Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: 1 2 3 4 »
1  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 15, 2010, 21:16:13
Nie chce zbaczć z tematu i robić offtopa.
Chodzi mi tylko o możliwość lub aparaturę, którą wykorzystano, nic więcej.

Aparatura, to sześć radioteleskopów tworzących razem jakby jeden o "soczewce" 217 kilometrów.

http://www.merlin.ac.uk/about/layman/merlin.html

Cytuj
Na postawie kolorów i jasności światła (tak w wielkim skrócie) możemy stwierdzić jak odległe są gwiazdy na naszym niebie i obliczyć w latach świetlnych ich odległość od nas. Nie możemy stwierdzić czy one jeszcze tam są, bo światło dochodzące do nas zostało wysłane przez te gwiazdy jakiś czas temu.

No, niezupełnie tak. Jedni patrzą w gwiazdy, drudzy na ladę. Fale elektromagnetyczne biegną do nas z prędkością światła, ale efekty grawitacyjne powinny na Ziemi być odczuwalne natychmiastowo. Jak gdzieś na niebie się świeci, a naprawdę już go nie ma, to powinniśmy to zobaczyć od razu na wadze w każdym sklepie. Taka przynajmniej jest teoria...

Cytuj
Na tej podstawie zastanawiam się (bo ciężko to sobie nawet wyobrazić) jak jest badane i wyliczane że obiekt porusza się 4 krotnie szybciej od światła. Moje pytanie to ciekawostka, z tych co to człowiek się całe życie uczy... Uśmiech
Pozdrawiam

Ja tam w prędkość światła nie wierzę, bo to, że jakiś Żyd powiedział, że nie można szybciej niż on sobie wymyślił, to wiadomo, że spisek. Ale mogę pogdybać jak wyliczyć prędkość z sygnału radiowego: naukowce zakładają, że sygnał jest naturalny, więc biorąc pod uwagę zmianę częstotliwości w czasie wyliczają sobie jak szybko obiekt się porusza (częstotliwość jakichkolwiek fal odbierana przez obserwatora zależy od prędkości oddalania/przybliżania się obiektu, co te fale wydaje). Jak sygnał jest wysłany przez dziadków, co na koniec świata spieszą, to wtedy może lecieć nawet tysiąc razy szybciej niż światło, żeby zdążyć. Tylko po prostu trąbią fanfary na klaksonie, zamiast buczeć jednostajnie. Naukowce są okropne, bo nie wierzą w nic, czego nie ma.
pozdrawiam
wnukogław
2  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Sygnał z kosmosu. : Kwiecień 14, 2010, 23:03:00
http://tinyurl.com/y4t8za9

Jest nius. Naukowce z obserwatorium w UK odebrali sygnał radiowy, co nie pasuje do żadnego sygnału, co znają. Sygnał odebrali po raz pierwszy w maju zeszłego roku i dumali od maja do dzisiaj czy prawda, ale okazuje się, że prawda. A czemu dumali? Bo sygnał wydaje się pochodzić od obiektu, co leci 4 x szybciej niż światło. Na razie nie mają pomysłu co to. Aha. Sygnał jest z galaktyki M82, daleko od nas, ale jak leci 4 x razy szybciej niż światło, to może jeszcze przyspieszy...
pozdrawiam
nasłuchogław

3  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 14, 2010, 20:34:21
A mnie się wydaje, a nawet jestem całkiem pewien, że jedność i zgoda, to są opisy stanów istniejących, a nie dekrety do wprowadzenia. Tak samo jak miłość, albo szczęście. Jest, albo nie ma. A jak nie ma, to musi przyjść wewnętrznie, organicznie w zgodzie z własnym sumieniem i potęgą kwantowego kosmosu. No, dobra, niech będzie, że kwantowo-fraktalnego kosmosu. I jeszcze mam, że zawsze się dziwiłem czytając wiadomości, że świat zawsze się mniej morduje, mniej zatapia zatapia, mniej katastrofuje i mniej najważniejszo-że-wszyscy-muszą wiedzieć-wiadomościuje w czasie świąt i łikendów. Teraz się też dowiedziałem, że tajniki świętej geometrii stworzenia też przystają w czasie żałoby narodowej. Pytam się więc naiwnie: czy na każdym forum musi być teraz Kaczyński? Jak ufole wylądują jutro, to też zaraz pod trumnę polecą? Ja myślałem, że my tu o wszechświecie, tajnikach pierwotnych, rodzaju ludzkim, rzeczywistości niepoznanej...
pozdrawiam
znudzogław
4  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 12, 2010, 22:03:33
Rozumiem, że rozmawiamy teraz o wspólnej woli, która w odpowiednim zwielokrotnieniu może powodować materialne efekty. I owszem, są na to nawet przesłanki empiryczne z hardkorowej nauki, że tak się dzieje. Jednak jeżeli mówimy o woli pojedynczego człowieka na jego losy, to aspekt ten jest w większości naturalny z urodzenia. Wszyscy wiemy o ludziach potocznie nazywanych "szczęściarzami" i "pechowcami". I ja nie słyszałem/nie znam przypadku, żeby "szczęściarz" zmienił się w "pechowca" i odwrotnie. Nie znaczy to, że jest niemożliwe. Znaczy tylko, że siła ludzkiej woli jest bardzo ograniczona i przyziemna. Odzwierciedla cechy naszego świadomego charakteru. Jak uda ci się jedno, co chciałeś, to dostajesz większej mocy na następne "chcenia" na zasadzie prostego stężenia zwrotnego. I analogicznie: jak nie uda ci się, co zamierzałeś, to szansa na następne sukcesy maleje. Skąd się bierze te pierwsze, że się udaje? Nie wiadomo. Na razie. Przeświadczenie o własnym szczęściu/pechu jest tak silne i nabyte od urodzenia, że ciężko z tym walczyć. Tylko niektórym się udaje. (szczerze mówiąc, to pisze na wyrost, bo nie znam takowego przypadku, że ktoś zwalczył) . Jako "szczęściarz" mogę tylko dać radę z autopsji, że "szczęście" wymaga fizycznego potwierdzenia wiary. Znaczy się próby. Rada dla każdego, kto chce zmienić status społeczny na "szczęściarza" - wymaga to drastycznej próby: ufasz w swoje "szczęście" albo zginiesz. Generalnie potwierdza to znaną skąd-inąd regułę, że jak nie ma ryzyka, to nie ma przygody:)
pozdrawiam
kismetgław
5  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 11, 2010, 23:55:38
Mi jedynie przykro, ze jakieś nienakarmione EGO pociąga za sobą w pulapkę innych. I to wsio. Ale Echnaton ma rację. Podyskutujemy za jakiś czas. Dziś jakoś dziwnie.
misz

Nie wiem o czym mówisz, bo wyrażasz się (delikatnie mówiąc) totalnie nie jasno.

Nie mogę pisać za innych, ale wydaje mi się, że miszka pisze jasno, przynajmniej dla mnie.

Cytuj
Po ostatnich  dniach przebywania na  dwóch forach (Cheops i tutaj)   odnoszę mimowoli wrażenie, że ludzie rozmawiają  sami ze sobą. Co gorsza mam nieodparte wrażenie, że jednak chyba wolą  być nieświadomi i wymyślać sobie iluzje na temat różnych rzeczy zamiast wziąć się za siebie.

Wrażenie podzielam. Żeby nie mnożyć alegorii, pozwolę sobie powiedzieć, że dzisiejsza dyskusja jest według mnie na temat katastrofy samolotowej. Katastrofy, w której zginęło mnóstwo ludzi uważanych w państwie za ważnych ze względu na pełnione funkcje. Ludzie ci ani nie byli dla kraju wartościowi (sam naród drwił z nich w większości za życia), ani nie prezentowali wartościowych postaw moralnych jako ludzie (chęć władzy paradoksalnie dyskredytuje wszystkich u władzy). Z powodu ich tragicznej śmierci zostali okrzyknięci bohaterami i męczennikami w nasz typowo martyrologiczno-męczeński sposób. Pomija się zupełnym milczeniem  okoliczności ich śmierci, które pośrednio  sami spowodowali. Samoloty rządowe nie spadają. Nigdy. Najważniejsze funkcje nie lecą razem. Nigdy. Szefowie wojsk kraju prowadzącego wojnę nie opuszczają terytorium kraju by wziąć udział w symbolicznych uroczystościach. Nigdy. Kompletny brak kompetencji i lamerstwo na skalę światową. Jeżeli na wszelkie przejawy rzeczywistości naszą natychmiastową ripostą będzie mistycyzm i emocjonalna egzaltacja, to możemy zacząć się rzeczywiście obawiać o swoją przyszłość.

Cytuj
Lecz dla mnie jedynym wartościowym kryterium prowadzenia wszelkiej dyskusji,  jest to czy człowiek myśli, czy nie myśli, poszukując różnych perspektyw i możliwości a nie pisanie co komu ślina na język przyniesie.

Pewnie, że tak. I perspektywa, która się mnie nasuwa, to ile jeszcze łomotów musimy dostać, żeby dotarło, że trzeba najpierw zrozumieć w czym się świat przejawia, wysnuwać teorie na temat przyczyn i weryfikować je empirycznie. Mocne czucie i mistyczna wiara niestety, jak na razie, przegrywają z urwanym skrzydłem samolotu. Żeby nie było za ponuro, to na koniec dowcip:

Amerykańskie siły powietrzne testowały nowy, superszybki myśliwiec. Niestety za każdym razem przy próbie wejścia w prędkość naddźwiękową myśliwcowi urywały się skrzydła.  Naukowcy byli bezradni, więc  udali się po poradę do doświadczonego rabina.  Rabin myślał trzy dni i w końcu powiedział naukowcom, żeby nawiercili dziurki w tym miejscu w skrzydłach gdzie się urywają. Oczywiście naukowcy nie skorzystali z dziwnej rady, jednak po kliku następnych urwanych skrzydłach postanowili, że co im szkodzi spróbować. I okazało się, że samolot z nawierconymi dziurkami bez problemów wszedł w naddźwiękową i latał z nadziurkowanymi skrzydłami jak marzenie. Delegacja naukowców udała się z powrotem do rabina, żeby dowiedzieć się jak rabin wpadł na pomysł dziurkowania.
"- A, bo wiecie - odpowiedział rabin - ten papier toaletowy z dziurkami, to on się nigdy nie urwie tam gdzie są dziurki".
pozdrawiam nieponuro
żydogław
6  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010 : Kwiecień 11, 2010, 22:52:04
[quote author=bou link=topic=792.msg4833#msg4833 date=1271015787
A Jak sobie z tym wszystkim poradzic?/.../ ktorzy kreca, oszukuja, cos obiecuja a nastepnie nie odbieraja telefonow, nie przychodza na spotkania, albo zwodza dniami tygodniami. rozumiem ze mozna spotkac sie z jednym takim przypadkiem ale razy x? przeciez mozna zadzonic i powiedziec zastanowilem sie nie odpowiada mi propozycja  i nikt do nikogo nie ma pretensji. nie wiem co sie dzieje z ludzmi bo nie spotykalam sie wczesniej z niczym takim. macie jakies pomysly co sie dzieje?
[/quote]

Ja mam pomysł, ale niepopularny, więc nie wiem czy mogę mówić. Zmiany świadomości, jak się dokonują, to wydają się przychodzić do naszego kraju po czasie i w krzywym zwierciadle. Męka, zaduma, cierpienie, powaga i inne farmazońskie symbole zakłócają nam obraz świata jako całości. Ponieważ nie mamy obrazu całości, to nie wiemy jak być kool i na topie, więc usiłujemy kopiować zewnętrzne pozory. Krótko mówiąc: gupki jesteśmy, co uczą się ciężko, rozsądek mamy zaburzony kretyńskimi symbolami i cokolwiek się zdarzy, to zawsze nie będzie nasza wina. Stąd ludzkie zagubienie, bez asertywności, bez normalnego ludzkiego podejścia do drugiej żyjącej istoty. I to wszystko pod szyldem: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego" i " nie czyń drugiemu co tobie niemiłe". Rozsynchronizowanie głoszonych stwierdzeń i towarzyszących ich działań, to się jakoś nazywa, ale teraz mi nie przychodzi.
pozdrawiam
wstrętogław
7  "Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / Nowy Porządek Świata w codziennych wiadomościach / Odp: zaczyna sie!! totalna kontrola finansow : Kwiecień 03, 2010, 09:02:49
Płatność gotówką jest już dawno nielegalna w Australii. Przyczyna jest oczywista: rządy chcą zlikwidować szarą strefę bo potrzebują więcej pieniędzy, bo chcą więcej wydawać na siebie, ale przede wszystkim na aparat kontroli czyli urzędy i policję. Chcą więcej wydawać na urzędy i policję ponieważ chcą być ponownie wybrani, a społeczeństwo wybiera ponownie tylko te rządy, które wydają więcej na urzędy i policję. A co do budzenia ducha, to jestem jak najbardziej za, z jedną uwagą, że trzecie oko musi być najbardziej otwarte w supermarkecie, przed telewizorem, podczas wyborów samorządowych..., niekoniecznie zaś w przyciemnionym pomieszczeniu wypełnionym dymem trociczek, kolorowymi mandalami i muzyką szamańską ...
pozdrawiam
twardogław
----------------------------
...I zaprawdę powiadam wam, że winnych znajduje się w lustrze...A przysłowia są mądrością narodów, a dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane....
8  "Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / Odp: Z OSTATNIEJ CHWILI : Kwiecień 02, 2010, 09:56:46
Każdy kraj ma deficyt budżetowy. To znaczy, że rocznie wydaje więcej pieniędzy niż zarabia.

 Może zacznijmy od tego, że  wcale nie chodzi o wielkość długu jak o możliwości jego spłaty.
A skoro Grecja posiada  katastroficzny rozmiar długu, to pytanie kto ją tak zadłużył ?To znaczy, kto w lunatyczny sposób zadłużył Grecję dając jej kasę wiedząc, że  przecież,  nie ma ona możliwości jego spłaty ?

Nikt Grecji nie zadłużył poza samą Grecją. Społeczeństwo naciskało na wyższe płace w sektorze państwowym i dostało. Stąd się wziął dług Grecji.

Cytuj
Chyba ktoś nie chce powiedzieć, że banki są ślepe i głuche i nie wiedzą komu dają pieniądze.
Wiedzą i to doskonale wiedzą.

Banki nie wiedzą komu dają pieniądze, bo opierają się na analizach ekonomicznych, ufając, że ekonomia, to nauka. A ekonomia zakłada, że wszyscy postąpimy tak samo i do tego będzie to postępowanie racjonalne. A racjonalność jest ostatnim kryterium postępowania konsumenta. Gdyby było inaczej firmy nie wydawały by krociowych sum na reklamy.

Cytuj
Więc do czego zmierza światowa finansjera, która w istocie drukuje banknoty bez pokrycia, a następnie pożycza innym, tworząc sobie w świadomy sposób dłużników. Więc stajesz się jak w czasach feudalizmu wasalem.

Finansjera nie drukuje banknotów bez pokrycia, ponieważ ilość drukowanego pieniądza zawsze jest zatwierdzana przez parlament. To jest właśnie deficyt budżetowy wyrażony procentem oczekiwanego PKB.

Cytuj
Żyjesz  na czyjś koszt i w każdej chwili mają prawo ci powiedzieć STOP.

Ależ można żyć bez długu. Wystarczy nie brać kredytów, nie używać kart, nie korzystać z państwa i nie kupować rzeczy po zaniżonych cenach (kupując po zaniżonych zmuszamy innych do finansowania naszego zakupu).

Cytuj
Albo oddajesz kase , albo zabieramy ci wszystko co masz.Najlepszy przykład to Brazylia.

Jestem chyba nie na czasie. Co z tą Brazylią?

Cytuj
A co się dzieje w Polsce.A cóż może się dziać? Cztery tysiące polskich oficerów, ludzi wielkich, wykształconych, ludzi świadomych, leży w  katyńskich lasach.

Nie rozumiem związku. Znaczy, że jakby nie leżało, to Grecja nie miałaby teraz problemu budżetowego? Pomijając już światłość i wykształcenie wojska:)

Cytuj
Został plebs, bez ambicji i honoru, który żądzi tym krajem i oddał Polskę pod panowanie Uni.
I to tyle drodzy panowie i panie.

No, przecież cała idea EU jest, żeby już nikt nie musiał leżeć w żadnych lasach w przyszłości. Królowie jednoczyli siłą konkurujące plemiona, żeby umacniać królestwo, teraz chcemy jednoczyć państwa, żeby uniknąć wojny.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Schuman
 Ponieważ skutki współczesnego konfliktu globalnego są ciężkie do przewidzenia przy dzisiejszej technologii zbrojeniowej. A odrębne państwa żyjące w harmonii i pokoju, to mrzonka. Wystarczy spojrzeć na kibiców piłkarskich, żeby zdać sobie sprawę pod jakim pretekstem można zjednoczyć ludzi we wzajemnie walczące grupy. Tak, Unia dąży do tego, żeby flagi były tylko elementem folkloru.
Jedyne zagrożenie jest tylko takie, że jak się cały świat zjednoczy i coś pójdzie nie tak, to nie będzie gdzie prosić o azyl. Ale do tego momentu jeszcze kupa czasu i może już ufole się ujawnią i będą dawać azyl.
pozdrawiam
bób-seler-włoszczyzna-gław
9  "Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / Odp: Z OSTATNIEJ CHWILI : Kwiecień 01, 2010, 20:07:21
Każdy kraj ma deficyt budżetowy. To znaczy, że rocznie wydaje więcej pieniędzy niż zarabia. Niespłacany deficyt budżetowy kumuluje się w dług publiczny. Kraje zaciągają dług u samych siebie, bo to jest bardzo opłacalne. Dług, mimo odsetek dewaluuje się na następnych pokoleniach, a rosnąca populacja powoduje, że jednostkowe zadłużenie spada. Jakby nasi pradziadowie zadłużyli się olbrzymią kwotę po 10 000 złotych na obywatela, to dzisiaj, nawet z odsetkami, każdy byłby w stanie spłacić ten dług w ciągu swego życia. Grecja ma dług 112% swojego rocznego dochodu, ale Włochy mają 114, a Niemcy prawie 80. Problem Grecji polega na braku planu spłacania odsetek od tego deficytu. Dług publiczny w samej istocie nie ma być spłacony, tylko ma się zdewaluować. Ażeby to się dokonało odsetki muszą narastać wolniej od przyrostu naturalnego i inflacji. Koniec tajemnic. Drukowanie i wprowadzenie nowej waluty wymaga zgody parlamentu, a wystąpienie z EU nikomu się nie opłaca, czy to bogaty kraj czy biedny.
http://tinyurl.com/y2pn7u
pozdrawiam
ekonomigław
10  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: Demo-farsa : Marzec 23, 2010, 04:09:16
Wszystko święte słowa, ale... Zawsze jest przecież "ale". Piszą wszyscy bojownicy o ucisku ludności przez but oprawcy. I tak może było w zamierzchłych czasach. Obecnie czasy są piękne i wolność jak najbardziej mogłaby kwitnąć. Wybór należy do nas. Dlaczego zawsze jest, że społeczeństwo zostało omamione, zmanipulowane i przestraszone? A co to my guły jakieś durne bez własniego pomyślunku?! Poza tym co to dzisiaj za straszenie?! Kiedyś, to straszyli! Jak nie zrobisz jak chce władca, to łeb ci utną, rękę w najlepszym razie. Dzisiejsze straszenie jest dobrowolne do akceptacji. Informacje są dostępne powszechnie, każdy może zweryfikować fakty i wyrobić sobie na nie własny pogląd. I jaki to jest pogląd? Jak popierasz kary za jazdę po pijaku, to akceptujesz, że but oprawcy cię zmiażdży, kwestia czasu. Jak popierasz, że niektóre produkty są dostępne dla wyznaczonych, albo zakazane, to but oprawcy cię zmiażdży. Albo twoje wnuki. Wszystkie opresje ewoluują, jak to ładnie widać w powyższych cytatach od bardzo niewinnych, by  rozwinąć się poza wyobraźnię. Ale właściciel domu w czasach Krassusa miał mały wybór. My mamy olbrzymi. Kupujemy Łindowsy, bo "takie sprzedają i są popularne", tym samym pasąc i tak już olbrzymiego molocha, który ma tyle kasy, że spokojnie może wpływac na rządy. Chcielibyście, żeby samochodziarz wpływał na rządy? Albo piekarz, albo hydraulik? To czemu pomagacie?. Zdaje ktoś sobie z grupowiczów co to znaczy oprogramowanie z zamkniętym kodem? To znaczy, że program taki cholera wie co robi na zakrystii i ciężko sprawdzić bardzo, ale nawet jakby się udało, to jest to przestępstwo! Paranaoia drodzy Łindołsowcy! Macie niewolnika, który po 18-tej robi co chce w Waszym domu, a jak chcecie sprawdzić co, to do wiezienia. Wy! Nie niewolnik! I nie ma tu żadnego tłumaczenia. Głupota, że nazwę rzecz po imieniu. Dostępne są programy (nie, nie jeden!) , co każdy może sprawdzić co robi, za darmo, dwa razy szybsze, dwa razy bezpieczniejsze! Haiku i linux oczywiście mam na myśli. Jak nazwać kogoś kto dokonuje wyboru na korzyść Łindowsa? Wracając do jazdy po pijaku. Karanie za sprzyjające warunki do popełnienia przestępstwa?!! Następna paranoja. Jak stuknie kogoś po pijaku - kara śmierci, bo przyczynił się do zwiększenia ryzyka. Tak to rozumiem. Logiczne i rozumne. Ale jak sobie jedzie i jeszcze się nic nie stało?! Bo może mi dziecko zabić?! A może. Nie on jeden. Dziecko może zginąć.Kropka. Na świecie ciagle coś umiera i się rodzi i nikt z tego powodu nie wsadza świata do więzienia. Pies pogryzł dziewczynkę. Zakazać psów! Czy Wam odebrało drodzy bracia w rozumie, to w czym jesteśmy bracia?! Stwór na ziemii zdolny do nawiązania najbliższego kontaktu z człowiekiem, zakazać?! 40 000 tysięcy lat wspólnej ewolucji zakazać?! Na podstawie jednej dziewczynki?!  A co jakby właściela sądzić za zabójstwo przy użyciu niebezpiecznego narzędzia? Co ten pies biedny winny, przez człowieka zrobiony na krwiożerczego wariata i przez cżłowieka nauczony żeby to wykorzystać? Ale wracając do strachu, to załóżmy, że już są ci terroryści. Ilu ich jest na całym świecie? 10 tysięcy? Maksimum 30 tysięcy (chociaż ja osobiscie podejrzewam, że pięciuset). I co, z tego powodu nałożymy szykany na np. 200 milionów pasażerów linii lotniczych? Nie za mądrze to brzmi jak dla mnie. Reasumując, to obecnie wszystko się dzieje po naszej woli, świadomie czy też nie. Największym naszym zagrożeniem jest nasza głupota, z resztą sobie bez niej poradzimy. Z głupoty wypływa strach. Człowiek rozsądnie myślący z wybraźnią wie, że nie ma takiej siły, która mu zagwarantuje na 100% przeżycie do końca czytania tego posta:) Myśl, co robisz obywatelu, jak głosujesz swoimi pieniędzmi i niech ci błogi spokój burzy świadomość, że w dzisiejszych czasach za wszystko jesteś odpowiedzialny tylko TY! Nie ma na kogo zwalić. I spokoju sumienia sobie nie idzie  załatwić pokazując palcem na spiskowe teorie z zacisza styropianowego domu wypełnionego śmieciarskimi gadżetami. Jaka rada? Ano rada idzie lecz nie wygląda nam jej dożyć. Mądrość. Czyli anarchia. Ustrój oparty na naturalnych ludzkich zasadach, gdzie człowiek zaspokaja swoją podstawową potrzebę: potrzebę posiadania satysfakcji (szczęście jest krótkotrwałe, bo jest jak nasza ekonomia: musi ciągle rosnąć, żeby go doznawać). W anarchii ludzie giną. Są zabijani. Bez sądu, jak społeczeństwo uzna, że tak trzeba. Normalnie jak w naturze. Wszyscy się nie wyrzynają, bo... to bez sensu:) Być może zajmie to kilka miesięcy wyrzynań, żeby dotarło, ale przecież dotrze do nawet najbardziej opornego. Na wojnie nie tylko ja strzelam, do mnie też strzelają. Broń do spożywczaków! Dotacje państwowe do amunicji! Obywatel musi być odpowiedzialny sam za siebie, a nie że ciągle jakiś tatko i tatko! W imię cywilizacji i przyszłych pokoleń! Hurrraaa!!!!!! Na barykady! Hurraaaa!!!!
pozdrawiam i lecę czytać gizmodo.com
anarchigław
Strony: 1 2 3 4 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

watahanowiu zagroda-slonca devils proskills skandynawistyka