Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
  Pokaż wiadomości
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 »
61  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Serce : Maj 03, 2010, 13:01:51
szewc napisał
Cytuj
"Dobrze widac to na przykładzie historii, że bardzie zaawansowane społeczeństwa istniały tylko tam gdzie była silna instytucja państwa."

Zaawansowane społeczeństwa ? Wg kogo , wg jakich kryteriów "zaawansowania" ?
Bo na przykład Katarzy byli społeczeństwem bez silnych struktur Państwa, ( dlatego pewnie silne instytucje wybiły ich do nogi), ale za to byli wysoce zaawansowani zarówno w  duchowości jak i rozwoju nauk przyrodniczych ( i to był powód główny ich wybicia do nogi ).

Brutalna siła nie zawsze idzie w parze z zaawansowaniem. Mam nadzieję, że nie mylisz silnej instytucji z zaawansowaniem społecznym. Silne instytucje całkiem dobrze radzą sobie i dzisiaj, ale czy są takie zaawansowane ? Jeśli przetrwać miałoby wyłącznie silne społeczeństwo to znaczyłoby, że słabi muszą zginąć, albo zupełnie podporządkować się silnym na ich warunkach. Znowu mamy tutaj ciągłą walkę o prymat ustanowiony przez umysł. Tak było i jest, ale czy tak musi być ?

Teraz, kiedy prawa wszechświata są coraz lepiej rozumiane , kiedy w czasie rzeczywistym da się  doświadczyć, że to co zasiejesz, to zbierasz - ale według praw wszechświata, a nie sztucznie ustanowionych przez ludzi - to kto jest tu silnym , a kto słabym ? Kto siebie wzmacnia , a kto osłabia ?
Żyjemy w ciągłym przyspieszeniu wszystkich procesów. Skala i tempo zmian jest coraz szybsze, musimy zatem zmienić platformę o którą oparta jest wspólnota na szybszą .
Platforma na której wszyscy się do tej pory poruszaliśmy jest oparta o umysł i podlega umysłowym ograniczeniom. Mamy pomoc społeczną , ale jednocześnie osoby nią objęte często nie wiedzą jak żyć, trawi je rozpaczliwy brak sensu istnienia - brak perspektyw. System może zaoferować wyłącznie pieniądze, prestiż i władzę i nic ponadto dla ludzi zaradnych, a przecież osoby z pomocy społecznej często nie grzeszą zaradnością życiową. Skrajnym objawem "społecznej opiekuńczości " Państw uważających się za cywilizowane jest rozpaczliwa sytuacja dzieci w Etiopii. Tak zwana pomoc humanitarna to środki, z których w pierwszej kolejności czerpią różnej maści organizacje pomocowe na swoje diety , przeloty , etaty, potem swój haracz pobierają urzędnicy Państw do których pomoc trafia, potem gangi, które pierwsze rozkradają to co dociera, a najsłabsi - jak zwykle - dostają ochłapy.
Tak wygląda sprawność współczesnej cywilizacji , której tak się trzymasz szewc. I będzie tak dalej, ponieważ Ciebie nie obchodzi to. Tak na prawdę to Ty jesteś dla tego Systemu taką samą muchą za jaką uważasz umierającego Etiopczyka  nie okazując mu współczucia nawet. Systemowi właśnie chodzi o to, by jak najwięcej takich much wpiąć w swoje tryby.
Masz tu swoją kupkę gówna , muszko  i ciesz się, że nie oberwałaś packą. Mrugnięcie A co na to mucha ? No cóż miliardy much nie mogą się przecież mylić ...
62  Różne koncepcje świata i człowieka / Świadomość, percepcja, rozwój wewnętrzny, tradycje "duchowe" / Odp: Życie to proces przebudzenia : Maj 03, 2010, 11:51:24
Cytuj
" Jeżeli te teorie zostaną komleksowo opracowane i udowodnione, co zrobisz z tą informacją, jak ją wykorzystasz ? Przecież to tylko rodzaj innej filozofii"

Bardzo dobre pytanie. Uważam, że kluczowe dla tego wątku.
"Przecież to tylko rodzaj innej filozofii" - ja bym obok wyrazu "tylko " dodał "  I AŻ" . Wszystko zależy od naszej uwagi jaką będziemy przywiązywać do filozofii. Każdy poszukuje "filozofii" jemu odpowiadającej w życiu. Filozofii, czyli  zespołu takich prawd, które przyniosą nam spełnienie i szczęście. Jeśli ta "tylko i aż" filozofia spełnia się w Twoim życiu , ma sens w odniesieniu do innych prawd uznanych za naukowe, w szerszym kontekście, to już połowa sukcesu. Druga połowa sięga głębiej. Moim zdaniem personalna filozofia powinna odzwierciedlać możliwie najbardziej kompleksową prawdę harmonizującą zarówno ponadczasowym otoczeniem człowieka ( np odwiecznymi prawami przyrody i fizyki ), jak i z tym dzisiejszym , najbardziej aktualnym otoczeniem ( np ekonomia ).

I dalej mamy pytanie "co zrobisz z tą informacją, jak ją wykorzystasz ?"
Pytanie dotyczy Ciebie i mnie, czyli tak na prawdę - kogo ? Kto wykorzystuje i kto musi coś zrobić z określoną informacją ?
W  takim pytaniu mamy zwykle na myśli po prostu umysł człowieka. Wszystko w porządku , jeśli uważasz siebie wyłącznie za bycie swoim umysłem. W takim razie  proszę - zacznij "coś" z tym robić, tworzyć nowe koncepcje, wykorzystywać tą informację na tysiące egotycznych sposobów . Lecz jeśli tym kimś nie jest umysł, a Świadomość, która wykorzystuje umysł do działania , to czy w ogóle będziemy musieli wykorzystać nowe informacje ? Moim zdaniem te nowe informacje albo rezonują z Tobą/mną , albo nie. Po prostu stają się częścią mnie , albo je pomijam. Niczego z nimi nie muszę robić, Już sama świadomość istnienia nowych informacji , o ile się je zauważy, niczym nowy pryzmat zmienia obraz świata, który odbieram, ale żeby prawdziwie dostrzec ich znaczenie w ogólnym obrazie rzeczywistości to trzeba wycofać się z pędzącego wiru znaczeń do "oka cyklonu" wewnątrz siebie i przyjrzeć się wirującej na zewnątrz formie. Uważam, ze wówczas da się dostrzec wir główny - będący globalną świadomością całej natury, a na tym tle moje własne  wirowanie - mniej lub bardziej zgodne , harmoniczne z głównym nurtem.

Wczoraj wieczorem coś takiego mi się chyba przytrafiło. Bolała mnie trochę głowa. Usiłowałem zasnąć , ale sen nie nadchodził. Wówczas przestałem chcieć zasnąć, tylko starałem się wczuć w siebie, w ten ból. Po pewnym czasie zacząłem pulsować i wirować wraz z tym bólem, co wcale nie było przyjemnie. Było mi niedobrze, ale ostatkiem siły woli jakby "strząsnąłem" z siebie wciągające mnie w ten wir macki jednocześnie cofając się gwałtownie wstecz -  nieoczekiwanie znalazłem się w ciszy , w miejscu braku czegokolwiek - dookoła wirowało sobie to szaleństwo, ale już nie ja. Wejściu w strefę towarzyszył krótki błysk oślepiającego światła, który zaraz zniknął. Wnikając w strefę ciszy jednocześnie zostawiłem za  sobą ręce i ..zęby, które  usiłowały mnie złapać, aby wessać z powrotem w pędzący wir.  Bezsskutecznie, gdyż oddzielała nas jakaś bariera. Przyglądałem się tym zębom w jakiś sposób rozumiejąc , że to moje własne ego. Już się z nim nie utożsamiałem, chociaż też wcale nie uważałem go za wroga.

Uważam, że to , co mi się przytrafiło , to była zmiana perspektywy patrzenia. Moje wirujące "ja" było zaledwie wąskim paskiem wśród gigantycznej ilości warstw różnorakich wirów ponad nim i pod nim.
I niczego więcej nie musiałem z tym robić.
63  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Święta Geometria w przyrodzie : Maj 02, 2010, 17:44:46
Rozumiem o co Ci chodzi  Leszek. Swoją uwagę wcisnąłem jedynie po to, aby nie tracić z oczu perspektywy całości. Bo czym innym jest odniesienie się do czegoś ( relatywizm Mrugnięcie ) - gdyż zawsze coś istnieje względem czegoś - w czym można się totalnie pogubić. Wejście w detale przy braku perspektywy niechybnie prowadzi to prawd bardziej i mniej "mojszych".
Bo kto wie, może to nie Witruwiusz był pierwszym, który opisał ludzkie proporcje i odniósł je do złotego podziału ? Może na długo przed nim zrobiono to w Indiach, a jeszcze wcześniej w Chinach, albo gdzieś na szczycie Macchu Picchu lub nawet w erze Neolitu -gdzieś na ścianach budowli megalitycznych ?
A jeśli przyjąć wiek Piramid w Egipcie na co najmniej 12 tys lat, jak chcą niektórzy badacze, to złotą proporcję wyraziło czyjeś ego, czyjaś tożsamość , choć anonimowa znacznie wcześniej . Wszak wewnątrz Piramid znaleziono płaskorzeźby prezentujące harmonicznie zbudowanych ludzi. A co z kamieniem z Abydos i wypalonym weń LASEREM kwiatem życia ? - te same proporcje dotyczą wszak człowieka, a nawet wyrażają etapy rozwoju człowieka aż od embriona ( podział komórkowy)

Piszę o tym, aby złapać określoną perspektywę. Święta Geometria w odniesieniu do ludzi pojawia się na przestrzeni wieków jakby z nikąd. Jakby w pewnych "węzłach" drgających harmonicznie strun w które wpisana jest ludzka egzystencja.

I jeszcze coś dodam. Z perspektywy ŚG czas historyczny nie ma znaczenia. Zatem jeśli ktoś poczuł ją poprzez medytację, lub swoją wewnętrzną wizję, to jest takie samo źródło , tak samo świeże jak wtedy, kiedy po raz pierwszy ktoś narysował człowieka, nazwijmy go ogólnie  -"witruwiańskiego".
Uśmiech
64  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Serce : Maj 02, 2010, 17:25:32
plus i minus mają swoją tożsamość. Toczą wieczną "wojnę", jak klub Kolejorz i MKS Pogoń Mrugnięcie Ale bez punktu ZERO nie byłoby plusa ani minusa. To od niego biorą swój początek. Zero jest takim jakby "stilness point" w którym wszystko się znosi. ŚG w moim rozumieniu wyznacza granicę równowagi - ów "moment przejścia" nieskończony, fraktalny, jak linia brzegowa , którą gdy mierzysz w coraz "większym zoomie"  - otrzymujesz coraz dłuższą i dłuższą.
Jeśli istnieje nieśmiertelność  to jest ona idealną równowagą . Złotą równowagą. Jeśli istnieje, to jest obecna wszędzie. Czy pozwolisz sobie ją dostrzec ? .. w gotyku, w przyrodzie, w matematyce, w ... sercu. Jest tu na forum również słów parę o hearth math - matematyce serca, wystarczy poszukać.  
Jak to w ogóle możliwe, że "bezduszna" matematyka i pojęcie tak uduchowione jak "serce " mogą być łączone ? Sprawdź sam, rozważ to. Może akurat znajdziesz w tym równowagę. A dalej to Twój wybór po której stronie "zera" zechcesz się znaleźć .. .. a pisząc TY mam na myśli tego, który obserwuje - Ciebie jako obserwującą, Pełną Świadomość , a nie ego szukające we wszystkim tożsamości.
65  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: Serce : Maj 02, 2010, 16:38:21
bou  napisałaś
Cytuj
 "Ja osobiscie odczuwam, ze ginie to jakos w eterze. Ja ciagle jestem taka sama, ale swiat wokol mnie sie zmienia i reaguje inaczej na nieszczescie, samotnosc, nieumiejetnosc znalezienia sie w sytuacj, miejscu. Wyglada to tak jakby byla tylko i wylacznie rywalizacja. Ostatnio u mnie dolaczyly sny, wizje,  ktore moga zwiastowac niezbyt swietlana przyszlosc dla nas.

Wracajac do tematu, specjalisci od swietej geometrii, moge was prosic aby przelozyc z polskiego na nasze o co chodzi ale nie w geometrii i rysunkach ale przelozeniu na nasze zycie, serce, uczucia? Aby wytlumaczyc sobie to co sie dzieje, bo to ze sie cos dziwnego dzieje nie ma watpliwosci. Ludzie to czuja "w powietrzu". Aby nie bylo za pozno, aby nie ziscila sie jedna z ostatnich scen "folwarku zwierzecego" gdzie zwierzeta patrza na ludzi i na swinie, na swinie i ludzi i nie moga odroznic jednych od drugich - wysilmy sie troche o postarajmy sie wszyscy zrozumiec i sobie pomoc zarowno matematycy jak i humanisci. "

Aby Ci odpowiedzieć choć po części na Twoje pytanie ( skoro już cytujemy ulubione książki ) , zacytuję fragment z tej, którą teraz czytam, a która daje mi wiele inspiracji do umiejscowienia się w tym świecie ...w kontekście ŚG

Sekretny Kod
Priya Hemenway

Odkrycie Pitagorasa, że muzyczne dźwięki można wyrazić za pomocą proporcji matematycznych, można rozciągnąć na zależności, które powstają po zapisaniu  tych dźwięków w postaci wykresu. Wykres układa się w kształt złotej spirali. Jeśli przeniesiemy go w przestrzeń trójwymiarową , przyjmuje kształt ślimaka z naszego ucha. Nasza wewnętrzna równowaga zależy od spirali, tak, jak w przypadku kształtu i działania naszych uszu. Podobnie jest w przypadku nieustannie rozwijających się spiral, które utrzymują  każdą część naszego ciała w stanie odradzania się, Kształt embrionu przyjmujemy , kiedy nasze życie rozpoczyna się w macicy. Spirala znajduje się też w samym środku naszego ciała, w jego senie  - w SERCU człowieka. Spiralnie zbudowany mięsień, którego pulsowanie, poprzez ciągłe kurczenie się i rozprężanie, wysyła krew do 100 000 kilometrów naczyń krwionośnych "


Co nam daje ta wiedza ? Czy coś w Tobie zmienia ?
Nie wiem, bo to Ty sama musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie. Człowiek, jeśli chce może dostrzec swoją fraktalność, wkomponować poczucie tej fraktalności  we fraktalność chmur na niebie, albo , poprzez PHIlotaxis, w całą przyrodę ożywioną .

Jeśli zechce .... bo masz taką moc, aby otworzyć oczy i obserwować jednocześnie biorąc w tym wszystkim , co nazywamy życiem, aktywny udział.

Nie wiem, czy Ci to cokolwiek rozjaśniło , więc może tak opowiem o kilku wydarzeniach z moich ostatnich 24h .
Właśnie wróciłem z Poznania, gdzie pojechałem na koncert Gentlemana w hali Areny . Przed koncertem spotkanie z dawno nie widzianymi przyjaciółmi. Uśmiech od ucha do ucha, żadnych żądań, żadnych oczekiwań, po prostu .. big hugh ( wielki uścisk, a "miś" po naszemu Mrugnięcie ) . Wielki MIŚ , jak gdzieś tu jest na forum to opisane , i zmierzone przez Manfreda Clynesa chyba, wyraża uczucie serdeczności , które zmierzono , że oddaje proporcje 1,618 ( przypadek?) . Potem sam koncert - roots reggae , słoneczne rytmy od SERCA do serc. Jakaś nieziemska, choć bardzo ludzka , serdeczna łączność wzbudza się w ludzkich SERCACH na skutek tej określonej wibracji muzycznej... Przyjaciele, którzy mnie przygarnęli na noc uprawiają na swoim niewielkim tarasie skalne roślinki. On jest hodowcą, ona - architektem. Rozmowa przy śniadaniu o ich pasjach i mojej pasji ( ŚG) - pozornie bez żadnych połączeń - ale  pojawia się wielkie ciepłe serducho, kiedy okazuje się, że te roślinki pięknie się poprzez filotaksję wyrażoną ciągiem fibbonaciego i złotą proporcją ( spiralą ) łączą z klasyczną grecką architekturą i z ... matematyką, a w tle przygrywa sobie klasyczny reggae roots Uśmiech - muzyka serc, jeszcze jedna nasza wspólna pasja.
Podróż do domu nie musi być nudna. Czytam książkę Sekretny Kod i trafiam na fragment o fraktalach w którym autor pisze o chmurach, linii brzegowej , o równowadze nieskończoności ..patrzę za okno i widzę .. świętą geometrię na ziemi wśród roślinności, a i ponad nią - w kształcie skłębionych chmur.. wracam do lektury i tuż przed stacją na której wysiadam czytam jeszcze coś, co mnie do tej pory "trzyma "
Wiersz

Świat harmonijnie zagmatwany,
Gdzie porządek w różności panuje,
I gdzie, choć wszystko się różni,
Wszystko pasuje

Alexander Pope

Moglibyście po prostu wzruszyć ramionami, że east się pozytywnie nakręcił, zaprogramował. TAK, bo właśnie o to chodzi, o to jaką rzeczywistość postrzegać chcesz. Jaką falę dostrzeżesz w chmurach , w muzyce, w błysku oka przyjaciela, w tej roślince, którą mijasz codziennie niemalże się o nią ocierając - lub też nie dostrzeżesz. ŚG udostępnia nam wszystkie rozwiązania, które nas od wieków otaczają, otulają  z miłością i nawet są w nas samych - niezmienne jak złota proporcja. Od nas zależy czy to zauważymy, czy dostroimy się z tą harmonią.
Wiesz bou, można drżeć w emocjach  o brak serca podszytym strachem nieutulonym , można szewc, źle wróżyć ludzkiej rasie, można zasilać te wszystkie nieharmoniczne fale , bo one także tu są. Są i głośno krzyczą, robiąc straszny hałas.
Ale hałas ten z ciszy wypływa i w niej kończy swój żywot , a cisza jest harmoniczna , wieczna, niedestruktywna , jest osią wszystkiego - niczym ta cisza w oku cyklonu. Jest ona i w nas samych , w osi naszego ciała - W SERCU, sęk w tym, czy my to dostrzegamy ?

Nic się nie zmieni, jeśli my sami się nie zmienimy. To chyba nie aż tak wiele ?

ps.Lucyfer  Big Up, bracie dla Ciebie za ten filmik. Jeden obraz mówi więcej niż tysiące słów .
66  ŚWIĘTA GEOMETRIA / W PRAKTYCE / Odp: Święta Geometria w przyrodzie : Maj 02, 2010, 12:00:51
My tu cały czas usiłujemy przyporządkować uniwersalne i odwieczne prawa KOMUŚ. Nie wydaje się to Wam zabawne, ze spieramy sie o detale, a mniej miejsca poświęcamy znaczeniu ?
67  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: madrzy dwudziestoletni : Maj 01, 2010, 01:01:36
Tak dla porządku MHS ,to nie ja wyjechałem z tym twierdzeniem o fraktalności kodu binarnego  - zacytowałeś Michała-Anioła, a nie mnie.
Też mnie to dziwiło. Niemniej jednak kod binarny w prezentacji Pana Shneidera bardzo mi się podoba - nie musi być fraktalny, jak dla mnie Mrugnięcie
68  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: madrzy dwudziestoletni : Maj 01, 2010, 00:41:54
Dzięki Lucyfer. Kolejne wykłady M.Shneidera pojawiające się na YT są coraz bardziej emocjonujące . Uśmiech
69  Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Kluczem do zrozumienia jest wiedza / Odp: Nauka jest tworem irracjonalnym : Kwiecień 30, 2010, 21:56:12
Ten ostatni artykuł bardzo dobry. Mam wrażenie , że dzisiejsi odkrywcy "na cenzurowanym" Dan Winter i Nassim Haramein, ale także wielu innych, mi nieznanych , przeciera mozolnie te same stare szlaki od wszechczasów.
Na szczęście mają oparcie w takich jak my, którzy nie negują, ale śledzą dokonania prekursorów z zapartym tchem. Dzisiaj niby łatwiej odebrać perkursorom oręż ( granty) , ale nie docenia się rosnącej świadomości i powszechności informacji. Każdy może na przykład wesprzeć "swojego" naukowca donacją, albo inaczej - zapraszając go na płatne wykłady. Co jakiś czas niektóre uczelnie odważnie łamią tabu i tworzą nowe katedry naukowe. Dla nich jest to szansa na zaistnienie w świecie.
Powoli świat nauki się na nowo otwiera  po okresie marazmu.
70  Powitania, Kawiarenka i Hyde Park / Hyde Park - inne / Odp: madrzy dwudziestoletni : Kwiecień 30, 2010, 21:24:50
(..) kod komputerowy opiera się na dwóch znakach I i 0 tak samo  zasada złotego podziału składa się z dwu części i zauważcie że zarówno kod binarny jest fraktalny jak i  liczby wynikające ze złotego podziału, i żeby jeszcze podgrzać atmosferę obie stanowią niedestruktywną formę kompresji .

A tego nie wiedziałem, że  "0" i "1"  tworzą układ fraktalny. Możesz to rozwinąć ?
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 »
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

zoo-cassmitha zwierzaki manunited novasaecula szkoladuchow