Różne koncepcje świata i człowieka => CZYTELNIA - teksty różne => Wątek zaczęty przez: Agemen Luty 07, 2010, 02:30:47



Tytuł: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Agemen Luty 07, 2010, 02:30:47
Sesja 100.   24 marca 2009


"EN-KI:
Planeta owa nie leci po swojej orbicie
 zmienia kierunki niczym piłka, przeskakuje z orbit… z danego kursu na kurs [w kierunku] danej planety. Czyli leci zygzakiem. I tym zygzakiem będzie się kierowała w stronę Słońca. Czyli pod takim kątem.

RAFAŁ:
I jak blisko się znajdzie w tym punkcie… jak najbliżej Słońca przeleci, kiedy będzie w tym… [peryhelium], jaka będzie najmniejsza odległość planety Nibiru przy przelocie w pobliżu Słońca? Czy przekroczy orbitę Merkurego?

EN-KI:
Wtedy, kiedy się zrówna z planetą Merkury. I wtedy razem z Merkurym okrążą Słońce. Ponownie, drogą obraną tylko przez planetę Nibiru… Nie jest do ustalenia, jaką wybierze powrotną drogę. Może być ta sama droga, jaką obrała sobie owa planeta lecąc do Słońca. Kiedy będzie okrążać wraz z Merkurym Słońce i może obrać tę samą drogę, lub okrążając zmieni kurs i obierze drugą drogę. Dalej będzie lecieć w kierunku Plutona, czyli swojej rodzimej… kawałka planety, bo to był jej kurs. Więc – gdzieś w tym miejscu. Po to, żeby się chwilę zatrzymać przy Plutonie i obrać ponownie kurs okrążając planety, kierując się w stronę Słońca. Także planeta owa – Dwunasta Planeta – ona, Rafale, nie leci wraz z planetami Układu Słonecznego, tylko przecina {wszystkie planety} [orbity wszystkich planet], kierując się w stronę Słońca."
http://cheops.wordpress.com/2009/04/14/sesja-100/


2010-02-05
"Dziwne zjawisko - Pluton robi się coraz bardziej czerwony

Orbitalny teleskop Hubble wykrył, że powierzchnia jednego z najbardziej odległych od Słońca ciał Układu Słonecznego - Plutona zmienia kolor a znajdujące się na powierzchni pola azotowego lodu zmieniają kształt.

Zdjęcia wykonane przez Hubble'a wykazały, że powierzchnia Plutona jest obecnie o ok. 20-30% bardziej czerwona niż w ciągu poprzednich dziesięcioleci.

Na zdjęciach widać też, że pola lodowe złożone z zestalonego azotu w jednych rejonach zanikają a w innych rozszerzają się, przy czym na półkuli północnej stają się jaśniejsze, a na południowej ciemniejsze.

Zdaniem astronomów powierzchnia Plutona, który w 2006 r. stracił status "pełnoprawnej" planety ze względu na jego niewielkie rozmiary i został uznany za "planetę-karła", zmienia się w stopniu większym niż jakiegokolwiek innego ciała w Układzie Słonecznym. Jest to tym bardziej niezrozumiałe, że pory roku na Plutonie zmieniają się bardzo wolno - co ok.120 lat ziemskich. Pluton potrzebuje aż ponad 248 lat ziemskich aby wykonać jedno okrążenie wokół Słońca.

-
Widok tych zmian, tak dużych i tak szybkich, jest nieco zaskakujący. To jest bez precedensu
astronom Marc Buie z Southwest Research Institute
Widok tych zmian, tak dużych i tak szybkich, jest nieco zaskakujący. To jest bez precedensu - powiedział astronom Marc Buie z Southwest Research Institute w Boulder, w stanie Kolorado.

Dodał, że w latach 1954-2000 Pluton fotografowany z Ziemi nie zmieniał koloru. Potem jednak zaczęły następować zmiany, które ustabilizowały się ok. roku 2002. Naukowiec powiedział, że wykrył te zmiany już wtedy, ale nie opublikował swojego odkrycia obawiając się, że popełnił pomyłkę lub, że zawiodła aparatura teleskopu.

Jednak wykonane w tym samym czasie zdjęcia satelity Plutona, Charona, nie wykazały żadnych zmian i Buie zdecydował się na ujawnienie swych ustaleń.

Astronom powiedział, że można podać prawdopodobną przyczynę zmian, ale nie ich szybkość. Na Plutonie jest dużo metanu, który zawiera atomy węgla i wodoru. Wodór jest uwalniany przez strumienie zjonizowanych cząstek wysyłanych przez Słońce, tzw. wiatr słoneczny. Pozostaje węgiel, który nadaje otoczeniu czerwonawo czarny kolor.

Naukowcy nie potrafią też wyjaśnić zaskakujących zmian gęstości i obszaru pól azotowego lodu. Temperatura na Plutonie wynosi ok. minus 230 st. Celsjusza, przy czym na obszarach ciemniejszych jest o ok. 17 st. wyższa.

Bardzo długi okres obiegu Plutona wokół Słońca powoduje, że naukowcy nie wiedzą jakie panują na nim warunki gdy znajduje sie najdalej od Słońca. Ostatni taki okres nastąpił w 1870 r., czyli na kilkadziesiąt lat przed odkryciem Plutona."
http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Dziwne-zjawisko---Pluton-robi-sie-coraz-bardziej-czerwony,wid,11927749,wiadomosc.html



Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Agemen Luty 07, 2010, 02:57:24
Dysk z Nebry

"W "Gazecie Wyborczej" z 4-5 marca 2005, pojawił się tekst "Kosmiczny kalendarz", mówiący o rozwikłaniu tajemnicy dysku z Nebry - znaleziska liczącego sobie 3600 lat, odkrytego zaledwie przed 7 laty. Ponieważ od momentu ogłoszenia znaleziska, dla niektórych badaczy Planety X, ten miedziany dysk, był dowodem na jej rychłe pojawienie się wewnątrz Układu Słonecznego, przypominamy całą historię.
"Pewnego lipcowego dnia 1999 r. dwóch mężczyzn uzbrojonych w wykrywacz metalu szperało w lasach niedaleko miejscowości Nebra, 180 km na północny zachód od Berlina. Liczyli na bogaty łup, gdyż w tym rejonie rozrzuconych jest około tysiąca kurhanów z epoki brązu kryjących groby możnych wojowników. Nie zawiedli się. W jamie na wzgórzu Mittelberg znaleźli wykonane z brązu miecze i topory oraz ważący 2,1 kg miedziany dysk o średnicy 32 cm ze złotymi dodatkami przedstawiającymi m.in. Słońce (albo Księżyc w pełni), sierp Księżyca i 30 gwiazd.Przez ponad dwa lata mało kto wiedział o ich znalezisku. W lutym 2002 r. dysk wpadł jednak w ręce szwajcarskiej policji, gdy rabusie próbowali sprzedać swoje łupy. Natychmiast stał się sensacją. - To najstarsze znane konkretne wyobrażenie nieba - mówił wówczas dziennikarzom naczelny archeolog niemieckiego landu Saksonia-Anhalt Harald Meller.Naukowcy ustalili, że dysk powstał około 1600 roku p.n.e. - w tym samym czasie wzgórze Mittelberg otoczono palisadą oraz rowami, przekształcając je być może w obserwatorium astronomiczne. Byli też pewni, że siedem złotych kropek skupionych na dysku w jednym miejscu to grupa gwiazd zwana Plejadami (obecnie gołym okiem widać na niebie tylko sześć gwiazd z tej konstelacji). Nikt nie potrafił jednak ustalić, do czego dysk służył. Entuzjaści uważali, że był on skomplikowanym przyrządem astronomicznym, w którym jego twórcy zawarli całą swoją wiedzę wielekroć bogatszą, niż dotąd sądziliśmy. W każdym znaku na dysku doszukiwali się jakiegoś znaczenia i co rusz tworzyli nowe teorie. Sceptycy przebąkiwali, że najpewniej jest to tylko przedmiot kultowy - ot, świecidełko pokazujące niebo.
Dysk z Nebry
Nad rozwikłaniem zagadki dysku pracował też hamburski astronom Ralph Hansen. Zaczął od szukania odpowiedzi na dręczące go pytanie, dlaczego Księżyc przedstawiony jest w czwartym-piątym dniu od nowiu (faza Księżyca, w której jest on niewidoczny). Znalazł ją w napisanych pismem klinowym babilońskich traktatach astronomicznych o synchronizacji kalendarza słonecznego i księżycowego, które znajdują się w British Museum. Pierwszy z tych kalendarzy jest oparty na położeniu Ziemi w stosunku do Słońca i rok ma w nim 365 dni (tyle czasu zajmuje Ziemi pełne okrążenie Słońca). Drugi - na obrotach Księżyca wokół Ziemi i rok ma tu tylko 354 dni (tyle trwa 12 obrotów). Oznacza to, że rok księżycowy stale przesuwa się w stosunku do dłuższego o 11 dni roku słonecznego. Oba kalendarze można jednak zsynchronizować, dodając w niektóre lata księżycowe 13. miesiąc. Trzeba jednak wiedzieć, w które lata. Hansen wyczytał, że Babilończycy dodawali 13. miesiąc, gdy na niebie było widać Księżyc w postaci cztero-, pięciodniowego rogala oraz Plejady. Ten układ zdarza się raz na dwa-trzy lata i dokładnie taki widać na dysku. Jego twórcy znali więc regułę, którą Babilończycy - autorzy podstaw współczesnej astronomii - opisali tysiąc lat później! - To prawdziwa sensacja, że ludzie epoki brązu potrafili zsynchronizować słoneczny i księżycowy kalendarz - przyznaje Meller.
Interpretacja B.Staufenbiela
Dysk z Nebry jest mocnym dowodem na nadzwyczaj dobrą znajomość astronomii wśród ludzi, którzy kilka tysięcy lat temu żyli w północno-zachodniej Europie. Ich kulturę znamy bardzo słabo. Nie wiemy nawet, do jakiej rodziny językowej należeli.Prehistoryczni Europejczycy zostawili po sobie wiele budowli interpretowanych obecnie jako pradawne obserwatoria astronomiczne. Najsłynniejsze jest angielskie Stonehenge, które powstało 4800 lat temu. W 1991 r. dzięki zdjęciom lotniczym archeolodzy odkryli w Goseck, 25 km od Nebry, ślady jednego z takich obserwatoriów. Obiekt - ochrzczony niezwłocznie niemieckim Stonehenge - jest najstarszym znanym obserwatorium na świecie. Powstał około 7 tys. lat temu, jeszcze w epoce kamienia. Naukowcy podejrzewają, że to właśnie jego "pracownicy" stworzyli dysk, który miał być wykorzystywany podczas obserwacji nieba ze wzgórza Mittelberg. Zdaniem Mellera z czasem ludzie zapomnieli o przeznaczeniu dysku i zaczęli go traktować jako przedmiot kultowy. Meller sądzi, że sposób użycia dysku był znany bardzo małej grupie ludzi. Załóżmy jednak, że znała go tylko jedna osoba - np. najwyższy kapłan, który pod koniec życia przekazywał tajemnicę następcy. Oczywiście ustnie, gdyż nie znano wtedy pisma. Kapłan zmarł jednak nagle, w wyniku wojny lub choroby. Zapewne nie znający tajemnicy następca tak samo jak jego zmarły poprzednik patrzył co jakiś czas w niebo ze wzgórza Mittelberg, trzymając w ręku dysk. Był to już jednak obrzęd pozbawiony naukowego znaczenia. Według Mellera właśnie w "okresie kultowym" na dysku pojawił się symbol przedstawiający prawdopodobnie służącą do transportu słońca barkę (niektórzy interpretują go jako Drogę Mleczną), a także dziurki wzdłuż krawędzi dysku, w których wielu entuzjastów dopatrywało się np. skali służącej pradawnym astronomom do skomplikowanych obliczeń. W końcu ok. 400 lat po powstaniu dysk został złożony w jamie na wzgórzu Mittelberg. Czekał tam ponad 3 tys. lat na rabusiów z wykrywaczem metali."
H.Meller w miejscu znalezienia
Lektura informacji z "Gazety Wyborczej" każe zastanowić się nad charakterystycznym dla archeologii podejściem do zagadnień, których w żaden sposób nie potrafi racjonalnie (na gruncie oficjalnej nauki) wyjaśnić. Naczelny archeolog niemieckiego landu Saksonia-Anhalt przyznaje, że ludzie zamieszkujący przed 3600 laty Europę mieli zupełnie niezwykłą wiedzę na temat astronomii, która zupełnie nie przystaje do naszego współczesnego o nich wyobrażenia. Jedynym wyjaśnieniem naszej niewiedzy w tej sprawie jest to, że ta starożytna nauka została zapomniana, bo była przekazywana z pokolenia z ust do ust (co niewątpliwie jest prawdą). Meller nie zadaje natomiast podstawowego pytania - skąd twórcy dysku posiedli wiedzę, której na zdrowy rozum mieć nie powinni? To nie pierwszy przykład bezradności dzisiejszej nauki wobec olbrzymiej wiedzy, którą bez wątpienia ludzie dysponowali przed tysiącami lat.
Co ma jednak wspólnego dysk z Nebry z Planetą X? Otóż, to znalezisko dało wiele do myślenia badaczom zajmującym się możliwością istnienia 10 planety Układu Sonecznego. Przedstawione na dysku 7 gwiazd, a także "słoneczna barka", w symbolice babilońskiej, jak i staroegipskiej, według Zecharii Sitchina symbolizują "planetę przejścia" - Nibiru, czyli sumeryjską 12 planetę. Czy w takim razie statek w kształcie półksiężyca symbolizuje Nibiru? Kilku badaczy doszło do takiego wniosku. Na forach internetowych zaczęto ogłaszać nowinę, że ponieważ odkrycie z Nebry pochodzi sprzed 1600 lat, jest ewidentnym dowodem na to, iż twórcy dysku byli naocznymi świadkami pojawienia się Planety X. Według Sumerów, a za nimi Zecharii Sitchina, Nibiru porusza się po wydłużonej eliptycznej orbicie, okrążając Słońce raz na 3600 lat ziemskich. W takim razie wszystko by wskazywało na to, że to tajemnicze ciało niebieskie ponownie pojawi się jeszcze za naszego życia. Podawano nawet daty - 2003, 2009 lub 2012 rok. W tej sprawie przed dwoma laty wypowiedział się sam Sitchin. Stwierdził, że według jego wiedzy jest to błędna interpretacja, a dysk rzeczywiście przedstawia Plejady i symbole używane w przedromańskiej Europie. Zaś czas pojawienia się Nibiru nadejdzie dopiero za około 1600 lat. Wyjaśnieniem zawartości dysku zajmuje się wielu badaczy. M.in. prof. dr Wolfhard Schlosser i B.Staufenbiel zasugerowali, że przedstawia on nic innego jak dosłowne odwzorowanie nieba, widocznego nad głowami ludzi 1600 lat przed n.e. Z drugiej jednak strony, wydaje mi się, że symbol 7 gwiazd i "barki słonecznej", tak jednoznacznie kojarzony z Nibiru, nie mógł na dysku znaleźć się przypadkowo. Konotacje zawartości dysku z traktatami astronomicznymi Babilończyków, poczynione przez Ralpha Hansena, zdają się sugerować, że miedziany talerz znaleziony w Niemczech, powstał na bazie wiedzy pochodzącej z Bliskiego Wschodu. Skąd więc wziął się w Europie 3600 lat temu? Czy w takim razie przeznaczenie dysku z Nebry rzeczywiście zostało wyjaśnione? Pokaże to czas."
Źródło: "Gazeta Wyborcza", 4-5.03.2005 r.
Zecharia Sitchin - "12 planeta"

Zobacz też
http://i39.tinypic.com/2zyv0pu.jpg


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Agemen Luty 07, 2010, 03:06:34
http://www.liveleak.com/view?i=ea4_1200910432
Tłumaczenie tego filmiu:
"Informacje w tym filmie dotyczą Nibiru i uważa się je, na podstawie dowodów astronomicznych i naukowych, faktów za dowód ostateczny.

To jest końcowy epizod serii "Czy jesteś gotowy" i będzie zawierał najwięcej dowodów na temat Nibiru ze wszystkich klipów wideo.

NASA uznało możliwośc istnienia ( w 1982 roku ) dodatkowej planety w naszym układzie. Rok później NASA umieściła na orbicię satelitę do obserwacji w podczerwieni IRAS, który wykrył obiekt dużych rozmiarów. Washington Post podsumował w wywiadzie z naukowcem z JPL ( Jet Propulsion Laboratory ): Ciało niebieskie prawdopodobnie wielkości Jowisza znajdujące się na tyle blisko Ziemi, które można uznac za częśc Układu Słonecznego ( U.S. ), zostało wykryte przez orbitujący teleskop z kierunku konstelacji Oriona ! "Wszystko co mogę powiedziec, że nie wiemy co to jest" powiedział Gerry Naugebauer, szef zespołu badawczego IRAS.

Wszystkie rządy wiedzą o tym i podjęły odpowiednie kroki by przeżyc zbliżający się przelot Planety X i zapewnic przetrwanie. Wiedzą, że nie mogą ocalic wszystkich, tylko tych, których uznają za wartych ocalenia. Oni mają plan, czy ty masz swój ? Czy cicho odejdziesz w noc dlatego, że zostawili cię w tyle ?

Są pewne proste rzeczy, którymi możesz się zabezpieczyc już dziś, abyś mógł przeżyc ciężkie lata, które nadchodzą. Pomimo tego co mówią katastrofiści i sceptycy nasi przodkowie przeżyli podobne kataklizmy i my też przeżyjemy !

Czym jes Nibiru ?


Po pierwsze NIbiru jest jedną z wielu planet, które okrążają ciemną gwiazdę ( brązowego karła ). Ta ciemna gwiazda posiada 5 mniejszych planet, szóstą planetę macierzystą ( wielkości Ziemi ) i siódmą - planetę, bądź obiekt, który nazywamy Nibiru. Planeta macierzysta jest w gruncie rzeczy jak Ziemia i to tam żyją Annunaki ( Giganci, Bogowie starożytności ). Nibiru jest w większości niezdatna do zamieszkania i służy jako stacja bojowa ( bitewna ).

Kiedy ciemna gwiazda osiąga peryhelium ( znajduje się najbliżej Słońca ) w odl. 60 - 70 JA ( Jednostek Astronomicznych - 1 JA = odl. Ziemia-Słońce ), orbita Nibiru, która ma promień 60 JA przecina nasz US - zazwyczaj w pobliżu orbity Jowisza ( to może byc inna oległośc ). Nachylenie orbity wynosi około 30 stopni w stosunku do płaszczyzny US ( ekliptyki ). Gdy Nibiru przecina nasz układ w przeciwnym ruchu obiegowym w stosunku do innych planet , czasem przemieszcza inne planety powodując zniszczenia w trakcie.
To przejście jest krótkie ale z impaktem i zabiera tylko kilka tygodni lub miesięcy po czym znika z pola widzenia. Nibiru jest płomienno-czerwona z ogonem pyłu ciągnącym się za nią i krążącą wokół niej grupą księżyców.

Nibiru albo jej księżyce były odpowiedzialne za wiele zdarzeń jak zniszczenie Maldeka, który tworzy pas asteroidów. Spowodowało to także kratery i rysy na Księżycu i innych planetach oraz ich odchylenia orbit i osi obrotu. To spowodowało zatopienie Atlantydy i Potop Noego. Stanowi ona most albo "prom" pomiędzy naszym a ich systemem. W przeszłości Nibiru było znane jako "uskrzydlony" lub "rogaty" dysk.

Fakty: Gdy Nibiru zbliża się do planet wewnętrznych Układu Słonecznego przyspieszy gwałtownie poniżej ekliptyki, przejdzie po drugiej stronie Słońca i pod nim. Zanim wzniesie się z powrotem zza Słońca pod kątem 33 stopni.

NASA już obserwuje Nibiru za pomocą nowego teleskopu na Biegunie Południowym ( SPT ).

Nibiru będzie widoczne przez pierwszych obserwatorów 15 maja 2009 jako słaby czerwony obiekt. Będzie się wznosił spod Ziemskiej Orbity. To oznacza, że do 2009 r. jedyną możliwością obserwacji będzie z najbardziej wysuniętych na południe obszarów Ziemi.

Zdjęcie wykonane przez amatora przedstawia jak Nibiru Wyglądało w 2007 widziane z południowych krańców. Zdjęcie jest prawdziwe !

Do maja 2011 będzie widoczne gołym okiem przez wszystkich. 21 grudnia 2012 Nibiru przetnie ekliptykę widziana jako czerwona gwiazda - drugie słońce zbliżone wielkością do Księżyca. Nastąpią trzęsienia ziemi i poważne zmiany pogodowe.

Najgorsze niestety nastąpi 14 lutego 2013 gdy Ziemia znajdzie się pomiędzy Nibiru a Słońcem. Nastąpią odwrócenia biegunów, odchylenia obrotu Ziemi, ogromne mega-trzęsienia ziemi i mega-tsunami. Później na początku lipca 2014 roku Nibiru przestanie oddziaływac na naszą planetę i oddali się. NASA wie o Nibiru i by nie wywołac paniki ukrywa prawdę !

Ludzie z wewnątrz NASA, DOD ( Departamentu Obrony ), wywiadu wojskowego, SETI i CIA spekulują, że 2/3 populacji planety zostanie zgładzona. 2/3 tych co przeżyją początek kataklizmu zginą z głodu i od klęsk żywiołowych w ciągu 6 miesięcy. Wszystkie tajne służby rządowe USA zdają sobie sprawę i czynią przygotowania. Watykan też wie i nie ostrzega ludności !

Ilośc przecieków z instytucji, obserwatoriów i Watykanu zrywa zasłonę milczenia. Najważniejsza historia Ziemi znana od 3000 lat wyłania się mimo prób ukrycia przez kontrolujących rynki finansowe. Ci ludzie stawiają ostatnie zyski ponad interesem ludzkości. Ludzkośc ma szansę przygotowac się - już widzimy pierwsze znaki w postaci klęsk żywiołowych.

Ten film ma otworzyc oczy i uświadomic prawdę . WIEDZA JEST WŁADZĄ, ZROZUMIENIE JEST MĄDROŚCIĄ ! Czy jesteś gotowy ? Pokój z wami na zawsze !""
tłumaczył Acidizer


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: radoslaw Luty 07, 2010, 17:15:04
Witaj Agemen na forum!

Sugerujesz istnienie Nibiru, a tak się składa że spędziłem sporo czasu szukając różnych starożytnych zapisków potwierdzających tą teorię.

Wiesz co znalazłem w Sumerze?

Tylko kilka wersów na ten temat i żaden wiążący Nibiru z planetą:

(http://davidicke.pl/images/forum/nibiruchart.jpg)

Podążając dalej, przez Egipt i Wedy można znaleźć rozwiązanie zgadki, bardzo ładnie podsumował to Anton Parks, podaję namiar na jego stronę:

http://www.zeitlin.net/EndEnchantment/AGNebHeru.html (http://www.zeitlin.net/EndEnchantment/AGNebHeru.html)

Na wypadek gdybyś nie znał angielskiego: Nibiru = Venus, przynajmniej wg starożytnych tekstow.

Tezę tą potwierdzają także obszerne prace Immanuela Velikovskiego, który wytłumaczył dlaczego Venus kręci się w inną stronę niż pozostałe planety Ukł. Słonecznego i jak to było gdy jej tu nie było (np oficjalna nauka twierdzi że Egipcjanie to nie byli zbyt bystrzy, bo ich kalendarz miał 360 dni, Velikovski mówi "tak było zanim pojawiła się Venus i narozrabiała").

Innym potwierdzeniem tezy Venus = Nibiru sa zaznania Stewarda Swerdlowa, podróżnika w czasie z Projektu Montauk.

Zmiany w naszej "bryce" czyli Ukł.Słonecznym związane sa z wkraczaniem w gęstrzy obszar galaktyki, to dlatego planety świecą jaśniej, pojawiają się zorze na Saturnie i Jupiterze, ziwększają się ich pola magnetyczne i podnosi temperatura (na wszystkich na których nie rozpyla się chemtrails).

Gdy więc następnym razem jakiś "Enki" z PCH (znam Ci ja dobrze tą kreaturę i z Enkim nie ma za wiele wspólnego) będzie Cię straszył Nibiru uśmiechnij się, popatrz radośnie w niebo i poszukaj Venus.

pozdrawiam ciepło


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Agemen Luty 07, 2010, 18:18:43
Witaj Radosław.

Dzięki za rzeczową odpowiedź.
Spotkałem się wcześniej parę razy z materiałami, że dawniej nazwa Nibiru miała inne znaczenie.
I w takim znaczeniu nie mam jej tu na myśli.
Mnie interesuje Planeta X. /Dlatego temat nie nosi nazwy Nibiru./

W określonym czasie dużo ludzi błednie rozumiejąc nazwę Nibiru przypisało ją także Planecie 10, czyli X.
Na poczatku jeden człowiek.
I tak się stało, że dziesiąta planeta naszego układu słonecznego dostała także nazwę Nibiru :-)
I obecnie wielu badaczy Planety X nazywa ją własnie Nibiru.
Czy to w jakiś sposób podważa wyniki ich badań?
Wg mnie nie.
Bo nie ma na nie wpływu to, że kiedyś tak samo nazywano Wenus.

Teraz kolejna sprawa.
Nasz "zawstydzony" Pluton...
Czy sie czerwieni z powodu zbliżającej się "panienki"? ;-)
Czy z powodu tego, że ma wpaść w galaktyczne błoto?

Co do Enkiego - to nie o Nim wątek.
Jednak kto by nie wypowiedział te słowa jakie zacytowałem - i tak bym je zacytował. Nawet, żeby to był sam diabeł. Skoro w jakiś sposób te słowa pasują do tego, co się dzieje z Plutonem:
"będzie lecieć w kierunku Plutona, czyli swojej rodzimej… kawałka planety, bo to był jej kurs. Więc – gdzieś w tym miejscu. Po to, żeby się chwilę zatrzymać przy Plutonie"

W zasadzie nawet nie musimy zytnio spekulować :-(
Dość szybko się dowiemy.

Serdecznie pozdrawiam Cię Radosławie


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: radoslaw Luty 07, 2010, 19:12:49
Mnie interesuje Planeta X.
W określonym czasie dużo ludzi błednie rozumiejąc nazwę Nibiru przypisało ją także Planecie 10, czyli X.
Na poczatku jeden człowiek.
I tak się stało, że dziesiąta planeta naszego układu słonecznego dostała także nazwę Nibiru :-)
I obecnie wielu badaczy Planety X nazywa ją własnie Nibiru.
Czy to w jakiś sposób podważa wyniki ich badań?
Wg mnie nie.
Bo nie ma na nie wpływu to, że kiedyś tak samo nazywano Wenus.

Nie ma żadnych przesłanek na istnienie Planety X, jakbyśmy jej nie nazywali - ani w starozytnych tekstach, ani wśród danych astronomicznych. Oczywiście pozostaje mały ułameczek szans na istnienie takiego cuda, ale jest on naprawdę malutenienieńki...

Ilość filmów i stron w necie poświęconych temu zagadnieniu może temu przeczyć, ale to tylko dezinformacja.

Cytuj
Teraz kolejna sprawa.
Nasz "zawstydzony" Pluton...
Czy sie czerwieni z powodu zbliżającej się "panienki"? ;-)
Czy z powodu tego, że ma wpaść w galaktyczne błoto?

To raczej nie błoto, ale międzygwiezdny obłok plazmy, składający sie z cząsteczek Wodoru i Helu o temperaturze 6000 stopni C:

http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=21902 (http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=21902)

I raczej bym się tym nie przejmował, to naprawdę dobra wiadomość ;D

Zwollennicy teorii Planety X twierdzą że to ona powoduje zmiany w Układzie Słoneczym - zapominają, że ponad 99,9% masy US to nasze kochane słoneczko, a więc to raczej ono jest przyczyną zmian (także Plutona).

Posądzanie o taki wpływ jakiejś planety, nawet wielkości 10 Jowiszów to poważna nadinterpretacja (żeby nie powiedzieć ignorancja) i zawężenie tematu ;D


Cytuj
Co do Enkiego - to nie o Nim wątek.

... dlaczego w tytule mamy PCH?

Cytuj
Jednak kto by nie wypowiedział te słowa jakie zacytowałem - i tak bym je zacytował. Nawet, żeby to był sam diabeł.

to słuszne podejście, jesli coś rezonuje z moją intuicją nie obchodzi mnie czy powiedzial to Piotruś Pan czy bohater ulubonego filmu s-f.

Cytuj
W zasadzie nawet nie musimy zytnio spekulować :-(
Dość szybko się dowiemy.

w rzeczy samej, mam nadzieję że w 2012 definitywnie skończy się ten cały dezinformacyjny szum i bajki o PLANECIE X powrócą na swoje miejsce.

pozdrawiam


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Agemen Luty 08, 2010, 15:10:53

Nie ma żadnych przesłanek na istnienie Planety X


Co powiesz, gdy ją zobaczysz?
:-)
I oczywiście bez przesłanek tyle szumu wokół niej.




To raczej nie błoto, ale międzygwiezdny obłok plazmy…

Nie znasz się na żartach I przenośniach? :-)
Napisałem przecież nie „błoto” – lecz „galaktyczne błoto”, bo mi się tak skojarzyło ze słowem „wpaść”   :-)
Fakt, że można i do „cioci na herbatkę” wpaść  ;-)
Ale ja tam w kosmosie prędzej bym oczekiwał „błota”, niż „herbatki”…



raczej bym się tym nie przejmował, to naprawdę dobra wiadomość 

Co nią jest?
Obłok plazmy o temperaturze 6000 stopni C?


Pod linkiem, który dałeś jest takie zdanie:
„Wobec tego naukowcy przypuszczają, że przyczyną jej powstania jest jakaś duża struktura lokalna związana z Układem Słonecznym.”
Jak myślisz?
Co jest tą strukturą lokalną?


nasze kochane słoneczko, a więc to raczej ono jest przyczyną zmian (także Plutona

Ciekawe.. że działa juz na Plutona, który jest dalej od reszty znanych planet, a na nie, nie działa tak widocznie…
Wyjaśnisz to?



... dlaczego w tytule mamy PCH?

Z powodu cytatu jaki dałem w pierwszym poście oraz jego źródła.


jesli coś rezonuje z moją intuicją nie obchodzi mnie czy powiedzial to Piotruś Pan czy bohater ulubonego filmu s-f.

Nie ważne kto mówi, ale ważne jest co słyszymy.


bajki o PLANECIE X powrócą na swoje miejsce.

Nie wiemy, czy to tylko bajki.
Ale mylisz się jeśli myślisz, że po roku 2012 coś się zmieni w tym względzie, bo nawet jeśli nic się nie stanie – spekulacje nie ustaną.
Jeśli bowiem Planeta X miałaby się stać widoczna z ziemi, to wg stanu obecnej wiedzy nie ma obecnie żadnej daty tego, kiedy to ma się stać. Może zatem być i po 2012.

Łączę pozdrowienia



Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Raistlin Luty 08, 2010, 20:18:27
co do planety x to za nią można uznać anty ziemię (podobno była wielokrotnie zaobserwowana choć
nie potwierdzałem tych informacji). Zważywszy jednak na ostatnią degradacje Plutona to i tak planet mamy 9 ;)


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Szewc Marzec 12, 2010, 20:57:18
Agemen,
przepraszam że się wcinam w dysputa ale mam coś ciekawego<tak mi się wydaje>

http://www.badastronomy.com/bad/misc/planetx/orbitmath.html

Gośc wyjaśnił jak i wedłóg jakich wzorów liczył i udało mu się wytyczyc orbitę Domniemanej planety X <aka Nibiru>
pozostał jedem mały problem.... bo jak się okazało to żeby ta  planeta miała się pojawic w pobliżu ziemi w latach 2012/2014 to już powinna byc widoczna.... do tego stopnia że była by najjaśniejszym obiektem na niebie w nocy.


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Marzec 13, 2010, 02:54:48

Do maja 2011 będzie widoczne gołym okiem przez wszystkich. 21 grudnia 2012 Nibiru przetnie ekliptykę widziana jako czerwona gwiazda - drugie słońce zbliżone wielkością do Księżyca. Nastąpią trzęsienia ziemi i poważne zmiany pogodowe.

Najgorsze niestety nastąpi 14 lutego 2013 gdy Ziemia znajdzie się pomiędzy Nibiru a Słońcem. Nastąpią odwrócenia biegunów, odchylenia obrotu Ziemi, ogromne mega-trzęsienia ziemi i mega-tsunami.

 Ciekawe tylko, że Majowie jako  najlepsi ze wszystkich ''nawigatorów czasu'' , nie przewidzieli na rok 2012 żadnej globalnej katastrofy !
Wręcz odwrotnie, mówi się cały czas o przemianach świadomości, co jest wielce logiczne w tym ewoluującym wszechświecie, a tymczasem mamy zagładę.
No cóż, zobaczymy (w maju 2011)





Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Szewc Marzec 13, 2010, 10:22:34
To ta cała historia o przechodzeniu z jednej ery w drugą, połączona z cyklicznym niszczeniem świata przez żywioły nie pochodzi od majów?
Bo wszyscy wieszczyciele kataklizmów podpierają się nimi, że to niby majowie przewidzieli...   
Nie mówcie mi, że skoro teoria z wielkimi katastrofami podupada, to teraz będzie straszenie
energetyczno-psycho-świadomościowo-ewolucyjnymi zmianami, tylko dla tego że kilka cykli na siebie nakłada.... 
Nie będzie fajerwerków?  :'(


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Marzec 13, 2010, 14:02:14
To ta cała historia o przechodzeniu z jednej ery w drugą, połączona z cyklicznym niszczeniem świata przez żywioły nie pochodzi od majów?

Oczywiście, że nie pochodzi od Majów i nikt czegoś takiego tu nie napisał.
Ten cały wywód, którego zacytował Agemen pomimo, że brzmi on bardzo naukowo i faktologicznie jest poprawny, ale w gruncie rzeczy jest to wielka bzdura.
Właściwie  zmierza on końcowo do tego, aby ludziom udowodnić,  że Planeta X doprowadzi do potwornego kataklizmu.
Heh... dobre, a właściwie godne ludzi posługujących się lewopółkulowym, racjonalistycznym sposobem interpretacji rzeczywistości.

No cóż... rozwiejemy te wątpliwości i przyglądniemy się bliżej, szerzej i z różnej perspektywy tego o czym tu mówimy, ale teraz nie mam czasu pisać, więc nieco poźniej  się wyrażę.

 
 


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Marzec 13, 2010, 15:09:00
Nasza wiedza ma to do siebie że nie jest statyczna,ulega ciągłym transformacją, meandruje w różnych kierunkach ,co uznajemy za prawdę dziś za jakiś czas okazuje się ślepą uliczką. Nic nie jest pewne i wszystko jest w ciągły ruchu , my nasza świadomość i cała materia wszechświata  .
Autor: GlobalnaSwiadomosc
Źródła: The Sun  HLN.be

(http://www.globalnaswiadomosc.com/BrownDwarf%20planetary%20system.jpg)

Od czasu kiedy odkryto słynne już tabliczki sumeryjskie i kiedy Zacharia Sitchin ogłosił swoją teorię o obcych, zwanych Annunaki, pochodzących z planety Nibiru, internet aż "huczy" od spekulacji na ten temat, a publikacja goni publikację.

Jedna z głównych teorii głosi, iż Nibiru miała by krążyć wokół gwiazdy - czerwonego karła, a nasz Układ Słoneczny miał by być często spotykanym w kosmosie układem binarnym (podwójnym, czyli dwóch gwiazd w jednym systemie). Jak dotychczas oficjalnie zaprzeczano prawdziwości tej teorii, ale postawa naukowców zaczyna się już diametralnie zmieniać.

W dniu wczorajszym naukowcy NASA wydali oświadczenie, w którym potwierdzili wysokie prawdopodobieństwo istnienia gwiazdy towarzyszącej naszemu Słońcu, a którą miał by być brązowy karzeł. Gwiazda ta jest niewidoczna w zwykłych teleskopach, ponieważ emituje ciepło ale nie świeci, jest więc przy sprzyjających warunkach,  widzialna ewentualnie tylko w podczerwieni.

Według NASA gwiazda ta mogła być odpowiedzialna za wyginięcie dinozaurów, ponieważ przelatując relatywnie blisko ziemi, ze względu na swoją dużą masę, w swej podróży poprzez galaktykę przyciąga ona wszelkie, znajdujące się w jej pobliżu asteroidy, które następnie mogłyby być uwolnione w momencie jej przelatywania przez Układ Słoneczny. Taki deszcz asteroidów mógłby zagrozić życiu na naszej planecie.

Z wyliczeń NASA wynika, że okres jej obiegu wokół słońca wynosił by około 25 milionów lat, przy orbicie 25 000 razy większej od orbity Ziemi.
Naukowcy nadali jej dość znaczące imię: Nemesis, na cześć greckiej bogini: "Nemezis (postanowienie) - w mitologii greckiej bogini zemsty, sprawiedliwości i przeznaczenia. Nazywana kobietą bez winy i wstydu. Zsyłała na ludzi szczęście lub niepowodzenie, ścigała przestępców i decydowała o losie w zależności od zasług. Córka Nocy (Nyks), uważana za uosobienie gniewu bogów".


Naukowcy z NASA wierzą, ze już w niedługim czasie uda się im odnaleźć Nemesis, używając do tego nowego teleskopu na podczerwień, a który rozpoczął swoje przeszukiwania kosmosu w styczniu tego roku. Spodziewają się, że teleskop "Wide-Field Infrared Survey Explorer" odnajdzie wszystkie możliwe brązowe karły, znajdujące się w kosmosie nie dalej jak 25 lat świetlnych od ziemi. Dzięki temu właśnie teleskopowi otrzymali oni świeże zdjęcia komety, która została "oderwana" od Obłoku Oorta, co wskazywało by na istnienie "zewnętrznych" sił grawitacyjnych. Pierwszą wskazówką dla NASA, ze Gwiazda Śmierci istnieje, była niespotykanie rozciągnięta orbita planety karła - Sedny (12000 lat), która mogła by być wywołana wpływem brązowego karła o dużej masie.

Mike Brown, który odkrył Sednę stwierdził, iż jest ona bardzo dziwnym obiektem, który nie powinien się znajdować w miejscu, gdzie został odkryty. "Jedyną przyczyną utworzenia tak rozciągniętej orbity Sedny mogło być tylko ciało niebieskie o gigantycznej masie. Co w takim razie się gdzieś tam znajduje ?" - oświadczył Mike Brown.

Profesor John Matese z Uniwersytetu w Luisianie powiedział, ze większość komet w naszym Układzie Słonecznym, pochodzi właśnie z Obłoku Oorta. "Mamy wystarczająco dużo dowodów na to, że taka koncentracja komet może zostać wywołana obecnością niewidocznego towarzysza Słońca" - dodał.
 
Nas zastanawia potencjalny wpływ gwiazdy o tak olbrzymiej masie (a to oznacza silną grawitację) na zachowanie planet w układzie słonecznym, a co za tym idzie na tektonikę ziemi. Mogło by to choć częściowo wyjaśnić dziwnie wzmożoną aktywność tektoniczną na naszej planecie.
 
Gdyby okazało się, że gwiazda ta aktualnie zbliża się do centrum Układu Słonecznego, miało by to niewątpliwie wpływ na tory orbit i pola magnetyczne, praktycznie wszystkich planet w naszym systemie solarnym. To znowuż mogło by znacznie wpływać na zachowanie się jądra Ziemi oraz ruchy płyt kontynentalnych.
 
Wracając do tematu samego czerwonego karła, to nasuwa się jedno końcowe pytanie:
 
Czyżby zatem i istnienie mitycznej planety Nibiru także nabierało cech wysokiego prawdopodobieństwa ?
 
Być może, lecz na to będziemy musieli jeszcze trochę poczekać.


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Szewc Marzec 13, 2010, 15:36:50
No właśnie to mnie zadziwia....
Ewolucja teorii związanej z 2012, na początku straszyli przeogromnymi kataklizmami, przebiegunowaniami, zmianą kierunku obrotu ziemi, inwazją obcych, i innymi nie wyobrażalnymi tragediami wobec ludzkości. 
Na dzień dzisiejszy kiedy już się okazuje że raczej planetę nibiru możemy wsadzic między bajki, dochodzi do zmian w założeniach tej teorii... Zmienia się, pomysł na "okres przejściowy" który to ma nastąpic po 2012.
Zamiast wielkich katastrofalnych przemian natury fizycznej, teraz lansuje się pomysł przemiany duchowej, zmiany poziomu świadomości, a nawet wykształcenia czegoś w rodzaju nadprzyrodzonych mocy.

Ale co najlepsze w tym wszystkim to większośc tych teorii opiera się o odkrycia/dokonania/badania <nawet nie wiem jak takie "coś" określic> albo rencistki Lucyny, która okazała się naciągaczką

http://www.youtube.com/watch?v=zISkL6aFYAk&feature=player_embedded

albo od Daniela Wintera którego chyba najlepiej morzna określic mianem "barwnej postaci" czego dobrze dowodzą informacje zamieszczone na jego byłej stronie....

http://www.danwinter.com/
oraz   http://www.danwinter.com/GermanAdvisory-English.html

Co do nibiru i Nemesis to są zupełnie nie nie zpokrewnione obiekty... przynajmniej według sitchin'a <który z resztą też jest ciekawą postacią>

Szczerze polecam stronę Phila Plait'a poświęconą właśnie zagadnieniu planety X i teorii o niej...

http://www.badastronomy.com/bad/misc/planetx/index.html#intro


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Marzec 13, 2010, 16:25:58
Szewc zamieszanie z 2012 to nic innego jak manipulacja informacją,
to co wiemy na dziś to "dziwna " zbieżność dat ,np. na 2012 przewidziane są zmiany i to drastyczne aktywności słoneczne ,przejście przez ekliptykę  naszej galaktyki,i znowu zbieżność dat ,co 25mln.lat wymiera 95% gatunków ,
Z wyliczeń NASA wynika, że okres  obiegu planety X wokół słońca wynosił by około 25 milionów lat,  wejście US w strefę zwiększonej Energi (obłoki plazmowe itp.co może zaowocować zmianami w naszym postrzeganiu i w naszej świadomości wszak wszystko jest formą energii e=mc2.

"Zamiast wielkich katastrofalnych przemian natury fizycznej, teraz lansuje się pomysł przemiany duchowej, zmiany poziomu świadomości, a nawet wykształcenia czegoś w rodzaju nadprzyrodzonych mocy. "
Z mojej wiedzy pierw była mowa o tych właśnie zmianach


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Szewc Marzec 13, 2010, 17:17:34
To się coś nie zgadza.... ostatnie wymieranie na wielką skalę było 65 mln lat temu.
Z wyliczeń NASA to miało wynikac ze te 25mln lat to jest okres obiegu hipotetycznej gwiazdy "Nemesis" nie Planety X. Dopiero wysyłac będą teleskop w celu poszukiwania tej gwiazdy.
Nie doszukiwał bym się jakichś efektów w związku z przechodzeniem przez ekliptykę galaktyki, bo nie ma to wpływu na to co się dzieje na ziemi, bo z czego miało by wynikac to oddziaływanie, z samego faktu przejścia?

Tych obłoków plazmowych już bym się bardziej obawiał.... ale przecież słońce obrzuca nas plazmą od początków istnienia, i jeszcze nas nie po przemieniało, tylko ładną zorze nam funduje :)
Więc raczej nie spodziewam się że nagle wykonamy skok ewolucyjny.   

Zmieniono typ zjawisk jakie mają nas dotknąc przy 2012, bo te apokaliptyczne nie wytrzymują starcia z obecną wiedzą....nie żebym twierdził że w tej kwestii wiemy wszystko, ale mam wystarczającą wiedzę aby z ogromnym prawdopodobieństwem wykluczyc ryzyko spotkania z planetą czy też gwiazdą w ciągu najbliższej dekady.
Dlatego właśnie zaczęto straszyc czymś innym, czymś co trudniej zweryfikowac...

Przy okazji można na tym sporo zarobic jak Sitchin, Lucyna od Cheopsa.
 Wintera nie wliczam bo jemu się noga podwinęła i teraz jest na wygnaniu, i dają za niego nagrodę.


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Michał-Anioł Marzec 13, 2010, 18:28:25
Szewc ty chyba nie wiesz  o czym my tu sobie dyskutujemy może poczytaj trochę to forum bo na razie nic nowego nie wnosisz swoimi postami,tylko wszystko krytykujesz ,czekamy na twoje przemyślenia ale takie które wniosą coś do dyskusji a taka pusta krytyka ,to tylko w polityce Panie .Tu Panie trzeba się skupić na treści .

Niektóre wymierania przypadają wewnątrz szczególnie długich okresów geologicznych (np. w środku kambru, karbonu, kredy czy trzeciorzędu). W konsekwencji odstęp czasowy między nimi zdaje się istotnie dość regularny, a całość sprawia wrażenie następstwa długich i spokojnych okresów powolnej ewolucji, punktowanych gwałtownymi kryzysami przynoszącymi śmierć znaczącej części ziemskiej biosfery.
Pozostaje pytanie: jak duża jest ta regularność i czy można tu mówić o powtarzaniu się tego samego lub podobnego zjawiska w określonym czasie? Nie ma to może większego znaczenia ewolucyjnego, ale odczytanie takiej cykliczności mogłoby rzucić światło na przyczynę tych wydarzeń. Otóż zgodnie ze statystyczną analizą krzywej przedstawiającej liczbę wymierających gatunków w kolejnych okresach, dokonaną przez Davida Raupa i Johna Sepkoskiego (innego z naszych rodaków-ewolucjonistów w Ameryce), wielkie kryzysy życia zdarzały się w dziejach Ziemi regularnie co 26 milionów lat. Ta właśnie cykliczność wymierań, gdy ją po raz pierwszy pod koniec lat osiem-dziesiątych sformułowano, stała się od razu największą sensacją naukową dnia. Wywołała żywe dyskusje w środowisku paleontologów, ewolucjonistów... i astronomów. Wydawało się oczywiste, że wymóg tak wielkiej i tak zarazem długofalowej cykliczności spełnić mogą jedynie zjawiska o charakterze kosmicznym - stąd owo prawdziwe polowanie na tajemniczą gwiazdę Nemezis, niewidzialnego towarzysza naszego Słońca, mającego krążyć po silnie wydłużonej orbicie i przechodzić co 26 milionów lat przez "chmurę Oorta" - rój komet Układu Słonecznego......
Z kolei zwykła, ziemska geologia dysponuje środkami wywołującymi kryzysy o niemal doskonale "astronomicznej" cykliczności. Jednym z modeli takiej ziemskiej cykliczności jest naprzemienność okresów o ciepłym, wyrównanym klimacie i jednowarstwowym, jednolicie ciepłym i pozbawionym cyrkulacji (a więc i tlenu) oceanie z okresami chłodniejszymi, o znacznym spadku temperatur, czapach lodowych na biegunach i silnej cyrkulacji oceanu. W tym tzw. modelu "szklarni" i "lodówki" kolejne okresy zastępować się mają co ok. 30 milionów lat - z wymieraniami występującymi nie tyle w konkretnych stanach klimatycznych Ziemi, co raczej w przejściach między nimi.......Ta historia jest ważna z kilku powodów. Po pierwsze, pokazuje, jak zmienne są losy organizmów oraz jak mało ukierunkowana i postępowa bywa ewolucja. Po drugie jednak, i to nas tu bardziej interesuje, pokazuje, jak wielka jest rola kryzysów i jak bardzo kierunek ewolucji wytyczany jest właśnie w tych rzadkich i krótkich epizodach przełomu. I wreszcie, po trzecie, wskazuje na rolę przypadku w dziejach świata - rolę, którą dopiero teraz zaczynamy doceniać.......Okresowe "zerowanie" zegara ewolucji, mniej lub bardziej cykliczne pustoszenie nisz ekologicznych, pozwalało na wielokrotne rozpoczynanie wszystkiego od nowa i ponawianie ewolucyjnych eksperymentów. Jednym z takich eksperymentów były dzieje dinozaurów, drugim ekspansja ssaków. Ale oba one, i dziesiątki innych, potrzebne były po to, byśmy w ogóle znaleźli się na świecie.
http://wyborcza.pl/1,75476,152127.html?as=5&startsz=x&startsz=x


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: MEM HEI SHIN Marzec 13, 2010, 19:38:39

  Wintera nie wliczam bo jemu się noga podwinęła i teraz jest na wygnaniu, i dają za niego nagrodę.

Jeszcze nie mam w tej chwili czasu, aby napisać wątek, w którym udałoby się wspólnie dokonać jakiejś w miarę sensownej syntezy wiedzy na temat ewentualnych przyszłych wydarzeń, więc z doskoku odniosę się tylko do w/w cytatu.

Szewc, trochę przesadzasz. Widzę, że specjalizujesz się w tzw.populistycznej, bezpodstawnej krytyce ludzi, o których nie wiele wiesz, tylko coś tam przeczytałeś.
Dana Wintera wydalono z USA i otrzymał zakaz wstępu też do innych krajów ( nie pamiętam jakich ), ale wiesz za co ?
Ano za to został wydalony, że ogłosił i wyjaśnił światu na czym polega, jak działa  tzw. ''język światła'' , język ''Stwórcy'', który był od prawieków fanatycznie strzeżony przez tzw. tajne stowarzyszenia. A pod słowem ''tajne stowarzyszenia'', to chyba wiesz, kto się kryje ?

A resztę dopowiedz sobie sam, dlaczego ktoś wciąż ukrywa przed ludzkością to co Winter ujawnił i jaki ma w tym cel ?...!!!!!!

Jeżeli to co napisałem jest niezbyt ścisłe, to niech ktoś to skoryguje.
Zresztą chyba gdzieś tu na forum jest to napisane i wyjaśnione, ale nie mam czasu teraz tego szukać.



Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Szewc Marzec 13, 2010, 21:15:41
Wintera nie wydalono... Sam uciekł bo czeka na niego w USA kara 100 tys dolarów a może i odsiadka w więzieniu. Nie ma on zakazu powrotu do USA, wręcz przeciwnie, jest nagroda za wskazanie podmiotów z którymi on współpracuje bodajże 140 tys $. Dokładnie już nie pamiętam ale te informacje są na jego byłej stronie.

To się chyba nie rozumiemy.... To nie jest populistyczna, a tym bardziej bezpodstawna krytyka, człowieka o którym "coś tam przeczytałem"  Widziałem jego wykład, i tam przedstawiano go jako wielce wyedukowanego naukowca z ogromnym dorobkiem naukowym, więc postanowiłem poszukac informacji o nim... Rozumiesz? taka weryfikacja, bo nie wierzę na słowo, zwłaszcza prorokom z YT.
I zgadnij co się okazało?
Nie ma na swoim koncie ŻADNYCH dokonań na polu fizyki,biologii, czy matematyki <pomijając kradzież własności intelektualnych> Nie ma nawet tytułu naukowego, tylko nieukończony kierunek psychofizjologii. 
A mianuje się autorytetem z kilku dziedzin nauk ścisłych i tytułem naukowym równoległym do profesora.
 Nie jest to oszukiwaniem? 

Wybacz ale argument dotyczący "tajnych stowarzyszeń" jest śmieszny... Jeśli by miały tej wiedzy strzec zazdrośnie "przepotężne  tajne organizacje" a on im ją wykradł w celu ujawnienia, to byś się nawet nie dowiedział że ktoś taki jak dan istniał.
 Bardzo wygodną <i żałosną> linią obrony jest powoływanie się na spiski chcące zniszczyc "niewinnego genialnego naukowca" który odkrył niesamowitą tajemnicę....
Bo praktycznie każdemu kto nie wierzy w taką wizję świata można zażucic omamienie  przez spiskowców, albo udział w spisku... Jeszcze się okaże że działam na polecenie jakichś stowarzyszeń w celu omotania was o odepchnięcia od jego przesłania.

Tyle jeśli chodzi o sprawę jego autorytetu....

Co do Lucyny od Cheopsa to chyba najlepiej jej o niej opowiada ten materiał

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=743.new#new


Tytuł: Odp: Pluton nagle czerwony, a Planeta X i Projekt Cheops.
Wiadomość wysłana przez: Leszek Marzec 13, 2010, 22:34:04
Zresztą chyba gdzieś tu na forum jest to napisane i wyjaśnione, ale nie mam czasu teraz tego szukać.
Jak kogoś interesuje jakiś człowiek to najprościej jest napisać do niego jak sprawy są kontrowersyjne.
Ja już się nie wypowiadam, bo ten temat był już wałkowany wielokrotnie. Jak ktoś lubi drążyć takie historyjki, to niech sobie poczyta, to co Dan sam napisał o tej sprawie. Znajdzie to tutaj:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=317.msg4352#msg4352

Ja na tym kończę i proponuje chętnym dyskutować pod powyższym linkiem. W jednym miejscu.


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

articz konie-i-ludzie chopin eye cs-komandosi