"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" => "Teorie spiskowe" => Wątek zaczęty przez: Michał-Anioł Styczeń 18, 2010, 19:07:22



Tytuł: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 18, 2010, 19:07:22
Jak nie wiesz o co chodzi to zawsze  o to samo o kasę.

Jak zamordowano haitański ryż
Opublikowano: 18.01.2010

W kwietniu 2008 r. tysiące mieszkańców Haiti wyszło na ulice protestując przeciwko rosnącym cenom ryżu, fasoli i owoców, które wzrosły w ciągu roku o 50%. Demonstranci domagali się natychmiastowego ustąpienia prezydenta Rene Prevala i atakowali żołnierzy ONZ.

Nieuważny obserwator wydarzeń, opierający się tylko i wyłącznie na krótkich migawkach w TV, mógłby pomyśleć: „Czego mogli chcieć protestujący? Przecież ceny żywności na świecie nie są zależne od rządu Haiti. Dlaczego ludność atakuje żołnierzy ONZ, którzy niosą im pomoc humanitarną? Równie dobrze, mogliby protestować przeciwko suszy i huraganom.”

Nie do końca. Katastrofalny głód na Haiti, kraju który pod względem rozwoju gospodarczego jest porównywalny z krajami Afryki subsaharyjskiej, nie jest zjawiskiem naturalnym. Wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że głód został szczegółowo zaplanowany i jest efektem skoordynowanej polityki elit Haiti, Międzynarodowego Funduszu Walutowego i rządu USA.

Ryż został sprowadzony na Haiti z Afryki Zachodniej i był uprawiany od 200 lat. Wraz z fasolą stanowi podstawowe źródło pożywienia. Aż do lat 1980. Haiti było samowystarczalne pod względem produkcji ryżu. W połowie tej dekady, produkcja rodzimego ryżu zaczęła dramatycznie spadać. W latach 1990. import ryżu prześcignął lokalną produkcję, pomimo że haitańskie odmiany ryżu uprawiane w dolinie Artibonite są bardziej pożywne.


Wykres produkcji ryżu na Haiti (zielona linia) i ryżu importowanego z USA (czerwona linia) w tonach. Niebieska linia jest sumą. (Według danych Amerykańskiego Departamentu Handlu, Haitańskiego Ministerstwa Rolnictwa i Światowej Organizacji Żywności i Rolnictwa – FAO).

W 1994 r., rząd Haiti podpisał porozumienie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, w którym zarysowano “średnioterminową strategię restrukturyzacji”, której częścią była liberalizacja handlu. Porozumienie weszło w życie w 1995 r. W jego wyniku, cła na import ryżu zostały obniżone z 35% do obecnego poziomu 3%. W tym samym okresie, cła stosowane przez Wspólnotę Karaibów (CARICOM) wynosiły 25%.

Efektem wprowadzenia niezwykle niskich ceł import ryżu był masowy import ryżu z USA i bezrobocie dla tysięcy haitańskich rolników, sprzedawców i młynarzy. Dumpingowe ceny stosowane przez korporację American Rice, która cieszy się praktycznym monopolem na eksport ryżu na Haiti, spowodowały, że haitańscy rolnicy nie byli już w stanie sprzedawać swoich produktów. Jednak Haiti otrzymało „w nagrodę” uznanie MFW i znalazło się na pierwszym miejscu pod względem „wolności handlu” wśród krajów w regionie Karaibów. W ciągu 10 lat, Haiti stało się też najsłabiej rozwiniętym krajem na Karaibach.

Drastyczny spadek produkcji ryżu wpłynął bezpośrednio na dochody około 93 tys. rodzin zajmujących się rolnictwem (około 20% ludności), oraz tysięcy pracowników rolnych, pośredników i przetwórców.

JAK DOSZŁO DO WDROŻENIA SZKODLIWEJ DLA LUDZI POLITYKI?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, należy się cofnąć do lat 1990-tych.

Wybrany w 1990 r., dzięki populistycznym hasłom walki o prawa najuboższych i redystrybucji dóbr, prezydent Aristide nie cieszył się długo władzą. W 1991 r. Aristide został obalony przez wojskowy pucz. Zamachu dokonały grupy paramilitarne, takie jak FRAPH, której przywódcą był pracownik CIA, Emmanual Constant. FRAPH dysponowała dostawami amerykańskiej broni automatycznej, oraz korzystała z ochrony Zielonych Beretów, co potwierdzili dowódcy tych jednostek. Wiele dokumentów armii USA i Haiti również na to wskazuje. Te informacje zostały ujawnione przez Allana Nairna w „The Nation” w 1994 r. W wyniku puczu, doszło do mordów około 5 tys. cywilów przez nową juntę dyktatorską, która okazała się równie krwawa, jak rządy Duvalierów, a tysiące ludzi zostało zmuszonych do emigracji do Dominikany.

W sierpniu 1994 r. Aristide dostał drugą szansę: armia USA dała mu możliwość powrotu do władzy, w zamian za akceptację okupacji amerykańskiej i zgodę na program restrukturyzacji narzucony przez Bank Światowy, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i agencję USAID. Aristide skorzystał z tej szansy. Rok później rozpoczął się masowy import amerykańskich produktów rolnych sprzedawanych po dumpingowych cenach.

Pomimo uległości wobec polityki MFW, rząd Aristide’a starał się zniwelować szkody, których dokonała w poprzednich dziesięcioleciach działalność amerykańskiej agencji USAID: w latach 1978-1982 doszło do masowej rzezi kreolskiej odmiany świń, po tym jak agencja wdrożyła program walki z “świńską grypą” (jak się później okazało, oparty na sfałszowanych badaniach). W rzeczywistości chodziło o zlikwidowanie konkurencji dla hodowców świń w USA. Administracja amerykańska wydała na operację 30 milionów dolarów, które miały iść na odszkodowania dla rolników (pieniądze jednak przechwyciły skorumpowane władze). Likwidacja populacji świń spowodowała ogromne problemy żywnościowe. W latach 80′tych doszło również do likwidacji cukrowni Haitian American Sugar Company (HASCO), która kiedyś byłą jednym z większych producentów cukru na świecie. Od tego czasu, Haiti stało się importerem cukru.

Rząd Aristide’a dokonał dystrybucji dziesiątek tysięcy świń, oraz dystrybucji ziem dla 1500 rodzin i pomógł 7 tys. rolników zbudować kanały nawadniające. Stworzono sklepy z tanią żywnością, co doprowadziło do spadku poziomu niedożywienia z 63% do 51% ludności. Za rządów Aristide’a nie doszło również do prywatyzacji firmy energetycznej EDH i telekomunikacyjnej TELECO, dzięki czemu zyski wypracowane przez te firmy nie wyciekły na zagraniczne konta bankowe należące do elit.

Program chyba nie cieszył się dużą sympatią zagranicą, gdyż w 2004 r. Aristide został znowu odsunięty od władzy, a większość reform została cofnięta. Choć Aristide był jedynym demokratycznie wybranym prezydentem w historii Haiti, posłużono się pretekstem sfałszowania wyborów, by poddać Haiti międzynarodowej presji. USA potępiły rząd Aristide’a, a państwa Europejskie wstrzymały wszelką pomoc dla kraju. Również Bank Światowy wstrzymał pomoc. Wybuchła rebelia tzw. “Armii Kanibali”, którzy przejęli kontrolę nad państwem, a amerykańskie służby porwały Aristide’a i zmusiły go do podpisania rezygnacji. Sekretarz Stanu Collin Powell twierdził później, że Aristide wsiadł do samolotu z własnej woli i że sam “prosił o pomoc”. Jednak sam Aristide przyznał w wywiadzie dla Democracy Now!, że grożono mu śmiercią, a rezygnację podpisał by uniknąć “krwawej łaźni”.

Od czasu drugiego puczu, władze w kraju sprawują siły ONZ i Haitańska Policja Narodowa. Zwolennicy Aristide’a są mordowani, więzieni i zmuszani do emigracji. Zlikwidowano 4 tys. miejsc pracy w sektorze publicznym, co jeszcze bardziej zwiększyło poziom bezrobocia. Siły wojskowe zachowują się jak grupy paramilitarne, a kontyngenty ONZ pochodzące z Brazylii i Chile dokonują brutalnych aresztowań w biednych dzielnicach, takich jak Cite Soleil, czasem mordując działaczy społecznych i zwolenników polityki redystrybucji ziemi.

Na terenach wiejskich, grupy paramilitarne przejęły z powrotem ziemie przyznane rolnikom w ramach reformy rolnej. Nowy rząd mianowany przez USA zlikwidował dotacje do nawozów, niezbędnych do uprawy ryżu. Cena nawozów wzrosła ponad dwukrotnie, co doprowadziło do wzrostu cen pożywienia. Rząd również zlikwidował subsydia dla szkół i na zakup podręczników dla uczniów.

W ten właśnie sposób polityka tzw. „wolnego handlu” doprowadziła do całkowitej ruiny i głodu Haitańskie społeczeństwo, metodami przewrotów wojskowych, szantażu ekonomicznego, nieuczciwej konkurencji i zwykłej brutalnej przemocy.

Mieszkańcy Haiti są w dużym stopniu niepiśmienni – wiedzą jednak, że nędza, która na nich spadła, nie jest zjawiskiem naturalnym, ale faktem stworzonym przez ludzi, dla pomnażania władzy i bogactw. Tej wiedzy czasem brakuje ludziom o wiele bardziej wykształconym, w krajach o wiele bardziej zamożnych.

Autor: Yak
Źródło: Centrum Informacji Anarchistycznej
http://wolne.media.pl/


Tytuł: Niecodzienny plan utworzenia nowego kraju dla Haitańczyków
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 18, 2010, 19:20:00
Historia lubi się powtarzać
W świetle w/w textu ten już tak bardzo nie dziwi

Niecodzienny plan utworzenia nowego kraju dla Haitańczyków

Zniszczenia na Haiti po trzęsieniu ziemi
PAP
Senegal i inne kraje afrykańskie powinny zaoferować ofiarom trzęsienia ziemi na Haiti możliwość przesiedlenia się do Afryki, być może nawet do nowo utworzonego dla nich państwa - oświadczył prezydent Senegalu Abdoulaye Wade.
- Afrykańczycy powinni zaoferować Haitańczykom szansę powrotu do domu. Mają do tego prawo. Nie ma się tu o co targować - przekonywał Wade na swojej stronie internetowej.

O czym nie mówi się ws. Haiti? - więcej w "Tygodniku Powszechnym"

Relacje telewizyjne ze zniszczonego przez trzęsienie ziemi kraju, w których występują mówiący po francusku czarnoskórzy Haitańczycy, poruszyły mieszkańców frankofońskiej zachodniej i środkowej Afryki.

Wade zapowiedział, że zaproponuje 53 krajom Unii Afrykańskiej utworzenie dla Haitańczyków "ich własnego państwa na terytorium Afryki, ziemi ich przodków" - wynika z tekstu propozycji opublikowanego w poniedziałek przez miejscowa prasę.

Lokalne media cytowały senegalskich urzędników, według których kraj jest gotowy zaoferować Haitańczykom działki uprawnej ziemi.
Wade przekonuje, że Haitańczycy są potomkami niewolników i jako tacy mają prawo do repatriacji do Afryki.

Senegal obiecał również przeznaczyć milion dolarów na pomoc dla ofiar trzęsienia ziemi, w wyniku którego w ubiegłym tygodniu zginęło na Haiti około 200 tys. ludzi.

Pomysł utworzenia nowego państwa przypomina utworzenie w XIX wieku Liberii przez niewolników wyzwolonych w Stanach Zjednoczonych. Kraj ten obecnie odbudowuje się po wojnie domowej z 2000 roku i liczy na korzyści z odkrytych u jego wybrzeży pól naftowych.

Senegal, który liczy 13 mln mieszkańców, jest jednym z najbardziej stabilnych krajów zachodniej Afryki. Zmaga się jednak z wysokim bezrobociem i ma słabo rozwiniętą infrastrukturę.
http://wiadomosci.onet.pl/2113205,12,niecodzienny_plan_utworzenia_nowego_kraju_dla_haitanczykow,item.html


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 18, 2010, 20:03:14

Waszyngton przejął kontrolę nad Haiti
Opublikowano: 18.01.2010 | Kategoria: Wiadomości ze świata | Drukuj Drukuj

HAITI. USA przejęły kontrolę nad Haiti – “zostaniemy tu na całe lata”. Waszyngton po wtorkowym trzęsieniu ziemi na Haiti, praktycznie przejął kontrolę nad tym państwem – informuje serwis WorldNetDaily. – Obecnie tylko my możemy coś tutaj zrobić – mówi informator, na którego powołuje się serwis WorldNetDaily.

Nie jest to jednak nowa sytuacja. Na Haiti, USA od wielu dziesięcioleci “zarządza za pomocą kryzysu”. Wiele razy za pomocą CIA zmieniano władze w Port-au-Prince, m.in. dwukrotnie obalając demokratycznie wybranego prezydenta Aristide. Obecnie rządzący prezydent Rene Preval został wyznaczony przez władze USA.

Autor: Yak
Źródło: Centrum Informacji Anarchistycznej


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 19, 2010, 00:05:31
No a co ma do tego trzęsienie ziemi i pomoc międzynarodowa ? To jakaś , zakrojona na niewyobrażalną skalę, teoria spiskowa, aby móc pognębić i tak już zgnębiony naród haitański ? To maleńkie państewko na Karaibach jest aż tak cenne dla USA , aby w podłym , obliczonym na lata i niezwykle kosztownym procesie przejąć kilkaset hektarów i tak już jałowej ziemi ?
Haiti to poligon doświadczalny , czy może jednak jest tam coś, co jest cenne dla USA aż do tego stopnia, że gotowi są wywołać trzęsienie ziemi, a potem , wspólnie z Senegalem , dokonać masowego przesiedlenia haitańczyków do Afryki ?
Bo właśnie taki obraz wyłania się z tych trzech postów . Czemu ma to służyć ?


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 19, 2010, 00:15:20
To są właściwie informacje prasowe i historyczne.
Fakty które są co najmniej dziwne, małe nikomu niewadzące Państwo ale ile tam się dzieje na przestrzeni 30 lat .A na pytanie" Czemu ma to służyć ?"odpowiedź jest zawsze ta sama .


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 19, 2010, 14:21:02
Ciekawe co powiecie  na to  :o :o :o
http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27 (http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27)


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 19, 2010, 15:07:57
Jak wynikało z poprzednich wpisów Amerykanie już są obecni na Haiti od dawna, a prezydent jest tam jedynie ich marionetką. Po co więc mieliby jeszcze wywoływać trzęsienia ziemi ? Aby się popisać swoją mocą na ubogich haitańczykach ? Dać światu sygnał, popatrzcie,  jakie mamy  zabawki ? Zakładając oczywiście ,że istnieje technologia umożliwiająca wywoływanie trzęsień ziemi.
Jeśli oni to na prawdę zrobili to byłby szczyt cynizmu. Niech się spodziewają , że to samo może ich czekać kiedyś na ich własnym podwórku - w rejonie Krzemowej Doliny. Kto sieje wiatr , ten zbiera burze ...


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Leszek Styczeń 19, 2010, 16:28:43
Ciekawe co powiecie  na to  :o :o :o
http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27 (http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27)
Ten link nie działa.


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 19, 2010, 16:31:50
a to ciekawe, bo u mnie zadziałał .. a teraz , gdy ponownie sprawdziłem, to już nie otwiera się.


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Leszek Styczeń 19, 2010, 17:02:51
Nie wiem, co tam było, ale może zaczyna działać tuskowa wolność w internecie...

Pierwsza strona dzisiejszego Dzinnika

(http://img706.imageshack.us/img706/2407/cenzurawinterneciedzien.gif) (http://img706.imageshack.us/my.php?image=cenzurawinterneciedzien.gif)


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 19, 2010, 18:27:36
Ciekawe co powiecie  na to  :o :o :o
http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27 (http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27)
Ten link nie działa.

faktycznie nie działa  ,a wcześniej dział bez zarzutu,czyzby zadziałała cenzura ???

Było w nim napisane że USA dysponuje technologią ,którą potrafią wywołać trzęsnie ziemi i zastosowali ja właśnie na Haiti,po to zeby całkowicie przejac kontrolę nad  tym państwem.
Chodziło też o przemyt kokainy z Wenezueli i Kolumbii ,oraz o wenezuelską ropę naftową.


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Leszek Styczeń 19, 2010, 19:26:27
Ciekawe co powiecie  na to  :o :o :o
http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27 (http://www.obnie.info/Joomla/index.php?option=com_content&view=article&id=712:haiti-usa-trzesienie-ziemi&catid=78:nwo&Itemid=27)
Ten link nie działa.

faktycznie nie działa  ,a wcześniej dział bez zarzutu,czyzby zadziałała cenzura ???

Było w nim napisane że USA dysponuje technologią ,którą potrafią wywołać trzęsnie ziemi i zastosowali ja właśnie na Haiti,po to zeby całkowicie przejac kontrolę nad  tym państwem.
Chodziło też o przemyt kokainy z Wenezueli i Kolumbii ,oraz o wenezuelską ropę naftową.

Dlatego najbezpieczniej jest kopiować takie informacje i wrzucać na forum ;)
Pozdrawiam!:)


Biorąc pod uwagę profil tej strony, to mogli faktycznie przyblokować.

http://www.google.pl/search?q=obnie&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti- zagubiony text
Wiadomość wysłana przez: VAV EL Styczeń 19, 2010, 19:30:09
.
Uchował się  ten artykuł na KC  ;)   trzeba  materiały  kopiować i wklejać pod linkami , bo jak widać szybko się wszystko zmienia...


USA stoi za trzęsieniem ziemi? - cz. 1/2
Codziennik Prawdy, 2010-01-15



Czy ostatnie trzęsienie ziemi na Haiti było tylko przypadkiem? Wiele zjawisk może wskazywać na to, że była to jasno przemyślana i zorganizowana akcja, prowadzona przez służby specjalne Stanów Zjednoczonych.

Od pewnego czasu nie jest tajemnicą, że Stany Zjednoczone są w posiadaniu specjalnego systemu, opartego na kilkunastu satelitach będących w ciągłej gotowości. System ten pozwala im wywoływać trzęsienia ziemi w dowolnym miejscu na świecie. Wiele rzeczy wskazuje na to, że ostatnia tragedia mogła być tragedią kontrolowaną.

Ujęcie geopolityczne

Haiti jest niezwykle małym państwem zamieszkiwanym przez 9 mln ludzi. Jego położenie jest niezwykle istotne – leży nad Morzem Karaibskim kontrolując tzw. cieśninę Windwarda – znany wszystkim szlak dostaw narkotykowych z Kolumbii i Wenezueli do Stanów Zjednoczonych. Kontrola jest fikcyjna, w dużej mierze nadzór nad cieśniną sprawują duże kartele narkotykowe z Kolumbii. Dzięki temu mogą bez przeszkód, i co najważniejsze – bez kontroli USA – prowadzić handel na dużą skalę.

Drugim istotnym czynnikiem położenia Haiti jest bliskość do Wenezueli, pozwalająca na stacjonowanie maszyn średniego zasięgu. Kontrola nad Haiti oznaczałaby de facto zablokowanie działań Wenezueli oraz wymuszenie oddania przez nią kontroli nad swoimi złożami ropy naftowej.

ISEQC (Integrated System of Earthquake Control) jest najnowszym dzieckiem CIA. Badania nad tym programem zapoczątkowano już za prezydentury Nixona, jednak potem zostały na prawie pięć lat zawieszone. Kosztowały ponad 175 mld $ (oficjalnie wydatki zaksięgowano na badania w NASA nad nowymi systemami dalekich lotów kosmicznych). System opiera się na kilkunastu satelitach nowej generacji, z której każda jest w stanie wygenerować silną wiązkę energetyczną. Dobrze obliczone uderzenia, pozwalają na wywołanie uskoków tektonicznych co prowadzi do przesunięć płyt. Wtedy powstaje trzęsienie Ziemi.

Satelity pracują w ciągłej gotowości. Koszt wyprodukowania jednej sztuki sięga 1,5 mld $. Aby w pełni kontrolować trzęsienie ziemi potrzeba co najmniej 15 satelitów. Aktualnie USA nie są w stanie wywołać trzęsienia o skali powyżej 8 stopni Richtera. Trzęsienie na Haiti miało 7,2 stopnia w skali Richtera, co potwierdza użycie broni.

Haiti leży w dość specyficznym uskoku tektonicznym, co sprzyja prowadzeniu testów oraz używaniu wyrafinowanej broni.

Cele USA

Zaraz po wywołaniu trzęsienia ziemi, Stany Zjednoczone ogłosiły szeroko zakrojoną pomoc dla Haiti. Pierwsza transza ma obejmować 100 mln $ w gotówce i środkach medycznych i żywnościowych. Koszty akcji ratunkowej będą wynosiły od 10 mln $ (przy użyciu aktualnych środków) do nawet miliarda dolarów (jeśli faktycznie zostanie zaangażowanych 30 tys. rezerw.

Co istotne, Hillary Clinton ogłosiła, że rząd Haiti „nie jest w stanie funkcjonować”. Argumentowała również, że w takiej sytuacji Stany Zjednoczone są zmuszone do wkroczenia na terytorium Haiti aby zapewnić bezpieczeństwo ludności. Jest to pierwsza faza działań USA. Ratownicy faktycznie pomagają ludziom, zyskując sobie ich przychylność, zaś oddziały propagandowe USA szerzą nienawiść do rządu Haiti. Przypomnijmy – Haitańczycy w ogromnej części obwiniają rząd Haiti o skutki trzęsienia ziemi – wiedział on o sygnałach, tzn. wstrząsach pierwotnych (wywołanych przez USA w pierwszej próbie wywołania trzęsienia ziemi) i zignorował je.

Co dalej

Kolejną fazą jest postawienie ultimatum obecnym władzom Haiti. Aby utrzymać się przy władzy, będą musiały rzeczywistą kontrolę nad swoimi poczynaniami oddać Stanom Zjednoczonym. Te mają wyznaczone kilka priorytetów:

a) Przejęcie kontroli militarnej nad Port-de-Paix oraz Jeremie i Les Cayes.

b) Przejęcie zarządu nad lotniskiem w Port-au-Prince

c) Utworzenie bazy wojskowej na Haiti (lokalizacja jeszcze nie jest znana)

d) Destabilizacja regionu

Pamiętajmy, że przejęcie kontroli nad Haiti będzie również oznaczało osaczenie Kuby. W takim wypadku mogą pojawić się kolejne wstrząsy – tym razem na sąsiedniej wyspie.

Transfer władzy na Haiti, cz. 2/2

Codziennik Prawdy, 2010-01-17

Przejmowanie władzy przez Stany Zjednoczone nad Haiti wkroczyło w nową fazę. Odesłany samolot francuski jest tylko jednym z symptomów tego, jak postępuje proces dominowania administracji Haiti przez urzędników USA.

Raport wstępny

Jak poinformował Rzecznik Departamentu Stanu USA Philip Crowley, premier Haiti miał podpisać specjalny dokument, na mocy którego za zarządzanie lotniskiem w Port-au-Prince jest odpowiedzialna strona Amerykańska. Zarządzanie oznacza tutaj nie tylko administrowanie bieżącymi sprawami lotniska, ale co jest znacznie istotniejsze, jest to również sprawowanie kontroli nad strefą powietrzną nad Haiti. Na mocy decyzji urzędników amerykańskich również Polscy ratownicy musieli lądować na sąsiadującej z Haiti Dominikanie.

Zarządzanie przestrzenią powietrzną stwarza Stanom Zjednoczonym niezwykle dogodną sytuację, jeśli chodzi o kontrolowanie przypływu międzynarodowej pomocy. Haitańczycy doceniają zaangażowanie Świata, jednak jedno jest pewne – na co dzień na ulicach widzą głównie amerykańskich żołnierzy i ratowników, widzą amerykańskie pojazdy oraz dostają amerykańską pomoc. Poparcie dla działań Stanów Zjednoczonych musi rosnąć z każdą chwilą, państwo to z pewnością zaczyna być traktowane jako Wielki Brat, który czuwa nad małym sąsiadem.

Po incydencie z francuskim samolotem, prezydent Haiti zaapelował, aby nie dochodziło do kolejnych sprzeczek na tym tle. Dał tym samym jasny sygnał, że Haiti popiera działania Stanów Zjednoczonych.

Kolejnym ważnym aspektem jest wypowiedź generała Russel Honore (http://www.cnn.com/2010/US/01/14/haiti.us.aid/index.html). Jest to osoba znana w środowiskach panamerykańskich i niezwykle szanowana. To on w dużej mierze odpowiadał za pomoc ofiarom huraganu Katrine, gdy Prezydent Bush oraz jego brat nadzorujący bezpośrednio akcję, nie dawali sobie rady. Stwierdził on, że pomoc Amerykańska powinna nadejść szybciej. Takie słowa wbrew pozorom nie oznaczają krytyki. Mówił on o pomocy militarnej, szybszym desantowaniu oddziałów bezpośredniego reagowania na wyspie. Jest to tak jakby legitymowanie działań, które w gruncie rzeczy mogą bezpośrednio naruszać suwerenność USA.

Należy pamiętać, że aktualnie na Haiti stacjonuje m.in. 17ta Dywizja Spadochronowa w liczbie ponad 100 żołnierzy. Ponadto docelowo na Haiti ma działać 82ga Dywizja Spadochronowa w liczbie 3,500 żołnierzy. Wczoraj rano do brzegów Haiti dopłynął lotniskowiec Carl Vinson, przystosowany w tej akcji do transportu dóbr pierwszej potrzeby, mając na pokładzie 19 helikopterów. Do poniedziałku na Haiti powinno operować około 10,000 amerykańskich żołnierzy i ratowników. Jest to liczba wystarczająca do utrzymania wstępnej kontroli nad Haiti.

Kolejnym istotnym krokiem jest naprawa największego Haitańskiego portu. Jest to uznane za priorytet. Zarząd nad portem również docelowo mają sprawować Amerykanie. Tym samym będą kontrolowali dwa kluczowe dla Haiti sektory – drogę morską i powietrzną. W taki sposób będą faktycznie decydowali o pomocy dla Haiti.

Jak może wyglądać przyszła kontrola?

Nie przewiduję, aby Haiti miało być kiedykolwiek włączone w struktury administracyjne USA. Byłoby to zbędne z punktu widzenia politycznego jak i ekonomicznego oraz całkowicie niepotrzebne administracji Obamy. Nie zapominajmy jednak, że Stany Zjednoczone szybką akcją ratunkową ugruntowały tutaj swoją pozycję.

Najprawdopodobniej ONZ uchwali rezolucję, która da Stanom Zjednoczonym mandat na zarządzanie odbudową Haiti. W ten sposób zostaną usankcjonowane działania administracji Obamy. USA będą sprawowali oficjalnie kontrolę nad procesem podziału środków pochodzących z funduszy, które są na bieżąco przekazywane poszkodowanym Wyspiarzom.

Miejmy na względzie również to, że same Stany Zjednoczone zobowiązały się przekazać co najmniej 100 mln $ na odbudowę tego państwa. Aby uzmysłowić sobie wielkość tej kwoty, należy wskazać, że dochody budżetowe Haiti to około 1 mld $, czyli jest to 10% całego budżetu Haiti (https://www.cia.gov/library/publications/the-world-factbook/geos/ha.html). Dysponowanie takimi środkami de facto przenosi centrum decyzyjne z rządu na administrację kryzysową.

Najpewniej więc Stany Zjednoczone będą na podstawie mandatu ONZ bądź na podstawie umowy dwustronnej z Haiti, sprawowały wieloletni zarząd nad najważniejszymi sektorami wyspy, jednocześnie mając dostęp do portu i do lotniska. Tym samym zrealizują swoje cele, na które wskazałem w poprzednim tekście. Zamiast bazy wojskowej może powstać „tymczasowy obóz pomocy”, który w gruncie rzeczy będzie niczym innym jak właśnie taką samą bazą działającą jako pomoc dla Haiti w zakresie administrowania sprawami bieżącymi.


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 19, 2010, 19:52:28
Czyli nic nowego to tylko NWO ;)
Tylko zobaczcie jakiego nabiera to tempa
Mam wrażenie że czas przyspiesza  :-[


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 19, 2010, 20:07:47
Dziekuję VAV EL właśnie go znalazłam i zamierzałam tutaj wstawić ale juz mnie uprzedziłeś  ;D ;D ;D
Pozdrawiam


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: VAV EL Styczeń 21, 2010, 01:16:18
 .

Onet  potwierdza powyższą hipotezę:

Szokująca teoria ws. trzęsienia ziemi na Haiti

http://wiadomosci.onet.pl/2114662,12,szokujaca_teoria_ws_trzesienia_ziemi_na_haiti,item.html


Trzęsienie ziemi na Haiti, w wyniku którego zginęło 75 tys. ludzi, 250 tys. zostało rannych, to rezultat prób, które przeprowadziła flota morska Stanów Zjednoczonych - uważa prezydent Wenezueli Hugo Chavez, którego słowa cytuje hiszpańska gazeta "ABC".
Chavez bezpośrednio oskarżył USA o "zrównanie Haiti z ziemią swoimi próbami wojskowymi". Wedle prezydenta Wenezueli ostatecznym celem USA jest zniszczenie Iranu. - Przy wykorzystaniu sztucznie wywołanej serii trzęsień ziemi, rząd USA chce obalić islamski reżim - twierdzi Chavez.

Chavez, swoje podejrzenia opiera na tajemniczym raporcie, "przygotowanym przez rosyjską Flotę Północną, która monitoruje działania amerykańskiej floty w basenie Morza Karaibskiego od 2008 roku."

Caracas zapewnia, że w rosyjskim raporcie, ostatnie próby są porównywane ze wcześniejszymi, które były przeprowadzane w zeszłym tygodniu na obszarze Oceanu Spokojnego. "Prawdopodobnie Stany Zjednoczone zdawały sobie sprawę, z konsekwencji jakie może spowodować próba, ponieważ skierowały na Haiti wojska dowodzone przez generała Ken Keena, które miały obserwować udzielaną pomoc poszkodowanym.

Rosyjski serwis newsru, opisując sprawę przypomina, że żadne państwo na świecie, nie przyznało się oficjalnie do posiadania tego rodzaju broni.



   


Tytuł: Elity bawią się na Haiti
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 21, 2010, 13:11:57
No to żeby dolać oliwy

Elity bawią się na Haiti
Opublikowano: 21.01.2010

HAITI. Obywatele Haiti planują jak przetrwać najbliższe dni, Amerykanie planują wakacje…

Ostatnia tragedia na Haiti nie zakłóciła działania biznesu turystycznego. W odległości ok. 60 mil od miejsc dotkniętych katastrofą, w zamkniętych enklawach wypoczywa elita zagranicznych turystów.

Organizatorem ekskluzywnych wycieczek jest amerykańska firma Royal Caribbean International, która mimo krytyki dalej dowozi swoich klientów na prywatne plaże na Haiti – już trzy dni po trzęsieni ziemi do portu Labadee zawinął luksusowy statek wycieczkowy z 4000 turystów. Wszyscy przybyli do ogromnego kompleksu wypoczynkowego, odgrodzonego od reszty świata 3,5-metrowym murem i armią ochroniarzy. Przedstawiciel RCI na zarzuty odpowiada, że turystyka ma pomóc lokalnej gospodarce. Poza tym firma oferowała na cele humanitarne 1 milion dolarów. Roczne obroty RCI to ponad 6 miliardów dolarów.

W piątek na miejsce przybędzie kolejny statek z turystami.

Autor: mateusz
Źródło: Centrum Niezależnych Mediów Polska


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 21, 2010, 20:43:43

Amerykańskie wojsko winne śmierci na Haiti. Informacje o “szalejącym bandytyzmie” przesadzone
Opublikowano: 21.01.2010
HAITI. O tym, że wojsko amerykańskie przejęło praktycznie władzę w zrujnowanym przez trzęsienie ziemi Haiti pisaliśmy już wcześniej. Teraz podnosi się fala krytyki w stosunku do nowych władców tego kraju. Zdaniem wielu obserwatorów, także obecnych tam ratowników i dziennikarzy, wojsko amerykańskie doprowadza do pogłębienia katastrofy humanitarnej.

Wojsko np. nie dopuszcza, aby organizacje humanitarne poruszały się po kraju poza kontrolą armii USA. Przedstawiciel Lekarzy bez Granic Benoit Leduc powiedział np., że “setki osób” zmarły, ponieważ pięciu samolotom organizacji nie zezwolono na lądowanie i skierowano je do Dominikany. Wojsko twierdzi, że to z powodu zbyt małego lotniska, ale dziennikarze uważają, że to kwestia nadmiernej kontroli.

Poza tym jak donosi Wall Street Journal, armia USA niechętnie puszcza transporty z lotniska do zniszczonego miasta bez eskorty, nalegając, że trzeba im zapewnić bezpieczeństwo. Tymczasem wielu korespondentów relacjonuje, że doniesienia o napadach, chaosie przy dostawach pomocy i przemocy po trzęsieniu ziemi są przesadzone.

- Przedstawiciele rządu USA powołują się na względy bezpieczeństwa, wstrzymując pomoc. Jednak zespół lekarzy z Kuby widziano w poniedziałek, jak leczył setki pacjentów bez żadnej ochrony wojskowej – nie widziano w pobliżu żadnego żołnierza ani broni palnej – pisze “WSJ”.

Autor: XaViER
Źródło: Centrum Informacji Anarchistycznej


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 21, 2010, 23:34:28
Szum dezinformacyjny wokół Haiti rośnie. Jedni potępiają inni , na podstawi oskarżeń zawsze wrogich USA sił z Wenezueli, wysnuwają daleko idące wnioski co do przyczyn trzęsienia ziemi ( winiąc USA ) , jeszcze inni krytykują amerykańską logistykę w procesie redystrybucji dóbr i pomocy, a turyści się w najlepsze bawią na Wyspie.
Nie wiadomo już o co chodzi, tylko ludzie dalej cierpią ...


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: chanell Styczeń 22, 2010, 12:50:22
Znalazłam ciekawy art. nauczona wcześniejszym doświadczeniem wklejam cały :)

"W ostatnich dniach wiele pisze się o katastroficznym trzęsieniu ziemi na Haiti. Jest to przede wszystkim wielka tragedia milionów ludzi. Ilość ofiar śmiertelnych szacuje się aktualnie na 150 - 200 tysięcy, a bez dachu nad głową na ponad 1,5 miliona ! Jest to tragedia porównywalna do tsunami z przed 5 lat.

Podstawowymi tematami o których się pisze, to ratownictwo i pomoc humanitarna dla Haiti. Coraz głośniej też słychać dyskusje na temat samego zjawiska, które jakby nie patrzeć, w tej skali i w takim miejscu jest wielką rzadkością i nie sposób jest zaprzeczyć, iż samo w sobie było dość zagadkowe.


Chciałbym zająć się najważniejszymi aspektami wszystkich powyższych tematów, ponieważ pomoc świata dla Haiti jest w wielu przypadkach mocno kontrowersyjna, a niektóre niepokojące fakty wokoło samego trzęsienia ziemi powinny być, chociażby dla świętego spokoju zbadane.

Zanim przejdę do meritum chciałbym zwrócić się do tych, którzy  wszystkie artykuły o możliwym celowym działaniu amerykanów określają mianem nonsensu. Szanowni Państwo ! W sprawie pandemii reagowano w ten sam sposób. Argumenty były podobne: niemożliwy spisek na tak dużą skalę, niemożliwe aby ludzie w WHO i na szczytach koncernów byli tak głupi albo tak źli no i ostatni - najważniejszy - niemożliwe aby żaden lekarz się nie zorientował.

Prawda okazała się dla wielu szokująca. Okazało się, że możliwy jest globalny spisek, brutalnie realizowany na naszych oczach, przy złej woli lekarzy - autorytetów, głupocie i złej woli urzędasów z WHO, głupocie i złej woli polityków i zaślepieniu zwykłych lekarzy, którzy nauczeni są postępować wg. zaleceń i regułek.


Niestety - ostatnio otrzymaliśmy na to niezbity dowód. Tak samo dzieje się ze sprawą globalnego ocieplenia. Okazało się, że jest to globalny szwindel, od lat rozwijający się przy pomocy głównych polityków świata i przy współudziale uznanych autorytetów naukowych, w tej dziedzinie.

Przestańcie wiec negować wszystko w co sami nie wierzycie, ponieważ wasza niewiara opiera się najczęściej na niewiedzy a nie odwrotnie. To nie my - uparcie dociekający prawdy, ale wy - to dociekanie wyśmiewający i torpedujący, być może nieświadomie, ale jesteście tymi co sobie i innym szkodzą i w ostateczności wystawiają się na wstyd i pośmiewisko. Nie dziwne, że w przeciwieństwie do nas, ukrywacie się za swoją wirtualną anonimowością. 

Chciałbym też zwrócić się do tych, od których otrzymujemy rzadkie co prawda maile i komentarze, iż to co piszemy jest im już znajome. Nie piszemy tego dla Was, ponieważ wy sobie już długo sami doskonale radzicie. Piszemy przede wszystkim do tych ludzi, którzy się dopiero budzą. Piszemy też do tych, którzy jeszcze się nie przebudzili lub nie są do końca przekonani.

Naszymi artykułami dajemy wam wszystkim pomocnicze narzędzie do ręki. To nie my, to właśnie wy powinniście iść z tym wszystkim do swoich znajomych i pokazywać im prawdę. To wy dzięki istniejącym portalom macie przegląd faktów w pigułce. Korzystajcie z tego i przestańcie narzekać proszę. Jeśli macie wiedzę, to tak jak my - podzielcie się nią. My z radością przyjmujemy maile z nowymi faktami. Piszcie na forum. Napiszcie artykuł, a my albo inne portale z chęcią je opublikujemy.

Takim pozytywnym przykładem jest nasza czytelniczka: Nemezis - która umieściła na forum kopię ważnego artykułu z innego portalu (link tutaj). Prosimy tylko wszystkich forumowiczów o zamieszczanie źródła (o ile jest to tylko możliwe) - jest to kwestia etyki. Jakkolwiek najważniejsza jest sama informacja, to nie odbierajmy innym chociażby satysfakcji z owoców ich wysiłków.  O ile się nie mylę Nemezis skorzystała z artykułu zamieszczonego w www.NewWorldorder.com, albo w www.obnie.info

   

Dlaczego kwestia Haiti jest taka kontrowersyjna ? Przyjrzyjmy się faktom:

Jest to kraj położony w newralgicznym punkcie na mapie świata - dokładnie pomiędzy Florydą a Wenezuelą, która przewodzi w krucjacie przeciwko USA, na terenach Ameryki Południowej, Łacińskiej i Karaibów. Prezydent Wenezueli - Hugo Chavez znacjonalizował przemysł naftowy, przez co amerykanie utracili swoje rafinerie (wiele miliardów dolarów) i co ważniejsze - dostęp do pokaźnej ilości ropy naftowej. Czyż to nie są wystarczająco mocne powody aby chcieć się pozbyć pro-socjalistycznego Chaveza ? 

Amerykanie znani są z tego, że obalają rządy rożnych krajów i ustanawiają tam swoich popleczników na Prezydentów, wszędzie tam gdzie maja w tym interes. Tak się stało w wielu krajach na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, a ostatnio w Iraku,  w Afganistanie i także na Haiti, ponad 15 lat temu, kiedy to obalili urzędującego wtedy - demokratycznego (sic!)  - Prezydenta Aristide i powołali rządzącego do dzisiaj Prezydenta René Prévala.

Od tego czasu, biedne już Haiti cały czas, coraz bardziej podupadało, a raczej popadało w skrajną nędzę. Gdzie byli w tym czasie, tak przecież pomocni Amerykanie ? Czemu na to pozwolili, mimo ze wtrącali się w wewnętrzne sprawy tego kraju ? Odpowiedź jest prosta - amerykanom ze względów strategicznych i ekonomicznych zależy na utrzymaniu tego regionu w biedzie, sprawując przy tym pełną kontrolę nad nim.  W przeszłości tak samo się działo w Panamie i Nikaragui. W międzyczasie ujawniono już wiele afer związanych z tajną działalnością amerykanów w tym regionie. O możliwym ataku na Wenezuelę ostrzegał już nieżyjący reżyser filmowy- Aaron Russo. Otrzymał on taką informację od samego Nicka Rockefellera (nasz artykuł z marca 2009 - link tutaj i film "Od wolności do faszyzmu" - link tutaj).

Nie jest więc zbyt przesadne twierdzić, iż USA było by mocno zainteresowane przejęciem kontroli nad Haiti, szczególnie jeśli mieli by plany związane z atakiem na Wenezuelę oraz większą kontrolą nad Kubą, która jest sąsiadem Haiti.  Amerykańska baza wojskowa na Haiti dała by amerykanom potężną kartę przetargową - kontrolując strefę powietrzną i morską, utrudnili by tak Wenezueli jak i Kubie, handel i swobodne przemieszczanie się. Poza tym, dzięki swojej obecności na Haiti, amerykanie mogli by używać samolotów i rakiet krótkiego zasięgu (około 500 km), w przypadku konfliktu z Wenezuelą, co dotychczas było albo całkiem niemożliwe, albo wiązało się z wysłaniem floty wojennej w ten region.   

Dziwnym trafem Amerykanie tak bardzo zapalili się do niesienia pomocy na Haiti, że wysłali tam także swoje statki wojenne i wojsko (4000 marines), pod pozorem zapewnienia stabilności w kraju, co zdenerwowało Francję i skłoniło Chaveza do wysunięcia oskarżeń względem USA, że próbują przejąć kontrole nad tym regionem (link tutaj). Chavez, na podstawie informacji uzyskanych od Rosjan, jest przekonany iż trzęsienie ziemi na Haiti zostało wywołane za pomocą nowoczesnej tajnej broni (ISEQC (Integrated System of Earthquake Control) nad którą, tak Rosjanie jak i Amerykanie pracują już od ponad 20 lat. Podobne możliwości ma także HAARP, co potwierdzają ich przedstawiciele (video na naszej stronie (link tutaj). Argumenty użyte w tym video są zniewalające. Francuski minister ds. współpracy, oskarżył USA o okupacje wyspy (link tutaj).

Za taką wersją zdarzeń przemawiają nie tylko wyżej wymienione fakty. Faktem jest także to, że już od 200 lat nie zanotowano w tym regionie tak silnych trzęsień. Wbrew przekonywaniu sejsmologów. teren ten wcale nie zalicza się do silnie aktywnych sejsmicznie. To nie wschodnia, lecz zachodnia część obu Ameryk jest aktywna sejsmicznie, ze względu na wciąż przesuwające się na zachód płyty tektoniczne, które napierają na płytę pacyficzną. To właśnie tam - w zachodniej części obu Ameryk usytuowany jest najmłodszy masyw górski - Kordyliery, którego częścią są znane większości z was Andy. My dowiedzieliśmy się o tym trzęsieniu ziemi już w 3 godziny po fakcie, dzięki regularnemu przeglądaniu profesjonalnego serwisu - RSOE EDIS (link tutaj). Serwis ten pokazywał 2 trzęsienia ziemi o sile 7,2 Richtera, które nastąpiły w około godzinę po sobie. Fakt ten został pominięty w serwisach prasowych, ponieważ jest  to anomalia w takiej sytuacji i w tym regionie. Wypowiadający się teraz sejsmolodzy i geolodzy zachowują się podobnie jak zachowywali się lekarze podczas zeszłorocznej, fałszywej pandemii.

Bardzo przykro zaskoczyła nas reakcja Unii Europejskiej na haitańską tragedię, która przeznaczyła na pomoc dla Haiti około 4 mln Euro - mniej niż zaledwie kilka osób prywatnych (np. tylko Angelina Jolie i Brad Pitt przeznaczyli 1,5 mln dolarów). Francja wysiliła się na umorzenie 4 mln z 54 mln haitańskiego długu. To jest po prostu skandal. Ten biedny kraj, wraz ze swoja ludnością, potrzebuje prawdziwej pomocy i to natychmiastowej, a my mieliśmy wrażenie że w tej akurat sprawie proces decyzyjny był wyjątkowo długi.  Kraje Unii Europejskiej wydały łącznie ponad 6 miliardów euro na nikomu niepotrzebne szczepionki, w Holandii dyskutuje się czy na nowoczesne samoloty wydać kilka miliardów więcej, czy mniej, a tam ludzie umierają i straszliwie cierpią i tak dalej będzie ponieważ UE stała się nagle biedna i nieporadna. Za to wszelkiej maści instytucje dobroczynne ruszyły do akcji. Rozpętała się wielka kampania propagandowa pomocy dla Haiti. Kampania mająca na celu wyłuskanie pieniędzy z naszych kieszeni, w sytuacji kiedy tak wiele się mówi o lwiej części tych pieniędzy marnotrawionych lub przepadających bez wieści. Czy to przypadek, ze nasze rządy i sama Unia bezczelnie robią tylec co nic, jednocześnie aktywnie wspierając te instytucje ?  Czyżbyśmy byli brutalnie wykorzystywani, poprzez granie na naszym współczuciu ? 

Tak czy inaczej, istnieją powody aby wierzyć iż Amerykanie mogli sztucznie wywołać trzęsienie ziemi na Haiti. Istnieją powody aby wierzyć, iż posiadają oni technologię umożliwiającą im dokonanie tego. Istnieją powody aby wierzyć, iż jest to tylko początek nowej ery w prowadzeniu wojen, opartych na całkowicie nowych technologiach. Istnieją powody aby wierzyć, iż technologie te będą w niedługim czasie użyte ponownie, na przykład w ataku na Iran, który także znajduje się w regionie aktywnym sejsmicznie.

Nie sprzeczajmy się, czy za trzęsieniem ziemi na Haiti stoją Amerykanie, czy też nie. To oficjalnie wciąż pozostaje zagadką. Po prostu przyjmijmy do wiadomości, iż taka możliwość istnieje i obserwujmy uważnie dalszy bieg wypadków. Kto wie ? Ta wiedza może już niedługo nam się przydać. 

W międzyczasie powinnismy aktywnie pokazać naszym rządzącym i wszelkim organom Unii Europejskiej, iż nie aprobujemy ich pasywnego stanowiska względem tragedii na Haiti. Powinniśmy o tym pisać, mówić i żądać tak wyjaśnień jak i odpowiednich zmian w ich postawie, względem tragedii narodu haitańskiego. Powinniśmy też wyraźnie sprzeciwić się dłuższej  obecności militarnej USA w tym regionie.

 

 Źródła:

 - DailyPress.com
 - NewWorldOrder.com
 - Onet.pl (patrz dział: niusy kraj i świat)"

zródło; http://www.globalnaswiadomosc.com/haitizagadka.htm


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 22, 2010, 14:59:48
Cytuj
Za to wszelkiej maści instytucje dobroczynne ruszyły do akcji. Rozpętała się wielka kampania propagandowa pomocy dla Haiti. Kampania mająca na celu wyłuskanie pieniędzy z naszych kieszeni, w sytuacji kiedy tak wiele się mówi o lwiej części tych pieniędzy marnotrawionych lub przepadających bez wieści. Czy to przypadek, ze nasze rządy i sama Unia bezczelnie robią tylec co nic, jednocześnie aktywnie wspierając te instytucje ?  Czyżbyśmy byli brutalnie wykorzystywani, poprzez granie na naszym współczuciu ?

Czy to jakaś sugestia, że organizacje charytatywne to szwindel  na miarę  akcji z pandemią grypy  ?  Ktoś tu popada w paranoję.
Albo ma inne intencje - destabilizacja odruchu niesienia zdrowej pomocy potrzebującym . Podobnie jak inni chciałbym móc materialnie pomóc Haitańczykom, co też zrobiłem zasilając konto PAH. Zrobiłem to , bo nie wierzę , że ta instytucja cynicznie drenuje ludzi kradnąc pieniądze i nie przeznaczając ich na dobro rzeczywiście potrzebującym w Haiti. Gdybym miał cień wątpliwości, to po lekturze tego artykułu nie wpłaciłbym nic i w dodatku dołączyłbym do narzekaczy na wszystko. Może o to chodzi ?
Tak narzeka się na cynicznych Amerykanów, a pomyślcie co zrobiłby  ( i czy w ogóle by coś zrobił ) taki Chavez w odruchu pomocy potrzebującym ?
Czy tego chcemy czy nie  każda tragedia ludzka na świecie  jest przedmiotem rozgrywek politycznych i ten artykuł jest tego dowodem. Co więcej - coraz więcej ludzi daje się omotać gładkiej retoryce.
Po aferze z pandemią grypy na jej fali wypływają różnej maści demagodzy , którzy teraz we wszystkim będą widzieć spiski, knowania, cynizm i nienawiść .
Haiti nie pierwszy raz już doświadcza kataklizmów. To też robota USA ?
Jeszcze w 1925 r. kraj był bujnie zalesiony (lasy pokrywały wówczas ok. 60% powierzchni kraju), jednak na skutek bardzo niestabilnej sytuacji politycznej i równie złej sytuacji gospodarczej, w kolejnych dziesięcioleciach zniszczono niemal 95% drzewostanu. Efektem jest postępujące jałowienie gleby oraz jej erozja, co odbija się także na katastrofalnych powodziach, takich jakie miało miejsce np. 27 września 2004 r., kiedy to w wyniku uderzenia tropikalnego cyklonu Jeanette, który uderzył w północne wybrzeże kraju, zginęło ponad 3 tys. osób.
( za wiki)

Na terenie CAŁEGO Kraju żyje  9  mln  ludzi - to tyle ile mieszka ludzi w Moskwie. 14 mln ludzi mieszka w Delhi. w stolicy Haiti która najbardziej ucierpiała mieszkało 2 mln ludzi. Mieszkańcy Haiti są znacznie biedniejsi niż Rosjanie czy Hindusi
Międzyamerykański Bank Rozwoju, który skupia swoją działalność w rejonie Ameryki Łacińskiej i Karaibów, zapowiedział wsparcie akcji pomocy dla Haiti sumą 90 milionów dolarów. Dalsze 128 milionów dolarów ma zostać udzielone w formie nowych grantów.
Bank Światowy już zapowiedzial  100 mln dolarów.
http://www.rmf.fm/fakty,168122,Banki,deklaruja,pomoc,dla,Haiti.html

Do tego pomoc USA i Europy  ..powiedzmy ,że 120 mln dolarów nie licząc prywatnej pomocy humanitarnej .  Nie licząc pomocy rzeczowej.

Dla Haitańczyków to wielkie sumy. Ciekawe ile z tej kasy dostaną zwykli ludzie na to, aby mogli zacząć godnie żyć ?
Ile zamówień otrzyma rodzimy haitański przemysł np budowlany czy też usługi na odbudowę zniszczeń , a ile z tego trafi z powrotem w ręce tych, którzy będą tą pomocą dzielić.


Tytuł: Pomoc humanitarna – wielkie oszustwo
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 22, 2010, 15:11:45
Pomoc humanitarna – wielkie oszustwo
Opublikowany 29 Maj 2008 Polityka , Świat 1 Comment
Tags: akcja humanitarna, odbiorcy pomocy humanitarnej, pomoc Afryce, pomoc humanitarna

Programy pomocy humanitarnej Zachodu w większości ubogich krajów wspierają skorumpowane władze, pogłębiają ubóstwo i wzmacniają uzależnienie ludzi. I tylko nam poprawiają samopoczucie

Lepiej jest coś zrobić, zamiast poddać się zwątpieniu albo – co gorsza – cynizmowi, i nie robić nic, prawda? Zwłaszcza gdy chodzi o pomoc dla ludzi ubogich, doświadczonych przez los, nędzarzy urodzonych w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym czasie. Jak można nie robić nic, gdy pod gruzami ginie kilkadziesiąt tysięcy Chińczyków, gdy cyklon pochłania kilkaset tysięcy istnień ludzkich w Birmie? Jak można, będąc człowiekiem zdrowym moralnie, patrzeć bezczynnie na dzieci umierające z głodu w Darfurze? Jak można siedzieć z założonymi rękami, gdy Światowy Program Żywnościowy (WFP) alarmuje, że Etiopii znowu grozi klęska suszy, a 6 milionów dzieci nie ma co jeść? WFP dodaje, że za jedyne 147 mln dolarów, czyli nieco ponad 300 milionów złotych, można te dzieci uratować. Co to jest 300 milionów? Dobry piłkarz kosztuje coś koło tego, niedługo kilometr autostrady w Polsce będzie droższy.

No to dajmy im 300 milionów – niech te dzieci przeżyją. Edmund Burke, jeden z twórców nowoczesnego konserwatyzmu, mówił, że do tego, by zatriumfowało zło, wystarczy, by dobrzy ludzie nic nie robili. Ewangelia zapowiada, że na Sądzie Ostatecznym będziemy odpytywani z naszych zaniechań: „Byłem głodny, a nie daliście mi jeść…” Dajmy im jeść, dajmy im nadzieję, przecież nas nie kosztuje to prawie nic.

Powyższa argumentacja działa od ponad 50 lat, czyli od czasu, gdy pomoc humanitarna stała się ulubionym sposobem rozwiązywania przez Zachód problemów krajów ubogich. Głównym beneficjentem tej pomocy były kraje Azji i Afryki, zwłaszcza subsaharyjskiej. W ogólnoświatowej euforii spowodowanej wyzwalaniem się kolejnych krajów z więzów kolonializmu i w niemałym (i słusznym) poczuciu winy za wyzyskiwanie obcych kontynentów ludzie Zachodu uwierzyli, że swoją dobrocią ulepszą świat: „Pragnącym wyrwać się z nędzy mieszkańcom wiejskich chat na całym globie obiecujemy: pomożemy im pomóc sobie tak długo, jak będzie to potrzebne – mówił prezydent John Kennedy. – Nie dlatego, że komuniści będą robić to samo, nie dlatego, że zależy nam na ich głosach wyborczych, ale dlatego, że tak jest słusznie. Jeśli wolne społeczeństwo nie potrafi pomóc większości, która cierpi biedę, nie będzie również umiało ochronić mniejszości, która żyje w dostatku.”

No i pomagamy. Inicjatywy polityków przerodziły się w ogólnoświatowy ruch pomocy humanitarnej skupiony wokół indywidualnych organizacji, globalnych programów realizowanych przez agendy ONZ czy też fundacji sponsorowanych przez milionerów-darczyńców w rodzaju Billa Gatesa czy Warrena Buffeta. Od lat 80. istotną rolę w światowym ruchu humanitarnym odgrywają gwiazdy pop, które swoim nazwiskiem i charyzmą mają „przebudzić mieszkańców Zachodu”, a w praktyce wydusić od nich jak najwięcej pieniędzy na projekty firmowane potem nazwiskiem gwiazdy. Dziś ruch pomocy krajom ubogim to potężny system, w którym funkcjonuje kilkaset tysięcy ludzi konkurujących ze sobą, nierzadko bez skrupułów, na rynku pomocy humanitarnej, głównie w USA i Europie Zachodniej (niebiałych reprezentują głównie Japończycy). Pomoc obejmuje właściwe wszystkie dziedziny życia: od dostarczania żywności i leków przez programy edukacyjne i uświadamiające do irygacji gruntów i wspierania miejscowych przedsiębiorców.

80 procent na koszty własne

Jakie są skutki tej pomocy? Od strony statystycznej nieubłagane dla jej zwolenników. W ciągu ostatnich 50 lat Zachód wydał na pomoc dla krajów Trzeciego Świata 2,3 biliona dolarów (1 bilion =1000 miliardów). Sama Afryka, która jest głównym odbiorcą pomocy, otrzymała 568 miliardów dolarów. I efekt tego jest jednoznaczny: wraz z rozwojem programów pomocy humanitarnej regularnie rosła bieda wśród Afrykanów. Np. między rokiem 1990 i 2001 liczba osób żyjących poniżej poziomu określanego przez ONZ jako skrajne ubóstwo, czyli za mniej niż 1 dolara dziennie, wzrosła z 227 milionów do 313 milionów. Prawie połowa mieszkańców Afryki (46 proc.) wegetuje w stanie, który ONZ określa jako zwykłe ubóstwo. Jednym z największych paradoksów historii XX wieku jest fakt, że w większości krajów afrykańskich stopa życiowa mieszkańców jest dziś relatywnie niższa niż przed osiągnięciem przez nie niepodległości. 941 milionów ludzi wytwarza dziś dochód wielkości 580 mld dolarów, czyli nieco więcej niż Korea Południowa.

To nieprawda, że – jak twierdzą niektórzy najbardziej skrajni przeciwnicy pomocy humanitarnej – sytuacja z roku na rok staje się coraz gorsza, a pomoc w dalszym ciągu rozdawana jest bezkrytycznie. Wręcz przeciwnie, w związku ze wzmożoną krytyką samej sensowności udzielania pomocy agendy ONZ zatrudniają coraz więcej ludzi do kontroli przepływu pieniędzy. Np. w Tanzanii, która jest modelowym odbiorcą pomocy humanitarnej, pod koniec lat 90. w ciągu kwartału produkowano ponad 2400 raportów na temat spożytkowania pomocy i organizowano ponad 1000 seminariów rocznie poświęconych prawidłowemu wykorzystaniu pieniędzy. „Jest coraz gorzej” – pisał niedawno w dzienniku „The Times” Graham Hancock, autor klasycznej pozycji z 1989 roku pt. „Lords of Poverty: The Power, Prestige, And Corruption of International Aid Business” (Panowie ubóstwa: władza, prestiż i korupcja w międzynarodowym biznesie pomocy). Hancock, znany pisarz, wcześniej pracownik brytyjskiej organizacji humanitarnej, wykazywał, że głównym, a zwykle jedynym beneficjentem pomocy są lokalne skorumpowane elity rządowe, producenci żywności i innych produktów przeznaczanych na pomoc oraz „pomocowa biurokracja”. Głównymi ofiarami szczodrobliwości Zachodu – wykazywał Hancock – padają zaś podatnicy z Zachodu i oczywiście ludność Trzeciego Świata.

Hancock pokazuje przykłady zinstytucjonalizowanej korupcji w ramach organizacji działających pod patronatem ONZ. (Moja ulubiona: Rada Organizacji Edukacyjnych, Naukowych i Kulturalnych, wydała w jednym roku 1 milion 759 tysięcy 584 dolary na podróże i zakwaterowanie. W tym samym czasie przeznaczyła 49 tys. dolarów na edukację dla niepełnosprawnych dzieci w Afryce i 1000 dolarów na kształcenie nauczycieli w Hondurasie.). Autor przedstawia przerażające dane na temat marnotrawstwa pieniędzy (w czasie pisania książki Hancocka 80 procent wydatków agend ONZ przeznaczane było na wydatki dla pracowników; budżet na konsultantów zewnętrznych wynosił 22 miliardy dolarów) czy quasi-przestępczego charakteru zamówień publicznych na pomoc (od 80 do 99 procent kwot pomocowych było wydawane w krajach rozwiniętych na realizację zamówień). „Zachodnia pomoc – pisze Hancock – jest wykorzystywana do wytwarzania zysku zachodnich firm”. Autor barwnym językiem określa programy pomocy humanitarnej jako „transakcję między biurokratami i autokratami”, czyli „gangsterami i psychopatami”, którzy kradną albo marnują publiczne pieniądze.

Do tego dochodzą przypadki absurdów przypominających praktyki kwitnącego socjalizmu: wyludnione kliniki w szczerym polu zbudowane z pieniędzy pomocowych (klinikę zbudować łatwo, trudniej zgromadzić i utrzymać zespół lekarski), mosty, którymi nie da się przejechać (bo ich budowa doprowadziła do erozji i obsunięcia gruntu po obu brzegach), matki wyrzucające lekarstwa chroniące ich dzieci przez zarażeniem wirusem HIV (bo stosowanie ich oznaczałoby przyznanie się przed rodziną, że są zarażone, a to – wyrzucenie poza nawias społeczny) itd. Oprócz tego co jakiś czas dowiadujemy się o katastrofach na wielką skalę: zbudowanej przez ONZ fermie rybnej w Mali, która sprzedaje ryby w cenie 3 tysięcy dolarów za kilogram, tamie w Gwatemali, której budowa spowodowała wzrost cen elektryczności o 70 procent, sudańskiej cukrowni, która sprzedaje cukier po cenach wyższych niż importowany, sponsorowanych przez Bank Światowy programach przesiedleń w Brazylii i Indonezji, których wynikiem jest niszczenie lasów tropikalnych i lokalnych plemion.

Gwiazdy na pomoc oprawcom

Czy to wszystko może być prawdą? Czy możliwe, by grupa aparatczyków humanitaryzmu osłaniających się wzniosłą retoryką przetwarzała nasze gesty dobrej woli, szczodrość i poczucie winy za dostatek, w jakim żyjemy, w mieszankę rodem z najczarniejszych komedii Stanisława Barei? Nie tylko możliwe, ale nieuniknione. Hancock i inni krytycy pomocy humanitarnej twierdzą, że sam pomysł na wyciągnięcie ludzi z biedy przez rozdawanie im pieniędzy czy jedzenia jest z gruntu zły, a jego realizacji nie da się zreformować.

Pomoc międzynarodowa nie tylko nie pomaga, ale jest największą przeszkodą w zmianie położenia ludzi ubogich na świecie i jedynym sensownym wyjściem jest jej całkowite zaprzestanie. Wiemy to co najmniej od 30 lat, jednak u wielu ludzi, włącznie z czołowymi ekonomistami na świecie, nie zmienia to przekonania, że źródłem biedy na świecie jest skąpstwo Zachodu, a wszystko da się naprawić, gdy będziemy tego skąpstwa wystarczająco świadomi.

Np. w wydanym przed dwoma laty bestsellerze „Koniec ubóstwa” (przedmowę napisał Bono z zespołu U2) były zwolennik „terapii szokowej” profesor Jeffrey Sachs dowodzi, że jedynym pewnym sposobem ograniczenia biedy w Afryce jest rozwinięcie programów pomocy na jeszcze większą skalę. Nieważne, że potrojenie tej pomocy w ciągu trzech ostatnich dekad spowodowało zerowy wzrost dochodów Afrykanów (ostatnie sukcesy gospodarcze niektórych krajów afrykańskich nie mają żadnego związku ekonomicznego z poziomem pomocy). Kolejne podwojenie pomocy ma sprawę głodu i ubóstwa rozwiązać, a jeśli nie rozwiąże, to tylko ze względu na skąpstwo Zachodu.

Sachs twierdzi, że świat w istocie zna sposób na usunięcie większości problemów Afryki i generalnie chodzi wyłącznie o to, by wyłożyć kolejne pieniądze na wprowadzenie w życie wymyślonych przez mądrych ludzi „technologii pomocowych”. „Przeznaczając 0,7 procenta PKB krajów bogatych przez następne 20 lat, dojdziemy do sytuacji, w której nikt na świecie nie będzie umierał z głodu” – pisze profesor Sachs.

Zgodnie z jego zaleceniami w lipcu 2005 roku na szczycie G8 w Szkocji postanowiono zwiększyć pomoc humanitarną dla krajów ubogich do 50 mld dolarów rocznie, z czego ponad połowa ma być przeznaczona dla Afryki. Żaden z przywódców, którzy podpisali porozumienie, nie dotrzymał słowa, a najbliższy temu jest George Bush, któremu udało się wyrwać z Kongresu 15 mld dolarów dla Afryki. Od tego czasu Bush stał się bohaterem takich artystów jak Bono czy Geldof, a ten ostatni pisał nawet na jego temat peany w magazynie „Time”.

Do grona profesjonalnych pracowników organizacji humanitarnych dołączają co roku nowe twarze świata popkultury. Geldof, Bono, Angelina Jolie, Madonna i inni przekonują prezydentów, szefów banków i organizacji finansowych, że podważanie sensu pomocy humanitarnej to nihilizm, a tłumom zgromadzonym na koncertach charytatywnych tłumaczą, że najważniejsza jest świadomość czynienia dobra: „Dawajcie wasze pier… pieniądze!” – jak krzyczał Geldof w 1985 roku na pierwszym koncercie Live Aid. No to dajemy, bo przecież lepiej jest robić coś, niż nie robić nic, prawda?

W istocie gwiazdy popu są w idealnej sytuacji, bo nie przyjmują żadnej odpowiedzialności za skutki swoich działań, zrzucając ją zwykle na polityków Zachodu albo znieczulicę bogatych społeczeństw. Bob Geldof do dziś uważa Live Aid z 1985 roku za ogromny sukces, mimo że nawet eksperci organizacji pomocowych przyznają, że operacja ta to klasyczny dziś przykład współpracy organizacji humanitarnych z okrutnym reżimem gnębiącym własny naród.

Pieniądze zebrane podczas koncertów posłużyły ówczesnym komunistycznym władzom Etiopii do dokonania masowych przesiedleń około 100 tysięcy ludzi, z których co najmniej połowa zmarła. Ówczesny szef organizacji Lekarze bez Granic (jedynej organizacji, która nie zgadzała się na kontynuowanie działalności w Etiopii podczas przesiedleń) Claude Malhuret uznał ówczesne działania władz za „największy program deportacji od czasów Czerwonych Khmerów”.

Nic dziwnego, że schemat, który z powodzeniem zastosowali komuniści w Etiopii pod koniec lat 80, powtarzany jest w większości krajów afrykańskich, w których bandyci dochodzili do władzy: najpierw głodzimy ludzi, potem wzywamy na pomoc Zachód i rozmieszczamy obozy w strefach, z których, albo do których, chcemy przesiedlić ludność – i do dzieła! Żywność z pomocy dzielimy między żołnierzy, a resztę sprzedajemy na wolnym rynku.

Taki przebieg miała operacja Live Aid w Etiopii, podobnie funkcjonowały obozy pomocy w Somalii i Sudanie w latach 90. Bob Geldof do dziś tłumaczy, że „trzeba coś robić, nawet jeśli to nie działa”. Innymi słowy, człowiek uważany za światowego patrona sprawy walki z ubóstwem uznaje do dziś, że współdziałanie w zbrodni jest moralnie lepsze niż brak działania. Warto ten dylemat przypomnieć, zwłaszcza w przededniu konferencji w Rangunie, w trakcie której brutalny reżim z Birmy najprawdopodobniej łaskawie zgodzi się na przyjęcie pomocy humanitarnej Zachodu na własnych warunkach.

Nie planujmy za nich

Co zatem robić? Jak nie popaść w zniechęcenie? W Ghanie poznałem Michaela – importera mięsa, m.in. z Polski, który założył sprawnie funkcjonujący biznes. Jego szwagierka posiada sieć restauracji w Akrze. Oboje utrzymują ze swoich dochodów kilkanaście osób, w tym dzieci, którym płacą za szkoły.

W 2001 roku Ghańczyk Patrick Awuah założył za swoje pieniądze prywatny uniwersytet Ashesi University. Uniwersytet rezerwuje połowę miejsc dla młodzieży z biednych rodzin, oferując im stypendia. Awuah twierdzi, że mógłby rozwinąć swoją działalność, jednak gdy zgłosił się po pomoc finansową do lokalnego oddziału kampanii Save Africa, odrzucono jego prośbę, ponieważ był zbyt bogaty. Wygląda na to, że wsparcie finansowe z Zachodu dla Afryki dostępne jest dla wszystkich poza Afrykanami. Chyba że spełniają zachodnie warunki: są głodującymi dziećmi, kilkuletnimi żołnierzami, ofiarami powodzi albo innej plagi.

Jednak prawda o Afryce jest inna. Miliony na tym kontynencie to nie ofiary ludobójstwa i głodu czekające na ratunek z rąk podstarzałych gwiazd rocka, tylko normalni ludzie, których marzenia są dokładnie takie same jak nasze: życie w dostatku, wykształcenie dzieci i zostawienie im czegoś w spadku. Patrick Awuah, moi znajomi z Akry i tysiące innych przedsiębiorców w Afryce odnoszą sukcesy wbrew ogromnym przeciwnościom losu. Rozwój ich kontynentu, podobnie jak rozwój innych biednych regionów na świecie, nie będzie jednak zależał od naszej hojności i wspaniałomyślności, tylko od czynników, które zawsze decydowały o rozwoju społeczeństw: sukcesu prywatnych firm i zaprowadzenia rządów prawa. William Easterly, ekonomista uniwersytetu w Nowym Jorku, autor wybitnej książki na temat fiaska pomocy humanitarnej w dziele ratowania ludzi pt. „The White Man’s Burden” (Brzemię białego człowieka), pisze: „Bieda nigdy nie zostanie pokonana przez zachodnich ekspertów albo zachodnią pomoc. Wszędzie na świecie biedę udało się pokonać dzięki rodzimym reformatorom politycznym, gospodarczym i społecznym, którzy potrafią wyzwolić potęgę demokracji i wolnego rynku”.

Na czym konkretnie ma to polegać? W swojej książce Easterly podaje wiele przykładów, oto jeden z nich. 500 milionów ludzi rocznie zaraża się malarią, 80 procent z nich to mieszkańcy czarnej Afryki. Według Światowej Organizacji Zdrowia specjalnie nasączone moskitiery (koszt: poniżej 5 dolarów za sztukę) i lekarstwa (koszt 2,5 dolara na osobę) mogłyby praktycznie doprowadzić do kontroli tej choroby przez człowieka. Jednak moskitiery rozdawane przez agencje pomocy bardzo często wykorzystywane są jako sieci do łowienia ryb albo materiał na suknie ślubne. W Malawi zdecydowano się na eksperyment: zamiast rozdawać moskitiery za darmo, sprzedaje się je ludności po 50 centów za sztukę, co jest dla wielu rodzin sporym wydatkiem. Wskutek tego programu, pisze Easterly, wykorzystanie moskitier we właściwym celu w Malawi wzrosło z 8 procent w 2000 roku do 55 procent w 2005. W krajach takich jak Zambia, gdzie moskitiery rozdaje się za darmo, poziom ich wykorzystania nie przekracza 30 procent.

William Easterly odkrywa prawdy, które wydają się oczywiste, choć na Zachodzie wcale oczywiste nie są, np. potrzebę brania pod uwagę lokalnych uwarunkowań, charakteru ludności, jej przyzwyczajeń. Bardziej niż instytucje typu Millenium Project czy World Economic Forum, kierowane przez planistów o kosmicznych ambicjach, interesują go organizacje o nazwach takich jak Stowarzyszenie Byłych Nosicielek Drewna na Opał – małe grupy miejscowych stworzone w celu realizacji konkretnych potrzeb konkretnych ludzi. Od US AID i brytyjskiego Oxfamu bardziej ceni indywidualnych, zwykle anonimowych ludzi, którzy z ogromnym poświęceniem i bez wynagrodzenia ratują życie innym, albo choćby fundację Billa i Melindy Gatesów, która wydaje setki milionów dolarów na konkretne cele (np. prace nad szczepionką na malarię).

Easterley uważa również, że wydawanie pieniędzy na potrzeby biednych ma sens tylko wtedy, gdy zamiast planować dla nich przyszłość, oddamy ją w ich ręce i metodą prób i błędów pomożemy im znaleźć najlepsze rozwiązanie.

Metoda gwiazdorsko-profesorska nie każe nam myśleć o pomocy, zwalnia nas od myślenia w sekundę po złożeniu darowizny. Metoda Easterly’ego jest trudniejsza, bo każe naprawdę wziąć odpowiedzialność za los innych, każe szukać rozwiązań, które działają, uczy krytycznego spojrzenia i pozbawia sentymentów.

A sentymentalizm popłaca, w przeciwieństwie do trzeźwości umysłu – Frankowi Zappie do dziś niektórzy wypominają, że w 1985 roku odmówił udziału w Live Aid, nazywając imprezę największą w historii „pralnią pieniędzy z dragów” (drug laundering – po angielsku słowo „drug” może oznaczać lekarstwo i narkotyk), a Bob Dylan oburzył wszystkich, gdy zasugerował, że może część pieniędzy zebranych w trakcie akcji przeznaczyć na spłaty długów amerykańskich rolników.

Nauka u Easterly’ego daje również lepszą stopę zwrotu z naszego miłosierdzia. W końcu przed Sądem Ostatecznym z naszych zaniechań nie będzie nas rozliczał Bono ani Geldof, ani nawet sekretarz generalny ONZ. Dlatego zanim to nastąpi, powinniśmy uczciwie rozliczyć sami siebie.

Źródło : Rzeczpospolita: Zabijanie dobrocią
Dariusz Rosiak 23-05-2008
Chcesz pomóc to zrób to własnoręcznie  :-[


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 22, 2010, 23:21:40
"Stacjonują tam ekipy ratownicze i organizacji pomocy z całego świata. Stacjonuje ponad 12,000 tysięcy marines (z czego ponad 2700 bezpośrednio na lądzie). Nikt jednak nie jest w stanie wytłumaczyć, dlaczego żywność i lekarstwa zalęgają w magazynach i na płycie lotniska, lecz nie jest wydawana potrzebującym.
Tłumaczenie się w takiej sytuacji tajemniczym brakiem infrastruktury, czy też grupkami mężczyzn uzbrojonych w kij."

Siły międzynarodowe próbują pilnować porządku przy wydawaniu jedzenia
PAP
Pomoc dociera na zniszczoną w potężnym trzęsieniu ziemi wyspę Haiti, ale przekazanie niezbędnych produktów ludziom, którzy jej najbardziej potrzebują, wciąż jest sporym wyzwaniem. W wielu punktach stolicy, Port-au-Prince doszło do bijatyk o rozdawane przez międzynarodowe organizacje humanitarne jedzenie. W części z nich udział wzięły gangi uzbrojone w kije.
Ogromne ilości lekarstw, odżywek dla dzieci, czy innych produktów leżą na asfalcie i w magazynach lotniska Port-au-Prince, ale nikt nie wywozi ich dalej – relacjonuje główny korespondent medyczny CNN, Sanjay Gupta.

- To leży tu wszędzie, ale wystarczy wyjść nawet poza teren lotniska, a ludzie już mówią: Potrzebujemy zaopatrzenia – mówi Gupta, który znalazł palety z odżywkami dla dzieci, lekarstwami przeciwbólowymi i antybiotykami, które leżały bez żadnej kontroli tuż przy pasie startowym.

Amerykański personel wojskowy z namiotu, w którym znajduje się magazyn na lotnisku, dał korespondentowi CNN duży worek pełen produktów medycznych, aby zabrał go do szpitala, który odwiedził wcześniej. Jednak nikt nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego nie funkcjonuje żaden zorganizowany system dystrybucji zgromadzonych zapasów.

- Jest tu wiele rzeczy, które czekają na transport. To prawda – potwierdza pułkownik amerykańskich sił powietrznych Ben McMullen. - Czy to dużo? Trudno mi powiedzieć. … Ale każdy z tej strony, a konkretnie ze strony amerykańskiego rządu, robi co może, by przekazać dalej tak wiele rzeczy, jak się da. …

- To wstyd, ponieważ każdy ma nadzieję, że wszystko zostanie wydane w kilka sekund. Ale tu nie ma takiej infrastruktury – wyjaśnia amerykański dowódca.

Problemy są nadal także w porcie miejskim, gdzie władze próbują rozładować korki mając nadzieję na przywrócenie jeszcze dzisiaj dwukierunkowego ruchu w południowej przystani.

Trzęsienie ziemi o sile 7 stopni w skali Richtera, które nawiedziło ten ubogi kraj 12 stycznia, zniszczyło zarówno południową, jak i północną przystań w stolicy, Port-au-Prince. W czwartek haitańskie władze oraz amerykańskie wojsko zdołały przywrócić jednokierunkowy szlak do przystani południowej, która jest mniejsza od północnej. Większa przystań wciąż niestety nie nadaje się do użytku.

Generał major Dan Allyn, amerykański dowódca haitańskich sił zadaniowych, powiedział dziennikarzom, że do końca tego tygodnia tamtejsze porty powinny osiągnąć swe "wstępne możliwości operacyjne". Oznaczałoby to między innymi, że będą mogły przyjmować paliwo, które jest niezbędne dla ciężarówek transportujących pomoc w głąb lądu.

Z kolei żołnierze kanadyjscy pracują nad otwarciem lotniska w mieście Jacmel, co byłoby kolejnym krokiem pozwalającym na przyspieszenie dystrybucji przysyłanych towarów. Jacmel jest nadmorską miejscowością, która oddalona jest od Port-au-Prince o około 40 kilometrów, a która uznawana jest za kulturową stolicę Haiti.

Tworzące się wciąż korki opóźniają dostawy żywności i artykułów medycznych do około trzech milionów Haitańczyków, którzy ucierpieli w trzęsieniu ziemi.

Jak podał premier Republiki Haiti, Jean-Max Bellerive, potwierdzono już śmierć co najmniej 72 tysięcy ludzi.

Opóźnienia w dostawach najpilniejszych rzeczy doprowadziły już do śmierci co najmniej pięciu osób – poinformowali przedstawiciele organizacji Lekarze Bez Granic, znanej pod francuską nazwą Médecins Sans Frontieres.

Ekipy medyczne, pracujące w niezwykle trudnych warunkach i z ograniczonymi dostawami, zmuszone są do improwizacji.

Renzo Fricke, który pełni funkcję koordynatora polowego w organizacji Lekarze Bez Granic, mówi, że jedna z ekip musiała kupić piłę w miejscowym markecie, aby chirurdzy mogli przeprowadzać niezbędne amputacje. Inny z lekarzy pożyczył od ekipy CNN nóż kieszonkowy, który również potrzebny był do zabiegu.

Nie mając środków do sterylizacji, lekarze wykorzystują w tym celu zwykłą wódkę. Pacjenci chirurgiczni otrzymują zwyczajnie dostępne środki przeciwbólowe, ponieważ lekarze nie mają silniejszych leków. Jedna z pielęgniarek stosowała oświetlenie choinkowe jako prowizoryczny przedłużacz.

Przedstawiciele Stanów Zjednoczonych przyznają, że nie każda pomoc, a zwłaszcza artykuły medycznie, nie docierają wystarczająco szybko do potrzebujących. Mówią jednak, ze sytuacja wciąż się poprawia.

Niestety do wielu Haitańczyków, jeśli nawet dociera jakaś pomoc, to wciąż jest ona niewystarczająca.

- Od dwóch dni nic nie jadłem – powiedział wczoraj 32-letni Anderson Bellegarde. - Piję tylko wodę.

Bellegarde czekał ponad sześć godzin przed oddziałem firmy zajmującej się przekazami pieniężnymi. Firmy takie, jak Western Union, powoli zaczynają otwierać swoje biura, przyciągając długie kolejki Haitańczyków, którzy pilnie potrzebują gotówki.

Jak powiedział jeden z wysokiej rangi przedstawicieli administracji amerykańskiej, w mieście otwarto już ponad 300 punktów dystrybucji. Wydano już ponad 700 tysięcy posiłków, 1,4 miliony butelek wody oraz blisko 10 tysięcy kilogramów artykułów medycznych – poinformował generał Douglas Fraser z Południowego Dowództwa Stanów Zjednoczonych.

Na lotnisko w Port-au-Prince, które wciąż ma tylko jeden pas startowy, dociera dziennie od 120 do 140 lotów, podczas gdy jeszcze w zeszłym tygodniu lotnisko mogło przyjąć zaledwie 25 samolotów dziennie. Od czasu otwarcia portu lotniczego po trzęsieniu ziemi, w Port-au-Prince wylądowało ponad 840 samolotów, ale lista oczekujących wciąż jest przytłaczająco długa, bo liczy około 1400 lotów – mówi Fraser.

Aby usprawnić ruch lotniczy amerykańskie wojsko pozyskało prawa do lądowania w bazie powietrznej Republiki Dominikany w San Isidro, w odległości około 220 kilometrów na wschód od Port-au-Prince.

Wartość pomocy międzynarodowej od czasu trzęsienia ziemi przekroczyła już setki milionów dolarów. Wydatki Stanów Zjednoczonych tylko na różnego rodzaju produkty potrzebne ocalałym sięgnęły już 170 milionów dolarów – poinformowali wczoraj przedstawiciele rządu.

Na Haiti i w rejonie wyspy znajduje się obecnie ponad 13 tysięcy żołnierzy amerykańskich – blisko 2700 na lądzie oraz 10400 na morzu. Wielu żołnierzy Marine spędza dzień na haitańskim lądzie, ale śpi na statkach. Do najbliższego weekendu na wyspę mają dotrzeć kolejni żołnierze, co zwiększy całkowitą liczbę wojskowych przebywających na lądzie do 4600.

Tłumaczenie: Onet.pl
http://www.globalnaswiadomosc.com/haiticostubardzosmi.htm


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 24, 2010, 00:12:47
Cytuj
Amerykański personel wojskowy z namiotu, w którym znajduje się magazyn na lotnisku, dał korespondentowi CNN duży worek pełen produktów medycznych, aby zabrał go do szpitala, który odwiedził wcześniej. Jednak nikt nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego nie funkcjonuje żaden zorganizowany system dystrybucji zgromadzonych zapasów.
W tym wypadku wyraźnie widać, że problemem jest po prostu brak sprawnych rozwiązań logistycznych w zakresie dystrybucji dóbr.
Uważam, że jakaś w tym wina samych Haitańczyków, którzy w takiej sytuacji mogliby się sami zorganizować. Na przykład tak :
"Słuchajcie, tam za płotem na płycie lotniska leży mnóstwo jedzenia, chodźmy i poprośmy obsługę o dostęp . Weźmy dwóch czy trzech obserwatorów jako gwarancję, że dobrze rozdysponujemy te dobra między potrzebujących" . Mogliby się skrzyknąć w ten sposób , ale się tak nie dzieje. Potwierdzają to również Polscy ratownicy na Haiti
czytaj  http://newworldorder.com.pl/artykul.php?id=1803
cytat stamtąd  "Nasi ratownicy po raz pierwszy zetknęli się z sytuacją całkowitej obojętności ze strony ludności miejscowej. Nie wynika ona ze stresu, sytuacji kryzysowej czy szoku powypadkowego. Takie zachowanie bardzo zaskakuje naszych ratowników.
Z czego ta obojętność może wynikać?
- Jest to szokujące. Wydaje się, że przyczyną takich zachowań może być, nie chcąc obrazić narodu haitańskiego, bardzo niskie morale.  "

Podobne  morale widać w kwestii zachodnich programów pomocowych, jak to wynika z poprzedniego posta o dobroczynności,.  (cyt ) " William Easterly odkrywa prawdy, które wydają się oczywiste, choć na Zachodzie wcale oczywiste nie są, np. potrzebę brania pod uwagę lokalnych uwarunkowań, charakteru ludności, jej przyzwyczajeń. Bardziej niż instytucje typu Millenium Project czy World Economic Forum, kierowane przez planistów o kosmicznych ambicjach, interesują go organizacje o nazwach takich jak Stowarzyszenie Byłych Nosicielek Drewna na Opał – małe grupy miejscowych stworzone w celu realizacji konkretnych potrzeb konkretnych ludzi."

Dlatego zdecydowałem się wspomóc finansowo PAH , ponieważ udowodnili ,że w praktyce potrafią trwale rozwiązać KONKRETNY problem w Afryce, a konkretnie w Sudanie . cyt "Osiem studni, zapatrujących ponad 8000 mieszkańców wiosek okalających miasto Bor powstało dzięki zaangażowaniu tysięcy Polaków, którzy wsparli Kampanię Wodną. Każda zakupiona opaska na rękę „Zbieram Wodę” odpowiada kolejnym centymetrom, które wiertło pokonało w drodze do podziemnych źródeł. Te osiem studni wyposażonych w pompy powstało w wioskach Pariak, Malek, Ulwac, Maper i Jerwong. Lokalizacje ujęć wody wyznaczyliśmy we współpracy z lokalnymi organami władz i starszyznami plemiennymi. Chcieliśmy mieć pewność, że każda ze studni powstanie w miejscu, gdzie woda jest najbardziej potrzebna. Następnie wykonaliśmy niezbędne badania geologiczne. Jednym z głównych założeń projektu było doprowadzenie do powołanie w wioskach tak zwanych Komitetów Wodnych - grup osób odpowiedzialnych za przygotowanie terenu pod budowę studni i ich późniejszą konserwację. Ich przedstawiciele uczestniczyli w pracach, pomagając załodze PAH i PARAD w ochronie sprzętu i innych zadaniach fizycznych.
Jakość wody dostarczanej przez studnie z pewnością przyczynia się do zmniejszenia liczby zachorowań i zgonów w regionie miasta Bor.
"

Z tym, że w Sudanie żywo zaangażowane są w tę sprawę lokalne społeczności, bo pomoc tylko wtedy ma sens, kiedy obie strony - darczyńca i potrzebujący - ściśle współpracują. Tego samego nie widać niestety na Haiti.
Nowe studnie mają jeszcze jeden , pozytywny aspekt . Likwidując brak studni likwiduje się również potencjalne zarzewie konfliktów jakim jest walka o dostęp do czystej wody.


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 28, 2010, 14:07:35
To, co się stało na Haiti pozostaje zagadką!
Opublikowano: 28.01.2010


Dlaczego kwestia Haiti jest taka kontrowersyjna? Przyjrzyjmy się faktom:

Jest to kraj położony w newralgicznym punkcie na mapie świata – dokładnie pomiędzy Florydą a Wenezuelą, która przewodzi w krucjacie przeciwko USA, na terenach Ameryki Południowej, Łacińskiej i Karaibów. Prezydent Wenezueli – Hugo Chavez znacjonalizował przemysł naftowy, przez co amerykanie utracili swoje rafinerie (wiele miliardów dolarów) i co ważniejsze – dostęp do pokaźnej ilości ropy naftowej. Czyż to nie są wystarczająco mocne powody aby chcieć się pozbyć pro-socjalistycznego Chaveza?

Amerykanie znani są z tego, że obalają rządy rożnych krajów i ustanawiają tam swoich popleczników na Prezydentów, wszędzie tam gdzie maja w tym interes. Tak się stało w wielu krajach na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, a ostatnio w Iraku, w Afganistanie i także na Haiti, ponad 15 lat temu, kiedy to obalili urzędującego wtedy – demokratycznego (sic!) – Prezydenta Aristide i powołali rządzącego do dzisiaj Prezydenta René Prévala.

Od tego czasu, biedne już Haiti cały czas, coraz bardziej podupadało, a raczej popadało w skrajną nędzę. Gdzie byli w tym czasie, tak przecież pomocni Amerykanie? Czemu na to pozwolili, mimo ze wtrącali się w wewnętrzne sprawy tego kraju? Odpowiedź jest prosta – amerykanom ze względów strategicznych i ekonomicznych zależy na utrzymaniu tego regionu w biedzie, sprawując przy tym pełną kontrolę nad nim. W przeszłości tak samo się działo w Panamie i Nikaragui. W międzyczasie ujawniono już wiele afer związanych z tajną działalnością amerykanów w tym regionie. O możliwym ataku na Wenezuelę ostrzegał już nieżyjący reżyser filmowy – Aaron Russo. Otrzymał on taką informację od samego Nicka Rockefellera.

Nie jest więc zbyt przesadne twierdzić, iż USA było by mocno zainteresowane przejęciem kontroli nad Haiti, szczególnie jeśli mieli by plany związane z atakiem na Wenezuelę oraz większą kontrolą nad Kubą, która jest sąsiadem Haiti. Amerykańska baza wojskowa na Haiti dała by amerykanom potężną kartę przetargową – kontrolując strefę powietrzną i morską, utrudnili by tak Wenezueli jak i Kubie, handel i swobodne przemieszczanie się. Poza tym, dzięki swojej obecności na Haiti, amerykanie mogli by używać samolotów i rakiet krótkiego zasięgu (około 500 km), w przypadku konfliktu z Wenezuelą, co dotychczas było albo całkiem niemożliwe, albo wiązało się z wysłaniem floty wojennej w ten region.

Dziwnym trafem Amerykanie tak bardzo zapalili się do niesienia pomocy na Haiti, że wysłali tam także swoje statki wojenne i wojsko (4000 marines), pod pozorem zapewnienia stabilności w kraju, co zdenerwowało Francję i skłoniło Chaveza do wysunięcia oskarżeń względem USA, że próbują przejąć kontrole nad tym regionem. Chavez, na podstawie informacji uzyskanych od Rosjan, jest przekonany iż trzęsienie ziemi na Haiti zostało wywołane za pomocą nowoczesnej tajnej broni (ISEQC – Integrated System of Earthquake Control) nad którą, tak Rosjanie jak i Amerykanie pracują już od ponad 20 lat. Podobne możliwości ma także HAARP, co potwierdzają ich przedstawiciele. Argumenty użyte w tym video są zniewalające. Francuski minister ds. współpracy, oskarżył USA o okupacje wyspy.

Za taką wersją zdarzeń przemawiają nie tylko wyżej wymienione fakty. Faktem jest także to, że już od 200 lat nie zanotowano w tym regionie tak silnych trzęsień. Wbrew przekonywaniu sejsmologów. teren ten wcale nie zalicza się do silnie aktywnych sejsmicznie. To nie wschodnia, lecz zachodnia część obu Ameryk jest aktywna sejsmicznie, ze względu na wciąż przesuwające się na zachód płyty tektoniczne, które napierają na płytę pacyficzną. To właśnie tam – w zachodniej części obu Ameryk usytuowany jest najmłodszy masyw górski – Kordyliery, którego częścią są znane większości z was Andy. My dowiedzieliśmy się o tym trzęsieniu ziemi już w 3 godziny po fakcie, dzięki regularnemu przeglądaniu profesjonalnego serwisu – RSOE EDIS. Serwis ten pokazywał 2 trzęsienia ziemi o sile 7,2 Richtera, które nastąpiły w około godzinę po sobie. Fakt ten został pominięty w serwisach prasowych, ponieważ jest to anomalia w takiej sytuacji i w tym regionie. Wypowiadający się teraz sejsmolodzy i geolodzy zachowują się podobnie jak zachowywali się lekarze podczas zeszłorocznej, fałszywej pandemii.

Bardzo przykro zaskoczyła nas reakcja Unii Europejskiej na haitańską tragedię, która przeznaczyła na pomoc dla Haiti około 4 mln Euro – mniej niż zaledwie kilka osób prywatnych (np. tylko Angelina Jolie i Brad Pitt przeznaczyli 1,5 mln dolarów). Francja wysiliła się na umorzenie 4 mln z 54 mln haitańskiego długu. To jest po prostu skandal. Ten biedny kraj, wraz ze swoja ludnością, potrzebuje prawdziwej pomocy i to natychmiastowej, a my mieliśmy wrażenie że w tej akurat sprawie proces decyzyjny był wyjątkowo długi. Kraje Unii Europejskiej wydały łącznie ponad 6 miliardów euro na nikomu niepotrzebne szczepionki, w Holandii dyskutuje się czy na nowoczesne samoloty wydać kilka miliardów więcej, czy mniej, a tam ludzie umierają i straszliwie cierpią i tak dalej będzie ponieważ UE stała się nagle biedna i nieporadna. Za to wszelkiej maści instytucje dobroczynne ruszyły do akcji. Rozpętała się wielka kampania propagandowa pomocy dla Haiti. Kampania mająca na celu wyłuskanie pieniędzy z naszych kieszeni, w sytuacji kiedy tak wiele się mówi o lwiej części tych pieniędzy marnotrawionych lub przepadających bez wieści. Czy to przypadek, ze nasze rządy i sama Unia bezczelnie robią tylec co nic, jednocześnie aktywnie wspierając te instytucje? Czyżbyśmy byli brutalnie wykorzystywani, poprzez granie na naszym współczuciu?

Tak czy inaczej, istnieją powody aby wierzyć iż Amerykanie mogli sztucznie wywołać trzęsienie ziemi na Haiti. Istnieją powody aby wierzyć, iż posiadają oni technologię umożliwiającą im dokonanie tego. Istnieją powody aby wierzyć, iż jest to tylko początek nowej ery w prowadzeniu wojen, opartych na całkowicie nowych technologiach. Istnieją powody aby wierzyć, iż technologie te będą w niedługim czasie użyte ponownie, na przykład w ataku na Iran, który także znajduje się w regionie aktywnym sejsmicznie.

Nie sprzeczajmy się, czy za trzęsieniem ziemi na Haiti stoją Amerykanie, czy też nie. To oficjalnie wciąż pozostaje zagadką. Po prostu przyjmijmy do wiadomości, iż taka możliwość istnieje i obserwujmy uważnie dalszy bieg wypadków. Kto wie? Ta wiedza może już niedługo nam się przydać.

W międzyczasie powinniśmy aktywnie pokazać naszym rządzącym i wszelkim organom Unii Europejskiej, iż nie aprobujemy ich pasywnego stanowiska względem tragedii na Haiti. Powinniśmy o tym pisać, mówić i żądać tak wyjaśnień jak i odpowiednich zmian w ich postawie, względem tragedii narodu haitańskiego. Powinniśmy też wyraźnie sprzeciwić się dłuższej obecności militarnej USA w tym regionie.

Zdjęcia: Flickr
Źródło i autorstwo: Globalna Świadomość

Satelity NASA wspomagają akcję ratunkowa na Haiti (wczoraj)

Dwa orbitalne instrumenty fotografujące powierzchnię Ziemi w świetle widzialnym i podczerwieni są wykorzystywanie przez amerykańską Narodową Agencję Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) przy wspieraniu akcji ratunkowej w dotkniętym przez trzęsienie ziemi Haiti. Wykonane w wysokiej rozdzielczości zdjęcia Port-au-Prince, stolicy Haiti trafiają obecnie do oenzetowskiej komórki wykorzystującej informacje uzyskane przez satelity w zwalczaniu klęsk żywiołowych i innych sytuacji kryzysowych.

Dzięki porównaniu najnowszych obrazów satelitarnych z tymi, które zostały zrobione jeszcze przed trzęsieniem możliwa jest dokładna ocena zniszczeń, a także planowanie akcji ratunkowej oraz odgruzowywania i innych prac porządkowych.

Satelita NASA przy fotografowaniu Port-au-Prince korzysta z radiometru mikrofalowego ASTER (ang. Advanced Spaceborne Thermal Emission and Reflection Radiometer), który mierzy promieniowanie termiczne oraz uzyskującego wielowidmowe obrazy powierzchni ziemi instrumentu EO-1 (ang. Earth Observing-1).

NASA stara się wesprzeć mieszkańców Haiti poszkodowanych w trzęsieniu ziemi także poprzez zbiórkę pieniędzy. Charles Bolden, administrator agencji zwrócił się w specjalnym liście do pracowników wszystkich jednostek NASA z prośbą o przyłączenie się do zainicjowanej przez amerykański rząd i koordynowanej przez USAID (ang. U.S. Agency for International Development) akcji przekazywania datków. JPO

PAP - Nauka w Polscekap




Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: radoslaw Styczeń 28, 2010, 14:25:11
(http://img269.imageshack.us/img269/4100/haitiu.jpg)

"
Scientists Daniel and Ginette Mathurin indicate that under Haitian soil is rich in oil and fuel fossible which were collected by Haitian and foreign experts. "We have identified 20 sites Oil, launches Daniel Mathurin stating that 5 of them are considered very important by practitioners and policies.

The Central Plateau, including the region of Thomond, the plain of the cul-de-sac and the bay of Port-au-Prince are filled with oil, he said, adding that Haiti's oil reserves are larger than those of Venezuela . An Olympic pool compared to a glass of water that is the comparison to show the importance of oil Haitian compared to those of Venezuela, "he explains.

Venezuela is one of the world's largest producers of oil.
"
źródło:
http://www.redicecreations.com/article.php?id=9620 (http://www.redicecreations.com/article.php?id=9620)


Czyli po naszemu - zasoby ropy Haiti mają się tak do zasobów Wenezueli jak olimpijski basen do szklanki.

Dochodzą do tego bogate złoża złota i irydium i zagadka trzęsienia rozwiązana ;D

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 28, 2010, 14:46:19
Ale to trzęsienie ziemi nie  mogło uszkodzić czasem samych złóż ?  Nie znam się , tylko pytam , bo może odwrotnie - przy okazji wymieszali trochę zbiorniczek z ropą ,i pokruszyły się skały coby lepszy dostęp do złotka zrobić. Porobiły się uskoki i łatwiej będzie się do zasobów dorwać ?
No to by było perfidne.
Nie dość ,że Amerykanie będą tam postrzegani jako zbawcy , którzy niosą pomoc po trzęsieniu to jeszcze  dadzą im pracę przy wydobyciu kruszców i ropy.  A .. i ofiarom trzęsienia pomnik ku pamięci  postawią na miejscu jakiejś wyburzonej szkoły . O !

Ale co się dziwić skoro Haitańczyy , tacy latwowierni ,ze się Polakowi dali nabrać ( poniżej cytat wiadomosści Enigmy z  z Pch  )
:
Cytuj
http://www.pardon.pl/artykul/10666/polskie_voodoo_na_haiti_smierc_seks_i_czarna_bogini

Cytaciki : 

Odmienność zdań wynikała z sytuacji Legionów Polskich w 1802 roku. W Europie panował akurat chwilowo pokój. Wydawało się, iż Napoleon spełnił już swoje ambicje, a tym samym nie ma szans na marsz w kierunku Polski. Sprawa naszego kraju była wówczas całkowicie przegrana.
Jedni polscy żołnierze uważali więc, że dalsza służba nie ma sensu. A tym bardziej służba na końcu świata, połączona z walką przeciwko pragnącemu wolności ludowi. Lecz inni legioniści sądzili, iż – skoro i tak nie mają perspektyw – to dobrze zaznać przygody w egzotycznym kraju oraz zdobyć trochę łupów.
Niezależnie od osobistych refleksji, tysiące Polaków zaokrętowano w Kadyksie i Genui, po czym w dwóch rzutach dostarczono na Haiti. A tam znaleźli się w zielonym piekle. (...)

Nie wszyscy legioniści zginęli lub trafili do straszliwej niewoli. Na Santo Domingo szybko narodziła się legenda o Polakach walczących po stronie Haitańczyków. Nieliczni ocaleli francuscy jeńcy twierdzili, iż u boku czarnego generała Dessalinesa służyła gwardia złożona z białych żołnierzy. Ponoć było ich ponad stu.
Już w XIX wieku uważano te opowieści za mit. Lecz prawdziwość wieści o polskiej gwardii wodza haitańskiego powstania potwierdziły późniejsze wydarzenia na wyspie. Gdy w 1804 roku Francuzi opuścili Haiti, rząd nowopowstałego państwa uczynił dwie rzeczy w celu uhonorowania swoich polskich sojuszników. Po pierwsze, do konstytucji wpisano zapis, iż każdy Polak może natychmiast otrzymać obywatelstwo Haiti – jeśli tylko sobie tego zażyczy (prawo to obowiązywało aż do lat siedemdziesiątych XX wieku). Po drugie, polskim weteranom nadano ziemię wokół miejscowości Cazale.
Polacy z czasem wymieszali się z lokalną ludnością. W ten sposób na Haiti powstało "polskie plemię". Na jego reprezentantów natknęli się nowi polscy żołnierze, którzy po 200 latach wrócili na wyspę – komandosi GROM. Przebywający na misji ONZ wojskowi ze zdziwieniem skonstatowali, że w Cazale nadal mieszkają Mulaci posiadający polskie nazwiska i przeklinający w mowie Reja oraz Kochanowskiego.
(...)
Jak się okazało, mieszkańcy Gonave wywodzili się od polskich legionistów. I wierzyli w legendę o Polaku, który przybędzie nad nimi panować w zastępstwie zmarłego władcy Faustyna I. Natychmiast ogłosili Faustina Wirkusa królem, a ten… przyjął tron. Przez cztery lata rządził Królestwem Gonave jako Faustyn II.
Wirkus zgromadził wokół siebie cały harem Mulatek. Nazwiska dwóch najważniejszych nałożnic brzmiały swojsko – Maria Korzel i Andrea Rybak.
Polski król panowałby zapewne szczęśliwie aż do śmierci, ale w końcu przypomnieli sobie o nim Amerykanie. Przysłana inspekcja zastała sierżanta marines otoczonego wianuszkiem kobiet i odprawiającego rytuał voodoo. Wirkusa wyrzucono z armii i odesłano do USA.

Powiem Wam tylko, że  Amerykanie ,choć ciężko się uczą, to w końcu  skumali jaki błąd popełnili wyganiając Wirkusa z Haiti ;).  Teraz dopiero postąpili wg metody naszego  cwanego rodaka . Najlepiej  bowiem DAĆ SIĘ WYBRAĆ NA KRÓLA  ;)



Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: radoslaw Styczeń 28, 2010, 15:28:09
East myślę że bardziej niż o ropę chodzi im o złoto.

Fragment wywiadu Davida Wilcocka z Benjaminem Fulfordem na temat kulis rozgrywek pomiędzy różnymi frakcjami Illuminati:

"
So, they were buying a bunch of gold futures and they were demanding actual payment in physical gold. But, what happened was the Feds didn’t have the physical gold, so they sent tungsten coated with gold because it apparently weighs... it has the same density as gold.
 
DW: You have to dope it with a little bit of lead, but yes, basically it’s the same.
 
BF: Yeah. And I’ve confirmed this with someone who reports to the Politburo, so this is not something I heard on the Internet, or something -- you know?
 
DW: I understand.
 
BF: Then the Chinese said, “No, we want real gold”, and they don’t have it.They’ve been scrambling and scrambling and they’ve been begging us for gold and we’ve been saying, “No, buzz off”.

"

http://divinecosmos.com/index.php/start-here/davids-blog/807-fulford-interview-exclusive (http://divinecosmos.com/index.php/start-here/davids-blog/807-fulford-interview-exclusive)


czyli po naszemu:

Bank Rezerw Federalnych naprodukował tryliony dolarów bez pokrycia, Ci co chcą utrzymać się przy władzy muszą "skołować" sporo złota.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 28, 2010, 17:21:16
ach ten urok  teorii spiskowych...
Jeśli nawet to prawda , oznaczałoby to, że System robi bokami.  Napompowali forsy bez pokrycia , a teraz usiłują to odkręcić na powrót wiążąc papier z czymś realnym.
Nie jest tajemnicą, że takim pokryciem dolara , od kiedy został on uwolniony od złota , jest ropa. Groźba przejścia przez Saddama na rozliczenia w euro skończyła się inwazją w Iraku. Ale ropa się skończy, złoto kiedyś również. I co dalej ?
Dalej jest jeszcze Księżyc z zasobami Helu-3 ,ale w tym celu trzeba  by rozwinąć nową energetykę , a jednocześnie zablokować raz na zawsze dostęp do darmowej energii z pola punktu zerowego.
Tyle, że musieliby zablokować ... rozwój świadomości na naszej planecie.
Na razie usiłują dobrać się do pełnej kontroli Internetu jako groźnego medium poprzez które szerzy się świadomość.
Ale to już nie wystarczy .
Świadomość to noosfera , otaczająca naszą planetę niewidzialna kwantowa sieć o przepustowości miliony razy większej niż Internet.
Ludzie zaczynają się budzić do świadomego życia , choćby poprzez takie zabawowe doświadczenia jak " remote viewing " w innym wątku tego forum http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=54.msg3649;topicseen#msg3649
Ludzie nie wiedzą jeszcze dokładnie jak to działa, ale widzą ,że działa .A skoro działa to będą z tego korzystać.
Podobnie jak nie jest nam potrzebna wiedza jak działa silnik w samochodzie, czy skrzynia biegów. Wystarczy , że wiemy jak się poruszać autem i dokąd chcemy jechać.

Wracając do tego wątku. Haitańczycy nie bardzo wiedza dokąd chcą jechać, ani jakim autem . Chętnie  by wsiedli do auta każdej marki , może być nawet USA, byle tylko nie umierać z głodu . Jeśli chodzi o ludzkie życie , to żadne złoto świata tego nie jest w stanie wynagrodzić. Bez względu na ilość złota, które jeszcze połknie potwór, który zjada takie małe kraje jak Haiti już się zamienił w Orobosa pożerającego swój własny ogon.


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: konserwa Styczeń 28, 2010, 17:40:44
@East, a masz wątpliwości, że system robi bokami?
coś Ty Bracie na dworze dzisiaj w nocy spałeś ;D?


Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Styczeń 28, 2010, 21:36:43
tak szczegółowe badania Haiti przed i po katastrofie jest bardzo podejrzane


Dwa orbitalne instrumenty fotografujące powierzchnię Ziemi w świetle widzialnym i podczerwieni są wykorzystywanie przez amerykańską Narodową Agencję Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA
Dzięki porównaniu najnowszych obrazów satelitarnych z tymi, które zostały zrobione jeszcze przed trzęsieniem możliwa jest dokładna ocena zniszczeń, a także planowanie akcji ratunkowej oraz odgruzowywania i innych prac porządkowych.

Satelita NASA przy fotografowaniu Port-au-Prince korzysta z radiometru mikrofalowego ASTER (ang. Advanced Spaceborne Thermal Emission and Reflection Radiometer), który mierzy promieniowanie termiczne oraz uzyskującego wielowidmowe obrazy powierzchni ziemi instrumentu EO-1 (ang. Earth Observing-1).


Niestety, ale prawda jest dużo gorsza. Instalacja HAARP ma o wiele większy i o wiele bardziej przerażający potencjał, który został pokrótce tylko opisany w poniższym artykule, opracowanym przez pana Adriana Dudkiewicza.

Większość z was już dość dobrze się orientuje, jak wielkie znaczenie i szerokie zastosowanie ma możliwość operowania wszelkiego typu falami elektromagnetycznymi.

Istnieją poważne przesłanki ku temu aby podejrzewać iż HAARP został już użyty w celach militarnych oraz geoinżynieryjnych.



Tytuł: Odp: Tragedia Haiti zaczeła się dużo wcześniej
Wiadomość wysłana przez: east Styczeń 29, 2010, 00:21:56
@East, a masz wątpliwości, że system robi bokami?
coś Ty Bracie na dworze dzisiaj w nocy spałeś ;D?
Ja wiem , że robi bokami i nie zamierzam mu w tym przeszkadzać :)
Po prostu czasami trudno mi sobie wyobrazić taki bezmiar cynizmu., jak wywołanie trzęsienia Ziemi na terenie biednego kraju, który nie ma szans się obronić. Wolałbym, aby taka okrutna , eufemistycznie nazywając , "geoinżynieria" pozostała wyłącznie w sferze sci-fi ala "rok 2012"- o ile ktoś lubi się epatować katastroficznymi wizjami. 
Nie mogę jednak wykluczyć, że to prawda.
Tak czy inaczej  -> "ogień na Babilon".( który nota bene też jest w rękach amerykańskich ).

Niemniej trzeba przyznać obiektywnie,  że Haitańczycy sami sobie nie pomagają . Tu nie chodzi o pomoc finansową, ale nastawienie mentalne , jakieś morale, jakieś pomysły , odruchy ludzkie, samoorganizacja i samopomoc w obliczu tragedii. Polscy strażacy ze zdziwieniem stwierdzili, że tego tam nie ma.


Tytuł: "Amerykanie przejmijcie władzę, rząd Haiti nic nie robi"
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Luty 02, 2010, 00:15:43
Mimo zapewnień władz Stanów Zjednoczonych, że na zniszczonym trzęsieniem ziemi Haiti władzę sprawuje miejscowy rząd, amerykańskie media relacjonują z Port-au-Prince, iż nadal wszystkim kierują agendy USA i ONZ. Co więcej, Haitańczycy mają za złe swojemu prezydentowi, że nic nie robi i coraz częściej mówią, że powinien się nimi zająć rząd USA.

Prezydent Haiti Rene Preval jest praktycznie niewidoczny i nie zapewnia przywództwa - donosi poniedziałkowy "New York Times". Od kataklizmu z 12 stycznia tylko raz przemówił do narodu i Haitańczycy uważają, że "nic nie robi". "Przedstawiciele ONZ i rządu amerykańskiego prywatnie mówią, że nie uważają, by Preval stanął na wysokości zadania" - pisze gazeta, komentując, że na Haiti istnieje "próżnia przywództwa".

Według "Washington Post",
Haitańczycy chcą, by rząd USA przejął władzę w ich kraju"Washington Post"
Haitańczycy chcą, by rząd USA przejął władzę w ich kraju. Dziennik przytacza wypowiedzi mieszkańców Port-au-Prince, którzy mówią, że ich rząd "nic dla nas nie robi" i "rząd amerykański powinien się nami zająć".

Oficjalnie, administracja USA zajmuje się jedynie rozprowadzeniem pomocy humanitarnej dostarczanej przez ONZ i organizacje pomocowe z różnych krajów. Kieruje tym amerykańska Agencja Pomocy Zagranicznej (USAID) z Pentagonem, który zapewnia logistykę. Na Haiti przebywa obecnie około 6500 żołnierzy USA.

Zadania ochrony porządku przypadają misji pokojowej ONZ. Taki podział pracy ustalono w umowie między USA a ONZ 21 stycznia. Została ona podpisana bez udziału przedstawicieli haitańskich, co zdaniem obserwatorów było symbolicznym potwierdzeniem, że rząd haitański de facto nie działa.

W czasie trzęsienia ziemi pałac prezydencki w Port-au-Prince częściowo się zawalił. Zniszczeniu uległo też kilka innych budynków rządowych. Haitański gabinet zbierał się po kataklizmie na posterunku policji koło lotniska. Brak normalnie funkcjonującego rządu utrudnia rozprowadzanie pomocy humanitarnej.

Od kilku dni następuje to nieco szybciej dzięki nowemu systemowi bonów reglamentacyjnych. Oenzetowski Światowy Program Żywnościowy planuje dostarczenie w ciągu najbliższych tygodni żywności i wody dwóm milionom Haitańczyków.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Haitanczycy-Amerykanie-przejmijcie-wladze-nasz-rzad-nic-nie-robi,wid,11914704,wiadomosc.html?ticaid=19918


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

amigos watahaslonecznychcieni valiance tb wkp