Pokaż wiadomości
|
Strony: « 1 2 3 4 »
|
11
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / Odp: Fałszywe złoto
|
: Marzec 22, 2010, 19:24:09
|
kazde dziecko wie ze ameryka rzadzi swiatem, a zydzi ameryka. jaki ten swiat jest wszyscy widzimy. na wlasnym podworku tez mamy wiele przykladow. nie wiedze powodu dlaczego nie pisac prawdy, po to mamy forum i wolnosc wypowiedzi. aj waj nie podnoscie od razu larum jak sie trafi infromacja z zydami w roli glownej.
Dorośli natomiast już wiedzą, że światem żądzi pieniądz, a ameryką - w ograniczeniu tegoż pieniądza - kongres i prezydent wybierani w wolnych wyborach. Jako samomianowany herold spiskowy pragnę zwrócić uwagę, ze źle patrzycie kamraci! Omamili Was!! Poniżej linka po angielsku gdzie trzeba patrzeć: http://www.globalpolicy.org/component/content/article/221/47211.htmlW skrócie idzie, że ze 100 największych gospodarek świata, tylko 49, to kraje. 51 to korporacje i mają więcej kasy niż wszystkie kraje razem zebrane do kupy. I byle tam Żyd im nie podskoczy ze swoimi paronastoma miliardami. Na wypadek jakby ktoś nie interesował się zbytnio ekonomią, wyjasniam, że korporacja, to spółka akcyjna, gdzie decyzje o wyborze prezydenta (CEO) podejmowane są na zebraniu akcjonariuszy. Ktokolwiek posiada jakiekolwiek akcje teoretycznie też ma wpływ na te decyzje. Problem jest, że wielkie korporacje zazwyczaj wykupują pakiety większościowe (ponad 50%) innych korporacji i nawet jakby się reszta akcjonariuszy dogadała co do jednego to i tak ich nie przegłosują. Poza wyjątkiem Microsoftu - nie ma wielkiej korporacji, gdzie pakiet większościowy jest w rękach osoby fizycznej. Zatem wielkie korporacje zarządzają wielkimi korporacjami, a w tych wszystkich korporacjach siedzą krawaciarze i produkują farmazony, udając, że pracują i bezmyślnie ciągną nas wszystkich ku katastrofie. Prawdę mówiąc, to przydałby się jakiś Żydowski spisek, żeby przejąć te korporacje i wprowadzić w nich zdrowe ekonomiczne zasady.
|
|
|
13
|
Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Starożytne cywilizacje i zagadka "obcych" / Odp: Apollo 20
|
: Marzec 21, 2010, 04:27:05
|
Nie, żebym się czepiał znowu, bo fajosko mieć ufoli na Księżycu, ale o te Apolla mi chodzi. Skasowane były powyżej 17-tki, bo rakiety na Skylaby zabrali. Taka rakieta Saturn, co strzelali Apolla, to nie była masowa produkcja i zahachmęcić jedną czy dwie sztuki, to nie, że się szwagier z kumplem dogada i świśnie. No i kasa, kasa, jak wszędzie - kasa! Program Apollo kosztował przez 6 lat 200 milionów dolców, co było prawie jedną piątą dochodu yanków za tamte lata. Po kieszeni im dało, nie dziwo, że skasowali. Każdy wszystko chce, ale bez płacenia. Tylko mi się należy dobra zapłata, inni, to zwykli zdziercy.Tak mi do głowy przychodzi tylko, że co jak świat jest jaki wygląda? W tym roku szacuje się, że rynek wirtualnych dóbr po raz pierwszy przekroczy miliard dolarów. To jest taki rynek, że gram sobie w gierkę onlinę i tam trzeba płacić wirtualnymi pieniędzmi, które się przeliczają jakośtam na normalne pieniądze. Mój avatar chce sobie kupić wirtualną kieckę, programista pisze program na wirtualną kieckę i się kiecka srzedaje jak prawdziwa. No więc, co jak 80% populacji ziemskiej chce tylko być bogatymi i wiedzieć, co Doda sobie aktualnie na dupie tatuuje, 10% nic nie chce, bo giercuje w Warlorda i lądowanie ufoli wrażenia na nich nie robi, bo u nich lądują codziennie, 4.375% propaguje ocieplenie klimatu, 4.375% je zwalcza, a 1.25% mówi: "co tu się do cholery wyrabia"?! Dla wizualizacji pozwolę sobie przytoczyć przykład z teorii gier znany jako paradoks zatrzymanego: Policja złapała dwóch ludkówi i siedzą w ciupie, w osobnych celach. Przychodzi prokurator do każdego z ludków i każdemu z nich proponuje następujące warunki: - jak się przyzna, a kupel się nie przyzna, to idzie wolno, a kumpel dostaje 10 lat - jak się nie przyzna i kumpel też się nie przyzna, to oboje dostają po pół roku - jak się przyzna i kumpel się też przyzna, to dostają oboje po pięć lat. Ja bym się nie przynał i po pół roku obydwa byśmy wyszli dzielić łup. Bo z idiotą to ja na robotę bym nie poszedł. pozdrawiam jawnigław Aha! Na osłodę fotka ostatniego z naszych na Księżycu. Bez ufoli, co prawda, ale też ładna. http://tinyurl.com/ylpx3pw
|
|
|
14
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Teorie spiskowe" / Odp: Fałszywe złoto
|
: Marzec 21, 2010, 03:16:04
|
Nie, żebym się czepiał, bo spiski uwielbiam, ale jak to mawiali rzymianie: amicus plato sed maior amica veritas. Mawiali, że prawda ważniejsza niż Cezar. Owszem na interku znalazłem trochę o tym przekręcie na szemranych stronach. Czemu na szemranych? Różnica w ciężarze między wolframem i złotem jest 48 gramów na litrze (wolfram cięższy). Trzeba być kompletnym idiotą, żeby takie coś przegapić. Ale nawet jak się przegapi, to oprócz ukrytej twardości jest bardzo ważny parametr, który złoto wyróżnia ze wszystkich metali: przewodność. Cieplna i elektryczna. Zwykłym omomierzem można zmierzyć czy złoto, to złoto, ba! jeszcze jakie czyste! Generalnie więc grubymi nićmi to szyte, węszę chińską propagandę. Jak gdzieś na świecie istnieje ojczyzna podróby, to na pewno stolicą jej jest Bejing. Poniżej linka do przedsiębiorstwa, co komercyjnie robi wolframowe podróby złota. http://www.tungsten-alloy.com/en/alloy11.htmDomena niby .com, ale http://geotool.flagfox.net/?ip=218.5.74.119&host=www.tungsten-alloy.compozdrawia lipigław
|
|
|
15
|
Różne koncepcje świata i człowieka / Różne koncepcje człowieka i świata / Na potęgę kwantowego wszechświata!
|
: Marzec 19, 2010, 05:36:53
|
No, to się dzieje. Wzieli naukowcy maleńki pręcik, bardzo maleńki, ale jeszcze widoczny gołym okiem i w drgania wprawili. Wszystko przy ściśle określonej temperaturze i innych tam parametrach, ale to nieważne. Ważne jest, że pręcik jak tak drgał, okazał się być w dwóch miejscach RÓWNOCZEŚNIE! Teoria kwantowa przewiduje to pod nazwą superpozycji. Mówi ta superpozycja, że wszystko znajduje się w róznych miejscach równocześnie, a jak zaczyna się ktokolwiek czymś interesować, to szybko to coś wskakuje na to jedno miejsce, co ten, co się interesuje może wtedy zobaczyć. Jak z czarami w przedszkolu, że przychodzi magik, wkłada chusteczkę do jednej kieszeni, potem mówi, że chusteczka przewędrowała do drugiej kieszeni, potem mówi, że znów wróciła do tej, co ją włożył na początku i voila! wyciąga ją z tej kieszeni, co ją pierwotnie włożył, a dzieciaki dzioba rozdziawiają: uaaaa! Teoria kwantowa mówi, że nic nie jest określone, dopóki nie potrzebuje być określone. Jak patrzę w telewizor, to on jest jak najbardziej fizycznie i gra teleturniej, a jak się odwrócę, bo pies łomot jakiś robi, to telewizor cholera wie, co wyczynia. Jak tylko znowu na niego spojrzę, to gra ten teleturniej jakby nigdy nic i głupa pali, że grał też jak nie patrzyłem. Problem ze sprawdzeniem teorii superpozycji był oczywisty: jak można sprawdzić, że jak nie patrzymy, to nie ma? I teraz wracamy do pręcika i naukowców. Zmontowali przyrząd, co sprawdzał czy pręcik drga. I ten przyrząd sprawdzał czy pręcik drga znienacka, żeby pręcika zaskoczyć. Naukowcy wiedzieli, że drga cały czas, mimo to przyrząd pokazywał czasami, że drga, czasami, że stoi w miejscu. Idea kwantowości jest, że pręcik i drga i stoi w miejscu RÓWNOCZEŚNIE. Ale jak tylko w jakikolwiek sposób chcemy sprawdzić, co się dzieje z pręcikiem, to on zaraz potulnie przyjmuje tylko jeden ze stanów: albo drga, albo stoi. I teoria kwantowa oblicza na papierze jakby to się rozkładało kiedy pręcik udaje, że stoi, a kiedy drga, jak go chcemy przyłapać. I okazało się, że rozkład statystyczny tych momentów, że pręcik stał w miejscu (naprawdę wtedy stał rzeczywiście w miejscu, ale zrobił się cięższy i cieplejszy według kwantonistów) odpowiada temu rokładowi wyliczonemu dawno, dawno temu na papierze. Jest to pierwszy eksperymentalny dowód na kota Schroedingera. http://pl.wikipedia.org/wiki/Kot_Schr%C3%B6dingerapozdrawiam i nie w-pale-się-niemieszczygław --------------------------- Link do pręcika. Niestrawny i po angielsku. http://www.physics.ucsb.edu/~martinisgroup/papers/Geller2010.pdf
|
|
|
18
|
Multimedia / Multimedia / Odp: Smoki - Urzeczywistniona Fantazja (lektor pl)
|
: Marzec 13, 2010, 20:51:44
|
W smokach zastanawia mnie niewarygodnie mało pradopodobny zbieg okoliczności, że ludzie wydumali sobie stwory o takim kształcie, który potem znalazł swój pierwowzór w dinozaurach. Zakładam, że szczątki dinozaurów mogły być odnajdywane w przeszłości, jak sa odnajdywane dzisiaj, jednak w jaki sposósb pradawni mogli zwizualizować wygląd stworzenia na podstawie kawałka szczęki pozostaje dla mnie tajemnicą. Wyjaśnienia widzę trzy: 1. Niesamowity zbieg okoliczności (jak już jest niesamity zbieg okoliczności, to zaczynam się zastanawiac czy to zbieg okoliczności; zbiegi okoliczności powinny byc losowo przeciętne według naszej wiedzy) 2. Znaleźli kiedyś w całości zachowany szkielet plejozaura, albo nawet całego zamrożonego "smoka" (coś jak Otzi - http://pl.wikipedia.org/wiki/%C3%96tzi) 3. Ktoś, kiedyś widział "smoka" na żywo. Dla mniej zainteresowanych paleontologią wyjasniam, że - z tego, co na razie wiadomo - dinozaury wymarły kompletnie 79 milionów 600 tysięcy lat przed pojawieniem się homo erectus. Smoki są tajemnicze, jakby nie kombinował. pozdrawiam smoczygław
|
|
|
19
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Tajne" stowarzyszenia / Odp: MASONI - poprostu
|
: Marzec 12, 2010, 04:09:35
|
/.../ Masonem może zostać w każdej chwili, tylko jest jeden warunek - musisz być bardzo wpływowym człowiekiem - znanym biznesmenem, znanym politykiem, adwokatem, prokuratorem.... Nie jest to zgodne z prawdą. Może trochę faktów: słowo mason uznaje się, że pochodzi z francuskiego maçon i oznaczało pierwotnie "budowniczego ścian" lub "kamieniarza". Określenie freemason pojawiło się w połowie XII wieku i używano go na określenie budowniczych o najwyższym kunszcie. Współczesne znaczenie określenia freemasonry - wolnomularstwo pochodzi z konstytucji wielkiej loży Anglii z 1717 roku. Wszyscy rozsądni badacze zajmujący się masonerią są zgodni, że nie można ustalić początków masonerii ze względu na obsesyjną tajność masonerii. Moja prywatna opinia jest, że masoneria osiągnęła absolut tajności i nie nikt zna prawdy. W pierwszym znanym nam dokumencie odtyczącym masonerii współczesnej "Konstytucja wolnych masonów" z 1713 roku czytamy, że masoneria jest stowarzyszeniem dla poprawy gatunku ludzkiego, opierającym swe metody na geometrii i wypływającej z niej sztuce. Dalej czytamy, że masonerię założył sam Wielki Architekt, patronami byli Adam (ten od Ewy) i patriarchowie biblijni. Na liście wielkich mistrzów znajduje się również Jezus Chrystus. Niektórzy twierdzą, że historia masonerii zaczęła się już w XIV wieku, ale nie ma żadnych dowodów na to, że organizacje wewnątrz szkockich klanów miały spójną filozję masońską. Bowiem ta zaczęła się formować dopiero po wspomnianej wyżej "Konstytucji...". W latach 50 XVII wieku masoni ustalili formalnie pierwszy "statut masona". Głosił on, że wolność masona zawiera się między 25-ciom "słupami" i oparta jest na fundamentalnych wartościach, których nie mogą podważać nawet wspólczesne zastępy masonów. Zasady te to: - rozpoznanie za pomocą tajnych znaków, uścisków ręki, symboli, etc - tajność ponad wszysko - minimum trzy stopnie w hierarchi masońskiej - Hiram - legendarny (nie dla masonów) budowniczy świątyni Salomona miał najwyższy stopień wtajemniczenia - ochrona loży przed "śniegiem" i "deszczem" czyli przed infiltracją nie-masonów - prawo każdego masona do odwiedzania każdej loży na świecie - wiara w stwórcę i życie pozagrobowe - Pojemność Świętego Prawa czyli... nie jest do końca wyjaśnione "czyli co", bo tajność - równość masonów w obrębie loży - tajność, bo jeszcze nie była wspominana - symboliczne metody nauczania - niezmienność tego wszystkiego co powyżej:) Do loży mógł wstąpić każdy posiadający odpowiednie cechy, wyznający masońskie ideały i posiadający nienaganną moralność, etykę i status cywilny. Żeby wstąpić do loży była wymagana rekomendacja od już istniejącego masona. Nie było mowy o statusie majątkowym czy społecznym. Zresztą jakby mogłoby być w organizacji naprawiającej świat. Chłopów w lożach oczywiście nie było, bo... ktoś musiał żywić ferajnę od fartuszków, cyrkli i legend. Kobiet do loży nie przyjmowano, bo nie miały w tamtych czasach statusu cywilnego. Dygresja jest, że w Szwajcarii zyskały ten status dopiero w 1971. Kto choć trochę ma w sobie tzw.politycznego wyrobienia, to zapyta wpierw : a gdzie jest polska konstytucja i co w niej jest napisane, a dalej dowie się, że polska konstytucja to przysłowiowy kawałek papieru, a nie żadna konstytucja. Mnie się widzi, że każda konstytucja, to kawałek papieru. Konstytucje wchodzą, wychodzą, są łamane, zmieniane i poprawiane, bowiem to tylko deklaracje, co dany naród uważa za najważniejsze w swoim państwie i to się zmienia. Tylko, że to, że ona taka jest to należy podziękować polskiej masonerii. A jak ktoś temu nie wierzy, to proszę wpierw dokładniej zaznajomić się z tematem. Ale której masonerii? Mamy jakiegoś polskiego naczelnego masona? Nie, pewnie, że nie mamy, bo jest tajny. No, dobra, ale co w tej konstytucji jest nie tak? Nie ma dostępu do internetu jako niezbywalnego prawa człowieka, to wiem i się zgadzam, że granda. Ale poza tym, to konstytucja jnormalna. Reżimowa, jak każda konstytucja. Kto tę konstytucję napisał? Wiem, wiem, masoni, ale skąd się ci masoni wzięli w tej sali gdzie konstytucję pisano? Naród chodzi do wyborów, wybiera kogo uważa i musi być wybrał tych masonów. Ale to się nazywa demokracją: dyktatura większości. No, chyba, że twierdzisz, że masoni fałszują wybory, to wtedy trzeba do Strasbourga z tym i Amnesty International i gdzie tam uważasz, bo chyba zostały jeszcze jakieś nadrzędne ciała na świecie nie opanowane przez masonów. O innych ''zasługach'' i ''wyczynach'' masonerii pisał nawet nie będę, bo szkoda mi na to czasu i zdrowia. Kto chce się dowiedzieć to się dowie, bo są ku temu dostępne i wiarygodne źródła. Ja to mam pewnie inną definicję wiarygodności. Wierzę każdemu, kto nie ma interesu w tym co mówi, nie ma obsesji i ma weryfikowalne dowody na to co mówi. Zastanawia mnie jak to jest, że wszyscy dyrdymałowcy obnażają niecnych masonów w wiarygodnych źródłach i pies z kulawą noga nie podejmuje działań antymasońskich. Musi być, że albo to bzdury wierutne, albo masoni opanowali już wszystkie instytucje. W obu przypadkach nie mamy się czym przejmować. z pozdrowieniami masiglław P.S. W kwestiach merytorycznych o historii masonów nie będę się sprzeczał, bo jak wiadomo nikt nic nie wie na temat masonów, bo wszystko tajne. Jakby ktoś się pytał skąd się wzięły fakty przeze mnie przedstawione, to mogę pejstnąć listę bibliografii, że spadnei pod ekran. Fakty są od dziesiątek badaczy, którzy przez lata ustalili, że na pewno wiadomo o masonach, to co przytoczyłem. [/quote]
|
|
|
20
|
"Tajne" stowarzyszenia i "teorie spiskowe" / "Tajne" stowarzyszenia / Odp: MASONI - poprostu
|
: Marzec 11, 2010, 20:24:48
|
A jakby się, Leszek miały skończyć inaczej? Dywagujemy o stowarzyszeniu, którego nie sposób zdefiniować, o którym nikt nie wie jakie mają cele (bo tajne przecież) i nawet nie wiadomo czy tak naprawdę istnieją, bo jak zdefinować ich istnienie? Jak zdefiniować, że armia istnieje? To proste: strzelasz do wszystkich, co mają takie same ubrania, ale inne niż Twoje. Ze spiskowcami nie jest tak jednoznacznie. Podałem linka do Templariuszy, bo oficjalnie to na tym linku są właśnie formalni spadkobiercy Templariuszy jako, że Templariusze byli formalnym zakonem w strukturze chrześcijańskiej i papież musiał wydać im przyzwoleństwo na działanie. Wiadomo, kto dostał to przyzwoleństwo po spaleniu Jakuba de Molay i kto je dzierży do dzisiaj. Czy nonnobis coś wiedzą o zaginionej flocie, skarbach i Bafomecie? Czy ktoś w ogóle wie? Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie przy znanych mi faktach. Więc nie dywaguję zanim nie wpłyną nowe fakty. To samo stosuje się do masonów, illuminatów i innych rosenkranzów. Stare symbole pobudzają naszą wyobraźnię. (vide sukces kiepskiej literatury Dana Browna). Głównie chodzi nam jednak o to, żeby rządzili ci, co my myślimy, że rządzą. A przecież już wiemy, że nikt tak naprawdę nie rządzi, bowiem nie sposób stworzyć organizację, żeby się więcej niż jedna osoba dogadała:) Ludzka natura jest, że jak ktoś ma lepiej (uznajemy, że ci u władzy tak mają), to zaraz ja też chce mieć tak samo lepiej. Jak ktoś twierdzi, że jest tak czy tak, to od razu znajduje się ktoś kto twierdzi, że "owszem, ale..." i stąd tysiące odłamów każdej religii i każdego nurtu, z których każdy ma rację, bo działa w imię jednego-jedynego-najwyższego i najważniejszego, że już nic ważniejszego nie może być! Rozdrobnienie każdego spisku na organizacje składające się z jednego członka wydaje się być tylko kwestią czasu.Ba! Nawet w nauce, która powinna się opierać na faktach i nie powinno być problemu stwierdzić czy coś istnieje, zaraz znajdzie się jakiś baran, co powie, że przecież nie jesteśmy w stanie udowodnić, że coś nie istnieje. Notabene ten baran ma całkowitą rację:) pozdrawiam spiskogław
|
|
|
|
|
|