elijasz napisał
No cóż "boski " eljaszu, Ty już wszystko poznałeś. Ty już wiesz. Reszta to ograniczona małpiarnia , a Mooji to pętak bez wykształcenia. W takim wydaniu odbieram Cię jako arogancką osobę, a Twoja arogancja, niestety, ale prowadzi Cię w ślepą uliczkę. Może spuść trochę z tonu, a znajdziesz tu wiernych słuchaczy.

Pisz dużo i treściwie. Twórz swój dorobek .

Mimo wszystko dziękuję Ci ,że tu zawitałeś do nas. Na tym forum panuje pewien poziom . Poziom niskiej arogancji i wysokiej empatii. Postaraj się do tego zastosować, proszę.
Interesują mnie Twoje opowieści.

A to  jest  "pseudonauka" ?
Według mnie nauka prawdziwa bez duchowości ( która już zaczyna być mierzalna ) jest niepełna. Nie oznacza to bynajmniej powrotu do wartościowania wg skali dobry-zły. Po prostu odkrywamy więcej, przy pomocy nowych narzędzi poznania , ale też są to narzędzia weryfikowalne doświadczalnie o mierzalnych efektach.
Nauka dzisiaj powróciła do stanu "zadziwienia" twórczego fermentu jaki cechował wiek osiemnasty i dziewiętnasty. I to jest według mnie bardzo pozytywny objaw. Z tego punktu zrodzić się może nowa, genialna rzeczywistość. Lub jej przybliżenie. I na całe szczęście.

Więc po co, dlaczego mam próbować wyjść ze szklanej kuli ?
Jestem w niej , jestem tu i teraz nie przez przypadek. Pewne zdarzenia w moim życiu powtarzają się powracając z  - wydawałoby się - odległej przeszłości. A może to nie tak ? Może one cały czas tu były , są we mnie , powracając do póty, póki nie zrozumię co tak na prawdę one niosą ze sobą, co chcą mi przekazać, czego mam się nauczyć ?
Szklana kula jest i będzie tu tak długo , dopóki będzie Ci niezbędna w Twoim doświadczaniu życia. Tak na prawdę to Ty sam, Twoja dusza o tym decyduje.
Wraz z dopuszczeniem do siebie możliwości , ocierającej się o pewność ,że  jestem połączony ze wszystkim, w moim życiu nastąpiło jakieś przełamanie. Niewidzialna, nieuchwytna rewolucja. Teraz powoli ewoluuje , każdego dnia, z każdą chwilą mocniej.

Jestem bardzo bliski odkrycia w sobie szamana

W wielu środowiskach  jakbym wypowiedział powyższe zdanie to zawołano by po lekarza - tego od czubków
Tutaj nie obawiam się o tym pisać. Świadomość połączenia , jedności z wszechświatem daje wielką moc, otwierają się niezwykłe, nieograniczone możliwości, a jednocześnie pojawia się czujność i odpowiedzialność. To jasna ścieżka na której widać wyraźnie z jaką potęgą obcujesz. Nie od razu jednak należy sięgać po wszystko. Moja szklana kula nie może zbyt szybko pęknąć. Mam tu podjęte przez siebie zobowiązania do wypełnienia , jeszcze wiele do przetransformowania w sobie.
Za każdym razem, kiedy sięgam po "szamaństwo" otrzymuję kolejne potwierdzenia ,że wszystko jest jednym. Na mojej drodze życia natrafiam na ludzi i na zdarzenia , które stają się podpowiedziami, wskazówkami czy propozycjami wykonania kolejnego kroku. Jednocześnie wiele potrzeb, którymi się kierowałem do tej pory, wiele sfer życia przestało być w naturalny sposób istotne, utraciło swoją atrakcyjność, swoje znaczenie.
Przebudzenie do Jedności to proces. Proces, który jest świetną przygodą.
Mam nadzieję, wiem to ,że wkrótce wszyscy spotkamy się w sieci Świadomości . Nie po śmierci , ale po własnej transformacji. Nie tyle fizycznej, co mentalnej. Zastąpimy Internet energoinformacyjną siecią.
Właściwie to ta Sieć już tu istnieje, gotowa, od wielu wieków . Cały ekosystem się na niej opiera, dzięki niej funkcjonuje. Ona czeka, aż my, ludzie, się do niej podłączymy. Dzięki temu zyska również sama Sieć. Jej rozwój i własna transformacja znacznie przyspieszą. 
Sieci Świadomości potrzebni są odpowiedzialni inżynierowie
Wiele wakatów czeka na obsadzenie , czeka na nasza pracę . Co my w tych szklanych kulach jeszcze robimy  ?

Nie ma sprawy  - podawaj i rozsyłaj jak chcesz.
Im więcej ludzi wie o forum Leszka tym lepiej, uważam.

Jeśli chodzi o swiadomą aplikację to preferuję zawsze własną, autorską
Natomiast uważam,  wiedza płynąca z tego , co napisałem otwiera nieograniczone możliwości jeśli chodzi o  "programowanie" zdrowia.
Zamiast iść do apteki wystarczyłoby sobie z internetu ściągnąć plik na określoną dolegliwość i odtwarzać czystej wodzie. Potem to wypić i po chorobie
Oby to było takie proste .. bo właściwie  to czemu nie ?

Mój ojciec zaufał autorytetowi "najlepszego kardiologa w mieście"  i dał się namówić na zakup całej torebki drogich leków, które miały mu pomóc w unormowaniu się ciśnienia - miał łykać piguły w określonej kolejności i określonym czasie.  Robiąc to o mało się nie przekręcił. Odstawił leki i mu się poprawiło.
Teraz powstało ciekawe pytanie. Skoro czuł się źle , więc poszedł do lekarza po leki, które miały pomóc, a te mu rzekomo zaszkodziły , to jak wytłumaczyć poprawę zdrowia po odstawieniu leków ? Powinno wrócić do stanu sprzed stosowania leków, czyli powinien również czuć się źle . A jednak , skoro czuje się lepiej , to coś mu pomogło. Pytanie - co ? Odzyskanie wiary we własny autorytet ? 

Do napisania niniejszego posta skłoniła mnie niewielka ilość praktycznych doświadczeń w stosunku do zamieszczanej tutaj teorii. Na forum pada wiele wypowiedzi na temat wpływu pól energetycznych na życie człowieka, ale tak na prawdę trudno nam sobie wyobrazić w jaki sposób to się ma odbywać.

Wybrałem więc sobie naukowca, Jaqcquesa Benveniste , którego prace i eksperymenty można prześledzić na .. YouTube, gdyż doświadczenia, które prowadził miały miejsce w ostatnich latach XX w. Są to doświadczenia w moim przekonaniu, wręcz przełomowe, a jednak w jakiś sposób wnioski z nich płynące zostały usunięte w cień.
Najpierw opiszę pewien eksperyment z  1992 r na sercu świnki morskiej , który przepiszę z książki Pole  Lynn McTaggart  - eksperyment opisany w literaturze fachowej . Jeśli by komuś chciało się dotrzeć do źródła to podaję : J. Benveniste, B.Arnoux i L.Hadji, "High dlute antigen increases coronary flow of isolated heart from immunized guineapigs ", FASEB Journal , 1992; 6 ; A1610.  Patrz także konferencja  "Experimental Biology -98 ( FASEB) , San Francisco  20 kwietnia 1998 r.

Potem wkleję tu film z podobnym eksperymentem oddającym sens tamtego doświadczenia , a dotyczącym przesyłania informacji do wody za pomocą sygnału elektromagnetycznego. Później moje wnioski, a potem zapraszam do dyskusji.

Mowa Komórek.
W białym barakowozie w Clamart , na nieeleganckich peryferiach Paryża , biło maleńkie serce, ułożone na specjalnym rusztowaniu. Było utrzymywane przy zyciu dzięki staraniom małej grupy francuskich naukowców , którzy dostarczali odpowiednie ilości tlenu i dwutlenku węgla najnowszą metodą stosowaną w chirurgii transplantacyjnej serca. W tym wypadku nie było ani dawcy , ani biuorcy; serce już dawno zostało odebrane jego właścicielowi, samcowi alfa świnki morskiej rasy  Dunkin-Hartley, a naukowcom chodziło tylko o sam narząd i o to, czy jest on w stanie reagować. Stosowali acetyocholinę  i histaminę  , dwa  znane wazolidatory ( substancje rozszerzające naczynia krwionośne ), a potem atropinę i mepyraminę, substancje antagonistyczne  w stosunku do tamtych, mierzyli przepływ krwi przez naczynia wieńcowe, a także takie mechaniczne zmiany jak częstość uderzeń serca. Nie było żadnych niespodzianek. Jak oczekiwano , histamina i acetylocholina zwiększały przepływ krwi w naczyniach, natomiast mepyramina  i atropina - hamowały. Jedynym niezwykłym aspektem tego doświadczenia było to, że  czynnikiem zmian nie były faktyczne farmaceutyki, ale komórkowe sygnały elektromagnetyczne o niskiej częstotliwości fal zapisane specjalnie  dostosowanym przetwornikiem na komputerze. Sygnały te, przyjmujące  postać promieniowania elektromagnetycznego o częstotliwości poniżej  20 kiloherców, aplikowano sercu świnki morskiej i to one były odpowiedzialne za przyspieszanie jego pracy , zupełnie jak robiły to wspomniane substancje chemiczne.

Sygnały te skutecznie zstępowały czynniki chemiczne, jako , że sygnały te są sygnaturami cząsteczek. Zespół naukowy, który skutecznie zastąpił nimi oryginalne substancje , by dobrze świadom wybuchowej natury swego osiągnięcia. Wskutek ich wysiłków uznane teorie na temat sygnalizacji cząsteczkowej i sposobów "rozmowy" między komórkami uległy znacznej modyfikacji. Udało im się wykazać w laboratorium to, co  Fritz Albert Popp niedawno zasugerował  - że każda cząsteczka we Wszechświecie ma swą własną, wyjątkową częstotliwość, a językiem komunikacji między nią , a światem jest rezonująca fala .

Oto te filmy
http://www.youtube.com/v/kZkQtHDLE-w

http://www.youtube.com/v/Qh9uOnPf7m0

Filmiki pokazują całe doświadczenie, więc mogą być początkowo nieco nużące, ale taka jest nauka doświadczalna. Żmudne eksperymenty i krótki końcowy wniosek na wykresie pod koniec drugiego filmu. Na samym końcu  Jacques Benveniste osobiście zapowiada przeprowadzenie doświadczenia na odległość za pomocą przesłania sygnałów do laboratoriów na innym kontynencie i odtworzenie ich wodnym preparatom. W zasadzie cały opis, który podałem powyżej filmów dotyczy tego doświadczenia.

Co ono oznacza ? Nie tylko to, że woda jest znakomitym nośnikiem informacji TAK JAKBY ORYGINALNA CZĄSTECZKA BYŁA W TEJ WODZIE ZAWARTA, ale w rzeczy samej o wiele więcej. Za pomocą emisji sygnałów elektromagnetycznych można PROGRAMOWAĆ żywe organizmy ( a w każdym razie wodę w tych organizmach ), gdyż każdy żywy organizm zawiera wodę bez której wymiana informacji czy też instrukcji wykonawczych wewnątrz tego organizmu nie mogłaby zachodzić.

Ciekawe czy i w jaki sposób wykorzystuje się takie programowanie ?

Nie mam na myśli wyłącznie homeopatii.

Woda ma znacznie większe możliwości , niż te, które da się , jak powyżej, doświadczalnie przeprowadzić i udowodnić, lecz również i na nie są dowody. Chodzi o kwantowe właściwości wody.

Polecam film "Entangled Water " , choć już bez komentarza. Można posłuchać sobie dźwięk Słońca,  "OM"

http://www.youtube.com/watch?v=nxHGoabH2eI
http://www.youtube.com/watch?v=tCIJkPuwCzA

W wywiadzie po Casys 09 Nassim mówi dosłownie o STRUKTURZE PRÓŻNI.
cyt " Referat na kilku pierwszych stronach opracowuje i wykazuje matematycznie,  że energia próżni, sama struktura próżni łączy, czy też splata wszystkie protony jako składowe jądra atomowego, że wszystkie jądra atomów są splątane, ponieważ taka jest struktura próżni. Struktura, która sprawia, że próżnia nie jest pasywną, lecz aktywną próżnią, odgrywającą rolę w tworzeniu świata materialnego, ale również strukturą, która łączy wszystkie rzeczy. W zasadzie jest to matematyczna interpretacja koncepcji, że wszystko jest jednym."

Oczywiście "próżnia" u Nassima może oznaczać co innego - strukturę, która sama w sobie nie jest tym, co Ty wyobrażasz sobie pod pojęciem "próżni". To nie jest nicość.

Dalej w wywiadzie Nassim wręcz mówi "w rzeczywistości przestrzeń jest tym, co tworzy materialny świat. Uświadamiając to sobie i uświadamiając sobie wymianę zachodzącą nieustannie pomiędzy tobą i tym, co nazywasz materialnym światem, z którego jesteś stworzony a przestrzenią... że wszystko wokół ciebie w twoim środowisku - biologicznym albo nie - jest nieustanną wymianą.. Uświadomienie sobie istnienia takiego świata, zaczyna dawać ci możliwość jego zmiany,możliwość  modyfikowania go, i stania się kimś, kogo nazywam „Inżynierem Próżni". Zaczynasz transformować go tak, by być w stanie wytworzyć jak najbardziej pozytywny efekt w swoim życiu "

W tym ujęciu afirmacja nie jest niczym innym , jak owym transformowaniem rzeczywistości ( inżynierią próżni ), by wytworzyć jak najbardziej pozytywny efekt w swoim życiu.

Czy to aż tak bardzo Ci psuje koncepcję afirmacji ?

MHS  zgoda, afirmacje mają wielką moc. Lecz również można by je "podciągnąć" pod programowanie ( w pozytywnym sensie) rzeczywistości.
Ta szczególna afirmacja, o której wspomniałeś jest narzędziem oprogramowania próżni. Praktyczna inżynieria próżni Nassima ?

NLP  jako świadome programowanie siebie  ?  Interesujące.
Jednak czy nie jest to budowanie kolejnych programów - nakładek na naszą ludzką naturę ? Jeśli celem jest odnalezienie siebie, to programowanie umysłu ( i ciała ) na określone z góry efekty może jedynie dawać nam praktyczne umiejętności w działaniu, o których wiemy z góry, że są wywołane przez określone techniki, a więc niekoniecznie wyjaśniają cokolwiek. Przydatność tych technik może być oczywista z punktu widzenia doraźnych korzyści. Poniekąd zdobywamy władzę nad sobą, przejmujemy kontrolę nad fobiami, a nawet - do pewnego stopnia - nad swoim otoczeniem. Władza to słodkie opium lecz równie silnie uzależniające.


Dążenie do sukcesu i całkowitego spełnienia ? A według jakich kryteriów ? Mówimy ciągle o wyznaczaniu sobie celów i uzyskiwaniu warunków do spełnienia, czyli innymi słowy - uwarunkowywaniu siebie.  W ten czy inny sposób , w takich czy innych słowach, czy technikach, lecz sens jest ten sam. Liczy się efekt.

Przykładowy warunek i jego nagroda : jeśli będziesz często medytował to osiągniesz spokój i równowagę wewnętrzną.
Albo : jak będziesz długo i ciężko pracował to osiągniesz sukces finansowy.

Używający technik NLP mogliby się czuć oszukani przez metody ( i metodologów ) zwłaszcza w zestawieniu z ludźmi, którzy z natury są szczęśliwi bez medytowania i osiągają sukcesy finansowe bez żadnych wysiłków czy jakichkolwiek  technik.

Z jednej strony zwiększona aktywność Słońca, powiększanie się dziury ozonowej, czyli większe grzanie, a z drugiej strony mamy do czynienia z ochłodzeniem na skutek aktywności wulkanicznej czy też ochłodzeniem się i spowolnieniem Prądu Zatokowego  ( Golfsztrom).
Zachodzi wiele zjawisk jednocześnie i doprawdy trudno chyba wyrokować co się stanie. Może zamiast globalnego ocieplenia czy globalnego ochłodzenia będziemy mieli większą polaryzację oraz intensywność zjawisk atmosferycznych w ciągu doby, czyli np. wielkie opady śniegu w nocy, a w dzień upalne słońce. Po prostu karuzela zdarzeń.
Do tego silne wiatry - na przemian gorące i chłodne, powodzie w jednym miejscu a kilkadziesiąt kilometrów dalej susze.