Tytuł: Problem polaków - brak asertywności. Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Czerwiec 18, 2010, 00:06:13 Zdecydowana większość Polaków cierpi na chroniczny brak asertywności.
Brak asertywności to nie tylko uległość lub akomodacja, ale także zachowania , agresywne, buntownicze i aspołeczne. Od pokoleń odbiera się nam nasze prawa i tłamsi naszą tożsamość. Historia Polski i uwarunkowania kulturowo-społeczne sprawiają, że niedobór tej cechy mamy wkodowany w naszą narodową świadomość. Mamy być grzeczni i posłuszni. Mówią nam o tym nasze ludowe mądrości i przysłowia - Pokorne ciele dwie matki ssie. Mądry głupiemu ustępuje. Tak właśnie ukierunkowuje nas wychowanie w rodzinie, edukacja szkolna, środowiska społeczne, instytucje państwowe, polityka, media i kościół, kształtując pokolenia pokornych baranków. Wielu zależy na tym, by nas przekonać jak mało znaczymy i pozbawić naszych praw ! Szkoda tylko, że tego nie widzimy. Ma to dla nich sens.Bo przecież takie pokorne stado baranów pójdzie za byle pastuchem, który głośnym nawoływaniem przekonuje, że wie czego ludziom potrzeba - ( "chleba i igrzysk" ). I wciśnie wtedy, co tylko zechce, począwszy od środka na przeczyszczenie, poprzez wypromowanie tańca z gwiazdami, a skończywszy na programie politycznym i światopoglądzie kreowanym dla mas. Dlaczego asertywność jest tak niezwykle dla nas ważna ? Ze względu na koszty i konsekwencje jakie jej brak powoduje dla naszego poczucia własnej wartości. Oczywiście, możemy całe życie ustępować, wynosząc nawet taką filozofię do rangi świętości. Możemy znosić cierpienie , unikać konfrontacji i wycofywać się z pochyloną głową z trudnych sytuacji. Taka uległa postawa wydaję się być dość bezpieczna. Ale tylko do czasu ! Bo godząc się na minimalizm życiowy, ulegamy coraz bardziej (np. dla "świętego spokoju" lub z lęku przed podjęciem działań). Znosimy niedogodności i niewygodę, przyzwyczajając się do nich. Ignorujemy nie odpowiadające nam zachowania innych, tłumimy uczucie dyskomfortu, ograniczamy własne potrzeby i w końcu zdradzamy samych siebie. Tylko w imię czego ?....! |