"Jest plemię, co ojcu złorzeczy i matce nie chce błogosławić.
Jest plemię w swych oczach niewinne, a nie jest obmyte z brudów.
Jest plemię o wzroku wyniosłym, powieki ma w górę wzniesione.
Jest plemię o zębach jak miecze, o zębach trzonowych jak noże, by wygryźć uciemiężonych z kraju, a spośród ludzi nędzarzy."
Przysłów 30,11-14
Potomstwo Węża
Doktryna ta, albo objawienie Słowa, sięga samego początku stworzenia, kiedy to Bóg stworzył aniołów, aby Mu służyli i oddawali cześć. Bóg stworzył wszelkiego rodzaju istoty duchowe. Ponad nimi wszystkimi stał szatan, nazywany lucyferem ( "Jutrzenka" ). Był on najwyżej w hierarhii aniołów i wyższym od niego był tylko sam Bóg.
Co się więc stało, że będąc tak wysoko upadł tak nisko? Kim on jest i jakie były myśli jego serca?
Jakże to spadłeś z niebios, Jaśniejący, Synu Jutrzenki? Jakże runąłeś na ziemię, ty, który podbijałeś narody? Ty, który mówiłeś w swym sercu: Wstąpię na niebiosa; powyżej gwiazd Bożych (synowie Boga - przyp.) postawię mój tron. Zasiądę na Górze Obrad, na krańcach północy. Wstąpię na szczyty obłoków, zrównam się z Najwyższym. Jak to? Strąconyś do Szeolu na samo dno Otchłani! (Iz 14,12)
Byłeś odbiciem doskonałości, pełen mądrości i niezrównanie piękny. Mieszkałeś w Edenie, ogrodzie Bożym; okrywały cię wszelkiego rodzaju szlachetne kamienie. Jako wielkiego cheruba opiekunem ustanowiłem cię na świętej górze Bożej. Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość. Serce twoje stało się wyniosłe z powodu twej piękności, zanikła twoja mądrość z powodu swojej świetności. Rzuciłem cię na ziemię. Ez 28
Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości. Nic przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale skończą według swoich uczynków. (II Kor 11,14)
Co można więc o nim powiedzieć? Był odbiciem doskonałości, pełen poznania (mądrości) i niezrównanie piękny. Otaczał się pięknymi kamieniami. (bgactwo!) A jednak znalazła się w nim również zazdrość, pycha i wyniosłość. Zapragnął stać się równym Bogu. Wystąpił więc przeciwko Niemu. Są to bardzo ważne cechy, które będą przejawiały się w jego potomstwie poprzez wszystkie wieki. Niewiele wiemy o tym co się wydarzyło, jednak Pismo daje nam świadectwo walki, która stoczyła się w niebie. Walczyli aniołowie, a ostatecznie szatan i jego aniołowie, którzy mu uwierzyli zostali pokonani i zrzuceni na ziemię. (Obj. 12,7-9)
Co się wydarzyło w niebie w duchowym zakresie powtórzyło się następnie zarówno w duchowym, jak i cielesnym zakresie na ziemi.
Bowiem Bóg pragnął też mieć syna, który byłby Jego odbiciem, i wyrażał by Jego cechy, charakter, moc i autorytet.
A wreszcie rzekł Bóg: Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam. Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!
Zaczął więc kształtować ziemię, która miała być domem dla Bożych dzieci. Piątego dnia stworzył wszystkie zwierzęta, od prostych jednokomórkowców, aż po najwyższe formy.
Bóg rzekł: Niechaj ziemia wyda istoty żywe różnego rodzaju: bydło, zwierzęta pełzające i dzikie zwierzęta według ich gatunków! I stało się tak. Bóg uczynił różne gatunki dzikich zwierząt, bydła i wszelkich zwierząt pełzających po ziemi.
Tak zostały stworzone wszystkie gatunki zwierząt, a między nimi i wąż. Człowiek zaś był postawiony ponad tym wszystkim, był Synem Boga i miał panować w mocy i autorytecie swego Ojca ponad całą ziemią i stworzeniem na niej. Wszystko miało służyć jemu.
Wydawałoby się, że najwyższą formą przed człowiekiem jest szympans. Przy czym zwolennicy teorii ewolucji twierdzą, że brakuje zaledwie jednego ogniwa pomiędzy światem zwierzęcym, a człowiekiem. Brakuje jakiegoś gatunku, który stał wyżej niż szympans, a niżej niż człowiek. Gdyby nie polegali tak bardzo na swojej wiedzy ale zechcieli przyjąć proste objawienie Bożego Słowa, znaleźli by swoją odpowiedź.
A wąż był bardziej przebiegły ("inteligentny, sprytny" - przyp.) niż wszystkie zwierzęta lądowe, które Pan Bóg stworzył.
Bowiem to waśnie wąż stał ponad tym wszystkim co stworzył Bóg, ponad całym zwierzęcym światem. Ta myśl wydaje się nam nie do pogodzenia, gdyż nasza wiedza i inteligencja podsuwa nam przed oczy niemego, pełzającego na brzuchu gada, z rozdwojonym językiem i wampirzymi zębami zawierającymi truciznę.
Kiedy jednak spojrzymy do Pisma, przekonujemy się, że nie takim był na samym początku! Był on doskonałym zwierzęciem, niezwykle inteligentnym i pięknym oraz podobnym człowiekowi. Nie może dziwić więc fakt, że Ewa wdała się z nim w rozmowę i wcale ją nie dziwiło to, że rozmawia ze zwierzęciem.
Nie dziwi też fakt, że to właśnie do niego przyszedł szatan i zwiódł jako pierwszego. Wąż bowiem był tym samym na ziemi, czym szatan był w niebie! Był odbiciem człowieka, jak szatan był odbiciem Boga. I z tego samego powodu, co szatan, upadł. W nim również znajdujemy wszystkie cechy, które posiadał w sobie szatan.
Tak stał się pierwszym spośród stworzeń, który przyjął ewangelię szatana. Z tą "ewangelią poznania" stanął przed Ewą. Czemu wąż nie uwiódł Adama? Jego "ewangelia" była tak bardzo podobna do Prawdy, że Ewa dała mu posłuch. Użył on do tego przekazanej mu przez szatana taktyki: intelektualne poznanie i cytowanie Słowa Bożego. Gdyby to było 100 % kłamstwa wtedy Ewa nigdy by mu nie uwierzyła. On użył 99 % prawdy i do tego dodał 1 % swojej interpretacji Słowa!
On to rzekł do niewiasty: Czy rzeczywiście Bóg powiedział: Nie jedzcie owoców ze wszystkich drzew tego ogrodu? (cytat-przyp.) Niewiasta odpowiedziała wężowi: Owoce z drzew tego ogrodu jeść możemy, tylko o owocach z drzewa, które jest w środku ogrodu, Bóg powiedział: Nie wolno wam jeść z niego, a nawet go dotykać, abyście nie pomarli. Wtedy rzekł wąż do niewiasty: Na pewno nie umrzecie! Ale (interpretacja-przyp.) wie Bóg, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się wam oczy i tak jak Bóg będziecie znali dobro i zło.
On jej powiedział prawdę: ich oczy rzeczywiście się otworzyły i poznali, że są nadzy. On dodał do Słowa Boga tylko jedno słowo: "nie" oraz wytłumaczył Ewie, co według niego miał na myśli Bóg mówiąc im te słowa. Jednakże to przyniosło śmierć. Wąż zazroszcąc człowiekowi pozycji i chwały, sprowadził śmierć do rasy Adama.
Wtedy niewiasta spostrzegła, że drzewo to ma owoce dobre do jedzenia, że jest ono rozkoszą dla oczu i że owoce tego drzewa nadają się do zdobycia wiedzy. Zerwała zatem z niego owoc, skosztowała i dała swemu mężowi, który był z nią: a on zjadł. A wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy; spletli więc gałązki figowe i zrobili sobie przepaski.
Jeżeli tym owocem było po prostu jabłko lub figa, wtedy powinniśmy rozdawać te owoce ludziom na plażach, może wtedy poznaliby że są nadzy i zrobiliby to co Adam i Ewa - ubrali by się zawstydzeni. Ale to nie były jabłka ani figi. To był akt cudzołóstwa, przez który wąż doprowadził rasę ludzką do skrzyżowania oraz przekazał swoje cechy dziedziczne swoim potomkom z Ewy.
Bóg rzekł do węża: Dlatego, że to uczyniłeś (...) wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.
Czyż można to powiedzieć jaśniej? Ludzkość odtąd podzieliła się na "potomstwo niewiasty" i "potomstwo węża". Widać to w każdej biblijnej genaologii. Dwie linie.
Jakaż to istnieje bowiem nieprzyjaźń pomiędzy potomstwem kobiety, a potomstwem węża? Co jest tym potomstwem? Gady? Ewa urodziła synów i córki Adamowi - Bożemu synowi. To było jej potomstwo. Ale gdzie jest nasienie węża? Czy to znaczy, że Boże dzieci mają w nienawiści i nieprzyjaźni gatunek węży? To nie gady pełzające na brzuchu nienawidzą Bożych dzieci i niszczą ewangelię. To nie ich mamy się wystrzegać. Jest to potomstwo węża z Ewy.
Dlaczego jednak nie możemy wykopać żadnych kości węża takim jakim go opisuje Biblia? Czemu archeolodzy nie mogą znaleźć swojego "brakującego ogniwa ewolucji"?
Bóg rzekł do węża: Ponieważ to uczyniłeś, bądź przeklęty wśród wszystkich zwierząt domowych i polnych; na brzuchu będziesz się czołgał i proch będziesz jadł po wszystkie dni twego istnienia.
Jakże prosta jest odpowiedź. Każda jego kość została zmieniona i odtąd jest w takiej postaci jaką znamy dzisiaj. Taki los spotkał węża. Z samej góry, został jak szatam, strącony na sam dół, na ziemię! Co się jednak stało z jego potomkiem? Wiemy, że Ewa została zwiedziona i uwierzyła kłamstwu. Do tego stopnia, że kiedy urodził się Kain, myślała, że i on pochodzi od Boga, powiedziała bowiem: "Otrzymałam mężczyznę od Pana". Nie znajdujemy jednak w Biblii ani jednego miejsca, które by potwierdzało, że Adam był jego ojcem. Natomiast znajdujemy inne jasne świadectwo:
Taka bowiem jest wola Boża, którą objawiono nam od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali. Nie tak, jak Kain, który pochodził od Złego. ( I J 3,12 )
Jak wiemy również Adam spożył z drzewa poznania z rąk swej żony. Więc powinno być dwóch potomków. Pierwszy od węża, drugi od Adama.
Mężczyzna poznał swoją żonę Ewę. A ona poczęła i urodziła Kaina, i rzekła: Otrzymałam mężczyznę od Pana. A potem urodziła jeszcze Abla, jego brata. (Rdz 4,1)
Również w tym wierszu "poznanie" odnosi się do intymnego związku pomiędzy kobietą i mężczyzną. Jeżeli więc Adam "poznał" swoją żonę TYLKO jeden raz, a ona urodziła najpierw Kaina, a potem Abla; to oznacza, że były to bliźnięta i kolejność urodzin była zgodna z kolejnością poczęć. Bliźnięta od dwóch różnych ojców, to znany medycynie od wielu lat fakt.
Prawo dziedziczenia mówi, że potomstwo dziedziczy cechy swoich rodziców. Przyjrzyjmy się więc cechom bliźniąt. Jeśli bowiem pochodzili od dwóch ojców, to muszą wystąpić pomiędzy nimi różne cechy oraz nieprzyjaźń o której powiedział Bóg. Jest to bardzo ważne, gdyż w ten sposób, będziemy umieli zidentyfikować to potomstwo i dzisiaj.
Kain składał dla Pana w ofierze płody roli, zaś Abel składał również pierwociny ze swej trzody i z ich tłuszczu, Pan wejrzał na Abla i na jego ofiarę; na Kaina zaś i na jego ofiarę nie chciał patrzeć. Smuciło to Kaina bardzo i chodził z ponurą twarzą. Pan zapytał Kaina: Dlaczego jesteś smutny i dlaczego twarz twoja jest ponura? Przecież gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować.
Rzekł Kain do Abla, brata swego: Chodźmy na pole. A gdy byli na polu, Kain rzucił się na swego brata Abla i zabił go. Wtedy Bóg zapytał Kaina: Gdzie jest brat twój, Abel? On odpowiedział: Nie wiem. (kłamstwo - przyp.) Czyż jestem stróżem brata mego?
Obaj byli religijni, obaj składali ofiary temu samemu Bogu. Jednak religijność Kaina była inna. On służył Bogu w oparciu o swoje wyobrażenia. Nie posiadał wiary, która jest duchowym objawieniem Słowa Bożego. A ponieważ jego ojciec lubował się w pięknie, również on pragnął swą ofiarę i ołtarz uczynić pięknym. Złożył więc Bogu w ofierze kwiaty i płody roli. Nie widział niczego pięknego w ofierze Abla. - "Bo cóż pięknego w zabijanym baranku, którego krew z rozciętego gardła plami ołtarz i wszystko w około?!"
Przez wiarę Abel złożył Bogu ofiarę cenniejszą od Kaina, za co otrzymał świadectwo, iż jest sprawiedliwy. Bóg bowiem zaświadczył o jego darach, toteż choć umarł, przez nią jeszcze mówi. (Hbr 11,4)
Abel przez wiarę wiedział, że zapłatą za życie, musi być niewinne życie. On wiedział, że Bóg w Edenie wybaczył swoim dzieciom i zabił, jako ofiarę za ich grzech baranka, którego skórami ich odział. Już wtedy On wskazywał na doskonałego Baranka Bożego, który miał przyjść później, aby odkupić doskonale Swoje dzieci i przywrócić ich z powrotem do stanu sprzed upadku. Choć Kain znał Słowo oraz widział przykład Abla, który mógł naśladować, brakowało mu objawienia oraz pokory, aby ten wzór naśladować, do czego namawiał go sam Bóg. Bardziej cenił sobie swoją własną "tradycję" i "interpretację", przecież był taki "inteligentny i piękny - nie mógł się mylić!" Widzimy to potem przez wszystkie wieki u jego potomków.
Kain nie mógł inaczej, jak zamanifestować naturę i cechy swojego ojca: religijność opartą na inteligencji i ludzkiej tradycji, zawiść, zazdrość, kłamstwo i zabójstwo na tle religijnym. A przy tym brak pokory i niezdolność do żałowania swych czynów i niezdolność do pokuty. Kiedy bowiem jego zbrodnia wyszła na jaw, nie żałował, ani nie pokutował. A od Boga domagał się opieki. Czyż nie jest to czysta arogancja?
Abel został więc zabity, a Kain wypędzony. Wtedy Adam jeszcze raz "poznał" swoją żonę, a ta urodziła mu syna, któremu nadała imię Set, mówiąc: "otrzymałam potomka w miejsce Abla, którego zabił Kain."
Odtąd ludzkość podzieliła się na potomstwo Kaina ( syna węża ) i potomstwo Adama ( syna Bożego ). Nikt z nasienia ( potomstwa ) węża, nigdy nie został wymieniony pomiędzy potomkami Adama. Jacy zaś rodzice, takie dzieci:
Adam raz jeszcze poznał swoją żonę i ta urodziła mu syna, któremu dała imię Set, gdyż - jak mówiła - dał mi Bóg potomka innego w zamian za Abla, którego zabił Kain. Setowi również urodził się syn; Set dał mu imię Enosz. Wtedy zaczęto wzywać imienia Pana. (Rodz 4,25)
Z tego potomstwa wywodzili się między innymi Enoch - siódmy potomek po Adamie i prorok Noe, który był jego prawnukiem. O Enochu jest powiedziane:
Przez wiarę Enoch został przeniesiony, aby nie oglądał śmierci. I nie znaleziono go, ponieważ Bóg go zabrał. Przed zabraniem bowiem otrzymał świadectwo, iż podobał się Bogu. (Hbr 11)
Co zaś dowiadujemy się o potomkach Kaina?
Kain poznał swoją żonę, a ona poczęła i urodziła Henocha. Gdy Kain zbudował miasto, nazwał je imieniem swego syna: Henoch. Henoch był ojcem Irada, Irad ojcem Mechujaela, a Mechujael ojcem Metuszaela, Metuszael zaś Lameka. Lamek wziął sobie dwie żony. Imię jednej było Ada, a drugiej - Silla. Ada urodziła Jabala; on to był praojcem mieszkających pod namiotami i pasterzy. Brat jego nazywał się Jubal; od niego to pochodzą wszyscy grający na cytrze i na flecie. Silla - ona też urodziła Tubal-Kaina; był on kowalem, sporządzającym wszelkie narzędzia z brązu i z żelaza. Lamek rzekł do swych żon, Ady i Silli: Słuchajcie, co wam powiem, żony Lameka. Nastawcie ucha na moje słowa: Gotów jestem zabić człowieka dorosłego, jeśli on mnie zrani, i dziecko - jeśli mi zrobi siniec! Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem razy! (Rdz 4,17)
Czy dziwi fakt, że to właśnie Kainici byli twórcami i budowniczymi pierwszej starożytnej cywilizacji? Czyż Jezus nie powiedział nam: "Jak było w czasach Noego, tak będzie w dniach, kiedy Syn Człowieczy się objawi"? Czy to nie są nasze czasy? Dokładnie tak. Czy dziwi więc, że cechują się oni i dzisiaj wiedzą, doskonałą organizacją, technologią, zawiścią, chęcią zemsty i chęcią zabijania?
Nie to jednak było najgorsze, gdyż oni nie mogli uczynić inaczej, wyrażali bowiem samych siebie, tym czym byli. Najgorsze jest to, że synowie Boży widząc ich córki, które były piękne, brali je sobie za żony. "Piękne" - ponownie widzimy znamię szatana. Synowie Boży uważali, że piękno córek węża było bardziej atrakcyjne od prostoty i pokory córek Bożych. Oni opuścili prostą drogę Ewangelii i wzgardzili Bożym objawieniem. Wraz z córkami Kaina, przyjęli jego skrzyżowaną religię i obyczaje.
Kiedy Bóg spojrzał w dół i zobaczył jedynie jednego sprawiedliwego i wiernego syna Bożego - Noego, żałował, że uczynił ziemię i postanowił położyć kres zepsuciu. Zesłał potop. Zanim to jednak się stało wysłał Swojego proroka, który przez 120 lat wzywał ludzi do pokuty? Czy się nawrócili? A czy ich przodek pokutował ze swych zborni? Kościół Noego liczył siedem wierzących i tylko oni weszli do arki. Na zjednoczony kościół potomków węża oraz niewiernych synów Bożych i ich dzieci składały się miliony, cały starożytny świat. ( "Jak było w czasach Noego, tak będzie przy przyjściu Syna Człowieczego" Łk 17 )
A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. ( Rodz 6 )
Wielcy fantaści widzą w tym miejscu albo aniołów, albo przybyszów z kosmosu. Jednak Biblia uczy, że byli to potomkowie Adama. ( Porównaj Łk 3,38 )
Za pierwszą po potopową cywilizację uważa się Sumer. Nic dziwnego, że z ich wierzeń dowiadujemy się, że zły Bóg gromu (Jahwe) trzymał ludzi z dala od poznania i wiedzy. Dopiero dobry Bóg Enki ( szatan ) zstąpił z nieba na ziemię niosąc ludziom boskie światło i miłość. On też to spłodził z pierwszą kobietą potomka, z którego wywodzili się twórcy pierwszej cywilizacji, która potem została zniszczona przez złego Boga.
Znajdujemy z powrotem wszystkie elementy religii węża oraz jego odrodzone potomstwo, które ponownie buduje cywilizacje, miasta, drogi i systemy religijne. Z Sumeru wywodził się Nimrod, który położył zalążki pod Babilon.
Tu ponownie pojawia się inna charakterystyczna cecha potomków węża. Mianowicie ich zdolności organizacyjne i religijność. O Nimrodzie mawiano, że był "dzielnym myśliwym przed Panem". A jednak zbudował demoniczny system religijny, którym Bóg się brzydził, a jego stolica, aż do czasów ostatecznych, symbolizuje odstępczy "Kościół - Babilon."
Chciałbym, w tym miejscu, zrobić małą dygresję do synów, których synom Bożym rodziły córki Kaina. Biblia mówi, że: W owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach. ( Rodz 6 )
Znowu wielu dopatruje się tu jakiejś mutacji pomiędzy aniołami, a ludźmi. Aniołowie są bytami duchowymi i nie mogą płodzić dzieci z ludźmi, nie mają bowiem nasienia. Gdyby tak było szatan nie musiałby użyć węża. Mowa tu jest o ludziach obdarzonych wielkimi umiejętnościami i wiedzą, którzy byli w stanie dokonywać dzięki temu niezwykłych osiągnięć technicznych i medycznych, jak również architektonicznych. Mówi się, że pozostałością po owej cywilizacji jest piramida Heopsa w Egipcie. Tak więc Biblia nie mówi tyle o cechach fizycznych, co intelektualnych owych ludzi.
To samo bowiem jest powiedziane właśnie o Nimrodzie.
Kusz zaś zrodził Nimroda, który był pierwszym mocarzem na ziemi. (w nowym świecie-przyp.) Był on też najsławniejszym na ziemi myśliwym. Stąd powstało przysłowie: Dzielny jak Nimrod, najsławniejszy na ziemi myśliwy.
To właśnie w jego czasach zbudowano też wieżę Babel, tak jak w czasach starożytnych piramidę. Ponownie zjednoczył on wszystkich. Byli JEDNO.
Mieszkańcy całej ziemi mieli jedną mowę, czyli jednakowe słowa. I mówili jeden do drugiego: Chodźcie, wyrabiajmy cegłę i wypalmy ją w ogniu. A gdy już mieli cegłę zamiast kamieni i smołę zamiast zaprawy murarskiej, rzekli: Chodźcie, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba, i w ten sposób uczynimy sobie znak, abyśmy się nie rozproszyli po całej ziemi.
A Pan zstąpił z nieba, by zobaczyć to miasto i wieżę, które budowali ludzie, i rzekł: Są oni jednym ludem i wszyscy mają jedną mowę, i to jest przyczyną, że zaczęli budować. A zatem w przyszłości nic nie będzie dla nich niemożliwe, cokolwiek zamierzą uczynić. Zejdźmy więc i pomieszajmy tam ich język, aby jeden nie rozumiał drugiego! W ten sposób Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi, i tak nie dokończyli budowy tego miasta.
Widzimy ponownie potomstwo węża. Wielcy budowniczowie. Budują, organizują. Tak jak ich przodek, chcą się wspinać wzwyż "do nieba". Jednak Bóg nie pozwolił im na tak szybkie odrodzenie, musiałby znowu zniszczyć świat, a miał przecież pomiędzy nimi Swoich synów i córki, które pragnął odzyskać i wykupić z rąk szatana i jego dzieci. Dlatego powstrzymał rozwój tamtej cywilizacji.
Dopiero dzisiaj wróciliśmy do tego stanu. Cywilizacja Zachodu komunikuje się ponownie jednym językiem - angielskim, znowu budują i organizują. Znowu chcą być jednym ludem. Teraz stworzą tzw. "Nowy Porządek" - światowy system oparty o jeden rząd i jedną uniwersalną religię. A o duchowym przywódcy tego Zjednoczenia też powie się, że jest "wielkim przed Panem", choć będzie jak Nimrod - synem zatracenia. Czyj jest to świat i czyj jest to porządek? Tego starego ojca kłamstwa i zabójstwa.
W tym też okresie, na przełomie Sumeru i zalążków Babilonu pojawia się ponownie Nasienie Boże - syn, który ponownie posiada objawienie Słowa Bożego, wiarę i w oparciu o nią służy Bogu. Jego imię to Abraham. W nim odrodziło się Boże Nasienie. Od jego imienia będą odtąd nazywani wszyscy, którzy posiadają w sobie Boże Nasienie, którzy posiadają wiarę, która jest objawieniem pochodzącym od Boga.
Jego cielesne nasienie - potomstwo, zorganizowało się z czasem w odrębny naród, choć było to wbrew woli Bożej. Od wnuka Abrahama nazwano to państwo: "Izrael". Odtąd wszyscy Żydzi będą się uważać za "nasienie Boże", a wszystkich innych pogardliwie nazwą "nasieniem węża".
Jakże się jednak pomylili! Te rasy zupełnie się wymieszały. Wszyscy posiadamy zwierzęce cechy węża. Wszystkie złe i grzeszne skłonności, odziedziczone po nim, są wspólne wszystkim ludziom! Bez wyjątku. Lecz niektórzy posiadają w sobie cechę, gen - który pochodzi od Boga. Ze względu na te zagubione, pomiędzy wężami, dzieci Boże, ich Ojciec obmyślił plan ich odzyskania. On sam stał się człowiekiem i przyszedł w ciele Jezusa. Jednak nie poprzez "poznanie" kobiety, ale przez akt stworzenia. On to uczynił, aby nas odzyskać. Dlatego umarł jako doskonały Baranek Boży, a potem zmartwychwstał i posłał Swojego Ducha Świętego, aby mieszkał w odrodzonych synach i córkach!
Również tym razem wszyscy ludzie otrzymali jednakową szansę i zaproszenie. Wykorzystują ją jednak tylko synowie Boży. Synowie węża, ponownie, przedkładają swoją religię, wielkie organizacje, świątynie, doktryny i tradycje oparte o ich poznanie, wiedzę i inteligencję ponad proste objawienie Słowa, które przychodzi z Góry od Ojca.
Takimi okazali się Żydzi. Nie wszyscy jednak. Pomiędzy nimi byli synowie i córki, oni przyjęli Jezusa w swoim czasie i otrzymali uwolnienie od natury węża oraz obiecanego Ducha Świętego! A był Nim sam Jezus mieszkający w sercu człowieka, przez chrzest w Duchu. Chwała Panu! Powróćmy ponownie do Słowa.
Kiedy Jan Chrzciciel wystąpił z poselstwem pokuty zbiegli się niektórzy dostojnicy kościoła, aby się dowiedzieć o co chodzi, jak ktoś może twierdzić o sobie, że wystąpił od Boga i od Niego posiada swoje poselstwo, a nie jest jednym z nich. Nie skończył też żadnej z ich uczelni teologicznej:
A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: "Abrahama mamy za ojca", bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym Mt 3,7-12
Jan zdziwił się widząc, że niektórzy z ich chcą przyjąć od niego chrzest pokuty i zapytał: - "Wy? Tutaj? Plemię żmijowe i pokuta? Jakim cudem?! Nie mówcie o sobie, że jesteście potomstwem Abrahama!" - on wiedział czyim potomstwem oni byli. On też powiedział, że Jezus, który idzie za nim, będzie miał zdolność odróżnienia jednych od drugich, On powycina i spali "drzewa", których nie sadził Ojciec, oddzieli też "pszenicę" od "kąkolu". Pszenicę zabierze do "spichlerza", a "kąkol" spali. To proroctwo jest wciąż jeszcze aktualne.
Oni stanęli nawet przez samym Jezusem, który był przecież samym Słowem Bożym w Ciele i powiedzieli Mu: - Jakże Ty możesz łamać Boże Słowo i zwodzić ten lud od Prawdziwego, świętego Kościoła i jego kapłanów?!
Jezus jednak widział ich serca i szybko umieścił ich na ich rzeczywiste miejsca:
Budujecie groby prorokom i zdobicie grobowce sprawiedliwych, i mówicie: "Gdybyśmy żyli za czasów naszych przodków, nie byliśmy ich wspólnikami w zabójstwie proroków". Przez to sami przyznajecie, że jesteście potomkami tych, którzy zabijali proroków! Dopełnijcie i wy miary waszych przodków! Węże, plemię żmijowe, jak wy możecie ujść potępienia w piekle? (Mt 23,29)
Oni twierdzili o sobie, że są potomstwem Abrahama, że pochodzą z tego błogosławionego Nasienia (potomstwa) Bożego. Twierdzili, że to On jest ich Ojcem, ale nie umieli Go rozpoznać kiedy stał przed nimi w Ciele, ale Go znienawidzili i powzięli zamiar godny ich prawdziwego ojca, którego potomstwem byli. Zabić Go!
Ojcem naszym jest Abraham. Rzekł do nich Jezus: Gdybyście byli dziećmi Abrahama, to byście pełnili czyny Abrahama. Teraz usiłujecie Mnie zabić, człowieka, który wam powiedział prawdę usłyszaną u Boga. Tego Abraham nie czynił. Wy pełnicie czyny ojca waszego. (Jan 8, 59)
Jezus nie zaprzeczył, że cieleśnie, jako naród Izraela, wywodzą się z potomstwa Abrahama. ( Wiem, że jesteście potomstwem Abrahama, ale wy usiłujecie Mnie zabić, bo nie przyjmujecie mojej nauki - J 8,37) Ale w swej naturze wyrażali cechy węża i jego potomstwa, a nie Abrahama, w odróżnieniu od tych, którzy uwierzyli Jezusowi i posdali ten sam rodzaj wiary, co Abraham.
Rzekli do Niego: My nie jesteśmy zrodzeni z nierządu, jednego mamy Ojca - Boga. (J8,41)
Jakże ich to zabolało. Dobrze zrozumieli aluzję Jezusa. I wprost na nią odpowiedzieli: "Nie jesteśmy zrodzeni z aktu nierządnego, ale z tego drugiego potomstwa, Bożego!"
Rzekł do nich Jezus: Gdyby Bóg był waszym Ojcem, to i Mnie byście miłowali. Ja bowiem od Boga wyszedłem i przychodzę. Dlaczego nie rozumiecie mowy mojej? Bo nie możecie słuchać mojej nauki. Ojcem waszym jest diabeł i chcecie spełniać pożądliwości waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa. A ponieważ Ja mówię prawdę, dlatego Mi nie wierzycie. Kto jest z Boga, słów Bożych słucha. Wy dlatego nie słuchacie, że z Boga nie jesteście. (J 8,43-52)
Jezus nauczał ludzi o obu tych "pokoleniach" w przypowieści o dwóch "siewcach", jednoznacznie stwierdzając, że ta sprawa będzie aktualna, aż do czasu końca, kiedy to sam Bóg, położy kres królestwu szatana i jego panowaniu na ziemi, a nastanie Królestwo Jezusa, w którym On sam zasiądzie na tronie, a razem z nim jego święci. Przecież o to się co dzień modlimy: "Przyjdź Królestwo Twoje, bądź wola Twoja..."
Królestwo niebieskie podobne jest do człowieka, który posiał dobre nasienie na swej roli. Lecz gdy ludzie spali, przyszedł jego nieprzyjaciel, nasiał chwastu między pszenicę i odszedł. A gdy zboże wyrosło i wypuściło kłosy, wtedy pojawił się i chwast. Słudzy gospodarza przyszli i zapytali go: "Panie, czy nie posiałeś dobrego nasienia na swej roli? Skąd więc wziął się na niej chwast?" Odpowiedział im: "Nieprzyjazny człowiek to sprawił". Rzekli mu słudzy: "Chcesz więc, żebyśmy poszli i zebrali go?" A on im odrzekł: "Nie, byście zbierając chwast nie wyrwali razem z nim i pszenicy. Pozwólcie obojgu róść aż do żniwa; a w czasie żniwa powiem żeńcom: Zbierzcie najpierw chwast i powiążcie go w snopki na spalenie; pszenicę zaś zwieźcie do mego spichlerza". (Mt 13, 24-30)
Wyjaśnienie:
Tym, który sieje dobre nasienie, jest Syn Człowieczy. Rolą jest świat, dobrym nasieniem są synowie królestwa, chwastem zaś synowie Złego. Nieprzyjacielem, który posiał chwast, jest diabeł; żniwem jest koniec świata, a żeńcami są aniołowie. Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi zajaśnieją jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha! (Mt 13, 37-43)
Nie będziemy szczegółowo omawiać tej przypowieści. Ponownie jednak widzimy tu obu bliźniaków, te nasiona rosną razem i nawet aniołowie mają kłopot rozróżnić, kto jest kto. Pan Jezus na innym miejscu powiedział, że w czasach ostatecznych to będzie tak zwodnicze, że byli by zwiedzeni nawet wybrani, gdyby było to możliwe. Niesłychanie ważna jest uwaga Jezusa, że to potomstwo - nasienie Złego, w czasie ostatecznym, znowu się zjednoczy! Oni zostaną "zebrani" i się "powiążą". To nie są ludzie świata polityki, ani Muzełmanie, komuniści, czy sataniści - to są ludzie kościoła, gdyż sam Jezus powiedził "zbiorą z Jego Królestwa, tych, którzy dopuszczają się nieprawości". Teraz Jego jedynym Królestwem na ziemi jest Kościół! Przed samym spaleniem zostaną "powiązani w snopki". Oni już się powiązali w snopki w ramach ruchu ekumenicznego i Światowej Rady Kościołów. Teraz mają tylko jeden cel: wspólne jednoczenie z Katolicyzmem. Wtedy ponownie wystąpią przeciwko synom Królestwa. Jednak nasienie Królestwa zostanie zabrane do �spichlerza�. Pochwycenie będzie miało miejsce zaraz po utrwaleniu się ekumenii. Atomowy ogień jest już też gotowy, rakiety wycelowane. To jest czas ostateczny, czas żniwa!
Tak jak kiedyś, nasienie węża wśliznęło się pomiędzy Kościół Izraela i szybko objęło w nim kierownictwo, to samo powtórzyło się w kościele z pogan, czyli tzw. "Kościele Chrześcijańskim". Już w 325 roku kiedy, z polecenia cesarza Konstantyna, powstał Kościół Katolicki od razu otrzymał chwałę, bogactwo, kosztowności, piękne i wielkie pogańskie świątynie i władzę. Od razu też zaczął prześladować, a następnie mordować tych, którzy się z nim nie zgadzali, w tym i Boże nasienie. Konflikt nieprzyjaźni twa przez wieki. Jednak tylko jeden jest zabójcą.
- "Czy w takim razie próbujesz powiedzieć, że cały świat jest pod panowaniem szatana, i nawet kościół jest w jego mocy wszyscy są zwiedzeni? Przecież to by oznaczało, że tylko nieliczni są zbawieni! To niemożliwe. To brzmi jak jakaś sekta!"
Ja nie troszczę się o to jak to brzmi. Niczego też nie próbuję powiedzieć. Ja powtarzam tylko za moim Panem Jezusem ewangelię, która dzisiaj została zupełnie zapomniana i wypaczona.
To prawda - władcą i panem tego świata jest szatan:
Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje. Łk 4,6
Wiemy, że jesteśmy z Boga, zaś cały świat leży w mocy Złego. I J 5,19
Już nie będę z wami wiele mówił, nadchodzi bowiem władca tego świata. Nie ma on jednak nic swego we Mnie. J 14,30
I wy byliście umarłymi na skutek waszych występków i grzechów, w których żyliście niegdyś według doczesnego sposobu tego świata, według sposobu Władcy mocarstwa powietrza, to jest ducha, który działa teraz w synach buntu. Ef 2,2
To prawda - szatan jest bogiem tego świata:
A jeśli nawet Ewangelia nasza jest ukryta, to tylko dla tych, którzy idą na zatracenie, dla niewiernych, których umysły zaślepił bóg tego świata, aby nie olśnił ich blask Ewangelii chwały Chrystusa, który jest obrazem Boga. (II Kor 4,4)
Odwiecznym dążeniem szatana było stworzenie sobie królestwa na wzór Bożego Edenu, gdzie on będzie panował nad ludźmi jak Bóg i wszyscy będą mu oddawali cześć. On nie tylko to osiągnął, ale teraz osobiście wcieli się w przywódcę uniwersalnego Kościoła, który skupi w sobie zarówno Katolików, Protestantów jak i Żydów.
Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo dzień ten nie nadejdzie, dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem. ( Świątynią Boga na ziemi jest Jego Kościół! - przyp. ) Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec, którego Pan Jezus zgładzi tchnieniem swoich ust i wniwecz obróci objawieniem swego przyjścia. Pojawieniu się jego towarzyszyć będzie działanie szatana, z wszelką mocą, wśród znaków i fałszywych cudów, z wszelkim zwodzeniem ku nieprawości tych, którzy giną, ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, aby dostąpić zbawienia. Dlatego Bóg dopuszcza na nich ostry obłęd, tak iż uwierzą kłamstwu, aby byli osądzeni wszyscy, którzy nie uwierzyli prawdzie, ale upodobali sobie nieprawość. (II Tes 2, 3-12)
To prawda - zbawionych będzie niewielu, ale wszyscy oni będą synami i córkami Bożymi, którzy zgubili się pośród tego pokolenia wężowego.
Raz ktoś Go zapytał: Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni? On rzekł do nich: Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli.
Bo szeroka jest brama i przestronna ta droga, która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Jakże ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest tych, którzy ją znajdują! (Łk 13,23 i Mt 7,13)
Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. (Łk 12,32)
To prawda - kościół został zwiedziony.
Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was. Nie pożądałem srebra ani złota, ani szaty niczyjej. Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy. We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: "Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu".
Powstaną bowiem fałszywi mesjasze i fałszywi prorocy i działać będą wielkie znaki i cuda, by w błąd wprowadzić, jeśli to możliwe, także wybranych. (Mt 24, 24)
Na wielu miejscach Pisma Świętego Duch Święty zapowiedział, że to potomstwo węża wejdzie do kościoła i ostatecznie doprowadzi go do zwiedzenia. Zwiedzenie nie polega na tym, że stanie szatan przed kościołem i powie: "Ja jestem szatan", a wszyscy opowiedzą: "Kochamy cię i służymy ci szatanie" Nie, nie - to nie byłoby zwiedzenie. Ono polega na tym, że myślisz, że oddajesz cześć Bogu, myślisz, że to Jemu służysz, tak jak myślał Kain, jak myśleli Żydzi.
Tak jak zapowiedziało proroctwo o kościele w naszym czasie: "Mówisz: "Jestem bogaty, wzbogaciłem się i niczego mi nie potrzeba". Jesteś pożałowania godzien nędzarz, i biedak, i ślepy i goły - a nie wiesz o tym" (Obj 3,17)
Anioł podszywa się pod Boga. Jedynie jak można to rozpoznać - to spojrzeć na owoce, na uczynki, nie na przejawy mocy, cuda i znaki, popularność i tłumy naśladowców!
Judasz miał moc czynienia znaków i cudów, wskrzeszania umarłych. Jednak nie miał prawdzwej wiary, objawienia Słowa, posiadał własną interpretację na usługę Jezusa, a równię biegał za pieniędzmi. Ten sam duch jest w Kościele.
Jak kiedyś Żydzi, tak i ci myślą i twierdzą, że przychodzą od Boga, że On jest ich Ojcem. Pamiętasz co napisaliśmy na początku o Ewie? Ona będąc zwiedzioną przez węża, myślała, że Kain pochodzi od Boga. Oni również myślą że są od Niego! Oni nie wiedzą, że są zwiedzeni. Oni mówią, że Bóg ich zabierze w pochwyceniu, że będą w Bożym Królestwie. Tak to zapowiedział Pan, że staną nawet przed Nim nie rozumiejąc jak o możliwe:
Wielu powie Mi w owym dniu: "Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia, i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia?" Wtedy oświadczę im: "Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!" Mt 7,27
Czemu to wzywacie Mnie: "Panie, Panie!", a nie czynicie tego, co mówię? łk 6,46
Wyglądają jak synowie, mówią jak synowie, ale zobacz na ich owoce! Zobacz na ich cechy. Czy są pełni pokory, czy naśladują przykład ubóstwa, czy idzie za nimi garstka, czy są odrzuceni i wgardzeni przez świat? Nie, świat ich miłuje, bo są z tego świata i mówią jak świat, dlatego świat ich słucha. To jest tania ewangelia - nie wymaga przemiany życia, domaga się za to znaków i cudów.
Oto, co powiedział o nich ten, przeciwko któremu się zebrali. Wszyscy oni zgodnie orzekli, że jest fałszywy, w odróżnieniu od nich. I tak postanowili mówić swoim ludziom w swoich kościołach. Odrzucili prawdę Słowa, którą Pan Jezus ponownie odsłonił przez Ducha Świętego dla Kościoła. Nie tylko nie weszli, ale i zabraniają innym, składając o tym fałszywe świadectwa. Jednak i w tej generacji Duch Święty umieścił ich na należne im miejsce:
"Właśnie w tej chwili znajdujemy się w wypełnieniu Mt 24,24 - "aby o ile możliwe zwiedli nawet samych wybranych". Kto to jest, kto będzie próbował zwieść nawet prawdziwych wybranych? To duch antychrysta w fałszywych pomazańcach czasów ostatecznych. Ci fałszywi już przyszli w "imieniu Jezusa", twierdząc, że zostali namaszczeni przez Boga, na te czasy ostateczne. Oni są fałszywymi mesjaszami (namaszczonymi). Twierdzą, że są prorokami. Lecz, czy są jedno ze Słowem? Nigdy. Albo zdo niego dodali, albo ujęli.
Nikt nie zaprzecza, że Duch Boży, manifestujący się w darach, spoczywa na nich. Lecz podobnie jak Balaam, wszyscy oni mają swoje własne programy, zabiegają o pieniądze - posługując się darami, lecz zaprzeczają Słowu, lub omijają z obawy, że kontrowersja może uszczuplić szansę większego zysku.
Pomimo tego głoszą zbawienie i wyzwolenie przez moc Bożą, podobnie jak Judasz, dzięki usłudze udzielonej mu przez Jezusa. Lecz dlatego, że są złym nasieniem, mają w wyniku tego przewrotnego ducha, który ich inspiruje.
Czy religijni? O moi drodzy! Oni zaćmią wybranych wysiłkach i gorliwości, lecz to jest laodycejskie, a nie z Chrystusa, gdyż oni się spodziewają wielkich tłumów, wielkich programów i wstrząsających znamion pośród siebie. Oni głoszą Dugie Przyjście Chrystusa, lecz zaprzeczają przyjściu proroka - posłańca, choć pod względem mocy i prawdziwego objawienia, on zaćmi ich wszystkich.
Tak, tego fałszywego ducha, który w tych ostatecznych dniach jest tak blisko prawdziwego, można dostrzec tylko przez jego odstępstwo o Słowa. A ilekroć jest przyłapany, na tym, że jest "anty-Słowem", opiera się na jedynym argumencie, który jest fałszywy: "My mmy wyniki, prawda? My więc musimy być z Boga"
Czy nie wiecie, że wielu przyjdzie w ostatecznych dniach i powiedzą: "Panie, Panie, czy nie czyniliśmy wiele cudownych spraw w Twoim Imieniu, czy nie wypędzaliśmy nawet diabły?" A ON powie : "Odstąpcie ode Mnie, którzy czynicie nieprawość, nigdy was nie znałem." Ew. Mat. 7, 22 - 23. Jezus powiedział, że oni byli czynicielami nieprawości. Pomimo tego sprowadzicie człowieka, który może przyjść i modlić się za chorych, możecie mieć olej i krew, pojawiające się w zgromadzeniu, proroctwa i wszelkiego rodzaju nadnaturalne sprawy, a ludzie będą się garnąć do tego męża i przysięgać, że on jest od Pana, chociaż on w rzeczywistości czyni z religii aferę pieniężną, i Żyje w grzechu. Jedyna odpowiedź, którą oni mają, jest odpowiedź absolutnie niebiblijna, mianowicie "kto ma rezultaty, ten musi być od Boga. " Jakie to okropne,. Jak naprawdę ubogi w Ducha Bożego jest ten wiek, a ci biedni zubożalcy nawet nie wiedzą o tym.
Właśnie, jako wam pokazaliśmy, że "antychryst" znaczy "Anty-Słowo", tak i ci fałszywi prorocy przychodzą i wypaczają Słowo, przypisując mu znaczenie, odpowiednie ich diabelskiemu kresowi.
Zauważcie, ci ludzie, podobnie jak Judasz, są chciwi pieniędzy. Oni doprowadzą was do tego, abyście sprzedali wszystko, co posiadacie i oddali to im, na ich projekty. Oni spędzają więcej czasu na zbieranie ofiar, niż na Słowo. Ci którzy próbują posługiwać się darami, użyją daru, który często graniczy z przewrotnością, a potem proszą o pieniądze, zaniedbują Słowo i mówią, że to Boże dzieło. A ludzie pójdą za nimi, będą na nich polegać, i wspomagać ich, i będą im wierzyć, nie wiedząc, że to droga śmierci.
(...) oni będą chodzić w kółko i twierdzić, że to wielkie objawienie, które ludzie posiadają, zgadza się dokładnie, i że Bóg będzie czynił większe i cudowniejsze rzeczy między ludem. A ludzie dają się na to nabrać.
Strzeżcie się fałszywych proroków, bowiem oni są żarłocznymi wilkami."
William Marrion Branham
Temat ten jest tak głęboki i rozległy, że jest niemożliwe wyczerpać go w jednym artykule. Jest to jeden z najważniejszych, a jednocześnie najbardziej drażliwych tematów. Tak jak wspomnieliśmy, diabeł nienawidzi, jak się odsłania jego plan zwodzenia.
Chciałbym na koniec powiedzieć coś bardzo ważnego: Ani przez chwilę nie próbowałem powiedzieć przez ten atrykuł, że uważam się za kogoś lepszego. Nie myślę tak. Nie osądzam moich drogich braci we wszystkich tych denominacjach i grupach. Wielu z nich to prawdziwi i szczerzy barcia, których naprawdę szanuję i miłuję. Ja tak samo byłem pośród tego świata i dzieci tego świata. Nie było we mnie nic dobrego. To Bóg zawołał, a ja jedynie z wielkim zdumieniem w sercu odpowiedziałem. Pragnę dojść celu - pierwszego zmartwychwstania i pochwycenia oblubienicy. Ty masz to samo zaproszenie i to samo powołanie. Jesteśmy braćmi, nawet jeśli inaczej widzimy pewne sprawy.
Nie próbowałem też powiedzieć, że jest jakiś nowy kościół, albo grupa do której ja należę i żebyś do niej się przyłączył. Nie ma bowiem żadnej. Jedyna "grupa" do której możesz się przyłączyć, to Ciało Pana Jezusa - prawdziwy, duchowy kościół - ci którzy wierzą Słowu i je naśladują. Jedyny sposób jak się do nich przyłączyć: wiara, pokuta, chrzest w imię Pana Jezusa i chrzest w Duchu Świętym - oto jak. Nie ma innej drogi.
Jest to szatan, który zwodzi i używa podstępu. O nim tu mówię i o jego zwodzeniu. Nie wszyscy są zwiedzeni, nie wszyscy są potomstwem węża. Pomiędzy nimi są Boży synowie i Boże córki. Do nich kieruję ten artykuł szczególnie.
Zawsze kiedy ten temat był poruszany wywoływało to wrzawę i krzyk pośród synów Złego. Kiedy Pan Jezus im o tym powiedział, powiedzieli Mu prosto w twarz, że to On jest z diabła, jest sam grzesznikiem i opętanym przez demony zwodzicielem. Ja nie oczekuję, jako owocu tego artykułu, innej reakcji. Jednak wtedy znaleźli się tacy, którzy Mu uwierzyli. Oni mają tę zdolność i pokorę, aby słuchać głosu Ducha Świętego w każdym wieku kościoła. Również i teraz Ojciec Święty ( ten prawdziwy ) skieruje ich do Słowa i objawi jego znaczenie.
Ich gorliwość jest podobna do gorliwości Abla, jest to gorliwość w posłuszeństwie Bożemu Słowu i do szukania Jego woli we własnym życiu, tak, aby to On sam, mógł się wyrazić i zamanifestować przez nich i w nich. Wiem, że oni nie zlekceważą tych słów. To nie przypadek sprawił, że czytasz ten artykuł.
Nawet jeśli wydaje się im to obce, przedstawią tę rzecz w modlitwie przed swoim Ojcem, a On im wskarze Drogę. On raz powiedział: "Poznacie Prawdę, a prawda was uwolni." To jest wciąż aktualne i w tej właśnie chwili.
Niech Cię Bóg błogosławi - jestem Twoim bratem.
Serwetus
źródło
http://www.serwetus.republika.pl/nasienieweza.html