Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
631  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Metafizyka / Odp: Praktyczne kształcenie myślenia Rudolf Steiner : Grudzień 06, 2009, 10:48:26
" Człowiek posiada ciało astralne, w którym żyje jego wyobraźnia.

Dopóki więc spekuluje umysłowo, dopóty to ciało astralne jest niewolnikiem jaźni. Nie kończy się jednak na tym działaniu świadomym, ciało to pozostaje w pewnej relacji do całego wszechświata. W miarę więc, jak powstrzymujemy się od samowoli myślenia, jak powściągliwie ograniczamy się do przeżywania obrazów następujących po sobie zjawisk, działają w nas wewnętrzne myśli świata i wyciskają swe piętno na naszym ciele astralnym, chociaż nic o tym nie wiemy. W miarę, jak łączymy się z biegiem świata przez obserwowanie zachodzących w nim procesów i wchłaniamy je możliwie w niezmąconym kształcie, jako obrazy do naszych myśli, pozwalając im w nas działać - zdobywamy coraz więcej mądrości w tych naszych organach, które wymykają się świadomości.

 Dziś ludzie powszechnie twierdzą coś nie z jakiejś racji, tylko dlatego, że przyswoili sobie pewne nawyki myślowe, które wywierają swój wpływ na wszystkie ich uczucia i wrażenia. Gdy chcą cokolwiek uzasadnić, uczucia ich i wrażenia występują pod maską myślowych przyzwyczajeń.

Dlatego to często nie tylko pragnienie rodzi myśl, lecz także rodzą je wszystkie uczucia i przyzwyczajenia umysłu.

Kto zna życie, wie dobrze jak trudno jest dowieść coś komuś za pomocą logicznych wywodów. Rozstrzygają tu rzeczy leżące znacznie głębiej w duszy, aniżeli logiczne argumenty. "
632  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Filozofia / Odp: Myśleć przeciw sobie Emil Mihail Cioran : Grudzień 06, 2009, 10:42:21
 Coś o autorze


niedoczytania:
Samuel Beckett i Emile Cioran - zgubna przenikliwość
Autor Maciej Piątek ⋅

1. Są autorzy i teksty, którym w pierwszym odruchu skłonni bylibyśmy przypiąć komiksową etykietkę pesymizmu lub opatrzyć tak dziś modną łatką nihilizmu. Oczywiście nic prostszego niż takie uproszczenia, które nieraz robią z mówienia o literaturze dziedzinę pokrewną entomologii, a z dzieł i ich autorów martwe owady przyszpilone w gablotkach schludnie wyglądających kategorii. To, co miało w swym zamierzeniu opisywać doświadczenie lektury, rozrosło się do takich rozmiarów, że zaczęło to doświadczenie zastępować, trochę jak mapa z opowiadania Borgesa, z powodu swojej szczegółowości tak ogromna, że pokrywa sobą całą przestrzeń rzeczywistą, którą miała przedstawić. Aby teraz doświadczyć tekstu, trzeba wiedzieć, jak odrzec się od osadu wiedzy, trzeba postępować na ślepo, próbując dotykiem wyczuć fałdy rzeczywistego tekstu pod powierzchnią zakrywającej wszystko mapy kategorii, pojęć, teorii, koncepcji i prądów. O ile to możliwe.

2. Beckett - nieugięty milczek; Cioran - niezmordowany gaduła. Są jednak wyjątki od tej podwójnej reguły, które ujawniają się akurat podczas spotkań obu tych emigrantów bez ojczyzny w Paryżu w latach 60. ubiegłego wieku. Spotykali się nieraz u wspólnych znajomych na obiadach, podczas których milczenie Becketta graniczyło niemal z nieuprzejmością, podobnie zresztą jak rozgadanie Ciorana. Kiedy jednak dochodziło do spotkań sam na sam, nierzadko przypadkowych, sytuacja przedstawiała się zgoła inaczej. “Wczoraj o północy - zapisuje Cioran w Zeszytach - na rue Vavin, spotkałem Sama. Przez dwie godziny siedzieliśmy w Closiere. O swej ostatniej sztuce - Not I - mówił mi z pasją prawie młodzieńczą.? Beckett, który jak ognia unikał komentowania swojej twórczości, potrafił z Cioranem rozmawiać o niej długo i nieraz szczegółowo. Jedno ze spotkań spędzili nawet na dyskusjach związanych z tłumaczeniem angielskiego utworu Becketta na francuski.
Inne zdarzenie:

    Niedawno w bocznej alejce Ogrodu Luksemburskiego - zapisuje Cioran - spostrzegłem Becketta czytającego gazetę, niemal jak któraś z jego postaci. Siedział na krzesełku, minę miał zaabsorbowaną i nieobecną, jak zwykle. Nie śmiałem do niego podejść. Co miałbym mu powiedzieć? Bardzo go lubię, ale lepiej, jeśli nie będziemy ze sobą rozmawiać. On jest tak dyskretny! A przecież rozmowa wymaga jakiegoś minimum luzu i kabotyństwa. Jest grą; Sam nie jest do niej zdolny. Wszystko u niego zdradza człowieka niemego monologu.

To milczenie, do którego poniekąd zmuszał Ciorana Beckett, pokrewne było przeczuciom i intuicjom, jakie ten pierwszy nieraz wypowiadał:

    Po każdej rozmowie jesteśmy bardziej opuszczeni niż gdybyśmy się obudzili w grobie. Umysł wprawdzie mamy lżejszy, ale serce gnije. Słowa uleciały, a wraz z nimi substancja naszego odosobnienia.

Nić porozumienia, jaką można tu wyczuć, tworzyła się gdzieś między słowami, na granicy mowy i milczenia. W jednym z listów do Ciorana Beckett pisze: “W Pańskich ruinach czuję się bezpieczny”. A w zapisku Ciorana z 26 września 1970 roku czytamy: “Wczoraj znakomity wieczór z Samem i Suzanne. Jeśli przymiotnik “szlachetny” ma jakiś sens, to odnosi się do Sama, jest specjalnie dla niego”.

3. Językowa trauma wspólna obu autorom wiązała się w pewien sposób z niemożnością mówienia o, awersją do poziomu “meta”. Ich teksty są wyjątkowe na tle literatury drugiej połowy XX wieku, która jest albo literaturą pisaną przez filozofów (Sartre, Camus), a więc ilustracyjną, albo literaturą pisaną przez krytyków bądź teoretyków (Eco, Calvino, grupa OULIPO, Sontag, Kristeva), a więc raczej zabawą w literaturę, grą prowadzoną na mapie pokrywającej szczelnie całą przestrzeń doświadczenia, przesuwaniem pionków na planszy. W przypadku Ciorana i Becketta sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. Ich pisarstwo jest, jak oni sami przyznają, swego rodzaju terapią która paradoksalnie leczy i pogłębia fundamentalne dla nich doświadczenie zgubnej przenikliwości. To, co im obu, choć na różne sposoby, udało się przeniknąć jest owa mapa kategorii, teorii i koncepcji stanowiących protezy tworzone przez ludzki umysł, aby oszczędzić człowiekowi trudnej rzeczywistości doświadczania. To zatem, co w swym zamierzeniu miało ułatwić coraz doskonalsze postrzeganie życia z wszelkimi jego niuansami, prowadzi w istocie do ślepoty, która w jakiś sposób ratuje człowieka od zguby doświadczania.

Cioran rozcina tę mapę gwałtownymi cięciami aforyzmu, Beckett zaś wykonuje ogrom metodycznej pracy i z chirurgiczną precyzją odsłania czarny nurt po drugiej stronie tego, co nazywamy życiem. Niszcząc mapę, w ten czy inny sposób, obaj w pełni świadomie dokonują samooślepienia po to, aby widzieć lepiej. Jako teksty wypływające w całości z doświadczenia, domagają się książki Becketta i Ciorana innej lektury, lektury odważnej, która zdobędzie się na trud doświadczania tekstu, lektury niebezpiecznej, bo narażającej czytelnika na doświadczenie owej zgubnej przenikliwości, która przychodzi wraz ze ślepotą.

Ślepota przynosi z sobą zanik rzeczywistości intersubiektywnie komunikowalnej, a więc wszystkiego tego, co dzielimy z innymi. To, co każdy z nas “zobaczy”, kiedy oślepnie, zależy od nieprzekazywalnego zbioru doświadczeń wyłącznie naszych, których nie dzielimy z nikim innym. Podobnie jest z doświadczaniem tekstów Ciorana i Becketta na ślepo, bez uciekania się do ochronnych okularów teorii, bez korzystania z mapy. To, co każdy czytelnik w nich wówczas “zobaczy”, czego doświadczy odważywszy się na zgubną przenikliwość, dotknie tylko i wyłącznie jego “życia”.
O ile to możliwe.

4. Cioran w Zeszytach:

    Cudowny, boski poranek w Ogrodzie Luksemburskim. Patrzyłem, jak ludzie chodzą tam i z powrotem i mówiłem sobie, że my żywi (żywi!), jesteśmy tu tylko po to, by przez jakiś czas muskać powierzchnię ziemi. Zamiast spoglądać na gęby przechodniów, patrzyłem na ich stopy i wszyscy ci ludzie byli dla mnie tylko krokami, krokami wędrującymi we wszystkich kierunkach - chaotycznym tańcem, nad którym nie warto się zastanawiać? Takie oto snułem refleksje, gdy wtem podnoszę głowę i widzę Becketta, tego znakomitego człowieka, który emanuje czymś osobliwie kojącym. Operacja katarakty, na razie tylko jednego oka, bardzo się udała. Zaczyna widzieć daleko, co przedtem było niemożliwe. “W końcu stanę się ekstrawertykiem” - mówi. “Niech przyszli komentatorzy szukają tego przyczyny” - dodaję.
633  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: NA ŚCIEŻCE WOJOWNIKA Nauki Juana Matusa : Grudzień 06, 2009, 10:28:25
"Juan Matus opowiadał Castanedzie legendę pradawnych widzących [9], w której bóstwo było przedstawione w postaci Orla. pielęgnującego na Ziemi w ludzkich ciałach wzrost ich indywidualnych świadomości- aby po śmierci ciał wykorzystywać energię tych świadomości jako swoje pożywienie. Każdemu człowiekowi jednak darował szansę bycia nie zjedzonym. W tym celu należało przeżyć niepospolite życie myśliwego, podążającego za wiedzą, i wojownika, polującego na “siłę osobistą”, co — w przypadku uwieńczenia wysiłków sukcesem — pozwalało w odpowiednim ważnym momencie “przeskoczyć obok dziobu Orla” i uzyskać wolność. Don Juan wyjaśniał, że nie przyjmuje dosłownie przekazu tej pradawnej legendy, tak jak nie przyjmuje również idei napawającego strachem, groźnego bóstwa, a co za tym idzie i stosunku do niego, budowanego na lęku. Juan Matus widział inne niebezpieczeństwo — śmierć, zanim zdąży zrealizować całkowicie te wszystkie możliwości rozwoju, które są mu dane jako człowiekowi. Ich urzeczywistnieniu poświęcił bez reszty cale swoje życic i tego uczył."

" Kieruj  się trzema zasadami. Pierwsza to nie działanie (zasada analogiczna do uwej, opracowanej w chińskiej jodze), tj. umiejętność zatrzymywania w czasie treningów medytacyjnych aktywności myślowej oraz innej działalności na płaszczyźnie “materialnej”: inaczej mówiąc — nie działanie oznacza przygotowanie się do “działania" w sferze medytacyjnej.

Druga zasada, stanowiąca jedno z wybitniejszych i cenniejszych opracowań Szkoły Juana Matusa, to pamiętanie o zbliżającej się do każdego z nas śmierci i wynikający stąd troskliwy i oszczędny stosunek do czasu, który pozostał do przeżycia na Ziemi: nic trwonienie ani czasu, ani sił.

Trzecia zasada polega na konieczności osiągnięcia pełni11 samego siebie (sanskryckiej niedwoistości). przez nieprzywiązywanie do tego- co nieistotne."
634  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: NA ŚCIEŻCE WOJOWNIKA Nauki Juana Matusa : Grudzień 06, 2009, 00:09:25
"ŚWIAT JEST TAKI bądź inny jedynie dlatego, że powiedzieliśmy sobie, że właśnie taki jest. Jeśli przestaniemy tak twierdzić, świat też przestanie być takim."

http://www.swami-center.org/pl/text/Juan_Matus.html
635  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Nassim Haramein - Przekroczyć Horyzont Zdarzeń / Odp: Co mi w duszy gra... : Grudzień 06, 2009, 00:02:46
O stronie  |  Blog
illuzia.net
Embrion

Historię ludzkości można podzielić na trzy główne okresy, podobnie jak rozwój płodu.

W przeszłości rozwijaliśmy się, podbijaliśmy, budowaliśmy, niszczyliśmy, przebudowywaliśmy. Rozprzestrzeniliśmy się po całym świecie. Płód człowieka osiąga taki stan w ciągu 38 tygodni ciąży.

Macica matki jest najlepszym miejscem dla dziecka, lecz służy ona tylko w przejściowym stadium rozwoju, ponieważ celem ciąży są narodziny. Ciało matki w czasie porodu produkuje ogromną ilość adrenaliny, aby pomóc dziecku przejść przez ten ciężki i bolesny proces. Podobnie my, osiągnęliśmy najwyższy poziom rozwoju i nie jesteśmy w stanie dłużej żyć według starych zasad.

Nie mamy pojęcia co wydarzy się dalej, lecz to nie znaczy, że nie istnieje ogólny plan naszego rozwoju. Natura realizuje własny program: prowadzi nas za pomocą kryzysów, klęsk, epidemii, wojen i zmusza do narodzin. Po porodzie, dziecko kontynuuje rozwój w zupełnie innym świecie, poza macicą. To samo dotyczy nas. W końcu musimy zrozumieć, po co tu jesteśmy.

<a href="http://www.youtube.com/v/VTbKU0Hj6K4&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/VTbKU0Hj6K4&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;560&quot; height=&quot;340&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/VTbKU0Hj6K4&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/VTbKU0Hj6K4&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;560&quot; height=&quot;340&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
636  Różne koncepcje świata i człowieka / Różne koncepcje człowieka i świata / Odp: Czas : Grudzień 05, 2009, 23:43:35
raczej galaktyka cząsteczka chemiczna niż galaktyka człowiek
637  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Nassim Haramein - Przekroczyć Horyzont Zdarzeń / Odp: Co mi w duszy gra... : Grudzień 05, 2009, 17:32:41
Badania medytującego człowieka
<a href="http://www.youtube.com/v/SIqkXBkW7P0&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/SIqkXBkW7P0&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/SIqkXBkW7P0&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/SIqkXBkW7P0&amp;hl=en_US&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>
638  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: NA ŚCIEŻCE WOJOWNIKA Nauki Juana Matusa : Grudzień 05, 2009, 17:22:56
Naprzód

Gonie słońce ,biegnę szybciej.
Dotknąć gwiazd chcę,skacze w niebo
Lecz ziemia zawsze bierze mnie w swe objęcia
639  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: NA ŚCIEŻCE WOJOWNIKA Nauki Juana Matusa : Grudzień 05, 2009, 17:15:29
Chodzi mi raczej aby całe życie być otwartym na nowe poglądy a nie wskazywać właściwej drogi innym, któż wie lepiej  w danym momencie życia która droga jest właściwa niż człowiek który nią podąż.Nawet jak zbłądzisz to jest to wiedza która cię rozwinęła,i może kiedyś okazać się przydatna lub za wcześnie wybrana
całe życie ewoluujemy z jednej formy w inną ,(taką mam nadzieje Mrugnięcie )
640  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: NA ŚCIEŻCE WOJOWNIKA Nauki Juana Matusa : Grudzień 05, 2009, 16:46:41
Umieszczone w tym temacie wątki mają pokazać by każdy szukał drogi ,podpowiedzi można znaleźć wszędzie w tekstach innych ,w drzewie ,kwiatach czy tafli  wody ,ważne by ciągle się rozwijać i poszerzać horyzonty lub wręcz je przekraczać.

To jest tylko mój wewnętrzny pogląd Mrugnięcie
wszystkie drogi prowadzą do celu jedne szybciej inne wolniej ,leczy by dojść
trzeba iść, szkoda czasu na stanie w miejscu Duży uśmiech
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

lolwfpolska polishmaxlive pegasus colorfulworld wiedzminlandrp