Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: 1 2 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Jezus Chrystus - prawda czy mit ?  (Przeczytany 29832 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« : Marzec 31, 2010, 14:01:21 »

Od dłuższego czasu przygladam sie postaci Jezusa Chrystusa. Nie pod kątem tego co zrobił i jak zmienił postrzeganie drugiej istoty ludzkiej wprowadzając "nowe zasady egzystencji" między ludżmi, ale jako postaci historycznej.
Nie mam na celu w tym wątku podważać czyichś uczuć religijnych, ani propagować jego nauk wśród niewierzących. Chciałbym aby temat był potraktowany czysto historycznie, bardzo sucho i na ile jest to możliwe precyzyjnie.

Wiele informacji ciężko jest znaleźć w necie, ponieważ są porozrzucane i fragmentaryczne. Mam prośbę, aby oprócz ciekawej polemiki wrzucać również historyczne źródła na dowód istnienia Jezusa, bądź te które wykluczają jego historyczny byt.

żeby przeskoczyć od razu trochę dalej, przytoczę naistotniejsze informacje najczęściej pojawiające się w sporze o Jezusa.

ZA
Żródła historyczne mówiące o Jezusie: Tacyt, Józef Flawiusz, Juliusz Afrykańczyk, Pliniusz Młodszy, Babiloński Talmud, Lucjan z Samosat, Mara Bar-Serapion, wszystkie pisma gnostyckie, itd itp.

Mara bar Sarapion - wspomina o chrześcijanach żyjących według prawa "mądrego Króla”
Józef Flawiusz - wspomina o Jezusie w dwóch miejscach - pisze o śmierci Jakuba 'brata Jezusa zwanego Chrystusem', drugie miejsce to Testimonium Flavianum - W tym czasie był tam człowiek mądry, którego zwano Jezusem. Jego sposób życia był przyjładny i słynął on z cnotliwości. I wielu spośród Żydów i innych narodów stało się jego uczniami. Piłat skazał go na ukrzyżowanie i śmierć. Ale ci którzy stali się jego uczniami, nie opuścili grona jego wyznawców [lub: głosili jego naukę]. Opowiadali że ukazał się im trzy dni po swoim ukrzyżowaniu i że był żywy.
Talmud -  NIE POCHODZI Z IV WIEKU - to systematyzacja zasad interpretacyjnych i komentarzy Tory dokonana przez rabiego Hillela w I wieku, a później przez Akibę ben Josefa (+132) i Jehudę ha-Nasi (+219). Fragment mówiący o Jezusie pochodzi według badań z I-II wieku. Jeżeli już to nie IV tylko V wiek to jest data ostatniego zapisu w Talmudzie Palestyńskim a nie data jego powstania !
Pliniusz Młodszy - pisze o chrześcijanach, o których pisze, że mieli zwyczaj z nastaniem dnia, o świcie, zbierać się i śpiewać na przemian pieśń ku czci Chrystusa jakoby Boga
Jest to dokument za historycznością Jezusa bo skoro "jakoby" to jasne jest że mowa o człowieku, a nie bóstwie
Tacyt - wspomina o chrześcijanach pisząc Początek tej nazwie dał Chrystus, który za panowania Tyberiusza został skazany na śmierć przez prokuratora Poncjusza Piłata
Swetoniusz - pisze o zamieszkach "podżeganych przez Chrystua", co tylko pozornie jest bzdurne, bo chrześcijanie od zawsze mówili o Jezusie jako żyjącym - do dziś tak mówimy a że Swetoniusz nie był wtajemniczony w teologiczne szczegóły, toż i zapisał jak słyszał

PRZECIW
Rzymianie po podbojach perskich przejęli kult Mitry i na terenie cesarstwa budowali świątynie kultu slońca które poźniej przeksztalcono w kościoly chrześcijanskie. Większość wierzących błędnie uważa że chrześcijaństwo istnieje od I wieku naszej ery. Należy zdać sobie sprawę z faktu że gdyby krwawy Konstantyn nie ułatwił dojście do władzy chrześcijanom ze względów politycznych, religią dzisiejszą była by religia boga Mithry a nie religia chrześcijańska. Jeszcze w latach 361- 363 imperator Julien Apostata usiłował ustanowić Mithraizm na miejscu chrześcijaństwa które było ogłoszone religią państwa przez Konstantyna. Pomimo wysiłków imperatora Juliena i senatorów, kult perski Mithry popadł w zapomnienie dopiero pod koniec IV wieku ze względu na mały wpływ na biedne warstwy społeczne miast i wsi. 325 r. Cesarz Konstantyn na soborze nicejskim ustanawia kanon pisma "świętego" i "dwójcę świetą" awansując Jezusa do miana Boga. Jezus z Betlejem ma zastąpić dotychczas czczonego Mitre. -Narodziny Boga Mitry przypadające na dzien 25 grudnia, stają się datą przyjścia na świat Jezusa. -Wniebowzięcie Mitry w okresie równonocy wiosennej staje się chrześcijanskim świętem wielkanocy. -W Rzymie na Wzgorzach Watykanckich, chrzescijanie przejmują świetą grote Mitry, czyniąc z niej siedzibę Kosciola chrześcijan. -Występowanie wyraźnych podobieństw do mitryzmu, ojcowie chrześcijanstwa tlumaczą dzialanoscią diabła. Tylko czterech historyków daje odniesienia do istnienia Jezusa. Pliniusz Młodszy, Swetoniusz, Tacyt są pierwszymi trzema. Każdy z nich podaje zaledwie kilka zdań i w najlepszym razie odnoszą je do Chrystusa. Nie jest to imię ale tytuł i znaczy " Namaszczony". Czwarte źródło to Józef Flawiusz|i jego słowa zostały dowiedzione jako falsyfikat . Z przykrością należy stwierdzić, że słowa te, uznawane są ciągle za prawdę. Pliniusz, Tacyt i Flawiusz żyli po śmierci Jezusa ! Tacyt żył w latach 55 - 120 Pliniusz młodszy żył w latach 61 - 113 Józef Flawiusz żył w latach 37 -94 Nikt z nich nie widział na własne oczy Jezusa. Reszta to przesłanki Zapomnieli napisać o Jezusie: Aulus Perseus, Lucius Junius Moderatus Columella, Justus of Tiberius, Titus Livius, Marcus Annaeus Lucanus, Lucius Florus, Petronius, Philo Judaeus, Phaedrus, Plutarch z Cheronei, Pomponius Mela, Marcus Fabius Quintilianus, Quintus Curtius Rufus, Lucius Annaeus Seneca, Silius Italicus, Theon of Smyrna, Valerius Maximus, Gaius Plinius Caecilius Secundus zwany także Minor - Młodszy, Gaius Suetonius Tranquillus i jeszcze paru. Mógłbyś myśleć, że
facet, który zmartwychwstał i wstąpił do Niebios na oczach wszystkich i czynił cuda zdrowia, raczej powinien znaleźć się w zapisach historycznych. Bogów ,czy też synów boga , którzy zostali ukrzyżowani i zmartwychwstali na długo przed Jezusem można znaleźć w pogańskich wierzeniach i mitach co najmniej kilkunastu. Wszyscy oni są parodią kultu solarnego. Czy wiecie, ze "nawrocenie Szawła" jest PLAGIATEM z Eurypidesa BACHANTKI? Wladcy Teb, Penteuszowi, ktory przesladuje boga Dionizosa, ukazuje się tenże i zadaje mu pytanie; "Penteuszu, Penteuszu, dlaczego mie przesladujesz?" Nawet fundament semickiej bogobojnosci jest podkradziony cywilizacji helleńskiej. Pisze o tym obszernie filolog klasyczny NESTLE.
Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
Szewc
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 113


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #1 : Marzec 31, 2010, 16:26:03 »

Chcąc utalic czy Jezus istniał na prawdę trzeba by sięgnąc do korzeni kościoła.
Chrześcijaństwo jak religia istniała już w I wieku n.e. ale swoje dogmaty stworzyło dopiero po tym jak stało się religią państwową w Rzymie. W III wieku n.e. odbył się sobór podczas którego ustalano, na jakich zasadach będzie się opierał porządek całej religii, kidy będą święta i jakie księgi będą święte. Na tym soborze także ustalono w drodze głosowania dogmaty wiary.
Głosowali czy Jezus był synem bożym czy tylko prorokiem, czy Maria została wniebowzięta żywcem czy nie, ustalono dogmat nieomylności papieża oraz wybrano ewangelie.
Z 40 ewangelii wybrano 4 najbardziej pasujące do tego co wcześniej ustalono... 4 dla tego że uważali że świat ma 4 strony, a resztę odrzucono i nakazano zniszczyc nadając im miano apokryfów.

Podobnie jest z całunem turyńskim zawierającym domniemany wizerunek Jezusa. Uznawany za jedną z najważniejszych relikwii w chrześcijaństwie, nigdy Watykan nie potwierdził jego autentyczności, ani nie zgodził się na jakiekolwiek badanie go w celu ustalenia jego wieku, nawet gdy jest już dostępna nieinwazyjna metoda datowania węglem. Przeprowadzono kilka lat temu badania antropologiczne na terenie Palestyny badając szkielety osób zmarłych za czasów Jezusa i porównano ich wyniki z wizerunkiem na całunie, okazało się że człowiek z całunu nie był żydem...

Większośc tego w co każe nam wieżyc kościół zostało zapożyczone z wcześniej istniejących religii/sekt, lub została uznana na zasadzie głosowania.

Więc jeśli Jezus był postacią historyczną to wedłóg mnie był pierwszym Hipisem pacyfistą jakiego nosiła ziemia.
Zapisane

"Nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie" - Arystoteles
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #2 : Marzec 31, 2010, 18:21:00 »

Siegając do korzeni kościoła niestety nie dowiemy się o tym czy Jezus był prawdziwą postacią historyczną, czy tylko wymysłem sprawnych reformatorów. Cztery wieki później, jak sam zresztą piszesz, budowanie nowej religii wyglądało na próbę zmiany politycznej. Te sprawy są jednak znane i nie skrywane. Każdy kto sie tym interesuje ma do tego dostęp. To jest inna bajka, papiestwo i budowa całej tej mozolnej struktury i uzyskiwanie wpływów przez kolejne wieki ma niestety raczej jednolitą, negatywna barwę. Myślę że trzeba przyjrzeć się bliżej czasom współczesnym Jezusowi. Wziąść pod lupę ówczesnych kronikarzy i oczyma wyobraźni przenieść się w tamte realia. Moim zdaniem to jedyna droga.

Jeżeli weźmiemy najbardziej znanych kronikarzy tamtych czasów (Pliniusz Starszy (23-79), Marcjalis (43-103), Plutarch (50-120) i Juwenal (55-130)) to okaże się że nikt nie wspomina o Jezusie ani słowem. Dziwi mnie to na tyle, że z Nowego Testamentu wiemy jakich cudów dokonywał Jezus i jak duże grupy odbiorców skupiał wokół siebie. Biorąc pod uwagę fakt, że ówczesni kronikarze zapisywali nawet bardzo błahe wydarzenia, trudno mi zrozumieć dlaczego pomijali ogólnie znanego reformatora, jakim był Jezus. Większość zapisów odwołujących sie do słowa "Chrestos" nie przypomina tego znanego nam dzisiaj Chrystusa, a raczej odnosi się do jakiegoś niewolnika żydowskiego (imię bardzo popularne w tamtym czasie).
Jest to nieprawdopodobne, aby Józef Flawiusz (37-95) nie znał istniejącego Jezusa, warto przybliżyć, choć w zarysach, osobę Flawiusza: był on kapłanem jerozolimskim, przynależał w różnych etapach swojego życia do wszystkich najważniejszych sekt religijnych ówczesnego judaizmu (saduceusze, faryzeusze, esseńczycy). Trudno uwierzyć, że jako kapłan nic nie słyszał o tej postaci (urodził się kilka lat po ukrzyżowaniu Jezusa). W Jerozolimie, gdzie był kapłanem, istniała ponadto sekta pierwszych chrześcijan - nazarejczycy pod przewodnictwem Jakuba. Jak wiemy z Dziejów Apostolskich przebywali oni często w Świątyni, musiał więc tam ich napotkać . W innym czasie był ponadto Józef rządcą Galilei (od 66 r.), ojczyzny Jezusa. Czy jest prawdopodobne, aby miał się niczego nie dowiedzieć o głośnym reformatorze religijnym pochodzącym z tego terenu ?

Pozdrawiam
Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #3 : Marzec 31, 2010, 21:01:01 »

Epoka, w której Jezus rzekomo nauczał  tłumy(!) jest "jedną z tych, co znamy dosyć dobrze z tekstów świeckich; otóż  autorzy współcześni milczą o nim [warto zdać sobie sprawę, że kroniki, które milczą o Jezusie wspominają o Janie Chrzcicielu, Jakubie Sprawiedliwym, podobnie św. Paweł jest bez wątpienia postacią historyczną — przyp. Mariusz Agnosiewicz]. Józef [Flawiusz], Żyd z narodowości, który pisał około 80 roku i który wchodzi w szczegóły na temat historii Palestyny, równie jak na temat prokuratora rzymskiego Poncjusza Piłata, wzmiankuje wprawdzie o świętym Janie Chrzcicielu, który był stracony za Heroda Agryppy, ale nic nie wie o nauczaniu Jezusa. To milczenie wydało się tak zadziwiającym, iż wcześnie już wprowadzono do jego Starożytności żydowskich (18, 1, 3) następujące zdania, których charakter apokryficzny jest oczywisty, i w których jest rzeczą mocno wątpliwą, czy nadawałoby się nawet kilka słów do zachowania: "W tej dobie ukazał się Jezus, człowiek mądry, jeśli go trzeba nazywać człowiekiem. Bo dokonał rzeczy przedziwnych, był mistrzem ludzi, co przyjmują z upodobaniem prawdę, i pociągnął wielu Żydów, a także wielu Hellenów. Ten to był Chrystusem (czyt. Mesjaszem, Zbawicielem — przyp.). Za doniesieniem pierwszych z naszego narodu Piłat skazał go na krzyż; ale ci, co go ukochali od początku, nie przestali go uwielbiać; bo ukazał się na trzeci dzień zmartwychwstałym, jak to zapowiedzieli boscy prorocy, podobnie jak tysiąc innych dziwów w jego przedmiocie. Jeszcze dzisiaj istnieje nadal sekta, która po nim otrzymała imię Chrześcijan". Gdyby Żyd Józef to napisał, byłby chrześcijaninem; a ponieważ, będąc Żydem, nie mógł tak napisać, musiał albo nic nie powiedzieć o Jezusie, albo wyrazić się o nim w słowach wrogich, którym kopiści nie pozwoliliby przetrwać."  (Historia Powszechna religii, Reinach). W kołach biblistów fragment ten nazywa się "testimonium Flavianum". Został on wstawiony przez kopistę chrześcijańskiego na przełomie III/IV w. Dowodzi tego fakt, że tacy pisarze wczesnochrześcijańscy jak Klemens, Minucjusz, Tertulian i Teofil, którzy dobrze znali Starożytności... nic jednak nie wiedzieli o tej wzmiance „Flawiusza". Jeszcze ok. 250 r. Orygenes wiedział, że Flawiusz nie wierzył, że w Jezusa jako Mesjasza, Chrystusa, pisał: "Józef, jakkolwiek nie wierzył w Jezusa jako Mesjasza (...)" (Contra Celsum, II, 47). Jednak już w pierwszej połowie IV w. Euzebiusz (znany ze swej łatwowierności przy spisywaniu legend chrześcijańskich) zna chrześcijańskie wyznanie Flawiusza na temat Jezusa i cytuje je w pełni. Aby się utwierdzić w rzetelności tego popularnego historyka kościelnego można przytoczyć jedną z jego opowieści: oto cytuje ze śmiertelną powagą rzekomy list Piłata do Tyberiusza, w którym ten tłumaczy się cesarzowi, że nie chciał skazać na śmierć Jezusa, gdyż przekonał się o jego boskości, a uczynił tak tylko pod naciskiem Żydów. Dalej opowiada nam Euzebiusz, że cesarz również doszedł do wniosku, że skazano na śmierć boga, wniósł więc do Senatu propozycję urzędowego uznania Jezusa z Nazaretu za boga. niestety nie doszło do tego, gdyż sprzeciwili się mniej pobożni senatorowie. Tyle jeśli chodzi o wiarygodność katolickiego dziejopisa.

Rozważając historyczność Jezusa warto zapoznać się z pracami Earla Doherty’ego, poddaje on w wątpliwość historyczność tej postaci analizując teksty wczesnych apologetów chrześcijaństwa oraz sam Nowy Testament. Jak pisze: "Najbardziej zadziwiające, że wszyscy wielcy apologeci drugiego stulecia (z wyjątkiem Justyna i Arystydesa — pomniejszego syryjskiego apologety) pomijają milczeniem postać historycznego Jezusa w swoich obronach chrześcijaństwa przed poganami. Dotyczy to również Tacjana w jego wypowiedziach sprzed Diatessaronu. Zamiast tego apologeci przedstawiają świadectwo chrześcijaństwa wywodzącego się z filozofii platońskiej i hellenistycznego judaizmu nauczając o czczeniu monoteistycznego żydowskiego Boga i Syna typu Logos — siły obecnej w świecie, działającej jako objawiciel i pośrednik pomiędzy Bogiem a ludzkością (...) np. Minucjusz Feliks wyszydza każdą doktrynę uważającą ukrzyżowanego człowieka za Boga i Zbawiciela". Doherty dowodzi, że kult realnej osoby Jezusa rozwinął się ok. 170 r. n.e. Mocnym argumentem za tą tezą, którego chyba nie uwzględnił Doherty, są wypowiedzi Celsusa, pierwszego krytyka chrześcijaństwa, który pisał ok. 178 r. n.e. o Jezusie jako o kimś kto pojawił się kilka lat wcześniej. Oto kilka fragmentów Celsusa: "On przed kilku laty zaczął głosić tę naukę, a chrześcijanie uznali go za Syna Bożego" (Contra Celsum, I, 26), gdzie indziej podstawiony przez Celsusa Żyd powiada: "Wczoraj i przedwczoraj, gdy ukaraliśmy tego, który was omamił, odstąpiliście od ojczystego prawa" (II, 4), dalej pisze: "Uwierz, że ten, o którym ci mówię, jest Synem Bożym, choćby wczoraj i przedwczoraj na oczach wszystkich najhaniebniej spędzał czas" (VI, 10) oraz: "oni składają hołd człowiekowi, który niedawno przyszedł na świat" (VIII, 12)

Jak słusznie zauważył Krzysztof Sykta: "Jedynym dowodem istnienia jakiegoś nazarejczyka Jezusa jest istnienie sekty nazarejczykow/ebionitów w której władzę sprawowali kolejni jego krewni. Chociaż i tu można mieć wątpliwości — Flawiusz nie wspomina nic o tym by Jakub Sprawiedliwy był krewnym Jezusa, Łukasz z kolei w usta Jezusa wkłada słowa Jakuba „Ojcze przebacz im bo nie wiedzą co czynią"

Więcej znajdziesz tu
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,470

Doniesienie przeciw Kościołowi Katolickiemu jest badane przez Trybunał Praw Człowieka.

Strasburg — „Jezus Chrystus nie istniał, ale został wymyślony przez Kościół i jest czystym tworem fantazji, jak są nim postaci z bajek". Tak twierdzi Luigi Cascioli: badacz, były seminarzysta, autor książki - doniesienia „Bajka o Chrystusie — Niepodważalny dowód nieistnienia Jezusa". Według naukowca fakty przedstawione jako prawdziwe w Piśmie Świętym są w rzeczywistości fałszywe. Najbardziej zaś fałszywe są fakty dotyczące Jana z Gamalii, syna Judy Galileusza z Kasty Asmodejczyków, pochodzących z pokolenia Dawida.

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,4758/q,Sprawa.N.1491006.o.nieistnieniu.Chrystusa

Powszechnie uważa się, że krzyż jest symbolem chrześcijaństwa od jego początków. Jednak źródła historyczne mówią o nim dużo wcześniej.

Powszechnie uważa się, że krzyż jest symbolem chrześcijaństwa od jego początków. Jednak źródła historyczne mówią o nim dużo wcześniej.

Ślady krzyża odnajdujemy już w starożytnym Babilonie i Asyrii w XVIII i XVII w p.n.e. Był znakiem i symbolem Boga – Słońca. Był również obecny w Egipcie ( anch ). Symbolizował miedzy innymi greckiego Dionizosa, babilońskiego Bela, tyryjskiego Dumuzi, chaldejskiego Tammuza, nordyckiego Odyna ( Wodana ), rzymskiego boga przyrody Bachusa, perskiego Mitry. W Indiach i Persji symbolizował ogień. Korzystali z tego symbolu również buddyści, cywilizacje Azteków i Majów, Łużyczanie, Pomorzanie, Celtowie, Słowianie i ludy germańskie.

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=617.0
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2010, 21:07:02 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Szewc
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 113


Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Kwiecień 01, 2010, 20:53:21 »

Znak krzyża tak jak i wiekszośc symboli chrześcijańskich zostały skopiowane z wcześniejszych kultur, religii. Jest to naturalny proces przejmowania cudzych wiernych i torzenia własnej religii.
Motyw baranka skopiowano z sekty Mitrasa działającej w Rzymie jeszcze przed powstaniem chrześcijaństwa.
Kult matki boskiej jest kopią kultu Izydy ze starożytnego egiptu, do tego stopnia że pierwsze posągi matki boskiej z dzieciątkiem były przerobionymi posągami Izydy z chorusem.
Terminy świąt i miejsca kultu teżbyły tak dobierane aby nie powodowac szoku u  mowo nabytych wyznawców.<na przykładzie świąt bożego narodzenia>
Zapisane

"Nie wymyślaj nowych czynników jeżeli nie istnieje taka potrzeba, a jeżeli już, to udowodnij najpierw ich istnienie" - Arystoteles
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Kwiecień 02, 2010, 11:02:55 »

Świąt Wielkanocnych równieź. Ale ten proces zmian o którym piszesz rozpoczyna się gdzieś w okolicach IVw. n.e. i z Chrystusem jako postacią historyczną ma niewiele wspólnego. Te i późniejsze jeszcze zmiany wprowadzane przez papiestwo są historycznie znane. Tu można by polemizować nad słusznością tak modyfikowanej religii, ale ja nie za bardzo chcę to roztrząsać, bo wejdziemy na teren czyichś uczuć religijnych i dyskusja przybierze charakter emocjonalny.

Wracając do Jezusa źyjącego na początku I w. ciekawy artykuł znajduje się pod linkiem który dał Michał Anioł (z racjonalisty). Jest tam sporo zbieżności w datach, które nie maja pokrycia w opisach z Nowego Testamentu. Ciekawy punkt odniesienia lecz jednostronny. Liczę źe wreszcie uda się znależć coś na potwierdzenie historycznego bytu Jezusa.

Przypominam sobie rozmowę przeprowadzoną wiele lat temu z ortodoksyjnym źydem, który tłumaczył mi z cynicznym uśmiechem źe :"Jak to moźliwe, aby naród który czeka na przyjście mesjasza, nie zauważa go. Źydzi nie twierdzą, źe ukrzyźowali mesjasza i nie przyznają się do tego. Oni go po prostu nie znają i nie widzieli...". W tamtym czasie brzmiało to dla mnie strasznie niezrozumiale i odbierałem to jako niechęć do katolików. Dzisiaj wygląda juź inaczej.
To samo Świadkowie Jechowy na którejś z pogawędek twierdzili, źe Jezus nie mógł być przybity do krzyża, ponieważ była to kara śmierci dla "wojskowych", cywilów przybijano do pala... niesprawdzałem tego z kronikami historycznymi, ale pamiętam teź taki punkt widzenia.

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2010, 11:06:07 wysłane przez Echnaton » Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
Michał-Anioł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Kwiecień 02, 2010, 19:59:14 »

Qrcze czytałem biblie dość wnikliwie alę pod innym kontem i muszę powiedzieć że nigdy nie zastanawiałem się czy Jezus jest postacią historyczną .Niema wiarygodnych informacji na ten temat jest Jan Chrzciciel i kilka postać historycznych tamtego okresu i koniec (szukałem przez 4 dni) . Generalnie fakt ten zmienia o 1000% moje poglądy w tym temacie.Nieraz można mieć wszystko przed nosem i nic nie widzieć teraz rozumie jak można nie widzieć statków Kolumba dopływających do Ameryki.

Wyobraźcie sobie że nwo tworzy nową religie światową  powołując sie na wydarzenie sprzed 300 lat ,
manipulując informacją można spreparować każdą informacje wystarczy w miarę rzetelnie opisać tło historyczne i dodać kilka postaci fikcyjnych w plątanych w rzeczywiste wydarzenia .Na  tej podstawie buduje ogólnoświatową religie, każdą inną wiarę prześladuje , przy okazji niszczy inne kultury i staje sie jedynym źródłem wiedzy historycznej  dla przyszłych pokoleń.Jaką władze mają religie nad swoimi wiernymi wszyscy wiedzą .Qrcze jakie to łatwe

« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2010, 00:55:53 wysłane przez Michał-Anioł » Zapisane

Wierzę w sens eksploracji i poznawania życia, kolekcjonowania wrażeń, wiedzy i doświadczeń. Tylko otwarty i swobodny umysł jest w stanie odnowić świat
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #7 : Kwiecień 03, 2010, 12:15:17 »


"Historia będzie dla mnie łaskawa, ponieważ mam zamiar ją napisać"

- Winston Churchill


« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2010, 12:24:10 wysłane przez Leszek » Zapisane

miłość radość piękno
miszka
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Kobieta
Wiadomości: 123



Zobacz profil
« Odpowiedz #8 : Kwiecień 03, 2010, 23:59:21 »

Hey, chłopaki i dziewczynki. Ja, jak zwykle, nie na temat i pod prąd.
" GDYBY NIE BYŁO RELIGII- NIE BYŁOBY WOJEN!!!!!! :-(((((((
Może i smutna jest to prawda
ale cóż, trzeba się zmierzyć.

Na ten przykład tak:
http://webcache.googleusercontent.com/search?q=cache:FDAQ3mXQBaQJ:www.daswroch.progpol.pl/labwiary/8WojnaSprawiedliwa.ppt+sens+wojny&cd=7&hl=pl&ct=clnk

albo inaczej. Zaraz wam znajdę moi  mili. Jutro.
Jeden fajny gość udowodnił elokwencją swoją własną, że wojna jako taka jest bardzo Okey.
I ja kochani znajdę to  niedługo i wam przedstawię.
Skutki ekonomiczne, redukcja populacji, rozwój technologiczny, cezura, lekcja historii dla przyszłych pokoleń, bóg- honor- ojczyzna i ctjc (i co tam, jeszcze sobie chcecie). No! I tyle tu ja - Misz. Pazdrawlaju. Wesołego malowania jajeczka. Jeszcze jest przed północną - porą świątania.
 Z serdecznym pozdrawlaniem Miszka.

I tu np. ruski filmik o wojnie:
http://tinyurl.com/ybkhp6n
http://tinyurl.com/ycecjkp
http://tinyurl.com/ya6t58c
http://tinyurl.com/yen6qan
http://tinyurl.com/ydvtd4c
http://tinyurl.com/yad9n4b
http://tinyurl.com/ycfhtdg
http://tinyurl.com/ybavrxn
http://tinyurl.com/ybv2khl
http://tinyurl.com/ybwoaur
http://tinyurl.com/yaxoo93
http://tinyurl.com/y99lkqh
http://tinyurl.com/yd5sfbu
Zapisane
Echnaton
Aktywny użytkownik
***
Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 241



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #9 : Kwiecień 05, 2010, 10:47:43 »

"Są dowody na zmartwychwstanie Chrystusa"

By uwierzyć, nie potrzeba faktów, lecz osobistego doświadczenia - mówi w wywiadzie dla "Polski The Times" wybitny biblista ks. prof. Waldemar Chrostowski, konsultor Rady Episkopatu Polski ds. Dialogu Religijnego, profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

Andrzej Godlewski i Grzegorz Przybyszewski, "Polska the Times": Chrześcijanie wierzą, że Jezus Chrystus zmartwychwstał. Ale co na to naukowcy?

prof. Waldemar Chrostowski: - O tym, że Chrystus prawdziwie zmartwychwstał, świadczy samo istnienie chrześcijaństwa. Najlepszym dowodem jest fakt, że przez dwa tysiące lat w różnych rejonach świata miliardy ludzi wyznawały i wyznają Chrystusa oraz są gotowe dla Niego poświęcić siebie i swoje życie. Naukowcy nie mogą zatem lekceważyć istnienia chrześcijaństwa.

A jakie są historyczne dowody zmartwychwstania?

- Zależy, co rozumiemy przez słowo "dowód". Jeżeli pojmujemy je w kategoriach nauk przyrodniczych czy matematycznych, wówczas to słowo nie jest tu właściwe ani przydatne. Zmartwychwstanie Jezusa nie jest faktem empirycznym, a więc powtarzalnym. Nie jest czymś, co podpada pod kategorie doświadczenia i co można fizykalnie czy matematycznie zweryfikować. Nie należy do porządku ziemskiej logiki przyczyn i skutków. Lepsze więc są takie określenia jak "przesłanki" albo "argumenty".

Zatem jakie argumenty przemawiają za tym, że zmartwychwstanie miało miejsce?

- Pierwszy to pusty grób. Sam w sobie ma on wartość ograniczoną i nie może świadczyć o zmartwychwstaniu Jezusa. Dopiero okoliczności, w jakich najpierw kobiety, a potem apostołowie zastali ten pusty grób, były na tyle osobliwe i niecodzienne, że świadczą o zdarzeniu absolutnie bezprecedensowym.

Jednak już dwa tysiące lat temu mówiono, że grób był pusty, bo ciało wykradli uczniowie Chrystusa.

- Odpowiedź na tę wątpliwość znajdujemy w Ewangelii według św. Mateusza. Arcykapłani "zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: 'Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu'". Mateusz dodaje: "Tak rozniosła się ta plotka między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego", a więc do czasu spisywania tej Ewangelii. Znamy zatem nie tylko plotkę, lecz i jej źródła.

reszta jest tutaj:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,title,Sa-dowody-na-zmartwychwstanie-Chrystusa,wid,12138962,wiadomosc_prasa.html
Zapisane

Wolność daje kolosalną energię, intensywność i żywotność. Tracicie ją zupełnie, uznając autorytety profesorów, czy duchowych przywódców. Uczuciowo jesteście sentymentalni, ogromnie przywiązani do jakiegoś boga, czy jakiejs osoby. Nie daje to energii ponieważ kryje w sobie lęk. - Jiddu Krishnamurti
Strony: 1 2 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

basicrpg blume-treu zipcraft oszuscistop legowiskadlakota