat³a niebieskie, ujrz± was, a bramy niebios zostan± przed wami otwarte. 3 Wasze wo³anie zostanie wys³uchane, a sprawiedliwo¶æ, której siê domagacie, dosiêgnie ka¿dego, kto przy³o¿y³ rêki do waszego cierpienia, ka¿dego wspólnika tych, którzy was prze¶ladowali i po¿erali. 4 Ufajcie i nie porzucajcie nadziei, albowiem otrzymacie wielk± rado¶æ jak anio³owie w niebie. 5 Co pozostaje wam do zrobienia? Nie musicie ukrywaæ siê w dzieñ wielkiego s±du, nie poczytaj± was za grzeszników, a wieczne potêpienie bêdzie daleko od was po wszystkie pokolenia wieczno¶ci. 6 Nie lêkajcie siê, sprawiedliwi, kiedy widzicie grzeszników rosn±cych w si³ê i zaspokajaj±cych swoje pragnienia. Nie ³±czcie siê z nimi, ale trzymajcie siê z daleka od ich z³ych czynów, albowiem zostaniecie do³±czeni do zastêpów niebios. 7 Bo wy, grzesznicy, mówicie: "¯aden z naszych grzechów nie bêdzie zbadany i zapisany!" Oni jednak spisz± wszystkie wasze grzechy z ka¿dego dnia. 8 A teraz poka¿ê wam, ¿e ¶wiat³o¶æ i ciemno¶æ, dzieñ i noc widz± wszystkie wasze grzechy. 9 Nie pope³niajcie nieprawo¶ci w sercach waszych, nie k³amcie, nie wypaczajcie s³ów prawdy, nie mówcie, ¿e s³owa ¦wiêtego i Wielkiego s± k³amliwe, nie oddawajcie czci idolom, albowiem wszystkie wasze k³amstwa i wszelka wasza niegodziwo¶æ nie prowadz± do sprawiedliwo¶ci, ale do wielkiego grzechu. 10 Teraz oznajmiam wam tajemnicê: wielu grzeszników zmieni i wypaczy s³owa prawdy i wypowiadaæ bêd± s³owa z³e i k³amliwe i wymy¶l± wiele fa³szu i napisz± ksiêgi w swoim imieniu. 11 Oby tylko spisali wiernie w swoich jêzykach wszystkie moje s³owa i nie zmienili lub opu¶cili czegokolwiek z moich s³ów, ale spisali dok³adnie wszystko, o czym ¶wiadczy³em przedtem o nich! 12 Znam jeszcze inn± tajemnicê: ksiêgi te zostan± wrêczone sprawiedliwym i m±drym, [którzy bêd± ¼ród³em] rado¶ci, prawdy i wielkiej m±dro¶ci. 13 Zostan± im wrêczone ksiêgi i uwierz± w nie i bêd± siê nimi cieszyæ. I wszyscy sprawiedliwi, którzy poznali z nich wszystkie drogi prawdy, radowaæ siê bêd±. 105. 1 W owych dniach, mówi Pan, zwróc± siê do dzieci ziemi i naucz± ich m±dro¶ci. Poka¿cie im, ¿e jeste¶cie ich przewodnikami i otrzymaj± nagrodê na ca³ej ziemi, 2 i ¿e ja oraz mój syn z³±czymy siê z nimi na zawsze na ¶cie¿kach prawdy za ich ¿ycia i zaznacie pokoju. Radujcie siê, synowie prawo¶ci! Amen! Apokalipsa Noego 106. 1 Po [paru] dniach syn mój Matuzalem wzi±³ dla swojego syna Lamecha ¿onê, która zasz³a od niego w ci±¿ê i urodzi³a syna. 2 Cia³o jego by³o bia³e jak ¶nieg i czerwone jak kwiat ró¿y, a w³osy na jego g³owie [by³y] bia³e jak we³na(...) mia³ piêkne oczy. Kiedy otworzy³ swe oczy, nape³ni³ ca³y dom jasno¶ci± jak s³oñce, tak ¿e ca³y dom by³ nad wyraz jasny. 3 Kiedy zabrano go z r±k akuszerki, otworzy³ swoje usta i mówi³ o Panu Sprawiedliwo¶ci. 4 A jego ojciec Lamech zl±k³ siê z tego powodu, uciek³ i uda³ siê do swego ojca Matuzalema. 5 Powiedzia³ do niego: "Urodzi³em dziwnego syna. Podobny jest nie do cz³owieka, ale do dzieci anio³ów nieba, jest innego rodzaju, nie jest taki jak my. Jego oczy s± jak promienie s³oñca, a oblicze jego chwalebne. 6 Wydaje mi siê, ¿e nie wyszed³ on ode mnie, ale od anio³ów. Bojê siê, ¿eby co¶ nadzwyczajnego nie sta³o siê na ziemi za jego ¿ycia. 7 A teraz, ojcze mój, b³agam ciê i proszê, aby¶ poszed³ do naszego ojca Henocha i dowiedzia³ siê od niego prawdy, albowiem mieszka on z anio³ami". 8 I kiedy Matuzalem us³ysza³ s³owa swego syna, przyszed³ do mnie na krañce ziemi, bo us³ysza³, ¿e tam siê znajdujê. Zawo³a³ i us³ysza³em jego g³os i podszed³em do niego. Powiedzia³em mu: "Tu jestem, synu mój, po co przyszed³e¶ do mnie?" 9 A on odpowiadaj±c mi powiedzia³: "Z bardzo wa¿nego powodu do ciebie przyszed³em, z powodu niepokoj±cej wizji zbli¿y³em siê do ciebie. 10 A teraz pos³uchaj mnie, ojcze mój, albowiem urodzi³o siê memu synowi Lamechowi dziecko, którego kszta³t i wygl±d nie s± takie, jak wygl±d cz³owieka. Jego kolor jest bielszy od ¶niegu i czerwieñszy od kwiatu ró¿y, w³osy na jego g³owie s± bielsze od bia³ej we³ny, a oczy jego jak promienie s³oñca. otworzy³ swoje oczy i nape³ni³ ca³y dom jasno¶ci±. 11 Wziêto go z r±k akuszerki, a on otworzy³ swe usta i b³ogos³awi³ Pana Niebios. 12 Jego ojciec Lamech przestraszy³ siê i uciek³ do mnie. On nie wierzy, ¿e on pochodzi od niego, ale s±dzi, ¿e [pochodzi on] od anio³ów nieba. I oto przyszed³em do ciebie, aby¶ mi powiedzia³ prawdê". 13 I ja Henoch odpowiadaj±c powiedzia³em do niego: "Pan dokona nowych rzeczy na ziemi. Widzia³em to ju¿ w widzeniu i powiadamiam ciê o tym. Oto za pokolenia mojego ojca Jareda niektórzy z wysokiego nieba przekroczyli s³owo Pana. 14 Pope³nili grzech, przekroczyli prawo, zmieszali siê z kobietami i z nimi zgrzeszyli. Po¶lubili niektóre z nich i zrodzili z nimi dzieci. 15 Nastanie wielkie zniszczenie na ca³ej ziemi, nastanie potop, przez ca³y rok bêdzie wielkie zniszczenie na ziemi. 16 Ale to dziecko, które ci siê urodzi³o, zostanie ocalone na ziemi i jego trzej synowie zostan± zbawieni razem z nim. Kiedy wszyscy ludzie, którzy s± na ziemi, umr±, on i jego synowie uratuj± siê. 17 Zrodz± na ziemi gigantów, ale nie z ducha, lecz z cia³a i bêdzie wielki gniew na ziemi, a ziemia zostanie oczyszczona z wszelkiego zepsucia. 18 A teraz powiadom swego syna Lamecha, ¿e ten, który mu siê urodzi³, jest naprawdê jego synem. Nazwij jego imiê Noe, bo on bêdzie dla ciebie reszt± i on i jego synowie zostan± ocaleni ze zniszczenia, które przychodzi na ziemiê z powodu grzechu i wszelkiej nieprawo¶ci, która zostanie pope³niona na ziemi za jego dni. 19 Lecz potem nastanie jeszcze wiêksza niegodziwo¶æ od tej, któr± pope³niono na ziemi przedtem. Albowiem znam tajemnice ¶wiêtych. Pan bowiem pokaza³ mi [je] i da³ mi [je] poznaæ i przeczyta³em [je] na tabliczkach niebieskich. 107. 1 Ujrza³em, ¿e w nich napisano to, ¿e z pokolenia na pokolenie czyniæ bêd± z³o, a¿ powstanie pokolenie sprawiedliwe, a [pokolenie] czyni±cych z³o zostanie zniszczone i grzech odejdzie z ziemi i nastanie na niej wszelkie dobro. 2 A teraz, synu mój, id¼, powiedz twemu synowi Lamechowi, ¿e to dziecko, które siê narodzi³o, jest rzeczywi¶cie jego synem i ¿e to nie jest k³amstwo". 3 I kiedy Matuzalem us³ysza³ s³owa swego ojca Henocha - albowiem on pokaza³ mu wszystko, co jest tajemne - powróci³, ujrzawszy je nada³ temu dziecku imiê Noe, albowiem on pocieszy ziemiê po ca³ym zniszczeniu. 108. 1 Inna ksiêga, któr± Henoch napisa³ dla swego syna Matuzalema i dla tych, którzy przyjd± po nim i bêd± zachowywaæ prawo w dniach ostatecznych. 2 Wy, którzy zachowywali¶cie [je], wytrwajcie a¿ do momentu, gdy przyjdzie koniec na pope³niaj±cych z³o i ustanie moc niegodziwców, 3 oczekujcie [czasu] a¿ przeminie grzech. Albowiem imiona ich zostan± wytarte z ksiêgi ¶wiêtych, a ich potomstwo Zostanie unicestwione na wieki. Duchy ich zgin±. Bêd± jêczeæ i p³akaæ na opustosza³ej pustyni i na p³on±cym miejscu, poniewa¿ nie bêdzie ju¿ ziemi. 4 I ujrza³em co¶ jak ob³ok, którego trudno dojrzeæ, albowiem z powodu jego g³êboko¶ci nie mog³em nañ spogl±daæ. ujrza³em p³omienie ognia pal±ce siê jasno i [co¶] na kszta³t jasnych gór przewracanych i rzucanych z boku na bok. 5 Zapyta³em jednego ze ¶wiêtych anio³ów, którzy byli ze mn±, mówi±c doñ: "Co to za jasne [miejsce]? Albowiem nie ma tu nieba, ale tylko p³omienie pal±cego ognia i g³os krzycz±cych, p³acz±cych, lamentuj±cych i dotkliwy ból". 6 Odpowiedzia³ mi: "To miejsce, które widzisz, jest miejscem, do którego zostan± wtr±cone duchy grzeszników i blu¼nierców i tych, którzy czyni± z³o, i tych, którzy zniekszta³caj± wszystko, co powiedzia³ Pan przez usta proroków o tym, co nale¿y czyniæ. 7 Albowiem na górze w niebie znajduj± siê ksiêgi i notatki o nich. Anio³owie mog± je czytaæ i dowiedzieæ siê, co ma spotkaæ grzeszników i duchy pokornych oraz tych, którzy umartwiali swe cia³a i zostali nagrodzeni przez Boga, jak równie¿ tych, którzy byli wykorzystywani przez z³ych ludzi. 8 S± to ci, którzy mi³owali Boga, a nie kochali z³ota czy srebra, czy jakiego¶ ¶wiatowego dobra, ale wydali swe cia³a na mêkê. 9 S± to ci, którzy od samego momentu swego istnienia nie pragnêli ziemskiego pokarmu, ale uwa¿ali siebie za przemijaj±ce tchnienie i trzymali siê tego. Pan wypróbowa³ ich bardzo i dusze ich okaza³y siê czyste, aby mog³y b³ogos³awiæ Jego imiê". 10 Wszystkie ich b³ogos³awieñstwa opowiedzia³em w ksiêgach. Wyznaczono im nagrodê, albowiem okaza³o siê, ¿e bardziej umi³owali niebo ni¿ swoje ¿ycie na ¶wiecie i nawet je¶li zostali zdeptani nogami przez z³ych ludzi i musieli wys³uchiwaæ, jak ich l¿ono, poni¿ano i wykorzystywano, to mimo to b³ogos³awili mnie. 11 A teraz przywo³am duchy cnotliwych (zrodzone) w pokoleniu ¶wiat³a i przekszta³cê tych, którzy narodzili siê w ciemno¶ciach, jak równie¿ tych, którzy nie zaznali czci w swoim ciele stosownie do ich wierno¶ci. 12 Wprowadzê do ja¶niej±cego ¶wiat³a tych, którzy mi³uj± moje ¶wiête imiê, i posadzê ka¿dego na jego tronie chwa³y. 13 Ja¶nieæ bêd± przez niezliczon± ilo¶æ czasu, albowiem sprawiedliwy jest Bo¿y wyrok. Wiernemu i krocz±cemu prawymi drogami dotrzymuje on wiary. 14 Ujrz± oni tych, którzy narodzili siê w ciemno¶ci, wrzuconych do ciemno¶ci, podczas gdy sprawiedliwi ja¶nieæ bêd±. 15 Grzesznicy bêd± jêczeæ widz±c, jak oni ja¶niej±, ale sami pójd± tam, gdzie ustalono dla nich dni i czasy. Tu koñczy siê wizja apokaliptyczna Henocha. |