Ocal Europę, Irlandio!

[Leszek]

Apel.
http://saveeuropeireland.niepoprawni.pl/instr.php

[east]

W jednym tylko, skrótowym ujęciu tego, co niby ma nam zagwarantować Unia znajduję co najmiej jedną sprzeczność .

#

  Europa praw i wartości, wolności, solidarności i bezpieczeństwa: traktat promuje wartości UE, włącza Kartę Praw Podstawowych do prawa pierwotnego, przewiduje nowe mechanizmy solidarności i zapewnia lepszą ochronę obywateli europejskich.

    * Wartości demokratyczne: Traktat lizboński wymienia i umacnia wartości i cele, na których opiera się Unia. Będą one służyć jako punkt odniesienia dla europejskich obywateli, symbolizując to, co Europa może zaoferować partnerom na całym świecie.
    * Prawa obywateli i Karta Praw Podstawowych: traktat lizboński chroni istniejące prawa i wprowadza nowe. W szczególności zapewnia poszanowanie wolności i zasad określonych w Karcie Praw Podstawowych i nadaje im wiążącą moc prawną. Dotyczy praw cywilnych, politycznych, gospodarczych i socjalnych.
    * Wolość obywateli europejskich: Traktat lizboński chroni i umacnia „cztery swobody”, a także polityczne, gospodarcze i społeczne swobody mieszkańców Europy.
    * Solidarność państw członkowskich:traktat stanowi, że Unia i jej państwa członkowskie działają wspólnie w duchu solidarności, jeżeli którekolwiek państwo członkowskie stanie się przedmiotem ataku terrorystycznego lub ofiarą klęski żywiołowej bądź katastrofy spowodowanej przez człowieka. Podkreślono również znaczenie solidarności w dziedzinie energii.
    * Poprawa ogólnego bezpieczeństwa: zwiększenie potencjału Unii do działania w przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości przełoży się bezpośrednio na większe możliwości Unii w zakresie zwalczania przestępczości i terroryzmu. Nowe postanowienia dotyczące ochrony ludności, pomocy humanitarnej i zdrowia publicznego mają również na celu zapewnienie Unii większych możliwości reagowania na zagrożenia bezpieczeństwa europejskich obywateli.[/b][/u]

źródło http://europa.eu/lisbon_treaty/glance/index_pl.htm

Czyli z jednej strony większa wolność indywidualna jednostek, ale jednocześnie większy nadzór nad tą wolnością ( żeby przypadkiem nie dopuścić do terroryzmu) oraz nad indywidualnym zdrowiem ( przymus szczepień na przykład ? ).

Dobrze, że chociaż przewidziano taką ewentualność :

Większy wpływ obywateli: dzięki inicjatywie obywatelskiej milion obywateli z różnych państw członkowskich będzie mógł zwrócić się do Komisji o przedłożenie nowego wniosku legislacyjnego.

I tutaj widzę pole manewru dla ruchu oddolnego skupionego na przykład wokół Jane Buergemaister , czy wokół NIEZALEŻNEJ internetowej prasy ( takiej jak NWO http://newworldorder.com.pl/artykul.php?id=1545 ).



Przydałby się tu nam  na forum jakiś prawnik, który mógłby dokładniej rozkminić ten Traktat .

[konserwa]

Szkoda czasu na ten traktat, bo wiadomo, że tak jak 95% prawa, jest on zbędny...

dzięki Winterowi zrozumiałem, że cały współczesny system prawny świata zachodniego jest po prostu niefraktalny....
nie umiem (jeszcze?) nałożyć świętej geometrii na system prawny, ale niefraktalność czyli nieharmoniczność prawa jest dla mnie oczywista;

chodzi o to, że każda pierwotna norma prawna(zasada)  jest wzorcem, fundamentem systemu prawnego, który winien składać się z norm prawnych, które harmonicznie wpisują się w pierwotną normę prawną - to jest ta fraktalność

o ile można się było dopatrzyć tej harmonii w prawie rzymskim, to dalsza historia prawa systematycznie degradowała fraktalną jakość regulacji prawnych;
przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele...najogólniej rzecz biorąc lewopółkulowa cywilizacja za aksjomat przyjęła hierarchiczny porządek społeczny, a ten wymagał regulacji; dalej to już historia zmian w strukturze hierarchi i podążające za nimi zmiany prawa;
skutek jest taki, że prawa jest bardzo dużo, bo też hierarchiczność we współczesnym świecie jest multipoziomowa;

nie ma tu miejsca na żadną harmonię...teraz jest czas na "porządkowanie" czyli proceduralizacja porządkująca  hierarchiczny bałagan.....tak dochodzimy do kwintesencji tego "porządkowania" w Europie w postaci traktatu

system i tak się zawali pod ciężarem własnego absurdu ;
liczę, że zmiana stanu świadomości czego jesteśmy świadkami, jeśli ma być prawdziwą zmianą, musi pomóc zniszczyć ten system...bez tego nie będzie żadnej zmiany

ale zaczynam ględzić, więc wracając do pomysłu ruchu oddolnego, to jego sensowność widzę w inicjatywach podważających konkretne określone zachowania władz jak np: szczepienia, legalizacja narkotyków (szczególnie naturalnych środków psychotropowych);

i tak np: na davidicke.pl w temacie chemtarialsów zaproponowałem, że jak ktoś znajdzie opinie chemików i fizyków zgodnie z którymi to nie są normalne smugi kondensacyjne, to zajmę się całą resztą w wyegzekwowaniu reakcji odpowiednich organów państwa;
na tym właśnie polega sukces Piotra Beina I Jane Buergemaister, ich opinie są poparte przez wielu lekarzy i biochemików, nie można ich nazwać laikami....
cóż, prawnik potrzebuje dobrze udokumentowanych faktów i wtedy nawet w tym matrixie można zawalczyć!

co do traktatu, to takich fachowców zwyczajnie nie ma, bo jest to czysty produkt najgorszej mafii - polityków

[east]

system i tak się zawali pod ciężarem własnego absurdu ;
liczę, że zmiana stanu świadomości czego jesteśmy świadkami, jeśli ma być prawdziwą zmianą, musi pomóc zniszczyć ten system...bez tego nie będzie żadnej zmiany

Ja również na to liczę.. System zakłada właśnie złożoność i wysoki stopień skomplikowania zewnętrznych procedur , które reprezentanci sytemu będą nazywać prostym i nieskomplikowanym. Cóż za brednie.
Przykładowo właściwe , czyli świadome zrozumienie zapisu " zapewnia poszanowanie wolności i zasad określonych w Karcie Praw Podstawowych i nadaje im wiążącą moc prawną. Dotyczy praw cywilnych, politycznych, gospodarczych i socjalnych." nie musiałoby pociągać za sobą zwiększonej kontroli nad służbą zdrowia , czy też swobodami obywatelskimi ( kontrola internetu, system kamer i nadzoru )  o ile byłby respektowany przez wszystkich.
Przez sam akt urodzenia się jesteśmy istotami ludzkimi posiadającymi niezbywalne prawa człowieka. Wszystko czym Unia powinna się zajmować to egzekwowanie tych podstawowych praw PRZED INTERESEM koncernów czy jakichkolwiek Instytucji, o ile człowiek z własnej woli tym interesom się nie podda, co jednak nie powinno oznaczać prawo do ingerencji w podstawowe prawa innych ludzi. 
Poza tym tak jak piszesz - bez odzyskania powszechnej świadomości nie będzie żadnej zmiany. W miejsce starych regulacji powstaną nowe i też nie zaspokoją wszystkich roszczeń. Tak długo jak UE  będzie sterowana przez przedstawicieli wielkich grup interesów nie będzie to Unia dla ludzi.
W tych warunkach, jakie mamy zapis o inicjatywie  miliona obywateli ( na przykład świadomych obywateli, którym zależy aby zmienić świat na lepsze dla siebie i innych ) jest bardzo cenny, gdyż  jest to faktyczny głos potrzeb mieszkańców Unii, głos sumienia .
Nie wiem, czy zauważyliście, ale jest taka ciekawa zależność, że nieświadomi obywatele , czyli tacy, którym się nie chce , nie są w stanie zmienić czegokolwiek. Oni uważają ,że ich głos się nie liczy i właśnie to wykorzystują Koncerny . Tymczasem właśnie TEN głos pojedynczy ma decydujące znaczenie. We współczesnym świecie błyskawiczną reakcję umożliwia Internet przez który ludzie mogą wyrażać swoje zdanie . Uważam, że ten cenny kapitał zaufania, który zebrali ludzie tacy jak Piotr Bien czy Jane Buergemeister można by wykorzystać do stworzenia strony-platformy dla inicjatyw oddolnych. Mamy prawo do tego, aby zażądać - SPRAWDZAM . Chodzi mi o wszelkie niejasne działania Unii okryte prawniczym bełkotem.  I w każdym momencie za pomocą tej inicjatywy powiedzieć skuteczne NIE jeśli uznamy, że wprowadza się ludzi w maliny po raz kolejny odbierając nam prawo do bezpieczeństwa i wolności.
Sam zapis o inicjatywie miliona otwiera nam drogę do świadomej kontroli nad tym, co się robi za naszymi plecami. Co my zrobimy z tym darem, zależy już od każdego zainteresowanego indywidualnie .