Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kartka z kalendarza, dzień 10 kwietnia, roku 2010  (Przeczytany 112006 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
tijavar
Gość
« : Kwiecień 11, 2010, 14:55:43 »

Co mi w duszy gra... jestem głęboko poruszona tak namacalnym i znaczącym doświadczeniem kolejnego etapu zmian na Ziemi.

Zbliżamy się do końca pewnej epoki, towarzyszyć nam będą coraz mocniej korespondujące z naszą fizyczną i duchową rzeczywistością wydarzenia. Coraz trudniej będzie nam ignorować te sygnały i przechodzić nad nimi do porządku dziennego.

Uzdrawianie bywa czasem traumatyczne i wymaga od nas, ludzi świadomych zachodzących zmian, wykazania wielkiej zdolności empatycznej wobec tych, którzy zaczną dopiero powoli rozumieć, co się dzieje. Pamiętajmy, że sami również będziemy tej szczególnej zdolności potrzebować.

Pragnę podzielić się z Wami moim darem empatii. Mam potrzebę podzielić się z Wami, oraz ludźmi Was otaczającymi, głębokim współczuciem i zrozumieniem dla tych wydarzeń. Świat polityki i ludzkie podziały pozostawiam za sobą. Mam nadzieję, że kolejne wydarzenia zastaną nas jeszcze bardziej zjednoczonych, mocnych i przygotowanych... potrafiących zrozumieć i wesprzeć kolejne procesy przemiany. Pracujmy tak, abyśmy mogli być z tego dumni. Pozdrawiam Was ciepło i z miłością.

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 11, 2010, 15:00:23 wysłane przez tijavar » Zapisane
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Kwiecień 11, 2010, 17:27:12 »

Nie rozumiem Tijavar trochę Twojego skupienia...

Jestem w głębokim smutku od wczoraj, związanym ściśle z wczorajszą tragedią. Nie widzę tutaj związku z jakimiś "zmianami" które maja następować. Przypominam, nasz naród umie jednoczyć się w takich chwilach (powódź 1996, śmierć JPII, czy coroczna kwesta J.Owsiaka). Dzięki za Twój dar empatii, nigdy go nie za mało, u mnie podobno jest z tym słabiej... Nieważne.
Nie chciałbym aby te wydarzenia były łączone z "nadchądzącymi zmianami w 2012r" - po prostu błagam o to. Czy ktoś jest wierzący, czy nie, lub ma jeszcze inne poglądy, niech nie usiłuje łączyć tych wydarzeń z jakąś swoja "nadchodzącą apokalipsą". To byłoby jakimś idiotycznym pastiżem tych wydarzeń.
Teraz jest czas refleksji i żałoby. Na analizę wypadku będzie czas, chętnie to przedyskutuje, ale nie teraz... to wydarzenie na skalę światową i jak dotychczas niepowtarzalną. Chyba ostatni raz tak mnie dopadło 11.09.2001 NY.

Pozdrawiam
Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
tijavar
Gość
« Odpowiedz #2 : Kwiecień 11, 2010, 19:14:53 »

Echnaton, rozumiem, że nabyłeś uprzedzeń do tej daty, lecz w mojej wypowiedzi brak jest takich powiązań jak i analiz. Jest to moja osobista refleksja ubrana w dłuższy ciąg czasowy. A "nadchodzące zmiany" nie koniecznie muszą wiązać się z czymś negatywnym, wręcz przeciwnie. Zachęcam do zmiany punktu widzenia na, mimo wszystko, bardziej optymistyczny.

P.S. Spróbujcie zdjąć "zły urok" z tej 2012 daty, jeśli już teraz zasiejecie tam strach, niechęć i obawę  to właśnie TO tam zastaniecie. Myślcie perspektywicznie.
Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Kwiecień 11, 2010, 21:19:40 »

 Tijavar.

Jesteś piękną i bogatą duszą.
 Jesteś mi baaardzo bliska........

Twoje słowa to idee Twojego własnego serca.......
Nietrudno   je dostrzec, nie trudno je odczuć ponieważ
 są one prawdziwe.
 Te idee..... jakże dalekie od społecznych fanatyzmów i wyobrażeń, wiary w coś,  wiary w  wielką polityke, wielką władzę, wielką edukacje.

To  Ufność  w światło, które wciąż i wciąż wyłania się z zakamarków naszych serc....
A więc przybyliśmy tu,  aby innym  to powiedzieć :
budzicie się niczym dzieci małe ze snu głębokiego i dostrzegacie, że ciemność nie istnieje, nigdy nie istniała, to tylko ..... brak światła......

Ciemność -  to tylko widzenie rzeczy wypaczonych...

To - menadry ludzkich myśli i strachu.....

Meandry ludzkich myśli i strachu, które manifestują, nie po to, aby kogoś skrzywdzić, lecz zaprosić. Zaprosić do przebudzenia, aby odnaleźć własną prawdę, swoje świadectwo......

Wszystko więc przychodzi do Nas na zaproszenie : tym zaproszeniem jest otwartość, ufność, zrozumienie, dojrzałość serca, czyli świadomość serca. Uśmiech

Ale ''listonosz'' ( czyli ten nieoceniony proces życia) puka do naszych
''drzwi'' wiele razy. ....!
Ale My nie chcemy zbytnio przyjąć tego zaproszenia.Więc w końcu ten ''listonosz'' , który chce nam tą niezwykła wiadomość przekazać, ''poddpala nasz Dom'', rujnuje nasze życie,  ponieważ ewolucja o nazwie świadomość nie czeka i nie będzie czekać na nikogo !
A potem ludzie mówią - dzieje się źle, dzieją się tragedie.
To co dzieje się ''źle'' to tylko widzenie rzeczy wypaczonych, to brak światła.
To wszystko co się dzieje jest tylko informacją zwrotną dla Nas, abyśmy mogli doświadczyć tego co sami tworzymy, a następnie dokonać zmian.....

Dokonać zmian ponieważ to wszystko co powoduje ból, powoduje różne tragedie, powoduje cierpienie oznacza wrost, że w naszym życiu panuje fałsz !!!
Nic więcej...

pozdrawiam Cię  moja ''bratnia duszo'' i wysyłam w Twoją stronę strumień miłości i ...... światła ................ Uśmiech











« Ostatnia zmiana: Kwiecień 11, 2010, 22:02:25 wysłane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
bou
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 126


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Kwiecień 11, 2010, 21:56:27 »


Zbliżamy się do końca pewnej epoki, towarzyszyć nam będą coraz mocniej korespondujące z naszą fizyczną i duchową rzeczywistością wydarzenia. Coraz trudniej będzie nam ignorować te sygnały i przechodzić nad nimi do porządku dziennego.


A Jak sobie z tym wszystkim poradzic? Zauwazylam ze od paru miesiecy zaczal mnie ogarniac jakis dziwny bezsens wszystkiego, jakas bezcelowosc. czasami mam wrazenie przygladajac sie ludziom jak ganiaja za przyslowiowym dniem wczorajszym ze sa jacys dziwni i nie pasujacy do rzeczywistosc. ze wszystkim mam pod gorke, nawet zalatwiajac jakies sprawy biznesowe spotykam na swojej drodze jakis delikatnie powiedziane nieodpowiedzialnych ludzi, ktorzy kreca, oszukuja, cos obiecuja a nastepnie nie odbieraja telefonow, nie przychodza na spotkania, albo zwodza dniami tygodniami. rozumiem ze mozna spotkac sie z jednym takim przypadkiem ale razy x? przeciez mozna zadzonic i powiedziec zastanowilem sie nie odpowiada mi propozycja  i nikt do nikogo nie ma pretensji. nie wiem co sie dzieje z ludzmi bo nie spotykalam sie wczesniej z niczym takim. macie jakies pomysly co sie dzieje?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 12, 2010, 21:53:31 wysłane przez Leszek » Zapisane
strzygław
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 31


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Kwiecień 11, 2010, 22:52:04 »

[quote author=bou link=topic=792.msg4833#msg4833 date=1271015787
A Jak sobie z tym wszystkim poradzic?/.../ ktorzy kreca, oszukuja, cos obiecuja a nastepnie nie odbieraja telefonow, nie przychodza na spotkania, albo zwodza dniami tygodniami. rozumiem ze mozna spotkac sie z jednym takim przypadkiem ale razy x? przeciez mozna zadzonic i powiedziec zastanowilem sie nie odpowiada mi propozycja  i nikt do nikogo nie ma pretensji. nie wiem co sie dzieje z ludzmi bo nie spotykalam sie wczesniej z niczym takim. macie jakies pomysly co sie dzieje?
[/quote]

Ja mam pomysł, ale niepopularny, więc nie wiem czy mogę mówić. Zmiany świadomości, jak się dokonują, to wydają się przychodzić do naszego kraju po czasie i w krzywym zwierciadle. Męka, zaduma, cierpienie, powaga i inne farmazońskie symbole zakłócają nam obraz świata jako całości. Ponieważ nie mamy obrazu całości, to nie wiemy jak być kool i na topie, więc usiłujemy kopiować zewnętrzne pozory. Krótko mówiąc: gupki jesteśmy, co uczą się ciężko, rozsądek mamy zaburzony kretyńskimi symbolami i cokolwiek się zdarzy, to zawsze nie będzie nasza wina. Stąd ludzkie zagubienie, bez asertywności, bez normalnego ludzkiego podejścia do drugiej żyjącej istoty. I to wszystko pod szyldem: "kochaj bliźniego swego jak siebie samego" i " nie czyń drugiemu co tobie niemiłe". Rozsynchronizowanie głoszonych stwierdzeń i towarzyszących ich działań, to się jakoś nazywa, ale teraz mi nie przychodzi.
pozdrawiam
wstrętogław
Zapisane
miszka
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 123



Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Kwiecień 11, 2010, 23:01:01 »

Wszystko jest takie jak chcemy. NIC SIĘ NIE DZIEJE. Spokój panowie i panie. Są to zaledwie zmiany stanu skupienia. Mi jedynie przykro, ze jakieś nienakarmione EGO pociąga za sobą w pulapkę innych. I to wsio. Ale Echnaton ma rację. Podyskutujemy za jakiś czas. Dziś jakoś dziwnie.
misz
Zapisane
bou
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 126


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Kwiecień 11, 2010, 23:14:45 »

miszka a moze wlasnie dzis jest wlasnie czas aby nad takimi sprawami pomyslec? przeciez to nic zlego ze sie zastanawiamy nad tym w jakim czasie przyszlo nam zyc, co sie dzieje, dokad to wszystko zmierza
Zapisane
miszka
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 123



Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Kwiecień 11, 2010, 23:20:33 »

Bou, napisałam: podyskutować. Podyskutować to zupełnie co innego niż pomyśleć. Sądzę, że cały świat teraz myśli a ja tez z tego świata jestem.
Maniana- podyskutujemy maniana OKI???
Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Kwiecień 11, 2010, 23:21:06 »

Mi jedynie przykro, ze jakieś nienakarmione EGO pociąga za sobą w pulapkę innych. I to wsio. Ale Echnaton ma rację. Podyskutujemy za jakiś czas. Dziś jakoś dziwnie.
misz


  Nie wiem o czym mówisz, bo wyrażasz się (delikatnie mówiąc)  nie - jasno.
Po ostatnich  dniach przebywania na  dwóch forach (Cheops i tutaj)   odnoszę mimowoli wrażenie, że ludzie rozmawiają  sami ze sobą. Co gorsza mam nieodparte wrażenie, że jednak chyba wolą  być nieświadomi i wymyślać sobie iluzje na temat różnych rzeczy  zamiast wziąć się za siebie.
Lecz dla mnie jedynym wartościowym kryterium prowadzenia wszelkiej dyskusji,  jest to czy człowiek myśli, czy nie myśli, poszukując różnych perspektyw i możliwości
a nie pisanie co komu ślina na język przyniesie.

Ps. Bou.
Twoje pytania są troche dziwne.
Oglądasz swój własny ''ekran'' , swoją własną projekcję, która nazywa się system wewnętrznych wartości i pytasz dlaczego ludzie zachowują się w taki, a nie inny  sposób ?
W Twoich słowach brzmi to jak popularnie mówiąc - wskazywanie na zewnętrznych sprawców swoich własnych wydarzeń.
Kilka postów wyżej napociłem się, aby wyjaśnić, że : nie zwracajmy uwage na skutki, lecz przyglądnijmy się dokładnie przyczynom, co automatycznie spowoduje możliwości jej zmiany.
Chciałem zapytać, w jaki sposób mogę wyjaśnić, że : poczucie innego startu w życiu nie wiąże się z oceną i zachowaniem innych ludzi, lecz wiąże się :

z  zaufaniem do tego co robię i tego co mam do zaoferownia innym ludziom.

Chciałem powtórzyć, to co już napisałem, a to czego uczą na wszystkich uniwersytetach świata : jeżeli w naszym życiu dzieje się coś nie tak, począwszy od problemów w rodzinie,  problemów z innymi ludźmi, problemów w społeczeństwie, problemów z materialnymi środkami do życia, a skończywszy na katastrofach lotniczych oznacza to WPROST, że w naszym życiu panuje FAŁSZ.

 I na tym chciałem ten... monolog zakończyć.
 
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 12, 2010, 00:19:07 wysłane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

kolospawalniczeswc fox watahafernflower zagroda-slonca watahapolnocnejciszy