Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: 1   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Agentura i agent wpÂływu  (Przeczytany 9267 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« : Maj 21, 2009, 20:39:18 »

Filmik na dobry poczÂątek (tylko w j. angielskim)

SPREAD THE WORD this is a must see, about the CFR
<a href="http://www.youtube.com/v/NxMayaeHd6I&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/NxMayaeHd6I&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>
http://www.youtube.com/watch?v=NxMayaeHd6I

MoÂże ktoÂś go przetÂłumaczy?



Kim jest agent wpÂływu

Agenci wpÂływu majÂą za zadanie prowadzenie dywersji ideologicznej.
Dywersja ideologiczna moÂże byĂŚ prowadzona poprzez wojskowe jednostki specjalne zajmujÂące siĂŞ wojnÂą psychologicznÂą albo za pomocÂą propagandy.
Takie dziaÂłania prowadziÂły tylko najwiĂŞksze sÂłuÂżby specjalne Âświata, ale zÂłoty medal trzeba tu przyznaĂŚ ZSRR.
Dywersja ideologiczna (jakkowiek by to Âśmiesznie brzmiaÂło) to:
1. dzia³ania maj¹ce doprowadziÌ do demoralizacji narodu czyli g³ównie podwa¿anie wartoœci o które siê walczy, zasiewanie w¹tpliwoœci
- podwaÂżanie wiary w siebie i wyznawane przez siebie wartoÂści
- zaszczepienie poczucia winy - to gÂłownie domena propagandy
- przekonanie przeciwnika o jego osamotnieniu i braku poparcia ze strony miĂŞdzynarodowej opinii publicznej
- oÂśmieszanie, wyszydzanie, wykazywanie rzekomego braku logiki w dziaÂłaniu
- podwaÂżanie wiary w swoje siÂły zbrojne i jednoczesne przekonywanie o potĂŞdze armii paĂąstwa na rzecz ktĂłrego agent wpÂływu dziaÂła
- przekonanie o bezcelowym przedÂłuÂżaniu siĂŞ walk
- przekonywanie, Âże przeciwnik jest twardy, zdecydowany i gotowy na wszystko

2. Dyskredytowanie wÂładzy, jej zwolennikĂłw i obroĂącĂłw, przedstawicieli i innych osobistoÂści paĂąstwowych

3. Zneutralizowanie mas, Âżeby nie wystÂąpiÂły spontanicznie w obronie istniejÂącego porzÂądku w paĂąstwie

4. Neutralizowanie wolnych wyborĂłw i bojkotownie kaÂżdej jej formy

5. D¹¿enie do rozbicia du¿ych grup spo³ecznych, gdzie istnieje doœÌ skuteczna ochrona przed propagand¹

6. WprowadzaÌ rozró¿nienie miêdzy przywódcami a reszt¹ i atakowaÌ przywódcê a chwaliÌ resztê

7. Przewrotnie wykorzystywaĂŚ wyznawane przez atakowanych wartoÂści

8. Lansowanie postaw nagannych z punktu widzenia moralnego np: chciwoÂści, rozwiÂązÂłoÂści

9. Podsycanie wzajemnej nieufnoÂści w spoÂłeczeĂąstwie

10. wykorzystanie tzw. grup kluczowych dla uczynienia z nich grup- taranĂłw do rozbijania istniejÂącego systemu

ÂŹrĂłdÂło:
http://polska.mil.pl/forum/viewtopic.php?t=246&sid=10638cb8da492a778c9ceafb2ff8b4de
« Ostatnia zmiana: Maj 21, 2009, 21:07:26 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #1 : Maj 21, 2009, 20:42:32 »

Agentura wpÂływu. Najniebezpieczniejsza broĂą mocarstw.

Autor: Ryszard ÂŚwiĂŞtek

Rzeczpospolita - 20.01.1996r
 

Nowoczesny wywiad ukszta³towa³ siê na prze³omie XIX i XX wieku. Zmieni³ siê wówczas zakres dzia³aù wywiadowczych. Rozpoznanie siêgnê³o g³êboko w sferê militarn¹, polityczn¹ i gospodarcz¹ przeciwnika. Ostatecznym celem ka¿dego wywiadu sta³a siê dok³adna znajomoœÌ sytuacji panuj¹cej u wroga, aby rozpoznaÌ wszelkie dyspozycje przed ich wykonaniem. Potrzebne dane móg³ zebraÌ i opracowaÌ szeroko rozbudowany aparat wywiadu, korzystaj¹cy z rozleg³ej sieci konfidentów. Nie móg³ ich dostarczyÌ agent, dzia³aj¹cy w pojedynkê, bo zna³ tylko wycinek rzeczywistoœci.

Praca wywiadu polega³a odt¹d na ¿mudnym i drobiazgowym gromadzeniu wyrywkowych informacji, które dopiero po pewnym czasie uk³ada³y siê w logiczn¹ ca³oœÌ. Oœrodek dyspozycji operacyjnej dla ca³ej machiny wywiadu znajdowa³ siê w jego centrali, realizuj¹cej zadania, w odpowiedzi na zlecenia najwy¿szych oœrodków decyzyjnych w paùstwie i w armii. Na sukces wywiadowczy nak³ada³y siê dzia³ania wszystkich ogniw zdobywania, ewidencji i analizy danych. Agentura dostarcza³a informacje podstawowe. Tysi¹ce takich informacji dociera³o do central wywiadu, gdzie systematyzowano je i opracowywano. Je¿eli wci¹¿ brakowa³o jakiegoœ fragmentu uk³adanki, zlecano w³aœciwej filii wywiadu zdobycie uzupe³niaj¹cych danych. Wszystkie informacje uznawano za wiarygodne tylko wówczas, gdy znajdowa³y potwierdzenie w niezale¿nych Ÿród³ach.

Dzia³ania tajnych s³u¿b wojskowych wspomaga³ wywiad polityczny. Starano siê utrudniÌ i zdezorganizowaÌ mobilizacjê przeciwnika. Przygotowywano na du¿¹ skalê dywersjê i sabota¿. Carska ochrana upowszechni³a

system prowokacji politycznej,

opierajÂący siĂŞ na wÂłasnej agenturze i olbrzymich subwencjach finansowych.

W okresie rewolucji 1905 roku Japoùczycy wprowadzili do operacji wywiadowczych motyw dywersji politycznej o cechach agentury wp³ywu, jako czynnika destrukcji na wrogim terenie. Wywiad japoùski stara³ siê w³¹czyÌ do wspó³pracy dywersyjno-wywiadowczej radykaln¹ opozycjê w Rosji, wspomagaj¹c j¹ finansowo i udzielaj¹c jej pomocy technicznej. W Szwajcarii zorganizowano kursy sabota¿owo-dywersyjne dla przysz³ych dowódców oddzia³ów terrorystycznych. Pieni¹dze sz³y przede wszystkim na zakup broni i materia³ów wybuchowych oraz akcje propagandowe. Zak³adano, ¿e wyst¹pienia rewolucjonistów i mniejszoœci narodowych wstrz¹sn¹ podstawami paùstwa carów, co mia³o spowodowaÌ zamêt w armii rosyjskiej i os³abiÌ potêgê militarn¹ Rosji na Dalekim Wschodzie, a przynajmniej mog³y przeszkodziÌ mobilizacji wojsk, które mia³y byÌ wys³ane z europejskiej czêœci imperium do Mand¿urii.

Dla realizacji tych celów Japoùczycy nawi¹zali kontakt m. in. z Polsk¹ Parti¹ Socjalistyczn¹, której przewodzi³ Józef Pi³sudski. Podjêta przez Polaków wspó³praca z wywiadem japoùskim by³a aktem luŸnego porozumienia o œwiadczeniu wzajemnych us³ug, bez zobowi¹zaù politycznych ze strony Japonii. Pi³sudski zgodzi³ siê dostarczaÌ Japoùczykom wiadomoœci polityczne oraz wspó³pracowaÌ w organizowaniu dywersji i akcji zbrojnych na terytorium Rosji. W ograniczonym zakresie PPS zosta³a zobowi¹zana do dostarczania informacji o charakterze wywiadowczym ze swych obserwacji wojskowych. Na zorganizowanie sabota¿u na kolei transsyberyjskiej i rozci¹gniêcie sieci wywiadowczej wewn¹trz Rosji, a przede wszystkim za podjêcie dywersji politycznej przeciwko caratowi, Japoùczycy udzielili PPS doœÌ znacznej pomocy finansowej (obecnie by³aby to kwota ok. oœmiu i pó³ miliona dolarów). Pi³sudski zamierza³ nadaÌ wspó³pracy wywiadowczej o wiele g³êbszy charakter, ale Japoùczycy nie mogli, albo nie chcieli wi¹zaÌ siê pomoc¹ polsk¹, g³ównie przez wzgl¹d na interesy Niemiec i Austro-Wêgier, gdzie z wielk¹ ostro¿noœci¹ odnoszono siê do irredenty polskiej. Odmówili wiêc podpisania z Pi³sudskim œciœlejszej umowy wywiadowczej. Przywódca PPS s¹dzi³, ¿e umowa taka bêdzie umo¿liwia³a realizacjê celów politycznych ruchu polskiego w Rosji. Chocia¿ wyszed³ z inicjatyw¹ stworzenia w³asnej agentury na potrzeby Kempeitai, to Japoùczycy nie widzieli w nim swojego agenta.

Ochrana doœÌ szybko wpad³a na trop wywrotowej dzia³alnoœci Japoùczyków. Efektem podjêtych czynnoœci operacyjnych by³a publikacja w 1906 r. czêœci zdobytych dokumentów: "Rewolucja od podszewki: zbrojne powstanie w Rosji za pieni¹dze japoùskie". Autorzy broszury dotykali zaledwie istoty zagadnienia, co i tak w swej treœci wydawa³o siê wtedy niewiarygodne. Niemal powszechnie odrzucano og³oszone rewelacje, traktuj¹c je jako kolejn¹ próbê prowokacji ochrany.

Kilka lat póŸniej sytuacja powtórzy³a siê przy opisywaniu wspó³pracy kierownictwa polskiego ruchu niepodleg³oœciowego z przedstawicielami wywiadu Austro-Wêgier, szykuj¹cego siê do wojny z Rosj¹. Pisano o "wielkim spisku przeciwko Rosji", "szkole powstaùczej w Krakowie", "uprawianiu szpiegostwa" przez Zwi¹zek Walki Czynnej itd. Oskar¿enia wydawa³y siê absurdalne. "Szpiclowskie brednie" -- odpowiada³ "Naprzód" w maju 1910 r. Po interwencji dyplomatycznej Rosji w³adze austriackie podjê³y oficjalne œledztwo, które nie przynios³o efektów. Kompetentne czynniki wywiadu zwyczajnie k³ama³y, zaprzeczaj¹c wszystkiemu. S³u¿by specjalne rz¹dz¹ siê bowiem swoimi prawami i niemo¿liwe jest wyjawienie wspó³czeœnie prawdy o uwidocznionych przypadkowo powi¹zaniach oraz kontaktach operacyjnych. Dopiero z perspektywy czasu, maj¹c dostêp do w³aœciwych dokumentów, mo¿na potwierdziÌ lub zaprzeczyÌ wczeœniejszym "przeciekom". Teraz wiemy, ¿e doniesienia o wspó³pracy wywiadowczej polsko-austriackiej by³y prawdziwe, oddawa³y istotê zagadnienia, ukazywa³y wierzcho³ek "góry lodowej".

Wywiady Austro-Wêgier i Niemiec zamierza³y wykorzystaÌ doœwiadczenia japoùskie przy podjêciu wspó³pracy z grupami rewolucyjnymi, które wystêpowa³y przeciwko caratowi. Wypracowan¹ przez Japoùczyków formu³ê prowadzenia agentury zbiorowej uzupe³niono o elementy wspomagania politycznego i logistycznego podejmowanych przy jej pomocy akcji specjalnych, jako podpory w³aœciwych dzia³aù rozpoznawczych wywiadu oraz planowanych operacji militarnych. G³ówne za³o¿enia planu zrewolucjonizowania Rosji na wypadek wojny powsta³y w Berlinie.

Fazê wykonawcz¹ tego planu w zakresie spraw polskich przej¹³ wywiad austriacki. W latach 1908--1914 s³u¿by wywiadu Austro-Wêgier i Niemiec tworzy³y wiêc praktyczne mo¿liwoœci dzia³ania ruchowi niepodleg³oœciowemu, jako swoiœcie pojmowanej dywersji rewolucyjnej. Pomoc dla politycznych i wojskowych poczynaù Pi³sudskiego i reprezentowanych przez niego ugrupowaù wynika³a równie¿ z koniecznoœci kontroli jego postêpowania i trzymania w ryzach polskich d¹¿eù wolnoœciowych. Sam Pi³sudski u¿ywa³ powi¹zaù wywiadowczych jako narzêdzia dzia³ania politycznego.

Wspieranie zbrojnego ruchu PiÂłsudskiego, wykorzystywanie go do celĂłw wywiadowczych i dywersyjnych, byÂło Âświadomie zaplanowanÂą operacjÂą, prowadzonÂą przez centralĂŞ wywiadu w Wiedniu. W ksiĂŞgach ewidencyjnych wywiadu austriackiego pod kryptonimem "Konfident R" wystĂŞpowaÂła zbiorowa agentura caÂłej organizacji militarno-politycznej, oddanej przez PiÂłsudskiego do dyspozycji wywiadu Austro-WĂŞgier. ByÂł to jednoczeÂśnie kryptonim operacji. "W zaleÂżnoÂści od intensywnoÂści dziaÂłaĂą wywiadowczej sÂłuÂżby pokojowej lub jej rozbudowy przekazywane bĂŞdÂą przeze mnie Âśrodki pieniĂŞÂżne  konfidentowi - pisaÂł w raporcie oficer prowadzÂący kontakt z "Konfidentem R" o zawartej w grudniu 1912 r. umowie wywiadowczej z PiÂłsudskim - dziĂŞki czemu posiadam odpowiedniÂą moÂżliwoœÌ nacisku". Formowane przez AustriakĂłw w Galicji oddziaÂły paramilitarne miaÂły staĂŚ siĂŞ zaczynem ruchĂłw rewolucyjnych w KrĂłlestwie Polskim po wybuchu wojny i ÂświadczyĂŚ o tendencjach powstaĂączych PolakĂłw przeciw Rosji. W zakresie dziaÂłaĂą bezpoÂśrednich instrukcje mobilizacji wywiadu okreÂślaÂły "ustalenie zasad niszczenia kolei, drĂłg i telegrafĂłw w Rosji przez 'R' ". Ostatnia umowa wywiadowcza z 30 lipca 1914 r. przewidywaÂła "zorganizowanie band", a nastĂŞpnie "napad na tereny DÂąbrowy GĂłrniczej, aby rozpĂŞtaĂŚ ruch rewolucyjny". Cytowane fragmenty najlepiej ukazujÂą zaplecze akcji strzeleckiej w sierpniu 1914 r. i intencje jej sponsorĂłw.

Gwa³towny rozwój s³u¿b wywiadowczych nast¹pi³ w okresie dwóch wojen œwiatowych, g³ównie za spraw¹ ogólnego postêpu technicznego. Ze struktur operacyjnych wyodrêbniono ostatecznie dzia³ania specjalne. Organa bezpieczeùstwa i wywiadu Zwi¹zku Radzieckiego tworzy³y w tym zakresie ca³e struktury operacyjne, które by³y powi¹zane z aparatem w³adzy Kremla. Agentury komunistyczne instalowano w krajach, gdzie ZSRR chcia³ mieÌ swoje wp³ywy i mo¿liwoœÌ destrukcji politycznej. Czynnik ideologiczny sta³ siê stopniowo elementem gry o w³adzê w rêkach s³u¿b wywiadowczych. Anglicy upowszechnili przy tym zasady kontroli informacyjnej w uk³adzie podwójnych agentów, jako metodê dezinformacji przeciwnika. System agentów wp³ywu uformowa³ siê w koùcu w odrêbn¹ kategoriê operacyjn¹ tajnych s³u¿b, ³¹cz¹c w sobie elementy pracy wywiadowczej i kontrwywiadowczej.

Wspó³czesne wywiady maj¹ specjalne kontakty, które nie mieszcz¹ siê w kanonie zwyk³ych agentur. S¹ to

kontakty wyÂższego rzĂŞdu,


szczególnego znaczenia i pod specjalnym nadzorem. Nale¿¹ do sfery rzeczywistoœci trudno uchwytnej dla postronnego obserwatora, gdzie decyzje, przyporz¹dkowane instytucjonalnie ró¿nym cia³om i organizacjom poza wywiadem, udaje siê dostrzec dopiero w fazie wykonania. Oficer wywiadu, prowadz¹cy operacyjnie "kontakt" specjalny, dzia³a zwykle wed³ug s³ownych instrukcji i na podstawie bezpoœrednich uzgodnieù z agentem, przewa¿nie bez œladu dokumentacyjnego. Ta kategoria tajnych wspó³pracowników nie ma œcis³ego okreœlenia. Oddanie ³¹cznej, grupowej charakterystyki tej struktury utrudnia du¿e zró¿nicowanie i zindywidualizowanie operacji wywiadowczych, odmiennoœÌ lokalnych warunków dzia³ania oraz ró¿norodnoœÌ motywów podejmowanej wspó³pracy. W przesz³oœci najliczniejsz¹ grupê stanowili agenci, dzia³aj¹cy z pobudek ideowych, ale korzystaj¹cy z materialnego wsparcia tajnych s³u¿b, g³ównie dla utrzymania organizacyjnych form reprezentowanego ruchu i jego propagandy. PóŸniej zast¹pili ich p³atni agenci. Z takich w³aœnie zwi¹zków rozwin¹³ siê w drugiej po³owie XX w. wywiad polityczny i agentury wp³ywów.

Agent wpÂływu politycznego dziaÂła w interesie wÂłasnym, osobistym lub grupowym oraz w interesie sÂłuÂżb specjalnych, z ktĂłrymi jest powiÂązany. Wykonuje zadania specjalne przy pomocy organizacji, ktĂłre funkcjonujÂą poza wywiadem. W razie koniecznoÂści otrzymuje wspomaganie aparatu klasycznego wywiadu. Jest to agent wpÂływu wyÂższego rzĂŞdu, podejmujÂący osobiÂście decyzje z wysokiego poziomu wÂładzy w strukturach paĂąstwa lub wpÂływowej organizacji, albo dziaÂłajÂący bezpoÂśrednio przy osobie lub kierowniczej grupie osĂłb, na ktĂłre skoncentrowane sÂą wysiÂłki sÂłuÂżb specjalnych dla zdominowania i przejĂŞcia kontroli nad reprezentowanÂą formacjÂą lub ukÂładem politycznym.

Nie ma jednego wzorca agentury wpÂływu politycznego. MoÂżna mĂłwiĂŚ jedynie o zaÂłoÂżeniach ogĂłlnych i wÂłaÂściwoÂściach rozwijanej sieci wywiadowczej, ktĂłra w zderzeniu z rzeczywistoÂściÂą przybiera okreÂślony ksztaÂłt, wÂłaÂściwy dla indywidualnych cech i uwarunkowaĂą politycznych. Agentura wpÂływu jest strukturÂą ÂściÂśle powiÂązanÂą z politykÂą paĂąstwa lub paĂąstw, kontrolujÂących jÂą za poÂśrednictwem aparatu klasycznego wywiadu. Przy budowie agentury wybiera siĂŞ na poczÂątku ugrupowanie, reprezentujÂące okreÂślonÂą opcjĂŞ politycznÂą, ktĂłre moÂże byĂŚ noÂśnikiem wspĂłlnego programu, a w dÂłuÂższej perspektywie zabezpieczyĂŚ wÂłasne interesy polityczne. Przez polityczne i materialne wsparcie doprowadza siĂŞ nastĂŞpnie do rozbudowy obserwowanego ugrupowania i jego bazy, osÂłabiajÂąc jednoczeÂśnie konkurencyjne grupy polityczne i wprowadza siĂŞ "swoich" ludzi w elity rzÂądzÂące. Pierwsze kontakty inicjowaÂły zwiÂązki o charakterze czysto wywiadowczym przedstawicieli ruchu, przez ktĂłrych prowadzono potem operacyjnie agenturĂŞ.

Mechanizm ten rozwin¹³ siê obecnie w tym kierunku, ¿e operacyjne kontakty wywiadowcze utrzymywane s¹ z regu³y poza podstawow¹ struktur¹ danego ugrupowania, którego kierownictwo mo¿e nawet nie zdawaÌ sobie sprawy z "prowadzenia" go z zewn¹trz, przez obcy wywiad, albo organa bezpieczeùstwa w³asnego paùstwa i faktycznego Ÿród³a pochodzenia œrodków materialnych, otrzymywanych na bie¿¹ce prace. Tajne s³u¿by mog¹ w ten sposób wp³ywaÌ od wewn¹trz na dzia³alnoœÌ organizacji lub ruchów politycznych, maj¹c na celu wszczepienie im obcych pogl¹dów lub koncepcji ideologicznych, jeœli odbiega³y one od przyjêtych za³o¿eù. Agentury wp³ywu instaluje siê równie¿ dla samej kontroli poczynaù organizacji, bez modyfikacji jej dzia³aù od zewn¹trz. Wspó³pracowników wywiadu o skrywanej to¿samoœci zastêpuj¹ agenci o podwójnej to¿samoœci.

Podstaw¹ dzia³alnoœci wywiadu pozostaje wszêdzie agentura. Stanowi ona o sile i skutecznoœci wszystkich dzia³aù specjalnych. Tajnych wspó³pracowników klasycznego wywiadu agenturalnego uwidacznia siê w wewnêtrznej ewidencji konfidentów. Natomiast wspó³pracownicy agentur wp³ywu s¹ wprowadzani do sieci konfidencjonalnej pod postaci¹ agentury zbiorowej, przez jej trzon albo kontakt operacyjny, na has³o lub kryptonim operacji wywiadowczej. Kryptonim operacji stanowi kod identyfikacyjny agentury. Poza nazw¹ w³asn¹ kryptonim ten mo¿e okreœlaÌ organizacjê albo osobê, pod któr¹ prowadzi siê wydzielon¹ akcjê. Tote¿ zdobycie wyrywkowych danych osobowych z ewidencji agentury jest w tym wypadku czêsto myl¹ce. Informacje te nie daj¹ rzeczywistej wiedzy na temat zasiêgu sieci agenturalnej, mog¹ zaœwiadczyÌ jedynie o poziomie penetracji wywiadowczej na szczeblach w³adzy paùstwowej lub w innych organizacyjnych strukturach politycznych. W aktach operacyjnych zostaje odnotowywany sam kontakt, a wspó³pracownicy agentury pozostaj¹ niewidoczni dla zwyk³ej ewidencji. Ich to¿samoœÌ jest skrywana, na zasadach podwójnego rejestru konfidentów. Za jedn¹ lub kilkoma osobami, wprowadzonymi w bezpoœredni kontakt wywiadowczy, stoi nieraz ca³y zastêp œwiadomych lub nieœwiadomych wspó³pracowników, tworz¹cych anonimow¹ dla ewidencji agenturê wp³ywu. Zwykle tylko przywódcy organizacji, która korzysta³a z zewnêtrznego wsparcia obcego wywiadu, orientowali siê w charakterze tych zwi¹zków, dzia³aj¹c w imiê wspólnych interesów politycznych.

Wszystko to sprawia, ¿e agenci wp³ywu nale¿¹ do osób o najœciœlej strze¿onej to¿samoœci w ewidencji wywiadu. Dzia³aj¹ w okreœlonym systemie powi¹zaù, czêsto o charakterze publicznym. Wobec tych osób nie ma zastosowania okreœlenie superagenta, profesjonalisty, pracuj¹cego w samotnoœci, jak to mo¿e mieÌ miejsce w wypadku klasycznego wywiadu. Agent wp³ywu politycznego nigdy nie dzia³a w pojedynkê, funkcjonuje w okreœlonym systemie zale¿noœci i powi¹zaù wywiadowczych i s³u¿bowych, z racji oficjalnie pe³nionych obowi¹zków, oraz prywatnych koneksji i znajomoœci. W tym sensie agentura wp³ywu jest pojêciem umownym, oznaczaj¹cym bardziej

system politycznej kontroli informacyjnej,

ni¿ konkretn¹ osobê lub kr¹g osób, pozostaj¹cych ze sob¹ w nieformalnym uk³adzie i powi¹zaniach wywiadowczych. Nie mo¿na przy tym mówiÌ o d¹¿eniu do absolutnej kontroli informacyjnej, wy³¹czaj¹c z tego jedynie systemy totalitarne. Z regu³y chodzi o dzia³ania stymuluj¹ce wydarzenia o szerszym zakresie, albo sprzyjanie lub wspomaganie naturalnych politycznych tendencji rozwojowych w miejscach zainteresowaù tajnych s³u¿b. Agentury wywiadowcze dzia³aj¹ stale, ale wy³onione z nich agentury wp³ywu mog¹ byÌ uaktywniane czasowo, w okresach wa¿nych rozstrzygniêÌ politycznych, w formie jednorazowych akcji specjalnych, które zostaj¹ wyodrêbnione z innych operacji, prowadzonych w d³u¿szej perspektywie czasowej. Zdarza siê, ¿e centrale wywiadowcze prowadz¹ "podwójn¹" i nieszczer¹ grê wobec podleg³ych agentur, które wbrew w³asnym intencjom i d¹¿eniom staj¹ siê narzêdziem destrukcji politycznej na swoim terenie dzia³ania.

ÂŹrĂłdÂło: http://niniwa2.cba.pl/agentura-wplywu.htm
Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Maj 22, 2009, 14:21:05 »

Agenci SB byli nawet w kó³ku tanecznym
RozmawiaÂł Tomasz Kurs 2007-06-28, ostatnia aktualizacja 2007-06-28 17:50:15.0

Renata Gieszczyùska i Pawe³ Warot, historycy z olsztyùskiego IPN-u, twórcy g³oœnej ju¿ wystawy "Twarze olsztyùskiej bezpieki", opowiedzieli w "Gazeta Cafe", jak szukali materia³ów do ekspozycji, a tak¿e o kolejnych projektach badawczych instytutu.

Tomasz Kurs: Jakie sÂą reakcje po otwarciu wystawy, czy zgÂłaszajÂą siĂŞ ludzie?

Renata GieszczyĂąska: Wystawa spotkaÂła siĂŞ z duÂżym zainteresowaniem. Kilka osĂłb, ktĂłre jÂą obejrzaÂły, byÂło bardzo zaskoczonych, gdy zobaczyÂło na fotografiach swoich sÂąsiadĂłw. NiektĂłrzy upominali siĂŞ o wystawĂŞ "twarzy olsztyĂąskich komunistĂłw". Reakcje? Jedni chcÂą oglÂądaĂŚ takie ekspozycje i uwaÂżajÂą je za potrzebne, inni zupeÂłnie negujÂą naszÂą pracĂŞ. Wystarczy zajrzeĂŚ na fora internetowe, Âżeby dostrzec, Âże spoÂłeczeĂąstwo jest podzielone.

Czy po otwarciu wystawy odezwaÂł siĂŞ jakiÂś skruszony funkcjonariusz?

R.G: - Nie mieliœmy jeszcze do czynienia ze skruszonym esbekiem. I nie liczy³abym, ¿e taki siê znajdzie. Ci ludzie kiedyœ zobowi¹zali siê do pracy w SB i ci¹gle trzymaj¹ siê razem. T³umacz¹, ¿e ich praca by³a legalna, a oni wykonywali rozkazy. Mamy do czynienia z solidarnoœci¹ grupow¹. Wy³amanie siê z niej traktowane by by³o jako zdrada idea³ów formacji.

Przy zdjêcia funkcjonariuszy s¹ tylko krótkie notki biograficzne, nie ma opisu ich dzia³alnoœci. Dlaczego nie przedstawili Paùstwo, co maj¹ na sumieniu poszczególni esbecy? Czy a¿ tak trudno dotrzeÌ do materia³ów na ten temat?

R.G.: - Zamys³ wystawy polega na tym, ¿e pokazujemy kadrê kierownicz¹. Dodatkowe treœci sprawi³yby, ¿e ekspozycja przesta³aby byÌ czytelna. Gdyby opisywaÌ tak¿e konkretne sprawy, zabrak³oby na nie miejsca. Liczyliœmy tak¿e, ¿e równoczeœnie wyjdzie publikacja, która poszerza informacje z wystawy. Zostanie jednak wydana nieco póŸniej.

Co znajdziemy w ksi¹¿ce "Twarze olsztyùskiej bezpieki"?

R.G.: - Ktoœ kto spodziewa siê fabu³y, bêdzie zawiedziony. Przede wszystkim bêdzie tam wiêcej sylwetek pracowników s³u¿by bezpieczeùstwa i informacje o strukturze bezpieki. Nie by³o mo¿liwe i nie jest naszym zadaniem pisanie, kto jest odpowiedzialny np. za czyj¹œ œmierÌ.

Trudno byÂło dotrzeĂŚ do dokumentĂłw?

R.G.: - Po wojnie byÂła wiĂŞksza rotacja w szeregach sÂłuÂżby. Dokumentacja powstawaÂła w jĂŞzyku polskim, rosyjskim, dokumenty byÂły takÂże pisane szwabachÂą, wielu brakowaÂło. Potem w dokumentach panowaÂł juÂż wiĂŞkszy porzÂądek.

Czy sÂą Âślady "czyszczenia" archiwĂłw, jak skutecznie to robiono?

R.G.: - Akta czĂŞsto byÂły niekompletne, czasem znajdowaliÂśmy tylko okÂładki. Trudno powiedzieĂŚ, czy ktoÂś celowo usuwaÂł dokumenty, czy wynikaÂło to z chaosu organizacyjnego.

PaweÂł Warot: - Dotychczas nie spotkaÂłem siĂŞ jednak z przypadkiem, Âże coÂś zniszczono bez Âśladu. Zwykle zostajÂą inne dokumenty, z ktĂłrych moÂżna siĂŞ dowiedzieĂŚ, co i dlaczego zostaÂło wyczyszczone.

Jak zmieniaÂła siĂŞ bezpieka?

P.W.: - Po wojnie stosowano najostrzejsze metody, a funkcjonariusze mieli najwiêksze uprawnienia. Zwykli ludzie nawet to wykorzystywali, podaj¹c siê za ubeków. Film "Pu³kownik Kwiatkowski" [bohater podszy³ siê za wysokiego funkcjonariusza UB - przyp. red.] pokazuje, jakie s³u¿ba mia³a wówczas mo¿liwoœci. Zmieni³o siê to trochê po ucieczce na Zachód Józefa Œwiat³y [z-cy komendanta UB w Olsztynie, a póŸniej wysokiego funkcjonariusza ministerstwa bezpieczeùstwa publicznego - przyp. red.], którego biogram te¿ jest na naszej wystawie i po odwil¿y 1956 r. Dosz³o do sytuacji, ¿e tajni wspó³pracownicy nie chcieli donosiÌ, bo mieli w pamiêci wydarzenia na Wêgrzech. Tam spo³eczeùstwo samo wymierza³o kary donosicielom.

R.G.: - W latach 80. mo¿na mówiÌ o drugim okresie œwietnoœci s³u¿b. Liczba tajnych wspó³pracowników by³a najwiêksza w historii, przekracza³a nawet tê z lat 50.

Jak wygl¹da³a typowa kariera w SB. Co to byli za ludzie, czym siê kierowali, jak¹ mieli mentalnoœÌ?

R.G.: - PrzewaÂżnie sÂłuÂżbĂŞ w SB ludzie ci traktowali jako szansĂŞ na awans spoÂłeczny, wstĂŞpowali teÂż, by siĂŞ dorobiĂŚ. ZdarzaÂło siĂŞ, Âże zaczynali jako wartownicy, a koĂączyli, bĂŞdÂąc generaÂłami. Jednak wÂśrĂłd funkcjonariuszy olsztyĂąskiej SB byli takÂże ludzie juÂż wyksztaÂłceni, absolwenci przedwojennych uniwersytetĂłw. Wielu koĂączyÂło w trakcie sÂłuÂżby prestiÂżowe uczelnie.

PW: - By³ te¿ wypadek, ¿e w jednym z miast urz¹d bezpieczeùstwa przesta³ niemal istnieÌ, gdy wyrzucono z pracy funkcjonariuszy, którzy kupili sobie œwiadectwa maturalne. Wielu esbeków by³o bardzo przywi¹zanych do s³u¿by. Mamy dokumenty mówi¹ce, ¿e przechodz¹cy na emeryturê esbek chcia³ jeszcze przyj¹Ì pracê portiera w hotelu, ¿eby tylko móc dalej donosiÌ.

Jak wyglÂądaÂła specyfika pracy bezpieki na Warmii i Mazurach?

R.G.: - Specyfika wynikÂła z tego, Âże przed wojnÂą nie byÂło tu paĂąstwa polskiego. DziaÂłaniom sÂłuÂżb sprzyjaÂła dezintegracja tutejszej spoÂłecznoÂści.

PW: - Ja to porównujê z sytuacj¹ w Nowej Hucie, gdzie w³adze stara³y siê od zera budowaÌ spo³eczeùstwo socjalistyczne. S³u¿ba bezpieczeùstwa najpierw zwalcza³a u nas werwolf [niemieck¹ partyzantkê - przyp. red.], potem objê³a inwigilacj¹ autochtonów. Pod obserwacj¹ byli Niemcy, Warmiacy, Mazurzy. Kolejn¹ wa¿n¹ grupê do rozpracowania stanowi³a mniejszoœÌ ukraiùska - wydzia³y inwigiluj¹ce przesiedleùców dzia³a³y bardzo prê¿nie. Tak¿e wszyscy cudzoziemcy odwiedzaj¹cy nasz region dostawali "obstawê" 24 godz. na dobê. Niemal ka¿dy nadawa³ siê do rozpracowania.

Jaka by³a skutecznoœÌ olsztyùskiej SB w rozpracowywaniu œrodowisk: naukowego, kulturalnego i innych?

R.G.: - Trudno to jeszcze oceniÌ. Prowadzimy projekt badawczy dotycz¹cy inwigilacji œrodowiska naukowego. Zakoùczymy go w 2009 r. Bêdziemy publikowaÌ czêœciowe wyniki badaù. Werbowano jednak nie tylko naukowców i ludzi kultury. Równie cenni dla s³u¿b mogli byÌ mechanik w PGR-rze czy portier w hotelu. Agenci byli nawet w kó³ku tanecznym.

P.W.: - S¹ te¿ materia³y obci¹¿aj¹ce samych esbeków, np. notatki mówi¹ce o tym, ¿e szef powiatowego SB zadzwoni³ po milicjê, a ta spa³owa³a do nieprzytomnoœci szefa restauracji, który mu "podpad³".

RozmawiaÂł Tomasz Kurs\

http://miasta.gazeta.pl/olsztyn/1,86633,4264409.html
Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #3 : Sierpień 30, 2010, 18:05:28 »

Przeniesiony:
http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,247.msg1498.html#msg1498
« Ostatnia zmiana: Sierpień 30, 2010, 18:30:13 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Strony: 1   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

classicdayz rekogrupastettin ganggob wyscigi-smierci cybersteam