Czym jest czas? Czy w ogóle czas istnieje? Czy ma swój pocz¹tek i koniec? Czy zawsze przebiega ze sta³¹ szybkoœci¹? I w któr¹ stronê? Te pytania, jak równie¿ tysi¹ce innych, nurtowa³y filozofów, fizyków i niezliczone szeregi innych myœlicieli przez ca³e tysi¹clecia. W niniejszej pracy postaram siê pokrótce nakreœliÌ ewolucjê pojêcia czasu od filozofii staro¿ytnej po wspó³czesn¹ fizykê.
Czas w filozofii greckiej
W poczÂątkowych okresach rozwoju filozofii czas pojawiaÂł siĂŞ w pismach myÂślicieli niezbyt czĂŞsto. WedÂług Arystotelesa czas nie jest dany bezpoÂśredniemu doÂświadczeniu, ale poznaje siĂŞ go jedynie poprzez ruch. Dlatego teÂż czĂŞÂściej rozwaÂżano zagadnienia wÂłaÂśnie ruchu lub zmiennoÂści i przez nie prĂłbowano poÂśrednio wyjaÂśniaĂŚ naturĂŞ czasu.
Anaksymander
Na pocz¹tku by³ Tales. A zaraz potem uczeù jego, Anaksymander. Wed³ug niego ruch jest nieod³¹cznie zwi¹zany z materi¹. Jest wieczny, tak jak wieczna jest zasada, z której dziêki temu ruchowi powstaje ca³a przyroda. Czas wiêc nie ma tu pocz¹tku ani koùca.[1]
Heraklit
Heraklit idzie jeszcze dalej - zarĂłwno czas jak i caÂły wszechÂświat nie posiadajÂą wedÂług niego poczÂątku:
WszechÂświata nie stworzyÂł Âżaden bĂłg ani Âżaden czÂłowiek, lecz byÂł on zawsze.[2]
Jednoczeœnie uwa¿a³, ¿e zmiennoœÌ jest podstawow¹ w³asnoœci¹ przyrody. Wszystko p³ynie i nie ma nic, co powtarza³oby siê dwa razy na osi czasu.
Zenon z Elei
RĂłwnoczeÂśnie z Heraklitem powstawaÂła doktryna zdecydowanie przeciwna jego poglÂądom - filozofia eleatĂłw. Oto jej najwybitniejszy przedstawiciel - Zenon z Elei - neguje ruch w przekonaniu, Âże byt jest niezmienny. Eleacki czas jest nieciÂągÂły - skÂłada siĂŞ z oderwanych od siebie chwil, w ktĂłrych nie tylko lecÂąca strzaÂła, ale i caÂły Âświat sÂą nieruchome[3]. I chociaÂż argumenty Zenona wydajÂą siĂŞ banalne dziĂŞki wynalazkowi rachunku caÂłkowego, to staÂły siĂŞ one inspiracjÂą do rozwaÂżaĂą nad ciÂągÂłoÂściÂą niektĂłrych wielkoÂści. I juÂż prĂłby rozwiÂązania paradoksĂłw Zenona przez Arystotelesa bazowaÂły na ciÂągÂłoÂści czasu, czyli moÂżliwoÂści nieskoĂączonej jego podzielnoÂści.
Empedokles
Próbê pogodzenia przeciwnych stanowisk eleatów i Heraklita zaproponowa³ Empedokles. W swoich wyjaœnieniach przyczyny dokonywania siê zmian stworzy³ obraz œwiata, w którym cztery ¿ywio³y (woda, powietrze, ogieù i ziemia) s¹ poruszane przez dwie si³y (mi³oœÌ i niezgodê). Czas u niego jest cykliczny - dzieje œwiata daj¹ siê przedstawiÌ jako cztery nastêpuj¹ce po sobie fazy:
1. Stan pierwotny - siÂły nie dziaÂłajÂą, ÂżywioÂły pozostajÂą w spoczynku
2. Okres dziaÂłania niezgody
3. Chaos - stan ca³kowitego wymieszania ¿ywio³ów
4. Okres dziaÂłania miÂłoÂści
Cykl zamyka siĂŞ, gdyÂż etap czwarty prowadzi do etapu pierwszego.[4]
Demokryt
Ta wczesna faza rozwoju greckiej filozofii przyrody zakoùczy³a siê powstaniem atomizmu. Wed³ug Demokryta, prezentuj¹cego dojrza³¹ wersjê tej doktryny, ruch jest jedynie zmian¹ miejsca atomu w pró¿ni i nie ma innych, poza ruchem, przemian atomów. Ruch jest tu jedn¹ z w³asnoœci atomów - nie trzeba ¿adnego zewnêtrznego czynnika. Jest ponadto wieczny jak i same atomy.[5]
Platon
Potem nastaÂł czas dwĂłch wielkich systemĂłw, czas Platona i Arystotelesa. Dla Platona, przekonanego o celowoÂści caÂłej rzeczywistoÂści, czas rĂłwnieÂż istniaÂł po coÂś[6]. W Timajosie celem czasu jest upodabnianie Âświata do wiecznoÂści. Z kolei bycie miarÂą tego czasu jest celem planet:
BĂłg, ojciec wszechÂświata (...) umyÂśliÂł zrobiĂŚ pewien ruchomy obraz wiecznoÂści i porzÂądkujÂąc wszechÂświat robi rĂłwnoczeÂśnie wiekuisty obraz wiecznoÂści, ktĂłra trwa w jednoÂści, obraz idÂący miarowo, ktĂłry my nazywamy czasem. UrzÂądza dni i noce i miesiÂące i lata, ktĂłrych nie byÂło, zanim powstaÂł wszechÂświat, a teraz zaczĂŞÂły powstawaĂŚ rĂłwnoczeÂśnie z syntezÂą wszechÂświata. (...) Zatem wedÂług myÂśli i zamiaru boÂżego (...) aby powstaÂł czas, powstaÂło sÂłoĂące i ksiĂŞÂżyc i piĂŞĂŚ innych gwiazd, ktĂłre siĂŞ nazywajÂą planetami, na rozgraniczanie i na straÂż liczb czasu.[7]
Czas Platona jest podobny do czasu innych dawnych cywilizacji - jest zamkniĂŞty w kole, a historia Âświata skÂłada siĂŞ z Wiecznych PowrotĂłw. Pozwala to pogodziĂŚ Platonowi upÂływ czasu z jego podobieĂąstwem do niezmiennej wiecznoÂści [8]. Idea liczb czasu i powiÂązania go z ruchem nieba pochodzi od pitagorejczyka Archytasa[9]. Wynalazkiem Platona w dziedzinie rozwaÂżaĂą nad czasem jest takÂże istnienie aczasowe - idee sÂą niezmienne, wiĂŞc nie podlegajÂą dziaÂłaniu czasu.[10]
Arystoteles
O ile filozofia przyrody u Platona stanowiÂła jedynie margines rozwaÂżaĂą, podjĂŞty dopiero pod koniec Âżycia (moÂże pod wpÂływem zainteresowaĂą swoich uczniĂłw), to dla jego najwybitniejszego ucznia stanowiÂła jedno z waÂżniejszych zagadnieĂą. Arystoteles, bo o nim tu mowa, czasowi poÂświĂŞca kilka stron "Fizyki". Definiuje go tam nastĂŞpujÂąco:
... czas jest wÂłaÂśnie iloÂściÂą ruchu ze wzglĂŞdu na „przed” i „po”. (...) Nie jest wiĂŞc czas ruchem, lecz jest iloÂściowÂą stronÂą ruchu.
Ponadto
czas jest tym, co jest liczone, a nie Âśrodkiem do liczenia.[11]
Jak to ujmuje Heller [12] - czas Arystotelesa wywodzi siê z matematyki, w przeciwieùstwie do stanowiska Platona, gdzie matematyka wynika z istnienia czasu. Poznanie czasu wi¹¿e Arystoteles bezpoœrednio z ruchem.
A poniewa¿ wed³ug niego jedynym ruchem naturalnym i jednostajnym jest ruch po kole, to taki w³aœnie ruch powinien s³u¿yÌ do pomiaru czasu. Definiuj¹c czas w ten sposób Arystoteles stan¹³ przed kolejnym problemem: Czy istnia³by czas, jeœli nie by³oby umys³u, który móg³by go policzyÌ? Uwa¿a³ on, ¿e nie istnia³by, czyli ¿e umys³ jest warunkiem koniecznym istnienia czasu, ale ¿e móg³by wówczas istnieÌ substrat czasu.[13] . Czas nie jest wiêc tu podstawow¹ w³asnoœci¹ materii, jest podporz¹dkowany niejako umys³owi.
Arystoteles w swoich rozwa¿aniach traktuje czas jako continuum . Nie sk³ada siê on z oddzielnych punktów, jak to widzieli eleaci - Arystoteles na tej podstawie móg³ wiêc obalaÌ podstawowe tezy Zenona z Elei. Analogicznie do rozci¹g³oœci przestrzennej czas jest nieskoùczenie podzielny, ale w odró¿nieniu od niej jest potencjalnie nieskoùczony przez dodawanie. [14]
Podsumowanie
W filozofii greckiej czas pojawiaÂł siĂŞ jeszcze kilkakrotnie, najczĂŞÂściej jednak jako rozwiniĂŞcie lub powtĂłrzenie idei opracowanych przez Demokryta, Platona czy Arystotelesa. MoÂżna by tu jeszcze wspomnieĂŚ Plotyna, ktĂłry kilkaset lat po Platonie zdefiniowaÂł coÂś, co mogÂłoby byĂŚ strzaÂłkÂą czasu (o ile oczywiÂście moÂżna mĂłwiĂŚ o strzaÂłce w przypadku cyklicznej koncepcji czasu) - twierdziÂł bowiem, Âże emanacja nowych bytĂłw odbywa siĂŞ od bytĂłw doskonalszych, do mniej doskonaÂłych (opierajÂąc siĂŞ na przeÂświadczeniu, Âże byt doskonalszy ma wiĂŞkszÂą moc twĂłrczÂą)[15] . W stosunku do teorii ewolucji, czas Plotyna przebiega wiĂŞc w drugÂą stronĂŞ.
SpuÂściznÂą „czasowÂą” StaroÂżytnej Grecji byÂł wiĂŞc nieskoĂączony czas, bez poczÂątku i koĂąca, zwiÂązany z najdoskonalszym ruchem - ruchem po okrĂŞgu. ByÂł to czas cykliczny, zamkniĂŞty, co Heller wyjaÂśnia nawiÂązaniami do rytmĂłw przyrody, Âżycia, intuicyjnie dostĂŞpnymi dla budzÂącej siĂŞ ÂświadomoÂści pierwotnych ludĂłw[16] . Ta koncepcja miaÂła siĂŞ nastĂŞpnie zderzyĂŚ z biblijnym czasem, stanowiÂącym liniĂŞ pó³prostÂą i pÂłynÂącym od poczÂątku w kierunku koĂąca. Czas mierzony ruchem planet w konfrontacji z czasem mierzonym historiÂą narodu wybranego.[17]
Czas przed i w ÂŚredniowieczu
ÂŚw. Augustyn
Pierwszym myœlicielem nowego, chrzeœcijaùskiego porz¹dku, który szerzej zaj¹³ siê pojêciem czasu by³ œw. Augustyn. Jedenasta ksiêga jego Wyznaù stanowi traktat o czasie, poruszaj¹cy najbardziej podstawowe zagadnienia zwi¹zane z tym pojêciem. Czas nie jest wieczny - zosta³ stworzony przez Boga:
JakiÂż to mĂłgÂł istnieĂŚ czas, ktĂłry by nie byÂł stworzony przez Ciebie (...) JesteÂś TwĂłrcÂą wszelkiego czasu (...) Ty poprzedzasz czas.[18]
Po drugie - czas nigdy nie stoi w miejscu:
[obecna] chwila tak szybko z przyszÂłoÂści przelatuje do przeszÂłoÂści, Âże nie sposĂłb jej przypisaĂŚ jakiegokolwiek trwania[19].
Co waÂżne, Augustyn odchodzi od wyjaÂśniania czasu poprzez ruch - ÂźrĂłdÂłem czasu nie jest ruch niebios, ale ludzki umysÂł.[20] WraÂżenie, jakie wywoÂłujÂą w owym umyÂśle mijajÂące rzeczy to wÂłaÂśnie mierzony czas:
To wraÂżenie mierzĂŞ, kiedy mierzĂŞ czas. Albo wiĂŞc to wÂłaÂśnie jest czasem, albo wcale nie mierzĂŞ czasu.[21]
Filozofowie arabscy
Po Augustynie przez wiele wieków do problematyki czasu niewiele do³o¿ono - wystarczaj¹cym tematem rozwa¿aù sta³ siê Bóg i wiara. Dopiero odkrycie przez Arabów prac Arystotelesa (w X-XII wieku) zapocz¹tkowa³o na nowo ¿arliwe dyskusje o czasie. Awicenna, a potem Awerroes opracowali bogate komentarze do systemu arystotelejskiego, uzupe³niaj¹c go zreszt¹ o m.in. liczne pierwiastki neoplatoùskie. W XIII wieku rozpocz¹³ siê okres silnego wp³ywu ich filozofii na ³aciùsk¹ Europê. Jej zwolenników nazywano wtedy awerroistami ³aciùskimi. G³osili oni wizjê czasu blisk¹ greckiej, czasu powi¹zanego z ruchem i nie posiadaj¹cego pocz¹tku. Ponadto ca³y proces tworzenia (wzorem Platona) wy³¹czaj¹ oni spod wp³ywu czasu.[22]
Renesans augustynizmu
Filozofia chrzeœcijaùska zdominowana by³a wówczas przez odrodzony w nowej postaci augustynizm. Jeden z inicjatorów powrotu do Augustyna, Wilhelm z Owerni tak t³umaczy³ koniecznoœÌ istnienia pocz¹tku czasu:
(...) gdyby œwiat by³ wiecznie w istnieniu, to do obecnej chwili nieskoùczony czas by przemin¹³. Ale jest rzecz¹ niemo¿liw¹, aby nieskoùczony czas przemin¹³. A zatem œwiat nie móg³ istnieÌ odwiecznie. Zosta³ wiêc stworzony w czasie, to znaczy mo¿na oznaczyÌ pierwszy moment czasu.[23]
G³ówn¹ rolê w renesansie augustiaùskiej myœli odegra³ œw. Bonawentura. Do³¹czy³ on do tez Augustyna czêœÌ przemyœleù Arystotelesa, ale jego czas tak¿e mia³ pocz¹tek, poniewa¿ œwiat zosta³ stworzony. Bonawentura zauwa¿a tak¿e, ¿e akt poznania Bo¿ego jest nieskoùczony i wieczny, st¹d wniosek, ¿e Bóg nawet zdarzenia przysz³e widzi jako teraŸniejsze.[24]
ÂŚw. Tomasz z Akwinu
OczywiÂście odrodzenie augustianizmu nie wró¿yÂło dobrze awerroistom, sprzecznym ideologicznie z doktrynÂą koÂścioÂła. I w takich warunkach powstaÂł najwiĂŞkszy chyba system filozoficzny ÂŚredniowiecza - tomizm. ÂŚw. Tomasz z Akwinu koncepcje czasu przej¹³ w zasadzie od Arystotelesa. Czas jest miarÂą ruchu wedÂług pojĂŞĂŚ „wczeÂśniej” i „póŸniej”. Jest bytem niedoskonaÂłym, gdyÂż nie istnieje samoistnie - zaleÂży od ruchu ciaÂł (jest bytem istniejÂącym potencjalnie w rzeczach), ale zaleÂży takÂże od liczÂącego umysÂłu (jest bytem istniejÂącym formalnie w umyÂśle). Czas bez umysÂłu jest pÂłyniĂŞciem niezró¿nicowanych momentĂłw, bez „przed” i „po”. W czasie pozostaje wiĂŞc wszystko to, co siĂŞ zmienia, co siĂŞ porusza. W tym zakresie Byt Absolutny, utoÂżsamiany z Bogiem, czasowi nie podlega - jako najdoskonalsze z istnieĂą nie podlega zmianom. Czas u Tomasza moÂże byĂŚ nieskoĂączony - i to zarĂłwno w przyszÂłoÂści, jak teÂż w przeszÂłoÂści. Nie k³óci siĂŞ to wedÂług niego z koncepcjÂą stworzenia Âświata przez Boga - BĂłg, jako Byt pozaczasowy stwarza poza czasem. Nie jest wiĂŞc konieczne nastĂŞpstwo czasowe Boga (jako przyczyny) i aktu stwĂłrczego (jako skutku). WaÂżne jest jedynie, aby przyczyna poprzedzaÂła akt co do natury. Ale czas nieskoĂączony nie jest toÂżsamy z wiecznoÂściÂą - wiecznoœÌ Tomasz za Boecjuszem rozumie jako najdoskonalsze i w peÂłni niezmienne istnienie.[25]
Podsumowanie
Problematyka czasowa koùcowego okresu Œredniowiecza by³a jedynie porz¹dkowaniem tez Arystotelesa i nie wnosi³a wiele nowego[26]. Jako przyk³ad mo¿na podaÌ Ockhama, który zgodnie z wypracowan¹ przez siebie zasad¹ ekonomii d¹¿y³ do minimalizacji s³ów, pojêÌ i bytów. Czas wed³ug Ockhama jest terminem lub nazw¹, odró¿nialn¹ od ruchu jedynie w tym, ¿e czas nale¿y do porz¹dku umys³owego[27].
W rezultacie wiĂŞc Âśredniowieczna filozofia zastÂąpiÂła kosmocentrycznÂą (w ujĂŞciu Mitrowskiego[28]) teoriĂŞ czasu cyklicznego, charakterystycznego dla filozofii staroÂżytnej, teocentrycznym czasem linearnym.
Czas w filozofii nowoÂżytnej
Kolejne waÂżne ujĂŞcia problematyki czasu przyniĂłsÂł ze sobÂą peÂłen wielkich systemĂłw filozoficznych wiek XVII. SzczegĂłlnie wartoÂściowe i nowatorskie ujĂŞcia tych problemĂłw przedstawili Newton i Leibniz, dwaj wielcy uczeni, pozostajÂący w ciÂągÂłej ze sobÂą polemice. Ich podejÂście do czasu jest rĂłwnieÂż w znacznym stopniu odmienne.
Newton
Po odkryciu przez Galileusza (usiÂłujÂącego wyraziĂŚ wszystko co tylko siĂŞ da w ÂścisÂłym jĂŞzyku matematyki), Âże czas moÂżna modelowaĂŚ przy pomocy nastĂŞpujÂących po sobie liczb [29], juÂż tylko krok dzieliÂł naukĂŞ od koncepcji czasu absolutnego, do ktĂłrej doszedÂł Newton. Rewolucja naukowa, jakiej dokonaÂł Newton, wynikaÂła po czĂŞÂści z jego przekonania, Âże istnieje absolutna przestrzeĂą i absolutny czas. JuÂż jego nauczyciel, Izaak Barrow oddzielaÂł czas od ruchu:
Czas nie pociÂąga za sobÂą ruchu, o ile ma siĂŞ na myÂśli jego absolutnÂą i wewnÂątrznÂą naturĂŞ.[30]
Twierdzi³ on tak¿e, ¿e czas pod¹¿a równomiernie, bez wzglêdu na wszystko inne. Newton jeszcze dalej poszed³ w usamodzielnianiu pojêcia czasu. Jego koncepcja czasu absolutnego zak³ada³a bowiem, ¿e:
Absolutny, prawdziwy, matematyczny czas (...) pÂłynie jednostajnie sam przez siĂŞ i ze swej natury, niezaleÂżnie od czegokolwiek zewnĂŞtrznego i inaczej nazywa siĂŞ trwaniem.[31]
Solomon i Higgins tak okreÂślajÂą poglÂądy Newtona:
Czas jest nieskoĂączonym, nie majÂącym poczÂątku ciÂągiem, ktĂłry rozciÂąga siĂŞ pomiĂŞdzy nieskoĂączonÂą przeszÂłoÂściÂą a nieskoĂączonÂą przyszÂłoÂściÂą.[32]
Newton wyró¿nia³ tak¿e czas wzglêdny (mierzony), jako subiektywn¹ miarê czasu absolutnego.
Leibniz
Leibniz miaÂł zupeÂłnie inny poglÂąd na czas. Przede wszystkim nie zgadzaÂł siĂŞ on z newtonowskÂą koncepcjÂą czasu absolutnego - czas jest wedÂług niego wzglĂŞdny:
... mam przestrzeù za coœ czysto wzglêdnego, podobnie jak czas , mianowicie za porz¹dek wspó³istnienia rzeczy, podczas gdy czas stanowi porz¹dek ich nastêpstwa.[33]
Czas sam w sobie nie istnieje:
Pró¿nia nie istnieje, albowiem rozmaite czêœci pró¿nej przestrzeni by³yby zupe³nie do siebie podobne, w pe³ni odpowiada³yby sobie i nie da³yby siê same przez siê rozró¿niÌ, a nadto ró¿ni³yby siê jedynie liczb¹, co jest absurdem. W ten sam sposób dowodzê równie¿, ¿e czas nie jest rzecz¹.[34]
Monady sÂą jedynymi realnymi bytami, wiĂŞc czas, podobnie zresztÂą jak przestrzeĂą, nie istnieje jako byt realny i naleÂży do sfery zjawisk[35] . Leibniz zgadzaÂł siĂŞ z Newtonem co do tego, Âże czas jest kontinuum jednorodnym i prostym, jak linia prosta , ale uwaÂżaÂł, Âże dla czÂłowieka konieczne jest subiektywne wyobraÂżenie czasu, a dla Boga nie ma w ogĂłle koniecznoÂści istnienia czasu[36] . To czy czas istnieje, zaleÂży wiĂŞc od punktu widzenia.
SpĂłr obu myÂślicieli w sposĂłb najwyraÂźniejszy znalazÂł odzwierciedlenie w korespondencji miĂŞdzy Leibnizem a Samuelem Clarke, „autoryzowanym” (jak moglibyÂśmy to dzisiaj nazwaĂŚ) wyrazicielem poglÂądĂłw Newtona. Leibniz broniÂł stanowiska, w myÂśl ktĂłrego czas jest jedynie ukÂładem relacji porzÂądkujÂących procesy i zdarzenia[37] , zaÂś Clarke oponowaÂł:
Czas nie jest jedynie porz¹dkiem rzeczy po sobie nastêpuj¹cych, poniewa¿ iloœÌ czasu mo¿e byÌ wiêksza lub mniejsza, a mimo to porz¹dek pozostaje niezmieniony.[38]
W sporze tym Newton mia³ dosyÌ silny argument - on na podstawie swojej definicji zbudowa³ wielki system fizyczny, Leibniz natomiast pozostawa³ g³ównie w sferze s³ów.
Berkeley
SpĂłr ten nie byÂł oczywiÂście jedynym przejawem opozycji do poglÂądĂłw Newtona. Po racjonalizmie filozoficznym Leibniza, jego koncepcje zostaÂły podwaÂżone przez empiryzm George'a Berkeley'a. WedÂług niego bez umysÂłu idea czasu staje sie iluzjÂą. W berkeleyowskim Âświecie, pozbawionym pojĂŞĂŚ abstrakcyjnych nie mogÂło byĂŚ miejsca na absolutny czas. Czas newtonowski nie istnieje, bo nie moÂżna go doÂświadczyĂŚ zmysÂłowo. A istnieje tylko to, czego doÂświadczamy.
Kant
Kolejnym bardzo wa¿nym etapem w historii filozofii czasu by³a niemiecka filozofia krytyczna, której twórc¹ i g³ównym przedstawicielem by³ Immanuel Kant. W Krytyce czystego rozumu poœwiêca on problematyce czasu II Podrozdzia³ Estetyki Transcendentnej zatytu³owany po prostu O czasie . Przedstawia tam dwa podejœcia do pojêcia czasu: metafizyczne i transcendentalne.
Jednym z podstawowych zadaĂą, jakie stawiaÂł sobie Kant, byÂło szukanie czynnikĂłw apriorycznych wiedzy - takich, ktĂłre nie sÂą dane empirycznie, ale sÂą konieczne dla wszelkich doÂświadczeĂą. Czas wedÂług Kanta, to obok przestrzeni jedno z pojĂŞĂŚ a priori:
Czas nie jest pojêciem empirycznym, wyprowadzonym abstrakcyjnie z jakiegokolwiek doœwiadczenia. (...) Czas jest koniecznym wyobra¿eniem, które le¿y u pod³o¿a wszelkich danych naocznych. Nie mo¿na ze zjawisk w ogóle usun¹Ì samego czasu, choÌ ca³kiem dobrze mo¿na z czasu usun¹Ì zjawiska. Czas jest wiêc dany a priori.[39]
Drugie podejœcie - transcendentalne doprowadzi³o Kanta do s³ów:
... pojĂŞcie zmiany, a z nim i pojĂŞcie ruchu (jako zmiany miejsca), jest moÂżliwe tylko przez i w wyobraÂżeniu czasu.[40]
Problem czasu pojawia siĂŞ u Kanta przy okazji rozwaÂżaĂą nad naturÂą poznania matematycznego. Uznaje on czas za kategoriĂŞ, dziĂŞki ktĂłrej „czysta arytmetyka” jest poznaniem syntetycznym a priori.
JeÂśli chodzi o stosunek do koncepcji czasu Newtona, z jednej strony Kant popiera ideĂŞ absolutnego czasu[41]:
... czas jest warunkiem a priori wszelkich zjawisk w ogĂłle[42]
Z drugiej jednak strony uznaje czas (i przestrzeù) za formy poznawcze[43] , co oczywiœcie k³óci siê z ide¹ czasu niezale¿nego od jakichkolwiek czynników zewnêtrznych.
Podsumowanie
Trzy wielkie koncepcje czasu: Leibniza, Newtona i Kanta sÂą w wielu swoich czĂŞÂściach sprzeczne ze sobÂą. MiaÂły one jednak wszystkie znaczny wpÂływ na ksztaÂłtowanie siĂŞ pojĂŞcia czasu w XX wieku. Wydaje siĂŞ, Âże najwiĂŞkszy wpÂływ wywarÂł Newton - on jedynie zbudowaÂł na swoich koncepcjach teoriĂŞ fizycznÂą. Ale np. Einstein przyznawaÂł, Âże dla niego najbardziej inspirujÂące byÂły przemyÂślenia Kanta.
Czas w XX wieku
Po przedstawieniu ujĂŞcia czasu przez trzech wielkich przedstawicieli filozofii nowoÂżytnej, przejdĂŞ od razu do fizyki wieku XX. Nie znaczy to, Âże w filozofii XIX w. nie powiedziano o czasie nic wiĂŞcej ponad to, do czego doszedÂł Kant, Newton i Leibniz.
SzczegĂłlna teoria wzglĂŞdnoÂści
Koniec wieku XIX stanowiÂł trudny okres dla fizyki newtonowskiej. Kolejne prĂłby udowodnienia istnienia eteru nie przynosiÂły efektu. UmysÂły uczonych nurtowaÂła zmiennoœÌ rĂłwnaĂą Maxwella przy przechodzeniu ze spoczynku do ruchu. MnoÂżyÂły siĂŞ paradoksy, nie dajÂące siĂŞ wyjaÂśniĂŚ za pomocÂą newtonowskiej mechaniki. Na takim wÂłaÂśnie tle powstaÂła SzczegĂłlna Teoria WzglĂŞdnoÂści, ogÂłoszona w 1905 r. przez Einsteina (i w nieco mniej „fizycznej” postaci przez PoincarĂŠ'a). ZmieniaÂła ona znacznie sposĂłb patrzenia na czas. Przede wszystkim czas zacz¹³ byc traktowany nie jako samodzielne pojĂŞcie, ale jako kolejna (czwarta) wspó³rzĂŞdna punktu lub ciaÂła:
Teoria wzglêdnoœci zmusza nas do zasadniczej zmiany koncepcji czasu i przestrzeni. Musimy przyj¹Ì, i¿ czas nie jest zupe³nie oddzielny i niezale¿ny od przestrzeni, lecz jest z ni¹ po³¹czony w jedn¹ ca³oœÌ, zwan¹ czasoprzestrzeni¹.[44]
Czas mierzony zaleÂży od prĂŞdkoÂści, z jakÂą porusza siĂŞ osoba mierzÂąca (lub zegar). Jak pisze Einstein:
SzczegĂłlna teoria wzglĂŞdnoÂści pozwoliÂła zrozumieĂŚ fizyczny sens przestrzeni i czasu. (...) Teoria ta wyeliminowaÂła z fizyki pojĂŞcie absolutnej rĂłwnoczesnoÂści...[45]
Czas i przestrzeĂą w dalszym ciÂągu pozostajÂą niezmienne w stosunku do poruszajÂących siĂŞ ciaÂł i dziaÂłajÂących siÂł - i w tym sensie teoria Einsteina nie obaliÂła newtonowskiego absolutyzmu. Ale czas wedÂług szczegĂłlnej teorii wzglĂŞdnoÂści nie jest niezaleÂżny od obserwatora. Ponadto jest nieliniowy - przebiega wedÂług wzoru:
Zwolnienie czasu, gdzie:
* T - czas
* T 0 - czas mierzony zegarem x
* V - prêdkoœÌ ruchu zegara x (obserwatora)
* C - prêdkoœÌ œwiat³a
Jak widaĂŚ, przy prĂŞdkoÂściach bliskich prĂŞdkoÂści ÂświatÂła, wyraÂźnie wystĂŞpuje zwolnienie czasu. Czas zostaÂł przez to powiÂązany z prĂŞdkoÂściÂą (ruchem) ciaÂła. Z wzoru wynika rĂłwnieÂż, Âże dla fal elektromagnetycznych, poruszajÂących siĂŞ z prĂŞdkoÂściÂą ÂświatÂła czas nie istnieje.
OgĂłlna teoria wzglĂŞdnoÂści
Szczególna teoria wzglêdnoœci mia³a dosyc du¿e ograniczenia. Nie mówi³a nic o cia³ach poruszaj¹cych siê ruchem przyspieszonym. Nie uwzglêdnia³a tak¿e grawitacji. Dlatego w ci¹gu 10 lat po jej og³oszeniu, Einstein opracowa³ Ogóln¹ Teoriê Wzglêdnoœci, bêd¹cej teori¹ pola grawitacyjnego. W kwestii definicji pojêcia czasu, oczywiœcie rozumianego jako jeden z wymiarów czasoprzestrzeni, teoria ta wprowadzi³a wiêcej nawet zmian ni¿ teoria szczególna. Podstawowym odkryciem nowej teorii by³a zmiennoœÌ krzywizny czasoprzestrzeni - poruszaj¹ce siê cia³a i dzia³aj¹ce si³y oddzia³uj¹ na zakrzywienie czasoprzestrzeni, a krzywizna oddzia³uje na cia³a i si³y. Czas wiêc, jako jeden z wymiarów czasoprzestrzeni jest wielkoœci¹ dynamiczn¹, jednoczeœnie zale¿n¹ od si³ i cia³ oraz wp³ywaj¹c¹ na nie[46]. Nieliniowy przep³yw czasu nie daje siê ju¿ wyjaœniÌ prostym równaniem dylatacji. Przecie¿ czas zwalnia swój bieg w pobli¿u cia³ o du¿ej masie, takich jak planety i gwiazdy!
Problem strzaÂłki czasu
We wspó³czesnej filozofii czasu jednym z podstawowych zagadnieĂą jest problem „strzaÂłki czasu” - kierunku, w jakim przebiega czas. Problem ten bierze siĂŞ stÂąd, Âże w znacznej wiĂŞkszoÂści wzorĂłw fizycznych pod zmiennÂą czasowÂą moÂżna podstawiĂŚ zarĂłwno liczby ujemne, jak i dodatnie. Z wzorĂłw tych nie wynika wiĂŞc, w ktĂłrÂą stronĂŞ biegnie czas. SkÂąd wiĂŞc wiadomo, z ktĂłrej strony osi wspó³rzĂŞdnej t znajduje siĂŞ przyszÂłoœÌ?
* Pierwsz¹ strza³kê czasu stanowi II zasada termodynamiki, w myœl której ka¿dy proces fizyczny czy chemiczny prowadzi do wzrostu entropii uk³adu zamkniêtego. Entropia jest tu rozumiana poœrednio jako miara rozproszenia energii. Niektórzy wyró¿niaj¹ tak¿e strza³kê radiacyjn¹ (kierunek promieniowania elektromagnetycznego), traktowan¹ jednak jako nastêpstwo strza³ki temrodynamicznej [47].
* StrzaÂłka kosmologiczna oparta jest na teorii rozszerzania siĂŞ wszechÂświata - stany o wiĂŞkszej gĂŞstoÂści odpowiadajÂą wczeÂśniejszym chwilom
* StrzaÂłka psychologiczna [48] lub inaczej informacyjna [49] opiera siĂŞ na zjawisku pamiĂŞci - zachowujemy Âślady jedynie przeszÂłoÂści, nie ma zaÂś w pamiĂŞci ÂśladĂłw po przyszÂłych wydarzeniach.
* Niektórzy filozofowie wyró¿niaj¹ tak¿e strza³kê kauzaln¹, w myœl której skutek nastêpuje zawsze po przyczynie[50].
Jak wykazuje Hawking, pierwsze trzy strzaÂłki wskazujÂą ten sam kierunek upÂływu czasu. I tak np. strzaÂłka psychologiczna jest pochodnÂą strzaÂłki termodynamicznej:
Subiektywne poczucie upÂływu czasu (czyli kierunek psychologicznej strzaÂłki czasu) jest wyznaczone w naszym mĂłzgu przez strzaÂłkĂŞ termodynamicznÂą.[51]
Podsumowanie
Od oko³o 100 lat mamy do czynienia z ci¹g³ym modyfikowaniem koncepcji czasu. Oczywiœcie nie ma jednej obowi¹zuj¹cej teorii czasu. W fizycznej teorii wzglêdnoœci, zajmuj¹cej siê g³ównie ogromnymi rzêdami wiekoœci, czas jest traktowany jako jedna ze wspó³rzêdnych czasoprzestrzeni, zale¿na od bardzo wielu czynników. W fizyce kwantowej wykorzystuje siê pojêcie czasu urojonego, który jako urojona wspó³rzêdna czasowa tworzy tzw. czasoprzestrzenie euklidesowe. W czasie urojonym nie ma ró¿nicy miêdzy dwoma kierunkami jego przebiegu[52]. Wœród problemów czasoprzestrzeni na czo³owe miejsce wysuwaj¹ siê zagadnienia osobliwoœci, w których mamy nieskoùczenie wysok¹ gêstoœÌ i nieskoùczon¹ krzywiznê czasoprzestrzeni, a przez to koniec czasu dla cia³a znajduj¹cego siê w takiej osobliwoœci[53]. Wed³ug Hawkinga i Penrose'a czas powsta³ z takiej osobliwoœci. Ca³y czas trwaj¹ tak¿e inne dyskusje o charakterze kosmologicznym czasu. Wed³ug Hellera rozwa¿ane s¹ w nich dwie koncepcje czasu i przestrzeni: Leibnizowska (ograniczenia czasowe i przestrzenne s¹ zakodowane w strukturze materii) oraz Newtonowska (ograniczenia czasu s¹ aprioryczne w stosunku do materii)[54]. Ca³y czas trwaj¹ tak¿e dyskusja nad obiektywnoœci¹ czasu w skali lokalnej i globalnej.
Filozofowie nie pozostaj¹ bezczynni w obliczu dysput fizyków i kosmologów. Ci¹gle powstaj¹ nowe koncepcje czasu, z których czêœÌ bierze pod uwagê dokonania wspó³czesnych nauk œcis³ych, niektóre zaœ zupe³nie je ignoruj¹. Do ciekawszych nale¿y koncepcja czasu Frasera. Fraser stara siê skonstruowaÌ spójn¹ teoriê czasu, maj¹c¹ zastosowanie we wszelkich naukach, od fizyki, przez nauki spo³eczne po psychologiê. Dzieli œwiat na sfery, ze wzglêdu na ich stosunek do czasu[55]:
* Âświat nootemporalny - Âświadome doÂświadczenie upÂływania czasu, o dobrze okreÂślonej przeszÂłoÂści, teraÂźniejszoÂści i przyszÂłoÂści;
* œwiat biotemporalny - charakterystyczny dla wy¿ej rozwiniêtych zwierz¹t, dzieci i ludzkiej podœwiadomoœci, w którym odbieramy g³ównie teraŸniejszoœÌ, a przesz³oœÌ i przysz³oœÌ s¹ jedynie mglistymi jej brzegami;
* Âświat eotemporalny, w ktĂłrym nie ma przeszÂłoÂści i przyszÂłoÂści, ale zdarzenia nie zlewajÂą siĂŞ ze sobÂą oraz istnieje kierunkowe okreÂślenie czasu - to wszechÂświat ciĂŞÂżkich, nieoÂżywionych ciaÂł, takich jak gwiazdy;
* Âświat atemporalny - czas nie istnieje; warunki atemporalne panujÂą zarĂłwno w Âświecie „czystego ÂświatÂła”, jak i wtedy, gdy dwa bodÂźce zadziaÂłajÂą na czÂłowieka w jednym miejscu w zbyt maÂłej odlegÂłoÂści czasowej
W taki oto sposób od filozofii przez fizykê przeszliœmy znów do filozofii, by dojœÌ do wniosku, ¿e mimo, i¿ o czasie dyskutuje siê ju¿ ponad 2000 lat, to ci¹gle jeszcze jest to temat ¿ywy, w którym nowe koncepcje nawzajem siê przeœcigaj¹ i zastêpuj¹. Ewolucja pojêcia czasu przebiega analogicznie do ewolucji nauki w ogóle - od dosyÌ powolnego tempa w staro¿ytnoœci i wiekach œrednich do zawrotnych zmian w czasach nam wspó³czesnych.
http://klub.chip.pl/time/czas.html