Choose fontsize:
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.
 
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 »   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Dan Winter i Nassim Haramein - prĂłba syntezy ich geometrii  (Przeczytany 137273 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #80 : Styczeń 31, 2010, 18:50:08 »

Tak czy inaczej trzeba chyba bĂŞdzie jednak pogadaĂŚ trochĂŞ o podstawach. O zaleÂżnoÂściach miĂŞdzy bryÂłami i liczbami i zawartymi w nich proporcjami...
Jestem za
To na masz tutaj "suche" dane od Buckiego Fullera
Mam nadziejĂŞ, Âże siĂŞ gdzieÂś nie pomyliÂłem w obliczeniach (na pewno nie przy trĂłjkÂącie!  tam tak jest - suma kÂątĂłw wokó³ 1 wierzchoÂłka = 120stopni; pewnie chodzi mu o dwie strony powierzchni...)
Jeœli miara k¹towa jest miar¹ czasu jak twierdz¹ niektórzy i wszechœwiat zbudowany jest z bry³ platoùskich jak twierdzi Platon, to te odleg³oœci pewnie coœ opisuj¹ nie tylko przestrzeù (w koùcu geometria opisuje przestrzeù ³¹cznie z nami...) ale tak¿e i czas...

Gordon Plummer, teozoficzny autor w ksi¹¿ce "Matematyka kosmicznego umys³u" pokazuje, ¿e ca³kowita dodana suma k¹tów gniazda wszystkich bry³ platoùskich, zwanego Mniejszym Labiryntem albo Gwiezdn¹ Matk¹. Ca³kowita dodana suma wewnêtrznych k¹tów wszystkich bry³ platoùskich w tym gnieŸdzie, równa siê liczbie lat precesji....
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=289.0
CoÂś mi nie pasuje ta liczba kÂątĂłw. MoÂże Plummer miaÂł na myÂśli swojÂą GwiezdnÂą MatkĂŞ, a nie Dana albo jakoÂś inaczej liczyli... albo jedno i drugie

Po klikniĂŞciu w prawy przycisk myszy + "pokaz obrazek, obrazek stanie siĂŞ wyraÂźny

Opis bryÂł jest tutaj (tam teÂż dodaÂłem ten obrazek):
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg34#msg34

Plummer:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=7.msg911#msg911

EDIT:



CiekawostkÂą jest to, ÂŁÂĄCZNY CZAS TRWANIA KAÂŻDEGO PEÂŁNEGO CYKLU ZODIAKALNEGO WYNOSI RAZEM: 25 920 LAT
Zodiak ma 12 znakĂłw,
tak wiĂŞc  25920lat / 12 znakĂłw = 2160 lat (czas trwania cyklu jednego znaku zodiaku)

2160 to jednoczeœnie œredni czas trwania cyklu jednego znaku zodiaku i suma k¹tów szeœcianu (suma k¹tów pomno¿ona przez iloœÌ wierzcho³ków szeœcianu z tabelki powy¿ej)
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2010, 16:15:37 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #81 : Luty 04, 2010, 17:21:02 »

1) RĂłwnowaga wektorowa na sferze


2) Linie geomantyczne Ziemii

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=331.0

3) Cymatyka - rezultat badaĂą dr Hansa Jenny'ego

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=27.msg119#msg119
« Ostatnia zmiana: Marzec 20, 2010, 00:00:07 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #82 : Luty 06, 2010, 16:08:19 »

1) RĂłwnowaga wektorowa na sferze


Lucyfer, nie wiem co wrzuciÂłeÂś, ale to po prawej nie jest siatkÂą wielkich kó³ rĂłwnowagi wektorowej.  Co to jest jeÂśli moÂżna?
Poni¿ej, za ksi¹¿k¹ Amy C. Edmondson wspó³pracuj¹cej z Fullerem
(kaÂżdy to moÂże sam policzyĂŚ)
14 Âścian = 7 osi symetrii
12 wierzchoÂłkĂłw = 6 osi symetrii
24 krawĂŞdzie = 12 osi symetrii *

W sumie równowaga wektorowa ma 12 osi symetrii/obrotu i tym samym 25 "równików" czyli wielkich kó³.
Od lewej: rĂłwnowaga wektorowa (widaĂŚ tylne krawĂŞdzie), nadmuchana rĂłwnowaga wektorowa (tylko widoczne przednie krawĂŞdzie) oraz wielkie koÂła rĂłwnowagi wektorowej *

VE = vector equilibrium

* O tym czym sÂą wielkie koÂła danej bryÂły i o osiach symetrii/obrotu jest w kolejnym poÂście.

I jeszcze wszystkie 31 wielkich kó³ dwudziestoœcianu - bardzo wa¿nej dla Buckiego bry³y.


Ko³o wielkie - najwiêksze ko³o, jakie mo¿na wpisaÌ w kulê. Jego œrednica jest równa œrednicy kuli, a samo ko³o dzieli j¹ na dwie symetryczne po³owy zwane pó³kulami.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%82o_wielkie
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2010, 17:32:35 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
Leszek
Administrator
Ekspert
*****
Wiadomości: 1391



Zobacz profil WWW Email
« Odpowiedz #83 : Luty 06, 2010, 16:41:31 »

Mo¿e warto powiedzieÌ dwa s³owa sk¹d bierze siê ta wieloœÌ linii w sferze, np.

bo czym innym jest siatka przez zwyk³e "nadmuchanie" bry³y, a czym innym siatka stworzona z tzw. kó³ wielkich. Zatem kilka s³ów w³aœnie o tym.

Ko³o wielkie - najwiêksze ko³o, jakie mo¿na wpisaÌ w kulê. Jego œrednica jest równa œrednicy kuli, a samo ko³o dzieli j¹ na dwie symetryczne po³owy zwane pó³kulami.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%82o_wielkie

Jeœli ktoœ szuka wœród tego g¹szczu okrêgów jakiegoœ ³adu, to mo¿ne go odnaleŸÌ pos³uguj¹c siê bry³ami platoùskimi wpisanymi w kulê.
PrzypomnĂŞ jak to wyglÂąda:

WiĂŞcej: http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg33#msg33

Gdyby wykonaĂŚ z cienkiej gumy 5 bryÂł platoĂąskich, umieÂściĂŚ je w szklanej, kuli i nadmuchaĂŚ je jak baloniki, to po nadmuchaniu ich, proste krawĂŞdzie tych bryÂł staÂłyby siĂŞ Âłukami, ktĂłre idealnie zlicowaÂłyby siĂŞ z powierzchniÂą kuli. PoniÂżej widzimy przykÂład trzech "nadmuchanych" bryÂł platoĂąskich w kuli.



Dmuchaj¹c piêÌ baloników - czyli tyle, ile jest bry³ platoùskich - uzyskalibyœmy tym sposobem piêÌ siatek o ró¿nych wzorach, które dodatkowo moglibyœmy ze sob¹ kompilowaÌ, ³¹cz¹c je w coraz to ró¿ne wzory. Taki sposób postêpowania ba³by nam wiêc jakieœ siatki.

Zobaczmy jednak w jaki sposĂłb tworzyÂł swoje siatki Buckminster Fuller  [link] twĂłrca miĂŞdzy innymi siatki Ziemi opartej na dwudziestoÂścianie foremnym.
DziĂŞki niemu wiemy w jaki sposĂłb moÂżna stworzyĂŚ przy pomocy bryÂł platoĂąskich  idealne okrĂŞgi, ktĂłre opisujÂą naszÂą szklanÂą kulĂŞ

Buckminster Fuller rysuje swe okrêgi w inny sposób, ni¿ przez proste "nadmuchanie" bry³. Zreszt¹ w przypadku "dmuchania balonika" uzyskalibyœmy idealne okrêgi tylko w przypadku oœmioœcianu foremnego. Rysuje je on przy u¿yciu osi symetrii które mo¿na znaleŸÌ w ka¿dej platoùskiej bryle.

Gdzie znajdujÂą siĂŞ osie symetrii w bryÂłach platoĂąskich?
Osie symetrii ka¿dej bry³y platoùskiej odnajdujemy bardzo prosto. Wystarczy przeprowadziÌ w tym celu przez dan¹ bry³ê platoùsk¹ (a œciœlej: przez jej wierzcho³ki, krawêdzie i œciany) liniê prost¹ , która:
a) po³¹czy ze sob¹ przeciwleg³e wierzcho³ki
b) po³¹czy ze sob¹ przeciwleg³e œrodki krawêdzi
c) po³¹czy ze sob¹ œrodki przeciwleg³ych œcian
wyznaczajÂąc w ten sposĂłb osie symetrii wÂłaÂściwe dla danej bryÂły platoĂąskiej.

Na poniÂższym obrazku ukazano osie symetrii/obrotu oÂśmioÂścianu.



OÂśmioÂścian (jak sama nazwa wskazuje) ma osiem Âścian.
Jeœli po³¹czymy lini¹ prost¹ œrodki przeciwleg³ych œcian, to uzyskamy cztery osie symetrii (ka¿da linia ³¹czy dwie przeciwleg³e œciany)
Podobnie postĂŞpujemy w przypadku wierzchoÂłkĂłw i krawĂŞdzi.
Oœmioœcian ma szeœÌ wierzcho³ków. £¹cz¹c przeciwleg³e wierzcho³ki lini¹ prost¹ uzyskamy trzy osie symetrii.
Oœmioœcian ma dwanaœcie krawêdzi. £¹cz¹c œrodki przeciwleg³ych krawêdzi uzyskujemy szeœÌ osi symetrii.
W sumie oÂśmioÂścian ma 13 osi symetrii.

Podobnie mo¿emy post¹piÌ z ka¿d¹ bry³¹ platoùsk¹ i uzyskamy osie symetrii ka¿dej bry³y.

W jaki sposĂłb moÂżemy zrobiĂŚ idealne okrĂŞgi na naszej szklanej kuli przy wykorzystaniu osi symetrii bryÂły platoĂąskiej?

To proste. Wystarczy nadmuchaÌ bry³ê i obracaÌ ni¹ wokó³ ka¿dej z jej osi symetrii! (Warto dodaÌ, ¿e wówczas ka¿da oœ symetrii wokó³ której obracamy nasz¹ nadmuchan¹ bry³ê staje siê jej osi¹ obrotu...). W ten sposób ka¿da oœ symetrii/obrotu rysowaÌ bêdzie swój "równik" (jeden idealny okr¹g, ko³o wielkie: http://pl.wikipedia.org/wiki/Ko%C5%82o_wielkie ). Spójrz na oœ Ziemi. Ziemia ma swoj¹ oœ i ma tak¿e swój równik... Zamiast wiêc dmuchaÌ baloniki, mo¿esz wpisaÌ w Ziemiê na przyk³ad oœmioœcian, poobracaÌ Ziemi¹ wed³ug osi symetrii oœmioœcianu i w ten sposób wszystkie "równiki" wyznaczone przez oœmioœcian utworz¹ na powierzchni swoj¹ siatkê.

W ten sposób, przy wykorzystaniu piêciu bry³ platoùskich, mo¿emy pokryÌ Ziemiê niezliczon¹ iloœci¹ okrêgów, które utworz¹ na powierzchni Ziemi gêsta siatkê. Tak gêst¹ jak np. ta na ok³adce ksi¹¿ki


Mo¿na te¿ pobawiÌ siê tekturowym modelem bry³y. PrzeprowadŸ np. przez jej wierzcho³ki cienki metalowy prêcik (to bêdzie twoja oœ symetrii/obrotu). Trzymaj¹c w palcach dwie koùcówki prêcika bêdziesz móg³ swobodnie obracaÌ bry³¹ wokó³ tej osi. "Nadmuchana" bry³a mia³aby swój równik, a dok³adniej rzecz bior¹c - mia³aby ona tyle równików, ile ma osi symetrii/obrotu...

To, co skrótowo opisa³em powy¿ej pochodzi z ksi¹¿ki
A Fuller Explanation: The Synergetic Geometry of R. Buckminster Fuller
by Amy C. Edmondson
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=6.msg2376#msg2376

Tak wiĂŞc krĂŞgi, ktĂłre widaĂŚ czasem na jakiejÂś kuli np.

sÂą czĂŞsto "rĂłwnikami" osi symetrii/obrotu danej bryÂły platoĂąskiej. Warto dodaĂŚ, Âże oÂś symetrii zwana jest takÂże osiÂą obrotu poniewaÂż
a) wedÂług Platona z bryÂł platoĂąskich zbudowany jest wszechÂświat,
b) wszystko we wszechÂświecie obraca siĂŞ i wiruje,



WiĂŞc w duÂżym uproszczeniu bryÂły platoĂąskie wyznaczaĂŚ nam bĂŞdÂą osie symetrii ruchu obrotowego i wirowego
czyli, Âże ruch obrotowy i wirowy odbywaĂŚ siĂŞ bĂŞdzie w sposĂłb uporzÂądkowany przez osie symetrii wyznaczone przez platoĂąskie bryÂły, niezaleÂżnie od tego czy bĂŞdzie to ruch na poziomie miko czy makro.
To wszystko oczywiÂście ogĂłlny zarys problemu...


ÂźrĂłdÂło: http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=45.msg168#msg168

Nassim:
(...) czasoprzestrzeù ma moment pêdu i obraca siê generuj¹c oœ rotacji, która tworzy strukturê w rozga³êzionej czasoprzestrzeni"

Kadry z wykÂładu Nassima



Pozdrawiam

P.S
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=6.msg2484#msg2484

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=30.msg2482#msg2482 
« Ostatnia zmiana: Listopad 17, 2010, 19:37:28 wysłane przez Leszek » Zapisane

mi³oœÌ radoœÌ piêkno
MichaÂł-AnioÂł
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 669


Nauka jest tworem mistycznym i irracjonalnym


Zobacz profil
« Odpowiedz #84 : Luty 07, 2010, 00:32:49 »

 MĂłwiÂąc o wymiarze przestrzeni, myÂślimy o trzech wzajemnie prostopadÂłych wektorach, nie zwaÂżajÂąc na to, Âże fizycznoœÌ reperu trzech wektorĂłw ma uzasadnienie jedynie w naszych warunkach ziemskich, gdzie Ziemia w swojej pÂłaszczyÂźnie daje dwa z nich, a kierunek ciĂŞÂżaru trzeci. JeÂśliby nam przyszÂło rozwin¹Ì cywilizacjĂŞ w miejscu, gdzie brak grawitacji, skÂąd wziĂŞÂłaby siĂŞ w naszym umyÂśle prostopadÂłoœÌ? Niech to pytanie bĂŞdzie sygnaÂłem wÂątÂłoÂści naszych przesÂłanek co do wyboru konwencji matematycznych, ktĂłre sÂą dalekie od uniwersalnoÂści. Mimo to wymiarem, opartym na pojĂŞciu reperu wzajemnie prostopadÂłych wektorĂłw, fizycy posÂługujÂą siĂŞ nie tylko w makroÂświecie, ale i w mikroÂświecie, o ktĂłrym juÂż Riemann pisaÂł, Âże zapewne rzÂądzi siĂŞ innÂą geometriÂą.
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=15.msg3717#msg3717

1.5 Cytaty

 

Platon

a) „Co do obrotĂłw innych planet, ludzie ich nie znajÂą, z wyjÂątkiem bardzo niewielu, i nie dajÂą im nazw ani nie mierzÂą za pomocÂą obserwacji ich stosunkĂłw do Liczb. ToteÂż nic — Âżeby tak powiedzieĂŚ — nie wiedzÂą, Âże i ich obroty, ktĂłrych jest nieskoĂączona iloœÌ i zadziwiajÂąca ró¿norodnoœÌ, mierzÂą czas. MoÂżna mimo to zrozumieĂŚ, Âże doskonaÂła liczba czasu wtedy wypeÂłnia rok doskonaÂły, gdy osiem obrotĂłw po wyrĂłwnaniu swych szybkoÂści powraca do punktu wyjÂścia — osiem obrotĂłw mierzonych wedÂług orbity Tego Samego, ktĂłre siĂŞ porusza w sposĂłb jednostajny”[236].

b) „CaÂły ten wszechÂświat raz sam BĂłg prowadzi w biegu i sam go obraca, a raz go zostawia, kiedy jego obroty juÂż osiÂągnÂą miarĂŞ czasu jemu wÂłaÂściwego. Wtedy siĂŞ wszechÂświat zaczyna sam krĂŞciĂŚ w stronĂŞ przeciwnÂą, bo on jest istotÂą ÂżywÂą i dostaÂł rozum od tego, ktĂłry wprowadziÂł weĂą harmoniĂŞ na poczÂątku. (...) nie trzeba mĂłwiĂŚ, ani Âże Âświat siĂŞ zawsze sam obraca, ani teÂż Âże BĂłg zawsze go obraca i w dwĂłch przeciwnych krĂŞci go kierunkach, ani teÂż Âże go krĂŞcÂą jacyÂś dwaj bogowie, sobie nawzajem przeciwni, tylko (...) to jedno pozostaje, Âże raz go prowadzi przyczyna inna, boska, i on wtedy znowu nabiera Âżycia i dostaje nieÂśmiertelnoœÌ nabytÂą od swego wykonawcy, a raz, kiedy go BĂłg opuÂści, on wtedy idzie sam przez siĂŞ, jak dÂługo jest zostawiony sam sobie. Tak, Âże z powrotem odbywa niezliczone obroty, bo jest czymÂś najwiĂŞkszym i najlepiej zrĂłwnowaÂżonym, i biegnie, oparty na osi najcieĂąszej. (...) ruch obrotowy Âświata odbywa siĂŞ raz w tym kierunku, co teraz, a raz w stronĂŞ przeciwnÂą. (...). TĂŞ przemianĂŞ trzeba uwaÂżaĂŚ za najwiĂŞkszÂą ze wszystkich przemian, jakie siĂŞ odbywajÂą, i najbardziej zasadniczÂą we wszechÂświecie”[237].

 

 

2.5 Komentarz

 

 Czy istnieje potrzeba wprowadzania dziÂś modeli kosmologicznych z „pitagorejskim”, cyklicznym czasem? Aby odpowiedzieĂŚ na to pytanie przeÂśledÂźmy najpierw pokrĂłtce w jakim punkcie znajduje siĂŞ obecnie kosmologia ze wzglĂŞdu na moc eksplanacyjnÂą dotychczasowych jej modeli i ich zdolnoÂśc do tÂłumaczenia znanych w dniu dzisiejszym empirycznych zjawisk, mĂłwiÂących o budowie WszechÂświata jako caÂłoÂści. Otó¿, jak wiadomo, z rĂłwnaĂą OgĂłlnej Teorii WzglĂŞdnoÂści wynikajÂą — przy dodatkowym zaÂłoÂżeniu homogenicznoÂści oraz izotropowoÂści WszechÂświata — trzy moÂżliwe typy jego geometrii, ktĂłre byÂły tu schematycznie przedstawione na rysunku 5. Owe trzy typy geometrii WszechÂświata powiÂązane sÂą ÂściÂśle zarĂłwno z problemem wieku Kosmosu, jak i sposobem jego ewolucji. Zale¿¹ one, jak rĂłwnieÂż powszechnie wiadomo, od gĂŞstoÂści materii w universum Ω: dla gĂŞstoÂści mniejszej od tzw. GĂŞstoÂści krytycznej Ω0 otrzymujemy wszechÂświat hiperboliczny, dla wiĂŞkszej — sferyczny, dla gĂŞstoÂści krytycznej zaÂś [Ω = Ω0] — wszechÂświat pÂłaski.

 Sferyczny model WszechÂświata oznacza jego zamkniĂŞtoœÌ (w czasie oraz w przestrzeni). Natomiast modele pÂłaski i hiperboliczny dajÂą jako ich konsekwencjĂŞ WszechÂświat otwarty i byĂŚ moÂże nieskoĂączony.

 

W kaÂżdym razie, potwierdzone przez Roukeme et al. wnioski Weeksa i Lumineta skÂłaniajÂą do przyjĂŞcia jako adekwatnego do rzeczywistoÂści sferycznego modelu geometrii wszechÂświata. Tymczasem model ten uwaÂżaÂło siĂŞ dotÂąd raczej — w Âświetle obecnych obserwacji — za najmniej moÂżliwy [wzgl. najmniej prawdopodobny]. Jak pisaÂł o tym w 1998 roku A. Liddle: „Ci z nas, ktĂłrym podoba siĂŞ teoria inflacji, opowiadajÂą siĂŞ za modelem WszechÂświata pÂłaskiego. Niestety, coraz bardziej wyglÂąda na to, Âże aby mogÂło to byĂŚ prawdÂą, musimy raczej uwierzyĂŚ w istnienie staÂłej kosmologicznej, niÂż przyj¹Ì, Âże WszechÂświat ma po prostu gĂŞstoœÌ krytycznÂą. Hiperboliczny (otwarty) model WszechÂświata jest, oczywiÂście, nadal moÂżliwy, natomiast WszechÂświat o geometrii sferycznej (zamkniĂŞty) — bardzo maÂło prawdopodobny”[238].

Przeprowadzone od tego czasu obserwacje supernowych wskazujÂą natomiast na coraz szybsze tempo rozszerzania siĂŞ Kosmosu, a zatem wydawaÂły siĂŞ tym bardziej ÂświadczyĂŚ przeciwko modelowi sferycznemu[239]. WstĂŞpne bowiem wyniki obserwacji teleskopem Hubble’a supernowych z wysokim przesuniĂŞciem ku czerwieni zdawaÂły siĂŞ wskazywaĂŚ na pÂłaski — choĂŚ zarazem obecnie akcelerujÂący — model rozszerzajÂącego siĂŞ WszechÂświata. RĂłwnieÂż dane ze stratosferycznej sondy balonowej BOOMERANG zdawaÂły siĂŞ sugerowaĂŚ poprawnoœÌ pÂłaskiego modelu WszechÂświata. Najnowsze wyniki obserwacji mikrofalowego promieniowania tÂła sugerujÂą tymczasem wartoœÌ gĂŞstoÂści materii WszechÂświata w przedziale pomiĂŞdzy 1.00 a 1.04 gĂŞstoÂści krytycznej[240]. UprawdopodobniaÂło by to model sferyczny (lub ew. pÂłaski). Istotnie — jak juÂż pisaliÂśmy w A1 — najnowszy model WszechÂświata opracowany przez zespó³ Jeffreya Weeksa i Jean-Pierre Lumineta w oparciu o wyniki promieniowania tÂła podane przez sondĂŞ WMAP posÂługuje siĂŞ dodekahedralnÂą przestrzeniÂą PoincarĂŠgo, tzn. sytuuje siĂŞ w kaÂżdym bÂądÂź razie w rodzinie modeli sferycznych.

 Dodekahedralny WszechÂświat Lumineta i Weeksa jest podwĂłjnie ikosahedralnÂą rozmaitoÂściÂą ró¿niczkowÂą rzĂŞdu 120, ktĂłrej podstawowÂą domenÂą jest dodekahedr[241]. Model Ăłw bardzo dobrze zgadza siĂŞ z wieloma danymi przesÂłanymi przez sondĂŞ WMAP, istnieje jednak rĂłwnieÂż inna propozycja interpretacji owych danych, dopasowujÂąca je do pÂłaskiego WszechÂświata[242]. Przedstawia jÂą zespó³ Davida Spergla z Princeton University: „However, in response to Weeks's report, Spergel and his colleagues have announced evidence that contradicts the findings. They showed previously that if the Universe does produce a hall-of-mirrors effect, it should be possible to find a pattern of matching circles in the microwave background around which the fluctuations are identical (New Scientist print edition, 19 September 1998, p 28). Weeks's theory predicts six specific pairs of matching circles in the sky, but Spergel's team has had no luck finding them in WMAP data. "Weeks's team has a very powerful model that's nice because it makes a very specific prediction about the pattern we should see on the sky," says Spergel. 'However, we've looked for it, and we don't see it' [243].

 Ostatnio wszakÂże polsko-francuski zespó³ naukowy w opracowanych przez siebie wynikach uzyskanych z sondy WMAP potwierdziÂł model Weeksa i Lumineta, wyjaÂśniajÂąc zarazem negatywny wynik zespoÂłu Spergela, jako spowodowany faktem, iÂż WszechÂświat znajduje siĂŞ dopiero na etapie wyewoluowania siĂŞ pojedynczego [stanowiÂącego zatem obecnie prawie ca³¹ objĂŞtoœÌ universum] dodekahedru, przez co przewidywane w tym modelu teoretyczne zjawiska odbiĂŚ w promieniowaniu tÂła sÂą jeszcze b. sÂłabe[244].

 NaleÂżaÂłoby w tym miejscu podnieœÌ rĂłwnieÂż jednak fakt, iÂż nie tylko dodekahedralny, ale wszelkie modele sferyczne (z racji tego, iÂż sferyczny WszechÂświat dziaÂłaĂŚ by musiaÂł jak skupiajÂąca soczewka) przewidujÂą istnienie na niebie tzw. obrazĂłw-widm (ghost images) takich obiektĂłw jak np. galaktyki czy kwazary[245]. W sferycznym WszechÂświecie powinny wystĂŞpowaĂŚ obrazy-widma wszelkich w zasadzie obiektĂłw [ÂściÂśle rzecz biorÂąc efekt ten moÂże wystÂąpiĂŚ rĂłwnieÂż — choĂŚ w mniejszym na ogó³ natĂŞÂżeniu — takÂże w nie-sferycznym universum]. W zaleÂżnoÂści od szczegó³owej topologii takiego universum owe ghost images mogÂłyby byĂŚ b. liczne (nawet nieskoĂączenie liczne) i mogÂłyby dawaĂŚ tzw. efekt sali lustrzanej[246]. Mimo jednak podejmowanych juÂż od przedwojny licznych prĂłb[247], do tej pory takowych obrazĂłw nie udaÂło siĂŞ (przynajmniej jednoznacznie) zaobserwowaĂŚ[248]. ByĂŚ moÂże wszakÂże ostatni wynik polsko-francuskiego zespoÂłu tÂłumaczy rĂłwnieÂż ten fakt.

 

 Mamy zatem obecnie w kosmologii do czynienia z “dramatycznym rozdarciem” pomiĂŞdzy dwoma konkurencyjnymi modelami (a raczej grupami modeli) wszechÂświata z jednej strony pÂłaskiego, z drugiej zaÂś — sferycznego. Jak wyÂżej pokazaliÂśmy, istniejÂą silne argumenty obserwacyjne (w³¹cznie z ‘dodekahedralnym’ materiaÂłem zinterpretowanym tu po raz pierwszy przez nas) ÂświadczÂące za kaÂżdÂą z tych opcji. Nie od rzeczy byÂłoby w takim razie przypuÂściĂŚ, iÂż moÂże — wedle zasady, Âże ‘prawda leÂży poÂśrodku’ — obydwa owe modele sÂą w jakimÂś stopniu adekwatne do fizycznej rzeczywistoÂści. Istotnie, gdyby odrzuciĂŚ klasycznÂą KopernikaĂąskÂą ZasadĂŞ KosmologicznÂą, tj. aprioryczne zaÂłoÂżenie o homogenicznoÂści i izotropowoÂści przestrzennej WszechÂświata, moglibyÂśmy wprowadziĂŚ jako Jego model np. powierzchniĂŞ 4-wymiarowego toroidu rogowego, ktĂłrego 3-wymiarowÂą reprezentacjÂą jest zwykÂły torus rogowy. Model taki byÂłby geometrycznie poÂśredni pomiĂŞdzy powierzchniÂą 4-wymiarowej hipersfery, reprezentujÂącej sferycznÂą geometriĂŞ Kosmosu, a powierzchniÂą 4-wymiarowego torusa pierÂścieniowego, ktĂłra jest przykÂładem jednego z najbardziej popularnych ostatnio modeli pÂłaskich [por. rys.12].


 Rys. 12 Torus pierÂścieniowy (u gĂłry) jako rzut czterowymiarowego toroidu pÂłaskiej geometrii WszechÂświata oraz torus rogowy (u doÂłu) — przykÂład moÂżliwej „geometrii poÂśredniej” ktĂłra globalnie przypominaÂłaby geometriĂŞ sferycznÂą (180o < suma kÂątĂłw w trĂłjkÂącie < 540o), lokalnie zaÂś byÂłaby zbliÂżona do pÂłaskiej geometrii pierÂścieniowego torusa.

 

 W naszym modelu ‘rogowym’ istnieje jeden punkt wyró¿niony (Âśrodek torusa rogowego), ktĂłry byÂłby tu modelem poczÂątkowego a zarazem koĂącowego punktu (propagacji) WszechÂświata. Czas jest w tym wypadku cykliczny (wszechÂświat zamkniĂŞty), co dobrze zgadza siĂŞ z naszymi ustaleniami nt. logicznie koniecznej natury czasu z poprzedniego paragrafu. W takim rogowym WszechÂświecie nie bĂŞdÂą wystĂŞpowaÂły w zasadzie (poza punktem poczÂątku-koĂąca) ghost images — takÂże w promieniowaniu tÂła — co z kolei dobrze zgadza siĂŞ z aktualnymi obserwacjami. Jednak taki WszechÂświat — jako ‘globalnie sferyczny’ — ‘rozpinany’ byÂłby przez (przestrzennÂą) siatkĂŞ dodekahedralnych geodetyk, co znowu stoi w zgodzie do przedstawionych przez nas rozumowaĂą i empirycznych danych.

 W modelu tym jedynym peÂłnym obrazem-widmem byÂłby obraz-widmo punktu poczÂątkowego (osobliwego). Punkt ten zatem sam by siebie podwajaÂł [ogĂłlniej: multyplikowaÂł] — i w ten sposĂłb byÂłby ÂźrĂłdÂłem czasu. DopĂłki bowiem mamy do czynienia z jednym tylko punktem — jednÂą chwilÂą — nie moÂże istnieĂŚ ruch. Istnieje wĂłwczas tylko (statyczna) wiecznoœÌ. Czas zaÂś jest ex definitione „podwajaniem siĂŞ”, multyplikacjÂą (punktĂłw i chwil).

 Natomiast fakt, iÂż (caÂły) czas wszechÂświata musi byĂŚ skoĂączony jest logicznie konieczny. RozwaÂżmy albowiem, co nastĂŞpuje. WeÂźmy dowolnÂą miarĂŞ (tj. jednostkĂŞ) czasu. Niech to bĂŞdzie — dla ustalenia uwagi — sekunda. Otó¿ sekunda jest (jednÂą) szeœÌdziesiÂątÂą czĂŞÂściÂą minuty, (jednÂą) 3600-tnÂą czĂŞÂściÂą godziny etc. Ale, w wypadku istnienia czasu nieskoĂączonego, sekunda byÂłaby 1/∞ — tj. [przy przejÂściu przez granice] dokÂładnie zerowÂą! — czĂŞÂściÂą takiego czasu (czasu w ogĂłle, czasu jako takiego). Gdyby jednak sekunda byÂła zerowÂą (tj. ÂżadnÂą) czĂŞÂściÂą czasu w ogĂłle, to wĂłwczas nie byÂłaby ona w ogĂłle czĂŞÂściÂą czasu. Nie bĂŞdÂąc zaÂś w ogĂłle [ÂżadnÂą] czĂŞÂściÂą czasu nie mierzyÂłaby go przeto. Innymi wiĂŞc sÂłowy, gdyby czas byÂł nieskoĂączony, byÂłby on wĂłwczas bezmierny — czyli byÂłby czasem bez miary, czasem pozbawionym miary. Nie moÂżna by byÂło go przeto mierzyĂŚ. A skoro czas daje siĂŞ jednak mierzyĂŚ, to musi byĂŚ on przeto skoĂączony, tj. okreÂślony (ograniczony kresem). Warto w tym miejscu odnotowaĂŚ, iÂż powyÂższe rozumowania wystĂŞpujÂą rzecz jasna przeciwko faktycznemu (tj. realnemu) istnieniu wszelkich zbiorĂłw nieskoĂączonych, przeciw istnieniu to ktĂłrych (np. przeciw nieskoĂączonej podzielnoÂści odcinka) wystĂŞpowaÂł juÂż m.in. wielokrotnie cytowany tu przez nas G.W. Leibniz[249].

W powyÂższym modelu mamy wiĂŞc do czynienia z czasem WszechÂświata cyklicznym, zamkniĂŞtym — caÂły WszechÂświat jest zaÂś periodyczny i pulsujÂący [takÂże periodycznÂą jest zarazem wskutek tego przestrzeĂą, ale fakt Ăłw jest rĂłwnieÂż logicznie konieczny — przestrzeĂą musi byĂŚ skoĂączona i periodyczna z tych samych wzglĂŞdĂłw, z ktĂłrych te wÂłaÂśnie cechy posiadaĂŚ winien czas]. Model czasu WszechÂświata pulsujÂącego [wzgl. periodycznego], czyli teÂż cyklicznego pojawia siĂŞ zresztÂą (rĂłwnieÂż cyklicznie i periodycznie) od momentu stworzenia pierwszego tego rodzaju modelu przez R.C. Tolmana [por. rys. 13] co jakiÂś [nomen atque omen] czas w kosmologii. MoÂże to ÂświadczyĂŚ za tym, iÂż tego rodzaju intuicja czasu (i) WszechÂświata jest (rĂłwnieÂż w nauce) g³êboko zakorzeniona[250].

 Rys. 13 Kosmologiczny model Tolmana [za: M. Heller, 1983]. Jak pisze M. Heller: „Tolman wraz ze swoim wspó³pracownikiem Morganem Wardem wykazali, Âże jeÂżeli w modelu oscylujÂącym zachodzÂą procesy nieodwracalne, to okres trwania poszczegĂłlnych cykli wydÂłuÂża siĂŞ, a ich amplituda roÂśnie [...], w fazie rozszerzania siĂŞ WszechÂświata entropia wzrasta, w fazie kurczenia siĂŞ maleje, ale w kolejnych maksimach ekspansji entropia jest coraz wiĂŞksza. W ten sposĂłb WszechÂświat moÂże oscylowaĂŚ nieograniczenie. JednakÂże problem przejÂścia przez osobliwoÂści nadal pozostaje nierozwiÂązany. Tolman na wszelki wypadek na wykresie pozostawiÂł luki, nie narysowaÂł, jak sobie te przejÂścia wyobraÂża” [op. cit., s. 112-113].

 

 Ponadto, przedstawiony tu przez nas model WszechÂświata byÂł zasadniczo juÂż od samego poczÂątku logicznie konieczny, tj. koniecznie prawdziwy. To wÂłaÂśnie tak naprawdĂŞ nic innego, a jedynie powierzchnia 4-wymiarowego toroidu rogowego, moÂże byĂŚ poprawnym modelem, otrzymanym jako odpowiedÂź na pytanie o (czaso-)przestrzenny ksztaÂłt Kosmosu. JeÂżeli pytamy bowiem w jakim ksztaÂłcie zamyka siĂŞ WszechÂświat w ogĂłle, to w odpowiedzi nie moÂżemy — logicznie rzecz biorÂąc — wymieniĂŚ Âżadnych szczegó³ów tegoÂż ksztaÂłtu: to, co jest tylko w ogĂłle, nie jest w Âżadnym szczegĂłle, nie moÂże byĂŚ niczym szczegó³owym. Dlatego teÂż najogĂłlniej rozumianym ksztaÂłtem Universum musiaÂłby byĂŚ ksztaÂłt doskonale homogeniczny i izotropowy, co implikuje — jako odpowiedÂź na tak ogĂłlne pytanie — ksztaÂłt ‘idealnej’ [tyle, Âże 4-wymiarowej] Parmenidejskiej kuli[251] [scil. 3-wymiarowej powierzchni hipersfery]. KaÂżda odpowiedÂź jest po prostu juÂż logicznie zawarta w [poprawnie zadanym] pytaniu. Z zadania sobie tegoÂż pytania o najogĂłlniej rozumiany charakter ksztaÂłtu WszechÂświata, wynika odpowiedÂź w postaci zasady kosmologicznej, gÂłoszÂącej homogenicznoœÌ i izotropowoœÌ Kosmosu[252]. Problem polega wszak na tym, Âże kiedy pytamy o czasoprzestrzenne granice Universum, to zadajemy w istocie pytanie juÂż nie o ten najbardziej ogĂłlnie rozumiany ksztaÂłt WszechÂświata, ale pytamy o czasowe granice przestrzennych granic i — tym samym — wchodzimy juÂż na poziom wiĂŞkszej (choĂŚ dopiero pierwotnej, tj. minimalnej) szczegó³owoÂści.

 WeÂźmy zatem logicznie konieczny 2-wymiarowy model przestrzeni WszechÂświata. Musi nim byĂŚ — zgodnie ze wszystkim, co zostaÂło przed chwilÂą powiedziane — koÂło. JeÂżeli zadamy sobie teraz pytanie o czasowe granice tak rozumianego Universum (tj. czasowe granice universum rozpatrywanego na tym poziomie ogĂłlnoÂści, bÂądÂź szczegó³owoÂści), to otrzymamy w odpowiedzi — sytuujÂący siĂŞ gdzieÂś na tym kole (wyró¿niony) punkt [rys. 14].

 Rys. 14 Gdy fizycznÂą przestrzeĂą WszechÂświata przedstawimy w postaci (‘doskonaÂłego’) okrĂŞgu, wĂłwczas jej granica — czas — bĂŞdzie, naniesionym na Ăłw okrÂąg, punktem.

 

Tak, jak punkt jest bowiem granicÂą linii[253], tak i czas jest granicÂą, tj. zewnĂŞtrznym ksztaÂłtem a. formÂą przestrzeni. Jest tak po pierwsze dlatego, gdyÂż forma przestrzeni jest tejÂże przestrzeni strukturÂą, a wiĂŞc w tym wypadku [zadanÂą na owej przestrzeni] metrykÂą. Metryka zaÂś — lub mĂłwiÂąc po prostu odlegÂłoœÌ — zjawia siĂŞ w przestrzeni dopiero wraz z czasem. Gdyby nie byÂło czasu, pokonanie jakiejkolwiek odlegÂłoÂści nie trwaÂłoby nigdy dÂłuÂżej niÂż chwilĂŞ, przez co odlegÂłoÂści de facto nie istniaÂłyby, przez co z kolei wszystkie punkty przestrzeni naleÂżaÂłoby ze sobÂą utoÂżsamiĂŚ. W takim jednak wypadku przestrzeĂą — nie posiadajÂąc czĂŞÂści (sprowadzaÂłaby siĂŞ bowiem do punktu)[254] — nie miaÂłaby teÂż i [wewnĂŞtrznej] budowy, struktury. W drugÂą stronĂŞ zresztÂą rĂłwnieÂż i dystans przestrzenny implikuje swoim istnieniem czas. Czas albowiem — jako toÂżsamy z najogĂłlniej rozumianym ruchem[255] — wymaga dystansu dla swego istnienia. Przeto wiĂŞc dystans [przestrzenna odlegÂłoœÌ a. odlegÂłoœÌ w przestrzeni] i czas sÂą to pojĂŞcia rĂłwnozakresowe. [Metryczny] dystans [czas] jest wiĂŞc strukturÂą [ksztaÂłtem, granicÂą] przestrzeni.

Po drugie — czas jako spirala jest tworem pÂłaskim, 2-wymiarowym, przeto przystoi mu ograniczaĂŚ 3-wymiarowÂą przestrzeĂą[256].

Po trzecie przestrzeĂą fizyczna, ktĂłra jest z jej definicji najprostszym dajÂącym siĂŞ dostrzec zmysÂłowo tworem[257], wymaga jako swej antytezy (granicy) tego, co jest jeszcze niewidzialne (nie dajÂące siĂŞ dostrzec zmysÂłowo) a takÂą jest wÂłaÂśnie rzeczÂą czas.

NaleÂżaÂłoby tu tylko jeszcze zauwaÂżyĂŚ, iÂż czas — jako wÂłaÂśnie graniczna [tj. skrajna] forma przestrzeni, naleÂży do tej przestrzeni, zawiera siĂŞ w niej — nie moÂże stanowiĂŚ on przeto odrĂŞbnego, „czwartego” wymiaru.

W kaÂżdym razie, na owym jednowymiarowym, liniowym [w postaci okrĂŞgu] modelu przestrzeni trĂłjwymiarowej, czas bĂŞdzie wiĂŞc punktem. Gdy uwzglĂŞdniamy czas w przestrzeni — wyró¿niamy na tej linii punkt. JeÂśli chcemy zaÂś przejœÌ do przestrzeni trĂłjwymiarowej, zrealizowaĂŚ zatem model (speÂłniĂŚ go), musimy obrĂłciĂŚ rzecz jasna caÂły model [aÂżeby staÂł siĂŞ peÂłnym] wokó³ punktu-czasu najpierw w przestrzeni 3-, potem zaÂś 4-wymiarowej, otrzymujÂąc [kolejno] torus rogowy, oraz 4-wymiarowy rogowy hipertoroid. Wyró¿niony albowiem na kole przestrzennym punkt czasu stanowi formĂŞ, tj. granicĂŞ owej przestrzeni. ÂŻeby jednakÂże urzeczywistniĂŚ Ăłw model, trzeba go zrealizowaĂŚ, tzn. speÂłniĂŚ. SpeÂłnienie zaÂś czegoÂś jest (jego) obrotem, obrĂłceniem, tj. takÂże — odwrĂłceniem [a wiĂŞc — w tym wypadku — zamienieniem formy i treÂści; treœÌ koÂła przestrzeni staĂŚ siĂŞ musi a zatem formÂą otaczajÂącÂą znajdujÂącÂą siĂŞ tym razem wewnÂątrz treœÌ czasu-formy — i stÂąd siĂŞ bierze charakter ww. obrotu].

WĂłwczas otrzymamy rzecz jasna model WszechÂświata niehomogenicznego i anizotropowego, ale — jak juÂż powyÂżej zaznaczono — taki to wÂłaÂśnie model jest logicznie konieczny[258], kiedy chcemy odpowiedzieĂŚ na pytanie o nie tylko przestrzenny, ale rĂłwnieÂż przestrzenno-czasowy charakter ksztaÂłtu Kosmosu. Kosmologia wspó³czesna zaÂś udzielaÂła — jak do tej pory — ‘wÂłaÂściwej odpowiedzi na niewÂłaÂściwe pytanie’. ByÂło tak zaÂś dlatego, poniewaÂż wspó³czeÂśnie nie umiemy z zasady — w przeciwieĂąstwie np. do staroÂżytnych GrekĂłw — myÂśleĂŚ posÂługujÂąc siĂŞ pojĂŞciami synkrytycznymi[259] — pojĂŞciami odnoszÂącym siĂŞ do jakichÂś obiektĂłw w ogĂłle, do rzeczy samych w sobie. Nie potrafimy obecnie juÂż mĂłwiĂŚ po prostu o „czymÂś”, a jedynie o „czymÂś jakimÂś”, o rzeczy w danym jej aspekcie. Nic zatem dziwnego, Âże i dzisiejszym fizykom zlewa siĂŞ pojĂŞcie „ksztaÂłtu WszechÂświata w ogĂłle” z jego bardziej szczegó³owÂą egzemplifikacjÂą — „ksztaÂłtu WszechÂświata w jego aspekcie ewolucyjnym, tj. dynamicznym, czyli wiĂŞc czasowym”. I tak o ile „WszechÂświat w ogĂłle” winien mieĂŚ (w pierwszym przybliÂżeniu) ksztaÂłt Parmenidejskiej kuli, o tyle WszechÂświat czasowy [universum obserwowane w czasie, a wiĂŞc universum w peÂłni fizykalne] jest hipertorusem rogowym. Jak widzimy, to wÂłaÂśnie zresztÂą model torusa rogowego wyjaÂśnia nam [na razie przynajmniej jakoÂściowo] wszystkie, pozornie jedynie sprzeczne, obserwacje dotyczÂące WszechÂświata[260].

 OsobnÂą kwestiĂŞ stanowi tutaj problem szczegó³owego statusu geometrycznego omawianego przez nas modelu Kosmosu. Jak wiadomo, funkcjonujÂące dziÂś w tej materii modele opierajÂą swĂłj formalizm na geometrii rozmaitoÂści (ró¿niczkowalnych). Jak zauwaÂża jednak M. Heller: „KoniecznoœÌ odejÂścia od rozmaitoÂściowego modelu czasoprzestrzeni moÂże ujawniĂŚ siĂŞ w obszarze kwantowania grawitacji. IstniejÂą silne racje przemawiajÂące za tym, Âże skwantowanie pola grawitacyjnego — przede wszystkim na bardzo wczesnych etapach ewolucji WszechÂświata, w pobliÂżu tzw. poczÂątkowej osobliwoÂści — jest nie dajÂącÂą siĂŞ unikn¹Ì koniecznoÂściÂą. ChoĂŚ znane sÂą i inne propozycje, wysoce prawdopodobnym wydaje siĂŞ, Âże przy tego rodzaju zabiegu trzeba odstÂąpiĂŚ od rozmaitoÂściowej struktury czasoprzestrzeni. Zacytujmy na przykÂład opiniĂŞ Trautmana: ‘Topologiczne i ró¿niczkowe struktury czasoprzestrzeni nie wydajÂą siĂŞ posiadaĂŚ dobrze okreÂślonego operacyjnego znaczenia. Dlatego teÂż jest prawdopodobnym, Âże zostanÂą one porzucone, lub raczej zastÂąpione, przez jak¹œ innÂą strukturĂŞ, ktĂłra byÂłaby ÂściÂślej zwiÂązana z fizycznymi zjawiskami i ÂściÂślej przez nie wyznaczana niÂż absolutna, lokalnie euklidesowa struktura czasoprzestrzeni, zakÂładana we wszystkich obecnych teoriach. WedÂług mojej opinii, zadowalajÂąca kwantowa teoria przestrzeni, czasu i grawitacji bĂŞdzie musiaÂła odrzuciĂŚ pojĂŞcie rozmaitoÂści ró¿niczkowej jako modelu czasoprzestrzeni’ [...]”[261].

 StrukturÂą, bĂŞdÂąca ‘ÂściÂślej zwiÂązanÂą z fizycznymi zjawiskami’ mogÂłaby byĂŚ [jak wynika juÂż z naszych dotychczasowych rozwaÂżaĂą] przestrzeĂą rozpinana przez [zawarty w niej] 2-wymiarowy, spiralny czas, naniesiony na ‘zÂłotÂą’, logarytmicznÂą spiralĂŞ, ktĂłrej kaÂżdy peÂłny obrĂłt kreowaÂłby kolejne — propagujÂące w postĂŞpie wÂłaÂśnie zÂłotym — pÂłaskie pentagonalne figury (pentagon, siatka dodekahedru etc.) [por. rys. 6]. Rzut spirali czasu na oÂś jednowymiarowÂą dawaÂłby czas liniowy skwantowany. PrzybliÂżyÂłoby to w istotny sposĂłb ‘unifikacjĂŞ’ czasu w dzisiejszej fizyce, ktĂłra dysponuje pĂłki co jedynie partykularnymi pojĂŞciami czasu: termodynamicznym, ‘grawitacyjnym’, kwantowym etc. Szczegó³owy formalizm takiej struktury wymagaÂłby dopiero opracowania. Jak zauwaÂża wszelako É. Klein: „KaÂżda z koncepcji fizycznych nadaje czasowi status oryginalny i szczegĂłlny. W rezultacie czas prezentuje zagadkowe oblicze sfinksa, jego istota zaÂś pozostaje mglista, nieokreÂślona i raczej niespĂłjna. Nie istnieje uniwersalna koncepcja czasu, nie ma wokó³ tego pojĂŞcia teoretycznej zgodnoÂści. [...]. Czy jednoœÌ czasu pojawiÂłaby siĂŞ, gdyby teoretycy zdoÂłali zunifikowaĂŚ cztery oddziaÂływania uznawane przez wspó³czesnÂą fizykĂŞ za podstawowe? A moÂże wrĂŞcz przeciwnie, brakuje im wÂłaÂśnie tej jednolitej wizji czasu, aby posun¹Ì do przodu sprawĂŞ unifikacji? Niewykluczone, Âże ró¿ne czasy [...] posiadajÂą jednak dobrze ukryte ‘twarde jÂądro’ wspĂłlnych wÂłasnoÂści. Wykazanie istnienia ‘zgodnoÂści czasĂłw’ w fizyce wprowadzaÂłoby porzÂądek tam, gdzie go bardzo brakuje, a ponadto rzuciÂłoby nowe ÂświatÂło na pewne nadal aktualne problemy podstawowe, jakie nastrĂŞcza na przykÂład interpretacja fizyki kwantowej. Z pytaĂą dotyczÂących natury czasu mogÂłyby siĂŞ wiĂŞc narodziĂŚ fundamentalne teorie jutra”[262].


 Rys. 15 Trudne do wizualizacji przedstawienie modelu WszechÂświata w postaci 4-wymiarowego hipertoroidu rogowego, z czasem jako jego osiÂą symetrii. Nowego znaczenia nabiera tu znane [zwÂłaszcza wÂśrĂłd ziemskich biznesmenĂłw] powiedzenie, Âże wszystko w Âświecie krĂŞci siĂŞ wokó³ czasu.
Czas waha siĂŞ tu cyklicznie w przedziale [-a, a], zaÂś dla  r = a otrzymujemy punkty osobliwe (ewolucji) WszechÂświata. Od razu widaĂŚ, iÂż w tym modelu kaÂżde przemieszczenie [translacja] w przestrzeni jest zarazem podró¿¹ w czasie i vice versa. Kiedy siĂŞgamy w g³¹b przestrzeni, siĂŞgamy w g³¹b czasu — co jest zresztÂą doœÌ oczywiste — natomiast (jak juÂż wczeÂśniej zauwaÂżaliÂśmy) istnienie odlegÂłoÂści przestrzennej jest conditio sine qua non istnienia zjawisk czasowych. Poza tym WszechÂświat w tym modelu 'ekspanduje' — jak rĂłwnieÂż widaĂŚ — w tempie niejednostajnym i posiada 'momenty' osobliwe, co moÂże implikowaĂŚ niejednospĂłjnÂą topologiĂŞ. Model Ăłw wymaga teraz iloÂściowego sprawdzenia.


 

Rys. 16 NiejednospĂłjna topologia WszechÂświata jest wynikiem, logicznie rzecz biorÂąc, z jednej strony zamkniĂŞtoÂści, czyli teÂż peÂłni universum, z drugiej zaÂś moÂże byĂŚ zwiÂązana z przedstawionym powyÂżej zarysem cyklicznego modelu czasoprzestrzeni, w ktĂłrym czas jest okresowy i stanowi 'centrum' Kosmosu.

 

Konsekwencje adekwatnoÂści tegoÂż modelu byÂłyby m.in. nastĂŞpujÂące. Otó¿, jak wiadomo, trajektorie w przestrzeni fazowej systemu hamiltonowskiego, majÂącego n stopni swobody i posiadajÂącego n caÂłek ruchu, le¿¹ na n-wymiarowej rozmaitoÂści, ktĂłra jest topologicznie rĂłwnowaÂżna n-torusowi[267] [por. rys. 17]. Zatem WszechÂświat w ogĂłle, WszechÂświat jako caÂłoœÌ byÂłby adekwatnie opisywalny 'peÂłnym' torusem rogowym, zaÂś poszczegĂłlne czĂŞÂści ten WszechÂświat skÂładajÂące — w ogĂłlnoÂści 'niepeÂłnymi', wielowymiarowymi torusami (pierÂścieniowymi). To doskonaÂła ilustracja prawdy gÂłoszÂącej, Âże caÂłoœÌ jest czymÂś peÂłnym, to co ogĂłlne jest czymÂś prostym, a poszczegĂłlne skÂładniki tegoÂż ogó³u — niepeÂłne i skomplikowane.



 

Rys. 17 Orbity ciaÂł materialnych opisywanych w systemie hamiltonowskim (np. orbity planet) sytuujÂą siĂŞ na torusach fazowych (np. w przestrzeni zmiennych 'dziaÂłanie-kÂąt').

 

Warto tutaj w kaÂżdym razie jeszcze zaznaczyĂŚ, iÂż powiedzieliÂśmy powyÂżej rĂłwnieÂż coÂś nt. natury punktu poczÂątkowego — tj. wg np. OTW osobliwego punktu[268] — WszechÂświata. Nie zmienia to faktu, Âże posiadane dziÂś przez nas narzĂŞdzia teoretyczne nie sÂą w stanie dosiĂŞgn¹Ì opisu tego punktu, jednak — jak widaĂŚ — nawet juÂż prosta logika i rozum [a wiĂŞc 'narzĂŞdzia' doskonale znane juÂż Filolaosowi] sÂą zdolne wykroczyĂŚ — przynajmniej w sensie jakoÂściowym — poza najbardziej nawet dopracowane naukowe teorie


Jak pokazaliÂśmy do tej pory, nauka Filolaosa, niczym czerwona niĂŚ, przewija siĂŞ w toku dziejĂłw astronomii i kosmologii. Nazwisko pitagorejczyka, bÂądÂź jego uczniĂłw Archytasa oraz Platona, pojawia siĂŞ nader czĂŞsto tam, gdzie dokonane zostaje jakieÂś przeÂłomowe — i zdawaÂłoby siĂŞ caÂłkiem nowatorskie — odkrycie, dotyczÂące budowy oraz struktury Kosmosu, uÂświadamiajÂąc nam, Âże nie do koĂąca jest ono naprawdĂŞ nowatorskie. Co prawda usiÂłuje siĂŞ dziÂś przedstawiaĂŚ czĂŞsto poglÂądy antycznych uczonych jako archaiczne, a nawet logicznie niespĂłjnie, poglÂąd taki jednak — jak juÂż wyÂżej pokazaliÂśmy — sam jest logicznie niespĂłjny; toteÂż naleÂżaÂłoby go uznaĂŚ juÂż za archaiczny.

Zapewne takÂże „nie ma wÂątpliwoÂści”, iÂż czysto dedukcyjny system pitagorejsko-platoĂąski, wyprowadzajÂący swe tezy z najbardziej ogĂłlnych (synoptycznych), pierwotnych zasad (a. zasady) jest — logicznie rzecz biorÂąc — bardzo bliski juÂż na samym swym poczÂątku Teorii Wszystkiego, bÂądÂź wrĂŞcz stanowiĂŚ musi egzemplifikacjĂŞ takiej teorii. W dzisiejszej fizyce rozumuje siĂŞ zazwyczaj przez indukcjĂŞ i uogĂłlnianie — „od szczegó³ów do ogó³u”[280] — zatem najbardziej ogĂłlna teoria — Teoria Wszystkiego — jest w tym modelu myÂślenia dopiero finalnym, nieosiÂągalnym prawie punktem dojÂścia
Pitagorejskie twierdzenie, Âże ‘wszystko jest liczbÂą’ moÂże byĂŚ prawidÂłowo uzasadnialne logicznie. Liczba (naturalna) jest bowiem jednoÂściÂą wieloÂści (jednÂą wieloÂściÂą). Tymczasem wszystko, co nie jest wieloÂściÂą — jest jednoÂściÂą. To zaÂś, co nie jest wieloÂściÂą — musi byĂŚ jednoÂściÂą. Zatem nie moÂże istnieĂŚ nic, co nie byÂłoby ani wieloÂściÂą, ani jednoÂściÂą. Zarazem kaÂżda rzecz jest jednÂą i tÂą samÂą rzeczÂą [zasada toÂżsamoÂści].
PrzejdÂźmy teraz z kolei do bytĂłw „ponadprzestrzennych”. DoœÌ oczywistym jest, iÂż tak, jak ciaÂło geometryczne moÂżemy okreÂśliĂŚ za pomocÂą 3 wspó³rzĂŞdnych (dÂługoœÌ, szerokoœÌ, wysokoœÌ), tak „ciaÂło o wÂłasnoÂściach fizycznych” („posiadajÂące barwĂŞ”, czyli pewnie po prostu jak¹œ konsystencjĂŞ, a. ogĂłlniej — stan skupienia) da siĂŞ opisaĂŚ za pomocÂą tych trzech oraz jeszcze jednej wspó³rzĂŞdnej, oznaczajÂącej masĂŞ. Innymi sÂłowy kaÂżdy punkt bryÂły geometrycznej, jako obciĂŞcia 3-wymiarowej przestrzeni, jest caÂłkowicie okreÂślony trzema liczbami, zaÂś kaÂżdy odnoÂśny punkt jako czêœÌ ciaÂła fizycznego — czterema liczbami, z ktĂłrych czwarta oznacza masĂŞ skupionÂą w danej, infinitezymalnej czĂŞÂści 3-wymiarowego ksztaÂłtu ciaÂła. Tak samo zatem, jak ciaÂło geometryczne mogliÂśmy potraktowaĂŚ jako swego rodzaju ciÂąg (a. continuum) pÂłaszczyzn, tak i ciaÂło fizyczne (masywne) moÂżemy potraktowaĂŚ jako ciÂąg (a. continuum) geometrycznych bryÂł, lub teÂż jako geometrycznÂą bry³ê, ktĂłrej przypiszemy jeszcze w kaÂżdym jej punkcie czwartÂą wspó³rzĂŞdnÂą — masĂŞ.

 PodstawÂą naszego poznania jest ujĂŞcie, tzn. objĂŞcie rzeczy(-wistoÂści), czyli forma (to, co ogranicza)[333]. MoÂżemy ten aspekt WszechÂświata nazwaĂŚ takÂże jego (zewnĂŞtrznym) obliczem (physis). ZajmowaĂŚ siĂŞ nim powinna (szeroko rozumiana) fizyka, jako nauka nie tylko o materialnym aspekcie Âświata, ale o wszystkich aspektach formalnych tegoÂż Âświata.
ÂŁatwo jest pokazaĂŚ, Âże pitagorejsko-platoĂąski paradygmat nauki — taki, jakim go w nin. pracy zrekonstruowaliÂśmy — prowadzi wprost i natychmiast do skonstruowania (czy teÂż moÂże raczej: odkrycia) wci¹¿ nieosiÂągalnego w dzisiejszej fizyce szczytu i zwieĂączenia tejÂże fizyki, jakim byÂłaby dla niej bÂądÂź tzw. jednolita teoria pola, tj. „ogĂłlna teoria, ktĂłra powiÂązaÂłaby oddziaÂływania elektromagnetyczne, grawitacyjne, silne i sÂłabe jednym ukÂładem rĂłwnaĂą”[335], bÂądÂź takÂże tzw. teoria wszystkiego, tj. „teoria, ktĂłra podaje jednolity opis wszystkich znanych typĂłw czÂąstek elementarnych, wszystkich znanych rodzajĂłw siÂł we WszechÂświecie oraz ewolucji WszechÂświata”


 ZakoĂączenie

 

I tak oto doszliœmy do koùca naszych rozwa¿aù. Dotyczy³y one w istocie zagadnienia mitu liniowego postêpu nauki. Jak okaza³o siê powy¿ej, pomimo i¿ mit ten (jak zreszt¹ na ogó³ wszystkie mity) ma szeroki zakres i du¿¹ si³ê oddzia³ywania, jest jednak z punktu widzenia faktów nazbyt dos³ownie interpretowany i przyjmowany. Niew¹tpliwie tkwi¹ w nim ziarna prawdy w tym sensie, ¿e nauka nowo¿ytna dokonuje bezustannego iloœciowego postêpu wiedzy. Ale twierdzenie, ¿e istnieje dziœ równie¿ sta³y postêp w metodzie myœlenia, w dokonywaniu wgl¹du w rzeczywistoœÌ i w metodologicznej analizie odkrywanych naukowych teorii budzi ju¿ znaczn¹ w¹tpliwoœÌ.

PosÂługujÂąc siĂŞ metodami ÂścisÂłego (choĂŚ zarazem bardzo abstrakcyjnego) logicznego myÂślenia, jakie byÂły juÂż znane staroÂżytnym, moÂżemy nie tylko zrozumieĂŚ gÂłeboko sens odkrywanych dziÂś przez nas w fizyce i astronomii empirycznych faktĂłw i uzyskaĂŚ w nie wglÂąd; moÂżemy rĂłwnieÂż przewidywaĂŚ nowe, przyszÂłe odkrycia (jak odkrycie, nie powstaÂłej jeszcze do dzisiaj, OgĂłlnej Teorii Pola).

Konkluzje te mogÂą nas niepokoiĂŚ. SÂą one bowiem obligatoryjne. PrzyjÂąwszy je jako prawdĂŞ, nie moÂżemy nie staraĂŚ siĂŞ zmieniĂŚ podejÂścia do odkrywania Prawdy naukowej. W szczegĂłlnoÂści nie moÂżemy w takim razie zatrzymywaĂŚ siĂŞ na zdroworozsÂądkowym etapie poznania rzeczywistoÂści i twierdziĂŚ nadal, Âże jest to etap najwyÂższy. ÂŚwiadomoœÌ, Âże poza metodÂą nauk empirycznych istnieje jeszcze coÂś wiĂŞcej jest z pewnoÂściÂą bardzo niewygodna, zmusza do najwyÂższych umysÂłowych oraz duchowych wysiÂłkĂłw. Dlatego teÂż naukowcy przez setki lat — poczynajÂąc od Ăłwczesnych krytykĂłw Kopernika, Galileusza i Newtona (a nawet jeszcze wczeÂśniej) bronili siĂŞ przed tÂą ÂświadomoÂściÂą i bĂŞdÂą jÂą z ca³¹ pewnoÂściÂą dalej odrzucaĂŚ.

http://www.gnosis.art.pl/e_gnosis/aurea_catena_gnosis/zawisza_czerwona_nic/zawisza_czerwona_nic06.htm
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2010, 23:45:52 wysłane przez MichaÂł-AnioÂł » Zapisane

WierzĂŞ w sens eksploracji i poznawania Âżycia, kolekcjonowania wraÂżeĂą, wiedzy i doÂświadczeĂą. Tylko otwarty i swobodny umysÂł jest w stanie odnowiĂŚ Âświat
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #85 : Luty 07, 2010, 10:51:21 »

Cytat: Leszek
Nie wyjaÂśnia to nam jednak skÂąd biorÂą siĂŞ idealne okrĂŞgi opisane na kuli, jak choĂŚby te, ktĂłre widaĂŚ na obrazku w poprzednim poÂście Lucyfera.




Cytuj
Fig. 450.11BProjection of 25 Great-Circle Planes in Vector Equilibrium System: The complete vector equilibrium system of 25 great-circle planes, shown as both a plane faced-figure and as the complete sphere (3 + 4 + 6 + 12 = 25). The heavy lines show the edges, of the original 14-faced vector equilibrium.
ÂźrĂłdÂło: http://www.laetusinpraesens.org/docs80s/80vecteq.php

Osie rotracji rĂłwnowagi wektorowej
« Ostatnia zmiana: Marzec 19, 2010, 23:53:15 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
east
Moderator Globalny
Ekspert
*****
Wiadomości: 620


To jest Âświat wedÂług Ciebie i wedÂług mnie


Zobacz profil
« Odpowiedz #86 : Luty 18, 2010, 16:48:41 »

W dniach  21-22-23 Listopada 2009 r w Calgary pod nazwÂą "  Breakthru Technologies and applied quantuum fractal field theory"  odbyÂła siĂŞ wspĂłlna konferencja naukowcĂłw w skladzie
 Dan Winter ,
Nassim Haramein,
Elizabeth A. Rauscher, Ph.D. ( ÂŚwiatowej sÂławy fizyk jÂądrowy, pracownik naukowy, autor ponad 100 prac akademickich.)
Bob Dratch (wynalazca i projektant )
Dr. Sal Giandinoto PhD (Autor "Ontology of Consciousness Quantum Cosmology and Unified Field: nowy paradygmat")
Dr. Patrick Flanagan (Znany autor "New Theory of Cancer", wynalazca i przedsiĂŞbiorca)

Celem konferencji bylo ( jak stoi w broszusze )  :
1)Po³¹czenie  zespoÂłu Âświatowych naukowcĂłw-liderĂłw, ktĂłrzy  pojawiajÂą siĂŞ w czo³ówce Fractal Pole Technologies.
2) RozwĂłj rosnÂącej sieci inwestorĂłw w ÂświadomoœÌ oraz  biznesowych liderĂłw ze ÂświadomoÂściÂą  globalnych potrzeb i wspó³czucia. (pewnie ze wzg na sponsorĂłw )
3) JesteÂśmy zaangaÂżowani w rozwĂłj innowacji w sektorze rolnictwa, techniki, systemĂłw energetycznych , zrĂłwnowaÂżony rozwĂłj, zdrowie i edukacjĂŞ .
4) Forum doskonaÂłe pomysÂły i paradygmat nowego myÂślenia .
5) Punktu wspó³pracy dla wizjonerów, naukowców i pionierów.
6) Przeznaczone dla solidnych naukowych i twarde badania, zatwierdzania i analizy.
7) Projekty Regeneracujne ktĂłre oferujÂą ludziom oraz wspĂłlnotom nowe, bardziej zrĂłwnowaÂżone systemy do Âżycia.
Spoko Wsparcie w podejmowaniu kluczowych projektĂłw na rynek.
9) UÂłatwianie inwestowania w nowe dziaÂłania na polu podstawowych energii, ktĂłre mogÂą poprawiĂŚ Âżycie.


http://breakthru-technologies.com/images/stories/breakthru-technologies-conference.pdf

To poczÂątek dla wypracowania wspĂłlnej  teorii, a w kaÂżdym razie ujednolicenia nazewnictwa .
Tak, jak umiaÂłem najlepiej pozwoliÂłem sobie przetÂłumaczyĂŚ fragment tej broszury . Oto on :
"Faza Koniugacji jest zdolnoÂściÂą natury do SamoOrganizowania siĂŞ oraz do SamoNaprawy ( korekcji) . Golden Ratio Optimized Fractal Phase Conjugation ( fraktalna ,zoptymalizowana koniugacja wg zÂłotej proporcji ? )  staje siĂŞ bardziej precyzyjnym jĂŞzykiem, ktĂłry moÂże zastÂąpiĂŚ takie pojĂŞcia jak: Implozja, Fuzja, punkt zerowy, Omega Point, Punkt Bezruchu, Bindhu Point, Teoria Czarnych Dziur
Pole Fraktalne jest ma rosnÂące znaczenie jako dowĂłd , przyczyna i rozwiÂązanie -  rozwiÂązuje zagadki (ktĂłrych wspó³czesna nauka nie potrafi wyjaÂśniĂŚ ) takie jak: ÂŚwiadomoœÌ, Percepcja Gravitacja , SiÂły ÂŻycia , SpĂłjnoœÌ DNA , Kolory UzdrawiajÂące ,  Koniugacja Fazowa - Zlota Proporcja.

Doskonaly Kaduceusz to droga, ktĂłrÂą "energia" i "Âładunek" lub "siÂła Âżyciowa" przebywa od chaosu do Âżycia. Golden Mean Ratio - jest podstawÂą do praktyki ÂświĂŞtej geometrii, Technologii  StaroÂżytnego ÂŚwiata, sumeryjskiej, egipskiej i greckiej filozofii, matematyki, astronomii, chemii i alchemii. Wszystkie bryÂły platoĂąskie wyraÂżajÂą zasadĂŞ zÂłotej proporcji. To jest nasze g³êbokie naukowego dziedzictwo  obecnie na nowo odkrywane i stosowane na rubieÂżach najnowszej fizyki oraz technologii przeÂłomu.

Czym  jest Teoria Jednorodnego Pola Fraktalnego ?
Fraktalne jest to, co symetrycznie rozciÂąga siĂŞ pomiĂŞdzy wielkoÂściami  bardzo maÂłymi i bardzo duÂżymi. Samo-podobieĂąstwo oznacza wewnĂŞtrznÂą strukturĂŞ. WewnĂŞtrzny element ma taki sam wzĂłr jak zewnĂŞtrzny element, np. szyszka, drzewo paproci lub szyszynki-majÂą ksztaÂłt, od ktĂłrego moÂżna rozpocz¹Ì zmianĂŞ ogniskujÂąc  w dó³ do centrum i jeszcze dalej zawsze widzÂąc to samo! FraktalnoœÌ to  geometria fal "Âładunku", co pozwala im zastosowaĂŚ ca³¹ konstruktywnÂą infterferencjĂŞ ( zgodnoœÌ fazowÂą ). Fraktale dostarczajÂą "informacji" do formy, ksztaÂłtu i drgaĂą na wyÂższe i wyÂższe modele ewolucji dekodujÂąc z wiĂŞkszych na mniejsze spirale i tak w nieskoĂączonoœÌ.
Teoria Jednorodnego Pola Fraktalnego oraz  zaÂłoÂżenia  ZÂłotej ÂŻasady ( Golden Mean ) pozwalajÂą i dozwalajÂą na dodawanie i mnoÂżenie siĂŞ fal ÂładunkĂłw . Idea symetrii ma zasadnicze znaczenie dla obu. Fizyka kwantowa moÂżne wyjaÂśniĂŚ menaÂżeriĂŞ  podstawowych czÂąstek ktĂłre obserwujemy - kwarkĂłw, gluonĂłw, fermionĂłw, bozonĂłw i wiĂŞcej - jako ró¿ne aspekty symetrycznoÂści obiektĂłw. RelatywnoœÌ, rĂłwnieÂż, tak piĂŞknie to moÂże wyraziĂŚ ze wzglĂŞdu na symetrie, ktĂłre istniejÂą miĂŞdzy czasem, a  przestrzeniÂą: sÂłynne rĂłwnanie Einsteina E = mc2  zasadniczo wyraÂża symetriĂŞ miĂŞdzy masÂą i energiÂą. Symetria jest czĂŞÂściÂą jĂŞzyka natury: wiele zwierzÂąt i roÂślin, wykorzystuje symetryczne ksztaÂłty jako sposĂłb przeciwstawienia siĂŞ  chaosowi krajobrazu. Symetria takÂże leÂży u podstaw molekularnych Âświata. Nowa informacja  jest oczywista :  symetria, ktĂłrej poszukuje fizyka - to dosÂłownie doskonale i nieskoĂączenie - konstruktywna elektryczna kompresja (w rozumieniu ujednoliconego rozwiÂązania proponowanego przez  Einsteina ) i jest to dokÂładnie Fraktalne Pole.
Co to jest DNA?
To jest spirala. Co to jest spirala? Jest to forma. Podobnie jak spirala jest formÂą, DNA jest najbardziej znanym wyraÂżeniem  spirali zÂłotego Âśrodka . Tak wiĂŞc od nieskoĂączonoÂści moÂżemy zrekonstruowaĂŚ wiele rzeczy w sposĂłb filozoficzny i materialny, uÂżywajÂąc zasady zÂłotego Âśrodka. Kiedy zastosujemy elektryczne zasady w samoorganizujÂącej siĂŞ fazie  nagle tak wiele tajemnic duchowych ujawnia siĂŞ poprzez "DNA-radio " .  Niczym uniwersalny samoorganizujÂący siĂŞ rezerwuar informacji sÂłu¿¹cej do przeÂżycia ( "nieÂświadomoÂści zbiorowej") nagle zaczyna doskonale opisywaĂŚ FazowÂą KoniugacjĂŞ DielektrycznÂą Pola wy³¹cznie poprzez DNA !"

CytujĂŞ to dlatego, Âżeby zapodaĂŚ takÂą myÂśl, Âże chociaÂż  nasze wysiÂłki, aby zsyntetyzowaĂŚ Nassima i Dana, sÂą godne i sÂłuszne same w sobie, to moÂże niekoniecznie celowe, gdyÂż na wspomnianej konferencji, jak mniemam prĂłba syntezy ( w Âświetle tÂłumaczenia ) juÂż zostaÂła podjĂŞta przez samych zainteresowanych.
Zatem moÂże dobrze byÂłoby zapytaĂŚ samych autorĂłw do czego doszli  i czy podpisujÂą siĂŞ pod tÂą broszurÂą ? bo moÂże doszli do jeszcze innych wnioskĂłw , ktĂłre sobie gdzieÂś zapisali, a jeszcze nie ogÂłosili Âświatu, do prawdziwej SYNTEZY.

sponsorami tej konferencji byli :
• Kerrie Wilson:
Phoenix Voyage: www.phoenixvoyage.com
“Inspiring Solutions for a Better World”
• Roger Green: Academy Sacred Geometry:
www.AcademySacredGeometry.com
“Universal Principles Make Sense”
• Paul Harris: Energy Systems Canada

Ciekawi mnie Wasze zdanie .
pozdr
« Ostatnia zmiana: Luty 18, 2010, 17:07:13 wysłane przez east » Zapisane

..  " wszystkie te istnienia, ktĂłre CiĂŞ otaczajÂą sÂą w Tobie " naucza   Mooji -  " sÂą w Twoim umyÂśle, sÂą w  Twojej ÂświadomoÂści . Wydaje Ci siĂŞ , Âże patrzysz na inne ludzkie umysÂły , ale wszystkie te umysÂły egzystujÂą w Tobie poniewaÂż Ty jesteÂś tym, ktĂłry je postrzega. TO JEST ÂŚWIAT WEDÂŁUG CIEBIE "
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #87 : Marzec 19, 2010, 02:28:21 »

Osie symetrii rĂłwnowagi wektorowej i Lo Shu


1) Boczna Âściana


2) Lo Shu


3) Synteza
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2010, 16:08:34 wysłane przez Lucyfer » Zapisane
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #88 : Marzec 28, 2010, 13:01:08 »

DwudziestoÂścian, Torus i LoShu

1)
2)
3)

4) LoShu
Zapisane
Lucyfer
Moderator Globalny
Aktywny uÂżytkownik
*****
Wiadomości: 134



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #89 : Marzec 29, 2010, 20:45:12 »

Drzewo ÂŻycia i RĂłwnowaga Wektorowa

1) Drzewo Âżycia na sferze


2) Synteza pó³nocnej i po³udniowej hemisfery

http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=340.msg1036#msg1036

3) Osie rotacji rĂłwnowagi wektorowej


4) PorĂłwnanie

Zapisane
Strony: « 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 »   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap
BlueSkies design by Bloc | XHTML | CSS

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

ganggob cybersteam vfirma yourlifetoday wyscigi-smierci