Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Len Horowitz - "DNA: Piraci ÂŚwiĂŞtej Spirali"  (Przeczytany 67012 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #20 : Lipiec 22, 2009, 10:37:44 »

Instrukcja obsÂługi do ciastka



1) Ciastko kroimy na 1,2,3,5,8.. kawaÂłkĂłw
2) Ciastko zjadamy spiralnie
3) Od ciastka nie tyjemy, poniewa¿ idealnie kompresuje siê w ¿o³¹dku
« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2009, 11:10:21 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
(Nie)Ja
Aktywny uÂżytkownik
***
Wiadomości: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #21 : Lipiec 22, 2009, 20:02:52 »

DziĂŞki za instrukcje Lucyfer, uÂśmiaÂłam sie do Âłez  Chichot
Od dziÂś jadam tylko spiralnie  PomyÂśleĂŚ Âże robiÂłam tak w dzieciĂąstwie tzn. jadÂłam od zewnÂątrz do Âśrodka obracajÂąc talerzem. Chyba muszĂŞ powrĂłciĂŚ do tradycji
Tylko w ktĂłrÂą stronĂŞ mam krĂŞciĂŚ taletrzem?

pozdrawiam  Buziak

« Ostatnia zmiana: Lipiec 22, 2009, 20:08:41 wysłane przez HabibiDah » Zapisane

..podwaÂżam wszystko i nie wykluczam niczego..
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #22 : Lipiec 23, 2009, 15:22:24 »

Cytat: HabbiDah
Tylko w ktĂłrÂą stronĂŞ mam krĂŞciĂŚ taletrzem?

Zgodnie z magicznÂą zasadÂą pentagramu

a) materializacja w prawo
b) dematerializacja w lewo

Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #23 : Lipiec 23, 2009, 16:51:57 »

I nie krêÌ Habibi za szybko tym ciastkiem w prawo, bo jak bêdzie Ci siê ono nieustannie materializowaÌ, to nigdy go nie zjesz i nawet kompresja w ¿o³¹dku nie uchroni przed tyciem

MoÂże by tak jednak pogadaĂŚ o kulinariach w kafejce?

« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 18:09:42 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
(Nie)Ja
Aktywny uÂżytkownik
***
Wiadomości: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #24 : Lipiec 23, 2009, 20:48:08 »

[Zgodnie z magicznÂą zasadÂą pentagramu

a) materializacja w prawo
b) dematerializacja w lewo

jeszcze raz WIELKIE DZIÊKI  Lucyfer

I nie krêÌ Habibi za szybko tym ciastkiem w prawo, bo jak bêdzie Ci siê ono nieustannie materializowaÌ, bo nigdy go nie zjesz i nawet kompresja w ¿o³¹dku nie uchroni przed tyciem

bez obaw z tego co pamiĂŞtam krĂŞciÂłam w lewo, poza tym pĂłki co nie mam skÂłonnoÂści do tycia

MoÂże by tak jednak pogadaĂŚ o kulinariach w kafejce?
jakie kulinaria? PrzecieÂż to ÂświĂŞta geometria w praktyce? 
Zapisane

..podwaÂżam wszystko i nie wykluczam niczego..
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #25 : Lipiec 24, 2009, 00:49:38 »

Jeremiasz,
chciaÂłbym opisaĂŚ hasÂłowo perspektywĂŞ analizy, ktĂłra nadaje kontekst moim poszukiwaniom.

Otó¿, ca³y wszechœwiat wibruje i rezonuje.
Jeœli za³o¿ymy, ¿e ¯YCIE Wszechœwiata jest harmoni¹, to my jako czêœÌ tego ¯YCIA (tak czy inaczej rozumiana) powinniœmy ¿yÌ wed³ug tej harmonii, a nie wbrew niej.

Dlatego zgadzam siê z Tob¹, ¿e najistotniejsze s¹ proporcje miêdzy dŸwiêkami, bo one tworz¹ harmoniê lub dysonans. Natomiast nie zgadzam siê do koùca z tym, ¿e nie ma znaczenia wysokoœÌ dŸwiêku wyra¿ona w np. w czêstotliwoœciach [Hz].
Dziêki proporcjom mo¿esz stworzyÌ bowiem ³adny harmonijny system, ale czy ka¿dy harmonijny system bêdzie s³u¿y³ biologicznemu ¿yciu? Jeœli Horowitz propaguje czêstotliwoœÌ 528Hz jako czêstotliwoœÌ "naprawiaj¹c¹ DNA", to znaczy, ¿e DNA mo¿na naprawiaÌ t¹ i ¿adn¹ inn¹ czêstotliwoœci¹. Od niej mog¹ rozchodziÌ siê ró¿ne harmoniczne tony, które mog¹ mieÌ swoje oddzia³ywanie na ludzki organizm.
Dlaczego jednak jest to 528Hz, a nie 600Hz czy 700Hz?
Co siĂŞ stanie, jak zaczniesz mĂłwiĂŚ, Âże ÂświĂŞtym dÂźwiĂŞkiem jest 600Hz i jego harmoniczne. Jak to dziaÂła na ludzka biologiĂŞ??
St¹d moje zainteresowanie tematem jest doœÌ praktyczne, bo 528Hz obrasta powoli w swoj¹ subkulturê...

SYNTHESIZER RE-TUNING TO THE ANCIENT SOLFEGGIO
<a href="http://www.youtube.com/v/Zu9n5w9h69k&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/Zu9n5w9h69k&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>

Solfeggio Arpeggio 396 417 528 639 741 852 963
<a href="http://www.youtube.com/v/ZltcnTVlgRw&amp;hl=pl&amp;fs=1" target="_blank">http://www.youtube.com/v/ZltcnTVlgRw&amp;hl=pl&amp;fs=1</a>

Jak wiêc znaleŸÌ Harmoniê stworzenia?

W tym wzglĂŞdzie mamy do dyspozycji - najogĂłlniej - to co ludzie wymyÂślili, wÂłasny rozum oraz intuicyjny wglÂąd.
Jest tak jak piszesz, ludzie potworzyli ró¿ne skale muzyczne i tak jak napisa³eœ pewna jest tylko oktawa.
Dalej mo¿emy dzieliÌ j¹ w ró¿ny sposób, wed³ug tonów, pó³tonów, ÌwierÌtonów, a¿ nam siê odleg³oœci miêdzy wysokoœciami dŸwiêków zlej¹ w jedn¹ ca³oœÌ...
Chodzi jednak o to, aby z tej "kakofonii dÂźwiĂŞkĂłw" wyÂłowiĂŚ to, o co chodzi - harmoniĂŞ odpowiadajÂącÂą temu, co pitagorejczycy nazywali "harmoniÂą sfer"...

Jako, Âże myÂślenie o wszechÂświecie w kategoriach liczby nieodmiennie kojarzy siĂŞ ze staroÂżytnÂą szko³¹ pitagorejczykĂłw, ktĂłrzy wyraÂżali liczby za pomocÂą kropek, odcinkĂłw, a nastĂŞpnie ³¹czÂąc je otrzymywali ró¿ne figury geometryczne, to  proponowaÂłbym zamiast od czĂŞstotliwoÂści w Hertzach zacz¹Ì analizĂŞ od liczb. Tak jak oni to robili.
W koñcu wszech¶wiat to MANIFESTACJA MATEMATYKI POPRZEZ FIZYKÊ, CHEMIÊ, BIOLOGIÊ i PSYCHOLOGIÊ...
Jak to ktoÂś powiedziaÂł "Liczby nie kÂłamiÂą, a czÂłowiekowi siĂŞ to zdarza"...



SwojÂą drogÂą nie wiem czy oglÂądaÂłeÂś ten film...

http://www.youtube.com/watch?v=tF0H2m9qs8k

* * * * *

"Dla Pitagorasa muzyka by³a ruchem przerywanych i ci¹g³ych dŸwiêków utworzonych z okreœlonej wysokoœci tonów i interwa³ów skali. Interwa³y wi¹¿¹ siê, wed³ug niego, z duchowym rozwojem ludzkoœci i harmoni¹ kosmosu.
Pitagoras okreœli³ np. odleg³oœÌ miêdzy Ksiê¿ycem a Ziemi¹ jako ca³y ton. (1 ton)
Odleg³oœÌ miêdzy Ksiê¿ycem i Merkurym oraz Merkurym i Wenus jako pó³tony, (2x1/2 tonu)
a miêdzy Wenus i S³oùcem jako pó³tora tonu, (1,5 tonu)
pomiĂŞdzy SÂłoĂącem a Marsem jako caÂły ton, (1 ton)
pomiĂŞdzy Marsem i Jowiszem oraz Jowiszem i Saturnem jako pó³tony  (2x 1/2 tonu)
i pomiêdzy Saturnem i Zodiakiem jako pó³tora tonu. (1,5 tonu)
Razem tony te tworzÂą oktawĂŞ jako podstawĂŞ harmonii w Uniwersum."

DodajÂąc te tony mechanicznie znĂłw jest siedem caÂłych tonĂłw:
1+(2x1/2)+1,5+1+(2x1/2)+1,5 = 1+1+1,5+1+1+1,5=7

Odleg³oœÌ miêdzy Ziemi¹ i ksiê¿ycem to 1 ton oraz odleg³oœÌ miêdzy S³oùcem a Marsem to te¿ 1 ton.
Oznacza to, Âże (jeÂśli te dane sÂą prawdziwe) odlegÂłoÂści te zostaÂły one podane z zachowaniem jakiejÂś proporcji.
Stawiam na ZÂłotÂą ProporcjĂŞ, bo pitagorejczycy mieli hopla na punkcie piĂŞciokÂąta i pentagramu...
A jeÂśli chodzi o zÂłotÂą proporcjĂŞ, to odlegÂłoÂści miĂŞdzy np.
miêdzy Ksiê¿ycem a Ziemi¹ (1ton) oraz S³oùcem a Marsem (1ton) musz¹ znajdowaÌ siê w tym samym ci¹gu (arytmetycznym i geometrycznym) wyznaczanym przez liczbê Phi, czyli odleg³oœÌ miêdzy Ksiê¿ycem a Ziemi¹ mno¿ona przez Phi = 1,6180339 da nam w pewnym momencie odleg³oœÌ miêdzy S³oùcem a Marsem...

Podobnie bêdzie z Marsem i Jowiszem oraz Jowiszem i Saturnem (obie odleg³oœci to dwa pó³tony)
To tak, jakby powiĂŞkszyĂŚ klawisze fortepianu i wtedy ten sam ton bĂŞdzie leÂżaÂł optycznie duuuuÂżo dalej niÂż przy normalnej wielkoÂści klawiatury...

PROBLEM POLEGA NA TYM, ÂŻE PLANETY KRÂĄÂŻÂĄ PO ELIPSACH a nie po okrĂŞgach.
Jak wiêc obliczyÌ odleg³oœÌ miêdzy S³oùcem i planetami oraz miêdzy samymi planetami?

Jak widzĂŞ dwa wyjÂścia:
1) uÂśredniĂŚ odlegÂłoÂści, czyli przeliczyĂŚ elipsy (orbity planet)  na okrĂŞgi i wtedy obliczyĂŚ odlegÂłoÂści miĂŞdzy nimi
2) wykorzystaÌ Z³ot¹ Spiralê w ten sposób, ¿e wypuszczaj¹c j¹ ze S³oùca poczekaÌ, a¿ planety kr¹¿¹c wokó³ S³oùca w pewnym momencie "osi¹d¹ na spirali". Wtedy zrobiÌ "stopklatkê" i zmierzyÌ odleg³oœci miêdzy nimi na dwa sposoby: 1) wed³ug linii prostej ³¹cz¹cej planety oraz 2) odleg³oœci "po krzywej" wyznaczane przez planety "osiad³e" na ramieniu z³otej spirali.

To wszystko pooblicza³ (na bazie danych z NASA) John Martineau w swej ksi¹¿ce "A Book of Coincidence" i jej wznowieniu "A Little Book of Coincidence". Nie jestem a¿ tak zdeterminowany aby j¹ sprowadzaÌ, a w necie s¹ jedynie wyrywki...
Np.

http://www.halexandria.org/dward116.htm

Hm... No có¿. nie dziwiĂŞ siĂŞ, Âże pomiary te zajmowaÂły staroÂżytnym  sporo czasu.....


BĂłg i jego Monochord.

Muzyka sfer przedstawiona przez Roberta Fludda w  encyklopedii Utriusque cosmi, historia... 1617

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.0
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 09:36:26 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #26 : Lipiec 24, 2009, 09:18:17 »

OdpowiedÂź JEREMIASZA:

Hmm,
jedna z prawd ezoterycznych gÂłosi, Âże "jako w gĂłrze, tak i na dole" - czyli, Âże zasady obowiÂązujÂące "tam" obowiÂązujÂą takÂże "tutaj". Co wiĂŞcej, moÂżemy dowiedzieĂŚ siĂŞ o "tamtym", badajÂąc "tutaj".
StÂąd poszukiwania przez mistykĂłw tych wszystkich podobieĂąstw i zaleÂżnoÂści.
Jest oczywiÂście czymÂś wspaniaÂłym poszukiwanie harmonii w ruchach planet na niebie i prĂłba przeniesienia tej harmonii na ZiemiĂŞ.
Nale¿y pamiêtaæ o kontekscie - dla staro¿ytnych "niebo" to by³o to co widzieli ponad g³owami. Ówcze¶ni ludzie znali tylko 7 "planet" (S³oñce, Ksiê¿yc, Merkury, Wenus, Mars, Jowisz, Saturn) - my¶leli o nich w kategoriach bardziej astrologicznych.
Dla ówczesnych to nie by³y planety w naszym rozumieniu (czyli kulka materii kr¹¿¹ca po orbcie) - sama nazwa "planeta" oznaczaj¹ca wêdrowca sugeruje kogoœ, kto coœ przynosi.

Dla nich byli to pos³aùcy prazasad. Ja bym tutaj szuka³ jakiegoœ klucza, a nie próbowa³ dopasowywaÌ czasu obiegów planet wokó³ S³oùca do dŸwiêków w skali muzycznej.
Poza tym:
- ÂżyjÂąc na Ziemi powinniÂśmy raczej braĂŚ czas "obiegu" planety wokoÂł Ziemi, przyjmujÂąc Ziemie (czÂłowieka) za Âśrodek.
- dlaczego mamy doszukiwaĂŚ siĂŞ analogii ze skalÂą durowÂą (doryckÂą)? Skoro skal jest tak wiele?
- odlegÂłoÂści planet od siebie doÂśc dobrze opisuje ReguÂła Titiusa-Bodego http://pl.wikipedia.org/wiki/ReguÂła_Titiusa-Bodego i tam owszem, miĂŞdzy ZiemiÂą a Marsem pojawia siĂŞ 1.6 (czyli zbliÂżone do Phi), ale rzeczywiste jest inne (1.52)
- dlaczego w ogóle braÌ tak¹ miarê jak odleg³oœÌ. Mo¿e powinniœmy braÌ pod uwagê masê, mo¿e pêd, nie mam pojêcia.

PowiÂązania ruchu planet z naszym Âżyciem dokonuje astrologia i tam jest odpowiedÂź na to jak to jest ze sobÂą po³¹czone. ÂŚciÂślej - jak to co widzimy na niebie skorelowane jest  z tym co widzimy u siebie. ("jako w gĂłrze tak i na dole"). Astrologia, nie zakÂłada bowiem (wbrew temu co potocznie jest wyznawane) Âże istnieje jakikolwiek wpÂływ planet na Âżycie ludzkie.

W ogĂłle problem jest trochĂŞ szerszy.
Kiedy czytam sobie ró¿ne posty dotycz¹ce œw. geometrii mam wra¿enie, ¿e próbuje siê metodami naukowymi dowieœÌ powi¹zania wszystkiego ze wszystkim. I owszem, cel jest s³uszny, mam tylko wra¿enie, ¿e metoda jest niew³aœciwa.
JuÂż tÂłumaczĂŞ dlaczego.

Je¿eli za³o¿ymy istnienie prazasady, prasi³y, która wszystko tutaj wprawi³a w ruch. (mo¿na to nazwaÌ jak siê chce), to musimy tak¿e przyj¹Ì, ¿e obserwujemy jedynie skutki jej dzia³ania, manifestowanie sie jej w ró¿nych p³aszczyznach.
Swietnym przyk³adem dla mnie jest gra typu SecondLife - program napisany na komputer jest miejscem, w którym rozgrywa siê "rzeczywistoœÌ" - wirtualna co prawda, ale jednak ona istnieje.

Ten program (przetwarzenie informacji)+komputery,dyski, ³¹cza jest miejscem, w którym ten œwiat istnieje. To jest w tym przypadku ta pra-zasada, si³a, która to napêdza - wykonuj¹cy siê program generuje œwiat. Ale jednoczeœnie bêd¹c wewn¹trz tej gry, graj¹c w ni¹ istnienie ca³ego tego sprzêtu, programów, komputer jest POZA mo¿liwoœci¹ poznania. Gracz widzi wykreowany œwiat, innych graczy, budynki, samochody, NIE WIDZI dysków, komputerów, programu. Ba, on nie ma o tym pojêcia.

Mamy tutaj podobÂą sytuacjĂŞ - obserwujemy przejaw dziaÂłania jakiegoÂś "programu", jakieÂś "zasady organizujÂącej". Mamy wygenerowany Âświat, wygenerowane poÂśrednio przyrzÂądy badawcze, mierniki, itp. I zachowujemy siĂŞ tak, jakbyÂśy bĂŞdÂąc postaciÂą w grze komputerowej chcieli zrozumieĂŚ zasadĂŞ dziaÂłania komputera.

Tego nie da siĂŞ zrobiĂŚ - dla nas, Âżyjacych na Ziemi, program jest POZA moÂżliwoÂściÂą poznania. Z definicji.
To trochĂŞ tak, jakby oko chciaÂło zobaczyĂŚ samo siebie.

MoÂżemy poznaĂŚ jedynie zasady, ktĂłre narzuciÂł nam program (np. to, Âże istnieje grawitacja, czas, taki a nie inny Âładunek elektronu, w ogĂłle istnienie elektronu). StÂąd rozwĂłj nauki, metologii badawczych, itp.

Je¿eli œw. geometria dotyczy spraw materialnych, pamiêtaj¹c o zasadzie - "jako w górze tak i na dole", miejmy œwiadomoœÌ, ¿e z naszego puntu widzenia nie jesteœmy dowiedzieÌ siê o dyskach, procesorach, programach. St¹d próby naukowego dowodzenia jej s¹ skazane na pora¿kê.

JeÂżeli zaÂś sw. geometria dotyczy czegoÂś co znajduje siĂŞ POZA materiÂą, to mam wraÂżenie, Âże trzeba siĂŞ najpierw "wylogowaĂŚ" z gry. Pytanie tylko - co to oznacza?

pozdrawiam

Edit:
WracajÂąc jeszcze do muzyki i jej wpÂływu. KaÂżdy sÂłyszaÂł melodyjkĂŞ "wlazÂł kotek na pÂłotke" - zwyczajnie zagrana w durowej tonacji jest wesoÂła, ale juÂż zagrana molowo jest smutna. Tym co decyduje o tym, Âże akord jest durowy czy molowy (w najproszym ujĂŞciu) jest interwaÂł miĂŞdzy piewszym a trzecim stopniem. (tercja), ktĂłra moÂże byĂŚ wielka lub maÂła. Wielka brzmi wesoÂło, maÂła brzmi smutnie.  DLACZEGO? Ja nie wiem. Ró¿nica tylko pó³ tonu.
policzmy tercjê ma³¹ (smutn¹) od A (440) jest to C1 (532.251). Stosunek wynosi 1.1895. W stroju naturalnego to 6/5=1.2
policzmy tercjê wielk¹ (weso³¹) od A (440) jest to C1# (554.365). Stosunek wynosi 1.2599. Jw to 5/4=1.25
Dlaczego jedno jest smutne, drugie wesoÂłe? Nie mam pojĂŞcia. Dlaczego 6/5 jest smutne, a 5/4 wesoÂłe?
Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #27 : Lipiec 24, 2009, 09:32:31 »

PrzetÂłumaczyÂłem fragment tekstu ze strony Wintera. MyÂślĂŞ, Âże jest w temacie

DÂźwiĂŞk Tula, DNA i Graal, czyli o znaczeniu czĂŞstotliwoÂści

"Mistycy i szamani wielu kultur wspominali o Galaktycznym Centrum nazywajÂąc go Tula i zapisywali tÂą nazwĂŞ w postaci trĂłjkÂąta zÂłoÂżonego z trzech okrĂŞgĂłw. Wizerunek ten odnajdywano wyryty w skaÂłach w prehistorycznych siedzibach na caÂłym Âświecie. NiektĂłrzy wierzÂą, Âże taka wersja tego wizerunku przedstawia tunel czasoprzestrzenny w Centrum Galaktyki i moÂże byĂŚ takÂże  kodem odnoszÂącym siĂŞ do 90% ukrytego lub nieuÂżywanego DNA, ktĂłre nazywa siĂŞ „Âśmieciowym”.

 
Wiele rdzennych tradycji Mezoameryki wierzy, Âże Tula emituje czĂŞstotliwoœÌ lub ton znany jako „Ge”, ktĂłry nie tylko leczy ciaÂło/umysÂł/duszĂŞ, ale daje teÂż nieÂśmiertelnoœÌ. Wierzymy, Âże ton „Ge” jest obecny w wibracyjnych czĂŞstotliwoÂściach JĂŞzyka PtakĂłw, w oryginalnych ChoraÂłach GregoriaĂąskich, Skali Solfeggio, a nawet w systemie podstawowych kolorĂłw, ktĂłre dajÂą biaÂłe ÂświatÂło. CzĂŞstotliwoÂści te tworzÂą podstawĂŞ alchemii i ezoterycznych religii, ktĂłre twierdzÂą, Âże prowadzÂą ludzi ku iluminacji lub oÂświeceniu.
JĂŞzyk PtakĂłw http://en.wikipedia.org/wiki/Language_of_the_birds (tylko w j. angielskim)

Wydaje siĂŞ, Âże w praktykach duchowych stosowanych w staroÂżytnych szkoÂłach misteryjnych Egiptu i Grecji wykorzystywano wiele wibracyjnych instrumentĂłw by zestroiĂŚ ludzkie DNA ze ÂŹrĂłdÂłem. DziĂŞki temu DNA rozbrzmiewaÂło, ÂśpiewaÂło lub wibrowaÂło z tonem „Ge” – czĂŞstotliwoÂściÂą Galaktycznego Centrum. To zestrojenie aktywowaÂło ÂŚwiĂŞtego Graala lub ÂŚpiew Graala (San Graal or Song Grail-a) – „pieϝ miÂłoÂści we krwi” – tworzÂąc w ten sposĂłb tĂŞczowy most, ktĂłry synchronizowaÂł ÂświadomoœÌ osoby wtajemniczonej ze ÂŹrĂłdÂłem. Owa pieϝ miÂłoÂści jednoczyÂła energetycznie Niebo (Galaktyczne Centrum) z ZiemiÂą (wtajemniczonymi), otwierajÂąc ludzkie serca na przepÂływ  krystalizujÂącego „Ge” - zestrojonej krwi przez ich ciaÂła. Z tej perspektywy „Ge-sus” jest MistrzowskÂą IstotÂą wysÂłanÂą z Tula (Galaktycznego Centrum), aby pomĂłc ludzkoÂści zestroiĂŚ jej DNA z czĂŞstotliwoÂściÂą „Ge”, by mogÂła powrĂłciĂŚ ona do  ÂŹrĂłdÂła.

Analiza licznych praktyk staroÂżytnych szkó³ misteryjnych sÂłu¿¹cych zestrojeniu DNA wykazuje dwa podstawowe podejÂścia. Jedno z nich, to ÂŚcieÂżka Natury (Path of Nature) wykorzystujÂąca w celu dostrojenia ludzkiego DNA do ÂŹrĂłdÂła ÂświĂŞte czĂŞstotliwoÂści oryginalnych systemĂłw jĂŞzykowych, muzycznych, czasowych i kolorystycznych. (Zespó³ rosyjskich genetykĂłw i lingwistĂłw badajÂących elektromagnetyczne zachowania DNA odkryÂł, Âże „Âśmieciowe” DNA ma podstawowe znaczenie nie tylko dla konstrukcji naszego ciaÂła, ale takÂże dla przechowywania danych i komunikacji. Zespó³ ten odkryÂł, Âże 90% naszego DNA podlega tym samym reguÂłom gramatyki, skÂładni i semantyki co ludzkie jĂŞzyki. KonkludujÂą oni, Âże ludzki jĂŞzyk odzwierciedla strukturĂŞ naszego DNA.

DzieÂła Leonarda da Vinci wskazujÂą, Âże rozumiaÂł on ÂświĂŞtÂą naturĂŞ ludzkiego ciaÂła i jego rolĂŞ w procesie ewolucyjnym. Dotyczy to takÂże staroÂżytnej sztuki przedstawiajÂącej boginie w pozycji przypominajÂącej wideÂłki stroikowe (kamerton). Rzeczywiste przesÂłanie „Ge-susa” zdaje siĂŞ mĂłwiĂŚ, Âże czÂłowiek wraz z ciaÂłem JEST ÂŚwiĂŞtym Graalem. Graal nie jest czymÂś „na zewnÂątrz”. Jak  elektroniczny kamerton ciaÂło moÂżna dostroiĂŚ do ró¿nych czĂŞstotliwoÂści. W obecnym punkcie naszej ewolucji wiĂŞkszoœÌ ludzi jest rozstrojona w stosunku do ÂŹrĂłdÂła.

Niestety, ciÂągÂłe nadawanie znaczenia poszukiwaniom Graala „na zewnÂątrz” sprawiÂło, Âże zatraciliÂśmy ideĂŞ, Âże nasze ciaÂło/umysÂł/duch jest Graalem, ktĂłry moÂże byĂŚ dostrojony do tonu „Ge”, ktĂłry odmienia nasze DNA i czyni naszÂą krew ÂśpiewajÂącÂą w harmonii ze ÂŹrĂłdÂłem. Wierzymy, Âże jest to prawdziwy sens kryjÂący siĂŞ za sÂłowami ÂŚwiĂŞta Krew, ÂŚwiĂŞty Graal. Wydaje siĂŞ, Âże celem wielu narzĂŞdzi i praktyk stosowanych w staroÂżytnych tradycjach byÂło dokÂładnie to boskie dostrajanie. Z upÂływem czasu dostrajanie DNA do tonu „Ge” transformuje ciaÂło oparte na wĂŞglu w ciaÂło krzemionkowe. Kiedy ciaÂło fizyczne oczyszcza siĂŞ, powoli zmienia siĂŞ w wytworne ÂświatÂło przypominajÂące laser, co otwiera percepcjĂŞ osĂłb wtajemniczonych na inne wymiary.

CiaÂło Âświetliste (the lightbody) sÂłuÂży nastĂŞpnie jako wehikuÂł  (rodzaj ludzkiego statku kosmicznego) do miĂŞdzy-wymiarowych podró¿y. SzkoÂła misteryjna w Heliopolis w staroÂżytnym Egipcie nazywaÂła ten wehikuÂł Mer-Ka-Ba, gdzie Mer  znaczy „ÂświatÂło”, Ka znaczy „duch”, Ba znaczy „ciaÂło”. Mer-Ka-Ba oznaczaÂło ciaÂło ducha otoczone przez rotujÂące w przeciwnych kierunkach pola Âświetlistych spiral, ktĂłre przenosiÂły miĂŞdzy realnoÂściami. Dostrojenie ciaÂła do tonu „Ge” zdaje siĂŞ byĂŚ celem wiĂŞkszoÂści misteryjnych nauczaĂą i poszukiwaĂą ÂŚwiĂŞtego Graala, byÂśmy mogli odnaleŸÌ naszÂą drogĂŞ do domu, do  ÂŹrĂłdÂła."

Jakby na potwierdzenie powy¿szych s³ów fragment tekstu z dzia³aj¹cej obecnie na ca³ym œwiecie szko³y duchowej Ró¿okrzy¿a.

"ludzki mózg posiada siedem komór wype³nionych eterami. Ka¿da komora ma swój w³asny ton dostrojony do jednego z tonów siedmiokrotnej skali. Oprócz tego ka¿dy cz³owiek posiada swój szczególny ton podstawowy. (...) Harmonijne dŸwiêki maj¹ bezpoœrednie i pozytywne oddzia³ywanie na etery i pomagaj¹ cz³owiekowi nastroiÌ siedem strun jego w³asnego systemu we w³aœciwy sposób i przyci¹gn¹Ì odpowiadaj¹ce temu si³y. Echo tych dzia³aù mo¿emy odnaleŸÌ w praktykach religijnych wszystkich narodów we wszystkich czasach. (...)
CzÂłowiek czĂŞsto bywaÂł porĂłwnywany do instrumentu muzycznego, na ktĂłrym chcÂą graĂŚ boskie harmonie. JednakÂże nie jest on tego Âświadom. Poza tym instrument ten jest uszkodzony i z tego powodu boska harmonia nie moÂże wytworzyĂŚ wÂłaÂściwego tonu."
Jednak "w cz³owieku nadal istnieje coœ z boskiego ¿ycia jako iskra, która nale¿y do tej pierwotnej rzeczywistoœci. Iskra ta mo¿e zostaÌ obudzona i rozpalona jedynie wówczas, gdy cz³owiek jako instrument dostraja siê ponownie do boskiej harmonii. Wtedy jest on po³¹czony z si³¹ Chrystusa, z podstawowym tonem niebiaùskiej mi³oœci.
Jego odnowiony ogieĂą wĂŞÂżowy wibruje wtedy w tym podstawowym tonie."

ÂŹrĂłdÂło:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.0
ÂŹrĂłdÂło w j. angielskim:
http://www.goldenmean.info/healingphase/index.html
« Ostatnia zmiana: Lipiec 24, 2009, 16:21:14 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
shielder
Nowy uÂżytkownik
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 28



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #28 : Lipiec 29, 2009, 17:17:22 »

NapisaÂłem maÂły programik przeliczajÂący sÂłowa i wartoÂści pitagorejskÂą metodÂą redukcji, i wg alfanumeryki MI6 rozkodowanej przez Horowitza. MoÂże komuÂś siĂŞ przyda



Instalator do pobrania: http://dr.pl/elusive/stuff/mi6setup.rar
Zapisane
(Nie)Ja
Aktywny uÂżytkownik
***
Wiadomości: 160



Zobacz profil
« Odpowiedz #29 : Lipiec 29, 2009, 20:53:39 »

NapisaÂłem maÂły programik przeliczajÂący sÂłowa i wartoÂści pitagorejskÂą metodÂą redukcji, i wg alfanumeryki MI6 rozkodowanej przez Horowitza. MoÂże komuÂś siĂŞ przyda

z pewnoÂścia siĂŞ przyda
..mnie niestety chyba w przyszÂłym wcieleniu, gdy natura obdarzy mnie bardziej ÂścisÂłym umysÂłem  Z politowaniem

pozdrawiam 

Zapisane

..podwaÂżam wszystko i nie wykluczam niczego..
Strony: « 1 2 3 4 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

cinemak yourlifetoday rekogrupastettin classicdayz apelkaoubkonrad692