Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Co mi w duszy gra...  (Przeczytany 141992 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #40 : Listopad 16, 2009, 14:35:13 »

@Xellos , ewolucja swoją drogą. Nie daje ona jednak odpowiedzi na wszystkie pytania. Być może 3 oko zanikło, ale szczerze mówiąc nie sądzę, żeby zaniknął organ, który był bardzo użyteczny. Mówimy o czasach na prawdę starożytnych, 5 tys lat pne i wcześniej, kiedy to na Ziemi powstawały budowle megalityczne.
Ja sobie to tak wymyśliłem, że zarówno święta geometria, jak i umiejętność widzenia "niewidzialnego"  ( energii generowanych przez św geometrię, czakramy Ziemi, linie geomantyczne itede .. ) nie zaniknęła do końca, czego dowodem jest obecne Przebudzenie. Skoro te umiejętności istniały zawsze, to znaczy że musiało zaniknąć pole ( promieniowanie? , energia?), które umożliwiało wiedzenie / gnowing.


Nie wydaje mi się, że 3 oko zanikło bo nie było potrzebne. Jak taki wysoce skomplikowany i potrzebny organ mógłby ulec degeneracji ?  Nie chcę twierdzić, że został on celowo wytłumiony przez te same istoty, które dały nam na próbę Arkę ( bo na przykład stwierdziły ,że ludzie nie potrafią bawić się takimi zabawkami więc wytłumiono to aż do czasu , gdy zrozumiemy co nam to może dać).
Mogła zaistnieć  najzupełniej naturalna przyczyna związana ze położeniem Ziemi i całego US względem Centrum Galaktyki.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
Jerzy Karma
Moderator Globalny
Użytkownik
*****
Wiadomości: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #41 : Listopad 16, 2009, 22:10:17 »

Cóż komu po oczach - gdy wokół jest ciemność?
Które ziarno wyda plon na polu - gdy trwa zima?

Wszystko, by się przejawić, wymaga sprzyjających okoliczności.

Młody silny wzrok posiada ostre widzenie nawet przy zmroku, starszy i słaby wzrok nie zdoła czytać przy słabym świetle.

Człowiek, który utracił rękę, tę drugą będzie miał silniejszą.
Niewidomy wyostrza swój słuch.
Rozpusta i nadmiar dostatku rozleniwia.
Odpowiednio stopniowane trudności skłaniają do rozwoju intelektu.
Utrata pewnych zdolności powoduje rozwój innych.
______________________________


Xellosie,
Zadałeś mi pytanie, czy przeszkadza mi Twoja niewiara?
Światu nie przeszkadza, a wręcz pomaga.
Podobnie jak pomaga też wiara.
Gdy sensem tej wiary jest wierzenie w istnienie Boga.
Światu nie przeszkadza - mi także nie przeszkadza. Inaczej byłbym izolującym się nowotworem świata.
I przecież odpowiedź o podobnej treści już dałem wcześniej - dlaczego zatem pytasz?
Pewnie z tego powodu, aby przyczyna pojawiła się po skutku.
Taka natura pytań.

Także, na zdanie z mojego postu: "wszystko, co Xellos napisałeś jest prawdą" - Ty pytasz: "Umiesz mnie zaakceptować bez zmieniania ?"

Stwierdzasz Xellosie wobec mnie: "w każdym poście próbujesz przeforsować"...
Jeśli tak odbiera ktoś myśli innych, znaczy to, iz postrzega je nie jako informacje, lecz jako wiarę. Kto zaś u innych nie widzi informacji, lecz wiarę, ten sam działa jedynie poprzez wiarę - lecz przeciwną.
Zatem Xellosie jesteś wierzący. Wierzysz w prawdziwość swoich przekonań.
Wierzysz w to, że to - co myślisz - jest nieomylne.
Przyjmując Twoje założenie, co do mnie, że jestem wierzący, to niczym nie różnisz się ode mnie /w konkretnym sensie/.

Twój przykład o cegłach wynika z dzielenia rzeczy.
Ty zaś odnosisz go do Boga.
Podczas gdy Bóg jest nie dzieleniem, lecz scaleniem.

Twoje argumenty, są prawdziwe, jednak odnoszone do tematów z którymi niewiele mają wspólnego, fałszują widzenie.
________________________________

Drogi East,
Rozpływam się także w życiu :-)
Żyję wśród ludzi i doświadczam utrapień tej rzeczywistości, jak i jej wspaniałości.
Absolut jest jednak tym, co Xellos nazywa u siebie korzeniem /z tym, że dla Niego korzeń jest czymś innym/.
_________________________________

Byli mężowie, żyjący nie tak dawno, którzy korzystając z daru percepcji ponadzmysłowej, odpowiedzieli na kwestie nad jakimi debatujecie /trezcie oko, epoki itp./.
Jednym z nich był Max Haindel. Jednak jest oczywiste, że zostaje tylko przyjęcie tego na wiarę - póki samemu nie posiada się zmysłu, który pozwoliłby sprawdzić wiarygodność tego.
Choć sprawny umysł i właściwa inteligencja, korzystając z wielości przesłanek i skojarzeń, też mogą tego dokonać.

Jak to się dzieje, że poszukujący badacz jest pewny tego, ŻE ZNALAZŁ JUŻ WSZYSTKO?
Bo przecież mniema, iż jego poznanie jest prawdziwe.

Serdecznie pozdrawiam

P.s.
Powiedział sobie człowiek:
Myśl moja włada mną, co bowiem pomyśłi, ja w to wierzę - bo to myśl ze mnie zrodzona.
Myślą zaś włada moje ego. Egiem pragnienia.
Zatem moja prawda wypływa z moich pragnień.
I jest w rzeczywistości moją wiarą.

Zapisane
Xellos
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 100



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #42 : Listopad 16, 2009, 22:52:36 »

Szukam po prostu wspólnej podstawy.

Mam więc kolejne pytanie, czy dla Ciebie podstawą/korzeniem jest święta geometria czy nie ?
To jest istota sprawy. Może to pytanie tendencyjne ale jednak istotne skoro uznałeś to za moją wiarę...

Druga sprawa, piszesz "światu nie przeszkadza". Skąd wiesz co światu przeszkadza a co nie przeszkadza ? Co określasz jako "świat" ?

Mój przykład cegieł odnoszę do zasad dzięki którym istnieje życie i wszystko wokół razem z nami. Czemu twierdzisz by to nazywać Bogiem ? Skąd też pomysł, że tylko istnieje scalenie. Zaprzeczasz temu co istnieje. To co istnieje, to co widzisz jest faktem. Jeżeli istnieje dzielenie to istnieje ono też wedle zasad świętej geometrii. Jeżeli świętą geometrię nazywasz bogiem, to nie prawdą jest, że nie jest on dzieleniem skoro ono istnieje.

Nasuwa mi się kolejna myśl, czy każdą rzecz nazywasz wiarą ? Jeśli idziesz do WC się wypróżnić to jest to aby wiara w to, że to robisz ? Może tak naprawdę tego nie robisz ? Jeśli widzę teraz monitor i komputer to też wiara ? Może mi się wydaję ? Oczywiście, można podejść do tego w sposób gęstości materii, że mózg widzi co chce, a wokół jest wiele wymiarów. Ok. Ale to nie zmienia faktu, że ten monitor w takich a takich okolicznościach ISTNIEJE. Udowadniając więc świętą geometrię za pomocą wzorów, rysunków, brył etc...ona ISTNIEJE, a jeśli do tego istnieje bez naszego udziału np. roślinach. To jest to dowód na istnienie niezależnie od nas.

Jeżeli dla Ciebie nic nie istnieje i jest tylko wiarą, to ciężko mi dostrzec sens takiego życia. Otóż z takim podejściem nie chciało by mi się nic robić bo nic nie istnieje. Najlepiej je od razu zakończyć skoro wszystko jest złudzeniem i na nic nie ma dowodów bo dowody są też złudzeniem.

@konserwa

Nie wiem czy się różnimy, w tej kwestii jestem otwarty na różne wersje. Podstawą tego rozważania powinna być chyba data stworzenia. Kiedy uważasz, że powstał człowiek ? Bo to ważne kiedy był mądry i czemu przestał być + co z wykopaliskami, gdzie jakieś przedmioty wskazujące na super inteligencję. Co do jaszczurów...poczytałem kiedyś trochę o projekcie cheops czy coś takiego i dobre to było dopóki nic się nie sprawdziło z tego co tam pisali hehe podobnie jest z jackowskim, ale to inny temat, ogólnie za dużo jest wpadek wszelkiego rodzaju proroków i channelingowców, stąd pozostaję przy zdaniu, że to robią dla zbijania kasiory.

@east

Trochę podobnie to widzę jak z prorokami. Niby jest "Przebudzenie" ale żaden przebudzony nic nie potrafi udowodnić. Czytałem już o ludziach twierdzących, że przesuwają przedmioty...ale jak mieli to udowodnić to cisza. I tak to trochę jest z tym całym przebudzeniem, że kupę ludzi ponosi wyobraźnia...

Kurcze nie chcę tu wyrastać na jakiegoś sceptyka...po prostu może z wiekiem już nie ulegam tak każdej paranormalnej nowince. A każda kolejna wtopa mocno zniechęca niestety. Nassim to taki drugi oddech dla mnie, od lat obserwuję te tematy ale w końcu ktoś próbuje coś pokazać a nie tylko mówić/pisać.
Zapisane
konserwa
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 196


Zobacz profil
« Odpowiedz #43 : Listopad 16, 2009, 23:13:11 »

Poniżej przedstawiam Wam, ciekawego jak sądzę, maila otrzymanego od Mirko Sancheza; to  bardzo "prosty" człowiek w najlepszym znaczeniu tego słowa i zatem jego spostrzeżenia są bardzo proste....

Witam
 Dużo jest odkrywanych nowych informacji o tym, co się dzieje w świecie
 poza naszymi plecami, większość twierdzi, że to "teorie spisku" i są
 usprawiedliwieni idą dalej spać, lub wódkę chlać...
 Inni nawet coś wiedząc czekają, na innych, co wszystko załatwią - są
 do tego przyzwyczajeni, od dziecka nie pozwalano im/mam myśleć i mówić
 tego, co chcieli, ale to też nie usprawiedliwia!
 Czas zacząć działać wyjść z ciasnych norek lęku przed oceną i
 śmiesznością, to nie czasy inkwizycji, ileż można konsumować korporacyjną
 propagandę? Aż nasze dzieci nas ocenią, że nic nie zrobiliśmy aby
 zapewnić im przestrzeń do życia? Może liczymy, że bedą większymi
 warzywkami niż ich bezwolni i przestraszeni rodzice...
 Oby poniższa przepowiednia była błędem!
 ...
 > "Podobno istnieje w Polsce wspólnota, która ma tylko czterech członków.
 > Nazywają się oni: Każdy, Ktoś, Jakiś i Nikt. Pewnego dnia mają do
 > wykonania ważną pracę i Każdy jest pewny, że Ktoś to zrobi. Jakiś chce
 > to zrobić, bo myśli, że Nikt tego nie zrobi. Wtedy Ktoś się złości, bo
 > przecież jest to robota dla Każdego. Jakiś ma nadzieję, że Ktoś to
 > zrobi, ale potem Każdy dochodzi do wniosku, że Nikt tego nie zrobi.
 > Kończy się to tym, że Ktoś wini Jakiegoś za to, że Nikt nie zrobił tego,
 > co mógł zrobić Każdy."
 > Osho
 > "Om Mani Padhme Hum"
 ...
 Na dodatek wywiad z współczesnym amerykańskim ssmanem, polecam całość 8
 części, może to też jego sen? Może nie ma sensu nic robić i poczekać na
 zbawiciela, kosmitów, spełnienie karmy...
 .
 http://www.youtube.com/watch?v=fFrwd1WzmkI&feature=email
 .
 Jeśli nie jest jasne to, co piszę, media podadzą wyjaśnienie i nie miejmy
 wątpliwości w przeciwnym razie trzeba bedzie coś zmienić i moze sie
 obudzić z ręką w pełnym nocniku.

 Niczego nie można zrobić, żeby stać się Przebudzonym, nie może pomóc
 tobie żaden nauczyel, żadna metoda, żadna technika, nawet medytacja. Nic
 nie jest w stanie pomóc Tobie. Nawet siedzenie ze mną, czy przy mnie
 godzinami. Czy nawet siedzenie z Mistrzami latami w jego aszramie.
 Nie ma żadnego sekretu stojącego za przebueniem. Nie musisz zamykać
 oczu, żeby dostrzeć złote czy niebieskie światło wnikające w Twoje
 trzecie oko. Wystarczy, że naprawdę otworzysz swoje fizyczne oczy
 szeroko!
 Porzuć więc wszelki zbędny wysilek, żeby stać się kimś duchowo
 spełnionym. Zatrzymaj się Teraz i patrz na to, co się będzie działo.
 Stań się świadkiem. Porzuć pragnienie stania się kimś innym niż jesteś.
 Pragnienie blokuje Ciebie i nie pozwala Być i zatrzymać się w gonitwie do
 nikąd.I jeśli zaczną znikać pragnienia stawania się, zacznie znikać
 sprawca wszystkiego, za jekiego ciągle jeszcze uważasz siebie. Jeśli
 zniknie sprawca, życie zaczyna manifestować się w swój nieskępowany
 sposób. I w pewnej chwili zauważysz: Och, Boże! To jest To? Czy To jest
 właśnie To! I w następnej chwili zaczniesz śmiać się. Glośno smiać się!
 Od tego momentu zaczynasz życie i świadome działanie!
 Zatrzymaj czas, a przestrzeń zniknie dzialanie zniknie, tylko działający
 pozostanie! Wszystko jak chcesz się stanie!
 Każde świadome życie ma swój sens i cel do spełnienia!
 Powodzenia



Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #44 : Listopad 17, 2009, 00:36:04 »

Ten gościu to świetnie wyraził,. Jest niesamowity. Prawie jak Eckhart Tolle , albo i lepiej  Mrugnięcie
Jak The Secret " Wszystko jak chcesz się stanie"
Kiedy tak piszemy sobie  o różnych wizjach wtedy TO JUŻ SIĘ STAJE . Nowa jakość życia. Bo nie jest to coś rozłącznego z nami. Nigdy nie było, ale TERAZ , uważam, dodatkowo wspiera nas Wszechświat . Nic nie zmieni się bez naszej wewnętrznej inicjatywy, ale dobrze jest wiedzieć, że możemy już korzystać ze wsparcia.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
konserwa
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 196


Zobacz profil
« Odpowiedz #45 : Listopad 17, 2009, 00:51:33 »

nie ma żadnej magii w tu i teraz...
te całe nasz wywody mogą nas za bardzo wciskać w nurt zdarzeń, który nie jest "nasz"
nie graj duszo zatem za dużo, bo w "teraz" mam do zrobienia coś ważnego Uśmiech
Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #46 : Listopad 17, 2009, 02:07:19 »

Ja też  mam COŚ ważnego do zrobienia . Przespać się ze swoimi myślami  . pozdrawiam  serdecznie . East
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
Jerzy Karma
Moderator Globalny
Użytkownik
*****
Wiadomości: 94


Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #47 : Listopad 17, 2009, 11:51:35 »

Drogi Xellosie,
Wspólną podstawą jest doskonałość.
Nie ma innej.
Święta geometria jest tylko jednym z wyrazów doskonałości.

Wszystkie doskonałości są kompatybilne poprzez naturę doskonałości.

Jeśli chodzi o wiarę, to naprawdę byś się przekonał, jak ja postrzegam to pojęcie idąc za większymi ode mnie, zajrzyj pod jeden z linków jakie podałem już wcześniej. Będziesz wówczas widział więcej. Choć każdy powinien mieć zawsze świadomość, że jednokrotne ujrzenie czegoś, nie zmieni systemu skłonnościowo-intelektualnego człowieka. To czym jest umysł /nie intelekt/ wymaga długich powtarzających się oddziaływań.
To umysł włada intelektem, a nie odwrotnie.
Umysł bowiem czyni to absolutnie, podczas gdy intelekt musi kombinować niczym poddany muszący stosować odpowiednie środki, by wpłynąć na swojego władcę.

Świat to wszystko, co znasz i czego nie znasz.
Zobacz ile w nim rzeczy. Wszystko, co służy światu nie przeszkadza mu.

Bardzo cenisz matematykę, geometrię. Wzory pewnie nie są Ci obce.
Wiesz zatem, że w równaniu wszystko musi się sobie równać.
Jeśli zatem np. ludzie religie, które mają służyć dobru, zaczną wykorzystywać jako narzędzie zła, to wówczas równanie ulegałoby zniekształceniu – ale nie ulega, gdyż jest stałe. Na wskutek tego, dla zachowania całości pojawi się automatycznie coś, co dalej będzie równoważyć równanie. Pojawi się ateizm lub antyreligijność.
Także z psychologicznego punktu widzenia da się to łatwo wyjaśnić.
Zawsze są jacyś dobrzy i wrażliwi ludzie – to Ci, którzy mają jakieś połączenie z Duchem Świętym. Odrzuć tu skojarzenia z katolickim pojęciem – dlatego, że ono może blokować Twój intelekt. Choć kogoś innego nie. Czytaj Ducha Świętego np. jako skłonność ku doskonałości. Wówczas nie musisz być religijny ;-) A i tak będziesz religijny :-)
Jakoś boisz się tego słowa – co zresztą wynikło z matematyki świata.  Zatem z powodu Twojej skłonności do doskonałości jak i z powodu niedoskonałych, którzy wykorzystali religie do swoich celów.
Czy nie widzisz, że słowo Bóg ma na Ciebie określone działanie – powodującą taką, a nie inną reakcję na nie? Działa na Ciebie jak przysłowiowa płachta na byka. Oczywiście zaprzeczysz temu zgodnie z tym jak napisałes, że nie masz nic przeciw. A jednak gotujesz się na te słowo wielokrotnie… Nawet jeśli tylko intelektualnie.
Ja się nie gotuje na ateizm – kocham ateistów – oczywiście tych, którzy stali się nimi z powodu doskonałości. Bo są i ateiści demoniczni – ale to już kolejna historia. Tych nie kocham. Choć kocham w nich tę malutką cząstkę doskonałości jaka w nich tli się przytłumiona ich chorym ego.

W oparciu o co sugerujesz, iż scalenie zaprzecza temu – co istnieje?
Na podstawie dzielenia?
Przyjacielu, zależy jak i co chcesz dzielić.
Bo jeśli dokonasz wszystkich podziałów zgodnie z naturą, to ostatnie z nich wskażą Ci, że nie ma żadnych podziałów – że wszystko jest scalone. Oczywiście wykluczając to, co wybiegło poza podstawę – poza doskonałość – poza Boga.
Ach! Przepraszam. Ty przecież nie lubisz tego słowa używać. Mimo, że ono najlepiej wyraża podstawę wszystkiego. Lepiej niż słowo DOSKONAŁOŚĆ. Bóg bowiem przekracza doskonałość nadając temu jeszcze więcej piękna.
Często używam tu przykładu specyficznie krzywych nóg kobiety, tak odpowiednio skrzywionych, że są piękniejsze i bardziej podniecające, niż niejedne nogi doskonałej budowy :-)

Bogiem nazywam doskonałość. Ona jest Boga podstawą. Święta geometria jest tylko jednym z jej przejawów. /Powtarzam tu już się chyba 3 raz/


Twoje przemyślenia, uwagi, Xellosie, są z wielu miar właściwe i słuszne. Jednak sprawy nie są tak proste jak to zwykle widzą filozofowie i nawet wielcy myśliciele. Intelekt bowiem wpada w pułapki własnych wizji świata, i pułapki mowy ludzkiej. Następnie w pułapkę logiki, która prowadzi na manowce zawsze tam, gdzie zbyt mało danych. Ludzie zaś nie mają pełni danych, a wierzą wynikom stosowanej logiki.
To Nassim Haramein nazwał świetą geometrię Bogiem. Nie mając na to żadnych dowodów naukowych poza powoływaniem się na stare księgi, których autorzy mimo swej mądrości i wiedzy, niekoniecznie dotarli do poznania wszystkiego.

Zadałeś kilka pytań odnośnie wiary nawiązując do czynności życiowych używając słów: WC, monitor.
Co do czynności w WC, to stawiam na to, ze jeszcze jesteś młody wiekiem. Inaczej nie dałbyś tego przykładu :-) Z czasem sam jeszcze zaobserwujesz, że wiara ma tu wiele do gadania. Wiara w sensie nastawienia. Zresztą coś nastawiać musisz od dziecka ;-) by tego dokonać.
Spróbuj nie nastawić hehe Najpierw będziesz musiał przewartościować ową podświadomą wiarę gdzieś w swoich czeluściach – inaczej się nie wypróżnisz…

Zadziwia mnie to, że Twój umysł jest tak mało naukowy, gdy twierdzisz, że istnienie reguł świętej geometrii np. w roślinach jest dowodem tego, że istnieje ona niezależnie od nas.
Rasowy naukowiec stwierdziłby tutaj: Jeśli my sami istniejemy zgodnie z regułami świętej geometrii, to wszystko co stworzymy i co postrzegamy, będzie zgodne z tymi regułami. Nie możemy bowiem postrzegać czegoś innego. Czegoś, co byłoby zupełnie innej natury. Bylibyśmy wobec tego innego niczym neutrino przenikające ścianę –niewidzące jej.
Jak zatem możemy mieć pewność, że nie ma innej matematyki? Np. takiej w której 1+ 1 będzie zawsze dawać 3, a 2 + 2 = 6. Bowiem w innym świecie zjawiska będą przebiegać inaczej. Nawet tak, że 1 + 1 = 4, a 2 + 2 = 8.
I naprawdę jest to możliwe z punktu widzenia dzisiejszej nauki i teoretycznych technologii.

Nassim Haramein nie wie przecież wszystkiego. On dopiero bada świat i dzieli się tym jak każdy chłopiec. Nie dokonał żadnych nowych stwierdzeń odnośnie np. Starego Testamentu i tego, co zawiera. Wielu widziało to już przed nim. On wzbogacił to o nowe przykłady. I za to też mu uznanie się należy.

Twoja wiara Xellosie to Twoja budowa.  Cóż dla Ciebie będzie istniało bez Ciebie?
Nie sugeruję tu jakiejś prawdy – jedynie chcę wskazać, że wiele może być inaczej, niż mamy pewność, że jest.
Wzory, rysunki, bryły… linie proste, kąty – kto to widzi? I z czego wynika widzenie?
Jeśli by widział to umysł i zmysły zbudowane w świecie o zupełnie innych działaniach, gdzie jego „proste” nie byłyby naszymi prostymi… Czy widziałby tę samą świetą geometrię?

A Bóg nie jest Bogiem świata. On jest Bogiem światów.
To ludzie swój świat podzielili na supergalaktyki itp.
Nie da się zatem wykluczyć, że nasza święta geometria ma związek z nami. Sam zresztą zauważyłeś wcześniej, że składamy się z niej.


Napisałeś, że jeśli wszystko jest wiarą, to trudno Ci dostrzec sens takiego życia.
Ale Ty – wybacz – nadal nie do końca wiesz, czym jest wiara.
Poza tym Twoje zdanie ma takie samo znaczenie jak zdanie:
Jeśli wszystko jest wolną wolą, to trudno dostrzec sens takiego życia…
Zatem widzisz sens życia tam, gdzie nie ma wolnej woli?
Wg tego sens życia jest tylko w programach /np. komputerowych/.

Bowiem wiara jako podstawa wszystkiego jest tą siłą i mocą, dzięki której istnieje wolna wola.
To siła twórcza,
Jednak to – co stwarzasz – zaczyna istnieć. Kumulacja czynników stwarzających jest powstającym czasem. Dlatego „chwilowy” akt wiary zazwyczaj nie pokonuje żadnej z kumulacji. I wymaga także dokonania nowej kumulacji, co jawi się jako działanie w czasie.
Zatem istnieje to, co wytworzyły wcześniejsze akty wiary.
Nikt od wiary nie zdoła uciec – żaden najbardziej ateistyczny naukowiec.
Każde jego działanie, każda czynność, wypływa z wiary.
Wiara sprawia, że chodzisz. Co zresztą udowodni Ci każdy hipnotyzer. Np., gdy każe CI nie chodzić, będziesz inwalidą.
Czy zatem wszystko to złudzenie?
To zależy, bo jak nas kopna, to odczujemy ból.
Zatem kumulacje wiary są dla nas naszą rzeczywistością – naszą karmą.
Są silniejsze, gdyż są kumulacją, niż nasz jednorazowy akt woli.

Czy dowody są złudzeniem?
Tak jak wcześniej napisałem. Najlepiej patrzeć na PRZYDATNOŚĆ.
Dokładnie jak z „przydatnością do spożycia”   hehehe

Jeśli coś w zakresie określonej czasoprzestrzeni dowodzi czegoś, to dla tej czasoprzestrzeni ów dowód jest PRZYDATNY. W niej nie jest złudzeniem, gdyż w niej jest PRZYDATNY.
W innej może być nieprzydatny.
Przydatność jest zawsze najwłaściwszym słowem.
Także w duchowości.
Natomiast słowo takie jak złudzenie, jest bardzo względne, więc można o nim napisać wiele, a w tym wszystko będzie prawdą i nieprawdą – jak to w złudzeniach bywa  ;-)



@Konserwa,
To co dałeś bardzo mi się podoba. Koresponduje to „ze mną”.
Nie jest jednak dosłownie tak, jak zacytował to @East, że: „Wszystko jak chcesz się stanie”, jeśli ktoś odniesie to do sekundy.

Bywajcie w TERAZ

Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest świat według Ciebie i według mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #48 : Listopad 17, 2009, 12:17:34 »

@ Jerzy Karma
Cytuj
(..). Jednak sprawy nie są tak proste jak to zwykle widzą filozofowie i nawet wielcy myśliciele. (..)
To Nassim Haramein nazwał świetą geometrię Bogiem. Nie mając na to żadnych dowodów naukowych poza powoływaniem się na stare księgi, których autorzy mimo swej mądrości i wiedzy, niekoniecznie dotarli do poznania wszystkiego.

Nassim odkrywa podstawowe HARMONICZNE prawa. Nie zauważyłem, aby nazywał je Bogiem, ale przecież sam twierdzisz, ze wszystko Nim jest więc w czym dla Ciebie problem ?

Cytuj
Zadziwia mnie to, że Twój umysł jest tak mało naukowy, gdy twierdzisz, że istnienie reguł świętej geometrii np. w roślinach jest dowodem tego, że istnieje ona niezależnie od nas.
Rasowy naukowiec stwierdziłby tutaj: Jeśli my sami istniejemy zgodnie z regułami świętej geometrii, to wszystko co stworzymy i co postrzegamy, będzie zgodne z tymi regułami. Nie możemy bowiem postrzegać czegoś innego. Czegoś, co byłoby zupełnie innej natury. Bylibyśmy wobec tego innego niczym neutrino przenikające ścianę –niewidzące jej.
Jak zatem możemy mieć pewność, że nie ma innej matematyki? Np. takiej w której 1+ 1 będzie zawsze dawać 3, a 2 + 2 = 6. Bowiem w innym świecie zjawiska będą przebiegać inaczej. Nawet tak, że 1 + 1 = 4, a 2 + 2 = 8.

Święte geometria była jest i będzie obecna wszędzie w skali makro  ( spiralne galaktyki ) i w skali mikro ( atomy ) czy się komuś to podoba czy nie. Jest HARMONICZNYM przejawem doskonałości. Nie zaprzecza to oczywiście istnieniu nieharmonicznych zjawisk czy zależności . Sedno leży w tym, właśnie, aby znaleźć rezonansową częstotliwość z harmoniczną doskonałością - albo pozostać z boku, jak do tej pory.
Podobnie jak Xellos  nie lubię słowa Bóg. Religie go zdewaluowały, wyprały z należnej wielkości. To słowo kojarzy się również z krucjatami średniowiecznymi i świętą inkwizycją , a także z eksterminacją Katarów. Przecież to wszystko w imię Boga było i z nim na ustach. Oczywiście to słowo było nadużywane przez ludzi. Ponieważ jest to tylko słowo. Ja wolę bardziej pojemne słowo ISTNIENIE.

To na razie tyle, potem odniosę się jeszcze do Twoich wywodów Jerzy.
Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, które Cię otaczają są w Tobie " naucza   Mooji -  " są w Twoim umyśle, są w  Twojej świadomości . Wydaje Ci się , że patrzysz na inne ludzkie umysły , ale wszystkie te umysły egzystują w Tobie ponieważ Ty jesteś tym, który je postrzega. TO JEST ŚWIAT WEDŁUG CIEBIE "
konserwa
Aktywny użytkownik
***
Wiadomości: 196


Zobacz profil
« Odpowiedz #49 : Listopad 17, 2009, 12:37:17 »

Pozwólcie tylko na jedną podpowiedź: starajcie się być bardziej treściwi w oszczędnej formie Mrugnięcie

zwróćcie uwagę na Nassima: jego zdania są krótkie,a  jego wywody mają bardzo wyraźnie zaznaczoną fazę analizy i fazę wnioskowania

piszemy o Wielkich Sprawach i czasami gubimy się w abstrakcji własnych doświadczeń;

nasza komunikacja za pomocą słów jest wbrew pozorom bardzo niedoskonała, bo rejony które badamy "skażone"  są osobistym doświadczeniem, toteż konwencjonalne znaczenia pewnych słów przestają mieć obiektywny walor;
Bóg, nauka, dowód, wreszcie "obiektywność" etc. każdy z nas może to rozumieć inaczej....

dlatego też unikajmy zbytniego przekonywania się nawzajem, po prostu wymieniajmy się poglądami, a one same znajdą w odpowiednim czasie swoją harmoniczną relację względem siebie
Zapisane
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

mexicotelenovelas naszawataha 3wojna drzewcehalabardy piecfrakcji