Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
371  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Słońce, Układ Słoneczny i rok 2012 / Odp: Obserwacja Słońca : Luty 24, 2010, 17:36:24
Słońce jest świecącą kulą plazmy czyli gazowego stanu materii, w którym atomy ulegają jonizacji i są pozbawione części lub wszystkich swoich elektronów. Jego temperatura na powierzchni osiąga 5500°C, ale w środku dochodzi do 14 mln° C.
Jeśli z bliska obejrzymy powierzchnię Słońca, dostrzeżemy tzw. granule. Granulacja powstaje w wyniku wznoszenia gorącego gazu z wnętrza gwiazdy w postaci gigantycznych komórek konwektywnych, które ulegają rozpadowi. Pojedyncze ziarna mają średnicę około tysiąca kilometrów i są otoczone chłodniejszymi i ciemniejszymi alejami.
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=668.msg3604#msg3604

Do obserwacji całego spektrum słońca polecam to  miejsce:
http://www.lmsal.com/solarsoft/last_events/
372  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Ciąg logiczny oś rzeczywistości : Luty 22, 2010, 22:35:14
Jeśli prześledzi sie budowę materii zaczynając od jej geometrii aż po bardziej skomplikowane  twory jak np. człowiek .Nie sposób nie zauważyć łączących to wszystko osi pewnych wydarzeń ,osi prawdopodobieństwa i możliwości .Wszystko co jest tworzy  pewien ciąg logicznych wydarzeń, konkretnych interakcji której konsekwencją jest powstanie jakiegoś tworu materialnego. Wszystko co zdołamy zbadać okazuje się mieć spójną  i logiczną budowę,o takim stopniu komplikacji o jaki nawet nam niewolno marzyć, nano technologia to zaledwie wstęp do procesów jakie zachodzą w naszych komórkach.Mimo to współczesna nauka twierdzi że wszystko to co nas otacza to takie formy chaosu które częściowo jesteśmy w stanie opisać .
Ale wystarczy prześledzić  ciąg logiczny historii budowy jakiegokolwiek obiektu materialnego ,by móc dostrzec gigantyczną złożoność i stopień skomplikowania budowy materii ,jest to wręcz programowalny sposób tworzenia materii,wystarczy stworzyć odpowiednie warunki by materia  powstała  w konkretnej formie i jest to powtarzalne za każdym razem gdyż bazuje na tym samym ciągu logicznych wydarzeń ,to jak programowanie komputera czy wręcz jak program wirtualnej rzeczywistości .
A w tym wszystkim istnieje jeszcze świadomość
373  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Starożytne cywilizacje i zagadka "obcych" / Odp: Ancient Aliens - Starożytni Astronauci [Napisy PL] : Luty 14, 2010, 22:46:38
W ruinach Mohendżo Daro i Harappa – w tajemniczy sposób opuszczonych miast w Dolinie Indusu, odkryto rzekomo ślady promieniowania, co wydaje się być najlepszym dowodem na to, iż nasi przodkowie, kimkolwiek byli, rozwinęli wysoce zaawansowaną technikę, która pozwoliła im nawet na produkcję broni atomowej. Dlaczego nauka nie potrafi uporać się z tą kwestią raz na zawsze?

Czy na Ziemi istniała kiedyś zaawansowana cywilizacja, możliwe że o pozaziemskim rodowodzie? Pytanie to jest niezwykle intrygujące i pomimo szyderstw ze strony naukowców, które dosięgały von Dänikena czy Zecharię Sitchina, idea ta zyskała ogólnoświatowe zainteresowanie.

Czy istnieje zatem dowód na to, że przed tysiącami lat naszą planetę odwiedziły istoty pozaziemskie? Na ten temat powstało wiele teorii i scenariuszy – od starożytnej rozwiniętej cywilizacji Atlantów, która pozostawić miała swą spuściznę ukrytą pod kompleksem piramid w Gizie, po koncepcje mówiące, iż linie Nazca miały służyć za prehistoryczne lotnisko.
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=566.0
374  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Kącik muzyczny / Odp: Kącik muzyczny : Luty 13, 2010, 20:47:31
 Mrugnięcie
<a href="http://www.youtube.com/v/WtNsXjk2YUM&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/WtNsXjk2YUM&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;560&quot; height=&quot;340&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/WtNsXjk2YUM&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/WtNsXjk2YUM&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;560&quot; height=&quot;340&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
375  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Słońce, Układ Słoneczny i rok 2012 / Odp: Maurice Cotterell - Sekrety Super Bogów [PL] : Luty 12, 2010, 22:20:38
<a href="http://www.youtube.com/v/FzxEbB5I6Cw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/FzxEbB5I6Cw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/FzxEbB5I6Cw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/FzxEbB5I6Cw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/tEq_CZ1wv7U&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/tEq_CZ1wv7U&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/tEq_CZ1wv7U&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/tEq_CZ1wv7U&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

http://www.youtube.com/watch?v=tEq_CZ1wv7U&feature=related
376  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Fizyka / Złapano pierwsze cząstki ciemnej materii : Luty 12, 2010, 17:06:12
Dzisiejsze "Science" publikuje wyniki eksperymentu, który może wstrząsnąć naszym obrazem Wszechświata. W sztolniach starej kopalni fizycy złapali pierwsze cząstki ciemnej materii, hipotetycznego tworzywa galaktyk. Jest jednak jedna szansa na cztery, że się pomylili
Detektory ciemnej materii o średnicy 76 mm i grubości 10 mm są schłodzone prawie do temperatury zera bezwzględnego


Już w grudniu gruchnęły plotki o tym, że w sztolniach kopalni Soudan w stanie Minnesota fizycy odkryli coś ważnego. W XIX wieku poszukiwacze złota znaleźli w tym miejscu bogate pokłady rudy żelaza. Wydobywano je aż do lat 60. zeszłego wieku, a w latach 80. Uniwersytet Minnesoty ulokował w kopalni swoje laboratorium. Gruba warstwa skał nad stropem osłania je przed deszczem promieniowania kosmicznego i cząsteczek rozproszonych w ziemskiej atmosferze. Fizycy badali tam trwałość protonów - cząstek, które stanowią składniki jąder atomowych i według obecnej wiedzy nigdy się nie rozpadają.

Siedem lat temu rozpoczęli zaś eksperyment CDMS, czyli polowanie na cząstki tajemniczej ciemnej materii.
Nie mamy pojęcia czym ona jest, nie widziano jej na Ziemi, ale - jak wynika z obserwacji astronomicznych - musi ona wypełniać cały kosmos. Ba, według oszacowań jest jej sześć razy więcej niż tej normalnej materii złożonej z protonów, neutronów i elektronów, która buduje zarówno nasze ciała, jak i wszystkie otaczające nas rzeczy.

Ciemny Warkocz Bereniki

Na jej pierwszy ślad wpadł w roku 1933 r. astrofizyk Fritz Zwicky, który mierzył prędkości poruszania się galaktyk w gromadzie Coma w konstelacji Warkocza Bereniki.

Każdy, kto kręcił się na karuzeli w wesołym miasteczku, wie, że gdyby siodełko urwało się z łańcucha, to zamiast kręcić się w koło, poleciałoby w siną dal. W gromadzie galaktyk takim łańcuchem jest siła grawitacji. Z pomiarów Zwicky'ego wynikało jednak, że galaktyki obracają się tak szybko, że już dawno powinny się urwać z uwięzi grawitacji, a cała gromada rozlecieć. Chyba że ich masa - a więc i wiążąca je siła grawitacji - są dużo większe, niż to widać w teleskopach.

Przez teleskopy widać tylko gwiazdy, które świecą. Hipotetyczna, dodatkowa masa w galaktykach była niewidoczna. Nazwano ją więc ciemną materią. Nie traktowano jej jednak poważnie, była ledwie astronomiczną ciekawostką.

Po raz kolejny dała ona o sobie znać w roku 1950. Wtedy, trzy tygodnie po urodzeniu pierwszego dziecka, swoje wyniki pomiarów ruchu gwiazd ogłosiła Vera Rubin, 22-letnia studentka Cornell University w Kalifornii (zrazu próbowała dostać się do Princeton, ale jej nie przyjęto, bo ta uczelnia nie przyjmowała wtedy do swego astrofizycznego programu kobiet).

Młoda studentka obserwowała gwiazdy poruszające się wokół Wielkiej Mgławicy Andromedy, dużej sąsiedniej galaktyki. Spodziewała się, że podobnie jak planety w Układzie Słonecznym - gwiazdy bardziej oddalone od środka galaktyki poruszają się wolniej, niż te dalsze. Ze zdziwieniem jednak odkryła, że prędkość tych bliższych i tych dalszych gwiazd jest taka sama. W innych galaktykach podobnie. Wszystko wskazywało na to, że ruchem gwiazd nie rządzi widoczna, świecąca materia, lecz dużo masywniejszy obłok nieznanej, ciemnej materii, w którym galaktyki są zanurzone.

Aż do lat 60. ustalenia Very Rubin pozostawały niezauważone. Dzisiaj 82-letnia astrofizyk ma wielkie szanse doczekać Nagrody Nobla, bo jeśli w kopalni Soudan rzeczywiście znaleziono pierwsze cząstki ciemnej materii, byłoby to pięknym zwieńczeniem pracy, którą właśnie ona rozpoczęła.

Cząstki duchy

Teraz, już w większości modeli ewolucji Wszechświata ciemna materia odgrywa kluczową rolę - to ona miała najpierw tworzyć potężne włókna i grona, które ułatwiły świecącej materii sformowanie galaktyk i gromad. Słowem, wszystko to, co przez teleskopy widzimy w kosmosie, można porównać do świecidełek rozwieszonych na rozległym rusztowaniu z ciemnej materii.

Ale z czego jest złożona ta substancja? Jak jej dotknąć? To jedna z największych zagadek astrofizyki, która od lat nie może doczekać się rozwiązania. Niektórzy nawet twierdzą, że nie ma żadnej nieznanej materii, a wszystkie obserwacje ruchu galaktyk i gwiazd będą do siebie pasować, jeśli tylko odpowiednio zmodyfikujemy prawo ciążenia.

W wielu eksperymentach na całym świecie szuka się jednak cząstek, które byłyby składnikiem ciemnej masy. Bo jeśli wszystkie galaktyki są zanurzone w tej nieznanej materii, to także Droga Mleczna wraz z naszą planetą. Skoro zaś do tej pory tych cząstek nie znaleźliśmy, to znaczy, że przenikają przez nas i nasze przyrządy niczym duchy. To dlatego ochrzczono je mianem WIMP, co jest angielskim skrótem od "słabo oddziałujące masywne cząstki", co znakomicie oddaje naszą skąpą o nich wiedzę.

Ponieważ są to obiekty materialne, od czasu do czasu powinno dochodzić do ich zderzeń ze znanymi nam atomami. Fizycy umieszczają więc detektory gdzieś pod grubą warstwą ziemi - żeby odsiać zwykłe promieniowanie z atmosfery i kosmosu - i wypatrują takich rzadkich kolizji.

Mają nadzieję, że powtórzy się historia z neutrinem (elementarną cząstką materii), które wpierw wymyślił słynny fizyk Wolfgang Pauli po to, żeby ratować prawo zachowania energii w rozpadach promieniotwórczych beta. Hipotetyczne neutrino miało zabierać część energii, której brakowało w bilansie tej jądrowej reakcji. Nikt go jeszcze nie odkrył, bo - sugerował Pauli - nie ma ładunku elektrycznego oraz bardzo słabo oddziałuje z materią. Przez ponad ćwierć wieku szukano tej cząstki i dopiero w 1956 r. dostrzeżono jej ślad w detektorach.

Przez jakiś czas wydawało się, że to neutrina mogą zwiększać masę galaktyk i wyjaśnić zagadkę ciemnej materii. Kilkanaście lat temu ustalono jednak, że mają one na to zbyt małą masę.

W mroku kosmosu musi się więc kryć coś więcej.

Sensacja na trzy czwarte

Dlatego taką sensacją w świecie fizyków były grudniowe plotki, że to coś udało się złapać w kopalni Soudan. Mieści się tam 30 niewielkich detektorów - 11 z kryształów krzemu, a 19 z germanu. Mają kształt krążka o średnicy 76 mm i grubości 10 mm, schłodzone są do temperatury bliskiej zera bezwzględnego. Przed naturalnym promieniowaniem ziemskich skał chronią je osłony z ołowiu, a przed promieniami z kosmosu - blisko 800-metrowa warstwa ziemi nad stropem sztolni.

WIMP-y powinny bez problemu przenikać przez te wszystkie osłony i od czasu do czasu - jak kule bilardowe - zderzać się z jądrami atomów germanu lub krzemu. Minimalnie wzrośnie wtedy temperatura kryształu i uwolnią się ładunki elektryczne, a precyzyjne czujniki to zarejestrują.

Pierwsza faza eksperymentu trwała od lipca 2007 r. do września 2008 r., potem przystąpiono do analizy wskazań czujników, mozolnie eliminując fałszywe sygnały i zakłócenia. Przypominało to trochę szukanie igły w stogu siana. W grudniu zeszłego roku kilku członków zespołu niemal równocześnie zapowiedziało seminaria w największych ośrodkach badań jądrowych świata - w Fermilabie pod Chicago, w akceleratorze SLAC w Stanfordzie, w ośrodku CERN pod Genewą. W internetowych blogach znanych fizyków pojawiły się śmiałe spekulacje, a magazyn "Discovery" pisał, że "w powietrzu czuć było podniecenie".

Jak się okazało, były powody do całego zamieszania. Detektory w Soudan zarejestrowały bowiem dwa zderzenia, które z dużym prawdopodobieństwem można przypisać cząstkom ciemnej materii. Sensacja? Sukces? Nie do końca. Analiza błędów pokazała, że jest 23-proc. prawdopodobieństwo, iż te wskazania są jednak fałszywe (a więc było to zderzenie ze zwykłym elektronem czy fotonem promieniowania gamma, które jakoś przedarły się przez zapory).

Z drugiej strony są aż trzy na cztery szanse na to, że w sieci fizyków wpadły pierwsze cząstki ciemnej materii. Z naukowego punktu widzenia, to jednak za mało, by ogłosić odkrycie i za wcześnie, by otwierać korki od szampana.

Ale eksperyment trwa, do polowania włączają się też inne zespoły na świecie. Za rok, dwa już powinniśmy mieć pewność - twierdzą fizycy.

Źródło: Gazeta Wyborcza
377  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Starożytne cywilizacje i zagadka "obcych" / Odp: Dogoni - afrykański lud z kosmosu : Luty 12, 2010, 14:28:46
EDIT: @Michał-Anioł, dziś zauważyłem, że wrzuciłeś już wcześniej tekst o Dogonach. Dołączam go tutaj do swojego w całości i jako drugi, aby nie rozdrabniać tematu. Jako drugi, bo ten mój powyżej nadaje się na wprowadzający. Przepraszam, ale nie zauważyłem wcześniej, że jest już ten temat.
Leszek
* * * * * * * *

Dogoni

Jest to niewątpliwie najbardziej fascynująca grupa plemienno-religijna Afryki . Znać ją powinni wszyscy, którzy interesują się paleoastronautyką, UFO, etc.

Dogoni to plemię liczące ok. 300 tys. członków zamieszkujące górzyste tereny Bandiagara w Mali. Francuz Marcel Griaule zdołał zbadać ich nieco dokładniej, ponieważ szereg lat (przed i po II wojnie św.) zamieszkiwał wśród tego plemienia, co więcej miał zostać wprowadzony w 4 poziomy wtajemniczenia (gnozy) stanowiące esencję ich kultury i religii. Dopiero na najwyższym poziomie można poznać ich kosmogonię, która jest wielce intrygująca. Poziomy wtajemniczenia nie są rezerwowane dla określonej kasty czy rodziny, posiąść je może każdy. Wymóg jest jeden — zdolności intelektualne, zwłaszcza dobra pamięć (wiedza przekazywana jest ustnie oraz w postaci ideograficznego pisma składającego się z 12.612 znaków, elementem pomocniczym są również barwne malowidła naskalne sprzed wielu setek lat).

Religia Dogonów łączy w sobie wątki monoteizmu , animizmu wraz z kultem przodków oraz wiarę w magię .

Kosmogonia Dogonów:

"Kluczową postacią jest tutaj niebiańska istota, bóg stwórca — Amma, który stworzył jajo świata. Było ono zbudowane z dwóch bliźniaczych elementów; w każdym powstały dwa łożyska, a w nich ukształtowały się bliźnięta Nommo (Nummo). Jajo zadygotało siedmiokrotnie, po czym pękło a z niego wyłonił się pierwszy Wielki Nommo, czyli duch stwórczy. Po nim wyszła jego żeńska partnerka, a następnie trzy pozostałe pary Nommo. Trzeci Nommo , zwany Nommo ze Stawu (z Bajora), udał się później na ziemię; był nauczycielem i opiekunem ludzi. Czwarty Nommo samowolnie oddalił się, aby stworzyć ziemię, i zgubił partnerkę. Bóg Amma za karę zamienił go w zwierzę Jurugu (Blady Lis) rozpaczliwie szukające swojej partnerki. Postępek Bladego Lisa wprowadził nieporządek w pierwotnym boskim ładzie. Dopiero pozostałe Nommo stworzyły i uporządkowały niebo i ziemię, ustanowiły kolejność dni i nocy, pór roku i prawa rządzące społeczeństwami ludzi.

Na początku cały świat stanowił nieskończenie mało drobin, będących zarazem bogiem Ammą, Amma zawierał w sobie zarodki czterech podstawowych elementów: wody, ziemi, powietrza i żelaza. Rozpad tego kosmicznego jaja, czasem zwanego ziarnem, doprowadził do powstania wszechświata. Wydarzenie to — według zwolenników interwencji obcej cywilizacji będące odpowiednikiem Wielkiego Wybuchu — ilustrują malowidła naskalne, oczywiście symboliczne, co ogromnie utrudnia ich interpretację.

Inne rysunki przedstawiają ciąg dalszy historii — przybycie kosmicznych bliźniaków Nommo na ziemię. Na niebie pojawiła się gwiazda-arka, która wśród huku i czerwonych płomieni, wirując, opadała. Zetknięcie z ziemią było tak gwałtowne, że w miejscu kontaktu powstało wgłębienie, które z czasem przemieniło się w jezioro De­bo. Z arki wyłonili się synowie Ammy-Nommo. Według innej opowieści przybyli oni z układu planetarnego Syriusza . Mit wspomina o Sigi Tolo (Syriuszu A) i Polo Tolo (Syriuszu B), przy czym nie ulega wątpliwości, że mity i malowidła dotyczące obu gwiazd są starsze niż odkrycie Syriusza B przez astronomów (jego istnienie potwierdził Alvin A.G. Clark w 1862 r.). Co ciekawe, Dogoni potrafią scharakteryzować ten układ gwiezdny, podać okres obiegu Syriusza wokół głównej gwiazdy i postulują istnienie Emme Ya Tolo, czyli hipotetycznego Syriusza C".

Zwolennicy paleoastronautyki wierzą, że Dogoni mogli mieć do czynienia z zaziemską cywilizacją. Poświadczać to mają również naskalne malowidła, w których doszukują się oni rysunków pojazdów kosmicznych, postaci w skafandrach, monitorów, anten etc. Ponadto wspiera tę teorię również występująca w mitach wzmianka o nawigacji arki, która przy opisie zbliżania się jej do Ziemi wspomina o przestrzeni, która miała cztery boki.

"Kosmologiczne wątki w wierze Dogonów wzbudziły sensację wśród laików i kontrowersje wśród przedstawicieli zarówno etnografii, jak i astrofizyki. Niestety jak na razie jedyna osobą, która mogła zapoznać się z całością dogońskich wierzeń i mitów, był Marcel Griaule, on też jako jedyny miał okazję obejrzeć malowidła i rysunki mieszczące się w najbardziej uświęconych miejscach. Współcześni Dogoni nie chcą wprowadzać obcych w tajniki swoich wierzeń".

Sztuka Dogonów jest jedną z najciekawszych w całej Afryce, zwłaszcza wielkie zainteresowanie wzbudzają maski (około 80 rodzajów), które wykorzystywane są w czasie święta Sigi, które odbywa się co 60 lat przez 8 kolejnych lat. Sigi to święto odnowy kosmosu. W czasie tego święta Dogoni upamiętniają poza tym śmierć, która pojawiła się wśród ludzi (dawniej nieśmiertelnych, jak wierzą) wskutek złamania pewnego zakazu przez jednego z ludzkich praprzodków. Ostatnie święto Sigi zaczęło się w 1967 r.

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1503
378  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Tajemna historia świata : Luty 11, 2010, 23:47:51
<a href="http://www.youtube.com/v/2KCATgUmZok&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/2KCATgUmZok&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/2KCATgUmZok&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/2KCATgUmZok&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
379  Multimedia / Multimedia / Kolejne niesamowite pozostałości po zaginionych ludach Amazonii : Luty 10, 2010, 19:56:04
Kolejne niesamowite pozostałości po zaginionych ludach Amazonii

W latach 1541-1542 49 hiszpańskich śmiałków pod wodzą Francisca de Orellana przepłynęło na własnoręcznie zbudowanym stateczku przez prawie całą Amazonkę. Jednym z członków wyprawy był dominikanin Gaspar de Carvajal, który spisał z niej relację. Jednak przez setki lat mało kto wierzył jego słowom.
Dominikanin opisał bowiem brzegi Amazonki jako pełne ciągnących się całymi kilometrami wiosek, w których żyły tysiące ludzi. Największą niewiarę wzbudziły relacje o atakach kobiet-wojowników (stąd nazwa rzeki) i natknięciu się u ujścia Tapajos, mniej więcej 650 kilometrów od Atlantyku, na gigantyczne skupisko domów i ogrodów oraz flotyllę kilkuset dużych kanu z 20-30 wojownikami w każdym, której towarzyszyła orkiestra z bębnami, rogami i instrumentami strunowymi.

Nikt nie wierzył w kronikę dominikanina, gdyż Europejczycy, którzy później docierali do Amazonii nie spotykali żadnych wielkich osad zamieszkanych przez tysiące Indian. Nikt nie widział tam tysięcy wojowników, ani orkiestr. Carvajal musiał zmyślać!

Dopiero pod koniec XX wieku pojawili się pierwsi śmiałkowie, którzy zaczęli mówić, że chyba jednak dominikanin nie fantazjował. A wszystko dzięki antropologom i archeologom, którzy zaczęli odkrywać ślady pozostawione przez owe zaginione tysiące mieszkańców Amazonii.

W ostatnim “Antiquity” antropolog Denise Schaan z Uniwersytety Federalnego Para w Belem (Brazylia) opisała wraz ze współpracownikami najnowsze odkrycie związane z zaginionymi ludami Amazonii.

Dzięki wykonywanym od 1999 r. zdjęciom satelitarnym naukowcy zidentyfikowali w górnej części Basenu Amazonki aż 200 ziemnych konstrukcji złożonych z rowów i wałów, które rozciągają się na terenie o długości ponad 250 km. Co więcej, zdaniem naukowców z 10 razy więcej takich konstrukcji wciąż kryje się w amazońskiej dżungli.

Przeprowadzone w niektórych miejscach badania pozwoliły ustalić, że co najmniej jedna z takich konstrukcji pochodzi z 1283 r., a inne powstawały około 200-300 r. Składają się one zazwyczaj z rowów szerokości około 11 m i 1-2 m głębokości oraz wałów wysokości 1 m.

Przeprowadzone w 2008 r. badania wykazały, że niektóre konstrukcje były otoczone przez niskie wzgórza zawierające ceramikę, węgiel drzewny, fragmenty żaren i inne zabytki.

Naukowcy szacują, że obszar, na którym są odkryte konstrukcje, mogło zamieszkiwać około 60 tysięcy ludzi. A chodzi o teren jeszcze niedawno uważany za kompletnie dziewiczy i w zasadzie nigdy niezamieszkany.

Jednak te konstrukcje ziemne to tylko jeden z wielu bardzo mocnych dowodów istnienia opisanych przez Carvajala licznych społeczności.

Pierwszych zapierających dech w piersiach dowodów dostarczyła amerykańska archeolog Anna Roosevelt w latach 80. zeszłego wieku. Na wyspie Marajó przy ujściu Amazonki przebadała usypane setki lat temu płaskie kopce, na których ludzie budowali osady, by zabezpieczyć je przed wylewami rzeki. Jej zdaniem na wyspie (ok. 40 tys. km kw. powierzchni) żyło do stu tysięcy ludzi, którzy utrzymywali się głównie z rolnictwa i rybołówstwa.

W 1993 r. Michael Heckenberger, antropolog z Uniwersytetu Florydy w Gainesville, przybył nad amazońską rzekę Rio Xingu, by badać żyjących tam Indian Kuikuro. Po dwóch tygodniach usłyszał od nich o leżących w dżungli pozostałościach dawnych osad. Były to resztki ziemnych konstrukcji oraz skupiska ceramicznych skorup i tzw. “czarnej ziemi”, pozostałości po polach uprawnych i śmietniskach. Heckenberger zaczął badania.

W ich wyniku odkrył dwa kompleksy wiosek. Każdy składał się z centralnej osady o charakterze rytualnym połączonej drogami z okolicznymi wioskami. Największe z nich miały aż 60 ha powierzchni i zdaniem naukowców były zamieszkane przez kilka tysięcy ludzi. Zdaniem Heckenbergera odkryte kompleksy miały w okresie swej świetności (1250-1650 n.e.) nawet 50 tys. mieszkańców.

Najbardziej niezwykłe jest to, jak mieszkańcy tych osad zapewniali sobie pożywienie. Badania Heckenbergera wykazały bowiem, że korzystali oni z amazońskiej puszczy, ale nie niszczyli jej. Głównymi uprawami były dające owoce i orzechy drzewa, a także maniok (krzaczasta roślina z bulwami). By hodować takie rośliny, nie trzeba karczować lasu, jak to się robi pod europejskie uprawy. Naukowcy odkryli też pozostałości sztucznych stawów, w których Indianie hodowali ryby.
Według botanika Charlesa R. Clementa z Narodowego Instytutu Badania Amazonii w Manaus jedną z ulubionych upraw dawnych mieszkańców Amazonii była palma dżemowa (Bactris gasipaes). W ogóle nie wymaga opieki, a daje szalenie pożywne owoce bogate w beta-karoten, witaminy i białko. Niektóre badania wskazują, że jest dziełem amazońskich Indian, żyjących gdzieś w Peru bądź Boliwii, którzy kilka tysięcy lat temu skrzyżowali różne odmiany palm.

Niektórzy naukowcy szacują, że podobne plantacje były rozsiane po całej Amazonii i mogły pokrywać nawet 15 proc. jej nizinnej części. Spotkać można nawet głosy, że znaczna część Amazonii to w rzeczywistości zdziczałe sady! Podczas gdy w latach 50. szacowano, że przed Kolumbem w Amazonii żyło do miliona ludzi, to teraz niektórzy mówią już nawet o 10 milionach Indian.

Jednym z dowodów ma być występowanie w wielu rejonach Amazonii wspomnianej wcześniej “czarnej ziemi” (terra preta). Jest szalenie żyzna i bardzo długo zachowuje swoje walory. Wiele wskazuje na to, że była tworem Indian, którzy ubogą glebę amazońskiej niziny uzupełniali węglem drzewnym i kośćmi zwierząt.

Niezwykłe efekty przynoszą też badania Clarka Ericksona z Uniwersytetu Pensylwanii w boliwijskiej Amazonii. Naukowcy odkryli tam zajmujące kilkadziesiąt tysięcy kilometrów kwadratowych pozostałości bardzo wydajnych upraw kakaowców oraz innych roślin. W porze deszczowej cały ten obszar zalewa woda, ale uprawy leżą na sztucznie usypanych wzgórzach i woda ich nie niszczy. Naukowcy odkryli też pozostałości licznych stawów rybnych oraz co najmniej 10 tys. km grobli.

Badacze ustalili, że dawni mieszkańcy tych ziem usypali wzgórza z nanoszonego przez wodę żyznego mułu. Dało to glebę porównywalną jakościowo z terra preta. Nawet teraz miejsca te zapewniają rewelacyjne plony. Z pomocą naukowców okoliczni mieszkańcy zaczynają powoli stosować dawne metody w miejsce wprowadzonego przez Hiszpanów karczowania lasu.

Skąd więc wziął się mit dzikiej dżungli z nielicznymi prymitywnymi mieszkańcami? Gdzie zniknęły te tysiące Indian, których w 1542 r. spotkała garstka hiszpańskich śmiałków? Otóż zanim do Amazonii przybyli następni Europejczycy, dotarły tam choroby, które biali ludzie przywlekli do Ameryki. Nieznane Indianom ospa, tyfus, odra i grypa dziesiątkowały ich populacje. Nie brak naukowców, którzy szacują się, że w XVI i XVII w. epidemie zabiły nawet 90 proc. mieszkańców obu Ameryk.

W Amazonii wszystko gnije i zarasta błyskawicznie, więc drewniana zabudowa osad zniknęła krótko po ich opuszczeniu, a sady oraz pola manioku zdziczały. Kolejni badacze Amazonii zastali już tylko nieprzebytą dżunglę.
http://archeowiesci.wordpress.com/2010/01/07/kolejne-niesamowite-pozostalosci-po-zaginionych-ludach-amazonii/
380  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Słońce, Układ Słoneczny i rok 2012 / Odp: Maurice Cotterell - Sekrety Super Bogów [PL] : Luty 08, 2010, 23:43:23
Pole magnetyczne słońca

Wcześniej wyglądało tak


a jeszcze wcześniej tak

Te wszystkie zmiany nastąpiły w trakcie jednej doby

http://www2.nict.go.jp/y/y223/simulation/realtime/index.html
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

chopin forumszkoly svcraft car-o foxlive