Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
21  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: Kluczem do zrozumienia jest wiedza : Sierpień 14, 2010, 19:26:52
Jaki jest otaczający nas świat? Jak powstała Ziemia? Skąd się na niej wzięliśmy? I jak w ogóle powstało życie? Te i podobne pytania pojawiają się nie tylko w przypadkowych rozmyślaniach nad rzeczywistością, lecz również wyznaczają obszar poszukiwań naukowych i badawczych. Rozwój naukowy i technologiczny pozwolił na zweryfikowanie wielu hipotez. Nauki przyrodnicze dostarczyły danych, z których możemy zbudować obraz Wszechświata, uwzględniający historię powstania Ziemi i organizmów żywych. Z każdym dniem tych danych przybywa, a obraz świata wydaje się coraz bardziej szczegółowy.

"Jakkolwiek przyrost informacji, postępująca unifikacja teorii naukowych oraz sprawdzalność i użyteczność wiedzy naukowej pokazują, że nauka jest raczej niekwestionowanym wyrazem mocy człowieka, to jednak wśród naukowców pojawiają się opinie, że ludzkość osiąga kres poznania i wiedzy naukowej - mówi profesor Marek Hetmański z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
"Co więcej, nadmiar szczegółów i informacji naukowych wydaje się w rzeczywistości bardziej zaciemniać obraz świata niż go wyjaśniać! Często już nie tylko zwykli ludzie, ale także sami naukowcy nie potrafią ogarnąć całej wiedzy ze swojej dziedziny a nawet specjalizacji. Nauka wie już bowiem +za dużo+".

"Co ciekawe, nauka jest ubocznym produktem ewolucji - zauważa profesor Hetmański. - Bo przecież celem ewolucji przyrodniczej nie było wytworzenie koncepcji naukowych, lecz dostarczenie człowiekowi środków iánarzędzi poznawczych niezbędnych do przeżycia".

A jednak, jak dodaje naukowiec, jest to bardzo udany "produkt uboczny". Twierdzi on, że w obszarze wiedzy naukowej wyjątkowo interesujące są nauki humanistyczne, tak bardzo odmienne od nauk przyrodniczych.

Na pytanie, jaka jest ich rola i znaczenie oraz czy to właśnie one pozwolą stworzyć jednolity obraz Wszechświata odpowiada: "Tak myślę. A szczególną rolę wyznaczyłbym filozofii z przypisanym jej umiłowaniem mądrości. Być może to właśnie ona jest w stanie dać jednolitą, spójną i niekwestionowaną wizję Wszechświata i umiejscowionego w nim człowieka. Zatem naukowy obraz świata będzie bardziej filozoficzny niż można się spodziewać w dzisiejszym stechnologizowanym świecie".
Magdalena Weker
http://www.eduskrypt.pl/naukowy_czy_filozoficzny_obraz_swiata-info-7533.html
22  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Odp: Drzewo Życia i Drzewo Poznania. Mistyka i gnoza — odrębności i podobieństwa : Sierpień 13, 2010, 15:16:59
HOLOGRAFICZNY WYMIAR ŻYCIA.

jak powstał świat? Co było na początku? Religie mówią :”na poczatku było słowo”.

Najpierw była pustka wypełniona nieskończoną ilością możliwości.Potem była myśl, czyli fale energii o bardzo wysokiej częstotliwości, a potem stała się materia.

Nowa , rodząca się świadomość życia otwiera ludzkości bramę do wejścia w nowy świat, pojmowany przez pryzmat bezgranicznych możliwości.

Stare paradygmaty, mówiące o linearności zasad fizycznych leżących u podłoźa zjawisk na planie ziemskim stały się przestarzałe, a ich miejsce wypiera nowy obraz życia, będącego hologramem.

Jesteśmy już świadomi faktu, że to co widzimy jest tylko fragmentem tego co jest, zaledwie małym wycinkiem. Istniejemy na dużo wiekszej ilości planów, niż nasz uwarunkowany mózg jest sobie w stanie wyobrazić. Jesteśmy równoczasowo “wszędzie”, a zapis informatyczny o każdej, bez wyjątku, części znajduje się na wszelkim planie naszego istnienia.

Upraszczając , można powiedzieć, ze szczegółowe dane dotyczące aktualnego i przeszłego , a nawet przyszłego stanu naszego ciała i naszej sytuacji są niejako “zapisane” w polu elektro-magnetycznym, które nie tylko nas przenika , ale również istnieje poza naszym ciałem fizycznym. Również każda nasza część ciała fizycznego niesie w sobie zapis wszystkich pozostałych.

Weźmy choćby namacalny przykład pełnego zapisu informacyjnego o stanie wszystkich narządów, znajdujący się w tęczówce oka. Jeśli na przykład wytniemy przerośnięte migdałki, zapis ich stanu nadal istnieje zarówno w naszej fizyczności, jak też w strefie energii subtelnych. Choroba nadal jest ,tylko wycięliśmy jej “widzialny”aspekt.

Wyjaśnianie wszelkich zjawisk natury przez stary pryzmat nauki stał się już nieadekwatny, dlatego zrodziła fizyka kwantowa, będąca fizyką prawdopodobieństw i traktująca człowieka jako projekcję, hologram. Jedynie zmiana modelu postrzegania człowieka jako istoty energetycznej umożliwia nam wkroczenie w nowa erę medycyny, która dopiero wtedy ma szansę zyskać miano holistycznej. Narazie tak nie jest, bowiem zalęknione umysły większości ludzi, zaprogramowane przez wąski pryzmat postrzegania zmysłowego, hamują szersze poznanie, które umożliwia wydostanie się ze strefy chorób i cierpienia.

A więc jaka jest różnica pomiędzy sposobem, w jaki odbieramy świat, a światem, który jest w rzeczywistości? Czy kiedykolwiek zadawaliśmy sobie pytanie, jaką strukturę, czy energię mają myśli? Czy mają one jakieś fizyczne oddziaływanie na materię? Jestem pewna, ze w chwili, gdy większośc ludzi na Ziemi zrozumie i głęboko poczuje zróżnicowaną energetykę każdej myśli , która rodzi w konsekwencji słowo, mające zawsze swój “emocjonalny dźwięk” , życie nasze automatycznie stanie się wolne od przemocy, agresji i cierpienia.

Nadal jesteśmy tak uwarunkowani w naszym codziennym życiu, w sposobie, w jaki je realizujemy, że ślepo kupujemy twierdzenie, iż nie mamy na większość rzeczy wpływu.

Zostaliśmy uwarunkowani, by wierzyć, ze świat zewnętrzny jest bardziej realny niż wewnętrzny.

Nowy paradygmat mówi natomiast,że jest odwrotnie i to co dzieje się wewnątrz nas tworzy to, co jest na zewnątrz. W ten sposób otwierają się nowe kierunki istnienia w tym świecie. Mamy więc możliwości, które istnieją , lecz których nie jesteśmy wogóle świadomi.

Zapewne największą sztuką w podejsciu do życia nie jest umiejętność życia w świecie znanym, lecz w otoczeniu tajemnicy.

Rejestracja aktywności mózgu przy pomocy aparatury medycznej, wykazała,ze niezależnie od tego czy obserwujemy jakiś obraz na jawie, czy przywołujemy go tylko w pamięci z zamkniętymi oczami, te same obszary mózgu ulegają uaktywnienu. Zadano sobie pytanie, co widzi? Mózg czy oczy? Co jest realne, a co nie? Okazuje się, że dla mózgu nie istnieje różnica pomiędzy tym co widzi, a tym co pamięta , ponieważ w jednym i drugim przypadku aktywizowane są te same sieci neuronów.

Na codzień jesteśmy bombardowani ogromną ilością informacji , ale tylko częśc z nich sobie uświadamiamy, choć wszystkie są rejestrowane. Uważa się ,że w każdej sekundzie dochodzi do nas 400 miliardów bitów informacji, z czego tylko 2 tysiące dociera do świadomości. Od czego więc zależy, która informacja będzie uświadomiona, a która nie? Od poziomu naszej świadomości i rodzaju przekonań, którymi “żywimy się”na codzień . Myślokształty będące “nośnikiem” adekwatnych do nich emocji, mają bezpośredni wpływ nie tylko na ich “producenta” ale również na wszystkich ludzi wokół. Właśnie z tego powodu wszelkie środki przekazu medialnego mają tak ogromny wpływ na stan emocjonalny odbiorców. Możliwość masowej manipulacji uczuciami i świadomością ułatwia sprzedaż każdego produktu na świecie.

Jeśli mózg nie zna różnicy pomiędzy tym co dzieje się na zewnątrz , a tym co dzieje się w środku, to znaczy, ze wszystko co myślisz jest rzeczywistością. Materia nie jest więc czymś statycznym i przewidywalnym. Wyobraźmy sobie atom jako punkt bardzo gęstej materii , wokół którego jest chmura elektronów. Okazuje się,ze co chwilę wyskakują one w nicość.Co wiecej, nawet jądra atomów, które wydawały nam sie tak stabilne także wyskakują “nie wiadomo dokąd”,pomimo że nikt ich z zewnątrz ich nie popycha. Jeśli tak się dzieje z pojedyńczym atomem, to znaczy że nic nie jest statyczne ani niezmienne i przez cały czas istnieje na wielu planach , a ten który widzą nasze oczy to jeden z wielu. Jeśli stale atomy i molekuły są w ruchu, tworzą pewną wibrację. A więc cały świat wibruje i dosłownie wszystko, niezależnie od stanu skupienia, czy wielkości jest w stałej dynamice. Wibracje myślokształtów, słów, gestów, ruchów przenikają się nawzajem działając również na te materię, która zwykliśmy postrzegać jako statyczną, która taka nie jest i nigdy nie była. Cząsteczka, którą uważamy za rzecz “pełną” jest tak naprawdę w “superpozycji”, rozprzestrzenionej fali możliwych lokalizacji. Jest ona wszędzie jednocześnie, a fakt, że widzimy ją w danym miejscu wynika z tego, ze wybraliśmy sobie właśnie tę jedną z możliwych pozycji. I tam ją widzimy. Właśnie dlatego jedni widzą “szklankę do połowy pustą “ a inni “do połowy pełną”.

Jeśli chcemy widzieć pustkę to ja mamy, jeśli w tym samym miejscu chcemy widzieć pełnię to też ją mamy. Z reguły myślimy ,ze wszystko co nas otacza jest już rzeczą, która nie podlega naszym wyborom. To oczywiście wynika tylko z naszego zawężonego postrzegania rzeczywistości i przekazywania sobie tego typu przekonań , ugruntowujących nas w nieświadomości.

Heisenberg,współodkrywca fizyki kwantowej powiedział ,że “atomy nie są rzeczami, ale skłonnościami” a więc zamiast myślenia o rzeczach należy myśleć o prawdopodobieństwach.

Jak widzimy postrzeganie rzeczy odbywa się zawsze przez pryzmat obserwatora. Ale kim , badź czym jest obserwator? Jest nim świadomość, albo inaczej duch kierujący pojazdem w postaci naszego ciała zaopatrzonego w system czujników rejestrujących sygnały z otoczenia.

Widzimy rzeczy dokładnie takimi jakie one są w naszych myślokształtach.

Masaru Emoto badał molekularną strukturę wody i jej zmiany pod wpływem niefizycznych oddziaływań, takich jak słowa,modlitwa, muzyka, kolory, obrazy. Wykonał tysiące mikroskopowych zdjęć obrazujących kryształy wody, których kształt zmieniał się w zależności od rodzaju oddziaływania. Unaocznił jak piękne geometryczne wzory powstają na skutek ekspozycji wody na słowa miłości, wdzięczności, modlitwy, muzyki relaksacyjnej,zdjęcia dzieci oraz miejsc mocy. Natomiast słowa związane z agresją , nienawiścią, muzyka rockową powodowały rozpad pięknych kryształow ,a woda zamieniała się w bezkształtną ciecz.

Zważywszy fakt, że nasze ciała stanowią ponad 90% wody możemy sobie wyobrazić jak wiele zła czynimy sobie samym na codzień, a jak wiele dobra możemy uczynić sobie świadomie unikając słów, gestów, hałasów, ludzi, którzy rozbijają nam wszystkie życiodajne kryształy, tworzac bezkształtną masę z naszej egzystencji.

Nasze stare przekonanie, że nie możemy nic zmienić w istniejącej nas realnie rzeczywistości, oparte jest na deterministycznym, linearnym postrzeganiu życia, które takim nie jest. To my w każdej minucie swojej egzystencji kreujemy obraz naszej rzeczywistości, będącej dokładnym odwzorowaniem naszych myśli, czyli tego , co mieści się w naszej głowie. Pozwólmy więc sobie na myślenie “magiczne”, poeksperymentujmy ze strefą możliwości, których do tej pory nikt nam nie uzmysłowił. Jeśli myśl może zmienić kształt kryształu wody w ułamku sekundy, to wyobraźmy sobie , co może ona zrobić z nami. Okazuje się ,ze w holograficznej przestrzeni istnieją równolegle wszystkie stany rzeczywistości, równoległe światy, a każdy ma swoją własna wibrację. Dopóki nie uruchomimy w sobie nowych programów myślenia “możliwościami” w miejsce starych charakteryzujących się “ograniczeniami” , dopóty nie będziemy w stanie udać się w zaczarowaną, cudowną podróż samorealizacji, podczas której każdy dzień jest fascynującym odkrywaniem kolejnej tajemnicy życia. W pojmowaniu kwantowym na najgłębszym, subatomowym poziomie naszej rzeczywistości wszyscy jesteśmy dokładnie jednym , znika dualizm życia.

Poczucie jedności ze wszechświatem , czyli stan oświecenia, zjednoczenia się z Prawda, zmienia diametralnie postrzeganie z poziomu jednostkowego na poziom świadka.

Tak więc najpierw jest myśl, a potem materia. Nigdy nie dzieje się odwrotnie.

Religie uwięziły Boga w ciasnych systemach wyznaniowych, sprowadziły Go do odległego, personalnego bytu, który wymaga od nas posłuszeństwa absolutnego i rozlicza nas z dobra i zła. A przecież Kosmiczna, transcendentna energia , czyli Bóg przenikający każdą cząstkę istnienia , jest w nas stale , a więc nasza potencjalna zdolność czynienia boskich cudów czeka w każdym z nas jedynie na odkurzenie i wykorzystanie jej w celu wykonania boskiego planu naszego przeznaczenia.

Mózg to ogromnie złożona pajęczyna neuronów, będąca naszym “twardym dyskiem”,w którym zapisują sie wszystkie nasze doświadczenia w obrazach holograficznych, bowiem wszystkie informacje są wbudowane według prawa stowarzyszeniowej pamięci. Każdej idei towarzyszą obrazy, kolory, zapachy, dźwięki i emocje. Wszystko zapisane w postaci elektromagnetycznej fali. Dlatego właśnie nasz mózg można “zresetować” i zaprogramować inaczej, wedle naszej woli. Kazdemu pojeciu towarzyszy tyle innych informacji, ale dla każdego człowieka te zapisy się różnią , bowiem każdy z nas ma inne doświadczenia.Każda informacja docierająca do naszej świadomości, ulega kolorowaniu przez nasze doświadczenia i przekonania, dlatego zawsze towarzyszy jej konkretne odczucie. Jeśli doświadczamy czegoś często lub podtrzymujemy określone stany emocjonalne, to zapis informacyjny ulega nieustannemu wzmacnianiu, poprzez związki chemiczne, odpowiadająje konkretnym doznaniom . W momencie doświadczania jakiegokolwiek stanu emocjonalnego powstaje w podwzgórzu określony peptyd, który drogą krwioobiegu dociera natychmiast do każdej tkanki naszego ciała , bowiem na błonach komórek wchodzacych w skład struktury wszystkich tkanek , znajdują się receptory dla docierających tam peptydów.W chwili znalezienia swojego receptora dokuje się on na błonie ,dając sygnał do wnętrza komórki. Właśnie dlatego mówi się,ze każda cząstka ciała jest świadoma, bowiem dostaje błyskawiczną informację biochemiczną, która odwzorowuje stan emocjonalny osoby w danej chwili.

Jeśli ktoś tkwił przez dłuższy czas w cierpieniu albo był wychowywany na “zimnego twardziela”, jego naturalne mechanizmy ulegają wypaczeniu i rejestr wydarzeń jest zupełnie odcięty od emocji, których już nie wytwarza. Żyje w oderwaniu od swego wyższego ja, na podobieństwo maszyny. Myślę, ze takie jest podłoże problemów ludzi wykorzystywanych wbrew ich woli, a także zachowań wielu wysokich rangą polityków,przywódców,biznesmenów, czy seryjnych morderców.

Wracając do kwestii neuropeptydów przypisanych konkretnym emocjom, po związaniu się z receptorem błonowym, wywołują całą kaskadę procesów biochemicznych , zachodzących w komórkach. Komórka jest więc najmniejszą jednostką świadomości w naszym ciele.

Dotychczasowe medyczne paradygmaty wynikające z linearnego, newtonowskiego postrzegania człowieka, jako struktury jedynie materialnej, muszą dać miejsca nowemu, szerszemu widzeniu istoty ludzkiej w holograficznym (wielowymiarowym) wszechświecie. Trójwymiarowe postrzeganie, za pośrednictwem 5-ciu zmysłów, okazuje się być niewystarczającym do tego by zbliżyć się do zrozumienia zjawisk związanych ze stanem zdrowia i choroby. Poza wzrokowo widzialnym ciałem człowieka, istnieje pole energii subtelnych, przenikających i otaczających, którego stan wibracji decyduje o poczuciu, zdrowiu a także zachowaniu każdej istoty ludzkiej.

Ciało jest jedynie naszym materialnym pojazdem, dzięki któremu możemy poruszac się w trzecim wymiarze egzystencji na Ziemi. Kierunek podróży nie zostaje wyznaczony przez pojazd, ale jego kierowcę, co oznacza w tym przypadku “wysokowibracyjną”, a więc niewidzialną zasadniczą część człowieka.To nie tkanka mózgowa “rozumuje” ale wyższa część naszego Ja, które jedynie poprzez mózg realizuje swoje życie. Może to się wydać dziwne i niezrozumiałe na początek nauki innego modelu postrzegania,ale jest on nieodzowny do tego by móc otworzyć się na dużo większe możliwości jakie niesie ze sobą nasze życie.
http://www.nellyradwanowska.com/index.php?id=3&name=Holograficzny_Wymiar_Zycia
23  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Odp: Ezoteryczna fizyka i czas : Sierpień 13, 2010, 14:31:32
Przez ostatnie 20 lat uwagę naukowców skupiają zagadnienia fizyki kwantowej i kosmologii w połączeniu z transcendentną duchowością, które jednogłośnie postulują , że wszystko co jest na świecie stanowi jedność.

Na każdym poziomie, fizycznym, subtelnym i przyczynowym, znajdują się niewidoczne wzory będące wyrazem spójnej jedności wszechświata. Ludzkość jest stopniowo coraz bardziej świadoma tych struktur, przenikających zasłonę iluzji i przemieszcza się poza rzeczywistość dualistycznych przeciwieństw (dobro-zło), poznając życie w wielowymiarowej przestrzeni.

Dotychczasowy stan ludzkiego uśpienia i nieświadomości kończy się bezpowrotnie, dzięki czemu otwiera się przed ludzkością nowa era wskutek transformacji postrzegania życia z linearnego w holograficzny. Na poziomie fizycznym zaczęliśmy już dostrzegać odwzorowanie geometrycznych wzorów wszechświata. Z nowej perspektywy nie ma zasadniczej różnicy pomiędzy atomem, galaktyką, czakrą, falą na wodzie od spadającej kropli, ani wirującym Derwiszem w czasie ceremonii Sufich. To tylko kwestia skali i percepcji wedle prawa ”jak na górze , tak na dole”.

We wszystkich tych zjawiskach jest coś, co sugeruje istnienie fundamentalnego, archetypicznego wzorca ponad naszą świadomością , odwzorowującego jedność wszystkiego co istnieje.

Podstawowe zjawisko, które pomogło nam nieco odsłonić zasłonę ostatecznej Prawdy , jest wibracja dźwięku, która doprowadziła nas do poznania zasad świętej geometrii, przejawiającej się w każdym punkcie egzystencji. Pierwszym człowiekiem , który zaobserwował i opisał zjawisko kształtowania się elementów fizycznie namacalnych w geometryczne wzory pod pływem wibracji dźwięku był niemiecki fizyk i muzyk ,Ernst Chladni(1756-1827). Jego eksperyment był bardzo prosty. Otóż , równomiernie nasypał cienką warstwę piasku na płaski metalowy talerz, a następnie przeciągnął wiolinowym smyczkiem po jego krawędzi. W zależności od sposobu wykonania tego ruchu, na powierzchni talerza piasek przybierał różnorodne, złożone formy geometryczne.

W latach 50-tych pionierskie prace na tym polu przeprowadził szwajcarski fizyk Hans Jenny(1904-72), który opisał swoje eksperymenty pod nazwą Cymatics (badanie zjawiska fali). Fotograficznie unaocznił różnorodność geometrycznych , symetrycznych form tworzonych przez fale dźwiękowe oddziałujące na różne rodzaje skupienia materii (proszek, pasta, płyn) ,które zawarto w publikacji Cymatics, vol I&II(Macromedia publ.2001).

W ostatnim czasie japoński naukowiec, Masaru Emoto fotograficznie udokumentował fenomen pamięci wody, w której tworzy się niejako zapis informacji falowo docierających do niej. Zarówno ekspozycja na dźwięk (muzyka, słowa) , jak i obrazy (zdjęcia , kolory) ulegała odwzorowaniu w geometrycznych kształtach kryształów zamrażanej wody.

Kontynuatorem obserwacji Chladni i Jenny był Alexander Lauterwasser,który przeprowadził szereg eksperymentów z wodą i dźwiękiem. W swej książce zamieścił absolutnie magiczną kolekcję kolorowych fotografii obrazującej świętą geometrię wody poddanej oddziaływaniu muzyki Wschodu i Zachodu.Zawarł w niej oddziaływanie gongów, wyśpiewywanych mantr, psalmów tybetańskich mnichów,rytmów Sufich ,a również wielu kompozytorów, od Bacha do Stockhausena, a także czystych dźwięków fal różnych czestotliwości.

 

W Nowym Testamencie czytamy: “Na początku było Słowo i Słowo było z Bogiem i Słowo było Bogiem”. W tym zdaniu zawarta jest uzdrawiająca moc harmonicznych wibracji .

Świat jest nadal wielką tajemnicą, ale nauka zbliża się coraz bardziej do poznania Prawdy.

W “The Independent” (30 kwiecień 2001), doniesiono ze naukowcy zarejestrowali dźwięk kreacji przy użyciu instrumentu, który może cofnąć się do początku stworzenia.

Odkryto harmoniczne nuty, maleńkie fale dźwięku, które stają się ziarnami materii formującej gwiazdy, galaktyki i układy słoneczne. Początek naszej egzystencji był czysta wibracją. Słowo “Wibracja” zaczyna się na literę “W”, której powtarzanie wytwarza falę dźwiękową.

Informacja o fundamentalnej wibracji,która zainicjowała powstanie naszego świata jest zawarta w Genesis:”I Bóg powiedział-Niech będzie światło i stało się światło”.Najprostszą definicją Stworzenia jest Ruch, ale nie taki zwykły, prosty ruch,lecz ogromny, wielopoziomowy wzorzec wibracji, czyli częstotliwości. Fala wibracji jest jakby połączeniem dwóch przeciwstawnych sił “góra – dół”, Yang w parze z Yin. Nie byłoby fali bez współistnienia tych dwóch aspektów, męskiego i żeńskiego. Bezruch nie istnieje bez-ruchu, który jest napędem nie mającej końca kreacji. To współgranie przeciwieństw jest źródłem wibracji istniejących na wszystkich płaszczyznach istnienia, słyszalnych i niesłyslnych.Tak wiec każda ludzka istota jest potomkiem pierwotnej wibracji, zawierającej w sobie wszystkie możliwości.Poruszamy się jakby na fali tej fundamentalnej wibracji i gdybyśmy mogli czuć jej oddziaływanie i kierunek w każdej sekundzie istnienia, bylibyśmy wszyscy zrealizowanymi personami ,zgodnie z naszym przeznaczeniem .

Per-sona to skrót od łacińskiego per-sonare, co oznacza “przez dźwięk”. Według hinduskiej filozofii “natura jest świadomością pulsacji”. Właśnie dlatego dźwięk mantry Om uznano za “Świętą wibrację”.Samogłoska “O” z otwartymi ustami symbolizuje “uniwersalne Ja”, natomiast spółgłoska “M” wymawiana przy zamkniętych ustach to “indywidualne Ja” . Po łacinie OMnes znaczy “wszystko”, co po angielsku wyraża all, zawarte w słowie Allah , a również Alleluja.

Jeśli cały wszechświat jest tak wspaniale nastrojony nieskończoną ilością częstotliwości, to wedle zasady “jak na górze ,tak na dole” wszyscy bez wyjątku jesteśmy tym samym. Popatrzmy na śmigło samolotu w bezruchu. Dostrzegamy poszczególne ramiona. Jeśli wprawimy je w ruch widzimy coś zupełnie odmiennego, jakby nieruchomy owalny obiekt.Wszystko jest jedną całością . Aby poczuć to zjednoczenie z wszechświatem i porzucić iluzję odrębności, trzeba przenieść się do wyższego wymiaru egzystencji , wejść w wibrację o wyższych częstotliwościach. Niezdolność dokonania tego wynika jedynie z nieświadomości posiadania w sobie takiego potencjału. Podobnie jest z samochodem. Jeśli wiemy, ze maksymalna jego prędkość nie przekracza 120km/godzinę, to nigdy nie próbujemy jechać nim szybciej. O ile ta zasada odnosi się do wyprodukowanych przez człowieka pojazdów, to nie dotyczy ona istoty ludzkiej, która jest nieograniczona, choć sama postanowiła od wieków usidlić siebie w więzieniu narzuconych przez siebie ograniczeń. Nieograniczona ilość częstotliwości we wszechświecie oznacza , ze dysponujemy takim zakresem możliwości, który nie mieści się w naszych umysłach, posługujących się u większości z nas starymi, zupełnie nieadekwatnymi do Prawdy programami. Obecnie wkraczamy w zupełnie nową erę egzystencji, nowe wibracje międzyplanetarne, a to oznacza, że musimy ulec poteżnym zmianom w zakresie postrzegania , i myślenia. Im bardziej będziemy się opierać temu co nowe, tym bardziej uczucie zagubienia i bezsensu z poczuciem frustracji będzie nas wypełniać. Podobnie jest z komputerami, które co kilka lat stają sie bezużyteczne, wskutek nieaktualnych oprogramowań i zbyt małej pamięci twardych dysków. W tym zakresie rozumiemy i godzimy się na wymianę sprzętu co parę lat, ale w stosunku do samych siebie nie dopuszczamy takiej możliwości. Prawidła obowiązujące za życia naszych przodków, a nawet rodziców stają się z biegiem lat coraz bardziej nieaktualne. Nie da się juz zastosować systemów wychowawczych w stosunku do naszych dzieci, w których sami byliśmy wychowywani. Rodzą się nowe dzieci nazywane Indygo, Kryształowe, o znacznie wyższym poziomie świadomości, których postrzeganie , inteligencja są nieporównywalnie większe w stosunku do nas .

Ich wrażliwość, intuicja pozwalają im “widzieć” Prawdę i funkcjonować na znacznie wyższych wibracjach.

Esencją leczenia dźwiękiem jest nastrajanie instrumentu muzycznego jakim jest istota ludzka. Każda tkanka, każdy narząd ma swoja określoną wibrację.W przypadku zaburzeń ich funkcjonowania możemy przywrócić stan zdrowia poprzez przekazywanie właściwych dla danej strefy wibracji , weszła ona w rezonans z podawanym dźwiękiem i zaczęła prawidłowo funkcjonować. Jakakolwiek cześć nas choruje , możemy poprzez “przypomnienie”jej zdrowych częstotliwości , przywrócić do zdrowia. Leczące wibracje możemy przekazywać poprzez dźwięk, kolor, leki homeopatyczne, ale również dzięki uzdrawiającemu oddziaływaniu bioenergoterapeuty, który poprzez swoje dłonie przekazuje lecznicze częstotliwości choremu.

Mając świadomość jedności istnień ludzkich, rozumiemy dlaczego tak bardzo oddziałujemy na siebie wzajemnie. Czasem wchodzimy w rezonans i wtedy czujemy się z kimś , a innym razem w dysonans, który nas męczy i powoduje zaburzenia zdrowotne.

Jest to spowodowane współgrą pomiędzy naszymi polami energii subtelnych, które stale zmieniaja się pod wpływem emocji, rodzących się w oparciu o różne systemy zakodowanych przekonań.

Lęk, złość, agresja,frustracja, zazdrość,depresja wprowadzają nas w stan niskich wibracji, natomiast radość, lekkość, czułość, miłość, zadowolenie są wysoko-wibracyjne. To co czujemy “wyświetla “ się w naszej aurze.Nie trzeba nic mówić, by osoba osoba widząca lub odczuwająca świat energii subtelnych wiedziała jaki jest nasz aktualny stan. Skuteczność oddziaływania leczniczego w zakresie energii subtelnych, wyraźnie wzrasta gdy poziom świadomości osoby udzielającej pomocy obejmuje taka wrażliwość, a podstawowym uczuciem w stosunku do pacjenta jest miłość poza wymiarem fizycznym. Ponieważ nasze ciało może funkcjonować dobrze tylko wtedy gdy nasz stan emocjonalny jest dobry, tak więc właściwe leczenie musi oddziaływać na wszystkie aspekty naszego życia, widzialne i niewidzialne. Zajmowanie się samym ciałem jest działaniem bardzo ograniczonym, dającym jedynie doraźny efekt.

Chcąc przywrócić równowagę i zdrowe funkcjonowanie całego organizmu należy oddziaływać równocześnie na wszystkich poziomach, co oznacza nie tylko “kąpiele w dźwięku” ,ale również stopniową transformację zakodowanych u pacjenta programów. Wzrastająca świadomość umożliwia zrozumienie, że odpowiedzialność za własne zdrowie spoczywa w nas samych oraz ,że dysponujemy całym “instrumentarium” ,służącym nam do przeprowadzenia procesu uzdrawiania siebie i utrzymywania stanu równowagi. Zewnętrzna pomoc powinna więc głównie koncentrować się na przekazywaniu wiedzy dotyczącej wykorzystywania istniejących wewnątrz nas mechanizmów samoleczenia i samo-profilaktyki zdrowotnej. Tylko wtedy gdy nasza globalna świadomość pozwoli zastąpić myślenie o roli lekarzy i terapeutów w takim kierunku, będziemy panami naszego zdrowia i mechanizmy autodestrukcyjne znikną. Dopóki sobie nie uświadamiamy jak wielkim potencjałem dysponujemy, dopóty przerzucamy odpowiedzialność za nasze zdrowie na innych ludzi. Od wieków kodowany w nas lęk , mający bardzo niską częstotliwość, stanowi główne podłoże chorób i frustracji. Osłabia nas i powoduje ,ze jesteśmy podatni na manipulację, żyjąc w niezgodzie ze sobą. Jeśli zamkniemy lwa w ZOO, traci on swój majestat i siłę w mgnieniu oka. Jeśli odbierzemy dzikim ptakom możliwość latania, zamykając je w klatkach, zaczynają chorować i szybko odchodzą. Zwierzęta udomowione , jak kotu i psy, chorują dokładnie w taki sam sposób jak ich właściciele. Nierzadko widzimy, ze zachowują się podobnie, a nawet chodza w podobny sposób. Będąc w niewoli, każda żyjąca istota traci automatycznie radość życia, a potem jej ciało podupada na zdrowiu. Niewola nie musi oznaczać jedynie stanu narzuconego przez innych, ale również , a może przede wszystkim dotyczy życia w klatce własnych ograniczeń.

Wyobraźmy sobie,że mamy w garażu pojazd kosmiczny, służący do podróży w czasie i przestrzeni, a używamy go na codzień jedynie by pojechać na bazarek po zakupy. Nie próbujemy zapoznać się z książką obsługi pojazdu, ponieważ nie zdajemy sobie sprawy, ze może ona zawierać coś więcej niż już wiemy na jego temat. Jeśli zaczniemy dostrzegać, że inni , mający ten sam pojazd jadą nim dużo dalej i szybciej, wtedy zaglądamy do źródła wiedzy i po przestudiowaniu wytycznych ,wyruszamy w nieznaną do tej pory podróż. Możemy to zrobić z naszym życiem, zmieniając je w fascynującą podróż po nieznanych terytoriach.

To ciekawe,ze na codzień otaczamy się różnego rodzaju muzyką, a tak mało o niej wiemy poza tym kto ją wykonuje. Jeśli podejdziemy do tego zagadnienia w sposób bardziej świadomy, wręcz medytacyjny, wtedy odnotujemy zależność pomiędzy stanem naszych emocji, a rodzajem preferowanej muzyki, staniemy się po trosze psychoterapeutami samych siebie

Nasuwa sie pytanie w jaki sposób praktycznie wykorzystywać dźwięk poza słuchaniem muzyki. Po pierwsze należy sobie uświadomić, że nasz aparat głosowy został nam ofiarowany nie tylko do mówienia, ale i do śpiewania, nie tylko przez osoby związane z muzykowaniem, ale przez wszystkich nas. Nadeszły czasy , kiedy coraz więcej ludzi rozumie rolę własnego głosu w procesie odzyskiwania zdrowia, co pozwala na świadome jego zastosowanie w ukierunkowany sposób, by nauczyć się na codzień stroić swoje ciało i leczyć w razie choroby.Muzyka to nie tylko wibracje wchodzące do uszu a potem rejestrowane i analizowane przez mózg. Zakres jej działania jest dużo szerszy, bowiem kiedy słuchamy określonego rodzaju muzyki, czy dźwięków, nasze całe pole bioenergetyczne (aura) ulega transformacji. Jeśli “rozpływamy się” słuchając jakiegoś romantycznego utworu, nasza aura automatycznie poszerza się i jej kolory ożywiają z tendencją do różowości i zieleni. Jeśli muzyka brzmi mistycznie, dominuje wokół nas fiolet, a jeżeli słuchamy bębnów czy rytmów aborygeńskich przepełnia nas czerwień. Żródłem otaczającego nas pola są czakry promieniujące kolorami zależnymi od częstotliwości ich wibracji.

Wyobraźmy sobie ,ze napływa do nas nieustannie energia kosmiczna(magnetyczna) z góry i energia ziemska(elektryczna) z dołu, zasilając nas przez całe życie. Wzdłuż centralnej osi ciała (kręgosłup) są umieszczone ośrodki energetyczne zwane z sanskrytu Czakrami.Zwykle wyróżnia się ich siedem. Pełnią one rolę jakby centrali energii subtelnych, z których poprzez kanały obwodowe (nadi, meridiany)energia dopływa do wszystkich części ciała. Każda czakra ma odrębną częstotliwość wibracji, o określonej barwie. Rozkład kolorów w tych ośrodkach jest identyczny z obrazem światła przepuszczonego przez pryzmat (tęcza).

Pierwsza czakra, najniżej położona, o najmniejszej częstotliwości fali, odpowiada kolorowi czerwonemu i nucie “do”. Druga jest pomarańczowa i brzmi “re”. Trzecia -żółta, “mi”.Czwarta-zielona, “fa”. Piąta-turkusowa, ”sol”. Szósta-indygo, ”la”.Siódma-fioletowa,”si”.

Wydobywając z siebie nutę każdej z czakr, wywołujemy zjawisko rezonansu, czyli to samo,które stroiciel uzyskuje podczas strojenia fortepianu kamertonem.

Jeśli w danym ośrodku jest zaburzenie przepływu energii, czyli czakra jest “chora” to przywracamy jej “zdrowie” poprzez ”przypomnienie” jaką musi mieć częstotliwość wibracji, by przyporządkowane jej strefy narządowe funkcjonowały prawidłowo. Ten sam efekt mozemy uzyskać przy pomocy żródła czystego dźwięku, jakim jest kamerton, czy syntezator. Korzystajac z własnych zasobów mozemy to robić na codzień, nie będąc uzależnionymi od innych.

W ten sposób nie dopuszczamy do rozwoju chorób na poziomie fizycznym, poprzez szybką naprawę na poziomie energii subtelnych.

Jeśli przećwiczymy wyśpiewywanie gamy do-re-mi-fa-sol-la-si z odpowiednią intonacją i czystym głosem to już mamy pierwszy ważny etap nauki za sobą, bowiem codzienne staranne odśpiewywanie tych zgłosek daje nam już pewne wyrównanie energii subtelnych w ciele.

Podczas wydawania z siebie dźwięku możemy usłyszeć, która nuta nam “nie wychodzi”. To sugeruje, że właśnie na tym poziomie istnieje zaburzenie. Np. jeśli nasze “do” (C)chrypi albo zacina się , wiemy ze czakra pierwsza, podstawy, wymaga troski , czyli nastrojenia.w takich przypadkach najchętniej słuchamy utworów opartych na tym dźwięku. Zwróćmy choćby uwagę na fakt, ze intonowanie modlitwy w kościele czy meczecie opiera się głownie na nucie C. Dotyczy to również Mantry Om.

Wyśpiewywanie gamy możemy zastąpić znanymi od wieków mantrami. Najpopularniejszy jest wspomniany wcześniej dźwięk OM, śpiewany na wydechu, określany przez wielu “pojazdem do czwartego wymiaru”. Okazuje sie, że prawidłowe jej wykonywanie, przywraca równowagę hormonalną poprzez oddziaływanie jej wibracji przekazanych poprzez podniebienie do przysadki mózgowej , pozostającej w zależności sprzężeń zwrotnych z tarczycą, jajnikami i nadnerczami. Bardzo ważne by pamiętać o właściwym położeniu języka, który musi przylgnąć do podniebienia miękkiego w chwili gdy przechodzimy z “O” do “M” i tam pozostawać do końca brzmienia tej spółgłoski. Język jest niejako “przełącznikiem” pomiędzy głośnią, wytwarzającą dźwięki , a podniebieniem miękkim, które przenosi wibracje na przysadkę mózgową.

Śpiewanie w chórze jest wspaniałym sposobem wykorzystania głosu dla potrzeb własnego ciała i duszy. Zbiorowe wibracje są dużo silniejsze , a więc ich działanie na funkcjonowanie całego systemu energii subtelnych ma bardzo pozytywny wpływ prozdrowotny. W tym momencie staje się zrozumiały zwyczaj “OM-owania ” mnichów buddyjskich, czy zbiorowego recytowania, a w zasadzie wyśpiewywania Świętego Koranu.
http://www.nellyradwanowska.com/index.php?id=5&name=Dzwiek_i_Kolor
24  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: Film na dziś : Sierpień 09, 2010, 17:20:32
<a href="http://www.youtube.com/v/OifYloNETqc&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/OifYloNETqc&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/OifYloNETqc&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/OifYloNETqc&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/FKSuDedJLio&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/FKSuDedJLio&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/FKSuDedJLio&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/FKSuDedJLio&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/35cXbl3aoA0&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/35cXbl3aoA0&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/35cXbl3aoA0&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/35cXbl3aoA0&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/AfTT3a1pgA8&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/AfTT3a1pgA8&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/AfTT3a1pgA8&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/AfTT3a1pgA8&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/gcjXY64_i3M&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/gcjXY64_i3M&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/gcjXY64_i3M&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/gcjXY64_i3M&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/5A6E7ErK93E&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/5A6E7ErK93E&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/5A6E7ErK93E&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/5A6E7ErK93E&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;fs=1&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;385&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

http://www.youtube.com/watch#!v=1Z5r_YHepIc&feature=related
25  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Filozofia / Święta geometria a rola "Brył Platońskich" : Sierpień 09, 2010, 16:28:21
Platon w mistrzowski sposób ukazuje tak ważne kwestie, jak odniesienie ciała stałego do figur geometrycznych, czy materii do całostek, form geometrycznych o idealnych proporcjach.

Cyt. „Platon uznawał bowiem, że materia zbudowana jest z całostek i nie jest podzielna, a całostki te mają charakter idealny. Nie są bowiem ciałami stałymi, lecz figurami geometrycznymi”.

W treści tego cytatu, są ujęte wskazania, które mówią o całostkach, materii i ciałach stałych. Materia zbudowana z całostek o idealnym charakterze, jak również w takiej postaci, która jest niepodzielna, to źródło, z którego w procesie ewolucji, powstała materia i życie wszechświata.
Te całostki o idealnym charakterze, to nic innego jak czworościany, idealnego charakteru pierwociny materialnych form przestrzennych. Bryła czworościanu, jako jedyna z wszystkich brył posiada tyle samo wierzchołków ile ścian. Łącząc się wzajemnie wierzchołkami, tworzy przestrzeń geometryczną materii zbudowaną z całostek.
Materia jednorodna konstrukcyjnie, utworzona ze zbioru czworościanów nie jest jednorodna w kwestii zagęszczenia masy tej materii. Taka niejednorodnie rozłożona, masa materii w przestrzeni, daje możliwość do zmiany stanu fizycznego tego środowiska a co za tym idzie, przyczynia się do aktywacji procesów ewolucji.
Konstrukcja geometryczna materii, która powstaje z czworościanów połączonych wierzchołkami, posiada formę przestrzenna o szczególnym charakterze i kształcie. Objętość czworościanów w utworzonej przez nich przestrzeni, zajmuje jedynie 1/6 całej objętości tej przestrzeni. Jej kształt ukazuje naturalnie wygenerowane w trakcie powstawania przestrzeni, ośmiościany regularne, które w klasyfikacji brył platońskich, są na drugiej pozycji.
Te ośmiościany powstają jako formy wtórne, ich krawędzie i ściany, są krawędziami i ścianami czworościanów, brył, które tę przestrzeń tworzą. Istniejące po utworzeniu przestrzeni formy o kształcie ośmiościanów wypełniają swoją objętością, wolne miejsca w utworzonej przez czworościany przestrzeni.

Z wszystkich pięciu brył platońskich, tylko sześcian posiada cechy, które pozwalają mu wypełnić całą przestrzeń. Jednorodnej wielkości sześciany, połączone ścianami wypełnią przestrzeń, same z kolei nie będą powielać własnej przestrzeni.
Efekt powstawania bryły wtórnej w postaci ośmiościanów, podczas tworzenia przestrzeni złożonej z czworościanów, to swoistego rodzaju tworzenie się formy geometrycznej, która wypełni przestrzeń w taki sposób, jak sześcian.
Taka forma przestrzenna, jest zbiorem trzech brył, dwóch czworościanów i ośmiościanu, przy czy jeden z czworościanów jest obrócony wierzchołkiem do dołu.
Powstawanie materii w przestrzeni form geometrycznych o takiej konstrukcji, pozwala na szerokie możliwości twórcze w zakresie, życia ewolucyjnego wszechświata.

Jak istotna dla ewolucji i życia człowieka jest ta forma świadczy, pozycja siedzącego Buddy, która wskazuje na taka formę przestrzenną Gdy proporcjonalnie będziemy powiększali wskazywaną figurę, to w zakresie odpowiadającym parametrami człowiekowi, postać siedzącego Buddy, wypełni jej przestrzeń.

Gdyby konstrukcja geometryczna materii w przestrzeni była zbudowana z sześcianów, to jej predyspozycje do powstawania nowych form byłyby ograniczone. Ograniczenia wynikałyby z prostej i jednorodnej budowy sześcianu. Bryła, która powstaje w przestrzeni czworościanów, a którą nazwałem, jednostką przestrzeni wszechświata, jest w tym względzie bardzo obfitym zbiorem geometrycznym.
Występują w konstrukcji tej bryły, kąty proste, zwarte i rozwarte a dwie z jej dwunastu zewnętrznych ścian, posiadają kąt wewnętrzny rozwarty. Wszystkie jej ściany są trójkątami równobocznymi, niesymetrycznie usytuowanymi na powierzchni bryły, która spełnia cechy, powielarnej jednostki przestrzeni wszechświata.
Ta bryła posiada trzynastą ścianę w postaci trójkąta równobocznego, którą uzyskuje wraz z konstrukcją pierwotnego czworościanu. Drugi obrócony czworościan i ośmiościan, są formami wtórnymi powstającej przestrzeni geometrycznej materii.

Taką przestrzenną bryłę w formie czworościanu opisał Platon, wskazując na jej cechy jako całostki, która z kolei w postaci zbioru form geometrycznych tworzy niepodzielną materię.
Ta materia według Platona nie jest w postaci ciała stałego, tylko w postaci form geometrycznych.

Trafność sformułowania opisu przestrzeni i jej konstrukcji, jest u Platona bezwzględnie najwyższej miary. Precyzyjnie określił konstrukcję przestrzeni wszechświata na etapie, gdy jego środowisko fizyczne jest przygotowane, do zainicjowania procesu ewolucji.
Taką przestrzeń w zakresie jej tworzenia, zarówno, z jakiego materiału i w jakiej postaci, opisałem w postach dotyczących budowy wszechświata. Nadmienię, że z opisem brył platońskich zetknąłem się pierwszy raz, kilka tygodni temu.

Jeśli mamy do czynienia z materią, nawet w początkowym stadium jej tworzenia (ewolucji), to zapewne posiada ona jakąś masę. W jaki sposób program ewolucji działa poprzez powielanie się pierwocin materii w związku z oddziaływaniem masy?
Jaki związek może mieć tworzenie się podstawowych, pierwotnych struktur materii w odniesieniu do pięciu brył platońskich z masą tejże materii? czy bryły geometryczne jako pierwociny materii posiadają jakąś masę i w jaki sposób oddziałuje ona na inne elementy (bryły?)?

„Jeżeli mamy do czynienia z materią, nawet w początkowym stadium jej tworzenia (ewolucji), to zapewne posiada ona jakąś masę.”

Każda materia posiada masę własną, materia zbudowana z całostek wskazywanych przez Platona również. Platon nie opisuje procesu, w jakim powstają czworościany, również nie określa charakteru ośmiościanu jako formy wtórnej, wskazuje jedynie na istnienie takich form w budowie pierwotnej materii.
W procesie powstawania materii muszą zaistnieć warunki fizyczne, które zabezpieczą pożądaną formę, jej budowy krystalicznej. Każda istniejąca postać materialna, wyewoluowana we wszechświecie posiada konstrukcję krystaliczną. W jednych przypadkach dostrzegalną w innych nie. W tych nierozpoznanych, struktury krystaliczne są zbyt małe, stąd nie są widoczne.

Materia i jej budowa szczególnie ta, jaką wskazuje Platon, musi spełniać cechy form krystalicznych i dla niej właściwej masy własnej. W tym miejscu niezbędne jest usystematyzowanie informacji związanych z tworzeniem lub ewolucją materii, jak również jej masy.
Wszechświat posiada dwa rodzaje środowiska fizycznego; środowisko bierne i środowisko podlegające procesowi ewolucji.

Bierne środowisko fizyczne, przestrzeni wszechświata.

Rodzaj bierny jest środowiskiem, które posiada przestrzeń wypełnioną taką materią i w takiej formie jej budowy, jaką wskazuje Platon,

Cyt. „materia zbudowana jest z całostek i nie jest podzielna, a całostki te mają charakter idealny.”

Materia niepodzielna występuje w środowisku fizycznym, które nie zmienia swojego stanu. Forma budowy materii, której przestrzeń składa się z idealnych całostek, (mikro zbiorów) oznacza, że jest ona jednorodna.
Środowisko fizyczne, które posiada identyczne cechy z tymi wskazanymi przez Platona, opisałem w budowie wszechświata, gdy jeszcze nie znałem opisów brył Platońskich.
W stosunku do form geometrycznych, jakie opisał Platon i wskazania rodzaju materii, środowisko bierne, zgodne ze wskazaniami Platona w pełni odpowiada cechom, które tam wykazałem. Posiada ono, formę budowy materii w postaci czworościanów i ośmiościanów foremnych. Wskazany w mojej teorii stan fizyczny przestrzeni wszechświata, jest środowiskiem, które nie ulega degradacji lub zmianom w całym czasie ewolucji wszechświata.

Idealny charakter całostek – czworościanów może być zapewniony, tylko, gdy formacja jest zbudowana z identycznych składowych. Takie identyczne elementy składowe materii, tworzą materię jednorodną w całej przestrzeni wszechświata. Masa tych składowych tworzy masę całej materii środowiska biernego. W dalszej kolejności zdarzeń, podczas procesu ewolucji wszechświata, niewielki procent masy środowiska biernego, wystarczy do powstania całej materii ewolucyjnej wszechświata.
Czworościan jako całostka wskazywana przez Platona posiada masę wynikającą z masy cząstek składowych, które są rozlokowane na jego wierzchołkach. Odpowiednio rozmieszczone w przestrzeni cząstki składowe, służą jako budulec. Ten budulec musi posiadać odpowiednią postać. Ta postać, powinna być kulista a masa poszczególnej kulki taka, by pole magnetyczne, które ona wytworzy, ustaliło odległość między wszystkimi kulkami w przestrzeni. Kulki są wierzchołkami form geometrycznych, jednorodna wielkość kulek, utworzy identyczną postać wszystkich brył.
Bryłą, jaka powstanie jest czworościan foremny, jest on połączony z sąsiadującymi z nim czworościanami wierzchołkami. Bryły czworościanów nie wypełniają swoją objętością całej przestrzeni, jaka powstanie. Objętość czworościanów, to ułamek objętości całej przestrzeni a pozostałą wolną przestrzeń, wypełniają ośmiościany i odwrócone czworościany.
Platon ukazuje bierne środowisko fizyczne, które jest obszarem odpowiednio wyposażonym. Na tym polu w odpowiednich miejscach będzie inicjowany proces ewolucji wszechświata Takie środowisko jest źródłem materii i wzorcem geometrycznym, dla wszelkich objawów życia, jakie powstaną w procesie ewolucji.

Środowisko fizyczne podlegające procesowi ewolucji.

Środowisko fizyczne, które określiłem jako, podlegające procesowi ewolucji, powstanie w momencie wprowadzenia w przestrzeń środowiska biernego, czynnika aktywującego. Miejsca we wszechświecie, gdzie przebiegają procesy ewolucji, posiadają szczególny charakter, „podwójnego środowiska fizycznego”. Istnieje tu nigdy nie zmieniająca, swej formy geometrycznej, materia zbudowana z całostek określonych przez Platona i materia, z której ewoluują się wszelkie formy życia wszechświata. W tych formach odnajdziemy kształty budowy geometrycznej, zgodne z bryłami platońskimi.
Jak z tego wynika, życie może zaistnieć tylko w tym miejscu wszechświata, gdzie do środowiska biernego, dodany zostanie czynnik powodujący jego zmianę.

“Jaką rolę, pełnią bryły platońskie w całokształcie Świętej Geometrii”?.

Bryły platońskie wskazują nam podstawowe formy geometryczne, które w dalszej ewolucji materii, będą wnosiły wzorzec jej krystalicznej budowy. Zakres form, którym człowiek przydał miano „świętej geometrii”, zależy od tego, czy materia lub forma, która oddziałuje na człowieka posiada korzystny wpływ na jego samopoczucie, lub jego potrzeby.
Określanych mianem „świętej geometrii”, jest wiele różnych rzeczy. Wszystkie posiadają wspólny mianownik; jest nim kształt geometryczny zbliżony do formy, jaką posiadają bryły platońskie. W materii ten kształt, objawia się w jej krystalicznej budowie w innych przypadkach, będzie to forma, która powstała z przyczyn naturalnych lub została wykonana przez człowieka.
Wniosek nasuwa się sam, wszystko, co zachowuje w swojej budowie formy zbliżone do tych, jakie opisał Platon, posiada cechy własne, korzystnie wpływające na człowieka.
W tym miejscu należy wskazać istotna kwestię, rodzaj „materiału”, z jakiego powstają takie, korzystnie oddziaływające rzeczy. Istnieją cztery podstawowe materiały; dźwięk, światło, skała, lub materia ożywiona. Każda z tych rzeczy, musi w swej budowie zawierać formy geometryczne, zbliżone lub identyczne, ze wskazywanymi przez Platona. Od nasycenia materiału odpowiednią ilością, wzorcowych form, będzie uzależniona jakość wpływu.

„Święta Geometria jak zdążyłem zauważyć jest podstawą budowy struktury materii, jaką rolę pełnią w tym temacie tzw. "bryły platońskie"?

Poza już opisanymi, wzorcowymi formami budowy materii, które zdominowały bierne środowisko fizyczne wszechświata, to w otaczającej nas naturze, generalnie występują formy bardziej złożone a co za tym idzie, mniej odpowiadające w swej budowie świętej geometrii. By wzorcowe kształty, zachowały swój wpływ w procesie ewolucji materii, muszą istnieć naturalne mechanizmy powielające.

Magnetyczny klej.

Cała materia wszechświata jest wzajemnie połączona przestrzennymi polami magnetycznymi. Ten magnetyczny mechanizm, odpowiada za precyzyjne położenie zbiorów materii względem siebie. Jego oddziaływanie objawia się, zarówno na planie biernego środowiska fizycznego wszechświata, jak również w zakresie wzajemnego położenia galaktyk.
Niezmiernie istotną cechą fizyczną magnetyzmu, jest absolutna precyzja. Pozwala ona, dokładnie ustawić względem siebie, wszystkie wierzchołki brył w krystalicznej budowie materii i wyregulować kosmiczny zegar. Całostki wskazywane przez Platona, również są zespolone magnetycznie.
Forma czworościanu regularnego, jest przestrzenią idealną geometrycznie. Jej powielanie, jest powielaniem wzorca a proporcjonalne powiększanie, ewolucją zachowującą wzorzec. Taki mechanizm pozwala zachować pierwotne cechy materii, we wszystkich formach życia, jakie wyewoluują się w procesie ewolucji wszechświata. Na ziemi, czworościan jest podstawową formą krystalicznej budowy krzemianów. Te z kolei dominują w skorupie ziemi i z tej przyczyny, na ziemi została zainicjowana ewolucja biologii. W postaci „prochu”, drobin krzemianowych, forma czworościanu, przenosi się do środowiska fizycznego gliny. Z tego środowiska, jest już prosta droga do ciała biologicznego.
W środowisku życia biologicznego, czworościany krzemianowe stabilizują ewolucję biologii w oparciu o podstawowe wzorce geometryczne.

Jaka bryła platońska pojawiła się jako pierwsza w procesie "organizowania" wszechświata?

Proces organizowania przestrzeni wszechświata, należy odróżnić od procesu ewolucji materii wszechświata. W pierwszej kolejności była zbudowana przestrzeń wszechświata. Konstrukcja tej przestrzeni, jest oparta na formach geometrycznych. Bryła czworościanu foremnego, Platon tę bryłę nazwał „tetraedr”, jest podstawową bryłą konstrukcyjną tej przestrzeni. Przestrzeń wypełniona czworościanami, które łączą się wzajemnie tylko swymi wierzchołkami w naturalny sposób, generuje inne formy przestrzenne. W postaci pierwszej, czyli bez łączenia się dwóch lub większej ilości brył występuje ośmiościan foremny, Platon nazywa tę bryłę „oktaedr”. Te dwie bryły są we wskazaniu Platona numerami 1 i 2, trafność jego oceny w kwestii budowy materii, była precyzyjna.
Platon twierdził, że materia zbudowana jest z brył foremnych. Twierdził również, że ta foremna jej struktura nie jest ciałem stałym, tylko samymi figurami geometrycznymi.
Przestrzeń, którą tu opisuję, to zbiór takich figur foremnych, o jakich mówił Platon. Bryły te posiadają tak małe zagęszczenie materii i są, tak małej wielkości, że nie mogą być postrzegane jako stała materia.
Szczególną cechą takiej konstrukcji przestrzennej, jest różnorodność. Lustrzane odbicie czterech trójkątów równobocznych, które wspólnie, tworzą większy w kolejności trójkąt równoboczny, jest symetryczne. Lustrzane odbicie, brył przestrzennych, których podstawami są te trójkąty, nie jest symetryczne.
Taka niesymetryczna przestrzeń geometryczna, posiadająca symetryczną podstawę, daje możliwość do rozwoju wielorakich form przestrzennych a z drugiej strony zabezpiecza powtarzalność rodzaju.
Przestrzeń geometryczna wszechświata w postaci takiej budowy, jest optymalnym miejscem do ewolucji materii. W kolejnych etapach proporcjonalnego powiększania brył geometrycznych, będzie ona uzyskiwała coraz większą gęstość, aż osiągnie stan ciała stałego. W kolejnych etapach ewolucji z takiego ciała stałego w procesie ewolucji biologii, powstanie przyroda. Ostatnim procesem ewolucji jest powstawanie form o coraz mniejszym zagęszczeniu. Tak ewoluuje materia eteryczna, ciała duchowe.

Andrzej Struski
http://www.andrzejstruski.com/articles_8_Swieta-geometria-a-rola-.html
26  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Filozofia / GEOMETRIA PLATONOWSKA – BRYŁY „AMAZ” : Sierpień 09, 2010, 15:23:12
Formy geometryczne składające się na Bryłę „AMAZ” to fizyczny model budowy materii wszechświata. Formy te występują w każdej skali budowy materii począwszy od dźwięku, poprzez budowę pierwiastków, na krystalicznej budowie cząsteczek chemicznych skończywszy. Podobnie zbudowane są galaktyki i cały wszechświat. Użyte tu pojęcie dźwięku, ma zupełnie inne znaczenie niż to, jakim posługuje się klasyczna fizyka. Dźwięk jest z jednej strony rzeczywistą masą, z której tworzy się materia a z drugiej uwalnia się z tej masy pod wpływem otoczenia.

Wielki filozof Platon zrozumiał istotę budowy wszechświata i wyodrębnił pewne formy geometrii, które przedstawiają opisywane poniżej bryły. Jego dorobek uzmysławia człowiekowi przestrzeń. Wzajemna konfiguracja tych brył jest opisana w rozdziale „Bryły platonowskie”.

Również wielu innych filozofów i mistyków korzystało z różnych form geometrii przestrzennej. Utworzyli oni wiele znaków i form posiadających szczególne właściwości i symbolizujących środowisko życia człowieka. W konstrukcji geometrycznej bryły „AMAZ” pokazane są wzorce wszystkich użytych przez tych myślicieli kształtów i form. Bryła „AMAZ” jest więc najbardziej skondensowanym zbiorem wzorców struktury wszechświata.

Bryła "AMAZ" ujmuje w swojej konstrukcji praktycznie wszystkie możliwe do zaistnienia formy materii i energii. Przedstawia niezniszczalny wzorzec zapisany w strukturze dźwięku wszechświata. Dźwięk wszechświata jest ułożony w pierwotne wzorce, które są podstawą budowy wszelkich form życia i ewolucji wszechświata. Kolejne coraz bardziej złożone postacie materii i energii, aż do istot inteligentnych włącznie zachowują w swojej konstrukcji takie wzorce. Jest to możliwe dzięki pamięci magnetycznej.

Materia wszechświata składa się z trzech rodzajów masy: magnetycznej, dźwiękowej i światła. Największą jest masa o charakterze magnetycznym, wielokrotnie mniejszą masą jest masa dźwięku a masa w postaci pędzących fotonów, czyli światło wchodzi w skład materii tylko wówczas, gdy znajdzie się w przestrzeni i czasie tworzenia materii.

Masa o charakterze magnetycznym, łącząc się w systemy magnetyczne, tworzy określone zbiory zawiadujące zachowaniem się masy dźwięku i światła w zakresie swojego działania. Wielkość cząstek masy dźwiękowej jest bardzo mała, ale cząstki te są bardzo zagęszczone. Metody znane człowiekowi nie pozwalają na bezpośrednie zaobserwowanie tej masy, ale umożliwiają zarejestrowanie jej wpływu na otoczenie. Podobnie dzieje się to w przypadku niektórych obiektów astronomicznych, których istnienie możemy stwierdzić jedynie poprzez ich wpływ na inne obiekty, dające się zaobserwować przez nasze przyrządy.

Wzorce geometrii przestrzennej, przedstawione przez Bryłę "AMAZ" obrazują zespół magnetyczny. Taka idealna krystaliczność, dzięki swoim proporcjom posiada silny zespół magnetyczny, bardzo odporny na działanie zewnętrznych pól magnetycznych. Powielanie tego układu krystalicznego jest formą pamięci magnetycznej, która powtarza ten wzorzec w całym środowisku dźwięku wszechświata, tworząc jego nienaruszalność i możliwość korzystania z niego w kształcie wzorcowym na dowolnym etapie tworzenia i życia.

Istnieje możliwość wykorzystania tych cech, przez zastosowanie cech krystalicznej geometrii na przykład w konstrukcjach budowlanych. Szerzej tematyka ta jest opisywana w dziale dotyczącym konstrukcji „AMADEOS”. Pozwala ona na budowanie bardzo lekkich obiektów przestrzennych o olbrzymiej wytrzymałości, przy zastosowaniu bardzo małej ilości materiału. Obiekty te są wyjątkowo odporne na zewnętrzne wpływy dynamiczne, takie jak na przykład trzęsienia ziemi, huragany czy celowe uderzenia terrorystyczne.

Formy tej geometrii w pierwotnej postaci dźwiękowej istnieją również obecnie wokół nas. Dostęp do tych form ma każdy i każdy może z nich skorzystać.

EZOTERYCZNE ODNIESIENIA DO GEOMETRII UJĘTEJ W BRYLE „AMAZ”

Ezoteryka zajmuje się środowiskiem działania mas rozrzedzonych tak dalece, że nauka do niedawna nie dysponowała przyrządami do ich rejestracji. Pierwszym znanym przyrządem do rejestracji tego środowiska jest aparat do zdjęć Kirljanowskich. Rejestruje on zagęszczone stany tego środowiska występujące wokół form biologicznych takich jak rośliny i zwierzęta a w szczególności wokół ciała człowieka.

Kluczową tezą przedstawianej tu teorii ewolucji biologii wszechświata, jest uznanie, że ta rozrzedzona masa to woda. Największe jej skupisko jest wokół obiektów biologii, żyjącej na bazie wody, ponieważ komórkowy proces oczyszczania wydala wodę poza organizm biologiczny. Woda ta posiada pamięć komórkową danego organizmu, dzięki czemu można za jej pośrednictwem określić niektóre stany jego zdrowia. Woda charakteryzuje się szczególnymi cechami, które opisane są w dziale „Życie w środowisku wodnym”. To te cechy umożliwiają przeniesienie życia z biologii w niematerialne sfery duchowe.

Istnienie form rozrzedzonych wywodzących się z biologii w szczególny sposób zachowuje pierwotny charakter krystaliczny. W trakcie procesu rozrzedzania biologicznego środowiska wodnego, w pierwszej kolejności destrukcji podlegają magnetyczne zespoły nieposiadające odpowiednich proporcji ich budowy geometrycznej (krystalicznej). Rozrzedzenie to polega na wzajemnym oddaleniu zespołów magnetycznych, co tworzy z materii formę „eteryczną”. Forma taka, jeżeli posiada prawidłową strukturę krystaliczną, istniejąc w pozamaterialnej przestrzeni wszechświata, bardzo korzystnie oddziaływuje na środowisko biologiczne. Takie oddziaływanie jest możliwe dzięki wspólnej – wodnej płaszczyźnie życia.

Dzięki specyficznemu charakterowi wody jakim jest różnorodność jej stanów, może ona w różnym czasie znajdować się w ciele człowieka lub w jego środowisku. W postaci mikrocząstek jest przenoszona przez wiatr lub środowiska wodne w dowolne miejsce na ziemi. Podczas kontaktu z ciałem biologicznym zostaje pobierana przez komórki, tam w jej krystaliczności zapisuje się informacja o stanie potrzeb i procesów życiowych komórki. W komórce woda ta służy do celów oczyszczania. Przy okazji zbiera informacje o stanie tej komórki i zachowuje je przez bardzo długi czas. Po wydaleniu z organizmu, woda powraca do stanu mikrocząstek pozostawiając zanieczyszczenia w pobliżu ciała biologicznego, które oczyściła i jest gotowa do ponownego wchłonięcia przez komórki innego osobnika. W nowym środowisku pozostawia część informacji, które niesie z poprzednich środowisk. Taka wymiana wody jest formą najbardziej dokładnej wymiany informacji pomiędzy różnymi istotami czy organizmami biologicznymi.

Woda ze źródeł głębokich (na przykład oligoceńska) nie zawiera w sobie zapisu uformowanego w środowiskach magnetycznych, które zarządzają życiem komórek różnych organizmów żyjących na ziemi. Woda ta po prostu nie była „używana” przez procesy biologiczne. Taka woda umożliwia człowiekowi zdecydowanie lepszą możliwość oczyszczenia. Obecnie człowiek żyjąc w swoim środowisku walki, rywalizacji i wielu negatywnych emocji zanieczyszcza tworzone eteryczne formy wodne, które w związku z tym posiadają zakłóconą krystaliczność i nie mogą właściwie korzystnie wpływać na biologię życia na ziemi. Jest to proces, który wiąże się z całym cyklem samozagłady, niewłaściwie rozwijającej się cywilizacji. Woda taka używana przez człowieka w kolejnych, następujących po sobie procesach oczyszczania posiada coraz bardziej zaburzoną strukturę krystaliczną, co może doprowadzić do śmierci pojedynczych organizmów biologicznych lub całych populacji gatunków. Każdy człowiek ma możliwość usunięcia nagromadzonych zaburzeń krystaliczności wody poprzez wewnętrzną zmianę swego zachowania w sferze psycho- emocjonalnej.

ODDZIAŁYWANIE ENERGII KSZTAŁTU

Znane jest oddziaływanie promieniowania kształtu na człowieka. Nie jest tajemnicą, że jedne kształty oddziaływują pozytywnie a inne negatywnie. Wiedzę tę posiadali już starożytni, tworząc przedmioty o określonym kształcie po to by się zabezpieczyć lub wzmocnić. Również w kształcie ukryta jest tajemnica działania talizmanów i amuletów. Większość kształtów, które ludzie zastosowali dla swoich potrzeb, ma swoje źródło w świętej geometrii.

Istnieją kształty szczególne, które zastosowane w formie przestrzennej lub płaskiej powodowały najwięcej pozytywnych efektów. Wszystkie bryły wywodzące się z ostrosłupa, szczególnie o podstawie kwadratu lub trójkąta cechuje bardzo silne promieniowanie, natomiast figury geometryczne w formie wieloboków (5, 6, 8, 12 boków) były i są w szczególny sposób doceniane przez ludzi. Figury te mają pozytywny wpływ na los. Dla przykładu: Gwiazda Dawida, pentagram, heksagram, dalekowschodnia Baguła w formie ośmioboku, gwiazda dwunastoramienna to te najbardziej znane z używanych figur geometrycznych. Szczególne uznanie wśród ludzi uzyskały przestrzenne bryły. Najbardziej znaną z nich jest Arka Przymierza, o proporcjach 2,5 łokcia długości, 1,5 łokcia szerokości i 1,5 łokcia wysokości. Daje to matematyczną proporcję: 5:3:3. Również bardzo znaną bryłą jest Święty Grall, określany już tysiące lat temu jako skała, która jak wiadomo jest formą krystaliczną. Taka skała była stosowana jako źródło mocy. Musiała, więc posiadać bardzo proporcjonalne formy przestrzenne. Najcenniejsze kamienie szlachetne takie jak diament, szlifowane są w ten sposób by uzyskać formy krystaliczne. Kryształ górski (kwarc krystaliczny, krzemian) posiada naturalne fasety o kształcie proporcjonalnych układów geometrycznych. Kryształ górski jest najbardziej rozpowszechnioną formą kamienia półszlachetnego używanego w ezoteryce. Szczególnie poszukiwane i cenione są bryły zbudowane proporcjonalnie i symetrycznie.

Bardzo ceniona w ezoteryce jest forma koła i kuli, jak również związana z nimi elipsa. Większość mandali swoje formy graficzne ma rozlokowane na obwodach i na powierzchni koła. Kule cennych minerałów stanowią szczególne amulety, do wręcz magicznych możliwości kulistych kryształów.

Wszystkie opisane wyżej figury i bryły geometryczne zawarte są w konstrukcji przestrzennej Bryły "AMAZ".

Z konstrukcją Bryły „AMAZ” wiąże się szereg bardzo ważnych, uznawanych za święte liczb:

Liczba 72 określana w Starym Testamencie jako tzw. liczba „Drużyny Boga”, w konstrukcji bryły występuje sześciokrotnie. Liczba 72 jest bazą tworzenia się krystalicznego Gralla, w którym występuje pięciokrotnie. Określa elementy konstrukcyjne tej krystalicznej formy kryształu górskiego w taki sposób, że poza sześcianem i ostrosłupami o podstawie kwadratu na jego ścianach, wszystkie pozostałe krawędzie i ściany to zawsze ilość po 72. Taki proces tworzy formę bryły posiadającą 48 wierzchołków. Po połączeniu tych wierzchołków powstaje bryła o wizerunku kryształu górskiego, posiadająca 8 symetrycznie rozlokowanych grup składających się z 13 faset każda. Jeżeli połączymy całą konstrukcję tej bryły przestrzennymi krzyżami, które wynikają z położenia 24 ostrosłupów pierwszego rzędu i 6 przekątnych ścian sześcianu, to powstanie tzw. Biały Krzyż złożony z 13 przestrzennych krzyży wzajemnie ze sobą połączonych.

Krystaliczny Grall, tak jak cała Bryła "AMAZ", jak widać z opisu, oparty jest na wielu istotnych dla człowieka liczbach takich jak: 72, 6, 8, 12, 13, 14 i 48.

Liczba 21 jest szczególnie traktowana przez ludzi z punktu widzenia losowego szczęścia i materialnego dobrobytu. Potwierdzenie tego znajdujemy w informacjach przekazanych przez Templariuszy. Piszą oni, że tajemnica tej liczby jest ukryta w trzech formach geometrycznych: kwadracie, prostokącie i okręgu. Bryła "AMAZ" również w tym przypadku rozwiązuje tę kwestię geometryczną. Przede wszystkim 6 węzłów leżących na przecięciu płaszczyzn 3 okręgów posiada po 21 prętów konstrukcyjnych, tam się zbiegających. Poza tym, jeżeli przedstawimy rzut płaski bryły po uprzednim wyprowadzeniu promieni z jej centrum przez wierzchołki potrójnej Arki Przymierza, to rzut tych promieni pokazuje 20 punktów na okręgu poziomym ulokowanym w Bryle „AMAZ” - horyzoncie – będącym synonimem życia człowieka na ziemi. Żaden z tych 20 punktów nie pokrywa się z Białym Krzyżem. Biorąc pod uwagę, że liczba 21 opisana przez Templariuszy i znana w historii dotyczy losu człowieka, to na horyzoncie bryły należy przedstawić punkt istotny dla człowieka. Jest to punkt nr 1 umiejscowiony na jednym z ramion Krzyża, które dalej jest jego prostą drogą do celu życia. Ten punkt wraz z pozostałymi dwudziestoma określonymi przez rzut poziomy promieni daje liczbę 21. Wszystkie te punkty znajdują się na okręgu poziomym a więc na horyzoncie życia człowieka, a wynikając z promieni emanujących z centrum bryły przez istotne jej elementy konstrukcyjne, świadczą o powiązaniach z systemem układania losu dla człowieka.

- liczba 144 - jest to liczba szczególna, jako że zastosowana została w napisanym przez Św. Jana objawieniu, inaczej w Apokalipsie, które otrzymał od Boga. Zastosowana została wiele razy a użycie jej w konstrukcji Bryły "AMAZ" zaowocowało wynikiem liczbowym mówiącym o długości łokcia jako starożytnej miary długości. Jest to liczba 48.

W kulturach egipskiej, greckiej i żydowskiej przyjęto różne długości łokcia, które w systemie metrycznym odpowiadają długościom 53,5, 46 i 45 cm. Zastosowanie którejkolwiek z tych długości w proporcjach Arki Przymierza uniemożliwia uzyskanie liczby 72 zwanej w Starym Testamencie tzw. liczbą „Drużyny Boga”. Wykażemy poniżej, że rzeczywista długość łokcia wynosi 48 cm. Przyjęcie łokcia 48 cm daje nam wymiar wysokości i szerokości arki 72 cm (2,5 łokcia x 1,5 łokcia x 1,5 łokcia – czyli 120 x 72 x 72). Cała matematyka Potrójnej Arki Przymierza jest opisana w osobnym rozdziale i jej efektem jest liczba 144.000 przedstawiona w Apokalipsie Św. Jana.

Bryła "AMAZ" pokazuje liczbę 48 a więc rzeczywistą długość łokcia, przyjętego jako jednostka długości Arki Przymierza i jest to jeden z dwóch wymiarów potrójnej Arki Przymierza.

Andrzej Struski
http://www.andrzejstruski.com/articles_35_GEOMETRIA-PLATONOWSKA-%26%238211%3B-BRYLY-AMAZ.html




Bryła AMAZ

Bryła ta to geometryczny wzór materii wszechświata. Ujmuje w swojej konstrukcji praktycznie wszystkie możliwe do zaistnienia formy materii i energii. Jest niezniszczalnym wzorcem pierwotnym wszelkich form życia i ewolucji wszech-świata. Wzór ten istniał już w przestrzeni przed atomowej. To według jego magnetycznej konstrukcji formowane były i są kształty dźwięku – materiału, z którego powstają między innymi atomy. Formy tej geometrii w pierwotnej postaci dźwiękowej istnieją również obecnie wokół nas. Dostęp do tych form ma każdy i każdy może z nich skorzystać. Chcąc przedstawić przestrzeń w postaci geometrycznej, Platon wyodrębnił pewne formy geometrii tu przedstawionych brył, które wynikają z wzorców wszech-świata. Również wielu innych filozofów i mistyków korzystało z różnych form geometrii przestrzennej. Utworzyli oni wiele znaków i form posiadających szczególne właściwości i symbolizujących środowisko życia człowieka. Konstrukcja geometryczna bryły „AMAZ” opisuje wszystkie tu przedstawione kształty i formy, jest, więc kwintesencją struktury wszechświata.




   


WALORY UŻYTKOWE BRYŁY „AMAZ”

Konstrukcja przestrzenna Bryły "AMAZ" obrazująca swym kształtem geometryczne wzorce życia wszechświata posiada cechy istotne dla człowieka.

Najważniejszą jest jej promieniowanie kształtu, w którym zawarta jest informacja w postaci dźwięku. Charakter dźwięku jest uzależniony od ruchu Bryły i miejsca jej pobudzenia.

Kolejną cechą Bryły jest możliwość wzrokowego odbioru wzajemnego położenia brył geometrycznych w niej występujących. Studiowanie kształtów Bryły daje znakomity efekt w postaci odzyskania zatraconej wyobraźni przestrzennej lub jej rozwoju.

Bryła "AMAZ" znajdująca się w otoczeniu człowieka stojąc lub poruszając się oddziałuje na środowisko dźwiękowe, będące podstawą budowy otaczającej nas materii. Dodatkowo, pobudzanie Bryły przez jej uderzanie powoduje emisję słyszalnych dla ucha dźwięków o różnej sile i tonacji w zależności od siły i miejsca pobudzenia. Dźwięki te wpływają znakomicie na harmonię otoczenia i człowieka.

Nie mniej istotnym walorem tej Bryły jest przyjazny i harmonijny dla wzroku kształt, stanowiący ciekawy element dekoracyjny.

KOLORY:

Zastosowanie kolorów dla oznaczenia poszczególnych form geometrycznych pozwala na właściwe wykorzystanie walorów poznawczych i estetycznych Bryły.

cały text dot.budowy w/w bryły tutaj:
http://www.andrzejstruski.com/articles_34_Bryla-AMAZ.html
27  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: Film na dziś : Sierpień 08, 2010, 16:31:06
http://www.ekino.tv/film,Incepcja-Inception-2010-Napisy-PL,16427.html
28  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: Kroniki AKASHA Czy żyjemy wewnątrz wielkiego mózgu? : Sierpień 08, 2010, 14:30:38
Metafizycy identyfikują zapisy odbite w Polu Punktu Zerowego jako "Kronikę Akaszy". Jest to forma "pamięci" uniwersalnego mózgo-umysłu lub komputera. Według metafizyka Charlesa Leadbeatera, jeśli obserwator nie skupia się na nich, to wtedy zapisy tworzą tło dla wszystkiego, co się dzieje. W tej sytuacji one zaledwie odbijają działalność umysłową większej świadomości znajdującej się na dalece wyższym, dostępnym również dla nas planie istnienia. W pewnym sensie żyjemy wewnątrz ogromnego mózgu. Sugeruje to, iż wszyscy ludzie (a także inne formy życia) mogą i dzielą się (przetwarzając informacje) usługami "wszechświatowego mózgu".

Obserwacja dynamicznych i wizualnych zapisów Akaszy byłaby jak oglądanie z oddali filmu wyświetlanego przez większy mózg. Gdy się zbliżasz i skupiasz na tym, co się dzieje w poszczególnych scenach, natychmiast zostajesz otoczony przez wszystkie postaci. Owe postaci oczywiście cię nie widzą. Nikt nie może zmienić w scenie czegokolwiek. W ten sposób osoba może podróżować w czasie jako obserwator, nie naruszając przy tym przyczynowości. To, co widzisz, jest czasem w przeszłości i czasem w przyszłości. Tempo "ujawniania historii" może zostać zmienione. Osoby obdarzone psychicznie a także większość zwykłych ludzi podczas doświadczenia przedśmiertnego mają dostęp do tych zapisów. 



Leadbeater ostrzega, że zapisy Akaszy nie mogą być mylone ze zwykłymi sztucznymi formami myślowymi, których na wyższych planach energii jest pod dostatkiem. Możliwe, że jeśli prawa półkula mózgowa nie będzie skutecznie chroniona przed działaniem lewej półkuli ("twórczyni teorii"), to przy odczytywaniu zapisów mogą pojawić się błąd.

"Zapisy Akaszy lub 'Księgę Życia' można porównać do wspaniałego systemu komputerowego wszechświata", mówi Kevin Todeschi, uczeń Edgara Cayce'a.

Wszechświat jest komputerem

Według reportera "Science", J. R. Minkela Juniora, autora artykułu "If Universe Were Computer", teoria informacji mówi, że każdy system fizyczny, od tafli wody do mikroukładu, wewnątrz swoich cząsteczek składowych posiada "zera" i "jedynki". Zmiany w stanach tych cząsteczek można nazwać "obliczeniami", tak jak twój komputer liczy, zmieniając informacje w swojej pamięci. Jedyne możliwe wyniki pomiaru wirowania elektronu to "w górę" i "w dół". Możesz wybrać jakąś oś, aby zmierzyć wirowanie, jednak dla każdej osi s.ą możliwe tylko dwa wyniki. Te wyniki również mogą być oznaczane jako "0" i "1".

Według Lloyda Setha, autora artykułu "Computational Capacity of the Universe", wszystkie systemy fizyczne rejestrują i przetwarzają informację. Prawa fizyki określają ilość informacji, jaką system fizyczny może rejestrować, oraz liczbę elementarnych operacji logicznych, jaką system może wykonać. Dlatego wszechświat może być uznawany za system fizyczny lub olbrzymi komputer. Obliczono, że ilość elementarnych oeracji, jaką mógłby wykonać wszechświat, będąc komputerem, wynosiłaby 10120 operacji na 1090 bitów.

Włókna i nerwy

Interesujące jest, że wyższe wszechświaty energii (jak opisywana przez metafizykę plazma), składające się z włókien przerywanych galaktykami, wykazują niesamowite podobieństwo do naszych mózgów, które składają się z włókien nerwowych przerywanych ciałami komórek nerwowych.
Te kolejne wszechświaty mogą działać tak, jakby były wieloma warstwami olbrzymiego elektronicznego mózgu (analogicznie działają kora i podkora w naszym mózgu), wewnątrz którego żyją i myślą nasze subtelne ciała mózgowe. Struktury włókienne przewodzą prąd - tak jak nasze nerwy (do pewnego stopnia). Nie byłoby problemem umieścić w tych strukturach bramki i arytmometr.

Moc obliczeniowa wymagałaby stworzenia małej żywej mrówki, która odpowiadając na wielokrotne wejścia ze środowiska i zachowując jego unikalną strukturę i zachowanie, rzucałaby wyzwanie nawet naszym najnowszym superkomputerom. Zważywszy, że na tej planecie żyją tryliony różnych form życia, wystarczyłaby tylko moc obliczeniowa wyższych wszechświatów energii (równoważna wielu warstwom wszechświatowego mózgu). Jest to źródło "uniwersalnej inteligencji i kreatywności".

Jay Alfred, unexplained-mysteries.com, 12 maj 2007
Tłumaczenie: Ivellios
http://paranormalium.pl/czy-zyjemy-wewnatrz-wielkiego-mozgu,672,39,artykul.html

29  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Fizyka / Życie we wszechświecie. Wykład profesora Stephena Hawkinga : Sierpień 07, 2010, 23:45:27
W trakcie tej rozmowy chciałbym trochę pospekulować na temat rozwoju życia we wszechświecie, w szczególności zaś - rozwoju inteligentnego życia. Włączę do tego również rodzaj ludzki, nawet mimo tego, że większość jego zachowań w całej historii było dość głupich i bynajmniej nieobliczonych na przetrwanie gatunków. Chciałbym omówić dwa pytania, pierwsze to, “Jaka jest możliwość, że gdzieś jeszcze we wszechświecie istnieje życie?", drugie zaś brzmi "Jak życie może się rozwinąć w przyszłości?".

Często zdarza się, że rzeczy, wraz z upływem czasu, stają się coraz bardziej nieuporządkowane i chaotyczne. Tą obserwację można przenieść na grunt statusu prawa, tak zwanej Drugiej Zasady Termodynamiki. Mówi ona, że całkowita ilość nieporządku lub entropii we wszechświecie zawsze wzrasta z upływem czasu. Zasada ta odnosi się jednak tylko do całkowitej ilości nieporządku. Porządek w jednym ciele może wzrosną, o ile ilość nieporządku w jego otoczeniu wzrośnie bardziej od niego. Proces taki następuje w żywym ciele. Ktoś może zdefiniować życie jako uporządkowany system, który może oprzeć się tendencji do nieporządku i który może sam siebie reprodukować. To znaczy, że może tworzyć podobne, lecz niezależne, uporządkowane systemy. Aby tego dokonać, system musi przemienić energię w jakiejś uporządkowanej postaci, takiej jak jedzenie, światło słoneczne lub energia elektryczna, w energię nieuporządkowaną pod postacią ciepła. W ten sposób system może spełnić warunek zwiększania całkowitej ilości nieporządku, przy jednoczesnym zwiększaniu porządku wewnątrz siebie i swojego potomstwa. Żywa istota zwykle posiada dwa elementy: zestaw instrukcji, które mówią systemowi, jak przetrwać i dokonać reprodukcji samego siebie, oraz mechanizm do wykonywania tych instrukcji. W biologii te dwie części zwane są genami i metabolizmem. Warto jednak podkreślić, że nie musi w nich być nic biologicznego. Przykładowo, wirus komputerowy to program, który będzie wykonywał kopie samego siebie w pamięci komputera i będzie się rozprzestrzeniał na inne komputery. Stąd wypełnia on definicję żywego systemu, którą podałem. Podobnie jak wirus biologiczny, jest to raczej postać zdegenerowana, ponieważ zawiera jedynie instrukcje lub geny i nie posiada żadnego własnego metabolizmu. Zamiast tego, przeprogramowuje on metabolizm komputera-nosiciela lub komórki. Niektórzy ludzie poddawali w wątpliwość to, czy wirusy należy uznać za życie, ponieważ są one pasożytami i nie mogą istnieć niezależnie od swoich nosicieli. Jednak większość form życia, w tym my, to pasożyty właśnie, ponieważ żywimy się i jesteśmy zależni od przetrwania innych form życia. Myślę, że wirusy komputerowe należy uznać za życie. Być może coś o ludzkiej naturze mówi to, że jedyna forma życia, jaką do tej pory stworzyliśmy, jest czysto destruktywna. Porozmawiajmy o tworzeniu życia na nasze podobieństwo. Do elektronicznych form życia powrócę później.

    Zasada Antropiczna. Gdyby warunki nie były przyjazne dla życia, nie pytalibyśmy, dlaczego ono jest takie, jakie jest



To, o czym zwykle myślimy jako o "życiu", jest oparte na łańcuchach węgla, połączonych z kilkoma innymi atomami, na przykład azotu lub fosforu. Można spekulować, że coś może posiadać życie oparte na innej podstawie chemicznej, na przykład na silikonie, węgiel jednak wydaje się być pierwiastkiem najbardziej sprzyjającym, ponieważ posiada najbogatszą chemię. Aby atomy węgla mogły w ogóle istnieć i posiadać takie właściwości, jakie posiadają, niezbędne jest idealne dostosowanie stałych fizycznych takich, jak skala QCD, ładunek elektryczny, a nawet wymiar czasoprzestrzeni. Gdyby te stałe posiadały wyraźnie różne wartości, wówczas jądro atomu węgla nie byłoby stabilne albo elektrony rozbijałyby się na jądrze. Na pierwszy rzut oka wydaje się oczywiste, że wszechświat jest tak dokładnie dostrojony. Być może dowodem na to jest to, że wszechświat został specjalnie zaprojektowany do stworzenia gatunku ludzkiego. Należy jednak uważać na takie argumenty z uwagi na coś, co nazywane jest Zasadą Antropiczną. Jest ona oparta na samosprawdzającej się prawdzie, że gdyby wszechświat nie był odpowiedni dla życia, nie pytalibyśmy, dlaczego jest on tak dokładnie zaprogramowany. Można zastosować Zasadę Antropiczną lub jej Silną lub Słabą wersję. Przy Silnej Zasadzie Antropicznej przypuszcza się, że istnieje wiele różnych wszechświatów, z czego każdy posiada odmienne wartości stałych fizycznych. Przy małej ilości wartości te pozwolą na istnienie takich obiektów, jak atomy węgla, które mogą działać jako budulce żywych systemów. Ponieważ musimy żyć w jednym z tych wszechświatów, nie powinniśmy być zaskoczeni tym, że stałe fizyczne są tak dokładnie zestrojone. Gdyby tak nie było, nie byłoby nas. Silna postać Zasady Antropicznej nie jest zbyt zadowalająca. Jakie znaczenie operacyjne można nadać istnieniu wszystkich pozostałych wszechświatów? A jeśli są one odseparowane od naszego wszechświata, to w jaki sposób to, co się wewnątrz nich dzieje, wpływa na nasz wszechświat? Zamiast tego, zastosuję coś, co znane jest jako Słaba Zasada Antropiczna. To znaczy, że wezmę wartości stałych fizycznych, jak podano. Zobaczę jednak, jakie wnioski można wyciągnąć z faktu, że życie istnieje na tej planecie na tym etapie historii wszechświata.

    Silna Zasada Antropiczna. Istnieje wiele wszechświatów posiadających różne wartości stałych fizycznych



Około 15 miliardów lat temu, gdy w wyniku Wielkiego Wybuchu powstał wszechświat, nie było jeszcze węgla. Było tak gorąco, że cała materia miała postać cząstek zwanych protonami i neutronami. Na początku istniała równa ilość protonów i neutronów. Ponieważ jednak wszechświat rozszerzał się, następowało również jego schłodzenie. Około minuty po Wielkim Wybuchu temperatura spadła do około miliarda stopni, a więc temperatury słońca pomnożonej razy sto. W takiej temperaturze neutrony zaczynają się rozpadać i tworzyć większą ilość protonów. Gdyby to było wszystko, co się stało, wówczas cała materia we wszechświecie skończyłaby pod postacią najprostszego pierwiastka, wodoru, którego jądro składa się z pojedynczego protonu. Niektóre z neutronów zderzały się jednak z protonami i sklejały się z nimi, tworząc kolejny najprostszy pierwiastek, hel, którego jądro składa się z dwóch protonów i dwóch neutronów. W najwcześniejszym okresie istnienia wszechświata nie powstały żadne cięższe pierwiastki, takie jak węgiel czy tlen. Trudno wyobrazić sobie, by możliwe było zbudowanie żyjącego systemu jedynie z wodoru i helu, poza tym wczesny wszechświat wciąż był zbyt gorący dla atomów, by te mogły łączyć się w cząsteczki.

    Słaba Zasada Antropiczna. Otrzymując stałe fizyczne, co możemy wywnioskować z faktu, że życie istnieje tu i teraz?



Wszechświat w dalszym ciągu rozszerzał się i ochładzał. Niektóre jego regiony posiadały jednak gęstość większą od pozostałych. Grawitacyjne przyciąganie dodatkowej materii w tych regionach mogło spowolnić ich rozszerzanie, a czasami całkowicie ją zatrzymywało. Zamiast tego, począwszy od około dwóch miliardów lat po Wielkim Wybuchu zaczęły się one rozpadać i tworzyć galaktyki i gwiazdy. Niektóre z wczesnych gwiazd mogły być cięższe od naszego słońca. Były one gorętsze od słońca i mogły spalać pierwiastki począwszy od oryginalnego wodoru i helu po cięższe pierwiastki, takie jak węgiel, tlen czy żelazo. Trwało to zaledwie kilkaset milionów lat. Po tym okresie niektóre z gwiazd eksplodowały jako supernowe i rozrzuciły ciężkie pierwiastki spowrotem w kosmos, tworząc surowy materiał dla kolejnych pokoleń gwiazd.

Inne gwiazdy są zdecydowanie zbyt daleko od nas, byśmy mogli sprawdzić bezpośrednio, czy posiadają one krążące wokół nich planety. Jednak niektóre gwiazdy, zwane pulsarami, emitują regularne impulsy fal radiowych. Obserwujemy niewielką zmienność częstotliwości niektórych pulsarów, co oznacza, że są one zakłócane przez okrążające je planety wielkości Ziemi. Jest mało prawdopodobne, aby na planetach okrążających pulsary istniało życie, ponieważ wszystkie znajdujące się na nich żyjątka zostały zabite przez eksplozję supernowej, która doprowadziła do przemiany gwiazdy w pulsar. Fakt, że przy kilku pulsarach zaobserwowano planety, sugeruje jednak, że pewien ułamek spośród stu miliardów gwiazd znajdujących się w naszej galaktyce również może posiadać planety. Stąd warunki planetarne niezbędne dla naszej formy życia mogły istnieć już około czterech miliardów lat po Wielkim Wybuchu.

    Cztery kwasy nukleinowe znajdujące się w DNA, ułożone według par:
    Tymina - Adenina
    Cytozyna - Guanina



Nasz układ słoneczny powstał około czterech i pół miliarda lat temu lub około dziesięciu miliardów lat po Wielkim Wybuchu, z gazu wymieszanego z pozostałościami wcześniejszych gwiazd. Ziemia została uformowana głównie z cięższych pierwiastków, w tym węgla i tlenu. Jakimś sposobem niektóre z tych atomów zostały połączone w postaci cząsteczek DNA. DNA posiada postać podwójnej spirali, co zostało odkryte przez Cricka i Watsona w chacie niedaleko New Museum w Cambridge. Łącząc dwa łańcuchy w spiralę, otrzymamy parę kwasów nukleinowych. Istnieją cztery rodzaje kwasu nukleinowego - adenina, cytozyna, guanina i tymina. Adenina w jednym łańcuchu jest zawsze połączona z tyminą w drugim łańcuchu, guanina zaś - z cytozyną. Stąd sekwencja kwasów nukleinowych w jednym łańcuchu definiuje unikalną, uzupełniającą sekwencję w drugim łańcuchu. Dwa łańcuchy mogą się następnie odłączyć i każdy z nich będzie działał jako szablon do budowy kolejnych łańcuchów. Dlatego cząsteczki DNA mogą kopiować informację genetyczną zakodowaną w ich sekwencjach kwasów nukleinowych. Fragmenty sekwencji mogą być również używane do budowy protein i innych związków chemicznych, które mogą przenosić zakodowane w sekwencji instrukcje i gromadzić surowy materiał do kopiowania DNA.

Nie wiemy, jak pojawiły się pierwsze cząsteczki DNA. Szanse przeciwko powstaniu cząsteczki DNA w wyniku przypadkowych wahań są bardzo małe. Dlatego niektórzy ludzie sugerują, że życie przybyło na Ziemię z innego miejsca i że istnieją ziarna życia przepływające przez galaktykę. Wydaje się jednak nieprawdopodobne, by DNA mogło przetrwać długi czas w panującym w kosmosie promieniowaniu. Zresztą, nawet gdyby tak było, tak naprawdę nie pomogłoby nam wyjaśnić pochodzenia życia, ponieważ czas, który upłynął od powstania węgla, jest równy zaledwie podwojonemu wiekowi Ziemi.

Jedna z możliwości jest taka, że powstanie czegoś takiego jak DNA, które byłoby w stanie samo się kopiować, jest ekstremalnie nieprawdopodobne. Jednak we wszechświecie zawierającym bardzo dużą, lub nieskończoną, ilość gwiazd można się spodziewać wystąpienia DNA w kilku systemach gwiezdnych, byłyby one jednak silnie od siebie odseparowane. Nie jest jednak zaskoczeniem czy nieprawdopodobieństwem fakt, że życie powstało na Ziemi. Jest to jedynie zastosowanie Słabej Zasady Antropicznej: jeśli życie pojawiło się akurat tutaj, zamiast na innej planecie, będziemy pytać, dlaczego to się tutaj stało.

Jeśli pojawienie się życia na danej planecie było bardzo mało prawdopodobne, można by oczekiwać, że zajmie to dużo czasu. Mówiąc precyzyjniej, można by się spodziewać, że życie pojawi się właśnie w czasie dalszej ewolucji do inteligentnych istot, takich jak my, że nastąpi przed odcięciem spowodowanym czasem życia słońca. Jest to około dziesięciu miliardów lat, po których słońce rozrośnie się i wchłonie Ziemię. Inteligentna forma życia mogłaby opracować technikę podróży w kosmosie i być zdolna do ucieczki na inną gwiazdę. W innym jednak wypadku życie na Ziemi przestałoby istnieć.

Istnieją dowody w postaci skamieniałości potwierdzające, że około 3,5 miliarda lat temu na Ziemi istniała jakaś forma życia. Mogło to nastąpić zaledwie 500 milionów lat po tym, jak Ziemia ustabilizowała się i ochłodziła na tyle, by mogło się na niej rozwinąć życie. Życie jednak potrzebowało siedmiu miliardów lat, by się rozwinąć, i wciąż pozostawia czas takim istotom, jak my, które zapytałyby o pochodzenie życia. Jeśli prawdopodobieństwo rozwinięcia się życia na danej planecie jest bardzo małe, dlaczego stało się to na Ziemi, i to w ciągu 1/14 dostępnego czasu?

Wczesne pojawienie się życia na Ziemi sugeruje, że istnieje duże prawdopodobieństwo spontanicznego powstania życia w sprzyjających warunkach. Być może istniała jakaś prostsza forma organizacji, która stworzyła DNA. Gdy pojawiło się DNA, mogło ono działać tak skutecznie, że całkowicie zastąpiło wszystkie poprzednie formy życia. Nie wiemy, czym te poprzednie formy mogły być. Jedną z możliwości jest RNA. Jest ono podobne do DNA, ale raczej prostsze i nie posiada struktury podwójnej spirali. Małej długości RNA mogły kopiować się jak DNA, mogły też w końcu zbudować DNA. Nie da się wytworzyć kwasów nukleinowych w laboratorium, z nie-żywych materiałów, pozostaje więc RNA. Minęło jednak 500 milionów lat i większość Ziemi pokrywały oceany, istnieje więc duże prawdopodobieństwo istnienia RNA, które powstało przez przypadek.

Gdy DNA się kopiowało, mogły powstać przypadkowe błędy. Wiele z tych błędów było szkodliwych, i one zanikły. Niektóre były neutralne. To znaczy, że nie wpływały one na funkcję genu. Takie błędy doprowadziły do powstania stopniowego genetycznego dryfu, który wydaje się występować u wszystkich populacji. Kilka błędów mogło sprzyjać przetrwaniu gatunków. Zostały one wybrane przez darwinowską naturalną selekcję.

Proces biologicznej ewolucji był z początku bardzo powolny. Minęło dwa i pół miliarda lat, zanim najwcześniejsze komórki wyewoluowały do wielokomórkowych zwierząt, a kolejny miliard lat trwała ewolucja przez ryby i gady do ssaków. Nagle jednak ewolucja zdała się przyspieszyć. Rozwój począwszy od wczesnych ssaków do nas trwał zaledwie około sto milionów lat. To dlatego, że ryby posiadają większość ważnych dla człowieka organów, ssaki zaś - dokładnie wszystkie. Wszystkim, co było potrzebne do wyewoluowania od wczesnych ssaków, takich jak lemury, do człowieka, było precyzyjne dostrojenie.

    DNA = 100 000 000 bitów
    Biblioteka uniwersytecka = 10 000 000 000 000 bitów



Z gatunkiem ludzkim ewolucja osiągnęła jednak punkt krytyczny, porównywalny pod względem ważności z rozwinięciem się DNA. Był to rozwój języka, szczególnie jego formy pisemnej. To znaczy, że informacja może być przekazywana z pokolenia na pokolenie, inaczej niż w sposób genetyczny, czyli poprzez DNA. W ciągu tysiąca lat zapisanej historii nie nastąpiła wykrywalna zmiana w ludzkim DNA spowodowana ewolucją biologiczną. Ilość wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie wzrosła jednak ogromnie. Ludzie DNA zawiera około trzech miliardów kwasów nukleinowych. Większość informacji zakodowanej w tej sekwencji jest jednak zbędna lub nieaktywna. Całkowita ilość użytecznej informacji znajdującej się w naszych genach wynosi prawdopodobnie około stu milionów bitów. Jeden bit informacji stanowi odpowiedź na pytanie typu "tak lub nie". W porównaniu z tym, spisana na papierze opowieść może zawierać dwa miliony bitów informacji. Człowiek odpowiada więc pięćdziesięciu romansom typu "Mills and Boon". Główna biblioteka narodowa może zawierać około miliona książek lub około dziesięć trylionów bitów. Ilość informacji spisanej w książkach jest więc sto tysięcy razy większa, niż w DNA.

Ważniejszy nawet jest fakt, że informacja zawarta w książkach może być zmieniana i aktualizowana dużo szybciej. Wyewoluowanie od małp zajęło nam kilka milionów lat. W tym czasie użyteczna informacja w naszym DNA zmieniła się prawdopodobnie w ilości zaledwie kilku milionów bitów. Szybkość ewolucji biologicznej u ludzi wynosi zatem około jednego bita na rok. W porównaniu z tym, każdego roku publikowanych jest w języku angielskim około 50000 nowych książek, zawierających uporządkowane sto miliardów bitów informacji. Oczywiście, ogromna większość tej informacji to głupoty nieprzydatne żadnej formie życia. Ale nawet jeśli tak jest, ilość użytecznej informacji może być liczona w milionach, jeśli nie miliardach, razy większej, niż ta zawarta w DNA.

To oznacza, że wkroczyliśmy w nową fazę ewolucji. Najpierw ewolucja następowała poprzez dobór naturalny z przypadkowych mutacji. Ta darwinowska faza trwała około trzy i pół miliarda lat, i stworzyła nas, istoty, które rozwinęły język, by wymieniać informację. W ciągu ostatnich około dziesięciu tysięcy lat znajdowaliśmy się jednak w czymś, co można nazwać fazą transmisji zewnętrznej. W tej fazie wewnętrzny zapis informacji przekazywanej kolejnym pokoleniom w DNA nie zmienił się znacząco. Zapis zewnętrzny jednak, pod postacią książek i innych długotrwałych postaci przechowywania, ogromnie wzrósł. Niektórzy używają określenia "ewolucja" tylko dla wewnętrznie przekazywanego materiału genetycznego i sprzeciwiają się stosowaniu tego określenia do informacji zapisywanej na zewnątrz. Myślę jednak, że jest to zbyt wąski pogląd. Jesteśmy tym, co zebraliśmy przez ostatnie dziesięć tysięcy lat, w szczególności zaś przez ostatnie trzysta. Myślę, że warto przyjąć szerszy pogląd i umieścić zewnętrznie przekazywaną informację wraz z DNA w ewolucji gatunku ludzkiego.

Skala czasowa ewolucji w okresie transmisji zewnętrznej jest skalą czasową akumulacji informacji. Zwykle wynosi ona setki, a nawet tysiące lat. Obecnie jednak ta skala czasowa skurczyła się do około 50 lat lub mniej. Z drugiej strony, mózgi, dzięki którym przetwarzamy tą informację, ewoluowały tylko w darwinowskiej skali czasowej, wynoszącej setki lub tysiące lat. W tym miejscu zaczynają się problemy. W XVIII wieku mówiono, że żyje człowiek, który przeczytał wszystkie napisane książki. Dziś jednak, gdybyś czytał po jednej książce dziennie, przeczytanie wszystkich pozycji znajdujących się w Bibliotece Narodowej zajęłoby ci 15 tysięcy lat. W tym czasie powstałoby jeszcze więcej książek.

To znaczy, że nikt nie może być specjalistą w zakresie więcej niż małego kawałka ludzkiej wiedzy. Ludzie specjalizują się w coraz węższych dziedzinach. Prawdopodobnie będzie to główne ograniczenie w przyszłości. Nie możemy tak działać przez dłuższy czas z wciąż rosnącą szybkością wzrostu wiedzy, jaką mieliśmy przez ostatnie trzysta lat. Większym nawet ograniczeniem i zagrożeniem dla przyszłych pokoleń jest to, że wciąż posiadamy instynkty, w szczególności zaś agresywne impulsy, które posiadaliśmy jeszcze w czasach jaskiniowców. Agresja, pod postacią podbijania lub zabijania innych ludzi oraz zabierania im pożywienia i kobiet, do dziś dnia ma zdecydowaną, przetrwaniową zaletę. Obecnie jednak może ona zniszczyć cały rodzaj ludzki i większość z reszty życia na Ziemi. Wojna nuklearna wciąż stanowi pilne zagrożenie, jednak istnieją jeszcze inne, takie jak wypuszczenie genetycznie zaprogramowanego wirusa lub niestabilność efektu cieplarnianego.

Nie ma czasu, by czekać na darwinowską ewolucję, która uczyni nas bardziej inteligentnymi i łagodniej usposobionymi. Wkraczamy jednak obecnie w nową fazę, którą można nazwać samozaprojektowaną ewolucją, w której będziemy w stanie zmieniać i ulepszać nasze DNA. Istnieje już nowy projekt zmapowania całej sekwencji ludzkiego DNA. Będzie on kosztował kilka miliardów dolarów, są to jednak grosze jak na projekt o takim znaczeniu. Gdy przeczytamy księgę życia, zaczniemy wprowadzać do niej poprawki. Najpierw zmiany będą obliczone na naprawienie wad genetycznych, takich jak mukowiscydoza czy dystrofia mięśniowa. Są one kontrolowane przez pojedyncze geny, są też bardzo łatwe do zidentyfikowania i poprawienia. Inne cechy, takie jak inteligencja, są przypuszczalnie kontrolowane przez dużą ilość genów. Znaleźć je i zidentyfikować zachodzące między nimi relacje będzie dużo trudniej. Niemniej, jestem pewien, że w ciągu następnego stulecia ludzie odkryją, jak modyfikować zarówno inteligencję jak i instynkty, takie jak agresja.

Zostaną wprowadzone prawa zakazujące genetycznej modyfikacji ludzi. Niektórzy ludzie jednak nie będą mogli oprzeć się pokusie poprawienia ludzkich cech, takich jak rozmiar pamięci, odporność na choroby czy długość życia. Gdy pojawią się tacy superludzie, staną się oni głównym problemem politycznym, ponieważ niepoprawieni ludzie nie będą w stanie konkurować. Przypuszczalnie poumierają lub staną się zupełnie nieznaczący. Zamiast nich, będzie istniał gatunek samoprojektujących się istot, które będą się ulepszać na niespotykaną skalę.

Jeśli ten gatunek dąży do przeprojektowania siebie, zmniejszenia lub wyeliminowania ryzyka samodestrukcji, prawdopodobnie rozprzestrzeni się i skolonizuje inne planety i gwiazdy. Długa podróż przez kosmos będzie jednak trudna dla opartych na chemii formach życia, takich jak DNA. Naturalna długość życia dla takich istot jest krótka w porównaniu z czasem potrzebnym na podróż. Według teorii względności nic nie może się przemieszczać szybciej niż światło. Tak więc zwykła podróż do najbliższej gwiazdy zabrałaby osiem lat, a do środka galaktyki - około stu tysięcy lat. W filmach science-fiction bohaterowie obchodzą ten problem, załamując przestrzeń lub podróżując między dodatkowymi wymiarami. Nie sądzę jednak, by było to kiedykolwiek możliwie, nie ważne jak inteligentne stanie się życie. W teorii względności jeśli coś może się przemieszczać szybciej od światła, może również cofać się w czasie. Mogłoby to spowodować problemy z ludźmi wracającymi do przeszłości i ją zmieniającymi. Można by się również spodziewać wielu turystów z przyszłości, wyglądających dziwnie jak na nasz osobliwy, staroświecki sposób.


Może się okazać możliwe zastosowanie inżynierii genetycznej w celu stworzenia życia opartego na DNA, które przetrwałoby nieokreśloną ilość czasu lub przynajmniej sto tysięcy lat. Prostszym sposobem, który prawie znajduje się w zakresie naszych możliwości, byłoby jednak wysłanie maszyn. Byłyby one zaprojektowane do działania wystarczająco długo dla podróży międzygwiezdnej. Gdyby zjawiły się w pobliżu nowej gwiazdy, mogłyby wylądować na odpowiedniej planecie i wydobyć na niej materiał do produkcji kolejnych maszyn, które można by wysłać na następne gwiazdy. Takie maszyny stanowiłyby nową formę życia, opartą raczej na składnikach mechanicznych i elektronicznych aniżeli na cząsteczkach. Mogłyby w końcu zastąpić życie oparte na DNA, podobnie jak DNA zastąpiło wcześniejszą formę życia.

Takie mechaniczne życie będzie mogło również samo się projektować. Dlatego wydaje się, że okres ewolucji polegającej na transmisji zewnętrznej będzie tylko bardzo krótkim interludium pomiędzy fazą darwinowską a fazą samoprojektowania biologicznego lub mechanicznego. Zostało to ukazane na następnym diagramie, którego nie da się przeskalować, ponieważ nie da się pokazać okresu dziesięciu tysięcy lat na tej samej skali, co miliardy lat. To, jak długo potrwa okres samoprojektowania, jest kwestią otwartą. Może on być niestabilny, a życie może sam siebie zniszczyć lub dobiec końca. Jeśli nie, powinno ono być w stanie przeżyć śmierć słońca, która nastąpi za około 5 miliardów lat, przenosząc się na planety okrążające inne gwiazdy. Większość gwiazd wypali się w ciągu około 15 miliardów lat, a wszechświat, zgodnie z Drugim Prawem Termodynamiki, zacznie wchodzić w stan całkowitego nieporządku. Freeman Dyson pokazał jednak, że pomimo tego życie będzie potrafiło się dostosować nawet do szybko malejącej ilości uporządkowanej energii i dlatego, z zasady, będzie istniało wiecznie.

Jakie są szanse na to, że podczas przemierzania galaktyki natkniemy się na jakąś obcą formę życia? Jeśli argument mówiący o skali czasowej dla pojawienia się życia na Ziemi jest prawdziwy, powinno być wiele innych gwiazd, których planety posiadają formy życia. Niektóre z tych układów gwiezdnych mogły powstać 5 miliardów lat przed Ziemią. Dlaczego więc galaktyka nie raczkuje w dziedzinie samoprojektujących się mechanicznych lub biologicznych form życia? Dlaczego nie odwiedziły one ani nawet nie skolonizowały Ziemi? Pomijam kwestię tego, czy pojazdy UFO zawierają istoty z kosmosu. Myślę, że jakiekolwiek wizyty obcych byłyby dużo bardziej oczywiste, a być może również dużo bardziej nieprzyjemne.

Dlaczego nikt nas jeszcze nie odwiedził? Jedna z możliwości jest taka, że argument mówiący o pojawieniu się życia na Ziemi jest błędny. Być może prawdopodobieństwo spontanicznego powstania życia jest tak niskie, że Ziemia jest jedyną planetą w galaktyce lub w obserwowalnym wszechświecie, na której to się zdarzyło. Inna opcja mówi, że istniało uzasadnione prawdopodobieństwo powstania samokopiujących się systemów, takich jak komórki, ale żadna z tych form życia nie rozwinęła inteligencji. Zwykliśmy myśleć o inteligentnym życiu jako nieuniknionej konsekwencji ewolucji. Zasada Antropiczna powinna nas jednak ustrzec przed takimi argumentami. Bardziej prawdopodobne jest to, że ewolucja jest procesem przypadkowym, w którym inteligencja jest jednym z bardzo wielu możliwych wyników. Nie jest jasne, czy inteligencja posiada jakąkolwiek długoterminową wartość przetrwaniową. Bakterie i inne jednokomórkowe organizmy przeżyją, jeśli przez swoje działania zniszczymy wszystkie inne istniejące na Ziemi formy życia. Popierany jest pogląd, że inteligencja dla życia na Ziemi oznaczała mało prawdopodobny rozwój, biorąc pod uwagę chronologię ewolucji. Minęło bardzo dużo czasu - dwa i pół miliarda lat - by przejść od pojedynczych komórek do organizmów wielokomórkowych, które były niezbędnym prekursorem dla inteligencji. To dobry kawałek całego dostępnego czasu, zanim słońce wybuchnie. Byłoby to więc spójne z hipotezą, że prawdopodobieństwo by życie rozwinęło inteligencję jest niewielkie. W tym wypadku możemy oczekiwać znalezienia w galaktyce wielu innych form życia, jest jednak nieprawdopodobne, że znajdziemy inteligentne życie. Życie mogłoby również nie zdążyć rozwinąć inteligencji, gdyby w planetę miała uderzyć asteroida lub kometa. Właśnie zaobserwowaliśmy kolizję komety Schumacher-Levi z Jowiszem. Wytworzyła ona serie ogromnych ognistych kul. Uważa się, że uderzenie raczej małego ciała niebieskiego w Ziemię około 70 milionów lat temu było odpowiedzialne za wymarcie dinozaurów. Przetrwały bardzo małe ssaki, jednakże stworzenie wielkości człowieka zostałoby prawie całkowicie starte z powierzchni Ziemi. Trudno powiedzieć, jak często następują takie kolizje, jednak według uzasadnionego przypuszczenia następuje to, co mniej więcej dwadzieścia milionów lat. Gdyby to stwierdzenie było prawdziwe, mogłoby to oznaczać, że inteligentne życie na Ziemi rozwinęło się tylko z powodu szczęśliwego trafu, że w ciągu ostatnich 70 milionów lat nie było większych kolizji. Inne planety w galaktyce, na których rozwinęło się życie, mogły nie mieć wystarczająco długiego okresu wolnego od kolizji, by mogły na nich powstać inteligentne istoty.

Trzecia możliwość wygląda tak, że istnieje uzasadnione prawdopodobieństwo, że życie powstało i wytworzyło inteligentne istoty w fazie transmisji zewnętrznej. W tym miejscu jednak system staje się niestabilny, a inteligentne życie niszczy samo siebie. To byłoby bardzo pesymistyczne podsumowanie. Mam wielką nadzieję, że to nieprawda. Wolę czwartą wersję wydarzeń: prócz nas istnieją też inne formy inteligentnego życia, ale my je przeoczyliśmy. Istnieje projekt o nazwie SETI, poszukujący pozaziemskiej inteligencji. Polega on na skanowaniu częstotliwości radiowych by sprawdzić, czy będziemy w stanie odebrać sygnały od obcych cywilizacji. Myślałem, że projekt ten był wart wsparcia, został jednak zarzucony z powodu braku środków finansowych. Powinniśmy jednak być ostrożni zanim odpowiemy, do momentu aż się trochę bardziej rozwiniemy. Spotkanie z bardziej zaawansowaną cywilizacją na obecnym etapie naszego rozwoju mogłoby trochę przypominać spotkanie rdzennych mieszkańców Ameryki z Kolumbem. Nie sądzę, by byli na to przygotowani.

To wszystko, co mam do przekazania. Dziękuję za uwagę.

Profesor Stephen Hawking
Tłumaczenie i opracowanie: Ivellios
http://paranormalium.pl/zycie-we-wszechswiecie-wyklad-profesora-stephena-h,290,39,artykul.html
30  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / FIZYKA SKRYTA W WEDACH : Sierpień 07, 2010, 22:18:28
FIZYKA SKRYTA W WEDACH
Skąd się wzięły religie

Niniejszy artykuł to rezultat mojej fascynacji przeczytaną niedawno książką o fizyce wedyjskiej. Pisząc go, opieram na własnych przemyśleniach oraz na następujących źródłach:

1. Raja Ram Mohan Roy, Vedic Physics. Scientific Origin of Hinduism, Golden Egg Publishing, Toronto;

2. Gopinath Kawiradź, "Otwarcie się stworzenia", niepublikowany rozdział książki Pogląd śaktyjski w literaturze tantrycznej, przełożonej z hindi przez Annę Rucińską.


Weda to po polsku "wiedza". Oznacza prawdziwe poznanie, nie zaś powstałe w kali-judze (wiekach ciemności) martwe obyczaje. Skostniałe wierzenia i religie to tarcza ochronna niewiedzy. Pradawną, olbrzymią wiedzę naukową zakodowano w Wedach, aby mogła przetrwać niesprzyjający okres. W miarę jak człowiek coraz głębiej pogrążał się w materię, tracił świadomość swych możliwości i umiejętność czerpania z zapisów wiedzy kosmicznej. Obecnie, w związku z przejściem planety w nową epokę Prawdy (satja-jugę) dość gwałtownie ją odzyskuje.

Wedy przekazano po to, by wiedza zachowała się dla potomnych. Przemyślnie upostaciowano opisywane siły i zjawiska przyrody w barwny panteon bóstw. Źródło, czyli wszechprzenikającą Świadomość, podstawę manifestacji wszelkich bytów, Wedy nazywają brahmanem (Tym, co się rozszerza). Gdy ciemność niewiedzy skryła istotę prawdziwej, naturalnej religii (sanatana dharmy), uniemożliwiając bezpośredni kontakt ze Źródłem, TO stało się niezrozumiałym Bogiem, napawającym czcią, a w naszej kulturze wręcz bojaźnią. Ja sama, pisząc ten artykuł, używam dużych liter w określeniach Źródła. TO, bowiem, chociaż daleka jestem od mistycyzmu, napawa najwyższym szacunkiem i ciągle na nowo zadziwia.

Wedanta, czyli upaniszady, pisma stanowiące ukoronowanie, esencję treści Wed, określa Źródło jako samoświetlną Świadomość, jedyną Rzeczywistość (Sat) i zarazem szczęśliwość (ananda). Brahman zapragnął się podzielić i dlatego "wymarzył", czyli wyprojektował z siebie wszechświaty. Dusze ludzkie, Jego cząstki, jak iskry jednego, ponadczasowego Ognia rozlatują się w nieskończonej przestrzeni, w miarę zagęszczania się energii (materii) stopniowo przybierając coraz gęstsze ciała. Świat jest zatem majakiem (mają), sennym marzeniem Stwórcy, ułudą wynikającą z błędu postrzegania i zasłaniającą jedynie istniejące TO.

Czym jednak jest owo TO, dlaczego, po co i jak się przejawia? Według niezwykle ciekawych badań Raja Ram Mohana Roya, kanadyjskiego fizyka hinduskiego pochodzenia, Wedy udzielają na to odpowiedzi, jeśli je umiejętnie odczytać.

TO

Twórcza Świadomość to Coś, co istnieje poza przestrzenią i czasem, a zatem według naszego pojmowania nie może mieć wymiarów. Inaczej mówiąc, jest nieskończona; pisma hinduskie opisują ją jako bezbrzeżny ocean, nam może prościej wyobrazić sobie TO jako bezwymiarowy punkt.

Przyczyna przejawienia

Dziesiąty Hymn Rygwedy głosi:

"Na początku nie było bytu ani niebytu [...]
To Jedno oddychało, własną mocą, bez powietrza.
Nic prócz Niego nie było. [...]
Wcześniej zrodziło się w Nim pragnienie".

Klucz do zagadki leży właśnie w słowie "pragnienie". Ekoham bahusjam
- "Jam jest Jeden. Zapragnąłem się podzielić". Dlaczego to pragnienie się zrodziło, Wedy nie mówią wprost, jednak dają do zrozumienia, że TO chciało się bawić i tworzyć - jak wielki artysta. Chciało też kochać, nie da się jednak kochać, nie mając przedmiotu miłości.

Proces przejawienia

Proces przejawienia (tworzenia) jest już w dużej mierze poznany przez współczesną fizykę kwantową i molekularną, choć fizyka ta nie odkryła jeszcze wszystkiego, co zapisane zostało w Wedach. Stworzenie jest tylko przejawem Najwyższego Bytu. Przed stworzeniem Byt ten istniał w postaci "złotego łona, jedynego pana wszystkiego, co zrodzone. On podtrzymuje ziemię i niebiosa". Złoty kolor to w literaturze wedyjskiej kolor bardzo wysokiej, "gorącej" energii. Z niej powstały wszechświaty. Wedyjski model powstania wszechświata różni się od modelu Wielkiego Wybuchu, a także od zarzuconej już koncepcji wszechświata stacjonarnego. Zgodnie z nim wszechświat ma początek i koniec, środek i oś, obraca się (wiruje), jest sferoidą (ma kształt jaja) i jest ograniczony. Na początku jego masa-energia jest zerowa. Masa jest stwarzana nieprzerwanie na obrzeżach wszechświata w postaci materii i antymaterii. Młodziutki wszechświat jest bardzo zimny. W miarę rozszerzania się jego temperatura rośnie, w miarę kurczenia się - maleje. Jeden taki cykl nazywa się oddechem Brahmy - stwórcy naszego wszechświata. Wszechświatów jest niezliczona liczba i każdy z nich ma swojego Brahmę. Według barwnych opowieści zawartych w puranach wszyscy oni mieszczą się w paznokciu dużego palca u stopy Wisznu, oczekując, aż im zleci ponowną zabawę w tworzenie.

Można sobie wyobrazić, że wszechświaty to piana na oceanie Świadomości. Jedne bąbelki nadymają się, inne kurczą i zanikają. W istocie bąbelki te mieszczą się w większym jajowatym bąblu, nieskończona liczba tych większych bąbli - w nieskończonej liczbie jeszcze większych, te jeszcze większe bąble - w największym, i dopiero za tym największym "spoczywa" Świadomość.

Kosmologia wedyjska mówi o dziesięciu wymiarach zwiniętych w struny, nadprzestrzeniach, olbrzymich próżniach w obszarach zbitek galaktyk, szczegółowo opisuje też wszystkie rządzące wszechświatem prawa - grawitację, odpowiedzialną za jego rozszerzanie się, przeciwnie doń skierowaną siłę napięcia powierzchniowego na jego obrzeżach, siły elektromagnetyczne, oddziaływania słabe i silne, cząstki elementarne itp.

Wszystkim siłom i zjawiskom nadano imiona bóstw, zaś cząstkom elementarnym nazwy zwierząt. Ich listę sporządził dr Raja Ram Mohan Roy, autor wspomnianej książki Vedic Physics. I tak na przykład zwierzęta udomowione to bozony, zwierzęta dzikie - fermiony, ptaki - cząstki pola; krowy to fotony, owce, kozy, konie - jeszcze inne cząstki. Dla przetrwania młodego wszechświata najważniejsze były dwie przeciwstawne siły: grawitacja i napięcie powierzchniowe. Gdyby grawitacja była za słaba, napięcie powierzchniowe spowodowałoby skurczenie się wszechświata do zera. Grawitację uosobiono jako Bryhaspatiego, zaś napięcie jako demona Wrytrę. Nasze istnienie zawdzięczamy Indrze, sile elektryczności, który pokonał Wrytrę w zaciętej walce. Między innymi, zagonił on rozproszone krowy (fotony) do jaskini, czyli na granice wszechświata. (Mówiąc o Wrytrze, warto wspomnieć, że stał się on później biblijnym szatanem. Jasne staje się też pochodzenie świętych krów w hinduizmie.) Dlatego właśnie Indrze poświęconych jest najwięcej wedyjskich hymnów. Okazuje się, że liczba hymnów też jest kodem, który można odczytać. Wisznu to cały wszechświat (wszystkie wszechświaty), jego pierwotną wibracją (OM, Słowem) jest Saraswati, Rudra to promieniowanie kosmiczne, itd.

Jajo wszechświata składa się z trzech rejonów: ziemi, strefy pośredniej i nieba. Ziemia to materia, sfera pośrednia - pole elektromagnetyczne, niebo - pole kwantowe. Światło kwantów, poruszające się skokowo, jest światłem wtórnym, wytworem Świadomości. Światło Świadomości jest nieruchome. Jak pamiętamy, TO jest samoświetlne. Byłoby dobrze nazywać je dla odróżnienia Blaskiem. W terminologii sanskryckiej występują różne nazwy światła: najwyższe Bhargo (znane z mantry Gajatri), dźjotir - światło ruchome, i jeszcze inne. Ziemia jest obszarem obserwatora, bowiem obserwujemy wszystko ze świata materii. Pośredni świat energii oraz niebiański świat światła nie są bezpośrednio dostępne naszym zmysłom. Ponieważ obserwując świat kwantów, zakłócamy jego funkcjonowanie, fizycy wedyjscy uważają, że nauka nigdy go nie pozna. Można powiedzieć, że wszystkie trzy światy są jakby perforowane; dopiero po nałożeniu ich na siebie "dziurki" mogłyby się wypełnić, co umożliwiłoby ogląd całości. Jednak taki całościowy ogląd dostępny jest tylko oświeconym mędrcom, którzy rozwinęli postrzeganie pozazmysłowe.

Nie wiadomo, kiedy powstały Wedy, uważa się, że są wieczne. Wiedza jest naturą wszechświata; trzeba tylko przypomnieć sobie, jak ją odczytywać. Nie wiadomo też na pewno, kto Wedy ułożył. Okazuje się, że różni mędrcy (riszi), którym się to przypisuje, nie są tak naprawdę ludźmi: zapis wiedzy istnieje gdzieś na poziomie cząstek elementarnych � na przykład słynny Wasisztha, nauczyciel Ramy, to jądro atomowe, Mitra (bóg słoneczny) to elektron, a Waruna - proton. I tak dalej.

Szczegóły procesu przejawiania

Poziom TEGO omówiony jest dokładniej poniżej. - Ogólnie mówiąc, następuje zasianie "'"złotego nasienia" w niezróżnicowanym, przedwiecznym, pozostającym w równowadze oceanie energii - salila, "pierwotnych wodach". Równowaga zostaje zakłócona - i zaczyna się ruch, twórczość.
Poziom przyczynowy - zapisanie idei.
Poziom mentalny - pochwycenie idei, obrazu bądź symbolu; stworzenie wzorca.
- Subtelna energia zaczyna wibrować mocą intencji, w umyśle powstają modyfikacje, myśli mające postać "wirków".
- Wirki gęstnieją w cząstki elementarne.
Poziom energii i materii
- cząstki elementarne skupiają się w atomy.
- atomy wypełniają wzorzec przedmiotu.
- wzorzec zapisuje się w przestrzeni (akaśi), gdzieś na granicy światła i cząstek elementarnych. (Walter Russell, oświecony Amerykanin, podaje w swym dziele Secret of Light, że zapis istnieje w gazach szlachetnych.)
- wzorzec rozchodzi się w przestrzeni w nieskończoność na zasadzie fraktalnej
- wzorzec ładuje się, przyciągając podobne wzorce
- wzorzec manifestuje się na poziomie energii elektromagnetycznej
- wzorzec manifestuje się fizycznie.

Uwagi:

1. Umysł spokojny nie tworzy. Odbija światło duszy (atmy). W tym świetle ogląda "zapisy" wiedzy. Potem jej ewentualnie użyje.
2. Na poziomie fal elektromagnetycznych (antaryksza) zapis wzorca ma prawdopodobnie postać dwójkową. Na poziomie umysłu abstrakcyjnego - symbolu, litery, innego znaku?, a na poziomie umysłu konkretnego - obrazu, wyobrażenia.
3. Z chwilą zapisu wzorca, umysł może go dowolnie wychwytywać z przestrzeni i cały proces zaczyna się od nowa.

Możemy tworzyć dla eksperymentu bądź zabawy, ale nie to jest naszym celem.

Stopnie przejawiania według poglądów śaktyjskich,
unaocznione w Śri-czakrze

Filozofowie indyjscy niezwykle głęboko i wnikliwie dociekają procesu stworzenia. Oprócz wedanty możemy skorzystać z wiedzy skrytej w mandali zwanej Śri-czakrą - "Kręgiem Bogini Śri" (czyli Lakszmi). Przedstawia ona budowę wszechświata. Nadzwyczaj szczegółowo interpretuje ją między innymi Gopinath Kawiradź, wielki mędrzec i filozof indyjski, opisując powstanie i budowę wszechświata z punktu widzenia filozofii śaktyjskiej.

Stworzenie rozciąga się między punktem w centrum mandali a czworobokiem. Przekażę tu w wielkim skrócie tylko opis dwóch pierwszych etapów stworzenia, które Gopinath Kawiradź opisuje w książce Pogląd śaktyjsjski w literaturze tantrycznej. Dalsze streszczanie tego opisu wykracza poza ramy niniejszego artykułu. Zgłębianie Śri-czakry może potrwać całe życie. Punkt to odblask �Wielkiej Kropli� � (�Wielkiego Bindu�, mahabindu). Jest to odbicie Źródła, czyli Świadomości i Mocy (Śakti) na ekranie �Światła�, który Źródło stwarza z Samego Siebie. Na ten ekran projektuje swoje �majaki� i na nim je ogląda. Wielka Kropla zwana jest w śaktyzmie Najwyższą Mateczką (w wedancie to brahman). Jest to niepodzielny Byt, przyczyna sprawcza (Śiwa) i tworzywo (Śakti) przyszłego wszechświata. Przed stworzeniem cząstka Świadomości Śiwy i cząstka Szczęścia Śakti znajdują się w równowadze, w jednakowym położeniu. Gdy pojawia się wola stworzenia, równowaga zostaje zachwiana; powstaje wtedy owa Wielka Kropla. Omówienie procesu jej powstania wykracza poza ramy niniejszego artykułu. Wielka Kropla stanowi wierzchołek stworzenia. Na obrazie Śri-czakry przedstawia ją punkt. Punkt otoczony jest trójkątem. Ten trójkąt to tajemnica, którą znają tylko najwięksi jogini. Od nich wiemy, że pierwotna Kropla, Źródło stworzenia, które nosi też nazwę Najwyższej Mowy, w określonych warunkach rozdziela się na trzy pojedyncze Krople. Te trzy Krople nazwano Mową Patrzącą, Mową Pośrednią i Mową Konkretną Trójkąt obrazuje zatem trzy aspekty pierwotnej, najwyższej wibracji (paravak, OM, Słowa), w których owa wibracja przejawia się u zarania stworzenia. Wibracja ta to podstawa całej różnorodności wszechświata. Tworzy ona wspomniane powyżej "pierwotne wody", zaczyn materii subtelnej i następnie gęstej.

Trójkąt zawiera się w ośmiokącie, ten zaś w dwóch dziesięciokątach, wewnętrznym i zewnętrznym, dalej w czternastokącie, ośmiopłatkowym lotosie, w lotosie szesnastopłatkowym, w trzech okręgach i na koniec w czworoboku o silnie zaznaczonej granicy. Czworobok to zewnętrzny mur stworzenia, gęsta materia.

Dalsze rozważania na temat kolejnych elementów Śri-czakry pozostawiam zainteresowanym.

Tematem, który warto by poruszyć w ewentualnych kolejnych publikacjach, jest to, jak rożne kultury odczytywały wedę, czyli wiedzę, z zapisów w kosmicznej "biblioteki". Prorocy biblijni, na przykład, którzy pojawili się w historii już w epoce pogłębiających się ciemności, dużo później niż autorzy pism wedyjskich, nie zdołali pojąć do końca tego zapisu, ponieważ nie było wtedy jeszcze nowoczesnej fizyki, która by im dostarczyła aparatu pojęciowego. Kto w czasach Mojżesza słyszał o setkach rodzajów cząstek elementarnych albo miał pojęcie o wymiarach zwiniętych w struny? Prorocy odczytali więc zapis na miarę swoich możliwości, i w ten sposób z naturalnej siły zagrażającej istnieniu wszechświata uczynili szatana. Wiedzę "kosmiczną" bezsprzecznie lepiej odczytali Majowie, których znamy dopiero z czasów naszego Średniowiecza; warto się zastanowić, czy nie mieli przekazów z czasów dawniejszych bądź skądinąd. Podobnie rzecz ma się z Toltekami i ludami przedinkaskimi, które miały obsesję na punkcie badania nieba. I tak dalej.

No i pozostaje temat religii - czy fakt przebrania wiedzy w szaty religijne, umożliwiające jej przetrwanie w tradycjach rozmaitych narodów, nie przyniósł nam więcej szkody niż pożytku? Być może, taka forma przekazu była jedyną możliwą. Epoka religii, według wszelkich przepowiedni, już się kończy. W nowej epoce, do której gwałtownie przechodzimy, kontakt ze Źródłem - miłością i wiedzą, będzie bezpośredni. Cel, któremu jogini poświęcali liczne żywoty trudnej dyscypliny, będzie widoczny przed naszymi oczyma. Na szczęście, wiedza jest nieskończona. "Im dalej w las, tym więcej drzew." Nie ma kresu poznaniu, nie grozi nam nuda!

Jeszcze kilka uwag na temat istnienia światów boskich i demonicznych. Według fizyki wedyjskiej bóstwa i demony to upostaciowane siły przyrody (przyrody w szerokim sensie tego słowa, oznaczającym wszystko, co stworzone, a zatem i światy niewidzialne.) Nie musi to jednak oznaczać, że bóstwa i demony nie istnieją. Najpewniej istnieją, oczywiście na tej samej zasadzie jak my, jako "majaki", twory kosmicznej inteligencji. Postrzegamy je w ich tak zwanych popularnie "formach", czyli jako wyobrażenie symboliczne (np. postać z dziesięcioma rękami) bądź w ich ciałach subtelnych. Kontakt z bóstwami możliwy był jeszcze za czasów Ulissesa. Bhagawadgita opisuje Wirat Swarupę - formę Wisznu, najwyższą postać Świadomości. W buddyzmie wadźrajany medytacja nad formami bóstw jest podstawową praktyką. Współcześni święci o rozwiniętej percepcji ponadzmysłowej widują postacie bogów w wizjach: Śri Ramakryszna na co dzień przestawał z boginią Kali, Ojciec Pio widywał demony, Joanna d�Arc - anioły, Dante czy Swedenborg - całe światy piekielne i niebiańskie. Święci i nie-święci widują Wielkich Nauczycieli (Jezusa, Krysznę, a ostatnio całą plejadę innych, żyjących niegdyś na Ziemi) oraz, w naszej kulturze chrześcijańskiej, coraz powszechniej - anioły. Można powiedzieć, że panuje wręcz moda na anioły. Nie ma podstaw, by widzącym je nie wierzyć.

Na pytanie, kto stworzył światy niewidzialne, musimy odpowiedzieć, że uczynił to Stwórca. Jeśli jednak przestać dzielić na Stwórcę i człowieka i uwierzyć, że stanowimy jedną i tę samą Świadomość, że dusza ludzka tożsama jest z brahmanem, jak twierdzi wedanta, to na owym najwyższym poziomie tworzymy je "wspólnie". Tu jednak, na Ziemi, pogrążeni w smutku ciała, ze świadomością, która do ciała właśnie się zazwyczaj ogranicza, dysponujemy drobniuteńkim ułamkiem twórczej mocy. Moc przecież jest ze świadomością nierozdzielna, a nawet tożsama. My, zwykli śmiertelnicy w okowach ułudy, tworzymy w większości myślą podświadomą i nie mając pojęcia o swych możliwościach twórczych, w ogóle ich świadomie nie wykorzystujemy. Zatem nasz udział w tworzeniu to kropla w bezbrzeżnym oceanie. Stworzyliśmy wokół planety brudny opar i zaludniliśmy astral okołoziemski najprzeróżniejszymi, często paskudnymi wytworami wyobraźni. Piękne myślokształty też się w nim zdarzają, ale to perełki w burym szlamie. Natomiast niezliczone myślowszechświaty przejawione potęgą Najwyższej Świadomości to twory tak przeogromne, majestatyczne i precyzyjnie zbudowane, że nasze choćby najbardziej oświecone dusze nie są w stanie ich pojąć. Mówi się, że w obecnym najdłuższym cyklu przejawienia naszego wszechświata (manwantarze) zdołamy dotrzeć najdalej do świata Brahmy, jego twórcy. Na dalsze poznanie trzeba będzie poczekać niezliczone wieki. No cóż, przed nami Nieskończoność, w istocie niepoznawalna, bo twórczość nigdy nie ustaje. Będziemy się przenosić do kolejnych wszechświatów, a od czasu do czasu odpoczywać w Czystej Świadomości. Jest to perspektywa zapierająca dech w piersiach!

Anna Łobocka-Oleksowicz (aol11@poczta.onet.pl) http://www.jantra.com.pl/pliki/artykuly/art06.html
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mafia ruba chomikk magicznestworzenia tnt