Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010  (Przeczytany 112726 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Kwiecień 13, 2010, 19:12:04 »

Ale coś jest na rzeczy że nawet tu się kłócimy , zauważyłem  ciekawą sprawę w sobotę magnetosfera ziemska wróciła do swojego poprzedniego stanu

a to końcówka "stygnięcia"magnetosfery(wcześniejsze zdjęci już zarchaizowano)

Prawie cały zeszły tydzień świeciła na czerwono przechodząc w środku w biel.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 13, 2010, 19:21:06 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #31 : Kwiecień 13, 2010, 19:15:55 »

 
  Gdy włączałem przez ostanie kilka dni radio i usłyszałem w ciągu godziny 150 razy słowo tragedia
to zacząłem się już niestety poważnie zastanawiać, czy to słowo to tylko zbędny retoryczny ozdobnik, czy faktycznie tragizm nie mniej immanenty niż tragiczny los antycznych bohaterów.

Pytanie, kiedy śmierć nabiera tragicznego rozmiaru i kogo ona właściwie ma  dotyczyć ?
Bo gdy tej (tragicznej) zimy 20 lecia autobus wiozący dzieci do szkołu stoczył się  w przepaść i prawie wszyscy zginęli, to nawet w lokalnej prasie nie znalazłem znaczących słów typu tragedia, a na lokalnej stronie  www.......24.pl najwięcej informacji znalazłem pod szyldem policyjnych informacji, choć admin tej strony uraczył to tytułem (w dniu tym i tym ) zdarzył się tragiczny wypadek.
Więc pytanie jakie wydarzenie jest tragedią, a jakie nie jest ?
Bo gdy zmarła moja matka i mój ojciec, kilkunastu członków rodziny, znajomych, przyjaciół, to nie nazwałem tego tragedią. Owszem, cierpiałem, ale cierpienie to nie tragedia.
To dlaczego gdy ginie '' głowa państwa'' ze swoją świtą, mam to nazwać tragedią ?
Jeśli mi ktoś potrafi to rzetelnie i  sensownie wytłumaczyć, to wyślę mu priorytetową paczką złoty medal. Uśmiech

Pytanie, czy mamy do czynienia z rodzajem zupełnie realnych zjawisk typu (tragedia), czy to tylko taki sposób rozumienia przez społeczeństwo co się dzieje, bo  inni tak mówią, to ja też ?
Szczerze mówiąc jakichś ogólniejszych ram definicji tragedii nie potrafię odnaleźć, oprócz jakiejś  marnej próby ubrania w słowa rzeczy, bardziej wartych milczenia, refleksji, zrozumienia, pogodzenia, czy nawet wybaczenia....
Tudzież  nie odbieram nikomu prawa do używania tego  terminu, bo to wybór każdego co i z czym robi.

Czyli mamy tragedie "w starym stylu", z tendencją do hiperbolizowania i paradoksalności okoliczności, gdzie ''umiera głowa państwa'' to mamy tragedię, ale gdy ginie około kilkadziesiąt dzieci w autobusie, to mamy tylko nieszczęśliwy wypadek.
Możecie mi założyć kajdany , ale nie rozumiem wogóle co Ci ludzie na tej planecie tworzą.
 Nie rozumiem gdzie, zamiast współczucia i empatii nie mówiąc już o wielu innych pozytywnych uczuciach wobec poszkodowanych, ludzie polaryzują nagatywnie rzeczywistość  i wysyłają tego agregora o nazwie ''tragedia'' w stronę zmarłych ( bo tak onich myślą).
Więc od czego zacząć ? Od odpowiedzialności co tworzymy swoimi myślami, ( a myślami tworzymy wszystko), czyli od naprawy i wyprostowania pojęć.

Oby jak najszybciej.
 Bo zgodnie z kalendarzem Majów nadchodzą energie, które będą około 5000 razy wzmacniać nasze emocje.
Czyli jeślisz myślisz, że coś jest tragedią, to po wzmocnieniu energo- emocji tym bardziej bedą się stawać one realną rzeczywistością.

Aby nie dręczyć i tak udręczone ludzkie i swoje ego, ogłaszam,  że okres ważności sensu tego co piszę kończy się z chwilą jego opublikowania.







 


« Ostatnia zmiana: Kwiecień 14, 2010, 08:27:44 wysłane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
tijavar
Gość
« Odpowiedz #32 : Kwiecień 14, 2010, 10:38:16 »

Też nad tym sporo myślałam. Nawet zastanawiałam się, czy już zatraciłam pewną wrażliwość, bo nie potrafiłam wczuć się w to globalne przeżywanie, tak, jak ludzie mnie otaczający... Okazało się później, że przeżyłam to na swój sposób. Gdzieś coś we mnie się zmieniło, jakby przeniesiono całe moje jestestwo do nowej świadomości. Do zupełnie innej rzeczywistości. Coś się uwolniło. Najpierw myślałam, że to świat się zmienił, doznał jakiejś wewnętrznej ulgi, jakby coś gdzieś pękło i wyzwoliło to, co było głęboko ukryte. Potem odczułam to uwolnienie w sobie, jestem tym doznaniem bardzo wzruszona.

Pytasz o wymiar słowa "tragedia". Globalność. Globalność, którą mogliśmy usłyszeć w słowach Baracka Obama: "w tej chwili wszyscy jesteśmy Polakami." Jeśli chcemy mówić o karmie, zobaczmy ją jako karmę całego świata właśnie, nie tylko Polski i Rosji. Skala tego wydarzenia jest tak szeroko omawiana i nagłaśniana, bo dotknęła tak szerokiego obszaru świadomości ziemi. Zarówno głowa Państwa jak i Ci, którzy mu towarzyszyli reprezentowali, można by powiedzieć, władzę kolejnych szczebli politycznych i społecznych, które są w każdym innym Państwie. Jest to coś bardzo symbolicznego, nad czym trzeba pochylić głowę, zadumać się i podziękować za możliwość uczestniczenia w tym przedsięwzięciu.

Krzyś, potrafię w pewien sposób odebrać to, co starasz się przekazać, wymiar Twojej życiowej tragedii, która wymaga od Ciebie uwagi i zadumy właśnie teraz. Wszystkie nasze życiowe zakręty będą się teraz wyłaniać i prosić o uwagę w tym szczególnym czasie.

Nie znamy się, ani tego co pomiędzy siebie niesiemy, ale mam nadzieję, że wkrótce i to się zmieni i zaczniemy się otwierać. Tak jak pewna Pani, którą spotkałam na lotnisku. Zupełnie obca, przypadkowa osoba, która podzieliła się ze mną swoją historią. Płakała, wspominając, że nie ma z kim podzielić się swoim smutkiem, choć wokół pełno ludzi, bliższych i dalszych, wszyscy pozostają w jakimś odosobnieniu. Dajmy sobie szansę na przekroczenie tej sporej, niewidzialnej bariery. Człowiek musi zacząć ufać drugiemu człowiekowi, musi nauczyć się go kochać.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.
Zapisane
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #33 : Kwiecień 14, 2010, 10:49:57 »

U mnie już nastąpiło "zmęczenie materiału". Nie mogę oglądać TV i tkwić przy tych obrazach, tej muzyce, tym cierpieniu... za długo i w kółko to samo. Rozumiem jak najbardziej żałobę i smutek rodzin, znajomych ofiar tego wypadku. W kazdym razie do mnie dotarło to co się stało i zostało wypalone na twardym dysku - trzeba z tym żyć.

Bardzo podobał mi się wywiad z wdową po p.Szmajdzińskim. Zupełnia odmienna forma odnajdywania się w takiej sytuacji od pozostałych i wspominania, przeżywania... z ciepłym uśmiechem i mówieniem o swoim mężu w czasie teraźniejszym. W naszej kulturze niespotykane...

Z pewnym niezrozumieniem przyglądam się oponentom prezydenta, którzy mówią o nim w samych superlatywach, jako polityku i człowieku. Sam należałem do jego przeciwników politycznych. Potrafię zrozumieć to zjednoczenie się w żałobie i smutku, bo zginął prezydent naszego kraju, czyli prezydent każdego z nas. Natomiast jego działania polityczne i nie tylko, były, są i będą złe. Trzeba umieć odróżnić sprawy ciepła rodzinnego, czyli człowieka prywatnie od roli i wdrażaniu swoich przekonań politycznych w czyn.
Piszę o tym dlatego, że wydają mi się te wszystkie opinie fałszywe i niesmaczne.

Ostatnią na teraz sprawą związaną z tą "tragedią" (sorry MHS) jest miejsce pochówku prezydenckiej pary. Byłem pewny, że będą to powązki, lub rodzinne strony. Wawel, to jakiś zupełnie nieprzemyslany, oderwany od rzeczywistości pomysł. Nie wiem kto o tym decyduje, ale chyba jeszcze nie otrząsnął się z letargu tych wydarzeń. Tam leżą same wybitne osobistości, które w znaczącym stopniu wpłynęły na losy naszego narodu. Słowacki, Mickiewicz, Kościuszko, Piłsudski, Wazowie i cały poczet królów. Z pełnym szacunkiem pytam, co takiego dokonał nasz tragicznie zmarły w wypadku komunikacyjnym Prezydent ? Wawel jest miejscem poza czasowym. Za 50, 100, 400 lat kto będzie kojarzył postać akurat tego prezydenta i z czym ?
W Krakowie zebrało się około 400 osób natychmiast protestując w sprawie tej decyzji.

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 14, 2010, 12:30:13 wysłane przez Echnaton » Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
bou
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 126


Zobacz profil
« Odpowiedz #34 : Kwiecień 14, 2010, 11:19:03 »

darlut moze wklejaj po kolei wiadomosci z onetu? bardzo wielu ludzi sie smuci tym wydarzeniem i daj im czas na zalobe. nie mysle ze w tym watku i na tym forum powinny sie pojawiac takie wpisy. interent jest tym zasypany
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #35 : Kwiecień 14, 2010, 11:21:08 »

Sądzę, że w kwestii pochówku w Krakowie na Wawelu to działanie stricte polityczne, aby naszą narodową traumę związaną z Katyniem ( śmierć Prezydenta jako symbol Katynia ) wynieść na tak niebotyczny piedestał , aby i za 400 lat dzieci w szkołach można było tym epatować.
Dla mnie to żałosne.
Właśnie dlatego, uważam,  świat musi się zmienić, a odejście TEGO  Prezydenta ( oraz wojskowej i religijnej elity ) właśnie w takich okolicznościach potraktować jako symboliczne odejście pewnej  epoki , pewnego starego porządku. Z tej perspektywy może i dobrze , ze miejsce spoczynku TEGO Prezydenta będzie na Wawelu, dlatego ,że największym Jego dokonaniem będzie zamknięcie ery izolacji, oddzielenia i niezgody ( albo zgody, ale na jego warunkach ).
Tak, jak Titanic zakończył epokę magnatów i arystokracji, tak TU154 zakończył pewną historyczną epokę, która dopiero będzie oceniana. Jednocześnie dokona się otwarcie nowej ery. Już się dokonuje i Polska  właśnie staje się tym "światłem" , które rozchodzi się i promieniuje na cały Świat, a w każdym razie ma szansę takim światłem się stać.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
Adaś
Nowy użytkownik
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 43

2680916
Zobacz profil Email
« Odpowiedz #36 : Kwiecień 14, 2010, 11:56:33 »

Samo miejsce mnie nie obchodzi. Lecz co do życia, jaki był i stwierdzenia, że był niezgodny to bzdura. Pracował nad tym by prawda historyczna była prawdą. A wszelkie postanowienia nie krzywdziły ludzi, nawet tych najniżej usytuowanych. Co często nie widać było w innych partiach. Jak by nie było TEGO prezydenta, to co by z Gruzją było. Bo niby kto zmobilizował kilku prezydentów, by stać razem. Kto będąc jeszcze w sprawiedliwości zajął się Wyszkowem. To był bardzo dobry polityk, od samego początku. Patriota. Cała ta sprawa pokazała jak łatwo jest manipulować ludźmi przez media. Osobiście to zawsze byłem z Kaczyńskim bo wiem ile robił dla zwykłych ludzi. Nie rozumiem tych, którzy dali się wciągnąć w tą grę TV.  Bo nie można było znaleźć na prezydenta konkretnego "haka" więc go ośmieszano, a ludzie to brali i powtarzali. A teraz płaczą ... Żal.
Zapisane
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #37 : Kwiecień 14, 2010, 12:09:06 »

Patrząc na wcześniejsze deklarację polityczne i nie tylko przy okazji śmierci JPII, nie wydaje mi się aby cokolwiek miało się zmienić w polityce. Niestety, obawiam się, że przy okazji tego zdarzenia, wybory prezydenckie mogą przynieść dość zaskakujące rozwiązania. Naród jest szargany strasznymi emocjami i łatwo teraz wpływać na jego wybór. Nowy prezydent musi być wyłoniony po 60 dniach od daty określonej przez Marszałka. To mało aby wszystko wróciło do "normy" i wybierać na chłodno i merytorycznie. Wystarczy kilka haseł łapiących za gardło i olbrzymia rzesza elektoratu zmieni kandydata. Dla Komorowskiego to fatalny moment, on najwięcej na tym stracił, oczywiście politycznie.

Widze na wszystkich portalach, że Wawel już jest pierszym wydarzeniem, które znowu dzieli, a nie łączy. Kto podejmuje tak kontrowersyjne decyzje ? Rozmawiałem dzisiaj z ponad 10-oma osobami i wszystkie są zniesmaczone tą decyzją... i dopytują za Kard. Dziwiszem, jaka to bohaterska śmierć i jakie zasługi dla kraju, równające się z całym panteonem osobistości tam spoczywającymi i ich dokonaniami ?

cyt. z wp.:
"To nie był pomysł rodziny, to była zgoda rodziny. I chciałbym, żeby to było jasno i wyraźnie zaakcentowane - zaznaczał były wiceminister sprawiedliwości Andrzej Duda.

Odnosząc się do protestów, które miały miejsce w Krakowie, Duda przeciwstawił kilkuset protestujących tysiącom, które przyszły przywitać Pierwszą Damę. Przypomniał, iż codziennie tłumy ludzi gromadzą się pod Pałacem Prezydenckim wspominając i oddając hołd poległym. Krytykował protestujących twierdząc, iż ich sprzeciw odnosi się do faktu wstąpienia Lecha Kaczyńskiego do panteonu polskich postaci historycznych. Pochówek na Wawelu zapewnia bowiem wieczną pamięć i jest zarezerwowany dla najwyższych urzędników państwowych, którzy zginęli na służbie."

...zaraz, zaraz. Muszę zajrzeć do historii, ale jak pamiętam Marszałek Piłsudski zmarł na raka. Mickiewicz raczej nie na służbie, a u siebie w domu chyba na gruźlice, czy na cos tam innego związanego z płucami, Słowacki ?...
Wydaje mi się, że ten zasłużony panteon, nie jest zarezerwowany dla postaci którzy ZGINĘLI NA SŁUŻBIE, a raczej za ich zasługi dla kraju w przeciągu całego życia. Retoryka wypowiedzi pana Dudy jest dla mnie kompletnie nie do przyjęcia. To samo tyczy się prezydenta Krakowa, czy pana Gowina.... protestującym przeciwstawia się kilometrowe kolejki ludzi oddających cześć prezydenckiej parze. Jaki ma związek jedno z drugim ?

PS. Adaś, zapoznaj się z sytuacją w Gruzji i osobą prezydenta Szakaszwilego. Zobacz co zrobił nasz prezydent w sprawie pilota, który nie chciał lądować w Tibilisi z 4 prezydentami na pokładzie. Delikatnie mówiąc było to zachowanie niefortunne... Nie chciałbym sprowadzać rozmowy do tego czy ten prezydent był lepszy od Kwaśniewskiego, czy Wałęsy, bo dla niektórych pewnie był. Chodzi o jego gigantyczne dokonania w sprawie Polski, co czyni go godnym do wpisania się na listę wawelskiego panteonu ludzi najbardziej zasłużonych dla naszego kraju. Pytam o konkretne zasługi...

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 14, 2010, 12:30:42 wysłane przez Echnaton » Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #38 : Kwiecień 14, 2010, 12:24:38 »

Rozumiem CIę Adaś. Masz swoje sympatie polityczne, każdy je ma. TEN Prezydent był również najbardziej antyrosyjskim prezydentem w Polsce. Właśnie o to ANTY- mi chodzi.
Wydaje mi się, że czas na zmianę w rozumieniu takich pojęć jak patriotyzm. Tragedia katyńska powinna ludzi łączyć na bazie wybaczenia i współczucia, a nie dzielić w imię czyjejś wizji prawdy, choćby najbardziej słusznej. Tu była bariera nie do przebycia. Co z tego , że racja leżała po naszej stronie, kiedy w rzeczywistości nic to nie zmieniało w stosunkach polsko-rosyjskich  od lat ?

Teraz z Rosji płynie rzeka współczucia, niektórzy Rosjanie piszą o tym wprost ( gazeta Echo Moskwy) , ze przepraszają za Katyń po raz drugi. Coś niezwykłego dzieje się w tych naszych stosunkach sąsiedzkich. Żal jedynie ,iż na różnych portalach ludzie doszukują się nawet teraz spisków i zamachów. Wciąż pokutuje w nas ten nasz narodowy ( nacjonalistyczny ?) patriotyzm i wrodzona nieufność do wszystkiego. Dziwić się, że taką mieliśmy rzeczywistość ?

Weźmy pod uwagę, że czasy się zmieniają, wszystko dzieje się coraz szybciej ( od czasu śmierci JP II ), że jesteśmy odpowiedzialni za rzeczywistość poprzez to , jak o niej myślimy. Tak- same myśli oraz intencje wystarczą już do tego. O tym jest właśnie to forum. To jest ta dynamika o której mówi Nassim. Zacznijmy patrzeć na świat poprzez tą dynamikę, a nie poprzez pryzmat czasów sprzed dwóch , trzech lat ...

Echnaton  napisałeś "Wydaje mi się, że ten zasłużony panteon, nie jest zarezerwowany dla postaci którzy ZGINĘLI NA SŁUŻBIE, a raczej za ich zasługi dla kraju w przeciągu całego życia ". Nie tylko w przeciągu życia, ale i zasług uznanych po ich śmierci dopiero. !!

 I właśnie z uwagi na mój powyższy pogląd ( o zmianie ery ) ja dlatego nie będę protestował przeciwko pochówku na Wawelu. Tak będę postrzegał największe dokonanie Prezydenta , które NIE DOKONAŁO SIĘ za Jego życia, ale tuż po Jego śmierci. Mam na myśli  wyniesienie symboliki Katynia do rangi ponadnarodowego symbolu pojednania.

Właśnie to nazwałbym światłem rodzącym się z przeszłości właśnie tam , na smoleńskiej ziemi.

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 14, 2010, 12:37:39 wysłane przez east » Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #39 : Kwiecień 14, 2010, 17:51:28 »

Wajda protestuje ws. pochówku Prezydenta na Wawelu

Reżyser Andrzej Wajda zaprotestował przeciw decyzji o pochowaniu Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i Jego Żony Marii na Wawelu. Jest to jego zdaniem "wysoce niefortunna decyzja".

"Decyzja ta wywołuje poważne protesty i może spowodować najgłębsze od odzyskania niepodległości w 1989 roku podziały polskiego społeczeństwa" - napisał Wajda w liście przesłanym do "Gazety Wyborczej". Pod listem podpisała się także żona reżysera, Krystyna Zachwatowicz-Wajda.

"Najwyższe nasze zdumienie wywołała decyzja pochowania prezydenta Lecha Kaczyńskiego z żoną - na Wawelu" - napisał Andrzej Wajda. Jak ocenił, "prezydent Lech Kaczyński był dobrym, skromnym człowiekiem, ale nie ma żadnych przyczyn, dla jakich miałby spocząć na Wawelu wśród Królów Polski - obok Marszałka Józefa Piłsudskiego".

Wajda i Zachwatowicz zaapelowali "do Władz Kościoła o wycofanie się z tej wysoce niefortunnej decyzji podjętej pochopnie w chwili żałoby i współczucia". Ocenili też, że "wysoce niestosowne jest w takiej sprawie powoływanie się na wybór rodziny".

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Wajda-protestuje-ws.-pochowku-Prezydenta-na-Wawelu,wid,12171681,wiadomosc.html?ticaid=19fd1&_ticrsn=3

...a w między czasie kard. Dziwisz wpadł na kolejny pomysł stworzenia na Wawelu całej komnaty prezydenckiej i obok Państwa Kaczyńskich pochować prezydenta Kaczorowskiego.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 14, 2010, 17:56:22 wysłane przez Echnaton » Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

oszuscistop sparta legowiskadlakota piecfrakcji zadania-domowe