Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 3 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: "Mózg i umysł: rozwój.  (Przeczytany 30046 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« : Grudzień 06, 2009, 11:53:25 »

"Julian Jaynes (Princeton): świadomość istnieje zaledwie 3-4 tysięcy lat.
Język początkowo był dosłowny, najpierw pojawiły się rzeczowniki, później asocjacje opisujące świat wewnętrzny.
Czasowniki abstrakcyjne pochodzą od konkretnych pojęć, np. w sanskrycie: "być" - "bhu", czyli rosnąć; "jestem" - "amsi", czyli oddychać (ang. "am", niem. "atmen").

Świadomość: synteza działania obu półkul mózgu. Cechy:

    * projekcja czaso-przestrzenna;
    * wybór sceny, modelu, treści umysłu;
    * projekcja personifikacji "ja" w przestrzeni i w czasie;
    * narracyjny wybór spójnych sekwencyjnych zdarzeń;
    * skojarzenia i asymilacja doświadczeń.

Do -1500 roku słowa mają tylko znaczenia konkretne (np. w Illiadzie).
Psyche = "oddech" a nie "dusza".
Niepełna integracja półkul mózgu?
Prawa zarządza głosami bogów, lewa wykonuje.
Stres: zamiast świadomości wyboru polecenie - głos autorytetu.

Halucynacje słuchowe w schizofrenii - często komentarze zdarzeń.
Drażnienie kory skroniowej: wywołuje głosy krytykujące, doradzające, nakazujące ...
M. Persinger: stymulacja lewego płata dolnoskroniowego wywołuje poczucie mistycznej obecności.
Wizje, brak poczucia czasu, rytm i muzyka, intuicja - sacrum, wynik halucynacji.

Rządy teokratyczne sprzed 10 tys. lat: władcy-bogowie (jeszcze do połowy XX wieku w Japonii!), "ślepe" posłuszeństwo.
Wieża Babel - ślad z okresu, gdy słyszano zbyt wiele głosów?
W greckich eposach boskie głosy informują o decyzjach.
Anarchia po upadku teokracji w Asyrii i w Japonii trwała setki lat.
Pismo alfabetyczne, ok. -2000 lat, Egipt.
Rozwój lewej półkuli, myślenie samodzielne - opór bogów.

"Fajdros" Platona: bóg Tot nauczył sztuk i pisma lud króla Tamuza, który go tak krytykuje (ustami Sokratesa):

    Ten wynalazek niepamięć w duszach ludzkich posieje, bo człowiek, który się tego wyuczy, przestanie ćwiczyć pamięć; zaufa pismu i będzie sobie przypominał wszystko z zewnątrz, ze znaków obcych jego istocie, a nie z własnego wnętrza, z siebie samego. Więc to nie jest lekarstwo na pamięć, tylko środek na przypominanie sobie. Uczniom swoim dasz tylko pozór mądrości, a nie mądrość prawdziwą. Posiędą bowiem wielkie oczytanie bez nauki i będzie się im zdawało, że wiele umieją, a po większej części nie będą umieli nic i tylko obcować z nimi będzie trudno; to będą mędrcy z pozoru, a nie ludzie mądrzy naprawdę.

Po -1500 roku pojawiają się w literaturze metafory i decyzje zależą od ludzi (np. w Odysei).

Trudno zweryfikować taką teorię: mogą pomóc badania literackie i językoznawcze.
Świadomość pierwotna widoczna u zwierząt, refleksyjna tylko u dorosłych ludzi?
Plamy na czole i reakcja dzieci oraz szympansów.
"Interpretator" w lewej półkuli mógł powstać niedawno, okresie historycznym.
Umysły, postrzeganie świata zmienia się z pokolenia na pokolenie.

Nie będzie czasu na dalszą naturalną ewolucję mózgu! Niedługo zaczniemy naprawiać i udoskonalać mózgi.

Logika i intuicja? Czy są dwa sposoby myślenia?
Myślenie intuicyjne - oparte na pamięci i reakcjach emocjonalnych, doświadczeniu, postrzeganiu całości, trudne do zwerbalizowania.
Myślenie logiczne - trudne, więc zdarzają się pomyłki, ale wyższość intuicji jest fikcją.

Uszkodzenia lewej półkuli: trudności z mówieniem, pisaniem, czytaniem, matematyką.
Uszkodzenia prawej półkuli: trudności z rozpoznawaniem struktur geometrycznych, twarzy, trudności z rysowaniem, percepcją muzyki.

Dominacja prawej półkuli - artyści, humaniści; lewa - naukowcy, umysły ścisłe.
Prawa półkula - Wschodni mistycyzm, lewa półkula - Zachodni racjonalizm (R. Ornstein).

Prawa półkula - lepiej zintegrowana z układem emocji.
Media widziane lewym okiem wydają się mniej przyjemne, wrogie, niesmaczne.
Lewa półkula tłumi strachy prawej.
W snach prawa półkula dochodzi do głosu, ale trudno to zwerbalizować.
Odkrycia we śnie - rozpoznawanie struktur?
We śnie istnieje czasem obserwator - część lewej półkuli, komentator? "Kto pyta"?
We wszystkich językach prawe = prawidłowe, słuszne, lewe = oszukańcze.
Prawo, prawda, prawidłowo, po prawicy.
Lewus, lewizna, leworęczny, lewy interes.
"left" = "porzucony", linkisch, gauche - niezdarny.
Nie podajemy lewej ręki. Tabu leworęczności?
Leworęczni byli niebezpiecznymi wojownikami? Ang. "left-handed" = podstępny
U Australopiteków ok. 80% praworęcznych.

Teoria MacLeana: podział mózgu na trzy struktury.
Zespół R (reptilian), pień i śródmózgowie; świat gadów.
System limbiczny - emocje, zachowania społeczne; świat ssaków.
Kora nowa - język, abstrakcje; świat ludzi i naczelnych.
Rytualistyczno-hierarchiczne aspekty - zespół R, gady.
Emocjonalne, altruistyczne - układ limbiczny, ssaki i ptaki.
Rozum, myślenie, planowanie - kora, naczelne i delfiny.
Zachowanie człowieka - oddziaływanie tych trzech struktur mózgu.

Freud:

    * Id - natura zwierzęca, zespół R
    * Ego - emocje, struktura osobowości, układ limbiczny.
    * Superego - świadomość społeczna, odpowiedzialność, cechy abstrakcyjne.

Inny podział Freuda: przeżycia i działania świadome, podświadome i przedświadome.
Niewłaściwe odwołania do podświadomości u Freuda pokutują do dzisiaj.

Z grubsza prawda, ale u ssaków układ limbiczny uległ przekształceniu.
Kora nie jest tylko dodatkiem! Tworzy z pozostałymi obaszarami jedną, funkcjonalną i neuroanatomiczą całość, do pewnego stopnia kontrolując struktury podkorowe. Mechanizmy działania uwagi regulują jaka informacja do kory dopływa.
Sens wyodrębnienia układu limbicznego od innych struktur podkorowych bywa kwestionowany.

Dlaczego po tylu latach ewolucji struktury gadów nie zostały wyeliminowane? Główne przyczyny są dwie:
Do czasu rozwoju społeczeństw osiadłych (a więc nie dawniej niż kilkanaście tysięcy lat) agresja stanowiła szansę na przetrwanie i ochronę swojego terytorium, trudno by więc było znaleźć nacisk na selekcję pozbawiającą człowieka niższych instynktów. Nowe struktury mózgu pozwalają na pewien kompromis pomiędzy koniecznościa wspólpracy w grupie a ochroną interesów osobistych. Natura eksperymentuje i widać duże zróżnicowanie, od altruistów poświęcających się całkowicie dla dobra innych do egoistów, zajmujących się tylko sobą.
Ewolucja nie jest wszechmocna i nie projektuje inteligentnie swoich produktów. Z punktu widzenia genetyki niemożliwe jest cofnięcie się do punktu zero i zaczęcie od nowa; rozwój kory nowej mózgu (neocortex) pokazuje jak obecna, 6-warstwowa kora powstaje z prostszej kory starej, cofając się krok do tyłu i budując dalej nowe warstwy. Nie ma możliwości zmiany całego planu życia i zaczęcia od nowa, poza oczywiście zniszczeniem całego życia i rozpoczęciem od bakterii, ale wtedy historia się powtórzy ..."


Więcej znajdziesz tutaj:
http://www.fizyka.umk.pl/~duch/Wyklady/kog-m/01.htm
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Styczeń 16, 2010, 12:15:23 »

Ponieważ nikt nie komentuje tego wątku zrobię to ja.
Text ten jest przykładem tzw. naukowego podejścia do rzeczywistości  autor rozpatruje pewne zagadnie w typowy dla tej grupy sposób, czyli budowa wszystkich wywodów  na podstawie pewnych teorii tzn. nie potwierdzonych w pełni faktów,opierając się cały czas na założeniach takich jak np
Cytuj
"świadomość istnieje zaledwie 3-4 tysięcy lat"
co jest po prostu brednią. Nawiązanie do Schizofrenii czyli upośledzeniem postrzegania lub wyrażania rzeczywistości , opisuje ten artykuł dość konkretnie, nawet autor użył tego sformułowania w  swoim wywodzie. Współczesna nauka skupiła się na rozdrabnianiu rzeczywistości by ją badać, zapominając że nic nie występuje samoistnie i wszystko jest w ciągłej interakcji z wszystkim z obiektami żywymi lu nieożywionymi .Dotyczy to zagadnień czysto fizycznych (fizyka klasyczna czy kwantowa) jak i czysto empirycznych ("od szczegółu do ogółu")dotyczących żywych form życia i ich interakcji z otoczeniem(żywym lub martwym).Niemożna rozpatrywać rzeczywistość w ten sposób  oczekując poprawnych wniosków, nic nie występuje samoistnie i wszystko jet powiązane ze wszystkim dopiero takie podejście daje nam szanse na w miarę pełne zrozumienie rzeczywistości i zjawisk w niej występujących.

Cytuj
Ewolucja nie jest wszechmocna i nie projektuje inteligentnie swoich produktów. Z punktu widzenia genetyki niemożliwe jest cofnięcie się do punktu zero i zaczęcie od nowa; rozwój kory nowej mózgu (neocortex) pokazuje jak obecna, 6-warstwowa kora powstaje z prostszej kory starej, cofając się krok do tyłu i budując dalej nowe warstwy. Nie ma możliwości zmiany całego planu życia i zaczęcia od nowa, poza oczywiście zniszczeniem całego życia i rozpoczęciem od bakterii, ale wtedy historia się powtórzy ..."
Tak samo jest wykazane odcięcie od współczesnych badań w tym cytacie,daleko idące w nioski z teorii dotyczącej ewolucji której zrozumienie jest bardzo powierzchowne i nie ogarniające całego zjawiska, teoria ewolucji opisuje nam pewne zjawiska występujące w przyrodzie ,próbuje nam tłumaczyć dlaczego tak się dzieje ,ale jest to tylko próba oderwana od całego zagadnienia ,gdyż  życie nie występuje jako samoistny byt bez tej całej (drobnostka  Duży uśmiech) reszty jaką jest ta planeta jako taka ,układ słoneczny  i reszta wszechświat, który ma niewątpliwie wpływ na życie na tej planecie i jej ewolucje.A jeśli dodamy do tego czasoprzestrzeń ?

Podsumowanie:
Wszystko jest wszystkim i nic też jest wszystkim  Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2010, 12:35:44 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Styczeń 16, 2010, 14:37:08 »

To trochę jak w kawale o żabie, która naukowcy chcieli poznać.
Pokroili żabę na kawałeczki, ponazywali każdy jej fragment i wiedzieli już wszystko o... pokawałkowanym ciele żaby... ale z pewnością nie o żabie...
Zapisane

miłość radość piękno
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Styczeń 25, 2010, 14:16:08 »

Świadomość określa nasze istnienie i rzeczywistość. Ale w jaki sposób mózg generuje myśli i uczucia?

Religie i filozofie starają się znaleźć odpowiedzi na najbardziej fundamentalne pytania, również w kwestii świadomości. Czym jest i w jaki sposób się manifestuje? Czy teoria Ochr-OR przyczyni się do poznania najbardziej fundamentalnych tajemnic?…

Większość wyjaśnień przedstawia mózg jako komputer złożony z komórek nerwowych (neuronów) oraz ich połączeń synaptycznych działających jak proste przekaźniki, które oddziałują w złożony sposób.

Według tej teorii świadomość przejawia się jako zespół złożonych interakcji między neuronami. Jednak to podejście nie wyjaśnia, dlaczego posiadamy uczucia, świadomość i “życie wewnętrzne”. Tak więc nie wiemy, w jaki sposób mózg tworzy świadomość.

Nie wiemy również, czy nasze świadome postrzeganie dokładnie odzwierciedla świat zewnętrzny, lub jeśli wszyscy podobnie go odbierają, co w takim razie wykracza poza nasze umysły? W rzeczywistości, fundamentalna natura rzeczywistości pozostaje tajemnicza tak jak mechanizm naszego świadomego postrzegania.

Rzeczywistość wydaje się być opisana przez dwa zbiory praw. W naszym codziennym świecie, fizyka Newtona i Maxwella dokładnie i logicznie przewiduje zachowanie obiektów i energii. Jednak w bardzo małej skali (np. atomów i cząsteczek sub-atomowych), działają z pozoru dziwne i paradoksalne prawa mechaniki kwantowej. Na przykład w świecie kwantowym, cząsteczki mogą znajdować się równocześnie w wielu miejscach w tym samym czasie (superpozycja kwantowa). Także cząsteczki które dzieli pewna odległość mogą być ze sobą ściśle powiązane (splątanie nielokalne) i połączone wspólnymi jednostkami (splątanie Bosego Einsteina).

Mimo naszego słabego zrozumienia, te dziwne właściwości wykorzystuje się w obliczeniach kwantowych i innych formach informacyjnej technologii kwantowej (np. kryptografii kwantowej czy teleportacji kwantowej), które mogą zrewolucjonizować naukę.

Komputery kwantowe różnią się od zwykłych komputerów, które reprezentują informacje np. binarne bity 1 i 0. W komputerach kwantowych informacje mogą być reprezentowane jednocześnie przez superpozycję kwantową, zarówno 1 jak i 0 (bity kwantowe lub “qubity”)! W superpozycji, interakcje/obliczenia qubitów z innymi qubitami odbywają się za sprawą splątania nielokalnego. Ostatecznie każdy gubit “wypada” ze swej kwantowej schizofrenii i nie wybiera 1 albo 0 jako swej klasycznej formy. Ponieważ kwantowe interakcje pomiędzy qubitami w pobliżu nieskończonej równoległości, komputery kwantowe mają potencjalnie ogromną przewagę nad konwencjonalnymi komputerami, przynajmniej w niektórych zastosowaniach.

Ale dlaczego istnieją dwie odrębne rzeczywistości i jak są one powiązane? Granica między światem kwantowym i klasycznym jest niejasna, a przejście pomiędzy nimi jest często określane jako obniżenie stanów kwantowych, załamanie funkcji falowej lub dekoherencji. Choć efekty kwantowe występują zwykle w małej skali nie ma widocznego przejścia lub granicy ze względu na wielkość i skalę, nie ma też jednoznacznych powodów dla których duże obiekty nie mogły być w superpozycji.

Początkowe eksperymenty kwantowe związane z superpozycją kwantową w odniesieniu do świadomości doprowadziły naukowców do tak zwanej “interpretacji Kopenhaskiej”, duński naukowiec Nils Bohr jest zwolennikiem tej szkoły. Interpretacja Kopenhaska umieszcza świadomość poza fizyką!

Aby zilustrować głupotę tego pomysłu, Erwin Schrödinger w 1935 roku sformułował swój słynny eksperyment myślowy obecnie znany jako “Kot Schrödingera”. Wyobraź sobie kota w pudełku. Poza pudełkiem superpozycja kwantowa jest połączona z trucizną wewnątrz pudełka. Według interpretacji Kopenhaskiej trucizna będzie zarówno uwolniona i nieuwolniona, a kot będzie zarówno żywy jak i martwy do czasu gdy pudełko zostałoby otwarte. Tylko w tej chwili kot jest zarówno martwy i żywy. Wyniki eksperymentu Schrödingera pokazują, jak absurdalna była interpretacja Kopenhaska, jednak do dnia dzisiejszego nie ma sposobu na wyjaśnienie odizolowanej superpozycji kwantowej.

Eksperymenty wydają się także nie pokazywać kiedy w superpozycji kwantowej dochodzi do redukcji/zapaści, zwłaszcza że według klasycznych teorii w różnych możliwych stanach superpozycja kwantowa była przypadkowa. Domniemanie to nie podobało się Einsteinowi: “Bóg nie gra w kości z wszechświatem”.

Istnieje kilka nowoczesnych interpretacji redukcji stanów kwantowych, czy “załamania funkcji falowej”:

1. Utrzymująca się interpretacja Kopenhaska (pomiar lub świadoma obserwacja załamania funkcji falowej), która jest zgodna z “pozytywistyczną” filozofią umysłu, w którym buduje rzeczywistość. Interpretacja Kopenhaska wynosi świadomość poza fizykę, ale nie stanowi podstawy rzeczywistości, a jedynie wyliczenia z eksperymentów.

2. Teoria “wielu światów” czy “wielu umysłów” wysunięta przez Hugh Everetta zakłada, że każda superpozycja jest wzmacniana, co prowadzi do odgałęzienia nowego świata i świadomego obserwatora, w jednym wszechświecie kot jest martwy, a w innym żywy. Nie ma tu żadnych ograniczeń, jest jednak wymagana nieskończoność rzeczywistości (lub świadomego umysłu).

3. W innej interpretacji, wysuniętej przez Davida Bohma, obiekty mają zarówno własności cząsteczek jak i fali (bez ukrytych zmiennych lokalnych i potencjałów kwantowych), która działa na cząsteczki i przewodniki. Podejście Bohma pokazuje, że świat kwantowy może istnieć niezależnie od ludzkiego umysłu, który oferuje “realistyczną” alternatywę dla “pozytywistycznej” Bohma.

Brytyjski fizyk-matematyk Sir Roger Penrose proponuje, aby każdej superpozycji odpowiadało rozwidlenie/separacja wszechświata w jego najbardziej podstawowym poziomie (kwantowej grawitacji, lub podstawie geometrii czasoprzestrzeni w skali Plancka). Jednak zgodnie z teorią Penrose separacja wszechświata na jego najbardziej fundamentalnym poziomie jest niestabilna i spontanicznie się zapada ze względu na cel, nieodłączną cechę geometrii czasoprzestrzeni (“cel redukcji”). Ponadto im większa superpozycja tym szybciej się zmniejsza. Na przykład pojedyncze elektrony w superpozycji ulegają kolapsowi dopiero po 10 milionach lat; natomiast w przypadku jednego kilograma materii ten czas wynosi 10 – 37 sekund. Wniosek Penrose’a jest obecnie testowany eksperymentalnie.

W 1989 roku Penrose zaproponował, że oddziaływania wynikające z niniejszej grawitacji kwantowej nie są przypadkowe, ale osadzone w skali Plancka, podstawowym poziomem wszechświata. Ponadto ten rodzaj braku losowego wyboru (nieobliczalności) jest charakterystyczny dla wyborów dokonywanych przez świadomość.

Ludzkie myśli bardzo różnią się od klasycznych komputerów. Książka Penrose’a była postrzegana jako policzek dla zwolenników sztucznej inteligencji (AI), którzy twierdzili, że świadomość komputerów można rozwijać poprzez symulację neuronów synaptycznych.

Jeśli spojrzymy wgłąb komórek nerwowych pantofelka i innych komórkowców, zobaczymy bardzo uporządkowane sieci (cytoszkielet) złożone z mikrotubul i innych nitkowatych struktur, które organizują pracę komórek. Bodźce zmysłowe i ruchowe pantofelka, podział komórek (mitoza), wzrost komórek, formowanie się synaps i wszystkie inne procesy są realizowane przez mikrotubuliny – walcowate polimery białka tubulin ułożone w sześciokątne siatki posiadające cylindryczne ściany.

Przez dwadzieścia lat studiowałem jak mikrotubuliny mogą przetwarzać informacje, działając jak komputery. W latach 80-tych XX ubiegłego wieku ja i moi koledzy Rich Watt, Steen Rasmussen i innymi zasugerowaliśmy, że wspólne interakcje wśród podjednostek tubulin spełniają rolę “automatów komórkowych” w skali molekularnej. Nasza praca wykazała, że tubuliny przechodząc w mikrotubuliny mają potencjalnie taką samą zdolność do przetwarzania informacji w każdej komórce nerwowej w mózgu na poziomie synaptycznym. Ale ogromny wzrost klasycznego przetwarzania informacji nie pomoże w tajemniczych kwestiach świadomości.

Jednakże mikrotubuliny wydawały się być doskonałymi kandydatami na komputery kwantowe których szukał Penrose. Jak stwierdza tubuliny są kontrolowane przez wewnętrzne siły mechaniki kwantowej (siły Van der Waalsa ), mogą one istnieć w superpozycji kwantowej wielorakich stanów (bitów kwantowych, albo qubitów) i mikrotubule mogą być postrzegane jako komputery kwantowe w organizacji komórkowej.

Świadomość jest więc ciągiem dyskretnych zdarzeń, wynikających z przemian fazy 1) pojedynczej spójnej superpozycji kwantowej ( w tym stanów kwantowych mikrotubuli które są izolowane przez żelowe aktyny), oraz 2) klasycznego wejścia/wyjścia w którym mikrotubule przekazują informacje z nieświadomej części mózgu, systemu nerwowego i świata zewnętrznego. Fazy przemian odpowiadają neurofizjologii mózgu, np. znane “40Hz” drgań gamma EEG.

Dostęp do uczuć i świadomych doświadczeń uzyskujemy dzięki filozoficznej pan-protofizyce w której składniki świadomych doświadczeń są ograniczone do minimum, fundamentalnymi jednostkami osadzonymi w skali Plancka z fundamentalną geometrią czasoprzestrzenną. Nasza propozycja jest zgodna z filozofią A. N. Whiteheada który zaproponował by, świadomość była ciągiem “okazji doświadczeń” następujących w “podstawowym polu proto-fizycznych doświadczeń”.

Stąd nieskończenie malutka skala Plancka, opisana według pętli ciężkości kwantowej, teorii sznurka etc. jest autentycznym matrycą która skonfigurowana daje początek świadomemu doświadczeniu (i wszystkiemu innemu).

Ogromna większość aktywności mózgu zachodzi w sposób nieświadomy; świadomość jest “wierzchołkiem góry lodowej” . Jednak niesprecyzowane rejony mózgu stanowią ostoję świadomości. Komórki nerwowe mogą być nieświadome w jednym momencie i wspierać świadome doświadczenia w następnym. Dla tej transformacji zaproponowaliśmy teorię Orch OR. Oznacza to, że wcześniejsze świadome działania, w tym podświadomość Freuda i nasze marzenia manifestują się jako informacje kwantowe, np. schizofreniczne superpozycje wielu możliwości. Dziwaczna natura świata snów została opisana (Matte Blanco, 1971) następująco: “gdzie panuje paradoks i coś przeciwnego łączy się w podobieństwa”. Jest to również trafny opis świata kwantowego.

Dlatego sądzimy, że świadomość jest wewnętrznym procesem przetwarzania informacji na krawędzi między światem kwantowym a klasycznym światem i związkiem pomiędzy biologicznymi systemami a fundamentalnym poziomem wszechświata. Orch OR jest zgodne nie tylko z neurobiologią i fizyką, ale i duchowymi tradycjami takimi jak Buddyzm, Buddyzm i Kabałą.

Świadomość może występować jedynie w bardzo szczególnych okolicznościach: superpozycja kwantowa musi być odizolowana od środowiskowej dekoherencji wystarczająco długo aby osiągnąć próg dla Penrose OR. Aktywność neuronów w mózgu występuje zwykle w skali czasu rzędu kilkudziesięciu do kilkuset milisekund, wymaga izolacji superpozycji z mikrotubulami zajmującymi tysiące komórek nerwowych. Proste organizmy komórkowe mogą być świadome, ale wymagają dłuższych okresów odizolowanej superpozycji i dlatego rzadko przejawiają świadomość. Podczas gdy my możemy mieć 40 świadomych momentów na sekundę, prosty robak może mieć zaledwie jeden świadomy moment na minutę (i znacznie mniejszą intensywność niż przejawy naszej świadomości).

OR może także występować w kosmologicznych sytuacjach, takich jak gigantyczne zagęszczenie Bosego Einsteina w gwiazdach neutronowych. Według naszej definicji, takie zdarzenia mogłoby być świadome, ale nie możemy tego dowieść (OR bez Orch). Astrofizyk Paola Zizzi zasugerował, że rozszerzanie wszechświata w okresie Wielkiego Wybuchu reprezentuje superpozycję kwantową w początkach wszechświata, która została zakończona przez OR. Stąd w chwili narodzin wszechświat miał okres ogromnej świadomości (“Big Wow”) – makrokosmos naszych świadomych indywidualnych mikrokosmosów.

Pracuję jako lekarz anestezjolog i rutynowo odbieram i przywracam świadomość moim pacjentom. Środek znieczulający wydziela gaz który dostaje się przez płuca do krwi i mózgu gdzie wewnątrz gdzie zlokalizowane są małe kieszenie niektórych neuronów białek. Białka które odpowiadają za znieczulenie/utratę świadomości obejmują tubuliny jak również inne błony białkowych receptorów. Maleńkie kieszenie intraprotein łączą się z pewnymi obszarami, w których dynamika białek jest kontrolowana przez siły kwantowe, zwane siłami Van der Waalsa Londona. W przeciwieństwie do jakichkolwiek innych leków, środki znieczulające najwyraźniej zapobiegają osłabiają siły Londona, których łączna spójność jest niezbędna do zaistnienia świadomości.

Pomimo ostrej krytyki ze strony naukowego, matematycznego i filozoficznego establishmentu Orch OR pozostaje teorią, a może tylko kompletnym modelem w pełnym tego słowa znaczeniu zdolnym zająć się tajemniczymi cechami świadomości i dostarczyć teorie możliwe do przetestowania. Najnowsze dowody wskazują, że niektóre formy kwantowych procesów z udziałem cząsteczek organicznych są wzmocnione przez wzrost temperatury, co sugeruje, że dekoherencja nie może być poważnym problemem.

Wielu postrzega pojęcie świadomości kwantowej (w szczególności Orch OR), jako mało prawdopodobne. Ale ja widzę to jako „punkt na horyzoncie”, paradygmat który ostatecznie zdominuje naszą ocenę mózgu, umysłu i rzeczywistości. Jest to jedyne podejście, które wydaje się zdolne do rozwiązania wszystkiego. Ponadto połączenie z podstawową rzeczywistością Platona stanowi naukową drogę do duchowości.

Źródło: NWO
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Styczeń 25, 2010, 17:51:48 »

Brytyjski fizyk-matematyk Sir Roger Penrose proponuje, aby każdej superpozycji odpowiadało rozwidlenie/separacja wszechświata w jego najbardziej podstawowym poziomie (kwantowej grawitacji, lub podstawie geometrii czasoprzestrzeni w skali Plancka). Jednak zgodnie z teorią Penrose separacja wszechświata na jego najbardziej fundamentalnym poziomie jest niestabilna i spontanicznie się zapada ze względu na cel, nieodłączną cechę geometrii czasoprzestrzeni (“cel redukcji”). Ponadto im większa superpozycja tym szybciej się zmniejsza. Na przykład pojedyncze elektrony w superpozycji ulegają kolapsowi dopiero po 10 milionach lat; natomiast w przypadku jednego kilograma materii ten czas wynosi 10 – 37 sekund. Wniosek Penrose’a jest obecnie testowany eksperymentalnie.

Testowany eksperymentalnie przez zespół  Hameroff-Penrose  http://www.quantumconsciousness.org

Jak materializuje się świadomość ?
Świadomość to szczególny rodzaj "zakrzywienia energii".

Stuart Hameroff :  "consciousness is collapse. More precisely, consciousness is a particular type of
self-collapse proposed by Penrose involving quantum gravity (currently
being tested)"

Ten "colapse" zachodzi w mikrotubulach, czyli białkach znajdujących się w cytoszkielecie. Polega to na komórkowej emisji biofotonów . Biofotony są nośnikiem informacji i zachowują się w sposób kwantowy . Mikrotubule są światłowodami w których płyną fale biofotonów. Kiedy ich amplituda, faza i częstotliwość zaczynają być  spójne ( w sąsiednich mikrotubulach ) to następuje wymiana informacji - rezonans. Dzieje się to nie tylko w obrębie organizmu. Kwantowy charakter tych zjawisk dopuszcza nielokalność . Czyli ,że indywidualna świadomość poprzez rezonans łączy się z innymi świadomościami bez względu na odległość w której się znajdują. Razem tworzą pole świadomości. Ponieważ materia również bierze swój początek w zakrzywieniu energii tego kwantowego pola , to świadomość  zaczyna rezonować z otoczeniem porządkując je . Kiedy pojawia się silna , zogniskowana intencja ( jako suma indywidualnych świadomości) to uporządkowanie zaczyna  przekształcać materię.

Na razie naukowe badania nad świadomością dopiero raczkują, ale już widać, że ta nauka wkracza na teren dotąd zarezerwowany dla wiary.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Styczeń 28, 2010, 22:00:36 »

     
 

Tekst pochodzi ze strony FranzBardon.pl
Świadomość a mózg

Oryginał angielski © 2005 Rawn Clark
 

>> Od długiego czasu nurtuje mnie jedno pytanie i nie mogę znaleźć odpowiedzi. Chodzi o to, czy świadomość jest wytworem mózgu, czy też mózg jest wytworem świadomości? <<

Fizyczny mózg jest *fizycznym* organem, którego ludzka świadomość *wymaga* by móc bezpośrednio oddziaływać na sferę fizyczną i bezpośrednio jej doświadczać. Świadomość istnieje niezależnie od fizycznego mózgu i nie jest w żaden sposób produktem ani też jej istnienie nie jest zależne od istnienia fizycznego mózgu. Jednak jeśli ludzka świadomość chce bezpośrednio doświadczać lub oddziaływać na sferę fizyczną, to musi to wykonywać *poprzez* fizyczny mózg.

>> Innymi słowy: czy świat i ciało są snem świadomości, czy też system mózgowy śni o świecie w dzień i noc? <<

Ani jedno ani drugie. ?Świat i ciało? są aspektami czy manifestacjami świadomości, lecz nie są one ?snem?.

>> Chciałbym wierzyć, że ciało i świat są śnione przez świadomość, gdyż to oznacza, że życie będzie biegło dalej po śmierci ciała i mózgu i znaczy, że życie jest czymś więcej niż tylko przetrwaniem i prokreacją <<

Fakt, że życie jest wieczne nie zależy od tego, czy ?ciało i świat? są ?snem?. Życie jest świadomością, która jest wieczna ? dopiero *formy* jakie świadomość wypełnia w sferze doczesnej, są *doczesne*. Myślę, że mylisz Życie z formą.

>> większość moich doświadczeń wspiera teorię, że to wszystko to neurony i chemia mózgu... moje własne doświadczenia jedności, poszerzonej świadomości, bycia bogiem i poza życiem i śmiercią, były wywołane przez narkotyki, chemikalia i odczuwałem to jako jedyną prawdę, jako to czym naprawdę jestem, było to coś jak oświecenie, a po kilku godzinach, kiedy słabł efekt narkotyku, zostawałem ze swoim małym ego... czy zatem oświecenie jest zmianą chemii mózgu? <<

;-) Nie. Chemiczne zmienianie chemii mózgu wywołuje jednak skutek w twoich zdolnościach postrzegania, co *przypomina* bardzo, bardzo słabą imitację ?oświecenia?. Prawdziwe ?oświecenie? jest przekształceniem samej świadomości, a nie chemii mózgu. Ta transformacja samej świadomości na stałe zmienia sposób, w jaki świadomość integruje się z fizycznym mózgiem i jasność, z jaką świadomość jest w stanie w pełni wyrażać się poprzez ograniczenia nałożone przez fizyczny mózg.

>> A jeśli mózg jest uszkodzony czy też zmieniony przez chemię, alkohol czy chorobę, to czy oświecenie jest wtedy tracone? <<

Jeśli uszkodzona jest struktura fizycznego mózgu, wtedy świadomość nie jest w stanie doświadczać i działać w fizycznej sferze w ?normalny? sposób. ?Oświecenie? nie będzie ?utracone?, lecz jego zdolność do wyrażania siebie w sferze fizycznej faktycznie będzie zmieniona lub ograniczona.

Krótkotrwałe zmienianie chemii mózgu poprzez alkohol i inne narkotyki w żaden sposób nie wpływa na *prawdziwe* ?oświecenie?.

>> Nawet Ken Wilber pisze w swojej książce ?One Taste?, że po butelce wina, cała jego podtrzymywana przez 24h świadomość i bycie jednością z całym kosmosem jest tracone do momentu, gdy alkohol nie opuści jego ciała... <<

Wskazuje to wyraźnie, że nie osiągnął on bardzo głębokiego stopnia dyscypliny mentalnej.

>> Czy medytacja po prostu zmienia mózg i jego chemię na trochę lepsze? <<

Myślę, że zależy to od tego, co nazywasz ?medytacją?. Uśmiech Wtajemniczenie nie polega na zmienianiu chemii mózgu ? dotyczy transformowania samej świadomości, która, jak mówiłem powyżej, w żadnym stopniu nie jest zależna od fizycznego mózgu. Wtajemniczenie tworzy *permanentną* zmianę.

>> Również światopogląd Ramany, że codzienne życie jest takim samym snem jak śnienie. <<

Szczerze mówiąc, to jest to bzdura. Ostatecznie, jest to autodestrukcyjne spojrzenie na świat.

>> Czy jakiś sens ma medytacja i zmiana świadomości poprzez różne techniki czy nawet bycie tu i teraz, skoro jakiś wypadek czy choroba mogą uszkodzić mózg i ponownie cofnąć mnie to stadium świadomości z początku ścieżki? <<

;-) Cóż, czy jest sens w braniu kolejnego oddechu, skoro z każdym oddechem masz bliżej do śmierci? Czy jest sens w myśleniu następnej myśli czy jedzeniu następnego posiłku? ;-) ;-) ;-)

>> Jak to możliwe, że miłość, błogość, ekstaza, cisza i oświecenie można osiągnąć biorąc środki takie jak ecstasy, prozac czy LSD? <<

;-) Nie można tych rzeczy osiągnąć w ten sposób. Przy pomocy tych narkotyków możesz mieć wszelki rodzaj *tymczasowej* zabawy, rozrywkowych doświadczeń, lecz nie będzie to *prawdziwa* ?miłość, błogość, ekstaza, cisza i oświecenie?! ;-) To czego doświadczasz poprzez chemiczne zmiany w fizycznym mózgu to naprawdę żałosne imitacje tych wyższych stanów.

>> Chciałbym, by te wątpliwości były nonsensem i by istniało życie poza ciałem, mózgiem i umysłem, lecz jak mogę się o tym przekonać, skoro zawsze jestem w ciele i nawet doświadczenia pozacielesne wydają się być tworzone przez mózg? <<

Cóż, jeśli podchodzisz do tego poważnie i chcesz zrobić coś co wymaga trochę więcej wysiłku Jaźni niż branie narkotyków, to polecam ?Wtajemniczenie do Hermetyzmu? Franza Bardona.

>> A jeśli masz stałą świadomość, która zawsze tam będzie etc., to czy możesz powiedzieć mi co się z tym dzieje gdy upijesz się, zostaniesz uśpiony czy walnie cię doniczka z piątego piętra? <<

O ile nie mogę mówić z własnego doświadczenia o uszkodzeniu mózgu czy narkozie, to mogę mówić o byciu pijanym i pod wpływem innych chemicznie zmieniających mózg substancji. Uśmiech Doświadczam przewidywanych *fizycznych* skutków tych substancji, lecz moja świadoma uwaga i kontrola nad sobą nie są w żaden sposób dotknięte.
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Styczeń 28, 2010, 22:03:03 »

Istota świadomości

Na pytanie; „Czym jest świadomość?” trudno dziś szukać jednoznacznej odpowiedzi. Chciałoby się uprościć sprawę mówiąc, że jest to przeciwieństwo stanu w który zapadamy zasypiając - ale to oczywiście niczego nie wyjaśnia. Obecnie kwestia świadomości jest dla nauki najcięższym (obok deszyfracji kodu DNA) orzechem do zgryzienia. Powstaje multum publikacji, książek, organizowane są również sympozja poświęcone temu konkretnemu tematowi. Mimo to ten ostateczny bastion pozostaje nie zdobyty i nie ma pewności czy szybciej nie podbijemy gwiazd niż poznamy tajemnicę wszechświata wewnętrznego.

Problem świadomości nurtuje człowieka od zarania dziejów z prostego powodu. To właśnie istota człowieczeństwa zawarta jest w poczuciu tożsamości, świadomości, bycia i istnienia. Dowiadując się na czym polega mechanizm świadomego istnienia, dowiemy się również dlaczego i czy naprawdę istniejemy.

Badacze świadomości dzielą się z grubsza na dwie grupy: na osoby poszukujące odmiennych, medytacyjnych lub psychodelicznych stanów oraz na tych, którzy pragną zbadać świadomość posługując się nowoczesną techniką. Szczerze powiedziawszy mimo pewnych ograniczeń, to właśnie podróżnicy po wewnętrznej przestrzeni - jogini, guru i leaderzy pokolenia „dzieci kwiatów” wnieśli najwięcej w rozumienie odmian i półcieni świadomości. Niestety napotkali oni na mur nie do przebicia - patrząc wgłąb siebie nie mogli dostrzec aspektów bardziej subtelnych niż stosowane narzędzie obserwacji jakim jest właśnie świadomość. Aby zejść głębiej niezbędna jest eksploracja „dodatkowymi” zmysłami. Techniki badania ludzkiego umysłu takie jak PET Scan, rezonans magnetyczny, EEG etc. przekraczają granice ludzkiego poznania pozwalając obserwować procesy zachodzące w bardzo krótkich odcinkach czasu, lub w miejscach niedostępnych bezpośredniej obserwacji.

Przy użyciu tych kosztownych i wyspecjalizowanych narzędzi trwa nieustanny szturm na zagadkę świadomości. Jednym z bardziej popularnych podejść badawczych jest próba śledzenia mechanizmu tworzenia się świadomości od poziomu najbardziej elementarnego, wręcz molekularnego do poziomu funkcjonowania całego mózgu (zainteresowanych szczegółowym wywodem odsyłam do książki „Schody do Umysłu” Alwyna Scotta). Istotnym założeniem badaczy umysłu jest materialne podłoże świadomości. Oznacza to, że świadomość jest wynikiem procesów zachodzących w naszym materialnym świecie, specyficzną ich konfiguracją lub oddziaływaniem pomiędzy materialnym cząsteczkami itd. To właśnie tę specyficzną konfigurację naukowcy pragną poznać. Oczywiście jeśli to założenie jest nieprawdziwe wówczas nauka idzie w dokładnie przeciwnym kierunku niż właściwy, a licencja wciąż spoczywa w rękach mistyków.

Elementarnym poziomem opisu jest świat mechaniki kwantowej: uniwersum bardzo małych odległości i krótkich odcinków czasu. W jednej kwestii zgadzają się tutaj zarówno laicy jak i osoby wtajemniczone - prawa mechaniki kwantowej przeczą zdrowemu rozsądkowi, logice i rzadko kiedy możemy znaleźć jakieś punkty wspólne pomiędzy prawidłami świata makro i świata kwantowego. To właśnie fizyka świata kwantowego daje nam nadzieję na istnienie wolnej woli. Posuwając się w górę hierarchii widzimy wyłaniające się struktury, których właściwości wynikają już ze wzajemnych przyczynowo-skutkowych oddziaływań (czasem bardzo złożonych). Gdyby świadomość była właściwością wyższych pięter materii, wówczas byłaby też całkowicie zdeterminowana, a o wolnej woli moglibyśmy zapomnieć. Poziom wyżej nad funkcjami falowymi, paczkami fal funkcji itd. istnieje poziom molekuł, badany i opisywany przez chemię. Trudność w połączeniu zjawisk zachodzących na obu poziomach wynika z niezwykle skomplikowanych równań matematycznych opisujących kwantowe zachowanie się cząsteczek chemicznych - stąd fizyka i chemia raczej nie idą w parze.

Najprostszymi strukturalnie związkami budulcowymi naszego mózgu, a więc również i świadomości, są aminokwasy. Z nich powstają białka, komórki a z tych ostatnich tkanki. Poziomem, który szczególnie uważnie badają neuropsycholodzy są procesy funkcjonowania i współdziałania komórek nerwowych. Znany każdemu szkolny schemat komórki nerwowej jest bardzo dużym uproszczeniem. Przede wszystkim występują dziesiątki rodzajów neuronów i dziesiątki substancji przy pomocy neurony te komunikują się. Ogólnie zaś całość zwana mózgiem jest układem chemiczno-elektrycznym. Jest tak dlatego, iż nerwami płynie impuls elektryczny, natomiast pomiędzy synapsami neuronów występuje przekaźnictwo chemiczne. Mózg to jednak coś więcej niż neurony - na wyższym poziomie tworzą go całe szlaki, spójne struktury, jądra mózgu. Ponieważ mózg nie jest jednolitą strukturą można przypuszczać, że specyfika świadomości również wynika z jego makroskopowej budowy i współdziałania większych struktur neuronów. Ma to sens, gdyż obecnie panujący paradygmat wskazuje na istotną role cykli pulsowania całych partii neuronów, zaś magiczną liczbą, którą coraz częściej wymieniają neuropsycholodzy jest 40 cykli na sekundę. Stwierdzono, że zawsze (również u zwierząt) gdy pojawia się świadomość, wśród fal mózgowych zaczynają dominować impulsy elektryczne w cyklu 40Hz.

Procesów mogących odgrywać rolę w powstawaniu świadomości jest niezwykle dużo. Wprawdzie część z nich jest prawdopodobnie nieistotna dla świadomości ale aby to stwierdzić nauka musi najpierw poznać istotę wszystkich tych procesów. Pozostaje nadzieja, że tak naprawdę świadomość wynika z bardzo prostych relacji. Inaczej nawet jeśli dowiemy się pewnego dnia czym jest świadomość, to nie będziemy w stanie tego pojąć.
Świadomość poszerzona

Poziom na którym mamy do czynienia ze strukturą mózgu człowieka nie jest ostatni w omawianej hierarchii. Jak pisałem wcześniej każdy z nas jest częścią większego systemu. Choć z całą pewnością mamy większą swobodę ruchu niż neurony w mózgu, to jednak podobnie jak neurony przekazujemy informacje, przetwarzamy je i odbieramy dane z otoczenia. W pewnym sensie jako jednostki pełnimy podobną funkcję jak neurony. Chociaż każdy z nas ma na uwadze przede wszystkim własne dobro, to jednak aby je maksymalizować musimy współpracować, a więc musimy być częścią systemu. Nawet tam, gdzie wydawać by się mogło współpraca jest ostatnią myślą zaangażowanych osób występuje efekt grupowego myślenia. Przykładem takiego systemu jest giełda papierów wartościowych. Choć każdy z graczy podejmuje decyzje indywidualnie, to przecież występują na giełdzie masowe cykle hossy i bessy, świadczące o podejmowaniu tych samych decyzji przez duże grupy ludzi. Mimo bycia świadomym tego zjawiska niewielu graczy udaje się zdystansować od rytmu funkcjonowania giełdy, a już z pewnością nikt nie może powiedzieć, iż na jego postępowanie nie mają wpływu cykle koniunkturalne o długich okresach. Ci, którzy nie grają na giełdzie nieświadomie poddają się cyklom na przykład kulturowym. Charakterystyczne dla rozwoju sztuki i literatury jest naprzemienne występowanie tendencji do humanizmu i racjonalizmu.

Bardzo możliwe, iż jako świadome jednostki jednocześnie odgrywamy pewną rolę w tworzeniu się świadomości globalnej. O ile jednak nie „czujemy za miliony” to nie mamy o niej pojęcia. Obserwując jej rytmy biologiczne oraz szczególne cykle charakterystyczne przede wszystkim dla organizmów świadomych zaczynamy zadawać sobie pytania - w dalszej części artykułu więcej na ten temat. 

O istnieniu istoty globalnej możemy się więc domyślać wykorzystując jedynie poszlaki. Utrudnieniem jest fakt, że prawdopodobnie istnieje ona w zupełnie innej skali czasowej i przestrzennej. Istnieje uniwersalne prawo układów biologicznych (tzn. zwierząt i roślin), które mówi, że wraz ze wzrostem masy i wielkości osobnika zmieniają się również jego parametry życiowe: wzrasta długość życia, maleje liczba uderzeń serca, maleje metabolizm. Związek masy i wymienionych parametrów obliczany jest poprzez podniesienie masy do potęgi określonego współczynnika. Tak więc wewnętrzny, subiektywny czas zwalnia w miarę wzrostu wielkości organizmu. Dzieje się tak ponieważ życie możliwe jest dzięki cykliczności - inaczej mówiąc przepływowi informacji w okręgu sprzężenia zwrotnego. Informacje, energia oraz substancje wewnętrzne poruszają się po okręgu ciała. Nie dosłownie - poprzez wzajemne powiązania różnych organów, oraz dosłowne - krew pompowana jest ze stałą prędkością. Gdybyśmy umieścili we krwi zwierzęcia mały stateczek wówczas wykonałby on pełny obrót, tzn. powrócił do serca po określonym czasie. Ten czas byłby krótszy dla myszy i dłuższy dla człowieka. Jeśli naszymi wewnętrznymi zegarami zawiadują hormony pulsujące wraz z biciem serca i omywające cyklicznie różne partie ciała to można powiedzieć, że zegar myszy i człowieka działa w innej skali czasowej ze względu na różną wielkość. Wobec tego jeśli porównujemy czas życia myszy i człowieka stwierdzamy, że jest różny, ale ten sam w ich subiektywnym czasie. Mysz żyje krócej i „szybciej” od człowieka, ale biologiczny czas życia jest podobny. Serce człowieka bije wolniej z tego względu, że impulsy nerwowe pokonują większe odległości (ich cykle są więc dłuższe). Wyobraźmy sobie, że zwiększamy skalę istnienia organizmu. Nawet jeśli byłby on świadomy, to ze względu na różną szybkość metabolizmu nie mógłby się z nami bezpośrednio komunikować. My również mielibyśmy z tym problemy, bo zadawszy pytanie (zakładając znajomość języka) musielibyśmy czekać na odpowiedź setki lat.

Znany psycholog Carl Gustav Jung zakładał jednak, że pomiędzy nami a tym hipotetycznym organizmem zachodzi nieświadoma wymiana informacji. Mówił on, że czerpiemy inspirację z tzw. świadomości kolektywnej - zasobu wiedzy i doświadczeń gatunku ludzkiego. Częściowo my ją tworzymy, a częściowo ona nas.

Kontakt o którym mówił Jung przebiega być może z różnym nasileniem w różnych okresach życia. W każdym z nas istnieje bowiem tendencja do indywidualizmu i kolektywizmu. Ta oczywista sprzeczność wywołuje szereg napięć a tez kolei powodują ruch i rozwój. Odwołamy się tutaj do słów Ericha Fromma - Na przestrzeni wieków człowiek porusza się od wolności i podejmowania świadomych wyborów do poddania się wyższej sile i realizacji jej celów. Pomiędzy nimi występuje cały szereg przejść po których poruszają się trendy społeczne. Oba stany, jak zauważa Fromm, nie dają człowiekowi pełnej satysfakcji. Będąc całkowicie wolnym czuje się wyizolowany i bezsilny wobec przytłaczających go sił zewnętrznych. Tym bardziej przeraża go odpowiedzialność za własne czyny i decyzje gdyż ciężar decyzji spoczywa tylko na jego barkach. Takie możliwości daje kapitalizm, swoboda seksualna i wreszcie anarchia. Skrajna wolność w tworzeniu własnego życia powoduje więc wewnętrzne rozdarcie człowieka i wynikające z tego konsekwencje. Orientacja człowieka zaczyna się więc powoli zmieniać w kierunku poddania się grupie, doktrynie, lub autorytetowi. Przejawia się to w konformizmie i jak określa to Fromm „masochizmie” człowieka. Również pewne odmiany religii spełniają ważną rolę psychologiczną odciążając człowieka od odpowiedzialności i pokazując właściwą drogę życia (którą samemu trudno jest odnaleźć). W ten właśnie sposób człowiek ucieka od wolności do życia według pewnych struktur zachowań, myślenia, mówienia itd. Jest to przejaw odwiecznej chęci człowieka do posiadania trwałego i stabilnego systemu wartościowania świata. Niestety pełne poddanie się systemowi nie spełnia oczekiwań człowieka. Podejmuje więc próbę ucieczki do wolności, uwalniania się od krępujących go schematów i więzów. W ten sposób cały cykl zamyka się i powtarza a człowiek odbija się jak piłka od kolektywizmu do indywidualizmu.
 http://www.open-mind.pl/Ideas/GlobalnaS.php
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Styczeń 28, 2010, 23:23:39 »

Czy mózg jest urządzeniem kwantowym?
Autor tekstu: Victor J. Stenger

Tłumaczenie: Małgorzata Koraszewska

W 1989 roku wybitny matematyk i kosmolog z Oksfordu, Roger Penrose, opublikował bestseller pod tytułem Nowy umysł cesarza, pełen wspaniałego materiału dotyczącego fizyki, matematyki i komputerów. Główną tezą Penrose’a jest twierdzenie, że mózg człowieka nie przypomina komputera, ale musi działać w jakiś sposób, którego nie można odtworzyć na żadnym komputerze, niezależnie od jego mocy. To znaczy, że mózg nie podąża „algorytmami" dla rozwiązywania problemów, przed którymi staje. Jak dotąd, wszystko w porządku. Następnie jednak wypływa na szerokie wody z nieprawdopodobną tezą, że faktyczny mechanizm ma coś wspólnego z grawitacją kwantową.

Penrose spotkał się ze znacznym sceptycyzmem, szczególnie wśród naukowców zajmujących się sztuczną inteligencją, którą w zasadzie próbował doprowadzić do upadku, ale także wśród fizyków, którzy nie widzieli, co grawitacja kwantowa może mieć wspólnego z dużą, gorącą strukturą, taką jak mózg.

Penrose połączył następnie siły z anestezjologiem Stuartem Hameroffem i zaproponowali model tego, jak mechanika kwantowa działa w mózgu. Oto jak to wyjaśniają:

Według zasad OR (obiektywna redukcja, zaproponowana przez Penrose’a w jego książce z 1994 roku, Shadows of Mind) nałożone stany mają własne geometrie czasoprzestrzenne. Kiedy stopień spójnej różnicy masy-energii prowadzi do wystarczającego oddzielenia geometrii czasoprzestrzeni, system musi wybrać i rozpada się (redukuje, zapada) w pojedynczy stan wszechświata, zapobiegając w ten sposób „wielości wszechświatów". W ten sposób przejściowe nałożenie się nieco różniących się geometrii czasoprzestrzeni trwa do pojawienia się nagłej klasycznej redukcji kwantowej i jedno lub drugie zostaje wybrane. W ten sposób świadomość może wiązać się z samozakłóceniem geometrii czasoprzestrzeni.

Hameroff był jedną z osób, z którymi przeprowadzano wywiad do filmu dokumentalnego z 2004 roku „What the (Bleep) do We Know?" Film ten, wraz z kolejnym filmem z 2005 roku oraz nadal znajdującą się na listach bestsellerów książką The Secret, eksploatuje koncepcję, że według mechaniki kwantowej sami tworzymy własną rzeczywistość (patrz „Reality Check", wrzesień 2007).

W „Scientific American" ze stycznia 2005 roku Michael Shermer napisał zjadliwą recenzję z filmu "What the (Bleep)". Odnośnie modelu Penrose’a i Hameroffa Shermer odwołuje się do mojej książki z 1995 roku The Unconscious Quantum, w której omawiam tę tezę dość szczegółowo, jak również poruszam ogólną kwestię, czy mózg jest urządzeniem kwantowym. W szczególności Shermer wskazywał na kryteria, które zastosowałem do zdecydowania, czy system musi być opisany przez mechanikę kwantową. Jeśli produkt typowej masy (m) i prędkości (v) oraz odległości (d) dla cząsteczek tego systemu jest rzędu stałej Plancka (h) lub mniejszy, to nie można użyć mechaniki klasycznej, by go opisać, ale musi użyć się mechaniki kwantowej.

Stosując to kryterium do mózgu posłużyłem się typową masą cząsteczki neuroprzekaźnika, jego ruchem cieplnym opartym na prędkości i odległością przez synapsę i stwierdziłem, że mvd jest o około dwa rzędy wielkości zbyt duże, by efekty kwantowe musiały być obecne.

W liście odpowiadającym na artykuł Shermera Hameroff napisał:

"Aby obalić naszą teorię, Shermer cytuje twierdzenie z książki Victora Stengera, że produkt masy, prędkości i odległości w układzie kwantowym nie może przekraczać stałej Plancka. Nie widziałem tej propozycji w piśmie recenzowanym przez specjalistów, ani nie słyszałem nigdzie jako poważnej interpretacji mechaniki kwantowej. W każdym razie twierdzenie Stengera obalił Anton Zeilinger w eksperymencie pokazującym zachowanie fali kwantowej w fulerenach i biologicznych białkach porfiru. (Sceptycyzm, panie Shermer, działa na obie strony.) Niemniej zgadzam się ze Stengerem, że synaptyczna transmisja chemiczna między neuronami jest całkowicie klasyczna. Obliczenia kwantowe, które proponujemy, są izolowane w mikrotubulach wewnątrz neuronów. Klasyczna neurotransmisja dostarcza danych wejściowych i danych wyjściowych, mikrotubulowe obliczenia kwantowe przekazują świadomość w dendrytach neuronowych".

Przede wszystkim kryterium, które proponowałem, opiera się na podręczniku mechaniki kwantowej, pochodzącym od Nielsa Bohra z 1913 roku — nie wydaje się, by potrzebowało recenzji specjalistów. Po drugie, przedstawiam je jako kryterium koniecznego użycia mechaniki kwantowej w sytuacjach, w których nie można obejść się użyciem mechaniki klasycznej. Zauważam, że istnieją makroskopijne systemy kwantowe, takie jak lasery i nadprzewodniki. Polegają one na zjawisku koherencji kwantowej, która może działać na dużych odległościach.

W każdym razie Hameroff przyznaje, że zgadza się ze mną w kwestii wniosku, że „synaptyczna transmisja chemiczna między neuronami jest całkowicie klasyczna". Powiada on, że jego i Penrose’a zdaniem efekty kwantowe zachodzą w mikrotubulach wewnątrz neuronów. Mikrotubule to wydrążone, cylindryczne polimery, które są częścią struktury podporowej komórki. Ten model opisuję w mojej książce i głowię się nad tym, że zdarza się to tylko w komórkach mózgu, a nie na przykład komórkach dużego palca u nogi.

W artykule z 1999 roku fizyk Max Tegmark przyjrzał się problemowi koherencji kwantowej w mózgu i ustalił, że skale czasowe dekoherencji byłyby o dziesięć lub więcej rzędu wielkości krótsze niż skale czasowe zdarzeń w mózgu. Mózg jest po prostu zbyt duży i zbyt gorący, by być urządzeniem kwantowym, koherentnym czy niekoherentnym.

Można bezpiecznie powiedzieć, że model Penrose’a i Hameroffa nie został poparty dowodami wystarczającymi dla olbrzymiej większości neuronaukowców. Załóżmy jednak, że Penrose ma rację co do tego, że mózg nie jest zwykłym komputerem algorytmicznym. Istnieje prosty mechanizm, dobrze znany teoretykom złożoności, który potrafi umożliwić mózgowi czy obwodowi elektronicznemu na działanie w nie dający się obliczyć sposób.

Zewnętrzne źródła w środowisku, takie jak promieniowanie kosmiczne, czy wewnętrzne, takie jak radioaktywny potas (K40) we krwi, mogą spowodować fluktuacje w prądach w mózgu. Te procesy są pochodzenia kwantowego, co oznacza, że są losowe — przynajmniej w większości interpretacji mechaniki kwantowej. Podobnie jak fluktuacje, które umożliwiają mutacje w procesie ewolucyjnym, mogą one wyzwalać to, co teoretycy złożoności nazywają bifurkacją, kiedy system przechodzi z jednego quasi stabilnego stanu do drugiego.

Mózg mógłby działać w ten sposób, będąc zasadniczo klasyczny i deterministyczny, ale czasami wstrząsany losowym zdarzeniem kwantowym. Ciekawe jest to, czy decyzje podejmowane w ten sposób byłyby nie do odróżnienia od aktów twórczych lub wolnej woli. Czy to jest wszystko, o co tu chodzi?

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,5821/q,Czy.mozg.jest.urzadzeniem.kwantowym
Ewolucyjna specjalizacja zwojów

Mózg jest powiększonym i wyspecjalizowanym zwojem w ośrodkowym układzie nerwowym, położonym najbliżej przedniego końca lub najwyżej. Kiedy zaczyna się posiadanie mózgu? Rośliny nie posiadają go wcale. Glista Ascaris pasożytująca w przewodzie pokarmowym ma dokładnie 162 komórki w swym mózgu, plus 92 komórki w obrębie ogona i układu trzewnego. Układ nerwowy pszczoły składa się z około 7 tys. neuronów. U Amphioxus,zwierzęcia niesłychanie prymitywnego, wzdłuż grzbietu tuż za struną grzbietową biegnie struna nerwowa z wyodrębnionym, podzielonym na trzy części mózgiem. Mózg gadów ulega dalszemu zróżnicowaniu, można wyodrębnić w nim rdzeń przedłużony, móżdżek, śródmózgowie i półkule mózgowe. Mózg ptasi góruje nad mózgiem gadzim, który góruje nad mózgiem płazów, a ten nad mózgiem ryb, ale wszystkie, w ich ewolucyjnym rozwoju, zbudowane są według tego samego wzorca typowego dla kręgowców. Ptaki są najwyżej stojącymi kręgowcami, które przeżywają usunięcie mózgu. Przez pewien czas mogą latać, biegać i zbierać pokarm, choć nie potrafią łączyć się w pary, budować gniazd ani opiekować się potomstwem.

Porównując mózgi ssaków z ptasimi, najmniejsze zmiany zauważymy w rdzeniu przedłużonym (zwanym też opuszką mózgu), który spełnia funkcję sterowania oddychaniem, krążeniem krwi i innymi podstawowymi procesami fizjologicznymi. Móżdżek ssaków jest znacznie większy i bardziej złożony, a traci na znaczeniu śródmózgowie, którego funkcje wzrokowe i słuchowe przejmują półkule mózgowe. I tu następuje największa zmiana. Półkule mózgowe ssaka dramatycznie powiększają się przejmując tak wiele funkcji, że reszta mózgu nie tylko w ich cieniu niknie optycznie, ale także traci się poczucie innych istotnych zmian, jakie dokonały się w całym mózgu. W półkulach wyodrębnia się konkretne obszary, zawiadujące zmysłami i mięśniami, oraz tak zwane obszary nieme. Płaty czołowe mózgu są w większości złożone z obszarów niemych, a procentowo są one największe u najwyższych gatunków ssaków.

W przyrodzie można dostrzec stopniowy i nieustanny rozwój od najbardziej prymitywnej sieci nerwowej jamochłonów, aż po najdoskonalsze narzędzie, jakim jest mózg człowieka. Żaden układ nerwowy nie ma takiej złożoności, sprawności i przemyślności. Jego rozwój jest zdumiewający, a nie mówimy tu o masie (mózg wieloryba jest sześciokrotnie większy, mózg słonia cztery razy cięższy od ludzkiego) tylko o organizacji. W nim mieści się wszystko, co stanowi o mądrości człowieka: myśl, wyobraźnia, wynalazczość, przezorność, wrażliwość, współczucie.
Człowiek przez swój mózg stał się zwieńczeniem zwierzęcego świata. Można dokonywać anatomicznych porównań zwierząt współczesnych lub zastanowić się nad rozwojem mózgowia naczelnych w ostatnich 500 tysiącach lat. W tym czasie rozwinęło się ono w masie od 500 cm3 (tyle np. posiada współczesny goryl) do 1400 cm3 (przeciętny mózg współczesnego człowieka).

Z trzech części wspólnych dla kręgowców najbardziej „starożytne" części to tyłomózgowie i śródmózgowie, które stanowią u ludzi około 15%. W ewolucyjnym rozwoju najbardziej rozwinęło się u nas przodomózgowie — dzielone jeszcze na międzymózgowie, kresomózgowie i węchomózgowie - zajmujące 5/6 pojemności czaszki. Kresomózgowie prawie w całości to kora mózgowa (nowa), choć mała część węchomózgowia wraz hipokampem odpowiedzialnym za tworzenie śladów pamięciowych, zaliczana jest do kory starej.
W wielkim uproszczeniu centralny układ nerwowy to: kora podzielona na dwie półkule po cztery półpłaty, plus układ limbiczny, plus pień mózgu, plus rdzeń kręgowy.
W mózgach mamy upakowane kilkadziesiąt (źródła podają od 15 do 150, ale za każdym razem jest bardzo dużo) miliardów neuronów. Oczywiście liczba połączeń między nimi idzie jeszcze parę rzędów wyżej. Aby to zobrazować, Susan Greenfield, autorka monograficznej pracy o mózgu, porównuje ten układ z liczbą drzew rosnących na 600 tysiącach hektarów dżungli amazońskiej. Gdyby każdemu drzewu odpowiadał jeden neuron, to połączeń (synaps) jest w przybliżeniu między nimi tyle, ile liści na owych drzewach. A jest to dopiero początkiem złożoności procesów, gdyż synapsy tworzą sieć wzajemnych połączeń na całe gamy sposobów i liczba możliwych połączeń jest właściwie nieskończona.

Mówiąc najprościej, mózg składa się z komórek nerwowych, które przewodzą i przekazują bodźce innym komórkom nerwowym. Każda z nich jest zdolna do przyjęcia i przewodzenia bodźca z jednego końca na drugi, gdzie uwalnia substancję chemiczną (neuroprzekaźnik) — stanowiącą bodziec dla drugiej komórki. A następnie ładuje się na nowo, przygotowując do przekazania następnego bodźca.
Wytworem materialnego mózgu jest niematerialny umysł wraz z najbardziej oczywistą i najbardziej tajemniczą jego cechą, jaką jest świadomość. Czyli samowiedza o naszym istnieniu oraz o tym, co aktualnie w naszym umyśle się dzieje.
Od początku dwudziestego wieku zaczęto stosować nieinwazyjne badania fal mózgowych. Rozpoczęły od zapisania przez Hansa Bergera fal mózgowych jego syna za pomocą elektroencefalografu (elektrycznego opisywacza głowy) nazwanego w skrócie EEG.
Świadomość w mózgu można śledzić nie tylko w przestrzeni, ale także w czasie. Neuronaukowcy od dawna wiedzieli, że świadomość zależy od pewnych częstotliwości oscylacji na encefalografie (EEG). Te fale mózgowe składają się z pętli aktywacji między korą (pomarszczoną powierzchnią mózgu) a wzgórzem (zestaw węzłów komunikacyjnych pośrodku, które służą jako stacje przekaźnikowe danych wejściowych i wyjściowych). Duże, powolne, regularne fale oznaczają śpiączkę, narkozę albo głęboki sen, kiedy nic się nie śni; mniejsze, szybsze, bardziej spiczaste fale odpowiadają stanowi obudzenia i czujności. Te fale nie są jak bezużyteczny szum z hałaśliwego urządzenia, ale pozwalają świadomości na wykonywanie swojej pracy w mózgu. Mogą wiązać aktywność daleko rozrzuconych obszarów (jednego dla koloru, drugiego dla kształtu, a trzeciego dla ruchu) w koherentne, świadome przeżycie, trochę tak jak nadajniki i odbiorniki radiowe nastawione na tę samą częstotliwość. I rzeczywiście, kiedy dwa wzory współzawodniczą o uwagę w obuocznej rywalizacji, neurony reprezentujące to oko, które „zwycięża" we współzawodnictwie, oscylują synchronicznie, podczas gdy te, które reprezentują stłumione oko, tracą synchronizację.


Dzisiejsza aparatura jest coraz bardziej precyzyjna, ale ciągle rezultaty jej stosowania przypominają poznawanie miasta z dużej wysokości po dochodzących do nas dźwiękach.
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4826
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2010, 00:01:55 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Styczeń 29, 2010, 01:23:21 »

Michał-Anioł dzięki. Dwa świetne , ale różniące się interpretacją podejścia. Mnie osobiście podoba się wizja Penrose&Hameroff. Zresztą jest bardziej logiczna i spójna. Klasyczne wytłumaczenie przewodzenia bodźców neruronami , kóre uwalniają jakieś chemiczne , kodujące związki  jest po prostu ZBYT WOLNE. Chodzi o przepustowość łączy. Kiedy piszę ten tekst moje obie ręce ściśle współpracują ze sobą uderzając w klawisze. Do obu rąk płynie informacja z mózgu, ale z palców do dłoni, stamtąd, przez ręce itd aż do mózgu musiałaby płynąć "chemiczna" informacja zwrotna. Mózg ją przetwarzałby i zwrotnie wysyłał impulsy idealnie w czasie rozdzielając pomiędzy wszystkie palce. Plus kontrola i korekcja błędów w czym biorą udział oczy. Wszystko to dzieje sie niemalże jednocześnie. Wymagany jest zatem niezwykle silny procesor o gigantycznej mocy obliczeniowej i wielkiej przepustowości. Sieć neuronowa nie spełnia tych jednoczesnych  oczekiwań przynajmniej jeśli chodzi o przepustowość wg spółki Penrose/Hameroff i tu bym się z nimi zgodził.
Bo prześledźmy ten choćby proces :"Każda z nich jest zdolna do przyjęcia i przewodzenia bodźca z jednego końca na drugi, gdzie uwalnia substancję chemiczną (neuroprzekaźnik) — stanowiącą bodziec dla drugiej komórki. A następnie ładuje się na nowo, przygotowując do przekazania następnego bodźca."
Coś mi to wygląda na strasznie długą procedurę. Czy nie dałoby się prościej ?

Wg Hameroffa da się. Takie możliwości daje  sieć światłowodowa, czyli komunikacja za pomocą fal świetlnych niosących informację poprzez "światłowody" jakimi są  mikrotubule. Fale świetlne nie tyle mkną tam i z powrotem co REZONUJĄ ze sobą w czasie rzeczywistym przekazując NATYCHMIAST dowolne informacje do dowolnej komórki ciała w dowolnym miejscu. Jest to możliwe poprzez włąściwość kwantową biofotonów przypominającą  nielokalność. Harmonia procesów kwantowych to harmonia całego organizmu. Spójność fal biofotonowych generowanych przez organizm oraz ich skłonność do nielokalności byłyby podstawą do uznania komunikacji z wszystkimi żywymi organizmami w całym otoczeniu organizmu i to bez względu na odległość, a nawet czas. To wyjaśniałoby indiańskie rozmowy z przodkami,

W tym miejscu  przydają się badania nad "remote viewing " , które wykazują pewne prawidłowości i uporządkowanie zdarzeń .
Klasyczna teoria przeczy temu twierdząc jakoby mózg był zbyt gorącym i zbyt wilgotnym środowiskiem do tego, aby mogły w nim zachodzić zjawiska kwantowe. Ponadto według niej wszelkie procesy zachodzące w danym organizmie nie przenoszą się na inny organizm dlatego, że brakuje między nimi połączeń nerwowych.

Skąd więc mamy społeczeństwo , kolektywne postępowanie, archetypy , współpracę  itd ? Skąd się bierze empatia i chęć dzielenia się z innymi , a nawet współ-dzielenia  w czasie rzeczywistym ? Skoro człowiek jest samotną wyspą w oceanie innych ludzi to w jaki sposób jest zdolny do reagowania na odległe od niego zdarzenia tak, jakby dotyczyło to jego samego ? Pokrętne tłumaczenia psychologiczne są zbyt skomplikowane i wymagają budowania oddzielnych i wielce złożonych modeli teoretycznych do każdego przypadku. Natura nie ma na takie duperele czasu. Wymiana ma się dziać błyskawicznie i bardzo sprawnie;według prostych zasad, czytaj  -> szybko i dokładnie.

Na dobrą sprawę cała materia na swoim najbardziej podstawowym poziomie ma charakter i właściwości  kwantowe więc w można sobie wyobrazić, że w naszej, ludzkiej  skali, analogiczne kwantowe procesy mogą zachodzić na wyższym poziomie. Właściwości świata kwantowego wykorzystuje się z powodzeniem w komputerach kwantowych. Dzieje się tak ponieważ jest to zgodne z zasadą fraktalności wszechświata  "jako w niebie tak i na ziemi ".

Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #9 : Styczeń 29, 2010, 13:16:55 »

W  powyższym tekście napisałem o "spójności fal biofotonowych generowanych przez organizm". Ale co to właściwie znaczy ? To znaczy ,że komórki, a ściślej NASZE DNA emituje biofotony .
Na stronie : http://www.thehealinguniverse.com/dna_physics.html

czytamy  " Niski poziom emisji światła jest  wspólną własnością wszystkich żywych komórek.
DNA jest źródłem tej emisji fotonów.(..) Emitowane światło ma charakter SPÓJNEJ fali świetlnej , podobnej jak monochromatyczne światło lasera " ( tutaj  pod nr 24 znajduje się źródło tych informacji  http://www.thehealinguniverse.com/library.html do pobrania w fomacie .doc )
Komórki pochłaniają wirtualne struktury światła  ( informacje ) o stanie środowiska, i emitują  własne wewnętrzne virtual-struktury dotyczące  stanu ich wewnętrznego środowiska.

Efekt ten zaobserwowano zarówno w podczerwieni i ultrafiolecie częstotliwości (IR i UV) Można to potraktować  jako pojedynczy odstęp harmonicznych - oktawę, muzycznie rzecz biorąc.

Ten sam efekt może być powielany w innych przedziałach harmonicznych widma elektromagnetycznego częstotliwości.

Co więcej. DNA MOŻNA NASTROIĆ TAK, JAK SIĘ NASTRAJA INSTRUMENT MUZYCZNY - działając na nie odpowienią częstotliwością świetlną, a nawet  .. słowem.


W  poniższym linku otworzy się u góry mały odtwarzacz za pomocą któego można posłuchać MUZYKI BIOFOTONÓW
http://www.21stcenturysciencetech.com/articles/summ01/Biophysics/Biophysics.html#harmony%20of%20biophotons

Jest to nagranie "rozmowy" dwóch komórek bakterii
 Dźwięki odpowiadają korelacji sygnałów emisji fotonów w dwóch próbkach gonyaulax polyedra. Im wyższy dźwięk, tym lepsza korelacja sygnałów w dwóch próbkach.

Co więcej :  DNA reaguje na muzykę i język mówiony:
Sekwencja nukleotydów w obrębie cząsteczki DNA jest odbiciem lustrzanym  "sylaby" w ludzkim języku i podąża podobnymi podstawami gramatycznymi. [24]

Język ludzki wydaje się rzeczywiście powstały z DNA.
DNA reaguje na słowa modulowane światło laserowe i inne fale elektromagnetyczne. [24]

DNA ma jeszcze jedną zadziwiającą właściwość .
Jest organicznym  nadprzewodnikiem, który zachowuje się tak, kondensat Bosego-Einsteina:
Kondensat Bosego-Einsteina jest PIĄTYM STANEM SKUPIENIA MATERII .Charakteryzuje się on zarówno właściwościami cieczy jak i spójnych fal materii. Atomy w "Kondensacie Bosego-Einsteina" zlewają się tak, że jeden atom nie może być oddzielony  od drugiego.

Są to rewelacje przetłumaczone przeze mnie ze strony  http://www.thehealinguniverse.com/dna_physics.html opracowane przez:
John aMichaela Mallon`a. Autor  posiada inżynierskie i magisterskie stopnie uzyskane w Pure & Applied Physics and Electronics z Queen's University w Belfaście. Zajmował kilka stanowisk dydaktycznych i badawczych - w tym z Queen's University w Belfaście oraz Georgia Institute of Technology w Atlancie, Georgia. Jest założycielem kilku firm technologicznych i technicznych został konsultantem wielu międzynarodowych firm i ONZ FAO i służył jako ekspert techniczny dla programów BRITE "EU" badań. Posiada bogate doświadczenie w zastosowaniach czujników w oparciu o laser, kuchenkę mikrofalową, ultradźwięki i technologii obrazowania .

O tym wszystkim wiemy już z prac Dana Wintera, a jednak dobrze jest poprzeć te prace alternatywnymi, niezależnymi źródłami. Dan Winter  idzie znacznie dalej udowadniając w jaki sposób powstał język ( przekształcając złotą spiralę ) i że ma to odniesienie do DNA. Nie darmo herbrajski nazywany jest  JĘZYKIEM ŚWIATŁA .

Ściągnąłem sobie wielce interesujący materiał , dostępny także na stronie
http://www.21stcenturysciencetech.com/articles/summ01/Biophysics/Biophysics.html#harmony%20of%20biophotons#harmony%20of%20biophotons
,   który spróbuję przetłumaczyć, gdyż tam właśnie znajduje się wiele odpowiedzi i wyjaśnień do powyższych rewelacji zebranych przez Johna Michaela Mallona. Ale to w kolejnym poście.

pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 29, 2010, 14:32:13 wysłane przez east » Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
Strony: 1 2 3 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

devils neverdie kolospawalniczeswc zagroda-slonca watahanowiu