Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Fraktalna głowa - fraktalne ciało  (Przeczytany 34029 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
trzysz
Nowy użytkownik
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 12


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #20 : Maj 20, 2010, 21:42:47 »

Witajcie ponownie Uśmiech
mam dla was coś, co jak mi się wydaje jest ciekawe Mrugnięcie
jeśli podobny wątek był poruszany - wybaczcie, nie sprawdzałem Mrugnięcie
Tu może troszkę nie na temat, ale wiąże się z fraktalnym obrazem głowy i serca - ich odbiciem względem siebie.

Tak sobie dziś myślałem o uczeniu się w szkole i o technikach szybkiego się uczenia - podczas gdy edukacja w szkole polega na zapychaniu głowy informacjami, techniki szybkiego i łatwego uczenia się, prawie zawsze polegają na obrazowaniu informacji, tworzeniu z niej myślokształtu. Obrazy, to w sumie pierwszy stopień wtajemniczenia Mrugnięcie
a prawdziwym mistrzostwem jest zaangażowanie wszystkich zmysłów
jeśli ubrać informację w obraz, dźwięk, zapach, smak i dotyk, wtedy (a nawet znacznie wcześniej) obraz zaczyna żyć, nie jako "bezpciowy" zapis na dysku, ale myślokształt, który sobie orbituje wokół nas, nie zaśmiecając naszej głowy, która powinna właściwie służyć jako pamięć operacyjna, a nie fizyczna Mrugnięcie

Pamięć operacyjna służy w komputerze tylko i wyłącznie do przetwarzania aktualnie analizowanych danych, podczas gdy pamięć fizyczna, czyli dysk (lub pendrive, płyta dvd, itp), ma za zadanie jedynie dane przechowywać. Stare komputery miały dyski o pojemności np.: 500MB, podczas gdy pamięć operacyjna miała wtedy 32MB - teraz dyski mają grubo ponad 100 GB (czyli około 100 000 MB), a pamięci operacyjne odpowiednio po kilka GB - można przyjąć, że w przybliżeniu 1000 razy więcej.
Co ciekawe, zapis informacji w pamięci operacyjnej nie różni się niczym od zapisu na dysku, tyle że w pamięci operacyjnej nie przechowuje się danych dłużej niż się z nich korzysta w danym momencie - po to, żeby nie spowalniać komputera, bo przecież i tak dostępne są na dysku.

Dochodzimy w końcu ponownie do mózgu i tego, czego starają się nas nauczyć różni ciekawi ludzie.
Tak na szybko przypomniał mi się fragment filmu "Peaceful Warrior" i książki z serii Anastazja - z tego pierwszego cytat:
- wyrzuć śmieci
- sam sobie je wyrzuć
- wyrzuć śmieci ze swojego umysłu

a w Anastazji wciąż można się spotkać z tym, że myśl dzisiejszych ludzi jest spowolniona, przez co nie może "tworzyć"
o co się rozchodzi?
Chodzi o to, że informacja jest wszędzie wokół nas - jest w powietrzu, w wodzie i w przedmiotach - wszystko co nas otacza jest nośnikiem informacji, a fale elektromagnetyczne, które zewsząd nas otaczają, są właśnie nieskończonym oceanem czystej informacji - można powiedzieć, że cały wszechświat jest naszym wspólnym dyskiem i w nim zapisane są wszystkie dane, do których obecnie jednak nie mamy dostępu, dlatego, że...
...nasz mózg, nasz umysł powinien pełnić rolę pamięci operacyjnej! A tym czasem jest zaśmiecany zbędnymi informacjami, które tylko zajmują miejsce i spowalniają procesy myślowe, dla których pozostaje niewielka przestrzeń. Zobaczmy analogie między źle wykorzystanym nowym komputerem, a tym co robimy ze swoją głową - nawet wielkości się mniej więcej zgadzają, bo pamięć operacyjna nowego komputera ma wielkość dysku starego komputera. Wiec jak opóźnić ludzi? Jak spowolnić ich procesy myślenia, kojarzenia i "przebudzenia"?
Ano w prosty sposób - zawalić umysł, czyli pamięć operacyjną, danymi które tam będą przechowywane jak na dysku! Przekonać ludzi do tego, że umysł przechowuje dane!
Podczas gdy już do tego doszło, dostęp do pamięci wszechświata jest bardzo ograniczony i powolny, gdyż nasz umysł, który powinien służyć tylko do myślenia, nie do przechowywania informacji, zawalony jest zbędnym balastem, a na jego właściwe funkcje pozostaje bardzo mało "zasobów".
Jeśli by się posłużyć znowu analogią do starych i nowych komputerów, to przy zagospodarowaniu naszego umysłu jako dysku do przechowywania danych, na myślenie pozostaje na oko 1000 razy mniej miejsca, niż gdybyśmy z umysłu korzystali tylko do myślenia! Zatem również połączenie z księgą Akashy, z pamięcią wszechświata, nie jest zerwane, ale skoro trwa 1000 razy wolniej, to jest ona dla nas obecnie po prostu bezużyteczna...

Siła naszych myśli jest ograniczona przez informacje, które nosimy w głowie...
Otwieranie się na "pamięć serca", na głos intuicji, jest otwieraniem się na nasz prawdziwy "dysk" z danymi, a podążanie za zawartymi tam informacjami, za głosem intuicji, odciąża umysł z jego złogów, daje mu większą przestrzeń do działania według jego przeznaczenia. Obalanie programów zapisanych w umyśle działa podobnie - jeśli udaje nam się znaleźć program, który kieruje naszym życiem w jakimś aspekcie (nawet najmniejszym), a następnie przestać z niego korzystać, wtedy taki program jest usuwany z pamięci operacyjnej, z umysłu i stwarza kolejne miejsce naszym własnym myślom, przyspieszając nas na drodze.

Serce i rozum nie są sobie przeciwne - jedyny błąd polega na tym, że serce łączy nas z wiedzą, a umysł powinien tę wiedzę przetwarzać, tym czasem zawalony jest inną "wiedzą", przez co powstają konflikty pomiędzy wiedzą ze źródła, z serca, a śmieciami w umyśle, czyli informacjami i programami wgranymi tam w sposób sztuczny...

...zatem wyrzućmy śmieci z naszej głowy Duży uśmiech

Pozdrawiam Uśmiech
Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #21 : Maj 20, 2010, 23:34:01 »

...zatem wyrzućmy śmieci z naszej głowy Duży uśmiech


 Problem w tym,  że się tych ''śmieci'' nie da  tak i ad hock wyrzucić.
Jak znajdziesz sposób na ''wyrzucenie'' tego tak zwanego zbędnego oprogramowania nabytego od wczesnych lat dzieciństwa do TERAZ, to
go opublikuj.
Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
trzysz
Nowy użytkownik
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 12


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #22 : Maj 20, 2010, 23:48:26 »

no np:

Mateusz Grzesiak: Czysty umysl w nic nie wierzy

Jesli uwierzy w cokolwiek, jest zgubiony, a czlowiek staje sie ograniczony. Kazda wiedza, z definicji, musi byc tez niewiedza - gdy wierze w jedno, nie moge wierzyc w to, w co nie wierze..
Jesli wierze, ze nie ma kosmitow, nie moge wierzyc, ze sa. Ale jak wierze, ze ich nie ma, nie mam szansy sie rozwinac.. musze znieksztalcac (spotkam jednego, on mi powie, ze jest kosmita, a ja go odrzuce, ze wariat)... musze usuwac, etc.

Kazda wiedza jest niewiedza. Umysl absolutny o tym wie, dlatego nie wierzy w nic, co sie w nim znajduje. Inaczej jest zgubiony.

Nie wierze w to, co mowi umysl. Inaczej trace prawde. A jak trace prawde, jestem oddzielony od rzeczywistosci i pojawia sie dualizm.

Jesli nawet nazwe "krzeslo" krzeslem, juz umysl podpowiada, ze sie na nim siedzi.. A przeciez moge sie nim bronic, moge nim uwodzic, etc. Krzeslo istnieje wiec na jakims innym poziomie (rzeczy same w sobie Kanta), i istnieja na falszywym poziomie umyslu. Tylko tego malo kto kwestonuje - tak oczywiste jest, ze krzeslo to krzeslo.. ze nikt nie poddaje w watpliwosc tego, w co wierzy. Szczegolnie, jesli jest to sen kolektywny, czyli wiekszej ilosci umyslow.

Jesli chcesz naprawde byc poza swoimi ograniczeniami, musisz zaczac kwestionowac wszystko, w co jeszcze wierzysz. A jak to zakwestionujesz, wtedy pojawi sie kolejny krok.



a ode mnie jeszcze tak:

"Sumą wszystkiej wiedzy jest, że nic nie wiemy"

Jeśli uważamy, że coś na prawdę wiemy, to się mylimy, bo widzimy tylko kawałek.
Jeśli uważamy, że nic nie wiemy, to mamy rację, bo faktycznie nic nie wiemy
Może to być trochę problematyczne - no bo jaką drogą iść, co jeść, czego nie jeść?
Jedyna zasada: Negować wszystkie swoje zasady, podważać wszystkie swoje pewniki.
Dokąd to nas może zaprowadzić?
Może nie do rajskiego raju z urajonych marzeń, ale nie wykluczone, że do siebie samych
do tego miejsca, w którym zaczęły się programy i w którym ponownie ich nie ma

ale to proces - nic się nie dzieje od tak, a najtrudniej jest dostrzec, że w ogóle działamy wg programów
kiedy już program jest zlokalizowany, wcale nie trudno zrobić po prostu na przekór
ale póki wcale nam się nie wydaje, żeby "to" był program, to nie da się rady zrobić z nim nic
a niektóre programy się nam po prostu podobają i nie chcemy się ich (jeszcze) pozbyć.
« Ostatnia zmiana: Maj 20, 2010, 23:52:41 wysłane przez trzysz » Zapisane
percepcja
Nowy użytkownik
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 32


Zobacz profil WWW
« Odpowiedz #23 : Maj 20, 2010, 23:56:29 »

@trzysz

Bardzo dobre spostrzeżenia, to też zauważył Adam Wiśniewski Snerg pisząc, że: "zrozumienie jest odwrotnie proporcjonalne do ilości informacji" inaczej mówiąc nadmiar informacji "zachacza" wręcz o dezinformację.

Inna kwestia jak używać umysłu właściwie - na pewno nie jest to przechowalnia informacji jak słusznie zauważa @trzysz

Są różne praktyki dotyczące oczyszczania umysłu - polecam dość ciekawą i prostą praktykę Pauzy Kwantowej.

Carlos Castaneda też zwraca uwagę jak ważna jest cisza wewnętrzna i jej "zbieranie".
Zapisane
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #24 : Maj 21, 2010, 00:09:41 »


Jesli chcesz naprawde byc poza swoimi ograniczeniami, musisz zaczac kwestionowac wszystko, w co jeszcze wierzysz. A jak to zakwestionujesz, wtedy pojawi sie kolejny krok.


 Wierzę w miłość, uczciwość, sprawiedliwość, emaptię, zrozumienie, współpracę.
 Wierzę w siebie i swoje możliwości.
 Wierzę, że ludzie są wielcy, kochani i twórczy.
 Wierzę we wszechświat  jego genialność i  doskonałość mechanizmów jego działania.

Przeszłości nie da się zmienić ! Więc ''śmieci'' z przeszłości nie da się wyrzucić ! Większość ''śmieci'' pochodzi z dziecinstwa i tzw. okresu dojrzewania, w kórej kształtowała się nasza świadomość.

Ale PRZYSZŁOŚĆ natomiast jest kształto­wana przez nasze OBECNE MYśLENIE.

Niezbędną rzeczą dla naszego poczucia wolności jest uświadomienie sobie, że te wszystkie ''śmieci'' nabyliśmy od : naszych rodziców, bliskich, znajomych, od społeczeństwa. Oni wszyscy  zrobili to co mogli i tyle, na ile pozwoliło im rozeznanie, świadomość i wiedza. Jeśli obwiniamy kogolwiek za coś, oznacza to, że nie bierzemy odpo­wiedzialności za siebie samych.
Więc wszyscy na­uczyli nas i uczą dalej  prawdopodobnie tylko tego, czego ich samych nauczono.
 Czuli oni  taką samą bezradność, jaką my TERAZ odczuwamy uzmysławiając to sobie.

pozdr.
Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #25 : Maj 21, 2010, 18:39:47 »

Cytuj
Przeszłości nie da się zmienić ! Więc ''śmieci'' z przeszłości nie da się wyrzucić ! Większość ''śmieci'' pochodzi z dziecinstwa i tzw. okresu dojrzewania, w kórej kształtowała się nasza świadomość.
Cóż za założenie.
Ja nie myślę na co dzień o przeszłości, nie zaśmiecam sobie nią pamięci operacyjnej. Jest to możliwe żyjąc TERAZ, bez kurczowego opierania się na fundamentach z przeszłości. Tożsamość zbudowana na przeszłości rzeczywiście może zakotwiczać nas w niej ,a tym samym przetwarzanie i rendering danych odbywa się zawsze poprzez schematy nabyte w przeszłości. I to spowalnia przetwarzanie. Przyszłość natomiast nie istnieje - jest jedynie wyobrażeniem różnych potencjalnych możliwości . Jeśli nagromadzimy w sobie za dużo możliwych scenariuszy to również spowolni pamięć operacyjną .
Tak to widzę.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
MEM HEI SHIN
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 224


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #26 : Maj 21, 2010, 22:49:45 »


"Sumą wszystkiej wiedzy jest, że nic nie wiemy"


Ile ludzi tyle koncepcji......

Z logicznego, czy nawet filozoficznego punktu widzenia nie ma czegoś takiego, że  NIC nie wiemy.
 Bowiem samo NIC określa brak formy, tym samym opisując od  razu stan.
 Skoro jest (określeniem) staje się automatycznie czymś i dlatego jest to pospolity paradoks.
  (Nic) jako koncepcja, może funkcjonowaać, tylko w dualnym systemie odniesień, gdzie kazde pojęcie ma swoje zaprzeczenie.
 Tak więc posługujemy się w naszym życiu takimi  potocznymi określeniami jak (Nic)
 , ale żadne  z nich nie ma żadnego realnego wytłumaczenia, bez podania dodatkowych punktów odniesienia.

Czyli, aby powiedzieć (NIC)  musi być wcześniej (COŚ), czyli punkt odniesienia, który powala nam to stwierdzić !

Dlatego mylimy się patrząc  na stan naszej wiedzy chcąc powiedzieć, że (NIC) nie wiemy.

Różni myśliciele chcą nam zaimputować różne swoje wobrażenia o świecie, problem tylko w tym, że nie ma to żadnego odzwierciedlenia w naszym życiu.
Wiemy po prostu tyle.... ile wiemy .
Stan naszej wiedzy wciąż się poszerza i nie możemy za nikogo powiedzieć co wie, a czego nie wie (tym bardziej, że NIC nie wie), ponieważ nie znamy zakresu niczej wiedzy, ani doświadczeń.
Znamy tylko swój zakres, w którym się sami poruszamy i tylko on stanowi nasz punkt odniesienia.
« Ostatnia zmiana: Maj 21, 2010, 23:00:15 wysłane przez MEM HEI SHIN » Zapisane

Świat potrzebuje nowej wiedzy, dzięki której nauczylibyśmy się wsłuchiwać w ciszę swego serca.....
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny użytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #27 : Maj 23, 2010, 11:13:48 »

Cytat: trzysz
Jeśli uważamy, że coś na prawdę wiemy, to się mylimy, bo widzimy tylko kawałek.
Jeśli uważamy, że nic nie wiemy, to mamy rację, bo faktycznie nic nie wiemy
Może to być trochę problematyczne - no bo jaką drogą iść, co jeść, czego nie jeść?
Jedyna zasada: Negować wszystkie swoje zasady, podważać wszystkie swoje pewniki.
Dokąd to nas może zaprowadzić?
Może nie do rajskiego raju z urajonych marzeń, ale nie wykluczone, że do siebie samych
do tego miejsca, w którym zaczęły się programy i w którym ponownie ich nie ma

Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : Maj 24, 2010, 10:43:19 »


Wiemy po prostu tyle.... ile wiemy .
Stan naszej wiedzy wciąż się poszerza i nie możemy za nikogo powiedzieć co wie, a czego nie wie (tym bardziej, że NIC nie wie), ponieważ nie znamy zakresu niczej wiedzy, ani doświadczeń.
Znamy tylko swój zakres, w którym się sami poruszamy i tylko on stanowi nasz punkt odniesienia.
Z tym, że oddzielenie "naszego" ja , tej wiedzy cząstkowej jest pozorne, iluzoryczne. Utrzymuje się ono na poziomie umysłu. Kompletna wiedza istnieje od zawsze na poziomie świadomości . Tak sobie rozkminiam, że  wspomniane NIC jest jednocześnie wszystkim w harmonicznej równowadze, potencjalnymi możliwościami niezaistniałymi jeszcze.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
Thotal
Nowy użytkownik
*
Wiadomości: 17



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #29 : Maj 26, 2010, 00:44:27 »

Chciałbym powrócić do tych ściągających wzrok kobiecych piersi... Duży uśmiech

Gdzieś już poruszaliśmy ten temat, chyba przy budowie kopuł.
Kula "ściąga" energię z zewnątrz i wypełnia ją czasem do niewyobrażalnych wartości, np słońce. W Ziemi również najwięcej energii kumuluje się wewnątrz.
Tylko co zrobić z cycuszkami, żeby się nie zagrzały, przecież to nie żarówki, ano trzeba zamocować "antenkę" (podobnie jak w berecie) do odprowadzania nadmiaru energii. Okazuje się, że jedną z przyczyn zachorowalności na raka piersi są złej konstrukcji staniki. Ta teoria zmusiła producentow do wprowadzenia sztucznych brodawek. Wszyscy są zadowoleni, panowie częściej zauważają zdrowe podejście do natury, panie mniej chorują.
Podobno oczy są najczulszym odbiornikiem i nadajnikiem energii człowieka, nic dziwnego że skupiają się na wszelkiego rodzaju krągłościach Duży uśmiech
Ciekaw jestem tylko co na to wszystko powiedzą fraktale, jakie powinny być proporcje pomiędzy czaszą i "antenką", czy czasza powinna być duża a wyprysk tyci-tyci, czy też na odwrót.

Dziecko pijąc mleko matki zasila się energią skupioną w czaszy matczynej piersi.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Maj 26, 2010, 00:55:55 wysłane przez Thotal » Zapisane
Strony: « 1 2 3 4 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

drzewcehalabardy naszawataha airpol 3wojna watahacemnejstrony