Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.  (Przeczytany 20502 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Szewc
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 113


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #10 : Marzec 13, 2010, 10:22:34 »

To ta cała historia o przechodzeniu z jednej ery w drugą, połączona z cyklicznym niszczeniem świata przez żywioły nie pochodzi od majów?
Bo wszyscy wieszczyciele kataklizmów podpierają się nimi, że to niby majowie przewidzieli...   
Nie mówcie mi, że skoro teoria z wielkimi katastrofami podupada, to teraz będzie straszenie
energetyczno-psycho-świadomościowo-ewolucyjnymi zmianami, tylko dla tego że kilka cykli na siebie nakłada.... 
Nie będzie fajerwerków?  Płacz
Zapisane

"Nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie" - Arystoteles
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Marzec 13, 2010, 14:02:14 »

To ta cała historia o przechodzeniu z jednej ery w drugą, połączona z cyklicznym niszczeniem świata przez żywioły nie pochodzi od majów?

Oczywiście, że nie pochodzi od Majów i nikt czegoś takiego tu nie napisał.
Ten cały wywód, którego zacytował Agemen pomimo, że brzmi on bardzo naukowo i faktologicznie jest poprawny, ale w gruncie rzeczy jest to wielka bzdura.
Właściwie  zmierza on końcowo do tego, aby ludziom udowodnić,  że Planeta X doprowadzi do potwornego kataklizmu.
Heh... dobre, a właściwie godne ludzi posługujących się lewopółkulowym, racjonalistycznym sposobem interpretacji rzeczywistości.

No cóż... rozwiejemy te wątpliwości i przyglądniemy się bliżej, szerzej i z różnej perspektywy tego o czym tu mówimy, ale teraz nie mam czasu pisać, więc nieco poźniej  się wyrażę.

 
 
Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #12 : Marzec 13, 2010, 15:09:00 »

Nasza wiedza ma to do siebie że nie jest statyczna,ulega ciągłym transformacją, meandruje w różnych kierunkach ,co uznajemy za prawdę dziś za jakiś czas okazuje się ślepą uliczką. Nic nie jest pewne i wszystko jest w ciągły ruchu , my nasza świadomość i cała materia wszechświata  .
Autor: GlobalnaSwiadomosc
Źródła: The Sun  HLN.be



Od czasu kiedy odkryto słynne już tabliczki sumeryjskie i kiedy Zacharia Sitchin ogłosił swoją teorię o obcych, zwanych Annunaki, pochodzących z planety Nibiru, internet aż "huczy" od spekulacji na ten temat, a publikacja goni publikację.

Jedna z głównych teorii głosi, iż Nibiru miała by krążyć wokół gwiazdy - czerwonego karła, a nasz Układ Słoneczny miał by być często spotykanym w kosmosie układem binarnym (podwójnym, czyli dwóch gwiazd w jednym systemie). Jak dotychczas oficjalnie zaprzeczano prawdziwości tej teorii, ale postawa naukowców zaczyna się już diametralnie zmieniać.

W dniu wczorajszym naukowcy NASA wydali oświadczenie, w którym potwierdzili wysokie prawdopodobieństwo istnienia gwiazdy towarzyszącej naszemu Słońcu, a którą miał by być brązowy karzeł. Gwiazda ta jest niewidoczna w zwykłych teleskopach, ponieważ emituje ciepło ale nie świeci, jest więc przy sprzyjających warunkach,  widzialna ewentualnie tylko w podczerwieni.

Według NASA gwiazda ta mogła być odpowiedzialna za wyginięcie dinozaurów, ponieważ przelatując relatywnie blisko ziemi, ze względu na swoją dużą masę, w swej podróży poprzez galaktykę przyciąga ona wszelkie, znajdujące się w jej pobliżu asteroidy, które następnie mogłyby być uwolnione w momencie jej przelatywania przez Układ Słoneczny. Taki deszcz asteroidów mógłby zagrozić życiu na naszej planecie.

Z wyliczeń NASA wynika, że okres jej obiegu wokół słońca wynosił by około 25 milionów lat, przy orbicie 25 000 razy większej od orbity Ziemi.
Naukowcy nadali jej dość znaczące imię: Nemesis, na cześć greckiej bogini: "Nemezis (postanowienie) - w mitologii greckiej bogini zemsty, sprawiedliwości i przeznaczenia. Nazywana kobietą bez winy i wstydu. Zsyłała na ludzi szczęście lub niepowodzenie, ścigała przestępców i decydowała o losie w zależności od zasług. Córka Nocy (Nyks), uważana za uosobienie gniewu bogów".


Naukowcy z NASA wierzą, ze już w niedługim czasie uda się im odnaleźć Nemesis, używając do tego nowego teleskopu na podczerwień, a który rozpoczął swoje przeszukiwania kosmosu w styczniu tego roku. Spodziewają się, że teleskop "Wide-Field Infrared Survey Explorer" odnajdzie wszystkie możliwe brązowe karły, znajdujące się w kosmosie nie dalej jak 25 lat świetlnych od ziemi. Dzięki temu właśnie teleskopowi otrzymali oni świeże zdjęcia komety, która została "oderwana" od Obłoku Oorta, co wskazywało by na istnienie "zewnętrznych" sił grawitacyjnych. Pierwszą wskazówką dla NASA, ze Gwiazda Śmierci istnieje, była niespotykanie rozciągnięta orbita planety karła - Sedny (12000 lat), która mogła by być wywołana wpływem brązowego karła o dużej masie.

Mike Brown, który odkrył Sednę stwierdził, iż jest ona bardzo dziwnym obiektem, który nie powinien się znajdować w miejscu, gdzie został odkryty. "Jedyną przyczyną utworzenia tak rozciągniętej orbity Sedny mogło być tylko ciało niebieskie o gigantycznej masie. Co w takim razie się gdzieś tam znajduje ?" - oświadczył Mike Brown.

Profesor John Matese z Uniwersytetu w Luisianie powiedział, ze większość komet w naszym Układzie Słonecznym, pochodzi właśnie z Obłoku Oorta. "Mamy wystarczająco dużo dowodów na to, że taka koncentracja komet może zostać wywołana obecnością niewidocznego towarzysza Słońca" - dodał.
 
Nas zastanawia potencjalny wpływ gwiazdy o tak olbrzymiej masie (a to oznacza silną grawitację) na zachowanie planet w układzie słonecznym, a co za tym idzie na tektonikę ziemi. Mogło by to choć częściowo wyjaśnić dziwnie wzmożoną aktywność tektoniczną na naszej planecie.
 
Gdyby okazało się, że gwiazda ta aktualnie zbliża się do centrum Układu Słonecznego, miało by to niewątpliwie wpływ na tory orbit i pola magnetyczne, praktycznie wszystkich planet w naszym systemie solarnym. To znowuż mogło by znacznie wpływać na zachowanie się jądra Ziemi oraz ruchy płyt kontynentalnych.
 
Wracając do tematu samego czerwonego karła, to nasuwa się jedno końcowe pytanie:
 
Czyżby zatem i istnienie mitycznej planety Nibiru także nabierało cech wysokiego prawdopodobieństwa ?
 
Być może, lecz na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.
« Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2010, 15:15:10 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Szewc
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 113


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #13 : Marzec 13, 2010, 15:36:50 »

No właśnie to mnie zadziwia....
Ewolucja teorii związanej z 2012, na początku straszyli przeogromnymi kataklizmami, przebiegunowaniami, zmianą kierunku obrotu ziemi, inwazją obcych, i innymi nie wyobrażalnymi tragediami wobec ludzkości. 
Na dzień dzisiejszy kiedy już się okazuje że raczej planetę nibiru możemy wsadzic między bajki, dochodzi do zmian w założeniach tej teorii... Zmienia się, pomysł na "okres przejściowy" który to ma nastąpic po 2012.
Zamiast wielkich katastrofalnych przemian natury fizycznej, teraz lansuje się pomysł przemiany duchowej, zmiany poziomu świadomości, a nawet wykształcenia czegoś w rodzaju nadprzyrodzonych mocy.

Ale co najlepsze w tym wszystkim to większośc tych teorii opiera się o odkrycia/dokonania/badania <nawet nie wiem jak takie "coś" określic> albo rencistki Lucyny, która okazała się naciągaczką

http://www.youtube.com/watch?v=zISkL6aFYAk&feature=player_embedded

albo od Daniela Wintera którego chyba najlepiej morzna określic mianem "barwnej postaci" czego dobrze dowodzą informacje zamieszczone na jego byłej stronie....

http://www.danwinter.com/
oraz   http://www.danwinter.com/GermanAdvisory-English.html

Co do nibiru i Nemesis to są zupełnie nie nie zpokrewnione obiekty... przynajmniej według sitchin'a <który z resztą też jest ciekawą postacią>

Szczerze polecam stronę Phila Plait'a poświęconą właśnie zagadnieniu planety X i teorii o niej...

http://www.badastronomy.com/bad/misc/planetx/index.html#intro
Zapisane

"Nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie" - Arystoteles
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #14 : Marzec 13, 2010, 16:25:58 »

Szewc zamieszanie z 2012 to nic innego jak manipulacja informacją,
to co wiemy na dziś to "dziwna " zbieżność dat ,np. na 2012 przewidziane są zmiany i to drastyczne aktywności słoneczne ,przejście przez ekliptykę  naszej galaktyki,i znowu zbieżność dat ,co 25mln.lat wymiera 95% gatunków ,
Z wyliczeń NASA wynika, że okres  obiegu planety X wokół słońca wynosił by około 25 milionów lat,  wejście US w strefę zwiększonej Energi (obłoki plazmowe itp.co może zaowocować zmianami w naszym postrzeganiu i w naszej świadomości wszak wszystko jest formą energii e=mc2.

"Zamiast wielkich katastrofalnych przemian natury fizycznej, teraz lansuje się pomysł przemiany duchowej, zmiany poziomu świadomości, a nawet wykształcenia czegoś w rodzaju nadprzyrodzonych mocy. "
Z mojej wiedzy pierw była mowa o tych właśnie zmianach
Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Szewc
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 113


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #15 : Marzec 13, 2010, 17:17:34 »

To się coś nie zgadza.... ostatnie wymieranie na wielką skalę było 65 mln lat temu.
Z wyliczeń NASA to miało wynikac ze te 25mln lat to jest okres obiegu hipotetycznej gwiazdy "Nemesis" nie Planety X. Dopiero wysyłac będą teleskop w celu poszukiwania tej gwiazdy.
Nie doszukiwał bym się jakichś efektów w związku z przechodzeniem przez ekliptykę galaktyki, bo nie ma to wpływu na to co się dzieje na ziemi, bo z czego miało by wynikac to oddziaływanie, z samego faktu przejścia?

Tych obłoków plazmowych już bym się bardziej obawiał.... ale przecież słońce obrzuca nas plazmą od początków istnienia, i jeszcze nas nie po przemieniało, tylko ładną zorze nam funduje Uśmiech
Więc raczej nie spodziewam się że nagle wykonamy skok ewolucyjny.   

Zmieniono typ zjawisk jakie mają nas dotknąc przy 2012, bo te apokaliptyczne nie wytrzymują starcia z obecną wiedzą....nie żebym twierdził że w tej kwestii wiemy wszystko, ale mam wystarczającą wiedzę aby z ogromnym prawdopodobieństwem wykluczyc ryzyko spotkania z planetą czy też gwiazdą w ciągu najbliższej dekady.
Dlatego właśnie zaczęto straszyc czymś innym, czymś co trudniej zweryfikowac...

Przy okazji można na tym sporo zarobic jak Sitchin, Lucyna od Cheopsa.
 Wintera nie wliczam bo jemu się noga podwinęła i teraz jest na wygnaniu, i dają za niego nagrodę.
Zapisane

"Nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie" - Arystoteles
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #16 : Marzec 13, 2010, 18:28:25 »

Szewc ty chyba nie wiesz  o czym my tu sobie dyskutujemy może poczytaj trochę to forum bo na razie nic nowego nie wnosisz swoimi postami,tylko wszystko krytykujesz ,czekamy na twoje przemyślenia ale takie które wniosą coś do dyskusji a taka pusta krytyka ,to tylko w polityce Panie .Tu Panie trzeba się skupić na treści .

Niektóre wymierania przypadają wewnątrz szczególnie długich okresów geologicznych (np. w środku kambru, karbonu, kredy czy trzeciorzędu). W konsekwencji odstęp czasowy między nimi zdaje się istotnie dość regularny, a całość sprawia wrażenie następstwa długich i spokojnych okresów powolnej ewolucji, punktowanych gwałtownymi kryzysami przynoszącymi śmierć znaczącej części ziemskiej biosfery.
Pozostaje pytanie: jak duża jest ta regularność i czy można tu mówić o powtarzaniu się tego samego lub podobnego zjawiska w określonym czasie? Nie ma to może większego znaczenia ewolucyjnego, ale odczytanie takiej cykliczności mogłoby rzucić światło na przyczynę tych wydarzeń. Otóż zgodnie ze statystyczną analizą krzywej przedstawiającej liczbę wymierających gatunków w kolejnych okresach, dokonaną przez Davida Raupa i Johna Sepkoskiego (innego z naszych rodaków-ewolucjonistów w Ameryce), wielkie kryzysy życia zdarzały się w dziejach Ziemi regularnie co 26 milionów lat. Ta właśnie cykliczność wymierań, gdy ją po raz pierwszy pod koniec lat osiem-dziesiątych sformułowano, stała się od razu największą sensacją naukową dnia. Wywołała żywe dyskusje w środowisku paleontologów, ewolucjonistów... i astronomów. Wydawało się oczywiste, że wymóg tak wielkiej i tak zarazem długofalowej cykliczności spełnić mogą jedynie zjawiska o charakterze kosmicznym - stąd owo prawdziwe polowanie na tajemniczą gwiazdę Nemezis, niewidzialnego towarzysza naszego Słońca, mającego krążyć po silnie wydłużonej orbicie i przechodzić co 26 milionów lat przez "chmurę Oorta" - rój komet Układu Słonecznego......
Z kolei zwykła, ziemska geologia dysponuje środkami wywołującymi kryzysy o niemal doskonale "astronomicznej" cykliczności. Jednym z modeli takiej ziemskiej cykliczności jest naprzemienność okresów o ciepłym, wyrównanym klimacie i jednowarstwowym, jednolicie ciepłym i pozbawionym cyrkulacji (a więc i tlenu) oceanie z okresami chłodniejszymi, o znacznym spadku temperatur, czapach lodowych na biegunach i silnej cyrkulacji oceanu. W tym tzw. modelu "szklarni" i "lodówki" kolejne okresy zastępować się mają co ok. 30 milionów lat - z wymieraniami występującymi nie tyle w konkretnych stanach klimatycznych Ziemi, co raczej w przejściach między nimi.......Ta historia jest ważna z kilku powodów. Po pierwsze, pokazuje, jak zmienne są losy organizmów oraz jak mało ukierunkowana i postępowa bywa ewolucja. Po drugie jednak, i to nas tu bardziej interesuje, pokazuje, jak wielka jest rola kryzysów i jak bardzo kierunek ewolucji wytyczany jest właśnie w tych rzadkich i krótkich epizodach przełomu. I wreszcie, po trzecie, wskazuje na rolę przypadku w dziejach świata - rolę, którą dopiero teraz zaczynamy doceniać.......Okresowe "zerowanie" zegara ewolucji, mniej lub bardziej cykliczne pustoszenie nisz ekologicznych, pozwalało na wielokrotne rozpoczynanie wszystkiego od nowa i ponawianie ewolucyjnych eksperymentów. Jednym z takich eksperymentów były dzieje dinozaurów, drugim ekspansja ssaków. Ale oba one, i dziesiątki innych, potrzebne były po to, byśmy w ogóle znaleźli się na świecie.
http://wyborcza.pl/1,75476,152127.html?as=5&startsz=x&startsz=x
« Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2010, 20:48:04 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #17 : Marzec 13, 2010, 19:38:39 »


  Wintera nie wliczam bo jemu się noga podwinęła i teraz jest na wygnaniu, i dają za niego nagrodę.

Jeszcze nie mam w tej chwili czasu, aby napisać wątek, w którym udałoby się wspólnie dokonać jakiejś w miarę sensownej syntezy wiedzy na temat ewentualnych przyszłych wydarzeń, więc z doskoku odniosę się tylko do w/w cytatu.

Szewc, trochę przesadzasz. Widzę, że specjalizujesz się w tzw.populistycznej, bezpodstawnej krytyce ludzi, o których nie wiele wiesz, tylko coś tam przeczytałeś.
Dana Wintera wydalono z USA i otrzymał zakaz wstępu też do innych krajów ( nie pamiętam jakich ), ale wiesz za co ?
Ano za to został wydalony, że ogłosił i wyjaśnił światu na czym polega, jak działa  tzw. ''język światła'' , język ''Stwórcy'', który był od prawieków fanatycznie strzeżony przez tzw. tajne stowarzyszenia. A pod słowem ''tajne stowarzyszenia'', to chyba wiesz, kto się kryje ?

A resztę dopowiedz sobie sam, dlaczego ktoś wciąż ukrywa przed ludzkością to co Winter ujawnił i jaki ma w tym cel ?...!!!!!!

Jeżeli to co napisałem jest niezbyt ścisłe, to niech ktoś to skoryguje.
Zresztą chyba gdzieś tu na forum jest to napisane i wyjaśnione, ale nie mam czasu teraz tego szukać.

« Ostatnia zmiana: Marzec 13, 2010, 19:40:41 wysłane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
Szewc
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 113


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #18 : Marzec 13, 2010, 21:15:41 »

Wintera nie wydalono... Sam uciekł bo czeka na niego w USA kara 100 tys dolarów a może i odsiadka w więzieniu. Nie ma on zakazu powrotu do USA, wręcz przeciwnie, jest nagroda za wskazanie podmiotów z którymi on współpracuje bodajże 140 tys $. Dokładnie już nie pamiętam ale te informacje są na jego byłej stronie.

To się chyba nie rozumiemy.... To nie jest populistyczna, a tym bardziej bezpodstawna krytyka, człowieka o którym "coś tam przeczytałem"  Widziałem jego wykład, i tam przedstawiano go jako wielce wyedukowanego naukowca z ogromnym dorobkiem naukowym, więc postanowiłem poszukac informacji o nim... Rozumiesz? taka weryfikacja, bo nie wierzę na słowo, zwłaszcza prorokom z YT.
I zgadnij co się okazało?
Nie ma na swoim koncie ŻADNYCH dokonań na polu fizyki,biologii, czy matematyki <pomijając kradzież własności intelektualnych> Nie ma nawet tytułu naukowego, tylko nieukończony kierunek psychofizjologii. 
A mianuje się autorytetem z kilku dziedzin nauk ścisłych i tytułem naukowym równoległym do profesora.
 Nie jest to oszukiwaniem? 

Wybacz ale argument dotyczący "tajnych stowarzyszeń" jest śmieszny... Jeśli by miały tej wiedzy strzec zazdrośnie "przepotężne  tajne organizacje" a on im ją wykradł w celu ujawnienia, to byś się nawet nie dowiedział że ktoś taki jak dan istniał.
 Bardzo wygodną <i żałosną> linią obrony jest powoływanie się na spiski chcące zniszczyc "niewinnego genialnego naukowca" który odkrył niesamowitą tajemnicę....
Bo praktycznie każdemu kto nie wierzy w taką wizję świata można zażucic omamienie  przez spiskowców, albo udział w spisku... Jeszcze się okaże że działam na polecenie jakichś stowarzyszeń w celu omotania was o odepchnięcia od jego przesłania.

Tyle jeśli chodzi o sprawę jego autorytetu....

Co do Lucyny od Cheopsa to chyba najlepiej jej o niej opowiada ten materiał

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=743.new#new
Zapisane

"Nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie" - Arystoteles
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #19 : Marzec 13, 2010, 22:34:04 »

Zresztą chyba gdzieś tu na forum jest to napisane i wyjaśnione, ale nie mam czasu teraz tego szukać.
Jak kogoś interesuje jakiś człowiek to najprościej jest napisać do niego jak sprawy są kontrowersyjne.
Ja już się nie wypowiadam, bo ten temat był już wałkowany wielokrotnie. Jak ktoś lubi drążyć takie historyjki, to niech sobie poczyta, to co Dan sam napisał o tej sprawie. Znajdzie to tutaj:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=317.msg4352#msg4352

Ja na tym kończę i proponuje chętnym dyskutować pod powyższym linkiem. W jednym miejscu.
Zapisane

miłość radość piękno
Strony: « 1 2   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

skandynawistyka fox watahafernflower proskills watahanowiu