11
|
Ró¿ne koncepcje ¶wiata i cz³owieka / Ró¿ne koncepcje cz³owieka i ¶wiata / Odp: Kto mnie kontroluje
|
: Styczeñ 10, 2010, 21:24:00
|
Witaj East,Zacznê od ostatniego Twojego pytania. Odpowied¼ na nie bêdzie te¿ odpowiedzi± na liczne problemy i niezgody jakie zasz³y w w±tku. I w sumie wszystko to wiesz ju¿, co napiszê. Równie dobrze mo¿esz zatem nie czytaæ dalej :-) Komu lub czemu oddajê kontrolê nad sob±? Odpowied¼ zale¿y od tego, kim i czym jestem. Nie na darmo stare powiedzenie brzmi: Cz³owieku – poznaj samego siebie. Wiêkszo¶æ ludzi postrzega siebie tylko jako cia³o fizyczne. Jednak wszyscy ludzie wiedz±, ¿e cia³o posiadaj± i s± z nim niezwykle silnie powi±zani. W tym sensie ka¿dy jest cia³em i podlega wszystkiemu temu – co kontroluje cia³o: ciep³u, zimnu, po¿ywieniu itp. Te rzeczy mnie kontroluj± – bo poprzez mój zwi±zek z cia³em jestem cia³em. Zwi±zek ten za¶ powoduje, ¿e nie tylko ja kontrolujê cia³o, ale i ono ju¿ mnie kontroluje :-) O ciele zatem mo¿na napisa³ co¶ podobnego, co napisa³ Mora: „Z ¦wiêt± geometri± jest trochê tak samo jak z numerologi±, tarotem czy te¿ innym badziewiem które kontroluje TWOJE ¯YCIE.” Trzeba zauwa¿yæ jednak, ze Mora u¿y³ tu istotnego zwrotu: „jest trochê”. Ja bym napisa³, ¿e je¶li chodzi o cz³owieka, to normalnie ka¿de tego rodzaju „badziewie”, jak cia³o, prognoza pogody, astrologia, numerologia, tarot itp., jest tylko „trochê badziweiem” ;-) Zjawiska te kontroluj± cz³owieka w jakim¶ zmiennym stopniu. Co mo¿na zauwa¿yæ w obecnym ¿yciu. Oczywi¶cie zwrot „badziewie” nie jest najszczê¶liwszy i mo¿e budziæ wiele opozycji. Nawet z wielu powodów s³usznej. Domy¶lam siê jednak, ¿e Mora chcia³ tym „szczególnym” zwrotem zaakcentowaæ to, ¿e wszystkie te rzeczy i zjawiska – w³±cznie z cia³em – stanowi± „marno¶æ nad marno¶ciami”. Mimo tego któ¿ z nas i na ile potrafi ca³kowicie zlekcewa¿yæ choæby swoje cia³o? Je¶li np. wybiorê siê w góry w podkoszulce i w sanda³ach ;-) pomimo z³ej prognozy pogody – to spotka mnie przykro¶æ – mnie jako cia³o, co jednak odpowiednio do mojego zwi±zku z cia³em wp³ynie na mnie i na innych p³aszczyznach. Lepiej wiêc prognozy pogody czasem pos³uchaæ i liczyæ siê z ni± ;-) Nawet je¶li kto¶ by mi powiedzia³, ¿e s³uchaj±c jej pozwalam, by kontrolowa³a moje ¿ycie :-) Podobny stosunek jak do prognozy pogody mo¿na przyj±æ choæby do wspomnianej numerologii, czy astrologii itp. Tu naros³o wiele nieporozumieñ. S± cia³a ni¿sze i s± cia³a wy¿sze. S± tez nauki dla ni¿szych sfer i nauki dla wy¿szych. Cia³a ni¿sze potrzebuj± nauk odpowiednich dla siebie. S± bowiem one dla nich przydatne. Z czego jednak wynikaj± wszelkie cia³a? Wynikaj± one z przyzwyczajeñ umys³u. Je¶li zatem umys³ chce uwolniæ siê od którego¶ cia³a to wi±¿e siê to z jego porzuceniem – zniszczeniem. Albo jak kto¶ woli: transfiguracj± w inne cia³o. Niech kto¶ jednak „obcy” spróbuje pokonaæ nasze przyzwyczajenie!  To przecie¿ jakby walczy³ z nami. :-) Nasze przyzwyczajenia to w okre¶lonym stopniu my. Nasze cia³a to my tutaj. Niech no tylko kto¶ nazwie to „badziewiem”… ;-) „Niech no który spróbuje” :-) Jednak próbuj±… Takie próby jak widaæ robi Mora i robi³ Salomon, gdy nazwa³ to wszystko marno¶ci±. A Salomon posiada³ wiedzê ogromn±. Jezus wskazywa³ tak¿e w niektórych swoich naukach, i¿ s± sprawy wy¿sze, za którymi warto pod±¿aæ kosztem spraw ziemskich. Zna³ jednak mo¿liwo¶ci cz³owieka – si³ê jego przyzwyczajeñ – dlatego, gdy odchodzi³ zaleci³ kroczenie drog± ³agodniejsz±, bez zupe³nej negacji materii /”kto ma trzos, niech we¼mie”/. Zaleci³ jednak te¿ pod±¿anie we w³a¶ciwym kierunku – w kierunku wyzwolenia. W kilku ksiêgach Biblii spotkaæ mo¿na tak¿e negacjê stosowania tego, co ma zwi±zek z kontrol± cz³owieka, jak wró¿enie, czy astrologia. I kogo te zalecenia dotyczy³y? Narodu do czego¶ wybranego. Wybranego do dzia³ania na wy¿szym pu³apie. Tak samo tê kwestie przedstawia Sain Germain w Z³otej Ksiêdze: „Z B³ogos³awionej Pe³ni ¦wiat³a i Istoty Wszechobecnej Boga wywodzi siê wszelka obfito¶æ. Uczeñ, który jest ju¿ wystarczaj±co silny i zdecydowany, by pozostawaæ w kontakcie tylko ze swoj± "Potê¿n± Obecno¶ci± JAM JEST", który nigdy, ani przez chwilê nie oddziela Obecno¶ci od Mocy Boga, bêdzie wznosi³ siê stale do tej Potê¿nej Doskona³o¶ci i na zawsze uwolni siê od odczuwania czy podejrzewania jakiegokolwiek ograniczenia. /…/ ¯adna ¿yj±ca istota nie powinna po¶wiêcaæ uwagi astrologii, i w tym samym czasie wchodziæ w Obecno¶æ "JAM JEST" i w niej pozostawaæ. Obecny sposób u¿ywania astrologii kryje w sobie ludzk± chêæ i sposobno¶æ do tego, by usprawiedliwiaæ ¿yczenia ¶wiata zewnêtrznego. /…/ To czego ludzko¶æ najbardziej potrzebuje a uczniowie przede wszystkim, to niewzruszone oparcie ¶wiadomo¶ci na Potê¿nej Obecno¶ci "JAM JEST" /…/ Uczniowie nie musz± znaæ negatywnych prognoz o przysz³ej ¶mierci albo o tak zwanej sile z³ej gwiazdy przeznaczenia! powinni jedynie wierzyæ w "Niezwyciê¿on± Obecno¶æ JAM JEST, która wszystko nasyca", która jest jedynym i ca³ym ¯yciem twojej Istoty, do której twoje serce powinno byæ kierowane i tam utrzymywane.
W Obecno¶ci "JAM JEST" nie ma ¿adnej wznios³o¶ci, której uczeñ nie móg³by osi±gn±æ, ale je¿eli rozprasza sw± uwagê astrologi±, numerologi± i innymi dzisiejszymi "logiami" nie znajdzie takiej przepa¶ci, w któr± by nie wpad³. /…/ Mówiê tobie, drogi uczniu w imiê twego ¦wiat³a i Postêpu, ¿e przebywasz w swojej w³asnej Potê¿nej Obecno¶ci "JAM JEST". Nie pozwól, by twoja uwaga zosta³a pochwycona lub oddzielona przez jak±kolwiek rzecz zewnêtrzn±, je¿eli chcesz unikn±æ ko³a nieskoñczonych inkarnacji. /…/ Je¶li masz w swoim ¿yciu, domu lub otoczeniu jakie¶ uwarunkowania, od których chcia³by¶ siê uwolniæ, rozka¿ przez Obecno¶æ "JAM JEST", by zosta³y rozpuszczone i poch³oniête przez Potê¿ne ¦wiat³o i Moc. /…/ niech Obecno¶æ "JAM JEST" w tobie, przysposabia ciebie, by¶ widzia³ ¦wiat³o i Prawdê tego o czym tobie mówiê. Widzê w tobie B³ogos³awione ¦wiat³o, które mo¿e byæ przy¶pieszone ku Ol¶niewaj±cemu Promieniowaniu, co pozwoli tobie wyraziæ Doskona³o¶æ. /…/ "JAM JEST" o której wiem, ¿e jest Najpotê¿niejsz± i jedyn± Obecno¶ci± Wznosz±c± i Rozwi±zuj±c± wszystkie problemy /…/ Pewnego razu, kiedy ju¿ uczniowie i inne osoby naucz± siê i rozpoznaj± Potê¿n± Obecno¶æ "JAM JEST", a nastêpnie pozwol±, by ich uwaga zosta³a schwytana przez cudze sprawy, ¶wiadomie lub nie¶wiadomie, co i tak nie sprawia wielkiej ró¿nicy, wtedy odwróc± siê od "Obecno¶ci", która jest ¬ród³em ich Istoty i ¯ycia w nich. /…/ Prawda jest Potê¿na i Góruje nad wszystkim". Odczuwaj Jej Wspania³± Obecno¶æ zawsze. Uczucie rozczarowania, które uczeñ odczuwa jest b³êdem, poniewa¿ pewne problemy nad którymi pracuje nie mog± przejawiæ siê natychmiast, gdy¿ nie wytworzy³ on jeszcze Wielkiej Mocy i wystarczaj±cego dzia³ania potrzebnego do szybkiego przejawiania. Uwaga musi byæ zawsze zwrócona tylko na "JAM JEST". Przypu¶æmy, ¿e Ja zarz±dzi³em: "JAM JEST Potê¿n± Obecno¶ci± JAM JEST w Dzia³aniu" a pó¼niej, po godzinie pozwoli³em mojej uwadze zwróciæ siê ku jakiemu¶ negatywnemu horoskopowi lub innym warunkom zewnêtrznym, które wskazuj± na pewien typ nieszczê¶cia. Czy nie dostrzegasz, jak to uniewa¿nia moj± afirmacjê, która pu¶ci³a w ruch Moc Wolno¶ci?
Jezus powiedzia³: "Nie mo¿ecie s³u¿yæ dwóm Panom". Zdanie to mówi, ¿e nie mo¿esz podzieliæ uwagi – poniewa¿ musisz zatrzymaæ siê, obserwowaæ i s³uchaæ. Ja mówiê tobie: nie mo¿esz wzrastaæ je¿eli dajesz moc innej rzeczy, która nie jest twoj± Potê¿n± Obecno¶ci± "JAM JEST". /…/ gdy uwaga ucznia jest zwrócona na Moc Wszechobecnej Obecno¶ci "JAM JEST", która jest Jedyn± Aktywn± Zasad± ¯ycia, która ma Boga w Dzia³aniu wewn±trz i woko³o niego, nie mo¿e on dostrzec tego, ¿e gdy jego uwaga zostaje odwrócona na sprawy zewnêtrzne, os³abia tym moc i opó¼nia wspania³e dzia³anie i realizacjê, która w innym przypadku przyci±gnê³aby Obecno¶æ "JAM JEST". /…/ /…/ Kiedy twoja uwaga jest zwrócona na co¶, natychmiast dajesz jej w³adzê wewn±trz siebie. /…/ Na sugestie negatywne innych powiedz: "JAM JEST Obecno¶ci±, uniewa¿niaj±c± to wszystko, by nie mog³o dotkn±æ ani mnie ani mojego domu czy ¶wiata". Rozproszenie ¶wiadome czego¶ co zosta³o powiedziane w twojej obecno¶ci jest rzecz± naj³atwiejsz± na ¶wiecie. Mów po prostu: "JAM JEST JEDYN¡ Obecno¶ci± dzia³aj±c± tutaj".
Je¿eli jest cokolwiek czego nie chcesz kontynuowaæ powiedz: "Przez Obecno¶æ, któr± JAM JEST ta rzecz przestaje istnieæ teraz i na zawsze". /…/ /…/ ¯adna rzecz nie mo¿e wej¶æ w twój ¶wiat je¿eli nie zostanie zaproszona. /…/ Ka¿da rzecz, która przyci±ga twoj± uwagê jest delikatnym dzia³aniem twego ¶wiata zewnêtrznego, który chce wydrzeæ tobie twoj± wolno¶æ. /…/ Ca³a si³a i energia, której potrzeba dla danego celu, jest wszechobecna, kiedy jest uwolniona przez Obecno¶æ "JAM JEST". Dlatego przez u¿ycie Obecno¶ci "JAM JEST" mo¿esz uwolniæ moc, o której nie masz ¿adnego wyobra¿enia.”/…/ jest RÓWNIE¯ fizyczny, tak samo ja czy Ty /…/ istnieje jako OKRE¦LONY byt posiadaj±cy swój indywidualny charakter oraz swoje indywidualne ego /…/ Fizyczny East dyskutuje z fizycznym Mor± w ¶wiecie okre¶lonych form S³usznie zatem zauwa¿y³e¶, ¿e w ziemskim tutaj – jeste¶my fizyczni. Czy formy z kolei nie koresponduj± z duchem ? Nie zachodzi tu ¿adna wymiana zwrotnych informacji ? A mo¿e to w³a¶nie jest zadanie dla formy przejawionej , aby wprowadziæ wiêcej ducha do ¶wiata przejawionego . Z pewno¶ci± spotka³e¶ siê z buddyjskim pojêciem bezforemno¶ci. I zale¿y, co kto my¶li, pisz±c o duchu. A mo¿e to Ty siêgasz dalej i wiêcej widzisz , a mo¿e Leszek, Micha³-Anio³ , albo ja. Na tym forum rozwijamy okre¶lone koncepcje ,a ich osi± konstrukcyjn± jest ¶wiêta geometria.
Najdalej siêga dobra wola. Reszta to percepcja. Je¶li np. Micha³-Anio³ bêdzie siêga³ we wszystko dobr± wol±, czy Ty, czy kto inny ;-) Ka¿dy z pewno¶ci± siêgnie dalej. Ty np. masz racjê, ¿e to forum o ¶wiêtej geometrii, ale czy dlatego nikt nie mo¿e tu napisaæ czego¶, co wska¿e, i¿ na ¶wiêtej geometrii ¶wiat siê nie koñczy? Gdyby tak by³o to i Jezus nie mia³by prawa zjawiæ siê na ziemi. Je¶li w tym zdaniu wstawiê zamiast ¶wiêta geometria s³owo Bóg , to czy ju¿ bêdzie to przegiêcie , czy jeszcze nie, Jerzy Karma ? Czy geometriê postrzegasz jako Boga? Jako istotê? Sam sobie odpowiedz. Wydaje mi siê , ¿e nastêpuje tu niezrozumienie pojêcia ¶wiêtej geometrii i tego czym ona jest. Samo u¿ycie w nazwie wyrazu ¦WIÊTA , mo¿e powodowaæ czyj¶ sprzeciw ( bo wed³ug mnie jest to trochê prowokacyjna nazwa ). To trochê tak, jakby fizykê nazwaæ ¶wiêt± dlatego, ¿e jest wieczna, czy nienaruszalna, organizuj±ca porz±dek ¶wiata. Owszem, ale jednocze¶nie, kto¶ powie, fizyka jest bezduszna i dlatego nie mo¿e byæ ¶wiêta. Lecz tak na prawdê co my wiemy o fizyce, czy otaczaj±cym nas ¶wiecie, aby ferowaæ takie wyroki ? Dla mnie s³owo ¶wiêto¶æ oznacza normalno¶æ. Nienormalno¶æ to nie¶wiêto¶æ. Geometria z pewno¶ci± jest normalna :-) Dlatego poznawanie i stosowanie tego, co siê pozna³o ( a przecie¿ to i tak istnieje , jest obecne ) ¶wiadomie nie jest oddawaniem kontroli nad swoim ¿yciem ,ale odwrotnie - przejmowaniem kontroli nad tym, co dzia³a. I na odwrót - dystansowanie siê do wszystkiego, ale jednocze¶nie zgoda na podleganie okre¶lonym prawom czy warunkom narzucanym przez otoczenie - jest w³a¶nie oddawaniem kontroli nad swoim ¿yciem. A komu /czemu Ty Jerzy Karma oddajesz kontrolê nad sob± ?
Z okre¶lonego punktu widzenia masz zupe³n± racjê. Szczególnie z punktu aktualnych mo¿liwo¶ci ka¿dego z nas. ¦wiêtej geometrii nie nale¿y negowaæ na takiej samej zasadzie jak nie negujemy jedzenia. Jezus pozwala³ je¶æ. Mimo tego rzek³: „Nie samym chlebem cz³owiek ¿yje.” To jak chodzenie po linie – konieczna jest równowaga, aby siê odbiæ od tej liny w górê… na inn± linê :-) Dlatego czasem mo¿na w niektórych w±tkach odnie¶æ wra¿enie o sprzeczno¶ciach. Mo¿emy poznaæ pewne sprawy, jednak nale¿y zbadaæ te¿ w³asn± wiarê, wytrwa³o¶æ i si³ê – zatem swoje aktualne mo¿liwo¶ci, czyli to, co nas kontroluje. Jedn± rzecz czasem trudno przyj±æ, ¿e próba kontroli kontroluj±cego to walka daj±ca moc kontroluj±cemu. S³ysza³e¶ pewnie buddyjskie przekazy o walkach z gro¼nymi kontroluj±cymi dakiniami? Ka¿dy, kto z nimi walczy³ gin±³. Walka to próba kontroli. Istotna jest jednak postawa cz³owieka. Mo¿na np. je¶æ traktuj±c jedzenie jako próbê kontroli. I mo¿na je¶æ jakby nie jedz±c – poddaj±c siê naturze. Co tutaj bêdzie wolno¶ci±? Kontrolowanie, czy poddañstwo? Jedni stwierdz±, ¿e kontrola. Inni, ¿e neutralno¶æ wobec dzia³añ natury. ;-) Tak wiele zagadnieñ mo¿na tak ró¿nie przedstawiæ i opisaæ. :-) Tak¿e Ty mnie kontrolujesz East, bo sprawiasz, ¿e tworzê te odpowiedzi. :-) Je¶li robimy jednak cokolwiek i nie wybiegamy ju¿ ponad to, to tworzymy w³asne ograniczenie. Stan wolno¶ci od dzia³ania w dzia³aniu ju¿ jest wybieganiem poza dzia³anie.
|
|
|
12
|
Ró¿ne koncepcje ¶wiata i cz³owieka / Ró¿ne koncepcje cz³owieka i ¶wiata / Odp: Popadanie z jednej skrajno¶ci w kolejn±...
|
: Styczeñ 10, 2010, 02:06:31
|
[Moja odpowied¼ na ten "zarzut " jest taka - megalomania Mory . Je¶li ¦G opisuje zale¿no¶ci we wszech¶wiecie, który istnia³ tu na d³ugo zanim narodzi³ siê Mora, który te¿ jest fraktalnym odzwierciedleniem wszech¶wiata ( w pewnym zakresie ) to kto tu komu chce narzucaæ monopol na prawdê ? Mora wszech¶wiatowi ? Czy wszech¶wiat Morze ? Wyznaczmy jakie¶ proporcje . 5 figur pitagorejskich nie zaistnia³o dlatego, ¿e je Pitagoras wymy¶li³. By³y tu du¿o wcze¶niej zanim siê narodzi³ Pitagoras . ¦G opisuje pewne zjawiska istniej±ce tu od miliardów lat . Mora je interpretuje , zaprzecza im , bagatelizuje je, lub usi³uje nadaæ im jakie¶ inne , sobie wiadome, partykularne znaczenie , albo bez-znaczenie. To jest ¶wiat wed³ug Mory, a nie wed³ug Ciebie czy mnie. Zostawmy Morê z jego fobiami . Inaczej damy siê wkrêciæ w ¶wiat pe³en obcych , niezrozumia³ych fobii . East, jako moderator, nie jestem zadowolony z takiego poziomu, gdy ludzie rzucaj± sobie jakie¶ osobiste przytyki zwrotami typu: „megalomania”. Mora wyrazi³ swój pogl±d – kogo¶ skrzywdzi³? Ty natomiast atakujesz Morê jako osobê. To tyle ja – jako moderator. Widzê, ¿e wszyscy na jednego Morê :-) Napisa³e¶ East, o wszech¶wiecie, ¿e istnia³ tu na d³ugo zanim narodzi³ siê Mora. Jednak wzi±³e¶ tu pod uwagê jedynie cia³o Mory :-) Wszech¶wiat o jakim wspominasz jest fizyczny. Czy wg Ciebie Mora jest te¿ tylko fizyczny? ;-) Tak¿e figury pitagorejskie odnosz± siê jedynie do formy. :-) Mo¿e to Mora siêga dalej i widzi wiêcej… Jak my¶lisz? Masz racjê, ¿e fobia Mory oka¿e siê niezrozumia³a przy fobii, któr± siê ma i któr± siê rozumie ;-) Mam nadziejê, ¿e przypadkiem nie wpl±ta³em siê w kolejn± d³ug± dyskusjê… :-/
|
|
|
13
|
¦WIÊTA GEOMETRIA / Artyku³y, ksi±¿ki, filmy, LINKI / Odp: T³amszenie wiedzy o harmoniczno¶ci
|
: Grudzieñ 29, 2009, 14:14:56
|
Witaj Leszek, Rzeczywi¶cie dzi¶ dzia³aj±. Wczoraj nie dzia³a³y. Zatem Radek nie wstawi³ ich w URL  I widzê, ¿e Ty je wstawi³e¶ 28, 2009, 11:32:58 Ciekawe, ¿e link jaki da³em post wy¿ej jest bez URL, a dzia³a. Pozdrawiam Jerzy
|
|
|
15
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / Karma
|
: Grudzieñ 21, 2009, 23:53:02
|
 To wiesz wiêcej ode mnie. Bo ja nie znam przyczyny. Mogê co najwy¿ej spekulowaæ. Za to znam skutki, czyli czêsto nieprzespane nocne godziny. Karma, to tak¿e imiê buddyjskie. Nadawane. Wg pism wedyjskich mo¿na dzia³aæ bez wytwarzania osobistej karmy. Wystarczy spe³niaæ karmiczne obowi±zki. "Bez przyklejania siê". W ten sposób wypalasz karmê i nie tworzysz nowej. Jest to niemo¿liwe gdy dzia³anie wyp³ywa z ego i gdy jego dotyczy. Gdyby ci±g przyczynowo-skutkowy istnia³ od zawsze, to niemo¿liwe by³oby wyzwolenie. Co bowiem nie ma pocz±tku, to i koñca nie ma. To nie niewiedza jest pierwszym ogniwem. W przybli¿eniu ogniwem tym jest kleisto¶æ umys³u. Inaczej i tak¿e w przybli¿eniu - jego magnetyczna natura. W pewien sposób mo¿na to uznaæ za embrionaln± fazê umys³u - mo¿liwe, ¿e oni mieli na my¶li to, i¿ faza ta jest faz± niewiedzy. Embrionalna za¶ nie musi oznaczaæ tutaj pocz±tku cyklu, lecz osi±gniêty stan. Choæ z punktu widzenia osób d±¿±cych do o¶wieconego stanu, ten stan jest stanem wyj¶ciowym – embrionalnym. Niektórych mo¿e zainteresowaæ tak¿e to, ¿e ¶wiat w którym tu dzia³amy, ma tak± sam± naturê jak ów embrionalny umys³, w sensie jego kleisto¶ci – inaczej: w sensie wzajemnych oddzia³ywañ. W tym sensie karma to nie tyle dzia³anie, co oddzia³ywanie. P.s. Zacz±³e¶ Micha³ nowy temat w w±tku o syjonistach, jeste¶ za jego przeniesieniem?
|
|
|
16
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / ¦wiêto¶æ czyli w³a¶ciwe dzia³anie. Inaczej normalno¶æ.
|
: Grudzieñ 21, 2009, 19:50:59
|
Brak zaufania rodzi wszystkie te opisane wcze¶niej konflikty, a w efekcie - pogorszenie siê poziomu ¿ycia dla wszystkich nieufnych stron. /.../ ¯yjemy dla siebie i dla naszych dzieci , a nie dla systemu , albo tej czy innej religii. Napiszê nawet, ¿e nie powinni¶my ¿yæ dla Boga, bo zaraz pojawia siê dy¿urne pytanie : dla jakiego/czyjego Boga ?. ¯yj±c dobrze , wspó³dziel±c tê przestrzeñ z innymi lud¼mi w zaufaniu i zgodzie ¿yjemy równie¿ zgodnie z Jego wol± bez wzglêdu na to, jak by¶my siê nie zapierali.
"Brak zaufania" - ten zwrot mo¿na ró¿nie odczytaæ. Osobi¶cie stosujê zasdê: Ufam ludziom, tylko ¿yciu nie ufam. Chodzi zatem o zachowanie rozs±dku w ka¿dej sytuacji. Brak lêku to tak¿e rozs±dek. Brak lêku to jednak nie musi byæ g³upota, by pó¿niej nie byæ oszukanym. Nawet w Koranie jest zalecenie, ¿e jak po¿yczasz komu¶ pieni±dze, to we¿ dwóch ¶wiadków. I nie ma to nic wspólnego z brakiem zachowania. To znajomo¶æ ¿ycia i rozs±dek. Sztuk± jest umiejêtno¶æ rozró¿nienia braku zaufania od rozs±dku. Wielu to myli i póxniej p³acz±. Nie zachowuj± rozs±dku my¶l±c, ¿e okazuj± zaufanie. Ziemiê Bóg stworzy³ ludziom, by ¿yli na niej zgodnie. Ca³a reszta ku temu prowadzi. Tak¿e religie i s³u¿enie Bogu. Kto bowiem nie mi³uje bli¼nich uczy siê mi³owaæ najpierw Boga. Nastêpnie bli¼nich. Mat. 25:31,34,37,40 31. A gdy przyjdzie Syn Cz³owieczy w chwale swojej i wszyscy anio³owie z nim, wtedy zasi±dzie na tronie swej chwa³y. ... 34. Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójd¼cie, b³ogos³awieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od za³o¿enia ¶wiata. ... 37. Wtedy odpowiedz± mu sprawiedliwi tymi s³owy: Panie! Kiedy widzieli¶my ciê ³akn±cym, a nakarmili¶my ciê, albo pragn±cym, a dali¶my ci piæ? ... 40. A król, odpowiadaj±c, powie im: Zaprawdê powiadam wam, cokolwiek uczynili¶cie jednemu z tych najmniejszych moich braci, mnie uczynili¶cie. (BW) Przeciw Bogu cz³owiek nie jest w stanie zgrzeszyæ. Bo Bóg jest ponad tym w sensie takim, ¿e grzechy ludzkie Go nie mog± dosiêgn±æ. Je¶li jednak postêpuje nie¶wiêcie, grzeszy przeciw ¶wieto¶ci, to jest przeciw Duchowi ¦wietemu, a to nie jest odpuszczane. W tym sensie za¶, ¿e Bóg jest ¦wiety, to grzech przeciw ¶wieto¶ci jest grzechem wobec Boga. Zatem na pytanie: Dla jakiego Boga? - jest prosta odpowied¼: Dla Boga ¦wiêtego. Zatem dla ¶wiêto¶ci. Mo¿esz nawet by¶ ateist±, lecz je¶li ¿yjesz ¶wi±tobliwie, czyli w³a¶ciwie, to ¿yjesz dla Boga. Podobnie jak nie musisz byæ ¶wiadomy tego, ¿e oddychasz powietrzem, i tak nim oddychasz. Tak te¿ jest ze ¶wiêto¶ci±. ____________________________________ Michale, Apropo: "osobista wycieczka czy ma³y esej o anio³ach" A jest jaka¶ ró¿nica?  Ty decyduj. Zale¿nie od Twoich potrzeb. Je¶li jeste¶ doskona³y, to tylko esej. a znasz tak± religie która twierdzi inaczej
Oczywi¶cie tym nie sugerujesz, ¿e to prawid³owe. Wyra¿asz zatem potêpienie dla wszystkich religii? Nie partie, nie religie, nie systemy, s± z³e. To ludzkie lêki, pragnienia i egoizm, wprowadza do nich z³o. ¦wiêtych ¦wi±t Bo¿ego Narodzenia i ¦wiêtego Roku 2010.
|
|
|
17
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / Odp: Syjoni¶ci a Holokaust
|
: Grudzieñ 21, 2009, 01:53:21
|
Widzê Leszku, ¿e usun±³e¶ post Micha³a-Anio³a z linkiem do filmu o Polakach. Do mnie jako moderatora u¿ytkownicy zg³aszaj± sygna³y o niew³a¶ciwych postach innych, i czasem okazuje siê, ¿e to w³a¶nie ich posty nale¿y usun±æ… Nie widzieli „belki w swoim oku”. Ale pewnie ka¿demu z nas taka ¶lepota siê czasem przytrafia. I to musimy pamiêtaæ. Zanim rzucimy kamieniem. Trudno jest widzieæ niedoskona³o¶æ na sobie.
Postawi³e¶ Leszku skromn± my¶l: „Nie wiem czy takie swoiste wywy¿szanie siê jednej nacji da siê to podci±gn±æ pod rasizm.”
A je¶li jaki¶ cz³owiek by stwierdzi³, ¿e jest najm±drzejszym cz³owiekiem na ziemi, a reszta to g³upcy…? Czy nie dyskryminuje innych? Pojêcie rasizmu co prawda odnosi siê do ras. Jednak chodzi w nim o dyskryminacjê jakiej¶ grupy, cz grup, wzglêdem innej – która siê wywy¿sza. Jezus uczy³, aby siê nikt nie wynosi³. Wynosz± siê za¶ jednostki, narody i rasy. Taka przypad³o¶æ rasy ludzkiej. Na szczê¶cie nie dotyczy to ka¿dej jednostki, narodu, czy rasy.
Je¶li np. jaki¶ naród wywy¿sza siê ponad inne narody, podaj±c siê za naród wybrany w sensie tego, i¿ jest lepszy od innych, to jest to nawet gorsze od rasizmu. Bo w rasizmie poni¿a siê zazwyczaj jeden naród. Tu jeden naród poni¿a wszystkie pozosta³e.
Tak¿e religia, która mieni siê za jedyn± prawdziw±, automatycznie g³osi tym, ¿e wszystkie pozosta³e s± fa³szywe. Zatem i tu mamy doczynienie z widzeniem jedynie czubka swojego nosa.
Osobi¶cie nigdy nie by³em ani rasist±, ani nie potêpia³em ¿adnej religii, która uczy ludzi bycia dobrymi. Nie potêpiam tak¿e ateizmu, gdy wywodzi siê z nieudanych prób znalezienia Boga. Ludzie maj± prawo wyra¿aæ swój zawód. Choæ w zasadzie wyra¿aj± jedynie swoj± osobist± klêskê.
Najistotniejsze w tym wszystkim, aby cz³owiek by³ dobrym cz³owiekiem. Dla dobrego cz³owieka nie ma wzglêdów na rasy, religie i wyznania. Ani pozycje spo³eczne.
Za¶ z³ych ludzi znale¼æ mo¿na w ka¿dym narodzie i w ka¿dej rasie. Podobnie jak dobrych.
Wszyscy mamy sk³onno¶æ do przezywania bólu, lecz je¶li np. mnie oszuka³ jaki¶ ¯yd, to czy mam potêpiæ wszystkich ¯ydów, by w ten sposób siê dowarto¶ciowywaæ i wmawiaæ sobie, ¿e jestem lepszy? Przecie¿ reprezentuj±c tak± postawê sam kogo¶ bêdê krzywdzi³.
Niestety na ¶wiecie jest wiele niedoskona³o¶ci. Np. Polacy spotykaj± siê z gorszym traktowaniem ze strony Niemców. Na tyle gorszym, ¿e przejawia siê to jako jawna dyskryminacja nawet w niemieckich urzêdach. Czy jednak mamy opieraæ siê na z³ych przyk³adach? Sami zachowujmy siê godnie, a przy tym roztropnie.
|
|
|
18
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / Odp: Syjoni¶ci a Holokaust
|
: Grudzieñ 20, 2009, 04:12:51
|
Piszê to wy³±cznie jako moderator i staram siê zachowaæ obiektywizm. Michale, wierzê i¿ intencje masz dobre, czy jednak swoich twierdzeñ nie powiniene¶ poprzeæ umotywowanymi cytatami? To Twoja druga wypowied¼ ma³o konstruktywna. Stawiasz s±dy bez dowodów. Wypowied¼ Mory jest d³uga i kto¶ nie zainteresowany tematem jej ca³ej pewnie nie przeczyta. Dlatego je¶li stawiasz zarzut daj krótkie uzasadnienie poparte krótkim dowodem. Poprzedni Twój post jak wiesz usun±³em, bo by³ - jak napisa³a osoba mi zg³aszaj±ca: "Bez kontrargumentu". Mia³a racjê, wiêc usun±³em. Teraz Ty zg³osi³e¶ zastrze¿enie do moderatora o tre¶ci: "Czy na tym forum te¿ bêdzie dopuszczalny rasizm"? Mo¿liwe, ¿e masz racjê. Jednak czy nie idziesz na ³atwiznê? Wymagaj±c od moderatora, by czyta³ wszystkie wypowiedzi, a sam nie chcesz podaæ argumentów. Podaj cytaty, które wskazuj± na dyskryminacjê ze wzglêdu na rasê, czy naród.
Film który zamie¶ci³e¶ zawiera ogólne wypowiedzi o Polakach. Jest to w³a¶nie typowy przyk³ad dyskryminacji narodu, czyli uogólniania kilku przypadków jako cech ca³ego narodu. W zasadzie powinienem usun±æ Twoja wypowied¼ lub film w niej zawarty. Zostawi³em jednak, gdy¿ poda³e¶ to w kontek¶cie nie rasistowskim. I przyda siê obejrzeæ, by ci, którzy tak siê zachowuj± jak to wyra¿ono na filmie, zastanowili siê nad sob±. Nawet je¶li film zawiera tre¶ci nieprawdziwe, bo np. pewnie nie dotycz± choæby Micha³a-Anio³a. Choæ i na to nie ma pewno¶ci. Z pewno¶ci± jednak nie dotycz± ka¿dego Polaka. Wiem, ¿e wielu niektóre tre¶ci wyra¿one na filmie uzna za przesadzone - ale to ju¿ kwestie subiektywne. Np. je¶li nazwanie Chiñczyka "¿ó³tkiem" jest rasizmem, to takim samym rasizmem jest, gdy murzyn u¿ywa s³owa "bia³as". Obiektywnie opisywanie cz³owieka ze wzglêdu na jego cechê mo¿e byæ uznane jako rodzaj dyskryminacji, czy raczej brak kultury, czy dobrego tonu. Nikt np. do przyjaciela s±siada z d³ugim nosem nie mówi przecie¿ "d³ugonosy". A je¶li tak mówi to wiadomo, ¿e z³o¶liwie. Mimo, ¿e wyra¿a prawdê. Tak jak prawd± jest, ¿e Chiñczyk nale¿y do ¿ó³tej rasy. Jednak w niektórych sytuacjach mówienie prawdy jest albo g³upot±, albo z³osliwo¶ci±. Np. nago¶æ tez jest prawd±, lecz przeciez nie wszêdzie z tego powodu chodzimy nago. Subiektywnie niektórzy mog± u¿ywaæ zwrotów w podobnym stylu traktuj±c to jako "weso³± formê" i nie my¶l±c, jak mo¿e siê poczuæ ta druga strona. Wniosek jest prosty: Powinni¶my mieæ wiêcej empatii i bardziej szanowaæ bli¼nich. Inne rasy i narody, to przecie¿ nasi bli¼ni.
|
|
|
20
|
Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Nassim Haramein - Przekroczyæ Horyzont Zdarzeñ / Odp: Czas
|
: Grudzieñ 03, 2009, 12:19:43
|
Hinton ma racjê, ¿e w czwartym wymiarze przedmioty ujrzymy inaczej. Mo¿emy to stwierdziæ ju¿ tutaj. Bowiem przes³anek mamy do¶æ. Wiemy, i¿ to zmys³y /mózg to te¿ zmys³/ okre¶laj± stan naszego widzenia. Np. oko powoduje widzenie dwuwymiarowe i dopiero regularne ukszta³towanie form ¶wiata i ruch po¶ród nich kszta³tuj± program w mózgu, który powoduje trójwymiarowy odbiór ¶wiata. Zatem dodatkowy zmys³ mo¿e mieæ du¿± zmianê na nasz± ogóln± percepcjê. Widzimy zatem nie tylko samymi oczami. Je¶li za widzenie uznamy ju¿ sam± zdolno¶æ odbioru rzeczy w przestrzeni, to "odpowiednio wra¿liwe" osoby mog± widzieæ s³uchem, choæ przyznam, ¿e nie wiem do koñca, czy to s³uch wyczuwa masê materii, czy jaki¶ inny zmys³ - gdy wydaje siê byæ cicho, lecz masa jest wyczuwalna bezdotykowo. Niektórzy obserwuj±c bardziej spektakularne dzia³anie tej zdolno¶ci /tak¿e u mistrzów sztuk walki/ nazywali to szóstym zmys³em. Tak ju¿ jest, ¿e ka¿dy dodatkowy nazywa siê szóstym, wiêc inni szóstym nazywaj± zdolno¶æ jasnowidzenia. /Podobnie niektórzy nazwali czas czwartym wymiarem przestrzeni./ Z ludzkim widzeniem jest jak z czasem. Widzimy odpowiednio do naszych potrzeb w tym ¶wiecie. I dobrze, bo kierujemy siê tym - co tu jest przydatne. Je¶li wiêc oko widzi ¼le, to zdolno¶æ poruszania siê w przestrzeni pozwoli³a stworzyæ w mózgu program, który z³e widzenie oka skorygowa³. Zatem nasz mózg pokazuje nam ¶wiat w trzech wymiarach zupe³nie poprawnie - co mo¿emy sprawdziæ ruszaj±c ku widzianym przedmiotom. Okazuje siê wówczas, ¿e dotyk potwierdzi nam to - co ukaza³ mózg. Przedmioty bêd± dok³adnie tej samej formy - zatem niezdeformowane. Je¶li jednak kto¶ zmieni formy przedmiotów i przestrzeni nadaj±c im regularno¶æ i k±ty przez nas na co dzieñ nie spotykane - wówczas program nasz mózgu odczyta je wg innych uk³adów odniesienia daj±c niezgodny obraz z rzeczywisto¶ci± i ... nasz ruch w przestrzeni oraz dotyk uka¿± nam, i¿ "¼le widzieli¶my". Pojêcie czasu, czym by nie by³o, jest bardzo pomocnym pojêciem w komunikacji - nawet je¶li ka¿dy przez nie bêdzie rozumia³ co¶ innego, to wszyscy intuicyjnie wiedz±, ¿e dotyczy ono spraw zwi±zanych z nasz± pamiêci± i niewiedz± /niepamiêci±/. Dlatego sam czêsto u¿ywa³em pojêcia czasu. Np. gdy nazwa³em cz³owieka "ro¶lin± czasu". Ro¶niemy zatem w czasie nie maj±c mo¿liwo¶ci przemieszczania siê w nim w sposób przestrzenny. Podobnie jak ro¶lina - choæ stoi w trzech wymiarach, nie porusza siê w nich tak jak zwierzêta, choæ ro¶nie w trzech wymiarach. Podobnie cz³owiek ro¶nie w czasie. Wzrost ro¶liny jest jej czasem. Co jednak siê stanie z owym czasem, gdy ro¶lina stanie siê dojrza³a? A co by by³o, gdyby oderwa³a siê "od korzeni" i posz³a w "nowy ¶wiat" i w "nowy czas"? :-) Zatem i tu wygl±da na to, ¿e czas jest czym¶ subiektywnym i tworz± go jedynie do¶wiadczane zjawiska. Jednak to, ¿e co¶ jest subiektywne, w tych wymiarach nie znaczy, i¿ ma³o istotne. Bowiem niezwykle silnie podlegamy tym subiektywizmom. Nawet je¶li nazywano je maj±. Zreszt± i Boga nazywano najwiêkszym magikiem :-) My jednak tkwimy po uszy w oczarowaniu :-) Iluzja jest nasz± rzeczywisto¶ci± tak dalece - jak daleko jeste¶my z³o¿eni z iluzji. Magnes przyci±ga bardzo silnie inny magnes - póki jest magnesem. I to przyci±ganie jest jego rzeczywisto¶ci±. Podobnie czas jest rzeczywisto¶ci± cz³owieka, gdy¿ dzia³aj± tu wielkie si³y. Chocia¿ docieraj± niczym bajki doniesienia o ludziach, którzy uwolnili siê od w³asnej natury, a w ten sposób uwolnili siê od wp³ywu owych si³. S³yszymy o tym... jedni nie wierz±, inni marz±... Wszyscy jednakowo trwaj±c w swojej ukochanej naturze. Zreszt±: Dlaczego nie trwaæ? Skoro jak powiedzia³ jeden mój przydzielony przez los znajomy: Nie chcê nieba, bo w niebie nie by³oby boksu. ;-) Mo¿liwe, ¿e otrzymali¶my to - czego pragnêli¶my. Nawet je¶li ju¿ pragnienia trochê siê zmieni³y :-) I dok³adnie tak to te¿ opisuj± Wedy mówi±c: Bóg daje duszy to, czego pragnê³a. Do tego do¶wiadczyæ tego z obu stron, czyli np.: Chcesz zabijaæ? Bêdziesz zabija³ i bêdziesz zabijany. By smak by³ pe³ny. I jak kto¶ zechce dodaæ: Bilans zerowy. Zatem niebiañska ksiêgowo¶æ. to nie czas powoduje zjawiska, lecz zjawiska sprawiaj± wra¿enie czasu
Napisa³em na: http://www.boga.fora.pl/paranormalne-czy-normalne,13/czas-wg-totalizmu,160.html#825 kilka rzeczy: 1. Czas to nic innego jak oddzia³ywania. Tych za¶ jest niezliczona ilo¶æ. Oczywi¶cie istniej± potê¿nie oddzia³uj±ce czynniki czasu, jak i czynniki czasu dzia³aj±ce w sposób tak nik³y, ¿e mo¿na je okre¶liæ jako mikroczas. 2. Ka¿dy element tego i nie tego ¶wiata oddzia³uj±cy na mnie jest czynnikiem czasu. Tam tak¿e podajê ujêcie czasu wg totalizmu. Z jednej strony zgadzam siê z tym ujêciem, gdy¿ wskazuje ono na ¼ród³o naszego postrzegania czasu - naszego bycia w czasie; lecz z drugiej strony to tylko postrzeganie - wra¿enie, nie za¶ obiektywne zjawisko. "Dopóki istnieje idea ruchu, czas jest koniecznym warunkiem percepcji wszelkiej przestrzeni, koniecznym dope³nieniem ka¿dej liczby wymiarów, co oznacza, ¿e za liczbê wymiarów w przestrzeni trójwymiarowej (je¶li uzna siê czas za czwarty wymiar przestrzeni) nale¿y uwa¿aæ 3 + 1, w przestrzeni czterowymiarowej: 4 + 1; w ogóle wed³ug teorii sta³ego istnienia i rozci±g³o¶ci w czasie liczba wymiarów zawsze wynosi n + 1, gdzie 1 oznacza czas." Piotr D. Uspienski http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/paradygmat_wyobrazni/uspienski_4ty_wymiar.htmNale¿y tu dodaæ jeszcze, ¿e tylko dla "czasu ro¶liny" - czyli czasu liniowego. Je¶li rozwiniemy sam czas na liczbê wymiarów i zaczniemy rozpatrywaæ trójwymiarowy czas, wówczas wymiary przestrzenne mog± inaczej przebiegaæ z wymiarami czasu. Samo przemieszczanie siê w czasie wprowadza ju¿ w inny - dodatkowy - wymiar czasu. I jest to¿same z nowego rodzaju w³adz± nad materi± - nad czynnikami. Co wskazuje, ¿e czas jest okre¶lony przez relacjê z czynnikami. Te za¶ wynikaj± z naszej natury, percepcji, stanu umys³u - nie mentalnej my¶li, bo umys³ to co¶ ZNACZNIE wiêcej. Mentalna my¶l objawia siê tu w niezwykle nik³y sposób. Gdyby czas by³ czym¶ innym ni¿ czynniki, nie by³oby mo¿liwe przemieszczanie siê w nim nawet w "sposób ro¶liny ludzkiej".
|
|
|
|
|
|