Panie Waldemarze,
Nie rozumiem Pana pytań natury psychologicznej. Prowokacja?
Winter jako guru? Co to za imputacje?
Wyznawcy? Oczekiwania? Motywy?
Nie może przyjąć Pan do wiadomości, że ktoś po prostu tłumaczy czyjąś nieznaną w Polsce twórczość, bo go ona ciekawi?
Ciekawe jest jak ktoś potrafi zastosować to co nazywa się "świętą geometrią" do analizy zjawisk fizyczno-biologicznych i psychologicznych... Mnie to po prostu interesuje.
Mi nie zależy na kruszeniu kopii z kimkolwiek. Tym bardziej, że nie jestem przedstawicielem żadnej z nauk ścisłych.
To po prostu swoista pasja poznawcza, a Dan jest inspirujący. Jego tezy nawet jeśli kontrowersyjne to jednak są genialne w swej prostocie, mimo, że język przekazu pozostawia czasem wiele do życzenia...
A jeśli ktoś znajdzie w twórczości Dana jakąś inspirację i wnioski dla siebie? To chyba dobrze?...
Myślę, że Pana aktywność w tym dziale świadczy o tym, że Dan jest jednak inspirujący... Swoja drogą - chyba podobnie jak Pan - dusi się on nieco w gorsecie skrojonym przez różne naukowe paradygmaty, o weberowskich "żelaznych klatkach" instytucjonalizacji nie wspominając...
Seminarium odbędzie się jeśli będą chętne osoby - samo życie, ktoś tłumaczy filmy, ktoś ogląda i jeśli ludzi to zainteresuje i zechcą osobiście spotkać się z Danem, to on przyjedzie do Polski. Kto to zorganizuje? Nie wiem. Może ja, może kolega, może koleżanka, a może jeszcze ktoś inny... Zobaczymy...
Tu nie ma instytucji. Liczy się żywa szczera myśl i intencja i chęć poznania tego czy owego. Jak ktoś ma żywy umysł to to zrozumie....
Mnie ciekawi wiele wątków twórczości Dana, ale to są moje osobiste sprawy. Warto może jednak nadmienić, że jego wnioski dotyczące elektrycznej natury świata z powodzeniem przekładają się na zalecenia w dziedzinie architektury, diety, czy generalnie stylu życia, a gdyby pomyśleć z większym rozmachem, to można by przebudować nieco naszą cywilizację wg. "danowskich' wskazówek... aby "nasze" rządy i nasze "czynienie sobie Ziemi poddanej" było bardziej ludzkie po prostu...
Myślę, że twórczość tego człowieka jest warta namysłu. A czy komuś może namieszać w głowie?
Nie bardziej niż niejeden tzw. etatowy profesor, nieważne czy uczelniany czy "prezydencki". A jeśli chodzi o różne instytuty naukowe, to myślę, że większość z nich przy swojej zachowawczości tym bardziej powinna przejrzeć się nieco w lustrze twórczości m. in. tego człowieka....
Pan uchwycił się kwestii grawitacji, wyjaśnianej Planckiem i Złotą Proporcją, bo to jest Panu jakoś bliskie... Ktoś inny znajdzie w tej twórczości dla siebie coś innego, tym bardziej, że jest ona wielowątkowa... I o to m. in. w tym chodzi...
Tak jak pisałem nie będę kruszył kopii, bo mnie bardziej interesuje eksploracja i doświadczanie świata wewnętrznego niźli zewnętrznego. Wolę "sokratejska" linię namysłu nad faktem istnienia niźli tą drugą - "talesowską" - ukierunkowaną na świat przyrody.
Poza tym, uprzedzając potencjalne prowokacje - czy jako osoba tłumacząca muszę być ekspertem we wszystkim, co tłumaczę? Tak może być, ale nie musi. Te filmy mają służyć inspiracji każdego kto zechce je obejrzeć...
Może Pan ściągać te filmy i umieścić gdzie tylko chce. Dan ma właśnie takie podejście do swej twórczości i dał mi przyzwolenie na rozpowszechnianie swych filmów TYLKO DLATEGO, że mnie jego twórczość zainteresowała.... Czy trudno pojąć taką mentalność? Myślę, że nie Panu...
Myślę, że wystarczy.
A jeśli chodzi o cyferki {w nawiasach klamrowych } to są to po prostu kody klatek filmowych, bo są to napisy do filmu...
Pozdrawiam i życzę powodzenia, uznania, Nobla czy czego tam Pan sobie życzy....
A niech i Pan przejdzie do historii jeśli chce Pan utrwalić pamięć o sobie w historii nauki czy po prostu u potomków. Dlatego życzę Panu, aby Pana odkrycia były odkryciami nie tylko 21 wieku... ale i trzeciego tysiąclecia!
To naprawdę nie jest złośliwość. Platona czy Pitagorasa czytamy przecież po tysiącach lat....
Jeszcze raz pozdrawiam
