Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 »
41  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: PI - Darrena Aronofsky-ego - dyskusja : Maj 08, 2010, 14:23:29
Zastanawiało mnie , czy "angielska" technika starve = zagapienie się, przynosi wymierne efekty wyłącznie w przypadku sprytnych programików w sieci, czy też można ją stosować powszechnie. Wybrałem sobie zatem wygodny obiekt do "zapatrzenia się" poprzez niego. Obiektem tym było ... drzewo. Wrażenia są podobne, a nawet nieco bardziej intensywne. Drzewo "urosło" w moim postrzeganiu , ale jednocześnie pomiędzy gałązkami pojawiać się zaczęło jakieś "rozświetlenie" - rozpoczął się proces generowania geometrii.. musiałem przerwać, bo aż poczułem zawrót głowy. Miałem dosłownie poczucie, że głowa zaczęła mi rosnąć od środka, jakby mózg otrzymał dodatkowy power. Mrugnięcie
Wydaje mi się, że ten WZÓR, lub też KOD ,którego poszukiwał filmowy Max jest jednak wszechobecny w Naturze, ale nie jest widoczny na pierwszy rzut oka. Dopiero technika "zagapienia się" powoli ujawnia niewidoczne - czyli dopełnienie tego , co widać.

Moim zdaniem zasadę tą wyraża złoty podział. Stosunek siebie do tego co widać w określonej proporcji  ujawnia jednocześnie stosunek czegoś znacznie potężniejszego , będącego dopełnieniem tego , na co patrzymy. Dopełnieniem widzialnej natury jest jej niewidzialna, potęga, która nie tylko obejmuje tą naturę, ale również tego, który ją obserwuje  ( krótszą część odcinka ).

Może to tylko nic nie znaczące przemyślenia, ale tak mi sie właśnie skojarzyło  jakoś ...co o tym sądzicie ?
42  Multimedia / Multimedia / Odp: Tworzymy rzeczywistość : Maj 08, 2010, 14:05:59
Niczego nie możemy utracić, bo już wszystko co trzeba przynosimy ze sobą na ten świat. Cała reszta to zabawa we współtworzenie. Nie posiadam niczego oprócz swojej wewnetrznej mądrości, którą jest ... cały Wszechświat.
Poruszając się wśród tych wszystkich nietrwałych rzeczy - wytworów naszej cywilizacji - nietrudno ulec wrażeniu, że to jest jedyna  rzeczywistość. Ale wystarczy zwrócić się do wnętrza , a stamtąd  perspektywa się zupełnie zmienia. Otoczenie próbuje nas utrzymać w błędnym przekonaniu, podczas, gdy jest to ( włącznie z naszymi fizycznymi ciałami oraz umysłem ) zaledwie  , jak mówi Nassim  0,000001% tego ,czym na prawdę jesteśmy.
Skoro ten ułamek procenta  daje nam  poczucie, że jest wszystkim, to co może nam dać skupienie uwagi  na  99,999999 % całej "reszty " , którą tak na prawdę jesteśmy ?
Mamy taką możliwość, aby zmieniać rzeczywistość w sposób harmoniczny we współ-odczuwaniu i we współpracy z globalną Świadomością.
99,999999 % to niezmierzona potęga jeśli porównać ją z tym, co nam daje 0,0000001% tego, czego doświadczamy obecnie.
Z całą pewnością zasługujemy na wszelakie dary Wszechświata, ale czy jesteśmy gotowi na to ?

Czy udźwigniemy odpowiedzialność wynikającą z tego daru ?
Co pomyślisz - to stworzysz, ale czy to oznacza, że cokolwiek stworzysz ? Czy istnieją uniwersalne prawa zgodnie z którymi ta twórczość nie będzie chaotyczna i samodestrukcyjna ?
Sądzę, że na to pytanie odpowiedź niesie SG i nauka o Świadomości.
43  Różne koncepcje świata i człowieka / Świadomość, percepcja, rozwój wewnętrzny, tradycje "duchowe" / Odp: Mooji : Maj 06, 2010, 23:07:31
Tak , to ten sam Mooji Uśmiech
44  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Starożytne cywilizacje i zagadka "obcych" / Odp: UFO w Kałmucji : Maj 06, 2010, 22:58:50
Jakby Rosjanie oficjalnie przyznali się do kontaktów z UFO, to byłby to już drugi cud, zaraz po Katyniu , w tym roku Uśmiech
45  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: PI - Darrena Aronofsky-ego - dyskusja : Maj 06, 2010, 17:47:54
Żyjemy w określonej rzeczywistości , zanurzeni w świecie określonych racji, wymyślonych przez umysły przed nami. Do tej niedawna wydawało się iż ewentualne zmiany rzeczywistości nadejdą dopiero w przyszłości. Ale już się tak nie dzieje.
Obecnie zmiany rzeczywistości dzieją się znacznie szybciej i szybciej wymuszają nasze reakcje na zmieniającą się rzeczywistość - biofeedback przyspiesza.
Wobec tego potrzeba nam lepszego narzędzia niż umysł - czymkolwiek nie jest. Umysł był wystarczająco skutecznym narzędziem jeszcze 400 -200 lat temu, ale to już się zmieniło. Umysł zbudował dla ludzkości wygodny kokon , który stawiał , dość zresztą skutecznie , opór nadchodzącym zmianom, ale i tak w końcu musiał ustępować przed nową wiedzą sam zmuszony był dostosowywać się do nowych warunków . Znowu zaczynał bronić nowych pozycji , kiedy pojawiali się  kolejni prekursorzy nowych czasów jak np Nikola Tesla.

Zgoda MHS, potrzebujemy czegoś więcej niż sam rozum. Nie tyle ważniejszy jest strumień energii, bo on sam w sobie cały czas występuje, ile umiejętność wniknięcia w ten strumień , umiejętność surfowania w nim, na nim i pod nim zgodnie z naszymi własnymi oczekiwaniami ( nie mylić z rozsądkiem ). Oczekiwaniami mogą być też intencje i życzenia, niekoniecznie myśli ubrane w słowa.

Moje pytanie o umysł powstało na kanwie filmu i w jego kontekście zostało osadzone. Jak pisałem, z filmu wynika, że Max dusił się we własnym umyśle. Był on dla niego zarówno genialnym narzędziem, jak i przyczyną migrenowego bólu aż do utraty przytomności. Nie mógł sobie pozwolić na pozbycie się tego narzędzia, a jednocześnie pragnął się od niego uwolnić poszukując KODU. Jego mózg sam uruchamiał bariery ochronne wyłączając przeciążony umysł w pewnych momentach, co umożliwiało Maxowi powrót do częstotliwości  funkcjonowania umożliwiającej "normalne" życie. Takiej bariery ochronnej pozbawiona była skonstruowana przez niego maszyna, co dwukrotnie prowadziło do przegrzania i spalenia procesora. Jak zauważył jego mentor ( stary przyjaciel -matematyk ) wszystko wskazywało na to, że maszyna , zanim ulegała awarii przez krótką chwilę stawała się .. świadoma. Człowiek zaś wtedy przekraczał granice szaleństwa.

Myślę , że tutaj tkwi pewna podpowiedź na temat roli naszego umysłu. Stanowi on ( chcianą czy niechcianą ) ale pewną barierę ochronną . Jej przekraczanie może spowodować poważne perturbacje dla hardwaru jakim jesteśmy w końcu - naszych ciał.

Natomiast czysta Świadomość, jako wzór do wszystkiego, swoisty KLUCZ znajduje się w częstotliwościach przekraczających możliwości pojedynczego człowieka-mrówki .  Leży poza umysłowym postrzeganiem, choć jednocześnie jest obecna w każdym atomie naszych ciał i całej materii.
Wydaje mi  się, ze tylko wielopoziomowe wznoszenie wibracji na wielu punktach styku ( gdzie każdy człowiek to taki punkt styku ), może przynieść pożądany efekt zmiany rzeczywistości. To zaś odbywa się również poprzez racje i koncepty - ich ewolucję i transformację, uważam. To jest proces, który trwa - na szczęście coraz szybciej.

MHS przypominasz mi troszkę filmowego Maxa ignorującego ludzi Tobie życzliwych. Dążysz do zgłębienia świata wewnętrznego, własnego serca , a przy okazji dokonujesz cięć na sercach otaczających Cię ludzi zgodnie z zasadą, że w zewnętrznym świecie nie ma odpowiedzi, że nie ma żadnych racji, a koncepcje to co najwyżej "koń w kieracie". Troszkę to ignorancją trąci, jako, że Igmana wcale nie chciała Cię urazić, ani wytrącić z osiągniętej przez Ciebie błogiej równowagi.

Jesteśmy systemem naczyń połączonych i jako tacy musimy ( o pardon, niczego nie musimy ) lecz możemy łaskawie, brać pod uwagę to z czym połączeni jesteśmy. Jedyna Prawda , ani Świadomość nam nie uciekną, spokojnie.
46  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: PI - Darrena Aronofsky-ego - dyskusja : Maj 06, 2010, 15:29:00
MHS
Cytuj
Czy ja muszę za każdym razem stawiać kawę na ławę i tłumaczyć o co chodzi ?

Widocznie musisz, skoro tak uważasz Mrugnięcie  Życie jest takie jakie JEST, jak sam piszesz - to my sami nadajemy wszystkiemu znaczenie.

Sam spróbowałem dzisiaj z tymi  żółtymi krążkami i rzeczywiście,  "wylazły" mi z ekranu Uśmiech Zaczęły się tworzyć dziwne figury, koncentryczne kręgi przecinające się w określonych miejscach, a to z kolei generowało jakby geometrię 3D , ale wystarczyło zmienić "zoom", czyli skupienie i rozlewało się wszystko, a na miejsce tychże pojawiały się inne figury ..  interesujące doświadczenie.

W każdym razie temat ma rozwinąć wątki obecne filmie.  W jego kontekście ponowię pytanie . Jak Wam się wydaje , czy istnieje JEDEN WZÓR na którym oparte jest dosłownie wszystko  ?
47  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / Odp: PI - Darrena Aronofsky-ego - dyskusja : Maj 06, 2010, 09:43:12
Przysłowiowa durna mrówka w PI ma widać znacznie głębsze, znaczenie. Z jednej strony jest symbolem głupoty, mówimy, że mrówki w pojedynkę są głupie, ale z drugiej strony mrowisko jako zbiorowość wykazuje się niezwykłą inteligencją .
Samoorganizacja mrowiska, to jakby jeden z najbardziej fundamentalnych mechanizmów natury.

Ponadto w filmie dwukrotnie chyba Max wspomina jak w dzieciństwie gapił się w słońce i stracił na jakiś czas wzrok - patrzył poprzez Słońce, jak się wyraził, i to w nim coś zmieniło, przemieniło go w jakiś sposób.

Matematyka oraz symbolika natury przeplatają w miejskiej dżungli.

Witaj MHS
Wszedłem na tą stronę , którą podałeś. Na pierwszy rzut oka i pierwszy intuicyjny mój odbiór to kolejny PROGRAM - nakładka.
Może się mylę.
Być może nawet coś daje, ale czy na pewno to, czego się spodziewasz ? Czy są drogi na skróty ? - ot włączę sobie program i obudzę się w nowym świecie ?
Jak sam zauważyłeś, nadchodzą przemiany świadomości. Można to również odczytać  jako -"nadchodzą  nowe programy", ale niekoniecznie.
We filmie Aronofsky-ego  przemianę świadomości u bohatera zainicjowało w młodości Słońce. Moim zdaniem to uważna obserwacja natury zmienia naszą wewnętrzną percepcję, a nie stymulatory typu LSD czy programy, gdyż wszelkie przemiany muszą się dokonać kompleksowo, równocześnie na wielu poziomach.

Film o którym dyskutujemy stawia pytanie - czy istnieje podstawowy wzór wszystkiego , według czego można opisać świat i jednocześnie dokonywać w tym świecie zmian ?

Jak rozumiem zaproponowany przez Ciebie program ma nieco inne zadanie. W swoim założeniu przeciwstawia się on naszemu własnemu zaprogramowaniu otwierając dostęp do  ..
" (..)  całego spektrum częstotliwości i potencjałów naszego mózgu, czyli trybu szerokopasmowego percepcji, który umożliwia CISZĘ oraz kontakt z własnym wnętrzem oraz "nadprzestrzenią regeneracji", którą nazywamy źródłem Życia.".

Jeśli potraktować ten program jako narzędzie zagłuszające działanie umysłu - naszej bariery do Źródła, a nie cudownego środka do przemiany ludzkości,  to może rzeczywiście nie jest to zły pomysł.

Pytanie tylko, czy umysł jest narzuconym ludziom obcym programem przez obce rasy, czy też naturalną barierą ochronną mimo wszystko.
48  ŚWIĘTA GEOMETRIA / Artykuły, książki, filmy, LINKI / PI - Darrena Aronofsky-ego - dyskusja : Maj 05, 2010, 17:25:33
Cytuj
"Pi" - amerykański thriller psychologiczny z 1998 roku. Główny bohater (Maximillian Cohen) jest matematykiem badającym liczbę π i doszukującym się w niej klucza do zrozumienia natury świata. Jego odkryciami interesują się maklerzy giełdowi, a także kabaliści.

Sam film z krótkim opisem jest tutaj  http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=7.msg5359#new  ale postanowiłem założyć nowy wątek, aby w nim podyskutować o tym konkretnym filmie, a tam nie zaśmiecać tematu.

Mam nadzieję, że znajdą się chętni do dyskusji. Podobno film miał nosić tytuł PHI, ale został przezornie  zmieniony .  O prawdziwej nazwie filmu świadczy wiele genialnych fragmentów w których pojawia się ciąg Fibbonaciego , złoty podział, złota proporcja i złota spirala.

Jak myślicie, czy da się znaleźć sekwencję, która jest tą boską zasadą ? Bohater filmu w pewnej scenie twierdzi, że sama liczba uzyskana w toku dekodowania Tory ( sekwencja o długości 216 liczb ) nie jest kluczem, lecz kluczem jest to, co występuje pomiędzy tą sekwencją, jakby jej dopełnienie. Wg tajemniczej organizacji maklerów giełdowych to klucz do przewidywań wzrostów i spadków kursów walut, czyli do fortuny, dla rabinów, którzy również pożądają klucza to zaginione imię Boga. W każdym razie tajemnicza sekwencja budzi pożądanie i bardzo silne emocje.
 Maxowi nie zależy ani na pieniądzach, ani na objawieniu. On chce tylko poznać, gdyż od tego zależy jego życie, jak sądzi.

We filmie jest wiele genialnych ujęć, a niektóre z nich wielce symboliczne. Jak na przykład moment w którym Max odkrywa, że pleśń , która przyczyniła się do spalenia procesora przedstawia sobą spiralną sekwencję obecną dosłownie wszędzie - zatem musi ona istnieć również w ekonomii. W wielu scenach Max rozgniata wszędobylskie mrówki w mieszkaniu . W  pewnej chwili , kontemplując wyniki giełdowe , dostrzega mrówkę tuptającą obok wyświetlacza, która go początkowo rozprasza, lecz nie zabija jej - ostatecznie to dzięki niej udaje mu się przewidywać kolejne pojawiające się sekwencje. W jakiś sposób taniec mrówki i wyniki spółek są ze sobą splątane . Max w intuicyjny sposób zaczyna to wiedzieć. Wychodzi na ulicę i obserwuje ... ciągi liczb, liczbowe konstrukcje, zamiast znanych budynków, postaci, czy samochodów - one po prostu wyświetlają się w jego głowie. Nie jest to rodzaj postrzegania zmysłowego poddawanego w każdej sekundzie umysłowej obróbce. Doznaje on jakby podłączenia do wszystkiego, do podstawowego wzoru rządzącego światem, doświadcza olśnienia. Ten fragment filmu chyba najbardziej  mi się podoba.

Jego doznania rzeczywistości rozpięte są pomiędzy intuicyjnym, ekstatycznym GNOWING, oraz skrajnym bólem migren aż do utraty przytomności tak jakby istocie, którą jest Max było za ciasno w ludzkim ciele , jakby była skrępowana ludzkim umysłem aż niemal do szaleństwa.
Sam bohater kilka razy powtarza, że żyje na krawędzi pomiędzy szaleństwem, a objawieniem. Rozumie, że ceną jaką musi zapłacić za "objawienie" jest nadchodzący zaraz potem potworny ból, a mimo to brnie dalej, chociaż jest ostrzegany przez starego profesora, swojego przyjaciela , o potencjalnym zagrożeniu.

Jak myślicie, czy to właśnie, w toku gigantycznego rozwoju świadomości może nam się przytrafić - totalny chaos ? Czy jednak Natura przewidziała przemianę i jesteśmy do niej w jakiś sposób przygotowani ?
49  Nassim Haramein, 2012 i... zagadka "obcych" / Słońce, Układ Słoneczny i rok 2012 / Odp: Rok 2012 - nauka czy zabobon (różne spojrzenia) : Maj 05, 2010, 00:24:26
I to możliwe jest  zohos, jako że Piramidy w Egipcie niektóre źródła datują na  ponad 12 tys lat wstecz. Podobno stały ( były zanurzone ) kiedyś w wodzie. Ale żeby mogły stać w tej wodzie, to wcześniej ktoś je musiał wybudować. Poprzednia cywilizacja.
To tak na logikę by było ..chyba , ze się mylę Mrugnięcie
50  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Serce : Maj 04, 2010, 23:56:18

  A to ciekawe masz poglądy ? Tylko, kto Ci takich rzeczy naopowiadał i w nie uwierzyłeś. Albo po prostu sam konfabulujesz ?
Nie zadałeś sobie trudu podejrzewam, aby się zaznajomić z podstawową problematyką w temacie.

W związku z tym przytoczę cytat ze strony Instytutu Polityki Żywności i Rozwoju :

Cytat :

 ''Szacuje się, że około 800 milionów ludzi na świecie cierpi głód i niedożywienie. Każdego roku jedna setna z nich umiera z tego powodu.
Jednak bardzo często wystarczy kilka prostych warunków, aby ludzie biedni mogli  samodzielnie wytwarzać wystarczającą dla siebie ilość pożywienia. Potrzebują oni  nasion, prostych narzędzi i dostępu do wody. Niezwykle pomocne bywają  drobne usprawnienia techniki upraw i  przechowywania żywności.
Wielu specjalistów  twierdzi, że jedną z metod zmniejszenia  problemu głodu jest też podstawowa edukacja. A więc szanse przerwania  zaklętego kręgu ubóstwa i śmierci nie wymagają niebotycznych nakładów''.

No i co ?

Więc nie pisz tu takich bzdur, że ilość środków dla Afryki ( czy innych krajów), to mydlenie oczu, bo sam sobie mydlisz oczy.

Ależ MHS , podając wielce mądry cytacik tylko potwierdziłeś to, o czym dalej pisałem w swojej wypowiedzi. Tym ludziom potrzebna jest wiedza jak przeżyć , a nie mydlenie oczu pomocą, która nie nadchodzi, albo nadchodzi w minimalnym i niewystarczającym stopniu.
Nigdzie nie napisałem , że pomoc finansowa nie jest potrzebna w ogóle, ale za to napisałem, że  ludzie Afryki nie powinni na nią JEDYNIE liczyć , bo się przeliczą i to trwa już o wielu wielu lat. Przecież to właśnie dostrzegasz wyraźnie pisząc o czołgach w zestawieniu ze śmiercią z niedożywienia. Lecz gorsza od śmierci z niedożywienia jest śmierć nadziei, którą zabija się obietnicami pomocy bez pokrycia. Jednak nawet, jeśli forsa by docierała do potrzebujących, to mniemam, że te 800 milionów potrzebujących nagle pomnożyłoby się dwukrotnie i to wcale nie z rzeczywistych potrzeb, a dlatego, by ktoś po drodze mógł sobie z tego niezły biznes ukręcić.

 Jak myślisz, czy mimo bicia na alarm coś się w związku z tym zmieni ? Fajnie, jakby się zmieniło na lepsze, ale na miejscu na przykład Sudańczyków bym na to nie liczył.
Więc na co mają liczyć ?
Na pomoc obcych Rządów ? na redukcję zbrojeń ? na zaniechanie produkcji czołgów na rzecz pomocy w Sudanie na przykład ?
Liczyć mogą, ale czy to przyniesie efekty ? - wątpię szczerze.

Świadczy o tym choćby cytat z linka od kolegi Raistlin
"Głosy o wstrzymaniu akcji pomocowej coraz częściej pochodzą z samej Afryki. Nawet one jednak są traktowane z podejrzliwością przez zawodowych pomagierów, którzy z pośredniczenia w dostarczaniu pieniędzy i żywności uczynili sposób na życie
. Na swoje własne życie oczywiście.

Śmierć Afryce

Po jednej stronie mamy więc ludzi takich jak Bono i Geldof - amatorów, dyletantów, którzy bez przerwy nakręcają spiralę emocji. Po drugiej stronie stoją ekonomiści, coraz więcej z nich pochodzi z samej Afryki. Oni z kolei wskazują na kompletną nieskuteczność dotychczasowych form pomocy. Ostatnio furorę w kręgach ekonomistów robi książka ekonomistki z Zambii Dambisy Moyo pod tytułem Dead Aid. Jest to właściwie antologia tez głoszących, że pomoc dla Afryki tak naprawdę Afrykę zabija. - Nie pomagajcie nam - mówi Moyo. - Nie róbcie tego, bo przyczyniacie się jedynie do pogłębiania nędzy. Argumenty, których używa Moyo i inni fachowcy, są jednak trudno zrozumiałe dla gwiazd muzyki takich jak obydwaj Irlandczycy. Nieść pomoc potrzebującym oznacza dla nich jedno: trzeba dawać im pieniądze. "


A teraz , dla równowagi mój cytat, który zamiast statystyki i blablania przynosi wymierne efekty :

Z pierwszego projektu wodnego PAH na kontynencie afrykańskim jesteśmy szczególnie dumni. Osiem studni, zapatrujących ponad 8000 mieszkańców wiosek okalających miasto Bor powstało dzięki zaangażowaniu tysięcy Polaków, którzy wsparli Kampanię Wodną. Każda zakupiona opaska na rękę „Zbieram Wodę” odpowiada kolejnym centymetrom, które wiertło pokonało w drodze do podziemnych źródeł. Te osiem studni wyposażonych w pompy powstało w wioskach Pariak, Malek, Ulwac, Maper i Jerwong. Lokalizacje ujęć wody wyznaczyliśmy we współpracy z lokalnymi organami władz i starszyznami plemiennymi. Chcieliśmy mieć pewność, że każda ze studni powstanie w miejscu, gdzie woda jest najbardziej potrzebna. Następnie wykonaliśmy niezbędne badania geologiczne. Jednym z głównych założeń projektu było doprowadzenie do powołanie w wioskach tak zwanych Komitetów Wodnych - grup osób odpowiedzialnych za przygotowanie terenu pod budowę studni i ich późniejszą konserwację. Ich przedstawiciele uczestniczyli w pracach, pomagając załodze PAH i PARAD w ochronie sprzętu i innych zadaniach fizycznych.

Jakość wody dostarczanej przez studnie z pewnością przyczynia się do zmniejszenia liczby zachorowań i zgonów w regionie miasta Bor. Bliskość ujęć jest korzystna szczególnie dla dzieci zamieszkujących wioski. Czas, który dotąd poświęcały na donoszenie naczyń z odległych źródeł mogą poświęcać na edukację i zabawę.

źródło http://www.wodapitna.pl/programy/sudan#3

I to jest KONKRET, który wspieram. Więc nie pisz mi tu, MHS, że mydlę sobie oczy, proszę.

Nie wierzę w operacje rządowe i miliardy dolarów w paczce od Wuja Sama . Wierzę w konkretne działania od ludzi - dla ludzi.

Kiedyś , za przykładem przyjaciółki próbowałem zaadoptować dziecko Afrykańskie. Oczywiście chodziło o Adopcję Serca, na odległość. Akcja polegała na tym, że wysyłało się pieniążki na wskazane konto misji katolickiej w Afryce. Za te pieniądze wspierać się miało KONKRETNE DZIECKO w edukacji, wyżywieniu , leczeniu i ogólnie - w życiu po prostu. Po pół roku takiego wsparcia poprosiłem w końcu o przekazanie mi informacji o konkretnym dziecku, które "adoptowałem" ( bo wiadomo, ze nie była to adopcja naturalna ) .Przyjaciółka do dzisiaj otrzymuje zdjęcia dziecka i listy od niego . Mnie adopcji odmówiono, tłumacząc się , że pomoc idzie na cele ogólne, dla wszystkich, ale przecież akcja była nakręcana wokół pomocy konkretnemu dziecku. Zbywano mnie wciąż,albo w ogóle nie odpisywano. Podkopało to moje zaufanie do takich akcji. Coś było nie tak. Może miałem pecha z tą adopcją na odległość. Dlatego zmieniłem cel. Teraz moja potrzeba serca kieruje się do PAH, bo potrzebni są prawdziwi profesjonaliści, którzy tam byli i wiedzą jak pomóc najefektywniej. W moim przekonaniu to są ludzie z PAH.
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zagroda-slonca neverdie watahapolnocnejciszy kolospawalniczeswc watahanowiu