Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: 1
1  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Sierpień 10, 2010, 13:14:49
jolkaz

Dokładnie. Dlatego też umieściłem ten temat o oddechu fraktalnym również tu, bo poczułem, że w tym miejscu znajdzie się ktoś, kto go po prostu użyje, spróbuje, wyciągnie wnioski z WŁASNEGO DOŚWIADCZENIA.

Wiekszość ludzi, nawet jak ich poprosisz, pokażesz, jesteś ich przyjacielem itd. ma jakąś taką blokadę mentalną. Fakty są takie, że nie są w stanie nawet pomyśleć by nawet spróbować poodychać. To bardzo ciekawe, czemu tak jest? No ale tak jest. Nie wolno naruszać cudzej wolnej woli, a oddech jest tu najlepszym przykładem. Każdy oddycha jak chce i to jest święta prawda.

Czy nie warto zainteresować się oddechem? (tak wiem to reklama ;-)    )

jolkaz - wiem jak trudno opisać doświadczenie Quantum Pause, ale jakbyś miała coś więcej do dodania jako praktyk to spokojnie czekam na info.

Pozdrawiam

2  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Lipiec 03, 2010, 13:40:53
@jolkazez
To już dwa lata? Info o tym oddechu zostało opublikowane 27.11.2008, wiec szybka jesteś. Dobra szczegółów się czepiam.

Link do źródła - PROJECT CAMELOT INTERVIEW WITH JAMES
http://wingmakers.com/downloads/Interview_James_PC.pdf

Choć to trochę nie w temacie tematu to napiszę z sympatii do dziwnego, pełnego tajemnicy projektu wingmakers.

Też próbowałem tego oddechu w 2009 przez kilka tygodni. Jest dość trudny do wykonania. Rzeczywiście prowadzi do ciekawych efektów. Czasem miałem wrażenie jakbym rozstawał się z samym sobą, z nawykiem bycia takim jaki jestem, jednocześnie będąc w danej chwili i patrząc na siebie z boku. Może on prowadzić do do zupełnie nieznanych form postrzegania siebie i świata. Zupełnie innych. Czyli tak jak czytamy w instukcji. Wiele więcej nie potrafię na ten temat powiedzieć. Ciekawe i warte spróbowania.

Oddech Dana jest znacznie bardziej "normalny" psychologicznie. Ostatnio często go lubię robić kiedy chodzę. Oprócz powiększenia energii i jakiegoś takiego pogodnego spojrzenia na świat, zauważyłem, że wykonywany codziennie, nie godzinami, po prostu kilka serii dziennie, tak od czasu do czasu pobudza szyszynkę w łagodny sposób.



-------------------------------


Zrobiłem dokładny opis techniki na youtube, z wizualizacją, polski mi się już nie zmieścił, więc daję tu. Oczywiście sposób odliczania i wszystko co zostało napisane i filmik z początku wątku dalej aktualne. Po prostu są wprowadzone zaawansowane techniki do tego co już jest.


"Edycja 03 lipca 2010

Myślę, że nadszedł czas by przedstawić badziej zaawansowane kroki przy wykonywaniu tej techniki. Nie są one konieczne, ale za to dają potężne efekty.

Zawarte obrazki są podstawą tej techniki. Wizualizuj je podczas ćwiczenia. Inny jest podczas wdechu inny podczas wydechu, jednak są one bez wątpienia powiązane i nie istnieje sposób na wewnętrzne ich odróżnienie kiedy dochodzi do rozpatrywania, wyczuwania energii. One mówią po prostu o tym samym, ale w inny sposób. Te obrazy działają dla mnie. Im bardziej szczegółowa wizualizacjia, szczegółowe odczuwanie i zaangażowanie, do tego zrozumienie tym efekty będą lepsze. W celu powiększenia zrozumienia warto obejrzeć wykład Dana Wintera:

http://www.youtube.com/watch?v=9S3hJjx31As&feature=related


Wdech - uwaga idzie od zewnątrz do wewnątrz.

To jest ścieżka, którą podąża ładunek elektryczny do wnętrza krwi, do DNA:



Wyobraź sobie, że wciągasz ładunek, ewentualnie energię do wnętrza swoich komórek, do swojego DNA z każdego kierunku wzdłuż tych czterech ścieżek do wnętrza siebie. Nie wiem dlaczego, ale ten obraz działa w moim wnętrzu najlepiej. Cztery krzywe dają mi uczucie ściągania ładunku "zewsząd wokół mnie, z powietrza wokół". Powinny być przynajmniej dwie krzywe. Jedna to za mało - konieczna jest symetria.
Nie jest za to konieczne by wyobrażać to sobie w każdej komórce, ale ważne jest by być świadomym że dotyczy to całego ciała, każdej komórki.


Wydech - uwaga jest skierowana na centrum twojego wnętrza. Centrum promieniuje na zewnątrz, ale ty nie robisz nic w tym kierunku, dzieje się samo. Uwaga skupia się na koncentracji, utrzymywaniu energii w centrum.




Wyobraź sobie, że ładunek wciągnięty, wessany do centrum podczas wdechu zbiera się w samym centrum Świętego Grala wewnątrz ciebie, ale koncentracja na całym Gralu jest też ważna. Odczuwaj jego wibrację podczas całego wydechu. (właściwie to jej bo to żeńska energia utrzymuje ładunek, Gral jest żeński).
Każdy następny oddech daje wyższą wibrację, wyższy dźwięk. Czuj to jakby każdy oddech przybliżał cię bliżej i bliżej do świętej energii w mistycznym centrum ciebie - jest to fraktalny punkt nieskończoności - twój Punkt Zero (Zero Point)

Możesz poczuć i zobaczyć jak święty UV biało niebieskawy ogień zaczyna płonąć wewnątrz centrum twojego Grala, stabilny i promieniujący wokół. Kiedy uwalniasz piąty oddech, dokładnie w tym momencie, na jego zakończenie, wtedy ten punkt wybucha energią. To powoduje przyjemne ożywcze dreszcze, może sprawić, że naprawdę włosy na całym ciele staną dęba. Tworzy to stabilną bańkę energii wokół ciebie w realnym fizycznym świecie. Sprawia to że czujesz się tak bardzo bardzo żywy, a jednocześnie miło i przyjemnie i spokojnie.

To jest realna sprawa. Osoba będąca blisko ciebie poczuje ciepło i energię bijące od ciebie, nawet jeśli jej o tym nie powiesz, że coś takiego robisz. Jednak najpierw ty poczujesz to znacznie znacznie wcześniej w swoim centrum.

Namaste"
3  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Lipiec 01, 2010, 09:50:35
@1/64
Przypadek, który opisujesz, kogoś kto zaczął sztucznie, celowo oddychać i potem bał się zasnąć, bo ciało nie chciało samo tego robić jest groteskowy. Trudno mi w to uwierzyć, chyba że ta osoba sama w to uwierzyła, do tego miała całkowity brak zaufania do swego ciała.
Aby powrócić do swojego normalnego oddechu starczy przestać wykonywać technikę oddechową. Ciało zacznie samo oddychać. W razie wątpliwości możesz w tej chwili wstrzymać oddech i poczekać tak z 15s i spróbować kto zwycięży - umysł czy ciało. Chichot Każdy kto nurkował, choćby za dzieciaka w wannie na zasadzie: kto dłużej wytrzyma zna ten efekt: głód tlenu, fizyczna chęć, a po jakimś czasie przymus wzięcia oddechu.
Ludzie, którzy utonęli bo byli pod wodą, a później ich odratowano opisują, że umysł zdawał sobie sprawę, że nie wolno zaczerpnąć wody do płuc i tak się starali, starali, aż wreszcie ciało wzięło oddech, umysł przegrał... Tak silny jest ten mechanizm. Poza tym przyroda dała jeszcze jedno zabezpieczenie. W skrajnym przypadku traci się przytomność i umysł pilnujący techniki zostaje wyłączony, a ciało zaczyna oddychać normalnie.
Więc jeśli ktoś bał się zasnąć bo myślał, że ciało nie zacznie samo oddychać, opowiadał bajki albo po prostu uwierzył w to, a nie spróbował po prostu wstrzymać oddechu i obserwować co będzie.


Innymi słowy: Ciało sobie oddycha cały czas, należy mu zaufać. Umysł może jedynie przez jakiś czas narzucić sztucznie jakiś sposób oddychania, pilnować. Starczy rozproszyć umysł innym zajęciem i ciało samo wróci do swojego naturalnego oddechu. Nie ma się tu czym przejmować.

Taka jeszcze jedna myśl: Skoro naturalnie mamy mechanizm umożliwiający czasową kontrolę umysłu nad oddechem, to czy Stwórca nie zachęca nas w ten sposób do badania tego? Po co mamy taką możliwość? Nieczęsto zdarzają się sytuacje, kiedy musimy kontrolować oddech w celu przetrwania, np. by być cicho, ukryć się, nurkować itd. Myślę, że dałoby się to załatwić inaczej. Tak więc nie sądzę by to był główny powód.
Naturalnie nie mamy możliwości kontrolowania pracy serca, źrenic, ciśnienia krwi, ciepłoty ciała itd. chyba, że przez specjalny trening, a jakoś żyjemy.

Natomiast możliwość kontroli oddechu ma każdy od dziecka i jest to naturalne prawo człowieka.

Pozdrawiam
4  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Czerwiec 30, 2010, 16:26:15

Czyli, należałoby moim zdaniem odróżnić kwestię różnych ćwiczeń oddechowych ( jest ich w sumie bardzo wiele) od tego co stanowi nasz oddech, jakim jesteśmy obdarzeni przez naturę.


Końcowo zgadzam się z twierdzeniem, które napisał Thozo :

''Nie widzę konfliktu między różnymi rodzajami oddechu, mamy wybór w każdej chwili dzięki świadomości. Jeśli nie mamy świadomości, nie mamy wyboru tylko działamy automatycznie. Ale wtedy zazwyczaj nie interesujemy się technikami oddechowymi''.

MEM HEI SHIN dzięki, gdyż widzę i czuję, że się zrozumieliśmy, a to przyjemne uczucie. Chichot

Tak myślę, należy odróżnić naturalny, instynktowny oddech, a różnorakie techniki oddechowe. Dodałbym jeszcze, że bez próbowania technik oddechowych ciężko jest dojść do poszukiwania tego naturalnego. Techniki dają przedsmak. Jeszcze raz podkreślając, na wszelki wypadek ;-) , że poszukiwanie tego ideału oddechowego nie jest tu celem tematu.

W tym świetle można uznać oddech fraktalny za całkowicie nienaturalną technikę oddechową, jak najbardziej. Gdyby on był naturalny to byśmy tak oddychali. To jest ćwiczenie, technika wykonywana w określonym celu.

Pozdrawiam
5  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Czerwiec 30, 2010, 14:40:45
MEM HEI SHIN znów muszę się zgodzić, tak jest patrząc z szerszej perspektywy, można tak powiedzieć moim zdaniem.

Jednak należy wziąć pod uwagę trzy fakty:
1. To jest forum dyskusyjne, celem jest wymiana informacji i w zasadzie jedyną metodą kontaktu są tu znaczki zwane literami. To fakt, którego dobrze jest być świadomym.
2. Gdyby wszystko zachodziło samoistnie - wszyscy chodziliby uśmiechnięci, zintegrowani, zadowoleni, pełni energii, szczerzy, sprawiedliwi, mądrzy i świadomi. Tak nie jest. Wniosek: może jednak lepiej coś robić? Choćby dla siebie.
3. Ten temat prezentuje technikę oddechową i zachęca do jej badania. Z całym szacunkiem ale to właśnie Ty założyłeś, że celem tej techniki i tematu jest osiągnięcie czegoś czego sam szukasz: miłość, odreagowanie lęku, świadomość itd.

Mnie interesuje fraktalna kumulacja ładunku w polu energii, w ciele poprzez Gralla w DNA, osiąganie stanu "bliss", działanie w tym kierunku, badanie możliwości, a jeśli przy okazji doprowadziłoby to do innych pozytywnych efektów - czemu nie?
Innymi słowy: nie uważam tej techniki za panaceum na wszelkie bolączki pojedynczego człowieka czy też ludzkości, jedyną możliwość, zbawienie. Uważam ją za sprawę wartą zbadania i to robię sam, a jednocześnie przedstawiłem swe myśli w formie literek z założeniem, że ktoś może być tym zainteresowany, szczególnie jeśli fascynuje się koncepcjami Dana Wintera.

W innym wypadku po prostu nie zakładałbym tego tematu, bo nie interesuje mnie przekonywanie innych do jakichś moich filozofii życiowych, czy też wytykanie czyichś błędów, pouczanie co należy a co nie. Staram się być skromnym człowiekiem.

Pozdrawiam
6  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Czerwiec 30, 2010, 12:15:42


http://grab.by/5cJz



http://grab.by/5cJB

Myślę, że te cztery strony z książki Keith Sherwood wyjaśniają jak powinien wyglądać "prawidłowy" naturalny oddech u człowieka świadomego i bez blokad energii. Tak powinno się oddychać i koniec kropka.  Duży uśmiech Nauczyłem się tego sposobu, (szczególnie ważne jest zaczynanie wdechu z brzucha) i bardzo go lubię. Dzięki temu mój oddech "na co dzień" pogłębił się i zrównoważył, jednak nadal istnieje we mnie wiele bloków i odrzuconych części psychiki, których nie zintegrowałem, co odbija się w moim sposobie oddychania. Stąd piszę, że nie oddycham idealnie. W tej całej zabawie chodzi o to by osiągnąć jedność. Mam jej przebłyski, jednak jeszcze nie ukończyłem procesu...

Echnaton dzięki za zainteresowanie i miłe słowa!
Oprócz tego opisanego powyżej, co uważam za podstawowy i naturalny system oddychania dający, szczególnie w dłuższej perspektywie, same korzyści dla własnego rozwoju, integracji wewnętrznej, zdrowia próbowałem różnych innych (np. wyczytanych gdzieś, powiązanych z ruchem jak Chi Kung, asany z jogi itd.) sposobów i obserwowałem efekty. Nawet nie kategoryzuję tyle tego było.

Jeśli napotkam na coś ciekawego to czynię to moją własnością poprzez powtarzanie i trening. Przykładem jest link który wkleiłem o Wysokim Poziomie Energii Życiowej. Teraz mam odruch pięciu oddechów, to jest moją własnością. Te pięc oddechów stało się automatyczne i jest to duże osiągnięcie. Jakby to powiedział Gurdżijew, nie muszę pilnować tego ośrodkiem umysłu, tylko ośrodek ruchowy wie dokładnie co ma robić. Nie chodzi mi o cały system utrzymywania wysokiego poziomu energii w tym momencie (choć to też działa, starczy że zwrócę uwagę że mam mało energii, to zaczynam myśleć o celu, następnie ciało samo zaczyna oddychać. lub umysł stwierdza - robimy i wydaje polecenie ciału), a o te jednostkowe 5 oddechów, z których piąty jest oddechem jogowskim "prawidłowym". W sumie przy tworzeniu tej techniki skopiowałem to co robi moje ciało kiedy oddycha szybko np. po biegu - to uznałem za mój naturalny aktywny oddech w momencie potrzeby tlenu i energii i dodałem piąty pełny na koniec - znany z wcześniejszego treningu. Czyli to pięć oddechów jest jednym zespołem, jednym ruchem wynikłym z powtarzania.

Od pewnego czasu jestem pewny, że oddech jest najpotężniejszym, najbardziej przenośnym, najwspanialszym narzędziem świadomości jakie posiadamy. Tak patrzę na sprawy oddychania, a na pewno nie jestem tu ekspertem, choć na pewno trochę wiedzy i doświadczenia w temacie mam.  Myślę, że znalezienie porządnego nauczyciela mogłoby otworzyć nowe perspektywy, jeśli ktoś interesuje się tym tematem.

Jednak ten temat jest o tym jednym, konkretnym sposobie oddychania! O oddechu fraktalnym zaprezentowanym przez Dana Wintera i mojej propozycji odliczania zgodnie z ciągiem Fibbonaciego. Dział PRAKTYKA  Duży uśmiech

A może by tak np. spróbować liczyć nie od 8, a od 13. czyli 13,8,5,3,2,1? Albo skończyć na 2? Ja na razie stale (czyli kiedy się tym zajmuję) powtarzam zaprezentowany ciąg 8,5,3,2,1 tak by stało się to moim własnym i nie kombinuję za dużo, by ciało dobrze poznało ruch, w którym tak naprawdę jest mnóstwo subtelności jeśli podąża się za osadzaniem ładunku wewnątrz siebie, za tym spokojem, który przynosi ta technika.

Pozdrawiam

W wątku na davidicke.pl doszliśmy do tego, że po serii często zatrzymuje się oddech, po prostu nie chce się oddychać przez chwilę, co może świadczyć o dużym potencjale energetycznym tej techniki.

Przekleję swoją wypowiedź:
"Można się zagubić w liczeniu, zwłaszcza jak osiągnie się ten spokój, to umysł tak jakoś ucieka, w sumie to nie jest proste.
Tak tak tak, po serii pojawia się moment spokoju i często łapię się że nie oddycham przez chwilę, delektuję się tym spokojem, byciem w tej chwili... I następna seria. Właściwie to ten spokój narasta, a nie pojawia się nagle na koniec serii. Za tym spokojem, za jego narastaniem i za narastaniem energii należy podążać w trakcie wykonywania serii.

Zauważyłem też, że po dłuższym stosowaniu po każdym wdechu i wydechu robię krótką przerwę. Na początku starałem się łączyć wydech z następnym wdechem natychmiast. To było niewygodne. Teraz robię krótką przerwę, nie odliczam jej, ale wychodzi tak na mniej więcej.... Chwila zrobię seryjkę to zaobserwuję... Nie nie robię przerwy, ktoś z zewnątrz mógłby tak zaobserwować, ale tak naprawdę nie robię przerwy między wdechem i wydechem w pojedynczej serii. To łagodność i spokój sprawiają że pod koniec wdechu i wydechu bardzo subtelnie zwalniam, dlatego mi się wydawało, że są przerwy.

Myślę, że jeśli by się nauczyć by ciało samo pamiętało o fraktalnym oddychaniu, to mozna by nie liczyć, ale tak się nie stanie bez naprawdę długiej praktyki. Tak więc chyba trzeba liczyć na początek. Dlatego też trzymam się stałego rytmu, 8, 5,3,2,1, i już mam pierwsze efekty - ciało zapamiętuje wzór i robi to automatycznie. Wtedy będę mógł nie liczyć, kiedy się nauczy."




7  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Czerwiec 30, 2010, 00:07:24
MEM HEI SHIN Dzięki!

Całkowicie zgadzam się z tym co piszesz. Zdaję sobie sprawę z wagi prawidłowego oddychania. "Czakroterapia" Keith Sherwood jest wspaniałym podręcznikiem jak za pomocą m.in. "pełnego oddechu" dokonać można integracji psychiczno-duchowej i połączenia z polem powszechnym. Zdaję sobie jednocześnie sprawę, że praktycznie nikt nie jest obecnie świadomy i przyczyną/skutkiem jest tu nieprawidłowy oddech.

W takiej sytuacji powszechnej cóż szkodzi od czasu do czasu spróbować oddychania fraktalnego? Nie chodzi mi o to by oddychać w ten sposób całe życie. :-D Oczywiście priorytetem jest powrót do oddechu naturalnego, tylko że tak naprawdę nie stoimy przed takim wyborem, jeśli się nad tym zastanowić. Świadomy oddech ma to do siebie, że zwraca nas w kierunku TU i TERAZ, a tu i teraz możemy wybrać jaki rodzaj oddechu chcemy zastosować.
Ja generalnie oddycham sobie normalnie (wcale nie jest to prawidłowy oddech o nie) na co dzień, ale od czasu do czasu stosuję różne techniki oddechowe w różnych celach.

Np w celu utrzymania wysokiego poziomu energii:
http://davidicke.pl/forum/wysoki-poziom-energii-yciowej-t2834.html

Nie widzę konfliktu między różnymi rodzajami oddechu, mamy wybór w każdej chwili dzięki świadomości. Jeśli nie mamy świadomości, nie mamy wyboru tylko działamy automatycznie. Ale wtedy zazwyczaj nie interesujemy się technikami oddechowymi. Chichot

Pozdrawiam

8  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Oddech zgodny ze Złotym Podziałem Dan Winter : Czerwiec 29, 2010, 14:08:14
Witam, to mój pierwszy post tutaj, dziś przypadkowo trafiłem na to forum.

Powiem, że Gurdżijew (to już od 1993, Fragmenty Nieznanego Nauczania), obecnie Dan Winter i Nassim Haramein rezonują ze mną. Nam podstawy naukowe, jednak szukam dalej nie znajdując odpowiedzi na najprostsze pytania w oficjalnych wersjach.

Założyłem na innym forum taki wątek, potem przeniosłem go na następne, bardziej "w temacie", tak więc przekopiuję go też tutaj, bo napotykając materiały Leszka przy poszukiwaniach zauważyłem jego głębokie i poważne podejście do tematu Świętej Geometrii. Dlatego założyłem taki temat, bo uważam, że bardzo ważne jest nie tylko czytanie, ale też praktyka. Bez praktyki nic się nie osiągnie, a prosta technika to najlepsza technika.

Jeśli ten post narusza w jakichś sposób regulamin tego forum to proszę o jego usunięcie lub modyfikację. Moją intencją jest po prostu podzielić się tą informacją z ludźmi, którzy są w stanie ją zrozumieć.



"Fragment filmu który wyciąłem z "Dan Winter Eggx Files 8/13 PL", który znalazłem na kanale użytkownika YouTube: redmuluc, w którym prezentowana jest technika oddechowa używająca Złotego Podziału do ustalania czasu oddechów. Opatrzyłem go stosownym komentarzem i wrzuciłem na Youtube:

http://www.youtube.com/watch?v=JrUqEbrxdxw&feature=player_embedded

O co chodzi? W tej technice chodzi o skumulowanie energii w ciele wykorzystując fraktalne właściwości DNA. Więcej o tym można dowiedzieć się poszukując i próbując zrozumieć wykłady Dana Wintera Próbując to dobre określenie ponieważ bardzo eklektycznie podchodzi do tematu, często poruszając kilka wątków na raz, przeskakując, zmieniając temat itd. Jednak uważam go za geniusza za połączenie Złotego Podziału i przestrzennej konstrukcji DNA, wiążąc to wszystko z dwunastościanem foremnym... Cały Dan Winter.

Stąd pomysł, by z tego bogactwa idei wyciągnąć coś praktycznego i zaprezentować tu na forum. Jako że uważam techniki oddechowe za sprawę najważniejszą uznałem, że warto spróbować tej zaprezentowanej przez niego.

Zastanawiając się jak dokładnie odliczać czasy wdechów/wydechów od razu odrzuciłem pomysł wpatrywania się w sekundnik zegarka przy każdym oddechu jako mało praktyczny.

Najpierw więc brałem głęboki oddech, potem używając współczynnika 0.618, brałem tak trochę dłuższy niż pół poprzedniego, i następnie trochę dłuższy niż pół poprzedniego... Złoty podział. I tak pięć razy coraz krótsze oddechy. Efekty były obiecujące. Zdawałem sobie jednak sprawę, że takie subiektywne odliczanie na "tak mniej więcej trochę dłużej niż pół poprzedniego" jest bardzo nieprecyzyjne, szczególnie przy krótkich oddechach, a w gruncie rzeczy ta technika polega na precyzji.

Po chwili wymyśliłem technikę, która jest znacznie bardziej precyzyjna, a polega na ciągu Fibonacciego: 1,1,2,3,5,8,13,21,34.... i nie wymaga zegarka - polega na odliczaniu. Kolejne wyrazy ciągu przybliżają liczbę phi (0,618....) w coraz bardziej doskonały sposób. Stosunek 1/2 przy ostatnim oddechu uważam za dostatecznie precyzyjny na potrzeby tej techniki.

Oto ona:

Oddychanie wykorzystujące złoty podział zaprezentowane przez Dana Wintera. Kumulacja energii/ładunku w ciele/DNA. Ścieżka obrotu do punktu zerowego.
W sumie pięc oddechów. Bądź łagodny dla siebie, inaczej mówiąc - nic na siłę. Sugerowane czasy odliczania:
- 8 (liczymy do ośmiu podczas wdechu i do ośmiu podczas wydechu)
- 5 (liczymy do pięciu...)
- 3
- 2
- 1

Jeszcze jedno - objętości wdychanego powietrza też powinny być mniej więcej dostosowane czyli kolejny oddech - mniej więcej połowa poprzedniego.




Zachęcam do własnych prób i dzielenia się efektami w tym wątku.

Polecam wizualizację wdychania żywych, wirujących cząstek światła do krwi przez płuca i do ciała energetycznego podczas wdechu. Wzmacnia to każdą technikę oddechową.




--------------------------------------------------------------------

Kiedy oddychamy pozostają dwie rzeczy: oddech i punkt koncentracji.

Kiedy przy tej technice oddychania utrzymywałem koncentrację na hara, tan-tien, na brzuchu wtedy zauważyłem, że mimo w sumie niewielkich ilości powietrza ilość energii gromadzona w ciele jest duża już po jednej serii. Co ważne energia ta stabilnie osadza się w ciele. Pozostaje. Porównywałem to z dość zwykłym oddychaniem na 5 i widać dużą różnicę. Szczególnie w miejscach blokad. Oddech zgodny ze Złotym Podziałem powoduje osadzanie się energii w takich miejscach, jest bardziej skuteczny. W porównaniu zwykły oddech ma tendencję do omijania bloków i energia szybciej ucieka.
Dodatkowe zalety:
- oddech jest skuteczniejszy w momencie dużego wyczerpania.
- niweluje nieprzyjemne emocje. Umożliwił mi skontrolowanie gniewu i przygnębienia, bez blokowania ich. Zastąpił przyjemnym spokojem.

To doprowadziło mnie do dalszych badań i myślę na podstawie wykładów Dana, że głównie o to chodzi! Oddech Złotego Podziału z koncentracją na centrum emocjonalnym, na centrum klatki piersiowej, na czakrze serca doprowadza do błogości ("bliss") Ten oddech powoduje, że serce zaczyna śpiewać! Jej jakie to jest przyjemne. Tworzę w ten sposób pozytywną, spokojną emocję w moim sercu. Ta emocja zastępuje każdą inną obecną wcześniej, stąd zauważone wcześniej skontrolowanie gniewu i przygnębienia.



Odpowiednie skalowanie czasu wdechów wg schematu 8, 5, 3, 2, 1 powoduje powstawanie coraz wyższych dźwięków w sercu i nakładają się one fraktalnie tworząc stabilne pole emocjonalne. Nie spotkałem jeszcze czegoś takiego.
Ktoś świadomy jak trudno jest kontrolować emocje nie tłumiąc ich doceni tą technikę i przyjemność jaką ona daje.

Po hara i sercu można też spróbować takiego oddychania z koncentracją na centrum głowy. Prowadzi to do ciekawych doznań, ale tu już proszę uważać. Sugeruję by przy próbach z centrum mózgu zawsze kończyć technikę na przynajmniej jednym cyklu z koncentracją na brzuchu.

Bardzo ciekawe efekty uzyskałem w ten sposób:
3xbrzuch
3xserce
3xgłowa
1-3 razy brzuch

Uzyskałem w ten sposób pulsowanie płynu w rdzeniu kręgowym, w powolnym rytmie, długa fala. To bardzo ważny i zaawansowany efekt, trudny do uzyskania w inny sposób. Kto się interesuje Winterem wie co to znaczy..."

Dyskusja toczy się w tym wątku:
http://davidicke.pl/forum/post37893.html#p37893




Strony: 1
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

drzewcehalabardy watahacemnejstrony mexicotelenovelas isztar 3wojna