Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
461  Różne koncepcje świata i człowieka / Różne koncepcje człowieka i świata / Odp: POLE ŻYCIA : Styczeń 13, 2010, 00:01:19
Próby budowy iopisu takiego generatora zdarzeń losowych przez naszych rodzimych elektroników
Chris_W
"W ogóle z psychotroniką jest ten kłopot że działanie siłami mentalnymi zdaje się być inteligentne a nie powinno. Np. chcemy spowolnić zegarek siłą umysłu ale bez wiedzy o działaniu tego zegarka nie będziemy w stanie go zatrzymać. Jeśli wiemy gdzie trzeba wywrzeć nacisk to 'ok', ale w większości przypadków różnych doświadczeń w tym również obecne - zakłada że siły umysłu same są inteligentne i same znajdą rozwiązanie nie posiadając wiedzy o mechanizmie działania. Więc siła umysłu jest inteligencją która wykonuje nasze polecenia - ale skąd ona może wiedzieć co trzeba zrobić, aby było dobrze skoro autor też tego nie wie? Ma kolejny zmysł widzenia wszystkiego?"


http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1281399.html
462  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Odp: Zostań Wojownikiem Światła Opowiadania o królach i mędrcach : Styczeń 12, 2010, 01:35:02
Opowiadania o królach i mędrcach


Królestwo tego świata

    Stary pustelnik był pewnego razu zaproszony do odwiedzenia
        dworu najpotężniejszego króla w tamtych czasach.

           - Zazdroszczę tak świętemu człowiekowi, którego zadowala tak niewiele
        - powiedział władca.

            - Ja zazdroszczę tobie Wasza Wysokość, gdyż zadowala ciebie jeszcze mniej
        niż mnie - odpowiedział eremita.

           - Jak śmiesz mówić takie rzeczy, przecież cały ten kraj do mnie należy
        - krzyknął obrażony król.

          - Dokładnie z teko powodu. Ja mam muzykę sfer niebieskich, mam rzeki i
        góry całego świata, mam księżyc i słońce - ponieważ mam Boga w duszy.
        Wasza Wysokość, ty masz tylko to królestwo.

     

Kości przodka

     

    W Hiszpanii panował kiedyś król, który był bardzo
        dumny ze swoich przodków. Słynął on też z tego, że był okrutny dla słabszych.

            Pewnego dnia, spacerował ze swoim doradcą, wzdłuż
        pola w Aragon, gdzie - wiele lat wcześniej - stracił w bitwie swojego
        ojca. Spotkał tam świętego człowieka, grzebiącego w stosie kości.

            - Co ty robisz? - spytał król.

            - Moje pokłony, Wasza Wysokość - odpowiedział człowiek.
        - Kiedy usłyszałem, że ty - król Hiszpanii masz zamiar tędy przechodzić,
        postanowiłem odnaleźć kości twego ojca i ofiarować je tobie. Jednak mimo,
        iż szukam bardzo dokładnie, nie potrafię ich znaleźć. Najwyraźniej są
        dokładnie takie same jak kości wiejskich chłopów, biedaków, żebraków i
        niewolników.

     

 Inny lekarz


          Pewien możny władca wezwał świętego męża - wszyscy
        mówili o nim, że potrafi uzdrawiać - aby pomógł mu w pozbyciu się bólu
        pleców.

            - Bóg nam pomoże - powiedział świątobliwy. - Lecz
        najpierw postarajmy się zrozumieć powód, przez który ból powstaje. Proponuję
        Waszej Wysokości spowiedź, gdyż pozwala ona spojrzeć na swoje problemy
        i uwolnić się od poczucia winy.

            Trapiony przez wiele problemów władca powiedział:

            -Nie chcę rozmawiać o tych sprawach. Potrzebuję kogoś,
        kto uzdrawia, bez zadawania pytań.

            Kapłan odszedł, po czym wrócił pół godziny później
        z innym człowiekiem.
    - Wierzę, że słowa mogą ukoić ból i pomóc mi w odkryciu prawdziwej ścieżki
        do uleczenia - powiedział. Lecz ty nie chcesz rozmawiać, więc nie mogę
        ci pomóc. Przyprowadziłem człowieka, którego potrzebujesz. Oto mój przyjaciel
        - weterynarz - zwykle nie rozmawia ze swoimi pacjentami.
http://www.wojownikswiatla.com/opowiadania-o-krolach-i-medrcach/

Refleksje Wojownika Światła

   
     

    Wojownik Światła czasami zachowuje się jak woda,
        opływając wiele przeszkód, które napotyka.


            Czasami, opór oznacza zniszczenie. Wtedy, wojownik
        przystosowuje się do okoliczności. Akceptuje, bez narzekań, że kamienie
        wzdłuż drogi wykuwają jego ścieżkę w dół góry.

             Taka jest moc wody: nigdy nie może być przygnieciona
        młotem, ani zraniona nożem. Najbardziej ostry miecz na świecie nie jest
        zdolny pozostawić blizny na jej powierzchni.

             Woda w rzece przystosowuje się do możliwej ścieżki,
        nie zapominając o swoim celu, którym jest morze. Słaba u źródła, stopniowo
        nabiera siły innych napotkanych rzek.

             Po chwili jej moc jest absolutna.

 Buzia na kłódkę
463  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Jung i cztery maski : Styczeń 12, 2010, 01:26:37
Jung i cztery maski



    Carl Gustaw Jung jeden z twórców współczesnej psychoanalizy mawiał, że wszyscy pijemy z tego samego źródła. By wyjaśnić swoją koncepcję rozwinął teorię odnoszącą się do dzieła starożytnych alchemików, którzy nazwali to źródło „duszą świata” (anima mundi).
    Według teorii Junga każdy z nas dąży do niezależności, ale pewien obszar naszej pamięci pozostaje taki sam. Niezależnie od tego, z jaką kulturą jesteśmy związani i jaką wyznajemy wiarę, wszyscy szukamy idealnego piękna, kochamy taniec, boskość i muzykę.
    Społeczeństwo ustala, w jaki sposób te ideały mają się manifestować na poziomie rzeczywistości. Na przykład w epoce współczesnej ideałem piękna jest szczupła kobieta, podczas gdy parę tysięcy temu bogów przedstawiano jako grube istoty. To samo dotyczy szczęścia. Istnieje zbiór zasad, których człowiek powinien przestrzegać. Jeśli nie będzie tego robił, jego świadomość nie pozwoli mu na bycie szczęśliwym. Nie są to reguły absolutne, mogą zmieniać się z jednego pokolenia na drugie.
    Jung dzielił rozwój indywidualny na cztery etapy. Pierwszym jest Persona -maska, którą nosimy na co dzień, udając, że tacy właśnie jesteśmy. Wierzymy, że świat nie mógłby bez nas istnieć, że jesteśmy wspaniałymi rodzicami i nasze dzieci nas rozumieją, że nasi szefowie są w porządku, że wszyscy ludzie marzą o tym, by nie pracować i spędzić życie, podróżując. Niektórzy ludzie próbują zrozumieć, co jest nie w porządku i w końcu znajdują Cień.
Cień jest naszą ciemną stroną, dyktuje nam, jak powinniśmy się zachowywać i co czynić. Kiedy próbujemy uwolnić się od persony, zapalamy światło, które jest w naszym wnętrzu. Widzimy wtedy pajęczyny, tchórzostwo i małostkowość. Cień jest tam, by hamować nasz rozwój i zwykle mu się to udaje – wracamy tam, gdzie byliśmy, zanim zaczęliśmy wątpić. Niektórzy ludzie wychodzą cało z walki z pajęczynami, mówiąc: „Tak, mam mnóstwo wad, ale zasługuję na to, by iść dalej”.
W tym momencie Cień znika i wchodzimy w kontakt z Duszą.
Jung nie definiował duszy w kontekście religijnym, mówił o powrocie do Duszy Świata, o źródle wiedzy. Nasze instynkty są coraz silniejsze, emocje coraz gwałtowniejsze, oznaki życia nabierają większego znaczenia niż logika, nasza percepcja rzeczywistości staje się mniej sztywna. Zaczynamy poznawać rzeczy, do których nie jesteśmy przyzwyczajeni i reagujemy w sposób, który jest zaskoczeniem dla nas samych.
    Potem odkrywamy, że, jeśli uda się nam zgromadzić całą tą energię, będziemy mogli ją umieścić w trwałym miejscu. Jung nazywa to miejsce Mądrym Starcem (dla mężczyzn) i Wielką Matką (dla kobiet).
    To niebezpieczne odkrycie. Uogólniając, ktokolwiek osiąga ten etap, zaczyna uważać się za świętego, za znawcę dusz i proroka.
    Nie tylko pojedyncze jednostki, ale także całe plemiona używają tych czterech masek. Zachodnia cywilizacja ma Personę – zbiór idei, które nas prowadzą i wydają się być prawdami absolutnymi.
    Ale świat się zmienia. Próbując przystosować się do zmian, obserwujemy masowe demonstracje, w których zbiorowa energia może być wykorzystana w dobry lub zły sposób (Cień). Nagle z jakiegoś powodu Persona i Cień przestają nam wystarczać. Nadszedł czas, by zrobić następny krok i odkryć nowe wartości (skok w duszę).
    Pod koniec tego procesu, kiedy zostają przyjęte nowe wartości, cała rasa ludzka zaczyna się znowu kontaktować z językiem znaków (Stary Mędrzec).
    Doświadczamy tego w dzisiejszej epoce. Być może ten proces potrwa jeszcze sto albo dwieście lat, ale świat się zmienia – na lepsze.
http://www.wojownikswiatla.com/jung-i-cztery-maski/
464  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Rozmowa z diabłem : Styczeń 12, 2010, 01:18:21
Rozmowa z diabłem


   

Pewien mężczyzna i jego żona podziwiają zachód słońca na pięknej plaży, ciesząc się w pełni zasłużonymi wakacjami. Wydaje się, że wszystko jest na swoim miejscu, ale nagle mężczyzna słyszy miły głos, dobiegający z wnętrza jego duszy. Ktoś zadaje mu trudne pytanie:
- Czy jesteś szczęśliwy?
- Tak, jestem – odpowiada mężczyzna.
- Więc rozejrzyj się uważnie dokoła.
- Kim jesteś?
- Jestem diabłem. Nie możesz być szczęśliwy, ponieważ wiesz, że prędzej, czy później może dojść do tragedii, która zniszczy twój świat. Jeśli rozejrzysz się uważnie dokoła, zrozumiesz, że cnota to jedna z wielu masek strachu.
Diabeł pokazał mężczyźnie, co działo się na plaży. Oddany swojej rodzinie mężczyzna pakował właśnie rzeczy i pomagał dzieciom się ubrać, marząc jednocześnie o romansie z sekretarką. Jednak na myśl o tym, jak zareagowałaby żona, ogarniało go przerażenie.
Jego żona chciała mieć pracę i niezależność, ale na samą myśl o tym, jak zareagowałby mąż, ogarniało ją przerażenie.
Dzieci zachowywały się grzecznie, przerażone myślą o karze.
Samotna dziewczyna, która czytała książkę pod plażowym parasolem, udawała, że czuje się swobodnie, podczas gdy jej duszę paraliżował strach. Bała się, że nigdy nie znajdzie miłości swego życia.
Młody mężczyzna z rakietą uprawiał sport, myśląc z przerażeniem o tym, że nie spełni oczekiwań rodziców.
Staruszek, który już nie palił i nie pił, twierdząc, że czuje się o wiele lepiej, bał się śmierci, która szeptała mu do ucha jak wiatr.
Na plaży pojawiła się młoda para. Mężczyzna i kobieta biegli po piasku, rozpryskując wodę morską. Uśmiechali się, ale tak naprawdę myśleli z przerażeniem o tym, że kiedyś się zestarzeją, przestaną być atrakcyjni i zostaną kalekami.
Bogaty mężczyzna, który zatrzymał swoją motorówkę, tak, że wszyscy go widzieli, uśmiechał się i był opalony, ale wypełniało go przerażenie, ponieważ w każdej chwili mógł stracić wszystkie swoje pieniądze.
Właściciel hotelu, który o zachodzie słońca wyszedł powitać swoich gości i robił wszystko, by czuli się zadowoleni, oczekiwał, że jego księgowi uczynią cuda. Jego duszę wypełniało przerażenie, ponieważ wiedział, że, niezależnie od tego, jak był uczciwy, ludzie z rządu znajdą niedociągnięcia w jego księgach rachunkowych.
Przerażenie wypełniające dusze każdej z osób na pięknej plaży o zachodzie słońca było tak wielkie, że zapierało dech w piersiach. Strach przed samotnością, strach przed ciemnością, który sprawia, że w wyobraźni rodzą się diabły, strach przed popełnieniem czynu który nie mieścił się w kodeksie dobrych obyczajów, strach przed osądem Boga, strach przed komentarzami innych ludzi, strach przed sprawiedliwością, która karała każde przewinienie, strach przed niesprawiedliwością, która sprawiała, że winowajcy pozostawali wolni i mogli czynić zło. Strach przed ryzykiem i utratą, strach przed zwycięstwem i zazdrością innych ludzi, strach przed zakochaniem się i byciem odtrąconym, strach przed poproszeniem o podwyżkę, przed przyjęciem zaproszenia, przed pójściem w nieznane miejsca, przed nieumiejętnością porozumiewania się w obcym języku i nieumiejętnością zrobienia wrażenia na innych. Strach przed starzeniem się i śmiercią, strach przed tym, że inni zauważą nasze wady albo nie docenią naszych zalet, strach przed tym, że w ogóle nas nie dostrzegą.
Mam nadzieję, że to cię uspokoiło – zakończył diabeł. - Nie jesteś jedyną osobą, która ma lęki.
Proszę nie odchodź, zanim mnie nie wysłuchasz – powiedział mężczyzna. - Jesteśmy biegli w wykrywaniu cudzego bólu, wyrzutów sumienia i cierpienia – czyli strachu, jak ty to nazywasz. Ale mój ojciec opowiedział mi kiedyś historię o jabłoni, która była tak obsypana owocami, że jej gałęzie nie mogły śpiewać na wietrze. Przechodzący obok człowiek spytał, dlaczego jabłoń nie próbowała przyciągnąć uwagi jak wszystkie inne drzewa. „Moje owoce są najlepszą reklamą” – odparła jabłoń. Jestem taki jak inni, mam wiele lęków. Ale o tym, jaki jestem naprawdę świadczą owoce mego życia i, jeśli pewnego dnia dojdzie do tragedii, będę miał świadomość, że nie bałem się ryzykować.
Diabeł znikł, rozczarowany. Zostawił mężczyznę i próbował straszyć słabszych ludzi.

http://www.wojownikswiatla.com/rozmowa-z-diab-em/

          
               

               
               
               
           
465  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Wojownik Światła : Styczeń 12, 2010, 01:15:03
Opowieść bożonarodzeniowa



   

Według znanej, dawnej legendy tydzień przed Bożym Narodzeniem Archanioł Michał poprosił swoich aniołów, by odwiedzili ziemię. Chciał wiedzieć, czy wszystko jest gotowe na obchody urodzin Jezusa Chrystusa. Wysłał anioły parami. Starszy anioł towarzyszył młodszemu, dzięki temu można było uzyskać pełen obraz tego, co się działo wśród Chrześcijan.

Jedną z par wysłano do Brazylii. Aniołowie przylecieli tam późno, pewnej nocy. Ponieważ nie mieli gdzie spać, schronili się w jednej ze wspaniałych rezydencji, które można zobaczyć w niektórych dzielnicach Rio de Janeiro.

Właściciel, bogacz na skraju bankructwa (w tym mieście jest wielu takich ludzi) był gorliwym katolikiem i rozpoznał złote aureole otaczające anielskie głowy. Ale, ponieważ pochłaniały go przygotowywania związane ze Świętami, poprosił gości z nieba, by przenocowali w piwnicy.
czytaj dalej
 

Chociaż na wszystkich pocztówkach ze świątecznymi życzeniami widać śnieg, w Brazylii Święta przypadają na środek lata. Świeciło silne słońce, przesycone wilgocią powietrze było nieznośnie duszne. Aniołowie usadowili się na twardej podłodze. Mieli właśnie rozpocząć modlitwę, kiedy starszy zauważył pęknięcie w ścianie. Wstał, usunął pęknięcie, używając swojej anielskiej mocy i wrócił do modlitwy. Było tak gorąco, że aniołowie czuli się jak w piekle.

Tej nocy aniołowie spali bardzo źle, ale musieli wypełnić misję, którą dał im Bóg. Następnego dnia krążyli po wielkim mieście, w którym, oprócz dwunastu milionów mieszkańców, były plaże, góry, kontrasty, piękne krajobrazy i straszne miejsca. Aniołowie skończyli swój raport i ruszyli na wieś, kiedy zapadła noc. Zapomnieli jednak o upływie czasu i znów nie mieli, gdzie spędzić nocy.

Kiedy zapukali do drzwi skromnego domu, otworzyli im kobieta i mężczyzna. Ludzie ci nie znali średniowiecznych rycin przedstawiających bożych posłańców i nie rozpoznali dwóch pielgrzymów. Powiedzieli aniołom, że, jeśli potrzebują schronienia, dom jest ich. Przygotowali kolację, pokazali gościom swoje nowo narodzone dziecko i oddali aniołom jego pokój. Przeprosili gości, że nie mają klimatyzacji. Nie było ich na nią stać, chociaż w ciągu dnia panował nieznośny upał.

Kiedy aniołowie obudzili się następnego dnia, mężczyzna i kobieta płakali. Ich jedyna własność - krowa, która dawała mleko na ser i była źródłem utrzymania całej rodziny, zdechła na polu. Mężczyźnie i kobiecie było wstyd, że nie mogą przygotować śniadania, więc szybko pożegnali się z pielgrzymami.

Kiedy aniołowie szli błotnistą drogą, młodszy dał wyraz swemu gniewowi.

- Nie rozumiem, dlaczego tak się stało! Pierwszy mężczyzna ma wszystko, ale pomogłeś mu, naprawiając ścianę w jego domu. Nie zrobiłeś jednak nic, by zmniejszyć cierpienie tych biednych ludzi, którzy tak dobrze nas przyjęli.

- Prawda wygląda inaczej niż myślisz - powiedział starszy anioł. - Kiedy byliśmy w tej okropnej piwnicy, zauważyłem złoto, które ukrył w ścianie poprzedni właściciel posiadłości. Dzięki szparze widać było skarb. Postanowiłem go ukryć, ponieważ obecny właściciel nie pomógł tym, którzy byli w potrzebie. Wczoraj, kiedy spaliśmy w łóżkach, które oddali nam ci biedni ludzie, zauważyłem, że przybył trzeci gość - anioł śmierci. Przysłano go, by zabrał dziecko, ale, ponieważ znam go od wielu lat, przekonałem go, żeby uśmiercił krowę zamiast niemowlęcia.

Pamiętajmy, co się wydarzyło w tym ważnym dniu. Ludzie nie przywiązywali wagi do wyglądu, dlatego nikt nie chciał przyjąć Matki Boskiej. Ale pasterze powitali ją i pierwsi ujrzeli uśmiech Zbawiciela.



Drogi Czytelniku,

W ramach podziękowania za wsparcie otrzymane w 2009 roku i podtrzymując tradycję ubiegłych lat, wysyłam opowiadanie bożonarodzeniowe, które napisałem dla kilku czasopism na całym świecie, gdzie mam swoją rubrykę. Niechaj Bóg nas oświeca w 2010!

Paulo Coelho
http://www.wojownikswiatla.com/
466  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Nassim Haramein - Przekroczyć Horyzont Zdarzeń / Grawitacja czasoprzestrzeni : Styczeń 12, 2010, 00:37:04
Planowałem poruszyć temat nieco szerzej lecz muszę  zostawić tak jak jest

„Człowiek zajmujący się nauką nigdy nie
zrozumie, dlaczego miałby wierzyć w pewne
opinie tylko dlatego, że znajdują się one w
jakiejś książce. (...) Nigdy również nie uzna
swych własnych wyników za prawdę
ostateczną”.
A.Einstein
Powszechnie uważa się  iż linia prosta jest  najkrótsza drogą między
dwoma punktami. Twierdzenie  to wydaje się prawdziwe ,ale czy tak jest w
rzeczywistości? Jeśli rozpatrywali byśmy to zagadnienie z perspektywy istot
dwu wymiarowych niewątpliwie tak ,ale my  żyjemy przynajmniej w trzech
wymiarach plus czwarty jakim jest czas, ale ten potrafimy przemierzać tylko w
jednym kierunku.

W różny sposób możemy sobie wyobrażać zakrzywioną przestrzeń i tak np:
nie ma linii równoległych suma kątów w trójkącie nie równa się180 stopni.
Ciała w przestrzeni trójwymiarowej poruszają się po najkrótszych drogach łączących dwa punkty, linie tą nazywamy Linią Geodezyjną lub po prostu geodezyjną
Dla przestrzeni euklidesowej geodezyjne są zwykłymi prostymi lecz
dla przestrzeni nieeuklidesowej już takie nie są .Lecz   dostrzec to jest niezwykle ciężko  przez proces RENORMALIZACJI(rodzaju uproszczenia zjawisk)  który przeszliśmy w szkole jak twierdzi Nassim Haramein:”dzisiejsza teoria pola kwantowego została usunięta  przez RENORMALIZACJA to coś,co próbowali zrobić mi w szkole" opisując nam świat w dwóch wymiarach przestrzeni euklidesowej, kartki papieru. Dlatego wydaje mi się
że w próbie postrzegania czasoprzestrzeni jako takiej ma zastosowanie
święta geometria,  i na to  spróbuje odpowiedzieć na końcu tego wywodu.

<a href="http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/6580BRPL6KA&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

Już Gauss zauważył , że możliwe jest budowanie logicznie spójnej i
prawidłowej z matematycznego punktu widzenia geometrii odrzucając piąty
aksjomat Euklidesa dotyczących prostych równoległych tzw. geometrii
nieeuklidesowej. Takiej obserwacji możemy dokonać sami jeśli spróbowali byśmy narysować na powierzchni ziemi trójkąt lub dwie proste odpowiedniej wielkości, to trójkąt nie miałby   180 stopni a dwie proste nie byłyby równoległe tylko wypukłe ( różnica uzależniona jest od skali rysunku) możemy się o tym przekonać  znacznie łatwiej próbując  narysować  to na globusie, jeśli odwrócimy tą sytuacje i spróbujemy narysować  to na wewnętrznej stronie kuli okaże się  iż suma wszystkich kątów jest mniejsza niż 180 stopni a dwie proste są wklęsłe .Ale jaki wynik uzyskalibyśmy rysując te figury na E8 ?  Z tego prostego doświadczenia wynika że lina prosta niekoniecznie  jest prosta i tylko oglądając  ją w dwóch wymiarach jest prostą między dwoma punktami ale de facto jest nią Linia Geodezyjna oglądana z góry.
Cóż to może mieć wspólnego z grawitacją otóż ma, jeśli przypomnimy
sobie że grawitacja w/g teorii względności jest równoważna  z przyspieszeniem a to co odczuwamy jako grawitację  to  bezwładność jak w zmieniającym kierunek pojeździe.

Promień świetlny lasera odpowiada linii prostej, ale wyobraźmy sobie taką hipotetyczną sytuacje. Znajdujemy się na statku kosmicznym który przyspiesza do 99% prędkości światła na jednej ze ścian mocujemy laser który skierowany jest na przeciwną ścianę, co mogli byśmy zaobserwować w trakcie przyspieszania? Otóż razem z wzrostem prędkości statku promień światła zaczął by się zakrzywiać do dołu i bylibyśmy światkami zakrzywienia przestrzeni wraz z przyrostem prędkości(Prędkość światła w próżni jest taka sama dla wszystkich obserwatorów, taka sama we wszystkich kierunkach i nie zależy od prędkości źródła światła), podobne zjawisko  można zaobserwować  na obracającej się płaszczyźnie kiedy spróbujemy przetoczyć po niej piłkę,zaobserwujemy wtedy że porusza się ona po łuku(choć zależy to od punktu naszej obserwacji gdyż patrząc z obracającego się talerzy to toczy się prosto)  , to zjawisko opisuje nam tak zwana siła lub efekt Coriolisa a tak naprawę jest to bezwładność w nieinercyjnym układzie odniesienia.


lub na animacji

http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Plik:Corioliskraftanimation.gif&filetimestamp=20060801110615

Innym przykładem jest lot orbitalny i stan tzw. nieważkości pojazd porusza się po bez wątpienia kolistej orbicie lecz człowiek nie odczuwa ciążenia czy wręcz siły odśrodkowej lecz brak grawitacji (który występuje tylko w czasie swobodnego spadku). Można to tłumaczyć  powstawaniem siły dośrodkowej Dana Wintera i jej interakcji z siła odśrodkową która to interakcja jest fraktalną przyczyną takiego wektora grawitacji.opartego na złotej proporcji.Powstaje lej grawitacyjny .Dlatego satelity latają w kółko po orbicie około planetarnej czy słonecznej spadając po niekończącej sie  studni grawitacyjnej
<a href="http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3WL_vtu4r1w&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>


W samolocie lecącym niżej i wolniej takiego zjawiska nie dostrzegamy chyba że zacznie pikować w dół i wcale nie trzeba lecieć pionowo w dół Mrugnięcie czyli astronauci doświadczają swoistego zakrzywienia czasoprzestrzeni i anomalii grawitacyjnej gdyż ze swojej perspektywy horyzontu zdarzeń spadają pionowo w dół nie odczuwając grawitacji.  I taka ciekawostka  na wysokości 300 kilometrów siła ziemskiej grawitacji jest tylko o 10% niższa niż na ziemi.
Poza tym żeby sprawę jeszcze bardziej skomplikować nasze odczucie ruchu jest pojęciem względnym , nie można jednoznacznie stwierdzić, czy jesteśmy w ruchu czy w spoczynku, czy poruszamy  się po linii prostej czy krzywej, czy poruszamy się wolno czy szybko, to wszystko zależy od punktu lub punktów odniesienia

W podobny sposób można przedstawić czasoprzestrzeń jako przestrzeń wypełnioną energią Jednolitego Pola  które składa się ładunków z dośrodkową lub odśrodkową siła  którą to nazywamy grawitacją lub anty grawitacją  ich wzajemnym nakładanie, czy mnożeniem  falami elektromagnetycznymi lub w końcu oddziaływaniem pola kwantowego. Sił których oddziaływań nie jesteśmy do końca świadomi.Jest to geometria dwudziestościanu jak wynika z wykładu Dana Wintera o  grawitacji i jak to wyjaśnia w  geometrii, którą nazwa Gwiezdną Matką .Kiedy ją powielimy stanie się  strukturą E8 a ta z kolei obrazuje budowę oraz rozkład pola wszechświata i wzbudzających  go fal wibracji .
Wibracje kosmosu nagrane przez sondę Voyager i nie tylko
<a href="http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/juFVYQ4QnnI&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/Wswgy6cnwv8&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

 O ile przykład  ten dość precyzyjnie opisuje nam przestrzeń to mamy deficyt opisu dotyczącego czasu  i tak na  przykładzie naszych astronautów krążących po orbicie  tam gdzie spotyka się siła dośrodkowa   z siła odśrodkową, powstaje tam ślad grawitacyjny(Grawitacja jest konsekwencją niezerowego tensora energii-pędu) rodzaj leja grawitacyjnego opasającego ziemię . Jeśli moglibyśmy ten ślad zaobserwować i potraktować  czas jako coś stałego i niezmiennego, wieczne  "TERAZ"  moglibyśmy zobaczyć ruch całej materii w czasoprzestrzeni.I niewiele miałby wspólnego z wyobrażeniem tego ruchu wyniesionym ze szkoły .Ponieważ obraz jest lepszy niż tysiące słów pozwólmy niech wypowie się  Nassim Haramein gdzie zobaczymy jaki ślad na mapie czasu zostawia przemieszczająca się ziemia i układ słoneczny.
<a href="http://www.youtube.com/v/W5jZnErmuDQ&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/W5jZnErmuDQ&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/W5jZnErmuDQ&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/W5jZnErmuDQ&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

Gdyby zastosować równania Teorii Względności Einsteina do całego wszechświata zobaczyli byśmy  iż czasoprzestrzeń  jest zakrzywiona , lecz zakrzywiona czasoprzestrzeń, niejako wymusza ruch materii.Jednak zgodnie z tą  teorią wszechświat powinien być skończony,jego czterowymiarowa czasoprzestrzeń jest zakrzywiona i zarazem zamknięta analogicznie do struktury E8. W takim modelu wszechświata grawitacyjnie wyznaczone wektory przyciągania nigdy nie są całkowicie statyczne, chyba że spojrzymy na nie z perspektywy mapy czasu, czyli  jako zamkniętej i opisującej całą swoją historie Bezczasu jako opalizującą  perłę . 
Do pełnego zrozumienia Grawitacji  i Czasoprzestrzeni wypadłoby napisać kila słów o czasie   który jest jednym wydawałoby się z najbardziej znanych atrybutów fizycznego świata a zarazem owiany jest nimbem tajemniczości .
Niektórzy opisują czas  jako linie bez początku i końca na której położony jest punkt będący w ciągłym ruchu chwili obecnie doświadczanej ,rodzaj  wiecznie przemieszczającego TU I TERAZ , po osi czasu .Wszystko co jest przed tym punktem to przyszłość a za nim to przeszłość.W ten sposób   interpretując czas można osiągnąć nieskończoność. Co może tłumaczyć nam Paradoks Zenona z Elei  paradoks filozoficzny, ale również matematyczny i fizyczny. "Jeśli czas i przestrzeń będziemy rozumieć jako wielkości ciągłe, linearne  to ...
Biegacz musi przebiec jakąś ściśle określoną odległość zarówno w czasie jak i przestrzeni. Zanim jednak osiągnie metą  musi najpierw pokonać 1/2 długości, ale zanim to osiągnie musi najpierw dobiec do 1/4,  no ale przedtem musi najpierw dobiec do 1/8, i tak w nieskończoność , zastosujmy tu złoty podział i mamy fraktalną strukturę czasoprzestrzeni jako kompletna całość nieskończoności ale ze swoim początkiem i końcem taki paradoks .


Tak jak przewidział to Nassim Haramein przestrzeń jest nieskończonością,a granice są skończoną strukturą czyli pole jest skończoną strukturą.
Konkluzja :Biegacz przemieszczając się po linii czasu ma do przebycia nieskończoną ilość odcinków, natomiast czas jest co prawda nieograniczony, ale skończony. Zadanie zatem niewykonalne. Nigdy nie ukończy  swego biegu."Ale przy takim przedstawieniu sprawy rodzi się pytanie o naszą wolną wole no cóż zastosuję tu pewną alegorię wyobraźmy sobie  że to przemieszczające się TU I TERAZ ma formę rozchodzących się    we wszystkich możliwych kierunkach prostych jak igły jeżowca, te proste  to inne wersje rzeczywistość, nasze wybory kierują nas na inne linie czasu alternatywnej rzeczywistości w inne wymiary  wielowymiarowego wszechświata ,jak mechanika kwantowa działania  mózgu opisuje to zjawisko.
Według zasad OR (obiektywna redukcja, zaproponowana przez Penrose’a w jego książce z 1994 roku, Shadows of Mind) nałożone stany mają własne geometrie czasoprzestrzenne. Kiedy stopień spójnej różnicy masy-energii prowadzi do wystarczającego oddzielenia geometrii czasoprzestrzeni, system musi wybrać i rozpada się (redukuje, zapada) w pojedynczy stan wszechświata, zapobiegając w ten sposób „wielości wszechświatów". W ten sposób przejściowe nałożenie się nieco różniących się geometrii czasoprzestrzeni trwa do pojawienia się nagłej klasycznej redukcji kwantowej i jedno lub drugie zostaje wybrane. W ten sposób świadomość może wiązać się z samozakłóceniem geometrii czasoprzestrzeni.
<a href="http://www.youtube.com/v/XTUGLvqmRsw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/XTUGLvqmRsw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/XTUGLvqmRsw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/XTUGLvqmRsw&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
 ale  o nich i ich geometrii struktury E8 już kiedy indziej.

Ps.
Cytuj
Każdy człowiek już jako struktura cielesna rzuca swą „smugę cienia”. Ten cień ma charakter przestrzenny i fizyczny. Ale każdy z nas ma także swój cień — a ściślej biorąc, dwa cienie — w aspekcie czasowym (eterycznym). Jako ego-świadomość funkcjonujemy, tak przynajmniej sądzimy, w teraźniejszości, która wszakże jest umownym „punktem” naszej uwagi, przesuwającym się (zależnie od przyjmowanej perspektywy) już to z przeszłości w przyszłość, już to z przyszłości w przeszłość. Dlatego mamy dwa cienie: cień naszej przeszłości i cień naszej przyszłości. Oba leżą w mniejszym lub większym stopniu poza naszą (aktualną) świadomością: jeden już poza nią, drugi jeszcze przed nią. Oba cienie zachowują pewien związek z naszą świadomością (stąd ich tylko „szara” barwa): cień przeszłości żyje jeszcze w naszych wspomnieniach, cień przyszłości zarysowuje się w naszych fantazjach, marzeniach czy wreszcie planach i zamiarach. Nasze cienie „temporalne” towarzyszą nam od chwili pojawienia się naszej świadomości aż do jej zatraty — ściślej, przemiany — w śmierci.Jerzy Prokopiuk
http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/w_labiryncie_duszy/prokopiuk_cien1.htm

... Smutny Smutny Smutny

Może ktoś ułoży to lepiej
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=613.0
 Duży uśmiech
 Czworościan to podstawowa figura Platońska(Według Platona "materia zbudowana jest z całostek i nie jest podzielna, a całostki te mają charakter idealny. Nie są bowiem ciałami stałymi, lecz figurami geometrycznymi") którą można przekształcić fraktalnie w Gwiezdną Matką którą można przekształcić fraktalnie w figurę E8 która obrazuje nam teorie toroidalnego pola  i obrazuje fraktalną budowę wszechświata



















 
   
X









informacje pomocnicze.
1.Linia geodezyjna (ortodroma) jest krzywą charakteryzującą się tym, że normalna w każdym punkcie tej krzywej jest jednocześnie normalną do powierzchni na której krzywa ta leży. Krzywizna geodezyjna linii geodezyjnej równa jest 0.

Najkrótsza droga = linia geodezyjna
Linia geodezyjna <> najkrótsza droga
2.Przyspieszenie ziemskie (g=9,81m/s2) to przyspieszenie z jakim poruszają się
   ciała, na które działa tylko siła grawitacji (czyli które spadają na ziemię)
3.Efekt Coriolisa – efekt występujący w obracających się układach odniesienia. Dla obserwatora pozostającego w obracającym się układzie odniesienia, objawia się zakrzywieniem toru ciał poruszających się w takim układzie. Zakrzywienie to zdaje się być wywołane jakąś siłą, tak zwaną siłą Coriolisa. Siła Coriolisa jest siłą pozorną, występującą jedynie w nieinercjalnych układach obracających się. Dla zewnętrznego obserwatora siła ta nie istnieje. Dla niego to układ zmienia położenie a poruszające się ciało zachowuje swój stan ruchu zgodnie z I zasadą dynamiki.
4. I zasada dynamiki:      Jeżeli na ciało nie działają żadne siły lub działające siły równoważą się to  ciało pozostaje w spoczynku lub porusza się ruchem jednostajnym   prostoliniowym
5.W ruchu jednostajnym po okręgu występują dwie siły: dośrodkowa
i odśrodkowa. Ich wartości są równe, mają one tylko przeciwne zwroty.
6.Siły pozorne wynikające z przyspieszenia układu odniesienia nazywamy siłami bezwładności. Np. podczas rozpędzania się samochodu na pasażera działa siła bezwładności zwiększająca jego nacisk na oparcie fotela. Kolejnym przykładem może być stacja orbitalna obiegająca Ziemię - siła bezwładności (zwana siłą odśrodkową) równoważy siłę ciężkości, mówimy, że kosmonauta znajduje się
w stanie nieważkości. Siły bezwładności
7.O polu  jednorodnym mówimy jeżeli na ciało umieszczone w polu jednorodnym działa siła o stałej wartości niezależnie od położenia tego ciała.
8.Renormalizacja jest precyzyjną procedurą matematyczną pozwalającą na odjęcie od nieskończonego ładunku gołego elektronu nieskończonego ładunku otaczającego go pancerza, tak aby w wyniku otrzymać obserwowaną w doświadczeniach wartość skończoną.Pytanie, jakie w tym kontekście stawiają sobie fizycy, to, czy z danej teorii można usunąć wszystkie nieskończoności, tak aby przewidywania modelu prowadziły do jednoznacznych, skończonych wyników.

467  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Nowy świat, nowy ład, nowy porządek : Styczeń 11, 2010, 23:48:02
Na pierwszy rzut oka nic poważnego  jak Hipnotyczna perswazja i jakie rodzi implikacje
dla neutralności internetu ?jak nie neutralny to znaczy jaki miałby być?



Zwrot w dyskusji o neutralności internetu?

11-01-2010 13:33

FCC · Comcast · P2P · Federalna Komisja Komunikacji · sąd

W debacie dotyczącej tzw. neutralności internetu może wkrótce dojść do gwałtownego zwrotu. Jak donosi serwis Internet News, sąd federalny wydaje się nie podzielać stanowiska Federalnej Komisji Komunikacji dotyczącego zakresu władzy tego urzędu.

Sprawa dotyczy sporu pomiędzy firmą Comcast a FCC. W 2008 roku wyszło na jaw, że Comcast, w ramach zarządzania ruchem, poważnie ograniczał wymianę danych P2P. Firma zgodziła się wypłacić swoim klientom 16 milionów dolarów odszkodowania. Nie zgadza się jednak z wydanym przez FCC nakazem zmiany praktyk zarządzania ruchem. Komisja chciałaby bowiem zmusić Comcast do przestrzegania opracowanych przez siebie założeń dotyczących neutralności sieci. Tymczasem zarówno przedstawiciele firmy, wielu prawników i polityków twierdzi, że założenia te nigdy nie przeszły właściwego procesu legislacyjnego, a zatem FCC nie ma prawa nakazywać ich stosowania.

"Po raz pierwszy próbują w istotny sposób narzucać swoją władzę sieci. To historyczna sprawa" - mówił przed sądem prawnik Comcastu. Przedstawiciele FCC argumentowali, że takie stanowisko firmy jest "głęboko ahistoryczne". Jak jednak donosi Internet News, sędziowie federalni wydawali się sceptycznie podchodzić do argumentacji FCC, gdy ich prawnik cytował przepisy prawa oraz precedensy, które miałyby wykazywać słuszność racji urzędników.


Autor: Mariusz Błoński
468  "Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / Globalne ocieplenie - największy szwindel? / Afery klimatycznej po prostu nie ma! : Styczeń 10, 2010, 19:53:47
Afery klimatycznej po prostu nie ma!
Opublikowano: 09.01.2010

“CLIMATEGATE”? JAKA AFERA?

Nie ma żadnej afery. Wybijcie to sobie z głowy. Zmiany klimatu były, są i będą, a różnica jest tylko w tym, że wedle oficjalnych informacji tym razem my jesteśmy temu winni i powinniśmy zapłacić za to dużo więcej niż do teraz to robiliśmy. Po to właśnie zwołano szczyt klimatyczny w Kopenhadze.

Wyjaśnię Wam pokrótce dlaczego jest tak jak piszę.

Paru znanych angielskich profesorów, bądź co bądź też ludzi, nudziło się i bawili się danymi dotyczącymi globalnego ocieplenia. No i co z tego ? Nawet jak na angielski humor uznano, że przesadzili, więc zostali zwolnieni i po sprawie. Nie mylmy jednak podstawowych rzeczy – oni manipulowali danymi dotyczącymi Globalnych Zmian Klimatu, które są faktem ! Manipulacja danymi faktu tego jednak nie zmienia. Nazwa problemu nie odgrywa tutaj żadnej roli.Globalne ocieplenie, oziębienie, zmiany takie czy owakie – jaka różnica? Najważniejsze jest to, że się pali i wali i że trzeba się ratować!

Biedni uczeni realizowali jedynie propagandowe zamówienie IPCC, które potrzebowało politycznych argumentów na uzasadnienie podejmowanych przez nich decyzji. lub zaleceń dla rządów. Dodajmy przy tym – decyzji o globalnym znaczeniu. I cóż w tym złego? Przecież tak zawsze było i będzie. Najpierw plan i decyzje a potem doróbka właściwych argumentów. Jeśli ktoś jest jeszcze na tyle naiwny aby sądzić iż może być lub jest inaczej, to zalecam natychmiastowe zaprzestanie oglądania kreskówek w TV. Ta osoba najwyraźniej przekroczyła psychologiczny limit karmienia się bajkami.

Inna sprawa, że ten wredny hacker nigdy nie powinien był włamywać się do nie swojej korespondencji. Takiego to natychmiast deportować, tak jak to zrobiono z Garym McKinnonem, tym co włamał się do komputerów NASA. Nie tylko ucichła afera o fałszowanych przez NASA zdjęciach, ale uczyniono z Garego kryminalistę, którego będą deportować do USA i który najprawdopodobniej nie ujrzy już wolności za swojego życia.

Karać, karać i jeszcze raz srogo karać aby im wszystkim odechciało się odkrywać cokolwiek… Po to są tajemnice aby były tajemnicami, a nam robaczkom nic do tego. Odkrycie fałszerstwa na zamówienie organów rządowych jest nazywane dobrym wynikiem śledztwa i jest nagradzane, a odkrycie tego samego fałszerstwa bez zgody organów rządowych jest zwykłym przestępstwem. Najwyraźniej niektórzy jeszcze tego nie rozumieją i popełniają tego typu gafy.

Co z tego, że te właśnie sfałszowane dane badawcze z University of East Anglia’s Climate Research Unit (Zespół Badawczy ds. Klimatu przy Uniwersytecie Wschodniej Anglii) posłużyły IPCC do formowania ich przełomowych antropo(genic)-finansowo-klimatologicznych sformułowań i zaleceń? Czy to ważne ile % więcej lub mniej trujemy? Zmiany klimatyczne przecież są i nie ma sensu się kłócić o drobiazgi typu kto, co i kiedy…

A niech nawet słońce będzie głównym winowajcą. Przecież produkujemy duże ilości trującego CO2! Więc o co ten krzyk ? Jak produkujemy i trujemy to powinniśmy płacić i tyle a świat musi się zjednoczyć pod jednym sztandarem nowego porządku. Tak przy okazji to jestem ciekaw czy wymyślą hymn światowego rządu, z jakąś fajną, chwytliwą melodią do nucenia pod nosem… ale to inny temat.

Poza tym dostajemy przecież wiarygodne informacje z Onetu, że cała ta “Climategate” to najprawdopodobniej tak czy owak jedna wielka prowokacja służb wywiadowczych Rosji, ponieważ politycy rosyjscy nie lubią jeździć do Kopenhagi, a tym bardziej płacić międzynarodowych danin. Poza tym chcą ocieplenia żeby dostać się do surowców i tyle. Nie chcą więc nic nikomu płacić ale na ociepleniu zarobić, a to jest zasadnicza różnica.

O CO TEN KRZYK W TAKIM RAZIE?

Nie patrzcie proszę na to, iż Brytyjskie Biuro Meteorologiczne, w czystym akcie desperacji zebrało ponad 1700 podpisów rożnych naukowców pod memorandum, jednoznacznie stwierdzającym, iż globalne ocieplenie jest i jest wywołane działalnością człowieka, mimo że większość tych samych naukowców potwierdziła, że nigdy ani nie pracowali z niczym dotyczącym globalnego ocieplenia, ani też się w tym temacie nie orientują, ani też nie widzieli żadnych danych dot. tego tematu. Podpisy są i to się liczy. Nie będziemy przecież roztrząsać w nieskończoność tego aktu desperacji. Jest on jak najbardziej zrozumiały. Świat się przecież wali a my się kłócimy o drobiazgi. I bardzo was proszę : nie śmiejcie się z tego, iż nazwano to wielkim kontratakiem naukowców. Znają temat czy nie, naukowcami przecież są, a że z innych dziedzin to akurat drugorzędna sprawa.

Lord Monckton twierdzi, że nastąpi transfer środków finansowych do krajów biednych, a w tym samym czasie Interia pisze iż będzie dokładnie odwrotnie, że istnieje tajne porozumienie aby kraje biedne uczynić jeszcze biedniejszymi i odebrać im wszelkie środki finansowe. Kto ma racje ? Rosjanie, Lord Monckton czy też Interia? A może jednak Obama ze swoim “Yes – we can!”? Ważne aby było “Change”. Ironia losu sprawiła, że za dokładnie to samo słowo-hasło, ponad 20 lat temu wsadzano ludzi za kratki… oczywiście w Polsce. Gdyby oni wtedy wiedzieli…

Już nawet nie chcę wspominać, że prezydent Obama w swoim zapale ratowania świata zapomniał przejść odpowiednią drogę legislacyjną, aby w ogóle móc prawomocnie wystąpić w Kopenhadze, w imieniu USA, zobowiązując swój kraj do stosowania się do ustaleń tam zawartych. Chyba nikt nie ośmieli się oskarżyć jednego z najwspanialszych prezydentów w historii USA o to, że świadomie podpisuje coś bezprawnie ? Ten cały Senator i jego kilku popleczników w Senacie USA po prostu nie lubią Obamy i tyle. Co za ludzie… Przecież wszyscy wierzymy w to, iż Kongres USA okaże zrozumienie dal tak ważnych spraw i nawet post factum podpisze co trzeba! Wciąż kłótnie o detale… wstyd.

Przestańmy się tym tematem po prostu zajmować, ponieważ i tak jak widać nie poznamy nigdzie tej prawdziwej prawdy. Jak każą nam płacić więcej (sprawdźcie ile już płacimy) to będziemy płacić i tyle. Będziemy płacić tyle ile każą i nikt się nie sprzeciwi. Będziemy płacić, ponieważ jesteśmy osobiście odpowiedzialni za trucie tego świata i za zło, które się na nim dzieje. Tak zdecydowali przez nas wybrani wybrańcy, a my się ochoczo i bezwzględnie zastosujemy i basta. Rządy muszą mieć przecież fundusze na spotykanie się, obradowanie, podejmowanie decyzji, zamawianie kosztownych analiz, sporządzanie kosztownych planów oraz na próby ich realizacji. Sam tylko ten proces zajmuje całe lata, więc nie powinniśmy go opóźniać głupim sprzeciwem i niepotrzebnymi dyskusjami. Płacić i tyle !

To naprawdę jest słuszne i konieczne aby te 30 000 przedstawicieli państw, polityków, aktywistów, dziennikarzy, itd. przyleciało do Kopenhagi, zużywając na to tyle samo CO2 co 250-tysięczne miasto przez cały rok. Przecież spotkali się w tak szanownym i obszernym gronie po to właśnie aby nas wszystkich ratować przed zatruciem CO2 i ukarać finansowo za to, że przez nas muszą ten świat jeszcze bardziej truć. To my ich do tego przecież zmusiliśmy i nie powinniśmy o tym zapominać ! Powinniśmy pochylić czoła przed ich poświęceniem i zastosować się do ich światłych decyzji.

Dlatego tym bardziej powinniśmy napiętnować Noblistę – Ala Gora, za zawód jaki zgotował on swoim 3000 fanów, którzy kupili bilety na jego wystąpienie, a które ośmielił się on prawie że w ostatniej chwili odwołać. To nic nie znaczy, że jego dane o zmianach klimatycznych pochodziły w dużej mierze właśnie z wyżej wymienionego Uniwersytetu. To nie szkodzi, że właśnie za ich prezentacje w swoim filmie dostał on Nagrodę Nobla. Według mnie powinien on wciąż prezentować swoją wizję z podniesionym czołem i nie zwracać uwagi na tych, którzy bezczelnie krzyczą aby właśnie jemu, po raz pierwszy w historii, tę nagrodę odebrać.

Dziwię się tylko, że Policja w Kopenhadze tak łagodnie obeszła się z tym prawie tysiącem aresztowanych kryminalistów – protestantów, ośmielających się zakłócać tak ważne dla świata spotkanie. To są przecież zwykli zadymiarze, nie mający żadnego pojęcia o światowych problemach. Przecież wszyscy ich znamy, prawda?

Gdzie im się równać do naszych wszechstronnie wykształconych polityków, którzy bez mrugnięcia okiem, wcale się tym nie chwaląc, podpisują poważne traktaty międzynarodowe, w pełni je rozumiejąc i w mig oceniając ich długofalową przydatność społeczeństwu (np. Traktat Lizboński).

Nie rozumiem tylko dlaczego tej samej umiejętności odmawia się teraz, po latach Jaruzelskiemu… On też przecież kierował się zrozumieniem i troską o obywateli, kiedy 28 lat temu ogłaszał stan wojenny w Polsce. Mhmm – bardzo to wszystko skomplikowane. Może gdzieś tam wyżej oceniają ich, tzn. polityków, specjaliści od psychologii? Ważne jest jednak aby ufać naszym politykom całkowicie i opierać się na ich zawsze słusznej ocenie, a przede wszystkim nie dać się podebrać, wszędzie na nas zaczajonym dywersantom!

Ja myślę jednak po chłopsku i z góry proszę co niektórych o wybaczenie, ale: jeśli ktoś przychodzi do mnie i bez mojej zgody bierze moją własność, to się sprzeciwiam, posuwając się nawet do tego, że bronię swojej własności siłą, jeśli jest to naprawdę konieczne. Nie chodzi tu o to, czy jest to mój dom, czy szafa, czy portfel. Chodzi o zasadę. Czy Wy też tak myślicie i postępujecie?

Tym którzy odpowiedzieli twierdząco mówię zatem: Przyszli po wasze pieniądze i je płacicie. Przyjdą po więcej i będziecie wciąż płacić (podatki klimatyczne). Nie bronicie swojej własności w żaden sposób, nie widać was też na ulicy demonstrujących. Bo gdyby was przecież okradano, to już dawno nie mielibyście czasu siedzieć przed komputerem i czytać tego artykułu, będąc zajętymi ochroną swojego mienia i protestowaniem przed rabunkiem waszych ciężko zarobionych pieniędzy…

A wy jednak siedzicie sobie w swoich pokoikach, lub w biurze i czytacie w spokoju ten artykuł, co oznacza tylko jedno: nie ma powodu do bronienia czegokolwiek. To znowuż oznacza, że globalne ocieplenie jest, jest spowodowane przez człowieka i że nakładanie na nas wszystkich tych podatków, jak i podejmowanie wszystkich globalnych decyzji w Kopenhadze jest całkowicie słuszne. Dlatego ja mam także czas na pisanie tego artykułu… bo żadnej afery klimatycznej po prostu nie ma… i dobrze! Zimno jest i nie nie chce mi się wychodzić na ulicę.

Gary McKinnon słusznie będzie potraktowany jak najgorszy kryminalista, a hacker który zrobił tyle niepotrzebnego zamieszania z tą całą “Climategate” powinien być też bezlitośnie ścigany po całym globie. Wydaje mi się, że tak właśnie się dzieje i że tak samo za nim nikt się nie ujmie, kiedy zostanie pojmany.

To prawdopodobnie wystarczająco dobrze odstraszy innych i być może wreszcie będziemy mieli święty spokój z aferami. No bo po co nam one? Ich i tak przecież, tak naprawdę to nie ma.

Źródło: Globalna Świadomość
http://wolnemedia.net/?p=19291
469  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Naukowcy odnajdują pozaziemskie geny w ludzkim DNA : Styczeń 10, 2010, 17:46:41
Naukowcy odnajdują pozaziemskie geny w ludzkim DNA

Czy istnieją rozproszone po galaktyce zaawansowane cywilizacje istot ludzkich?

Grupa badaczy pracujących nad Projektem Poznania Ludzkiego Genomu (Human Genome Project) wskazuje, że dokonała zaskakującego odkrycia: wierzą oni, że 97% niekodujących sekwencji w ludzkim kodzie DNA jest niczym innym, jak kodem genetycznym pozaziemskich form życia.

Niekodujące sekwencje są wspólne dla wszystkich żywych organizmów na Ziemi, począwszy od pleśni i ryb, a na istotach ludzkich skończywszy. W ludzkim DNA stanowią one większą część całego genomu – twierdzi profesor Sam Chang, szef badaczy. Niekodujące sekwencje znane pierwotnie jako „śmieciowe DNA” („junk DNA”) odkryto wiele lat temu, ale funkcja jaką pełnią pozostała zagadką. Przytłaczająca większość ludzkiego DNA jest nie z tego świata. W sposób oczywisty „pozaziemskie geny śmieciowe” zaledwie „cieszą się tylko przejażdżką”, podczas gdy przekazywane z pokolenia na pokolenie geny aktywne ciężko pracują.

Po dogłębnych badaniach z pomocą innych naukowców, programów komputerowych, programistów, matematyków oraz innych specjalistów profesor Chang zastanawiał się, czy aby ten „śmietnik ludzkiego DNA” nie został stworzony przez jakiegoś „pozaziemskiego programistę”. Jak zaobserwował prof. Chang obce odcinki w ludzkim DNA „posiadają swoje własne żyły, tętnice oraz własny system immunologiczny, który stanowczo opiera się naszym lekom przeciwnowotworowym”.

Prof. Chang: „nasza hipoteza zakłada, że w tworzenie nowego życia i umieszczenie go na różnych planetach została zaangażowana wyższa pozaziemska forma życia. Ziemia jest tylko jedną z nich. Być może po zaprogramowaniu, nasi stwórcy hodowali nas tak samo jak my hodujemy bakterie na szalce Petriego. Nie możemy poznać motywów jakimi się kierowali – czy był to eksperyment naukowy, czy też sposób na przygotowanie kolejnych planet pod kolonizację, czy też jest to na dłuższą skalę zaprojektowany plan rozsiewania życia we wszechświecie”.

Prof. Chang w dalszej kolejności wskazuje, że „jeśli pomyślimy o tym w kategoriach ludzkich to ci ‘pozaziemscy programiści’ najprawdopodobniej pracowali nad ‘jednym wielkim kodem’ składającym się z kilku projektów i te projekty powinny wytworzyć rożne formy życia dla różnych planet. Wypróbowali oni także wiele rozwiązań. Napisali oni ten ‘wielki kod’ wykonali go, nie podobały im się jego pewne funkcje, więc je zmienili i dodali nowe, powtórnie go wykonali i dodali więcej poprawek próbując ciągle od nowa”.

Zespół badaczy pod kierownictwem prof. Changa konkluduje, że ‘ci pozaziemscy programiści’ być może otrzymali polecenie wycięcia wszystkich idealistycznych planów na przyszłość wtedy, gdy skupiali się na ‘projekcie Ziemia’ aby zdążyć przed nieubłaganie płynącym czasem. Bardzo możliwe, że w tym pośpiechu ‘pozaziemscy programiści’ znacznie uprościli ten wielki kod i dostarczyli podstawowy kod z zamiarem wykorzystania go na Ziemi.

Prof. Chang jest jednym z wielu badaczy i innych naukowców, którzy odkryli pozaziemskie pochodzenie ludzkości.

Prof. Chang i jego koledzy wskazują, że luki w pozaziemskim oprogramowaniu sekwencji DNA wywołane hipotetycznym pośpiechem w tworzeniu życia ludzkiego na Ziemi obdarzyły rodzaj ludzki nielogicznym wzrostem mas komórek, które znane nam są jako rak.

Prof. Chang wskazuje dalej: „to, co widzimy w naszym DNA jest programem składającym się z dwóch wersji: wielkiego kodu oraz kodu podstawowego”. Pan Chang twierdzi: „pierwszym faktem jest to, że kompletny ‘program’ zdecydowanie nie był napisany na Ziemi; jest to już fakt zweryfikowany. Kolejnym faktem jest to, że geny jako takie nie wystarczą do wytłumaczenia procesu ewolucji; w tej ‘grze’ musi być coś jeszcze”.

Jak głosi profesor Chang „Prędzej czy później musimy zmierzyć się z niewiarygodnym poglądem, że każde życie na Ziemi zawiera w sobie kod genetyczny swego pozaziemskiego kuzyna oraz że ewolucja nie jest tym, czym myślimy, że jest”.

NASTĘPSTWA ODKRYCIA PROJEKTU LUDZKIEGO GENOMU KOJARZONE Z “PODOBNYMI DO LUDZI ISTOTAMI POZAZIEMSKIMI”

Następstwa tych odkryć naukowych mogłyby wesprzeć twierdzenia innych naukowców i obserwatorów o wcześniejszych kontaktach z podobnymi do ludzi istotami pozaziemskimi.

Ta teoria zakłada, że humanoidalne istoty dostarczyły część materiału genetycznego dla ludzkiej ewolucji i wiele z tych pozaziemskich istot zezwoliło przedstawicielom swojej kadry na inkarnację na Ziemi w ludzkich rodzinach jako „gwiezdne nasiona”. Te „gwiezdne nasiona”, „gwiezdne dzieci” czy też „gwiezdni ludzie” opisywani są przez Brada i Francie Steiger jako istoty, których ‘dusze’ pierwotnie inkarnowały w innych światach systemu gwiezdnego, a następnie przybyły na Ziemię w celu przyspieszenia duchowej ewolucji ludzkości. Większa część ludzkości mogłaby uznać tę grupę istot pozaziemskich za życzliwe, jak to opisują ‘kontaktowcy’, do których należą George Adamski, Orfeo Angelucci, George Van Tassell, Howard Menger, Paul Villa, Billy Meier and Alex Collier. Każda z tych osób wyjaśnia naturę dobrowolnych spotkań z tymi podobnymi do ludzi istotami pozaziemskimi. „Kontaktowcy” często dostarczają dowodów fizycznych spotkań w formie fotografii, filmów i/lub świadków ich kontaktów z rasami pozaziemskimi. Najlepiej udokumentowanym i przebadanym ‘kontaktowcem’ jest Edward „Billy” Meier, który dostarczył wiele dowodów do badań.

WIZERUNKI “STAROŻYTNYCH ASTRONAUTÓW”

Pisarze zajmujący się ’starożytnymi astronautami’ naprawdę przypuszczają, że rasa inteligentnych istot pozaziemskich odwiedziła i/lub skolonizowała Ziemię w dalekiej przeszłości i używając inżynierii genetycznej unowocześniła prymitywnego hominida Homo Erectus przekształcając go w rasę ludzką Homo Sapiens.

Dowodem przemawiający za tą ideą są następujące fakty: a) jest zupełnie nieprawdopodobne z punktu widzenia zasad ortodoksyjnego Darwinizmu, że Homo Sapiens pojawił się tak szybko; oraz b) że mity starożytnych cywilizacji opisują przybywających z niebios bogów z wyglądu podobnych do ludzi i tworzących rodzaj ludzki ‘na własne podobieństwo’ (podobnie zresztą opisuje ten fakt Biblia). Homo sapiens jest zatem uważany za będącą hybrydą istotę, zawierającą mieszaninę genów Homo Eerectusa oraz genów pozaziemskich, pochodzących od ‘rasy bogów’.

Teoria o pochodzeniu ludzkości nie mogła być zapoczątkowana przed nowoczesną erą inżynierii genetycznej oraz podróży w czasie. Nawet obecnie, w XXI wieku, jest wiele osób, które uważają ją za science fiction. Jednakże, w świetle problemów jakie nastręcza ortodoksyjna teoria ludzkiej ewolucji, idea genetycznej interwencji przez inteligentne humanoidalne gatunki (które same ewoluowały na innej planecie przez dłuższy okres czasu) wymaga rozsądnego potraktowania, jako dostarczająca potencjalnego rozwiązania zagadki.

Najsłynniejszymi propagatorami interwencji starożytnych astronautów są Szwajcar Erich von Daniken oraz Amerykanin Zacharia Sitchin. Ten drugi w szczególności szczegółowo omówił tę kwestię.

OŚWIADCZENIE NAUKOWCÓW Z GRUPY “EGZOPOLITYCZNEJ”

Doktor Michael L. Salla jest jednym z założycieli egzopolityki, ruchu opowiadającego się za otwartym dialogiem z przybyszami z kosmosu, mającego na celu umocnienie „globalnej demokracji” oraz jakości życia ludzkości jako istot społecznie odpowiedzialnych. Dr Salla wskazuje, że „istnieje znacząca liczba znanych ras istot pozaziemskich (na co wskazują różne agencje oraz instytucje badawcze) będących w interakcji z Ziemią i ludźmi”.

Dr Salla jest także autorem dzieła zatytułowanego Exopolitics: Political Implications of the Extraterrestrial Presence (Dandelion Books, 2004) („Egzopolityka: polityczne implikacje pozaziemskiej obecności”).

Zajmuje on pełnoetatowe stanowisko naukowe na Australian National University i na American University, Washington DC oraz posiada tytuł doktora w University of Queensland w Australii. W czasie swojej kariery akademickiej był najlepiej znany z organizowania serii obywatelskich inicjatyw dyplomatycznych w sprawie konfliktu w Timorze Wschodnim, finansowanych przez Amerykański Instytut Pokoju i Fundację Forda. Jest również założycielem Exopolitics Institute oraz głównym wydawcą „Exopolitics Journal” oraz uczestnikiem „Pozaziemskich Cywilizacji i Światowej Konferencji Pokoju”.

W wywiadzie z 1998 roku Clifford Stone, emerytowany sierżant armii USA, który 22 lata służył w wojsku i któremu przypisuje się uczestnictwo w operacji tropienia rozbitych pozaziemskich pojazdów i pozaziemskich biologicznych bytów (EBE) ujawnił, że [według różnych instytucji i agencji] znane są różne rasy istot pozaziemskich. Dr Salla udowodnił wcześniej, że najbardziej atrakcyjne świadectwa o pozaziemskich formach życia pochodzą od takich „donosicieli” jak sierżant Stone i „kontaktowców”, którzy mieli bezpośredni, fizyczny kontakt i komunikowali się z nimi.

Dr Salla zauważył wcześniej, że sierżant sztabowy Bob Dean, który miał za sobą 27 lat wyróżniającej się kariery w wyższych kręgach wojskowych zwraca uwagę, że wśród znanych istot pozaziemskich jedna grupa „wygląda tak bardzo podobnie do nas, że gdyby ktoś z nich usiadł obok nas w samolocie lub w restauracji nigdy nie dostrzeglibyśmy żadnej różnicy”.

Jest więc oczywiste, że „humanoidalne rasy pozaziemskie mogą łatwo wmieszać się w ludzkie społeczeństwo w sposób opisany przez Deana i być dla innych nie do odróżnienia od reszty ludzkości” – wspiera go dr Salla.

Według Alexa Colliera, który rości sobie prawo do bycia „kontaktowcem”: „różnorodność ras istot pozaziemskich dostarczyła materiału genetycznego do przeprowadzenia ‘ludzkiego eksperymentu’”. Alex Collier podkreśla, że „ziemscy humanoidzi” są „produktem pozaziemskich manipulacji genetycznych i są posiadaczami ogromnej puli genów, pochodzących z bardzo wielu różnych banków pamięci rasowej, pochodzących od co najmniej 22 różnych ras”.

WYSIŁKI LUDZKICH ET MAJĄCYCH NA CELU PROMOWANIE JEDNOŚCI LUDZKOŚCI POPRZEZ DUCHOWOŚĆ RELIGIJNĄ

Alex Collier twierdzi, że ci rezydenci, „ludzkie ET”, pragną się upewnić, że „globalna jedność będzie ewoluowała w rozsądny sposób bez zagrażania sobie i większym galaktycznym społecznościom, w których skład wchodzi”. „Grupy exopolityczne i niezależni „kontaktowcy” też wskazują, że rezydujący tu „ludzcy ET” pragną wzniesienia ludzkiej świadomości oraz promowania jedności religijnej”.

Domniemany kontakt Alexa Colliera z ET sugeruje, że religijny fundamentalizm, zaczynając od chrześcijaństwa, poprzez judaizm, islam i inne zinstytucjonalizowane religie jak również jawne kulty (sekty?) zostały celowo zaszczepione przez „wrogie siły” w celu manipulowania i kontrolowania ludzkości.

Jezus, który wedle domniemań wielu grup był „ludzkim ET” chciał inspirować społeczną świadomość ludzkości w kierunku jedności i nie przybył, żeby tworzyć „religię chrześcijańską” z jej seksualnie represyjnymi i homofonicznymi odcieniami, które były także użyte w ideologii rasizmu oraz w celu uprawnienia takich okropności jak ‘handel niewolników’.

ET, które jakoby kontaktowały się z Alexem, także zastrzega, że Jezus żył naprawdę, spędził resztę życia w Massadzie oraz był ukrzyżowany jedynie przez religijną doktrynę oraz tworzenie mitów kojarzonych z ‘manipulacjami’ (‘palm’).

Jeśli chodzi o „scenariusz zbawiciela”, ET przekazało Alexowi, że umieszczono go w naszych systemach wiary, aby „nas osłabić”. Scenariusz zbawiciela w obrębie dogmatu zinstytucjonalizowanych religii uzasadnia utworzenie kierowanej przez elitę opresyjnej struktury władzy, elitę która samą siebie mianuje „sędziami moralności”. Te religijne elity używały w przeszłości swojej roli aby kontrolować społeczeństwo, co dopełnienia ich połączone skłonności, wraz z innymi elitami rządu i biznesu, do chciwości i splendoru.

Wysiłki zaawansowanych społecznie ludzkich ET, mających na celu potwierdzenie jakości życia „ziemskich ludzi” poprzez „emisariuszy” duchowych i innych, zostały osłabione przez wysiłki „kapitalistów” dążących do wykorzystania tego typu domniemanych inicjatyw w pogoni za realizacją ciemiężącego planu chciwości oraz władzy faszystowskiej.

Rezydenci ET chcą ‘pomóc ludzkości odnaleźć wolność poprzez edukację oraz zwiększanie świadomości’.

OŚWIADCZENIA OSÓB, KTÓRE SPOTKAŁY “LUDZKIE ET” NA ZIEMI

W artykule „Extraterrestrials among us” (Istoty pozaziemskie pośród nas) opublikowanym w październiku roku 2006, dr Salla twierdzi, że: „istnieje wstrząsający dowód pochodzący z wielu niezależnych źródeł, że „podobni do ludzi” wędrowcy pozaziemscy już zintegrowali się i żyją w głównych miastach i fakt ten jest znany pewnej liczbie instytucji.

Poza świadectwami ‘donosicieli’ jak sierżant sztabowy Robert Dean, pewna liczba osób utrzymuje, że spotkała obcych przybyszy udających zwyczajnych obywateli w większych miastach naszej planety.

George Adamski jako pierwszy pisał o obcych żyjących w tajemnicy pomiędzy ludźmi. W swojej drugiej książce opisującej jego doświadczenia z kontaktami z obcymi „Inside the Flying Saucers” („Wewnątrz Latających Spodków”), Adamski opisuje, w jaki sposób podobne do ludzi istoty umocniły swoją obecność pośród ludzi. Dr Salla spostrzega „oni prawdopodobnie byli do nas tak podobni, że mogli znaleźć pracę, mieszkać w sąsiedztwie, prowadzić samochody oraz łatwo wmieszać się w ludzką społeczność”.

Dr Salla: „Adamski opisał w jaki sposób kontaktowali się z nim w celu ustalenia spotkań, które doprowadziły do jego słynnych lotów na pokładach statków powietrznych istot pozaziemskich”. Jak wyjaśnia dr Salla „podczas gdy sprawa doświadczania kontaktów Adamskiego z tymi istotami z jednej strony wydaje się zarówno nieco kontrowersyjna, jak i wiarygodna, z drugiej strony jednak jego widzenia z UFO oraz kontakty z obcymi istotami zostały potwierdzone przez imponującą grupę świadków oraz zbiory fotografii i filmów, które, jak podaje niezależna grupa badaczy, nie były mistyfikacjami”.

Dr Salla dodaje: „oświadczenia Adamskiego dają możliwość wglądu w to, w jaki sposób istoty te mogą żyć incognito wśród ludzi. Po przedyskutowaniu przypadku Adamskiego oraz najmocniejszych dowodów przemawiających za nim, dr Salla omawia w artykule inne przypadki osób utrzymujących, że spotkały obcych zachowujących się jak zwyczajni obywatele. Ostatecznie dr Salla w książce „Extraterrestrials among us” bada oficjalne oświadczenia pewnej liczby ‘donosicieli’ dotyczące wiedzy, że obce istoty żyją wśród zwyczajnych obywateli.

DOWODY NA KONTAKTY ISTOT POZAZIEMSKICH Z LUDŹMI

Słynne spotkanie Adamskiego 20 listopada 1952 roku w rejonie Desert Center (Kalifornia) z istotą wyłaniającą się ze ’statku zwiadowczego’ było widziane przez sześciu świadków, którzy złożyli pisemne oświadczenia potwierdzające wersję wydarzeń Adamskiego w jego późniejszej książce Latające spodki wylądowały (1953). Czterech spośród tych świadków natychmiast złożyło relację z tego, co się stało, lokalnej gazecie Phoenix Gazette, która 24 listopada opublikowała tę historię umieszczając szkice i zdjęcia. Spotkanie w Desert Center, które było jednym z tych, jakich doświadczył Adamski, należało do gatunku, jak twierdzi badacz UFO Timothy Good, „dokladnie zrelacjonowanych” oraz „rozsądnych i weryfikowalnych”, jak komentuje dr Salla. Mając jasny dowód wspierający pierwsze spotkanie Adamskiego z istotą podróżującą w statku zwiadowczym, warto zbadać bliżej jego domniemane kolejne spotkania z obcymi, żyjącymi pośród ludzi na Ziemi.

W pierwszym rozdziale Inside the Flying Saucers („Wewnątrz latających spodków”), siedząc w fotelu na korytarzu hotelu w Los Angeles 18 lutego 1953 roku dr Salla powraca do oświadczenia Adamskiego na temat jego spotkania z dwoma obcymi.

„Spojrzałem na swój zegarek, była 10.30. Późna pora i fakt, że jak dotąd nie zdarzyło się nic, co miałoby jakieś znaczenie, odbiły się na mnie falą zniechęcenia. I właśnie w tym momencie załamania zbliżyło się dwóch mężczyzn, z których jeden zawołał mnie po imieniu. Obydwaj byli mi obcy, ale idąc nie wykazywali nawet śladu wahania, a ich wygląd nie różnił się od wyglądu zwykłych biznesmenów. Spostrzegłem, że obaj mężczyźni byli proporcjonalnie zbudowani. Jeden miał odrobinę powyżej 6 stóp (ponad 180 cm) i wyglądał na trzydziestolatka. Miał cerę o czerwonawym odcieniu, ciemnobrązowe oczy z błyskiem charakterystycznym dla ludzi cieszących się życiem. Jego spojrzenie było niezwykle przenikliwe. Miał czarne, falujące włosy przystrzyżone według naszego stylu. Miał na sobie ciemnobrązowy garnitur bez kapelusza. Ten drugi był niższy, wyglądał młodziej i na oko miał około 170 centymetrów wzrostu. Miał okrągłą, chłopięcą twarz, jasną cerę i szaroniebieskie oczy. Jego włosy, również falujące, miały kolor piasku i styl uczesania podobny do naszego. Ubrany był w szary garnitur i również był bez kapelusza. Zwracając się do mnie po imieniu uśmiechnął się. Po przywitaniu się wyciągnął rękę i gdy ta dotknęła mojej dłoni poczułem jak wypełnia mnie wielka radość. Sygnał był taki sam, jaki poczułem od człowieka, którego spotkałem na pustyni pamiętnego dnia 20 listopada 1952 roku. (Opisane w książce Flying Saucers Have Landed – Latające spodki wylądowały)”.

W opisie Adamskiego ważne jest to w jaki sposób ci dwaj obcy mogli uchodzić za biznesmenów. Nie uderzyło go nic nadzwyczajnego w ich zachowaniu poza przeszywającym wzrokiem. Adamski kontynuuje opowieść o tym, jak razem z nimi wyjechał na pustynię w tamto miejsce.

„Razem opuściliśmy korytarz, ja szedłem między nimi dwoma. Około jeden blok dalej na północ od hotelu, skręcili na miejsce parkingowe gdzie czekał na nich samochód.

Podczas tego krótkiego czasu nie wypowiedzieli ani słowa, mimo to wewnętrznie wiedziałem, że ci mężczyźni byli prawdziwymi przyjaciółmi. Nie czułem potrzeby pytania ich dokąd zamierzali mnie zabrać. Nie wydawało się też dziwne to, że dobrowolnie nie udzielili mi tej informacji. Osoba towarzysząca przyprowadziła auto, a ten młodszy mężczyzna wśliznął się na siedzenie kierowcy prosząc, abym usiadł obok niego. Nasz nowy towarzysz także dosiadł się do nas na frontowym siedzeniu. Naszym pojazdem był czarny czterodrzwiowy Pontiac Sedan. Mężczyzna, który usiadł za kierownicą prowadził umiejętnie i wydawał się doskonale obeznany z celem naszej podróży. Nie są mi znane wszystkie nowe główne autostrady odchodzące z Los Angeles, więc nie miałem pojęcia, w jakim kierunku zmierzaliśmy. Jechaliśmy w ciszy i już nie mogłem się doczekać, kiedy moi kompani się przedstawią i wyjaśnią powód naszego spotkania”.

„Co zasługuje tu na uwagę, to fakt że obaj obcy posiadali samochód i wiedzieli jak się poruszać po niedawno ukończonej sieci autostrad w Los Angeles. Jest to wyczyn nie podlegający dyskusji i sugeruje, że obcy poświęcili czas na naukę zasad ruchu drogowego oraz nawigacji w Los Angeles”.

Dr Salla wskazuje, że w książce Adamskiego Extraterrestrials Among Us („Istoty Pozaziemskie Pośród Nas”) Adamski dalej ujawnia: „światła i zabudowania stawały się coraz mniej widoczne wraz z oddalaniem się od przedmieść miasta. Wyższy mężczyzna przemówił po raz pierwszy. Jego głos był miękki i przyjemny oraz posługiwał się perfekcyjną angielszczyzną. Zauważyłem, że ten niższy mężczyzna też mówił miękko, ale miał wyższą barwę głosu. Zastanawiałem się, gdzie tak dobrze nauczyli się mówić w naszym języku”.

„Jesteśmy tymi, których na Ziemi nazywacie „Contact men” (‘kontaktowcy’, osoby kontaktujące się). Mieszkamy tutaj i pracujemy, bo jak wiecie na Ziemi trzeba zarabiać pieniądze, za które kupuje się odzież, jedzenie i wiele innych rzeczy, które ludzie muszą mieć. Żyjemy na waszej planecie już od kilku lat. Na początku mieliśmy obcy akcent. To już minęło i jak widzicie jesteśmy nie do odróżnienia od innych mężczyzn mężczyzn na Ziemi”. W czasie naszej pracy mieszamy się z ludźmi tu na Ziemi, nie zdradzając się, że jesteśmy mieszkańcami innych światów. Byłoby to niebezpieczne, jak z resztą sami dobrze wiecie. My rozumiemy was, ludzi, lepiej niż większość z was zna samych siebie i znamy przyczyny niekorzystnych warunków, jakie występują w waszym otoczeniu”.

Dr Salla wskazuje także, że „ten [wcześniejszy] ustęp jest ważny, gdyż opisuje sposób, w jaki obcy żyli przez lata na Ziemi, ucząc się języka, pracując i mieszając się z populacją ludzi. Co więcej, wygląda na to, że obcy mieszkający wśród ludzi mogą pracować w parach, jako systemie koleżeńskim, mającym zapewnić bezpieczeństwo i komunikację z ich światem, na wypadek gdyby kiedykolwiek pojawiła się sytuacja kryzysowa. Jeśli wspomnienia Adamskiego są dokładne, a obcy mówią prawdę, wyglądałoby na to, że być może istnieje znaczna liczba obcych żyjących incognito pośród ludzi w wielu, jeśli nie w większości głównych miast na planecie. Po przebadaniu innych przypadków kontaktów oraz oświadczeń demaskatorów wygląda na to, że to wszystko jest prawdą”.

Grupy exopolityczne dostarczają dowodów na to, że Adamski nie był jedynym ‘kontaktowcem’, poświadczającym, że obcy wmieszali się w ludzką populację. Dla przykładu Howard Manger też zarzekał się, że jakoby skontaktowali się z nim obcy wyglądający jak zwyczajni obywatele. W jednym przypadku obcy podawał się za agenta nieruchomości i poprosił Mangera, aby mu towarzyszył w jednym z pojazdów obcych.

Oprócz poszukiwania wiedzy o ludzkich wartościach i cywilizacji wydaje się, że odwiedzający Ziemię „ludzcy ET” prowadzili kampanię edukacyjną dla ograniczonej liczby kontaktowców, mającą na celu promowanie wiedzy o ich istnieniu.

Ci „pozaziemscy goście” często opisywani byli jako bardzo atrakcyjni fizycznie, a „pozaziemscy goście płci żeńskiej”, według opisu mężczyzn, były najpiękniejszymi istotami, jakie ci mężczyźni kiedykolwiek widzieli.

„Podobni do ludzi obcy” mają problem z opanowaniem lokalnego języka kultury, w której egzystują, ucząc się kierowania i nawigacji po autostradach i pracując przez kilka lat w nie przynoszących szkody zawodach.

Istoty pozaziemskie żyjące wśród nas wydają się egzystować w sposób zbliżony do „niebieskich korpusów pokoju”, w które starają się wmieszać. Przypuszczalnie chcą poznać ziemską kulturę i zachowanie oraz być może również pomagać przy dalszym przekazywaniu wybranym jednostkom informacji.

ZIEMSKIE PRZEDSTAWICIELSTWO LUDZI POKREWNYCH LUDZIOM NIE POCHODZĄCYM Z ZIEMI

Zaawansowane ludzkie ET postrzegają Ziemian jako barbarzyńców i dzikusów, stanowiących zagrożenie dla samych siebie. Alex Collier twierdzi, że ET poinformowali go, iż w najbliższych nam 8 galaktykach żyje ponad 135 miliardów istot humanoidalnych.

Dodaje też, że „gdy za pierwszym razem wszedłem na jeden z ich [ludzkich ET] statków, gromadka ich dzieci zaczęła ode mnie uciekać. One wiedziały, że jestem z Ziemi”.

„Mamy bardzo złą reputację” podkreśla Alex Collier, „ponieważ jesteśmy jedyną w galaktyce ludzką rasą, która się wzajemnie zabija i zwraca się przeciw sobie samej. Jesteśmy jedyną [ludzką] rasą, która pozwala swoim obywatelom na życie w ubóstwie. Jesteśmy jedynymi, którzy pozwalają przedstawicielom swojej rasy na głodowanie. Jesteśmy jedynymi, którzy pozwalają przedstawicielom swojej rasy na bezdomność. Jesteśmy jedynymi, którzy sprzedają innych do niewoli. Nie podoba mi się ta ich refleksja na nasz temat. Nie chodzi o to, że oni nas osądzają. Oni po prostu nie rozumieją, dlaczego my to robimy. Jeśli ktoś zna odpowiedź, jestem otwarty. Oczywiście, wiem, że od zawsze byliśmy (i jesteśmy) manipulowani przez systemy wierzeń, ale dlaczego ciągle w nie wierzymy?”

Wedle oświadczenia Alexa Colliera w związku z domniemanymi kontaktami z ET „ludzie na Ziemi są jedyną rasą stosującą wobec siebie ucisk i wzajemnie się mordującą”.

Jeśli ludzkie ET rzeczywiście istnieją, jak sugerują uczeni i inni świadkowie, powstrzymanie samozagłady, włącznie z postępującym katastrofalnym globalnym ociepleniem, może w znacznym stopniu być uzależnione od tego, czy ludzie odsuną od władzy kierujące się chciwością bigoterie i zwrócą się w kierunku budującego dialogu.

Autor: John Stokes
Tłumaczenie: Patryk Olechno
470  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Fizyka / Odp: Fizyka kwantowa - NOWA FIZYKA : Styczeń 10, 2010, 14:42:23
Indukcjonizm fizyki klasycznej Newtonowskiej zaprowadził masy na manowce swoim opisem rzeczywistości dlatego tak cieżko jest zrozumieć zawiłości fizyki kwantowej.
Polecam East ten temat
"Paradoksy kwantowe - kot Schrödingera i kot Hawkinga"
który znajduje się tutaj
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=511.0
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

testowe icecraft watahawilkowmagii nautical-battles zwierzaki