Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: RECEPTA NA BLOGOSC......  (Przeczytany 20330 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Aksza
Gość
« : Czerwiec 28, 2009, 17:34:41 »

BlOGOSC.  Co to jest naprawde ta blogosc i jak ja uzyskac praktycznie?
Czy dla kazdego znaczy ona cos innego? Czy jest zupelnie tym samym?
Z czym ja nalezy kojarzyc, czy z przezyciem fizycznym , czy tez czysto duchowym?
Poprost gdzie jej szukac?

Jezeli znacie od[owiedz praktyczna , czekam.

Kiara
Zapisane
MEM HEJ SHIN
Gość
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 29, 2009, 01:04:27 »

BlOGOSC.  Co to jest naprawde ta blogosc i jak ja uzyskac praktycznie?
Czy dla kazdego znaczy ona cos innego? Czy jest zupelnie tym samym?
Z czym ja nalezy kojarzyc, czy z przezyciem fizycznym , czy tez czysto duchowym?
Poprost gdzie jej szukac?

Jezeli znacie od[owiedz praktyczna , czekam.


Dobre pytanie Kiaro. Pytanie o to, co chyba zawsze byÂło okreÂślane
jako nirvana, shanti.
Tylko, ¿e... na to pytanie jak uzyskaÌ b³ogoœÌ, tak naprawdê, to nikt nie poda Ci gotowej recepty.
Jednak wiem dlaczego pytasz ? Bo odnosisz siĂŞ w tej chwili do teorii Wintera i doszukaÂłaÂś siĂŞ jednej rzeczy. DoszukaÂłaÂś siĂŞ tego, Âże  w znacznej mierze Winter ma lub moÂże mieĂŚ racjĂŞ, tylko nie mamy zbytniego  pojĂŞcia jak tÂą bÂłogoœÌ uzyskaĂŚ. ORME odpada, bo jest to ÂźrĂłdÂło zewnĂŞtrzne, wiĂŞc zostaÂło nam tylko i wy³¹cznie ÂźrĂłdÂło wewnĂŞtrzne.Ale, bÂądÂźmy uczciwi wobec siebie? Dalej nie wiemy jakich dokonaĂŚ wyborĂłw i jakich urzyĂŚ narzĂŞdzi, aby owÂą bÂłogoœÌ uzyskaĂŚ, czyli ''uruchomiĂŚ'' ÂźrĂłdÂło wewnĂŞtrzne, bo oto  nam przecie chodzi.
Czyli teorie zamieniĂŚ w praktykĂŞ.
Winter wspomniaÂł o ''sÂłoĂącu w Kundalini'' , ale niec wiĂŞcej na ten temat nie znalazÂłem oprĂłcz tego stwierdzenia.Chyba, Âże ja nie  znalazÂłem, bo i tak moÂże byĂŚ.

Ale do tematu wrĂłcimy, gdy nadejdzie na to odpowiednia i pora i czas.
Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2009, 01:06:23 wysłane przez MEM HEJ SHIN » Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Czerwiec 29, 2009, 01:13:11 »

Winter wspomniaÂł o ''sÂłoĂącu w Kundalini'' , ale niec wiĂŞcej na ten temat nie znalazÂłem oprĂłcz tego stwierdzenia.Chyba, Âże ja nie  znalazÂłem, bo i tak moÂże byĂŚ.

Witaj!
Przypomnij mi jeÂśli moÂżesz o ktĂłry fragment z tym sÂłoĂącem chodzi. Jestem ÂświeÂżo po poprawkach napisĂłw do wykÂładĂłw, moÂże znajdĂŞ coÂś odpowiedniego u niego.... Napisy uzyskaÂły (dopiero) wczoraj ostateczny ksztaÂłt.


Chodzi o to?
{66812}{66970}(..)Zaczynasz tworzyĂŚ pojazd ÂświatÂła
{66981}{67054}który pozwala ci przejœÌ|przez prêdkoœÌ œwiat³a
{67076}{67207}i w koĂącu uÂżywasz centrum grawitacji|Ziemi i centrum grawitacji SÂłoĂąca
{67222}{67304}jako serii "katapult"|dla twojej uwagi.
{67321}{67398}WiĂŞc ostatecznie jest to sposĂłb|w jaki powiemy naszym wnukom
{67407}{67499}jak stajemy siĂŞ gwiazdami|gdy dorastamy.


Tu sÂą napisy do obu czĂŞÂści filmu
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=275.0

A temat jest szeroki i Winter widzi go kompleksowo. Trudno jest przejœÌ obojêtnie obok takiego zjawiska...
A to dopiero fragmenty... Teraz bĂŞdzie coraz bardziej praktycznie...

Pozdrawiam!
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 29, 2009, 01:17:42 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
MEM HEJ SHIN
Gość
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 29, 2009, 01:24:42 »

Witaj!
Przypomnij mi jeÂśli moÂżesz o ktĂłry fragment z tym sÂłoĂącem chodzi. Jestem ÂświeÂżo po poprawkach napisĂłw do wykÂładĂłw, moÂże znajdĂŞ coÂś odpowiedniego u niego.... Napisy uzyskaÂły (dopiero) wczoraj ostateczny ksztaÂłt.


W tej chwili nie dam rady technicznie  wskazaĂŚ Ci, w ktĂłrym odcinku Winter o tym wspomniaÂł, bo musiaÂł bym przelecieĂŚ znowu wszystko, aby to odnaleŸÌ.Niemniej tak to odebraÂłem z kontekstu jego wypowiedzi i myÂślĂŞ, Âże odebraÂłem to prawidÂłowo, bo skÂąd by mi siĂŞ coÂś takiego wogĂłle wziĂŞÂło. A moÂże sam go zapytaj jak moÂżesz ( oczywiÂście przy okazji jakiegoÂś tematu ) co ma on na myÂśli w szerzszym znaczeniu - ''SÂłoĂące w Kundalini'' .
Zapisane
Aksza
Gość
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 29, 2009, 02:08:25 »

No przestancie, to co Winter nazywa blogoscia jest znane od dawien dawna jako ekstaza duchowa , polaczenie Czlowieka przez czakre korony ze strumieniem milosci z poza przestrzeni astralnej.
Jak uzyskac takie polaczenie? To inna sprawa.... , po pierwsze musi zaistniec harmonia wewnetrzna w nas.
Czyli ( ja nazwe to energia slonca i ksiezyca) musi uzyskac calkowita rownowage,caly organizm musi byc idealnie oczyszczony , by przez merydiany mogla poplynac niesamowicie silna energia ze "slonca" i polaczyla sie z kundalini "ksiezycowa". Bo ona wowczas sie uwalnia, rzec mozna eksploduje.
Gdyby ta energia sie uwolnila , a cialo fizyczne nie bylo by oczyszczone ( przygotowane do jej przeplywu) nastapi samospalenie ciala materialnego.
Zwyczjne zwarcie , ktore wywola spalenie materi.
A jaki jest impuls , ktory wywola ten przeplyw i to polaczenie? zawsze ten sam... MILOSC , milosc budzi kundalini, nic wiecej, zadne usciski sila dotykow , ni inne techniczne sposoby tego nie czynia.
Zeby caly proces mogl zaistniec na skale przemiany w cialo zlote nasz wewnetrzny gral musi byc wypelniony energia milosci po brzegi, ona musi sie przelewac....
Dopiero wowczas moze zaistniec proces przemiany. Nie uczynia tego zadne cwiczenia, zadne oddechy ,naprawde nic.
Energie milosci w swoim wewnetrznym gralu uzyskuje sie przez prawe , godne zycie , pokonujac trudnosci etycznie z miloscia w stosunku do siebie i innych ludzi.
To jest jedna jedyna droga, innej nie ma, kto nia przejdzie dokona tego cudu.Gdy sam uzyska ten poziom , pojawi sie obik niego partner / partnerka z ktora dopelni dalszego ciagu. Dzieje sie to spontanicznie, podobne przyciaga podobne. Zadne plany , poszukiwania  , ni kalkulacje nie wchodza w rachube. Zwyczajnie , w tym nie ma miloscipelnej, sa oczekiwania, a to nie to samo.
Tak wiec jak to zwal , blogosc , ekstaza , czy milosc bezwarunkowa , jest to poziom milosci , ktory osiaga sie przez przezywanie codziennosci zycia , nie inaczej.

Kiara
Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 29, 2009, 11:36:13 »

Kiaro, po³¹czy³aœ tu wiele rzeczy, które trzeba precyzyjnie rozró¿niÌ, bo wszystkie s¹ wa¿ne...
Z kaÂżdym kolejnym filmem Dana wszystko bĂŞdzie coraz jaÂśniejsze, bo widzĂŞ, Âże jest problem ze zrozumieniem jego przesÂłania...

Natomiast jeÂśli chodzi o dotyk, to baaardzo upraszasz.... Polecam wiĂŞc:
http://forum.swietageometria.info/index.php/topic,21.msg612.html#msg612
« Ostatnia zmiana: Sierpień 23, 2010, 12:26:11 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Aksza
Gość
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 29, 2009, 11:56:12 »

Te elemety podzielone przez Dana na pojedyncze fragmety tworza calosc naturalnego zachowania Czlowieka. Nie o to chodzi by technicznie opanowac sile dotyku ( mozna) ale w nim i tak i tak nie bedzie milosci , gdy nie masz jej w sobie.
Wszystko dzieje sie naturalnie spontanicznie, jezeli jestes delikatna pelna milosci osoba, dotyk to odda , nie trzeba sie uczyc sily dotyku sztucznie.
Owszem mozna poznawac techniczna strone ( jezeli komus jest niezbedny ten rodzaj wiedzy) wszystkiego.
Jednak programowanie technicznymi przygotowaniami naszego zycia kojarzy mi sie z tworzeniem ludzi robotow. A to nie jest ani przyjemne ani naturalne.
ktos chce poznac duchowo - uczuciowa  strone zycia  ludzi by skorzystac z niej w tworzeniu programow dzialania ( dla kogo na tym polu?), ludzie zachowuja sie tak spontanicznie.
Gdy darza kogos uczuciem , i sa sobie bliscy  w dotyku plynie cale spektrum uczuc.Tak bylo jest i bedzie, pieszczoty sa znane  nawet w ulturze zachodu . Maja one naprawde wplyw na ciala subtelne drugiego czlowieka.
Nie wiem co chce odkryc Dan? Bo ta wiedza istnieje od mometu stworzenia Czlowieka.

Kiara
Zapisane
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 29, 2009, 14:40:43 »

Cytat: Kiara
jezeli jestes delikatna pelna milosci osoba, dotyk to odda

Recepta na b³ogoœÌ
1)
2)
3)
Zapisane
Aksza
Gość
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 29, 2009, 17:15:13 »

Tak kazdy dotyka przez pryzmat osobistej wrazliwosci.Jak rozlegly jest ten dotyk? Czy jest tylko zawezony do   przestrzeni fizycznej, Czy tez kontakt naszych cial energetycznych tez trzeba uznac za dotyk?
A wowczas nie mamy juz bezposredniego wplywu na stymulacje sily dotyku.Dzieje sie to niezaleznie , zgodnie z rodzajem i sila naszej energii, ze specyfika naszej osobowosci.

Tak wiec co jest wazniejsze; dotyk materia na energie? Czy dotyk energia na materie?
Co i w jakich warunkach ksztaltuje rozwoj, a co zaweza go do bycia w okreslonej przestrzeni?

Kiara
Zapisane
eljasz
Gość
« Odpowiedz #9 : Marzec 17, 2010, 22:22:08 »

co ciĂŞ spotka po filozofii bÂłogoÂści  fragment z
http://www.rozmowy.all.pl
spowiedzi mĂŞÂżczyzn z krĂŞgu dobrze zarabiajÂących.

PrzyjemnoÂści seksualnie nie pochodzÂą z dziaÂłania neuroprzek.............
kom. od eljasz
---------------------

Wywiad udzielony przez dr LubomirĂŞ Szawdyn w czasopiÂśmie charaktery 10.2010 str.99 - fragment.
wywiad dotyczy mĂŞskoÂści w obecnym wydaniu.
red. pytajÂący  Ale przecieÂż muszÂą zarabiaĂŚ aby utrzymywaĂŚ rodziny.
Lubomira Szawdyn - To nie ma nic wspĂłlnego z rodzinÂą, to jest pogoĂą za luksusem. ÂŚwiat , ktĂłry oglÂądam oczami moich pacjentĂłw jest przeraÂżajÂący i niesÂłychanie bolesny.
Do mnie przychodzi bardzo duÂżo ludzi uciekajÂących z duÂżych korporacji. MĂŞÂżczyÂźni prĂłbujÂący byĂŚ tam mĂŞÂżczyznami, chcÂący tam zaÂłoÂżyĂŚ rodzinĂŞ, mieĂŚ dzieci, natychmiast sÂą kasowani przez mÂłode wilki, wykorzystujÂący kaÂżde potkniĂŞcie - liczy siĂŞ tylko wyÂścig, rywalizacja, donosy, korupcja.
WÂłosy stajÂą dĂŞba na gÂłowie. A czÂłowiek nie jest do tego stworzony. CzÂłowiek jest stworzony Âżeby ÂżyĂŚ. A tam mĂŞÂżczyzna wykastrowany jest ze swojej mĂŞskoÂści, ktĂłra polega przecieÂż na byciu mĂŞÂżem i ojcem.
Wsadzony jest w garnitur singla, bo tylko singiel moÂże zrobiĂŚ karierĂŞ - i po prostu obumiera.
Id¹c do korporacji , automatycznie blokuje mo¿liwoœÌ rozwoju w swoim ¿yciu.
Nie mo¿na mieÌ 24 godzin zajêtych prac¹ , jednoczeœnie znaleŸÌ czas na ¿ycie. M³odzi mówi¹: "pójdê tylko na parê lat, zdobêdê doœwiadczenie, bêdê mia³ œwietne CV." Ale jak posmakuje tamtego smrodu, smrodu kasy, smrodu w³adzy, tego obrzydliwego smrodu posiadania, to pozostaj¹ w tym diabelskim krêgu i ja³owiej¹.
Tylko niektĂłrzy przychodzÂą do mnie, szukajÂąc pomocy.
red. Z jakimi problemami zgÂłaszajÂą siĂŞ obecnie mĂŞÂżczyÂźni? Czy coÂś siĂŞ zmieniÂło w ciÂągu tych 40 lat Twojej praktyki?
- W tej chwili po prostu zalewa mnie hazard , seksoholizm. Za ka¿dym razem jest taki sam scenariusz, nie mogê spaÌ, nie jestem ca³y czas poirytowany, nie mogê wytrawiÌ w jednym zwi¹zku, ka¿dy mi siê rozpada, nie mogê sobie poradziÌ w pracy, mam wahania nastroju, raz jest dó³ , raz jest góra, nic mi siê nie chce, mam k³opot z koncentracj¹ uwagi. z tym przychodz¹ mê¿czyŸni.
Nie wiedzÂą Âże sÂą uzaleÂżnieni?
- Nie majÂą zielonego pojĂŞcia, Âże sÂą seksoholikami. To Âże biegajÂą od agencji do agencji, Âże majÂą przypadkowe kontakty seksualne, Âże pÂłacÂą prostytutkom - zwalajÂą na garb nadmiernej pobudliwoÂści: taki jestem, ale to nie jest uzaleÂżnienie przecieÂż.
Ostatnio miaÂłam wstrzÂąsajÂące spotkanie z Âżonami seksoholikĂłw. Trudno sobie wyobraziĂŚ Âżycie z kimÂś kto myÂśli tylko o jednym, kto onanizuje kilkanaÂście razy. A przecieÂż w tych domach sÂą teÂż dzieci, one teÂż to widzÂą. Seksoholizm upadla czÂłowieka bardzo szybko, zamienia go w przedmiot. Ci mĂŞÂżczyÂźni nie mogÂą pracowaĂŚ, nie mogÂą ÂżyĂŚ normalnie, bo obsesyjne myÂślenie tylko o swoim penisie i rozkoszach seksualnych zabija mĂłzg.

KaÂżde uzaleÂżnienie do tego prowadzi.
- Ale przy uzaleÂżnieniach dotyczÂących popĂŞdĂłw dzieje siĂŞ to bÂłyskawicznie, od razu sÂą zaburzenia koncentracji i wszelkie przepÂływy kreatywnoÂści gdzieÂś siĂŞ zapadajÂą.
CzÂłowiek dotychczas bogaty intelektualnie i wewnĂŞtrznie staje siĂŞ pusty. Jego myÂślenie zawĂŞÂża siĂŞ do jednego tunelu, idzie torem wyuczonych, automatycznych czynnoÂści.
Nie jest w stanie skupiĂŚ siĂŞ na niczym innym. Seksoholizm to nowe uzaleÂżnienie, czy o tym siĂŞ po prostu nie mĂłwiÂło?
- Seksoholicy byli zawsze ale mĂłwiÂło siĂŞ "dziwkarze", "puszczalskie", byÂł inny jĂŞzyk. ByÂły osoby bardziej pobudliwe seksualnie, ktĂłre potrzebujÂą wiĂŞcej przyjemnoÂści erotycznych.
PóŸniej byli erotomani. Potem pojawi³ siê przemys³ erotyczny, generuj¹cy ogromne pieni¹dze. Ca³y rynek wizualny, medialny, zachêcaj¹cy , stymuluj¹cy - nie wszyscy potrafi¹ siê temu oprzeÌ..
KiedyÂś niektĂłrzy mĂŞÂżczyÂźni od czasu do czasu "szli na baby", albo mieli "skoki na boki", a w tej chwili przy tym zalewie seksu bardzo cienka jest granica, kiedy juÂż skok zamienia siĂŞ w przymus skakania.
 A moÂże to nie tylko rynek? MoÂże to tkwi we wzorcu samca, udowadniajÂącego swojÂą mĂŞskoœÌ iloÂściÂą odbytych kopulacji?
- Tego typu wzorce istniejÂą w Âświecie zwierzÂąt, a my jesteÂśmy ludÂźmi. PowinniÂśmy siĂŞ kierowaĂŚ okreÂślonÂą hierarchiÂą wartoÂści.
JeÂżeli jestem w zgodzie ze sobÂą, w zgodzie ze swoimi normami spoÂłecznymi i rodzinnymi, to mi do gÂłowy nie przyjdzie zajmowanie siĂŞ swoim siusiakiem.
a jak nie mam wartoÂści to goniĂŞ za posiadaniem i rzÂądzÂą.
Ta ¿¹dza zrobienia sobie dobrze, pogoù za przyjemnoœci¹, napêdza wielu ludzi. Mimo, ¿e psychologia, socjologia, filozofia mówi¹ ¿e to szczêœcia nie daje - nikt tego nie s³ucha.

Zapisane
Strony: 1 2 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ganggob cinemak wyscigi-smierci yourlifetoday cybersteam