Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: 1   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Elektryczny wszechÂświat  (Przeczytany 11680 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
MichaÂł-AnioÂł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« : Luty 07, 2010, 21:54:34 »

Elektryczny wszechÂświat

Czy brakujÂącÂą masÂą jest plazma?

Model elektrycznego Wszechœwiata wyrós³ z interdyscyplinarnego podejœcia do nauki. Nie pokazuje siê tego na uniwersytetach. Idea modelu bazuje w wiêkszym stopniu na obserwacjach i doœwiadczeniach, ni¿ na abstrakcyjnej teorii. £¹czy wiedzê z wielu dziedzin nauki w celu odkrycia elektrycznej natury atomów i interakcji wystepuj¹cych miêdzy nimi. Dziwne jest równie¿ to, ¿e we wspó³czesnej kosmologii s³aby magnetyzm i nieskoùczenie s³absza si³a grawitacji rz¹dzi zasadami Wszechœwiata. Takie uproszczenia stosuje fizyka teoretyczna, oparta na elektrycznej neutralnoœci materii w laboratoriach na Ziemi. Nie obowi¹zuje ona jednak w kosmosie, gdzie dominuje plazma. Plazma okreslana jest jako czwarty stan materii i sk³ada siê z niej ogromna czêœÌ Wszechœwiata. Plazm¹ s¹ wolno poruszaj¹ce siê elektrony i jony - atomy, które straci³y elektrony. Do wytworzenia plazmy potrzebna jest energia cieplna, elektryczna lub œwiat³o (ultrafiletowe lub laserowe).
Model elektrycznych galaktyk istnieje w gÂłowach zwolennikĂłw tej teorii juÂż od ponad 10 lat. I sprawdza siĂŞ doskonale w Âświecie fizyki. Jest w stanie wyjaÂśniĂŚ ksztaÂłty, dynamikĂŞ galaktyk, bez uciekania siĂŞ do ciemnej materii i czarnych dziur wewnÂątrz galaktyk. WyjaÂśnia rĂłwnieÂż elektryczne dÂżety wyrzucane przez centra aktywnych galaktyk. Ostanie wyniki odwzorowaĂą pĂłl magnetycznych galaktyk spiralnych zdajÂą siĂŞ potwierdzaĂŚ model Elektrycznego WszechÂświata.

Równie¿ wszystkie gwiazdy, z naszym S³oùcem na czele, zosta³y uformowane poprzez przep³yniêcie ogromnych ³adunków pr¹du wewn¹trz galaktyki. S¹ one u³o¿one na wzór paciorków na nitce. To t³umaczy równie¿ posiadanie przez nie "towarzyszy". To samo tyczy siê planet, takich jak Ziemia, które powsta³y wyniku wyrzucenia dodatnio na³adowanej cz¹stki z j¹der kar³o i gazowych olbrzymów. To t³umaczy dychotomiê miêdzy gêstymi skalistymi planetami i ksiê¿ycami, a gazowymi olbrzymami. W modelu Elektrycznego Wszechœwiata grawitacja jest sama w sobie elektrostatyczn¹ dipolarn¹ si³¹. Dlatego orbity planet s¹ ustabilizowane poprzez wymianê ³adunków pomiêdzy ogonami plazmy. Dlatego te¿ szybko przyjmuj¹ po³o¿enie odpowiadaj¹ce jak najmniejszej interakcji elektrycznej.
Równie¿ odnosi siê to do pogody. WiêkszoœÌ ludzi nie wie, ze b³yskawice nie tworz¹ sie w chmurach , tylko pochodz¹ z Kosmosu. Bez chmur by³yby to elektryczne bomby (tak w³aœnie dzieje siê na Wenus).Dlatego wiêkszoœÌ warunków pogodowych jest spowodowana w³aœnie tym zjawiskiem.
Je¿eli chodzi o ¿ycie, to najbardziej sprzyjaj¹ce warunki bêd¹ panowa³y w "elektrycznym kokonie" wokó³ gwiazdy zwanej "br¹zowym kar³em". Promieniowanie chromosfery gwiazdy jest wtedy równomiernie roz³o¿one i nie ma znaczenia oœ rotacji, nachylenie lub ekscentrycznoœÌ orbity planet. Niezmiernie cienka "atmosfera" takich gwiazd posiada niezbêdny wêgiel i wodê, które mog¹ trafiÌ na powierzchniê planet. Czerwone œwiat³o zaœ jest idealne dla fotosyntezy. Model ten dostarcza równie¿ odpowiedzi na pytanie: dlaczego prowadzone przez SETI (Search for Extra-Terrestrial Intelligence) badania nie powiod³y siê? Jakakolwiek zaawansowana cywilizacja na takiej planecie bêdzie nieœwiadoma tego, ¿e Wszechœwiat istnieje na zewn¹trz ich w³asnego gwiezdnego œrodowiska, poniewa¿ i radio komunikacja przez wy³adowania gwiazdy bêdzie niemo¿liwa!
http://lordlucasen.w.interia.pl/eu.htm

Elektryczne komety spisujÂą na nowo naukĂŞ o kosmosie
Trzeciego stycznia, 2010 roku, satelita SOHO wykonaÂł zdjĂŞcia komety dezintegrujÂącej siĂŞ podczas zbliÂżania siĂŞ do SÂłoĂąca. Kometa byÂła tzw. „Sungrazerem” – kometÂą posiadajÂącÂą orbitĂŞ w bardzo bliskim sÂąsiedztwie SÂłoĂąca. ChociaÂż nowe raporty na temat komet na wiĂŞkszoÂści ludzi nie wywierajÂą wraÂżenia to Sungrazery stanowiÂą nierozwiÂązanÂą dotÂąd zagadkĂŞ dla astronomĂłw.


Sungrazery

Przez wiele dekad, astronomowie trzymali twarde stanowisko, Âże komety sÂą luÂźnym skupiskami lodu i pyÂłu, opisywanymi zwykle jako „brudne ÂśnieÂżki”. Sam fakt, Âże niektĂłre komety mogÂły przelatywaĂŚ tak blisko SÂłoĂąca zanim ulegaÂły zniszczeniu wydaje siĂŞ logicznym wyzwaniem dla modelu brudnej ÂśnieÂżki. Na ostatnich zdjĂŞciach Sangrazera, Steve Smith wytyka: „Sangazer zdaje siĂŞ potwierdzaĂŚ opiniĂŞ „Elektrycznego WszechÂświata” odnoÂśnie komet”. W 2003 roku poruszajÂąca siĂŞ blisko SÂłoĂąca, ktĂłre przechodziÂło erupcjĂŞ CME (wyrzucanie materii z korony SÂłoĂąca) Kometa NEAT ulegÂła jego oddziaÂływaniu.
W tamtym czasie astronomowie pominêli jakiekolwiek powi¹zania miêdzy tymi dwoma zdarzeniami ze wzglêdu na ogromne ró¿nice w wielkoœci obu obiektów. Kiedy Kometa 96P/Machholz okr¹¿a³a s³oùce, zbli¿y³a siê na odleg³oœÌ tak¹, ¿e jeœli z³o¿ona by³aby z lodu i ma³ego procentu ska³ i py³u, uleg³aby pewnej dezintegracji. A jednak nie zniknê³a. W zamian, jej ogromna ró¿nica ³adunku spowodowa³a gigantyczn¹ erupcjê CME ze S³oùca, rozchodz¹c¹ siê na miliony kilometrów.


Kometa 96P/Machholz

Prawda jest taka, Âże prawie wszystkie konwencjonalne przekonania dotyczÂące komet zostaÂły podwaÂżone przez tÂą niezwykle znaczÂącÂą obserwacjĂŞ. Przy wielu okazjach w tym artykule porĂłwnamy dane modelu komety „brudnej ÂśnieÂżki” do modelu „Elektrycznego WszechÂświata”. NajwaÂżniejsze przypuszczenia znalazÂły szokujÂące potwierdzenie w misji „Deep Impact” w 2005 roku. Wci¹¿ jednak brak potwierdzenia z g³ównych ÂźrĂłdeÂł naukowych.
Równie¿ nie da³o rozwi¹zania zaskakuj¹ce spalenie Komety Holmesa 17P w 2008 roku, która oddala³a siê od S³oùca. W rzeczy samej bior¹c pod uwagê naukow¹ historiê komet, mo¿emy znaleŸÌ wiele przyk³adów, gdy powszechne przekonania przegrywaj¹ z czystym przypuszczeniem. Laik mo¿e najproœciej spojrzeÌ na najlepsze zdjêcia komet i stwierdziÌ, ¿e nie przypominaj¹ w ¿aden sposób œnie¿ek. Przypominaj¹ one raczej kamienie w ostrymi krawêdziami, a nie ob³e kule o których mowa w obowi¹zuj¹cej teorii.

W modelu „Elektrycznego WszechÂświata” kometa jest elektrycznie naÂładowanym ciaÂłem. W czasie swojego dÂługiego pobytu na granicy UkÂładu SÂłonecznego otrzymuje silny Âładunek ujemny, wystarczajÂąco duÂży by wpÂłyn¹Ì na SÂłoĂące. W momencie zbliÂżania siĂŞ do wnĂŞtrza ukÂładu, przyspieszajÂąc przez elektryczne pole SÂłoĂąca, zaczyna wyÂładowywaĂŚ Âładunek elektryczny produkujÂąc znane nam komĂŞ oraz ogon komety.


Elektryczna kometa jest przez to zwiÂązana z elektrycznym obrazem SÂłoĂąca:

1. SÂłoĂące posiada pole elektryczne, ktĂłre oddziaÂłuje na komety, planety, w tym ZiemiĂŞ

2. Ziemia, jak kaÂżda planeta posiada Âładunek elektryczny.

3. SÂłoĂące nie jest napĂŞdzane przez jakieÂś wewnĂŞtrzne, tajemnicze „nuklearne palenisko”, ale zewnĂŞtrzne prÂądy elektryczne wzdÂłuÂż ramion Drogi Mlecznej.

4. 99,9% wszechœwiata sk³ada siê z plazmy, przewodz¹cego elektrycznoœÌ medium, wykazuj¹cego silne w³aœciwoœci elektryczne. Ca³a przestrzeù kosmiczna roi siê od na³adowanych cz¹steczek.

5. Wszystkie dowody na istnienie elektrycznej komety sÂą jednoczeÂśnie dowodami na elektryczne SÂłoĂące oraz elektrycznÂą naturĂŞ gwiazd.

Astronomowie utrzymujÂą siĂŞ przy twierdzeniu, Âże komety rodzÂą siĂŞ w ObÂłoku Oorta ok. 4,6 tryliona mil (ok, 7,4 tryliona km) od SÂłoĂąca. W ostatnich czasach byÂło to proste wytÂłumaczenie. Jednak kilka lat temu, kometolodzy zaczĂŞli uszczegó³awiaĂŚ teoriĂŞ, twierdzÂąc, Âże tylko komety o dÂługiej orbicie mogÂły powstaĂŚ w tak odlegÂłym obÂłoku. Naukowcy nie osiÂągnĂŞli porozumienia skÂąd biorÂą siĂŞ komety o krĂłtkich orbitach. „ByĂŚ moÂże inne ÂźrĂłdÂła komet jeszcze nie zostaÂły odkryte” mĂłwi astrofizyk David Jewitt.
Zwolennicy przyjĂŞtej dotÂąd teorii dÂługo twierdzili, Âże komety sÂą „kamieniami Rosetta” (egipski artefakt - kamieĂą, pomĂłgÂł zrozumieĂą istotĂŞ pisma hieroglificznego), ktĂłre mogÂą pomĂłc zidentyfikowaĂŚ pochodzenie UkÂładu SÂłonecznego. Jednak poglÂądy te otrzymaÂły potĂŞÂżny cios po weryfikacji informacji z misji NASA „Stardust Mission”. MaleĂąkie fragmenty pyÂłu komety, ktĂłre zostaÂły sprowadzone na ZiemiĂŞ nie „przyrosÂły” do komety pod wpÂływem chÂłodu przestrzeni kosmicznej, a zostaÂły uformowane przez niesamowicie wysokie temperatury. Mineralne wytrÂącenie obejmowaÂło zwiÂązki od anortytu, ktĂłry tworzony jest przez wapĂą, sĂłd, aluminium i glinĂŞ do diopsydu zÂłoÂżonego z wĂŞgla, magnezu i gliny. Formacje zÂłoÂżone z takich minera³ów wymagajÂą temperatur rzĂŞdu tysiĂŞcy stopni Celsjusza by powstaĂŚ.

Opiekun NASA Michael Zolensky powiedziaÂł: “To wielka niespodzianka. Ludzie myÂśleli, Âże komety bĂŞdÂą po prostu lodowymi formacjami, ktĂłre uformowaÂły siĂŞ tam gdzie jest bardzo zimno. To byÂł w pewnym sensie szok nie znaleŸÌ jednego, ale kilka takich zwiÂązkĂłw, co Âświadczy o powszechnej ich obecnoÂści w kometach”.

Badacze byli zmuszeni wyciÂągn¹Ì nowe wnioski, Âże te czÂąsteczki materiaÂłu uformowaÂły siĂŞ w bardzo gorÂącym regionie bliskim SÂłoĂącu lub innej gwieÂździe. „W najchÂłodniejszym obszarze UkÂładu SÂłonecznego znaleÂźliÂśmy prĂłbki uformowane w niewiarygodnie wysokich temperaturach.” PowiedziaÂł Donald Brownlee, g³ówny badacz projektu „Sturdust”. „Gdy uformowaÂły siĂŞ te mineraÂły byÂły gorÂącymi czerwonymi lub biaÂłymi drobinami, a jednak zostaÂły znalezione na Syberii UkÂładu SÂłonecznego”.



NiektĂłrzy naukowcy spekulowali, Âże byĂŚ moÂże coÂś zdarzyÂło siĂŞ w lub bardzo blisko SÂłoĂąca, w momencie jego formowania, wyrzucajÂąc ogromne iloÂści materiaÂłu na peryferia domeny SÂłoĂąca (daleko daleko za orbitÂą Plutona) na caÂłej drodze do ObÂłoku Oorta. Wtedy przypomnieli sobie, Âże stworzyÂłoby sprzecznoœÌ z obecnoÂściÂą pasĂłw asteroid. „JeÂśli wystÂąpiÂłoby takie zdarzenie, tak jak sugerujÂą rezultaty, to jak moÂżemy zachowaĂŚ jakikolwiek podziaÂł na strefy w UkÂładzie SÂłonecznym” zapytaÂł Zolensky. „To stwarza kolejne pytania”.

Raport z 2007 roku mĂłwi dosyĂŚ jednoznacznie, Âże czĂŞÂści Wild 2 (kometa) uformowaÂły siĂŞ w pobliÂżu SÂłoĂąca. Spacedaily.com pisze:

Analizy izotropowa i promieniami rentgenowskimi wskazuje na pochodzenie z gorÂącego, gazowo-pyÂłowego Âśrodowiska w pobliÂżu mÂłodego SÂłoĂąca. WstrzÂąsajÂącym faktem jest natomiast, to, Âże kometolodzy nie sÂą w stanie daĂŚ nam skÂładnej historii formowania siĂŞ komet. A ra¿¹ce sprzecznoÂści sÂą ledwie brane pod uwagĂŞ, jeÂśli w ogĂłle. Zagadki misji „Sturdust”, ktĂłre pod kÂątem teorii „Elektrycznego WszechÂświata” sÂą proste do wyjaÂśnienia, nie sÂą nawet wspomniane w raporcie Space.com. Oczywistym jest, Âże na pytanie odnoÂśnie pochodzenia komet silnie wpÂływa fakt odnalezienia zwiÂązkĂłw powstajÂących wy³¹cznie przy gigantycznych temperaturach.
Teoria „Elektrycznego WszechÂświata” wysnuwa caÂłkiem innÂą hipotezĂŞ na temat pochodzenia komet i asteroid. W epoce niestabilnoÂści planet w naszym ukÂładzie, wiele z nich, jak rĂłwnieÂż wiele ksiĂŞÂżycy poruszajÂąc siĂŞ w polu elektrycznym SÂłoĂąca i zanurzajÂąc siĂŞ w elektrycznym Âśrodowisku, doÂświadczyÂło wzajemnego oddziaÂływania miĂŞdzy sobÂą. Elektryczny Âłuk rozbiÂł mniejsze ksiĂŞÂżyce i zaoraÂł powierzchnie planet, stwarzajÂąc najbardziej dramatyczne blizny, ktĂłre obserwujemy na tych ciaÂłach niebieskich. Blizny te dotyczÂą miĂŞdzy innymi „Valles Marineris”, zdumiewajÂąco piĂŞkny kanion rozciÂągajÂący siĂŞ na dÂługoÂści ponad 3 tys. mil na powierzchni Marsa. Pod tym katem, komety i asteroidy, ktĂłre obserwujemy dzisiaj sÂą tylko resztkami po tym wydarzeniach. Warto zauwaÂżyĂŚ, Âże komety uformowaÂły siĂŞ z tych samych materia³ów co planety i ksiĂŞÂżyce.
Ta wizja historii planet pomogÂłaby wyjaÂśniĂŚ obecnoœÌ komet z pasa g³ównego , zagadkĂŞ dla astronomĂłw przystajÂących na teoriĂŞ „brudnej ÂśnieÂżki”. Relacja Space.com z 2007 roku zadaje pytanie „Dlaczego komety znajdujÂą siĂŞ tak blisko SÂłoĂąca?”. Raport mĂłwi „Do tego odkrycia, naukowcy sÂądzili, Âże Âżadne komety nie mogÂły przetrwaĂŚ w tak bliskim sÂąsiedztwie SÂłoĂąca, ze wzglĂŞdu na wysokie temperatury”. Ale znowu, jeÂśli teoretycy „Elektrycznego WszechÂświata” majÂą racjĂŞ, komety nie byÂły w pobliÂżu SÂłoĂąca od bilionĂłw lat. Nie byÂły to nawet miliony. Komety sÂą pozostaÂłoÂściÂą katastrofy z niedawnej historii UkÂładu SÂłonecznego.
ZaskakujÂącÂą rzeczÂą, ktĂłra zdarzyÂła siĂŞ na poczÂątku XX wieku, byÂło zademonstrowanie przez norweskiego fizyka Kristiana Birkelanda eksperymentalnego dowodu na poprawnoœÌ modelu elektrycznej komety. UdaÂło mu siĂŞ naÂśladowaĂŚ strumienie komety, wydobywajÂące siĂŞ z katody w pró¿ni (w tubie). Birkeland napisaÂł: „Z grafitowej katody wydobyÂły siĂŞ podÂłuÂżne sÂłupki ÂświatÂła przypominajÂące Âżywo tzw. erupcje lub strumienie komet.”.


UrzÂądzenie Kristiana Birkelanda

Z perspektywy modelu “Elektrycznego WszechÂświata”, strumienie komet powstajÂą w interakcji pomiĂŞdzy Âładunkiem elektrycznym komety a wyrzuconÂą przez SÂłoĂące plazmÂą. Kometa spĂŞdza wiĂŞkszoœÌ czasu daleko od SÂłoĂąca, gdzie Âładunek plazmy jest niewielki. Kometa porusza siĂŞ powoli i jej bilans elektryczny jest Âłatwo uzyskiwany w takim Âśrodowisku. Z drugiej strony, w momencie zbliÂżania siĂŞ komety do SÂłoĂąca, jÂądro poruszÂą siĂŞ z ogromna prĂŞdkoÂściÂą przez obszary z rosnÂącym natĂŞÂżeniem Âładunku i wieloma gwaÂłtownymi zmianami charakterystyk elektrycznych. ÂŁadunek powierzchni jadra oraz wewnĂŞtrzna polaryzacja, nabyta w dalekiej przestrzeni kosmicznej odpowiada w nowym Âśrodowisku w postaci formujÂących siĂŞ strumieni, plazmowej otoczki lub komy. Strumienie ulegajÂą spalaniu i przesuwajÂą siĂŞ po jadrze nieregularnie pozwalajÂąc na wytworzenie dodatkowych ogonĂłw komety. MoÂże siĂŞ teÂż zdarzyĂŚ, Âże kometa wybuchnie niczym przeci¹¿ony kondensator, rozÂłamujÂąc siĂŞ na mniejsze fragmenty i ostatecznie znikajÂąc.

Wy³adowania elektryczne komet mog¹ równie¿ zajœÌ w momencie wyst¹pienia zak³óceù w jej plazmowej otoczce, w momencie przemieszczania siê przez niesta³e elektrycznie obszary. Wydaje siê, ¿e taki w³aœnie los spotka³ Kometê Holmesa 17P w momencie gdy oddala³a siê od S³oùca.
Wiele innych „tajemniczych” odkryĂŚ zwiÂązanych z kometami oraz ich obserwacjami najlepiej wyjaÂśnianych prze model „Elektrycznego WszechÂświata”:

    * Niespodziewanie wysokie temperatury oraz emisje promieni rentgenowskich, ktĂłrych ÂźrĂłdÂłem sÂą komety (nigdy nie przewidywane przez standardowÂą teoriĂŞ)

    * Ostro zakoĂączone krawĂŞdzie komet – dokÂładne przeciwieĂąstwo oczekiwane po modelu “brudnej ÂśnieÂżki”

    * NiewyjaÂśnione zdolnoÂści stosunkowo maÂłego jÂądra komety do utrzymania duÂżej, sferycznej komy o Âśrednicach liczonych w milionach mil, mimo wiatru sÂłonecznego (fenomen graficznie przedstawiony przez KometĂŞ Homesa 17P)

    * Wyrzucanie wiĂŞkszych czÂąsteczek oraz “Âżwiru”, ktĂłre nie byÂły przewidziane w teorii chmur lodu, gazu i pyÂłu.

    * MaÂły zasĂłb lub kompletny brak wody oraz innych zwiÂązkĂłw gazowych w jÂądrze komety

    * Spotykane zjawisko uprzedniego rozbÂłysku, przed uderzeniem „pocisku” w jÂądro Komety Tempel 1 (Deep Impact). Ostatnio, magazyn Icarus opublikowaÂł raport potwierdzajÂący, Âże rzeczywiÂście doszÂło do rozbÂłysku w sÂąsiedztwie miejsca uderzenia – tak jak moÂżna byÂło siĂŞ spodziewaĂŚ wyÂładowania elektrycznego poprzedzajÂącego uderzenie.

Konkluzja

Rosyjski rewolucjonista Vladimir Ilyic Lenin powiedziaÂł “Nie moÂżna robiĂŚ rewolucji w biaÂłych rĂŞkawiczkach”. Bez wÂątpienia, „Elektryczny WszechÂświat” wymusi bolesnÂą rewolucjĂŞ w nauce, ktĂłra wpÂłynie na Âżycie niezliczonych specjalistĂłw. Jest maÂło prawdopodobne, Âże tak niewygodne zmiany zostanÂą powitane chÂłodno przez tych, ktĂłrzy majÂą na tym najwiĂŞcej straciĂŚ. To wÂłaÂśnie ta zewnĂŞtrzna, nie bĂŞdÂąca pod wpÂływem instytucji oraz polityki nauka, w³¹czajÂąc opiniĂŞ publicznÂą, bĂŞdzie niosÂła pochodnie na czele tej rewolucji.
ÂŹrĂłdÂło:
Electric Comets Re-write Space Science
http://www.paranormalne.pl/index.php?showtopic=22407
<a href="http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;param name=&quot;allowscriptaccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;/param&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/mAjA_mxwSKc&amp;hl=pl_PL&amp;fs=1&amp;&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowscriptaccess=&quot;always&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; width=&quot;425&quot; height=&quot;344&quot;&gt;&lt;/embed&gt;&lt;/object&gt;</a>

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=60.msg290#msg290
Zapisane

WierzĂŞ w sens eksploracji i poznawania Âżycia, kolekcjonowania wraÂżeĂą, wiedzy i doÂświadczeĂą. Tylko otwarty i swobodny umysÂł jest w stanie odnowiĂŚ Âświat
MichaÂł-AnioÂł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Luty 07, 2010, 22:04:20 »

Elektryczny model kosmosu




Pulsar w mgÂławicy Krab. Widoczny wyraÂźnie silny wpÂływ jaki jego pole magnetyczne wywiera na otaczajÂącÂą materiĂŞ. Obraz jest zestawieniem obserwacji w promieniowaniu X wykonanych przez obserwatorium Chandra oraz obrazu optycznego pochodzÂącego z kosmicznego teleskopu Hubble'a, w faÂłszywych kolorach. Foto NASA/STScI

Elektryczny model kosmosu czêsto okreœlany jako plazmo-kosmologia zosta³ zaproponowany przez Ralpha Juergensa w ramach koncepcji zwi¹zanych z elektrycznym S³oùcem i rozwijany jest obecnie m.in. przez pracuj¹cego w Niemczech wêgierskiego fizyka Låszló KÜrtvÊlyessya, australijskiego fizyka Wallace Thornhilla, Dona Scotta, Anthony'ego Peratta i Erica Lernera. W pocz¹tku lat piêÌdziesi¹tych, Fermi i Chandrasekhar wysunêli hipotezê, o zakrzywieniu ramion galaktyk spiralnych wskutek dzia³ania pola magnetycznego. W latach szeœÌdziesi¹tych Hannes Alfven postawi³ tezê, ¿e zjawiska elektromagnetyczne s¹ podstawowym mechanizmem zjawisk fizycznych w kosmosie odgrywaj¹c wiêksz¹ rolê ni¿ grawitacja. Obecnie model plazmo-kosmologii zak³ada, ¿e ca³y Wszechœwiat wype³niaj¹ strumienie energii, które w postaci pr¹du elektrycznego przenoszone s¹ w strumieniach plazmy.

WedÂług Dennisa Gallaghera, naukowca zajmujÂącego siĂŞ fizykÂą plazmy w Marshall Space Flight Center, plazma kosmiczna stanowi 99,9 procent WszechÂświata, ktĂłra w sposĂłb podobny do nadprzewodnikĂłw przewodzi prÂąd elektryczny. UwaÂża siĂŞ, Âże elektryczne doÂświadczenia z plazmÂą sÂą w peÂłni skalowalne od jednostek nano, przez metry po odlegÂłoÂści kosmiczne. PodstawÂą dla elektrycznego modelu kosmosu sÂą wyniki eksperymentĂłw z plazmÂą przeprowadzonych w laboratoriach, ktĂłrych wiele jest wedÂług zwolennikĂłw hipotezy "elektrycznego kosmosu" podobne do zjawisk obserwowanych w kosmosie, co ma wedÂług nich stanowiĂŚ o prawdziwoÂści teorii. Zwolennicy elektrycznego modelu kosmosu uwaÂżajÂą, iÂż model oparty na ruchu kosmicznej plazmy w wielu przypadkach lepiej niÂż model standardowy wyjaÂśnia obserwowalne zjawiska w kosmosie.
Elektryczny model SÂłoĂąca - zaproponowana w 1979 roku przez Ralpha E. Juergensa hipoteza funkcjonowania SÂłoĂąca. W pracy swej powoÂłuje siĂŞ on na prace dotyczÂące przepÂływu prÂądu elektrycznego w plazmie Hannesa AlfvĂŠna i Immanuela Velikovskiego. Hipoteza Juergensa jest krytykowana jako peÂłna sprzecznoÂści i wybiĂłrczo traktujÂąca obecny stan wiedzy fizyki[1]

WedÂług obecnie obowiÂązujÂącej teorii na temat SÂłoĂąca, jest ono reaktorem nuklearnym, ktĂłry w procesie przemiany wodoru w hel wytwarza energiĂŞ. Zdaniem zwolennikĂłw teorii Elektrycznego sÂłoĂąca tradycyjna teoria termonuklearna [2] nie jest w stanie wyjaÂśniĂŚ dlaczego powstajÂą ciemne plamy na SÂłoĂącu [3], dlaczego korona sÂłoneczna w ogĂłle istnieje i dlaczego ma tak wysokÂą temperaturĂŞ [4]. Nie poznano teÂż dokÂładnie mechanizmu podgrzewania zewnĂŞtrznych warstw sÂłonecznej atmosfery do temperatur rzĂŞdu miliona kelwinĂłw [5]. Standardowy model zakÂłada, Âże wnĂŞtrze SÂłoĂąca jest gorÂące i ma temperaturĂŞ rzĂŞdu kilku milionĂłw kelwinĂłw, ktĂłra to temperatura wynika zarĂłwno z wytwarzania energii w procesach termonuklearnych, jak i siÂły grawitacji[6].

Elektryczny model S³oùca objaœnia zjawiska zachodz¹ce na S³oùcu za pomoc¹ pr¹dów elektrycznych, wy³adowaù i praw elektrycznoœci[7]. Model ten jest odrzucany przez ogromn¹ wiêkszoœÌ naukowców poniewa¿ zak³ada, ¿e we wnêtrzu gwiazd nie wystêpuj¹ termonuklearne procesy syntezy helu, ale gwiazdy s¹ miejscami, które odbieraj¹ p³yn¹cy przez Wszechœwiat w wielu strumieniach pr¹d elektryczny [8]. Hamowanie naelektryzowanych cz¹steczek w atmosferze S³oùca ma j¹ rozgrzewaÌ do milionów stopni i wyjaœnia dlaczego powierzchnia S³oùca jest stosunkowo ch³odna [9]. Inn¹ kwesti¹ sporn¹, wg twórców tej teorii, jest grawitacja. G³osz¹ oni ¿e, elementem potwierdzaj¹cym teoriê elektryczn¹ ma byÌ brak wykrycia fal grawitacyjnych, postulowanych w modelu standardowym.

Plamy na SÂłoĂącu to, wg elektrycznej teorii, wewnĂŞtrzne warstwy gwiazdy, ktĂłre odkrywane sÂą w wyniku przepÂływu wiĂŞkszej iloÂści energii, co powoduje, Âże w ich otoczeniu wystĂŞpuje bardzo silne pole magnetyczne wytwarzane przez dopÂływajÂący prÂąd. Gdy dopÂływa wiĂŞcej energii z dalekich obszarĂłw kosmosu - powstajÂą plamy. Wraz z pojawieniem siĂŞ plam na SÂłoĂącu jest ono bardziej aktywne, a co za tym idzie takÂże cieplejsza staje siĂŞ korona sÂłoneczna, ktĂłra emituje w otaczajÂącÂą jÂą przestrzeĂą wiĂŞcej ciepÂła. Zgodnie z tÂą teoriÂą, wnĂŞtrze SÂłoĂąca najprawdopodobniej w ogĂłle nie dostarcza ciepÂła na zewnÂątrz i nie zachodzÂą tam reakcje nuklearne.

Elektryczne doÂświadczenia z plazmÂą w skali nano i w skalach kosmicznych majÂą wykazywaĂŚ pewne podobieĂąstwa. W lampach plazmowych moÂżna dostrzec podwĂłjne skrĂŞcajÂące siĂŞ wiÂązki przepÂływajÂącego prÂądu zwane prÂądami Brikelanda. Analogicznie plamy sÂłoneczne zawsze pojawiajÂą siĂŞ parami i majÂą odwrotne pole magnetyczne. Wiele eksperymentĂłw z plazmÂą przeprowadzonych w laboratoriach jest zdumiewajÂąco podobne do zjawisk obserwowanych w kosmosie, co ma stanowiĂŚ o prawdziwoÂści teorii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektryczny_model_kosmosu
« Ostatnia zmiana: Luty 07, 2010, 22:05:55 wysłane przez MichaÂł-AnioÂł » Zapisane

WierzĂŞ w sens eksploracji i poznawania Âżycia, kolekcjonowania wraÂżeĂą, wiedzy i doÂświadczeĂą. Tylko otwarty i swobodny umysÂł jest w stanie odnowiĂŚ Âświat
Amiel
Nowy uÂżytkownik
*
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 8


www.czasduszy.pl


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #2 : Kwiecień 15, 2010, 22:49:14 »

zadziwiajÂące jak wszystko siĂŞ ukÂłada
niedoœÌ, ¿e astrologicznie wchodzimy w erê Wodnika - Wodnika, którego w³adca jest Uran, który zwi¹zany jest archetypowo z elektrycznoœci¹. To na dodatek pisze o tym Micha³-Anio³, a mo¿e Archanio³ Micha³, który jest zwiazany z znakiem Wodnika i Uranem, a który urodzeniowo astrologicznie ma na pewno "mocnego" Urana

patrz artyku³ na mojej stronie - równie¿ odnoœnie innych zwi¹zków jakie przynale¿¹ do tej teorii: elektrycznego wszechœwiata, a który na pewno (!!!) zdominuje bie¿¹c¹ erê:
http://www.czasduszy.pl/aktualnosc-XI__Uran_i_cechy_znaku_Wodnika-12697001539983.html
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 15, 2010, 23:00:21 wysłane przez Amiel » Zapisane

MichaÂł-AnioÂł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Kwiecień 19, 2010, 20:56:42 »

Pole i eter
 
Fala elektromagnetyczna jest fal¹ poprzeczn¹ i rozchodzi siê w pró¿ni z prêdkoœci¹ œwiat³a. OkolicznoœÌ, ¿e ich prêdkoœci s¹ takie same, ka¿e siê domyœlaÌ bliskiego zwi¹zku miêdzy zjawiskami optycznymi i elektromagnetycznymi.
       Kiedy musieliÂśmy wybieraĂŚ miĂŞdzy teoriÂą korpuskularnÂą a falowÂą, rozstrzygnĂŞliÂśmy na korzyœÌ teorii falowej. Argumentem, ktĂłry najsilniej wpÂłyn¹³ na naszÂą decyzjĂŞ, byÂło uginanie siĂŞ ÂświatÂła. Nie popadniemy jednak w sprzecznoœÌ z Âżadnym wyjaÂśnieniem faktĂłw optycznych, jeÂśli zaÂłoÂżymy rĂłwnieÂż, Âże fala Âświetlna jest falÂą elektromagnetycznÂą. Przeciwnie, zaÂłoÂżenie takie pozwoli nam wyciÂągn¹Ì jeszcze nowe wnioski. JeÂśli istotnie tak jest, to miĂŞdzy optycznymi i elektrycznymi wÂłaÂściwoÂściami materii musi istnieĂŚ pewien zwiÂązek, ktĂłry moÂżna wyprowadziĂŚ z teorii. Fakt, Âże takie wnioski moÂżna rzeczywiÂście wyciÂągn¹Ì i Âże zostajÂą potwierdzone doÂświadczalnie, jest zasadniczym argumentem na korzyœÌ elektromagnetycznej teorii ÂświatÂła.
       Ten doniosÂły wynik zawdziĂŞczamy teorii pola. Ta sama teoria obejmuje dwie, na pozĂłr nie zwiÂązane z sobÂą, dziedziny wiedzy. Te same rĂłwnania Maxwella opisujÂą zarĂłwno indukcjĂŞ elektrycznÂą, jak i zaÂłamanie siĂŞ ÂświatÂła. JeÂśli d¹¿ymy do opisania wszystkiego, co siĂŞ kiedykolwiek zdarzyÂło lub moÂże zdarzyĂŚ, za pomocÂą jednej teorii, to takie po³¹czenie optyki i elektrycznoÂści jest niewÂątpliwie wielkim krokiem naprzĂłd. Z fizycznego punktu widzenia jedynÂą ró¿nicÂą pomiĂŞdzy zwyk³¹ falÂą elektromagnetycznÂą a falÂą ÂświetlnÂą jest dÂługoœÌ fali – bardzo maÂła dla wykrywanych ludzkim okiem fal Âświetlnych, a duÂża dla wykrywanych przez odbiornik radiowy zwykÂłych fal elektromagnetycznych.
       Stary poglÂąd mechanistyczny usiÂłowaÂł sprowadziĂŚ wszystkie zjawiska przyrody do siÂł dziaÂłajÂących miĂŞdzy czÂąstkami materialnymi. Na tym naiwnym poglÂądzie opieraÂła siĂŞ pierwsza teoria pÂłynĂłw elektrycznych. Dla fizyka poczÂątku dziewiĂŞtnastego wieku pole nie istniaÂło. Rzeczywista byÂła dla niego tylko substancja oraz jej zmiany. DziaÂłanie na siebie dwĂłch ÂładunkĂłw elektrycznych prĂłbowaÂł opisaĂŚ, uÂżywajÂąc pojĂŞĂŚ odnoszÂących siĂŞ bezpoÂśrednio do obu ÂładunkĂłw.
       PojĂŞcie pola byÂło z poczÂątku jedynie sposobem uÂłatwiajÂącym zrozumienie zjawisk z mechanistycznego punktu widzenia. W nowym jĂŞzyku pola istotne znaczenie w zrozumieniu dziaÂłania na siebie dwĂłch ÂładunkĂłw majÂą nie same Âładunki, lecz opis pola miĂŞdzy nimi. Znaczenie nowych pojĂŞĂŚ stale wzrastaÂło, aÂż wreszcie pole usunĂŞÂło w cieĂą substancjĂŞ. UÂświadomiono sobie, Âże w fizyce zdarzyÂło siĂŞ coÂś bardzo waÂżnego. PowstaÂł nowy byt, nowe pojĂŞcie, dla ktĂłrego nie byÂło miejsca w opisie mechanistycznym. Powoli i z oporami pojĂŞcie pola wywalczyÂło sobie czoÂłowe miejsce w fizyce i pozostaÂło jednym z podstawowych pojĂŞĂŚ fizycznych.
       NiesprawiedliwoÂściÂą byÂłoby jednak uwaÂżaĂŚ, Âże nowa teoria polowa uwolniÂła naukĂŞ od b³êdĂłw starej teorii pÂłynĂłw elektrycznych, albo Âże nowa teoria burzy osiÂągniĂŞcia starej. Nowa teoria podkreÂśla zarĂłwno zasÂługi, jak i ograniczenia starej i pozwala spojrzeĂŚ na stare pojĂŞcia z nowego, wyÂższego punktu widzenia. Dotyczy to nie tylko teorii pÂłynĂłw elektrycznych i teorii pola, ale wszystkich, nawet najbardziej rewolucyjnych zmian teorii fizycznych. Na przykÂład w naszym przypadku wci¹¿ jeszcze odnajdujemy w teorii Maxwella pojĂŞcia Âładunku elektrycznego, choĂŚ Âładunek rozumiemy teraz tylko jako ÂźrĂłdÂło pola elektrycznego. Prawo Coulomba w dalszym ciÂągu obowiÂązuje i jest zawarte w rĂłwnaniach Maxwella, z ktĂłrych moÂżna je wyprowadziĂŚ jako jeden z licznych wnioskĂłw. StarÂą teoriĂŞ moÂżemy nadal stosowaĂŚ wszĂŞdzie tam, gdzie badamy fakty z zakresu jej waÂżnoÂści, ale rĂłwnie dobrze moÂżemy uÂżywaĂŚ i nowÂą teoriĂŞ, gdyÂż obejmuje ona wszystkie znane fakty.
       UÂżywajÂąc porĂłwnania, moglibyÂśmy powiedzieĂŚ, Âże stworzenie nowej teorii nie jest czymÂś w rodzaju zburzenia stodoÂły i wzniesienia na jej miejscu drapacza chmur. Przypomina to raczej wspinanie siĂŞ na gĂłrĂŞ, uzyskiwanie nowych, bardziej rozlegÂłych widokĂłw, odkrywanie nieoczekiwanych zwiÂązkĂłw miĂŞdzy punktem, z ktĂłrego wyszliÂśmy, a jego bogatym otoczeniem. Ale punkt, z ktĂłrego wyruszyliÂśmy, wci¹¿ istnieje i moÂżna go dostrzec, choĂŚ wydaje siĂŞ teraz mniejszy i tworzy maleĂąkÂą czÂąstkĂŞ rozlegÂłego widoku, ktĂłry uzyskiwaliÂśmy, stopniowo pokonujÂąc przeszkody w naszej ÂśmiaÂłej wspinaczce.
       Wiele czasu upÂłynĂŞÂło, nim zdano sobie sprawĂŞ z caÂłej treÂści teorii Maxwella. Zrazu uwaÂżano pole za coÂś, co bĂŞdzie moÂżna póŸniej zinterpretowaĂŚ mechanistycznie za pomocÂą eteru. Gdy zorientowano siĂŞ, Âże program ten jest nie do przeprowadzenia, osiÂągniĂŞcia teorii pola staÂły siĂŞ juÂż zbyt powaÂżne, aby moÂżna byÂło powrĂłciĂŚ do mechanistycznego dogmatu. Z drugiej strony zagadnienie skonstruowania mechanistycznego modelu eteru robiÂło siĂŞ coraz mniej ciekawe, a wynik, wobec narzuconych i sztucznych zaÂłoÂżeĂą, coraz mniej zachĂŞcajÂący.
       Wydaje siĂŞ, Âże jedynym dla nas wyjÂściem jest pogodziĂŚ siĂŞ z faktem, iÂż przestrzeĂą ma fizycznÂą wÂłasnoœÌ przenoszenia fal elektromagnetycznych, i nie przejmowaĂŚ siĂŞ zbytnio sensem tego stwierdzenia. Nadal moÂżemy uÂżywaĂŚ sÂłowa „eter”, ale tylko do wyraÂżania pewnej fizycznej wÂłasnoÂści przestrzeni. SÂłowo to wiele razy w dziejach nauki zmieniaÂło swe znaczenie. DziÂś nie oznacza juÂż ono oÂśrodka zbudowanego z czÂąsteczek. DalszÂą jego historiĂŞ, bynajmniej nie zakoĂączonÂą, znajdujemy w teorii wzglĂŞdnoÂści.
http://www.wiw.pl/fizyka
Zapisane

WierzĂŞ w sens eksploracji i poznawania Âżycia, kolekcjonowania wraÂżeĂą, wiedzy i doÂświadczeĂą. Tylko otwarty i swobodny umysÂł jest w stanie odnowiĂŚ Âświat
MichaÂł-AnioÂł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Kwiecień 19, 2010, 22:29:53 »

Energia pró¿ni


Je¿eli zabierze siê z pewnego obszaru przestrzeni wszystkie atomy i cz¹steczki oraz nie dopuœci siê do niej promieniowania elektromagnetycznego, to otrzyma siê czêœÌ przestrzeni podobnej do kosmicznej, gdzie temperatura równa jest zeru bezwzglêdnemu (-273,3). Zdawa³oby siê, ¿e taka pustka jest idealna, jednak¿e bli¿sze spojrzenie na ni¹ zmienia nasze z³udne wyobra¿enia o idealnoœci. Pró¿nia w istocie dalej wype³niona jest niewyobra¿aln¹ liczb¹ ró¿norodnych cz¹steczek i promieniowania elektromagnetycznego, które z natury swojej s¹ nieekranowalne i dla wiêkszoœci przyrz¹dów technicznych nieuchwytne lub innymi s³owy przeŸroczyste. I choÌ przestrzeù ta jest przez nie widziana jako pusta i zimna, to jednak stanowi ona wrz¹tek i ruch jakiego nie jesteœmy w stanie obj¹Ì nawet nasz¹ wyobraŸni¹. Bo przestrzeù w której ¿yjemy ma strukturê z³o¿on¹ ze specyficznej formy energii - energii kwantów - która wraz z materi¹ j¹ wspó³tworzy. Teoria kwantowej pró¿ni i kwantowej przestrzeni pojawi³a siê wraz z odkryciem w 1911r przez Maxa Plancka kwantów energii, czyli najmniejszych, niepodzielnych czêœci energii - fotonów, które mog¹ istnieÌ nieskoùczenie d³ugo w przestrzeni oraz okreœlaÌ atomy tworz¹ce materiê. Ci¹g³a w czasie
i przestrzeni energia zosta³a przez Plancka i Einsteina rozdrobniona na podstawowe kwantowe sk³adniki i ¿eby nie zatraci³a swoich falowych w³asnoœci fizycy ka¿dej drobinie przypisali swoist¹ czêstotliwoœÌ fali n, a jej jednostkow¹ energiê wyliczali mno¿¹c czêstotliwoœÌ dodatkowo przez sta³¹ h: tj.

Wyznaczona eksperymentalnie sta³a h nazwana zosta³a póŸniej sta³¹ Plancka i sta³a siê podstaw¹ nowoczesnej fizyki kwantowej zajmuj¹cej siê aspektami wymiany energii
i oddzia³ywaù pomiêdzy cz¹stkami elementarnymi i atomami na poziomie mikroœwiata. Opis pró¿ni uzyska³ podstawowy fundament - kwant energii. Szybko pojawi³y siê prace Einsteina-Sterna w których przypuszczali istnienie kosmicznego Ÿród³a elektromagnetycznego promieniowania energii. Brakowa³o jednak praktycznych potwierdzeù. Pierwsze pojawi³o siê w 1925r. gdy amerykaùski chemik i eksperymentator Robert Mulliken analizuj¹c d³ugoœÌ fal spektralnych tlenku boru odkry³ drobne przesuniêcia ich d³ugoœci wzglêdem teoretycznie obliczonych pozycji, które jak siê póŸniej okaza³o wynika³y z oddzia³ywania energii pró¿ni na elektrony przeskakuj¹ce orbity w tych atomach. Sk¹d bra³a siê ta dodatkowa energia? OdpowiedŸ pozostawa³a jeszcze w sferze spekulacji teoretycznych i jak wnioskowa³ Nernst ta energia musi pochodziÌ z domniemanego kosmicznego Ÿród³a. Do 1916r teoria kwantowej pró¿ni zosta³a rozbudowana przez Walthera Nernsta. Niebawem Ÿród³o mia³o siê pojawiÌ.

W 1927 roku Heisenberg odkryÂł zasadĂŞ, nazywanÂą potem zasadÂą nieoznaczonoÂści. Stwierdza ona, Âże w przypadku czÂąstek o rozmiarach porĂłwnywalnych lub mniejszych od Âśrednicy atomu, niemoÂżliwe jest jednoczesne, dokÂładne ustalenie ich poÂłoÂżenia i pĂŞdu, przy czym iloczyn b³êdu (a dokÂładniej nieokreÂślonoÂści) pomiarĂłw poÂłoÂżenia oraz pĂŞdu nie moÂże byĂŚ mniejszy niÂż staÂła Plancka. Istnieje teÂż zaleÂżnoœÌ dla energii i czasu – iloœÌ energii jakÂą moÂże poÂżyczyĂŚ wirtualna czÂąsteczka jest odwrotnie proporcjonalna do czasu jej Âżycia. Im wiĂŞcej jej otrzyma z pró¿ni podczas powstawania, tym krĂłcej Âżyje a w przeciwnym wypadku im mniej jej otrzyma tym dÂłuÂżej Âżyje. Po dokonaniu odkrycia Heisenberg miaÂł wypowiedzieĂŚ nastĂŞpujÂącÂą myÂśl: „MiaÂłem uczucie, Âże patrzĂŞ przez powierzchniĂŞ zjawisk atomowych na le¿¹ce pod niÂą podÂłoÂże o zadziwiajÂącej wewnĂŞtrznej urodzie... „.

Z równaù kwantowych szybko uzyskano informacjê, ¿e dowolny oscylator kwantowy, czyli elektromagnetyczny uk³ad drgaj¹cy na poziomie atomowym musi mieÌ minimaln¹ energiê. Dotyczy to równie¿ ka¿dego oscylatora zawartego w fizycznej przestrzeni, równie¿ w pró¿ni. Co mia³oby tworzyÌ te oscylatory? OdpowiedŸ przysz³a szybko. W 1928r Paul Dirac wywnioskowa³ ze swoich równaù falowych opisuj¹cych elektron, ¿e musi istnieÌ jeszcze cz¹stka podobna do elektronu ale o znaku przeciwnym. I ju¿ w 1932r Carl Anderson podczas badaù nad promieniowaniem kosmicznym zauwa¿y³ w komorze mg³owej œlady nieznanych dotychczas cz¹stek elementarnych. Anderson prawid³owo zinterpretowa³ je jako œlady cz¹steczek o takiej samej masie jak elektron ale o odwrotnym ³adunku elektrycznym.
W dalszych eksperymentach uzyskaÂł bezpoÂśredni dowĂłd na istnienie pozytronĂłw bombardujÂąc ró¿ne materiaÂły promieniowaniem gamma otrzymanym z rozpadu ThC  . ByÂły juÂż dwie czÂąstki, ktĂłre moÂżna byÂło uÂżyĂŚ do budowy oscylatora pró¿ni. To byÂły kolejne przeÂłomowe lata. Statycznej pró¿ni, tej odwiecznej nicoÂści nadano ruch. WypeÂłniona zostaÂła nieustannie powstajÂącymi na krĂłtki interwaÂł czasu i znikajÂącymi parami czÂąstek-antyczÂąstek: elektron-pozytron a takÂże innymi rodzajami energii. Taki stan pró¿ni utoÂżsamiany jest
z wrzeniem przestrzeni, w której podobnie jak baùki wrz¹tku w wodzie, pojawiaj¹ siê i znikaj¹ wirtualne cz¹steczki i antycz¹steczki elektron-pozytron. Takie wrzenie pró¿ni nazywane jest fluktuacj¹ pola pró¿ni. Poniewa¿ w ka¿dej chwili stale istnieje w dowolnie wybranym obszarze przestrzeni pewna sta³a iloœÌ wirtualnych cz¹steczek, to oznacza, ¿e pró¿nia ma pewn¹ niezerow¹ gêstoœÌ energii. Podobnie jak fale na morzu posiadaj¹ energiê, która mo¿e wywróciÌ statek lub napêdziÌ elektrowniê równie¿ fale wrz¹tku pró¿ni posiadaj¹ energiê. Zerowy Punkt Pola (ZPF) takie okreœlenie przyjêto dla energii powstaj¹cej w ka¿dym punkcie naszej fizycznej przestrzeni - istnieje nawet w temperaturze zera bezwzglêdnego. Wyjaœnienie tego czym jest ZPF mo¿na przedstawiÌ tak¿e siêgaj¹c do analogii oscylatora, jakim jest np. wahad³o matematyczne. Raz poruszone waha siê i dopóki nie dostarczasz mu dalej energii wahanie powoli ustaje w wyniku tarcia. Inaczej rzecz siê ma w rzeczywistych kwantowych warunkach - relacja niepewnoœci Heisenberga zakazuje kwantowemu wahad³u ca³kowicie siê zatrzymaÌ. Zgodnie z kwantowymi prawami istnieje minimalna energia, której nie mo¿na zabraÌ. Podobnie jak to wahad³o, œwiat³o i inne formy promieniowania elektromagnetycznego sk³adaj¹ siê z oscylacji - w tym przypadku z oscylacji elektrycznego
i magnetycznego pola. KaÂżdy kierunek, kaÂżda czĂŞstotliwoœÌ i kaÂżda polaryzacja okreÂślajÂą istniejÂące w przestrzeni pole elektromagnetyczne, toteÂż zgodnie z relacjÂą niepewnoÂści Heisenberga musi ono posiadaĂŚ minimum energii. DodajÂąc teraz te wszystkie „mody pola” (fale stojÂące) o „niezerowym” stanie energii uzyskuje siĂŞ Elektromagnetyczny Zerowy Punkt Pola (ZPF) lub w skrĂłcie ElektromagnetycznÂą Pró¿niĂŞ. ZPF jest wiĂŞc niczym innym jak falÂą elektromagnetycznÂą lub swego rodzaju formÂą ÂświatÂła istniejÂącÂą stale w pró¿ni w postaci krĂłtkich bÂłyskĂłw. Dlatego ZPF jest niczym innym jak dziewiĂŞtnastowiecznÂą koncepcjÂą eteru w nowym, kwantowym ujĂŞciu.

Rzeczywiste przejawy energii pró¿ni zosta³y bezpoœrednio zaobserwowane i opisane
przez Willisa Lamba i Roberta Retheforda dopiero w 1947r po przeprowadzeniu s³ynnych eksperymentów z wodorem. Analiza linii spektralnych wodoru przy u¿yciu nowoczesnych na owe czasy mikrofalowych technik radarowych pozwoli³a zaobserwowaÌ przesuniêcia linii widma. Wynik tego przesuniêcia by³ oczywisty - elektrony w wyniku zewnêtrznego oddzia³ywania uzyskuj¹ lub trac¹ energiê w ich ruchu orbitalnym. Lamb stwierdzi³, ¿e posiada teraz dowód na to ¿e obecna w naszym rozumieniu pró¿nia nie istnieje i powinna raczej nazywaÌ siê pe³n¹ przestrzeni¹. Rok póŸniej bo w 1948r zaobserwowany przez holenderskiego fizyka B.G. Casimira efekt oddzia³ywania energii pró¿ni na materiê wzmocni³ fizyków w przekonaniu o s³usznoœci nowego pogl¹du na pró¿niê. Efekt Casimira oprócz teorii dostarczy³ fizycznych danych o sile i energii wystêpuj¹cej pomiêdzy dwoma przyci¹gaj¹cymi siê neutralnymi elektrycznie p³ytkami, znajduj¹cymi siê w izolowanej od otoczenia komorze pró¿niowej z której wypompowano wszystkie atomy i cz¹steczki. Sta³o siê to jednak dopiero w 1998r. po precyzyjnie przeprowadzonych pomiarach.

Od momentu odkrycia efektu Casimira dalsze badania energii pró¿ni nabra³y rozmachu na wszystkich frontach nauki.


Doniesienie prasowe z 2007r.

Fizycy z LaboratoriĂłw Bella Lucent Technologies zajmujÂącymi siĂŞ systemami mikroelektromechanicznymi (MEMS), czyli miniaturowymi ukÂładami, skonstruowali mikroskopijnÂą huÂśtawkĂŞ poruszajÂącÂą siĂŞ pod wpÂływem siÂł kwantowych Casimira. Mikroskopijna huÂśtawka bazuje na wiedzy o systemach mikroelektromechanicznych
i zjawiskach kwantowych. Naukowcy wykazali, Âże siÂła Casimira moÂże zostaĂŚ wykorzystana do wychylania elektromechanicznej mikrohuÂśtawki zbudowanej
z metalizowanej pÂłytki zawieszonej na zawiasach rĂłwnolegle do powierzchni krzemowego chipu. TuÂż nad huÂśtawkĂŞ opuÂścili wiszÂącÂą na drucie pozÂłacanÂą kulĂŞ. UkÂład taki uzyskaÂł cechy zbliÂżone do ukÂładu dwĂłch rĂłwnolegÂłych pÂłytek
i zgodnie z przewidywaniami teorii Casimira huœtawka wykonuje pracê. Eksperyment dowiód³, ¿e energia pró¿ni mo¿e zostaÌ wykorzystana w urz¹dzeniach technicznych do poprawy ich parametrów pracy. Mo¿na zatem konstruowaÌ urz¹dzenia mikroelektromechaniczne czulsze ni¿ obecnie znane, bazuj¹c na oddzia³ywaniu energii pró¿ni. Zjawiska mechaniki kwantowej odgrywaj¹ istotn¹ rolê w systemach mikroelektromechanicznych, w których odleg³oœÌ miêdzy poszczególnymi elementami mierzy siê w nanometrach.

Obserwacje si³ w Naturze prowadz¹ do wniosku, ¿e natura pró¿ni wykazuje daleko id¹c¹ symetriê i domyœlamy siê, ¿e w rzeczywistoœci nie powinny istnieÌ cztery podstawowe oddzia³ywania: s³abe, elektromagnetyczne, silne i grawitacyjne ale tylko jedno. Zaawansowane standardowe modele fizyczne mówi¹ o sprzê¿eniu trzech pierwszych w jedno oddzia³ywanie. Oddzia³ywanie grawitacyjne nie jest jeszcze w³¹czone do tych modeli dlatego, ¿e nie dostarczono dostatecznych danych doœwiadczalnych o rzeczywistych przejawach dzia³ania jej mechanizmów w Naturze. Istnieje za to gamma prostszych modeli sprzêgaj¹cych tylko oddzia³ywanie elektromagnetyczne z grawitacyjnym. Maj¹ one jednak wadê, poniewa¿ s¹ trudne do sprzê¿enia ze wspomnianymi modelami standardowymi
a niejednokrotnie je burzÂą. Do ich zalet moÂżna zaliczyĂŚ pewne szczegĂłlne ich przewidywania, ktĂłre sÂą potwierdzane doÂświadczalnie.

CzÂąstki elementarne komunikujÂą siĂŞ ze sobÂą poprzez pró¿niĂŞ i swojÂą masĂŞ nabywajÂą przez oddziaÂływanie z niÂą. Masa nie jest ich fundamentalnÂą wÂłasnoÂściÂą. Natura pró¿ni przenosi oddziaÂływania silne, sÂłabe, elektromagnetyczne i grawitacyjne. „Silnie” oddziaÂłujÂą kwarki,
a dokÂładnie bariony, zaÂś przemianami β rzÂądzi oddziaÂływanie „sÂłabe”. NoÂśnikami oddziaÂływania „silnego” sÂą gluon-y a „sÂłabego” – bozon-y W+, W–, Z0. OddziaÂływanie elektromagnetyczne wystĂŞpuje pomiĂŞdzy Âładunkami elektrycznymi a ich noÂśnikami sÂą jak wiemy fotony. Dla tajemniczego oddziaÂływania grawitacyjnego przewiduje siĂŞ, Âże jej noÂśnikiem sÂą „grawitony.

Dlaczego mamy z grawitacjÂą 4 oddziaÂływania, ró¿niÂące siĂŞ „si³¹”? IstniejÂą eksperymentalne dane z ktĂłrych wnioskuje siĂŞ, Âże ró¿nica mocy oddziaÂływaĂą silnych, sÂłabych
i elektromagnetycznych zmniejsza siĂŞ, gdy przechodzimy do coraz wyÂższych energii. Badania teoretyczne sugerujÂą, Âże moÂżna oczekiwaĂŚ unifikacji tych trzech oddziaÂływaĂą dopiero dla bardzo wysokich energii, tj. powyÂżej 2·1016 GeV. Tak duÂża energia odpowiada temperaturze rĂłwnowagi termicznej okoÂło 1029 K. Unifikacji wszystkich 4 oddziaÂływaĂą uczeni spodziewajÂą siĂŞ dopiero przy energii Plancka 1019 GeV. Wspomniana na poczÂątku zunifikowana siÂła rozpadÂła siĂŞ w miarĂŞ oziĂŞbiania siĂŞ pró¿ni wszechÂświata po Wielkim Wybuchu na 3
(a z grawitacj¹ na 4) oddzia³ywania. Przy ni¿szej temperaturze (tj ni¿szej energii) nast¹pi³o spontaniczne z³amanie symetrii w tzw. zespole pól Higgsa. Za³amanie to nada³o w³aœnie masy i bezw³adnoœÌ wszystkim znanym dzisiaj cz¹stkom elementarnym i noœnikom oddzia³ywaù: silnego, elektromagnetycznego i s³abego. Pole Higgsa pierwotnie wprowadzono do powi¹zania oddzia³ywaù elektro-s³abych i pochodzi od nazwiska brytyjskiego fizyka Petera W. Higgsa. Pole Higgsa sk³ada siê z cz¹stek Higgsa. Cz¹stki te przenosz¹ oddzia³ywanie
z polem, a to oznacza, Âże sÂą kwantem tego pola. CzÂąstki elementarne uzyskujÂą masĂŞ poprzez oddziaÂływanie z polem Higgsa, niezaleÂżnie od poÂłoÂżenia i kierunku ich ruchu.

Wydaje siê wiêc, ¿e Natura odrzuca idealn¹ symetriê praw przyrody poprzez odrzucenie istnienia idealnej, symetrycznej i niczym nie wype³nionej pró¿ni. Hipoteza ta zosta³a potwierdzona doœwiadczalnie przez fizyków w wielu precyzyjnych eksperymentach.

Efekt Cashimira to jedna z kilku realnych moÂżliwoÂści zmiany prĂŞdkoÂści ÂświatÂła.
W przysz³oœci mo¿liwe stanie siê wykonanie uk³adu komór czasowych do kreacji b¹bla czasoprzestrzennego. W b¹blu fluktuacje pola pró¿ni maj¹ wartoœÌ mniejsz¹ ni¿ w otaczaj¹cej nas przestrzeni. Mówimy w takim przypadku o tzw. ujemnej energii. Ujemna energia sprawia, ¿e pomniejszone interakcje energii pola pró¿ni na materiê umo¿liwiaj¹ osi¹gniêcie dylatacji czasu w komorze, a dok³adnie przyspieszenie jego biegu. Zauwa¿cie co pisa³em o pró¿ni na pocz¹tku tego artyku³u - w idealnej pró¿ni nie ma ¿adnych bytów - jest symetryczna pod ka¿dym wzglêdem, dlatego wszelkie oddzia³ywania przebiega³yby w niej bez udzia³u masy
i bezwÂładnoÂści.

W jaki sposĂłb moÂżemy oddziaÂływaĂŚ na grawitacjĂŞ? Przyjrzyjmy siĂŞ nastĂŞpujÂącym wywodom:
1.Jak wiemy, siÂła grawitacji dana jest wzorem Newtona i zaleÂżna jest od staÂłej grawitacji G i od wielkoÂści poszczegĂłlnych mas M i m biorÂących udziaÂł w oddziaÂływaniu.
2.Sta³a grawitacji G wraz z prêdkoœci¹ œwiat³a c zale¿¹ od w³asnoœci geometrycznych pola energii pró¿ni i jej gêstoœci energii U, tj od parametru tzw. a-wêz³a:
3.W warunkach normalnych wartoœÌ ta wynosi ok. a=7.070723
Mo¿na za jej pomoc¹ wyliczyÌ sta³¹ grawitacji G oraz prêdkoœÌ œwiat³a c, korzystaj¹c
z poniÂższych wzorĂłw:

 GĂŞste fluktuacje pró¿ni powiĂŞkszajÂą bezwÂładnoœÌ ciaÂł. SiÂła grawitacji roÂśnie proporcjonalnie do przyrostu staÂłej grawitacji G a to sprawia, Âże ciaÂła przyciÂągajÂą siĂŞ silniej. ÂŚwiatÂło napotyka na swojej drodze wiĂŞcej przeszkĂłd w postaci wirtualnych par elektron-pozytron i jego prĂŞdkoœÌ maleje. Podobne rozwaÂżnie moÂżna przeprowadziĂŚ na podstawie innej zaleÂżnoÂści na si³ê
oddziaÂływania Newtonowskiego.
Zastosowanie opisywanych technik manipulacji parametrami pola energii pró¿ni umo¿liwia budowanie niezwykle ciekawych urz¹dzeù tj. np. samonapêdzaj¹ce siê silniki, ekstraktory energii pró¿ni i komory z wewnêtrznym lub zewnêtrznym b¹blem czasoprzestrzennym, które pozwalaj¹ zmniejszaÌ fluktuacje energii pró¿ni i dokonywaÌ prawie dowolnego rozci¹gniêcia czasu. Nazywane bêd¹ ekspanderami czasu lub maszynami czasu. Nie mo¿na ich myliÌ
z hipotetycznymi wehiku³ami czasu, które - jak wiemy z filmów s-f - umo¿liwiaj¹ dowolne podró¿e w czasie do przodu i do ty³u. Ekspander czasu dzia³a odwrotnie ni¿ rakieta ze znanej historii o dwóch braciach bliŸniakach. W rakiecie kosmicznej poruszaj¹c¹ siê z prêdkoœci¹ blisk¹ prêdkoœci œwiat³a nastêpuje spowolnienie biegu czasu w stosunku do czasu ziemskiego.
W ekspanderze czasu, czyli w komorze z bÂąblem czasoprzestrzennym czas ulega przyspieszeniu. Takie wÂłaÂśnie zjawisko obserwuje siĂŞ pomiĂŞdzy pÂłytkami Cashimira.

Prace nad bÂąblem czasoprzestrzennym sÂą prowadzone we wszystkich powaÂżnych laboratoriach na Âświecie - szczegĂłlnie wojskowych. Obecnie testowane komory
z wewnĂŞtrznym bÂąblem czasoprzestrzennym umoÂżliwiajÂą budowĂŞ rakiet bliskiego i dalekiego zasiĂŞgu do przenoszenia ÂładunkĂłw miotajÂących, ktĂłre mogÂą poruszaĂŚ siĂŞ w przestrzeni kilkukrotnie szybciej w stosunku do znanych konwencjonalnych rozwiÂązaĂą. Technologia ta zostaÂła niedawno zastosowana przez Rosjan – jak stwierdziÂł jeden z genera³ów - do wzmocnienia Rosyjskiej siÂły obrony. W 2005 r. podczas publicznego pokazu nowoczesnej superszybkiej rakiety, Putin stwierdziÂł, Âże Rosja powinna byĂŚ teraz spokojna - ta technologia zapewni nam pokĂłj na najbliÂższe 30 lat. Na odpowiedÂź NATO dÂługo nie trzeba byÂło czekaĂŚ. PrzybliÂżenie tarczy antyrakietowej do granic Rosji, tj. zainstalowanie jej w Polsce i Czechach rozwiÂązaÂłoby po czĂŞÂści problem ich niebezpiecznej przewagi technologicznej i zapewniÂłoby rĂłwnieÂż ochronĂŞ Europy przed atakami z Bliskiego Wschodu. Warto tu nadmieniĂŚ, Âże zastosowanie tej technologii bĂŞdzie oszaÂłamiajÂące w technice obliczeniowej. Przyspieszenie obliczeĂą procesorĂłw i systemĂłw komputerowych proporcjonalne do osiÂągniĂŞtej dylatacji czasu, ktĂłra teoretycznie moÂże byĂŚ nieskoĂączona, bĂŞdzie umoÂżliwiaÂło realizowanie super skomplikowanych obliczeĂą w bardzo krĂłtkim czasie, dziÂś uwaÂżanych za niemoÂżliwe.

CaÂły text tutaj
http://www.tesla.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=2

AktualnoÂści fizyczne
AktualnoÂści ze Âświata Fizyki

 
Efekt Casimira - czy to jeszcze fizyka, czy juÂż magia?...

Czy pró¿nia to kompletna pustka, nic? Ale dlaczego takie "nic" trzeba przebywaÌ w okreœlonym czasie? Gdyby w pró¿ni nie by³o ¿adnej struktury, to zupe³nie nieodró¿nialny by³by jeden jej punkt od innego. Fizyka kwantowa pozwala wyci¹gn¹Ì na temat pró¿ni dalej id¹ce wnioski. Okazuje siê, ¿e nie ma tak naprawdê pustki zupe³nie absolutnej. Nawet najbardziej pusty obszar wszechœwiata jest w rzeczywistoœci aren¹ nieustannego tworzenia siê i zanikania rozmaitych okruchów materii. Zjawisko to nosi miano kreacji - anihilacji materii. Co prawda czas ¿ycia tych drobin wy³aniaj¹cych siê z pustki jest niewyobra¿alnie krótki, jednak okreœlony. I nawet daje siê wykryÌ si³ê, która powstaje w wyniku tej aktywnoœci pró¿ni. Nazywana jest ona ona si³¹ Casimira.

Co ciekawe, mimo ¿e istnienie tej si³y zosta³o przewidziane ju¿ ponad pó³ wieku temu (w³aœnie przez holenderskiego fizyka o nazwisku Casimir), to dopiero niedawno uda³o siê zaobserwowaÌ tê si³ê w laboratorium. Problemem jest to, ¿e owa si³a jest bardzo ma³a i daje siê zarejestrowaÌ dopiero dla obiektów mikroskopijnych, znajduj¹cych siê okreœlonych warunkach.
http://www.daktik.rubikon.pl/aktualnosci/aktualnosci_fizyczne_efekt_Casimira.htm



 SiÂła z pustej przestrzeni: efekt Casimira
Credit & Copyright: Umar Mohideen (U. California at Riverside)

Opis: Ta maleùka kulka dostarcza dowodów na nieskoùczon¹ ekspansjê wszechœwiata. Mierz¹ca odrobinê ponad jedn¹ dziesiat¹ milmetra kula porusza siê w kierunku g³adkiej p³yty reaguj¹c na fluktuacje energii pró¿ni pustej przestrzeni. To przyci¹ganie znane jest jako efekt Casimira, nazwany imieniem odkrywcy, który 50 lat temu próbowa³ zrozumieÌ, dlaczego ciecze takie jak majonez poruszaj¹ siê tak powoli. Dziœ gromadz¹ siê dowody œwiadcz¹ce, i¿ wiêksza czêœÌ gêstoœci energii we wszechœwiecie ma nieznan¹ formê nazwan¹ ciemn¹ energi¹. PostaÌ i geneza ciemnej energii s¹ prawie zupe³nie nieznane. Postuluje siê jednak, ¿e jest ona zwi¹zana z fluktuacjami pró¿ni podobnymi do efektu Casimira, lecz generowanymi jakoœ przez sam¹ przestrzeù. Ogromna i tajemnicza ciemna energia wydaje siê grawitacyjnie odpychaÌ wszelk¹ materiê i dlatego spowoduje przypuszczalnie wieczn¹ ekspansjê wszechœwiata. Zrozumienie fluktuacji pró¿ni jest na czele badaù nie tylko dla lepszego pojmowania wszechœwiata, ale tak¿e dla powstrzymania czêœci mikromechanicznych maszyn przed wzajemnym uderzaniem.
http://apod.oa.uj.edu.pl/apod/ap061217.html
Zapisane

WierzĂŞ w sens eksploracji i poznawania Âżycia, kolekcjonowania wraÂżeĂą, wiedzy i doÂświadczeĂą. Tylko otwarty i swobodny umysÂł jest w stanie odnowiĂŚ Âświat
MichaÂł-AnioÂł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #5 : Lipiec 12, 2010, 14:39:10 »

Model Wielkiego Wybuchu obecnie obowiÂązujÂący zbudowano na podstawie zaobserwowanego zjawiska wzajemnego oddalania siĂŞ Galaktyk

Korzystaj¹c z ogólnej teorii grawitacji. zbudowano model rozszerzaj¹cej siê sfery kulistej zwanej potocznie i obrazowo Wielkim Wybuchem. W modelu Wielkiego Wybuchu który jest poprawny w obecnym stanie ¿ycia Wszechœwiata i aktualnej wiedzy o nim, znajduje siê punkt zerowy od którego rozpocz¹³ siê prapocz¹tek. O ile przysz³oœÌ Wszechœwiata jest w przybli¿eniu przewidywalna matematycznie, to jego pocz¹tek znajduj¹cy siê w punkcie zerowym sfery kulistej sprawia powa¿ne trudnoœci matematyczne i interpretacyjne. Astrofizycy i kosmolodzy twierdz¹, ¿e w tym punkcie za³amuje siê fizyka, tak jak jest ona obecnie rozumiana bowiem jest oparta o teoriê klasyczn¹ jak¹ jest teoria grawitacji. Wobec tego szukaj¹ rozwi¹zania w kwantowej teorii grawitacji której podstawy w postaci grawitonu jeszcze nie s¹ znane. Nie dopuszczaj¹ i nie próbuj¹ mo¿liwoœci zastosowania innych rozwi¹zaù. Jest oczywiste ¿e nie mo¿na, wywodziÌ Wszechœwiata z pojêcia wybuchaj¹cej sfery kulistej, bowiem zawsze pojawi¹ siê, trudnoœci matematyczne i interpretacyjne, szczególnie gdy zredukujemy jej rozmiary do zera geometrycznego. Model Wielkiego Wybuchu zosta³ zbudowany tak a¿eby spe³nia³ podstawowe prawa grawitacji, a te jak wiemy narzucaj¹ nam w³aœnie tak¹ interpretacjê fizyczn¹ i geometryczn¹ a nie inn¹. Nie wchodz¹c w szczegó³y zarówno pocz¹tku jak i spodziewanego koùca ewolucji Wszechœwiata, w tym w³aœnie modelu jego fizyka stanê³a wobec trudnoœci nie do pokonania.

Poni¿ej przedstawiê inny model Wszechœwiata, w którym Wielki Wybuch bêdzie jego fragmentem a nie za³o¿eniem podstawowym, oparty na prawach elektrodynamiki wynikaj¹cej z teorii kwarków, co mo¿e dziwiÌ zagorza³ych zwolenników obecnie obowi¹zuj¹cej teorii Wielkiego Wybuchu. Oddzia³ywania grawitacyjne zosta³y zast¹pione oddzia³ywaniami elektromagnetycznymi wypadkowych ³adunków elektrycznych mas w rozbie¿nym polu magnetycznym. Tyle wstêpu, szczegó³y znajdujemy poni¿ej.

 KWANTY ENERGII STAÂŁEJ PLANCKA W STRUKTURZE WSZECHÂŚWIATA.

 Hipoteza, ktĂłrej podstawy fizyczne pokazujĂŞ poniÂżej opiera siĂŞ na wynikach uzyskanych w rozwiÂązaniach wewnĂŞtrznej budowy kwarkĂłw. ZnalazÂło siĂŞ tam sformuÂłowanie Âże byĂŚ moÂże WszechÂświat jest wypeÂłniony morzem kwantĂłw energii Plancka, ktĂłre w procesie niemowlĂŞcym Wielkiego Wybuchu doprowadziÂło do wykreowania aÂż trzech rodzaji energii, w tym dwie oddziaÂływujÂące grawitacyjnie. PoniÂżej rozwinĂŞ tÂą sugestiĂŞ.

Je¿eli w jakiejœ dostatecznie du¿ej przestrzeni sferycznej wype³nionej równomiernie kwantami energii Plancka, pojawi siê lokalne zaburzenie jej stanu statycznego, wtedy w wyniku reakcji ³aùcuchowej zaburzenie to rozprzestrzeni siê na ca³¹ jej objêtoœÌ przekszta³caj¹c j¹ w stan dynamiczny. W wyniku powsta³ych oddzia³ywaù w morzu tym nast¹pi¹ przekszta³cenia prowadz¹ce do wyodrêbnienia siê nastêpuj¹cych postaci energii:

 

- energii pola strumienia magnetycznego

 

- energii czÂąstek obojĂŞtnych sÂłabo aktywnych grawitacyjnie

 

- energii czÂąstek aktywnych grawitacyjnie w postaci czÂąstek elementarnych

 

Taka separacjÂą czÂąstek moÂże doprowadziĂŚ do postania struktury WszechÂświata w ktĂłrym obok oddziaÂływaĂą grawitacyjnych rĂłwnoczeÂśnie oddziaÂływaĂŚ bĂŞdÂą siÂły natury elektromagnetycznej.



Na rysunku zaznaczono morze kwantów Plancka, w którym tylko ich czêœÌ uleg³a przekszta³ceniu do kwarków, pozosta³a czêœÌ pozosta³a w stanie podstawowym nie przekszta³conym, i w modelu grawitacyjnym mo¿e byÌ Ÿród³em brakuj¹cej masy, aczkolwiek w modelu elektrodynamicznym nie jest to konieczne, bowiem jest on zbudowany na innych zasadach, w pewnym sensie bez u¿ycia teorii grawitacji. Oczywiœcie model grawitacyjny jest poprawny za wyj¹tkiem Jego punktów osobliwych.

ODDZIAÂŁYWANIA ELEKTRODYNAMICZNE

PoniewaÂż Galaktyki mogÂą posiadaĂŚ nie zerowy Âładunek elektryczny, wobec tego w rozbieÂżnym a nastĂŞpnie zbieÂżnym polu magnetycznym bĂŞdÂą siĂŞ one poruszaĂŚ w przestrzeni WszechÂświata ruchem solenoidalnym znanym z elektrodynamiki klasycznej, co pokazano na rysunku g³ównym. Z uwagi na brak bliÂższych danych nie pokazujĂŞ odpowiednich wzorĂłw i wynikĂłw obliczeĂą.  Oznacza to, Âże dynamika i kinematyka Wielkiego Wybuchu jest bardziej zÂłoÂżona aniÂżeli tylko czyste oddziaÂływania grawitacyjne. W obszarze naszej Galaktyki, gdzie w przybliÂżeniu moÂżna wyznaczyĂŚ wypadkowe Âładunki elektryczne planet takÂą kinematykĂŞ a dokÂładniej dynamikĂŞ w postaci oddziaÂływaĂą miĂŞdzy nimi,  postaram siĂŞ pokazaĂŚ. Wiemy skÂądinÂąd, Âże Ziemia jak i inne ciaÂła niebieskie posiadajÂą nie zerowy Âładunek elektryczny. Umieszczony np: w rozbieÂżnym polu magnetycznym o indukcji Bo, bĂŞdzie poruszaÂł siĂŞ w nim po torze spiralnym o zmiennym promieniu. W obszarze tym sfera opisana na tym Âładunku bĂŞdzie powiĂŞkszaÂła swÂą objĂŞtoœÌ do chwili, gdy pole rozbieÂżne zacznie wykazywaĂŚ cechy pola zbieÂżnego.

Taka chwila nast¹pi w punkcie krytycznym Dc, pokazanym na rysunku. Osi¹gnie sw¹ najmniejsza wartoœÌ wchodz¹c do tunelu, w którym pole magnetyczne jest polem jednorodnym.

PODSTAWY BUDOWY I MECHANIKI MODELU

 Proponowany model odchodzi od modelu rozszerzajÂącego siĂŞ wszechÂświata z punktu osobliwego i ogĂłlnej teorii grawitacji, na rzecz modelu elektromagnetycznego w ktĂłrym naÂładowane elektrycznie Galaktyki "G1", "G2" pokazane na rysunku, sÂą umieszczone w rozbieÂżnym strumieniu pola magnetycznego. Galaktyki takie bĂŞdÂą poruszaÂły siĂŞ po torach spiralnych powiĂŞkszajÂąc w sposĂłb ciÂągÂły promieĂą swojej orbity. Dwie Galaktyki umieszczone na takich torach bĂŞdÂą siĂŞ widziaÂły tak jak gdyby siĂŞ od siebie oddalaÂły. OddziaÂływania elektromagnetyczne w rozbieÂżnym strumieniu pola magnetycznego sÂą wystarczajÂące do utrzymania ich na torach spiralnych Wiemy z magnetodynamiki, Âże kaÂżde pole magnetyczne jest polem wirowym, co oznacza, Âże w polu takim nie mogÂą pojawiaĂŚ siĂŞ punkty osobliwe bowiem takowe nie istniejÂą. RozbieÂżnoœÌ strumienia pola magnetycznego w polu wirowym uzyskamy, gdy nadamy mu ksztaÂłt toroidu o zmiennym przekroju. W takim strumieniu naÂładowane elektrycznie masy bĂŞdÂą siĂŞ od siebie oddalaÂły tym szybciej im wiĂŞkszy bĂŞdzie promieĂą ich orbit. W obrazie sferycznym (czterowymiarowym) bĂŞdziemy mieli wraÂżenie zjawiska, ktĂłre nazwiemy Wielkim Wybuchem.

W tym mechaniÂźmie oddziaÂływania grawitacyjne mas planet lub Galaktyk zastÂąpiono z tym samym skutkiem iloÂściowym, przez oddziaÂływania elektromagnetyczne ich ÂładunkĂłw elektrycznych w polu magnetycznym WszechÂświata proponowanego modelu.

Tak zbudowany toroid podzieliĂŚ moÂżemy na trzy odcinki, rozbieÂżny, zbieÂżny i jednorodny. Pierwszy z nich nazwiemy odcinkiem symulujÂącym Wielki Wybuch, drugi zaÂś Wielkim Kolapsem. Trzeci natomiast o jednorodnej strukturze strumienia nazwĂŞ Tunelem, co oczywiÂście jest zgrubnym i umownym przybliÂżeniem tego odcinka sfery WszechÂświata, i nie naleÂży go rozumieĂŚ dosÂłownie.

Je¿eli w przedstawionym modelu, rozbie¿nego strumienia pola magnetycznego, wytniemy obszar kulisty "B" zawieraj¹cy jak¹œ liczbê galaktyk "G", obszar ten bêdzie siê powiêksza³ i tak¹ sferê mo¿emy nazwaÌ Wielkim Wybuchem ze wzglêdu na jego geometriê, ale i równie¿ na to, ¿e zawarte w nim galaktyki bêd¹ siê od siebie oddala³y. Galaktyki w takiej sferze pozornie oddalaj¹ siê od punktu zerowego tej sfery, w rzeczywistoœci przemieszczaj¹ siê swobodnie wzd³u¿ linii si³ rozbie¿nego pola magnetycznego zawartego w toroidzie o zmiennym przekroju, przy czym wyciêta sfera bêdzie siê powiêkszaÌ co mo¿e byÌ interpretowane jako wybuch, je¿eli innego modelu nie znamy.

NaleÂży przy tym zauwaÂżyĂŚ, Âże Âżadna z tych sfer nie posiada ostrych krawĂŞdzi, to znaczy, iÂż jej Âściana zewnĂŞtrzna jest rozmyta ciÂągÂła oraz, Âże mogÂą siĂŞ one przenikaĂŚ, czego nie przewiduje obecnie obowiÂązujÂąca interpretacja naszego WszechÂświata. Sfera kulista Wielkiego Wybuchu jest niestety tworem teoretycznym - sztucznym wymaganym przez fakt, Âże obiekty materialne w postaci galaktyk lub ich gromad rzeczywiÂście oddalajÂą siĂŞ od siebie, porĂłwnaj "RG01-G02" z "RG1-G2" , co sprawia wraÂżenie rozprĂŞÂżania siĂŞ jakiejÂś sfery od zerowego punktu geometrycznego. Fakt oddalania siĂŞ obiektĂłw materialnych nie wynika z rozprĂŞÂżania siĂŞ sfery, lecz z praw elektrodynamiki nie zerowych ÂładunkĂłw elektrycznych tych obiektĂłw umieszczonych w rozbieÂżnym polu magnetycznym zawartym w toroidzie. Umieszczenie galaktyk (materii) w punkcie zerowym sfery kulistej, a nastĂŞpnie zainicjowanie ich wybuchu wydawaÂło siĂŞ dotychczas najprostszym rozwiÂązaniem tÂłumaczÂącym obserwowane fakty.


Uwolniwszy siĂŞ od geometrycznego gorsetu Wielkiego Wybuchu pragnĂŞ napisaĂŚ kilka zdaĂą z zakresu fizyki owego punktu osobliwego. Nie wiem jak wyobraÂżajÂą sobie astrofizycy stan materii w punkcie osobliwym. PoniewaÂż dotychczas czÂąstki elementarne przedstawiane sÂą w postaci quasi punktowych twardych obiektĂłw kulistych, przy czym ich kwarki nie uzyskaÂły Âżadnej interpretacji geometrycznej i fizycznej mimo nadania im takich parametrĂłw jak masa, spin i Âładunek elektryczny,  nie moÂżna byÂło stworzyĂŚ w miarĂŞ sensownÂą teoriĂŞ energii w punktach osobliwych. SkÂądinÂąd wiemy, Âże miĂŞdzy czÂąstkami elementarnymi pierwiastkĂłw materii panujÂą duÂże odlegÂłoÂści, moÂżna powiedzieĂŚ duÂże puste przestrzenie, moÂżna je wobec tego zagĂŞszczaĂŚ, ale tylko do okreÂślonych objĂŞtoÂści. Nie bĂŞdÂą to jednak objĂŞtoÂści zbliÂżone do zerowych, i tutaj pojawiajÂą siĂŞ znane trudnoÂści, zarĂłwno matematyczne, fizyczne jak i pojĂŞciowe.

Jak przedstawiaÌ siê bêdzie fizyka punktu osobliwego w interpretacji struktury kwarka kolorowego? Kwarki s¹ w tym przypadku oscylatorami energii elektromagnetycznej generowanymi przez oscyluj¹ce pole magnetyczne "Bo". Prawa elektrodynamiki pozwalaj¹ takim obiektom przenikaÌ siê wzajemnie b¹dŸ interferowaÌ. Trzy kwarki protonu, bowiem jest on najwiêksz¹ struktur¹ przestrzenn¹ ka¿dego pierwiastka, mo¿emy zatem œcisn¹Ì tak a¿eby ich oscylatory przeniknê³y siê wzajemnie. Otrzymamy w ten sposób jeden obiekt o okreœlonych rozmiarach geometrycznych z³o¿ony z trzech interferuj¹cych ze sob¹ oscylatorów elektromagnetycznych. W obiekcie takim zauwa¿ymy trzy sk³adowe harmoniczne, które w ka¿dej dogodnej chwili mog¹ siê rozdzieliÌ tworz¹c trzy niezale¿ne fizycznie i geometryczne kwarki kolorowe. Co bêdzie dzia³o siê dalej z takim obiektem, gdy zechcemy go dalej œcisn¹Ì? Otó¿ ka¿dy kwark, tutaj trzy interferuj¹ce oscylatory mog¹ zmieniaÌ swe parametry fizyczne oddaj¹c sw¹ energiê spoczynkow¹ (masê), do pola magnetycznego ich momentów magnetycznych, które mog¹ byÌ dalej zagêszczane w postaci wzrostu ich indukcji magnetycznej.


Jak g³êboko mo¿na sprê¿aÌ pole magnetyczne tego nie wiemy, ale na pewno g³êbiej ani¿eli twarde masywne obiekty kuliste? Poniewa¿ model Wszechœwiata bez osobliwoœci zaproponowany w tej hipotezie w ogóle nie posiada ¿adnego punktu zerowego w sensie geometrycznym problem fizyki energii w punkcie osobliwym zosta³ wyeliminowany.

Kreacja materii w postaci czÂąstek elementarnych a nastĂŞpnie pierwiastkĂłw i galaktyk wynika z fuzji gorÂących neutrin u wylotu z tunelu, nie istnieje potrzeba sprĂŞÂżania istniejÂącej w naszym WszechÂświecie materii do stanu punktu osobliwego, co oznacza, Âże problem Wielkiego Wybuchu w wersji obecnie obowiÂązujÂącej nie istnieje.

Obecnie trwajÂą prĂłby ratowania teorii Wielkiego Wybuchu przez wprowadzanie ciemnej materii i energii. O ile jest to konieczne do wyhamowania ekspansji Wielkiego Wybuchu do nieskoĂączonych rozmiarĂłw, przedstawiony model elektromagnetyczny takiej energii i masy nie potrzebuje. NaturalnÂą konsekwencjÂą tego modelu jest przejÂście WszechÂświata przez punk Dc  a nastĂŞpnie zanurzenie siĂŞ w obszar zbieÂżnego pola magnetycznego. Po przejÂściu przez tunel WszechÂświat wynurzy siĂŞ i ponownie bĂŞdzie ulegaÂł ekspansji zwanej Wielkim Wybuchem. Takie przejÂścia powtarzajÂą siĂŞ cyklicznie, z tym, Âże kaÂżdorazowo pojawiajÂący siĂŞ WszechÂświat bĂŞdzie inny od tego ktĂłry wnikn¹³ do tunelu. W tunelu istnieje moÂżliwoœÌ mieszania siĂŞ skÂładnikĂłw materialnych kilku lub kilkunastu ró¿nych WszechÂświatĂłw, bowiem do niego rĂłwnoczeÂśnie lub prawie rĂłwnoczeÂśnie wnika wiĂŞksza liczba innych rĂłwnolegÂłych WszechÂświatĂłw

W przypadku modelu WszechÂświata pokazanego w tej pracy, wykorzystaÂłem toroid jako konstrukcjĂŞ fizycznÂą a nie matematyczny (geometryczny) torus. W tym przypadku toroid jest w sensie geometrycznym torusem o zmiennym przekroju, wewnÂątrz ktĂłrego przepÂływa strumieĂą pola magnetycznego o indukcji Bo. Zbiorowi takich toroidĂłw w ich najmniejszym przekroju (przewĂŞÂżeniu) nadaÂłem nazwĂŞ tunelu, o ktĂłrym piszĂŞ poniÂżej..

W modelu tym kaÂżda naÂładowana czÂąstka (w skali kosmologicznej Galaktyki sÂą materialnymi punktami naÂładowanymi elektrycznie) punkt w przestrzeni poruszaĂŚ siĂŞ bĂŞdzie w rozbieÂżnym polu magnetycznym po torze spiralnym o zmiennej Âśrednicy pĂŞtli toru (zwoju). W stosunku do innego punktu (Galaktyki) bĂŞdzie siĂŞ od niego oddalaÂł, tak jak sugerujÂą nam to pomiary astronomiczne.

 TUNEL

PojĂŞcie tunelu wynikajÂące z przedstawionego powyÂżej rysunku jest mylÂące, jeÂżeli bĂŞdzie odczytywane tak jak potocznie jest rozumiane i uÂżywane, na przykÂład w postaci rury lub przepustu pod drogÂą lub tym podobnym konstrukcjom. Autor ma na myÂśli pewien obszar przestrzenny bez wyraÂźnych granic w ktĂłrym strumieĂą pola magnetycznego do niego wnikajÂący jest polem rĂłwnolegÂłym uporzÂądkowanym o staÂłej indukcji Bo. PoniewaÂż interpretacja taka wydaje siĂŞ zbyt uboga, wobec tego "pogdybam" jak moÂże byĂŚ inaczej.

W tunelu indukcja pola magnetycznego jest wielokrotnie wyÂższa od indukcji Bo generujÂącej Protokwarki dlatego Âże masy spoczynkowe kwarkĂłw materii wpÂływajÂących do tunelu zostaÂły zredukowane do fizycznie moÂżliwego minimum, i przekazane do pola magnetycznego

GENEZA I FIZYKA PRAWSZECHÂŚWIATA   s-f

 W mĂłzgu kaÂżdego czÂłowieka zainstalowany jest system operacyjny zwany potocznie "psychikÂą", ktĂłry kaÂże zawsze pytaĂŚ: dlaczego, skÂąd, jak? Jednym z narzĂŞdzi, ktĂłrym posÂługuje siĂŞ nasz mĂłzg, jest "negacja" prowadzÂąca do tych pytaĂą. Wiemy w przybliÂżeniu jak zbudowany jest WszechÂświat w ktĂłrym Âżyjemy, ale nie wiemy dlaczego jest taki a nie inny, oraz skÂąd lub z czego powstaÂł. Jest to ciÂąg pytaĂą, ktĂłre siĂŞ nie koĂączÂą, nawet wtedy, gdy odpowiemy na jakieÂś pytanie. Natychmiast do gÂłosu dochodzi negacja i nowa seria pytaĂą. I to jest poprawne, bowiem negacja prowadzi do postĂŞpu cywilizacyjnego ludzkoÂści. Nie moÂżemy siĂŞ rozwijaĂŚ bez negacji. Dla przykÂładu, negujÂąc stan wiedzy o elektronie musimy dojœÌ do wewnĂŞtrznej struktury kwarkĂłw, bowiem bez tej wiedzy nie moÂżna zbudowaĂŚ Jego  (elektronu - leptonĂłw) budowy kwarkowej. Przy okazji przedstawionego powyÂżej modelu WszechÂświata, muszÂą pojawiĂŚ siĂŞ kolejne negacje i szereg pytaĂą, na ktĂłre pragnĂŞ odpowiedzieĂŚ. OdpowiedÂź jest na granicy fantazji, i dlatego proszĂŞ o wyrozumiaÂłoœÌ.

                     Jaka jest geneza i fizyka takiego PRAWSZECHÂŚWIATA?

Kwantowy elektrodynamiczny model WszechÂświata w postaci wirujÂących osiowo toroidĂłw o zmiennym przekroju okreÂślony na rysunku jako MegaÂświat zostaÂł opisany powyÂżej. Jest to stan fizyczny , ktĂłry rozwin¹³ siĂŞ ze stanu wczeÂśniejszego, ktĂłry roboczo nazywam "PRA WSZECHÂŚWIATEM".  Jaka jest geneza i fizyka takiego PRAWSZECHÂŚWIATA?. Jak juÂż wczeÂśniej wspomniaÂłem, - w hipotetycznej przestrzeni wypeÂłnionej rĂłwnomiernie kwantami Plancka, jej stan fizyczny byÂł w jednorodnej rĂłwnowadze statycznej ( 0 ). Kwanty energii Plancka nieposiadajÂące dominujÂącego Âładunku elektrycznego i masy nie reagowaÂły miĂŞdzy sobÂą.  Dwie identyczne porcje energii nie reagujÂą na siebie ani grawitacyjnie ani elektrodynamicznie, mimo, Âże zawierajÂą w sobie te wielkoÂści. WyobraÂźmy sobie, Âże w pewnej chwili lokalne zak³ócenie rĂłwnowagi ( 1 )spowoduje przeksztaÂłcenie siĂŞ pojedynczego lub grupy kwantĂłw do postaci PROTOKWARKÓW. W konsekwencji nastÂąpi spontaniczne wytrÂącenie pewnego obszaru ze stany rĂłwnowagi statycznej do stanu nierĂłwnowagi dynamicznej.

W pocz±tkowym okresie zaburzenie bêdzie mia³o kszta³t wiruj±cej sfery, która z up³ywem czasu zacznie przekszta³caæ siê topologicznie do wiruj±cego toroidu ( 2 ). Toroid taki w którym pojawi siê wiruj±cy ³adunek elektryczny zacznie wytwarzaæ spiralnie wiruj±cy strumieñ pola magnetycznego. Pod wp³ywem tego pola , toroid zacznie przekszta³caæ siê do obrotowej pow³oki o zmiennym przekroju wype³nion± kwantami Plancka przekszta³conymi w miêdzyczasie do mieszaniny masywnych PROTOKWARKÓW i kwarków kolorowych, a¿eby nastêpnie wygenerowaæ cz±stki elementarne, z których powstan± gwiazdy i Galaktyki. Po wyczerpaniu paliwa nastêpuje uspokojenie w postaci ukszta³towanego ju¿ MEGA¦WIATA ( 3 ), który pokaza³em wcze¶niej na rysunku.

 Przedstawiony powyÂżej mechanizm powstania WszechÂświata, przed Jego narodzinami jest czystÂą fantazjÂą autora, ktĂłra byĂŚ moÂże jednak zrealizowaÂła siĂŞ w praktyce, bowiem kiedyÂś musi paœÌ pytanie, - jak i kiedy oraz w jakich warunkach powstaÂł nasz WszechÂświat i MegaÂświat, jeÂżeli takowy istnieje?. OczywiÂście pozostanie jeszcze pytanie kiedy i skÂąd powstaÂł stan statyczny morza kwantĂłw Plancka. Nie wiem i upÂłynie wiele czasu do zbliÂżenia siĂŞ do jakiejkolwiek wiedzy na ten temat, nawet tak fantastycznej, jak ta ktĂłrÂą przedstawiÂłem wczeÂśniej.

Mimo to jestem przekonany, Âże postĂŞp w nauce, bez szczypty fantazji, dociekliwoÂści i rzetelnej wiedzy nabytej , ale teÂż i szczĂŞÂścia bÂądÂź przypadku nie jest moÂżliwy.

ca³oœÌ tutaj:
http://broks2006.republika.pl/Wszechswiat.htm
Zapisane

WierzĂŞ w sens eksploracji i poznawania Âżycia, kolekcjonowania wraÂżeĂą, wiedzy i doÂświadczeĂą. Tylko otwarty i swobodny umysÂł jest w stanie odnowiĂŚ Âświat
Strony: 1   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

apelkaoubkonrad692 wyscigi-smierci rekogrupastettin cinemak classicdayz